Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 117/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 maja 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Marta Sawicka

Sędziowie:

SA Edyta Buczkowska-Żuk (spr.)

SA Iwona Wiszniewska

Protokolant:

sekr.sądowy Magdalena Goltsche

po rozpoznaniu w dniu 22 maja 2013 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa L. B.

przeciwko K. B.

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 20 grudnia 2012 r., sygn. akt I C 537/12

I. oddala apelację,

II. zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

E. Buczkowska-Żuk M. Sawicka I. Wiszniewska

Sygn. akt IACa 117/13

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 13 stycznia 2012 r. L. B. wniosła o nakazanie K. B. złożenia zastępczego oświadczenia woli, którego treścią jest przeniesienie praw własności odrębnej nieruchomości opisanej w księdze wieczystej nr (...) prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Myśliborzu, w postaci lokalu nr (...) składającego się z trzech pokoi i kuchni, o łącznej powierzchni 56 m ( 2), usytuowanego na drugim piętrze w budynku nr (...) przy ul. M. w M. wraz z udziałem wynoszącym 1/18 części we własności części wspólnych budynku oraz takim samym udziałem w prawie użytkowania wieczystego działki nr (...) o obszarze 340 m ( 2), na której usytuowany jest budynek i dla których w Sądzie Rejonowym w Myśliborzu prowadzona jest księga wieczysta nr (...); zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów procesu oraz kosztów postępowania zabezpieczającego.

W uzasadnieniu pozwu wskazano, iż aktem notarialnym z 1995 r. powódka podarowała – wówczas 3 letniej – wnuczce (pozwanej) przedmiotowe mieszkanie. Przed Bożym Narodzeniem 2011 r. K. B. przysłała powódce list, w którym wezwała ją i jej męża do opuszczenia mieszkania lub zapłaty czynszu najmu w kwocie 1 350 zł, argumentując iż potrzebuje pieniędzy na studia. Powódka wskazała, iż pozwana nie ponosi żadnych kosztów utrzymania mieszkania, zaś powódka z mężem utrzymują się ze skromnych emerytur. Powódka w związku z rażącą niewdzięcznością wnuczki odwołała darowiznę.

Pozwana w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa w całości; zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu swojego pisma procesowego pozwana wskazała, iż nie było ustaleń co do tego, iż powódka wraz z mężem będzie mogła zamieszkiwać w mieszkaniu aż do śmierci. Powodem zredagowania pisma do powódki było zachowanie syna powódki a jej ojca, który nie płacił ustalonych alimentów. Samo wysłanie pisma nie może być poczytane za rażącą niewdzięczność pozwanej.

Wyrokiem z dnia 20 grudnia 2012 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp. oddalił powództwo i orzekł o kosztach procesu, odstępując od obciążania nimi powódki.

Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 2 października 1995 r. w kancelarii notarialnej w G. W.. przed notariuszem E. B. (2), L. B. darowała małoletniej wnuczce K. B. lokal mieszkalny nr (...), stanowiący odrębną nieruchomość, składający się z trzech pokoi i kuchni o łącznej powierzchni 56 m ( 2), usytuowanego na drugim piętrze w budynku nr (...) przy ul. (...) w M. wraz ze związanym z własnością lokalu udziałem wynoszącym 1/16 części we własności części wspólnych budynku oraz takim samym udziałem w prawie użytkowania wieczystego działki nr (...) o obszarze 340 m ( 2) , na której usytuowany jest budynek. A. B. (1) – ojciec małoletniej K. B. – działając w imieniu i na rzecz córki darowiznę przyjął. Strony stwierdziły, że obdarowana jest w posiadaniu przedmiotu umowy.

Pomimo zawarcia powyższej umowy, pomiędzy stronami panowała zgoda, iż darczyńca (powódka), aż do swojej śmierci będzie mogła w przedmiotowym lokalu zamieszkiwać. Na ten temat prowadzone były rozmowy najpierw z rodzicami pozwanej a po ich rozwodzie i uzyskaniu pełnoletniości przez obdarowaną również z nią. Pozwana uznawała za oczywiste, iż jej dziadkowie aż do swojej śmierci będą mogli mieszkać w przedmiotowym lokalu.

Rodzice pozwanej – A. B. (1) i A. B. (2) (obecnie W.) – w 2010 r. rozwiedli się. Rodzice pozwanej ustalili, że koszty jej utrzymania będą dzielić na pół. Zaraz po rozstaniu ojciec pozwanej przekazywał na jej utrzymanie kwoty 1 350 zł miesięcznie. Od września 2011 r. zaczął płacić po 500 zł miesięcznie.

