Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 151/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 stycznia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Grzegorz Chojnowski

Sędziowie:

SA Stanisław Stankiewicz

SO del. do SA Małgorzata Jankowska (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Karolina Pajewska

przy udziale prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Sławomira Niśkiewicza

po rozpoznaniu w dniach: 30 grudnia 2015 r. i 12 stycznia 2016 r. sprawy

1)  D. J.

2)  N. J.

3)  A. Q.

oskarżonych z art. 280 § 2 k.k. i innych

na skutek apelacji, wniesionych przez wszystkich obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 10 kwietnia 2015 r., sygn. akt III K 261/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1)  w zakresie dotyczącym oskarżonego D. J.:

a) uchyla rozstrzygnięcie o karze łącznej pozbawienia wolności zawarte w pkt. 6 części dyspozytywnej wyroku,

b) uniewinnia oskarżonego od popełnienia przestępstwa z art. 263 § 2 k.k. przypisanego mu w pkt. 3 części dyspozytywnej wyroku oraz od popełnienia czynu z art. 243 k.k. przypisanego w pkt. 4 części dyspozytywnej wyroku i uchyla orzeczony w pkt. 5 wyroku środek karny w postaci przepadku korzyści majątkowej w kwocie 3.000 (trzech tysięcy) złotych uzyskanej z tego przestępstwa, obciążając kosztami procesu w powyższej części Skarb Państwa,

c) na podstawie art. 91 § 2 k.k. łączy kary orzeczone wobec D. J. za przestępstwo przypisane mu w pkt. 1 oraz za ciąg przestępstw przypisany w pkt. 2 części dyspozytywnej wyroku i wymierza oskarżonemu karę łączną 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności;

2)  w zakresie dotyczącym N. J.:

a) uchyla rozstrzygnięcie o karze łącznej pozbawienia wolności zawarte w pkt. 9 części dyspozytywnej wyroku,

b) uniewinnia oskarżonego od popełnienia czynu z art. 243 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. przypisanego mu w pkt. 7 części dyspozytywnej wyroku i kosztami procesu w tej części obciąża Skarb Państwa,

c) eliminuje z opisu czynu przypisanego oskarżonemu w pkt. 8 części dyspozytywnej wyroku fragment w brzmieniu: „czyniąc sobie z tego stałe źródło dochodu”, natomiast z kwalifikacji prawnej tego czynu oraz z podstawy prawnej wymiaru kary - przepis art. 65 § 1 k.k. i orzeczoną za to przestępstwo karę pozbawienia wolności obniża do 7 (siedmiu) miesięcy,

d) na podstawie art. 91 § 2 k.k. łączy kary pozbawienia wolności orzeczone wobec N. J. za czyny przypisane w pkt. 1 i 8 oraz za ciąg przestępstw przypisany w pkt. 2 części dyspozytywnej wyroku i wymierza oskarżonemu karę łączną 7 (siedmiu) lat pozbawienia wolności;

3)  w zakresie dotyczącym oskarżonego A. Q.:

a) uchyla rozstrzygnięcie o karze łącznej pozbawienia wolności zawarte w pkt. 10 części dyspozytywnej wyroku,

b) karę orzeczoną wobec tego oskarżonego za ciąg przestępstw przypisany mu w pkt. 2 części dyspozytywnej wyroku obniża do 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

c) na podstawie art. 91 § 2 k.k. łączy kary pozbawienia wolności orzeczone wobec A. Q. za przestępstwo przypisane mu w pkt. 1 oraz za ciąg przestępstw przypisany w pkt. 2 części dyspozytywnej wyroku i wymierza mu karę łączną 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności;

4)  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

5)  zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa po 1/3 wydatków związanych z postępowaniem odwoławczym i wymierza im za obie instancje następujące opłaty:

- D. J. i A. Q. – po 400 (czterysta) złotych,

- N. J. - 900 (dziewięćset) złotych.

Małgorzata Jankowska Grzegorz Chojnowski Stanisław Stankiewicz

Sygn. akt II AKa 151/15

UZASADNIENIE

D. J., N. J. i A. Q. - wraz z prawomocnie skazanym w wyniku pierwszego rozpoznania sprawy W. R. - oskarżeni zostali o to, że:

I.  W dniu 20.09.1999 r., działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, wspólnie i w porozumieniu, dokonali rozboju na pracownikach Hurtowni (...) Sp. cyw. położonej w S. przy ul. (...)D. S.,S. S.,A. K., B. Z. i S. W., w ten sposób, że używając przemocy i grożąc użyciem broni palnej, doprowadzili do stanu bezbronności a następnie dokonali zaboru w celu przywłaszczenia nesesera koloru czarnego o nieustalonej wartości z zawartością dokumentacji firmowej oraz pieniędzy w kwocie 49.620,46 zł na szkodę właściciela hurtowni (...), torebki damskiej koloru czarnego z zawartością dokumentów w postaci dowodu osobistego, paszportu i legitymacji studenckiej oraz innych przedmiotów o łącznej wartości 695 zł na szkodę S. W., przy czym N. J. czynu tego dokonał będąc uprzednio skazanym wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Stargardzie Szczecińskim z dnia 21.12.1998 r., sygn. II K 1243/98 m.in. za czyn z art. 11 § 1 dkk w zw. z art. 211 dkk na karę łączną 2 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbywał od 19.12.1995 r. do 24.12.1998 r.,

tj. o czyn - w przypadku N. J. – z art. 280 § 2 k.k. w zb. z

art. 275 § 1 k.k. w zb. z art. 276 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64

§ 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k., a w przypadku D. J. i A.

Q. – z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zb. z art. 276 k.k. w

zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.,

II.  w dniu 20.11.1999 r. w S., działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, wspólnie i w porozumieniu, usiłowali dokonać rozboju na szkodę Jana Jurcana oraz J. Ś. w ten sposób, że używając przemocy, pałki teleskopowej oraz broni palnej, usiłowali doprowadzić wymienionych pokrzywdzonych do stanu bezbronności, a następnie dokonać na ich szkodę zaboru pieniędzy, przy czym zamierzonego celu nie osiągnęli z uwagi na opór pokrzywdzonych, którzy zmusili sprawców do odstąpienia od realizacji zaplanowanego celu, przy czym Jan Jurcan odniósł obrażenia ciała w postaci rany tłuczonej okolicy potylicznej oraz sińca okolicy łopatkowej lewej, co skutkowało u tego pokrzywdzonego uogólnionym rozstrojem zdrowia na okres zbliżony do 7 dni, przy czym N. J. dokonał tego czynu w warunkach powrotu do przestępstwa opisanego w pkt. II (wg numeracji przyjętej w akcie oskarżenia),

tj. o czyn - w przypadku N. J. – z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k., a w przypadku D. J. i A. Q. – z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.,

III.  w dniu 24.11.1999 r. w S., działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, wspólnie i w porozumieniu usiłowali dokonać rozboju na szkodę Z. i T. Ł. w ten sposób, że używając broni palnej usiłowali doprowadzić pokrzywdzonych do stanu bezbronności, a następnie dokonać zaboru na ich szkodę wyrobów jubilerskich, lecz zamierzonego celu nie osiągnęli z uwagi na opór pokrzywdzonych, którzy zmusili sprawców do odstąpienia od realizacji zaplanowanego celu, przy czym W. R. w trakcie zdarzenia postrzelił Z. Ł. w lewe udo, powodując u niego ranę postrzałową z wlotem o średnicy 2 mm w połowie jego wysokości, torem przebiegającym po bocznej stronie kości udowej ku tyłowi i ku górze oraz wylotem o długości 2 mm na tylnej powierzchni, 5 cm poniżej fałdu pośladkowego, co skutkowało naruszeniem prawidłowej funkcji narządu ciała pokrzywdzonego na okres powyżej 7 dni, przy czym N. J. dokonał tego czynu w warunkach powrotu do przestępstwa opisanego w pkt. II (wg numeracji przyjętej w akcie oskarżenia),

tj. o czyn - w przypadku N. J. - z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k., a w przypadku D. J. i A. Q. - z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.,

nadto D. J. został oskarżony o to, że:

IV.  w okresie od listopada 1998 r. do stycznia 1999 r. w S. bez wymaganego zezwolenia posiadał broń palną w postaci strzelby gładkolufowej nieustalonego typu wraz z amunicją,

tj. o czyn z art. 263 § 2 k.k.

