Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 161/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 października 2016 r.

Sąd Okręgowy w Świdnicy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Grażyna Kobus

Sędziowie: SO Aleksandra Żurawska

SO Alicja Chrzan

Protokolant: Violetta Drohomirecka

po rozpoznaniu w dniu 4 października 2016 r. w Świdnicy

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki jawnej w Ś.

przeciwko G. N.

o zapłatę

na skutek apelacji strony powodowej

od wyroku Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie

z dnia 23 listopada 2015 r., sygn. akt I C 91/15

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od strony powodowej na rzecz pozwanej 1.800 zł kosztów

postępowania apelacyjnego.

(...)

Sygn. akt II Ca 161/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 23 listopada 2015 r., Sąd Rejonowy w pkt I oddalił powództwo (...) Spółki jawnej w Ś. przeciwko G. N. o zapłatę kwoty 55 837,65 zł, zaś w pkt II orzekł o kosztach postępowania.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwana G. N. od 2005r. pracowała w oddziale (...) S.A w Ś.. Od 2006r. miała uprawnienia do samodzielnego wystawiania polis ubezpieczeniowych. W roku 2007 nastąpiło przekształcenie oddziału w (...) Sp. J.. Pozwana, będąca wówczas agentem ubezpieczeniowym, kontynuowała współpracę, z tym że podpisała umowę trójstronną z (...) oraz powodową spółką. Pozwana miała zarejestrowaną własną działalność gospodarczą. Pod koniec 2007r. pozwana przystąpiła do (...). Została wówczas poinformowana, że nie może prowadzić działalność gospodarczej, dopuszczalna jest tylko umowa o dzieło. Pozwana nadal chciała współpracować z powodową spółką. Miała swoją grupę klientów, których chciała obsługiwać. Wyszła z propozycją, aby powódka zmieniła łączącą ich umowę na umowę o dzieło. Spółka zgodziła się na jej propozycję i podpisano pierwszą umowę na czas oznaczony - roczny. Następnie zawierano kolejne umowy o dzieło na dalszy okres, łącznie do stycznia 2013r. Z powodu zmiany rodzaju umowy na umowę o dzieło, pozwana straciła status agenta. Wykonywała swoje obowiązki jako osoba wykonująca czynności agenta ((...)). Miała w związku z tym mniej obowiązków, np. nie musiała uczestniczyć w szkoleniach, ale zmieniły się także zasady jej pracy. Otrzymała nowy numer agencyjny i pełnomocnictwo od powodowej spółki do podpisywania umów ubezpieczeniowych. Pozwana przygotowywała projekty umów dla klientów i potrzebą do tego dokumentację. Część czynności wykonywała w siedzibie, a część w terenie. Po podpisaniu umowy przez klienta przywoziła ją do siedziby firmy wraz z dokumentacją, a właścicielki spółki przesyłały ją do centrali (...) Podlegała poleceniom służbowym jednej z przedstawicielek powodowej spółki. Pozwana pozyskiwała nowych klientów. W takcie współpracy z powodową spółką (...) wprowadzał nowe produkty, np. ubezpieczenia dla szkół, która z sukcesami rozpowszechniała pozwana. Wynagrodzenie pozwanej było prowizyjne, zależało przede wszystkim od ilości zawartych umów ubezpieczeniowych. Z uwagi, że pozwana miała własny numer, którym posługiwała się przy podpisywaniu umów z klientami, nie było wątpliwości ile i które umowy ona zawarła. Jednak trudno było z góry przewidzieć wysokość jej wynagrodzenia. Wysokość prowizji była różna dla poszczególnych rodzajów umów. Termin przyznania tej prowizji do wypłaty był uzależniony od wielu czynników, m. in. czy klient zapłacił składkę. Wynagrodzenie pozwanej tak obliczone było przesyłane przez centrale (...)na konto powodowej spółki, która po odliczeniu np. opłaty za środki spożywcze zużyte w siedzibie albo składek na ubezpieczenie pozwanej i jej męża, wypłacała je pozwanej. Wynagrodzenie do lutego 2013 