Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 174/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 września 2016r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Marek Podwójniak

Protokolant: sekr. sąd. Magdalena Majewska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Wieluniu delegowanego do Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Sławomira Anka

po rozpoznaniu w dniu 14 września 2016r.

sprawy Z. N. (1)

oskarżonego o czyn z art. 222§1 kk i art. 224§2 kk w zw. z art. 11§2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Wieluniu z dnia 05 maja 2016 r. wydanego w sprawie II K 354/15

na podstawie art. 437§1 kpk oraz art. 636§1 kpk:

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

2.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz r.pr. M. G. kwotę 420,00 (czterysta dwadzieścia 00/100) złotych podwyższoną o podatek od towarów i usług w kwocie 96,60 (dziewięćdziesiąt sześć 60/100) złotych tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu Z. N. (1) w postępowaniu odwoławczym z urzędu,

3.  zasądza od Z. N. (1) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 536,60 (pięćset trzydzieści sześć 60/100) złotych tytułem poniesionych w postępowaniu odwoławczym wydatków oraz wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 300 (trzysta) złotych.

Sygn. akt II Ka 174/16

UZASADNIENIE

Z. N. (1) oskarżony został o to, że:

w dniu 07 lutego 2015 roku w K., gm. O., pow. (...), woj. (...) dokonał naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza Policji z Komisariatu Policji w O. sierż. sztab. B. P. (1) w ten sposób, że w trakcie wykonywania przez niego czynności służbowej polegającej na realizacji postanowienia z dnia 27 stycznia 2015 roku wydanego przez Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Sieradzu A. L. w sprawie 3 Ds. 565/14 o przymusowym zatrzymaniu i doprowadzeniu wymienionego do Komisariatu Policji w O. popychał go i szarpał za ubranie oraz kopnął nogą w klatkę piersiową zmuszając go w ten sposób do zaniechania prawnej czynności służbowej

tj. o przestępstwo z art. 222 § 1 k.k. i art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Wieluniu z dnia 05 maja 2016 roku wydanym w sprawie II K 354/15 Z. N. (1) został uznany za winnego zarzucanego mu czynu wyczerpującego dyspozycję art. 222 § 1 k.k. i art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 224 § 2 k.k. w zw. z zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzono mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. i art. 4 § 1 k.k. warunkowo zawieszono wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby 2 lat. Ponadto na podstawie art. 71 § 1 k.k. i art. 4 § 1 k.k. wymierzono Z. N. karę 120 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 złotych. Na poczet orzeczonej kary grzywny zaliczono oskarżonemu okres 2 dni zatrzymania od 07 lutego do 09 lutego 2015 roku przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się dwóm stawkom dziennym grzywny. Zasądzono także od niego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 300 złotych tytułem opłaty oraz kwotę 1.224,83 złotych tytułem zwrotu poniesionych w postępowaniu wydatków.

Wyrok ten zaskarżony został przez skazanego w całości, a w złożonej apelacji zarzucił mu:

1.  obrazę przepisów postępowania, które to uchybienia doprowadziły do błędu w ustaleniach faktycznych, a w konsekwencji do bezpodstawnego uznania go za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu aktem oskarżenia, a w szczególności naruszenie przepisów art. 4, 5 § 2, 6, 7, 410 oraz 424 § 1 pkt 1 k.p.k. polegających na:

dokonaniu ustaleń faktycznych nieznajdujących należytego wsparcia w zebranym w sprawie materiale dowodowym,

pozbawieniu go przysługującego mu prawa do obrony,

rozstrzygnięciu wszelkich istniejących w sprawie wątpliwości na jego niekorzyść, podczas gdy w sprawie świadek P. W. (1) potwierdził, iż B. P. (1) okazał legitymację służbową dopiero po jego zatrzymaniu, a nadto w trakcie towarzyszenia mu przez p. B. P. (1) w szpitalu nie zgłaszał on lekarzowi żadnych dolegliwości - w szpitalu był z policjantami P. W. i K. G., którzy nie potwierdzili, aby p. B. P. prosił o obdukcję,

bezzasadnej odmowie wiarygodności jego wyjaśnieniom, jak również korespondującymi z nimi dowodu z dokumentacji medycznej lekarza W. Ś. i lekarza C. A., w której potwierdzali oni odniesione przez niego obrażenia ciała,

