Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1258/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 19 maja 2016 roku, w sprawie o sygn. akt I C 505/15, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi I Wydział Cywilny oddalił powództwo M. O. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę, a także orzekł o kosztach procesu.

Sąd I instancji powyższe rozstrzygnięcie oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

W dniu 5 maja 2003 roku powód wraz z żoną J. O. zawarli z (...) Bank Spółką Akcyjną z siedzibą w W. umowę nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...), waloryzowany kursem franka szwajcarskiego. Kwota kredytu wynosiła 239.000 złotych, okres kredytowania 300 miesięcy, a oprocentowanie kredytu w stosunku rocznym w dniu zawarcia umowy 3,90 %. Zgodnie z treścią § 11 ust. 1 umowy kredyt oprocentowany jest według zmiennej stopy procentowej, która w dniu zawarcia umowy ustalona jest w wysokości określonej w § 1 ust. 8 (t.j. 3,90 %). W myśl natomiast § 11 ust. 2 umowy „zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji”. Stosownie do postanowienia § 12 ust. 5 umowy raty kapitałowo – odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży (...) z tabeli kursowej (...) Banku S.A. obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50. Przed wyborem oferty kredytowej zaproponowanej przez (...) Bank Spółkę Akcyjną M. O. starał się o uzyskanie kredytu na kwotę 240.000 złotych w (...) Banku (...) Spółce Akcyjnej, lecz procedura nie została zakończona i ostatecznie nie doszło do zawarcia umowy m.in. z uwagi na zdolność kredytową powoda. Oferta pozwanej została przedstawiona M. O. za pośrednictwem firmy (...) i była to jedyna dostępna dla niego oferta w tym momencie. Treść umowy została zaprezentowana M. O. w dniu jej podpisywania. Pracownik Banku nie przedstawił powodowi mechanizmu zmiany oprocentowania oraz ustalania jego wysokości. W okresie od marca 2006 roku do lutego 2015 roku oprocentowanie kredytu zmieniało się sześciokrotnie. Zawierając umowę kredytu w dniu 5 maja 2003 roku M. O. prowadził działalność gospodarczą (...)., w ramach której zajmował się m.in. doradztwem ekonomicznym. W dniu 29 lipca 2009 roku M. O. i J. O. zawarli z (...) Bank Spółką Akcyjną z siedzibą w W. aneks nr (...) do umowy nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...), waloryzowany kursem franka szwajcarskiego poprzez zmianę waluty spłaty kredytu hipotecznego w taki sposób i z takim skutkiem, że w całym okresie kredytowania począwszy od dnia wejścia w życie aneksu spłata rat będzie odbywała się bezpośrednio w walucie waloryzacji kredytu tj. w (...) bez przeliczania wysokości raty na złote. Aneks wszedł w życie z dniem jego zawarcia. W okresie objętym żądaniem pozwu raty kredytu pobierane były przez Bank z rachunku powoda. Wskaźnik L. jest to stopa procentowa kredytów oferowanych na rynku międzybankowym w L. przez cztery główne banki: (...), Bank of T., B. i N. W.. Stanowi bazową stopę procentową dla ustalania oprocentowania kredytów i depozytów na rynku międzybankowym. Wskaźnik L. 3M (...) w dniu 5 maja 2003 roku wynosił 0,3 %. W okresie objętym pozwem wskaźnik ten kształtował się następująco : 1,17 % - 1 marca 2006 roku, 3,25 % - 10 października 2008 roku, 0,66 % - 31 grudnia 2008 roku, przy czym w okresie do 10 października 2008 roku czynnik ten co do zasady wzrastał, aby następnie ulec obniżeniu i oscylować w zakresie około 0,5 % - 0 % w okresie od styczeń 2009 – grudzień 2014, a następnie obniżył się do wartości ujemnej około – 0,80 % - 90 % w lutym 2015 roku. (...) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą w W. działa obecnie pod firmą (...) Spółka Akcyjna. W okresie objętym żądaniem pozwu oprocentowanie kredytu kształtowało się na poziomach 3,9 % (marzec 2006 – lipiec 2006), 3,45 % (sierpień 2006 – styczeń 2007), 3,75 % (luty 2007 – październik 2007), 4 % (listopad 2007 – październik 2008), 4,35 % (listopad 2008 – marzec 2009), 4,1 % (kwiecień 2009 – styczeń 2010) oraz 3,95 % (od lutego 2010). W dniu 9 lutego 2015 roku (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. podjął decyzję o obniżeniu oprocentowania kredytów hipotecznych w (...) w tzw. starym portfelu o 0,90 %. W odniesieniu do kredytu M. O. oznaczało to ustalenie oprocentowania na poziomie 2,75 %. Bank proponował M. O. zmianę formy oprocentowania kredytu - § 11 umowy kredytu na formułę „L. 3M (...) na poziomie 0,01 % z dnia 28 grudnia 2012 roku plus marża na poziomie 2,6 %”, przy czym oferta ta nie została zaakceptowana.

