Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 662/15

POSTANOWIENIE

Dnia 2 listopada 2016 roku

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Teresa Kołbuc

Sędziowie: SSO Monika Kośka

SSO Hubert Wicik (spr.)

Protokolant : starszy prot. sąd. Beata Wodecka

po rozpoznaniu w dniu 19 października 2016 roku w Kielcach

na rozprawie

sprawy z wniosku T. C.

z udziałem K. C., M. S., B. C., B. S., K. K., W. L.

o zmianę prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Kielcach z dnia 28 kwietnia 2009 roku, sygn. akt II Ca 332/09, wydanego po rozpoznaniu apelacji T. C. i K. C. od postanowienia Sądu Rejonowego w Sandomierzu z dnia 12 grudnia 2008 roku, sygn. akt I Ns 225/06

postanawia :

I.  zmienić postanowienie Sądu Okręgowego w Kielcach z dnia 28 kwietnia 2009 roku, wydane w sprawie II Ca 332/09, w zakresie oddalającym apelację, w ten sposób, że zmienić punkt I (pierwszy) postanowienia Sądu Rejonowego w Sandomierzu z dnia 12 grudnia 2008 roku, wydanego w sprawie I Ns 225/06 i stwierdzić, że :

1)  K. C., córka W. i W., urodzona w dniu (...) w S., nabyła z dniem 1 stycznia 2014 roku przez zasiedzenie udział w wysokości ½ (jednej drugiej) części we współwłasności nieruchomości położonej w S. stanowiącej działki oznaczone numerami ewidencyjnymi (...) o powierzchni 0,0219 ha (dwieście dziewiętnaście metrów kwadratowych) i (...) o powierzchni 0,2634 ha (dwa tysiące sześćset trzydzieści cztery metry kwadratowe), przedstawione na mapie sporządzonej przez biegłego geodetę H. K. w dniu 29.05.2008 roku, przyjętej do (...) Ośrodka (...) w S. w dniu 26.06.2008 roku za numerem (...)- (...)

2)  K. C., córka W. i W., urodzona w dniu (...) w S. oraz T. C., syn S. i J., urodzony w dniu (...) w S., nabyli z dniem 1 stycznia 2014 roku przez zasiedzenie na zasadzie małżeńskiej wspólności ustawowej udział w wysokości ½ (jednej drugiej) części we współwłasności nieruchomości położonej w S. stanowiącej działki oznaczone numerami ewidencyjnymi (...) o powierzchni 0,0219 ha (dwieście dziewiętnaście metrów kwadratowych) i (...) o powierzchni 0,2634 ha (dwa tysiące sześćset trzydzieści cztery metry kwadratowe), przedstawione na mapie sporządzonej przez biegłego geodetę H. K. w dniu 29.05.2008 roku, przyjętej do (...) Ośrodka (...) w S. w dniu 26.06.2008 roku za numerem (...)- (...);

II.  oddalić wniosek o zmianę prawomocnego postanowienia w pozostałej części;

III.  orzec, że wnioskodawca i uczestnicy ponoszą we własnym zakresie koszty postępowania o zmianę prawomocnego postanowienia.

II Ca 662/15

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 12 grudnia 2008 r., w sprawie sygn. akt I Ns 225/06, Sąd Rejonowy w Sandomierzu w pkt I. oddalił w całości wniosek o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie, w pkt II. orzekł, że wnioskodawcy i uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie. Sąd Rejonowy ustalił, że nieruchomości o nr ew. (...) i (...) o łącznej pow. 0,6568 ha, położone w S., odpowiadają dawnej działce o nr ewidencyjnym (...), która stanowiła własność S. C. na podstawie aktu własności ziemi nr UM (...), wydanego w dniu 15 lutego 1977 r. przez Naczelnika Miasta w S.. S. C. zmarł 3 lipca 1980 r. i zgodnie z treścią prawomocnego postanowienia Sądu Rejonowego w Sandomierzu z dnia 5 lipca 2004 r., w sprawie sygn. akt I Ns 229/04 jego spadkobiercami są żona J. C. oraz dzieci K. K., W. L., B. S., B. C., M. S. i T. C.. Wnioskodawcy w latach 70-tych zamieszkiwali wraz ze S. C., jego żoną J. oraz M. S. i jej rodziną na nieruchomości położonej w S. przy ul. (...), stanowiącej własność S. C.. W październiku 1975 r. S. C. zezwolił wnioskodawcy, aby zamieszkał on wraz z rodziną w domu znajdującym się na dawnej działce o nr ewidencyjnym (...), położonej w S. przy ul. (...). W oparciu o te ustalenia w 1976 r. T. C. objął nieruchomość w posiadanie i podjął szereg prac mających na celu zaadaptowanie do celów mieszkaniowych budynku, będącego częścią składową w/w działki. Wnioskodawca wraz z rodziną wprowadził się na tę posesję w maju 1977 r. W tym czasie dawna działka o nr ewidencyjnym (...) ogrodzona była jedynie na części swych granic drutem kolczastym. Po przeprowadzce wnioskodawca dokonał szeregu dalszych prac remontowych i modernizacyjnych w budynku mieszkalnym - wykonał przyłącze wody, gazu, wybudował garaż na posesji, a budynek gospodarczy znajdujący się na spornej działce zaadaptował na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej, której prowadzenie rozpoczął na początku lat 80-tych. Od tego też czasu opłacał podatek od budynków, w których prowadzona była ta działalność gospodarcza. Wnioskodawcy dokonywali również nasadzeń drzew i krzewów na części w/w nieruchomości. W 1983 r. T. C. ogrodził część dawnej działki o nr ewidencyjnym (...) - wydzielona ogrodzeniem część nieruchomości odpowiada projektowanej działce o nr ewidencyjnym (...). Ogrodzenie to zostało wykonane zgodnie ze wskazaniem jakie poczynił za swego życia S. C.. Część rolnicza nieruchomości o nr ewidencyjnym (...) była użytkowana przez S. C. oraz jego żonę J. C.. S. C. do swojej śmierci był samoistnym posiadaczem całej nieruchomości, którą - poza częścią siedliskową - użytkował rolniczo i przez ten czas opłacał podatek od w/w działki gruntu. Po jego śmierci obowiązek ten przejęła żona J. C.. W ewidencji gruntów Starostwa Powiatowego w S. jako władający w/w nieruchomością w latach 1976-2006 figurował S. C.. S. C. sprzedał za swego życia swemu synowi B. jedną ze swoich nieruchomości - umowa została dokonana w formie aktu notarialnego. S. C. nie dokonał za swego życia - formalnie ani nieformalnie - darowizny żadnej nieruchomości będącej jego własnością na rzecz swoich dzieci. W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy zważył, że akty władztwa jakie podjął wnioskodawca po śmierci swego ojca jednoznacznie manifestowały na zewnątrz, iż od tego czasu władają oni wraz z żoną ogrodzoną częścią nieruchomości jak właściciele. Od tej chwili, tj. od 1983 r. - zdaniem Sądu Rejonowego - wnioskodawcy samoistnie posiadali sporną część dawnej działki o nr ewidencyjnym (...). Sąd Rejonowy przyjął, że we wcześniejszym okresie posiadanie nieruchomości przez wnioskodawców nie miało charakteru samoistnego, brak jest podstaw do przyjęcia nieformalnej darowizny, odwołując się w tym zakresie do zeznań samych wnioskodawców, jak i świadków, oceniając, że S. C. zachował do swojej śmierci przymiot posiadacza samoistnego, miał świadomość co do sposobu formalnego obrotu ziemią i gdyby chciał dokonać darowizny, to mógł bez żadnych przeszkód darować tę działkę aktem notarialnym. Ocenił, że od budowy ogrodzenia w 1983 roku akty władztwa jakie podjął wnioskodawca na zewnątrz jednoznacznie manifestowały, iż władają oni wraz z żoną ogrodzoną częścią nieruchomości jak właściciele Do chwili zamknięcia rozprawy to samoistne posiadanie wnioskodawców nie trwało przez okres niezbędny do nabycia prawa własności nieruchomości w drodze zasiedzenia. Ich posiadanie - bezspornie nabyte w złej wierze - mogłoby ewentualnie doprowadzić do zasiedzenia najwcześniej w 2013 roku. W związku z powyższymi okolicznościami na podstawie art. 172 k.c. w zw. z art. 9 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny Sąd Rejonowy oddalił w całości przedmiotowy wniosek. O kosztach postępowania orzeczono w oparciu o art. 520 k.p.c.

Apelację od wskazanego postanowienia wywiedli wnioskodawcy, skarżąc powyższe orzeczenie w całości i wnosząc o zmianę zaskarżonego postanowienia w całości i uwzględnienie wniosku poprzez stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości o nr ewidencyjnym (...), położonej w S. na rzecz wnioskodawców z dniem 1 kwietnia 2006 r. Zakwestionowali ocenę, że dopiero od 1983 roku można im przypisać przymiot posiadania samoistnego, twierdząc, że już w 1976 roku S. C. przekazał im posiadanie tej nieruchomości, powołując się na zeznania świadków, na szereg nakładów inwestycyjnych w latach 1976-80.

Postanowieniem z dnia 28 kwietnia 2009 r., w sprawie sygn. akt II Ca 332/09, Sąd Okręgowy w Kielcach oddalił apelację i zasądził od wnioskodawców na rzecz B. C. po 37,50 złotych i J. C. po 37,50 złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego. W uzasadnieniu wskazał, że Sąd I instancji prawidłowo co do zasady ustalił stan faktyczny szczegółowo zaprezentowany w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia, który Sąd Okręgowy przyjął za własny, z tą różnicą, że S. C. nie był wyłącznym właścicielem objętej wnioskiem nieruchomości, skoro w dacie uwłaszczenia pozostawał w związku małżeńskim z J. C.. W związku z powyższym w/w nieruchomość, stosownie do treści obowiązującego wówczas art. 32 § 1 k.r.o., weszła do majątku dorobkowego S. i J. małżonków C.. Podniesiona okoliczność nie miała jednak znaczenia dla prawidłowości rozstrzygnięcia Sądu I instancji. Sąd Okręgowy nie podzielił wniosku Sądu Rejonowego, że zmiana charakteru posiadania na samoistne nastąpiła w 1983 roku, argumentując, że skoro S. C. do swojej śmierci uważał się za właściciela nieruchomości i był jej samoistnym posiadaczem, a po jego śmierci żadna inna osoba nie rościła sobie pretensji do posiadania, zasadnym jest przyjęcie, że już od daty śmierci ojca wnioskodawcy rozpoczęło się samoistne posiadanie wnioskodawców. Wtedy bowiem skarżący mieli dopiero podstawę, aby uznać, że mogą bez liczenia się ze zdaniem czy zgodą innych osób, w sposób nieograniczony korzystać i rozporządzać przedmiotową nieruchomością. Sąd Okręgowy nie podzielił pozostałych zarzutów wnioskodawców, podzielając ocenę Sądu Rejonowego, że do chwili śmierci S. C. ich czynności były dokonywane za jego wiedzą i zgodą, co wynika też z zeznań samych wnioskodawców, a dotyczy też nakładów na tę nieruchomość, argumentując, że nie może być tu istotnym sam odbiór zachowania wnioskodawców przez świadków, bowiem dla osób postronnych przejawy posiadania samoistnego i zależnego będą identyczne. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 520 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

