Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 158/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 listopada 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Maciej Żelazowski

Sędziowie:

SA Piotr Brodniak (spr.)

SO del. do SA Małgorzata Jankowska

Protokolant:

sekr. sądowy Aneta Maziarek

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej del. do Prokuratury Regionalnej Andrzeja Paździórko

po rozpoznaniu w dniach: 22.10.2015r., 03.12.2015r., 19.10.2016r. i 14.11.2016 r. sprawy S. R.

oskarżonego z art. 148 § 1 kk

z powodu apelacji wniesionych przez prokuratora, pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych i obrońców oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp.

z dnia 15 maja 2015 r., sygn. akt II K 151/13

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych M. R.
i D. R. kwoty po 1.920 (jeden tysiąc dziewięćset dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu wydatków związanych z udziałem pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych w postępowaniu odwoławczym,

III.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki związane z wydaniem opinii przez biegłych w postępowaniu odwoławczym, a w pozostałym zakresie wydatków postępowania odwoławczego zasądza je na rzecz Skarbu Państwa
w częściach po 1/4 od oskarżonego i oskarżycieli posiłkowych M. R.
i D. R., zaś 1/4 tych wydatków obciąża Skarb Państwa; nadto wymierza oskarżonemu za postępowanie odwoławcze opłatę w kwocie 600 (sześciuset) złotych.

Małgorzata Jankowska Maciej Żelazowski Piotr Brodniak

Sygn. akt II AKa 158/15

UZASADNIENIE

S. R. został oskarżony o to, że w dniu 22 sierpnia 2012 r. na stacji paliw (...) przy drodze (...) Ś.-T., działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia obywatela Rumunii E. R., zadał mu dwa uderzenia nożem, powodując dwie rany kłute klatki piersiowej z uszkodzeniem serca i nerki prawej, które skutkowały masywnym wewnętrznym krwotokiem, w konsekwencji doprowadzając do śmierci pokrzywdzonego

tj. o czyn z art. 148 § 1 kk.

Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim, wyrokiem z dnia 15 maja 2015 r., wydanym w sprawie II K 151/13, S. R. uznał za winnego popełnienia zarzuconego mu przestępstwa i za przestępstwo to, na podstawie art. 148 § 1 kk, wymierzył mu karę 15 lat pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 46 § 1 kk orzekł wobec oskarżonego obowiązek zapłaty kwot: 150.000 złotych na rzecz pokrzywdzonej M. R., 100.000 złotych na rzecz pokrzywdzonej D. R., 100.000 złotych na rzecz pokrzywdzonego F. R. oraz 100.000 złotych na rzecz pokrzywdzonego R. R. tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Na podstawie art. 63 § 1 kk, na poczet orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności, Sąd Okręgowy zaliczył okres rzeczywistego pozbawienia go wolności w sprawie od 24 kwietnia 2013 r. do 15 maja 2015 r.

Nadto, Sąd Okręgowy rozstrzygnął o dowodach rzeczowych oraz o kosztach sądowych.

Apelację od wyroku wnieśli obrońcy oskarżonego, adwokaci K. Ł., J. S. oraz M. M., a także pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych M. R. i D. R. oraz prokurator.

Obrońca oskarżonego, adwokat K. Ł. zarzucił wyrokowi:

1. obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść rozstrzygnięcia tj.

a) art. 7 kpk wobec dowolnego ustalenia, że S. R. działał w zamiarze pozbawienia życia E. R., w sytuacji, w której brak jest miarodajnych podstaw do przyjęcia, że oskarżony w krytycznym czasie obejmował swą świadomością i chciał śmierci pokrzywdzonego, co dozwala na przypisanie mu co najwyżej działania w tzw. zamiarze ogólnym spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego, którego nieumyślnym następstwem była jego śmierć,

b) art. 7 kpk w zw. z art. 424 § 1 pkt 1 kpk wobec pominięcia analizy zdarzeń poprzedzających, zaistniałych w trakcie, oraz już po ugodzeniu pokrzywdzonego nożem w kontekście strony podmiotowej czynu zarzucanego oskarżonemu, zwłaszcza w oparciu o zapis monitoringu oraz osobowe bezpośrednie źródła dowodowe, w sytuacji w której jedynie bardzo wnikliwa analiza zapisu monitoringu oraz zeznań osób biorących udział w zdarzeniu dozwala na wyciągnięcie prawidłowych wniosków w przedmiocie typu rodzajowego przestępstwa popełnionego przez oskarżonego oraz postaci zamiaru mu towarzyszącego,