Powyższe ustalenia zostały dokonane przez Sąd Rejonowy na podstawie przedstawionych dokumentów, bez opierania się na wnioskowanym przez stronę powodową dowodzie z opinii biegłego z zakresu rachunkowości. Sąd I instancji oddalił wniosek w tym przedmiocie, gdyż teza zakreślona dla eksperta nie mogłaby stanowić wiążącej podstawy rozstrzygnięcia w niniejszym postępowaniu. Po pierwsze, ewentualne uznanie abuzywności zakwestionowanego postanowienia z § 11 ust. 2 umowy kredytu nie może prowadzić do przyjęcia koncepcji stałego poziomu oprocentowania, co stanowiłoby nieuprawnioną zmianę treści umowy łączącej strony. Po drugie, Sąd nie znalazł podstaw do korzystania z wiedzy fachowca w odniesieniu do sprawdzenia matematycznej poprawności wyliczeń przedstawionych przez powoda. M. O. w załącznikach do pozwu oraz dalszych pism procesowych przedstawił sposób, w jaki określił wysokość dochodzonego roszczenia. Metodologia ta zawiera wszystkie niezbędne dane, mianowicie wysokość raty miesięcznej z uwzględnieniem kapitału i odsetek, a także wysokość kursu franka szwajcarskiego przyjmowanego przez pozwaną i Narodowy Bank Polski oraz ostateczne wskazanie wartości objętej żądaniem pozwu. Sama okoliczność kwestionowania wskazanych wyliczeń przez pozwaną – w ocenie Sądu Rejonowego - nie jest wystarczającą podstawą do przeprowadzenia ich kontroli z udziałem biegłego.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji uznał, że roszczenie powoda podlega oddaleniu albowiem nie zostało wykazane istnienie jak i wysokość dochodzonych wierzytelności, co zgodnie z art. 6 k.c. spoczywało na stronie powodowej.

W ocenie Sądu I instancji całość materiału przedstawionego przez stronę powodową stanowiła w istocie własne twierdzenia powoda, o przysługującym mu roszczeniu i jego wysokości, co w okolicznościach niniejszej sprawy nie mogło stanowić podstawy wydania wyroku zasądzającego. Powód bowiem nie wykazał zaistnienia wszystkich przesłanek wymienionych w art. 385 1 par. 1 k.c., przy wskazaniu, że uznanie konkretnej klauzuli umownej w świetle art. 385 1 k.c. za postanowienie niedozwolone wymaga stwierdzenia łącznego wystąpienia obu wymienionych w nim przesłanek w chwili zawarcia umowy, tj. „sprzeczności z dobrymi obyczajami”, jak i „rażącego naruszenia interesów konsumenta” przy dodatkowo niejednoznaczności świadczenia głównego.

Zdaniem Sądu Rejonowego zostało jedynie wykazane, że sformułowania zawarte w spornych postanowieniach zapewniły pozwanemu Bankowi w praktyce całkowitą, niczym nieskrępowaną swobodę w kształtowaniu oprocentowania oraz wartości kursu (...), przy praktycznie zupełnym braku możliwości skontrolowania, czy choćby przewidzenia decyzji Banku. Pomimo to należy rozróżnić potencjalną swobodę w określeniu wysokości oprocentowania oraz wartości kursu (...) od faktycznego wykorzystywania tej możliwości przez pozwany Bank, co w ramach incydentalnej kontroli kwestionowanych postanowień skutkowałoby stwierdzeniem jej abuzywności.

Sąd Rejonowy na poparcie swojego stanowisko przywołał również stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 14 maja 2015 roku (sygn. akt II CSK 768/14), w którym wyróżniono dwa zasadnicze elementy treści klauzuli dotyczącej zmiany stopy procentowej, tożsamej w brzmieniu z klauzulą kwestionowaną w niniejszej sprawie - § 11 ust. 2 umowy. Z jednej strony wyróżniono element parametryczny, który odsyła do kryteriów weryfikowania stopy procentowej w czasie trwania stosunku kredytowego, z drugiej zaś element decyzyjny, umożliwiający zmianę stopy oprocentowania na skutek zmiany czynników – odwołujących się do pojęć stopy referencyjnej oraz parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego. Sąd Najwyższy uznał za abuzywną jedynie kompetencję banku do dowolnej zmiany oprocentowania w razie ziszczenia się przesłanek takiej zmiany (element decyzyjny), w pozostałym zakresie zaś nie zakwestionował pojęcia zmiennego oprocentowania uzależnionego od określonych parametrów. Powód winien zatem wykazać w toku niniejszego postępowania, że w okresie objętym żądaniem pozwu decyzje pozwanego Banku w przedmiocie zmiany stopy oprocentowania godziły rażąco w jego interesy. Narzędziem do wykazania tej okoliczności byłaby opinia biegłego z zakresu finansów i bankowości, którego zadaniem byłoby określenie, czy w związku z dość otwartym i szerokim katalogiem kryteriów zmiany stopy procentowej Bank kierował się najbardziej racjonalnymi, ekonomicznie uzasadnionymi i dającymi się odpowiednio zweryfikować czynnikami ustalając poziom ostatecznego zadłużenia odsetkowego kredytobiorcy, czy zastosowane czynniki wpływające na zmianę oprocentowania kredytu były obiektywnie uzasadnione i czy uwzględniały w równym stopniu parametry wpływające na wzrost oraz obniżenie oprocentowania, a także czy w spornym okresie między stronami umowy zachodziła odpowiednia repartycja ryzyka związanego z czynnikami wpływającymi na wysokość oprocentowania. Sąd I instancji podkreślił przy tym, iż z inicjatywą dopuszczenia takiego dowodu powód jednak nie wystąpił.