V.  w dacie nieustalonej w lipcu 2006 r. w S., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej ułatwiał ucieczkę W. R. pozbawionemu wolności na podstawie orzeczenia sądu w ten sposób, że dostarczył wymienionemu sfałszowany paszport wystawiony na dane innej osoby, uzyskując za to 3.000 zł tytułem wynagrodzenia,

tj. o czyn z art. 243 k.k.,

nadto N. J. oskarżony został o to, że:

VI.  w okresie od 6 czerwca 2006 r. do lipca 2006 r., będąc uprzednio skazanym wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Szczecinie z dnia 09.01.2003 r., sygn. V K 1598/02, m.in. za czyny z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 279 § 1 k.k. i art. 242 k.k. na karę łączną 3 lat pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie od 27.04.2001 r. do 28.04.2001 r. i od 09.10.2001 r. do 09.01.2003 r., ułatwiał ucieczkę W. R., pozbawionemu wolności na podstawie orzeczenia sądu w ten sposób, że po dokonaniu przez wymienionego samouwolnienia się w dniu 06.06.2006 r. wynajął wymienionemu mieszkanie w S. przy ul. (...), w którym ten następnie ukrywał się przed Policją,

tj. o czyn z art. 243 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.,

VII.  w okresie od czerwca do lipca 2006 r. w S. i S., czyniąc sobie z tego stałe źródło dochodu, w warunkach recydywy opisanych w pkt. IX (wg numeracji w akcie oskarżenia), działając wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, uczestniczył w obrocie znacznymi ilościami substancji psychotropowych w ten sposób, że dokonał co najmniej pięciu transakcji sprzedaży W. R. amfetaminy w łącznej ilości nie mniej iż 80 gram wartości 960 zł w cenie 1 gram amfetaminy za 12 zł,

tj. o czyn z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

D. J., N. J. i A. Q. zostali też w niniejszej sprawie oskarżeni o to, że w okresie od co najmniej września 1999 r. do końca grudnia 1999 r. w S. i S. wspólnie i w porozumieniu z W. R. popełnili przestępstwo z art. 258 § 2 k.k. (pkt. I aktu oskarżenia). Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 13.05.2013 r., sygn.. akt III K 214/08, tj. wydanym w toku pierwszego rozpoznania sprawy, uniewinnił wszystkich oskarżonych od popełnienia tego czynu, a wyrok w powyższym zakresie uprawomocnił się bez zaskarżenia. Z kolei w zakresie czynu opisanego w pkt. X aktu oskarżenia, zarzucanego oskarżonemu A. Q., polegającego na posiadaniu w dniu 30.10.2007 r. w S. środka odurzającego w postaci ziela konopi indyjskich innych niż włókniste w ilości 0,46 grama, sąd w toku pierwszego rozpoznania sprawy umorzył postępowanie na podstawie art. 62a ustawy z dnia 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii i rozstrzygnięcie powyższe również uprawomocniło się bez zaskarżenia.

W pierwotnie prowadzonym w tej sprawie procesie definitywnie rozstrzygnięta została także odpowiedzialność karna W. R., który oskarżony został o współudział w trzech napadach rabunkowych z użyciem broni palnej – wraz z D. J., N. J. i A. Q. (na szkodę C. S. i S. W., J. J. i J. Ś. oraz Z. i T. Ł.) i nadto o samodzielne dokonanie tego rodzaju przestępstwa na szkodę E. S.. Łącząc kary jednostkowe wymierzone za wskazane wyżej przestępstwa (popełnione w warunkach art. 64 § 1 k.k.) z zastosowaniem nadzwyczajnego ich złagodzenia w oparciu o przepis art. 60 § 3 k.k., Sąd Okręgowy w Szczecinie wymierzył W. R. karę łączną 5 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 10 lat próby.

W zakresie przestępstw zarzucanych D. J., N. J. i A. Q. (z wyjątkiem wskazanego wyżej czynu A. Q. z pkt. X aktu oskarżenia) wyrok skazujący Sądu Okręgowego wydany w toku pierwszego rozpoznania sprawy - zaskarżony również wtedy wyłącznie przez obrońców oskarżonych, a zatem na ich korzyść - wskutek kontroli instancyjnej został uchylony i sprawę we wskazanym wyżej zakresie przekazano temu sądowi do ponownego rozpoznania. Takie orzeczenie sądu odwoławczego, uwzględniające w pewnej mierze zarzuty apelujących, spowodowane było stwierdzeniem istotnych uchybień w sposobie procedowania Sądu I instancji, w tym naruszenia zasad ciągłości i koncentracji rozprawy, jak też udziałem w składzie orzekającym ławnika, którego obiektywizm budził uzasadnione wątpliwości.

W wyniku powtórnie przeprowadzonego procesu, Sąd Okręgowy uznał D. J., N. J. i A. Q. za winnych popełnienia czynu opisanego w pkt. I części wstępnej wyroku (pkt. II aktu oskarżenia) i eliminując z jego opisu fakt działania w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, a z podstawy prawnej przepis art. 65 § 1 k.k. wymierzył za ten czyn:

- N. J. na podstawie art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. karę 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności,

- D. J. i A. Q. na podstawie art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. kary po 5 lat pozbawienia wolności.

Uznał oskarżonych za winnych popełnienia czynów opisanych w punktach II i III części wstępnej wyroku (pkt. III i IV aktu oskarżenia), eliminując z opisów tych czynów fakt działania w zorganizowanej grupie przestępczej, a z podstawy prawnej przepis art. 65 § 1 k.k. i przyjmując, iż oskarżeni działali w warunkach ciągu przestępstw określonego w art. 91 § 1 k.k. wymierzył:

- N. J. na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k., w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k. – karę 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności,

- D. J. i A. Q. na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k. - kary po 4 lata pozbawienia wolności.

W punkcie 3 części dyspozytywnej wyroku Sąd Okręgowy uznał D. J. za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt. IV części wstępnej wyroku (pkt. VI aktu oskarżenia) i za ten czyn na podstawie art. 263 § 2 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności. Nadto uznał D. J. za winnego popełnienia przestępstwa opisanego w punkcie V części wstępnej wyroku (pkt. VII aktu oskarżenia) i za ten czyn na podstawie art. 243 k.k. wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 45 § 1 k.k. orzekł przepadek równowartości korzyści majątkowej uzyskanej z tego przestępstwa w kwocie 3.000 złotych.

Na podstawie art. 91 § 2 k.k. połączył kary pozbawienia wolności orzeczone wobec D. J. i wymierzył mu karę łączną 6 lat pozbawienia wolności.

Sąd Okręgowy uznał nadto N. J. za winnego popełnienia:

- czynu opisanego w punkcie VI części wstępnej wyroku (pkt. VIII aktu oskarżenia) i za to przestępstwo na podstawie art. 243 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności,

- czynu opisanego w punkcie VII części wstępnej wyroku (pkt. IX aktu oskarżenia), za który na podstawie art. 56 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. wymierzył temu oskarżonemu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności i karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 15 złotych.

Na podstawie art. 91 § 2 k.k. połączył kary pozbawienia wolności orzeczone wobec N. J. i wymierzył mu karę łączną 10 lat pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 91 § 2 k.k. połączył także kary pozbawienia wolności orzeczone wobec A. Q. i wymierzył mu karę łączną 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Na poczet orzeczonych kar łącznych pozbawienia wolności zaliczył okresy tymczasowego aresztowania oskarżonych:

- D. J. i A. Q. – od 30.10.2007 r. do 15.05.2010 r.,

- N. J. – od 08.11.2007 r. do 15.05.2010 r.

W oparciu o przepis art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonych obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej czynem przypisanym im w pkt. I części dyspozytywnej wyroku poprzez zapłatę – solidarnie, na rzecz C. S. kwoty 49.620,46 zł, a na rzecz S. W. – kwoty 695 zł.

Zasądził nadto od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, wymierzając opłaty:

- D. J. i A. Q. – po 600 złotych,

- N. J. – 900 złotych.

Powyższy wyrok Sądu Okręgowego zaskarżony został przez obrońców wszystkich oskarżonych.

Obrońca N. J. zaskarżył w całości wyrok w zakresie dotyczącym tego oskarżonego. Zarzucił kwestionowanemu orzeczeniu obrazę przepisów postępowania mającą istotny wpływ na jego treść, tj.:

a)  art. 7 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie jej z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, polegające na uznaniu za w pełni wiarygodne zeznań W. R. w zakresie, w jakim obciążył on oskarżonego N. J., podczas gdy zeznania W. R. w żaden sposób nie sposób uznać za prawdziwe, w szczególności, iż pozostawały one w sprzeczności z zeznaniami innych świadków w sprawie, takich jak chociażby zeznania H. K., A. T. czy też T. S.;

b)  art. 5 § 2 k.p.k. poprzez nierozstrzygnięcie szeregu nie dających się usunąć wątpliwości w sprawie na korzyść oskarżonego N. J., podczas gdy Sąd I instancji był obowiązany dokonać powyższej interpretacji na korzyść oskarżonego, albowiem nie ujawnił się w sprawie żaden dowód, który pozwalał na poczynienie stanowczych ustaleń faktycznych co do tychże wątpliwości;

c)  art. 41 k.p.k. w zw. z art. 44 k.p.k., poprzez nieuwzględnienie wniosku o wyłączenie SSO Joanny Wieczorkiewicz-Kity od rozpoznawania przedmiotowej sprawy, mimo że istniały uzasadnione przesłanki do jej wyłączenia;

d)  art. 353 § 2 k.p.k. w zw. z art. 353 § 1 k.p.k. poprzez nieodroczenie przez Sąd Okręgowy terminu rozprawy, mimo braku upływu terminu wskazanego w art. 353 § 1 k.p.k. i mimo złożenia stosownego wniosku przez obrońcę i przeprowadzenie na tej rozprawie dowodu z przesłuchania świadka pod nieobecność oskarżonego, co w konsekwencji doprowadziło do naruszenia jego prawa do obrony.