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia mający wpływ na jego treść wynikający z:

a) przyjęcia, że każdy z ciosów zadanych przez oskarżonego był zadany w zamiarze bezpośrednim pozbawienia pokrzywdzonego życia, w tym, że temu służył cios w plecy pokrzywdzonego, podczas gdy umiejscowienie tego zamierzonego ciosu, jego siła, a nadto okoliczności podmiotowo - przedmiotowe sprzeciwiają się konkluzji, że oskarżony miał świadomość, chciał lub godził się na pozbawienie życia pokrzywdzonego,

b) przyjęcia, że kierunek i lokalizacja ciosu nożem w okolice serca była przez oskarżonego zamierzona (działanie z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia), w sytuacji, w której brak jest na tę okoliczność jakichkolwiek danych, a zdaniem biegłego W. C. nie sposób określić okoliczności powstania tej rany z uwagi na dynamiczny przebieg zdarzenia i pewność przesunięcia narzędzia w ranie, co mogło i nastąpiło wskutek ruchu ciał,

c) pominięcia, że oskarżony odjechał z miejsca zdarzenia dopiero po paru minutach od zadania pokrzywdzonemu ciosu, a w tym czasie oskarżony nie podjął przeciwko jego zdrowiu i życiu żadnych działań, mimo, że stał w pobliżu oraz pomięcia, że oskarżony chciał aby pokrzywdzonemu była udzielona pomoc, które to okoliczności mogły mieć wpływ na kształt ustaleń w zakresie strony podmiotowej.

Podnosząc te zarzuty obrońca oskarżonego, adwokat K. Ł. wniósł o:

- zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez zastąpienie fragmentu opisu czynu „działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia" fragmentem „działając z zamiarem ewentualnym spowodowania choroby realnie zagrażającej życiu" i przyjmując, że oskarżony popełnił występek kwalifikowany z art. 156 § 3 kk, wymierzając mu na tej podstawie odpowiednią karę pozbawienia wolności,

ewentualnie o:

- uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji,

a z tak zwanej ostrożności procesowej, ewentualnie o:

- zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez przyjęcie, że oskarżony działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia pokrzywdzonego życia i obniżenie mu na tej podstawie orzeczonej kary pozbawienia wolności do dolnych granic ustawowego zagrożenia zbrodni kwalifikowanej z art. 148 § 1 kk.

Obrońca oskarżonego, adwokat J. S. zarzucił wyrokowi:

1. obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia tj. art. 4, 5 § 2, 7 i 424 § 1 pkt 1 kpk - wynikającą z jednostronnej i w istotnej części dowolnej, z naruszeniem zakazu rozstrzygania wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności w zakresie ustalenia przyczyny działania, szczególnego rodzaju motywu oraz postaci zamiaru oskarżonego, które w kontekście stanowiska biegłego anatomopatologa oraz danych wynikających z okoliczności zachowania się oskarżonego w sposób oczywisty przeczą tezie o kierunkowym, bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia E. R.,

2. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, że:

a) oskarżony S. R. działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonego E. R.,

b) oba ciosy zadane przez oskarżonego S. R. wobec pokrzywdzonego E. R. doprowadziły do masywnego krwotoku wewnętrznego, którego skutkiem była śmierć pokrzywdzonego,

c) oskarżony S. R. jest osobą uprzednio tj. przed dokonaniem przypisanego mu czynu, karaną w sytuacji, gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na takie ustalenia.

W konsekwencji powyższych zarzutów, apelujący wyrokowi zarzucił także

3. rażącą niewspółmierność - surowość orzeczonej wobec S. R. kary pozbawienia wolności - wynikającą z przyjęcia po jego stronie niewłaściwej oceny faktycznego zamiaru oraz mechanizmu bezprawnego działania oskarżonego, bezpodstawnego przyjęcia stanu jego uprzedniej karalności, przy wyraźnym pominięciu dowodów obrazujących jego dotychczasową postawę życiową, wyrażoną skruchę, bezdyskusyjną deklarację zadośćuczynienia i wsparcia dla rodziny pokrzywdzonego, a w konsekwencji braku oceny rokowań na przyszłość, co powoduje, że orzeczona kara pozbawienia wolności powinna ulec znacznemu obniżeniu.

Formułując te zarzuty apelujący wniósł o:

- zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez przyjęcie, że czyn oskarżonego S. R. to pobicie E. R., w trakcie którego użyty został nóż, a jego nieumyślnym następstwem była śmierć pokrzywdzonego, co stanowi przestępstwo z art. 158 § 3 kk w zw. z art 159 kk, a w konsekwencji znaczne złagodzenie orzeczonej wobec oskarżonego S. R. kary pozbawienia wolności,

ewentualnie

- uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Gorzowie Wielkopolskim.

Obrońca oskarżonego, adwokat M. M. zarzucił wyrokowi:

naruszenie przepisów postępowania karnego, które miało wpływ na treść wyroku, a polegające na przedwczesnym wykluczeniu przez Sąd by oskarżony działał w warunkach silnego wzburzenia poprzez obrazę:

1. przepisu art. 201 kpk polegającą na nieusunięciu sprzeczności między opiniami biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii, a to dr A. M. - psychiatry, dr A. O. - psychiatry i psychologa B. K. sporządzających opinie sądowo psychiatryczno - psychologiczną, a opinią biegłego sądowego z zakresu kulturoznawstwa P. L. co do istotnych dla oceny stanu silnego wzburzenia zawartego w treści przepisu art. 148 § 4 kk.

