Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: II AKa 479/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 lipca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący:

SSA Witold Mazur

Sędziowie:

SA Wiesław Kosowski

SA Piotr Pośpiech (spr.)

Protokolant:

Agnieszka Przewoźnik

przy udziale Prokuratora Radosława Woźniaka

po rozpoznaniu w dniach 14 kwietnia 2016 r., 15 kwietnia 2016 r., 06 maja 2016 r., 27 czerwca 2016 r., 25 lipca 2016 r. sprawy:

1.  J. D. (D.), s. B. i R., ur. (...) w K., oskarżonego o czyn z art. 272 k.k. w zw. z art. 12 k.k., art. 284 § 1 k.k. w zb. z art. 294 § 1 k.k. i art. 272 k.k. i art. 273 k.k. przy zast. art. 272 k.k. i art. 11 § 2 k.k., art. 299 § 1 k.k. i § 5 w zw. z art. 12 k.k., art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k., art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k.;

2.  T. D. (D.), s. J. i G., ur. (...)
w K., oskarżonego o czyn z art. 272 k.k. w zw. z art. 12 k.k., art. 284 § 1 k.k.
w zb. z art. 294 § 1 k.k. i art. 272 k.k. i art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k., art. 284 § 1 k.k. i art. 272 k.k. i art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k., art. 299 § 1 k.k. i § 5 w zw. z art. 12 k.k., art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k., art. 272 k.k. w zw. z art. 272 k.k.;

3.  R. W. (1) (W.), s. S. i D., ur. (...), w T., oskarżonego o czyn z art. 272 k.k., art. 284 § 1 k.k. w zb. z art. 294 § 1 k.k. i art. 272 k.k. i art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k., art. 299 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.;

4.  H. W. , c. J. i G., ur. (...) w K., oskarżonej o czyn z art. 299 § 1 k.k. i § 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k.;

5.  K. D. (D.), c. S. i M., ur. (...), w Z., oskarżonej o czyn z art. 299 § 1 k.k., art. 299 § 1 k.k., art. 299 § 1 k.k.;

6.  G. K. (K.), c. M. i L., ur. (...) w K., oskarżonej o czyn z art. 299 § 1 k.k.;

7.  W. Ł. , c. S. i M., ur. (...), w Z., oskarżonej o czyn art. 284 § 1 k.k. w zb. z art. 294 § 1 k.k. i art. 272 k.k. i art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k., art. 299 § 1 k.k., art. 272 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

na skutek apelacji prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 15 maja 2015 roku, sygn. akt XVI K 223/11

1.  uchyla zaskarżony wyrok:

-

w punkcie 1 w części dotyczącej oskarżonego J. D. w zakresie zarzutów opisanych w punktach I, II, IV i V części wstępnej wyroku;

-

w punkcie 2 w części dotyczącej oskarżonego T. D. w zakresie zarzutów opisanych w punktach VI, VII, VIII, X i XI części wstępnej wyroku;

-

w punkcie 3 w części dotyczącej oskarżonego R. W. (1) w zakresie zarzutów opisanych w punktach XII i XIII części wstępnej wyroku;

-

w punkcie 7 w części dotyczącej oskarżonej W. Ł. w zakresie zarzutów opisanych w punktach XXI i XXII części wstępnej wyroku

i w tym zakresie sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w Katowicach do ponownego rozpoznania;

2.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy i w tej części kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

SSA Wiesław Kosowski SSA Witold Mazur SSA Piotr Pośpiech

sygn. akt II AKa 479/15

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Katowicach wyrokiem z dnia 15 maja 2015 r. (sygn. akt XVI K 223/11) uniewinnił oskarżonych:

- J. D. od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 272 k.k. w zw. z art. 12 k.k., a także przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 272 k.k. i art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k., a ponadto przestępstwa z art. 299 § 1 i 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k., a ponadto z art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. oraz przestępstwa z art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k.

- T. D. od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 272 k.k. w zw. z art. 12 k.k., a także przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 272 k.k. i art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k, a ponadto przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 272 k.k. i art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k, a ponadto przestępstwa z art. 299 § 1 i 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k., jak również przestępstwa z art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. oraz z art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k.

- R. W. (1) od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 272 k.k. w zw. z art. 12 k.k., a także przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 272 k.k. i art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k. oraz przestępstwa z art. 299 § 1 i 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

- H. W. od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 299 § 1 i 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

- K. D. od zarzutu popełnienia przestępstw z art. 299 § 1 k.k.

- G. K. od zarzutu popełnienia przestępstw z art. 299 § 1 k.k.

- W. Ł. od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 272 k.k. w zw. z art. 12 k.k., a także przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 272 k.k. i art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k. oraz przestępstwa z art. 299 § 1 k.k.

Na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. kosztami posterowania obciążył Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wniósł Prokurator Okręgowy w Gliwicach, który zaskarżył go w całości na niekorzyść wszystkich wyżej wymienionych oskarżonych. Skarżący podniósł zarzuty:

- obrazy przepisów postępowania: art. 167 k.p.k., art. 170 § 1 pkt 2 i 3 k.p.k., art. 366 k.p.k. i art. 410 k.p.k. polegający na zaniechaniu przeprowadzenia przez Sąd I instancji wszystkich dowodów zawnioskowanych w akcie oskarżenia przez oskarżyciela publicznego oraz oddaleniu wniosku o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka K. G., co miało wpływ na treść wydanego orzeczenia, gdyż poczynione przez Sąd ustalenia faktyczne zostały oparte na niekompletnym materiale dowodowym,

- obrazę przepisów postępowania: art. 2 § 2 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. polegający na ocenie ujawnionych dowodów przez Sąd I instancji bez uwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, nieuwzględnieniu przy wyrokowaniu całokształtu istotnych okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, co skutkowało oparciem zapadłego orzeczenia na niepełnym, selektywnie wybranym materiale dowodowym, a także na odstąpieniu przez Sąd od wskazania, jakie fakty uznał za udowodnione lub nieudowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, które to uchybienia miały istotny wpływ na treść wydanego orzeczenia,

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na niezasadnym przyjęcie, że dowody ujawnione na rozprawie i ustalone na ich podstawie okoliczności nie są wystarczające do uznania za udowodniony faktu popełnienia przez oskarżonych: J. D., T. D., R. W. (1), H. W., K. D., G. K. i W. Ł. zarzucanych i czynów, jakkolwiek dowody te i okoliczności oceniane we wzajemnym ze sobą powiązaniu nieodparcie prowadzą do przeciwnego wniosku.

Podnosząc te zarzuty wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja oskarżyciela publicznego zasługiwała na częściowe uwzględnienie. Przeprowadzona kontrola odwoławcza pozwoliła stwierdzić, iż Sąd I instancji w sposób dowolny przyjął brak realizacji przez oskarżonych J. D., T. D., R. W. (1) i W. Ł. znamion przestępstw z art. 272 k.k. i art. 273 k.k. Z kolei za prawidłową należało uznać tę część rozstrzygnięcia, zwalniającą w/wym. od zarzutu popełnienia przestępstw z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. oraz uwalniającą wszystkich oskarżonych, a więc również H. W., K. D. i G. K. od zarzutu popełnienia przestępstw z art. 299 § 1 i 5 k.k. Z tych też powodów wyrok uniewinniający J. D., T. D., R. W. (1) i W. Ł. od wszystkich zarzucanych czynów należało częściowo uchylić i sprawę w tym zakresie przekazać do ponownego rozpoznania, zaś w pozostałym zakresie utrzymać w mocy.

Z treści zarzutów stawianych oskarżonym J. D., T. D., R. W. (1) i W. Ł. (zd. G.), a opisanym w pkt I, VI, XII i XXII części wstępnej wyroku wynikało, że w/wym. mieli dopuścić się m.in. przestępstw wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. Czyny te polegały na składając przed pracownikami referatu ludności w poszczególnych urzędach miast lub gminy nieprawdziwe informacje odnośnie miejsca stałego zamieszkiwania, co skutkowało wydaniem im dokumentów w postaci potwierdzenia zameldowania oraz dowodów osobistych.

W tym miejscu należy wyjaśnić, że wyżej wymienione dokumenty były oskarżonym niezbędne, aby móc nabywać nieruchomości rolne od kościelnych osób prawnych z wyłączeniem prawa pierwokupu przysługującego Agencji Nieruchomości Rolnych. Zgodnie bowiem z treścią art. 3 ust. 7 ustawy z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego (Dz.U. z 2003, Nr 64 poz. 592) ustawowe prawo pierwokupu nieruchomości rolnej nie przysługiwało, jeżeli w wyniku nabycia nieruchomości rolnej następowało powiększenie gospodarstwa rodzinnego, jednak do powierzchni nie większej niż określona w art. 5 ust. 1 pkt 2, a nabywana nieruchomość rolna położona była w gminie, w której ma miejsce zamieszkania nabywca, lub w gminie sąsiedniej. Zatem J. D., T. D., R. W. (1) i W. Ł., chcąc zakupić określone nieruchomości rolne, uprzedzając agencję w realizacji przysługującego im uprawnienia, musieli być właścicielami gospodarstw rodzinnych o określonej powierzchni i jednocześnie posiadać miejsce zamieszkiwania w tej samej gminie, w której położona była nabywana nieruchomość lub gminie sąsiedniej. Z treści art. 7 ust. 4 cyt. ustawy wynikało z kolei, że dowodem potwierdzającym zamieszkanie był dokument określający zameldowanie na pobyt stały w rozumieniu przepisów o ewidencji ludności i dowodach osobistych. Przy zawieraniu umowy, w wyniku, której następowało przeniesienie własności nieruchomości rolnej, nabywca był obowiązany do przedłożenia dowodów, o których mowa w ust. 1 - 5, albo złożenia oświadczenia, że nie spełnia warunków określonych w art. 5 i 6. (ust. 6). Dowody te, a więc również dokumenty określające zameldowanie na pobyt stały stanowiły załączniki do umowy, w wyniku której następuje przeniesienie własności nieruchomości rolnej (ust. 7). Dla pełnego wyjaśnienia tej kwestii należy nadmienić, że w myśl przepisów ustawy z dnia 10 kwietnia 1974 r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych (Dz. U. z 2006 r. poz. 993, z późn. zm.) - obowiązującej w chwili popełniania zarzucanych czynów, takimi dokumentami było zaświadczenie wydane przez organ gminy, stwierdzające dopełnienie obowiązku wymeldowania się oraz dowód osobisty.