Obrońca N. J. wniósł o:

- zmianę zaskarżonego wyroku w jego zaskarżonej części poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów,

ewentualnie o:

- uchylenie tego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy w takim zakresie Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Obrońca D. J. zaskarżył wyrok w zakresie dotyczącym tego oskarżonego, tj. w punktach 1-6 oraz 11-13 jego części dyspozytywnej, a zatem – w całości. Zarzucił temu orzeczeniu:

1.  mającą wpływ na treść orzeczenia obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k. i art. 5 § 2 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i przyznanie waloru wiarygodności wyjaśnieniom i zeznaniom W. R. w zakresie w jakim wskazał on na D. J. jako współsprawcę i sprawcę zarzuconych temu oskarżonemu czynów oraz nierozstrzygnięcie istniejących w sprawie wątpliwości na korzyść oskarżonego w sytuacji, gdy sprawstwa D. J. nie potwierdza żaden inny przeprowadzony w sprawie dowód, a nadto oskarżeni D. J. i A. Q. posiadają wiarygodne alibi, które wyklucza możliwość ich udziału w napadzie na hurtownię mleczarską, a sam pomawiający jest przestępcą obeznanym z mechanizmami procesu karnego, jak też pomówienie nastąpiło po upływie wielu lat od objętych przedmiotem sprawy zdarzeń przestępczych, a więc po upływie czasu umożliwiającego uknucie intrygi, której to w świetle ujawnionych w toku postępowania okoliczności, nie da się uznać za wykluczoną,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, polegający na uznaniu, iż oskarżony D. J. dopuścił się współsprawstwa w zarzuconych mu przestępstwach rozboju, a także, że posiadał broń bez zezwolenia oraz ułatwiał ucieczkę W. R., poprzez dostarczenie mu sfałszowanego paszportu;

3.  rażącą niewspółmierność kary wyrażającą się w orzeczeniu względem oskarżonego D. J. rażąco surowych kar jednostkowych pozbawienia wolności, a w konsekwencji rażąco surowej kary łącznej w sytuacji, gdy czyny będące przedmiotem zarzutu popełnione miały być przez oskarżonego prawie 15 lat temu, a oskarżony w tym czasie był osobą młodą i niekaraną, a obecnie od wielu lat prowadzi ustabilizowany tryb życia, pracuje oraz utrzymuje rodzinę.

Obrońca D. J. wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od wszystkich zarzuconych mu czynów, względnie złagodzenie wymierzonych mu kar jednostkowych pozbawienia wolności do dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a w konsekwencji złagodzenie wymierzonej kary łącznej,

ewentualnie o:

2.  uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w Szczecinie.

Obrońca A. Q. zaskarżył wyrok odnośnie tego oskarżonego w całości i zarzucił w apelacji:

1.  obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść wyroku, tj.:

- art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. – poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i zastąpienie jej oceną dowolną, co znalazło wyraz w:

bezkrytycznym uznaniu za wiarygodne wyjaśnień oraz zeznań W. R., mimo istnienia okoliczności podważających ten dowód w części dotyczącej rzekomego udziału oskarżonego A. Q. w popełnieniu czynów przypisanych mu w punktach 1 i 2 sentencji wyroku;

uznaniu za niewiarygodne wyjaśnień oskarżonego A. Q., mimo że w istotnej części ich prawdziwość potwierdzona została innymi dowodami, w szczególności zeznaniami świadka A. M., zdjęciem przedstawiającym oskarżonego A. Q., oskarżonego D. J. i świadka A. M., zeznaniami świadka K. K.;

nieuwzględnieniu w odpowiednim zakresie dowodów i okoliczności korzystnych dla oskarżonego A. Q., a powołanych w celu wykazania jego alibi, w szczególności dowodów wymienionych wyżej,

przeprowadzeniu oceny dowodów w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego, zasadami logicznego rozumowania oraz bez zachowania obiektywizmu;

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który

miał wpływ na treść orzeczenia, polegający na przyjęciu, że:

- oskarżony A. Q. był uczestnikiem zdarzeń przypisanych mu w

punktach 1 i 2 sentencji wyroku,

- w dniu 19 września 1999 r. po godzinie 22 i odwiezieniu A.

M., oskarżony A. Q. i D. J. wyruszyli

w drogę powrotną do S., podczas gdy po odwiezieniu A.

M. oskarżeni wrócili do hotelu, w którym zostali do rana,

- w listopadzie 1999 r. oskarżony A. Q. miał zagipsowaną rękę,

podczas gdy oskarżony nigdy nie miał złamanej ręki ani opatrunku

gipsowego;

3. rażącą niewspółmierność wymierzonych oskarżonemu A. Q.

kar pozbawienia wolności za czyny przypisane temu oskarżonemu w

punktach 1 i 2 sentencji wyroku, a w efekcie – kary łącznej pozbawienia

wolności.

Obrońca A. Q. wniósł o:

1.  zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanych mu czynów,

ewentualnie:

2.  uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji,

ewentualnie:

3.  zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez stosowne obniżenie kar pozbawienia wolności za czyny opisane w pkt. 1 i 2 sentencji wyroku oraz kary łącznej pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje obrońców oskarżonych okazały się skuteczne o tyle, że zainicjowana ich wniesieniem kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku skutkowała jego zmianą na korzyść każdego z oskarżonych, jakkolwiek skala tych modyfikacji nie jest tak znaczna jak zmiany postulowane najdalej idącymi wnioskami apelacji. Zaznaczyć też należy, że u podstaw dokonanych zmian legły inne okoliczności aniżeli eksponowane przez apelujących – te bowiem, jak i związane z nimi zarzuty apelacyjne w przeważającej większości okazały się bezzasadne.

Specyficzny układ dowodów w tej sprawie wyrażający się w tym, że odnośnie każdego z oskarżonych kluczowym dowodem obciążającym są wyjaśnienia i zeznania W. R., sprawił, że wszystkie wniesione apelacje łączy daleko idące podobieństwo, albowiem koncentrują się one w głównej mierze na dążeniu do podważenia wiarygodności W. R.. W pełni korespondują ze sobą także stanowiska obrońców D. J. i A. Q. w zakresie dotyczącym alibi, jakie przedstawili obaj oskarżeni dla wykazania niemożności ich udziału w napadzie rabunkowym dokonanym w dniu 20 września 1999 r. na terenie hurtowni mleczarskiej PPHU (...), s.c. Taki stan rzeczy powoduje, że we wskazanym wyżej zakresie wyodrębniona analiza i ocena każdej z apelacji powodowałaby zbędne powtarzanie tożsamej w istocie argumentacji, dlatego też zasadne jest łączne rozważenie zarzutów apelacji pozostających względem siebie w daleko idącej zbieżności, z uwzględnieniem rzecz jasna pewnych oczywistych odrębności.

Poddając krytyce postąpienie Sądu I instancji polegające na uznaniu za wiarygodne wyjaśnień i zeznań W. R., wszyscy obrońcy wskazali na dowolność ocen w tym względzie i w rezultacie naruszenie przepisów art. 7 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k. oraz art. 4 k.p.k. Wbrew jednak wyrażonym przez nich w tym względzie poglądom, Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej oceny wskazanego wyżej dowodu, odzwierciedlając to dostatecznie klarownie w pisemnych motywach wyroku. Podkreślenia wymaga fakt, iż jego szczególny charakter nie tylko nie został przez tenże sąd zlekceważony, ale stał się punktem wyjścia czynionych ocen. Słusznie Sąd Okręgowy wskazał bowiem, że sama chęć skorzystania przez W. R. z dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary przewidzianego w art. 60 § 3 k.k. nie stanowi wystarczającej podstawy do kwestionowania prawdziwości jego wyjaśnień i zeznań, analogicznie jak i fakt, że taka decyzja łączy się w sposób konieczny z potrzebą ujawnienia udziału innych osób w działalności przestępczej. Okoliczność, że Sąd I instancji zwrócił uwagę na szczególny charakter takiego dowodu, niezasadnie stała się podstawą sugestii obrońcy D. J., że sam fakt nawiązania współpracy z organami ścigania („i wymiaru sprawiedliwości”) przez W. R. spowodował, iż Sąd Okręgowy bezkrytycznie obdarzył go zaufaniem i ocenił jego wypowiedzi niedostatecznie skrupulatnie. Nieprzekonujące jest również twierdzenie obrońcy N. J., że oceniając wyjaśnienia i zeznania W. R. nazbyt powierzchownie, Sąd – jak to określił obrońca – „rozciągnął nad nimi swój parasol ochronny”. Pozbawione przekonującego umotywowania są również twierdzenia obrońcy A. Q., w myśl których pierwszoinstancyjna ocena analizowanego tu dowodu jest powierzchowna, jednopłaszczyznowa, bezkrytyczna i nie uwzględniająca należycie przytoczonych przez sąd kryteriów. Całościowa analiza argumentacji Sądu I instancji odzwierciedlającej ocenę powyższego dowodu, doprowadziła bowiem do wniosku, iż odnoszące się do niej powyższe zastrzeżenia obrońców nie są uzasadnione. Zauważyć należy, iż sugestie apelujących jakoby takie warunki ustawowe skorzystania z powyższej instytucji, skutkowały wskazaniem przez W. R. przypadkowych, jakichkolwiek osób, jako współdziałających z nim w rozbojach z użyciem broni palnej stanowiących przedmiot tego postępowania – nie są wsparte żadną rzeczową argumentacją. Aby zaś tego rodzaju twierdzenia nie stanowiły jedynie formalnej krytyki, winny być połączone ze wskazaniem okoliczności skłaniających do przekonania, iż W. R. faktycznie miał określone powody, aby zataić udział w tych czynach rzeczywistych wspólników, a co jeszcze bardzie znaczące - że miał konkretne powody, aby doprowadzić do fałszywego oskarżenia o tak poważne przestępstwa trzy przypadkowe osoby. Takich argumentów nie zawiera tymczasem żadna z wniesionych apelacji, przy czym podkreślenia w tym miejscu wymaga także i to, że również sami oskarżeni w całym toku tego długotrwałego postępowania, nie podnosili faktów, które w jakiejś mierze racjonalizowałyby kontestowane przez nich postąpienie W. R.. Ponownie zaznaczyć trzeba, iż sama potrzeba ujawnienia innych uczestników przestępczych działań, jako warunek skorzystania z instytucji określonej w art. 60 § 3 k.k., przy braku ku temu uprawnionych dowodowo podstaw, nie może być identyfikowana jako wyłączny powód obciążenia konkretnych osób. W niniejszej sprawie, apelujący nie przedstawili zaś argumentów przekonujących o słuszności ich twierdzeń w tym względzie. Oczekiwaniom tego rodzaju nie czyni zadość oświadczenie N. J. złożone na rozprawie odwoławczej w dniu 12 stycznia 2016 r., zgodnie z którym powodem „pomówienia” go w tej sprawie, miało być zapobieżenie przezeń w 1990 r. usiłowaniu zabójstwa przez W. R. w S. przy ul. (...), zwłaszcza, że jak stwierdził sam oskarżony – nie toczyło się żadne postępowanie dotyczące wskazanego wyżej zdarzenia.