W ocenie Sądu Rejonowego o rażącym naruszeniu praw konsumenta nie mogła też przesądzać niejednoznaczność lub niejasność postanowienia umownego w sytuacji, gdy z racji prowadzonej przez powoda działalności gospodarczej w zakresie doradztwa ekonomicznego musiał on mieć świadomość owej niejednoznaczności i, co za tym idzie, że zmiana oprocentowania może być trudna do zweryfikowania. Nie można również tracić z pola widzenia faktu, że decyzję o zobowiązaniu kredytowym poprzedziła próba uzyskania wsparcia finansowego w konkurencyjnym banku oraz weryfikacja ofert za pośrednictwem firmy (...), w wyniku czego powód zdecydował się ostatecznie na zawarcie umowy z pozwanym. Bezspornym pozostaje również fakt, że powód miał możliwość zapoznania się z warunkami oferowanego mu produktu. Co prawda nastąpiło to w dniu podpisywania umowy, niemniej jednak nie ujawniły się żadne okoliczności, które uniemożliwiały mu ocenę poszczególnych postanowień umownych.

Sad Rejonowy uznał również za częściowo zasadny zrzut przedawnienia w zakresie żądania skapitalizowanych odsetek za okres sprzed dnia 9 lutego 2012 roku.

W tym stanie rzeczy wobec niewykazania podstaw faktycznych Sąd Rejonowy uznał, że powództwo należało oddalić.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód podnosząc następujące zarzuty:

- naruszenia art. 76 w zw. z art. 69 ust. 2 pkt 5 ustawy Prawo bankowe poprzez błędne przyjęcie, iż w umowie o kredyt hipoteczny z dnia 5 maja 2003 roku łączącej strony postępowania w sposób prawidłowy i wiążący strony określono warunki zmiany stopy procentowej kredytu, wobec czego umowa ta stanowi umowę kredytową w rozumieniu przepisów prawa bankowego, w sytuacji, w której zgodnie z § 11 ust 1 umowy kredyt oprocentowany jest według zmiennej stopy procentowej, a zgodnie z §11 ust 2 umowy: „Zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju, którego waluta jest podstawą waloryzacji”, które to postanowienia są niejasne i uniemożliwiają konsumentowi uzyskanie rzetelnych i jasnych informacji w przedmiocie warunków zmiany stopy procentowej kredytu;

- naruszenia art. 22 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, iż dla uznania strony umowy kredytu hipotecznego za konsumenta w rozumieniu wyżej wymienionego przepisu znaczenie ma, że powód prowadził działalność gospodarczą (...), w ramach której zajmował się między innymi doradztwem ekonomicznym, w sytuacji, w której strona zwiera umowę o kredyt hipoteczny jako osoba fizyczna niezwiązana;

- naruszenia art. 385 1 § 1 i 3 k.c. poprzez jego niezastosowanie w stanie faktycznym sprawy, pomimo poczynionych ustaleń, iż postanowienia wynikające z § 11 ust 2 i § 12 ust 5 umowy nie były ustalane indywidualnie, powód nie miał wpływu na treść tych postanowień, które to postanowienia nie zostały sformułowane przez pozwaną w sposób jednoznaczny, wobec czego rażąco naruszały interes konsumenta;

- naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. poprzez błędne uznanie, iż nawet jeżeli w chwili zawierania umowy sposób przeliczeń nie był jasno i jednoznacznie określony, to z chwilą dokonania potrącenia został on skonkretyzowany, wobec czego abuzywny charakter postanowień został wyeliminowany w sytuacji, w której dla oceny czy dane postanowienie ma charakter abuzywny czy nie istotna jest chwila i okoliczność zawierania umowy a nie jej późniejsza realizacja; należy uwzględnić, że nawet po potrąceniu pozwany nie podał zastosowanych czynników i mechanizmu; opis operacji potracenia nawet nie wskazuje czy jest ono dokonane tytułem głównego świadczenia (spłata kredytu czyli kapitału), czy też tytułem zapłaty odsetek;

- błąd w ustaleniach faktycznych, który mógł mieć wpływ na wynik sprawy poprzez:

1. błędne ustalenie, że wpływ na wartość żądania powoda miał fakt, iż w dniu podpisania umowy o kredyt hipoteczny wskaźnik L. 3M (...) wynosił 0,3%, w sytuacji, w której pozwana nie stosowała jasno sprecyzowanych zasad dokonywania zmiany wysokości oprocentowania, wobec czego sam fakt, iż wskaźnik L. 3M (...) wynosił 0,3 % nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy;

2. błędne ustalenie, że skoro kurs (...) przyjmowany przez pozwaną przez przeważający okres nie był wyższy niż około 5-6 groszy w stosunku do średniego kursu NBP to nie sposób przyjąć, że jest to różnica, która może być uznana za rażąco naruszającą interes powoda, w sytuacji, w której kierując się zasadami logiki i doświadczenia życiowego należało pochylić się nad sytuacją osobistą i finansową przeciętnego konsumenta, dla którego różnica rzędu 5-6 groszy obliczona w skali roku może stanowić rażące naruszenie interesu i znaczne pogorszenie sytuacji osobistej i finansowej; ponadto celem oceny należy uwzględnić nie tylko różnicę w odniesieniu do jednej jednostki indeksu (1 CHF) ale rzeczywiste wartości: całkowitego zadłużenia, wartość raty kapitałowej, wartość rat odsetkowych (koszt finansowania za cały okres finansowania);