W kontekście zarzutów stawianych oskarżonym J. D., T. D., R. W. (1) i W. Ł. zasadnicze znaczenie miało zatem to, czy oskarżeni występując o wydanie zaświadczeń o zameldowaniu pod określonymi adresami na pobyt stały lub wydanie dowodów osobistych, w których zamieszczone zostały adresy miejsc zameldowania na pobyt stały, wyłudzili poświadczenie nieprawdy w tym zakresie. A zatem czy osoby uprawnione do wystawianie tych dokumentów (pracownicy urzędów gmin lub miast) zostały wprowadzone błąd i potwierdziły prawdziwość okoliczności nieprawdziwej, a więc w tym konkretnym przypadku, że oskarżeni stale zamieszkiwali w miejscach, w których uzyskali stałe miejsce zameldowania. Poświadczenie nieprawdy może bowiem polegać na potwierdzeniu okoliczności, które w ogóle nie miały miejsca, lub też na ich przeinaczeniu lub zatajeniu (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 15 marca 2012 r., V KK 240/11, LEX nr 1165235; z dnia 5 kwietnia 2011 r., II KK 267/10, LEX nr 794972; z dnia 10 października 2007 r., III KK 25/07, LEX nr 476244; z dnia 4 czerwca 2003 r., WA 26/03, OSNKW 2003, z. 9-10, poz. 83; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 października 2008 r., II KK 179/08, LEX nr 477711; wyroki Sądów Apelacyjnych: w Krakowie, z dnia 8 marca 2001 r., II AKa 33/01, KZS 2001, z. 5, poz. 28; w Łodzi, z dnia 18 sierpnia 2011 r., II AKa 70/11, LEX nr 1261020; w Białymstoku, z dnia 14 września 2012 r., II AKa 110/12, LEX nr 1220415).

Dla przypomnienia należy wskazać, że J. D. w okresie od 26 marca do 15 kwietnia 2008 r., po złożeniu wniosku o stałe zameldowanie, uzyskał w Urzędzie Gminy w Z. dwa potwierdzenia zameldowania na pobyt stały pod adresem W., ul. (...) oraz otrzymał nowy dowód osobisty, zawierający informację o zamieszkiwaniu pod tym adresem. T. D., po uprzednim zameldowaniu się w dniu 4 kwietnia 2008 r. w T. na ul. (...), otrzymał w Urzędzie Miasta w T. potwierdzenie zameldowania na pobyt stały pod tym adresem oraz wystąpił o nowy dokument tożsamości. Z kolei R. W. (1), po zameldowaniu go przez R. S. (1) w S., w dniu 12 czerwca 2008 r. wystąpił z wnioskiem o nowy dowód osobisty, który odebrał w Urzędzie Miasta w S. w dniu 22.07.2008 r. W. Ł. zaś uzyskała w dniu 4 sierpnia 2008 r. w Urzędzie Miasta w T. potwierdzenia zameldowania na pobyt stały pod adresem B. gm. T. ul. (...), a następnie wystąpiła o nowy dowód osobisty zawierający adnotację o zamieszkiwaniu pod tym adresem, po uprzednim zameldowaniu jej tam przez J. N. (1).

Powyższe okoliczności, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, były bezsporne, natomiast zasadniczą wątpliwość budziło to czy w/wym. oskarżeni faktycznie zamieszkiwali pod wskazanymi adresami w momencie, gdy składali wnioski o zameldowanie na pobyt stały oraz o wydanie dokumentów, które ten fakt potwierdzały. Tak też zostały skonstruowane zarzuty aktu oskarżenia, które wiązały przestępstwa wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w potwierdzeniach zameldowania na pobyt stały oraz dowodach osobistych z faktem niezamieszkiwania oskarżonych pod podanymi adresami.

Dalszą część wywodów należy zacząć od stwierdzenia, że zarówno dowód osobisty jak i zaświadczenie o zameldowaniu na pobyt stały (wydawane w oparciu o art. 44 g ustawy z dnia 10 kwietnia 1974 r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych) w myśl przepisu art. 7 ust. 4 z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego stanowią dokumenty potwierdzające zamieszkanie.

Pojęcia „miejsca zamieszkania” nie zostało zdefiniowane w przepisach ustawy z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego, co uzasadnia sięgnięcie do odpowiednich uregulowań zawartych w Kodeksie cywilnym. Zgodnie z art. 25 k.c. miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu.

W orzecznictwie przyjmuje się, że pojęcie miejsca zamieszkania, przyjęte w tym artykule, jest konstrukcją prawną, na którą składają się dwa elementy tj. fizyczne przebywanie w danej miejscowości (corpus) i zamiar, wola stałego pobytu (animus). Powszechnie uważa się, że oba te elementy muszą występować łącznie. Dla ustalenia miejsca zamieszkania nie wystarczy ani samo zamieszkiwanie w sensie fizycznym, jednak bez zamiaru stałego pobytu, choćby zamieszkiwanie trwało przez dłuższy czas, ani sam zamiar stałego pobytu w danej miejscowości niepołączony z przebywaniem w tej miejscowości. O "miejscu zamieszkania" rozstrzyga zawsze całokształt okoliczności wskazujących na zejście się stanu faktycznego przebywania z zamiarem takiego przebywania Z kolei w myśl art. 28 k.c. można mieć tylko jedno miejsce zamieszkania, co oznacza że miejscem zamieszkania danej osoby jest ta miejscowość, w której w większym stopniu niż w innych, koncentruje się jej aktywność życiowa.

W judykaturze wyraźnie podkreśla się, że faktyczne przebywanie w danej miejscowości nie może być rozumiane jedynie jako pobyt wymuszony koniecznością wykonywania w niej swych obowiązków pracowniczych czy zarobkowych, ale musi mieć ono jednocześnie cechy założenia tam ośrodka swoich osobistych i majątkowych interesów. Przebywanie w miejscowości bowiem musi wiązać się ze skupieniem w niej życiowej aktywności, związanej nie tylko z pracą, ale również z rodziną (postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 30 marca 2006 r., sygn. akt I OW 265/05, Baza NSA; wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 15 stycznia 2009 r., sygn. akt II FSK 896/08, Baza NSA).

Oceniając drugą przesłankę, decydującą o danym miejscu zamieszkania, tj.: zamiaru przebywania - należy mieć na uwadze z kolei, że składnik mentalny animus - nie może być oceniany tylko i wyłącznie na podstawie wewnętrznego przekonania, pozytywnego stosunku emocjonalnego do danej miejscowości, czy wreszcie pewnej deklaracji słownej lub zapewnień. Aby był on wiarygodny musi jeszcze wyrażać się w postaci konkretnych sprawdzalnych zachowań - które będą jego potwierdzeniem (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy z dnia 8 września 2009 r., sygn. akt I SA/Bd 479/09, Baza NSA). Nie wystarczy więc w tej mierze jedynie złożenie oświadczenia, czy zapewnień przez zainteresowaną osobę o danym zamiarze. Muszą temu oświadczeniu jeszcze towarzyszyć codzienne czynności faktyczne i prawne, które będą jego wyrazem.

Ponadto, co realiach niniejszej sprawy jest szczególnie istotne, pobyt stały w danym lokalu oznacza zamieszkiwanie w określonej miejscowości pod oznaczonym adresem z zamiarem stałego lub długotrwałego przebywania. (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 14 maja 2001 r. w Warszawie z dnia 14 maja 2001, sygn. akt V SA 1496/00, publ. LEX nr 54454) Jednakże jak się wydaje długotrwałość musi być bliżej nieokreślona. „Zamiar stałego pobytu nie oznacza jednak, że osoba, której to dotyczy ma intencję mieszkać w danej miejscowości przez całe życie, wystarczy, że skupia swoje potrzeby w określonej miejscowości na bliżej nieokreślony czas.” (postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 28 czerwca 2012 r. sygn. I OW 82/12, publ. LEX nr 1334606)

Powyższe uwagi były niezbędne, aby wykazać, że ustalenia Sądu I instancji, co do faktu zamieszkiwania oskarżonych w określonych miejscowościach a następstwie również rozważania poświęcone tej problematyce, zostały mocno spłycone. Uważna lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku – str. 110 - 119 pozwala stwierdzić, że ustalone tam fakty wskazują co najwyżej na fakt czasowego przebywania czwórki oskarżonych pod tamtymi adresami. O tym świadczą m.in. ustalenia z których wynika, że w określonych miejscowościach kupili bądź wynajęli domy lub mieszkania, nocowali tam przez kilka dni w tygodniu, odbierali korespondencje, posiadali rzeczy osobiste itp. W swoich rozważaniach Sąd Okręgowy dla określenia takiego pobytu posługiwał się co prawda sformułowaniem - zamieszkiwania, ale jak się wydaje nadał temu słowu potoczne znaczenie. Wykazane zamieszkiwanie w istocie rzeczy, bez przeprowadzenia bardziej wnikliwych analiz, to dla tego organu przebywanie, które nie uwzględnia m.in. aspektu o charakterze podmiotowym, o jakim mowa w art. 25 k.c.