Sąd I instancji słusznie również dał wyraz temu, że wyjaśnienia w ogóle, jako dowód w sprawie stanowiący wypowiedź osoby najbardziej zainteresowanej przebiegiem – a przede wszystkim - wynikiem postępowania karnego, zawsze należy oceniać ze szczególną wnikliwością. Argumentacja dotycząca tej kwestii jest trafna i zasługiwała w całości na aprobatę, analogicznie jak wskazane przez tenże sąd pewne dodatkowe, pomocnicze kryteria, które należy mieć na uwadze oceniając wypowiedzi procesowe osoby korzystającej ze statusu tzw. małego świadka koronnego. Nie jest trafny zarzut obrońcy A. Q., iż Sąd meriti „sprzeniewierzył się” tym kryteriom, sugerując zarazem, iż w każdym przypadku winny być spełnione wszystkie łącznie. Tymczasem to realia konkretnej sprawy mają wpływ na to, w jakim stopniu i które z tych siedmiu warunków przytoczonych przez sąd, będą miały w określonym przypadku decydujące znaczenie. Jeśli więc na przykład informacje „małego świadka koronnego” zostaną potwierdzone przez „pomówionego”, to w oczywisty sposób minimalizuje się znaczenie pozostałych kryteriów. Oceniając wyjaśnienia i zeznania W. R., Sąd Okręgowy dokonał tego przez pryzmat tychże kryteriów, uwzględniając je w takiej mierze, w jakiej było to w uwarunkowaniach tej sprawy niezbędne. Nie mają więc racji obrońcy, twierdząc, że kluczowy w tej sprawie dowód sąd ocenił powierzchownie, w sposób uproszczony, bez dostatecznej wnikliwości. Sąd bowiem zasadnie wskazał na logiczność, konsekwentność wyjaśnień i zeznań W. R., jak i na to, że w pewnej mierze są one wsparte innymi dowodami. Słusznie podkreślił, że już podczas pierwszych przesłuchań wskazywał on na udział w przedmiotowych przestępstwach wszystkich trzech oskarżonych. Akcentując bardzo dobrą pamięć W. R., być może z pewną dozą przesady, sąd określił ją jako doskonałą, nie jest to jednak dostateczny powód, aby w sytuacji, gdy zarazem dostrzegł pewne nieścisłości pomiędzy kolejnymi relacjami tego świadka, formułować twierdzenie o braku konsekwencji i logiki po stronie sądu meriti – jak czyni to w swojej apelacji obrońca N. J.. Nie sposób bowiem nie dostrzegać tego, że nieścisłości i niespójności w żadnej mierze nie dotyczą twierdzeń W. R. odnoszących się do istotnych okoliczności poszczególnych zdarzeń, a jedynie do pewnych detali, które nawet w przypadku osób dysponujących bardzo dobrą pamięcią nie zapisują się w niej tak głęboko jak fakty istotne i tym samym, ich odtwarzanie, a zwłaszcza z upływem dłuższego czasu, nie jest ani tak precyzyjne, ani tak bezbłędne jak kwestii bardziej znaczących. Do wniosku powyższego skłania podstawowa wiedza ogólna dotycząca funkcjonowania człowieka, jak też wskazania doświadczenia życiowego. Zauważyć przy tym należy, że sam W. R. sygnalizował w zakresie niektórych okoliczności niemożność dostatecznie dokładnego ich odtworzenia i tak np. dotyczyło to kwestii posiadania przez D. J. strzelby gładkolufowej (zarzut z pkt. IV części wstępnej wyroku), w tym okresu władania nią, zmiany kolejnych jej posiadaczy itp., jak również tego, czy formalności dotyczące wynajęcia mieszkania w S. przy ul. (...), w którym zamieszkał po uciecze z zakładu karnego, załatwiał H. K., czy też N. J.. Tego rodzaju wątpliwości odnoszące się do okoliczności o znaczeniu zdecydowanie drugorzędnym, wskazują raczej na spontaniczność i szczerość wypowiedzi W. R., aniżeli na ich kłamliwość, co w tym przypadku byłoby równoznaczne z wykreowaniem przez niego opowieści mającej w zamierzeniu przynieść jemu określone profity procesowe, a przypadkowo wskazane osoby, nie związane z jego przestępczymi działaniami – D. J., N. J. i A. Q. obarczyć surową odpowiedzialnością karną.

Sąd I instancji, wbrew temu jak postrzegają to obrońcy, słusznie zwrócił uwagę na fakt, że wyjaśnienia i zeznania W. R. w zakresie przebiegu poszczególnych zdarzeń (rozbojów) korespondują z zeznaniami pokrzywdzonych, a odnośnie niektórych innych okoliczności, także z zeznaniami osób nie związanymi w żaden sposób ze zdarzeniami (np. z zeznaniami E. C., ale też i innych świadków, którzy przypadkowo mieli sposobność zaobserwowania pewnych faktów zaistniałych w związku z rozbojem na osobach Z. i T. Ł., czy też rozbojem dokonanym na terenie PPHU (...) Sp. cyw.). Trudno nie zgodzić się z twierdzeniami apelujących, że znajomość przebiegu poszczególnych zdarzeń nie jest w przypadku W. R. niczym szczególnym, zważywszy na to, że był ich uczestnikiem, ale przyznać trzeba, że pomimo upływu wielu lat od ich zaistnienia, opisał je w sposób całkowicie zgodny z tym, co wynika z materiałów umorzonych wcześniej postępowań przygotowawczych, w tym zeznań osób pokrzywdzonych oraz innych świadków. Tego rodzaju okoliczność nie jest bez znaczenia - wbrew odmiennym poglądom apelujących - dowodzi bowiem rzeczy niebagatelnej w sprawie o takiej specyfice dowodów, jak niniejsza. Przekonuje mianowicie o rzeczywiście dobrej pamięci W. R. i o jego zdolności do odtworzenia zgodnie z prawdą faktów zaistniałych w stosunkowo odległej przeszłości. To zaś stanowi dopiero punkt wyjścia do dalszej, bardziej wnikliwej analizy przedstawionych przez niego faktów. Skoro zatem w wyjaśnieniach i zeznaniach odznaczających się takimi walorami, zawarte są nadto opisy sytuacji i faktów, które mogły być znane jedynie uczestnikom dokonywanych przestępstw, jak np. dotyczące rodzaju wykorzystanej broni palnej i innych przedmiotów, ustalonego z góry podziału ról, sposobu podziału łupów oraz innych okoliczności związanych z zaistnieniem tych zdarzeń, to znowu - wbrew odmiennym i w tej materii twierdzeniom obrońców - w żadnej mierze nie kłóci się z zasadami logicznego rozumowania wniosek, że wobec braku racjonalnych przesłanek do fałszywego obciążania oskarżonych, nie było rozsądnych podstaw do poddawania w wątpliwość wiarygodności twierdzeń W. R. odnośnie tego, z udziałem jakich osób dokonał on rozbojów stanowiących przedmiot niniejszego procesu, a zatem, że ich współuczestnikami byli także D. J., N. J. i A. Q.. Oceniając wiarygodność W. R. Sąd I instancji trafnie też dostrzegł, że opisując poszczególne zdarzenia w żadnej mierze nie umniejszał on swojego zaangażowania, eksponując fakt, że odgrywał w nich rolę wiodącą oraz podejmował działania charakteryzujące jego postawę w sposób bardziej negatywny niż pozostałych sprawców, a co miało miejsce na przykład wówczas, gdy pałką teleskopową zadawał uderzenia w głowę J. J., czy też oddał strzał w nogę Z. Ł.. Uznając za wiarygodne wyjaśnienia i zeznania W. R., Sąd Okręgowy w pełni zasadnie uznał za nieprzekonujące wyjaśnienia oskarżonych, pozostające w sprzeczności z tymże dowodem.

