Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Ka 631/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 września 2016 r.

Sąd Okręgowy w Częstochowie VII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Agnieszka Gałkowska

Sędziowie: SSO Sławomir Brzózka

SSO Jerzy Pukas (spr.)

Protokolant: sekr. sądowy Aleksandra Błachowicz - Dróżdż

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Dariusza Klatowa

po rozpoznaniu w dniu 13 września 2016r.

sprawy

A. B. s. J. i D. ur. (...) w C.

oskarżonego o czyny z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk i art. 298 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i art. 12 kk

Ł. M. (1) s. T. i J. ur. (...) w C.

oskarżonego o czyny z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk i art. 298 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i art. 12 kk

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców obu oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego w Częstochowie

z dnia 16 maja 2016 r. , sygn. akt III K 510/15

orzeka:

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Częstochowie.

Sygn. akt VII Ka 631/16

UZASADNIENIE

A. B. i Ł. M. (1) zostali oskarżeni o to, że:

w dniu 22.10.2014r. w R., działając wspólnie i w porozumieniu w celu uzyskania odszkodowania z tytułu ubezpieczenia OC nr (...) samochodu marki V. (...) o nr rej. (...) oraz ubezpieczenia AC nr (...) samochodu A. (...) o nr rej. (...) spowodowali uszkodzenia tych samochodów poprzez umyślne doprowadzenie do ich zderzenia, a następnie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej usiłowali w C. doprowadzić (...) SA do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w ten sposób, że w dniu 23.10.2014r. A. B. w zgłoszeniu szkody, które złożył w związku z uszkodzeniem samochodu marki V. (...) podał nieprawdziwe okoliczności jej powstania, co potwierdził podczas oględzin w dniu 22.12.2014r., czym usiłował wyłudzić odszkodowanie w kwocie 23.259,67 zł z tytułu ubezpieczenia na szkodę (...) SA, lecz zamierzonego celu nie osiągnął ponieważ pokrzywdzona spółka odmówiła wypłaty odszkodowania, a Ł. M. (1) w dniu 27.10.2014r. w zgłoszeniu szkody, które złożył w związku z uszkodzeniem samochodu marki A. (...) podał nieprawdziwe okoliczności jej powstania, co potwierdził podczas oględzin w dniu 31.12.2014r. czym usiłował wyłudzić odszkodowanie w kwocie 14.951,01 zł z tytułu ubezpieczenia na szkodę (...) SA, lecz zamierzonego celu nie osiągnął ponieważ pokrzywdzona spółka odmówiła wypłaty odszkodowania

tj. o przestępstwo z art. 13 §1 kk w zw. z art. 286 §1 kk i art. 298 §1 kk w zw. z art. 11 §2 kk i art. 12 kk

Sąd Rejonowy w Częstochowie wyrokiem z dnia 16 maja 2016 roku, sygn. akt III K 510/15 orzekł:

1.  uznaje oskarżonych A. B. i Ł. M. (1) za winnych popełnienia zarzucanego im czynu opisanego w części wstępnej wyroku i za to na mocy art. 14 §1 kk w zw. z art. 286 §1 kk w zw. z art. 11 §3 kk i art. 33 §2 kk skazuje ich na kary po 10 (dziesięć) miesięcy pozbawienia wolności i grzywny w wysokości po 100 (sto) stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę: wobec A. B. 20 (dwadzieścia) zł; wobec Ł. M. (1) 40 (czterdzieści) zł;

2.  na mocy art. 69 §1 i 2 kk i art. 70 §1 pkt 1 k.k. w zw. z art. 4 §1 k.k. wykonanie orzeczonych kar pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres 2 (dwóch) lat tytułem próby;

3.  na mocy art. 627 k.p.k. i art. 2 ust 1 pkt 3 i art. 3 ust 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa:

a)  od A. B. kwotę 580 (pięćset osiemdziesiąt) zł tytułem opłaty oraz kwotę (...),20 (tysiąc osiemdziesiąt trzy zł dwadzieścia gr) tytułem wydatków;

b)  od Ł. M. (1) kwotę 980 (dziewięćset osiemdziesiąt) zł tytułem opłaty oraz kwotę (...),20 (tysiąc osiemdziesiąt trzy zł dwadzieścia gr) tytułem wydatków.

Od powyższego wyroku apelacje wnieśli: obrońca oskarżonego A. B. i obrońca oskarżonego Ł. M. (1).