Pozwana w związku z rozpoczęciem studiów zażądała od ojca wywiązywania się z ustaleń i partycypowania w kosztach jej utrzymania po połowie z matką, tj przekazywania kwoty 1 500 zł. Wskazywała, iż koszty jej utrzymania to wynajęcie mieszkania początkowo 1620 zł, obecnie 700 zł bowiem mieszka z koleżanką, czesne 380 zł – obecnie jest na studiach dziennych i nie jest zobowiązana uiszczać czesnego, bilety MPK 40 zł, gaz i Internet 85 zł, bieżące utrzymanie 800 zł. Posiadała samochód B. (...), który sprzedała dziadkowi za 12 000 zł. Pozwana posiada 1,5 ha ziemi którą w zamian za plony uprawia sąsiad, zaś pozwana otrzymuje płatności obszarowe, w 2009 r. w kwocie 1 476,50 zł, 2010 r. – 1 476,35 zł, w 2011 r. – 1 684 zł, z

W związku z niemożliwością uzyskania wskazanej kwoty od ojca pozwana wystosowała pismo do dziadków (rodziców ojca), w którym wezwała ich do opuszczenia mieszkania przy ul.(...) w M. i jego wydania w stanie wolnym od osób i rzeczy w terminie do 31 grudnia 2011 r. W uzasadnieniu wskazała, iż ich syn a jej ojciec nie łoży na jej utrzymanie kwoty 1 350 zł miesięcznie i zaległość z tego tytułu wynosi 2 550 zł. Pozwana wskazała, iż jeżeli w dalszym ciągu chcą zajmować jej mieszkanie, to winni spowodować wyrównanie zaległości i przekazywanie ustalonej kwoty przez jej ojca w terminie. Ewentualnie dziadkowie pozwanej sami mogą uregulować zaległość i uiszczać kwotę 1 350 zł miesięcznie jako czynsz najmu.

Pozwana w okresie 27 czerwca 2011 r. do 31 sierpnia 2011 r. była zatrudniona na podstawie umowy cywilnoprawnej przez kwesturę (...) uzyskując przychód brutto w sierpniu 2 770 zł, we wrześniu 2 000 zł. W semestrze zimowym roku akademickiego 2011/2012 pozwana otrzymywała stypendium socjalne w wysokości 640 zł.

Powódka jest współwłaścicielką w ½ nieruchomości niezabudowanej w O., dla której Sąd Rejonowy w Gryfinie prowadzi księgę wieczystą (...). Udział powódki w nieruchomości obciążony jest hipoteką przymusową zwykłą w kwocie 75 000 zł na rzecz (...) w M., hipoteką przymusową zwykłą w kwocie 21 809,60 zł na rzecz Urzędu Skarbowego w M..

Pismem z dnia 20 grudnia 2011 r. powódka odwołała darowiznę mieszkania.

Sąd Okręgowy uznał powództwo za niezasadne.

Sąd pierwszej instancji, powołując się na Sąd Najwyższy wskazał, że do essentialia negotii umowy darowizny nie należy obowiązek sprawowania opieki nad darczyńcą przez obdarowanego, to jednak umowa darowizny rodzi po stronie obdarowanego moralny obowiązek wdzięczności, który nabiera szczególnego charakteru zwłaszcza wtedy, gdy dochodzi do zawarcia umowy między osobami najbliższymi, których powinność świadczenia pomocy i opieki wynika już z łączących strony umowy stosunków rodzinnych. W ogólne pouczcie etyczne godzi sytuacji, gdy obdarowany jest niewdzięczny wobec darczyńcy. Sprzeniewierzenie się przez obdarowanego oczekiwaniom moralnym, przez dopuszczenie się ciężkich uchybień wobec darczyńcy, nie uzasadnia utrzymania stosunku wykreowanego przez umowę darowizny, nawet gdyby darowizna była już wykonana. Dbałość o prawidłowy układ stosunków międzyludzkich, potwierdzony umową darowizny, należy postawić wyżej niż troskę o pewność i bezpieczeństwo obrotu, oparte na zasadzie pacta sunt servanda.

Celem, który jest realizowany przez instytucję odwołania darowizny wykonanej z powodu rażącej niewdzięczności, jest pozbawienie obdarowanego tytułu, jaki uzyskał on do przedmiotu darowizny skutkiem umowy, a w konsekwencji niewdzięczności odzyskanie go przez darczyńcę. Samo jednak odwołanie darowizny wykonanej nie realizuje skutku rzeczowego. Niewdzięczność sama w sobie jest przesłanką dla wywołania jedynie skutków obligacyjnych. Dla osiągnięcia skutku rzeczowego darczyńca, który korzysta z uprawnień, o których mowa w art. 898 § 1 k.c., powinien wystąpić z powództwem o zobowiązanie obdarowanego do złożenia oświadczenia woli o przeniesienie własności rzeczy z powrotem na darczyńcę. Prawomocne orzeczenie sądu stwierdzające obowiązek strony do złożenia oznaczonego oświadczenia woli zastępuje to oświadczenie (art. 64 k.c. oraz art. 1047 k.p.c.).

Uprawnienie do odwołania darowizny jest uzależnione od dopuszczenia się rażącej niewdzięczności obdarowanego wobec darczyńcy. Zachowanie obdarowanego musi dotykać zasadniczo bezpośrednio darczyńcy. Cechy rażącej niewdzięczności mogą mieć także inne zachowania wysoce nieprzyjazne, kierowane do osoby bliskiej darczyńcy, z tym jednakże zastrzeżeniem, że obdarowany, kierując swoje zachowanie wobec osoby bliskiej, zamierza oddziaływać bezpośrednio na darczyńcę. Pod pojęcie rażącej niewdzięczności podpada tylko takie zachowanie obdarowanego, polegające na działaniu lub zaniechaniu (nieczynieniu) skierowanym bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko darczyńcy, które, oceniając rzecz rozsądnie, musi być uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę. Wchodzi tutaj w grę przede wszystkim popełnienie przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub czci albo przeciwko majątkowi darczyńcy oraz o naruszenie przez obdarowanego spoczywających na nim obowiązków wynikających ze stosunków osobistych, w tym również rodzinnych, łączących go z darczyńcą, oraz obowiązku wdzięczności. Rażącą niewdzięczność musi cechować znaczne nasilenie złej woli skierowanej na wyrządzenie darczyńcy krzywdy szkody majątkowej. Czynami o rażącej niewdzięczności są: odmówienie pomocy w chorobie, odmowa pomocy osobom starszym, rozpowszechnianie uwłaczających informacji o darczyńcy, pobicia czy ciężkie znieważenia. Zachowanie, o którym wyżej mowa, może być uznane za wyczerpujące znamiona rażącej niewdzięczności, jeżeli będzie świadomym, rozmyślnym naruszeniem podstawowych obowiązków.

Znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują nie tylko czyny nieumyślne obdarowanego, ale także drobne czyny umyślne, jeżeli nie wykraczają one poza zwykłe konflikty rodzinne w określonym środowisku. W podobny sposób należy potraktować incydentalne sprzeczki, zwłaszcza sprowokowane. Kwalifikację taką uzasadnia również wyrządzenie krzywdy czy przykrości, postępowanie w sposób niezamierzony w uniesieniu czy rozdrażnieniu. Nie uzasadnia odwołania darowizny dopuszczenie się przez obdarowanego takich czynów, które w danych okolicznościach czy warunkach nie wykraczały poza zwykłe przypadki życiowych konfliktów.

Postępowanie obdarowanego, który nie zachowuje się w odniesieniu do przedmiotu darowizny w sposób zgodny z wyobrażeniami darczyńcy, nie uzasadnia postawienia mu zarzutu zachowania rażąco niewdzięcznego.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy należy wskazać, iż w zachowaniu K. B. nie można dopatrzeć się rażącej niewdzięczności, która uzasadniałaby odstąpienie od powstałego w skutek umowy darowizny stosunku obligacyjnego i następczy powrót praw własności do powódki. Nie oznacza to jednak, że zachowanie to należy ocenić pozytywnie pod względem moralnym, etycznym. Sąd Okręgowy pragnie podkreślić, iż wysłanie przedmiotowego listu przez pozwaną było zachowaniem niemoralnym i nieetycznym, godziło w pozytywne relacje rodzinne z dziadkami, wykorzystując ich do rozgrywek z własnym ojcem. W niniejszej sprawie istotne jest jednak to, że ładunek naganności tego zachowania nie przybrał cechy rażącej niewdzięczności, a plasował się na poziomie zwykłego konfliktu rodzinnego.

Sąd Okręgowy dokonując oceny zgromadzonych dowodów uznał za wiarygodne twierdzenia pozwanej, iż jej zamiarem były tylko i wyłącznie wymuszenie na dziadkach (w tym powódce) zmiany zachowania ich syna a ojca pozwanej, tak by ten płacił alimenty w żądanej wysokości. Nie było zamiarem pozwanej i w przyszłości nie ma takiego zamiaru by dziadków z przedmiotowego mieszkania eksmitować, bądź by żądać od nich zapłaty odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu. I właśnie brak działań w kierunku realizacji wyartykułowanych żądań w piśmie z dnia 10 grudnia 2011 r. sprawił, iż zachowania pozwanej nie można ocenić jako rażąco niewdzięcznego. Powyższą ocenę dowodu z przesłuchania pozwanej potwierdzają zeznania jej matki (A. W. (1)) oraz R. G. (1) – autora feralnego pisma – oraz upływ czasu jaki minął od czasu sporządzenia pisma. Pozwana nie stosowała dalszych wezwań, nie podejmowała kroków prawnych celem wyeksmitowania powódki i jej męża, bądź mających na celu uzyskanie odszkodowania. Podkreślić należy, iż pozwana winna mieć świadomość, iż podjęcie takich kroków – formalnie wynikających z przysługującego jej prawa własności – oceniane być może jako naruszające w sposób rażący spoczywający na niej obowiązek wdzięczności. Skoro jednak jej zachowanie sprowadzało się li tylko do wysłania listu, a zamiarem jej było uzyskanie świadczeń alimentacyjnych, a nie pokrzywdzenie obdarowanej (pozbawienie jej miejsca zamieszkania), to zachowania takiego nie można uznać za rażąco niewdzięczne, a jedynie nieetyczne i niemoralne.

Również powódka oraz świadkowie J. B. (1) i A. B. (1) w swoich zeznania potwierdzili, że pozwana nie podejmowała dalszych kroków prawnych, bądź faktycznych celem opróżnienia mieszkania, bądź uzyskania odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu. W tym kontekście zeznania tych świadków i powódki Sąd uznał za wiarygodne.

