Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 października 2016r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu XVII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Susmaga

Protokolant: aplikant radcowski Jakub Kostrzewa

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Agnieszki Krysmann

po rozpoznaniu w dniu 18 października 2016r. sprawy

B. R.

oskarżonego o popełnienie przestępstwa z art. 207 § 1 kk i inne

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Kościanie z dnia 25 maja 2016 roku, sygn. akt. (...)

I.  prostuje oczywistą omyłkę pisarką w pkt 2 zaskarżonego wyroku w nazwisku oskarżonego wskazując, iż winno ono brzmieć (...),

II.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy oskarżonego adw. B. T. kwotę 516,60zł. ( w tym VAT) tytułem kosztów obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu przed Sądem odwoławczym,

IV.  zwalnia oskarżonego od zwrotu Skarbowi Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Małgorzata Susmaga

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Kościanie wyrokiem z dnia 25 maja 2016r. w sprawie sygn. (...)w punkcie 1 uznał oskarżonego B. R. za winnego przestępstwa z art. 207 § 1 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i wymierzył mu karę 7 miesięcy pozbawienia wolności.

Tymże wyrokiem Sąd Rejonowy uznał oskarżonego w punkcie 2 za winnego przestępstwa z art. 284 § 2 kk w zw. z art. 12 kk i wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności.

W konsekwencji Sąd I instancji wymierzył oskarżonemu karę łączną 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres 2 lat próby.

Sąd I instancji zwolnił oskarżonego od zwrotu kosztów postępowania oraz zasądził na rzecz obrońcy z urzędu stosowne wynagrodzenie.

Wyrok w części obejmującej skazanie za czyn z art. 207 § 1 k.k. i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk zaskarżył obrońca oskarżonego, zarzucając mu obrazę przepisów postępowania, która mała wpływ na treść orzeczenia tj. art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, zgromadzonego w sprawie i uznanie, że oskarżony dopuścił się czynu zarzucanego mu w punkcie 1 aktu oskarżenia, podczas gdy prawidłowo oceniony materiał dowodowy pozwala stwierdzić, że B. R. nie popełnił zarzucanego mu przestępstwa z art. 207 § 1 k.k. i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

W konkluzji obrońca oskarżonego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od czynu opisanego w pkt. I ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja obrońcy okazała się pozbawiona podstaw, natomiast spowodowała jedynie sprostowanie z urzędu oczywistej omyłki pisarskiej w pkt 2 zaskarżonego wyroku w nazwisku oskarżonego poprzez wskazanie, iż winno ono brzmieć (...),

Apelacja obrońcy oskarżonego w istocie kwestionuje ocenę dowodów poczynioną przez Sąd meriti, a przede wszystkim wiarygodność zeznań pokrzywdzonej B. R.. Z postawionymi zarzutami nie sposób się jednak zgodzić. Zgodnie z art. 7 k.p.k., organy postępowania, a więc także i sąd, kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną tego przepisu, gdy:

1)  jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.),

2)  stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.),

3)  jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt. 1 i 2 k.p.k.). (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 września 1998 roku, V KKN 104/98).

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się uchybień, które wskazywałby na przekroczenie przepisu art. 7 k.p.k. i w pełni zgodził się z przeprowadzonym przez sąd I instancji postępowaniem dowodowym. Uważna lektura akt sprawy, a konkretnie pisemnych motywów zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, iż Sąd pierwszej instancji w toku przewodu sądowego ujawnił cały materiał dowodowy, dokonał jego wszechstronnej oceny uwzględniającej wskazania wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego i w następstwie tak dokonanej oceny ustalił stan faktyczny niezawierający błędów.