Sąd powinien był tymczasem ustalić, że oskarżeni oprócz tego, że przebywali pod wskazanymi adresami, to jednocześnie czynili to w sposób wskazujący na skupienie tam życiowej aktywności, związanej nie tylko z pracą, ale również z rodziną, a co ważne w sposób świadczący o zamiarze stałego tam zamieszkiwania.

Tymczasem jeżeli organ orzekający w I instancji podejmował jakieś próby w tym zakresie to opierał się wyłącznie na wyjaśnieniach oskarżonych, którym bezkrytycznie dawał wiarę. Za prawdziwe przyjmował ich wypowiedzi, z których wynikało, że z tamtymi miejscami wiązali swoje plany osobiste jak i ekonomiczne. Nie weryfikował w sposób rzetelny tych wypowiedzi, pomijając w tym względzie szereg istotnych dowodów, które jak się wydaje takim zapewnieniom mogły przeczyć.

I tak dla przykładu o pobycie W. Ł. w B. zeznawała m.in. J. N. (2). Z protokołów przesłuchań tego świadka wynika m.in., że „ Nigdy (oskarżona) nie mówiła, że będzie mieszkać na stałe w B. …” Od swojej wnuczki dowiedziała się, że oskarżona „będzie tu krótko mieszkać”. Zresztą sama W. Ł. „w lipcu powiedziała, że długo nie będzie mieszkać, bo kupuje domek”. J. N. (1) twierdziła także, że „przed zameldowaniem p. W. nie mieszkała u mnie” (!). Z dalszych zeznań można dowiedzieć się, że dopiero po zameldowaniu przyjechała do B. i oglądała dom, a następny przyjazd miał miejsce za 2 - 3 tygodnie. Zresztą nie przyjeżdżała tam w każdym tygodniu, a jeżeli się już pojawiała to bywała dwa razy w tygodniu, ale wyjeżdżała następnego dnia. Te zeznania korespondują z zeznaniami wnuczki A. K., która przedstawiła następującą relacje: „Pani Ł. mówiła mi, że ona chce się tam zameldować i zamieszkać, bo chce w okolicy wybudować lub kupić dom. Ona nie płaciła czynszu ani za media. Dlatego potrzebował jakieś miejsce, żeby się przespać, gdy przyjeżdżała załatwiać formalności z tym związane. Nie zamierzała często przebywać u babci, gdyż studiowała jeszcze w K.. To były pojedyncze noce i dlatego nie płaciła czynszu”. (k. 7159-7161)

Powinnością Sąd Okręgowego było odnieść się do przedstawionych fragmentów zeznań, które dość dokładnie opisywały charakter pobytu W. Ł. w pokoju wynajmowanym u J. N. (1). Po zweryfikowaniu prawdziwości tych dowodów należało wyjaśnić, czy przebywanie oskarżonej w B. spełniało kryteria pozwalające uznać je za zamieszkiwanie, o jakim mowa w art. 25 k.c. i pozwalające uzyskać stałe zameldowanie pod tym adresem.

Z kolei na temat R. W. (1), który został zameldowany w S., znamienne zeznania złożył R. S. (2). Według jego relacji to oskarżony poprosił go o wynajęcie pokoju, ale zaledwie na 3 miesiące. Tłumaczył się tym, że ma kłopoty w małżeństwie. Natomiast sam pobyt wyglądał tak, że bywał u niego 2 - 3 razy w tygodniu, a w związku z tym, że nie mieszkał na stałe to nie płacił mu czynszu (k. 2811). Podobne informacje przedstawił też M. K., który właśnie od R. S. (2) dowiedział się, że „pan (...) zameldował się u niego, ale faktycznie tam nie zamieszkuje”. Również powyższe fragmenty zeznań należało uwzględnić przy ustalaniu, czy pobyt R. W. (1) w S. wskazywał na skupienie tam jego życiowej aktywności w sposób świadczący jednocześnie o zamiarze stałego (nieokreślonego) tam zamieszkiwania.

W przypadku T. D. wątpliwości wiązały się z kolei z zeznaniami W. C. i B. Ł.. Pierwszy z tych świadków zameldował oskarżonego na stałe w T. ul. (...). Jak sam zeznał uczynił to pomimo tego, że T. D. docelowo szukał domu w T. i jedynie do tego momentu chciał wynajmować mieszkanie. Obaj mężczyźni z góry zatem wiedzieli, że pobyt oskarżonego w tamtym lokalu będzie miał charakter ściśle określony. Nie mógł on zresztą mieć innego charakteru, gdyż w momencie zawierania umowy najmu w dniu 31.03.2008 r. W. C. wiedział, że za kilka miesięcy to mieszkanie zostanie sprzedane. B. Ł. zeznała przecież, że na zakup tamtego mieszkania była umówiona z jego właścicielem w lutym i już wówczas ustaliła z nim, że klucze do niego dostanie w sierpniu 2008 r.

Z treści tych dowodów wynika, że wielce wątpliwe jest to, aby oskarżony wynajmując mieszkanie w T. miał rzeczywiście zamiar stałego lub długotrwałego przebywania w nim. Jego pobyt był ograniczony czasowo, czego był świadomy już w momencie zawierania umowy najmu. Wątpliwości budzi także to, czy rzeczywiście uczynił tam centrum życiowe, w którym skupił życiową aktywność, związaną nie tylko z pracą, ale również z rodziną. Fakt przebywania w lokalu nie dowodzi jeszcze jego zamiaru zamieszkania tam w takiej formie, że miałby tam skupić swoją aktywność życiową i to w dłuższej nieokreślonej perspektywie.

Zastrzeżenia Sądu II instancji co do ustaleń odnośnie rzeczywistego miejsca zamieszkania wymienionych oskarżonych wynikają również z innych względów. Analiza całokształtu materiału dowodowego pozwala nabrać przekonania, że starania oskarżonych o uzyskanie stałego miejsca zameldowania tak naprawdę były staraniami o otrzymanie dokumentów potwierdzających ten fakt. Zachowanie J. D., T. D., R. W. (1) i W. Ł. nie wynikało z chęci uregulowania sytuacji prawnej związanej z faktyczną zmianą miejsca zamieszkania, ale z potrzeby posiadania formalnych uprawnień, pozwalających spełnić wymogi wynikające z przepisów ustawy z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego. Dokumenty stwierdzające takie okoliczności były niezbędne do uczestniczenia w obrocie nieruchomościami rolnymi.

Na taką konstatację pozwala porównanie dat związanych ze staraniem o uzyskaniem potwierdzenia stałego zameldowania lub dowodu osobistego z datami nabycia pierwszych nieruchomości od kościelnych osób prawnych. W przypadku T. D. nastąpiło to w dniu 25.04.2008 r. (nieruchomości w Ś. i Ś.), W. Ł. w dniu 27.05.2008 r. (nieruchomość w P.), a R. W. (1) w dniu 31.10.2008 r. (nieruchomości w B., K. i P.), a więc zaledwie kilka tygodni lub kilka miesięcy po uzyskaniu zameldowania. W międzyczasie podjęli inne działania, które również wynikały z przepisów cyt. ustawy, a mianowicie nabyli lub wydzierżawili nieruchomości rolne, aby móc wykazać się prowadzeniem gospodarstwa rodzinnego, co było kolejnym z warunków, aby móc skupować nieruchomości rolne od kościelnych osób prawnych głównie Towarzystwa Pomocy dla Bezdomnych im. (...). T. D. w dniu 10.04.2008 r. otrzymał w formie darowizny od ojca gospodarstwo w T., R. W. (1) w dniu 9.09.2008 r. kupił za pieniądze otrzymane od żony H. W. (córki J. D.) gospodarstwo w T., a W. Ł. w dniu 28.04.2008 r. wydzierżawiła grunty rolne od G. K. (żony J. D.).

Powyższe uwagi odnoszą się również do J. D., który w dniu 26.03.2008 r. dokonał zameldowania na pobyt stały, a już w dniu 3.04.2008 r. nabył od Towarzystwa Pomocy dla Bezdomnych im.(...) nieruchomość rolną w T., którą notabene kilka dni później darował swojemu synowi.

Sąd I instancji nie dostrzegając przedstawionych powyżej okoliczności przyjął jednak, że czworo oskarżonych, stających pod zarzutem popełnienia przestępstw z art. 272 k.k., nie wyłudziło dokumentów poświadczających nieprawdę, gdyż uzyskali zameldowanie w lokalach, które rzeczywiście stanowiły miejsca ich zamieszkania. Nasuwa się tylko pytanie, czy aby miejsce zamieszkania w rozumieniu art. 25 k.c.

Tymczasem w świetle przedstawionych wcześniej wywodów takie rozstrzygnięcie nie było trafne i słusznie prokurator je zakwestionował. Niewątpliwe błędne były ustalenia faktyczne przyjęte za podstawę orzeczenia, polegające na niezasadnym przyjęciu, że dowody ujawnione na rozprawie i ustalenia poczynione na ich podstawie nakazywały uniewinnić J. D., T. D., R. W. (1) i W. Ł. od zarzutu popełnienia przestępstw z art. 272 k.k. Błąd ten sprowadzał się do zaniechania wyjaśnienia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności, które omówione zostały powyżej.

