Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IIK 56/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 listopada 2015 roku

Sąd Rejonowy w Rypinie II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący SSR Katarzyna Więckowska

Protokolant st. sekr. sądowy Ewa Paczkowska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Rypinie Jacka Lasińskiego

po rozpoznaniu dnia 14.09.2015r., 05.10.2015r. i 09.11.2015r. sprawy:

P. M. s. L. i G. z d. L.

ur. (...) w R.

oskarżonego o to, że:

W dniu 09 maja 2015 roku w miejscowości R., woj. (...)- (...) groził P. W. pozbawieniem życia za pośrednictwem przekazu telefonicznego, przy czym groźba ta wzbudziła u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona,

tj. o czyn z art. 190 par 1 kk

I.  Oskarżonego P. M. uznaje za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia tj. występków z art. 190§ 1 kk i za to po zastosowaniu art.4§1 kk na podstawie art. 190§ 1 kk w zw. z art.34§1 i 2 kk i art.35§1 kk wymierza mu karę 6 (sześć) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cel społeczny w wskazanym zakładzie pracy w wymiarze 40 (czterdzieści) godzin w stosunku miesięcznym,

II.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata W. W. kwotę 516,00 (pięćset szesnaście) złotych plus 23% podatku VAT łącznie 634,68 (sześćset trzydzieści cztery 68/100) złotych tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu,

III.  Zwalnia oskarżonego od uiszczenia opłaty sądowej, natomiast wydatkami poniesionymi w sprawie obciąża Skarb Państwa.

II K 56/15

UZASADNIENIE

W Domu Dziecka w R. przebywa syn M. Z. i P. Ł.. Jego wychowawcą jest P. W.. W dniu 09 maja 2015 roku Ł. M. dostał ataku niekontrolowanej agresji w wyniku czego uderzył głową o szafkę. Po tym ataku P. W. złapała Ł., aby się wyciszył.

(d. zez. św. P. W. k. 3v, 46-47)

Następnie Ł. M. rozmawiał ze swoją matką M. Z. przez telefon. Opowiedział jej co się wydarzyło oraz, że ciocia P., po tym jak uderzył główką o szafkę, złapała go za rączki. Rozmowa ta odbywała się na włączonym głośniku i P. W. słyszała jej przebieg.

(d. zez. św. P. W. k. 3v, 46-47

zez. św. M. Z. k. 10v, 47)

Wówczas do rozmowy włączył się P. M., który chciał, aby syn przekazał telefon P. W.. Chłopiec początkowo nie chciał spełnić prośby ojca, bo obawiał się, że ten będzie krzyczał na P. W.. W końcu Ł. M. uległ namowom ojca i przekazał telefon P. W., która w tym czasie rozmawiała przez swój telefon z W. K..

(d. zez. św. P. W. k. 3v, 46-47

zez. św. M. Z. k. 10v, 47)

Kiedy Ł. M. dał swój telefon P. W., wówczas P. M. zaczął krzyczeć do słuchawki „zabije cię kurwo, zaraz wpadnę do (...) powyrywam ci nogi z dupy, pożałujesz tego, uważaj na siebie”, ponadto ubliżał jej jeszcze słowami wulgarnymi. Słyszał to wszystko W. K., albowiem telefon Ł. M. był na opcji „głośnomówiący”.

(d. zez. św. P. W. k. 3v, 46-47

zez. św. W. K. k. 16v, 53)

P. W. rozłączyła rozmowę i poszła do M. M., który tego dnia pełnił z nią dyżur w (...) Dziecka, opowiedziała mu o tym jak i o tym, że obawia się P. M.. Wspólnie pozamykali wszystkie drzwi wejściowe by zapobiec ewentualnemu wejściu P. M. do środka.

(d. zez. św. P. W. k. 3v, 46-47

zez. św. M. M. k. 13v, 53-54)

Tego samego dnia, po jakimś czasie do P. W. zadzwoniła M. Z., przepraszała ją za P. M., tłumaczyła, że był on pijany i jak tylko wytrzeźwieje to przyjdzie ją przeprosić. Mówiła też, iż P. M. jak wypije to jest agresywny, ale żeby się go nie bała, bo na pewno dziś nie przyjdzie bo jest u rodziców.

