Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 29 lutego 2016 roku, w sprawie z powództwa M. M. (1) przeciwko Wyższej Szkole Studiów (...) w Ł. o odszkodowanie za nieuzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę, odszkodowanie za naruszenie zasady równego traktowania, dodatek stażowy, wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych i ponadnormatywnych i odprawę pieniężną, Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych:

I.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 6.900,00 zł tytułem odszkodowania za nieuzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę z ustawowymi odsetkami od dnia 14 grudnia 2012 roku do dnia zapłaty;

II.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 11.400,00 zł tytułem wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe z ustawowymi odsetkami od kwot:

A.  1.125,00 zł od dnia 1 października 2008 roku do dnia zapłaty;

B.  4.050,00 zł od dnia 1 października 2009 roku do dnia zapłaty;

C.  1.200,00 zł od dnia 1 października 2010 roku do dnia zapłaty;

D.  1.800,00 zł od dnia 1 października 2011 roku do dnia zapłaty;

E.  1.800,00 zł od dnia 1 października 2012 roku do dnia zapłaty;

F.  1.425,00 zł od dnia 1 października 2013 roku do dnia zapłaty;

III.  umorzył postępowanie w zakresie kwoty 2.343,30 zł;

IV.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

V.  zniósł wzajemnie koszty procesu;

VI.  nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Kasy Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi kwotę 341,88 zł tytułem kosztów sądowych;

VII.  nadał wyrokowi w punkcie I. rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 2.300,00 zł.

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

Powódka zatrudniona była u pozwanego na stanowisku asystenta, w pełnym wymiarze czasu pracy, na podstawie umowy o pracę. Pierwszą z umów strony zawarły na czas określony w dniu 31 marca 2006 roku i przewidywała ona, iż pensum powódki wynosić będzie 260 godzin, zaś jej wynagrodzenie to 1.700 zł brutto miesięcznie. Następnie w dniu 30 września 2006 roku strony zawarły umowę na czas nieokreślony, w której pensum wynosiło 240 godzin, zaś wynagrodzenie opiewało na kwotę 1.900 zł brutto miesięcznie oraz 800 zł tytułem dodatku funkcyjnego za pełnienie funkcji koordynatora programu S.-E. oraz koordynatora do spraw (...). Umową z dnia 13 lutego 2007 roku doszło do zmiany wynagrodzenia powódki na kwotę 2.100 zł brutto miesięcznie, zaś aneksem do umowy z dnia 27 maja 2009 roku za porozumieniem stron doszło do zmiany polegającej na usunięciu dodatku funkcyjnego, jaki dotychczas otrzymywała powódka. M. M. (1), pracując na uczelni, wykonywała szereg obowiązków. Przede wszystkim prowadziła zajęcia dla studentów stosunków międzynarodowych, dyżurowała w wyznaczonych godzinach, będąc tym samym wówczas do dyspozycji studentów. Często odbywała dodatkowe dyżury w biurze współpracy międzynarodowej, wykonywała tłumaczenia, o które prosili ją przełożeni, czy też występowała w charakterze tłumacza obsługując delegacje, które zdarzały się kilka razy na semestr i obowiązki z nimi związane zabierały powódce średnio około 4-5 godzin.

Ponadto powódka w każdym semestrze prowadziła także przynajmniej jedne zajęcia w języku angielskim dla obcokrajowców, którzy przybyli na uczelnię w ramach wymiany studenckiej S.-E.. Zajęcia te były odrębne od zajęć prowadzonych dla polskich studentów. Na kierunku, na którym nauczała powódka nie były przewidziane żadne zajęcia w języku angielskim. Przyjazd studentów z wymiany międzynarodowej, którzy nie mówili po polsku wymusił konieczność zapewnienia im wykładów w języku angielskim. Stąd M. M. (1) wraz z innymi wykładowcami prowadziła zajęcia po angielsku, w których uczestniczyli przede wszystkim cudzoziemcy w programu E., a zajęcia te były organizacyjnie odrębne od zajęć prowadzonych w języku polskim i nie obejmowało ich pensum powódki. Zajęcia w języku angielskim dedykowane dla studentów polskich były prowadzone wyłącznie na kierunkach filologicznych, na których powódka nie nauczała, natomiast Polacy mieli możność uczestniczenia w zajęciach dla studentów wymiany międzynarodowej, z czego część osób skorzystała.

Początkowo M. M. (1) była także koordynatorem programu S.-E. i z tego tytułu otrzymywała odrębny dodatek funkcyjny. Mimo tego, po zwolnieniu jej z pełnienia tej funkcji, w dalszym ciągu służyła ona pomocą kolegom i koleżankom pracującym w biurze współpracy międzynarodowej.

Powódka angażowała się w organizowanie konferencji naukowych oraz różnego rodzaju imprez na uczelni – dni otwartych, dni japońskich, każdorazowo poświęcając na to swój prywatny czas. Powódka pracowała także w domu, sprawdzając prace studentów czy prowadząc z nimi korespondencję e-mailową.

W toku swojej pracy u pozwanego powódka uczestniczyła w 12 wyjazdach zagranicznych, które stanowiły swoistą inwestycję w nauczyciela akademickiego, nie zaś szczególną nagrodę czy wyróżnienie.

M. M. (1) poproszona o pomoc, zarówno przez przełożonych, jak i przez swoich kolegów, nigdy nie odmawiała pomocy, tym samym często prowadziła zajęcia w zastępstwie prorektor W. R.. Na Uczelni zwyczajowo przyjęte było, iż wykładowcy w ramach koleżeńskiej przysługi zastępowali się niekiedy na zajęciach, a następnie osoba zastępowana odrabiała te godziny. W. R. nie odrobiła godzin zajęć, które w jej zastępstwie poprowadziła powódka.

Powódka była cenionym pracownikiem pozwanej uczelni, cieszyła się dużym zaufaniem Rektora, który wiązał z nią, jako nauczycielem akademickim, nadzieje. Dnia 3 października 2007 roku M. M. (1) otrzymała dyplom uznania wyrażający podziękowania za wzorową pracę na rzecz uczelni poprzez działalność dydaktyczną i naukową.

Powódka pracowała w wymiarze czasowym przekraczającym jej pensum, niekiedy pracując siedem dni w tygodniu. M. M. (1) zwracała się kilkukrotnie do przełożonych z prośbą o wypłatę wynagrodzenia za przepracowane nadliczbowe godziny, jednak nie otrzymała z tego tytułu żadnej rekompensaty. Inni pracownicy zatrudnieni u pozwanego, będący japonistami, otrzymywali wynagrodzenie za nadgodziny.

Oprócz pracy jako asystent, powódka była studentem studiów doktoranckich. Czasowe obciążenie jej pracą na Uczelni w praktyce uniemożliwiło pisanie doktoratu. W roku 2011 M. M. (1) nie wyraziła zgody na nakładanie dodatkowych obowiązków, by znaleźć czas na pisanie doktoratu. Jednocześnie nie mogła uczestniczyć w seminariach doktoranckich, gdyż w czasie ich trwania ustalone miała zajęcia dla studentów. Przełożeni powódki mieli świadomość powyższej sytuacji. Promotorem powódki w zakresie pisania pracy doktorskiej był Rektor.

M. M. (1) z tytułu pracy u pozwanego otrzymywała miesięczne wynagrodzenie w wysokości 1.700 zł brutto w okresie od 31 marca 2006 roku, 1.900 zł brutto w okresie od 1 października 2006 roku oraz 2.100 zł brutto w okresie od 1 marca 2007 roku. Dodatkowo w okresie od 1 października 2006 roku do 1 czerwca 2008 roku otrzymywała dodatek funkcyjny w wysokości 800 zł miesięcznie brutto za pełnienie funkcji koordynatora programu S. E.. Wynagrodzenie powódki przy przeliczeniu na jedną godzinę pensum wynosiło 105 zł, a po podwyżce od 1 grudnia 2009 roku 115 zł.

Inne osoby zatrudnione u pozwanego na stanowisku asystenta oraz wykładowcy posiadający tytuł magistra otrzymywali wynagrodzenie, które przy przeliczeniu na jedną godzinę pensum wynosiło:

A. A. (1) – 90 zł w okresie od 1 października 2006 roku do 28 lutego 2007 roku,

A. B. – 72 zł w okresie od 1 listopada 2007 roku do 30 sierpnia 2010 roku,

A. J. (1) – 133,33 zł w okresie od 1 października do 30 września 2011 roku,

J. M. – 83,08 zł w okresie od 1 października 2005 roku do 30 września 2006 roku, 92,31 zł w okresie od 1 października 2006 roku do 30 listopada 2009 roku, 101,54 zł w okresie od 1 grudnia 2009 roku do 30 czerwca 2010 roku,

A. W. – 92,31 zł w okresie od 1 października 2004 roku do 28 lutego 2008 roku, 73,33 zł w okresie od 1 marca 2008 roku do 30 września 2008 roku,

E. F. – 120 zł w okresie od 1 lutego 2006 roku do 30 września 2007 roku,

M. S. – 100 zł w okresie od 1 października 2006 roku do 30 września 2007 roku oraz 86,67 zł w okresie od 1 października 2007 roku do 28 lutego 2008 roku.

Pozwana uczelnia zatrudniała w charakterze asystentów także japonistów. I. Ś. otrzymywała wynagrodzenie w wysokości 2.900 zł w okresie od 1 października 2010 roku (360 godzin pensum) oraz 2.600 zł w okresie od 28 lutego 2013 roku. W. W. zaś otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 1.000 zł w okresie od 31 marca 2008 roku (180 godzin pensum), 2.600 zł w okresie od 1 października 2008 roku (pensum wynosiło wówczas 540 godzin), 2.700 zł w okresie od 1 października 2009 roku (570 godzin pensum), 2.900 zł w okresie od 1 października 2010 roku (360 godzin pensum) oraz 2.600 zł w okresie od 1 marca 2013 roku. Dodatkowo powyżej wymieni pracownicy zawarli z pozwaną uczelnią umowy o dzieło dydaktyczne i przeniesienie praw autorskich, na mocy których mieli otrzymać wynagrodzenie za przygotowanie i przeprowadzenie zajęć dydaktycznych z przedmiotów gramatyka języka japońskiego i praktyczna nauka języka japońskiego w wysokości 30 zł brutto za godzinę.

Japoniści, po zwróceniu się do Rektora z prośbą o wypłatę wynagrodzenia za nadgodziny, otrzymywali takie wynagrodzenie.

Żaden z zatrudnionych przez pozwanego pracowników nie otrzymywał dodatku stażowego przed prawomocnym rozstrzygnięciem roszczeń sądowych pracowników o zapłatę dodatku.

M. M. (1) pracowała w godzinach ponadwymiarowych w następującym wymiarze czasowym:

- w roku akademickim 2007/2008 – 37,5 godzin,

- w roku akademickim 2008/2009 – 135 godzin,

- w roku akademickim 2009/2010 – 40 godzin,

- w roku akademickim 2010/2011 – 60 godzin,

- w roku akademickim 2011/2012 – 60 godzin,

- w roku akademickim 2012/2013 – 47,5 godzin.

Nauczyciele zatrudnieni w pozwanej uczelni nie otrzymywali dodatku z tytułu przepracowanych nadgodzin. Przy obliczaniu wynagrodzenia należnego pracownikom osoby zatrudnione w księgowości nigdy nie brały pod uwagę listy poboru kluczy. Pracownicy zatrudnieni u pozwanego nie przestrzegali ściśle obowiązku zwracania kluczy do sal po zakończonych zajęciach, często wręczając je osobie, która prowadziła kolejne zajęcia w danej sali.