Przechodząc do analizy poszczególnych zarzutów zawartych w apelacji, to przede wszystkim należy pokreślić, iż wbrew twierdzeniom skarżącej, z wyjaśnień złożonych przez oskarżonego nie wynika, iż „nie stosował wobec byłej małżonki przemocy fizycznej, nie bił jej i w jakikolwiek sposób się nad nią nie znęcał”. Oskarżony bowiem podczas pierwszego przesłuchania w sprawie w charakterze podejrzanego (k. 32-32v) zadeklarował, iż tylko częściowo przyznaje się do zarzutu po czym wyjaśnił, że „w trakcie kłótni zdarzało się, że popychał czy szarpał żonę”, „czasami jej groził, że ją zniszczy albo, że jej lub sobie coś zrobi”, „mogło się zdarzyć, że wyzywał żonę wulgarnymi słowami. Szarpali się wówczas i żona później mogła mieć obrażenia”, „obrażenia które spowodował u żony też powstały w wyniku szarpaniny”. Po odczytaniu wyjaśnień na rozprawie (k. 124v) oskarżony podtrzymał je i żaden sposób nie kwestionował. Powyższe, w sposób jednoznaczny, wbrew twierdzeniom obrońcy, świadczy o tym, iż Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił w niniejszej sprawie stan faktyczny a w konsekwencji, iż B. R. popełnił zarzucone mu przestępstwo.

Nie można także uznać, że zeznania pokrzywdzonej są niejasne, nielogiczne i nie znajdują potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym. Przede wszystkim bowiem znajdują potwierdzenie w wyjaśnieniach oskarżonego co do: motywów wszczynania awantur tj. zazdrości oskarżonego o żonę, o znajomych ze szkoły i o telefoniczne kontakty sms-owe oraz zacytowanych powyżej wyjaśnieniach odnośnie przebiegu awantur, stosowanej przez oskarżonego przemocy fizycznej czy wypowiadanych groźbach. .

Uznać należy, weryfikując dalej zarzuty apelacji, iż nie znajdują one potwierdzenia w pozostałym zgromadzonym materiale dowodowym. Brak jakichkolwiek istotnych rozbieżności które miałyby wpływ na ocenę nie tylko zeznań pokrzywdzonej ale i całościowego materiału dowodowego. Należy bowiem podkreślić, iż obrońca oskarżonego wskazuje na fakt, iż żaden ze świadków nie był bezpośrednio świadkiem przemocy czy awantur. Tymczasem ustalając stan faktyczny należy oceniać dowody kompleksowo z uwzględnieniem ich wzajemnych relacji, nie zaś każdy z dowodów w oderwaniu od pozostałych. Sąd Odwoławczy zwrócił przy tym uwagę, iż skarżący skupia się raczej na tych fragmentach dowodów (zeznań pokrzywdzonej i świadków), które mają przemawiać na korzyść oskarżonego, pomija natomiast inne wskazujące na jego sprawstwo.

Tymczasem W. M., sąsiad stron, słyszał dochodzące z mieszkania krzyki B. R., E. G. kolejny sąsiad wskazał, że od czasu urodzenia się dziecka stron zaczęły się awantury i hałasy które z czasem się nasilały. Wskazywał, że nieraz słyszał jak B. R. krzyczał a raz świadek usłyszał jak oskarżony krzyczał „oddaj kurwo ten telefon bo cię zabiję”. I. K., siostra pokrzywdzonej zeznała, że słyszała jak oskarżony zwracał się do siostry wulgarnie, natomiast z relacji pokrzywdzonej wie o znęcaniu fizycznym, którego bezpośrednim świadkiem nie była natomiast widziała, na ramionach pokrzywdzonej i jej klatce piersiowej, siniaki po pobiciu. Siostra potwierdziła także, iż oskarżony był chorobliwie zazdrosny o pokrzywdzoną. K. K. koleżanka ze szkoły, o znęcaniu wiedziała z relacji pokrzywdzonej, natomiast widziała na ciele B. R. „cztery wielkie siniaki na klatce piersiowej” i przetrąconą spuchniętą rękę. Jak wskazała, namawiała pokrzywdzoną aby ujawniła fakt znęcania jednak ta bała się i wstydziła. Powyższe znajduje potwierdzenie w zeznaniach M. B. znajomego stron, który wskazał, iż z relacji pokrzywdzonej wie że przed dniem 1 marca 2013r. wstydziła się chodzić na obdukcje. Zgłoszenia pokrzywdzonej o groźbach i rękoczynach pamiętał także dzielnicowy D. B., który na ten temat rozmawiał z oskarżonym, a ten twierdził, że pokrzywdzona „koloryzuje i przesadza”.