Sąd I instancji prawidłowo ocenił dowody zawnioskowane przez oskarżonych i ich obrońców w toku procesu, zmierzające do wykazania niepodobieństwa udziału oskarżonych w napadzie rabunkowym z użyciem broni palnej dokonanym w dniu 20 września 1999 r. na terenie hurtowni mleczarskiej PPHU (...) Sp. cyw. oraz udziału A. Q. w zdarzeniach zaistniałych w dniach 20 i 24 listopada 1999 r. Uwaga powyższa dotyczy zarówno dowodów odnoszących się do A. Q. i D. J., jak też tych, które dotyczyły N. J.. Sąd Okręgowy zasadnie uznał, iż eksponowany przez A. Q. i poparty przez D. J., fakt wyjazdu oskarżonych do W. w godzinach wieczornych 18 września 1999 r. oraz pobyt w dniu 19 września 1999 r. w L., nawet przy założeniu prawdziwości twierdzeń oskarżonych co do powyższych dat, nie wykluczył możliwości wzięcia przez nich udziału we wskazanym wyżej rozboju w dniu 20 września 1999 r. w S., słusznie wskazując, że skoro zgodnie z twierdzeniami A. M. (wówczas: K.), po rozstaniu z nią mieli udać się w drogę powrotną do S., to przy uwzględnieniu istniejących wtedy warunków drogowych oraz możliwości wyboru trasy przejazdu - zgodnie z informacjami dostępnymi na stronach internetowych, winni pokonać drogę z L. do S. w czasie nie dłuższym niż około 7 godzin. Zaznaczyć należy, iż rozstanie z A. M. nastąpiło przed godziną 22:00. W związku z tym, nie budzi zastrzeżeń ustalenie Sądu I instancji (analogiczne do poczynionego w pierwszym rozpoznaniu), że oskarżeni mieli możliwość wzięcia udziału w powyższym rozboju, także przy posiadaniu w polu widzenia faktu, że zanim przystąpili do jego realizacji około godz. 11.20, to w godzinach rannych spotkali się i przez pewien czas pozostawali w pobliżu hurtowni w oczekiwaniu na dogodny moment. Twierdzenia obrońców, iż obaj oskarżeni posiadają alibi na czas zaistnienia powyższego zdarzenia, nie oddają rzeczywistego stanu rzeczy, albowiem niezależnie od tego, że odbycia podróży ze S. do W. i L. we wskazanych wyżej datach nie można definitywnie wykluczyć, to pomimo tego nie został należycie uprawdopodobniony fakt, iż w godzinach rannych i przedpołudniowych 20 września 1999 r. oskarżeni przebywali poza S. i w związku z tym nie mogli wziąć udziału w rozboju. Zgodnie z ustaleniami poczynionymi przez Sąd I instancji, przy uwzględnieniu także zeznań A. M., do godzin rannych 20.09.1999 r. realny i możliwy był powrót oskarżonych do S.. Alibi (z łac. gdzie indziej- wg. Słownika łacińsko-polskiego), jeśli ma stanowić przeciwwagę tezy oskarżenia, winno być uprawdopodobnione (vide: Kodeks postepowania karnego. Komentarz, wyd. 5 Tomasz Grzegorczyk, Wolters Kluwer Polska Sp. z o.o., 2008) i tylko wówczas, gdy następnie zostanie potwierdzone dowodowo może prowadzić do podważenia zasadności oskarżenia, zaś w przeciwnym wypadku - stanowi jedynie sposób obrony oskarżonego przed stawianymi mu zarzutami podlegający ocenie sądu zgodnej z zasadami logicznego rozumowania i wskazaniami doświadczenia życiowego ( vide: Glosa do wyroku SA w Lublinie z 29.03.2006 r., M. K., Prok. i Pr. Ner 6 z 2007 r.:„Jeśli zgromadzone dowody w sprawie wskazywałyby na winę oskarżonego, a ten przedstawiłby alibi, które nie byłoby poparte żadnymi dowodami, to sąd oparłby swoje ustalenia na tych dowodach, a alibi nie dałby wiary zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów”). W niniejszej sprawie Sąd I instancji prawidłowo ocenił okoliczności podniesione w ramach tzw. alibi A. Q. i D. J., uwzględniając należycie wyniki czynności podjętych w celu ich weryfikacji. Nie ma racji obrońca D. J., twierdząc, że ustalenie iż w dniu 19 września 1999 r. miał miejsce wyjazd oskarżonych do L., stwarzało podstawy do przyjęcia domniemania wiarygodności całego alibi. Jest to rozumowanie błędne i ze wszech miar zasadnie nie zostało przez Sąd Okręgowy zastosowane. Dodać nadto należy, iż z wyjaśnień A. Q. wynika, że wraz z D. J. wyjechali do W. wczesnym wieczorem 18 września 1999 r., a nie jak twierdzi obrońca – 19 września 1999 r. Zauważyć nadto trzeba, iż Sąd Okręgowy – i słusznie – nie nadał dowodom w postaci zdjęcia oskarżonych z A. M., informacjom z Centrum Szkolenia Policji w L., czy też zeznaniom W. R. w powyższym zakresie, tak stanowczej, jednoznacznej wymowy i w dodatku o takim charakterze, jak czyni to obrońca, odwołujący się nawet do wypowiedzi W. R., chociaż on jedynie ogólnie kojarzył, że A. Q. wspominał o jakimś wyjeździe, nie łączył jednak tego faktu z żadną konkretną datą. Sąd zasadnie uznał za nieprzekonujące także twierdzenia o zakupie samochodu na giełdzie, zwracając uwagę (analogicznie jak sąd w I rozpoznaniu) na to, że giełdy samochodowe w tamtym okresie odbywały się w niedziele, a zatem taka możliwość byłaby wykluczona zważywszy na podawany przez oskarżonych czas ich powrotu do S. (20 września 1999 r. był poniedziałek). W takich zatem uwarunkowaniach, sugestie obrońcy D. J. co do jednoznaczności i pewności okoliczności związanych z wyjazdem oskarżonych do W. i L. oraz potrzebą przyjęcia domniemania wiarygodności „całego” alibi są pozbawione racjonalnych podstaw. Obrońcy N. J. i D. J. nie skonkretyzowali wprawdzie do czego odnoszą eksponowane w apelacjach naruszenie przepisu art. 5 § 2 k.p.k., jeśli jednak miałoby to być łączone z oceną ich alibi, to należałoby taki zarzut uznać za chybiony. Warto przy tym zauważyć, że wątpliwości, których dotyczy zasada in dubio pro reo ujęta w art. 5 § 2 k.p.k., muszą powstać po stronie sądu orzekającego przy ustalaniu stanu faktycznego, nie chodzi tu bowiem o sprzeczne wersje wynikające z dowodów, które sąd rozstrzyga w granicach sędziowskiej swobody z wykorzystaniem instrumentu jaki stanowią zasady oceny dowodów (analog.: postanowienie SN z 12.12.2014 r.: „…gdy ustalenie faktyczne zależne jest od dania wiary temu lub innemu dowodowi albo tej lub innej grupie dowodów, czy np. dania wiary lub odmówienia wiary wyjaśnieniom obwinionego, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo…”, SDI 43/14, także: wyrok SA w Łodzi z dnia 17.03.2015 r., II AKa 8/15). W niniejszej sprawie sąd meriti nie powziął wątpliwości, które postrzegałby jako nie dające się usunąć, dlatego nie zaktualizowała się potrzeba sięgnięcia do wskazanej wyżej zasady, jeśli zaś sprzeczności pomiędzy dowodami rozstrzygnął niezgodnie z oczekiwaniami oskarżonych i ich obrońców, lecz w granicach sędziowskiej swobody ocen, to zarzuty naruszenia przepisu art. 5 § 2 k.p.k. podniesione przez obrońców uznać należało za chybione.