Wynagrodzenie za godziny dydaktyczne, zrealizowane ponad pensum, dla pracowników zatrudnionych na stanowisku takim, jak powódka wynosiło 30 zł za godzinę – na podstawie uchwały senatu uczelni. Stawki te były adekwatne do stawek za godziny dydaktyczne przepracowane ponad pensum dla innych uczelni w Polsce.

Rektor uczelni odbył z powódką rozmowę, w której poinformował ją, iż wyznaczył ją do pełnienia obowiązków koordynatora programu wymiany studenckiej E.. Powódka miała wykonywać te obowiązki w ramach dyżurów – przez 4 godziny w tygodniu, przy pomocy dwóch innych osób, które miały pracować w takim samym wymiarze w tygodniu (osoba, która poprzednio zajmowała się Biurem pracowała tam w wymiarze pełnego etatu i wtedy ten wymiar czasu pracy był niewystarczający). Powódka miała pełnić rolę nadzorczą nad pracą dwóch pozostałych osób i firmować swoim podpisem pisma związane z programem wymiany studenckiej. Podjęcie się tej funkcji wiązało się z przyjęciem na siebie przez powódkę przede wszystkim odpowiedzialności finansowej, za środki przeznaczone na realizację tego programu w wysokości 100 tysięcy euro. Rektor w czasie rozmowy powiedział powódce, że jeśli nie zgodzi się ona na podjęcie tego zadania, to będzie musiała rozstać się z pracą.

Pismem z dnia 5 listopada 2012 pozwany zlecił powódce pełnienie obowiązków związanych z realizacją uczelnianego programu (...) w roku akademickim 2012/2013. Obowiązki te powódka wykonywać miała w ramach obowiązującego ją czasu pracy w formie dyżurów pełnionych dwa razy w tygodniu po 2 godziny.

M. M. (1) odmówiła pełnienia zleconych jej obowiązków, podnosząc, iż nie było to możliwe. Wskazała, iż, po pierwsze, jej dotychczasowe obciążenie zajęciami i innymi obowiązkami na uczelni uniemożliwiało jej wygospodarowanie chociażby dwóch godzin tygodniowo na pełnienie obowiązków związanych z realizacją programu E.. Po drugie, powódka znając specyfikę pracę w biurze współpracy międzynarodowej, miała świadomość, iż wskazane w poleceniu 4 godziny tygodniowo nie są czasem wystarczającym do wykonywania tej pracy. Powódka początkowo sygnalizowała ten problem Rektorowi, jednak ten w odpowiedzi wskazał, iż do jej zadań należałoby przygotowywanie dokumentów, które następnie byłyby podpisywane przez W. R.. Tym samym powódka miała świadomość, iż wyrażenie zgody byłoby równoznaczne z wykonywaniem pracy za prorektor W. R., bez otrzymywania dodatkowego wynagrodzenia.

Powódka nagrała rozmowę z Rektorem spodziewając się, że odmowa przyjęcia nowych obowiązków spowoduje zwolnienie z pracy.

W świetle dotychczasowego doświadczenia pracowników zajmujących się programami międzynarodowymi na uczelni, nie było możliwe wykonywanie zleconej przez Rektora pracy związanej z obsługą programu uczelnianego E. w wymiarze 4 godzin tygodniowo. Wcześniej funkcję kierownika działu nauki i współpracy międzynarodowej pełniła M. P., która zatrudniona była na tym stanowisku w pełnym wymiarze czasowym. Przed przejściem na urlop związany z ciążą M. P. wskazała Rektorowi pozwanej uczelni, iż nie jest możliwym by wykonywać jej dotychczasową pracę w wymiarze kilku godzin tygodniowo. Świadek wskazała wówczas Rektorowi, iż praca w biurze współpracy międzynarodowej wiązała się z koniecznością wypełniania dokumentów, które wpływały niemal każdego dnia, odbieraniu telefonów, a nadto związana jest z odpowiedzialnością cywilną za niedopilnowanie obowiązków. Tym samym rzetelna obsługa biura współpracy z zagranicą wymagała zatrudnienia chociażby jednej osoby w pełnym wymiarze czasowym i niemożliwym było wypełnienie wszystkich obowiązków z tym związanych w ciągu dwóch dwugodzinnych dyżurów w tygodniu.

W dniu 28 listopada 2012 roku M. M. (1) otrzymała wypowiedzenie umowy o pracę, które jako podstawę wskazywało odmowę wykonania polecenia służbowego z dnia 5 listopada 2012 roku zlecającego jej pełnienie obowiązków organizacyjnych związanych z realizacją uczelnianego programu (...) w roku akademickim 2012/2013.

Wynagrodzenie za godziny przepracowane przez powódkę ponad pensum wynosi 11 400 zł – zgodnie z przyjętą stawką 30 zł za godzinę i przepracowaną ilością godzin.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentów przedłożonych w toku postępowania, zeznań świadków i powódki, częściowo na podstawie zeznań strony pozwanej, a także opinii biegłego z zakresu rachunkowości.

W ocenie Sądu I instancji kluczowe znaczenie dla ustalenia stanu faktycznego miały zeznania świadków – osób niegdyś zatrudnionych u pozwanego, jego obecnych pracowników oraz studentów uczęszczających na zajęcia prowadzone przez powódkę.

Sąd Rejonowy w pełni dał wiarę zeznaniom powódki M. M. (1) dotyczącym okoliczności wypowiedzenia jej umowy o pracę, zakresu pełnionych przez nią obowiązków (zastępowania innych nauczycieli, w szczególności W. R.) oraz angażowania się w życie uczelni. Zdaniem Sądu meriti wyjaśnienia powódki zasługiwały na nadanie im waloru wiarygodności, gdyż w pełni korespondowały z zeznaniami świadków.

Sąd I instancji odmówił natomiast prawdziwości zeznaniom strony pozwanej w zakresie w jakim wskazywała ona, iż powódka nie pracowała w nadgodzinach, nie pełniła odpowiednio swoich dyżurów i nigdy nie zwracała się z prośbą o wypłatę wynagrodzenia za nadgodziny. W ocenie Sądu meriti szereg dowodów przeprowadzonych w niniejszym postępowaniu nie pozwala na danie wiary powyższym twierdzeniom –świadkowie powołani w uzasadnieniu zeznali bowiem, iż powódka pracowała niezwykle dużo na uczelni, poświęcając na to wiele czasu, co zostało również potwierdzone dowodami z dokumentów. Przesłuchani na okoliczność obecności na dyżurach powódki studenci zgodnie wskazywali, iż dyżury zawsze się odbywały, a M. M. (1) nigdy nie odmawiała im pomocy. W odniesieniu zaś do prośby o wypłatę wynagrodzenia za nadgodziny, powyższe zeznania stoją w sprzeczności z wyjaśnieniami samej powódki, jak i zeznaniami innych świadków – w szczególności M. P..

Właśnie zeznania wspomnianego świadka - M. P., miały – w ocenie Sądu Rejonowego - istotne znaczenie dla wielu okoliczności niniejszej sprawy. Wbrew twierdzeniom strony pozwanej Sąd meriti uznał, że fakt, iż świadek jest byłym pracownikiem pozwanej uczelni i rozstał się z nią w nieprzyjaznych stosunkach, nie może automatycznie oznaczać, iż depozycje takiego świadka są niewiarygodne. W ocenie Sądu I instancji Marta J.-P. miała szeroką wiedzą na temat stosunków panujących w pozwanej uczelni, w swoich zeznaniach odniosła się do możliwości pracy w biurze współpracy międzynarodowej w wymiarze kilku godzin tygodniowo, obciążenia pracą powódki, różnic w płacach, kwestii związanych z poborem kluczy, czy zgłoszeniem się przez powódkę z prośbą o wypłatę wynagrodzenia za nadgodziny. Zeznania tego świadka były, w ocenie Sądu Rejonowego, niezwykle rzeczowe, bowiem z racji uprzedniego pełnienia funkcji kierownika działu współpracy międzynarodowej miała ona szeroką wiedzę dotyczącą poszczególnych zagadnień. Tym samym nie było podstaw by odmówić temu świadkowi wiarygodności, zwłaszcza, iż jego zeznania znalazły potwierdzenie w zeznaniach innych świadków – M. J. i R. K..

Również zeznania wyżej wymienionych świadków: M. J. i R. K. zostały ocenione przez Sąd Rejonowy jako wiarygodne. Świadkowie ci posiadali obszerną wiedzę dotyczącą pracy w biurze współpracy międzynarodowej, a ich zeznania były niezwykle rzetelne i logiczne. Obaj świadkowie odnieśli się także do kwestii prowadzenia listy poboru kluczy. Dodatkowo R. K. wskazywał na okoliczności związane z wypowiedzeniem powódce umowy o pracę oraz fakt zastępowania W. R. przez M. M. (1). W ocenie Sądu meriti brak było jakichkolwiek podstaw by kwestionować wiarygodność zeznań powyższych świadków, gdyż ich zeznania były wewnętrznie niesprzeczne i korespondowały ze sobą wzajemnie, a także z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w niniejszym postępowaniu, zwłaszcza z zeznaniami M. P., a w odniesieniu do zastępowania prorektor przez powódkę z zeznaniami A. J. (2).

Sąd I instancji w znacznej mierze uznał za niewiarygodne zeznania W. R. ponieważ jej twierdzenia jakoby powódka nie zastępowała jej na zajęciach, a także, iż studenci sygnalizowali nieobecność M. M. (1) na dyżurach, nie znalazły potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie. Z jednej strony sami studenci powódki podkreślali, iż nie spotkali się z sytuacją by ta była nieobecna na dyżurze, z drugiej zaś, zarówno część studentów, jak i inni pracownicy pozwanej uczelni wskazywali, że M. M. (1) wielokrotnie zastępowała W. R. na zajęciach. Sąd Rejonowy nie dał także wiary zeznaniom tego świadka, że zajęcia prowadzone ze studentami z zagranicy nie były organizacyjnie odrębne od zajęć dla polskich studentów i powódka prowadziła je w ramach swojego pensum. Twierdzenia te nie znalazły bowiem potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym, stały w sprzeczności z zeznaniami między innymi, D. K. (1) i K. S. – pracownic pozwanej uczelni, które wprost wskazały, iż zajęcia dla studentów programu E. były odrębne od zajęć dla studentów pozwanej uczelni.

Z kolei zeznania M. N. - byłego męża powódki, były – w ocenie Sądu Rejonowego - w pełni wiarygodne. Świadek ten wskazał bowiem, że będąc zatrudnioną u pozwanego, M. M. (1) nie pracowała jednocześnie u swoich rodziców, a na pracę związaną z obowiązkami asystenta poświęcała także swój czas prywatny. Powyższe zeznania znalazły swoje odzwierciedlenie także w zeznaniach innych świadków, zwłaszcza pracowników pozwanej uczelni, którzy również wskazywali, iż powódka pracowała niezwykle dużo i niejednokrotnie część pracy wykonywała w domu.

W ocenie Sądu I instancji istotne dla sprawy były także zeznania J. B., który w pozwanej uczelni pełnił funkcję dziekana. Świadek ten wskazywał na znaczne obciążenie M. M. (1) obowiązkami, stwierdzając jednocześnie, iż pracowała w nadgodzinach. Z racji pełnionej funkcji świadek posiadał wiarygodną wiedzę na temat okoliczności, co do których zeznawał. Jego zeznania były koherentne i tym samym Sąd meriti nie znalazł podstaw by odmówić im wiarygodności, zwłaszcza, iż były one także zgodne z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie.