r. było wypłacane pozwanej przelewem na jej konto bankowe raz w miesiącu między 10, a 12 dniem każdego miesiąca. Od lutego 2013 r. na propozycję jednej z właścicielek pozwana pobierała, także w raz w miesiącu, wynagrodzenie w gotówce w kasie w siedzibie powódki podpisując dowody wypłat. Przy czym nie zmieniły się zasady naliczania wynagrodzenia. Rachunek wystawiała jedna z właścicielek powodowej spółki, a podpisywała go pozwana. Jednocześnie pozwana otrzymywała zestawienie swoich prowizji, które składały się na jej wynagrodzenie w danym miesiącu, tzw. statement. Strony generalnie były zgodne w tej kwestii przez cały okres współpracy. Nie było problemu z wypłatą. Pozwana nie pobierała zaliczek na poczet swojego wynagrodzenia. Pozwana wszystkie koszty wykonywania czynności na rzecz powódki ponosiła we własnym zakresie, np. koszt dojazdu do klienta. Raz w roku pozwana otrzymywała od powódki PIT-a. Tak uzyskiwane wynagrodzenie pozwana przeznaczała na cele konsumpcyjne swoje i swojej rodziny. Po podliczeniu wszelkich kosztów nierzadko miała bilans ujemny. Nie była w stanie zaoszczędzić żadnej kwoty. Finansowo wspierała ją mąż. Na przełomie marca i kwietnia 2014r. (...)Oddział w W. rozpoczął kontrolę działalności powodowej spółki w zakresie poprawności i rzetelności obliczania, potrącania i opłacania składek na ubezpieczenie społeczne oraz innych składek, do których pobierania była zobowiązany. O powyższej kontroli została poinformowana przez właścicielki powodowej spółki pozwana. Wiedziała także, że (...) zakwestionował rodzaj łączącej je umowy. Pozwana chciała współpracować w celu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości. W związku z czym zaangażowała swoją córkę z wykształceniem prawniczym, która sporządziła pismo zawierające uwagi do protokołu kontroli. Pozwana została poinformowana przez powódkę, że trzeba przedstawić wszelką dokumentację związaną z ich współpracą. Dokumentacja ta była niekompletna. W dniu 23 lipca 2014r. (...)Oddział w W. wydal decyzję, w której stwierdził, iż pozwana G. N., jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek (...) S.J. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu w okresie od 05.01.2009r. do stycznia 2013 roku. Ostatecznie żadna ze stron nie zaskarżyła w/w decyzji (...). Od czasu kontroli ZUS u powódki, relacje między stronami popsuły się, co ostatecznie doprowadziło do zerwania współpracy. Pismem z dnia 17 listopada 2014r. strona powodowa wezwała pozwaną do zapłaty kwoty 57 622,78 zł w terminie 7 dni od otrzymania wezwania. Podała, iż zgodnie z decyzją (...) i dokonanymi korektami zwrotowi na rzecz (...)SJ podlegają składki finansowane przez pracownika w wysokości: - ubezpieczenia społecznego -9161, -ubezpieczenia zdrowotnego 6497. Ponadto poinformowała pozwaną, iż po przeprowadzonym audycie wewnętrznym służącym uzgodnieniu sald, należności i rozliczeń, ustalono również, że w okresie od 2009-2013 otrzymała wynagrodzenie w wysokości znacznie przekraczającej należne z tytułu zawartych umów. Kwota, która została nadpłacona wynosi 41.963,52 zł. Jak czytamy dalej, do pisma miało zostać dołączone tabelaryczne zestawienie rozliczenia oraz kopie przelewów i pokwitowań odbioru gotówki 2009-2013 roku. Pozwana odebrała w/w pismo w dniu 25 listopada 2014 roku. Pismem z dnia 5 grudnia 2014 r. pełnomocnik pozwanej domaga się m.in. przesłanie decyzji (...) i innych dowodów w celu sprawdzenia żądanej kwoty, przy czym stanowczo zaprzecza, aby pozwana kiedykolwiek otrzymywała dwukrotne wynagrodzenie. Pismem z dnia 20 października 2015r., doręczonym powódce w dniu 26 października 2015 r., pozwana złożyła oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli w postaci podpisania dowodów wypłat.