Przyznać należy także rację skarżącemu, że w toku postępowania pierwszoinstancyjnego doszło także do obrazy art. 167 k.p.k., art. 170 § 1 pkt 2 i 3 k.p.k., art. 366 k.p.k. i art. 410 k.p.k. polegającej na zaniechaniu przez Sąd I instancji wszystkich dowodów zawnioskowanych przez oskarżyciela w akcie oskarżenia oraz oddalenie wniosku o przesłuchanie świadka K. G.. Uwaga ta dotyczy w szczególności dowodów z informacji (...) Banku (...) S.A. z 28.11.2011 r. wraz z płytą CD oraz aneksu z 13.12.2011 r. do raportu analitycznego z 23.11.2011 r. Pomięcie tych dowodów nie pozwoliło w sposób jasny i przekonywujący ustalić, jakimi numerami telefonów posługiwali się oskarżeni J. D. oraz T. D. i rzeczywiście mogły z nich korzystać inne osoby np. kierowcy i sekretarki. Sąd I instancji powinien był korzystać z maksymalnie dużej ilości dowodów, aby móc jednoznacznie rozstrzygnąć kwestię dotyczącą faktycznego zamieszkiwania oskarżonych.

Generalnie dokonana przez Sąd Okręgowy analiza bilingów rozmów telefonicznych prowadzonych przez oskarżonych raziła dowolnością i naiwnością. Ocena tej grupy dowodów nie spełniała wymogów określonych w art. 7 k.p.k., o czym przekonuje argumentacja zawarta w apelacji oskarżyciela. Na str. 28 – 33 autor środka odwoławczego rzeczowo i dokładnie wykazał, dlaczego wywody Sądu w tym zakresie nie zasługują na aprobatę. Nie powielając tych argumentów należy przyznać rację skarżącemu, że ocena dowodów w tym zakresie nie odpowiada zasadom wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego.

W tym miejscu Sąd odwoławczy pragnie podkreślić, że grupa dowodów związanych z posługiwaniem się przez oskarżonych telefonami komórkowymi może posiadać istotne znaczenie dla ustalenia ich odpowiedzialności karnej. Oczywiście nie są to dowody o rozstrzygającym znaczeniu, ale w powiązaniu z innymi, przy rzetelnej ich interpretacji, mogą pomóc w ustaleniu tego, czy J. D., T. D., R. W. (1) i W. Ł. posiadali rzeczywiste miejsce zamieszkania pod tymi adresami, pod którymi uzyskali stałe zameldowanie.

Podobne uwagi odnoszą się zresztą do dowodów w postaci odczytu zużycia wody, prądu i gazu w mieszkaniu wynajmowanym przez T. D. w T.. Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy będzie musiał mieć w polu widzenia poglądy wyrażone na str. 33 – 36 apelacji i w sposób właściwy do nich się ustosunkować.

W dalszej kolejności niezbędne jest odniesienie się do kolejnego argumentu, który zdecydował o uniewinnieniu oskarżonych od popełnienia przestępstw z art. 272 k.k. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku można wyczytać, że brak było podstaw do skazania J. D., T. D., R. W. (1) i W. Ł. za te czyny, gdyż w ich zachowaniu nie było działań, które miałyby cechy podstępu. Z treści art. 272 k.k. wynika bowiem, że za wyłudzenie poświadczenia nieprawdy odpowiada tylko te osoba, która podstępnie wprowadza w błąd funkcjonariusza publicznego lub inną osobę upoważnioną do wystawienia dokumentu.

Sąd Apelacyjny (tak samo jak Sąd Okręgowy) przychyla się do tego poglądu wyrażanego w orzecznictwie i doktrynie wedle którego „podstępne wprowadzenie w błąd" w rozumieniu art. 272 k.k. oznacza szczególną, a nie zwykłą formę "wprowadzenia w błąd". Dla wypełnienia znamion przestępstwa określonego w art. 272 k.k. nie wystarcza samo złożenie nieprawdziwego oświadczenia, ale konieczne jest podjęcie jeszcze pewnych działań, na przykład przebiegłych, pozorujących jego zgodność z rzeczywistością i utrudniających wykrycie nieprawdy. (wyrok SN z dnia 26 listopada 2014 r., sygn. II KK 138/14, OSNKW 2015/4/35)

Sąd Okręgowy wiele miejsca poświecił rozważaniom, z których wynikać miało, iż w zachowaniu oskarżonych nie sposób było również doszukać się jakiegokolwiek podstępu. Samo nierzetelne wypełnienie stosownych druków o wydanie np. dowodu osobistego lub o zameldowanie na pobyt stały nie mogło wyczerpać znamion przestępstwa z art. 272 k.k. bez podjęcia dodatkowych podstępnych, przebiegłych, oszukańczych działań ze strony oskarżonych. Takie postanowienie sprawy nie uwzględnia jednak całokształtu okoliczności, które jawią się jako niesporne w świetle całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego.

Sąd pominął bowiem fakt, że zanim oskarżeni wystąpili z wnioskami o wydanie zaświadczeń lub nowych dowodów osobistych podjęli szereg czynności, które mogły być uznane za działania zmierzające do uwiarygodnienia starań o uzyskanie stałego zameldowania, a w konsekwencji otrzymanie stosownych dokumentów. M.in. zawarli bądź to pisemne bądź ustne umowy najmu określonych lokali, wprowadzili się do nich i przez pewien okres czasu przebywali w nich. Oprócz tego prokurator w apelacji wskazał na takie czynności jak posłużenie się przed urzędnikami dokumentami w postaci umowy nabycia nieruchomości, umowy najmu lokalu, czy też nieprawdziwymi w swej istocie oświadczeniami właścicieli lokali mieszkalnych o faktycznym zamieszkiwaniu w nich przez oskarżonych. Takie działania, po wykazaniu, że oskarżeni nie posiadali tam ostatecznie miejsc stałego pobytu, można byłoby uznać, za pozorowanie prawdy. Sprawcy, używając podstępnych zabiegów, pozorowali zgodność przebiegu zdarzenia z rzeczywistością i tym samym utrudniali odkrycie prawdy o tym zdarzeniu. W takim działaniu sprawców znajduje się element skrytości, mającej na celu zmylenie kogoś lub oszukanie. Irrelewantne jest przy tym to, że były to działania poprzedzające złożenie stosownych wniosków. I nie ma znaczenia także to, że w niektórych przypadkach przy zameldowaniu stosowne wnioski składali właściciele lokali. Przestępstwo z art. 272 k.k. może być popełnione zarówno wtedy, gdy sprawca sam bezpośrednio wprowadza w błąd osobę wystawiającą dokument, jak i wówczas, gdy działa za pośrednictwem lub przy współudziale innych osób (por. Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz. Tom II, pod red. A. Wąska i R. Zawłockiego, wyd. IV, Warszawa 2010, s. 813-822).

Z powyższych względów wyrok w części dot. J. D., T. D., R. W. (1) oraz W. Ł. o czyny z art. 272 k.k. i inne został uchylony, a sprawę w tej części przekazano do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zaaprobował natomiast te rozważania prawne, z których wynika, że oskarżeni nie dopuścili się czynów z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., opisanych w pkt II, VII, VIII, XIII i XX części wstępnej wyroku, co skutkowało ich uniewinnieniem.

Na początku tej części uzasadnienia należy zgodzić się z stanowiskiem wyrażanym przez Sąd I instancji oraz przez obrońców, iż zarzuty odnoszące się do przestępstw przywłaszczenia zostały w sposób niejasny i nieprecyzyjny zredagowane. Wątpliwości budziło zwłaszcza prawidłowe określenie przedmiotu czynności wykonawczej tych przestępstw, których mieli się dopuścić J. D., T. D., R. W. (1) oraz W. Ł.. Również treść uzasadnienia aktu oskarżenia oraz apelacji - z powodu bardzo lakonicznej argumentacji w tym zakresie (str. 48) - nie pozwalała jednoznacznie określić przedmiotu tych przestępstw.

Bezspornie przedmiotem zarzucanych czynów miało być prawo majątkowe, jednakże nie wiadomo było czy w postaci prawa własności nieruchomości, czy też prawa ich pierwokupu. Oświadczenie autora aktu oskarżenia, złożone podczas trwania rozprawy odwoławczej, pozwoliło rozstrzygnąć tę kwestię i ustalić, że przestępstwo z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. dotyczyło prawa pierwokupu przysługującego wskazanym w akcie oskarżenia dzierżawcom nabywanych nieruchomości oraz Agencji Nieruchomości Rolnych.

Wyjaśnienie tej wątpliwości pozwoliło zrozumieć założenie na jakim prokurator skonstruował akt oskarżenia w tej części. W odczuciu Sądu Odwoławczego sprowadzało się ono do tego, że czyny zabronione miały stanowić podstępne działania podejmowane przez oskarżonych, które przysporzyły im określonych uprawnień i doprowadziły do nabycia nieruchomości rolnych od kościelnych osób oprawnych, z jednoczesnym wyłączeniem ustawowego prawa pierwokupu do nich przysługującego pokrzywdzonym. J. D., T. D., R. W. (1) i W. Ł. poprzez podejmowanie określonych czynności uzyskali bowiem status podmiotów, o których mowa w art. 3 ust. 7 ustawy z dnia11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego. Fakt bycia rolnikiem indywidualnym prowadzącym gospodarstwo rodzinne, w którym łączna powierzchnia użytków rolnych jest nie większa niż 300 ha, pozwalał nabyć nieruchomość rolną położoną w gminie, w której ma miejsce zamieszkania nabywca, lub w gminie sąsiedniej, z pominięciem prawa pierwokupu przysługującej Agencji reprezentującej Skarb Państwa. Zatem, zdaniem oskarżyciela, bezprawne przysporzenie sobie przez oskarżonych uprawnień, wyłączających możliwość realizacji przez pokrzywdzonych prawa pierwokupu i w następstwie tego nabycie nieruchomości rolnych od kościelnych podmiotów prawnych, stanowić miało przywłaszczenie tego uprawnienia, które przysługiwało dzierżawcom oraz Agencji Nieruchomości Rolnych. Taka też sugestia wydaje się płynąć z uzasadnienia pisemnego środka odwoławczego, gdzie w jednym zdaniu wspomina się o tym, że „ … skutkiem jest spowodowanie przez sprawcę stanu pozbawienia osoby uprawnionej możliwości wykonywania prawa majątkowego”, a więc prawa pierwokupu, które przysługiwało dzierżawcom i Agencji.