Sąd I instancji dał również w pełni wiarę zeznaniom przesłuchanych w toku postępowania świadków, którzy byli studentami pozwanej uczelni i uczestniczyli w zajęciach prowadzonych przez M. A. L.-H., A. J. (2), D. J., I. K., D. K. (2), C. S.. Zeznania powyższych świadków były – zdaniem Sądu meriti - wzajemnie niesprzeczne w zakresie, w którym wskazywały, iż powódka nie opuszczała nigdy swoich dyżurów. W odniesieniu zaś do okoliczności związanych z prowadzeniem przez M. M. (1) zajęć w języku angielskim dla studentów programu wymiany międzynarodowej, zeznania wymienionych świadków również były ze sobą spójne. Co prawda, niektórzy świadkowie wskazali, iż uczestniczyli w zajęciach wspólnie ze studentami z zagranicy, zaś część świadków stwierdziła, iż studenci zagraniczni mieli odrębne zajęcia. Powyższe rozbieżności nie mogą jednak, zdaniem Sądu Rejonowego, oznaczać, iż zeznania świadków nie zasługują na przymiot wiarygodności, gdyż w części zajęć prowadzonych przez powódkę uczestniczyli wyłącznie studenci z zagranicy, zaś część z nich była łączona.

Podobnie Sąd meriti potraktował zeznania pracowników pozwanej uczelni – A. A. (2), K. S., D. K. (1), R. B., K. G., D. P., J. P., W. F., M. Montenegro. Zeznania tych świadków Sąd Rejonowy ocenił jako spójne i logiczne bowiem z racji pełnionych przez nich funkcji, wszyscy świadkowie posiadali rzetelne informacje związane z okolicznościami, co do których zeznawali. R. B., będąca zatrudnioną u pozwanego jako księgowa, wskazała, iż licząc wynagrodzenie nie brano pod uwagę list poboru kluczy i nie zliczano nadgodzin pracownikom. Zdaniem Sądu meriti zeznania wszystkich wymienionych świadków korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w przedmiotowym postępowaniu i brak było jakichkolwiek podstaw by odmówić im wiarygodności.

Przy ustalaniu stanu faktycznego Sąd I instancji oparł się również na szeregu dowodów z dokumentów prywatnych, które uznał za w pełni wiarygodne. Dokumenty te obejmowały w szczególności umowy o pracę, zarówno powódki, jak i innych zatrudnionych na pozwanej uczelni osób, wypowiedzenie umowy o pracę powódki, przedstawiane przez władze Uczelni harmonogramy zajęć, plany lekcji, czy dokumentację programu wymiany studenckiej.

Strona pozwana przedstawiła listę poboru kluczy. Dowód ten Sąd Rejonowy uznał za w pełni wiarygodny, jednakże niewystarczający dla udowodnienia w jakiej liczbie godzin pracowała powódka. Taka ocena tego dowodu jest uzasadniona w związku z zeznaniami świadków, którzy wskazywali, iż lista ta nie była prowadzona rzetelnie, zatem nie sposób na jej podstawie czynić ustalenia faktyczne dotyczące przepracowanych przez M. M. (1) godzin.

Dopuszczonego w sprawie dowodu z nagrania zarejestrowanej przez powódkę rozmowy z Rektorem Sąd Rejonowy nie uznał za samodzielny środek dowodowy w niniejszej sprawie, lecz uznał jego wartość dowodową oceniając łącznie z zeznaniami powódki i pozostałymi dowodami powołanymi w uzasadnieniu. Sąd meriti zweryfikował wartość dowodową tego nagrania, przesłuchując na okoliczność ich dokonania przez powódkę.

W zakresie wynagrodzenia powódki za pracę w wymiarze przekraczającym pensum, Sąd Rejonowy – na podstawie opinii i opinii uzupełniającej biegłego – przyjął stawkę 30,00 zł za godzinę, zgodnie z Uchwałą Senatu. Sąd meriti nie znalazł podstaw do zakwestionowania ani ważności tej uchwały, ani realności samej stawki w takiej wysokości. Z tych dwóch względów Sąd Rejonowy oddalił wnioski dowodowe o przesłuchanie świadków przeciwko ważności uchwały (na okoliczność jej niepodjęcia). Powódka przy wyliczaniu wynagrodzenia za godziny przepracowane ponad pensum przyjęła stawkę 105 zł – do dnia 30 listopada 2009 roku i 115 zł od dnia 1 grudnia 2009 roku. Wyliczenie tych stawek nastąpiło poprzez podzielenie wynagrodzenia powódki przez liczbę godzin pensum. Wyliczenie takie jest – w ocenie Sądu meriti - błędne i nieuzasadnione ponieważ wynagrodzenie powódki nie dotyczy tylko godzin pensum, ale całego czasu pracy. W związku z powyższym przyjęcie za godziny ponad pensum stawki określonej w uchwale Senatu Uczelni jest uzasadnione, ponieważ stawka ta jest realna w skali kraju i na swoje potwierdzenie w stawkach stosowanych przez inne uczelnie.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, iż powództwo przeciwko zasługiwało uwzględnienie jedynie w części.

Jako podstawę prawną dla rozważań prawnych w przedmiotowym stanie faktycznym Sąd Rejonowy przyjął przepisy ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2012 roku poz. 572 tj.) łącznie z regulacjami Kodeksu pracy wskazując, iż powódka pracowała w uczelni, będącej niepubliczną szkołą wyższą, jednak zgodnie z regulacją art. 1 ww. ustawy ma ona zastosowanie zarówno do publicznych, jak i niepublicznych szkół wyższych.

Oceniając zasadność pozwu w zakresie roszczenia o odszkodowanie z tytułu niezgodnego z prawem wypowiedzenia umowy o pracę Sąd Rejonowy wskazał, że stosownie do treści art. 45 §1 k.p. w razie ustalenia, że wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony jest nieuzasadnione albo narusza przepisy o wypowiadaniu umów o pracę, sąd pracy – stosownie do żądania pracownika – orzeka o bezskuteczności wypowiedzenia, a jeżeli umowa uległa już rozwiązaniu – o przywróceniu pracownika do pracy na poprzednich warunkach albo o odszkodowaniu. Wypowiedzenie umowy o pracę powinno być uzasadnione. Przyczyna wskazana w wypowiedzeniu umowy o pracę powinna być prawdziwa i konkretna, a okoliczności uzasadniające wypowiedzenie umowy o pracę powinny istnieć najpóźniej w dacie złożenia pracownikowi oświadczenia woli o wypowiedzeniu umowy o pracę. Ponadto przyczyna wypowiedzenia powinna być wskazana w taki sposób, by możliwe było sprawdzenie jej istnienia i zasadności.

Sąd Rejonowy wskazał, że w przedmiotowej sprawie powódka otrzymała od pracodawcy oświadczenie o wypowiedzeniu jej umowy o pracę w dniu 28 listopada 2012 roku. Jako przyczynę tego wypowiedzenia wskazano odmówienie przez powódkę wykonania polecenia służbowego Rektora z dnia 5 listopada 2012 roku polegającego na objęciu obowiązków organizacyjnych związanych z realizacją uczelnianego programu (...) w roku akademickim 2012/2013. Sąd meriti stwierdził, że prawdą jest, iż Rektor chciał powierzyć powódce pełnienie wskazanych obowiązków w ramach dyżurów powódki – 2 razy w tygodniu po 2 godziny, jak również, iż powódka odmówiła pełnienia tych obowiązków tłumacząc swoją decyzję tym, iż po pierwsze wskazany przez Rektora czas pełnienia nowych obowiązków, jaki wskazał Rektor nie wystarczyłby na ich odpowiednie wykonanie. Powódka miała bowiem doświadczenie w tej kwestii ponieważ wcześniej była zatrudniona na stanowisku związanym z realizacją programu E. i znała zakres obowiązków oraz wymiar pracy jaki się z tym wiąże. Ponadto powódka słusznie podnosiła, iż pracująca wcześniej na tym stanowisku osoba zatrudniona była na cały etat – 40 godzin tygodniowo – i to nie wystarczało na pełnienie obowiązków związanych z tym programem. Z drugiej strony powódka wskazała, iż nie chce brać na siebie odpowiedzialności finansowej za środki przeznaczone na realizację programu w kwocie około 100 tysięcy euro. Wiązało się to oczywiście z pierwszą, podaną przez powódkę, przyczyną odmowy. W ocenie Sądu Rejonowego powódka w sposób rzetelny i spójny przedstawiła Rektorowi swoją argumentację, co spowodowało – niedopuszczalną wobec pracownika – sugestię zwolnienia z pracy. Miało to – zdaniem Sądu meriti - charakter w oczywisty sposób wywieranej na powódkę presji, celem skłonienia jej do przyjęcia dodatkowych obowiązków. O zasadności roszczenia o odszkodowanie przesądza, w ocenie Sądu I instancji, okoliczność, że strona pozwana wybrała pozaprawną metodę presji wywieranej na pracownika, celem wywołania obawy o utratę pracy, zamiast zastosowania kodeksowej normy z art. 42 kp – tj. wypowiedzenia powódce warunków pracy i płacy i tym samym umożliwienia pracownikowi dokonania – zagwarantowanego w tym przepisie Kodeksu pracy – wyboru. Prawo wyboru przysługiwało powódce w tej sytuacji z mocy ustawy, zaś strona pozwana powódkę tego prawa pozbawiła. Niezastosowanie tego trybu, lecz dokonanie zmiany treści stosunku pracy w drodze polecenia służbowego, z sugerowaniem zwolnienia z pracy, a następnie wypowiedzenie umowy, stanowi w tych okolicznościach naruszenie art. 45 kp. Sposób przeprowadzenia zmiany warunków zatrudnienia powódki stanowił w istocie pozaprawny dyktat.

Nadto Sąd Rejonowy podkreślił, że pełnienie „obowiązków organizacyjnych związanych z realizacją uczelnianego programu (...) nie należało do obowiązków służbowych powódki. Potwierdzeniem tego jest fakt, iż kiedy powódka, we wcześniejszym okresie, pełniła funkcję koordynatora programu Socrates-E. otrzymywała z tego tytułu dodatek funkcyjny. Obowiązki te stanowiły dodatkowe postanowienie umowy o pracę powódki. W obecnym kształcie zatrudnienia powódki nie znajdowało się postanowienie dotyczące pełnienia tej funkcji. Argumenty podnoszone przez Rektora, iż pełnienie przez powódkę obowiązków związanych z realizacją programu uczelnianego wymian studenckich stanowi uczestnictwo w pracach organizacyjnych uczelni jest, w ocenie tego Sądu, błędne. Zgodnie bowiem z art. 111 ust. 1 ustawy pracownicy dydaktyczni uczelni wyższej są zobowiązani:

1.  kształcić i wychowywać studentów, w tym nadzorować opracowywanie przez studentów prac zaliczeniowych, semestralnych, dyplomowych, pod względem merytorycznym i metodycznym;

2.  prowadzić badania naukowe i prace rozwojowe, rozwijać twórczość naukową albo artystyczną;

3.  uczestniczyć w pracach organizacyjnych uczelni.