Rozważając tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że powództwo podlegało oddaleniu. Sąd wskazał, że w pierwszej części roszczenia powódka dochodziła kwoty 15 658 zł tytułem zwrotu uiszczonych składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne pozwanej podnosząc, iż pozwana otrzymała w związku z tym zawyżone wynagrodzenie nie pomniejszone o tą kwotę, a ta część składki powinna była ją obciążać. Z uwagi na przekwalifikowanie przez (...) umowy łączącej strony z umowy o dzieło na umowę zlecenia powstał obowiązek uiszczenia brakujących składek, która pokryła powódka, czyniąc pozwaną bezpodstawnie wzbogaconą. Analizując zebrany w sprawie materiał dowody, Sąd Rejonowy nie dał wiary takiemu stanowisku. Między stronami bezsporny był fakt nawiązania współpracy i nadanie jej formy - na prośbę pozwanej - umowy o dzieło. Następnie ostateczną decyzją z dnia 23 lipca 2014 r. (...) zmienił kwalifikację niniejszej umowy na umowę zlecenia. W związku z czym powstał obowiązek uregulowania zaległych składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne pozwanej. Jednak w ocenie Sądu pierwszej instancji, przede wszystkim wyliczenie dochodzonej z tego tytułu kwoty było całkowicie dowolne. Słusznie pozwana zauważyła, iż dołączona do pozwu w/w decyzja (...) była niekompletna, nie zwierała bowiem wszystkich stron. Sąd nie był w stanie zapoznać się i zweryfikować jaka zaległość powstała w związku z tą decyzją wobec (...), a wobec tego jaka część tej kwoty obciążałaby pozwaną. Ponadto strony powodowa nie dołączyła umów łączących strony, a więc nie można była ustalić treści uzgodnień stron w tym przedmiocie, w szczególności, czy pozwana miała otrzymywać wynagrodzenie netto czy brutto. Ponadto strona powodowa nie wykazała, czy tą zaległość wobec (...) uregulowała. Dowody z osobowych źródeł nie mogły, zdaniem Sądu, stanowić podstawy do czynienia kluczowych ustaleń dla oceny zasadności dochodzonych roszczeń, tym bardziej, iż strona powodowa powołuje się na istnienie dowodów w postaci dokumentów, ale ich nie dołącza. Takiej mocy dowodowej nie przypisano zestawieniu dołączonemu do pozwu, które to zostało zakwalifikowane, zgodnie z art. 245 kpc, jako dokument prywatny powódki, a z uwagi na brak w/w dokumentów, Sąd Rejonowy nie był w stanie zweryfikować wpisów w tym zestawieniu zawartych. Podkreślono przy tym, że samo twierdzenie strony nie jest dowodem, a twierdzenie dotyczące istotnej dla sprawy okoliczności powinno być udowodnione przez stronę to twierdzenie zgłaszającą. Zdaniem Sądu Rejonowy, powództwo podlegało oddaleniu nie tylko z powodu nie udowodnienia roszczenia, ale także z powodów merytorycznych, oceniając jego zasadność z punktu widzenia art. 405 kc, art. 409 kc i art. 411 kc. Wskazując na przesłanki bezpodstawnego wzbogacenia, Sąd Rejonowy zważył, że ich udowodnienie obciąża powoda, zaś przedmiotem dowodu powinien być nie tylko sam fakt przesunięcia majątkowego między zubożonym a wzbogaconym ale także wartość zubożenia i wzbogacenia. Wykazanie tego ostatniego aspektu było kluczowe, gdyż granice roszczenia o zwrot wartości bezpodstawnego wzbogacenia wyznaczane są przez niższą spośród dwóch wartości: rozmiaru zubożenia osoby dochodzącej wyrównania uszczerbku majątkowego i rozmiaru wzbogacenia tego, kto na uszczerbku majątkowym zubożonego skorzystał. W dalszej kolejności, Sąd pierwszej instancji, mając na uwadze również art. 12 ust 1 i art. 13 pkt 2, art. 16 i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych wskazał, że ze stanowiska powoda wynikało, iż wzbogacenie pozwanej polegało na otrzymaniu wyższego wynagrodzenie niż powinno być ono przyznane w rzeczywistości, gdyż nie pomniejszonego o całość składki na ubezpieczenia. Ponadto przedstawicielka strony powodowej zeznała, że decyzja (...) ostatecznie jest korzystna dla pozwanej, bowiem zwiększała podstawę obliczenia jej emerytury. Jednakże w ocenie Sądu, składki zapisane