3. zupełne pominięcie przy dokonywaniu ustaleń faktycznych, iż pozwana zataiła przed powodem w okazywanej kalkulacji kosztu kredytu - 1/ kosztów przewalutowań (z zl na (...) i z (...) na zł) oraz 2/ kosztów ubezpieczenia/zabezpieczenia ryzyka walutowego, co powinno być skalkulowane w postaci konkretnych liczb bazujących na wartości kredytu (strona 15 pisma z dnia 14 lipca 2015 roku). Powyższe pominięcie doprowadziło do obrazy przepisów prawa materialnego to jest art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie;

4. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na ustaleniu, że procedura zawarcia umowy kredytu powoda z (...) Bank (...) nie została zakończona i ostatecznie nie doszło do zawarcia umowy m.in. z uwagi na zdolność kredytową powiodą w sytuacji, w której procedura została zakończona i w dokumentach załączonych do sprawy nie było żadnej wzmianki o rzekomym braku zdolności kredytowej powoda;

5. błąd w ustaleniach faktycznych poprzez uwzględnienie przy dokonywaniu ustaleń faktycznych, że w dniu 9 lutego 2015 roku (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. podjął decyzję o obniżeniu oprocentowania w sytuacji, w której okoliczności tej nie obejmuje okres pozwu (do 1 lutego 2015 roku), jeżeli została uwzględniona powinno się również wskazać, że nie podano uzasadnienia (czynników, mechanizmu);

- naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 232 zd. 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez niepowołanie z urzędu dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i bankowości na okoliczność określenia, czy w związku z otwartym i nieskończonym katalogiem kryteriów zmiany stopy procentowej Bank kierował się najbardziej racjonalnymi, ekonomicznie uzasadnionymi i dającymi się odpowiednio zweryfikować czynnikami ustalając poziom ostatecznego zadłużenia odsetkowego kredytobiorcy, czy zastosowane czynniki wpływające na zmianę oprocentowania kredytu były obiektywnie uzasadnione i czy uwzględniały w równym stopniu parametry wpływające na wzrost oraz obniżenie oprocentowania, a także czy w spornym okresie między stronami umowy zachodziła odpowiednia repartycja ryzyka związanego z czynnikami wpływającymi na wysokość oprocentowania w sytuacji, w której powód niereprezentowany w sprawie przez profesjonalnego pełnomocnika co do zasady przychylił się do wniosku strony pozwanej o powołanie biegłego z zakresu rachunkowości i przekazał zaliczkę w wysokości 1.800 zł na poczet zapłaty za opinię biegłego a Sąd I instancji, pomimo wydania pierwotnie postanowienia w przedmiocie dopuszczenia dowodu - wniosek ten oddalił uznając, iż teza zakreślona dla eksperta nie mogłaby stanowić wiążącej podstawy rozstrzygnięcia w niniejszym postępowaniu, zamiast - mając na względzie konieczność ustalenia okoliczności wymagających wiedzy specjalistycznej a istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy - powołać biegłego z urzędu. W konsekwencji powyższego Sąd I instancji ustalił, że powód z własnej winy nie udowodnił, że w okresie objętym żądaniem pozwu decyzje Banku w przedmiocie zmiany stopy oprocentowania godziły w jego interesy, co doprowadziło do oddalenia powództwa;

- naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, poprzez niewszechstronne rozważenie materiału dowodowego polegające na:

1. pominięciu zeznań powoda w zakresie, w jakim zeznał on, że pozwany nigdy nie uzasadnił zmian oprocentowania kredytu w okresie od marca 2006 roku do lutego 2015 roku, a w przypadku braku zmiany w poszczególnych miesiącach nigdy nie podano uzasadnienia braku zmiany;

2. pominięciu zeznań powoda w zakresie, w jakim zeznał on, iż próbował uzyskać od pozwanej informację, na jakiej zasadzie miałaby być zastosowana ujemna stawka L. w razie, gdyby powód wyraził zgodę na proponowaną przez pozwaną zmianę formy oprocentowania kredytu na formułę L. 3M (...) na poziomie 0,01 % z dnia 16 grudnia 2014 roku plus marża na poziomie 2,6 %;

3. pominięciu zeznań powoda w zakresie, w jakim wskazał on, iż pozwany nie dokonywał raportowania w części odsetkowej i kapitałowej, wobec czego powód nie miał możliwości weryfikacji w jaki sposób i według jakich kryteriów następuje wyliczenie pobieranych odsetek;

4. pominięciu dokumentów załączonych do akt sprawy - zestawień załączonych przez powoda, reklamacji składanych przez powoda, próśb i wniosków powoda składanych do pozwanego celem uzyskania informacji według jakich kryteriów dokonywana jest zmiana oprocentowania kredytu, pominięciu zeznań powoda w zakresie, w jakim zeznał on o czynnościach podejmowanych, celem uzyskania informacji w jakiej wysokości pobierane są odsetki i według jakich kryteriów dokonywana jest zmiana wysokości oprocentowania. W konsekwencji powyższego Sąd I instancji dokonał błędnych ustaleń faktycznych, że powód nie wykazał, aby strona pozwana nadużywała uprawnienia wynikającego z § 11 ust 2 umowy łączącej strony, co doprowadziło do oddalenia powództwa;

5. pominięciu zeznań powoda w zakresie, w jakim zeznał on, że nie miał możliwości zapoznania się z warunkami oferowanego mu produktu, gdyż pośrednik finansowy E. działający na zlecenie/rzecz pozwanego na zadane pytania wskazywał, iż istnieje konieczność wyjaśnienia kwestii z Bankiem co potrwa od kilku godzin do kilku dni;