na bezpodstawnym, sprzecznym z zasadami prawidłowego rozumowania i wskazaniami doświadczenia życiowego uznaniu za w pełni wiarygodne zeznań P. B. P. (1) oraz ustaleniu stanu faktycznego i przebiegu istotnego momentu zdarzenia, tj. początku i przyczyny zajścia pomiędzy nim a B. P. tylko na podstawie jego relacji, a także uznaniu za w pełni wiarygodne zeznań świadków P. W. (1) i K. G. (2), podczas gdy nie byli oni świadkami zatrzymania go przez B. P. (przybyli po niego , a ich zeznania w KP w O. i przed Sądem nie są spójne),

pominięciu istotnej okoliczności jaką były stwierdzone u niego obrażenia, których doznał w wyniku przedmiotowego zdarzenia, czego następstwem, w jego ocenie, były błędne ustalenia faktyczne polegające na pominięciu faktu, że B. P. chcąc na siłę obezwładnić jego osobę, zastosował wobec niego siłę fizyczną, a także gaz obezwładniający, wobec czego stawiał opór w ten sposób, że go odpychał po zastosowaniu w stosunku do niego gazu obezwładniającego – dodając, że przez to nie sposób przypisać mu winy, gdyż tylko odpychał cywilnego napastnika, który go napadł w miejscu zamieszkania,

pominięciu przez Sąd zawnioskowanych przez niego dowodów w postaci dokumentacji lekarskiej stanowiącej podstawę wystawienia zwolnienia lekarskiego B. P. i niedopuszczenie dowodu z zeznań świadka dr M. P., który wystawił pokrzywdzonemu zwolnienie lekarskie na okres 7 dni w sytuacji, gdy B. P. był w pracy, gdzie nie został przebadany przez wyżej wymienionego lekarza na Komisariacie Policji w O. – w miejscu gdzie nie ma odpowiedniego sprzętu medycznego do zbadania w szczególności wykonania prześwietlenia narządów wewnętrznych,

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia i mający wpływ na jego treść polegający na przyjęciu, że:

przyznał się częściowo do zarzucanego mu czynu, podczas gdy nie miał to rzeczywistości miejsca, a przyznał jedynie okoliczność, że w dniu 07 lutego 2015 roku p. B. P. był w jego miejscu zamieszkania w cywilnym ubraniu i nieoznakowanym samochodem i bez wylegitymowania się i bez okazania nakazu zatrzymania, zatrzymał go i dodał, że nie przyznał jednak w żadnym razie, iż naruszył nietykalność cielesną B. P. poprzez szarpanie go lub kopnięcie,

okolicznością świadczącą o tym, że dopuścił się zarzucanego mu czynu jest fakt, że przeprosił B. P., jak i wyjaśniał, że nie powinno dojść do takiego zdarzenia, podczas gdy przeprosiny odnosiły się jedynie do kwestii uznania czynności B. P. za napaść rabunkową, gdyż ten znajdował się w stroju cywilnym, a legitymację służbową okazał dopiero po jego zatrzymaniu, a nakaz zatrzymania okazano mu na KPP w W. dodając, że w 2004 r. miało miejsce włamanie do tego budynku.

Stawiając powyższe zarzuty Z. N. (1) wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie go od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Złożona w niniejszej sprawie apelacja w żadnym stopniu nie zasługuje na uwzględnienie. Zawarte w tym środku odwoławczym argumenty ujmowane winny być w kategoriach pozbawionej podstaw polemiki z prawidłowymi ustaleniami organu ferującego zaskarżony wyrok, który to sąd w sposób zgodny z obowiązującymi regułami procedury karnej zgromadził i ocenił zebrany materiał dowodowy ujmując te dowody w określone materialnym prawem karnym ramy.