na indywidualnym koncie ubezpieczonego / pozwanej / w (...) nie prowadzą wprost do zwiększenia jej majątku, skoro pozwana nie może z nich dowolnie korzystać. Przyjmując określone przez powoda zdarzenie jako źródło wzbogacenia / wpłata do (...) składek finansowanych przez ubezpieczonego / należałoby stwierdzić, że co najwyżej właśnie kwota o jaką mogłoby wzrosnąć świadczenie emerytalne pozwanej, a nie równowartość składek uiszczonych przez powoda, byłaby wartością wzbogacenia. Tymczasem, zdaniem Sądu, powód w żaden sposób nie wykazał czy, a jeśli tak, to w jakiej skali pozwana mogłaby zwiększyć swoją emeryturę w związku z uiszczeniem zaległych składek. Co więcej, w przypadku zleceniobiorców, tak jak pracowników, wysokość świadczeń nie zależy od tego, czy składki zostały faktycznie przez płatnika uiszczone, lecz od podstawy wymiaru, od której składki były naliczane oraz od stażu ubezpieczeniowego. Z takiej perspektywy uiszczenie składek przez powoda, a więc jego niewątpliwe zubożenie, nie pozostawało w żadnym związku z wzbogaceniem pozwanej w ujęciu przedstawianym przez J. U. na rozprawie w dniu 10 sierpnia 2015r. W ocenie powoda doszło też do wzbogacenia pozwanej, gdyż pobierała ona pełne wynagrodzenie z tytułu umów zlecenia zawartych z powodem, przez co nastąpiło zmniejszenie jej pasywów wynikające z niepotrącania składek na ubezpieczenie społeczne w części finansowanej przez ubezpieczonego. Takie ujęcie wzbogacenia, zdaniem Sądu, nadal czyniło powództwo bezzasadnym. Pełnomocnik pozwanej podniósł bowiem zarzut zużycia wzbogacenia. W ocenie Sądu nie można było przyjąć, że pozwana otrzymując pełne wynagrodzenie / bez potrąceń / w czasie gdy świadczył pracę u powoda, powinna liczyć się z obowiązkiem zwrotu uzyskanych korzyści. Nawet przecież sam powód będący spółką prawa handlowego, nie liczył się wówczas z obowiązkiem zapłaty składek na ubezpieczenia społecznie z tytułu umów zleceń. Konieczność uiszczenia zaległych składek spowodowała dopiero decyzja organu rentowego. Pracownik, który nie zawinił ani nie przyczynił się do wypłaty nienależnego mu składnika wynagrodzenia, co do zasady nie musi liczyć się z obowiązkiem zwrotu tego typu płatności, choćby były mu nienależne, gdyż ma prawo swobodnego dysponowania wypłaconym mu wynagrodzeniem, które z reguły zużywał na własne potrzeby w taki sposób, że nie jest już wzbogacony. Z tych względów, Sąd Rejonowy zważył, że powództwo w tej części podlegało oddaleniu również z powodu niewykazania przez powoda wysokości wzbogacenia pozwanej. Pozostałe argumenty, w tym konsumpcyjnego zużycie wzbogacenia przez pozwanego, jak i podstawy do zastosowania art. 5 k.c., miały znaczenie drugorzędne i nie wpływały na wynik sprawy. Również dalsza część powództwa, została uznana przez Sąd pierwszej instancji za nie udowodnioną. W treści pozwu strona powodowa podniosła, że nie było synchronizacji pomiędzy przelewami i wypłatami z kasy, co doprowadziło do nadpłaty. Właścicielki powodowej spółki zgodnie zeznały, że ich firma na przestrzeni 2009-2013r. współpracowała z licznymi podmiotami, były okresy, że nawet z 60 osobami jednocześnie na różnych podstawach. Wszystkie współprace odbywały się jednak na zasadzie wzajemnego zaufania. Dopiero kontrola (...) w 2014r. wykazała liczne nieprawidłowości, co zainicjowało do przeprowadzenia audytu. Audyt przeprowadził wspólniczki samodzielnie i wykazał on, że pozwana pobierała zawyżone wynagrodzenie. Opisując sposób naliczania tego wynagrodzenia zgodnie zeznały, że to wynagrodzenie było wypłacone na podstawie rachunków przekładanych przez pozwaną. Wysokość tego wynagrodzenia była zawsze między stronami ustalona. Nie było na tym tle konfliktu. Wynagrodzenie odpowiadało nakładowi pracy pozwanej, ilość zawartych umów. To wszystko dało się przewidzieć, mając wiedze które polisy się kończą. W trakcie trwania współpracy pozwana nie pozyskiwała nowych klientów, a niewielkie zmiany