Tak odczytana treść zarzutów stawianym oskarżony nie pozwala jednak przyjąć, aby mogli oni dopuścić się przestępstw z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i to niezależnie od ustaleń dokonanych w niniejszej sprawie, a w szczególności niezależnie od tego, czy uprawnienia, o jakich mowa w art. 3 ust. 7 cyt. ustawy zostały przez nich rzeczywiście nabyte, czy też nie. Sama konstrukcja zarzutu, jego pierwotne założenie, uniemożliwia wydanie wyroku skazującego.

Przestępstwo określone w art. 284 § 1 k.k. jest przestępstwem materialnym do dokonania, którego ustawa wymaga powstania skutku, w postaci utraty przez właściciela (posiadacza) lub osobę posiadającą inne prawo do rzeczy tej rzeczy w wyniku działania sprawcy lub utraty prawa majątkowego. Według wypracowanego w doktrynie i orzecznictwie stanowiska przez przywłaszczenie powszechnie rozumie się rozporządzenie jak swoją własnością cudzą rzeczą ruchomą lub cudzym prawem majątkowym, z wykluczeniem osoby uprawnionej (W. Świda (w:) I. Andrejew, W. Świda, W. Wolter, Kodeks karny..., s. 614; O. Górniok (w:) System Prawa Karnego..., t. 4, s. 409). Rozporządzeniem jest z kolei zewnętrzne zachowanie się sprawcy polegające na włączeniu rzeczy do swojego majątku albo wykonywanie w stosunku do niej w inny sposób uprawnień właścicielskich (por. A. Marek., T. Oczkowski, Przywłaszczenie..., 2015, s. 103). Reasumując zatem tę część rozważań należy stwierdzić, że z przestępstwem przywłaszczenia mamy do czynienia, gdy pokrzywdzony traci rzecz lub prawo majątkowe i gdy dochodzi do tego w wyniku rozporządzenia tą rzeczą lub prawem majątkowym przez sprawcę.

Przywłaszczeniem w rozumieniu art. 284 § 1 k.k. jest bezprawne, z wyłączeniem osoby uprawnionej, rozporządzenie rzeczą ruchomą albo prawem majątkowym znajdującym się w posiadaniu sprawcy, przez włączenia jej (jego) do swojego majątku i powiększenie w ten sposób swojego stanu posiadania lub stanu posiadania innej osoby albo wykonywanie w inny sposób w stosunku do nich uprawnień właścicielskich, bądź też ich przeznaczenie na cel inny niż przekazanie właścicielowi (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2014 r., II KK 3/14, LEX nr 1476960).

Do popełnienia przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. nie wystarczy samo tylko pozbawienia pokrzywdzonego władztwa nad rzeczą lub prawem majątkowym. Zachowanie sprawcy polega bowiem na „przywłaszczeniu” cudzej rzeczy lub prawa majątkowego, a więc rozporządzeniu nimi, które polega na włączenie ich do majątku swego lub innej osoby i powiększenie w ten sposób swojego lub innej osoby stanu posiadania. (Górniok Oktawia (red.), Kodeks karny. Komentarz, wyd. II LexisNexis 2006 - komentarz, stan prawny: 17 grudnia 2005 r.)

Innymi słowy można przyjąć, że przywłaszczeniem w rozumieniu przepisu art. 284 § 1 k.k. jest tylko bezprawne, z wyłączeniem osoby uprawnionej, rozporządzenie rzeczą ruchomą albo prawem majątkowym znajdującymi się w posiadaniu sprawcy, przez włączenie jej do swojego majątku i powiększenie w ten sposób swego stanu posiadania lub stanu posiadania innej osoby albo wykonywanie w inny sposób w stosunku do nich uprawnień właścicielskich, bądź też ich przeznaczenie na cel inny niż przekazanie właścicielowi. Warunkiem koniecznym dla bytu tego przestępstwa jest zatem to, aby sprawca rozporządził daną rzeczą lub prawem majątkowym w określony sposób i w wyniku takiego działania doprowadził osobę uprawnioną do jej utraty.

Tymczasem w niniejszej sprawie oskarżeni, nabywając nieruchomości rolne od kościelnych podmiotów prawnych, nie przywłaszczyli prawa pierwokupu przysługującego z mocy ustawy pokrzywdzonym, a jedynie zrealizowali przysporzone sobie prawa wynikające z uzyskania statusu rolnika prowadzącego gospodarstwo rodzinne i uzyskanie potwierdzenia zamieszkiwania w określonej gminie poprzez przystąpienie do umowy kupna sprzedaży nieruchomości rolnych. Okoliczność, że realizując swoje prawa, nawet przy założeniu, że bezprawnie nabyte, pozbawili możliwości realizowania przez dzierżawców lub Agencję Nieruchomości Rolnych prawa majątkowego nie oznacza, że dopuścili się wskazanego w kacie oskarżenia przestępstwa na ich szkodę. Nie doszło bowiem do rozporządzenia przez nich prawem pierwokupu przysługującego pokrzywdzonym, gdyż nie skorzystali z uprawnień płynących z tego prawa. Nabywając nieruchomości rolne nie realizowali praw, które z mocy ustawy przynależały dzierżawcom oraz agencji.

Z uwagi na alternatywnie określony przedmiot czynności wykonawczej - którym może być rzecz ruchoma lub prawo majątkowe - odmiennie interpretować należy scharakteryzowane poprzez nazwowe określenie "przywłaszcza" karalne zachowanie sprawcy w przypadkach, gdy zamach ukierunkowany jest na prawo majątkowe… O ile w przypadku zachowania ukierunkowanego na rzecz ruchomą zasadniczo zachowanie karalne polega - według utrwalonego w doktrynie i orzecznictwie stanowiska - na "rozporządzeniu cudzą rzeczą ruchomą, tak jakby stanowiła ona własność sprawcy, bądź też jakoby przysługiwało mu inne prawo do tej rzeczy", to jest na zachowaniu się przez sprawcę w taki sposób, "jakby był właścicielem rzeczy lub posiadał jakiekolwiek inne do niej uprawnienie", o tyle w przypadku zamachu ukierunkowanego na "cudze prawo majątkowe" zachowanie karalne polega co do zasady na podjęciu przez sprawcę takiego zachowania, które stanowi obiektywną i zewnętrzną manifestację wobec osób trzecich (świata zewnętrznego), jakoby sprawcy przysługiwało to prawo majątkowe, a innymi słowy - stworzenie pozorów, jakoby sprawca był uprawniony z tytułu tego prawa majątkowego. … W szczególności zaś w przypadku prawa majątkowego manifestacja "stosunku właścicielskiego" sprawcy objawiająca się w sytuacji zamachu na cudzą rzecz ruchomą określonym zachowaniem w stosunku do tej rzeczy, dostatecznie manifestującym stosunek sprawcy, musi przybierać inną postać. Z uwagi na niematerialny charakter prawa majątkowego pozbawionego materialnego substratu zachowanie sprawcy manifestującego na zewnątrz, że to jemu, a nie innej osobie przysługują związane z prawem majątkowym uprawnienia, przejawiać się może jedynie skorzystaniem z tego prawa przez sprawcę. Innymi słowy, może polegać na "użyciu" dla siebie lub kogoś innego uprawnień składających się na to prawo. Zachowanie sprawcy polega w przypadku przywłaszczenia prawa majątkowego na "faktycznym" skorzystaniu z tego prawa w całości lub w określonym zakresie, z czym skorelowane jest jednoczesne wyłączenie możliwości skorzystania z tego prawa lub z określonego zakresu tego prawa (wiązki uprawnień) przez osobę, której to prawo przysługuje. Przywłaszczenie prawa majątkowego można w powyższym kontekście rozumieć jako "wejście" sprawcy przez jego autonomiczne zachowanie w uprawnienia wynikające z prawa przysługującego innej osobie. (Zoll Andrzej (red.), Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz do art. 278-363 k.k., wyd. IV)

Mając na uwadze wszystkie powyższe uwagi Sąd Apelacyjny jeszcze raz pragnie w tej sytuacji podkreślić, że nabycie przez oskarżonych określonych nieruchomości nie wynikało z realizacji przez nich prawa pierwokupu przysługującego pokrzywdzonym. Zakupując nieruchomości rolne od kościelnych osób prawnych występowali jako kwalifikowane podmioty, które z mocy określonych przepisów miały własne uprawnienia do nabycia gruntów rolnych z pominięciem dzierżawców oraz agencji. Irrelewantne z punktu widzenia odpowiedzialności za przestępstwo z art. 284 § 1 k.k. jest to, czy określone uprawnienia w rzeczywistości im przysługiwały czy też przysporzyli sobie je w nielegalny sposób. Przyjęcie, że określonych w ustawie kwalifikacji rolnych faktycznie nie posiadali nie zmienia postaci rzeczy, gdyż przystępując do umowy kupna sprzedaży i tak nie realizowali uprawnień przysługującym pokrzywdzonym. Dlatego też nie ma racji autor apelacji upatrując istoty przestępstwa w tym, że oskarżeni swoim zachowaniem wyeliminowali podmiotom uprawnionym możliwość skorzystania z prawa pierwokupu, w ten sposób zawłaszczając prawo do nabycia nieruchomości. Nabycie nieruchomości rolnych nie nastąpiło bowiem w drodze realizacji prawa pierwokupu, a w szczególności tego prawa, które przysługiwało Agencji, ale w drodze realizacji własnego prawa. Oczywistym jest, że bezprawne przysporzenie sobie kwalifikacji z art. 3 ust. 7 cyt. ustawy i skorzystanie z uprawnień wynikających z tego przepisu pozbawiało pokrzywdzonych ich praw i to o charakterze podmiotowym, jednak takie zachowanie nie realizowało ustawowych znamion czynu zabronionego z art. 284 § 1 k.k., o czym była mowa powyżej, gdyż nie doszło do rozporządzenia prawem pierwokupu.