Dokonując oceny zeznań świadków J. B. (1) i A. B. (1) Sąd odmówił im przymiotu wiarygodności w zakresie w jakim zeznawali o prowadzonej działalności gospodarczej w Centrum Handlowym (...) w G. W.. Ich zeznania pozostają w sprzeczności z zeznaniami powódki, która wskazała, że jej mąż nie ma pojęcia o antykach i porcelanie, oraz z zeznaniami A. W. (1) i pozwanej, które zgodnie zeznały, że A. B. (1) zajmował się handlem porcelaną jeszcze przed orzeczeniem rozwodu i działalność w(...)jest kontynuacją tej działalności, tylko formalnie zapisaną na J. B. (1). Ojciec pozwanej wynajmuje dwupokojowe mieszkania na nowym osiedlu w G. W.., jeździł samochodem marki J., rozszerzył prowadzoną działalność o sklep stacjonarny w galerii handlowej, tym samym pozwana miała wszelkie podstawy do przyjęcia, że sytuacja majątkowa jej ojca nie uległa pogorszeniu, stąd niezrozumiałe dla niej było niewywiązywanie się przez niego z obowiązku alimentacyjnego na dotychczasowym poziomie, zwłaszcza że podjęła studia w innym miejscu. Zarówno A. B. (1), jak i A. W. (1), R. G. (1) i pozwana zeznali, iż do wiosny 2011 r. ojciec K. B. płacił alimenty w wysokości ok. 1 500 zł, choć nie miał pracy i oficjalnie żadnych źródeł dochodu. Prawidłowo więc pozwana szukała pomocy u dziadków – rodziców jej ojca – jednak przyjęła niewłaściwą formę, bowiem pomocy winna szukać za pomocą spokojnej, rzeczowej rozmowy, a nie listu poleconego zawierającego warunkowe wezwanie do opuszczenia mieszkania i zapłaty znacznych kwot – w kontekście otrzymywanych przez powódkę i jej męża emerytur.

Zeznania świadków A. W. (1) i R. G. (1) Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, albowiem tworzyły spójną i logiczną całość z pozostałymi dowodami.

Sąd uznał za wiarygodne zgromadzone w sprawie dokumenty, albowiem ich treść nie budziła wątpliwości, strony nie zgłaszały zastrzeżeń co do ich treści, Sąd również uchybień takich się nie dopatrzył.

Reasumując Sąd wskazał, iż konflikt istniejący pomiędzy powódką a pozwaną, był zwykłym konfliktem rodzinnym, nie przybrał on charakteru, który można by określić jako rażąca niewdzięczność wobec darczyńcy. Tym samym Sąd Okręgowy oddalił powództwo o czym orzekł w pkt. I wyroku.

Zgodnie z art. 102 k.p.c. w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. W ocenie Sądu Okręgowego w sprawie występuje szczególnie uzasadniony wypadek nieobciążania powódki kosztami procesu. Zachowanie pozwanej było niemoralne i nieetyczne stąd powódka mogła być subiektywnie przekonana o zasadności swojego roszczenia. Wskazać również należy na stan majątkowy powódki, która jest emerytką, utrzymującą się z niewysokiej renty. W końcu – mając na uwadze zachowanie pozwanej – sprzeczne z zasadami współżycia społecznego byłoby obciążanie powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu. Mając powyższe na uwadze na podstawie art. 102 k.p.c. orzeczono jak w pkt. II wyroku.

Powyższy wyrok zaskarżyła apelacją powódka co do punktu pierwszego i zarzuciła mu:

1. naruszenie prawa materialnego tj. art. 898 § 1 k.c poprzez niezastosowanie mimo niemoralnego i sprzecznego z zasadami współżycia społecznego zachowania pozwanej i dobrych stosunków łączących dotychczas strony mimo braku przesłanek, aby twierdzić, że jej zachowanie mieściło się w ramach zwykłego konfliktu rodzinnego w tym środowisku, jak również poprzez niezastosowanie właściwych kryteriów oceny rażącej niewdzięczności.

2. naruszenia prawa procesowego, a w szczególności:

a) art. 224§1 kpc, 233 § 1 kpc, poprzez powierzchowne rozważenie całego materiału dowodowego, pominięcie treści zeznań powódki, części zeznań A. B. (1), J. B. (1), K. K. (1) przy jednoczesnym nieprzeprowadzeniu dowodu i pominięciu treści zaświadczenia lekarskiego z 22.12.2013r. i nieprzeprowadzeniu analizy wyciągu rachunku bankowego i w konsekwencji

3. niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia tj.

a) stosunków panujących w rodzinie B., relacji łączących do tej pory strony -poświęcenia i miłości, jaką darzyła powódka pozwaną

b) wieku i stanu zdrowia powódki w porównaniu do wieku pozwanej

c) konsekwencji wysłania listu w postaci odczuć powódki wywołanych listem: strachu, paniki, poczucia straty, krzywdy.

4. naruszenie prawa procesowego art. 233 § 1 kpc poprzez błędną ocenę, że pozwana nie zamierzała doprowadzić do realizacji swoich żądań opuszczenia mieszkania i zapłaty czynszu

Powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie żądania pozwu i zasądzenie na rzecz powódki kosztów procesu w tym zastępstwa procesowego, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania do Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. i zasądzenie na rzecz powódki od pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych za drugą instancję w tym kosztów zastępstwa adwokackiego.

Uzasadnienie apelacji rozszerza podniesione w niej zarzuty.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

SĄD APELACYJNY ZWAŻYŁ CO NASTĘPUJE:

Apelacja okazała się niezasadna.

W sytuacji, gdy skarżący kwestionuje zarówno naruszenie przepisów proceduralnych, jak i prawa materialnego, w pierwszej kolejności wymagał rozważenia zarzut naruszenia przepisów procesowych, bowiem zarzut naruszenia prawa materialnego może być właściwie oceniony tylko na tle prawidłowo ustalonego stanu faktycznego.

W niniejszej sprawie wbrew twierdzeniom apelującego Sąd Okręgowy w sposób właściwy i adekwatny do meritum rozpoznawanej sprawy ustalił stan faktyczny i te ustalenia Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne, bez potrzeby ich powielania w tej części uzasadnienia.