Wreszcie okoliczności stosowanej przez oskarżonego, wobec pokrzywdzonej, przemocy znajdują potwierdzenie w opinii lekarskiej z dnia 9 maja 2013r., wystawionej po pobiciu pokrzywdzonej w dniu 1 marca 2013r. w której stwierdzono obrażenia w postaci stłuczenia ramion i klatki piersiowej. (k. 14).

Konkludując, na podstawie całościowej analizy ww. dowodów, Sąd Rejonowy całkowicie prawidłowo przypisał oskarżonemu zarzucony mu czyn. Tej oceny nie mogą zmienić również zeznania świadków: B. P. czy J. K. (2), którzy wskazali, iż nie mają jakiejkolwiek wiedzy na temat sytuacji rodzinnej stron. Zaznaczyć należy, iż jest to dla Sądu zrozumiałe o ile zważy się, że mieszkanie B. P. znajduje się na parterze (stron na 3 piętrze) a J. K. (2) na 4 piętrze, po przekątnej, iż odgłosy awantur nie dochodziły do mieszkań świadków tak wyraźnie jak do mieszkania E. G., usytuowanego bezpośrednio pod mieszkaniem stron. Prawidłowej oceny Sądu I instancji nie może także podważyć fakt, iż wg apelującej, pokrzywdzona nie wyjaśniła dlaczego tak późno zawiadomiła organa ścigania o popełnianym na jej szkodę przestępstwie. Nie sposób zgodzić się z tak wywiedzioną tezą, przede wszystkim, z uwagi na notoryjnie i procesowo znane fakty, czyli generalnie odległe terminy w jakich ofiary przestępstwa znęcania zawiadamiają organa ścigania. Wynika to ze specyfiki popełnianych przestępstw z reguły w kręgu najbliższej rodziny i osób zależnych a także wykorzystywania przez sprawców właśnie tych zależności rodzinnych, emocjonalnych i uczuciowych do odwiedzenia ofiar od zgłaszania o przestępstwie. Taki właśnie schemat zaistniał w niniejszej sprawie, gdzie pokrzywdzona wskazała, że nie zgłaszała wcześniej o znęcaniu gdyż myślała, że mąż się zmieni (k. 7), bowiem zawsze po awanturach przepraszał ją i zapewniał, że się zmieni (k. 126), bowiem wstydziła się – co potwierdzają przede wszystkim K. K. i M. B..

Niezrozumiałym , w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, jest także marginalne, w żaden sposób nieuzasadnione twierdzenie skarżącego, sugerujące, że pokrzywdzona miałaby prowokować oskarżonego do przestępczych zachowań. Taka okoliczność nie wynika z jakiegokolwiek materiału dowodowego z wyjątkiem wyjaśnień oskarżonego na k. 124v, kiedy stwierdził, że „źle się działo w naszym małżeństwie, głównie przez moją zazdrość bo żona mnie prowokowała”. Przy czym dalej oskarżony wyjaśnił, że prowokowanie polegało na tym, iż „więcej czasu spędzała w Internecie i przy telefonie”. Powyższe wskazuje w ocenie Sądu Odwoławczego, na niezasadność stawianego zarzutu bowiem nie sposób logicznie zdroworozsądkowo uznać aby bierne, tego rodzaju zachowania pokrzywdzonej, miały prowokować oskarżonego do bicia i szarpania pokrzywdzonej oraz grożenia jej pozbawieniem życia.

Konkludując, uznać należy, iż Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej analizy zeznań pokrzywdzonej – w świetle pozostałych dowodów z zeznań świadków, opinii lekarskiej i pozostałych dokumentów, a ich ocena nie pozostawia żadnych wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego.