w tym zakresie nie wpływały na wysokość wynagrodzenia. Według spółki pozwana potrafiła, nierzadko jednego dnia, pobrać wynagrodzenie w gotówce z kasy w siedzibie spółki, jak również otrzymać na konto bankowe przelewem. Jak zeznały wspólniczki taka sytuacja mogła mieć miejsce, gdyż miały bałagan w dokumentacji, nie było procedur zapobiegawczych. Wprawdzie dyspozycje finansowe wydawały tylko one, miały jeden pokój w którym wspólnie pracowały. Nie potrafiły wyjaśnić dlaczego kwoty wynagrodzenia pobranego w gotówce i przelanego w tym samy miesiącu są różne. Z tym że do organów skarbowych i ZUS podane zostało tylko wynagrodzenie przelane pozwanej na jej konto bankowe, nie uwzględniono wypłat w gotówce. Tłumacząc się wspólniczki wyjaśniły, iż tak się stało, gdyż nie wiedziały o zawyżonych wypłatach, ujawniło się to dopiero podczas audytu. Jak wynika z powyższego, według powodowej spółki, pozwana przekładała rachunek na kwotę wcześniej ustaloną przez strony i następowała wypłata wynagrodzenia. Tak więc wobec zdublowania wypłat pozwana powinna była przedłożyć dwa rachunki na różne kwoty. Z uwagi na nie odnotowanie jednej z wypłaty wspólniczki ponownie dokonują wypłaty. Na potwierdzenie tego strona powodowa przekładała zestawienie rozliczenia, potwierdzenie wypłat podpisane przez pozwaną oraz potwierdzenia wykonania przelewu. W tym zakresie Sąd Rejonowy uznał, że strona powodowa także nie udźwignęła ciężaru udowodnienia faktów, z których wywodziła korzystne dla siebie skutki prawne. Z uwagi na nie dołączenie umów łączących strony oraz rachunków składanych przez pozwaną powódce nie sposób było ustalić, czy faktycznie to wypłacone wynagrodzenie jest zawyżone. Nie wiadomo bowiem jakie wynagrodzenie należało się pozwanej. Nie można było wykluczyć takiej sytuacji, że nawet zdublowane wynagrodzenie jest wynagrodzeniem właściwym. Zeznania wspólniczek powodowej spółki w części dotyczące sposobu wyliczania wynagrodzenia pozwanej Sąd pierwszej instancji pominął jako niewiarygodne. Wspólniczki tłumaczyły, iż wynagrodzenie pozwanej był ustalane wspólnie z dołu z uwzględnieniem nakładów pracy, ilości zwartych umów. Powódki zapewniały, że wszystko dało się przewidzieć analizując umowy ubezpieczeniowe zawarte przez pozwaną w okresach wcześniejszych. Natomiast pozwana zeznała, że wynagrodzenie jej było prowizyjne, zależało od ilości i rodzaju zwartych umów i obliczano je jako pochodną do zestawienia wysłanego przez centrale (...). Z jednej strony z niekwestionowanych przez strony kwot wypłaconego wynagrodzenia wynikało, że jest duża rozbieżność miedzy tymi należnościami. A z drugiej strony jest to mało prawdopodobne, aby wspólniczki mogły przewidzieć ilość zawartych umów przez pozwaną, mając na uwadze dynamikę rynku ubezpieczeń. Wprowadzane są nowe produkty, promocje itp. Aktualnie klienci wykazują się dużą operatywnością i są w stanie wyszukać najkorzystniejszej dla nich oferty. Przywiązanie do osoby agenta jest coraz mniej ważne. Sama powódka J. U. zeznała że w roku 2014 dochody spółki spadły ok. 40% w porównaniu do roku 2013. Korzystając więc z doświadczenia życiowego, Sąd Rejonowy uznał, że wynagrodzenie było naliczane w sposób podany przez pozwaną. Ta kwestia miała jednak znaczenie drugorzędne, wobec nie wykazania przez powodową spółkę wysokości dochodzonego roszczenia z tytułu nadpłaconego wynagrodzenia. Sąd Rejonowy wskazał, że strona powodowa jest przedsiębiorcą korzystającym z profesjonalnej obsługi prawnej. Z tych względów powinna być świadoma zasad prowadzenia procesu cywilnego i występowania w nim w charakterze strony aktywnej. Zatem strona powodowa powinna wykazać się należytą aktywnością dowodową i w zakresie dokumentów przedłożyć je Sądowi wraz z pozwem. Zaniechanie strony powodowej w tym zakresie mogło tylko zadziałać na jej niekorzyść. Orzeczenie o kosztach zawarte w punkcie II sentencji wyroku zostało wydane w oparciu o art. 98 § 1 kpc.