6. pominięciu zeznań powoda w zakresie, w jakim wyjaśnił, że pozwana zabrania spłaty kredytu w gotówce (...), wobec czego nie sposób uznać, iż pozwana ponosi koszty zakupu z tytułu nabycia środków dewizowych;

- naruszenia art. 232 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 217 § 1 k.p.c., które mogło mieć wpływ na wynik sprawy poprzez przyjęcie, iż strona pozwana udowodniła, że:

1. podejmowała działania mające znamiona analizy co do potrzeby i zakresu zmiany oprocentowania kredytu w okresie od marca 2006 roku do lutego 2015 roku;

2. katalog parametrów miał charakter zamknięty;

3. pracownicy pouczeni o swoich obowiązkach wywiązywali się z tych obowiązków polegających między innymi na rzetelnym informowaniu konsumentów przed zawarciem umowy o zasadach i kryteriach wykonywania danych czynności, zasadach zmiany kursu walut w sytuacji, w której pozwana pomimo ciążącego na niej obowiązku udowodnienia swych twierdzeń nie przedłożyła żadnych dokumentów np. analiz, wewnętrznej korespondencji, regulaminów z których mogłaby wynikać zasadność i prawidłowość dokonywanych zmian oprocentowania. W konsekwencji powyższego Sąd I instancji ustalił, iż pozwana udowodniła, że przy dokonywaniu zmian oprocentowania kredytu w w/w okresie działała według jasnych, klarownych i zorganizowanych zasad, wobec czego interes konsumenta nie został naruszony;

- naruszenia art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie uznając, iż należało oddalić powództwo w zakresie żądania dotyczącego skapitalizowanych odsetek obejmującego okres sprzed dnia 9 lutego 2012 roku w sytuacji, w której uwzględnienie zarzutu strony pozwanej w tym zakresie narusza zasady współżycia społecznego takie jak zasada sprawiedliwości społecznej, zasada ochrony praw konsumenta i równości stron w obrocie gospodarczym.

Z ostrożności procesowej, jeżeli Sąd II instancji uzna, iż Sąd I instancji wydał prawidłowo rozstrzygnięcie w sprawie, skarżonemu orzeczeniu zarzucił:

- naruszenie art. 191 k.p.c. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. w zwr. z art. 321 k.p.c. a contrario, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, poprzez nierozstrzygnięcie w orzeczeniu kończącym postępowanie o roszczeniu ewentualnym, które to żądanie zostało wyrażone przez powoda w toku sprawy, a w związku z oddaleniem żądania głównego Sąd powinien rozstrzygnąć o roszczeniu alternatywnym, w konsekwencji dokonania powyższego naruszenia Sąd I instancji wydał orzeczenie zaskarżonej treści.

W oparciu o powyższe zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i uwzględnienie powództwa w całości poprzez zasądzenie zgodnie z żądaniem pozwu; a także zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Z ostrożności procesowej, jeżeli Sąd II instancji uzna, iż Sąd I instancji nie rozpoznał sprawy co do meritum powód wniósł o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

Podczas rozprawy apelacyjnej w dniu 3 listopada 2016 roku pozwany wniósł o oddalenie apelacji powoda oraz zasądzenie kosztów postępowania za II instancję.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda jest niezasadna.

Ustalenia faktyczne, jak również ocena prawna przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia przez Sąd Rejonowy, znajdują pełną akceptację Sądu Okręgowego.

Sąd pierwszej instancji przeprowadził prawidłowo postępowanie dowodowe, na podstawie którego dokonał istotnych do rozstrzygnięcia sprawy ustaleń. Ustalenia te Sąd Okręgowy uznaje za prawidłowe i przyjmuje za własne. Należy bowiem przywołać utrwalone stanowisko Sądu Najwyższego, zgodnie z którym w postępowaniu apelacyjnym nie wymaga się dokonywania ustaleń na podstawie dowodów przeprowadzonych we własnym zakresie oraz ich samodzielnej oceny, jeżeli sąd odwoławczy nie dostrzega potrzeby ponowienia dowodów dopuszczonych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym oraz podziela ocenę ich wiarygodności wyrażoną przez sąd pierwszej instancji. Wówczas wystarczająca jest aprobata dla stanowiska przedstawionego w orzeczeniu sądu pierwszej instancji (zob. m.in. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 lipca 2010 r., sygn. I CSK 313/09, niepubl.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2005 r., sygn. IV CK 526/04, niepubl.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2004 r., sygn. II CK 353/03, niepubl.). Sąd Okręgowy podziela powyższy pogląd.

Przechodząc do oceny poszczególnych zarzutów apelacji już na wstępie należy zauważyć, iż choć zostały one przedstawione w złożonej konfiguracji poprzez odwołanie się do naruszenia odpowiednich przepisów prawa procesowego i materialnego, w istocie dotyczą jedynie kilku węzłowych kwestii, wymagających jednak odrębnego omówienia przez Sąd rozpoznający apelację.

Dominująca grupa zarzutów apelacji zmierza do wykazania, że wystarczającą przesłanką do uznania abuzywności kwestionowanych przez powoda postawień wynikających z § 11 ust. 2 i § 12 ust. 5 umowy jest ustalenie, że nie zostały one sformułowane przez stronę pozwaną w sposób jednoznaczny, a przez to uniemożliwiający kontrolę w jaki sposób Bank dokonywał zmiany oprocentowania kredytu oraz według jakich kryteriów wyliczany jest kurs wymiany waluty w dniu spłaty i w konsekwencji wysokość pobieranych rat odsetkowych.