Odnośnie braku jednoznacznie wyrażonego stanowiska sądu co do terminów archiwizacji dokumentów meldunkowych hotelu, stwierdzić trzeba, że jakkolwiek tak jest w istocie, to jednak wobec niezachowania się powyższych dokumentów, rozważania we wskazanym wyżej zakresie, nawet gdyby je sąd meriti poczynił, nie zmieniłyby niczego, pozostając bez wpływu na ustalenia sądu w tej mierze. Dla jasności w tym względzie wskazać należy, że kwestia meldunku hotelowego na czas 1999 r. uregulowana była w ustawie z dnia 10.04.1974 r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych (t.j. z 2006 r., Dz.U. Nr 139, poz. 993 z późn. zm.) oraz w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 28.06.1984 r. w sprawie wykonywania obowiązku meldunkowego i prowadzenia ewidencji ludności (Dz.U. z 30.06.1984 r.). Funkcjonował w tamtym okresie obowiązek meldunkowy w hotelach (§ 13 cyt. wyżej rozp.) i polegał na ustnym zgłoszeniu u kierownika zakładu (hotelu) lub upoważnionego pracownika daty przybycia, zamierzonego czasu trwania oraz przedstawieniu dokumentu tożsamości, co podlegało odnotowaniu w książce zameldowań. Do danych tego rodzaju, jako zbioru danych w rozumieniu ustawy z dnia 29.08.1997 r. o ochronie danych osobowych, znajdowały zastosowanie przepisy wskazanej ustawy. Zgodnie z art. 26 pkt. 4 tejże ustawy administrator przetwarzający te dane obowiązany był zapewnić, aby były one przechowywane w postaci umożliwiającej identyfikację osób, których dotyczą, nie dłużej niż jest to niezbędne do osiągnięcia celu przetwarzania. Powyższy wywód potwierdza wskazaną wcześniej tezę, że ustalenie czasu przechowywania książek meldunkowych w hotelach w świetle stanu prawnego obowiązującego w roku 1999, w żadnej mierze nie podważyło prawidłowości ustaleń Sądu I instancji dotyczących okoliczności podniesionych w toku postępowania jako alibi A. Q. i D. J..

Nadmierną wagę przypisał obrońca D. J. niemożności ustalenia i przesłuchania koleżanki A. M., która miała towarzyszyć jej i oskarżonym podczas ich bytności w L.. Zauważyć trzeba bowiem, iż nie dysponowałaby ona przecież informacjami o wydarzeniach z innego czasu aniżeli 19 września 1999 r. do godziny około 22-ej, gdyż podobnie jak A. M. zakwaterowana była na terenie Centrum Szkolenia Policji. Zbyt daleko idąca jest też sugestia obrońcy, jakoby z powyższej sytuacji Sąd Okręgowy wyciągał wnioski niekorzystne dla oskarżonego i to w dodatku rzutujące w istotny sposób na ocenę jego sprawstwa.

Okoliczności dotyczące czasu spotkania sprawców poprzedzającego dokonanie rozboju w hurtowni PPHU (...) Sp. cyw., jak i spotkania ich w dniu samego zdarzenia, Sąd I instancji ocenił prawidłowo. W zakresie tego pierwszego W. R. skorygował swoje wcześniejsze twierdzenia o tyle, iż nie wykluczył możliwości odbycia takiego spotkania kilka dni przed zdarzeniem, a co do dnia 20 września 1999 r., to już ustalenie sądu meriti, że oskarżeni D. J. i A. Q. dysponowali realną możliwością powrotu z L. do S. do godzin porannych tamtego dnia, konsekwentnie czyniło uprawnionym przyjęcie, że wszyscy sprawcy mogli spotkać rano 20 września 1999 r. To, co obrońca A. Q. identyfikuje jako „labilność” twierdzeń W. R. jest w istocie naturalną, bo związaną z upływem czasu niemożnością dostatecznie precyzyjnego odtworzenia wszystkich bez wyjątku okoliczności. W zakresie tej kwestii bowiem istotne było, że takie spotkanie w ogóle miało miejsce, nadto jego cel, poczynione w jego toku ustalenia, natomiast problem, na ile czasu przed planowanym rozbojem odbyło się – to stanowiło kwestię drugorzędną, której nieprecyzyjne odtworzenie w żadnym razie nie podważa wiarygodności W. R. w pełnym zakresie jego twierdzeń.

Zdarzenia z dnia 20 września 1999 r. dotyczyły również twierdzenia N. J., który powołał się na to, iż jego udział w nim nie był możliwy, zajęty był bowiem wówczas załatwianiem formalności związanych ze sprzedażą kwiaciarni, należącej do niego i jego siostry. Sąd I instancji zasadnie uznał tę wersję za nieprzekonującą, ustalając zarazem, że sprzedażą kwiaciarni zajmowała się wyłącznie siostra oskarżonego, tylko bowiem z nią kontaktowała się nabywająca kwiaciarnię B. S., przy czym transakcja dokonała się 31 marca 2000 r., a wcześniejsze spotkanie ze sprzedającą miało miejsce około tygodnia przed powyższą datą. Zgodnie z twierdzeniami B. S. sprawy związane z kupnem kwiaciarni załatwiała ona poza godzinami swojej pracy (pracowała od 7.00 do 15.00 oraz od 7.00 do 19.00), co również Sąd Okręgowy słusznie potraktował jako okoliczności poddające w wątpliwość twierdzenia N. J.. Na pełną aprobatę zasługiwały także oceny wyrażone przez Sąd Okręgowy w powyższym zakresie odnośnie zeznań świadka H. K., który po około 13 latach miał przypomnieć sobie tak mało znaczący fakt, jak przypadkowe spotkanie N. J. na ulicy (...) w S., jakkolwiek trafnie tu sąd zaakcentował przede wszystkim fakt taki, iż H. K. określił jednie w sposób przybliżony czas owego spotkania, wskazując, iż nastąpiło to około 10 dni przed jego zatrzymaniem, które miało mieć miejsce 30.09.1999 r. Całość związanej z tym argumentacji Sądu I instancji należało podzielić, jest ona bowiem trafna i logiczna.

Nieprzekonujące okazały się zastrzeżenia obrońcy A. Q. dotyczące ustalenia przez Sąd Okręgowy, iż w czasie zdarzeń zaistniałych 20 i 24 listopada 1999 r. oskarżony ten miał opatrunek na ręce, który w świetle twierdzeń W. R., miał być opatrunkiem gipsowym. Negując prawidłowość powyższego ustalenia, obrońca czyni to poprzez podważanie wiarygodności powyższego świadka w ogóle oraz wskazanie na niepodobieństwo sytuacji, iż to A. Q. z ręką w gipsie kierować miałby samochodem w trakcie oddalania się z miejsca rozboju w dniu 24.11.1999 r. Tymczasem z twierdzeń W. R. wynika, że to właśnie z powodu owego opatrunku, A. Q. przypadła w trakcie rozboju w dniu 20.11.1999 r. rola stania „na czujce”, analogicznie było też podczas zdarzenia w S. w dniu 24.11.1999 r., przy czym tu oskarżony miał także kierować samochodem, oddalając się z miejsca przestępstwa i według W. R. czynił to, kierując z ręką na temblaku. W świetle wskazań doświadczenia życiowego sytuacja taka nie jest niemożliwa, zależy to bowiem od umiejscowienia opatrunku, jego wielkości i innych jeszcze elementów. Zaznaczyć należy, iż W. R. w zakresie powyższych okoliczności jest konsekwentny, zaś A. Q. nie wskazuje na takie fakty, w świetle których fizyczną możliwość kierowania pojazdem z opatrunkiem na ręce, trzeba byłoby uznać w tym przypadku za wątpliwą. Fakt, że K. K. nie pamięta, aby A. Q. miał złamaną rękę – czy raczej, aby nosił na ręce jakikolwiek opatrunek, nie podważa twierdzeń W. R., tym bardziej, że drugi z pracodawców oskarżonego, tj. P. S. przyznał, iż A. Q. miał rękę w gipsie, a jedynie nie pamiętał dokładnie w jakim okresie. Jeśli jednak zważy się na to, że oskarżony całkowicie negował, aby kiedykolwiek miał „coś” złamane lub nosił rękę w gipsie, to w zestawieniu nawet tylko z zeznaniami P. S. takie twierdzenia jawią się jako nieprzekonujące. Sąd I instancji wszystkie związane z tą kwestią fakty przeanalizował i należycie ocenił, dlatego wyrażone w tym względzie stanowisko należało uznać za godne aprobaty, zaś odmienne w swej wymowie i nie wsparte rzetelną argumentacją twierdzenia obrońcy A. Q., jak też odnoszące się do tej kwestii krytyczne uwagi obrońcy N. J. – za nieprzekonujące.

Nietrafne okazały się także zarzuty apelujących dotyczące uznania przez Sąd I instancji za niewiarygodne zeznań świadków, którzy wnioskowani byli w toku postępowania celem wykazania, że w różnych sytuacjach, w tym także podczas pobytów w zakładach karnych, W. R. miał prowadzić rozmowy z różnymi osobami i wskazywać na inny skład osobowy grypy wspólników, z którymi dokonywał rozbojów objętych tym postępowaniem. Sąd Okręgowy zasadnie uznał za nie zasługujące na wiarę w zakresie takich okoliczności zeznania H. K., A. T., P. R., G. W., M. W., T. S. i M. O.. Wskazał trafnie i przekonująco z jakich powodów zeznania tych osób nie mogły podważyć konsekwentnych i logicznych twierdzeń W. R.. Jeśli chodzi o P. R., w związku z którym obrońca D. J. podniósł niedostateczność argumentacji Sądu I instancji, to zauważyć należy, że jakkolwiek sąd istotnie nie wskazał wprost powodów, które w jego ocenie skłoniły tego świadka do przedstawienia okoliczności niekorzystnych dla W. R., jednakże identyfikacja ich nie nastręcza żadnych trudności. Obaj bracia przyznawali wprost, że pozostają ze sobą w złych stosunkach, co więcej – W. R. przyznał, że za jego namową P. R. został pobity przez inne osoby, gdyż zalegał z rozliczeniami na jego rzecz. Nie ma w materiale dowodowym innych faktów, które mogłyby być postrzegane przez Sąd I instancji jako „osobiste powody” do złożenia przez P. R. zeznań niekorzystnych dla jego brata, te zaś należą do takich, które w świetle doświadczenia życiowego, mogły skłonić świadka do wskazanego wyżej postąpienia.