Wnioskiem datowanym na 30 grudnia 2014 r. T. C. wniósł o zmianę prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Kielcach z dnia 28 kwietnia 2009 r., w sprawie sygn. akt II Ca 332/09 oddalającego apelację od postanowienia Sądu Rejonowego w Sandomierzu z dnia 12 grudnia 2008 r., w sprawie sygn. akt I Ns 225/06 o oddaleniu w całości wniosku o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie. Wnioskodawca domagał się na podstawie art. 523 k.p.c. zmiany postanowienia Sądu Okręgowego w ten sposób, aby zakresem podstawy faktycznej wniosku o stwierdzenie nabycia własności działek o nr ewidencyjnym (...) i (...) objęte były przesłanki zasiedzenia w dobrej wierze. W uzasadnieniu wniosku podano, że powaga rzeczy osądzonej nie sięga dalej niż do zmiany podstawy faktycznej, która stanowiła przedmiot orzekania w poprzednim postępowaniu, zaś w poprzedniej sprawie zakresem podstawy faktycznej wniosku o stwierdzenie nabycia własności działek o nr ewidencyjnym (...) i (...) objęte były przesłanki zasiedzenia w złej wierze, natomiast aktualnie wnioskodawca domaga się stwierdzenia zasiedzenia w dobrej wierze. Wnioskodawca podniósł, że stan faktyczny przyjęty na potrzeby postępowania o zasiedzenie uległ zmianie obecnie na potrzeby postępowania o dział spadku, co zostało potwierdzone stosownymi dokumentami. Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 28 kwietnia 2009 r., sygn. akt II Ca 332/09 oddalając apelację podzielił stanowisko Sądu Rejonowego, że S. C. sprzedał za swego życia swemu synowi B. C. jedną ze swych nieruchomości, gdy tymczasem jest to akt darowizny. Sąd I instancji w okolicznościach faktycznych sprawy podał, że S. C. nie dokonał za swego życia - formalnie ani nieformalnie - darowizny żadnej nieruchomości będącej jego własnością na rzecz swoich dzieci. Sąd Okręgowy jako sąd merytoryczny całkowicie pominął art. 172 § 1 k.c. przy rozstrzyganiu sprawy, a nadto Sąd ten pominął, że świadkowie w sprawie twierdzili o istnieniu przymiotu właścicieli po stronie wnioskodawców z uwagi na fakt użytkowania nieruchomości i czynienia na niej inwestycji, przez co wnioskodawcy manifestowali samoistne posiadanie na zewnątrz. Skoro o stwierdzeniu nabycia nieruchomości przez zasiedzenie decyduje wyłącznie chwila objęcia nieruchomości w samoistne posiadanie, to tak jak wskazał Sąd Okręgowy - w przypadku wnioskodawcy - tą chwilą była śmierć S. C., tj. 3 lipca 1980 r. Zatem od tej daty wnioskodawca jest samoistnym posiadaczem, o czym świadczy jego wola i uzewnętrznienie jej. Od tej daty T. C. nigdy nie zrezygnował z samodzielnego i niezależnego władania nieruchomościami o nr ewidencyjnych (...) oraz (...), również inne osoby w faktyczne władztwo wnioskodawcy nie ingerowały. Posiadanie samoistne T. C. jest niewątpliwie zamanifestowane na zewnątrz poprzez skonkretyzowane zachowania posiadacza widoczne dla otoczenia. Wnioskodawca nie musi udowadniać swojej dobrej wiary, gdyż ustawodawca wprowadził domniemanie dobrej wiary, które obalić może właściciel broniący swojej własności (k. 48-49). Na pierwszej rozprawie wnioskodawca sprecyzował, że wnosi o stwierdzenie, że na skutek upływu 30-letniego okresu posiadania liczonego od chwili przekazania w samoistne posiadanie wnioskodawcy (zatem T. C. i K. C.) nabyli przez zasiedzenie własność działek numer (...) (protokół rozprawy k. 58). W kolejnych stanowiskach procesowych wnioskodawca uwypuklał okres posiadania samoistnego realizowanego wraz z żoną K. C., przekraczający w jego ocenie 30 lat, argumentując, że nie zostały podjęte czynności mające charakter przerwy biegu zasiedzenia, co najmniej jeśli chodzi o J. C. i już w tej części Sąd powinien stwierdzić nabycie własności przez T. i K. C. w drodze zasiedzenia od 1976 roku, ewentualnie od 1980 roku (k. 65). Wskazywał, że posiadanie samoistne nad działkami (...) zostało osądzone już w prawomocnym postanowieniu Sądu Okręgowego w Kielcach, a J. C. nie władała tymi działkami, powołując się na powagę rzeczy osądzonej i związanie w obecnym postępowaniu tym ustaleniem (k. 149-150). Argumentował, że skoro Sąd przyjął jako stan faktyczny samoistność posiadania wnioskodawców od 1980 roku, to teraz powinien zbadać drugą przesłankę zasiedzenia mianowicie 30-letni upływ okresu wymaganego do zasiedzenia, podkreślając, że skoro w poprzednim postępowaniu zasiedzenie nie mogło nastąpić na skutek braku upływu odpowiedniego czasu, to skoro posiadanie K. C. i T. C. nie uległo zmianie, Sąd winien zbadać upływ czasu i stwierdzić zasiedzenie na rzecz tych osób (k. 167-168).

Uczestnicy B. C., M. S. i B. S. wnosili o oddalenie wniosku i zasądzenie na ich rzecz kosztów postępowania. Wskazywali, że w sprawie nie nastąpiła żadna zmiana okoliczności, kwestionowali dobrą wiarę małżonków C., jak również samoistny charakter ich posiadania, w tym liczenie początku biegu zasiedzenia od 1976 roku, czy od 1980 roku. Podkreślali znaczenie sprawy o dział spadku po S. C., wszczętej w 2009 roku i wywołującej w ich ocenie przerwę biegu zasiedzenia.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Wniosek o zmianę prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Kielcach wydanego w sprawie II Ca 332/09, zasługuje na uwzględnienie za wyjątkiem tej jego części, która dotyczy nabycia przez wnioskodawcę T. C. udziału w wysokości ½ we współwłasności przedmiotowej nieruchomości, wchodzącego w skład spadku po jego ojcu S. C..

Postępowanie toczące się w trybie art. 523 k.p.c., wywołuje szereg kontrowersji co do jego prowadzenia, w tym zakresu związania orzeczeniem, którego dotyczy wniosek o zmianę. Zgodnie z tym przepisem prawomocne postanowienie orzekające co do istoty sprawy nie może być zmienione ani uchylone, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej. Jednakże prawomocne postanowienie oddalające wniosek sąd może zmienić w razie zmiany okoliczności sprawy. W orzecznictwie przyjmuje się, że uruchomienie postępowania opartego na zmianie okoliczności może przybrać dwojaką formę, albo złożenia odrębnego wniosku np. o zasiedzenie z ponownym żądaniem, które zostało już prawomocnie oddalone, toczącego się w ramach nowej sprawy, albo też wniosku o zmianę prawomocnego orzeczenia przez uwzględnienie żądania, bez potrzeby wszczynania nowego postępowania co do tego samego przedmiotu, przy czym to wnioskodawcy przysługuje wybór formy postępowania (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 9 grudnia 2009 roku, IV CSK 240/09 oraz w postanowieniu z dnia 2 kwietnia 2008 roku, III CSK 313/07). Większe problemy praktyczne rodzi postępowanie o zmianę prawomocnego orzeczenia, bowiem przepisy Kodeksu postępowania cywilnego nie zawierają szczególnych uregulowań dotyczących tego postępowania, nie precyzują czy jest to nadal postępowanie apelacyjne sensu stricto (ze wszystkimi wynikającymi z tego uregulowaniami, w tym zakazem z art. 384 k.p.c.), czy też ma jednak nieco inny charakter. Problematyka charakteru tego postępowania była przedmiotem dość licznych wypowiedzi Sądu Najwyższego, które zmierzały właśnie do wyjaśnienia charakteru tego postępowania, w tym zakresu związania prawomocnym orzeczeniem i zakresu badania okoliczności sprawy.

W orzecznictwie prezentowane jest stanowisko, że wniosek o zmianę prawomocnego orzeczenia należy traktować jako kontynuację postępowania prawomocnie zakończonego, dlatego też do rozpoznania takiego wniosku właściwy jest ten sąd, który ostatnio orzekał, jeśli był to sąd odwoławczy, to postępowanie o zmianę również toczy się przed sądem odwoławczym (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 27.11.1962 roku, III Co 12/62, OSNC 1963/12/254 oraz w uzasadnieniu postanowienia z dnia 9 grudnia 2009 roku wydanego w sprawie IV CSK 240/09). Jeśli chodzi o sam zakres związania, to przywołać należy uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 2003 roku, III CZP 97/02, OSNC 2003/12/160, w której stwierdzono, że w sprawie wszczętej ponownie sąd nie jest związany ustaleniami wynikającymi z uzasadnienia postanowienia oddalającego wniosek w takim zakresie, w jakim nie miały one znaczenia dla rozstrzygnięcia. W sprawie tej pojawił się problem, czy sąd jest związany ustaleniami w poprzedniej sprawie co do charakteru posiadania, w której wiosek o zasiedzenie został oddalony. Na tle tej problematyki Sąd Najwyższy argumentował, że pod pojęciem „okoliczności sprawy” z art. 523 k.p.c. należy rozumieć stan faktyczny decydujący o oddaleniu wniosku. Jeśli zatem sąd oddala wniosek o stwierdzenie zasiedzenia z powodu braku upływu terminu posiadania, to rozstrzyga jedynie o nieistnieniu tej przesłanki, a nie o tym czy posiadanie miało charakter samoistny czy zależny. Nawet jeśli sąd dokonuje ustaleń faktycznych dla potrzeb oceny charakteru prawnego posiadania, lecz w wyniku innych ustaleń przyjmuje, że nie upłynął czas niezbędny do zasiedzenia i z tego powodu oddala wniosek, to i tak ustalenia faktyczne służące do oceny charakteru posiadania okazują się bezprzedmiotowe z punktu widzenia rozstrzygnięcia wniosku (tak w uzasadnieniu tej uchwały). Nie budzi wątpliwości, że w sprawach o zasiedzenie upływ terminu zasiedzenia po wydaniu poprzedniego postanowienia oddalającego wniosek stanowi nową okoliczność faktyczną, która uzasadnia rozpoznanie wniosku na nowo (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 30 października 1962 roku, II CR 874/62). W orzecznictwie wskazuje się, że okoliczności sprawy podlegają sprekludowaniu na datę prawomocności postanowienia oddalającego wniosek, stąd też podstawą zmiany takiego orzeczenia mogą być tylko okoliczności nowe, zaistniałe po tej dacie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 listopada 2003 roku, I CK 249/02), przy czym podkreśla się, że prekluzja dotyczy tylko tych okoliczności faktycznych, które były podstawą zastosowania przez sąd normy materialnoprawnej decydującej o oddaleniu wniosku, natomiast nie podlegają jej pozostałe twierdzenia i dowody, które dla rozstrzygnięcia sprawy nie miały znaczenia. Dlatego też pierwszorzędnego znaczenia nabiera ocena jakie okoliczności zadecydowały ostatecznie o oddaleniu wniosku. Jeśliby sąd oddalił wniosek nie tylko z uwagi na nieupłynięcie terminu zasiedzenia, ale i brak w wykonywanym przez wnioskodawcę posiadaniu cech posiadania samoistnego, to konsekwencją prekluzji materiału dowodowego byłaby niemożność odwoływania się do posiadania samoistnego w okresie przed datą uprawomocnienia się postanowienia oddalającego wniosek o zasiedzenie (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 21 sierpnia 2008 roku, IV CSK 213/08). W judykaturze wskazuje się wreszcie, że w postępowaniu na podstawie art. 523 zdanie 2 k.p.c. nie podlegają ponownemu badaniu i ocenie te same okoliczności faktyczne, które stanowiły podstawę wydania pierwszego postanowienia (por. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 15 września 2011 roku, II CSK 718/10).