Ze stanowiskiem tym nie można się zgodzić. Dla uzasadnienia tego poglądu w pierwszej kolejności przypomnieć należy, iż w świetle art. 385 1 § 1 k.c. kryterium oceny decydującym o uznaniu klauzuli za niedozwoloną jest kształtowanie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Uznanie konkretnej klauzuli umownej za niedozwolone postanowienie umowne wymaga zatem stwierdzenia łącznego wystąpienia obu przesłanek, tj. „sprzeczności z dobrymi obyczajami” oraz „rażącego naruszenia interesów konsumenta” (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 sierpnia 2013 r., I CSK 660/12, LEX nr 1408133). Sprzeczność z dobrymi obyczajami wystąpi w przypadku nierównomiernego rozkładu praw i obowiązków stron umowy, natomiast rażące naruszenie interesów konsumenta ma miejsce w razie stwierdzenia prawnie relewantnego znaczenia tej nierównowagi. Należy przyjąć, że postanowienia umowy rażąco naruszają interes konsumenta, jeżeli poważnie, znacząco odbiegają od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron. Sąd Najwyższy stwierdził, że „rażące naruszenie interesów konsumenta” oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 sierpnia 2015 r., sygn. akt I CSK 611/14, publ. LEX nr 1771389). Ocena stopnia naruszenia powinna być dokonywana z uwzględnieniem kryteriów przedmiotowych (np.: dotyczących wielkości świadczeń), jak i podmiotowych ( np. profesjonalista – lider w branży) .

Podkreślenia wymaga, że sądy orzekające w niniejszej sprawie nie dokonują abstrakcyjnej oceny wzorca umownego, do czego wyłącznie powołany jest Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Pojęcie interesu powodów musi być zatem w tej sprawie odniesione do okoliczności zawarcia i wykonywania konkretnych umów kredytowych.

Należy wskazać, iż Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 maja 2015 roku w sprawie o sygn. akt II CSK 768/14 ( publ. OSNC 2015/11/132) wyróżnił dwa zasadnicze elementy treści klauzuli dotyczącej zmiany stopy procentowej, tożsamej w brzmieniu z klauzulą kwestionowaną w niniejszej sprawie. Po pierwsze, wyodrębniono część odsyłającą do kryteriów ustalania (weryfikowania) stopy procentowej w czasie trwania stosunku kredytowego (element parametryczny lub ekonomiczny). Po drugie, w treści klauzuli znalazło się stwierdzenie, że „zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić „przy pojawieniu się zmian” wspomnianych parametrów (element decyzyjny, kompetencyjny). Sąd Najwyższy uznał za abuzywną tylko część kwestionowanej klauzuli umownej, tj. jej elementu decyzyjnego, pozostawiając jako wiążącą strony pozostałą część klauzuli, tj. element parametryczny. Sąd Najwyższy uznał za abuzywną kompetencję banku do dowolnej zmiany oprocentowania w razie ziszczenia się przesłanek takiej zmiany (wskazanej w umowie zmiany parametrów rynkowych). Samo zaś zmienne oprocentowanie uzależnione od określonych parametrów nie budzi wątpliwości. Sąd Okręgowy powyższe stanowisko Sądu Najwyższego w pełni podziela. Ponadto w wyroku Sądu Najwyższego wskazano, że zadaniem biegłego jest stwierdzenie, czy w związku z dość otwartym i szerokim katalogiem kryteriów zmiany stopy procentowej, przyjętym w treści kwestionowanej klauzuli, w okresie objętym pozwem bank kierował się najbardziej racjonalnymi, ekonomicznie uzasadnionymi i dającymi się odpowiednio zweryfikować czynnikami, ustalając poziom ostatecznego zadłużenia odsetkowego kredytobiorców. Oznacza to konieczność specjalistycznego zweryfikowania postępowania pozwanego Banku we wspomnianym okresie w sferze definitywnego określenia zmiennej stopy procentowej przy założeniu i wcześniejszym ustaleniu, że na Banku ciążył obowiązek kontraktowy odpowiedniego podziału (repartycji) między stronami wzrostu lub obniżenia poziomu stopy procentowej. To strona powodowa, zgodnie z ogólną zasadą ciężaru dowodu (art. 6 k.c.) powinna wykazać, czy pozwany Bank prawidłowo kształtował oprocentowanie kredytu powodów, tj. czy był uprawniony do pobierania odsetek kapitałowych, ewentualnie w jakim rozmiarze i w jakim cyklu czasowym, a w wypadku negatywnym, czy i w jakim zakresie w związku z tym doszło do naruszenia postanowień umów kredytowych.