Nadmienić w tym miejscu należy, że również zeznania świadka przesłuchanego w postępowaniu odwoławczym, a więc Z. W., nie dostarczyły uzasadnionych podstaw do podważenia wiarygodności W. R.. Świadek mówił o samych zdarzeniach bardzo ogólnikowo, eksponując fakt posiadania informacji o tym, iż uczestnikiem ich miał być W. G. ze Ś. nad W., a także ktoś określany mianem „(...)”. Powołał się na rozmowę zarówno ze wspomnianym W. G., jak i W. R., wskazując, iż tego ostatniego spotkał w Zakładzie Karnym w K. w grudniu 2014 r. i wtedy to opowiadał mu o dokonanych rozbojach oraz o tym, że G. nie siedzi, bo go nie wydał, w odróżnieniu od D. J.. Zeznania tego świadka są wątpliwe nie tylko dlatego, że są bardzo ogólnikowe, niejednoznaczne, ale przede wszystkim z tej racji, że zgodnie z informacją uzyskaną z administracji Zakładu Karnego w K. W. R. w grudniu 2014 r. nie przybywał w tymże Zakładzie, a został tam przetransportowany w lutym 2015 r.

Na rozprawie odwoławczej został nadto po raz kolejny przesłuchany także W. R., który analogicznie jak w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, także i tym razem stwierdził, że w zakładach karnych nikomu szczegółowo nie opowiadał o dokonanych napadach rabunkowych, a jedynie gdy był pytany za co siedzi, odpowiadał w sposób bardzo ogólny, że „za napady”. Zaprzeczył, aby znał G. ze Ś. nad W., czy też inne osoby, które miał rzekomo wskazywać jako wspólników z rozbojów stanowiących przedmiot postepowania w niniejszej sprawie. Stwierdzić trzeba, iż zeznania W. R. dotyczące powyższych okoliczności, są logiczne, spójne, korespondują z informacjami uzyskanymi z Zakładu Karnego w K., a zatem nie było uzasadnionych podstaw, aby uznać je za niewiarygodne.

Reasumując powyższy wątek rozważań stwierdzić należy, że zarówno na wcześniejszych etapach tego postępowania, jak w postępowaniu odwoławczym, nie ujawniły się okoliczności, które podważałyby zasadność uznania przez Sąd I instancji dowodu z wyjaśnień i zeznań W. R. za godny wiary oraz uczynienia go najistotniejszą podstawą poczynionych ustaleń faktycznych. Zarzuty obrońców dotyczące naruszenia przepisów art. 7 k.p.k. oraz art. 4 k.p.k. okazały si ę w całości niezasadne.

Sąd Okręgowy w istocie zbędnie zawarł w swoim uzasadnieniu wywody na temat „taktyki procesowej” oskarżonych, twierdząc, że przyjęli oni z góry określoną taktykę obrony, początkowo odmawiając składania wyjaśnień, natomiast w dalszym toku postępowania tworząc sobie alibi, gdyż wywody te niczemu nie służą, na nic nie wywarły wpływu i w gruncie rzeczy mają tu charakter raczej spekulatywny. Nie ulega jednak wątpliwości, iż postawa oskarżonych mieściła się w granicach prawa do obrony, niezależnie od tego, że późne zgłaszanie pewnych kwestii, zwłaszcza dowodowych, obiektywnie dowodzenia nie ułatwia, nie stanowi jednak zarazem podstawy do kwestionowania wartości dowodu z tej jedynie przyczyny, podlega on bowiem takiej samej ocenie jak każdy inny dowód. Również decyzję o złożeniu wyjaśnień, czy wzmożeniu aktywności obrończej oskarżony może podejmować aż do zamknięcia przewodu sądowego.

Nie jest zasadny zarzut obrońcy N. J. wskazujący na to, iż Sąd Okręgowy niezasadnie nie uwzględnił wniosku oskarżonego o wyłączenie SSO Joanny Wieczorkiewicz-Kity od rozpoznania przedmiotowej sprawy. W pierwszej kolejności zauważyć trzeba, że w istocie Sąd Okręgowy nie postąpił w sposób eksponowany przez apelującego, albowiem pozostawił wniosek oskarżonego bez rozpoznania, uznając, że w sytuacji, gdy został złożony po otwarciu przewodu sądowego i nie zostały w nim podniesione żadne okoliczności, które mogłyby być oceniane w płaszczyźnie przepisu art. 41 § 2 k.p.k jako poddające w wątpliwość obiektywizm sędziego, to nie zaistniały podstawy do merytorycznego badania zasadności takiego wniosku. Stwierdzić należy, że stanowisko powyższe zasługuje na akceptację, natomiast przekonanie obrońcy jakoby faktycznie istniały uzasadnione przesłanki do wyłączenia SSO Joanny Wieczorkiewicz-Kity trudno było poddać obecnie rzetelnej ocenie, albowiem powyższe twierdzenie nie zostało wsparte jakąkolwiek argumentacją, co zaś skłania do uznania takiego poglądu jako niedostatecznie przekonującego.

Zawiadomienie oskarżonego o terminie rozprawy bez dochowania 7-dniowego terminu od daty tejże rozprawy, jawić się może jako znaczące wówczas, gdy okaże się że miało ono wpływ na treść wyroku lub też naruszyło prawo do obrony. W tym przypadku faktycznie 7-dniowy termin zawiadomienia o terminie rozprawy ustalonym na dzień 10.03.2015 r. nie został dochowany, przy czym zauważyć trzeba, że nastąpiło to w specyficznej sytuacji, spowodowanej tym, iż uzyskano informację o możliwości przesłuchania w drodze wideokonferencji świadka M. O. przebywającego w Zakładzie Karnym w B. właśnie 10 marca 2015 r. (co też Sąd brał pod uwagę już na rozprawie w dniu 24.02.2015 r.). W tej nagłej sytuacji zarządzono zawiadomienie stron o powyższym fakcie, tj. zmianie terminu rozprawy. W dniu 10.03.2015 r. obrońca N. J. informował sąd o tym, że oskarżony jest zawiadomiony o tym terminie oraz że przekazał informację, iż wyjeżdża i nie wyraża zgodny na rozpoznanie sprawy pod jego nieobecność. W sytuacji, gdy kiedy w imieniu oskarżonego działa obrońca i nie składa on formalnego wniosku o odroczenie rozprawy, lecz ogranicza się do przytoczenia wskazanej wyżej wypowiedzi oskarżonego, nie jest rolą sądu dociekanie jakie jest ostateczne stanowisko obrony. Twierdzenie obrońcy w zarzucie apelacji, iż wniosek stosowny obrońca złożył nie znajduje stosownego potwierdzenia w aktach sprawy, a nadmienić też trzeba, że nie został uwzględniony wniosek o sprostowanie protokołu rozprawy poprzez dopisanie, iż obrońca wnosił o odroczenie rozprawy. Nie zaktualizowała się zatem w niniejszej sprawie sytuacja przewidziana w art. 353 § 2 k.p.k. W ocenie Sądu Apelacyjnego, prawo do obrony oskarżonego N. J. nie zostało naruszone, albowiem był on reprezentowany przez swojego obrońcę, który mógł bez przeszkód zadawać przesłuchiwanemu świadkowi pytania, z czego zresztą skorzystał. Treść zeznań złożonych przez M. O. nie dostarcza podstaw do uznania, iż były one szczególnie istotne z punktu widzenia interesów N. J.. Świadek stwierdził, że nawet nie kojarzy tego oskarżonego. Zauważyć trzeba nadto, że ani w dalszym toku postępowania (po rozprawie w dniu 10.03.2015 r.), ani też w apelacji, nie zostało dokładniej scharakteryzowane naruszenie prawa do obrony, którego dotyczy ostatni z zarzutów apelacji obrońcy N. J.. Dalsze rozważania w tym zakresie byłyby zatem w istocie bezprzedmiotowe. Nadmienić przy tym warto, że w świetle poglądów niektórych komentatorów, termin 7 dni wskazany w art. 353 § 1 k.p.k. dotyczy jedynie pierwszego wyznaczonego terminu rozprawy (vide: Kodeks postępowania karnego. Komentarz. - L.K. Paprzycki, J. Grajewski, S. Steinborn, LEX 2015).