W ocenie Sądu Okręgowego, całokształt omówionych wyżej zasad postępowania w trybie art. 523 k.p.c. uzasadnia wniosek, że w obecnym postępowaniu Sąd Okręgowy nie był związany oceną wyrażoną przez Sądy obydwu instancji w sprawie I Ns 225/06 (II Ca 332/09) co do charakteru posiadania T. i K. małżonków C. jako posiadania samoistnego i początku biegu zasiedzenia. Nie jest zatem tak, że z uwagi na podawany przez wnioskodawcę zakres związania, Sąd Okręgowy w obecnym postępowaniu nie mógł ustalić, że bieg zasiedzenia nie rozpoczął się z chwilą śmierci ojca wnioskodawcy S. C. (tj. w dniu 3 lipca 1980 roku). Przeciwko tak dalekiemu zakresowi związania przemawia to, że przyczyną oddalenia wniosku o zasiedzenie nie był charakter przedmiotowego posiadania, tylko nieupłynięcie wymaganego okresu posiadania. Węższy niż to postuluje wnioskodawca zakres związania co do okoliczności faktycznych wynika również z tego, że niezaskarżalne jest samo uzasadnienie orzeczenia, tymczasem jak daleko sięgają skutki orzeczenia, tak daleko powinna sięgać jego zaskarżalność. Problematyka powagi rzeczy osądzonej i zakresu związania orzeczeniem wydanym w innej sprawie jest różnie ujmowana w piśmiennictwie i judykaturze, może też budzić kontrowersje w praktyce. Według jednej grupy poglądów związanie rozciąga nie tylko na sentencję wyroku, ale i na jego motywy, w tym dokonane ustalenia faktyczne i ich ocenę prawną. Takie stanowisko daje się zauważyć jako jeden ze sposobów rozstrzygnięcia tego problemu, jednakże nie podziela go Sąd Okręgowy w obecnym składzie. Trzeba podkreślić, że wynikająca z prawomocnych orzeczeń powaga rzeczy osądzonej nie może podlegać wykładni rozszerzającej, jako stanowiąca swego rodzaju wyjątek od samodzielności sądu orzekającego w danej sprawie. W orzecznictwie słusznie przyjmuje się, że wszelkie wyłączenia i wyjątki od zagwarantowanej w art. 233 § 1 k.p.c. zasady samodzielności i niezawisłości sądu w dokonywaniu ocen materiału dowodowego należy interpretować ścieśniająco (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23.05.2002 roku, IV CKN 1073/00). W sytuacjach wątpliwych, czy też mogących być ocenianych w różny sposób, ostrożnie należy podchodzić do stanowiska wykluczającego możliwość dokonywania przez sąd orzekający samodzielnych ustaleń faktycznych i samodzielnej oceny prawnej. W ocenie Sądu Okręgowego trafne i przekonujące jest „wąskie” ujęcie powagi rzeczy osądzonej, obejmujące wyłącznie samą sentencję a nie uzasadnienie, czyli przesłanki faktyczne i prawne przyjęte za jego podstawę, gdyż zakresem prawomocności materialnej objęty jest tylko ostateczny wynik rozstrzygnięcia a nie jego przesłanki (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13.10. 2005 roku, I CK 217/05; wyroku z dnia 15.01.2015 roku, IV CSK 181/14; wyroku z dnia 12.05.2006 roku, V CSK 59/06; wyroku z dnia 13 stycznia 2000 r., II CKN 655/98; w wyroku z dnia 23 maja 2002 r., IV CKN 1073/00; w wyroku z dnia 8 czerwca 2005 r., V CK 702/04; w wyroku z dnia 28 czerwca 2007 r., IV CSK 110/07; w wyroku z dnia 15 listopada 2007 r., II CSK 347/07; w wyroku z dnia 22 czerwca 2010 r., IV CSK 359/09, OSNC 2011, Nr 2, poz. 16 i w wyroku z dnia 3 października 2012 r., II CSK 312/12, tak samo H. Dolecki (red.) T. Wiśniewski (red.) Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I, LEX 2013, komentarz do art. 366 k.p.c.; T. Ereciński (red.) Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom II. Postępowanie rozpoznawcze, LexisNexis 2012, komentarz do art. 366 k.p.c.). W orzecznictwie trafnie zauważa się, że oczywiście nie jest właściwa sytuacja, w której analogiczne stany faktyczne zostają odmiennie ocenione przez różne sądy. Nie uzasadnia to jednak poszerzania zakresu mocy wiążącej prawomocnego wyroku, natomiast nakłada na sąd rozpoznający sprawę później obowiązek szczególnie wnikliwego i rozważnego osądu, uwzględniającego także argumenty, które doprowadziły do odmiennych wniosków oraz wyjaśnienia przyczyn odmiennej oceny. Już sama możliwość związania sądu innym rozstrzygnięciem jest ograniczeniem niezawisłości sędziowskiej i odstąpieniem od podstawowych zasad obowiązujących w postępowaniu cywilnym – swobodnej oceny dowodów i bezpośredniości. Ograniczenie kompetencji jurysdykcyjnej sądu stanowi większe zagrożenie dla powagi wymiaru sprawiedliwości, niż niepożądana, lecz dopuszczalna rozbieżność oceny pomiędzy sądami (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 stycznia 2015 roku, IV CSK 181/114; podobnie w wyroku z dnia 22.06.2010 roku, IV CSK 359/09, OSNC 2011/2/16). Przeciwko związaniu w rozważanej sprawie prezentowanemu przez wnioskodawcę przemawia również to, że „ustalenie” od kiedy małżonkowie C. byli posiadaczami samoistnymi, to nie tyle kwestia ustaleń faktycznych sensu stricto, ile kwestia oceny prawnej ustalonego stanu faktycznego (podobną ocenę wyraził Sąd Okręgowy w Kielcach w uzasadnieniu postanowienia zapadłego w sprawie II Ca 332/09, argumentując, że podniesiony w apelacji zarzut błędu w ustaleniach faktycznych dotyczy de facto wniosków wysuniętych przez Sąd Rejonowy z poczynionych przez siebie ustaleń, bowiem Sąd Rejonowy w stanie faktycznym nie zamieścił stwierdzenia, że samoistne posiadanie wnioskodawców rozpoczęło się w 1983 roku, tylko że w tym roku skarżący wykonał ogrodzenie – por. k. 317 tych akt, takie stanowisko prezentowane jest także w orzecznictwie Sądu Najwyższego – por. postanowienie z dnia 20 marca 2014 roku, II CSK 279/13, zgodnie z którym kwalifikacja posiadania jako samoistnego lub zależnego, jest oceną prawną i wiąże się z subsumcją ustalonego stanu faktycznego pod określoną normę prawną, co należy do sądu, a strona ma obowiązek udowodnić tylko fakty istotne dla rozstrzygnięcia).

Spełniając wymóg dokonania „własnych” ustaleń faktycznych, bez wyraźnego określenia w Kodeksie postępowania cywilnego jak należy traktować wypełnienie tego wymogu w sytuacji złożenia wniosku o zmianę prawomocnego orzeczenia (powodującego kontynuację postępowania a nie prowadzącego do wszczęcia nowej sprawy), w szczególności tego, czy ustalenia te – w przypadku sprawy o zasiedzenie opartej na „dopłynięciu” okresu zasiedzenia – powinny dotyczyć wyłącznie okresu zaistniałego po prawomocnym oddaleniu poprzedniego wniosku, czy też w całym okresie biegu zasiedzenia, Sąd Okręgowy dokonał w obecnym postępowaniu ustaleń faktycznych dotyczących całego okresu posiadania nieruchomości przez wnioskodawców, realizowanego od 1976-77 roku. Ustalenia te – jeśli chodzi o okres do dnia 28 kwietnia 2009 roku (tj. wydania postanowienia w sprawie II Ca 332/09) - przedstawiają się następująco. T. C. i K. C., z domu B., zawarli związek małżeński w dniu 29 września 1973 roku w S. (dowód : odpis skrócony aktu małżeństwa –k. 170). Pozostawali w ustroju małżeńskiej wspólności ustawowej (okoliczność niesporna). Po ślubie zamieszkiwali wraz ze S. C., jego żoną J. C. oraz M. S. i jej rodziną na nieruchomości położonej w S. przy ul. (...), ubiegali się o przydział mieszkania w bloku, ale ocenione przez komisję mieszkaniową ich warunki mieszkaniowe nie zostały uznane za szczególnie trudne, w związku z czym okres oczekiwania na przydział mieszkania miał się wydłużyć. W 1976 roku, kiedy K. C. spodziewała się urodzenia drugiego dziecka, doszło do porozumienia pomiędzy nimi a S. C., na podstawie którego S. C. udostępnił im nieruchomość położoną w S. przy ul. (...) (obecna nazwa), stanowiącą działkę o numerze ewidencyjnym (...), która była w tamtym okresie niezamieszkała, prowizorycznie częściowo ogrodzona, znajdował się na niej niewykończony drewniany budynek mieszkalny wymagający znacznych nakładów, budynek stodoły, pozostała część miała charakter rolny, uprawiany przez S. C.. S. C. mówił, że w przyszłości ta nieruchomość będzie ich. Aby wprowadzić się do budynku znajdującego się na tej nieruchomości T. i K. C. dokonali szeregu nakładów, doprowadzili do budynku media, wprowadzili się do niego w 1977 roku i od tej pory są tam zameldowani i nadal w nim mieszkają (dowód : zeznania świadków T. M., K. R. przesłuchanych w sprawie I Ns 255/06, informacja meldunkowa –k. 175-176 akt I Ns 225/06, umowa o dostarczanie energii elektrycznej z 1978 roku –k. 102 akt I Ns 225/06, zeznania T. C. i K. C.). S. C. do swojej śmierci czuł się właścicielem tej nieruchomości, czynione na nią przez T. i K. C. nakłady odbywały się za jego wiedzą i zgodą, wskazał też synowi i synowej miejsce, w którym mieli postawić ogrodzenie oddzielające część siedliskową tej nieruchomości od jej części rolnej (dowód : zeznania T. C. i K. C.). Stan prawny działki numer (...) został uregulowany aktem własności ziemi z dnia 15 lutego 1977 roku, UM. (...), wydanym przez Naczelnika Miasta w S.. Sam akt własności ziemi został wydany na S. C., który pozostawał w związku małżeńskim z J. C. od 1939 roku, w ustroju wspólności majątkowej (dowód : akt własności ziemi k. 4 akt I Ns 225/06, kopia akt uwłaszczeniowych –k. 527-531 akt I Ns 521/13, odpis skrócony aktu małżeństwa S. i J. C. –k. 7 akt I Ns 229/04). W dniu 3 listopada 1978 roku S. C. darował swojemu synowi B. C. działkę numer (...) o pow. 855 m 2 położoną w S., na której znajdował się zakład stolarski wybudowany przez B. C.. Wartość przedmiotu darowizny została określona na 30.000 zł, przy czym darczyńca obciążył obdarowanego obowiązkiem zapłaty córce darczyńcy a siostrze obdarowanego B. S. kwoty 20.000 zł (dowód : akt notarialny nr (...) sporządzony przed notariuszem J. K. (1) –k. 105-106 akt I Ns 372/09), który to obowiązek został zrealizowany. S. C. zmarł w dniu 3 lipca 1980 roku i zgodnie z treścią prawomocnego postanowienia Sądu Rejonowego w Sandomierzu z dnia 5 lipca 2004 r., w sprawie sygn. akt I Ns 229/04 jego spadkobiercami są żona J. C. oraz dzieci K. K., W. L., B. S., B. C., M. S. i T. C., przy czym wchodzący w skład spadku udział w gospodarstwie rolnym nabyli ci spadkobiercy za wyjątkiem W. L., w tym T. C. w 3/20 części. Po śmierci S. T. i K. C. nadal zamieszkiwali na tej nieruchomości, obowiązek płacenia podatku gruntowego przejęła J. C.. W 1983 roku T. i K. małżonkowie C. wykonali ogrodzenie zajmowanej przez siebie części działki (...), przy czym stawiając je od strony wschodniej uwzględnili miejsce wskazane jeszcze przez ojca wnioskodawcy i oddzielili w ten sposób zajmowaną przez siebie działkę od pozostałej, rolniczo wykorzystywanej części działki (...). W latach 1983-1984 roku T. i K. małżonkowie C. dokonali nakładów na budynek stodoły, adaptując go na potrzeby uruchomionej działalności gospodarczej w postaci magla elektrycznego, w następnych latach dobudowali do tego budynku garaż oraz otworzyli w tych pomieszczeniach sklep spożywczo-przemysłowy, dokonali nasadzeń drzew i krzewów, dalszych nakładów na budynek mieszkalny i jego otoczenie (chodnik), płacili też podatki od zabudowań znajdujących się na tej działce. Czynności zagospodarowania wygrodzonej części działki (...), w tym w postaci budowy ogrodzenia, uruchomienia magla, budowy garażu i prowadzenia sklepu nie były uzgadniane z J. C. i pozostałymi spadkobiercami S. C.. Od czasu budowy ogrodzenia w 1983 roku nikt ze spadkobierców S. C. nie ingerował w korzystanie z tej działki przez małżonków C., nie zgłaszał żadnych roszczeń w związku z wyłącznym korzystaniem z tej działki przez małżonków C., którzy zachowywali się tak jakby im przysługiwał przymiot właściciela, tak też byli odbierani przez okolicznych mieszkańców i inne osoby z zewnątrz (dowód : zeznania T. i K. C., zeznania świadków T. M., T. S., L. B., J. P., K. R. – wszystkich przesłuchanych w sprawie I Ns 225/06, informacja z Urzędu Miejskiego w S. w sprawie płatności podatków –k. 16 akt I Ns 225/06, protokół oględzin sądowych –k. 94-97 akt I Ns 225/06, umowa o dostarczanie energii elektrycznej z 1984 roku dla potrzeb magla elektrycznego – k. 107-108 akt I Ns 225/06, szkic pomieszczeń w budynku mieszkalnym i zabudowy gospodarczej sporządzony przez biegłą J. K. (2) wraz z protokołem oględzin nieruchomości –k. 148-150 i 159 akt I Ns 521/13). Część działki numer (...) znajdująca się w obrębie ogrodzenia wybudowanego przez T. i K. małżonków C. odpowiada działkom numer (...) o pow. 0,0219 ha i (...) o pow. 0,2634 ha, przedstawionym na mapie sporządzonej przez biegłego geodetę H. K., przyjętej do (...) Ośrodka (...) w S. w dniu 26.06.2008 roku za numerem (...)- (...) (dowód : opinia biegłego H. K. i mapa k. 114-116 i 186 akt I Ns 225/06).

Podstawą dokonania tych ustaleń faktycznych są zeznania T. i K. małżonków C., częściowo zeznania uczestników (co do niespornego zakresu nakładów oraz braku ingerencji w sposób wykorzystywania tej działki przez małżonków C.), wreszcie zeznania wskazanych wyżej świadków, także dokumenty złożone przez wnioskodawcę na okoliczność zagospodarowania nieruchomości – znajdujące się w aktach spawy I Ns 225/06. W sprawie w istocie nie było sporu co do zakresu czynności z zakresu zagospodarowania nieruchomości dokonanych przez T. i K. małżonków C., zakresu poczynionych nakładów i okresu ich poczynienia. Na oględzinach wnioskodawcy i uczestnicy zgodnie podawali budowę ogrodzenia (wówczas na 1982 rok, a w końcowych zeznaniach wnioskodawcy określonego na 1983 rok), garażu (1983 rok), wskazali miejsce usytuowania ogrodzenia i miejsce poprzedniego prowizorycznego ogrodzenia. Spór dotyczył przede wszystkim oceny prawnej tak ustalonego stanu rzeczy, tego czy posiadanie T. i K. małżonków C. miało charakter samoistny czy zależny, czy i kiedy nastąpiło przekształcenie posiadania z zależnego uzyskanego od S. C. w posiadanie samoistne. Zeznania samych wnioskodawców, mimo bezpośredniego zainteresowania rozstrzygnięciem, trudno uznać za niewiarygodne, skoro sami przyznali, że do daty śmierci S. C., to on podejmował decyzje w sprawie tej nieruchomości, wnioskodawca zeznał nawet, że bez zgody ojca to on na tej nieruchomości do jego śmierci nie mógłby nic zrobić (tak k. 197v akt I Ns 225/06). Zeznania świadków zgłoszonych zarówno przez małżonków C., jak i przez uczestników, nie były kwestionowane, wynika z nich, że to małżonkowie T. i K. C. byli na zewnątrz odbierani jako właściciele tej nieruchomości i zachowywali się tak jak właściciele. Nawet z zeznań świadka U. B., zgłoszonej przez uczestników oponujących wnioskowi o zasiedzenie, nie wynika inny charakter władania przez T. i K. C. tą nieruchomością. Świadek wprawdzie skupiła się przede wszystkim na opisaniu stosunku S. C. do tej działki, na tym, że wedle jej relacji S. C. nie mówił na jakich zasadach jego syn T. użytkuje tę nieruchomość i nie myślał o rozporządzeniu majątkiem na wypadek śmierci, jednakże pytana o to kogo uważała za właściciela tej nieruchomości zeznała, że według jej rozumu odkąd sprowadzili się na tę posesję T. C. z żoną, to oni powinni być właścicielami. Zwrócić należy przy tym uwagę, że uczestnicy oponujący wnioskowi w żadnej mierze nie wykazali, aby od daty budowy ogrodzenia w 1983 roku ktokolwiek inny poza T. i K. C. korzystał z działek (...), dokonywał na nie nakładów, interesował się ich stanem, ingerował w sposób ich wykorzystywania, w tym w wieloletnią działalność gospodarczą prowadzoną w znajdujących się na działce (...) budynkach gospodarczych.