Wbrew także twierdzeniom skarżącego sąd pierwszej instancji wywiódł z nich prawidłowe wnioski i dokonał pełnej oraz rzetelnej analizy materiału dowodowego.

Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena, dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Błąd w ustaleniach faktycznych następuje, gdy zachodzi dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie a konkluzją, do której dochodzi sąd na skutek przeinaczenia dowodu oraz wszelkich wypadków wadliwości wynikających z naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten byłby naruszony, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania. Ocena zeznań świadków nie może ograniczać się do fragmentarycznych wypowiedzi świadków, czy stron, ale musi się opierać na zestawieniu treści zeznań z pozostałymi dowodami naświetlającymi okoliczności sprawy w sposób odmienny – vide wyroki Sądu apelacyjnego w Katowicach z dnia 1 lutego 2013 r. sygn. akt: VACa 721/12 i Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 13 listopada 2012 r. sygn. akt: I ACa 1005/12.

Przenosząc powyższe teoretyczne rozważania na grunt niniejszej sprawy należy stwierdzić, iż Sąd Okręgowy nie dopuścił się uchybień dyskwalifikujących swobodną ocenę dowodów. Wbrew stanowisku apelującej Sąd pierwszej instancji nie pominął części zeznań A. B. (3), J. B. (2), i samej powódki, lecz częściowo odmówił im wiarygodności, czemu dał wyraz w części ustaleń zawierających rozważania. Nie zakwestionował także faktu, iż pozwana była w dzieciństwie faworyzowana przez powódkę, o czym zeznawała K. K. (1). Nie zakwestionował także okoliczności, iż powódka była wzburzona listem, a nawet ocenił w sposób negatywny taki sposób komunikowania się pozwanej z dziadkami oraz wykorzystywanie ich jako praktycznie „kartę przetargową” w konflikcie z ojcem. Sąd nie oceniał także kwestii sposobu gospodarowania przez pozwaną posiadanymi środkami pieniężnymi, a dowód z historii jej rachunku bankowego przeprowadził. Co prawda istotnie w uzasadnieniu nie odniósł się szczegółowo do tego dowodu, jednakże Sąd drugiej instancji jest także sądem meritii i ma możliwość także dokonać uzupełniającej oceny w tym zakresie. Analiza zaś tej historii konta prowadzi do konkluzji, iż poza opłatami stałymi np. za najem lokalu w P., pozwana w sposób oszczędny i skromny korzystała z posiadanych zasobów pieniężnych. Jednorazowe wypłaty czy transakcje nie przekraczały zazwyczaj kilkudziesięciu złotych, a zakupy w sklepach sieciowych w okresie objętych dokumentem tj. 6 miesięcy były sporadyczne i poza jednym zakupem w sklepie (...) w S. mieściły się w kwotach od 100 do 300 zł. Biorąc pod uwagę aktualne ceny, takich zakupów nie można uznać za zbytkowne, co jest faktem notoryjnym i nie wymaga dowodu na podstawie art. 228 §1 k.p.c. Wartość zakupów pozwanej oscyluje w przeciętnych cenach jednej, maksymalnie dwóch sztuk artykułów z asortymentu wymienionych w apelacji marek handlowych i to w żadnym razie nie ekskluzywnych. Strona powodowa wywodzi błędny wniosek o ekskluzywności zakupionych towarów i tym samym ich wyższej cenie z faktu, iż konkretny sklep mieści się w prestiżowym centrum handlowym. Jednakże wymienione w apelacji nazwy sprzedawców należą do bardzo popularnych sieciówek (i to niekoniecznie zagranicznych, gdyż wbrew nazwie firma (...) jest marką polską), a nadto niejednokrotnie wyprzedających towar z bardzo wysokim upustem. W rezultacie cena zakupu danej rzeczy może okazać się niższa niż w przeciętnym, przysłowiowym „sklepiku osiedlowym”. Stąd też słusznie Sąd Okręgowy analizując materiał dowodowy nie pokusił się o ocenę zamożności pozwanej na podstawie kilku zakupów w trakcie sześciu miesięcy, lecz oparł swoje ustalenia na całokształcie zaoferowanych dowodów w tej kwestii, tym bardziej, że poza żywnością każdy człowiek nabywa także artykuły takie jak odzież, buty, torebka czy dodatki odzieżowe, kosmetyki, leki itp. i o ile nie czyni tego permanentnie, taki zakup można uznać za mieszczący się w zwykłych kosztach utrzymania..