W tym miejscu należy przypomnieć powszechny już pogląd, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd I instancji z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada logicznemu rozumowaniu lub wskazaniom wiedzy. Zarzut ten nie może więc sprowadzać się jedynie do samej polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie materiału dowodowego. Możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu, nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych (por. Kodeks postępowania karnego. Komentarz pod red. P. Hofmańskiego, tom II, Warszawa 1999, s. 546 i powołane tam orzecznictwo). Skarżący wymogowi temu nie sprostał, gdyż jego apelacja sprowadzała się do wysnucia innych wniosków (i innej wersji wydarzeń) na podstawie przeprowadzonych dowodów. To jednak jest daleko niewystarczające do podważania zaskarżonego wyroku. Podobnie jak próba zdyskredytowania zeznań pokrzywdzonej poprzez sugerowanie jakoby miała prowokować oskarżonego czy też sugestie co do zbyt późnego zgłoszenia znęcania

Apelacja obrońcy została wniesiona przeciwko całemu rozstrzygnięciu w zakresie przestępstwa z art. 207 § 1 k.k. i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, a więc zarówno co do winy, jak i co do kary.

Analizując karę wymierzoną B. R. za to przestępstwo Sąd Okręgowy uznał, że nie ma podstaw do ingerencji w rozstrzygnięcie w tym zakresie. Należy bowiem przypomnieć, iż z sytuacją rażącej niewspółmierności kary mamy do czynienia wtedy, gdy rozmiar represji w rozpoznawanej sprawie jest w sposób oczywisty nieproporcjonalny w stosunku do dolegliwości wymierzanych podobnym sprawcom w podobnych sprawach. Przy czym nie chodzi o każdą ewentualną różnicę co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (vide: wyrok SN z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSPriP 1995/6/18).

Zdaniem Sądu Okręgowego, w niniejszej sprawie taka okoliczność nie zachodzi, kara 7 miesięcy pozbawienia wolności jawi się jako łagodne, zwłaszcza mając na uwadze szerokie spektrum działań oskarżonego, determinację w działaniu, długotrwałość przestępstwa znęcania się i skutki zdrowotne dla pokrzywdzonej.

Z kolei kara łączna została wymierzona z zastosowaniem zasady znacznej absorpcji oraz warunkowo zawieszona i w ocenie Sądu Okręgowego oskarżony został potraktowany przez Sąd meriti łagodnie, zwłaszcza w zakresie kary orzeczonej za przestępstwo znęcania.

Nie znajdując podstaw do ingerencji w zaskarżone orzeczenie w pozostałym zakresie, tak z uwagi na podniesione zarzuty apelacyjne, jak i z urzędu, Sąd Okręgowy utrzymał je w mocy.

Zgodnie z art. 627 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. zasadą w postępowaniu odwoławczym jest ponoszenie kosztów przez skazanego. Tym samym, zasadniczo należałoby obciążyć oskarżonego kosztami postępowania odwoławczego. Jednakże, Sąd Okręgowy zwolnił go od obowiązku poniesienia kosztów, mając na uwadze treść art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. B. R. osiąga dochody w wysokości 1200 złotych i zobowiązany jest do łożenia na utrzymanie syna renty alimentacyjnej w wysokości 500 zł. Dodatkowo w postępowaniu przed Sądem I instancji dla oskarżonego wyznaczono obrońcę z urzędu z uwagi na fakt, iż nie był w stanie ponieść kosztów obrony z wyboru. W związku z powyższym Sąd Okręgowy uznał więc, że koszty postępowania odwoławczego stanowiłyby nadmierne obciążenie dla oskarżonego.

Koniecznym natomiast było zasądzenie na rzecz obrońców z urzędu wynagrodzenia za postępowanie odwoławcze, z uwagi na nieopłacenie ich przez oskarżonego nawet w części.

Małgorzata Susmaga