Ustalenia faktyczne dotyczące okresu do uprawomocnienia postanowienia Sądu Okręgowego z dnia 28 kwietnia 2009 roku okazały się zbieżne z ustaleniami dokonanymi w sprawie II Ca 332/09 (za wyjątkiem charakteru umowy zawartej pomiędzy S. C. i jego synem B.), przy czym skoro wedle stanowiska judykatury mamy tu do czynienia z kontynuacją postępowania apelacyjnego, to nie było prawnych przeszkód do tego, aby w pełni wykorzystać materiał dowodowy zgromadzony w ramach sprawy I Ns 225/06 (II Ca 332/09), bez potrzeby ponawiania czynności dowodowych dotyczących tego okresu.

Jako podstawy faktyczne wniosku o zmianę prawomocnego postanowienia T. C. wskazał kilka okoliczności. Pierwotnie było to oczekiwanie zbadania przesłanek zasiedzenia w dobrej wierze a nie w złej wierze liczonego od 1976 roku, oraz powołanie się na nową - w ocenie wnioskodawcy - okoliczność związaną z charakterem prawnym umowy nabycia przez B. C. nieruchomości od ojca (darowizna a nie sprzedaż). W toku postępowania na pierwszy plan zostały wysunięte okoliczności związane z czasem posiadania, upływem 30 lat posiadania samoistnego, nie podjęciem przez J. C. do swojej śmierci żadnych czynności zmierzających do wywołania przerwy zasiedzenia, „dopłynięciem” okresu zasiedzenia po zakończeniu poprzedniego postępowania w tym przedmiocie. Stanowisko uczestników oponujących uwzględnieniu wniosku o zmianę sprowadzało się do niedostrzegania żadnej zmiany okoliczności w porównaniu ze stanem istniejącym w dacie wydania przez Sąd Okręgowy postanowienia w 2009 roku, powołania się na skutki sprawy I Ns 372/09 o dział spadku po S. C. (wywołanie przez tę sprawę przerwy biegu zasiedzenia), wreszcie kwestionowania charakteru posiadania przez T. i K. małżonków C. (odmawiania temu posiadaniu cech posiadania samoistnego).

Niezasadna jest argumentacja wnioskodawcy co do początku biegu zasiedzenia, liczonego od 1976 roku, przy czym dostrzec należy niekonsekwencję w argumentacji T. C., który z jednej strony przywołuje stanowisko orzecznictwa wskazujące, że w postępowaniu toczącym się na podstawie art. 523 zdanie 2 k.p.c. nie podlegają ponownemu badaniu i ocenie okoliczności faktyczne, które decydowały o oddaleniu wniosku, a z drugiej zaś oczekuje ustalenia, że początek biegu zasiedzenia rozpoczął się jeszcze za życia S. C., w 1976 roku. Wobec prekluzji materiału procesowego decydującego o oddaleniu wniosku, nie ma w obecnym postępowaniu możliwości dokonania takich ustaleń faktycznych, a tym bardziej takiej oceny prawnej, które przesuwałyby początek biegu zasiedzenia na 1976 rok, bo wówczas termin zasiedzenia upłynąłby przed uprawomocnieniem się postanowienia Sądu Okręgowego w Kielcach, nawet przy przyjęciu złej wiary. Byłyby to ustalenia ewidentnie sprzeczne z treścią tego postanowienia. Niezależnie od powyższych uwag stwierdzić należy, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie I Ns 225/06 i uzupełniony w obecnym postępowaniu w żadnej mierze nie potwierdza tezy wnioskodawcy o początku biegu zasiedzenia już w 1976 roku, przy czym szczególnie istotne są tu zeznania samego wnioskodawcy, który przesłuchiwany w sprawie I Ns 225/06 wskazywał, że do śmierci ojca nie mógł na tej nieruchomości niczego zrobić bez jego zgody. Próba wycofania się z tych zeznań w postaci odpowiedzi na pytanie swojego pełnomocnika, że od połowy lat 70-tych czuł się właścicielem tej nieruchomości i robił to co chciał, a ojca nie musiał o nic pytać (tak k. 197v akt I N 225/06) została oceniona jako niewiarygodna przez Sąd Okręgowy przy wydaniu postanowienia z dnia 28 kwietnia 2009 roku i Sąd Okręgowy w obecnym składzie tę ocenę w pełni podziela. Posiadanie T. C. i K. C. do śmierci S. C. miało charakter zależny, co przyjęły także sądy obu instancji w sprawie I Ns 225/06 (II Ca 332/09), przy czym w ramach wniosku o zmianę wnioskodawca nie przywołał żadnych nowych okoliczności, które mogłyby zmienić tę ocenę (gdyby nawet taka zmiana była prawnie dopuszczalna).

Jeśli chodzi o przesłankę związaną z oceną posiadania jako realizowanego w dobrej a nie w złej wierze, to brak jest podstaw do uwzględnienia tej argumentacji wnioskodawcy. Wprawdzie w orzecznictwie przyjęto, że zmianą okoliczności może być objęcie podstawą faktyczną wniosku zasiedzenia w złej wierze, a nie w dobrej wierze, które było rozważane w poprzednim postępowaniu (tak w uzasadnieniu postanowienia z dnia 15 września 2011 roku, II CSK 25/11), jednakże pamiętać należy, że w poprzednim postępowaniu wnioskodawcy ubiegając się o zasiedzenie nie objęli podstawą faktyczną kwestii dobrej lub złej wiary, nie formułowali w tym zakresie żadnych twierdzeń (które zawężałyby zakres rozpoznania tej sprawy), stąd orzekające wówczas sądy obu instancji nie były ograniczone w dokonywaniu ustaleń i oceny co do dobrej lub złej wiary. Przyjęcie, że nabycie posiadania nastąpiło w złej wierze wynikało nie z twierdzeń samych wnioskodawców, tylko z oceny całokształtu okoliczności tej sprawy. Gdyby istniały wówczas przesłanki do przyjęcia dobrej wiary, to nie doszłoby do oddalenia wniosku o zasiedzenie, stąd okoliczności dotyczące tej przesłanki zasiedzenia należy uznać za objęte prekluzją. Jeżeli powodem oddalenia wniosku o zasiedzenie był brak upływu terminu posiadania zdeterminowany przyjęciem złej wiary, to prekluzji podlegają również fakty dotyczące tej przesłanki zasiedzenia, a zatem ich nowe dowodzenie nie może być skuteczne w postępowaniu z art. 523 k.p.c. (tak samo Sąd Okręgowy w Krakowie w postanowieniu z dnia 4 marca 2014 roku, II Ca 2171/13). Ponadto wnioskodawca, powołując się obecnie na dobrą wiarę, nie przywołuje żadnych nowych okoliczności, które mogłyby stanowić podstawę do odmiennej oceny w tym przedmiocie, a nie można zapominać, że mimo istnienia domniemania dobrej wiary (które przecież obowiązywało również w dacie wydania poprzedniego postanowienia przez Sąd Okręgowy), w praktyce bardzo wąsko ujmuje się możliwość uznawania posiadacza nieruchomości za posiadacza w dobrej wierze, bowiem nie traktuje się za takiego nawet osoby, która w sposób nieformalny „nabyła” nieruchomość od jej prawowitego właściciela i nie pozostaje z nim w sporze. Dobra wiara występuje w takich okolicznościach w których w momencie rozpoczęcia biegu posiadania nie można posiadaczowi zarzucić, że narusza cudze prawo. Pojęcie dobrej wiary w sensie podmiotowym o jakim stanowi art. 7 k.c. oznacza stan psychiczny osoby (określonego podmiotu prawnego) wyrażający się w błędnym, ale usprawiedliwionym jej przekonaniu o istnieniu jakiegoś prawa lub stosunku prawnego lub też sytuacji istotnej z punktu widzenia prawa, mimo że rzeczywisty stan prawny obiektywnie oceniany jest odmienny. Dobrą wiarę wyłącza ujawnienie takich okoliczności, które u przeciętnego człowieka powinny wzbudzić poważne wątpliwości, że nie przysługuje mu prawo do korzystania z rzeczy w dotychczasowym zakresie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 2010 roku, II CSK 374/09). Dobra wiara polega na błędnym, ale w danych okolicznościach usprawiedliwionym przekonaniu posiadacza nieruchomości, że przysługuje mu wykonywane przez niego prawo. W złej wierze jest z kolei ten, kto wie albo wiedzieć powinien, że prawo własności przysługuje nie jemu, lecz innej osobie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 sierpnia 2008 roku, I CSK 333/08). Wykładnia ta nabiera szczególnego znaczenia w sytuacji, gdy dochodzi do zmiany charakteru posiadania z zależnego na samoistne, bowiem wówczas szczególnie trudno jest wykazać i przyjąć, że posiadacz samowolnie zmieniający charakter posiadania, znajduje się w dobrej wierze.

Niezasadna jest również argumentacja wnioskodawcy odnosząca się do znaczenia charakteru prawnego umowy zawartej w 1978 roku pomiędzy S. C. a B. C.. Fakt, że przedmiotowa umowa ma charakter umowy darowizny a nie sprzedaży, nie przedstawia takiej wagi jaką stara mu się nadać T. C.. Słuszne są uwagi pełnomocnika uczestniczek, że bez znaczenia dla rozstrzygnięcia wniosku o zmianę pozostaje rzeczywisty charakter prawny tej umowy. Umowa z 1978 roku nie dotyczyła nieruchomości objętej wnioskiem o zasiedzenie w obecnym postępowaniu, choć miała charakter umowy darowizny, to nie można zapominać, że B. C. został w niej obciążony spłatą siostry, której dokonał (ustalonej w wysokości 2/3 wartości przedmiotu darowizny), stąd z jego punktu widzenia - jeśli chodzi o efekt finansowy - umowa ta rzeczywiście była bardziej zbliżona do umowy sprzedaży. Ponadto fakt, że S. C. rozporządził tą nieruchomością w drodze darowizny w żadnej mierze nie determinuje ustalenia, że takiej darowizny dokonał również na rzecz T. i K. C. w 1976-77 roku w zakresie nieruchomości objętej wnioskiem. Przeciwnie, umowa z 1978 roku dowodzi, że S. C. miał świadomość uwarunkowań prawnych tego rodzaju umów, ich właściwej formy, stąd jeśliby chciał darować nieruchomość małżonkom C., to nie istniały żadne przeszkody do tego, aby udał się do notariusza i taką umowę sporządził.