Obrońca oskarżonego A. B. zaskarżył wyrok w całości na korzyść oskarżonego, zarzucając mu:

I.  obrazę przepisów postępowania karnego, mającą istotny wpływ na treść wydanego orzeczenia, tj:

1)  art. 7 k.p.k. i art. 424 § 1 pkt 1 in fine k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, wyrażającej się w sprzecznej z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, wybiórczej, bezkrytycznej i jednoznacznie ukierunkowanej na poniesienie odpowiedzialności karnej przez oskarżonego, analizy:

-

wyjaśnień oskarżonego, w tym przede wszystkim w zakresie, w którym nie przyznawał się on do zarzucanego mu czynu, a także w sposób logiczny i konsekwentny opisuje przebieg zdarzenia, a także stan pojazdu zarówno po jego zakupie, jak i po naprawach oraz po kolizji z dnia 22.10.2014 r., a także nie podaje z jaką prędkością poruszał się bezpośrednio przed zdarzeniem;

-

wyjaśnień współoskarżonego Ł. M. (1), który nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu zabronionego, oraz nie podaje z jaką konkretnie prędkością poruszał się włączając się do ruchu;

-

zeznań świadka J. B., który wskazywał na konflikt z Funkcjonariuszami Policji w C. i swoistą „nagonkę” na niego oraz jego najbliższych, a także w zakresie, w którym opisywał on różnicę poziomów pomiędzy ulicą (...) i ulicą (...) w oparciu o specjalistyczną mapę geodezyjną, które to nachylenie ma zasadnicze znaczenie dla prawidłowego ustalenia uszkodzeń wskutek kolizji, co nie zostało uwzględnione przez biegłego;

-

zeznań świadka M. B., który nie tylko nie wskazywał, iż w czasie, gdy pojazd V. znajdował się w serwisie w K. miałby być uszkodzony, lecz przede wszystkim potwierdza okoliczności podawane przez A. B. odnośnie niesprawnego układu wspomagania kierownicy oraz systemu (...) w zakresie, w którym wskazał, że nie było możliwym, aby był on sprawny w dniu zdarzenia bez jego wcześniejszej naprawy i skasowaniu błędów, a także potwierdził, iż istnieje możliwość regeneracji poduszek powietrznych;

-

zeznań świadka S., który miał obserwować pojazd, którym kierował Ł. M. (1) i jak zeznawał świadek, zatrzymać się na ok 10 min w odległości ok 1 metra przed skrzyżowaniem podczas, gdy świadek zmieniał swoje zeznania odnośnie odległości w jakiej znajdował się od w/w skrzyżowania (raz kilka metrów innym razem kilkaset metrów), co dyskwalifikuje go jako wiarygodne źródło informacji;

-

zestawienia połączeń telefonicznych, z których wynika, że nigdy współoskarżeni nie kontaktowali się ze sobą;

-

opinii biegłego M. S., w zakresie:

a)  nachylenia ulicy (...) do ulic (...), które to nachylenie zdaniem biegłego nie ma znaczenia dla powstania uszkodzeń w pojazdach podczas, gdy po okazaniu mapy geodezyjnej, z której wynika, że różnica poziomów wynosi 14,92 cm, biegły wskazał, iż jego specjalnością nie jest geodezja, przy jednoczesnym wykonywaniu badań do opinii z użyciem pojazdów ustawionych na równej powierzchni, co miało istotny wpływ na wnioski opinii;

b)  stwierdzenia, że wskutek kolizji nie mogły uszkodzić się szyba i maska pojazdu V., co sugerowałoby, że były one już wcześniej uszkodzone po poprzedniej kolizji podczas, gdy uszkodzenia szyby w przypadku obu kolizji są różne, a co wynika z załączonej do akt dokumentacji poprzedniej szkody w pojeździe V., gdy jego właścicielem nie był jeszcze A. B., jak również w zakresie maski pojazdu nie wzięto pod uwagę nachylenia ulic względem siebie oraz prędkości obu pojazdów;

2)  art. 196 § 3 k.p.k. poprzez niedopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, podczas gdy biegły M. S. w wydanej opinii wykroczył poza wskazaną tezę dowodową i niejako przesądził, że miała miejsce tzw. „ustawka”, które to ustalenie przekracza jego kompetencje, bowiem należy tylko i wyłącznie do kognicji Sądu, a tym samym podważa to bezstronność biegłego i pozostałych wniosków wydanej przez niego opinii;