Zdaniem Sądu I instancji mimo, iż Rektor powierzając powódce pełnienie wskazanej funkcji powoływał się na punkt trzeci, to nie można jednak stwierdzić, iż przyjęcie przez powódkę tego obowiązku stanowiłoby wypełnienie właśnie tej regulacji ustawy. Wykonywanie obowiązków związanych z programem E. stanowiło bowiem zbiór czynności administracyjnych, których pełnienie nie mieściło się w zakresie pojęcia „prac organizacyjnych uczelni” w świetle własnej wcześniejszej praktyki uczelni. Potwierdzeniem tego faktu będzie analiza pierwszej umowy o pracę zawartej pomiędzy powódką i stroną pozwaną. Wówczas pełnienie roli koordynatora programu Socrates-E. stanowiło odrębne postanowienie umowy o pracę, ze wskazanym za nie wynagrodzeniem – dodatkiem funkcyjnym. W dalszych latach nie było tego postanowienia w umowach o pracę jakie zawierane były pomiędzy stronami niniejszego procesu, zatem powódka nie pełniła tej funkcji. W ocenie Sądu meriti chcąc powierzyć M. M. (1) prowadzenie spraw związanych z obsługą programu E. pozwany winien włączyć te obowiązki do umowy o pracę powódki, jak to było wcześniej, w drodze wypowiedzenia zmieniającego warunki pracy i płacy – zastosować art. 42 k.p. Nałożenie na powódkę tego obowiązku stanowiło bowiem, w ocenie tego Sądu, istotną zmianę warunków pracy powódki. Dopiero odmowa przyjęcia przez powódkę takiego oświadczenia pracodawcy powodowałaby rozwiązanie z powódką umowy o pracę w sposób zgodny z przepisami. Sąd Rejonowy wskazał, że stanowisko to jest w pełni zgodne z przyjętym w orzecznictwie poglądem, iż „Tylko wówczas, gdy czynności, które ma wykonywać pracownik według nowego zakresu czynności, nie wykraczają poza obowiązki związane z zajmowanym (umówionym) stanowiskiem (pełnioną funkcją), zmiana przez pracodawcę zakresu czynności pracownika nie stanowi istotnej zmiany warunków pracy wymagającej wypowiedzenia w trybie art. 42 KP. Zakres czynności pracownika jest zbiorczym poleceniem pracodawcy jedynie wówczas, gdy stanowi dozwoloną konkretyzację umówionego rodzaju pracy. Zatem, gdy modyfikacji ulegać mają istotne ustalenia w zakresie rodzaju umówionej pracy, to taka zmiana wymaga zgody pracownika, a w razie jej braku wypowiedzenia zmieniającego” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2010 roku w sprawie II PK 215/09, Legalis 356557).

Na tle powyższych rozważań Sąd I instancji przyjął, iż wypowiedzenie powódce umowy o pracę z powodu odmówienia wykonania polecenia służbowego Rektora, zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów prawa pracy. Polecenie Rektora obejmowało bowiem obowiązki, które nie stanowiły obowiązków służbowych powódki, a zatem odmówienie ich wykonania nie stanowiło odmowy wykonania polecenia służbowego zwierzchnika. W związku z powyższym przedstawiona przez pracodawcę przyczyna wypowiedzenia umowy o pracę powódce była nieprawdziwa i nie uzasadniała w sposób odpowiedni decyzji pracodawcy. Z tego względu Sąd Rejonowy zasądził, na podstawie art. 45 k.p., odszkodowanie w wysokości 6 900 zł stanowiące równowartość wynagrodzenia powódki za 3 miesiące.

Oceniając zasadność pozwu w zakresie roszczenia o wypłatę wynagrodzenia za godziny przepracowane przez powódkę ponad ustalone pensum Sąd Rejonowy w pierwszej kolejności ocenił prawną skuteczność podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia tego roszczenia w okresie przed dniem 1 października 2009 roku. Zgodnie z regulacjami prawa pracy świadczenia wynikające ze stosunku pracy przedawniają się z upływem 3 lat licząc od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne (art. 291 §1 k.p.). Podniesienie zarzutu przedawnienia za każdym razem winno być oceniane przez Sąd przez pryzmat art. 8 k.p. Nie jest bowiem wykluczone, że powołanie się dłużnika na zarzut przedawnienia roszczeń stanowi nadużycie przez niego prawa podmiotowego i sprzeciwia się zasadom współżycia społecznego. Sąd, powołując się na art. 8 k.p., winien dokonać wnikliwej i szczegółowej analizy stanu faktycznego i prawnego, z uwagi na istniejące domniemanie legalnego korzystania z praw podmiotowych. W związku z powyższym zastosowanie zasad współżycia społecznego stanowi obalenie tego domniemania prawnego i musi być odpowiednio umotywowane (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 października 2013 roku w sprawie III PK 29/13, Legalis 1033822).

Po dokonaniu analizy stanu faktycznego i prawnego Sąd meriti doszedł do przekonania, że podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia nie powinien zostać uwzględniony bowiem powołanie się przez stronę pozwaną na tę okoliczność stanowiło nadużycie prawa podmiotowego. Sąd Rejonowy uznał za słuszne przekonanie powódki, iż nie występowała do Rektora z roszczeniem o wypłatę wynagrodzenia za dodatkowo przepracowane godziny, z uwagi na obawę utraty pracy. Wywołanie takiej obawy jest oczywiste w świetle przebiegu nagranej rozmowy. Dodatkowo powódka mogła sądzić, że pozbawienie jej zatrudnienia przekreśli możliwość przygotowania rozprawy doktorskiej. Sąd I instancji zgodził się z poglądem przywołanym przez pełnomocnika powódki, powołującym się na orzecznictwo sądów (...), że podniesienie przez pozwaną zarzutu przedawnienia jawi się jako nadużycie prawa, bowiem po stronie pozwanej zachodzą także okoliczności natury podmiotowej – pozwana jest wyższą niepubliczną uczelnią, która kształci młode pokolenie i powinna także przekazywać wzorce uczciwości, praworządności w stosunkach cywilnoprawnych, a nie uchylać się od zapłaty za pracę swoich wykładowców, nie wspominając o tym, że pozwana pobiera od swoich studentów czesne za naukę i w ten sposób gromadzi środki finansowe na swoją działalność. Pogląd ten – zdaniem Sądu meriti - w całości koresponduje z przedmiotowym stanem faktycznym i uzasadnia nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia. W świetle zeznań świadków o ilości czasu poświęcanego przez powódkę na pracę należy uznać, że strona pozwana wiedziała lub przy dochowaniu należytej staranności winna wiedzieć o przekraczaniu przez powódkę pensum i corocznie rozliczać się w tym zakresie.

Oceniając zasadność roszczenia o wypłatę wynagrodzenia za godziny przepracowane przez powódkę ponad ustalone pensum pod kątem jego wysokości Sąd Rejonowy powołał się na przepis art. 130 ustawy, zgodnie z którym czas pracy nauczyciela akademickiego jest określany zakresem obowiązków dydaktycznych, naukowych i organizacyjnych tego nauczyciela. Liczba godzin dydaktycznych w roku akademickim wynosi: od 120 do 240 godzin dla pracowników naukowo-dydaktycznych (art. 130 ust 3 pkt 1 ustawy). Pracownicy naukowo-dydaktyczni zatrudnieni są na uczelni wyższej na stanowisku profesora zwyczajnego, profesora nadzwyczajnego, profesora wizytującego, adiunkta lub asystenta (art. 110 ust. 1 ustawy). Zdaniem Sądu meriti nie ulega wątpliwości, że powódka została w pozwanej Uczelni zatrudniona na stanowisku pracownika naukowo-dydaktycznego. Powódka, zatrudniona na stanowisku asystenta, pisała pracę doktorską, chciała uzyskać wyższy stopień naukowy, ponadto prowadziła zajęcia ze studentami. W związku z tym pensum powódki nie powinno być wyższe niż 240 godzin zajęć dydaktycznych rocznie, a czas przepracowany począwszy od 241 godziny stanowił pracę ponad pensum powódki. Sąd I instancji wskazał, że praca nauczyciela akademickiego ma szczególny wymiar, uregulowany osobnymi, szczególnymi w stosunku do Kodeksu pracy, przepisami. W związku z powyższym, stosowanie Kodeksu pracy w tym przypadku jest ograniczone, posiłkowe, a wysokość wynagrodzenia ustalana jest na podstawie przepisów szczególnych – ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i aktów wykonawczych.

Sąd Rejonowy wskazał, że regulacje w tym zakresie zostały zawarte w rozporządzeniu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w sprawie warunków wynagradzania za pracę i przyznawania innych świadczeń związanych z pracą dla pracowników zatrudnionych w uczelni publicznej z dnia 11 grudnia 2013 roku (Dz. U. z 2013 roku poz. 1571). Rozporządzenie to określa wysokość wynagrodzenia dla pracowników naukowo-dydaktycznych za przepracowane godziny ponad wymiar pensum. Stawka wynosi maksymalnie do 3,9 % minimalnego wynagrodzenia zasadniczego określonego na dany rok – w przypadku osoby zatrudnionej, jak powódka, na stanowisku asystenta (§5 pkt 4 rozporządzenia). Wynagrodzenie za pracę w godzinach ponadwymiarowych winno być wypłacone po dokonaniu rozliczeń godzin zajęć dydaktycznych ustalonych zgodnie z planem, raz w roku po zakończeniu roku akademickiego, o ile rektor nie zarządzi rozliczania w krótszych okresach (§ 6 rozporządzenia).

W świetle przytoczonych regulacji oraz oceny charakteru stanowiska i obowiązków powódki - zdaniem Sądu I instancji - zasadnym jest przyjęcie pracy powódki w godzinach ponadwymiarowych (przekraczających pensum), a nie godzinach nadliczbowych w kodeksowym rozumieniu tego pojęcia. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że w uczelni, w której pracowała powódka, stawka za godzinę pracy ponad pensum określona była, na podstawie uchwały Senatu, na kwotę 30 złotych. Stawka ta nie odbiegała od kwot przyjętych na innych uczelniach w Polsce. Ustalenia kwoty należnej powódce za godziny przepracowane ponad pensum Sąd Rejonowy dokonał na podstawie opinii biegłego z zakresu rachunkowości. Biegły w wydanych przez siebie opiniach obliczył, iż wynagrodzenie powódki za godziny przepracowane ponad pensum winno wynieść 11 400 złotych – obliczenia te to wynik działania matematycznego – przemnożenia liczby godzin przepracowanych przez powódkę ponad pensum przez stawkę za godzinę, przyjętą przez Senat uczelni. Sąd meriti uznał, iż powódka błędnie przyjęła stawkę za godzinę w kwocie 105 złotych do dnia 30 listopada 2009 roku i 115 złotych za okres po 1 grudnia 2009 roku. Kwota ta wynikała bowiem z działania matematycznego polegającego na podzieleniu kwoty uzyskanego przez powódkę wynagrodzenia przez liczbę przepracowanych godzin. Obliczenie takie było nieodpowiednie, ponieważ praca powódki składała się nie tylko z godzin dydaktycznych. Przyjęcie prawidłowości tak dokonanych obliczeń powódki implikowałoby fakt, iż powódka otrzymywała wynagrodzenie tylko za przeprowadzone godziny dydaktyczne, a nie za całą pracę jaką świadczyła na rzecz pracodawcy. W związku z czym kwota, jakiej powódka domagała się z tytułu wynagrodzenia za pracę ponad pensum została w ten sposób zawyżona. Opierając się na ustaleniach faktycznych oraz na opinii biegłego Sąd I instancji przyznał powódce kwotę 11 400 zł za godziny przepracowane przez nią ponad wymiar pensum, a roszczenie co do pozostałej kwoty zostało przez ten Sąd oddalone.