Apelację od powyższego wyroku złożyła strona powodowa zarzucając naruszenie:

1.  art. 329 kpc, art. 330 kpc, art. 331 kpc, poprzez nie sporządzenie uzasadniania wyroku w terminie dwóch tygodni, nie podpisanie go we właściwy sposób i poświadczenie nieprawny na uzasadnieniu poprzez stwierdzenie, że pierwotną nie podpisaną wersję złożono 7 grudnia 2015 roku;

2.  art. 244 § 1 kpc, poprzez pominięcie w ustaleniach faktycznych okoliczności wynikających z decyzji (...) załączonej do pozwu oraz art. 245 kpc, poprzez niewłaściwe jego zastosowanie i przyjęcie, że przedłożone przez stronę powodową dokumenty nie miały jakiejkolwiek mocy dowodowej;

3.  art. 6 kc, poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że powód nie wykazał roszczenia co do zasady, jak i wysokości, gdy wnika ono wprost z dokumentów załączonych do pozwu;

4.  art. 6, 12, 13, 16, 17 i 22 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, przez błędną ich wykładnię i przyjęcie, że pozwana nie była zobowiązana do opłacania części składek na ubezpieczenie społeczne i chorobowe, w części ją obciążającej i bezpodstawne przyjcie, że w całości obowiązek ten obciążał stronę powodową;

5.  art. 405 i 410 kc, poprzez niewłaściwe ich zastosowanie i błędne przyjęcie, że pozwana nie jest zobowiązana do zwrotu zapłaconych za nią składek na ubezpieczenie emerytalne i zdrowotne, a także zwrotu nienależnie pobranego świadczenia;

6.  art. 6 kc, poprzez błędne przyjęcie, że strona powodowa nie udowodniła wysokości nienależnie pobranego przez pozwaną świadczenia , gdy wynikało to wprost z dokumentów złożonych w sprawie, a co do wysokości została także przyznana przez pozwaną.

Mając na uwadze powyższe zarzuty, strona skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył:

Apelacja nie jest uzasadniona.