3)  art. 193 § 1 k.p.k. poprzez niedopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków, w szczególności dla ustalenia, z jaką prędkością poruszały się oba pojazdy bezpośrednio przed kolizją;

a w konsekwencji:

II.  błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia, polegający na przyjęciu że A. B.:

-

dopuścił się zarzucanego mu czynu zabronionego podczas, gdy żaden dowód (poza opinią biegłego która wykracza poza jego kompetencje) nie wskazuje na bezpośrednie sprawstwo oskarżonego, a analiza całokształtu dowodów prowadzi do wniosku, że istnieje co najmniej kilka możliwych, wykluczających się wersji wydarzeń, natomiast stan faktyczny przyjęty przez Sąd oparty jest jedynie na poszlakach, zawierających wewnętrzne sprzeczności i niewiążących się w jedyny możliwy łańcuch zdarzeń;

W konkluzji autor tej apelacji wniósł o:

1)  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu zabronionego;

ewentualnie

2)  o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji;

Obrońca oskarżonego Ł. M. (1) zaskarżył wyrok w całości, zarzucając mu obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj:

1.  art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., skutkująca błędem w ustaleniach faktycznych, mającym wpływ na treść orzeczenia, a polegającym na:

-

uznaniu, że A. S. (1) był pośrednikiem w kontaktach pomiędzy A. B. i Ł. M. (1), a w godzinie poprzedzającej zdarzenie był koordynatorem stłuczki podczas, gdy materiał dowodowy nie daje w żadnej mierze podstaw do takiego stwierdzenia,

-

uznaniu za wiarygodne zeznań świadka A. S. (2), podczas gdy jego zeznania są wewnętrznie sprzeczne.

2.  art. 7 k.p.k. polegającą na przekroczeniu zasad prawidłowego rozumowania poprzez uznanie, że Ł. M. (1) celowo doprowadził do kolizji z samochodem V. kierowanym przez A. B. z tego powodu, że w samochodzie A. (...) stwierdzono wcześniejszą aktywację pasów bezpieczeństwa i poduszek powietrznych.

W konkluzji autor apelacji wniósł o zmianę wyroku Sądu I-ej instancji poprzez uniewinnienie Ł. M. (1) od zarzucanego mu czynu ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie wniesione apelacje są zasadne, bowiem wyrokując w sprawie o typowo poszlakowym charakterze Sąd orzekający nie dotrzymał standardów dowodzenia, obowiązujących w procesie poszlakowym. Przypomnieć zatem wypada, że:

1.)  W procesie poszlakowym łańcuch wiążących się ze sobą poszlak można uznać za zamknięty tylko wówczas, gdy każda z poszlak będąca ogniwem tego łańcucha ustalona została w sposób nie budzący wątpliwości i uniemożliwiający jakiekolwiek inne rozważania. Takie prawidłowe ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji uzależnione są od rozważenia przezeń wszystkich okoliczności mogących mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia o winie oskarżonego. W przeciwnym wypadku bowiem w procesie o charakterze poszlakowym pominięcie bądź nierozważenie przez sąd okoliczności mogących podawać w wątpliwość chociażby tylko jedną z poszlak, stanowiącą ogniwo łańcucha, nie tylko uniemożliwia podjęcie prawidłowego rozstrzygnięcia o winie oskarżonego, ale również przeprowadzenie należytej kontroli apelacyjnej, a także i kontroli kasacyjnej (por. wyroki SN z 14 grudnia 1984 r., III KR 305/84, OSNPG 1985, z. 8-9, poz. 119 i z 19 listopada 2008roku, sygn.. V K.K. 74/08 Prok. I Pr. 2009/11-12/15).

2.)  O dowodzie z poszlak jako pełnowartościowym dowodzie winy oskarżonego można mówić dopiero wówczas, gdy zespół (łańcuch) poszlak rozumianych jako udowodnione fakty uboczne prowadzi pośrednio do stwierdzenia jednej tylko wersji zdarzenia (fakt główny), z której wynika, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu. W konsekwencji brak jest więc podstaw do przyjęcia, że dowód z poszlak pozwala na uznanie winy oskarżonego, jeżeli zgromadzone poszlaki nie pozwalają na wykluczenie - stosując określoną w art. 5 § 2 k.p.k. zasadę, iż nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego - możliwości jakichkolwiek innych wersji tego zdarzenia (por. wyroki SN z dnia 3 października 1974 r., I KR 174/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 40 oraz z dnia 21 października 2002 roku, sygn.. V KKN 283/01.)