2. przepisu art. 193 kpk polegającą na zaniechaniu dopuszczenia dowodu z połączonych opinii biegłych z zakresu psychiatrii, psychologii i kulturoznawstwa, niezbędnej dla oceny, czy stan emocjonalny oskarżonego S. R. w chwili czynu i jego osobowość wg. nomenklatury psychologiczno- psychiatrycznych i uwarunkowań kulturowych swoistych narodowości romskich był afektem fizjologicznym- co jawiło się jaki niezbędne w warunkach sądzenia sprawcy narodowości romskiej za czyn popełniony wobec pokrzywdzonego tej samej narodowości, na tle norm zwyczajowych i moralnych obowiązujących w środowisku Romów oraz mimo, że wyniki postępowania dowodowego i kolejność przeprowadzania opinii wymagały współdziałania biegłych w tym zakresie,

3. przepisu art. 7 kpk oraz 410 kpk poprzez błędną ocenę niepełnego materiału dowodowego w zakresie przyjęcia, iż oskarżony S. R. nie działał w warunkach przewidzianych art. 148 § 4 kk.

Podnosząc te zarzuty apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, ewentualnie, po uwzględnieniu wniosku dowodowego apelacji, o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i orzeczenie odmiennie co do istotny sprawy przez zakwalifikowanie czynu oskarżonego jako czynu z art. 148 § 4 kk, a w związku z tym wydatne złagodzenie orzeczonej kary pozbawienia wolności.

Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych M. R. i D. R. zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonemu w stosunku do stopnia społecznej szkodliwości oraz winy, wynikającej z orzeczenia zbyt niskiej kary, co powoduje, że kara nie spełnia swojej funkcji w zakresie prewencji szczególnej jak i ogólnej i nie zaspokaja społecznego poczucia sprawiedliwości.

Formułując ten zarzut apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt 1 jego sentencji poprzez wymierzenie oskarżonemu S. R. kary 25 lat pozbawienia wolności, a w pozostałym zakresie wniósł o utrzymanie wyroku w mocy.

Prokurator zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność kary pozbawienia wolności wymierzonej oskarżonemu w kontekście jego dotychczasowej karalności, motywacji, stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości zarzuconego mu przestępstwa oraz potrzeb w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa polegającą na wymierzeniu oskarżonemu S. R. kary piętnastu lat pozbawienia wolności za zarzuconą mu zbrodnię, którą to karę w kontekście w/w przesłanek uznać należy za rażąco łagodną.

Podnosząc ten zarzut apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonemu S. R. za czyn z art. 148 § l kk kary dwudziestu pięciu lat pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacje są bezzasadne.

I

Apelacja obrońcy oskarżonego, adwokata K. Ł..