Odnosząc się do żądania powódki wypłaty dodatku stażowego w kwocie 3 078,33 zł Sąd Rejonowy, na podstawie art. 355 §1 k.p.c., umorzył postępowanie w zakresie kwoty 2 343,30 zł. W myśl powołanego przepisu Sąd wydaje postanowienie o umorzeniu postępowania, jeżeli powód cofnął ze skutkiem prawnym pozew lub jeżeli wydanie wyroku stało się z innych przyczyn zbędne lub niedopuszczalne. Zgodnie natomiast z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2002 roku w sprawie I PKN 558/01 (Legalis 88335) „(…)spełnienie przez pozwanego w toku procesu żądania pozwu może czynić zbędnym wydanie przez sąd wyroku. Dzieje się tak wówczas, gdy pozwany spełnia świadczenie z zamiarem (w celu) zaspokojenia pretensji powoda. W takiej też sytuacji, gdy powód cofnie pozew, sąd powinien umorzyć postępowanie (…).” Sąd meriti wskazał, że powyższa sytuacja miała miejsce w przedmiotowej sprawie. Pozwany uznał bowiem roszczenie powódki dotyczące wypłaty dodatku stażowego, w kwocie 2 343,30 zł i w toku procesu wypłacił powódce wspomnianą kwotę. W związku z zaspokojeniem roszczenie we wskazanej części strona powodowa cofnęła powództwo ze zrzeczeniem się roszczenia pismem z dnia 29 września 2015 roku. Wypełniona została zatem dyspozycja art. 355 §1 k.p.c. i wydanie wyroku w tej części stało się zbędne. W pozostałym zakresie Sąd Rejonowy uznał roszczenie o wypłatę dodatku stażowego za nieudowodnione i oddalił powództwo w tej części.

Opierając się na treści ustawy z dnia 13 marca 2003 roku o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (Dz.U. z 2003 r., nr 90, poz. 844 ze zm.) Sąd I instancji oddalił powództwo o odprawę pieniężną. W ocenie tego Sądu treść nagranej rozmowy wskazuje, że w przedmiotowym stanie faktycznym powodu wypowiedzenia umowy o pracę nie stanowiły przyczyny leżące po stronie pracodawcy, tj. niedotyczące pracownika w rozumieniu ww. ustawy. Sąd Rejonowy wskazał, że decydujący dla oceny jest tu moment złożenia oświadczenia woli - zamiarem strony pozwanej była w tamtym momencie zmiana treści umowy (powierzenie nowych, dodatkowych obowiązków), a nie okoliczności wymienione w art. 1 powołanej ustawy.

Sąd Rejonowy oddalił też roszczenie o odszkodowanie z tytułu naruszenia zasady równego traktowania, dyskryminacji wskazując, że o powyższym rozstrzygnięciu przesądzają dwie okoliczności: 1) brak dowodowych podstaw do przyjęcia, że doszło do nieuzasadnionego (tj. pozbawionego usprawiedliwionego kryterium różnicowania) zróżnicowania wynagrodzenia powódki i innych porównywalnych pracowników na jej niekorzyść; 2) przejawy traktowania powódki w niektórych sferach zawodowych w sposób uprzywilejowany w porównaniu do innych pracowników. Co do pierwszej okoliczności – w ocenie Sądu meriti - brak jest podstaw, w świetle wyjaśnień pełnomocnika strony pozwanej i samej strony, do przyjęcia grupy pracowników ze specjalnością japonistyki, jako adekwatnej do porównań ze stanowiskiem powódki. Zdaniem tego Sądu strona pozwana przekonująco i wyczerpująco wyjaśniła o szczególnie wąskim i wyjątkowym charakterze kwalifikacji japonistów. Powołane zaś w uzasadnieniu zestawienie wynagrodzeń pozostałych pracowników na porównywalnym do powódki stanowisku (dokonane dla potrzeb procesowych w przeliczeniu na godzinę pensum) nie daje podstaw do przyjęcia dyskryminacji powódki. Dodatkowo Sąd meriti wskazał, że z materiału dowodowego wynika, iż powódka w okresie zatrudnienia była 12 razy na stażach zagranicznych, co – w takim wymiarze – z pewnością nie było obowiązkiem pracodawcy, a wiązało się z określonymi gratyfikacjami finansowymi i przeczy tezie o nierównym (tj. gorszym) traktowaniu powódki. Zgodnie zaś z treścią art. 18 3b Kodeksu pracy za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu uważa się różnicowanie przez pracodawcę sytuacji pracownika z jednej lub kilku przyczyn określonych w art. 18 3a § 1 Kodeksu pracy, takich w szczególności jak: płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub niepełnym wymiarze czasu pracy, którego skutkiem jest w szczególności:

1)  odmowa nawiązania lub rozwiązanie stosunku pracy,

2)  niekorzystne ukształtowanie wynagrodzenia za pracę lub innych warunków zatrudnienia albo pominięcie przy awansowaniu lub przyznawaniu innych świadczeń związanych z pracą,

3)  pominięcie przy typowaniu do udziału w szkoleniach podnoszących kwalifikacje zawodowe,

- chyba, że pracodawca udowodni, że kierował się obiektywnymi powodami.

Sąd I instancji wskazał, że dyskryminacja oznacza nierówne, zróżnicowane traktowanie, które nie jest uzasadnione obiektywnymi przyczynami ani prawnie usprawiedliwione. Z definicji zasady równego traktowania w zatrudnieniu wynika, że ochroną w ramach tej podstawowej zasady prawa pracy objęci są: kandydaci do pracy, pracownicy i byli pracownicy. Pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych (art. 18 3a k.p.). Równe traktowanie w zatrudnieniu oznacza niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób, bezpośrednio lub pośrednio, z przyczyn wskazanych w § 1 art. 18 3a K.p. (art. 18 3a § 2 K.p.). Dyskryminowanie bezpośrednie istnieje wtedy, gdy pracownik z jednej lub z kilku przyczyn określonych w § 1 był, jest lub mógłby być traktowany w porównywalnej sytuacji mniej korzystnie niż inni pracownicy (art. 18 3a § 3 K.p.). Natomiast dyskryminowanie pośrednie istnieje wtedy, gdy na skutek pozornie neutralnego postanowienia, zastosowanego kryterium lub podjętego działania występują dysproporcje w zakresie warunków zatrudnienia na niekorzyść wszystkich lub znacznej liczby pracowników należących do grupy wyróżnionej ze względu na jedną lub kilka przyczyn określonych w § 1, jeżeli dysproporcje te nie mogą być uzasadnione innymi obiektywnymi powodami (art. 18 3a § 4 K.p.).

W zakresie żądania pozwu co do zasądzenia odsetek Sąd Rejonowy zważył, iż stosownie do przepisu art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p., stanowiącego – zgodnie z dyspozycją art. 359 § 1 K.c. – formalne, ustawowe źródło odsetek, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, choćby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Istotne jest więc ustalenie momentu, w którym dłużnik opóźnił się ze spełnieniem świadczenia. Zgodnie z art. 476 K.c. dłużnik dopuszcza się zwłoki, gdy nie spełnia świadczenia w terminie, a jeżeli termin nie jest oznaczony, gdy nie spełnia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela.

Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia o kosztach procesu Sąd I instancji wskazał przepis art. 100 k.p.c. wskazując, iż wziął pod uwagę pierwotną wartość roszczeń zgłoszonych w procesie, a nie wartość rozszerzaną w toku procesu, oraz fakt, że część pierwotnie dochodzonej kwoty stanowiło odszkodowanie za nieuzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę (stawka zastępstwa – 60,00 zł). Powódka to roszczenie wygrała w całości, roszczenie o wynagrodzenie i dodatek częściowo, zaś pozostałe dwa roszczenia o zapłatę przegrała – dlatego Sąd meriti zniósł wzajemnie koszty procesu między stronami.

O kosztach sądowych w postaci nieuiszczonej przez powoda opłaty od pozwu i wynagrodzeniu biegłego Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2010 r., nr 90, poz. 594 z późn. zm.), pobierając od strony pozwanej proporcjonalnie do wartości zasądzonych roszczeń kwotę 341,88 zł.

Sąd Rejonowy nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty jednomiesięcznego wynagrodzenia na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c.

Apelacje od powyższego rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego wniosła zarówno powódka M. M. (1), jak i oraz pozwana Wyższa Szkoła Studiów (...) w Ł..

Powódka zaskarżyła przedmiotowy wyrok w części, tj. w zakresie punktu IV. jego sentencji w zakresie kwoty 12.135,03 zł wraz z odsetkami ustawowymi od kwoty:

- 300,48 zł od 9 kwietnia 2015 r. do dnia zapłaty, tj. do 12 sierpnia 2015 r.;

- 434,55 zł od 9 kwietnia 2015 r. do dnia zapłaty;

- 1.125,00 zł od 1 października 2008 r. do dnia zapłaty;

- 4.050,00 zł od 1 października 2009 r. do dnia zapłaty;

- 1.200,00 zł od 1 października 2010 r. do dnia zapłaty;

- 1.800,00 zł od 1 października 2011 r. do dnia zapłaty;

- 1.800,00 zł od dnia 1 października 2012 r. do dnia zapłaty;

- 1.425,00 zł od dnia 1 października 2013 r. do dnia zapłaty;

oraz rozstrzygnięcie o kosztach.

Zaskarżonemu wyrokowi powódka zarzuciła:

1. w zakresie dodatku stażowego (kwota 735,03 zł) naruszenie:

a) art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku koniecznych elementów, a to: dokonanie ustaleń opartych na części materiału dowodowego oraz brak wskazania, na jakich dowodach Sąd I instancji oparł swoje ustalenia, a jakim dowodom odmówił wiarygodności oddalając powództwo w zakresie dodatku stażowego w kwocie łącznie 735,03 zł, w tym 300,48 zł tytułem należności głównej i 434,55 zł tytułem skapitalizowanych odsetek ustawowych wraz z odsetkami ustawowymi, jakich domagał się od tych kwot powód, podczas gdy pozwany uznał powództwo co do dodatku stażowego i zapłacił jedynie cześć dochodzonej pozwem kwoty z tego tytułu i w tym tylko zakresie powód cofnął powództwo ze zrzeczeniem się roszczenia, popierając roszczenie o dodatek stażowy w części pozostałej;

b) art. 316 § 1 k.p.c. poprzez nie wzięcie pod uwagę przez Sąd I instancji stanu na dzień orzekania, tj. cofnięcia powództwa w zakresie jedynie części kwoty żądanej tytułem dodatku stażowego przez powoda wobec zapłacenia jedynie części dodatku stażowego przez pozwanego i oddalenia roszczenia o dodatek stażowy powyżej kwoty zapłaconej;

c) art. 230 k.p.c. i art. 230 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. poprzez oddalenie powództwa w zakresie pozostałej części roszczenia o dodatek stażowy pomimo tego, że strona pozwana nie wskazała innego od przedstawionego przez powoda zaliczenia dokonanych wpłat na poczet dodatku stażowego, a tym samym należało uznać iż zaliczenie dokonane przez powoda jest prawidłowe, okoliczności tej pozwany nie kwestionował, a jednocześnie uznał roszczenie co do zasady zaś wyliczenie wysokości dodatku stażowego nie wymaga wiadomości specjalnych i sprowadza się do prostej matematycznej czynności, której pozwany również nie kwestionował i zaakceptował (m.in. dokonując zapłaty części świadczenia) zastosowane do wyliczenia kwoty przez powoda stawki, pozwany nie kwestionował przedstawionego przez powoda wyliczenia, a wskazane poniżej przepisy pozwalają na weryfikację wyliczenia powoda jako uczynionego w zgodzie z przepisami oraz zebranym w sprawie i niespornym - w tym zakresie - materiale dowodowym (umowy o pracę ze stawką wynagrodzenia miesięcznego powódki i staż pracy powódki);

d) i w konsekwencji powyższych błędów niezastosowanie w zakresie oddalonego roszczenia o dodatek stażowy norm art. 154 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym, zgodnie z którym pracownikowi uczelni przysługuje dodatek za staż pracy w wysokości 1 % wynagrodzenia zasadniczego za każdy rok pracy, wypłacany w okresach miesięcznych, poczynając od czwartego roku pracy, z tym, że dodatek ten nie może przekroczyć 20 % wynagrodzenia zasadniczego, który to przepis wszedł w życie z dniem 1 września 2006 r. i tym samym od dnia 1 września 2006 r. pracodawcy, którymi są wyższe uczelnie a więc i pozwany, miały bezwzględny obowiązek wypłaty dodatku stażowego uprawnionym pracownikom, tj. tym. którzy nabyli prawo do otrzymania dodatku stażowego w związku z przepracowaniem określonego czasu na uczelni wyższej, a więc powódce oraz normy art. 154 ust 3 przed nowelizacją oraz znowelizowanego przepisu art. 154 ust. 3 ustawą z dnia 18 marca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz o zmianie niektórych innych ustaw w obu w zw. art. 26 ustawy z dnia 18 marca 2011 r. o zmianie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz o zmianie niektórych innych ustaw, zgodnie z którym: „Pracownicy uczelni niepublicznych otrzymujący przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy dodatek za staż pracy zachowują prawo do tego dodatku w wysokości przysługującej przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy.” a więc petryfikacji należności powódki w postaci pozyskanego przed nowelizacja prawa do dodatku stażowego, co wynika z niespornych i ustalonych przez Sąd I instancji faktów (stażu pracy powódki u pozwanego, jej stanowiska i wynagrodzenia);