Jeśli w procesie poszlakowym nie zostaną dotrzymane tak określone standardy, nie można twierdzić, że oceny prowadzące do wydania orzeczenia skazującego pozostają pod ochroną art. 7 k.p.k., tj., iż w procesie tym nie doszło do przekroczenia granic sędziowskiej swobody ocen.

Po przypomnieniu konsekwentnie przyjmowanych w orzecznictwie Sądu Najwyższego standardów dowodzenia w procesie poszlakowym, stwierdzić należy, że sposób procedowania i rozumowania zaprezentowany w toku postępowania pierwszo instancyjnego, nie odpowiada nakreślonym wyżej regułom, a Sąd Rejonowy oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dopuścił się rażącej obrazy art. 7 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów oraz art. 5 § 2 k.p.k., poprzez rozstrzygnięcie wszystkich, pozostałych w sprawie po przeprowadzeniu postępowania dowodowego wątpliwości, na niekorzyść oskarżonych, w zasadzie nie próbując nawet uprzednio tych wątpliwości w sposób racjonalny – zgodny z zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczeniem życiowym – wyjaśnić, przede wszystkim poprzez przeprowadzenie z urzędu dowodów (do czego Sąd zobowiązany był treścią przepisu art. 167 k.p.k. w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015r.), które mogły mieć znaczenie dla realizacji zasady prawny materialnej, wyrażonej w art. 2 § 2 k.p.k. zwłaszcza, że w sprawie niniejszej, mającej charakter poszlakowy, każdy dowód może przyczynić się do realizacji zasady prawdy materialnej, a jego nieprzeprowadzenie może mieć wpływ na treść orzeczenia (wyrok SN z dnia 3 stycznia 1975 r., I KR 158/74, OSNKW 1975, nr 5, poz. 57); teza taka pozostaje aktualna również w sprawach "ubogich dowodowo" (wyrok SN z dnia 28 października 2004 r., III KK 51/04, OSNKW 2005, nr 1, poz. 4).

Przeprowadzona kontrola instancyjna wykazała, że Sąd orzekający spłycił postępowanie dowodowe, przeprowadzając dowody w sposób bądź to mało wnikliwy, czego przykładem jest przesłuchanie świadka S., bądź to w sposób całkowicie wadliwy, czego przykładem jest przeprowadzenie dowodu z akt szkody z płyty CD (k. 768 akt), bądź też nie przeprowadzając szeregu dowodów mimo, że taka potrzeba istniała.

Mimo, że strony nie składały stosownych wniosków dowodowych, powinność sądu wynikająca z art. 167 k.p.k. istniała, gdyż dokonanie prawidłowych ustaleń faktycznych wręcz uzależnione było od przeprowadzenia dowodów, o których Sąd powziął informację i których przeprowadzenie było możliwe.

I tak:

1.)  Sąd orzekający przyjął w zakresie przypisanego oskarżonym czynu, że działali oni wspólnie i w porozumieniu, ale – jak trafnie podnosi w swojej apelacji obrońca oskarżonego Ł. M. (1) – w żaden sposób nie wykazał, aby pomiędzy oskarżonymi doszło do jakiegokolwiek kontaktu. Mało tego, w aktach sprawy brak jest jakiegokolwiek uchwytnego dowodu, aby oskarżeni się znali i aby zawierali jakiekolwiek przestępne porozumienie. Obaj temu zaprzeczyli, zgodnie wyjaśniając, że nie znali się nigdy wcześniej. Również znajdujące się w aktach sprawy bilingi rozmów telefonicznych nie wskazują na przeprowadzenie kiedykolwiek rozmowy telefonicznej pomiędzy oskarżonymi.

Ma rację obrońca oskarżonego Ł. M. (1), że jedyną podstawą, na jakiej Sąd meriti przyjął, że Ł. M. (1) i A. B. działali wspólnie i w porozumieniu jest okoliczność, że A. B. kontaktował się wielokrotnie z A. S. (1), który jest szwagrem Ł. M. (1). W ocenie Sądu Rejonowego świadczy to jednak o tym, że A. S. (1) był pośrednikiem pomiędzy oskarżonymi, a w dniu kolizji wręcz koordynatorem stłuczki (str. 4 uzasadnienia wyroku, k. 773 verte akt).