W ramach tego środka odwoławczego jego autor w istocie stara się przekonać, że te ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy, które charakteryzują stronę podmiotową zachowania oskarżonego są rzekomo błędne. Niemniej jednak, poprzez zarzut przedstawiony w punkcie 1 b, skarżący, de facto, kwestionuje również dokonaną przez Sąd orzekający ocenę dowodów osobowych zgromadzonych w niniejszej sprawie oraz ustalone przez Sąd pierwszej instancji okoliczności przedmiotowe działania S. R.. W rozwinięciu tego zarzutu apelujący opisuje zaś w uzasadnieniu skargi zachowania poszczególnych osób w momencie poprzedzającym zdarzenie, a swoje w tym zakresie uwagi konkluduje stwierdzeniem, że Sąd Okręgowy nie ocenił swobodnie zeznań „(…) szeregu osób (…)” i w konsekwencji nie poczynił na ich podstawie własnych ustaleń w zakresie tego co zaistniało w krytycznym momencie (vide: str. 4 apelacji). Ta sformułowana przez apelującego teza, podobnie jak i treść omawianego zarzutu, jest natomiast, po pierwsze, ogólnikowa, a po wtóre, gołosłowna. Do takiej konstatacji prowadzi zaś odpowiadające wymogom określonym w art. 424 § 1 i 2 kpk uzasadnienie zaskarżonego wyroku, które to odzwierciedla, zarówno ocenę poszczególnych dowodów, jak i poczynione na ich podstawie ustalenia faktyczne. Czyniąc tę uwagę należy jednocześnie zaakcentować, że owa ocena jest bardzo wnikliwa i wszechstronna, zaś prawidłowość ustaleń faktycznych będących konsekwencją tej oceny nie budzi żadnych, nawet najmniejszych wątpliwości. Natomiast odnosząc się w sposób szczegółowy do tych ustaleń, w pierwszej kolejności należy przypomnieć, że sytuacja konfliktowa pomiędzy rodzinami oskarżonego i pokrzywdzonego istniała już od dawna, zaś w dniu zdarzenia, jak trafnie zauważył do Sąd orzekający, „(…) nie wydarzyły się żadne nowe okoliczności i zachowania ze strony E. R. wymierzone przeciwko S. R. i jego rodzinie, które nie występowałyby wcześniej. Nie była więc to pierwsza tego typu sytuacja i oskarżony mógł przewidzieć jaki może mieć przebieg jakakolwiek kłótnia z pokrzywdzonym” (vide: str. 45 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). W dalszym rzędzie należy powtórzyć za Sądem pierwszej instancji, że bezpośrednio przed atakiem oskarżonego na pokrzywdzonego, ten pierwszy „(…) nie zagrzewał bijących się do kontynuowania bójki lub pobicia. Nie ma żadnego dowodu na to, by przed rozpoczęciem udziału kogokolwiek w bójce lub pobiciu podżegał, bądź też pomagał. Wyżej wymieniony nie włączył się do zajścia na prośbę któregokolwiek z uczestników. Jedynie podszedł do E. R., mając do niego pretensje o to, że jego syn R. pobił wnuka oskarżonego, co w konsekwencji zainicjowało dalszy ciąg zdarzeń, w tym kłótnie i konfrontacje”. (vide: str. 49 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że te scharakteryzowane pokrótce uwarunkowania stanowiły, swego rodzaju, punkt wyjścia do dokonania ustaleń określających stronę podmiotową zachowania oskarżonego. A zatem, już choćby z tego powodu bezzasadnie brzmi twierdzenie skarżącego, że „(…) wbrew wyżej wymienionym tezom orzeczniczym (tezom wskazanym w uzasadnieniu apelacji - uwaga Sądu Apelacyjnego) ustalono powstanie u oskarżonego bezpośredniego zamiaru pozbawienia życia pokrzywdzonego li tylko w oparciu o sam fakt użycia niebezpiecznego narzędzia przez oskarżonego oraz bazując na sposobie jego działania ograniczonym do okoliczności godzenia w ważne dla życia okolice ciała pokrzywdzonego (…)” (vide: str. 5 apelacji). W tym miejscu wypada jednocześnie zauważyć, że poprzez odwołanie się do wspomnianych tez, a konkretnie do tej zawartej w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 22 stycznia 2015 r., II AKa 424/14, autor apelacji zwraca uwagę, że ustalenia dotyczące zamiaru muszą być wnioskiem końcowym wynikającym z analizy całokształtu przedmiotowych i podmiotowych okoliczności zajścia, a w szczególności ze stosunku sprawcy do pokrzywdzonego, jego właściwości osobistych i dotychczasowego trybu życia, pobudek oraz motywów działania, siły ciosu, głębokości i kierunku rany, miejsca zadawania ciosów, ilości ciosów, rodzaju i rozmiarów użytego narzędzia oraz wszelkich innych przesłanek wskazujących na to, że sprawca chcąc spowodować uszkodzenia ciała, zgodą swą, stanowiącą realny proces psychiczny, obejmował tak wyjątkowo ciężki skutek jakim jest śmierć ofiary. Akcentując konieczność uwzględniania tych wyznaczników przy ocenie zamiaru sprawcy, skarżący jest jednak niekonsekwentny, ponieważ ocenie dokonanej przez Sąd meriti, dodać trzeba wszechstronnej i wyczerpującej, przeciwstawia poszczególne fragmenty zdarzenia i co więcej, analizuje je tak, jakby nie były one sprzęgnięte ze sobą. W efekcie, daje to apelującemu asumpt do formułowania dowolnych i zupełnie nieuprawnionych wniosków. Ich krytykę, należy zaś rozpocząć od przypomnienia, że swego rodzaju osią argumentów przytoczonych przez apelującego jest konkluzja sformułowana przez biegłego lekarza medycyny sądowej (k.347-360 i k.2352-2354), wedle której, pierwszy cios nożem zadany przez oskarżonego pokrzywdzonemu mógł skutkować, co najwyżej średnim uszczerbkiem na zdrowiu, natomiast drugi, był ciosem śmiertelnym. Na kanwie tej tezy apelujący stwierdza, że pierwszy cios był zamierzony i przypuszczalnie miał służyć obezwładnieniu i odstraszeniu pokrzywdzonego. Z kolei drugi cios, zdaniem autora apelacji, był przypadkowy i wynikał z dynamiki zajścia, a ponadto z nieustalonych przez Sąd Okręgowy intencji pokrzywdzonego, które przejawiły się w tym, że wymieniony, po otrzymaniu pierwszego ciosu w plecy, odwrócił się w stronę oskarżonego. Takie spojrzenie na działanie oskarżonego jest oczywiście niemożliwe do zaaprobowania i to z różnych względów. Po pierwsze, wypacza ono istotę czynu zabronionego, który to przecież nie jest jakimkolwiek zdarzeniem, lecz jest zdarzeniem historycznym i to takim, który stanowi konglomerat sprzężonych ze sobą, konkretnych czynności sprawczy. Po drugie, zapatrywanie prezentowane przez skarżącego jest sprzeczne ze wskazaniami płynącymi z judykatów cytowanych w apelacji, które to przy ocenie zamiaru sprawcy przestępstwa, wręcz nakazują uwzględniać całokształt, zarówno podmiotowych, jak i przedmiotowych okoliczności tego przestępstwa. I wreszcie po trzecie, i co najistotniejsze, spojrzenie apelującego na działanie oskarżonego, prowadzące do swego rodzaju „rozczłonkowania” owego działania, nijak się ma do treści dowodu, który w niniejszej sprawie posiada kluczowe znaczenie, a mianowicie do zapisu video odzwierciedlającego przebieg zdarzenia (k.24). Ów zapis jednoznacznie bowiem wskazuje, że S. R. podbiegł do odwróconego do niego plecami pokrzywdzonego, zadał mu cios nożem w plecy, a następnie, gdy E. R. odwrócił się, oskarżony, bez namysłu, ugodził go powtórnie, tym razem w lewą część klatki piersiowej. Ta sekwencja bezpośrednio po sobie następujących zachowań oskarżonego nie pozastawia więc wątpliwości, że wymieniony działał z zaskoczenia, a więc w sposób, który uniemożliwiał pokrzywdzonemu podjęcie jakichkolwiek działań obronnych. Utrwalone w zapisie video zachowanie S. R. nie pozostawia wątpliwości również co do tego, że ciosy nożem, które zadał on pokrzywdzonemu, nie tylko, że nie były przypadkowe, ale co więcej, były one ukierunkowane na to, by pozbawić życia E. R.. Trudno bowiem o inną w tym zakresie konkluzję, skoro oskarżony, jak już wspomniano wcześniej, działał z zaskoczenia, a przy tym dynamicznie i konsekwentnie, o czym z kolei świadczy fakt, że bezpośrednio po zadaniu pierwszego ciosu ugodził pokrzywdzonego po raz drugi i to nie gdziekolwiek, lecz w lewą część klatki piersiowej. Taka lokalizacja tego ciosu oraz duża siła z jaką został on zadany (vide: ustna uzupełniająca opinia biegłego lekarza medycyny sądowej k.2352) prowadzą zaś do oczywistego w swej wymowie wniosku, że oskarżony chciał pozbawić życia E. R.. Wyrażając ten pogląd, należy jednocześnie zwrócić uwagę apelującemu, że do jego sformułowania nie jest konieczne dowodowe wykazanie, iż „(…) oskarżony w sposób zamierzony celował w okolice serca pokrzywdzonego (…)” (str. 5 apelacji). Innymi słowy, dla określenia zamiaru z jakim działał oskarżony nie jest konieczne czynienie ustalenia, że wymieniony „celował” w serce pokrzywdzonego. Gdyby bowiem tego rodzaju ustalenie miało decydować o postaci zamiaru, to przyjęcie jego formy bezpośredniej byłoby możliwe jedynie w przypadku takich czynów, których sprawcy posiadają specjalistyczną wiedzę na temat anatomii ciała człowieka. Takie uwarunkowanie prowadziłoby zaś do absurdu, zwłaszcza, że oczywistym jest, iż każda, przynajmniej przeciętnie rozwinięta intelektualnie osoba, a taką bez wątpienia jest oskarżony, wie, że w lewej części klatki piersiowej zlokalizowane jest serce. W konsekwencji, ugodzenie nożem w tę część ciała pokrzywdzonego, przy jednoczesnym uwzględnieniu pozostałych okoliczności czynu, w sposób jednoznaczny manifestuje rzeczywiste intencje, które towarzyszyły działaniu oskarżonego. Intencje te, należy zaś podsumować już wcześniej przytoczonym stwierdzeniem, a mianowicie, że S. R. chciał pozbawić życia E. R.. O słuszności tej tezy, wbrew odmiennym sugestiom apelującego, przekonują również wnioski zaprezentowane w opiniach biegłego lekarza medycyny sądowej, a także zachowanie, które oskarżony urzeczywistnił bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa. Z opinii, o których mowa wynika przecież, że cios w przednią część klatki piersiowej pokrzywdzonego był ciosem zadanym z dużą siłą i w istocie był on śmiertelny. Natomiast bez żadnego wpływu na trafność ustaleń dokonanych przez Sąd Okręgowy pozostaje uwaga sformułowana przez biegłego w opinii ustnej, że wyłącznie na podstawie obrażeń stwierdzonych u pokrzywdzonego, nie można określić indywidualnych cech noża, którego użył oskarżony, a także nie można precyzyjnie określić okoliczności w jakich powstały te obrażenia. Indyferentność tej konkluzji jest bowiem oczywista, a to dlatego, że Sąd meriti dysponował zapisem video pozwalającym precyzyjnie odtworzyć przebieg i poszczególne okoliczności zdarzenia, które jest przedmiotem osądu.