Uzasadniona jest natomiast argumentacja wnioskodawcy dotycząca zmiany okoliczności poprzez „dopłynięcie” terminu zasiedzenia po uprawomocnieniu postanowienia w sprawie II Ca 332/09, z tą uwagą, że to dopłynięcie nie może być w pełnym zakresie odnoszone do T. C. z uwagi na skutki sprawy o dział spadku po jego ojcu, o czym będzie szerzej mowa w dalszej części uzasadnienia. W związku z oparciem wniosku o zmianę na przesłance upływu czasu, konieczne stało się dokonanie ustaleń faktycznych obejmujących okres od uprawomocnienia się postanowienia w sprawie II Ca 332/09, a następnie ich oceny prawnej, w tym co do tego czy rzeczywiście nastąpiła zmiana okoliczności sprawy, oraz czy nastąpiło przerwanie biegu zasiedzenia. Sąd Okręgowy dokonał w tym zakresie następujących ustaleń faktycznych. Po zakończeniu postępowania o zasiedzenie sytuacja faktyczna w zakresie działek numer (...) nie uległa zmianie. Działki te nadal znajdowały się i znajdują do chwili obecnej w ramach ogrodzonej części dawnej działki (...) i znajdują się w posiadaniu samoistnym T. i K. małżonków C.. Działka (...), mimo planów jej przeznaczenia pod drogę, nie została do chwili obecnej wywłaszczona. W okresie od 2009 roku nadal nikt nie ingerował w czynności faktyczne podejmowane przez małżonków C. na tych działkach, w sposób ich zagospodarowania, wykorzystywania, pozostali spadkobiercy S. i J. C. nie wykonywali żadnych czynności dotyczących tych działek za wyjątkiem płatności podatku rolnego, bowiem podatek od zabudowań był nadal płacony przez małżonków C. (dowód : zeznania T. C. i K. C., częściowo zeznania pozostałych uczestników B. C., M. S.- wszystkie złożone w sprawie II Ca 662/15). Oceniając zgromadzony w tym zakresie materiał dowodowy wskazać należy, że stanowią go przede wszystkim same zeznania wnioskodawcy i uczestników, przy czym również co do tego okresu właściwie brak jest w nich rozbieżności jeśli chodzi o czynności faktyczne z zakresu gospodarowania tymi działkami, korzystania z nich, a różnice sprowadzają się do odmiennej oceny charakteru posiadania małżonków C.. Uczestnicy oponujący wnioskowi w żadnej mierze nie wykazali, aby którykolwiek z nich podejmował inne czynności niż płatność podatków, interesował się tymi działkami, podejmował czynności faktyczne z zakresu ich bieżącego zagospodarowania, aby małżonkowie C. uzgadniali z nim bieżące czynności dotyczące tych działek. Działki te stanowią siedlisko małżonków C., uwidocznione na dokumentacji fotograficznej z oględzin przeprowadzonych przez biegłą J. K. (2) w sprawie o dział spadku po S. i J. C. i podział ich majątku wspólnego (k. 167-168 tych akt). W sensie faktycznym, od zakończeniu sprawy II Ca 332/09 w 2009 roku, w sprawie korzystania z tych działek, ich posiadania, nic się nie zmieniło, małżonkowie C. nie zostali w żadnej mierze wyzuci z tego posiadania, nie spotkali się z żadnymi utrudnieniami w wykorzystywaniu tych działek. Analizując zeznania M. S. i B. C. złożone w ramach obecnego postępowania nie można się w nich doszukać okoliczności, które mogłyby stanowić o zmianie charakteru posiadania realizowanego przez małżonków C. po prawomocnym zakończeniu postępowania w sprawie II Ca 332/09. Zeznania M. S. zawierają własną ocenę charakteru tego posiadania, z przyznaniem, że po 28 kwietnia 2009 roku stan faktyczny nie uległ zmianie, z własną interpretacją okoliczności faktycznych sprowadzającą się do oceny, że działki te nie znajdują się w posiadaniu małżonków C., tylko wszystkich rodzeństwa, a formą ich posiadania jest płatność podatków. Gołosłowne są jej stwierdzenia, że po śmierci S. C. posiadaczem samoistnym tych działek była J. C., że tylko ona sama rozporządzała nieruchomością, dysponowała nią samodzielnie do swojej śmierci. Uczestniczka nie podała żadnych weryfikowalnych zdarzeń, które świadczyłyby o samodzielnym dysponowaniu tymi działkami przez jej matkę, ograniczając się do przytoczenia faktu płatności podatku. Wprawdzie twierdziła, że po śmierci ojca mama wyrażała zgodę na zrobienie na tych działkach sklepu, a T. i K. C. zawsze pytali matkę co do możliwości władania tymi działkami, jednakże twierdzeń tych nie poparła żadnymi dowodami, nie sprecyzowała jaka to była forma zgody, nie przedstawiła dokumentów, które by taką zgodę potwierdzały. Zeznania B. C. nie są już tak kategoryczne w ocenie kto był posiadaczem samoistnym spornych działek po śmierci S. C.. Na początku swoich zeznań stwierdził, że po śmierci jego ojca całym majątkiem gospodarowała i zarządzała matka do końca, aż do swojej śmierci, by dalej przyznać, że kiedy mama skończyła 80 lat to nie mogła fizycznie pracować w majątku i tymi działkami, o które się sprawa toczy, nikt się nie zajmował, brat z bratową mieszkali w domu, uprawiali warzywa, sadzili drzewka owocowe i nikt z rodzeństwa im w tym nie przeszkadzał, stwierdzając wreszcie, że „raczej” nie było tak, że brat z bratową w całości dysponowali samodzielnie działkami numer (...). Przyznał, że nie był świadkiem takiej rozmowy, że rodzice pozwalali im tam mieszkać, remontować, prowadzić sklep, ale jego zdaniem rodzice musieli wyrazić na to zgodę. Przyznał też, że sami ingerują w posiadanie brata i bratowej tylko przez płacenie podatków. Przeciwko wiarygodności relacji uczestników co do zgody na poszczególne czynności z zakresu zagospodarowania nieruchomości przez T. i K. C. - wyrażanej przez J. C. po śmierci jej męża - przemawia nie tylko to, że okoliczności udzielania takiej zgody, jej forma, dokładny przedmiot, nie zostały przez te osoby przekonująco wyjaśnione, ale i to, że w ogóle o tym nie wspominali składając zeznania w sprawie I Ns 225/06, w których przyznali szeroki zakres nakładów poczynionych przez ich brata, ograniczając czynności decyzyjne swoich rodziców, a ściślej ojca, do udostępnienia T. i K. małżonkom C. tej nieruchomości na cele mieszkaniowe (B. C. zeznawał nawet wówczas, że dom ojciec mógł nieformalnie darować bratu, natomiast co do ziemi to trudno mu się określić, również M. S. ograniczała te decyzje ojca do samego domu mieszkalnego, twierdząc, że ojciec kazał bratu ten dom wykończyć). Nie wspominali też o tym pozostali uczestnicy przesłuchani w sprawie I Ns 225/06. Zauważyć należy, że z zeznań K. K. złożonych w sprawie I Ns 225/06 wynika sytuacja przeciwna do obecnie przedstawianej przez M. S. i B. C., jeśli chodzi o zaangażowanie J. C. w zarządzanie tymi działkami po śmierci S. C., bowiem zeznała ona, że po śmierci ojca gospodarka się rozleciała, a jego żona przestała już prowadzić gospodarstwo, T. wybudował garaż, wykonał dobudówkę, w której prowadził sklep, poprawił część w której zamieszkiwał, zmienił pokrycie dachowe i nikt mu w tych czynnościach nie przeszkadzał, uważa, że te czynności robił cały czas kiedy tam mieszkał, ciągle coś poprawiał (k. 226 tych akt).

W ramach ustaleń faktycznych dotyczących okoliczności zaistniałych po uprawomocnieniu postanowienia w sprawie II Ca 332/09 należało uwzględnić fakt śmierci J. C. w dniu 1 września 2012 roku i nabycie spadku po niej w częściach równych po ¼ przez jej dzieci : B. C., T. C., B. S. i M. S. (dowód : postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku wydane w sprawie I Ns 13/13 Sądu Rejonowego w Sandomierzu – odpis k. 450 akt I Ns 521/13). Należało wreszcie dokonać ustaleń faktycznych dotyczących przebiegu postępowania w sprawie pierwotnie o dział spadku po S. C. I Ns 372/09 Sądu Rejonowego w Sandomierzu, a obecnie o dział spadku po S. C. i J. C. oraz podział majątku wspólnego (I Ns 521/13 tego Sądu). Przebieg tego postępowania jest istotny dla oceny zarzutu przerwania biegu zasiedzenia i przedstawia się następująco. W dniu 18 czerwca 2009 roku do Sądu Rejonowego w Sandomierzu wpłynął wniosek B. C. zatytułowany jako „o dział spadku i zniesienie współwłasności”, dotyczący spadku po S. C., w którym wnioskodawca wskazał, aby dokonać podziału wchodzącego w skład spadku udziału zmarłego w wysokości ½ w gospodarstwie rolnym, obejmującym m.in. działki numer (...), w tym przyznania części jednej nieruchomości na własność T. C. z obowiązkiem spłaty pozostałych uczestników i wnioskodawcy (k. 1). W sprecyzowaniu wniosku wnioskodawca wskazał, że wnosi o dział spadku po S. C. podkreślając, że postępowanie nie obejmuje udziałów należących do J. C. we wszystkich działkach (k. 39). Do udziałów w majątku spadkowym i działu spadku wnioskodawca odwoływał się w kolejnych pisemnych stanowiskach (k. 89, 201- 202), prezentował świadomość, że jego matka jest współwłaścicielką połowy nieruchomości objętych wnioskiem (zeznania wnioskodawcy –k. 187). W ramach tego postępowania uczestnik T. C. zgłosił zarzut zasiedzenia z żoną działek numer (...) (k. 242-243). Postanowieniem z dnia 24 kwietnia 2012 roku Sąd Rejonowy w Sandomierzu, przy określeniu przedmiotu postępowania jako „o dział spadku i zniesienie współwłasności”, ustalił przedmiot działu spadku i zniesienia współwłasności, obejmując rozstrzygnięciem m.in. działki numer (...) i przyznając je T. C., a pozostałe działki B. C. i orzekając o spłatach (k. 327-328). Sąd Rejonowy ustalił m.in., że S. C. i jego żona J. C. byli właścicielami gospodarstwa rolnego składającego się z działek numer (...) położonych w S., nabytych w drodze uwłaszczenia. Na skutek apelacji uczestników T. C., M. S., B. S. i J. C. od tego postanowienia Sąd Okręgowy w Kielcach postanowieniem z dnia 29 sierpnia 2013 roku, wydanym w sprawie II Ca 624/13, uchylił zaskarżone postanowienie i sprawę przekazał Sądowi Rejonowemu w Sandomierzu do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego (k. 468). W uzasadnieniu wskazał, że rozpoznawana sprawa dotyczy działu spadku po S. C., a jeśli nieruchomości objęte postępowaniem stanowiły przedmiot majątku wspólnego S. i J. C., w związku z istniejącą pomiędzy tymi osobami wspólnością majątkową, to przedmiotem działu spadku po S. C. powinien być udział spadkodawcy w majątku objętym małżeńską wspólnością ustawową, przy czym wówczas niezbędne było uprzednie albo jednoczesne z działem spadku połączone w tym samym postępowaniu przeprowadzenie podziału majątku wspólnego. Odwołał się do stanowiska orzecznictwa, zgodnie z którym w razie stwierdzenia, że przedmiotem działu spadku jest udział zmarłego w majątku wspólnym, sąd wyznacza wnioskodawcy stosowny termin do złożenia wniosku o podział majątku wspólnego pod rygorem zawieszenia postępowania. Sąd Okręgowy wskazał, że w sprawie brak jest akt uwłaszczeniowych i nie wynika co stanowi przedmiot działu spadku, a Sąd Rejonowy nie ustalił jednoznacznie czy w skład spadku wchodzą określone nieruchomości (na co wskazywałaby sentencja postanowienia działowego), czy tylko udziały w nich. We wskazaniach dla Sądu Rejonowego Sąd Okręgowy nakazał ustalenie tytułów prawnych nieruchomości wchodzących w skład spadku, a gdyby nieruchomości te były objęte małżeńską wspólnością majątkową, to niezbędne będzie przeprowadzenie podziału majątku wspólnego, a w związku ze śmiercią J. C. w toku tego postępowania, niewykluczone jest złożenie wniosku o dział spadku po tej osobie. Po zwrocie akt sprawa jest prowadzona pod sygnaturą I Ns 521/13. Zarządzeniem z dnia 6 lutego 2014 roku Sąd Rejonowy w Sandomierzu wezwał wnioskodawcę do złożenia wniosku o podział majątku wspólnego S. C. i J. C. po ustaniu małżeńskiej wspólności ustawowej, ewentualnie również wniosku o dział spadku po J. C. w terminie 1 miesiąca pod rygorem zawieszenia postępowania w sprawie (k. 522). Pismem procesowym złożonym dnia 12 marca 2014 roku wnioskodawca wniósł o dokonanie działu spadku po S. C., podziału majątku dorobkowego po S. i J. C. oraz działu spadku po J. C., wskazując, że obejmuje wnioskiem te same składniki majątku, które były przedmiotem spadku po S. C. (k. 538). Stanowisko co do działu spadku po obojgu rodzicach poparły uczestniczki M. S. i B. S., wskazując jako składniki majątku obojga rodziców będącego przedmiotem działu m.in. działki numer (...) (k. 551-552). Postępowanie w tej sprawie nie zostało zakończone, sprawa została odroczona bez terminu postanowieniem z dnia 2 marca 2015 roku w oczekiwaniu na zakończenie sprawy II Ca 662/15 Sądu Okręgowego w Kielcach.