Wyrażona w art. 4 k.p.k. zasada obiektywizmu i wiążąca się z nią zasada in dubio pro reo zawarta w przepisie art. 5 § 2 k.p.k., nie są naruszone, jeżeli sąd ma w polu swego widzenia wszystkie dowody i fakty tyczące danego oskarżonego, zarówno te, które są dla niego korzystne, jak i te, które przemawiają na niekorzyść oskarżonego, poddaje je ocenie i analizie zgodnej ze wskazaniami logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego oraz gdy w sprawie brak jest takich wątpliwości, które mimo wszelkich starań organu procesowego nie da się usunąć (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 26 stycznia 2006 roku, II AKa 394/05, Prok. i Pr. – wkł. 2006/11/29). Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd meriti w toku rozprawy głównej mogą być skutecznie zakwestionowane, a ich poprawność zdyskwalifikowana, wtedy dopiero, gdyby w procedurze dochodzenia do nich Sąd uchybił dyrektywom art. 7 k.p.k., pominął istotne w sprawie dowody lub oparł się na dowodach na rozprawie nieujawnionych, sporządził uzasadnienie niezrozumiałe, nadmiernie lapidarne, wewnętrznie sprzeczne bądź sprzeczne z regułami logicznego rozumowania, wyłączające możliwość merytorycznej oceny kontrolno-odwoławczej. Zarzut obrazy przepisu art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykaże, że sąd orzekający - oceniając dowody - naruszy zasady logicznego rozumowania, nie uwzględnił przy ich ocenie wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Ocena dowodów dokonana z zachowaniem wymienionych kryteriów pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., i brak jest podstaw do kwestionowania dokonanych przez sąd ustaleń faktycznych i końcowego rozstrzygnięcia, gdy nadto Sąd nie orzeknie z obrazą art. 410 k.p.k. i 424§2 k.p.k. oraz nie uchybi dyrektywie art. 4 k.p.k.

Ponadto należy zaznaczyć iż Sąd odwoławczy nie doszukał się obrazy art. 6 k.p.k., bowiem oskarżony w toku postępowania korzystał z pomocy prawnej przyznanego mu obrońcy z urzędu, a ponadto aktywnie samodzielnie prowadził swoją działalność obrończą. Jednocześnie brak okoliczności wskazujących na ograniczenie lub uniemożliwienie oskarżonemu obrony w niniejszym postępowaniu.

Dokonując kontroli odwoławczej wyroku Sądu I instancji przez pryzmat zawartych w apelacji Z. N. (1) zarzutów w pierwszej kolejności należy dokonać analizy kwestii oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz zastosowania pozostałych przepisów natury procesowej.

W przedmiotowej sprawie Sąd meriti słusznie uznał zeznania funkcjonariuszy Policji za wiarygodne, a w szczególności przyznając taki walor zeznaniom B. P. (1). Zeznania tego świadka są spójne i logiczne, B. P. nie miał także żadnego interesu w pomawianiu oskarżonego. Nie przy tym żadnego powodu, aby uznać, iż oskarżony nie wiedział kim jest B. P. i w jakim charakterze przybył do jego domu. Sam Z. N. (1) składając wyjaśnienia dzień po zdarzeniu oznajmił, iż mężczyzna który wszedł do jego domu powiedział, że nazywa się B. P. (1) oraz że jest Komisariatu Policji w O.. Nie ma zatem wątpliwości co do tego, iż skazany wiedział, że rozmawia z funkcjonariuszem policji i że ten wykonuje swoje obowiązki służbowe. Dlatego też w momencie, w którym zaczęli się szarpać, a oskarżony kopnął funkcjonariusza policji w klatkę piersiową obejmował on swoją świadomością i wolą to, że jego działanie skierowane jest przeciwko Policjantowi, który wypełnia swoje obowiązki służbowe i miał na celu zmuszenie go do zaprzestania wykonania tejże czynności. Wyjaśnienia oskarżonego, a dokładnie jego kolejne wyjaśnienia, w których wskazywał, że zdarzenie miało miejsce, ale nie obejmował on swoją świadomością faktu, iż B. P. (1) jest funkcjonariuszem publicznym, nie zasługują na uwzględnienie. Zwłaszcza po dokonaniu dokładnej analizy zaistniałej sytuacji, w której to świadkowie oraz oskarżony wyjaśniają zgodnie co do faktu, iż Z. N. (1) proponował, że stawi się w Komisariacie Policji w O. ale w poniedziałek, ponieważ w dniu kiedy doszło do zdarzenia była sobota, a więc – zdaniem skarżącego – dzień wolny od pracy. Dopiero kiedy dowiedział się, że nie ma takiej możliwości, a nakaz doprowadzenia go będzie zrealizowany natychmiast, wzbudziło to agresję u oskarżonego, który wówczas próbował wypchnąć B. P. (1) ze swojego domu. Takie zachowanie zdaniem Sądu odwoławczego pozostaje w zgodzie z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego, bowiem kiedy oskarżony dowiedział się, że będzie musiał wraz z funkcjonariuszem udać się na Komisariat Policji i zostanie w tym celu zatrzymany, to wówczas pojawiła się u niego agresja związana z negatywnym nastawieniem do wykonania tego polecenia. Początkowo myślał bowiem, że uda mu się „namówić” funkcjonariusza na zakończenie jego interwencji i stawienie się do komisariatu w dogodnym dla niego terminie. Jednocześnie nie było w niniejszej sprawie podstaw do odmowy wiarygodności zeznań pozostałych funkcjonariuszy – świadków P. W. (1) oraz K. G. (2), którzy nie byli bezpośrednimi obserwatorami zdarzenia, jednak potwierdzili oni, iż oskarżony zachowywał się agresywnie, próbował się wyrywać, wskazali także, że przyznał się wówczas do kopnięcia B. P. (1).