Bank miał zatem obowiązek ustalić poziom zmiany stopy procentowej na podstawie czynników parametrycznych (obowiązek weryfikacyjny) i zakomunikować tę zmianę konsumentowi (obowiązek informacyjny). Podzielając opinię skarżącego co do niejednoznaczności brzmienia § 11 ust. 2 i § 12 ust. 5 umowy, w ocenie Sądu Okręgowego powód nie udowodnił, iż pozwany dokonał dowolnej zmiany oprocentowania wskazanej w umowie, przejawiającej się w modyfikacji oprocentowania na podstawie dowolnie wybranego wskaźnika finansowego, czyli np. z uwzględnieniem wskaźnika prowadzącego do wzrostu oprocentowania, a z pominięciem wskaźników korzystnych dla kredytobiorców, oraz możliwości zignorowania zmian wskaźników, które mogłyby uzasadniać obniżenie oprocentowania, tym samym pobierając środki pieniężne odpowiadające wysokości odsetek w większym rozmiarze, niż wynikało to z obowiązku właściwej repartycji wzrostu stopy procentowej w spornym okresie, doprowadzając do zachwiania równowagi między interesami banku i konsumentów. W tym zakresie istniała konieczność specjalistycznego zweryfikowania postępowania pozwanego i ustalenia, czy istniały przyczyny takiej zmiany tj. czy poziom zmiany stopy procentowej ustalony przez Bank w odpowiednim okresie był uzasadniony. Podobnie, z materiału dowodowego sprawy nie wynika, aby pozwany w sposób dowolny i rażącym pokrzywdzeniem powoda kształtował kurs wymiany walut, na podstawie którego określał jej wartość na dzień spłaty kredytu. Ciężar wykazania powyższych faktów obciążał oczywiście stronę powodową (art. 6 k.c.), których ta nie wykazała. Powód nie udowodnił bowiem, iż Bank nie był uprawniony do pobierania odsetek kapitałowych, ewentualnie w jakim rozmiarze oraz przedziale czasowym. Z materiału dowodowego nie można zatem wyprowadzić nie budzących wątpliwości wniosków, iż pozwany w zakresie dokonywanych zmian oprocentowania kredytu oraz ustalania wartości kursu franka szwajcarskiego na dzień spłaty rat kredytowych postępował w sposób dowolny i bez uzasadnionych podstaw, albowiem dowolność Banku w tym zakresie nie została wykazana. Same zaś twierdzenia powoda, iż w jego przekonaniu odsetki są znacznie zawyżone, a przeliczenie wartości raty kredytowej wyrażonej we franku szwajcarskim na polskie złote było nieprawidłowe, nie stanowią dowodu.

W tym kontekście jako bezprzedmiotowe jawią się rozważania powoda dotyczące prawidłowości przedstawionej przy zawarciu umowy kalkulacji kosztów kredytu, na które oprócz kosztów przewalutowań składały się także koszty ubezpieczenia ryzyka walutowego. Jak wyjaśniono powyżej oceny tych faktów można było dokonać jedynie w oparciu o pinię biegłego z zakresu finansów i bankowości.

Niezasadnie przy tym apelujący zarzuca Sądowi I instancji nie dopuszczenie takiego dowodu z urzędu. Należy wskazać, że dyspozycja przepisu art. 232 zd. 2 k.p.c. nie kreuje wobec sądu obowiązku samodzielnego poszukiwania dowodów. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 lipca 2014 roku (II PK 266/13, LEX nr 1496286), możliwość ta oznacza powinność dopuszczenia dowodu z urzędu w sytuacji, w której istnieją szczególnie uzasadnione przyczyny nakazujące jej podjęcie w celu prawidłowego wyjaśnienia sprawy. Okolicznością taką może być np. dążenie strony do obejścia prawa, podejrzenie wszczęcia fikcyjnego procesu, rażąca nieporadność strony działającej bez profesjonalnego pełnomocnika, ale także istnienie wysokiego prawdopodobieństwa zasadności dochodzonego roszczenia. Podzielić należy w tym względzie stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 12 grudnia 2000 roku w sprawie o sygn. akt V CKN 175/00 ( publ. OSP 2001/7-8/116), iż działanie sądu z urzędu może prowadzić do naruszenia prawa do bezstronnego sądu i odpowiadającego mu obowiązku przestrzegania zasady równego traktowania (art. 32 ust. 1 i art. 45 Konstytucji RP). Wniosek ten uznać należy za w pełni słuszny, daje on bowiem wyraz jednej z podstawowych zasad procesu cywilnego, jaką jest równość stron. Zdawać sobie przy tym trzeba sprawę z tego, że powołanie dowodu przez sąd z urzędu może być korzystne dla jednej ze stron, niekorzystne natomiast dla strony przeciwnej. Przestrzegając zasady równości stron, sąd musi, jednak o ile chodzi o powoływanie dowodów przestrzegać również zasady kontradyktoryjności, stosownie do której strona może m.in. powoływać dowody i wypowiadać się co do powołania dowodów przez przeciwnika. Jak słusznie także można wywieść z wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2014 roku w sprawie o sygn. akt II CSK 446/13 ( publ. LEX nr 1480163), dopuszczenie dowodu przez sąd z urzędu muszą poprzedzać szczególne okoliczności, które powinna wskazać strona w interesie, której taki dowód powinien zostać dopuszczony i przeprowadzony. Takiej szczególnej podstawy nie stanowi w każdym razie sama okoliczność, że w danej sprawie pojawiła się potrzeba sięgnięcia po wiadomości specjalne.

W niniejszej sprawie nie można uznać, aby interesy powoda były naruszone
w momencie zawierania umowy, a tym bardziej, by było to naruszenie rażące. Nie sposób przyjąć, że w sytuacji prawnej stron, ocenianej w dacie zawierania umów o kredyt hipoteczny, poprzez samo zawarcie umowy nastąpiło rażące naruszenie interesów skarżącego.