Odnośnie podniesionej przez obrońcę D. J. kwestii powielenia przez Sąd Okręgowy znacznej części uzasadnienia sporządzonego po pierwszym rozpoznaniu sprawy, stwierdzić należy, że faktycznie w zakresie ustaleń faktycznych dotyczących rozbojów wykazują one daleko idące podobieństwo, co w gruncie rzeczy jawi się jako rzecz naturalna, gdy zważy się na tożsamość dowodów, na których są one oparte. Oceny odnoszące się do dowodów mogą również pokrywać się ze sobą, jeśli podstawowa charakterystyka tychże dowodów pozostanie niezmienna także po powtórnym rozpoznaniu sprawy. W tym przypadku, pomimo podobieństwa niektórych części uzasadnienia, nie ma wątpliwości co do tego, że Sąd Okręgowy powtórnie prowadzący proces, dokonał własnej oceny dowodów i poczynił swoje ustalenia faktyczne. Niewątpliwym, choć niepożądanym potwierdzeniem tego, jest dokonanie przez sąd ponownie rozpoznający sprawę ustaleń faktycznych w zakresie kilku czynów z naruszeniem zakazu reformationis in peius. Taki stan rzeczy dotyczy w szczególności czynu opisanego w pkt. IV części wstępnej wyroku. Sąd Okręgowy w toku pierwszego rozpoznania sprawy ustalił, że D. J. posiadał broń – strzelbę gładkolufową typu „pompka” jeszcze przed dokonaniem rozbojów, przy czym była ona w jego posiadaniu przez krótki czas w styczniu 1999 r. Żadnych innych okoliczności związanych z powyższą bronią, sąd wówczas nie ustalił. Wyrok wydany w pierwszym rozpoznaniu zaskarżony został jedynie na korzyść D. J., co oznacza, że Sąd Okręgowy ponownie rozpoznający sprawę, będąc ograniczony zakazem reformationis in peius (warunki wyłączające ów zakaz nie wystąpiły), nie mógł dokonać korekty zarzutu, ani poczynić ustaleń faktycznych, które wprawdzie byłyby adekwatne do opisu czynu, ale prowadziłyby do skutków niekorzystnych dla oskarżonego (vide: postanowienie SN z 20.07.2005 r. I KZP 20/05, OSNKW 2005/9/76: „ Jeżeli wyrok nie został zaskarżony na niekorzyść oskarżonego w części dotyczącej winy, to sąd odwoławczy, wobec zakazu reformationis in peius, nie może dokonywać nowych ustaleń faktycznych, w tym przez zmianę opisu czynu, ani też w tym celu uchylać wyroku…ustalenie jedynie w części motywacyjnej wyroku elementu stanowiącego znamię przestępstwa jest rażącym naruszeniem prawa, nie mającym jedynie formalnego charakteru”). Zaznaczyć trzeba, że dysponując wskazanymi wyżej ustaleniami faktycznymi poczynionymi w toku pierwszego rozpoznania, Sąd Okręgowy skazał D. J. za posiadanie bez wymaganego zezwolenia broni gładkolufowej wraz amunicja w okresie od listopada 1998 r. do stycznia 1999 r. W takiej sytuacji, nie dysponując możliwością dokonania jakichkolwiek zmian w powyższym zakresie, jak też uchylenia wyroku w tej części i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, Sąd Apelacyjny uniewinnił D. J. od popełnienia tego czynu.

Analogiczna sytuacja dotyczy czynów kwalifikowanych z art. 243 k.k., spośród których jeden zarzucony został D. J. (pkt. V części wstępnej wyroku), drugi natomiast N. J. (pkt. VI części wstępnej wyroku).

Działania D. J. polegające na dostarczeniu W. R. podrobionego paszportu w oczywisty sposób podjęte były już po dokonaniu ucieczki z zakładu karnego, wtedy mianowicie, gdy W. R. zamieszkiwał już w wynajętym mieszkaniu i nosił się z zamiarem wyjazdu do B., aby tam dokonać napadu rabunkowego na salon jubilerski. Nie chodziło zatem o ułatwienie mu ucieczki z zakładu karnego, lecz ewentualnie o poplecznictwo, pomoc w uniknięciu odpowiedzialności karnej w pełnym zakresie, a zatem czyn określony w art. 239 § 1 k.k. ewentualnie także z uwzględnieniem występku z art. 270 § 1 k.k. Zmiany w tym kierunku nie były jednak dopuszczalne, podobnie jak i wydanie wyroku kasatoryjnego, dlatego również w zakresie tego czynu nastąpiło uniewinnienie D. J., a w ślad za tym – uchylenie rozstrzygnięcia o przepadku równowartości korzyści majątkowej uzyskanej z tego przestępstwa w kwocie 3.000 złotych.

W przypadku N. J. już sam opis czynu wskazuje na działania podjęte po dokonaniu ucieczki (w tym przypadku materiał dowodowy nie został należycie przeanalizowany jeszcze przed wniesieniem oskarżenia) i chociaż Sąd Okręgowy ponownie rozpoznający sprawę poczynił ustalenia faktyczne w świetle których nie byłaby wykluczona możliwość przyjęcia, że oskarżony wypełnił znamiona występku z art. 243 k.k., wymagałoby to jednak zmiany opisu czynu, ale przede wszystkim nie można tracić z pola widzenia ustaleń faktycznych dokonanych w toku pierwszego rozpoznania sprawy. One zaś ograniczyły się do wskazania, że natychmiast po ucieczce W. R. nawiązał kontakt z N. J., który wiedząc, że ten ukrywa się, wynajął dla niego mieszkanie przy ul. (...). Jest to zatem taki charakter ustaleń, w świetle których zachowanie N. J. stanowiło również poplecznictwo w rozumieniu art. 239 § 1 k.k. Czyn zarzucany oskarżonemu wymagałby zmiany opisu oraz zmiany kwalifikacji prawnej, co w aktualnych uwarunkowaniach tej sprawy nie byłoby możliwe do zrealizowania z tych samych przyczyn, jak w przypadku dwóch poprzednich czynów i dlatego również N. J. został uniewinniony od popełnienia tego czynu.

W zakresie czynu z pkt. VII części wstępnej wyroku Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska Sądu Okręgowego odnośnie tego, że pięciokrotna sprzedaż amfetaminy na przestrzeni jednego miesiąca obejmująca łącznie 80 gram tej substancji o wartości 960 zł, stanowiła stałe źródło dochodu w rozumieniu art. 65 § 1 k.k. Dostatecznie długi nie był ani czas trwania tego procederu, ani też odpowiednio duża nie była ilość sprzedanej amfetaminy, a co za tym idzie – znaczącą nie była także jej wartość. Sąd Apelacyjny wyeliminował zatem z opisu czynu fragment dotyczący stałego źródła dochodu, zaś z kwalifikacji prawnej i podstawy wymiaru kary – przepis art. 65 § 1 k.k. i stosownie do art. 4 § 1 k.k. mając na uwadze brzmienie przepisu art. 56 ustawy z dnia 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w czasie popełnienia czynu (obowiązujące do dnia 09.12.2011 r.) obniżył karę pozbawienia wolności wymierzoną oskarżonemu za to przestępstwo do wymiaru 7 miesięcy.

Ponadto zważywszy na zmiany dokonane w wyroku w związku z uniewinnieniem oskarżonych D. J. i N. J. od części zarzucanych im czynów, jak też potrzebą nadania wyrokowi wewnętrznej spójności, Sąd Apelacyjny zmienił także karę jednostkową za ciąg przestępstw przypisany A. Q. w pkt. 2 części dyspozytywnej wyroku, obniżając ją do wysokości 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Zmienił również wysokości kar łącznych w stosunku do wszystkich oskarżonych, wymierzając D. J. i A. Q. kary łączne w wymiarze po 5 lat pozbawienia wolności, natomiast N. J. – karę łączną 7 lat pozbawienia wolności. Kary orzeczone wobec oskarżonych dostatecznie uwzględniają z jednej strony charakter czynów im przypisanych, znaczny ładunek szkodliwości społecznej i duży stopień zawinienia każdego z nich, jak też charakter ról pełnionych w tych zdarzeniach, z drugiej natomiast – sylwetki oskarżonych, karalność sądową, sposób ich życia przed popełnieniem przestępstw i tego rodzaju okoliczności – po ich popełnieniu, w tym długi okres przestrzegania porządku prawnego przez A. Q. i D. J., prowadzenie przez nich od wielu lat ustabilizowanego trybu życia. Mając na uwadze te wszystkie elementy uznał, że kary wymierzone oskarżonym w ich obecnej postaci należycie uwzględniają wszystkie konieczne elementy, przy czym kształtowanie ich jako jeszcze bardziej łagodnych, nie znajdowałoby uzasadnienia, w tym zwłaszcza w płaszczyźnie społecznego oddziaływania kary.

W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.

Na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. i 633 k.p.k. zasądzono od oskarżonych po 1/3 wydatków związanych z postępowaniem odwoławczym, wymierzając im na podstawie art. 2 ust. 1 pkt.5 i 6 oraz art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych następujące opłaty: D. J. i A. Q. po 400 zł, natomiast N. J. w kwocie 900 zł.

…………………… …………………… ….……………......

M. Jankowska G. Chojnowski S. Stankiewicz