Ocena prawna ustalonego wyżej stanu faktycznego przedstawia się następująco. Zdaniem Sądu Okręgowego brak jest podstaw do tego, aby początek biegu zasiedzenia przez T. i K. małżonków C., zatem zmianę charakteru posiadania z zależnego na samoistne, wiązać już z chwilą śmierci ojca wnioskodawcy S. C. w 1980 roku. Sam fakt tej śmierci nie wywołał bowiem zmian w charakterze posiadania T. i K. C., nie dali oni bowiem już z chwilą tej śmierci poznać, że od tego momentu realizują już w sposób całkowicie samodzielny i nie liczący się ze stanowiskiem jego spadkobierców posiadanie tej nieruchomości. Istotne jest to, że choć z chwilą śmierci S. C. odpadła konieczność uzgadniania z nim czynności z zakresu zagospodarowania tej nieruchomości, to małżonkowie C. nie wykazali, aby pomiędzy tą śmiercią a okresem budowy ogrodzenia w 1983 roku doszło do przeprowadzenia istotnych prac, zmian w zakresie sposobu wykorzystania tej nieruchomości, które wymagałyby stanowiska współwłaścicieli nieruchomości, a wobec braku uzgodnień z nim i ich samodzielnego wykonania mogłyby stanowić dla postronnego obserwatora, a przede wszystkim dla współwłaścicieli tej nieruchomości, wyraźny sygnał, że zmienił się charakter tego posiadania z zależnego na samoistne. Momentem decydującym o zmianie charakteru posiadania jest wydzielenie zajmowanej części działki (...) ogrodzeniem, które nastąpiło w 1983 roku (bez możliwości ustalenia dokładniejszej daty jego postawienia). Choć nie wszystkie czynności prowadzące do czynienia nakładów na nieruchomość mogą być utożsamiane z przejawem posiadania samoistnego, to takie czynności jak samodzielne ogrodzenie działki są jednoznacznym przejawem woli władania taką ogrodzoną nieruchomością z wyłączeniem innych osób, co do zasady powinny być uznane jako przejaw woli właścicielskiego władania z wyłączeniem innych osób, tym bardziej jeśli w ślad za nimi idą dalsze czynności gospodarcze, o doniosłym znaczeniu, zmieniające czy to charakter posiadanej nieruchomości, czy też prowadzące do czynienia nakładów już nie tylko typowo mieszkaniowych, ale i inwestycyjnych. W rozważanej sprawie wprawdzie – jak wynika z zeznań T. C. i K. C. - ogrodzenie działki nastąpiło w miejscu wskazanym przez S. C., ale nie świadczy to o braku doniosłości prawnej tej czynności, a tylko potwierdza, że tak wyznaczona granica posiadania stanowiła jednocześnie dostrzegalny wyraz zakresu ich zainteresowania w odniesieniu do całej działki (...). Od czasu budowy tego ogrodzenia siedlisko uzyskało końcowe granice, istniejące do dziś, wizualnie należało wyłącznie do małżonków C., nie wykazano, aby od tego momentu którekolwiek ze spadkobierców S. C. ingerowało we władztwo małżonków C., rościło sobie pretensje do tej wygrodzonej części działki, zgłaszało jakiekolwiek roszczenia, czy też, aby miało podstawy do przekonania - tym bardziej w samym zachowaniu T. C. i jego żony-, że mimo zakresu nakładów, sposobu wykorzystywania tej nieruchomości, małżonkowie C. traktują ją jako nieruchomość spadkową i nie uzurpują sobie prawa do korzystania z niej z wyłączeniem innych osób. Pamiętać przy tym należy, że nieruchomość ta była przez nich wykorzystywana nie tylko jako typowo mieszkalna (co mogło by być jeszcze powiązane z planami jakie przyświecały ojcu wnioskodawcy udostępniającemu im tę nieruchomość), ale również na cele prowadzenia działalności gospodarczej, której podjęcie wymagało dokonania szeregu nakładów, prowadzących do otwarcia magla, a następnie sklepu, z dobudową budynku garażowego i prowadziło do uzyskiwania z tego tytułu przez wiele lat dochodów. Doświadczenie życiowe wskazuje, że o ile jeszcze zdarza się, że samo korzystanie z nieruchomości w celach mieszkaniowych może nie kłócić się z jednoczesnym tolerowaniem praw innych osób jako właścicieli, to w praktyce nie są spotykane sytuacje, w których ci właściciele pozostają bierni na takie samodzielne i nieuzgodnione z nimi zachowania posiadacza jak prowadzenie na nieruchomości działalności gospodarczej, ingerują wówczas w te działania, domagając się czy to ich zaprzestania, czy też udziału w zyskach z prowadzonej działalności. Choć sam fakt czynienia nakładów nie zawsze przesądza o charakterze posiadania, to w rozważanej sprawie ta skala nakładów na sam budynek mieszkalny jest znacząca, bo w świetle opinii biegłej J. K. (2) stanowi 63,9% jego obecnej wartości, przy czym były to nakłady na budynek przez wiele lat niezamieszkały, których czynienie można wiązać z docelowymi planami małżonków C. uczynienia z tej nieruchomości centrum życiowego. Samodzielny charakter inwestycji znajduje potwierdzenie w dokumentacji złożonej przez wnioskodawcę, dotyczącej otwarcia magla, gdzie podłączenie energii opiewa na jego nazwisko a nie na J. C.. Wszystkie te okoliczności uzasadniają ocenę, że w związku z samodzielną budową ogrodzenia, jedynie częściowo zbieżnego z prowizorycznym ogrodzeniem istniejącym poprzednio, doszło do zmiany charakteru posiadania T. i K. C. z zależnego na samoistne i od tej pory nikt już nie ingerował w sposób korzystania przez nich z tej nieruchomości. Wprawdzie zostało ustalone, że podatek od gruntu był po śmierci S. C. płacony przez J. C., jednakże już podatek od budynków, w praktyce z reguły większy, zwłaszcza jeśli chodzi o działki o rolnym charakterze, był płacony przez T. i K. C.. Nie można przy tym zapominać, że kwestia opłacania podatku nie jest okolicznością determinującą charakter posiadania (może dotyczyć bowiem zarówno posiadacza samoistnego, jak i zależnego), choć w sytuacji, gdy ubiegający się o zasiedzenie może wykazać, że wyłącznie on opłacał podatki, stanowi to okoliczność wspierającą jego argumentację. Zwrócić przy tym należy uwagę, że uczestnicy oponujący wnioskowi, przyznając, że ich ojciec udostępnił nieruchomość synowi T., wyraźnie ograniczali cel tego udostępnienia do funkcji typowo mieszkaniowej (tak zwłaszcza B. C. i M. S.), stąd ukształtowany po jej ogrodzeniu charakter szerszego niż mieszkalny jej wykorzystania (magiel i sklep), powinien być dla nich wystarczającym sygnałem do tego, że T. i K. C. wykroczyli ponad uzyskany na cele mieszalne charakter posiadania, że realizują to posiadanie w sposób całkowicie samodzielny i nie liczący się ze stanowiskiem właściciela tej nieruchomości.

Odwołać się w tym miejscu należy do stanowiska orzecznictwa dotyczącego zmiany charakteru posiadania. Z ugruntowanych poglądów judykatury wynika, że o przekształceniu posiadania zależnego w samoistne świadczy dostatecznie uzewnętrzniona wola wykonywania władztwa wyłącznie dla siebie ( animus rem sibi habendi), która przejawia się w podejmowaniu czynności wskazujących, że posiadacz wobec właściciela i otoczenia prawnego demonstruje zachowania świadczące o zawładnięciu nieruchomością oraz swobodnym dysponowaniu nią w imieniu własnym i na własną rzecz. Konieczne jest przy tym zamanifestowanie zmiany na zewnątrz i w jednoznaczny sposób, a sama intencja posiadacza nie jest wystarczająca (por. m.in. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 12 maja 1959 r., I CR 167/59, OSNCK 1961 Nr 1, poz. 8, z dnia 12 marca 1971 r., III CRN 516/70, OSP 1971, Nr 11, poz. 207, z dnia 14 marca 2014 roku, III CSK 103/13). Sąd Okręgowy ma świadomość, że w wypadku zmiany posiadania zależnego na samoistne ciężar dowodu, że zmiana taka nastąpiła, spoczywa na posiadaczu i w takiej sytuacji nie korzysta on z domniemania, które jest ustanowione w art. 339 k.c. (tak też Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 16 października 2015 roku, I CSK 885/14), jednakże okoliczności tej sprawy uzasadniają wniosek, że do takiej zmiany charakteru posiadania rzeczywiście doszło. Ustalenie charakteru posiadania (czy jest ono samoistne czy zależne) odbywa się na podstawie manifestowanych przez posiadacza i widocznych na zewnątrz przejawów władania rzeczą i zawsze musi odnosić się do okoliczności konkretnego przypadku. Jako przejawy samoistnego posiadania nieruchomości wymienia się przykładowo ogrodzenie działki gruntu, jej zabudowanie lub zagospodarowanie w inny sposób, dbanie o jej utrzymanie w stanie niepogorszonym, czynienie innego rodzaju nakładów, pobieranie pożytków czy uiszczanie należnych od nieruchomości danin publicznych (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 lutego 2014 roku, IV CSK 271/13). Wola posiadania jak właściciel oznacza wykonywanie faktycznego władztwa w takim zakresie, w jakim wykonuje je właściciel. Przy czym swą wolę władania daną nieruchomością jak właściciel posiadacz samoistny musi objawiać na zewnątrz. Konieczne jest zatem wykonywanie przez posiadacza, który - co jasne - właścicielem nie jest, czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa. Takie czynności zostały w obecnej sprawie wykazane, o ile pierwotne nakłady na dom oraz sposób zagospodarowania nieruchomości odbywały się za zgodą S. C. i przy jego akceptacji (co wprost przyznał wnioskodawca), o tyle późniejsze nakłady od 1983 roku miały charakter już w pełni samodzielny, bez uwzględniania stanowiska jego spadkobierców, w tym J. C., bez pytania ich o zdanie i zgodę, wykraczały poza bieżące korzystanie z nieruchomości, miały charakter inwestycyjny i związany także z prowadzeniem działalności gospodarczej. Z tych przyczyn należało przyjąć, że wnioskodawcy od budowy ogrodzenia w 1983 roku (wobec braku możliwości ustalenia bliższej daty tej budowy przyjęto 31 grudnia 1983 roku) stali się posiadaczami samoistnymi ogrodzonej części działki (...) w rozumieniu art. 336 k.c. i art. 172 § 1 i 2 k.c. J. wyżej wskazano, analiza złożonych w obecnym postępowaniu zeznań B. C. i M. S. nie pozwala na doszukanie się w nich rzeczywistych przejawów realizacji praw właścicielskich do tej nieruchomości (zarówno przez nich samych, jak i matkę J. C.), z tą uwagą, że jedynie kwestia płatności podatku od gruntu mogłaby zostać uznana za realizację takich praw, a raczej obowiązków. Choć uczestnicy ci powoływali się na dokonywanie czynności przez T. i K. C. w uzgodnieniu z J. C. (tak M. S.), czy też formułowali jedynie takie przypuszczenia (tak B. C.), to okoliczności tej nie wykazali, a przyjąć należy, że to bardziej na nich niż na wnioskodawcy spoczywał ciężar jej wykazania zgodnie z art. 6 k.c . Z punktu widzenia wnioskodawcy byłaby to bowiem okoliczność negatywna (wykazanie braku uzgodnień) a nie pozytywna (ich istnienie). Uczestnicy ograniczyli się do ogólnikowych twierdzeń co do takich uzgodnień, nie wskazując na okoliczności ich dokonania, ich przedmiot, formę, cel prawny. B. C. przyznał, że nie był świadkiem takich uzgodnień, a M. S. nie wyjaśniła skąd czerpie o nich wiedzę, również nie twierdziła, aby takie uzgodnienia odbywały się w jej obecności, a pamiętać należy, że od 1980 roku zarówno M. S. jak i B. C. byli współwłaścicielami tej nieruchomości, zatem i oni sami mogli podejmować czynności decyzyjne np. w sprawie budowy ogrodzenia, uruchomienia magla czy otwarcia sklepu, a na takie własne czynności w żadnej mierze nie wskazywali.

Dodać należy, że stanowiska wnioskodawcy i uczestników zajęte w ramach sprawy o dział spadku po S. i J. C. wskazują, że T. C. nie był jedyną osobą, która uzyskała jakąś korzyść z majątku rodziców (w tym wypadku możliwość korzystania z działki (...)), bowiem nie ma w tej sprawie sporu, że zarówno B. C., jak i B. S. otrzymali określone korzyści majątkowe (potwierdzeniem tego jest akt notarialny z 1978 roku, który przewidywał właśnie korzyści majątkowe dla B. C. i B. S.), nie było też sporu, że córki S. C. z pierwszego małżeństwa jakieś spłaty otrzymały, a T. C. powoływał się także na istotną pomoc udzieloną M. S. przy budowie domu (por. zeznania wnioskodawcy i uczestników – k. 216- 218 akt tej sprawy). Z tego powodu mniej wiarygodnie brzmią zapewnienia uczestników oponujących wnioskowi, że cały czas traktowali tę nieruchomość, mimo jej wygrodzenia przez T. i K. C. i zachowywania się przez nich tak jakby przysługiwał im przymiot właściciela, jako nieruchomość spadkową, co do której w przyszłości dojdzie do rozliczenia i dlatego nie ingerowali w charakter tego władztwa.