2. w zakresie dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych (kwota 11.400 zł z odsetkami ustawowymi) naruszenie:

a) art. 136 ust. 1 ustawy o szkolnictwie wyższym i art. 5 k.p. w związku z art. 151 § 1 ust. 2, § 4, art. 151/1/ § 1 i 2 oraz art. 9 § 1 k.p. poprzez ich błędną wykładnię i w konsekwencji błędne niezastosowanie i nie przyznanie powódce dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych w wymiarze odpowiadającym pracy w godzinach ponadwymiarowych;

b) i w konsekwencji naruszenie zasady równego traktowania - art. 13 k.p. – poprzez uznanie, iż nie należy się powódce dodatek do wynagrodzenia mimo pracy ponad obowiązujący ją wymiar czasu pracy (podczas gdy inni pracownicy - nie nauczyciele akademiccy - takie wynagrodzenie dodatkowe otrzymują) oraz art. 11 3 k.p. i art. 18 3c k.p.;

c) błędną wykładnię przepisów ustawy o szkolnictwie wyższym, w szczególności art. 130, art. 131, art. 110 oraz Rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w sprawie warunków wynagradzania za pracę i przyznawania innych świadczeń związanych z pracą dla pracowników zatrudnionych w uczelni publicznej z dnia 11 grudnia 2013 roku (DZ. IJ. 2013, poz. 15710), w szczególności § 5 i 6, jak też Uchwały Senatu, poprzez uznanie, że przepisy te odnoszą się do dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych pracownika naukowo dydaktycznego, podczas gdy przepisy te w ogóle nie regulują kwestii dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych — zasad uznawania pracy za pracę w godzinach nadliczbowych i w konsekwencji przyjęcie, iż przyznanie wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe z zasady wyczerpuje roszczenia i pozbawia pracownika prawa domagania się dodatku w każdej sytuacji także i takiej gdy godziny ponadwymiarowe stanowią jednocześnie pracę w godzinach nadliczbowych w rozumieniu kodeksu pracy;

d) art. 233 k.p.c. poprzez nic wzięcie pod uwagę całego zebranego w sprawie materiału dowodowego wykazującego pracę powodki w nadgodzinach, które odpowiadały przynajmniej liczbie godzin ponadwymiarowych w danym semestrze i realizowane były ponad średnio 40 godzinny czas pracy w tygodniu w miesiącu rozliczeniowym.

W kontekście powyższych zarzutów powódka wniosła o:

1. zmianę zaskarżonego orzeczenia i zasądzenie od pozwanej oprócz kwot zasądzonych w pkt. 1 i II wyroku na rzecz powódki dodatkowo kwoty 12.135. 03 zł wraz z odsetkami ustawowymi od kwoty:

- 300,48 zł od 9 kwietnia 2015 r. do dnia zapłaty, tj. do 12 sierpnia 2015 r.;

- 434,55 zł od 9 kwietnia 2015 r. do dnia zapłaty;

- 1.125,00 zł od 1 października 2008 r. do dnia zapłaty;

- 4.050,00 zł od 1 października 2009 r. do dnia zapłaty;

- 1.200,00 zł od 1 października 2010 r. do dnia zapłaty;

- 1.800,00 zł od 1 października 2011 r. do dnia zapłaty;

- 1.800,00 zł od dnia 1 października 2012 r. do dnia zapłaty;

- 1.425,00 zł od dnia 1 października 2013 r. do dnia zapłaty;

ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie Sądowi Rejonowemu do ponownego rozstrzygnięcia;

2. rozstrzygnięcie o kosztach postępowania za pierwszą instancję uwzględniające merytoryczne rozstrzygnięcie Sądu II instancji;

3. rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Strona pozwana zaskarżyła przedmiotowy wyrok w części, tj. w zakresie punktu I., II, V. i VI. jego sentencji, zarzucając:

1.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a)  art. 45 § 1 k.p. w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 27.07.2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. nr 164, poz. 1365 ze zm.) poprzez przyjęcie, iż wypowiedzenie umowy o pracę powódce jest nieuzasadnione i stanowi naruszenie przepisów prawa pracy w ten sposób, iż strona pozwana winna dokonać wypowiedzenia zmieniającego umowę o pracę z powódką w oparciu o art. 42 k.p., a nie wypowiedzenia definitywnego w oparciu o art. 30 k.p., z powodu niewykonania polecenia służbowego, a powierzone powódce obowiązki nie miały charakteru prac organizacyjnych Uczelni,

b)  art. 291 § 1 k.p. w zw. art. 300 k.p. oraz art. 8 k.c. w zw. z art. 300 k.p. poprzez nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia roszczeń powódki za okres sprzed dnia 1 grudnia 2009 r.,

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego tj.: art. 233 § 1 k.p.c. i art. 321 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, w tym dokumentów i przede wszystkim zeznań świadków wskazanych w uzasadnieniu wyroku na po parcie przyjętej przez Sąd w rozstrzygnięciu tezy, że powódka wykonywała obowiązki pracy dydaktycznej w wymiarze przekraczającym pensum oraz poprzez uznanie zeznań świadka W. R. i Rektora M. W. za niewiarygodne, a także poprzez pominięcie dowodu w postaci list poboru kluczy złożonych przez pozwaną i nie uwzględnienie tych dowodów przy wydawanej opinii przez biegłego L. S. oraz poprzez niewłaściwą ocenę nagrania rozmowy stron dokonanego przez powódkę bez uwzględnienia faktu, iż powódka była inicjatorem nagrania, a zatem mogła formułować wypowiedzi w sposób korzystny dla siebie.

W kontekście powyższych zarzutów strona pozwana wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części i w tym zakresie oddalenie powództwa, przy uwzględnieniu kosztów procesu według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w części zaskarżonej i przekazanie do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego.

W dniu 27 maja 2016 roku strona pozwana złożyła odpowiedź na apelację powódki wnosząc o jej oddalenie w całości i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 4 listopada 2016 roku pełnomocnik powódki poparł apelację własną oraz wniósł o oddalenie apelacji strony pozwanej i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje. Z kolei pełnomocnik strony pozwanej poparł apelację własną oraz wniósł o oddalenie apelacji powódki i o zasądzenie kosztów.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie apelacje, jako niezasadne, podlegały oddaleniu. Orzeczenie Sądu Rejonowego jest prawidłowe i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i w obowiązujących przepisach prawa.

Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane w wyniku prawidłowo ustalonego stanu faktycznego. Ustalenia co do okoliczności faktycznych stanowiących podstawę dochodzonego pozwem roszczenia Sąd I instancji poczynił skrupulatnie, dając temu wyraz w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia. Powyższe ustalenia – przytoczone w historycznej części uzasadnienia - Sąd Okręgowy w pełni podziela i przyjmuje za własne.

Jedynie porządkowo Sąd Okręgowy uzupełnił z urzędu materiał dowodowy poprzez zobowiązanie strony pozwanej do przedłożenia szczegółowego rozliczenia wypłaconego powódce, w toku procesu, dodatku stażowego i odsetek od niego naliczonych. Wynika z niego, że za sporny okres należny powódce dodatek stażowy wyniósł 3.749,-zł ( 2.678,86 zł netto). Pozwany wypłacił natomiast 4.245,78 zł ( 2.977,95 zł netto) w tym: 1.638,-zł (1.141,22 zł netto) 12 marca 2015 roku i 2.607,78 zł (1.837,73 zł netto) 12 sierpnia 2015 roku. Jednocześnie pozwany wypłacił 12 marca 2015 roku kwotę 858,58 zł tytułem odsetek i 12 sierpnia 2015 roku 506,57 zł tytułem odsetek. Łączna kwota odsetek winna natomiast wynieść 1.663,49 zł, zamiast wypłaconej kwoty 1.365,15 zł.

Pozwany nadpłacił zatem dodatek stażowy w kwocie 299,09 zł i niedopłacił dsetek w kwocie 298,34 zł. Biorąc pod uwagę oba roszczenia nadpłacił 0,75 zł (wyliczenie k.2135-2140).

Z uwagi na to, że podniesione w obu apelacjach zarzuty częściowo pokrywają się, Sąd Okręgowy odniesie się do nich łącznie.

W pierwszej kolejności koniecznym jest odniesienie się do sformułowanych
w apelacji zarzutów naruszenia przepisów postępowania, gdyż wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują rozważania co do pozostałych zarzutów apelacyjnych, bowiem jedynie nieobarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania, mogą być podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego.

Za chybiony należało uznać podniesiony przez skarżących zarzut naruszenia przez Sąd I instancji dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej, oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Odnosząc się do powyższego zarzutu należy wskazać, że w myśl powołanego przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dowodowego dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Wskazać przy tym należy, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga określenia, jakich to konkretnie uchybień dopuścił się sąd orzekający, naruszając tym samym zasady logicznego rozumowania bądź wskazania doświadczenia życiowego, w toku wyprowadzania wniosków w oparciu o przeprowadzone dowody. Formułujący taki zarzut powinien zatem określić, jaki konkretnie dowód i z naruszeniem jakich dokładnie wskazanych kryteriów, sąd ocenił niewłaściwie. Nie może to być natomiast zarzut wynikający z samego niezadowolenia strony z treści orzeczenia, przy jednoczesnym braku argumentacji jurydycznej. W kontekście powyższych uwag należy stwierdzić, że – wbrew twierdzeniom apelujących – w okolicznościach rozpoznawanej sprawy Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o wszechstronną ocenę całego zgromadzonego w toku postępowania materiału dowodowego, tj. dokumentów, zeznań świadków i stron oraz opinii biegłego sądowego z zakresu rachunkowości.

W szczególności – wbrew zarzutom strony pozwanej - Sąd meriti przekonywująco i w sposób odpowiadający regułom logicznego rozumowania i zasadom doświadczenia życiowego uzasadnił przyczyny, dla których odmówił wiarygodności zeznaniom strony pozwanej w zakresie, w jakim wskazywała ona na, że powódka nie pracowała w nadgodzinach, nie pełniła odpowiednio swoich dyżurów i nigdy nie zwracała się z prośbą o wypłatę wynagrodzenia za nadgodziny, w przeważającej mierze zeznaniom świadka W. R., jak również dokumentu w postaci list poboru kluczy do sal, w których prowadzone były zajęcia dydaktyczne dla studentów. Odmienna ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego przedstawiona przez apelantów, a w zasadzie odmienne wnioski wyprowadzone na podstawie tych samych okoliczności pozostają jedynie w sferze polemiki stron i nie są wystarczające do uznania, że Sąd Rejonowy dopuścił się obrazy przepisów postępowania, mającej postać dowolności oceny dowodów.