Uszło także uwadze skarżącej, ze jak wynika z zeznań właśnie świadków powoływanych w apelacji, pozwana do rozwodu swoich rodziców przyzwyczajona była do wysokiego standardu życia w tym do noszenia odzieży „markowej” – vide zeznania K. K.. Posiadała także samochód, co w przypadku osoby osiemnastoletniej, nie wskazuje na oszczędne życie oraz nieruchomość, która co prawda rzeczywistego dochodu nie przynosiła, wg zeznań pozwanej jednak nie obalonych kontr dowodem przez stronę przeciwną, ale wystarczającym dla uzyskania ubezpieczenia w KRUS i uniezależnienia się przez pozwaną w tym względzie od rodziców – wg ich zeznań bezrobotnych. Abstrahując od faktu, iż w tym czasie jej matka posiadała długi, które doprowadziły nawet do licytacji mieszkania rodziców pozwanej i była bezrobotna, rodzinę stać było na wynajem mieszkania w G. W.., na zakup samochodów i bieżące utrzymanie. Tym samym nagłe zubożenie ojca, które miało doprowadzić do zaniechania przez niego alimentacji córki, w okresie gdy pozwana usiłuje zdobyć wykształcenie i zawód oraz przerzucenie kosztów jej utrzymania na aktualnego partnera matki, gdyż jak wynika z zeznań A. W. nie posiada ona własnego majątku i dochodów, musiało być postrzegane przez pozwaną jako swoiste uwikłanie jej w konflikt rodziców. Przystosowanie się do nowej sytuacji życiowej, w tym zmiana stopy życiowej, tym bardziej wymagała więc czasu, biorąc pod uwagę z kolei wiek pozwanej.

Poza sporem pozostawał fakt, iż powódka jest osobą starszą i schorowaną, a na fakt iż list pozwanej wstrząsnął powódką wskazuje jej oświadczenie o odwołaniu darowizny. Pozwana nie przeczyła twierdzeniom powódki w tej materii, stąd też zgodnie z art. 230 k.p.c. mógł Sąd pierwszej instancji uznać je za przyznane. Natomiast subiektywnym emocjom powódki w postaci paniki czy jak zeznawała świadek K. histerii przeczy zachowanie powódki bezpośrednio po otrzymaniu listu. Nie uszło bowiem uwadze Sądu Apelacyjnego, iż ze stempla pocztowego na kopercie, w której pozwana przesłała list do dziadków wynika, że korespondencja trafiła do Urzędu Pocztowego w M. (tj. do placówki oddawczej) w dniu 19 grudnia 2011 r., a więc najwcześniej w tym dniu mogła zostać powódce doręczona – vide: kopia koperty na karcie 9 akt I Co 226/11 Sądu Okręgowego w Poznaniu. Z tego dokumentu co prawda Sąd Okręgowy nie przeprowadził dowodu, lecz w toku sprawy pozwana w żaden sposób nie zaprzeczyła, iż jest to kopia zaadresowanej przez nią koperty i nie negowała faktu doręczenia. Dowód ten złożyła zaś sama powódka, więc brak jest podstaw do zaprzeczenia na tym etapie postępowania przez skarżącą jego prawdziwości. Stąd też tę okoliczność Sąd Apelacyjny uważa za niesporną. Natomiast pismo o odstąpieniu od umowy, podpisane przez powódkę, datowane jest na dzień 20 grudnia 2011 r. Zestawienie powyższych dat przeczy twierdzeniom powódki o popadnięciu przez nią w panikę czy histerię. Te bowiem stany psychiczne wywołują zazwyczaj u osoby nimi dotkniętej niemożność racjonalnego działania i podejmowania kroków prawnych. Powódka zaś zareagowała praktycznie natychmiast w sposób profesjonalny prawnie i w pełni logiczny oraz przemyślany. Uzasadnienie zaś oświadczenia wskazuje istotnie na rozżalenie skarżącej zachowaniem wnuczki, co zresztą jest oczywiste i koreluje z konstatacją Sądu pierwszej instancji, że zachowanie pozwanej było nieetyczne i niemoralne.

Brak jest natomiast jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, iż poza wysłaniem listu zawierającego żądanie opróżnienia przez dziadków lokalu, bądź zapłaty czynszu. Pozwana konsekwentnie zaprzeczyła podejmowaniu jakichkolwiek działań w tej materii, a powódka w żaden sposób nie wykazała, iż do ich podjęcia doszło. Natomiast to na powódce, zgodnie z art. 6 k.c., spoczywał ciężar dowodu tego faktu, gdyż tylko powódka wywodzi z niego skutki prawne.

Z powyższych przyczyn Sąd Apelacyjny uznał, iż w niniejszej sprawie nie doszło do uchybienia przez Sąd Okręgowy przepisom procedury cywilnej, a ustalenia faktyczne są prawidłowe i dokonane bez przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów.

Dopiero po rozważeniu tych kwestii możliwe było przystąpienie do oceny zarzutu prawa materialnego tj. naruszenia art. 898 §1 k.c.

Jak już wyżej wskazano bez wątpienia zachowanie pozwanej wobec darczyńcę nie było prawidłowe i można je w sposób obiektywny zakwalifikować jako niewdzięczne w rozumieniu prawa cywilnego. Jednakże dla skuteczności oświadczenia o odstąpieniu od umowy ustawodawca wprowadził kwalifikowaną postać nagannego zachowania obdarowanego używając niedookreślonego zwrotu „rażąca niewdzięczność”, przyjmując za priorytetową zasadę stabilności obrotu.