W zakresie podawanej przez uczestników przerwy biegu zasiedzenia przez wszczęcie postępowania w sprawie o dział spadku po S. C. wskazać należy na kilka okoliczności. Niezasadna jest argumentacja pełnomocnika uczestniczek, że taką przerwę wywołała już sama sprawa o zasiedzenie wszczęta w 2006 roku. Rację ma pełnomocnik wnioskodawcy, że polskiemu prawu nie jest znana konstrukcja prawna, w której ubiegający się o zasiedzenie, poprzez złożenie wniosku do sądu, sam sobie przerywa bieg zasiedzenia. Potwierdzeniem tego jest stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w postanowieniu z dnia 5 lutego 2015 roku, V CSK 221/14, zgodnie z którym przerwanie biegu terminu zasiedzenia może nastąpić tylko w razie podjęcia czynności wywołującej to przerwanie (art. 123 § 1 pkt 1 w związku z art. 175 k.c.), a więc przedsięwziętą przez osobę uprawnioną, w szczególności dochodzącą roszczenia względem przysługującej jej nieruchomości, a nie przez osobę tę nieruchomość zasiadującą. Nie ma też podstaw do tego, aby przyjąć, że stanowisko procesowe uczestników takiego postępowania o zasiedzenie, oponujących uwzględnieniu wniosku, może być zinterpretowane jako wywołujące przerwę biegu zasiedzenia. Odwołać się należy do utrwalonego poglądu judykatury, że przerwę biegu zasiedzenia może wywrzeć czynność zaczepna zmierzająca do wyzucia posiadacza. W ramach tego stanowiska wskazuje się, że przerwę biegu terminu zasiedzenia w rozumieniu art. 123 § 1 pkt 1 k.c. w zw. z art. 175 k.c. powoduje w zasadzie takie działanie właściciela, które bezpośrednio zmierza do przerwania władztwa posiadacza, czyli jest "akcją zaczepną" wymierzoną przeciwko posiadaczowi i prowadzi do pozbawienia go posiadania (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 25 czerwca 2015 roku, III CSK 362/14, w postanowieniu z dnia 23 listopada 2004 roku, I CK 276/04; postanowieniu z dnia 28 października 2005 roku, II CSK 2/05). Z kolei w postanowieniu z dnia 14 października 2011 roku, III CSK 251/10 Sąd Najwyższy stwierdził, że skutek w postaci przerwania biegu terminu zasiedzenia mogą wywołać jedynie czynności zaczepne, a nie obronne właściciela, i to wyłącznie takie, które wprost lub pośrednio zmierzają do pozbawienia posiadacza władania rzeczą, co do której biegnie zasiedzenie. Wobec tego obrona przed wywłaszczeniem nie może być uważana za czynności skutkujące jednocześnie przerwaniem biegu terminu zasiedzenia. Stanowisko to w pełni odpowiada sytuacji, w której w ramach sprawy o zasiedzenie z 2006 roku uczestnicy bronili się przed stwierdzeniem zasiedzenia, zatem potwierdza, że taka obrona w ramach stanowiska procesowego w sprawie o zasiedzenie wszczętej przez małżonków C., nie może być utożsamiana z przerwaniem biegu zasiedzenia. Przerwy biegu zasiedzenia nie wywołuje też wniosek o stwierdzenie nabycia spadku w stosunku do współspadkobiercy, który jest posiadaczem nieruchomości należącej do spadku. Natomiast wniosek o dział spadku przerywa bieg zasiedzenia w stosunku do takiego spadkobiercy (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 18 czerwca 1968 roku, III CZP 46/68, OSNC 1969/4/62), podobnie wywołuje go wniosek współwłaściciela o zniesienie współwłasności nieruchomości (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 sierpnia 2007 roku, III CSK 41/07, OSNC-ZD 2008/3/69). W ramach przerwy biegu zasiedzenia należało jednak uwzględnić charakter postępowania działowego w sprawie o pierwotnej sygnaturze I Ns 372/09, krąg jego uczestników, wadliwości pierwotnego wniosku o dział spadku, które skutkowały uchyleniem postanowienia działowego, a braki tego postępowania zostały uzupełnione dopiero w dniu 11 marca 2014 roku.

Nie budzi wątpliwości, że do wywołania przerwy biegu zasiedzenia przez czynność sądową konieczny jest udział w takim postępowaniu podmiotu znajdującego się w stanie posiadania prowadzącym do zasiedzenia, co ma szczególne znaczenie w przypadku posiadania realizowanego przez oboje małżonków. W rozważanej sprawie K. C. nie była i nie jest uczestnikiem postępowania działowego, wobec czego wszczęcie tego postępowania nie mogło wywrzeć żadnego wpływu na realizowanie przez nią posiadania samoistnego. Nie ma też sporu co do tego, że w stosunku do K. C. uczestnicy nie podjęli żadnych czynności, które mogłyby wywołać przerwę biegu zasiedzenia (por. zeznania B. C. i M. S. złożone w obecnym postępowaniu). Omawiając to zagadnienie należy odwołać się do utrwalonego dorobku orzecznictwa, dotyczącego właśnie przerwy w stosunku do osób pozostających w związku małżeńskim. Sąd Najwyższy konsekwentnie i trafnie przyjmuje, że w ramach przerwy chodzi o czynność wobec konkretnej osoby, tj. tej przeciwko której została skierowana (z ostatnich orzeczeń por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 kwietnia 2016 roku, II CSK 515/15), co znajduje zastosowanie również w przypadku powództwa windykacyjnego przeciwko jednemu tylko z małżonków będących współposiadaczami samoistnymi nieruchomości (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 23 listopada 2012 roku, I CSK 257/12; por. też uzasadnienia postanowień Sąd Najwyższego: z dnia 17 kwietnia 2007 r., I CSK 520/07; z dnia 29 października 2010 r., I CSK 705/09; z dnia 11 sierpnia 2011 r., I CSK 647/10 i z dnia 5 lutego 2010 r., II CSK 124/09). W ramach tego stanowiska słusznie wskazuje się, że czynność nie może przerwać biegu terminu „w ogóle”, tylko w stosunku do konkretnej osoby, bowiem przerwanie przedawnienia ma charakter osobowy a nie przedmiotowy. Dodać należy, że nie stanowi wyłomu w tym stanowisku przywołane postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2008 roku, I CSK 520/07, zgodnie z którym jeżeli bieg zasiedzenia został przerwany przez właściciela wobec jednego z małżonków, w posiadaniu których znajduje się nieruchomość, oznacza to, że drugi nie może dokonać jej zasiedzenia, jeśli nie może wykazać odpowiednio długiego okresu posiadania samoistnego. Pogląd ten został wyrażony na takim stanie faktycznym, w którym tylko jeden z małżonków posiadał przymiot posiadacza samoistnego (z doliczeniem okresu posiadania swojego poprzednika) i co do którego nastąpiło przerwanie biegu zasiedzenia. Z tych przyczyn należało przyjąć, że posiadanie samoistne realizowane przez K. C. nigdy nie zostało przerwane.

Jeśli zaś chodzi o wywołanie przerwy biegu zasiedzenia w stosunku do T. C., to taka przerwa nastąpiła, ale wyłącznie w zakresie udziału w przedmiotowej nieruchomości, który wchodzi w skład spadku po S. C., czyli ½ części. Stan prawny działki numer (...), wobec wydania na nią aktu własności ziemi wyłącznie na S. C., nie budzi wątpliwości, przyjąć bowiem należy, że nieruchomość ta weszła w skład majątku wspólnego małżeńskiego S. i J. małżonków C., co jest w sprawie niesporne, zostało w ten sam sposób ocenione przez Sąd Okręgowy w sprawie II Ca 332/09. Zaliczenie tej nieruchomości do majątku wspólnego znajduje oparcie w ugruntowanym stanowisku orzecznictwa, zgodnie z którym nieruchomość rolna nabyta na podstawie art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 1971 r. o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych przez jedno z małżonków wchodzi w skład majątku wspólnego obojga małżonków, jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy stosunki majątkowe pomiędzy nimi podlegały ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej. Nabycie własności następowało z dniem 4 listopada 1971 r. z mocy samego prawa i stanowiło tzw. nabycie pierwotne prawa podmiotowego, tj. takie, przy którym nabyte prawo nie jest uzależnione od jakiegokolwiek z już istniejących praw. Istnienie ustroju wspólności majątkowej w dniu 4 listopada 1971 r. stanowi dostateczną, a zarazem wyczerpującą, przyczynę zaliczenia nabytej przez jednego z małżonków nieruchomości do ich majątku dorobkowego. Nie jest przy tym istotne, czy w dniu 4 listopada 1971 r. oboje małżonkowie byli samoistnymi współposiadaczami nieruchomości. Przy braku współposiadania decyzja uwłaszczeniowa opiewająca tylko na jednego z nich nie stwarza podstawy do odmowy zaliczenia uwłaszczonej nieruchomości do majątku dorobkowego. Skutek w postaci uwłaszczenia jednego małżonka w czasie, gdy pozostaje on we wspólności ustawowej wywołuje sytuację dającą się określić jako "nabycie przedmiotu majątkowego przez jednego z małżonków", co odpowiada hipotezie przepisu art. 31 § 1 k.r.o. i podobnie, jak wspólne uwłaszczenie małżonków, prowadzi do powstania majątku dorobkowego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2002 r., V CKN 1232/00; uchwała Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 1991 r., III CZP 61/90, OSNC 1991/7/87; uchwała Sądu Najwyższego z dnia 1 lutego 1989 r., III CZP 14/88; uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 1987 r., III CZP 64/87, OSNC 1989/4/62).

Wobec ustalenia stanu prawnego działki numer (...) (wejścia tej nieruchomości w skład majątku wspólnego S. i J. C.), istotnego znaczenia nabiera fakt, że sprawa I Ns 372/09 Sądu Rejonowego w Sandomierzu miała pierwotnie charakter sprawy o dział spadku po S. C. (na co wyraźnie wskazał też Sąd Okręgowy w Kielcach w uzasadnieniu postanowienia wydanego w sprawie II Ca 624/13), zatem obejmowała swoim zakresem, a tym samym i przerwą biegu zasiedzenia, tylko to, co rzeczywiście wchodziło w skład spadku po S. C., czyli jedynie udział w wysokości ½ we współwłasności działek numer (...) (zatem i (...)). Przyjąć należy, że wnioskodawca i uczestnicy tej sprawy działowej mieli świadomość tego, że S. C. nie był wyłącznym właścicielem tej nieruchomości, znajduje to potwierdzenie w sprecyzowaniu wniosku o dział spadku, w którym jest mowa o wyłączeniu z postępowania udziałów należących do J. C. we wszystkich działkach (tak k. 39), w kolejnych pismach, w których ich autorzy posługują się sformułowaniami o udziałach w majątku spadkowym (k. 89), w oświadczeniu B. C. co do świadomości, że nieruchomość była współwłasnością rodziców, a jego matka jest właścicielką połowy tej nieruchomości (k. 187), w stanowisku wnioskodawcy, aby w drodze działu spadku przyznać nieruchomości wchodzące w skład spadku (k. 202). W uzasadnieniu postanowienia Sądu Okręgowego w Kielcach z dnia 29 sierpnia 2013 roku wyraźnie wskazano, że sprawa dotyczy działu spadku po S. C., a nie wiadomo czy Sąd Rejonowy ustalił, że w skład spadku wchodzą całe nieruchomości czy tylko udziały w nich, a jeżeli nieruchomości stanowiły współwłasność małżeńską, to konieczne jest jednoczesne przeprowadzenie podziału majątku wspólnego, a wobec śmierci J. C. niewykluczony jest i wniosek o dział spadku po niej, przy czym konieczne jest zobowiązanie wnioskodawcy do złożenia wniosku o podział majątku wspólnego pod rygorem zawieszenia postępowania. Rozszerzenie wniosku na podział majątku wspólnego i dział spadku po J. C. nastąpiło dopiero pismem z dnia 11 marca 2014 roku i dopiero od tego momentu należy przyjąć, że przedmiotem tego postępowania działowego stał się nie tylko udział w nieruchomościach przysługujący S. C. wynoszący ½, ale i pozostały udział przysługujący J. C. na podstawie aktu własności ziemi. Rozszerzenie wniosku nastąpiło już po upływie okresu zasiedzenia, zatem nie mogło wywołać przerwy biegu zasiedzenia w stosunku do T. C..

Oceny prawnej wymagało wreszcie to, jaki wpływ na zakres „udziałowy” posiadania ma fakt przerwania biegu zasiedzenia w stosunku do T. C. co do udziału w nieruchomości wchodzącego w skład spadku po S. C., mianowicie czy taka przerwa powoduje, że drugi z małżonków może dalej realizować uprawnienia wynikające z posiadania samoistnego w całości, tj. co do całej nieruchomości, czy tylko w ramach własnego udziału w majątku wspólnym, jaki przysługiwałby mu po ustaniu wspólności majątkowej. Zagadnienie to było przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego w postanowieniu z dnia 11 sierpnia 2011 roku, I CSK 647/10, w którym ten Sąd wskazał, że posiadanie samoistne rzeczy przez małżonków, odmiennie niż w przypadku współposiadania przez osoby niepołączone wspólnością łączną, musi być interpretowane jako realizowanie przez każdego z nich całości praw. W sprawie tej doszło do przerwania biegu zasiedzenia w stosunku do jednego z małżonków oraz ostatecznie do zasiedzenia przez drugiego z nich własności całej nieruchomości, która – nabyta wprawdzie jedynie przez wnioskodawcę – weszła do majątku wspólnego małżonków. Takie samo stanowisko wyrażono w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2016 roku, III CSK 186/15. Sąd Okręgowy ma świadomość, że w przypadku posiadania nieruchomości przez osoby pozostające w reżimie małżeńskiej wspólności ustawowej konieczne jest w konkretnym przypadku ustalenie, czy tylko jednemu z małżonków można przypisać charakter posiadacza samoistnego, czy też chodzi o łączne posiadanie samoistne obojga małżonków (tak również Sąd Najwyższy w ostatnim postanowieniu). W rozważanej obecnie sprawie nie budzi wątpliwości, że przymiot posiadacza samoistnego należy przypisać nie tylko T. C., ale i K. C., którzy pozostawali od 1973 roku w związku małżeńskim i uzyskali posiadanie tej nieruchomości, pierwotnie jako zależne, właśnie jako małżonkowie i w celu polepszenia warunków mieszkaniowych ich rodziny, w perspektywie urodzin kolejnego dziecka. Nie ma w sprawie sporu, że ojciec wnioskodawcy udostępniając przedmiotową nieruchomość dokonywał czynności w stosunku do obojga małżonków, oraz skutek tej czynności umożliwił nie tylko T. ale i K. C. korzystanie z tej nieruchomości, właśnie na potrzeby ich rodziny, w ramach wspólności majątkowej. Wnioskodawca z żoną podejmowali czynności dotyczące tej nieruchomości wspólnie, w ramach istniejącej małżeńskiej wspólności majątkowej, ze środków małżeńskich były na tę nieruchomość czynione nakłady, najpierw umożliwiające samo zamieszkanie, a następnie inwestycyjne, umożliwiające wykorzystywanie tej nieruchomości dla potrzeb prowadzonej działalności gospodarczej. Wnioskodawca z żoną wykonywali względem tej nieruchomości czynności o takim charakterze jakby już stanowiła ich majątek wspólny. Wynika to nie tylko z ich zeznań, ale i z zeznań wszystkich świadków przesłuchanych w sprawie I Ns 225/06. Świadkowie ci zgodnie zeznali, że T. C. i K. C. byli postrzegani jako posiadacze tej nieruchomości, a nie tylko, że za takiego posiadacza uchodził sam T. C.. Uczestnicy oponujący wnioskowi o zasiedzenie nie przedstawili żadnych dowodów, które uzasadniałyby wniosek, że K. C. nie przysługiwał przymiot posiadacza samoistnego tej nieruchomości na równi z mężem, w ramach wspólności majątkowej małżeńskiej.