Za chybiony, w ocenie Sądu Odwoławczego, uznać należy również podniesiony w apelacji strony powodowej zarzut naruszenia przepisu art. 230 k.p.c. poprzez brak uznania za przyznane przez stronę pozwaną twierdzeń powódki dotyczących wysokości należnego jej dodatku stażowego. Zgodnie z powołanym przepisem gdy strona nie wypowie się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach, sąd, mając na uwadze wyniki całej rozprawy, może fakty te uznać za przyznane. W przepisie tym chodzi o fakty przytoczone przez jedną stronę, a wyraźnie w toku postępowania niezaprzeczone przez stronę przeciwną. Sąd, bez dostatecznego uzasadnienia, nie może przyjmować za prawdziwe twierdzeń strony, którym strona przeciwna wyraźnie nie zaprzeczyła. Może je uwzględnić tylko na podstawie wszystkich okoliczności, biorąc pod uwagę wynik całej rozprawy (por. orz. SN z 17 lutego 1975 r., II CR 719/74, niepubl.; wyr. z 18 czerwca 2004 r., II CK 293/03, LexPolonica nr 1597344 i z 25 lutego 2010 r., I CSK 348/09, LexPolonica nr 688851). W przedmiotowej sprawie - wbrew twierdzeniom strony powodowej – Sąd Rejonowy nie naruszył art. 230 k.p.c.

Jak wynika z ustaleń Sądu Okręgowego pozwany wypłacił powódce pełny należny jej dodatek stażowy wraz z odsetkami. Przypomnieć w tym miejscu trzeba, że pozwany zapłacił kwotę 1638,- zł ( brutto ) za okres kwiecień 2010 roku do marca 2011 roku – zgodną z pierwotnym określeniem tego roszczenia przez powódkę. Biorąc pod uwagę wysokość dochodzonego dodatku stażowego za dalszy okres – rozszerzenie powództwa w tym zakresie o kwotę 2.147,- zł.= pozwany roszczenie to także w całości zaspokoił. Wypłacił bowiem kwotę 2.607,78 zł – a zatem więcej niż tego żądała powódka.

Strona powodowa zdaje się jednak nie dostrzegać, iż roszczenia ze stosunku pracy, w tym dodatek stażowy, obciążone są daninami publiczno – prawnymi – jak podatek dochodowy i składki na ubezpieczenia społeczne, które to świadczenia pozwany obowiązany był naliczyć i potrącić z wypłaconego roszczenia. Stąd kwota wypłacona powódce była niższa – ponieważ była to kwota netto a nie brutto. Oceniając roszczenie Sąd zobowiązany jest brać pod uwagę także kwoty potrąconych świadczeń publiczno – prawnych.

Podkreślić należy, iż początkowo powódka domagała się jedynie kwoty 1.638,- zł tytułem dodatku stażowego za okres od kwietnia 2010 roku do września 2011 roku wraz z ustawowymi odsetkami od dat wymagalności ( pozew k.2-4). Sposób sprecyzowania roszczenia jak i wyliczenia tego dodatku wskazuje, iż jest to kwota brutto.

Roszczenie to zostało w całości uznane i wypłacone przez stronę pozwaną w dniu 11 marca 2015 roku - w tym 1.638,- zł brutto tytułem dodatku stażowego i 858,58 zł tytułem odsetek ustawowych (dowód wypłaty k.2141).

Pismem z dnia 8 kwietnia 2015 roku, złożonego na rozprawie w dniu 9 kwietnia 2015 roku (a zatem już po dokonaniu zapłaty uznanego roszczenia) pełnomocnik powódki rozszerzył powództwo w zakresie dodatku stażowego łącznie do kwoty 3.785,-zł czyli o kwotę 2.147,- zł. Jednocześnie wskazał w jaki sposób strona powodowa dokonuje zaliczenia kwoty wypłaconej. W tym miejscu wskazać należy, iż wobec wskazania przez pozwanego jakim tytełem dokonał wypłat jakiekolwiek oświadczenia powódki sprzeczne z tym określeniem nie mogą wywrzeć skutku prawnego w rozumieniu art. 451 § 1 kc.

Nadto wyliczając dochodzone roszczenie pełnomocnik powódki popełnił błąd matematyczny w zakresie dodatku stażowego za okres od kwietnia 2010 roku do marca 2011 roku. Kwota 2.300,- zł x 4% = 92,- zł x 12 miesięcy = 1.104,- zł a nie jak wskazał pełnomocnik 1.140,- zł różnica = 36,- zł.

Biorąc zaś pod uwagę, że strona powodowa nie przedstawiła żadnych innych środków dowodowych na poparcie swoich twierdzeń dotyczących wysokości rzeczywiście należnego jej dodatku stażowego, Sąd Rejonowy miał pełne podstawy by uznać powyższe roszczenie – ponad część uznaną przez stronę pozwaną – za nieudowodnione i na tej podstawie oddalić powództwo w tym zakresie (tj. co do kwoty 735,03 zł).

W ocenie Sądu Okręgowego jako bezzasadny należy ocenić także podniesiony w apelacji strony powodowej, korespondujący z poprzednim zarzutem, zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. W myśl wskazanego przepisu uzasadnienie orzeczenia powinno zawierać: wskazanie podstawy faktycznej, a mianowicie ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej oraz wyjaśnienie podstawy prawnej z przytoczeniem przepisów prawa. Naruszenie przepisu o sposobie uzasadnienia wyroku o tyle może stanowić przyczynę uchylenia orzeczenia, o ile uniemożliwia sądowi wyższej instancji kontrolę, czy prawo materialne i procesowe zostało należycie zastosowane. W badanej sprawie, wbrew twierdzeniom skarżącego, treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie zawiera tego typu usterek, które uniemożliwiałyby przeprowadzenie jego kontroli instancyjnej i rozpoznanie apelacji. Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia wskazał zarówno podstawę faktyczną rozstrzygnięcia (wskazując dowody, na których oparł się czyniąc ustalenia faktyczne), jak również wyjaśnił jego podstawę prawną z powołaniem przepisów prawa, szczegółowo wyjaśniając przyczyny, dla których ustalone w toku postępowania dowodowego fakty uzasadniają tylko częściowe uwzględnienie żądania pozwu. W odniesieniu zaś do żądania powódki zapłaty przez stronę pozwaną dodatkowej (ponad uznaną i wypłaconą kwotę 2.343,30 zł) kwoty 735,03 zł tytułem dodatku stażowego, Sąd I instancji nie mógł wskazać przyczyn, dla których odmówił wiarygodności i mocy dowodowej dowodom wskazanym na poparcie powyższego roszczenia, bowiem dowodów takich strona powodowa w toku postępowania w ogóle nie przedstawiła.

W ocenie Sądu Okręgowego na uwzględnienie nie zasługują także podniesione w obu apelacjach zarzuty dotyczące naruszenia prawa materialnego. Sąd Odwoławczy podziela dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę prawną dochodzonego pozwem roszczenia, zarówno co do przyjętej podstawy prawnej oceny jego zasadności, jak i wyników tej oceny, nie znajdując podstaw do zmiany bądź uchylenia zaskarżonego wyroku.

Uwzględniając fakt, że nie jest rolą sądu odwoławczego powielanie prawidłowych wywodów sądu I instancji, Sąd Okręgowy ograniczy się w tym miejscu do stwierdzenia, iż w całości podziela zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego rozstrzygnięcia stanowisko Sądu I instancji co do tego, iż przyczyna wypowiedzenia zawartej z powódką na czas nieokreślony umowy o pracę, określona jako „odmowa wykonania polecenia służbowego z dnia 5 listopada 2012 r., zlecającego pełnienie obowiązków organizacyjnych związanych z realizacją uczelnianego programu (...) w roku akademickim 2012/2013”, była w ustalonym stanie faktycznym nieprawdziwa, przez co uzasadniała – na podstawie art. 45 k.p. w zw. z art. 47 1 k.p. - uwzględnienie roszczenia pozwu o zapłatę odszkodowania w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia powódki.

O nietrafności argumentacji przedstawionej w apelacji strony pozwanej na poparcie zarzutu naruszenia przepisu art. 45 § 1 k.p. świadczy w pierwszej kolejności dostrzeżona przez Sąd I instancji sama wewnętrzna praktyka (stosowana wobec powódki we wcześniejszym okresie jej zatrudnienia) polegająca na tym, że gdy pozwana uczelnia chciała powierzyć powódce, jako pracownikowi naukowo-dydaktycznemu, dodatkowe obowiązki organizacyjne, związane z funkcjonującym w uczelni biurem współpracy zagranicznej (obsługującym program E.), to wprowadzała do umowy o pracę odrębne postanowienie i przewidywała za wykonanie tych obowiązków dodatkowe wynagrodzenie. W przypadku powódki taka sytuacja miała miejsce w okresie od 30 września 2006 roku do 27 maja 2009 roku. Po tym okresie, za zgodą stron, usunięto z umowy o pracę ww. dodatek funkcyjny, a powódka zaprzestała wykonywać obowiązki koordynatora programu S.E.. W tej sytuacji rację ma Sąd Rejonowy stwierdzając, że wobec tego, iż wykonywanie obowiązków związanych z programem E. nie mieściło się treści umowy o pracę powódki po dniu 27 maja 2009 roku, brak było możliwości powierzenia jej przez pozwaną pełnienia tych dodatkowych obowiązków w trybie polecenia służbowego. Bezsprzecznie stanowiło to bowiem istotną zmianę postanowień umowy o pracę w zakresie warunków pracy i wykraczało poza umówiony między obiema stronami stosunku pracy (po dniu 27 maja 2009 roku) zakres obowiązków. Dla zachowania prawnej skuteczności takiej zmiany, przy braku zgody pracownika, Kodeks Pracy w art. 42 przewiduje tryb wypowiedzenia zmieniającego. Skoro zatem zlecenie pełnienia przez powódkę obowiązków organizacyjnych związanych z realizacją uczelnianego programu (...) w roku akademickim 2012/2013 nie może być uznane w przedmiotowym stanie faktycznym za polecenie służbowe pracodawcy, to odmowa zastosowania się przez powódkę do ww. dyspozycji nie stanowi odmowy wykonania polecenia służbowego pracodawcy, a wskazanie tej odmowy w oświadczeniu o wypowiedzeniu umowy o pracę, jako przyczyny wypowiedzenia, jest niezgodne z prawdą. W ocenie Sądu Okręgowego do odmiennego wniosku – wbrew twierdzeniom zawartym w uzasadnieniu apelacji strony pozwanej – nie skłania okoliczność, że sporne dodatkowe obowiązki organizacyjne, związane z realizacją uczelnianego programu (...) w roku akademickim 2012/2013, powódka miałaby wykonywać w czasie i tak pełnionych już dyżurów dwa razy w tygodniu po dwie godziny. Strona pozwana formułując powyżej stwierdzenie pomija bowiem fakt, że ww. dyżury stanowią element aktywności pracownika dydaktycznego uczelni wyższej, o którym mowa w art. 111 ust. 1 pkt. 1 ustawy prawo o szkolnictwie wyższym. Istotą tych dyżurów jest bowiem pozostawanie przez pracownika dydaktycznego uczelni wyższej do dyspozycji studentów (m.in. w celu nadzorowania opracowywania przez studentów prac zaliczeniowych, semestralnych, dyplomowych, pod względem merytorycznym i metodycznym), a nie wykonywanie wszelkich innych obowiązków organizacyjnych związanych z funkcjonowaniem uczelni. Przyjęcie argumentacji strony pozwanej oznaczałoby albo akceptację pozorności pełnienia przez powódkę dyżurów dydaktycznych dla studentów, albo też pozorność czasu pracy w wymiarze czterech godzin tygodniowo, jaki powódka miałaby przeznaczać na realizację obowiązków, jakie chciano jej dodatkowo powierzyć.