Od lat judykatura i jurysprudencja czyni starania skatalogowania zachowań odpowiadających ustawowemu uregulowaniu. Nie można jednak sformułować zamkniętego katalogu okoliczności uzasadniających odwołanie darowizny. Sąd musi dokonać oceny okoliczności sprawy i przesądzić, czy postawa obdarowanego może być określona jako rażąco niewdzięczna. Za taką uważa się przede wszystkim działanie lub zaniechanie, nacechowane znacznym nasileniem złej woli w stosunku do darczyńcy, zmierzające do jego pokrzywdzenia, które narusza przy tym istotne obowiązki obdarowanego względem niego. Pojęcie rażącej niewdzięczności generalnie odnosi się do takiego zachowania obdarowanego, które było skierowane przeciwko darczyńcy świadomie i w nieprzyjaznym zamiarze. Wymaga analizy motywów określonych zachowań obdarowanego, w tym zwłaszcza tego, czy zachowania jego nie są powodowane czy wręcz prowokowane - wprost lub pośrednio - przez darczyńcę. Przez pojęcie rażącej niewdzięczności należy rozumieć tylko takie czynności obdarowanego (działania lub zaniechania), które są skierowane przeciwko darczyńcy z zamiarem nieprzyjaznym. W szczególności są to działania polegające na popełnieniu w stosunku do darczyńcy przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub czci albo mieniu darczyńcy lub naruszenie przez obdarowanego spoczywających na nim obowiązków wynikających ze stosunków osobistych (rodzinnych) łączących go z darczyńcą. Jednakże nie jest możliwe formułowanie generalnych elementów znaczenia tego pojęcia z uwagi na zróżnicowane sytuacje życiowe. O istnieniu lub nieistnieniu podstaw do odwołania darowizny z powodu rażącej niewdzięczności decydują w każdym przypadku konkretne okoliczności, rozważane na tle zwyczajów panujących w określonych środowiskach społecznych, które nie wykraczają poza wypadki życiowych konfliktów. Każdy przypadek powinien być rozważony indywidualnie. Znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują z reguły czyny nieumyślne obdarowanego, drobne czyny nawet umyślne, ale nie wykraczające, w określonych środowiskach poza zwykłe konflikty życiowe, rodzinne, jak też również obojętna przyczyna niewdzięczności, umożliwia dokonanie osądu, czy i na ile zachowanie obdarowanego może być uznane za nieusprawiedliwione. Przewidziana art. 898 § 1 k.c. przesłanka niewdzięczności, w stopniu rażącym, ma kwalifikowany charakter, odnoszący się do zachowań, które oceniając rozsądnie, przy uwzględnieniu obiektywnego i subiektywnego, muszą być uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę, jak na przykład popełnienie przestępstwa przeciwko życiu lub zdrowiu, czci albo mieniu, ciężkie naruszenie obowiązków rodzinnych, naruszenie godności osobistej ze świadomością i w nieprzyjaznym zamiarze. O rażącej niewdzięczności możemy mówić kiedy mamy do czynienia z niewłaściwym zachowaniem obdarowanego wobec darczyńcy lub osób, z którymi łączy go szczególnie silna pozytywna więź emocjonalna, przy znacznym nasileniu złej woli skierowanej na wyrządzenie darczyńcy lub osobom jemu bliskim krzywdy lub szkody majątkowej. Chodzi przy tym o wysoce nieprzyzwoite zachowanie kierowane wprost do darczyńcy. Dla zaistnienia przewidzianej w normie art. 898 § 1 k.c. przesłanki odwołania darowizny konieczne jest, by rażąca niewdzięczność obdarowanego miała przede wszystkim charakter obiektywny, to znaczy by tak postrzegana była przez przeciętnego nie zaangażowanego emocjonalnie w spór obserwatora. Nie są rażąco niewdzięcznymi takie działania (zaniechania) drugiej strony uprzednio zawartej umowy, którym nie można przypisać umyślności, a za takie winno się uważać te, które dokonywane z rozmysłem, jednocześnie znamionują znaczne nasilanie złej woli, czy takie, które, podejmowane w złym zamiarze, przedsiębrane są celowo po to, by darczyńcy w sposób szczególnie dla niego dolegliwy, dokuczyć – vide: wyroki: Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2012 r. sygn.. akt: I CSK 278/11 i z dnia 17 listopada 2011 r. sygn. akt: IV CSK 113/11 oraz Sądów Apelacyjnych: w Łodzi z dnia 17 kwietnia 2013 r. sygn. akt: I ACa 236/13, w Białymstoku z dnia 5 kwietnia 013 r. sygn. akt: I ACa 52/13, w Katowicach z dnia 14 marca 2013 r. sygn. akt: I ACa 69/13, w Lublinie z dnia 29 stycznia 2013 r. sygn. akt: I ACa 697/12, w Warszawie z dnia 22 stycznia 2013 r. sygn. akt: VI ACa 1110/12, w Krakowie z dnia 20 grudnia 2012 r. sygn. akt: I ACa 1234/12 oraz we Wrocławiu z dnia 13 września 2012 r. sygn. akt: I ACa 868/12.

Przenosząc powyższe teoretyczne rozważania na kanwę niniejszej sprawy, zdaniem Sądu Apelacyjnego, uprawniona jest konstatacja Sądu Okręgowego, iż mimo nieetycznego zachowania pozwanej, nie można jednorazowego działania w postaci wysłania listu do dziadków uznać za przejaw „rażącej” niewdzięczności.