Ponadto twierdzenia skarżącego zawarte w apelacji nie znajdują potwierdzenia w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Przede wszystkim z zeznań P. W. (1) nie wynika, aby B. P. (1) okazał swoją legitymację służbową oskarżonemu już po zatrzymaniu, świadek ten bowiem wskazuje, że z relacji B. P. wie, iż ten ostatni wylegitymował się po wejściu do mieszkania Z. N., a ponadto dodał, iż nie zna powodu, dla którego B. P. miałby tego nie zrobić. Jednocześnie kwestie okazania oskarżonemu postanowienia o doprowadzeniu nie mają istotnego znaczenia w niniejszej sprawie, bowiem oskarżony został poinformowany, w jakim celu stawił się po niego funkcjonariusz policji, a jednocześnie problemy z okazaniem przedmiotowego postanowienia mogły wynikać chociażby już z zachowania samego oskarżonego, który stał się agresywny i zaczął wypychać funkcjonariusza przez drzwi. Jednocześnie Sąd odwoławczy, za sądem meriti, nie doszukał się niespójności czy nielogiczności zeznań złożonych przez świadków, zaznaczyć przy tym należy, że funkcjonariusze Policji – K. G. (2) oraz P. W. (1) zeznania na rozprawie głównej składali ponad rok po zdarzeniu, stąd też mogli nie pamiętać szczegółów, a jednocześnie potwierdzili oni złożone wcześniej zeznania.

Osobnego odniesienia wymagają kwestie dotyczące stanu zdrowia zarówno oskarżonego jak i pokrzywdzonego w niniejszej sprawie. Przede wszystkim w dniu 09 lutego 2015 roku, a więc w dwa dni po zdarzeniu, B. P. (1) został zbadany przez biegłego lekarza sądowego, który wydał opinię wskazującą, jakie obrażenia wystąpiły u pokrzywdzonego – powierzchowny uraz klatki piersiowej, wskazując przy tym iż nie spowodowały one naruszenia czynności narządów ciała na okres dłuższy niż 7 dni. Nie oznacza to wszak, iż takie stwierdzenie oznacza korzystanie przez B. P. ze zwolnienia lekarskiego przez 7 dni, a jedynie wskazuje na określone przez ustawodawcę dyspozycje w przepisach ustawy karnej. Jak sam B. P. oświadczył, nie korzystał ze zwolnienia lekarskiego po tym zdarzeniu. Nie każde naruszenie czynności narządów ciała, a w tym zasinienie powoduje konieczność przebywania na zwolnieniu lekarskim, a dopiero takie które uniemożliwia wykonywanie obowiązków służbowych. Odnosząc się natomiast do obrażeń, które pojawiły się u oskarżonego, to były to kwestie bezsporne. Składający zeznania świadkowie – trzej funkcjonariusze policji – potwierdzili wykorzystanie gazu przez B. P. oraz to, że pozwolili mu umyć twarz, po tym jak oskarżony się uspokoił. Ponadto B. P. zeznał także, że podczas zatrzymania Z. N. uderzył głową w ścianę, co spowodowało rozcięcie łuku brwiowego, okoliczności te nie były zatem kwestionowane w żaden sposób, nie miały także znaczenia dla rozpoznania niniejszej sprawy. Jak bowiem wskazał Sąd Rejonowy, prawidłowość czynności zatrzymania oskarżonego nie jest przedmiotem niniejszej sprawy, a przy tym prawdopodobnie nie doszłoby do obrażeń u oskarżonego, gdyby ten nie zaczął zachowywać się agresywnie w stosunku do funkcjonariusza Policji. Zebrany bowiem w sprawie materiał dowodowy wskazuje jednoznacznie na to, iż środek w postaci gazu pieprzowego oraz obezwładniające chwyty zostały użyte z uwagi na zachowanie oskarżonego, który zaatakował B. P..