Jeśli zaś chodzi o zachowanie S. R. przejawione bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, to w pierwszej kolejności wypada zauważyć, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera, zarówno charakterystykę owego zachowania, jak i wnioski, które na jego podstawie sformułował Sąd Okręgowy. W związku z tym, odmienne w tej materii twierdzenia skarżącego jawią się jako gołosłowne. Natomiast odnosząc się do wyznaczników wspomnianego zachowania należy jedynie przypomnieć i w konsekwencji powtórzyć za Sądem pierwszej instancji, że po zadaniu ciosów pokrzywdzonemu, oskarżony w dalszym ciągu przejawiał agresywną postawę, a następnie, nie zważając na zaistniałą sytuację, niezwłocznie, a nie jak wskazuje apelujący po paru minutach, odjechał z miejsca zdarzenia. Co więcej, bezpośrednio po tym, wyjechał poza granice Polski i przez dłuższy czas ukrywał się, co w konsekwencji spowodowało, że był poszukiwany w ramach europejskiego nakazu aresztowania. Taka postawa S. R. świadczy więc o tym, że los pokrzywdzonego był mu zupełnie obojętny, a takiego jego nastawienia nie zmienia to, że mógł się on spodziewać, iż osoby obecne na miejscu zdarzenia wezwą pomoc medyczną. W przedstawionym kontekście uwarunkowań faktycznych jest bowiem oczywistym, że to nie troska o stan zdrowia pokrzywdzonego, lecz troska o własną przyszłość była wówczas elementem najistotniejszym dla oskarżonego. A zatem, przejawiona przez S. R. obojętność wobec sytuacji w jakiej na skutek jego działania znalazł się pokrzywdzony, wbrew twierdzeniom skarżącego, ma znaczenia dla ustalenia zamiaru z jakim działał oskarżony. Konkretnie rzecz ujmując, owa postawa utwierdza jedynie w przekonaniu, że bezprawnemu zachowaniu S. R. towarzyszył bezpośredni zamiar pozbawienia życia E. R.. Natomiast to, że po zadaniu dwóch ciosów nożem pokrzywdzonemu oskarżony nie podjął wobec niego kolejnych działań, nie ma żadnego znaczenia dla oceny zamiaru S. R., albowiem to właśnie te dwa ciosy nożem, w powiązaniu z pozostałymi okolicznościami tworzącymi podmiotowe i przedmiotowe tło przestępstwa, wyraźnie i bez żadnych wątpliwości, wskazują, że oskarżony działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonego. Zasadności tego wniosku nie podważają również i te akcentowane przez apelującego okoliczności, jak miejsce popełnionego przestępstwa oraz dotychczasowy tryb życia oskarżonego, który to „do dnia 22 sierpnia 2013 r. był starającym się o zapewnienie bytu rodzinie, żyjącym rodziną mężem i ojcem, któremu z pewnością nie zależałoby by stać się „zabójcą” czy pozbawić kogokolwiek, a zwłaszcza szwagra życia” (str. 8 apelacji). Co więcej, uwarunkowania te posiadają zupełnie inną wymowę niż ta, którą nadaje im apelujący. Skoro bowiem, pomimo właśnie tych uwarunkowań, oskarżony dopuścił się przypisanego mu czynu, to taki stan rzeczy świadczy jedynie o tym, że jego zachowaniu towarzyszyło duże natężenie złej woli i determinacja w dążeniu do osiągnięcia zamierzonego celu.