Sąd I instancji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, korespondujące z przeprowadzonymi w toku postępowania dowodami. Ustalenia te Sąd Okręgowy przyjął za swoje, czyniąc je podstawą orzekania w postępowaniu apelacyjnym. W ocenie Sądu odwoławczego również argumentacja jurydyczna, która legła u podstaw zaskarżonego orzeczenia została prawidłowo przeprowadzona. Odnosząc się zaś do zarzutów zawartych w apelacji, trzeba stwierdzić, że nie są one słuszne. Pierwszy z tychże zarzutów dotyczy uzasadnienia wydanego przez Sąd I wyroku. Skarżące zarzuciły, że w chwili składania przez nie apelacji uzasadnienie wyroku nie istniała, gdyż nie zostało ono podpisane przez sędziego , w związku z tym apelacja została sporządzona „od czegoś co nie było uzasadnieniem, a co najwyżej projektem i nie wiadomo kto je sporządził”. Ponadto powódki zarzuciły, że w trakcie ogłoszenia wyroku Przewodniczący inaczej uzasadniał swe orzeczenie niż to nastąpiło w uzasadnieniu pisemnym. Zdaniem Sądu Okręgowego te zarzuty jednak nie mogły skutecznie podważyć zapadłego rozstrzygnięcia. Co prawda rzeczywiście było tak, iż pod uzasadnieniem przesłanym wraz z aktami celem rozpoznania apelacji brak było podpisu Przewodniczącego. W związku z tym Sąd Okręgowy zwrócił akta Sądowi I instancji celem sporządzenia uzasadnienia i podpisania go przez Przewodniczącego. Po złożeniu tego podpisu, odpis wyroku wraz z uzasadnieniem został ponownie doręczony pełnomocnikowi powódek, które po tym fakcie złożyły kolejną apelację, w zasadzie tożsamą z treścią apelacji pierwotnej, a uzupełnioną jedynie o zarzuty związane z uzasadnieniem wyroku. Zdaniem Sądu Okręgowego uchybienie Sądu Rejonowego polegające na niepodpisaniu uzasadnienia, nie miało wpływu na treść zapadłego wyroku, ponadto zostało ono konwalidowane przez przedłożenie uzasadnienia podpisanego przez Przewodniczącego. Wprawdzie nastąpiło to już po sporządzeniu przez powódki apelacji z dnia 28 grudnia 2015r, jednakże należy przypomnieć, że środek odwoławczy w postaci apelacji składa się od zapadłego wyroku / art. 367 § 1 kpc /, a nie od uzasadnienia tegoż wyroku. Tak więc twierdzenia powódek, że nie miały one „od czego” wnieść apelacji są zupełnie bezpodstawne. Trzeba także podkreślić, że Sąd I instancji ogłaszając wyrok w dniu 23 listopada 2015r nie wygłosił ustnie uzasadnienia, a podał jedynie ustnie zasadnicze motywy rozstrzygnięcia. W takiej sytuacji oczywistym jest, że uzasadnienie pisemne nie może dokładnie pokrywać się z brzmieniem ustnych motywów wyroku. Sąd Okręgowy zaś nie dał wiary twierdzeniom zawartym w apelacji z dnia 10 czerwca 2016r, z których wynikało, że ustne motywy orzeczenia były zupełnie inne niż treść uzasadnienia pisemnego, gdyż jeśliby okoliczność ta była prawdziwa, to powódki tego rodzaju zarzuty powinny zawrzeć już w apelacji pierwotnej, a tego nie uczyniły. W końcu jeśli chodzi o sam termin sporządzenia uzasadnienia, to uchybienie mu aczkolwiek jest naruszeniem procedury, jednakże, w ocenie Sądu odwoławczego, nie miało ono wpływu na treść wydanego w sprawie wyroku.