Nie można też nie zgodzić się z obrońcą oskarżonego Ł. M. (1), że można przez to rozumieć, że A. S. (1) co najmniej pomagał oskarżonym w dokonaniu przez nich czynu zabronionego, a nawet, że dopuścił się sprawstwa kierowniczego, ale przecież A. S. (1) nie przedstawiono żadnego zarzutu w związku z kolizją z dnia 22 października 2014 roku, w której uczestniczyli obaj oskarżeni. Należy natomiast zauważyć, że nawet gdyby przyjąć – jak czyni to Sąd Rejonowy – że A. S. (1) „…był pośrednikiem w kontaktach między A. B., a Ł. M., a w godzinie poprzedzającej zderzenie najwyraźniej koordynował całą stłuczkę.”, to w dalszym ciągu nie jest to dowód na działanie oskarżonych wspólnie i w porozumieniu, a już na pewno wypadałoby rozważyć i przeanalizować możliwość przyjęcia takiego działania wspólnego i w porozumieniu przy założeniu, że oskarżeni się nie znają, a porozumienie zawarte zostało przez osobę trzecią (bez osobistego kontaktu pomiędzy oskarżonymi) – w tym wypadku A. S. (1), który zna obu mężczyzn i który koordynuje ich działanie, tj. ustawia stłuczkę telefonicznie.

Powstaje tylko pytanie po co miałby to robić, skoro oskarżeni mogliby to czynić bezpośrednio, posługując się telefonami na kartę, a zatem anonimowymi, gdzie nie sposób ustalić ich posiadaczy. Zresztą Sąd Rejonowy poza stwierdzeniem, że św. S. ”…w godzinie poprzedzającej zdarzenie najwyraźniej koordynował całą stłuczkę”, nie wyjaśnia na czym taka koordynacja stłuczki miałaby polegać. Bardzo trudno bowiem precyzyjnie zsynchronizować działania dwóch kierowców (a to w przypadku „ustawienia” kolizji na drodze publicznej, w miejscu w którym odbywa się normalny ruch uliczny jest kwestią zasadniczą), kierujących dwoma różnymi pojazdami, za pośrednictwem osoby trzeciej, która miałaby to „synchronizować” łącząc się telefonicznie kolejno z oskarżonymi, o ile w ogóle jest to możliwe. Zresztą po co mieliby to czynić, skoro wystarczyłoby określić miejsce i czas przyszłej stłuczki, zsynchronizować zegarki i ustalić sposób identyfikacji pojazdów przez ich kierowców. W tym zakresie brak jest pogłębionej analizy ze strony Sądu orzekającego, który działanie wspólne i w porozumieniu oskarżonych w zakresie przypisanego im czynu przyjął wbrew zgromadzonemu materiałowi dowodowemu, a już na pewno rozstrzygając wszelkie w tym zakresie wątpliwości na ich niekorzyść - bo że wątpliwości w tym zakresie i to natury zasadniczej istnieją, jest oczywiste – uczynił to z rażącą obrazą przepisu art. 5 § 2 k.p.k.;

2.)  za centralny element łańcucha poszlak uznał Sąd Rejonowy zeznania świadka A. S. (2), przyznając, że świadek ten nie potrafił wprawdzie precyzyjnie określić odległości do sklepu, ale za to opisał zachowanie kierowcy alfy, które odbiegało od normy. Tymczasem analiza zeznań tego świadka rodzi wiele istotnych wątpliwości. Pomijając już nawet zarzuty kierowane przez autorów obu apelacji, że świadek ten nie potrafił precyzyjnie określić odległości miejsca kolizji od sklepu, zauważyć należy, że tak naprawdę to istnieją wątpliwości co do tego, czy zaobserwowany przez świadka A. S. (2) stojący „na skrzyżowaniu ul. (...) i ul. (...) pojazd marki A. (...) koloru ciemnego możliwe, że czarnego” był tym samym samochodem, który po około 10 minutach, jak twierdzi świadek S. – k. 34 - uczestniczył w kolizji z samochodem marki V., kierowanym przez oskarżonego A. B.. Świadek S. nie rozpoznał przecież kierowcy; nie był nawet pewny koloru tego samochodu.

Na jakiej zatem podstawie twierdzi, że był to ten sam pojazd, który widział, jak twierdzi, dziesięć minut wcześniej. W tym zakresie świadek winien być wnikliwie i szczegółowo przesłuchany.