Sąd Okręgowy przyjął początek biegu zasiedzenia na 31 grudnia 1983 roku (czyli roku w którym zostało postawione ogrodzenie, w ramach którego znalazły się działki o numerach (...)). Liczony od tego momentu, 30-letni okres zasiedzenia (zgodnie z regulacją art. 172 § 2 k.c. i art. 9 ustawy z dnia 28 lipca 1990 roku o zmianie ustawy Kodeks cywilny, Dz.U. Nr 55, poz. 321), upłynął z końcem dnia 31 grudnia 2013 roku, zatem zasiedzenie nastąpiło z dniem 1 stycznia 2014 roku. W tym okresie doszło do przerwy biegu zasiedzenia jedynie w zakresie udziału w tej nieruchomości wchodzącego w skład spadku po S. C. (czyli w ½ części) i to wyłącznie w stosunku do T. C., który jest uczestnikiem postępowania działowego. Z tego powodu doszło do zasiedzenia przez K. C. udziału w ½ części w tych działkach wchodzącego w skład spadku po S. C. (punkt I.1 postanowienia), oraz zasiedzenia pozostałej ½ części (wywodzącej się od J. C.) przez T. i K. małżonków C. na zasadzie małżeńskiej wspólności ustawowej (punkt I.2 postanowienia). Co do części przysługującej J. C. na podstawie aktu własności ziemi nie zostały podjęte w okresie biegu zasiedzenia żadne kroki mogące wywołać przerwę zarówno w stosunku do T. C. jak i do K. C.. Pierwsze kroki prawne należy datować dopiero na 11 marca 2014 roku (modyfikacja wniosku o dział spadku poprzez objęcie nim postępowania o podział majątku wspólnego i o dział spadku po J. C.), zatem nastąpiły już po upływie okresu zasiedzenia.

Dodać należy, że w ocenie Sądu Okręgowego dopuszczalna jest sytuacja, w której mimo dysponowania przez wnioskodawcę udziałem we współwłasności nieruchomości (wynikającym z dziedziczenia), znajduje się on wspólnie z żoną w stanie prowadzącym do jej zasiedzenia w całości a nie jedynie ponad przysługujący mu udział, jeśli chodzi o przysługiwanie udziału w ramach majątku odrębnego (osobistego), a zasiadywanie wspólnie z żoną do majątku wspólnego. Wobec tego nie mają zastosowania w stosunku do wnioskodawcy, będącego posiadaczem samoistnym wspólnie z żoną w zakresie całej nieruchomości (pełnego udziału w niej), ograniczenia wskazywane w orzecznictwie, że nabycie własności w drodze dziedziczenia (czy udziału we współwłasności) czyni bezprzedmiotowym a nawet wyklucza możliwość zasiedzenia własności tych przedmiotów, przez osoby, które z mocy dziedziczenia stały się właścicielami, nie można bowiem zasiedzieć tego co jest już własnością danej osoby (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 stycznia 1972 roku, II CR 534/71 oraz z dnia 28 kwietnia 2004 roku, III CK 476/02). Ograniczenia te i tak nie mogłyby znaleźć zastosowania w stosunku do K. C., której nie przysługiwał przymiot współwłaściciela tej nieruchomości. Z tego też powodu przynajmniej co do K. C. nie mają zastosowania surowsze wymogi zasiedzenia ukształtowane w orzecznictwie na tle instytucji zasiedzenia udziałów we współwłasności nieruchomości ponad przysługujący już udział. Te ograniczenia, gdyby zastosować je do wnioskodawcy T. C. z uwagi na nabycie spadku i po S. C. i po J. C., zostały w tej sprawie „przełamane”, bowiem posiadanie przedmiotowej nieruchomości – z opisanych wyżej względów uzasadniających przyjęcie zmiany charakteru posiadania z zależnego na samoistne – wykraczało także poza ramy jakie wyznacza dysponowanie niewielkim przecież udziałem w jej współwłasności, wynikającym z dziedziczenia po ojcu, wynoszącym ledwie 3/40 (3/20 x ½), jak również po matce (nabytym dopiero w końcowym okresie biegu zasiedzenia w dniu 1 września 2012 roku). Z uwagi na zupełnie inne skutki prawne nabycia własności (udziału we współwłasności) w drodze dziedziczenia (wejście do majątku osobistego) i zasiedzenia realizowanego w ramach majątku wspólnego (wejście do majątku wspólnego) dysponowanie tytułem prawnym do nieruchomości w ramach majątku odrębnego (osobistego) nie stanowi przeszkody do jej zasiedzenia do majątku wspólnego. Nawet gdyby przyjąć stanowisko przeciwne, to w rozważanej sprawie „przeszkoda” wynikająca z dysponowania przez T. C. udziałami we współwłasności i ograniczeń w nabyciu pozostałych udziałów, dotyczyłaby wyłącznie wnioskodawcy, zatem zasiedzenie całej nieruchomości nastąpiłoby na rzecz K. C., nie zaś w ogóle nie miałoby miejsca. W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntował się podgląd, zgodnie z którym nieruchomość nabyta w trakcie trwania wspólności ustawowej staje się składnikiem majątku wspólnego małżonków także sytuacji, w której jej posiadaczem samoistnym był tylko jeden z małżonków i to zarówno wtedy, gdy okres jego posiadania prowadzącego do zasiedzenia mieścił się w czasie trwania wspólności ustawowej, jak wówczas, gdy przewidziany w art. 172 k.c. bieg terminu wymaganego do zasiedzenia rozpoczął się przed powstaniem wspólności, ale zakończył w czasie jej trwania (zob. uchwałę z dnia 28 lutego 1978 r., III CZP 7/78, OSNCP1978, Nr 9, poz. 153; oraz uzasadnienia postanowień: z dnia 22 sierpnia 2007 r., III CSK 41/07, OSNC-ZD 2008, Nr 3, poz. 69), z dnia 11 sierpnia 2011 r., I CSK 647/10, niepubl.). Wskazuje się przy tym, że wniosek taki wypływa jednoznacznie z - rządzącej wspólnością ustawową - zasady, nakazującej traktować przedmioty majątkowe nabyte w trakcie trwania wspólności ustawowej przez oboje małżonków lub jednego z nich jako majątek wspólny (art. 31 § 1 k.r.o.; poprzednio - art. 32 § 1 k.r.o.). Z punktu widzenia tej zasady nie ma znaczenia, czy tylko jeden z małżonków nabył prawo własności przez zasiedzenie, czy też prawo to nabyli oboje małżonkowie łącznie, jako posiadacze samoistni. Wprawdzie w pierwszym z wymienionych przypadków w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia własności przez zasiedzenie wymienia się tylko małżonka, który spełnił przesłanki określone w art. 172 k.c. (co dotyczy również sytuacji gdy w stosunku do drugiego z małżonków nastąpiła przerwa biegu zasiedzenia), jednakże nie wyłącza to objęcia nabytego w ten sposób przedmiotu majątkowego wspólnością ustawową. Z tego powodu nie przedstawia zasadniczego znaczenia dla skutków nabycia własności to, czy w obecnym postępowaniu Sąd stwierdziłby zasiedzenie w całości na T. i K. małżonków C., czy też jedynie na jednego z tych małżonków, bowiem skutkiem takiego nabycia i tak byłoby wejście tych składników do majątku wspólnego.

Dodać należy, że w sprawie nie zachodziły ograniczenia w możliwości zasiedzenia z uwagi na charakter rolny nieruchomości, wynikające z art. 172 § 3 k.c. Zgodnie bowiem z art. 14 ustawy z dnia 14 kwietnia 2016 roku o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz.U. z 2016 roku, poz. 585) przepisu art. 172 § 3 ustawy zmienianej w art. 3, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, nie stosuje się, jeżeli zasiedzenie skończyłoby się przed upływem 3 lat od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy.

Wnioski dowodowe pełnomocnika wnioskodawcy złożone na ostatnim terminie rozprawy zostały przez Sąd Okręgowy oddalone. Miały one charakter spóźniony jeśli chodzi o kwestię płatności podatków, bowiem Sąd Okręgowy znacznie wcześniej – bo już w zarządzeniu z dnia 16 września 2015 roku - zakreślił wnioskodawcy i uczestnikom termin na złożenie wszelkich wniosków dowodowych pod rygorem ich pominięcia, a wnioskodawca mógł bez przeszkód uzyskać w tym terminie i przedstawić sądowi aktualną informację dotyczącą płatności podatków. Co do wniosków o ponowne słuchanie uczestniczki M. S., to pełnomocnik wnioskodawcy była obecna przy jej przesłuchaniu w drodze pomocy sądowej, miała zatem pełną możliwość dopytania uczestniczki o te okoliczności, do których nawiązywała w tym wniosku dowodowym. Z kolei pozostałe uczestniczki były wzywane lub zawiadomione o terminie rozprawy 25 stycznia 2016 roku z informacją, że na ten termin zostało zaplanowane przesłuchanie stron i ich niestawiennictwo spowoduje pominięcie dowodu z ich przesłuchania (por. zarządzenie k. 96), a wobec ich niestawiennictwa i niezłożenia wniosku o przesłuchanie w miejscu ich zamieszkania, dowód z przesłuchania został ograniczony do tych osób, które albo stawiły się na to przesłuchanie albo wniosły o ich przesłuchanie w drodze pomocy sądowej. Pełnomocnik uczestniczki miała świadomość ograniczenia dowodu z przesłuchania stron najpóźniej w dniu 25 stycznia 2016 roku, nie wnosiła wówczas o przesłuchanie pozostałych uczestników w drodze pomocy sądowej, stąd stanowisko w tym przedmiocie wyrażone dopiero na ostatnim terminie rozprawy musi być uznane za spóźnione.

Z tych przyczyn Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie I sentencji na podstawie art. 523 zdanie 2 k.p.c., oddalając wniosek o zmianę w pozostałej części (co dotyczy wniosku o zasiedzenie przez T. C. wspólnie z żoną udziału w wysokości ½ części, wchodzącego w skład spadku po jego ojcu).

O kosztach postępowania o zmianę orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., kierując się zasadą, że w postępowaniu nieprocesowym koszty postępowania poniesione przez wnioskodawcę i uczestników nie podlegają rozliczeniu pomiędzy nimi. W sprawie brak jest podstaw do odstąpienia od tej zasady, przy czym z uwagi na uwzględnienie wniosku o zmianę w przeważającej części, nie ma uzasadnienia dla odzyskania przez uczestników oponujących wnioskowi poniesionych przez nich kosztów tego postępowania. W ocenie Sądu Okręgowego charakter sprawy o zasiedzenie, w wypadku jej wygrania przez ubiegającego się o zasiedzenie, również nie uzasadnia odzyskania kosztów postępowania od oponujących wnioskowi dotychczasowych właścicieli, bowiem taka sprawa, poza samymi kosztami jej przeprowadzenia, prowadzi do uzyskania przez zasiadującego określonej korzyści majątkowej, w tym wypadku o znacznej wartości. Kłóciłoby się z zasadami słuszności odzyskanie przez wnioskodawcę poniesionych kosztów tej sprawy, tym bardziej jeśli uwzględnić jej specyfikę, skomplikowany prawnie charakter, układ stosunków faktycznych, w ramach którego postawy uczestników nie można uznać za oczywiście nieuzasadnioną i prowadzącą tylko do zwiększenia kosztów postępowania poniesionych przez wnioskodawcę. W sprawie nie ma też podstaw do ingerowania w sposób orzeczenia o kosztach postępowania już prawomocnie zakończonego, rozliczania na nowo całości kosztów sprawy o zasiedzenie poniesionych przez małżonków C. od 2006 roku, stąd zmiana prawomocnego postanowienia wydanego w sprawie II Ca 332/09, dotyczy wyłącznie tej jego części, która oddalała apelację, a nie rozstrzygającej o kosztach postępowania.

SSO Hubert Wicik (spr.) SSO Teresa Kołbuc SSO Monika Kośka