Przede wszystkim brak jest podstaw do przypisania pozwanej działanie z rozmysłem celem dokuczenia czy spostponowania powódki. Nie ulega wątpliwości w świetle zeznań świadka R. G. (obecnego partnera matki powódki), ze samo pismo nie zostało zredagowane przez pozwaną lecz właśnie przez świadka. Nie ulega wątpliwości, iż świadek jest zawodowym prawnikiem, czynnie wykonywującym zawód. Pismo zostało także profesjonalnie sformułowane. Pozostaje także poza sporem, ze pozwana pismo to podpisała. Jednak, biorąc pod uwagę wyżej wskazane uwarunkowania rodzinne pozwanej, fakt, iż w momencie kierowania pisma miała ona zaledwie dziewiętnaście lat i de facto uzyskiwała środki utrzymania właśnie od świadka, a nie od własnych rodziców zobowiązanych do alimentacji, trudno byłoby przypisać pozwanej działanie z rozmysłem. Bez wątpienia liczyła na to, ze zawodowy pełnomocnik, bliski jej matce, działa w jej interesie, a jego działania odniosą pożądany skutek tj. zobligują jej biologicznego ojca – syna powódki do partycypowania w kosztach jej kształcenia. Nie ulega także wątpliwości, ze wybrany przez R. G. środek wpływu na ojca pozwanej był chybiony. Jednak brak jest także podstaw do przyjęcia, ze działania pozwanej były ukierunkowane na dokuczenie powódce. Biorąc pod uwagę dotychczasowe relacje rodzinne, mogła ona bowiem w swoim subiektywnym odczuciu liczyć na to, że dziadkowie wpłyną na swojego syna, a ojca pozwanej, aby nadal pomagał pozwanej. Tym bardziej, że w jej imieniu pismo sporządził profesjonalny pełnomocnik. Po zapoznaniu się ze stanowiskiem powódki pozwana nie podjęła, a przynajmniej nie wykazano okoliczności przeciwnej, żadnych dalszych kroków zmierzających do wykonania rygorów z pisma z dnia 10 grudnia 2011. W chwili sporządzania pisma pozwana miała dziewiętnaście lat i jak wskazano wyżej została uwikłana w konflikt rodzinny bez swojej winy. Jej dotychczasowy sposób życia został nagle zmieniony i to w momencie, gdy rozpoczęła ona usamodzielnianie i zdobywanie zawodu. Dodatkowo, jak twierdzi strona powodowa, zawsze pozwana była uprzywilejowana w rodzinie, w jej subiektywnym odczuciu mogła więc przypuszczać, że jej akcja odniesie zamierzony skutek. Jakkolwiek te oczekiwania pozwanej należy w kontekście sprawy uznać za całkowicie chybione, jednak nie sposób w oderwany od tego kontekstu ocenić zamiar, z jakim zostało skierowane wezwanie.

Stąd też brak jest podstaw do przypisania pozwanej działania ukierunkowanego na dokuczenie w sposób oderwany od kontekstu sprawy na dokuczenie powódce. Biorąc także pod uwagę czynniki obiektywne brak jest podstaw do przypisania pozwanej działań wykraczających poza uprawnienia właścicielskie. Podkreślić w tym miejscu należy, ze darowizna lokalu miała miejsce w momencie, gdy pozwana była małoletnia – miała wówczas trzy lata. W jej imieniu występował ojciec, który ostatecznie nie sprostał roli odpowiedzialnego rodzica. W umowie nie zastrzeżono żadnych służebności na rzecz darczyńcy. Do roku 2010 tj. roku rozstania rodziców pozwanej, była ona nadal osoba małoletnią. Wszelkie więc uzgodnienia dokonywane przez powódkę mogły się odbywać wyłącznie z przedstawicielami ustawowymi małoletniej, bez względu na jej zgodę w tym zakresie. Nawet sama powódka nie podnosi by wprost uzgadniała z pozwaną zakresu korzystania z lokalu. Powołuje się wyłącznie na stwierdzenia rodziców pozwanej i jej przyzwolenie na to działanie. Nie wskazuje, aby w okresie od uzyskania pełnoletniości do dnia skierowania feralnego listu pozwana wprost oświadczyła się co do dalszego użytkowania lokalu. Nie można za takie oświadczenie przyjąć milczenia pozwanej na spotkaniach rodzinnych, w czasie których jej rodzice zapewniali, że powódka i jej mąż mogą w nim zamieszkiwać zawsze. Osoba dorosła może bowiem w sposób nieograniczony rozporządzać własnym majątkiem bez względu na intencje jej przedstawicieli ustawowych, które jak wynika z niniejszej sprawy bywają zmienne. Tym samym nie można odmawiać pozwanej, w granicach obowiązującego prawa, uprawnienia do zbycia czy też obciążenia nieruchomości, stanowiącej jej własność. Naganne pozostaje więc jedynie żądanie czynszu od darczyńcę, który de facto użytkuje objęte umową darowizny prawo bez stosownego zapisu w umowie przeniesienia własności.

Powyższe okoliczności wskazują na nieumyślne, sprowokowane przez osobę trzecią, wobec której miała pozwana prawo do zaufania i wyłącznie jednorazowe, naruszenie przez pozwaną zasad współżycia społecznego, które skutkowało przyjęciem zaistnienia niewdzięczności po jej stronie w znaczeniu obiektywnym. Ten fakt nie może być jednak kojarzony z kwalifikowaną postacią tego stanu tj. rażącą niewdzięcznością.

W tej sytuacji Sąd Apelacyjny uznał, że orzeczenie Sądu Okręgowego jest prawidłowe

I na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł ja w sentencji.

Natomiast orzeczenie o kosztach procesu znajduje uzasadnienie w zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu tj. w art. 98 k.p.c.

SSA E. Buczkowska-Żuk SSA M. Sawicka SSA I. Wiszniewska