Reasumując, stwierdzić więc należy, że na podstawie całokształtu okoliczności przedmiotowych i podmiotowych analizowanego przestępstwa, Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił, że S. R. działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia E. R. i w konsekwencji prawidłowo też przyjął, że zachowanie oskarżonego wyczerpuje znamiona przestępstwa stypizowanego w art. 148 § 1 kk.

II

Apelacja obrońcy oskarżonego, adwokata J. S..

Zarzuty sformułowane w punktach 1 oraz 2 a i 2 b tej apelacji, a także argumenty przytoczone na ich poparcie, w istocie są tożsame z tymi, które zostały przedstawione w apelacji autorstwa adwokata K. Ł.. W związku z tym, że były już one przedmiotem zaprezentowanych wyżej rozważań Sądu odwoławczego, aktualnie, zbędnym jest więc ponowne ich przytaczanie.

Natomiast odnosząc się do zarzutu podniesionego w punkcie 2 c omawianej apelacji, wypada zauważyć, że jej autor sam wskazuje, iż uprzednia karalność sprawcy przestępstwa posiada wpływ na wybór rodzaju oraz wymiar orzekanej wobec niego kary. Oczywistym jest zaś to, że kształtowanie rozstrzygnięcia w przedmiocie kary następuje w momencie wyrokowania przez sąd rozpoznający sprawę. A zatem, nie ulega wątpliwości, że to właśnie ten moment procesu orzeczniczego, a nie jakiś inny, determinuje ustalenie odnośnie uprzedniej karalności sprawcy przestępstwa. W konsekwencji tych uwag, stwierdzić więc należy, że Sąd Okręgowy, odwołując się do danych o karalności S. R., trafnie ustalił, że był on w przeszłości karany sądownie.

Jeśli zaś chodzi o zarzut wyspecyfikowany w punkcie 3 apelacji, a mianowicie zarzut rażącej niewspółmiernej surowości kary wymierzonej oskarżonemu, to zostanie on omówiony w dalszej części uzasadnienia, a konkretnie przy okazji rozważań dotyczących zarzutu podniesionego w apelacji pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych oraz prokuratora.

III

Apelacja obrońcy oskarżonego, adwokata Marka Mikołajczyka.