Jest prawdą, że w takim przypadku ich działanie można byłoby uznać za bezprawnie, ale taka konstatacja rodziłaby jedynie konsekwencje natury cywilnoprawnej. Kwestię tę bowiem regulują określone normy, które odsyłają zainteresowane strony na drogę procesu cywilnego. Zgodnie bowiem z art. 9 ustawy dnia11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego, wedle którego czynność prawna dokonana niezgodnie z przepisami ustawy lub bez zawiadomienia uprawnionego do prawa pierwokupu lub bez zawiadomienia Agencji, w przypadku określonym w art. 4 ust. 1, jest nieważna. Tak też uznał Sąd Rejonowy w G. wyrokiem z dnia 7.11.2011 r. sygn. akt (...), który oddalił powództwo H. W. przeciwko dzierżawcy A. C. o wydanie nieruchomości. Prawomocnie stwierdził wówczas, że powódka, tak samo jak i jej poprzedni właściciele - W. Ł., K. D. i T. D. nabyli nieruchomość w P. w złej wierze, z naruszeniem ustawowego prawa pierwokupu. Wbrew twierdzeniom apelującego powyższe orzeczenie nie mogło mieć żadnego wpływu na zakres odpowiedzialności karnej oskarżonych. Ustalenie, że zachowanie sprzeczne z zasadami prawa cywilnego nie przesądza automatycznie o odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo. Poza tym wyrok ten nie miał charakteru prawomocnego rozstrzygnięcia kształtującego prawo lub stosunek prawny, który po myśli art. 8 § 2 k.p.k. był dla sądu karnego wiążący. Za orzeczenie konstytutywne można uznać tylko takie orzeczenie, które wywołuje skutek prawotwórczy w postaci całkowitej lub częściowej zmiany dotychczasowego stanu prawnego.

Pomimo wydania prawidłowego rozstrzygnięcia przez Sąd Okręgowy wyrok odnośnie czynów z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. został również uchylony, a sprawa została przekazana także i w tej części do ponownego rozpoznania. Takie orzeczenie Sądu odwoławczego wynikało z potrzeby przestrzegania jednej z zasad procesu karnego, jaką jest zasada niepodzielności przedmiotu procesu. Zasada ta nie pozwala na "kawałkowanie" jednego czynu na kilka czynów i orzekanie o niesamodzielnych fragmentach tego przedmiotu. Z taką zaś sytuacją mamy do czynienia w przypadku zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., który pozostawał w kumulatywnej kwalifikacji z przepisami art. 272 k.k. i art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. Sprawca, który w warunkach z art. 11 § 2 k.k. wyczerpuje swoim zachowaniem znamiona określone w dwóch lub więcej przepisach ustawy, nie realizuje znamion wielu przestępstw, lecz popełnia jeden czyn, odpowiadający przestępstwu stypizowanemu przez zbiegające się przepisy, które wchodząc w skład kumulatywnej kwalifikacji tracą swoją samodzielność. W sprawie o jeden czyn zasada niepodzielności przedmiotu procesu nie pozwala na dzielenie jednego czynu na kilka czynów i orzekanie o niesamodzielnych fragmentach tego przedmiotu. Dlatego też uchyleniu musiało podlegać całe rozstrzygnięcie odnoszące się do określonego czynu. Niemniej zważywszy na treść art. 442 § 3 k.p.k. Sąd, któremu przekazano sprawę do ponownego rozpoznania, będzie związany zapatrywaniami prawnymi wyrażonymi przez Sąd wyższego rzędu odnośnie przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., niezależnie od faktu, czy zapatrywania te i wskazania podziela, czy też nie.

Kwestią otwartą pozostanie natomiast nadal możliwość skazania lub uniewinnienia oskarżonych za te fragmenty zachowań, które wiązały się z ewentualnym wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy przed notariuszami podczas zawierania kolejnych umów kupna – sprzedaży oraz posłużenia się podczas tych transakcji wyłudzonymi dokumentami poświadczającymi nieprawdę.

J. D., T. D., R. W. (1) i W. Ł. dopuszczając się, zdaniem oskarżyciela przestępstwa przywłaszczenia, mieli jednocześnie wyłudzić poświadczenie nieprawdy przed notariuszem doprowadzając do zawarcia umów kupna – sprzedaży nieruchomości rolnych w postaci aktów notarialnych, składając nieprawdziwe oświadczenia oraz dokumenty dotyczące miejsca zamieszkania oraz osobistego prowadzenia gospodarstw rolnych.

Z dotychczasowego orzecznictwa wynika, że podanie notariuszowi nieprawdziwej okoliczności dla uzyskania aktu notarialnego potwierdzającego jej prawdziwość stanowi podstępne wprowadzenie w błąd (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 12 czerwca 1975 r., KZP 8/75, OSP 1976, nr 5, poz. 98 oraz postanowienie Sądu Najwyższego z 4 stycznia 2005 r., II KK 286/04, R-OSNKW 2005, poz. 5).

Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że odpowiedzialność na gruncie art. 272 k.k. wchodzi także w grę, gdy notariusz zostanie podstępnie wprowadzony w błąd poprzez przedłożenie mu nieprawdziwych oświadczeń oraz nieautentycznych lub nierzetelnych dokumentów. Notariusz jest bowiem funkcjonariuszem publicznym (art. 115 § 13 pkt 3 k.k.) i sporządzając akt notarialny poświadcza zawarte w nim informacje dotyczące również tego, że nabywający nieruchomość rolną posiadają określone w ustawie kwalifikacje. W jego kompetencji podczas sporządzania aktów notarialnych leży sprawdzenie, czy osoba ubiegająca się o nabycie nieruchomości rolnej posiada przewidziane prawem uprawnienia czy też nie. Nie jest też tak, że rola notariusza przy sporządzaniu aktu notarialnego jest całkowicie bierna i ogranicza się wyłącznie do spisania treści oświadczeń stron. Przepisy ustawy Prawo o notariacie nakładają na niego wymagania przestrzegania prawa zarówno w sensie formalnym (art. 2 § 1- zgodność co do formy), jak i w zakresie zgodności z prawem materialnym (art. 81 - zgodność co do treści). W trakcie sporządzania aktu notarialnego notariusz pełni więc czynną rolę, zaś jego obowiązkiem jest m.in. czuwanie, czy dokonywana przez strony czynność prawna nie pozostaje w sprzeczności z obowiązującymi przepisami prawa.

Osobną kwestią będzie jednak zweryfikowanie czy oskarżeni rzeczywiście wprowadzali poszczególnych notariuszy w błąd w taki sposób jak zarzuca to w akcie oskarżenia. W zakresie prawdziwości oświadczeń i dokumentów dotyczących miejsca zamieszkania aktualność zachowują rozważania Sądu Odwoławczego zawarte na str. 3 – 11. Przeprowadzając prawidłowe ustalenia co rzeczywistego miejsca zamieszkania Sąd I instancji będzie musiał odpowiedzieć, czy podawane w tym zakresie informacje notariuszowi stanowiło wprowadzenie go w błąd, o którym mowa w art. 272 k.k. i jednocześnie czy posługiwanie się stosownymi dokumentami stanowiło przestępstwo z art. 273 k.k. Powyższe względy legły u podstaw wydania orzeczenia kasatoryjnego odnośnie omawianych czynów.

Sąd Apelacyjny nie widzi potrzeby prowadzenia w tym zakresie szerszych rozważań, gdy stanowiłyby one powtórzeń wszystkich tych uwag, które zostały poczynione we wstępnej części tego uzasadnienia. Zarzucane w tym zakresie przestępstwa są w dużej mierze konsekwencją tych czynów, które opisane zostały w pkt II, VII, VIII, XIII i XXII części wstępnej wyroku. Istota tych czynów sprowadzała się bowiem do posłużenia się przed notariuszami tymi dokumentami, które wcześniej zostały podstępnie wyłudzone i zawierały nieprawdę, a więc dowodami osobistymi i potwierdzeniami stałego zameldowania. Posłużenie się nimi przy okazji stanowiło czynność sprawczą pozwalającą podstępem wyłudzić kolejne poświadczenie nieprawdy przed notariuszem. Tym razem jednak zachowanie oskarżonych miało zostać „wzbogacone” o kolejne działania jakimi były złożenie oświadczenia o osobistym prowadzeniu gospodarstwa rolnego i przedłożeniu stosownego dokumentu na te okoliczność. W zakresie odpowiedzialności za czyny opisane w pkt II, VII, VIII, XIII i XXII, z uwagi na ich opis, konieczne będzie czynienie ustaleń odnośnie tego, czy oskarżeni prowadzili osobiście gospodarstwa rolne w rozumieniu art. 3 ust. 7 i art. 5 ustawy z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego (Dz.U. z 2003, Nr 64 poz. 592) w brzmieniu obowiązującym w chwili popełniania zarzucanych mu czynów.