Na rozprawie – k. 691 – 692, ten tak istotny przecież świadek, został przesłuchany bardzo pobieżnie, a Sąd nawet nie starał się usunąć wskazanych wyżej tylko przykładowo wątpliwości, ograniczając się do odczytania zeznań świadka z postępowania przygotowawczego, „z uwagi na fakt, że świadek nie podał szczegółów”, tym bardziej, że konsekwentne w tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego M. są diametralnie odmienne od zeznań świadka.

Z uwagi na wagę i doniosłość okoliczności podawanych przez świadka, winien był on zostać starannie i wnikliwie przesłuchany przez Sąd, a w przypadku dalszych wątpliwości co do wiarygodności tego świadka wskazany byłby eksperyment procesowy z udziałem tego świadka, w trakcie którego ustalona zostałaby w sposób pewny odległość, z jakiej świadek obserwował samochód marki A. (...) przed kolizją i po kolizji, możliwość zaobserwowania przez świadka takich szczegółów jak płeć kierowcy, a także, czy widoczne są zaktywowane poduszki powietrzne po stronie kierowcy i pasażera, widoczne na fotografiach z miejsca kolizji,

3.)  kolejna wątpliwość wynika z analizy dokumentacji fotograficznej z miejsca kolizji, znajdującej się na płycie CD na k. 27. Na zdjęciach samochodu A. (...), którym przed kolizją kierował oskarżony M., widoczne są z każdego ujęcia poduszki powietrzne po stronie kierowcy i pasażera. Skoro – jak przyjął Sąd – poduszki powietrzne kierowcy i pasażera nie zostały aktywowane i nastąpiło to dużo wcześniej, a – jak wynika z dokumentacji fotograficznej – poduszki na fotografiach są widoczne, zasadnym jest pytanie czy:

-

A. S. (2), który przecież zaobserwował, że w samochodzie (...) siedzi mężczyzna, widział białe plamy widoczne na fotografiach samochodu (...) już po kolizji,

-

możliwym jest, aby – jak twierdzi w swoich wyjaśnieniach oskarżony M. – w wyniku wybuchu poduszki powietrznej od strony pasażera mogła ulec uszkodzeniu przednia szyba,

4.)  kolejna wątpliwość wynika z tego, że Sąd Rejonowy ustalił, iż świadek A. S. (1), który jest szwagrem oskarżonego Ł. M. (1), w dniu zdarzenia w godz. 15.30 – 16.30 prowadził „gorąca linię” z Ł. M. (1), który posługiwał się telefonem o nr (...) oraz nr (...), przy czym nie ustalono abonenta tego numeru, „gdzie na przemian łączył się bądź wysyłał sms-y do tych numerów (łącznie kilkadziesiąt połączeń w ciągu 1 h)”.

W ocenie Sądu Rejonowego „ Wszystkie powyższe okoliczności wskazują, że (…) był on (św. S. – przyp. SO) pośrednikiem w kontaktach między A. B., a Ł. M., a w godzinie poprzedzającej zderzenie najwyraźniej koordynował całą stłuczkę” – str. 4 uzasadnienia zaskarżonego wyroku, k. 773 verte akt sprawy. Powyższy wniosek jest całkowicie dowolny i stanowi intelektualne nadużycie w realiach sprawy, bowiem u jego podstaw leży założenie, że telefonem o numerze (...), którego abonenta przecież nie ustalono, posługiwał się oskarżony A. B., a założenie takie jest niedopuszczalne, gdyż nie zostało poparte żadnym dowodem.

Owszem, w aktach sprawy na k. 403 znajduje się notatka urzędowa sporządzona przez funkcjonariusza Policji P. K., z której wynika, że telefon o nr (...) należał do oskarżonego A. B., ale notatka nie jest dowodem w sprawie, a Sądowi nie udało się tej informacji procesowo zweryfikować w trakcie przesłuchania P. K. w charakterze świadka, aczkolwiek mógł to uczynić, bowiem świadek pomimo bardzo lakonicznych, żeby nie rzec zdawkowych zeznań, podał jednak bardzo istotne informacje, mianowicie, że w zakresie kolizji wykonywał czynności operacyjne o klauzuli niejawnej, że postępowanie było nadzorowane przez Sąd w Katowicach oraz, że „najprawdopodobniej dokumenty znajdują się w K. w C. w składnicy akt, że na pewno o tym, gdzie są dokumenty wie Komendant K. w C. – k. 753 verte akt.