W ocenie Sądu II instancji na uwzględnienie nie zasługują także zarzuty obu apelantów dotyczące naruszenia prawa materialnego w zakresie rozstrzygnięcia dotyczącego należnego powódce wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe.

W tym zakresie w pierwszej kolejności odnieść się należy do twierdzeń apelacji strony pozwanej odnośnie nieuzasadnionego nieuwzględnienia przez Sąd Rejonowy - z powołaniem na konstrukcję nadużycia prawa podmiotowego - podniesionego przez nią w toku postępowania zarzutu przedawnienia.

W ocenie Sądu Okręgowego całkowicie nieuprawnionym jest zarzut naruszenia art. 8 k.p. Przepis ten stanowi, że nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Konstrukcja nadużycia prawa (art. 8 k.p.) ma charakter wyjątkowy i chociaż może mieć zastosowanie w przypadku nadużycia prawa przez osobę korzystającą z zarzutu przedawnienia, to istnieje domniemanie, że osoba uprawniona korzysta z prawa podmiotowego w sposób legalny, zasługujący na ochronę prawną. Kwestionujący takie uprawnienie obowiązany jest wykazać (art. 6 k.c.) przesłanki swojej kontestacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9 lipca 2008 r., V CSK 43/08, LEX nr 515716). Przy ocenie, czy zarzut przedawnienia stanowi nadużycie prawa trzeba uwzględniać wszystkie okoliczności konkretnego przypadku, zachodzące tak po stronie zobowiązanego, jak i po stronie uprawnionego, a możliwość zastosowania art. 5 k.c. (podobnie art. 8 k.p.) nie zawsze musi być związana z negatywną oceną zachowania osoby zobowiązanej do świadczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 17 lipca 2009 r., IV CSK 163/09, LEX nr 527197).

W okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy dokonał wszechstronnej oceny charakteru relacji istniejących pomiędzy powódką, a pozwaną uczelnią wyższą, w imieniu której działał jej rektor. W szczególności Sąd meriti dostrzegł fakt, iż pomiędzy stronami wynikającymi z treści stosunku pracy istniała również relacja na płaszczyźnie naukowo-dydaktycznej. Powódka dążyła bowiem do podwyższenia swoich kwalifikacji zawodowych i rozwoju naukowego, czego przejawem była chęć przygotowania i obrony rozprawy doktorskiej w celu uzyskania stopnia naukowego doktora. Promotorem przygotowywanej przez powódkę rozprawy doktorskiej był rektor pozwanej uczelni. Uwzględniając stan faktyczny przedmiotowej sprawy, w tym przejawy dążenia ze strony rektora pozwanej uczelni do racjonalizacji ponoszonych wydatków, Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu I instancji, że powódka miała usprawiedliwione podstawy by obawiać się utraty pracy oraz kontynuowania promocji jej rozprawy doktorskiej przez rektora pozwanej uczelni w przypadku wystąpienia wobec uczelni na drogę sądową z roszczeniem o zapłatę wynagrodzenia za pracę ponad ustalone pensum dydaktyczne. Potwierdzeniem prawdziwości powyższego stwierdzenia jest choćby reakcja rektora pozwanej uczelni na zachowanie powódki sprzeczne z jego planami i oczekiwaniami, tj. na odmowę podjęcia się pełnienia funkcji koordynatora projektu E.. Nie bacząc na wieloletnią, wykonywaną z dużym zaangażowaniem (docenianą przez uczelnię – w dniu 3 października 2007 roku otrzymała dyplom uznania), pracę powódki w pozwanej uczelni oraz na przedstawianą przez nią rzeczową argumentację swojego stanowiska, konsekwencją niepodporządkowania się przez powódkę powyższym planom rektora było wypowiedzenie zawartej z nią umowy o pracę. Powyższa obawa powódki ustała dopiero po rozwiązaniu przedmiotowego stosunku pracy, czego potwierdzeniem jest niniejsze powództwo.

Niezasadne są również zarzuty apelujących co do samej wysokości kwoty zasądzonej przez Sąd Rejonowy z tytułu wynagrodzenia za pracę w godzinach ponadwymiarowych (ponad pensum).

Wobec prawidłowych (o czym mowa była we wcześniejszych rozważaniach) ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego dotyczących w szczególności samego faktu świadczenia przez powódkę pracy dydaktycznej w godzinach ponadwymiarowych (ponad przypisane jej pensum) oraz wymiaru tej pracy, nie mogą odnieść oczekiwanego przez stronę pozwaną skutku podniesione w jej apelacji zarzuty sprowadzające się do kwestionowania oceny zgromadzonego materiału dowodowego (tj. kart poboru kluczy oraz zeznań świadków).

Chybione są również zarzuty strony powodowej dotyczące oddalenia przez Sąd meriti roszczenia o zapłatę za pracę w godzinach ponadwymiarowych i nadliczbowych, ponad zasądzoną kwotę 11.400 zł. Powódka zarzuca Sądowi Rejonowemu (nie kwestionując ustaleń faktycznych) niesłuszne oddalenie powództwo w zakresie dodatku za prace w godzinach nadliczbowych w liczbie odpowiadającej liczbie godzin przepracowanych przez powódkę ponad pensum.

Z analizy treści apelacji strony powodowej wynika, że powyższe zarzuty opiera na twierdzeniu, iż wszystkie zrealizowane przez powódkę godziny ponadwymiarowego pensum były jednocześnie godzinami pracy nadliczbowej w rozumieniu Kodeksu Pracy, bowiem zrealizowane były w czasie wykraczającym poda normatywne średnio 40 godzin tygodniowo. W ocenie Sądu Okręgowego zgromadzony w przedmiotowej sprawie materiał dowodowy i ustalony na jego podstawie stan faktyczny nie daje podstaw do takiego twierdzenia.

Sąd Okręgowy w pełni podziela stanowisko Sądu I instancji, iż praca nauczyciela akademickiego ma szczególny wymiar, uregulowany osobnymi w stosunku do Kodeksu pracy, przepisami. W związku z powyższym, stosowanie Kodeksu pracy w tym przypadku jest ograniczone, posiłkowe, a wysokość wynagrodzenia ustalana jest na podstawie przepisów szczególnych czyli – ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i aktów wykonawczych. W oparciu o rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w sprawie warunków wynagradzania za pracę i przyznawania innych świadczeń związanych z pracą dla pracowników zatrudnionych w uczelni publicznej z dnia 11 grudnia 2013 roku (Dz. U. z 2013 roku poz. 1571) wynagrodzenie za pracę w godzinach ponadwymiarowych winno być wypłacone po dokonaniu rozliczeń godzin zajęć dydaktycznych ustalonych zgodnie z planem, raz w roku po zakończeniu roku akademickiego, o ile rektor nie zarządzi rozliczania w krótszych okresach (§ 6 rozporządzenia). W świetle przytoczonych regulacji oraz oceny charakteru stanowiska i obowiązków powódki zasadnym jest przyjęcie pracy powódki w godzinach ponadwymiarowych (przekraczających pensum), a nie godzinach nadliczbowych w kodeksowym rozumieniu tego pojęcia.

Biorąc natmiast pod uwagę liczbę godzin ponadwymiarowych ustaloną przez Sąd I instancji podkreślić należy, że strona powodowa nie wykazała, że wszelkie przejawy jej aktywności na rzecz pozwanej uczelni obejmujące pracę dydaktyczną, pracę naukową oraz czynności organizacyjne, były realizowane w wymiarze przekraczającym limit czasu pracy wynikający z cytowanych przepisów. Sama skarżąca w apelacji przyznaje, że inne (pozadydaktyczne) zajęcia nie są wystarczająco wymierne.

Zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy dał natomiast podstawę do ustalenia wymiaru wykonanej przez powódkę pracy dydaktycznej ponad przypisane jej pensum. Liczba zrealizowanych przez powódkę godzin ponadwymiarowych Sąd Rejonowy ustalił na podstawie zgromadzonych dowodów na 380.

Ustalając wysokość należnego powódce wynagrodzenia za pracę dydaktyczną w godzinach ponadwymiarowych Sąd meriti prawidłowo przyjął, określoną w uchwale senatu pozwanej uczelni, stawkę w wysokości 30 zł za godzinę. Powołana uchwała senatu wydana została bowiem przez uprawniony organ strony pozwanej (senat) na podstawie delegacji ustawowej wynikającej z art. 130 ust. 8 w zw. z art. 131 ust. 1 i 2 ustawy o szkolnictwie wyższym. Uwzględniając zatem wynik iloczynu udowodnionej w toku postępowania liczby zrealizowanych przez powódkę godzin ponadwymiarowych i ww. stawki wynagrodzenia za jedną godzinę ponadwymiarowych zajęć dydaktycznych Sąd I instancji trafnie uwzględnił powyższe roszczenie powódki jedynie w zakresie kwoty 11.400 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w ich wypłacie, oddalając powództwo w pozostałym zakresie. Prawidłowo również Sąd meriti ocenił, jako błędną, stawkę w wysokości 105 zł i 115 zł, której zastosowania w toku postępowania rozpoznawczego domagała się powódka, a która wynikała z podzielenia wysokości uzyskiwanego przez powódkę wynagrodzenia brutto przez wielkość przypisanego jej pensum. Prawidłowość powyższego stanowiska Sądu Rejonowego potwierdza również sama powódka w treści swojej apelacji podnosząc, że specyfika zawodu pracownika naukowo-dydaktycznego nakłada na niego obowiązek wykonywania różnego typu zadań, tj. dydaktyki, pracy naukowej oraz organizacyjnej na rzecz uczelni.

W odniesieniu do podniesionych w apelacji strony powodowej zarzutów w stosunku do zawartego w punkcie IV zaskarżonego wyroku rozstrzygnięcia obejmującego oddalenie powództwa o zapłatę dodatku stażowego w części przewyższającej kwotę uznaną i zapłaconą w toku postępowania rozpoznawczego przez stronę pozwaną, tj. co do kwoty 735,03 zł, zachowują aktualność wcześniejsze wywody poczynione w odpowiedzi na zarzuty dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego, tj. art. 230 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c., poprzez uznanie ww. roszczenia za nieudowodnione.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy w Łodzi, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił obie apelacje orzekając, jak w punkcie1. sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy rozstrzygnął w punkcie 2. sentencji na podstawie art. 100 k.p.c. Przepis ten stanowi, że w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. Jeśli zatem strony w równym lub zbliżonym stopniu wygrały i przegrały proces, a jednocześnie w takim samym stosunku poniosły koszty procesu, koszty te powinny zostać wzajemnie zniesione. Realny wynik wzajemnego zniesienia kosztów procesu nie może być inny niż wynik ich rozdzielania w takim stosunku, w jakim każda ze stron procesu przegrała (zob. postanowienie SN z dnia 10 maja 1985 r., II CZ 56/85, Lex nr 8716). W niniejszej sprawie obie strony w całości przegrały postępowanie apelacyjne, a jednocześnie – będąc reprezentowane przez ustanowionych z wyboru profesjonalnych pełnomocników - poniosły koszty procesu w takiej samej wysokości. W związku z tym zasadnym było zniesienie wzajemnie między stronami kosztów postępowania apelacyjnego oraz kasacyjnego.

Przewodniczący: Sędziowie:

R.P. (zm)