(d. zez. św. P. W. k. 3v, 46-47)

Oskarżony P. M. (k.23, 46 ) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że nie groził pokrzywdzonej a tyko powiedział do niej „szmato jebana”. Oskarżony wskazał, iż mógł to powiedzieć ze dwa razy, a wcześniej zapytał ją dlaczego szarpała Ł., bo syn zadzwonił z (...) powiedział, że P. W. go szarpała. P. M. wyjaśnił też, iż był wtedy po 2 piwach, było to w południe i była przy nim tylko jego konkubina M. Z..

Analizując wyjaśnienia oskarżonego P. M. (k. 23, 46) w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności w kontekście zeznań pokrzywdzonej P. W. (k. 3v, 46-47) oraz świadków W. K. (k. 16v, 53) i M. M. (k. 13v, 53-54) Sąd uznał, iż nie zasługują one na uznanie. Wyjaśnienia te są nielogiczne, wymijające i ewidentnie zmierzają do uniknięcia odpowiedzialności karnej. Z konsekwentnych relacji pokrzywdzonej wynika jednoznacznie, iż w dniu 09 maja 2015 roku przez telefon groził jej i ubliżał, wypowiadając m.in. że „ją zabije, że jej nogi z dupy powyrywa, żeby uważała na siebie, że pożałuje tego”. Okoliczności te potwierdził w pełni świadek W. K., który słyszał osobiście te wypowiedzi oskarżonego, gdyż telefon przez który oskarżony groził pokrzywdzonej był na opcji głośnomówiący. Świadek ten w sposób konsekwentny i jednoznaczny zeznał, iż oskarżony groził P. W. m.in. że ją zbije, że jej nogi z dupy powyrywa a nadto wulgarnie jej ubliżał. Z kolei świadek M. M. jak wynika z jego zeznań nie słyszał osobiście gróźb pod adresem P. W., ale pokrzywdzona bezpośrednio po rozmowie z oskarżonym opowiedziała mu o wszystkim tzn. że P. M. groził jej, że ją zabije, że wpadnie zaraz do (...) Dziecka. Świadek ten podkreślił nadto, że nie wyklucza iż P. W. mówiła mu jeszcze więcej o tych groźbach, ale to co przedstawił zapamiętał najbardziej. Obaj świadkowie tzn. W. K. jak i M. M. zgodnie podali, iż P. W. przestraszyła się gróźb oskarżonego i bała się by nie przyszedł do (...) Dziecka. W tym celu jak zeznał M. M. pozamykał wszystkie drzwi wejściowe.

Oskarżony jak to wyżej wskazano nie przyznał się do gróźb pod adresem pokrzywdzonej, tylko do tego, że jej ubliżył słowami wulgarnymi „szmato jebana”. Wersję oskarżonego co do zasady tzn. że nie groził pokrzywdzonej potwierdziła M. Z. (k.10v, 24v, 46-47). Zeznała ona w pierwszych swoich zeznaniach na k.10v, że była przy całej rozmowie oskarżonego z P. W. podobnie jak matka oskarżonego i jego brat. Z kolei w kolejnych zeznaniach na k.24v M. Z. podała, iż przy rozmowie oskarżonego z pokrzywdzoną była tylko ona, nikogo więcej nie było oraz, że ta rozmowa odbyła się u niej w domu. W toku rozprawy sądowej (k.47-48) M. Z. podała natomiast, iż nie była obecna przy całej rozmowie oskarżonego z P. W., wyszła z domu gdy oskarżony zaczął wyzywać pokrzywdzoną. Zeznała też iż byli wówczas u rodziców oskarżonego w O. i zarówno matka jak i brat P. M. byli przy tej rozmowie, nie wie tylko czy przy całej. Oceniając zeznania świadka M. Z., zdaniem Sądu należny podejść do nich z dużą ostrożnością. Jak wykazano powyżej zeznania te nie są spójne i konsekwentne, świadek zmieniała praktycznie za każdym razem wersję zarówno co do osób słyszących rozmowę oskarżonego z pokrzywdzoną, co do miejsca gdzie ta rozmowa miała się odbyć jak i co do własnego udziału w tej rozmowie. Trzeba też pamiętać, iż oskarżony jest konkubentem świadka, dlatego jest ona niewątpliwie zainteresowana w jak najkorzystniejszym rozstrzygnięciu sprawy dla niego, tym bardziej, że oskarżony ma już na swoim koncie wyrok za groźby.