Jakkolwiek notatka urzędowa nie jest dowodem, ale jest informacją o dowodzie, to ta, sporządzona przez P. K., zawiera informacje o pierwszorzędnym znaczeniu dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, bowiem w razie potwierdzenia zawartych w niej informacji, dotychczasowe poszlaki uzupełnione zostałyby jednoznacznymi w swej wymowie dowodami, wskazującymi na sprawstwo obu oskarżonych w zakresie zarzucanego im czynu, popełnionego wspólnie i w porozumieniu.

W przedmiotowej notatce obok podanych numerów telefonów i przypisania ich do konkretnych osób, wskazano także, gdzie konkretne telefony się logowały i były to okolice nadajnika w C. przy ul. (...) oraz w R. przy ul. (...). W tej sytuacji, dysponując tak znaczną ilością, tak ważkich informacji, Sąd Rejonowy zamiast poszerzyć postępowanie dowodowe i podjąć próbę zweryfikowania zawartych w notatce informacji, o zasadniczym przecież dla winy oskarżonych znaczeniu, zakończył postępowanie dowodowe, zamykając przewód sądowy i w sposób całkowicie dowolny i nieuprawniony przyjął – co wprost wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku - że numer (...), którego abonenta przecież nie ustalono, należy do oskarżonego A. B..

Zapewne Sąd uczynił to na podstawie niezweryfikowanej procesowo informacji zawartej w notatce urzędowej sporządzonej przez P. K., nie dążąc nawet do jej sprawdzenia i sprawdzenia innych, niezwykle istotnych informacji zawartych w tejże notatce.

A przecież treść notatki jednoznacznie wskazuje, że jej autor nie zdobył zawartych w notatce informacji w drodze zwykłych „czynności służbowych” – jak wynika z treści notatki - ale informacje o ilości posiadanych przez oskarżonych telefonów i ich numerach, a przede wszystkim o połączeniach i miejscach ich logowania, mógł uzyskać wyłącznie w drodze kontroli operacyjnej, która w oparciu o przepis art. 19 ust. 1 pkt 3 ustawy o Policji jest dopuszczalna w przypadku tzw. oszustw ubezpieczeniowych z art. 298 k.k., po spełnieniu oczywiście szeregu warunków, gdzie taką kontrolę zarządza Sąd Okręgowy na pisemny wniosek uprawnionych organów, wskazanych w cyt. przepisie.

Zresztą z zeznań św. P. K. praktycznie wprost wynika, że kontrola taka miała miejsce. W tej sytuacji Sąd Rejonowy winien był przede wszystkim dążyć do zweryfikowania zawartych w notatce P. K. informacji poprzez zwrócenie się w pierwszej kolejności do Komendanta Miejskiego Policji w C. – o którym w swoich zeznaniach świadek mówi - o informację, czy w niniejszej sprawie prowadzona była kontrola operacyjna, jeżeli tak, to w jakim zakresie i gdzie znajdują się akta i – jeśli zajdzie taka konieczność - o zdjęcie z tych materiałów przez uprawniony podmiot klauzuli tajności i przeprowadzenie z nich w stosownym zakresie dowodu, a w dalszej kolejności, oczywiście w razie potrzeby, o zwrócenie się ze stosownymi zapytaniami do tych organów, bez zgody i wiedzy których kontrola operacyjna nie byłaby możliwa, wymienionych w art. 19 ust. 1 in fine ustawy o Policji,

5.)  na rozprawie w dniu 17 marca 2016r. Sąd wznowił przewód sądowy w celu uzupełnienia materiału dowodowego i zwrócił się do firmy ubezpieczeniowej (...) SA w W. o nadesłanie na płycie CD akt szkody z dnia 11 lipca 20l4roku, dotyczących samochodu marki V. (...) nr. (...), zgłoszonej przez K. S. z autocasco, który to pojazd nabyła od K. S. matka oskarżonego B., a jak wynika z pisma Prokuratora z 20 listopada 2015r., k. 716, skierowanego do Sądu Rejonowego Prokuratura Rejonowa C. Północ w C. nadzorowała dochodzenie 2 Ds. 187/15 w sprawie usiłowania w okresie od 14 lipca 2014 roku do 14 listopada 2014roku przez K. S. wyłudzenia odszkodowania z Towarzystwa (...) S.A. z polisy AC nr (...) w kwocie 55.009 złotych z tytułu szkody komunikacyjnej poniesionej w dniu 11 lipca 2014 roku w wyniku zdarzenia drogowego zaistniałego pomiędzy miejscowościami S. i B. powiat (...), pomiędzy samochodami V. (...) nr rej. (...) kierowanego przez K. S. i P. (...) nr rej. (...) prowadzonego przez I. S., tj. o czyn określony w art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. przy zast. art. 12 k.k.

