Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 743/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 17 grudnia 2015 r. Sąd Rejonowy w Łęczycy, sprawie z powództw M. N. przeciwko W. B. prowadzącemu działalność gospodarczą pod firmą (...) B. W. o zapłatę, zasądził od pozwanego na rzecz powoda następujące kwoty:

- 10.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 28 września 2013 r. (pkt 1),

- 5.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 10 października 2013 r. (pkt 3),

- 18.304,70 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 2 lipca 2014 r. (pkt 5).

Oprócz tego Sąd przyznał powodowi zwrot kosztów procesu od każdego z wyżej wskazanych roszczeń, obciążając pozwanego z tego tytułu obowiązkiem uiszczenia odpowiednio kwot: 1.717 zł (pkt 2), 717 zł (pkt 4) i 3.333 zł (pkt 6).

Apelację od całości powyższego wyroku złożył pozwany W. B., zarzucając rozstrzygnięciu:

1. nierozpoznanie istoty sprawy polegające na dokonaniu przez Sąd meriti oceny prawnej roszczeń powoda tylko w oparciu o podstawę faktyczną w postaci porozumienia zawartego przez strony w dniu 18 września 2013 r. w sytuacji, gdy podstawą faktyczną ewentualnych roszczeń powoda jest umowa z dnia 16 lutego 2013 r. oraz przedmiotowe porozumienie;

2. naruszenie przepisów prawa procesowego, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

● dokonanie ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego przez przyjęcie, że strony postanowiły rozwiązać umowę z dnia 16 lutego 2013 r., podpisując w dniu 18 września 2013 r. porozumienie dotyczące tego kontraktu;

● dokonanie błędnej oceny materiału dowodowego w postaci dokumentu porozumienia z dnia 18 września 2013 r. z pominięciem reguł interpretacyjnych wynikających z art. 65 k.c., skutkiem czego sąd ustalił, iż stanowił on zgodnie z art. 506 k.c. odnowienie dotychczasowego zobowiązania wynikającego z umowy z dnia 16 lutego 2013 r., zamiast uznać zgodnie z dyrektywami wykładni oświadczeń woli, że przedmiotowe porozumienie stanowi formę ugodowej modyfikacji postanowień umowy dokonanej na skutek sporu stron dotyczącego nienależytego wykonania zobowiązania;

● brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego zebranego w sprawie polegające na pominięciu dowodu z umowy z dnia 16 lutego 2013 r., z której to wynika wniosek sprzeczny z ustaleniami sądu, a mianowicie że pozwany zgłaszając zarzut potrącenia nie wykazał istnienia wierzytelności w wysokości 30.000 zł przysługującej mu względem powoda w sytuacji, gdy owa wierzytelność wynika wprost z przedmiotowej umowy z dnia 16 lutego 2013 r. i stanowi resztę wynagrodzenia należnego pozwanemu za wykonane prac blacharsko – dekarskie;

3. naruszenie przepisów prawa procesowego, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez uwzględnienie wszystkich roszczeń powoda w całości w sytuacji, gdy pomimo ciążącego na nim obowiązku dowodzenia, nie udowodnił aktu nienależytego wykonania przez pozwanego zobowiązania, zaistnienia szkody z tego tytułu oraz jej wysokości, w tym kosztów zakupionych przez powoda materiałów budowlanych, a także związku przyczynowego pomiędzy w/w zdarzeniami, co powinno zgodnie z art. 471 k.c. skutkować oddaleniem wszystkich roszczeń powoda w całości, jako nieudowodnionych.

4. naruszenie art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. przez bezzasadne oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, której treść byłaby istotna dla oceny wysokości i zasadności roszczenia powoda z tytułu poniesienia wydatków na dokończenie robót budowlanych.

5. naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy tj. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie dowodów, na których Sąd oparł swoje rozstrzygnięcie.