Ma rację skarżący, iż w tym zakresie ustalenia dotyczące przynajmniej J. D. budziły wątpliwość. W latach 2003 - 2007/2008 jego gospodarstwo rolne w W. było dzierżawione przez R. W. (2), w związku z czym oskarżony nie mógł go prowadzić osobiście. Później natomiast doszło skoszenia trawy, ale wątpliwości budzi to czy takie zachowanie można uznać za czynność związaną z prowadzeniem gospodarstwa rolnego czy też stanowi zabieg pielęgnacyjny. Uważa się, że osoba fizyczna osobiście prowadzi gospodarstwo rolne, jeżeli podejmuje wszelkie decyzje dotyczące prowadzenia działalności rolniczej w tym gospodarstwie (art. 6 ust. 2 cyt. ustawy). Zaś za działalność rolniczą potocznie uważa się działalność polegająca na wytwarzaniu produktów zwierzęcych lub roślinnych.

Rolą Sądu I instancji będzie przeprowadzenie ponownie całego postępowania dowodowego dla ustalenia wszystkich okoliczności związanych z tymi zdarzeniami. Przeprowadzone dowody powinny zostać poddane wnikliwej ocenie, która będzie musiała sprostać wymogom określonym w art. 7 k.p.k.

Z tych samych powodów uchylono i przekazano do ponownego rozpoznania sprawę J. D. stającego pod zarzutem popełnienia dwóch kolejnych przestępstw z art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. opisanych w pkt IV i V aktu oskarżenia.

W ponownym postępowaniu Sąd Okręgowy w Katowicach dokona właściwych, odpowiadających rzeczywistemu przebiegowi zdarzeń ustaleń faktycznych, odtworzy szczegółowo mechanizm podejmowanych przez oskarżonych działań. O ile wyniki postępowania dowodowego będą przemawiały, w ramach postawionych zarzutów, za tezą, iż zachowanie oskarżonych stanowiło naruszenie porządku prawnego, Sąd dokona właściwej subsumpcji jego czynu pod stosowne przepisy prawa karnego materialnego. Dodać do tego trzeba, że poczynionych wyżej rozważań nie można traktować jako swoistego "ukierunkowania" na rozstrzygnięcie sprawy - dotyczy to nie tylko kwestii ewentualnej kwalifikacji prawnej czynów zarzucanych oskarżonym, ale też samego zagadnienia jego sprawstwa i winy; kwestie te nadal pozostają otwarte. Znaczenie orzeczenia Sądu odwoławczego, wydanego w niniejszej sprawie, sprowadza się do konkluzji, iż sposób dotychczasowego rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd pierwszej instancji o tyle okazał się wadliwy, że nie sposób było odeprzeć podniesionego w apelacji prokuratora, zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę powyżej omówionego rozstrzygnięcia, a który to błąd miał wpływ na jego treść, ściśle powiązanego z zarzutami natury procesowej, o których mowa była wyżej.

Sąd Apelacyjny utrzymał natomiast w mocy zaskarżony wyrok w części dotyczącej uniewinnienia wszystkich oskarżonych, a więc J. D., T. D., R. W. (1), H. W., K. D., G. K. i W. Ł. od popełnienia czynów z art. 299 § 1 k.k. Sąd I instancji trafnie przyjął, iż ich zachowanie nie realizowało ustawowych znamion czynu zabronionego tzw. prania brudnych pieniędzy.

Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynikało, że takie rozstrzygnięcie było następstwem stwierdzenia braku konstytuwnego elementu tego przestępstwa jakim jest istnienie tzw. pierwotnego czynu zabronionego. Uniewinnienie oskarżonych od zarzutu popełnienia przestępstw z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. oraz art. 272 k.k. i art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. i art. 11 § 3 k.k. nakazywało przyjąć, że nabywane od kościelnych osób prawnych nieruchomości nie stanowiły korzyści pochodzących z popełnieniem czynu zabronionego, a w konsekwencji, że obrót nimi nie stanowił przestępstwa z art. 299 § 1 k.k. W świetle rozstrzygnięcia Sądu Odwoławczego przyjęte motywy zdezaktualizowały się, gdyż wyrok w części dotyczącej czynów związanych z szeroko rozumianym zarzutem przywłaszczenia został uchylony, a sprawa została przekazana w tej części do ponownego rozpoznania. Co prawda w niniejszym uzasadnieniu przesądzona została kwestia braku odpowiedzialności oskarżonych za te fragmenty zachowań, które kwalifikowano jako występki z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., ale otwarta pozostała nadal kwestia ich ewentualnej winy za działania mogące stanowić występki z art. art. 272 k.k. i art. 273 k.k. w zw. z art. 272 k.k. i art. 11 § 2 k.k.

Z orzecznictwa oraz poglądów doktryny wynika, że mienie stanowiące przedmiot przestępstwa z art. 299 § 1 może pochodzić z jakiegokolwiek czynu zabronionego. Z uwagi na treść art. 115 § 1 k.k. określenie to dotyczy wszystkich typów przestępstw określonych w kodeksie karnym oraz innych ustawach przewidujących czyny zabronione pod groźbą kary jako przestępstwa. Istotne jest tylko, aby to przestępstwo stanowiło źródło wartości majątkowych będących przedmiotem przestępstwa z art. 299 § 1 k.k. Stwierdzenia zatem, że nabycie nieruchomości rolnych od kościelnych osób prawnych nastąpiło w wyniku popełnienia przestępstwa z art. 272 k.k. lub art. 273 k.k. spełniałoby zatem omawianą przesłankę. Prokurator zarzuca przecież, że J. D., T. D., R. W. (1) i W. Ł. przy nabywaniu nieruchomości podstępnie wprowadzali w błąd notariuszy wyłudzając poświadczenie nieprawdy w aktach notarialnych, a także, że w trakcie tych czynności posługiwali się poświadczającymi nieprawdę dokumentami, co skutkowało nabyciem przez nich prawa własności tego mienia.

Niezrozumiałe jest odmienne stanowisko przedstawione m.in. w odpowiedzi na apelację obrońcy T. D., a także pozostałych obrońców wyartykułowane m.in. na rozprawie odwoławczej. Ich zdaniem z uwagi na chronione dobro prawne i charakterystykę opisu znamion strony przedmiotowej czynów z art. 272 k.k. i art. 273 k.k. wykluczone jest przyjęcie, że tylko i wyłącznie w wyniku realizacji znamion typu czynów przeciwko dokumentom mogło dojść do uzyskania korzyści związanych z popełnieniem czynu zabronionego. Zarzucane przestępstwa nie miały w realiach niniejszej sprawy potencjału do generowania w jakikolwiek sposób przestępnego pochodzenia korzyści majątkowych wskazanych przez oskarżyciela.

Sąd Apelacyjny stoi na odmiennym stanowisku. Ewentualne popełnienie przez oskarżonych przestępstwa wyłudzenia poświadczenia nieprawdy i posłużenie się dokumentem taką nieprawdę poświadczającym umożliwiło im nabycie nieruchomości rolnych, co w innych warunkach nie byłoby możliwe. Nieprzedłożenie przez nich oświadczeń oraz dokumentów, zawierających informacje co do ich kwalifikacji rolnych oraz miejsca zamieszkania, nie pozwoliłoby na zawarcie umowy kupna – sprzedaży w formie aktu notarialnego. Zatem w wyniku określonego przestępnego zachowania uzyskali korzyść bezpośrednio pochodzącą z realizacji znamion czynów zabronionych. Korzyść, która stanowiła nienależne przysporzenie majątku sobie lub innej osobie i co oczywiste miała charakter majątkowy, gdyż posiadała wartość ekonomiczną, czyli taką, której wielkość można wyrazić w pieniądzu. (uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 18 grudnia 2013 r., sygn. I KZP 19/13). Nabywane nieruchomości rolne posiadały wartość ekonomiczną określoną w aktach notarialnych i w związku z tym stanowiła dla oskarżonych przysporzenie majątkowe. A zatem o tym zatem jakiego rodzaju czyny zabronione mogą stanowić źródło korzyści majątkowych nie decyduje ani przedmioty ochrony danego typu czynu zabronionego, ani jego ustawowy opis, ale realia konkretnej sprawy.

Niemniej orzeczenie o utrzymaniu w mocy tej części wyroku, która uwalniała oskarżonych od odpowiedzialności za przestępstwo tzw. prania brudnych pieniędzy, było następstwem konstatacji, że ich zachowanie nie realizowało innych ustawowych znamion tego typu czynu zabronionego o charakterze podmiotowym i przedmiotowym. Wyczerpanie znamion przestępstwa z art. 299 § 1 k.k. może nastąpić, jeżeli konsekwencją podjętych przez sprawcę działań wobec środków płatniczych, instrumentów finansowych, papierów wartościowych, wartości dewizowych, praw majątkowych lub innego mienia ruchomego lub nieruchomości jest udaremnienie bądź też znaczne utrudnienie stwierdzenia przestępnego ich pochodzenia lub miejsca umieszczenia, ich wykrycia, zajęcia albo orzeczenia przepadku.. Czynności wykonawcze stanowiące pranie brudnych pieniędzy, a więc takie które mogą doprowadzić do realizacji przestępstwa z art. 299 § 1 k.k. muszą zatem spełniać szczególną kwalifikację, wskazaną w treści tego przepisu in fine. Wykonanie tych czynności w konkretnych warunkach musi być powiązane z rzeczywistą możliwością "udaremnienia stwierdzenie przestępnego pochodzenia lub miejsca umieszczenia albo wykrycie, zajęcie lub orzeczenie przepadku” określonych w art. 299 § 1 składników majątkowych. Jeśli zatem zachowanie osoby stanowi zwykłe utrudnianie stwierdzenia przestępczego pochodzenia korzyści, a więc takie, które przy zachowaniu należytych reguł i staranności odpowiednich organów, stwarza możliwość ujawnienia nielegalnego ich pochodzenia, chociażby poprzez analizę dokumentów i dokonanie określonych oględzin, bądź też działanie sprawcy nie godzi w dobra prawne chronione tym przepisem, w tym w głównej mierze zasady obrotu gospodarczego, a nakierowane jest na inny cel i nie wiąże się z zamiarem ich zasymilowania z tymi, które legalnie funkcjonują w obrocie, a co za tym idzie, nie wprowadza niepewności tegoż obrotu, brak jest podstaw do przypisania odpowiedzialności z art. 299 § 1 k.k.