Ustosunkowując się do zarzutów podniesionych w tej apelacji, w pierwszej kolejności wskazać należy, że w toku postępowania odwoławczego, Sąd Apelacyjny, zgodnie z intencją autora omawianego środka zaskarżenia, dopuścił i przeprowadził dowód z ustnych uzupełniających opinii biegłego z zakresu kulturoznawstwa (k.3633-3636 i k.3638), biegłych lekarzy psychiatrów A. M. i A. O. (k.3636-3638) oraz biegłego psychologa B. K. (k.3638-3641), którzy to opiniowali w niniejszej sprawie na wcześniejszych jej etapach (opinia biegłego z zakresu kulturoznawstwa k.3077-3083, opinia biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologa k.1056-1066 i k.2343-2352). Po uzyskaniu tych dowodów, zrodziły się zaś wątpliwości, aczkolwiek nie dotyczące warstwy merytorycznej opinii biegłych lekarzy psychiatrów i psychologa, lecz metodologii badań zastosowanej przez tego ostatniego. Z opinii biegłego psychologa B. K. wynika bowiem, że oskarżony, z uwagi na swą narodowość, nie mógł być poddany testom psychologicznym, które to są opracowane, ogólnie rzecz ujmując, z uwzględnieniem standardów obowiązujących w Polsce. W konsekwencji takiego stanu rzeczy, Sąd Apelacyjny dopuścił dowód z pisemnej opinii biegłego psychologa K. B. (k.3678-3680), który to na temat wyżej wymienionej kwestii wyraził zupełnie odmienny pogląd od tego prezentowanego przez biegłego psychologa B. K.. W obliczu tych uwarunkowań zmaterializowała się więc potrzeba uzyskania opinii innych biegłych lekarzy psychiatrów i psychologa. Złożyli je zaś, zarówno w formie pisemnej, jak i ustnej, biegli lekarze psychiatrzy E. K. i J. K. (k.3769-3773 i k.4051-4056) oraz biegły psycholog K. B. (k.3795-3803 i k.4056-4060). Opinie ich autorstwa, podobnie zresztą, jak i opinie biegłych lekarzy psychiatrów A. M. i A. O. oraz biegłego psychologa B. K. jednoznacznie wskazują, że oskarżony jest prawidłowo zorientowany co do otaczającej go rzeczywistości, zaś w chwili czynu miał zachowane obie dyspozycje poczytalności. Wszystkie cytowane opinie dowodzą również, a właściwie przede wszystkim i tego, że w zachowaniu oskarżonego nie ujawniły się tego rodzaju wyznaczniki, które wskazywałyby na to, że wymieniony działał w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, bądź pod wpływem strachu, czy lęku. Zaakcentować także należy, a wynika to również ze wskazanych opinii, że ten jednobrzmiący i jednoznaczny wniosek, biegli sformułowali na podstawie wszechstronnej i wnikliwej analizy, przedstawionych przez biegłego z zakresu kulturoznawstwa, uwarunkowań kulturowych charakterystycznych dla narodowości romskiej, stosunków jakie istniały pomiędzy rodzinami oskarżonego i pokrzywdzonego, okoliczności przedmiotowych czynu oraz na podstawie badań oskarżonego, które to w przypadku opiniowania przez pierwszy zespół biegłych, dodatkowo były połączone z obserwacją psychiatryczną S. R..

Natomiast zgłębiając tematykę poruszoną w omawianej apelacji, należy jedynie powtórzyć za autorami wspomnianych opinii i tym samym również za Sądem pierwszej instancji, że rodziny oskarżonego i pokrzywdzonego pozostawały w wieloletnim konflikcie, który wielokrotnie eskalował wzajemnymi kłótniami oraz zachowaniami o charakterze przemocowym, czy wręcz agresywnym. Pomimo tego konfliktu, członkowie obu rodzin nie unikali jednak siebie, a wręcz przeciwnie, często się spotykali na stacjach benzynowych, na których to prowadzili handel. Zaakcentować również wypada to, o czym była już mowa na wstępie niniejszych rozważań, a mianowicie, że w dniu zdarzenia nie zaistniały żadne nowe okoliczności i zachowania ze strony E. R. wymierzone przeciwko S. R. i jego rodzinie, które nie występowałyby już wcześniej. Obok tych okoliczności należy również uwypuklić te, które składają się na stronę przedmiotową przestępstwa przypisanego oskarżonemu. A zatem, trzeba zauważyć, że postawa S. R. wobec pokrzywdzonego była konfrontacyjna, zaś czynności sprawcze, które zmaterializowały przestępstwo, zostały zrealizowane przez oskarżonego w sposób zborny i zdecydowany. Podkreślenia wymaga także i to, że bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa (a nie jak wskazuje obrońca oskarżonego adwokat K. Ł. kilka minut po jego dokonaniu) oskarżony wsiadł do swego samochodu i jako kierujący, oddalił się nim z miejsca zdarzenia, a następnie wyjechał poza granice Polski i tam, przez dłuższy czas się ukrywał. Zwrócenie uwagi na tę ostatnią sekwencję zachowań oskarżonego jest zaś konieczne w kontekście tego o czym wspominał już biegły psycholog B. K. (k.3639), a co znalazło rozwinięcie w opinii ustnej biegłego lekarza psychiatry E. K. (k.4051-4052). Otóż stan silnego wzburzenia, o którym mowa w art. 148 § 4 kk charakteryzuje się trzema fazami, z których pierwsza, to faza tzw. niespecyficzna, druga, to faza zrywu emocjonalnego i trzecia, to faza ostateczna, której wyznacznikami są znużenie oraz wyczerpanie. Tymczasem w zachowaniu oskarżonego, które ten przejawił bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, nie sposób dostrzec apatii, znużenia, czy wyczerpania. Przeciwnie, zachowanie to, podobnie jak poprzedzające je działanie sprawcze, było zborne i zdecydowane, a ponadto, było też przemyślane, skoro oskarżony, w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej, pośpiesznie wyjechał z Polski.