W następstwie tak sformułowanych zarzutów apelujący przede wszystkim o uchylenie wadliwego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, z jednoczesnym obciążeniem powoda kosztami postępowania odwoławczego. Natomiast wniosek ewentualny sprowadzał się do zmiany wyroku drogą oddalenia powództwa w całości oraz przyznania pozwanemu zwrotu kosztów postępowania za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz obciążenie przeciwnika kosztami postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka nie zasługuje na uwzględnienie.

Wbrew zapatrywaniom apelującego, zaskarżone orzeczenie należało uznać za prawidłowe, stanowiące wynik właściwej oceny zebranego materiału dowodowego. Sąd Okręgowy podziela poczynione przez Sąd I instancji ustalenia i w konsekwencji przyjmuje za swoje, uznając za zbędne powielanie ich w całości w treści niniejszego uzasadnienia. Odzwierciedlone w stanie faktycznym okoliczności sprawy wiernie bowiem oddają całokształt stosunków i relacji zachodzących pomiędzy stronami. Sąd wnikliwie wziął pod uwagę wszystkie okoliczności mające znaczenie dla rozstrzygnięcia. Nie sposób też powiedzieć, aby Sądowi umknął jakikolwiek aspekt sprawy. Inaczej mówiąc okoliczności faktyczne sprawy zostały należycie zweryfikowane i ocenione oraz we właściwy sposób powiązane z odpowiednimi unormowaniami prawnymi. Tym samym na akceptację zasługują też rozważania merytoryczne, stanowiące konsekwencję bezbłędnie zastosowanych przepisów prawa materialnego.

Wobec rangi zgłoszonych zarzutów na wstępie zająć się należy najdalej idącym zarzutem sprowadzającym się do nie rozpoznania istoty sprawy. Na tej płaszczyźnie nie sposób jednak zgodzić się z apelującym. Zważyć wszak trzeba, że pojęcie "istoty sprawy", o którym mowa w art. 386 § 4 k.p.c., dotyczy jej aspektu materialno-prawnego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się zaś jednolicie, że do nie rozpoznania istoty sprawy dochodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie Sądu I instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy. W szczególności chodzi zaś tutaj o różnego rodzaju zaniedbania, które w ogólnym rozrachunku polegają na zaniechaniu zbadania materialnej podstawy żądania albo pominięciu merytorycznych zarzutów stron przy jednoczesnym bezpodstawnym przyjęciu, że istnieje przesłanka materialno-prawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie

(por. wyrok SN z dnia 9 stycznia 1936 r., C 1839/36, Zb. Orz. 1936, poz. 315; postanowienia SN z dnia 23 września 1998 r., II CKN 897/97, opubl. OSNC Nr 1/1999 poz. 22; z dnia 15 lipca 1998 r., II CKN 838/97, opubl. baza prawna LEX Nr 50750; z dnia 3 lutego 1999 r., III CKN 151/98, opubl. baza prawna LEX Nr 519260 oraz wyroki SN z dnia 12 lutego 2002 r., I CKN 486/00, opubl. OSP Nr 3/2003 poz. 36; z dnia 21 października 2005 r., III CK 161/05, opubl. baza prawna LEX Nr 178635.; z dnia 12 listopada 2007 r., I PK 140/07, opubl. OSNP Nr 1-2/2009 poz. 2; jak również wyrok Sąd Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 grudnia 2007 r., I ACa 209/06, LEX Nr 516551 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 8 listopada 2012 r. sygn. I ACa 486/12). Inaczej mówiąc "nierozpoznanie istoty sprawy" oznacza uchybienie procesowe sądu pierwszej instancji polegające na całkowitym zaniechaniu wyjaśnienia istoty lub treści spornego stosunku prawnego przez co rozumie nie wniknięcie w podstawę merytoryczną dochodzonego roszczenia, a w konsekwencji pominięcie tej podstawy przy rozstrzyganiu sprawy. Oceny, czy Sąd I instancji rozpoznał istotę sprawy, dokonuje się zaś na podstawie analizy żądań pozwu, stanowisk stron i przepisów prawa materialnego stanowiących podstawę rozstrzygnięcia. Nie bez znaczenia jest także rodzaj i charakter prowadzonej sprawy.