Również bezzasadne okazały się pozostałe zarzuty przedstawione w apelacji. Sąd Okręgowy podobnie jak Sąd I instancji jest zdania, iż w niniejszej sprawie powódki nie wykazały swego żądania, słusznie więc w oparciu o przepis art. 6 kc ich powództwo zostało oddalone. Decyzja (...) z dnia 23 lipca 2014r / k. 12-15 / została przedłożona przez pełnomocnika powódek w stanie niekompletnym uniemożliwiającym zupełnie kontrolę co do wysokości żądania dotyczącego zwrotu uiszczonych przez powódki należności z tytułu składek na ubezpieczenia, w decyzji tej znajduje się jakaś część tabelki obejmująca lata 2011 i 2012, tymczasem z pozwu wynika, że powódki dochodziły zwrotu tychże składek za lata 2009- 2013, zaś łączna kwota z tego tytułu to 15.658 zł. Z przedmiotowej decyzji w żaden sposób kwota ta nie wynika, ponadto powódki nie przedstawiły jakiegokolwiek dowodu, z którego wynikało by czy i jaką sumę z tego tytułu wpłaciły one na rzecz (...) Zupełnie nie można się również zgodzić z zarzutem skarżących, że Sąd Rejonowy miał obowiązek wezwać powódki do uzupełnienia przedstawionej przez nie decyzji. Należy bowiem podkreślić, że powódki w czasie całego postępowania przed Sądem I instancji były reprezentowane przez profesjonalnego pełnomocnika, któremu treść art. 6 kc jest niewątpliwie znana, w takiej sytuacji jakakolwiek inicjatywa dowodowa Sądu z urzędu nie była wskazana. Przedłożenie zaś kompletnej decyzji (...) dopiero w postępowaniu apelacyjnym, należy uznać za działanie spóźnione- art.381 kpc. Również zasadne jest stanowisko Sądu I instancji, że powódki nie zdołały wykazać żądania w zakresie wynagrodzenia jakie miała otrzymać pozwana w zawyżonej wysokości. Na tą okoliczność skarżące przedłożyły wykonane przez siebie wyliczenia / k. 16 – 17/ a także dowody przelewów i dowody wypłat gotówkowych / k. 18-45/. Po pierwsze należy zauważyć, że rozliczenie dokonane przez powódki zawiera jednak pewne błędy matematyczne, ponadto za pewne okresy czasu w ogóle nie przedłożono ani przelewów, ani dowodów wpłat gotówkowych. Ponadto powódki nie przedłożyły umów łączących ich z pozwaną ani jakichkolwiek dokumentów potwierdzających jakie rzeczywiście wynagrodzenie powinna otrzymywać pozwana, a to celem umożliwienia dokonania weryfikacji przez Sąd czy rzeczywiście nastąpiła wypłata zawyżonego wynagrodzenia. Dowody te wydają się tym bardziej konieczne, że jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego wynagrodzenie pozwanej nie było określone kwotowo z góry za miesiąc, było ono zmienne i jego wysokość zależała od wielu czynników. Sąd Okręgowy ponadto zauważa, że dowody wypłaty wynagrodzeń gotówkowych dla powódki budzą jednak wątpliwości, skoro nie są one opatrzone żadnymi numerami, zaś pozwana utrzymuje, że zostały one sporządzone jednorazowo na użytek przeprowadzonej w firmie powódek kontroli (...) W takich okolicznościach trudno więc przyjąć, że wysokość żądania w zakresie wynagrodzeń została udowodniona i prawidłowo wyliczona przez powódki. Nie prawdą jest również twierdzenie skarżących, iż pozwana w toku procesu nie kwestionowała faktu, iż otrzymała ona za wysokie wynagrodzenie, skoro już w odpowiedzi na pozew wniosła ona o oddalenie powództwa i wyraźnie wskazała, że wynagrodzenie było jej wpłacane na konto oraz zaprzeczyła by kiedykolwiek uzyskała ona podwójne wynagrodzenie. W końcu należy zgodzić się z argumentem Sądu Rejonowego, że w okolicznościach niniejszej sprawy pozwana absolutnie nie mogła liczyć się z obowiązkiem zwrotu wynagrodzenia na rzecz powódek- art. 409 kc. To bowiem obie strony zdecydowała się podpisać umowę o dzieło, ponadto osobami wypłacającymi i przyznającymi pozwanej wynagrodzenie były właśnie powódki. Pozwana nie miała więc żadnych podstaw by przypuszczać, że wynagrodzenie jej przyznane jest za wysokie, bądź by musiała ona odprowadzać składki na rzecz (...). Tak więc słusznie Sąd I instancji uznał, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie również z tego powodu, że pozwana ewentualne korzyści zużyła i już ich nie posiada.

Reasumując, ze względów opisanych wyżej, Sąd Okręgowy uznał, że apelacja powódek jako pozbawiona podstaw powinna podlegać oddaleniu- art. 385 kpc.

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego wydano w oparciu o przepis art. 98 kpc w zw. z art. 391 § 1 kpc , przyjmując, że skoro pierwotna apelacja została wniesiona przed 1 stycznia 2016r będą miały zastosowanie stawki za czynności radców prawnych zgodne z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r.

(...)