Żądane akta szkody zostały bez żadnego pisma przewodniego przesłane Sądowi Rejonowemu na płycie CD i na rozprawie w dniu 16 maja 2016r. zostały ujawnione bez odtwarzania z płyty CD, czego nie sposób racjonalnie wytłumaczyć w sytuacji, kiedy okazuje się, że uczestniczący w kolizji, uznanej przez Sąd orzekający za ustawioną, samochód marki V., uczestniczył niewiele ponad trzy miesiące wcześniej w innej kolizji, co do której prowadzone było postępowanie w sprawie usiłowania wyłudzenia odszkodowania od tego samego ubezpieczyciela, przez poprzedniego właściciela pojazdu.

Koniecznym byłoby tu zapoznanie się z nadesłaną dokumentacją szkodową przez Sąd, ale również i przez biegłego S., który mógłby porównać uszkodzenia tego samego samochodu pochodzące z kolizji z 11 lipca 2014r. (kiedy to kierował nim jego ówczesny właściciel K. S., który uszkodzony w wyniku tej kolizji samochód V. sprzedał – jak twierdzi – A. B. – k. 711 akt sprawy), z uszkodzeniami stwierdzonymi po kolizji w dniu 22 października 2014r., zgłoszonymi przez A. B., jako powstałe w wyniku tej właśnie kolizji.

Jak wskazano wyżej, Sąd meriti z sobie tylko wiadomych powodów nie odtworzył zawartości tej płyty, co zasadnym czyni pytanie, po co w ogóle tych akt szkodowych żądał, skoro nie interesowała go ich treść i płyty nie odtworzył. Gdyby to uczynił, to zapewne by zauważył, że znajdujących się tam plików nie da się odtworzyć, gdyż „uległy uszkodzeniu, bądź też nie są obsługiwane”.

Tych i wielu podobnych wątpliwości Sąd Rejonowy w toku prowadzonego postępowania nie wyjaśnił, przez co stworzony przez niego łańcuch poszlak, mających wskazywać na sprawstwo oskarżonych jest bardzo wątły.

Tego zaś rodzaju braki nie tylko uniemożliwiały podjęcie prawidłowego rozstrzygnięcia o winie oskarżonych (jej przyjęcie stanowiło wspomniane już wyżej rażące naruszenie zasady określonej w art. 5 § 2 k.p.k.), ale obecnie uniemożliwiają one przeprowadzenie należytej kontroli apelacyjnej i na obecnym etapie postępowania zasadnymi czynią podniesione w apelacjach zarzuty, w związku z czym zaskarżone orzeczenie należało uchylić.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy ponownie przeprowadzi całe postępowanie dowodowe, tym razem w sposób wnikliwy i staranny i w taki sam sposób przesłucha zarówno oskarżonych, jak i świadków, zwłaszcza P. K. i A. S. (2), uwzględniając powyższe rozważania i zapatrywania Sądu Okręgowego, przeprowadzi dowody, których konieczność przeprowadzenia wskazał Sąd odwoławczy w niniejszym uzasadnieniu oraz wszelkie inne, jeżeli taka potrzeba się wyłoni, usunie przedstawione wyżej wątpliwości w sprawie, prowadząc postępowanie dowodowe w sposób kompleksowy i wnikliwy oraz mając przy tym w polu widzenia treść podniesionych w obu apelacjach zarzutów i przytoczonej na ich poparcie argumentacji.

Ustalenia oraz wnioski i oceny Sądu Rejonowego znajdą wyraz w respektującym wymagania art. 424 § 1 i 2 k.p.k. pisemnym uzasadnieniu wyroku.

Podstawę prawną wyroku Sądu Okręgowego stanowią przepisy art. 437 § 1 i 2 k.p.k., art. 438 pkt 2 (obraza art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 167 k.p.k.) i 3 k.p.k.