Przekładając powyższe na realia niniejszej sprawy stwierdzić należy, że Sąd Rejonowy poruszał się w wytyczonych przez strony granicach, przy czym sama sprawa w głównym jej trzonie została osądzona poprawnie. Sąd odniósł się więc do zgłoszonych żądań, a merytoryczne rozstrzygnięcie nieprzystające do oczekiwań pozwanego nie może być potraktowane w kategoriach nierozpoznania istoty sprawy. Na tym tle jako nietrafny jawi się zaś zarzut sformułowany przez fachowego pełnomocnika, dotyczący rzekomego niewłaściwego prowadzenia sprawy pod kątem przedmiotowym. W niniejszej sprawie kluczową kwestią różniącą strony było to gdzie tkwi źródło roszczeń powoda kierowanych pod adresem pozwanego. Na tej płaszczyźnie Sąd Rejonowy przychylił się do koncepcji forsowanej przez powoda, że moc wiążącą ma porozumienie zawarte dnia 18 września 2013 r. Z kolei pozwany optował za tym, że oprócz wspomnianego porozumienia znaczenie ma również pierwotna umowa o roboty budowlane z dnia 16 lutego 2013 r. Wpływ na taki sposób postrzegania sprawy miał przede wszystkim zebrany materiał dowodowy. Na tym tle nie doszło poza tym do obrazy art. 233 § 1 k.p.c., przewidującego zasadę swobodnej oceny dowodów. Wedle skarżącego Sąd niewłaściwie interpretował informacje i dane pozyskane z osobowych źródeł dowodowych oraz dawał wiarę jedynie twierdzeniom powoda, a podobnego waloru nie nadał twierdzeniom pozwanego. Zgodnie z tym unormowaniem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego. W orzecznictwie słusznie wskazuje się, że jeżeli wnioski wyprowadzone przez sąd orzekający z zebranego materiału dowodowego są logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, ocena tego sądu nie narusza przepisu art. 233 § 1 k.p.c. i musi się ostać, choćby z materiału tego dawały się wysnuć również wnioski odmienne (tak m.in. SN w wyroku z 7 października 2005 roku, sygn. akt IV CK 122/05, opubl. baza prawna LEX nr 187124). W rozpoznawanej sprawie ocena dowodów dokonana przez Sąd pierwszej instancji uwzględnia dyrektywy wskazane w art. 233 § 1 k.p.c., jest swobodna, ale nie dowolna, odnosi się do całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. W istocie rzeczy zastrzeżenia apelującego odnośnie nieprawidłowej oceny dowodów stanowiły jedynie polemikę z logicznym i zgodnym z zasadami doświadczenia życiowego wnioskowaniem Sądu Rejonowego. Jednocześnie z całą stanowczością trzeba podkreślić, że pozwany nie przedstawił wiarygodnego materiału dowodowego, który podważał wersję zdarzeń zaprezentowaną przez jego oponenta. Wbrew twierdzeniom skarżącego Sąd bynajmniej nie pominął pierwotnej umowy o roboty budowlane, albowiem poddał ją skrupulatnej analizie poprzez pryzmat później zawartego porozumienia, dochodząc do trafnej konkluzji, że wzajemne stosunki stron reguluje właśnie wspomniane porozumienie. W tym zaś zakresie Sąd dokładnie zbadał ujawnioną przez strony wolę oraz ich intencje, stwierdzając że doszło do nowacji stosunku zobowiązaniowego.