Podobnie z dużą ostrożnością Sąd podszedł do zeznań matki oskarżonego - G. M. (k.54), jak i zeznań brata oskarżonego - K. M. (k. 58-59), którzy przed Sądem oświadczyli, iż oskarżony nie groził pokrzywdzonej. Zeznania tych świadków nie są spójne, co więcej sam oskarżony nie wymieniał tych osób, aby byli świadkami zdarzenia z dnia 09 maja 2015 roku. Oskarżony zarówno w pierwszych wyjaśnieniach jak i przed Sądem twierdził, iż był wtedy tylko z konkubiną M. Z.. Kolejnym argumentem podważającym wiarygodność tych świadków jest chociażby to, iż świadek K. M. twierdził, iż przy przedmiotowej rozmowie nie było jego matki i nie wie gdzie ona była w tym czasie oraz że rozmowa odbyła się w pokoju. Z kolei G. M. zeznała, iż była świadkiem całej rozmowy oskarżonego z P. W. a nadto, iż rozmowa ta przenosiła się z pokoju do kuchni a nawet na podwórko. Z uwagi na wskazane wyżej rozbieżności i niespójności Sąd nie dał wiary w omówionym powyżej zakresie zeznaniom M. Z., G. M. i K. M.. Sąd nie podzielił tych zeznań również z tego względu iż pozostają w sprzeczności z konsekwentną wersją pokrzywdzonej i korespondującymi z nią zeznaniami świadków W. K. i M. M.. Zdaniem Sądu relacje G. M. i K. M. zostały stworzone na potrzeby postępowania sądowego . Osoby te jak już wczesnej wskazano są osobami najbliższymi dla oskarżonego niewątpliwie zainteresowanymi w jak najkorzystniejszym rozwiązaniu dla niego. Dziwnym również w ocenie Sądu wydaje się fakt, powołania tych świadków dopiero w toku postępowania sądowego.

Należy nadto wspomnieć jeszcze o jednym elemencie świadczącym zdaniem Sądu o wiarygodności wersji pokrzywdzonej a mianowicie o telefonie M. Z. do P. W. z przeprosinami i prośbą aby nie dzwoniła na policję, dała spokój oskarżonemu i aby się nie bała go, bo na pewno nie przyjdzie bo jest u rodziców. Świadek M. Z. nie zaprzeczyła, że dzwoniła, zasłaniała się jednak niepamięcią co treści tej rozmowy, powiedziała tylko że pamięta, iż pokrzywdzona oświadczyła jej że zgłosi to na policję bo to już drugi raz. Z kolei na szczegółowe pytanie Sądu M. Z. oświadczyła, że zadzwoniła przeprosić za to że oskarżony wyzwał P. W.. Zdaniem Sądu gdyby chodziło tylko o wyzwiska, M. Z. nie dzwoniłaby do pokrzywdzonej, a tym bardziej nie mówiła by do niej, żeby się nie bała oskarżonego, bo on tego dnia na pewno nie przyjdzie do (...) Dziecka. M. Z. zdaniem Sądu zadzwoniła, by zapobiec zgłoszeniu sprawy organom ścigania, albowiem oskarżony miał wyrok w zawieszeniu za groźby. Kolejna więc sprawa mogłaby doprowadzić do zarządzenia kary.

Reasumując przedstawione powyżej dowody jednoznacznie, w ocenie Sądu, potwierdzają zeznania pokrzywdzonej, a tym samym wykazują sprawstwo oskarżonego co do zarzucanego mu czynu.