Tym samym również słuszna okazała się ocena wyjaśnień oskarżonego, której dokonał sąd rejonowy. W niniejszej sprawie zauważane są pewne wahania oskarżonego co do przyjętej przez niego linii obrony. W pierwszej kolejności, co wynika z zeznań świadków oraz z jego pierwszych wyjaśnień, oskarżony próbował przeprosić za swoje agresywne zachowanie, licząc być może, iż na tym sprawa zostanie zakończona – co prawda przyznał się do winy „częściowo”, to jednak złożył deklarację, iż chciałby dobrowolnie poddać się karze. Późniejsze oświadczenia, wyjaśnienia oskarżonego miały wskazywać, iż nie jest on winny, nie miał bowiem świadomości co do tego iż B. P. był funkcjonariuszem Policji, chociaż z jego pierwszych wyjaśnień wynika że B. P. przedstawił się i wskazał, iż jest z Komisariatu Policji w O.. Ponadto w toku rozprawy przeprosił B. P., wskazał także, że to zdarzenie nie powinno było mieć miejsca. Tym samym sąd odwoławczy podziela pogląd, iż wyjaśnienia oskarżonego zasługują na wiarygodność, jedynie w części w której znajdują one potwierdzenie w pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym, co sprowadza się w istocie do uznania za wiarygodne jego wyjaśnień w tej części, w której przyznaje się on do popełnienia zarzucanych mu czynów.

Ponadto, należy zauważyć iż możliwość przedstawienia innej wersji wydarzeń nie jest równoznaczna z istnieniem niedających się usunąć wątpliwości w rozumieniu art. 5 § 2 k.p.k. W takim przypadku sąd orzekający zobowiązany jest do dokonania ustaleń na podstawie swobodnej oceny dowodów i dopiero wówczas, gdy wątpliwości nie zostaną usunięte, powinien je tłumaczyć na korzyść oskarżonego (za: wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 4 lutego 2016 r. II AKa 2/16, LEX nr 2000400). Tym samym niezasadnym okazał się zarzut naruszenia art. 5 § 2 k.p.k., bowiem w niniejszej sprawie po dokonaniu oceny materiału dowodowego, zgodnie z dyrektywą swobodnej oceny dowodów określonej w art. 7 k.p.k. w niniejszej sprawie nie wystąpiły wątpliwości, o których mowa w art. 5 § 2 k.p.k.

Odnosząc się do składanych w toku postępowania licznych wniosków dowodowych, wskazać należy, iż były one rozpatrzone prawidłowo. Z. N. (1) w swojej apelacji zarzuca, iż konieczna była analiza dokumentacji medycznej B. P. związanej z wystawionym mu zwolnieniem lekarskim na 7 dni. Z załączonej do akt opinii sądowo – lekarskiej sporządzonej przez biegłego lekarza M. P. nie wynika, aby B. P. korzystał ze zwolnienia lekarskiego po zdarzeniu. Również na rozprawie w dniu 07 marca 2016 roku B. P. oświadczył, iż po zdarzeniu z dnia 07 lutego 2015 roku nie korzystał ze zwolnienia lekarskiego. Nie ma także żadnych podstaw, aby podważać wydaną w sprawie opinię, albowiem to również lekarz wydający opinię decyduje o tym, jakie badania winno się przeprowadzić na okoliczności zawarte w tezie, nie zaś subiektywne przekonanie oskarżonego co do tego, że powinno zostać wykonane prześwietlenie lub inne czynności. Ponadto jak już wcześniej wspomniano, nie każde naruszenie czynności narządów ciała powoduje konieczność udania się na zwolnienie lekarskie. Okoliczność korzystania z takiego zwolnienia nie ma także wpływu na przyjęcie wypełnienia przez oskarżonego dyspozycji art. 222 § 1 k.k., a więc działania polegającego na naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Na marginesie, o dopuszczeniu określonego dowodu nie decyduje subiektywne przekonanie wnioskodawcy o istotności dowodu, ale obiektywne i weryfikowalne przekonanie organu, iż dowód ma znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy (za: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 sierpnia 2015 r., (...) 44/15, LEX nr 1771721).