Wedle treści art. 506 § 1 k.c. jeżeli w celu umorzenia zobowiązania dłużnik zobowiązuje się za zgodą wierzyciela spełnić inne świadczenie albo nawet to samo świadczenie, lecz z innej podstawy prawnej, zobowiązanie dotychczasowe wygasa (odnowienie). W razie wątpliwości poczytuje się, że zmiana treści dotychczasowego zobowiązania nie stanowi odnowienia (§2). Odnowienie polega zatem na umorzeniu dotychczasowego zobowiązania poprzez zobowiązanie się dłużnika, za zgodą wierzyciela, do spełnienia innego świadczenia lub tego samego świadczenia, lecz z innej podstawy prawnej. Do odnowienia zobowiązania dochodzi poprzez zawarcie umowy pomiędzy wierzycielem a dłużnikiem. Wskutek umowy odnowienia dotychczasowy dług wygasa, a w jego miejsce powstaje nowy dług. Zaciągnięcie nowego zobowiązania przez dłużnika musi nastąpić za zgodą wierzyciela, co wynika expressis verbis z art. 506 § 1 k.c. Dlatego do odnowienia dochodzi na skutek umowy zawartej pomiędzy dotychczasowym dłużnikiem a wierzycielem. Przedmiotem tej umowy będzie treść nowego zobowiązania oraz cel zaciągnięcia tego zobowiązania. Warto przy tym zauważyć, że przepis art. 506 k.c. nie rozstrzyga jak dalece treść nowego zobowiązania powinna się różnić od treści dotychczasowego zobowiązania, aby można było uznać, że nastąpiła nowacja (por. wyrok SN z dnia 12 marca 2002 r., IV CKN 862/2000, opubl. baza prawna LEX Nr 55122; wyrok SN z dnia 20 lutego 2008 r., II CSK 458/2007, niepubl.; K. Zawada (w:) Kodeks..., s. 130 i n.; M. Pyziak-Szafnicka (w:) System..., s. 1184). W piśmiennictwie panują wątpliwości, czy zmiana treści świadczenia powinna być istotna, czy też nie. Warunkiem niezbędnym jest animus novandi czyli zamiar odnowienia, który pozwala wówczas przyjąć, że do nowacji doszło (M. Pyziak-Szafnicka (w:) System..., s. 1185; tak również K. Zagrobelny (w:) Kodeks..., s. 912; K. Zawada (w:) Kodeks..., s. 130 i n.; H. Izdebski, M. Małek, Kodeks..., s. 606). Komentatorzy ponadto podkreślają, że warunkiem nowacji przy każdej zmianie treści zobowiązania jest wola stron, która musi być wyraźnie ukierunkowana na wygaśnięcie dotychczasowego zobowiązania. W orzecznictwie przyjęto, że jeżeli strony miały zamiar zaciągnąć nowe zobowiązanie w miejsce dotychczasowego, to zmiany treści mogą być nawet niewielkie (wyrok SN z dnia 12 marca 2002 r., IV CKN 862/2000, opubl. baza prawna LEX Nr 55122).