W obliczu zaprezentowanych uwag i spostrzeżeń stwierdzić więc należy, że sytuacja konfliktowa do jakiej doszło bezpośrednio przed popełnieniem przestępstwa pomiędzy rodzinami pokrzywdzonego i oskarżonego mogła wywołać i zapewne wywołała wzrost napięcia emocjonalnego u tego drugiego. Co więcej, zdaniem biegłego psychologa K. B. (k.4060), owo napięcie było niewątpliwie silne. Rzecz jednak w tym, że w realiach rozpoznawanej sprawy brak jest przesłanek wskazujących na to, że wspomniane napięcie osiągnęło poziom, którego istnienie materializowałoby stan przewidziany w art. 148 § 4 kk. Innymi więc słowy, na gruncie przedmiotowej sprawy nie ujawniły się żadne takie okoliczności, które świadczyłyby o tym, że S. R., popełniając przypisane mu przestępstwo, działał w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami.

IV

Apelacja pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych, prokuratora oraz zarzut podniesiony w punkcie 3 apelacji obrońcy oskarżonego, adwokata J. S..

Argumenty przytoczone na poparcie zarzutu podniesionego w tych apelacjach, a także argumenty dotyczące zarzutu rażącej niewspółmiernej surowości kary sformułowanego w punkcie 3 apelacji obrońcy oskarżonego adwokata J. S., są nad wyraz polemiczne. Ich specyfika polega zaś na tym, że apelujący przytaczają za Sądem orzekającym poszczególne elementy, które zaważyły na wymiarze kary orzeczonej wobec oskarżonego i arbitralnie stwierdzają, że nie zostały one we właściwy sposób ocenione. Tymczasem tak nie jest, a przekonuje o tym lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku. W dokumencie tym, Sąd Okręgowy przedstawił bowiem bardzo obszerną, a przy tym wnikliwą i wyczerpującą charakterystykę wszystkich, a więc zarówno podmiotowych, jak i przedmiotowych okoliczności czynu, których to istnienie determinowało wymiar kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec S. R.. W tej sytuacji zbędne jest więc ponowne ich przytaczanie, aczkolwiek uwypuklenia wymaga to, że oskarżony działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonego, w miejscu publicznym, a działaniu temu towarzyszyło duże natężenie złej woli. Z drugiej jednak strony, tym bez wątpienia obciążającym oskarżonego elementom, należy przeciwstawić jego stan emocjonalny w chwili czynu, który to co prawda nie był silnym wzburzeniem w rozumieniu art. 148 § 4 kk, niemniej jednak w niewielkim stopniu łagodzi stopień winy wymienionego. Owego stopnia w żadnym razie nie obniża zaś tło kulturowe, na którym to zaistniało przestępstwo dokonane przez S. R.. Jest bowiem oczywistym, że życie ludzkie jest najwyższą wartością w każdej społeczności, czy kulturze etnicznej, a co za tym idzie, tak jak stwierdził to Sąd Okręgowy, względy kulturowe nie mogą stanowić jakiegokolwiek usprawiedliwienia dla takiego zachowania jakie urzeczywistnił oskarżony.

Reasumując, stwierdzić więc należy, że w obliczu wyczerpująco uwzględnionych i bezbłędnie ocenionych przez Sąd orzekający okoliczności podmiotowych oraz przedmiotowych czynu przypisanego S. R. wymierzona mu kara 15 lat pozbawienia wolności jest karą sprawiedliwą i wyważoną, a taki jej charakter gwarantuje, że spełni ona swe cele, tak w zakresie społecznego, jak i indywidualnego oddziaływania.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie zwrotu wydatków związanych z udziałem w postępowaniu odwoławczym pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych zapadło na podstawie § 11 ust. 1 pkt 5 i 7, § 15 ust. 1 oraz § 17 pkt 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. 2015.1800).

O wydatkach związanych z postępowaniem odwoławczym oraz o opłacie należnej za to postępowanie od oskarżonego, Sąd Apelacyjny orzekł w oparciu o art. 627 kpk, art. 633 kpk i art. 636 § 1 i 2 kpk oraz art. 2 ust. 1 pkt 6 i art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm.).

Piotr Brodniak Maciej Żelazowski Małgorzata Jankowska