Reasumując należy stwierdzić, że Sąd I instancji nie dopuścił się obrazy art. 4, 5§ 2, 6, 7, 410 i 424 kpk, zaś zarzuty w tym zakresie należało uznać za bezpodstawne. Jednocześnie skoro Sąd Rejonowy nie dopuścił się żadnych uchybień przy ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym nie naruszył zwłaszcza wskazanych wyżej przepisów kodeksu postępowania karnego, to nie można mieć również zastrzeżeń do poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych, które znalazły oparcie w uznanych za wiarygodne dowodach, w tym zwłaszcza w zeznaniach B. P., a potwierdzone przez pozostały zebrany materiał dowodowy, w tym również relacje świadków, a także częściowo wyjaśnienia samego oskarżonego. Zachowanie oskarżonego zostało uznane za wyczerpujące znamiona naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza Policji w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, do czego doszło w wyniku szarpania i kopnięcia B. P. w klatkę piersiową, co wypełniło znamiona czynu określonego w art. 222 § 1 k.k. Takie zachowanie oskarżonego z kolei miało na celu wywarcie wpływu na czynności prowadzone przez funkcjonariusza, a konkretnie były nakierowane na zaniechanie przez niego czynności jego zatrzymania i doprowadzenia do Komisariatu Policji w O., który to czyn wypełnił znamiona określone w art. 224 § 2 k.k. Sąd I instancji należycie przy tym uzasadnił swoje stanowisko również w tym zakresie.

W niniejszej sprawie nie można mówić o naruszeniu art. 424 § 1 k.p.k., które mogłoby mieć wpływ na treść wyroku i które wymagałoby uchylenia zaskarżonego wyroku oraz i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, tym bardziej, że zgodnie z art. 455 a k.p.k. nie można uchylić wyroku z tego powodu, iż jego uzasadnienie nie spełnia wymogów określonych w art. 424 k.p.k., natomiast oskarżony nie wskazał w swojej apelacji, jakich to elementów brakuje w uzasadnieniu sądu I instancji, a raczej dokonał odmiennej oceny dowodów niż w nim zawartej.

Ponieważ apelację do co winy uznaje się również za apelację co do kary, zaszła konieczność merytorycznego odniesienia się do kwestii wymierzonej Z. N. (1) kary. Z rażącą niewspółmiernością kary – a tylko w tego rodzaju niewspółmierności byłaby podstawa do wzruszenia zaskarżonego wyroku – mamy do czynienia wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, że wystąpiła wyraźna różnica między karą wymierzoną przez Sąd I instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej, w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary. Nie chodzi tu przy tym o każdą ewentualną różnicę, a różnicę tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać byłoby można – również w potocznym tego słowa znaczeniu – „rażąco niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się zaakceptować”. Sytuacja taka, zdaniem Sądu Odwoławczego, w niniejszej sprawie nie zachodzi. Według Sądu Okręgowego zawarta w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocena stopnia społecznej szkodliwości czynu Z. N. jest prawidłowa i zasługuje na aprobatę. Przede wszystkim zachowanie oskarżonego wypełniło znamiona dwóch przestępstw przeciwko działalności instytucji państwowych (Rozdział XXIX Kodeksu karnego), a przy tym oskarżony był wcześniej karany, a pomimo tego zastosowano wobec niego instytucję warunkowego zawieszenia wykonania kary i to przy zastosowaniu najkrótszego – wedle brzmienia przepisów obowiązującego do dnia 30 czerwca 2015 roku – okresu próby. Orzeczonej kary nie można uznać za rażąco niewspółmierną także ze względu na wymiar orzeczonej na podstawie art. 71 § 1 k.k. i art. 4 § 1 k.k. kary grzywny, zwłaszcza że wysokość jednej stawki dziennej została ustalona na minimalną kwotę.

W tym stanie rzeczy nie podzielając argumentacji oskarżonego wyrażonej w apelacji zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.

O kosztach sądowych postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. zasądzając od Z. N. (1) kwotę 536,60 złotych tytułem poniesionych w tym postępowaniu wydatków oraz wymierzając mu opłatę za II instancję w kwocie 300 złotych. Sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do zwolnienia oskarżonego od ponoszenia tych kosztów, którego dochód miesięczny kształtuje się na poziomie 3000 złotych.