Zatem wyczerpanie znamion przestępstwa z art. 299 § 1 k.k. może nastąpić, jeżeli konsekwencją podjętych przez sprawcę działań wobec środków płatniczych, instrumentów finansowych, papierów wartościowych, wartości dewizowych, praw majątkowych lub innego mienia ruchomego lub nieruchomości jest udaremnienie bądź też znaczne utrudnienie stwierdzenia przestępnego ich pochodzenia lub miejsca umieszczenia, ich wykrycia, zajęcia albo orzeczenia przepadku. W tej drugiej sytuacji nie chodzi więc o każde utrudnienie, ale z woli ustawodawcy tylko o "utrudnienie znaczne", to jest ponad przeciętne.

W ukazanym kontekście trzeba ponadto podnieść, że w przypadku powołania się w akcie oskarżenia na podejmowanie przez oskarżonych określonych czynności (sprzedaż, kupno, dokonanie darowizny, przyjęcie darowizny nieruchomości rolnych) niezbędne jest dowodowe ustalenie, że sprawca, realizując opisany w wyroku zamiar, podjął takie zachowania, które mogły udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie przestępnego pochodzenia przedmiotu przestępstwa lub miejsca umieszczenia, ich wykrycie, zajęcie albo orzeczenie przepadku. Zatem sam obrót nieruchomościami, których nabycie jest wynikiem przestępstw, nie przesądza jeszcze o zaistnieniu przestępstwa "prania brudnych pieniędzy". Z takim występkiem będziemy mieli do czynienia jedynie wówczas, gdy sprawca będzie realizował znamiona przedmiotowe czynu z art. 299 § 1 i 5 k.k. działając z zamiarem umyślnym. Z tym, że nie jest wymagane w tym przypadku działanie w celu wprowadzenia "brudnych pieniędzy" do legalnego obrotu tzn. z zamiarem kierunkowym. Odpowiedzialności karnej za takie przestępstwo podlega również sprawca, który ukrywa pieniądze lub je przyjmuje także w innym celu, a więc działa nawet z zamiarem ewentualnym.

Przenosząc powyższe uwagi na grunt niniejszej sprawy należy zauważyć, że w świetle ustawowych przesłanek odpowiedzialności za czyn z art. 299 § 1 k.k., przy uwzględnieniu sformułowanego w akcie oskarżenia treści opisu omawianego czynu, nie sposób stwierdzić, aby oskarżeni dopuścili się popełnienia zarzucanego przestępstwa. Zdaniem Sądu odwoławczego w realiach niniejszej sprawy nie można przyjąć, by działania oskarżonych zmierzały do udaremnienia, czy "znacznego utrudnienia" wykrycia przestępczego pochodzenia nieruchomości, albo też ich zajęcia i orzeczenia przepadku. Istota zarzucanych oskarżonym czynom polegała na tym, że mieli oni uczestniczyć w szeroko rozumianym obrocie nieruchomościami rolnymi, poprzez ich zbywanie, darowanie, nabywanie lub przyjmowanie. Wspomniany obrót odbywał się poprzez zawieranie umów kupna – sprzedaży lub darowizn, które zgodnie z obowiązującymi zasadami miały postać aktów notarialnych. Wskazane czynności podejmowali zaś w określonym celu, na co wyraźnie wskazują materiały zgromadzone w sprawie, opisane w jednym z raportów analitycznych sporządzonych przez CBA.

Bezsporne jest to, że spośród wszystkich oskarżonych nieruchomości rolne od kościelnych osób prawnych nabywali wyłącznie J. D., T. D., R. W. (1) i W. Ł. (zd. G.). W dalszej kolejności wymienieni zbywali zakupione mienie G. K., H. W., K. D.. Ostatecznie ziemia znalazła się w posiadaniu H. W., T. D. i K. D.. Z poczynionych ustaleń wynika, że proces nabywania nieruchomości przez rodzinę D. był uschematyzowany, a sposób działania był związany koniecznością dostosowania wielkości aktualnie posiadanych gruntów do wymogów ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego w zakresie posiadania użytków rolnych do 300 ha. Inaczej rzecz ujmując obrót ziemią pomiędzy oskarżonymi wynikał z konieczności posiadania takiego areału nieruchomości rolnych, który pozwalał na spełnienie wymogów z art. 3 ustawy z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego, a więc konieczności posiadania gospodarstwa rodzinnego, ale o powierzchni nie większej niż 300 ha. Niewątpliwe dążyli oni do tego, aby skupić jak areał nieruchomości, jednakże z uwagi na obowiązujące ograniczenia ustawowe było to możliwe jedynie poprzez działanie w ramach ujawnionego mechanizmu, pozwalającego na obejście tych uregulowań prawnych.

Reasumując należy stwierdzić, że z okoliczności sprawy wynika, że ich zamiarem nie było popełnienie przestępstw z art. 299 § 1 k.k., ale chęć dostosowania się do wymogów cyt. ustawy, pozwalającej na nabywanie kolejnych nieruchomości rolnych tylko rolnikom indywidualnym posiadającym gospodarstwa rodzinne o określonej wielkości. Ich działania nie były też nakierowane na zasymilowania nabytych nieruchomości z resztą ich majątku.

Wyrok uniewinniający był konsekwencja nie tylko braku przestępczego zamiaru, ale również niespełnienia przedmiotowej przesłanki, o której wspomniano na wstępie tej części rozważań.

Przed odniesieniem się jednak do braku okoliczności modalnych w podejmowanych czynnościach sprawczych w postaci udaremnienia bądź też znacznego utrudnienia stwierdzenia przestępnego pochodzenia lub miejsca umieszczenia przedmiotów przestępstwa, ich wykrycia, zajęcia albo orzeczenia przepadku należy przypomnieć, że w ramach szczególnych wymagań obrotu nieruchomościami zastrzeżono obowiązek dochowania formy aktu notarialnego. Według przepisów prawa cywilnego umowa zobowiązują do przeniesienia własności nieruchomości powinna być zawarta w formie aktu notarialnego (art. 158 k.c.). Ten sam wymóg dotyczy także umowy przenoszącej własność, która zostaje zawarta w celu wykonania istniejącego uprzedniego zobowiązania do przeniesienia własności. Warto tutaj pamiętać, iż zastrzeżenie tej formy szczególnej następuje pod rygorem nieważności. Wymóg formy aktu notarialnego ma m.in. na celu zachowanie kontroli nad obrotem nieruchomościami. Ponadto w celu ustalenia stanu prawnego nieruchomości prowadzi się służące temu księgi wieczyste. W księdze wieczystej ujawnia się po oznaczeniu nieruchomości przede wszystkim prawo własności, a obok tego prawa związane z nieruchomością oraz prawa obciążające własność nieruchomości. Warto tutaj zwrócić uwagę na fakt, iż wpis prawa własności do księgi wieczystej jest obowiązkowy. W przypadku gdy akt notarialny obejmuje czynność przenoszącą własność nieruchomości, notariusz który sporządza akt notarialny zobowiązany jest zamieścić w tym akcie wniosek o dokonanie wpisu w księdze wieczystej i równocześnie przesłać z urzędu sądowi właściwemu do prowadzenia księgi wieczystej w przeciągu trzech dni wypis aktu notarialnego. Sąd Apelacyjny jest zdania, że przy tak sformalizowanym obrocie prawnym nieruchomościami nie możliwe jest, aby sprzedaż lub darowizna ziemi mogła doprowadzić do skutków o jakich mowa jest w art. 299 § 1 k.k., a tym samym również w zarzucanych oskarżonym czynom.

Stan prawny nieruchomości nabywanych przez rodzinę D. wynikał z treści kolejnych aktów notarialnych, a przede wszystkim z zapisów w prowadzonych księgach wieczystych. Na podstawie tych dokumentów można było prześledzić przebieg kolejnych czynności, które prowadziły do zmian w prawie własności i ustalić ich ostatniego właściciela, a w konsekwencji także posiadacza. Istniała zatem możliwość ustalenia jak przebiegał obrót daną nieruchomością i ustalenia, w jaki sposób weszły do majątku poszczególnych oskarżonych, a tym samym, że skupywane grunty rolne mogły pochodzić pośrednio lub bezpośrednio z określonego przestępstwa. Umożliwiało to również, w przypadku uznania ich winy, na bezproblemowe dokonanie ich zajęcia oraz orzeczenia przepadku chociażby w oparciu o stosowne przepisy karne. (art. 291 k.p.k. i art. 292 k.p.k. oraz art.44 § 1 k.k. i art. 45 § 1 k.k.)

Mając na uwadze wszystkie powyższe rozważania Sąd Apelacyjny w Katowicach orzekł jak sentencji wyroku.

SSA Wiesław Kosowski SSA Witold Mazur SSA Piotr Pośpiech