Sąd dał w pełni wiarę zeznaniom świadków P. W., W. K. i M. M. albowiem są one pełne, jasne, logiczne, spójne, wzajemnie się uzupełniają tworząc całościowy obraz zdarzenia. Ponadto osoby te są obce w stosunku do oskarżonego, nie pozostają z nim w konflikcie, nie miał więc żadnych podstaw do bezpodstawnego obciążania go.

Zeznania świadków M. Z., G. M. i K. M. Sąd ocenił powyżej omawiając poszczególne fragmenty tych zeznań i wykazując ich sprzeczności i niespójności z ustalonym stanem faktycznym.

Mając na uwadze powyższe ustalenia i rozważania Sąd uznał, iż wina oskarżonego w zakresie popełnienia przypisanego mu czynu nie budzi wątpliwości i przyjął, że oskarżony P. M. swoim zachowaniem polegającym na tym, że w dniu 09 maja 2015 roku w miejscowości R., woj. (...) groził P. W. pozbawieniem życia za pośrednictwem przekazu telefonicznego , przy czym groźba ta wzbudziła u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona, czym wyczerpał znamiona występku z art. 190§1 kk

Za czyn ten Sąd wymierzył oskarżonemu karę 6 m-cy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cel społeczny w wskazanym zakładzie pracy w wymiarze 40 godzin w stosunku miesięcznym.

Sąd przy wymiarze kary zastosował regułę z art. 4§1 kk, albowiem od 01.07.2015 r. zmieniły się przepisy materialne kodeksu karnego, dotyczące m.in. zasad wymiaru kar. W ocenie Sąd przepisy wcześniejsze, obowiązujące w chwili popełnienia zarzucanego oskarżonemu czynu były korzystniejsze i dlatego Sąd je zastosował a nie nowe.

Przy wymiarze kary P. M. Sąd wziął pod uwagę jako okoliczność obciążającą uprzednią karalność (k. 27-29, 30) oraz wysoki stopień społecznej szkodliwości popełnionych czynów wyrażający się w charakterze naruszonego dobra tj. wolności psychicznej, godności oraz niczym nieuzasadnioną motywację wywołującą sprzeciw społeczny i negatywną ocenę.

Oskarżony P. M. był już uprzednio wielokrotnie karany (k.27-29, 30) w tym za czyn podobny tj. z art.190§1 kk wyrokiem SR w Linie VII Zamiejscowy Wydział karny z s. w R. z dnia 29.07.2013 roku w sprawie VII K 324/13 na karę 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres 4 lat próby. Przedmiotowego czynu dopuścił się więc w okresie próby, dlatego też Sąd wymierzył mu karę o charakterze bezwzględnym tj. kare ograniczenia wolności.

Zdaniem Sądu kara taka wystarczy, by zapewnić przestrzeganie prawa przez oskarżonego oraz, by zapobiec popełnianiu przez niego w przyszłości podobnych czynów. W ocenie Sądu orzeczona kara , głównie z uwagi, iż zostanie wykonana, spełni swoje ustawowe cele, ponieważ uświadomi oskarżonemu, iż nie można bezkarnie grozić innym osobom. Ponadto kara ta zdaniem Sądu wpłynie na niego także wychowawczo i dyscyplinująco.

Reasumując, zdaniem Sądu orzeczona wobec oskarżonego kara jest adekwatna do winy i charakteru popełnionego przez niego czynu i odniesie swoje cele wychowawcze i zapobiegawcze na przyszłość a nadto uczynią zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości.

Z uwagi, iż oskarżony korzystał z pomocy prawnej obrońcy z urzędu, Sąd w oparciu o § 14 ust.1 pkt.2 i ust.2 pkt. 4 rozp. MS w/s opłat za czynności adwokackie zasądził na rzecz adwokata W. W. kwotę 634,68 złotych tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (kwota ta zawiera podatek VAT).

Z uwagi na trudna sytuację materialną oskarżonego Sąd w oparciu o art.17 ust.1 ustawy z 23.06.1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. z 1983 roku Nr 49 poz. 223 ze zm.) i art.624 kpk zwolnił go z opłaty i wydatków poniesionych w sprawie.