W kontrolowanej sprawie mamy zaś do czynienia z jasną i klarowną sytuacją, co oznacza, że wszystkie powyższe warunki zostały spełnione. Przypomnieć należy, iż łącząca strona umowa o roboty budowlane nie została wykonana w całości w należyty sposób, czego nie kwestionował zresztą sam pozwany. Same strony stanęły przy tym na wysokości zadania, znajdując rozwiązanie patowej sytuacji, czego wyrazem stało się zawarcie przedmiotowego porozumienia. Jego konstrukcja i treść są zaś jednoznaczne w swojej wymowie, wskazując na to, że stronom chodziło o kompleksowe uregulowanie obopólnych relacji. Tym samym ewidentnie wolą stron było zastąpienie rzeczonym porozumieniem poprzedniego stosunku prawnego, który nie satysfakcjonował już obu stron. Dokładnie w tym kierunku poszła też interpretacja zachowań stron dokonana przez Sąd Rejonowy. Przyjmując zatem , że doszło do nowacji wcześniejszego stosunku zobowiązaniowego i podzielając wywody Sądu I instancji w tym zakresie, stwierdzić należy, że wedle nowo powstałego zobowiązania pozwany, mając świadomość wadliwości własnej pracy, zobligował się do spełnienia trzech nowych i ściśle określonych świadczeń. Zauważyć także trzeba, że proces decyzyjny stron nie był obciążony żadnymi usterkami, w związku z czym wypracowany kompromis uzyskał ich wzajemną aprobatę. Wyrazem tego stało się z kolei podpisanie porozumienia. Przy takiej postawie stron niemożliwym było już odwoływanie się do wcześniejszej umowy o roboty budowlane, gdyż straciła ona rację bytu. Obie strony nie były przecież zainteresowane dalszą współpracą, co głównie wynikało z utraty zaufania do pozwanego, który okazał się niesolidnym przedsiębiorcą. W kontekście tego Sąd Rejonowy miał więc podstawy do zdyskwalifikowania zgłoszonego przez pozwanego zarzutu potrącenia na kwotę 30.000 zł, ponieważ wywodził się on z pierwotnego stosunku zobowiązaniowego, który przestał obowiązywać. Nie można przy tym przeoczyć, iż z treści porozumienia nie wynikały dla powoda żadne uprawnienia do zgłaszania pretensji finansowych pod adresem powoda. Nic bowiem nie stało na przeszkodzie aby w porozumieniu poświecić temu zagadnieniu stosowny fragment, czego strony bez wątpienia nie uczyniły.

Na koniec prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia nie może też podważyć zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy w pełni bowiem podziela w tej kwestii stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 7 stycznia 2010 r., akt II UK 148/09 opubl. baza prawna LEX Nr 577847, zgodnie z którym zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może znaleźć zastosowanie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia orzeczenia Sądu I Instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia. A to dlatego, że sposób sporządzenia uzasadnienia orzeczenia z natury rzeczy nie ma wpływu na wynik sprawy, jako że uzasadnienie wyraża jedynie motywy wcześniej podjętego rozstrzygnięcia. Powyżej wskazana sytuacja w realiach niniejszej sprawy nie ma zaś miejsca. Wbrew zastrzeżeniom skarżącego, Sąd Rejonowy w przedmiotowej sprawie szczegółowo bowiem wyjaśnił z jakich powodów i w oparciu o jakie dowody wyprowadził wnioski, które stały się podstawą rozstrzygnięcia. Pisemne motywy zaskarżonego orzeczenia przedłożone przez Sąd Rejonowy spełniają zatem należycie funkcję przypisaną przez ustawę temu dokumentowi sprawozdawczemu, umożliwiając odtworzenie rozumowania sądu orzekającego, które znalazło wyraz w sentencji zapadłego orzeczenia. Powyższe pozwala na dokonanie kontroli instancyjnej zaskarżonego wyroku. A skoro tak, zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w niniejszej sprawie nie mógł okazać się skuteczny.

Mając powyższe na uwadze Sąd Odwoławczy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną, o czym orzeczono jak w pkt 1 sentencji.

Orzekając o kosztach postępowania apelacyjnego (pkt 2 sentencji) Sąd Okręgowy kierował się art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § k.p.c. oraz regulacjami zawartymi w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2013 r., poz. 461). Wywiedziona przez pozwanego apelacja nie ostała się wobec czego przegrał on sprawę, co przemawiało za obciążeniem go kosztami poniesionymi przez przeciwnika w związku z korzystaniem z fachowej pomocy prawnej. Z kolei ze względu na wydanie wyroku łącznego uwzględniającego dochodzone przez powoda trzy odrębne roszczenia, wynagrodzenie pełnomocnika należało liczyć od każdego z osobna, co odpowiednio wynosiło 300 zł + 600 zł + 1.200 zł.