Dokonując oceny w świetle art. 385 1 k.c. wszakże trzeba mieć na uwadze również samą istotę stosunku kredytowego wyrażającą się w tym, że bank oddaje do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu (zob. art. 69 ust. 1 Pr. Bank.). Należy zauważyć, że umowy kredytu zawarte przez strony są umowami długoterminowymi, zawartymi na okres wielu lat, zaś pozwany ponosi koszty pozyskania funduszy frankowych. W orzecznictwie Sądu Najwyższego zasadnie wskazano, że biorący kredyt, zwłaszcza długoterminowy z przeliczeniem zobowiązań okresowych (rat spłacanego kredytu) według umówionej waluty (klauzula walutowa) ponosi ryzyko polegające albo na płaceniu mniejszych rat w walucie kredytu, albo większych, niż to wynika z obliczenia w tej walucie, gdyż na wysokość każdej raty miesięcznej wpływa wartość kursowa waluty kredytu w stosunku do waluty waloryzacji tego kredytu. Podobne ryzyko ponosi kredytodawca, który wprawdzie ma osiągnąć tylko zwrot kwoty udzielonego kredytu z odsetkami, ale w razie zawarcia klauzuli walutowej może poszczególne raty mieć większe po przeliczeniu, albo mniejsze, zależne od różnic kursowych (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2012 roku w sprawie o sygn. akt II CSK 429/11, publ. LEX nr 1243007). Założenie zmienności stopy procentowej w umowie kredytu jest – co do zasady – rozwiązaniem zgodnym z prawem. W warunkach gospodarki rynkowej jest to przy tym niewątpliwie zabieg pozwalający instytucjom finansowym wpływać na potencjalne zyski i straty w związku z wahaniami na rynkach. Umowa łącząca strony jest umową wieloletnią, o znaczną kwotę kredytu. Wszystkie Banki na rynku przewidują w wypadku takich umów kredytowych zmienne oprocentowanie. Zdaniem Sądu Odwoławczego uzgodnienie takiego sposobu wynagradzania kredytodawcy za postawiony do dyspozycji kredytobiorcy kapitał jest uzasadnione szczególnie w przypadkach kredytów długoterminowych oraz wobec zmiennego charakteru rynku kapitałowego.

Powód zawarł z pozwanym umowę kredytową, przy czym jest oczywiste, że do zawarcia doszło albowiem obie strony uznały, iż warunki powyższej umowy były dla nich korzystne. Dla oceny zaproponowanych warunków umowy miało znaczenie, że powód prowadził wówczas działalność gospodarczą w zakresie doradztwa ekonomicznego. Jest bowiem oczywiste, że z racji profilu prowadzonej działalności, posiada on specjalistyczną wiedzę z zakresu ekonomii – rachunkowości i finansów, a tym samym nie będzie miał trudności z oceną, jaki jest poziom ogólności parametrów ekonomicznych wskazanych w spornym postanowieniu umowy. Należało także mieć na uwadze fakt, iż zawarcie przez powoda umowy kredytu poprzedzone zostało weryfikacją ofert innych banków, a zatem znane były jemu różnice w konstrukcji oprocentowania kredytów oferowanych przez różne banki, które oferowały kredyty z oprocentowaniem opartym na szeregu różnych czynników. Przyznał to zresztą sam skarżący, iż jedynie pozwany zaproponował dostępną dla niego ofertę, dlatego świadomie ją wybrał, godząc się tym samym na jej warunki, uznając jej postanowienia za najkorzystniejsze. Tym samym należało uznać, że był świadomy ryzyka wynikającego ze zmienności wartości waluty. Wbrew twierdzeniom apelującego, powyższej oceny nie zmienia w niczym fakt, iż powód w stosunku prawnym z Bankiem miał status konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c. Powołany przepis nie wyznacza wprawdzie cech osobowych podmiotu uważanego za konsumenta, takich jak wymagany zakres wiedzy i doświadczenia w obrocie, stopień rozsądku i krytycyzmu wobec otrzymywanych informacji handlowych, jednakże od konsumenta, decydującego się na zawarcie umowy długoterminowej, której przedmiotem jest świadczenie o skomplikowanej konstrukcji prawnej, wymagające stosunkowo dużej wiedzy o funkcjonowaniu rynków finansowych, należy wymagać również odpowiedniego poziomu staranności i rozwagi. Należy w pełni podzielić stanowisko Sądu Najwyższego, wyrażone w wyroku z dnia 13 czerwca 2012 roku w sprawie o sygn. akt II CSK 515/11 ( publ. LEX nr 1231312), zgodnie z którym ochrona konsumenta oparta jest z reguły o wzorzec "konsumenta rozważnego, świadomego i krytycznego, który jest w stanie prawidłowo rozumieć kierowane do niego informacje. Nie ma podstaw do przyznania konsumentowi tak uprzywilejowanej pozycji, w której byłby zwolniony z obowiązku przejawiania jakiejkolwiek staranności przy dokonywaniu oceny treści umowy, którą zamierza zawrzeć." Dokonując oceny postępowania powoda, zauważyć trzeba, iż podczas spotkania z agentem pośredniczącym w zawarciu przedmiotowej umowy powód nie żądał przedstawienia szczegółowych warunków umowy i objaśnienia kryteriów zmiany oprocentowania. Jak zeznał sam skarżący, próbował uzyskać informacje dotyczące funkcjonowania umowy, ale otrzymał jedynie bardzo ogólne odpowiedzi. Powyższe wskazuje, że powód miał świadomość rangi poszczególnych zapisów umowy i ich znaczenia dla wysokości jego zobowiązania. W takiej sytuacji powód winien dążyć do wyjaśnienia wątpliwości w zakresie warunków spłaty kredytu, a w razie braku możliwości uzyskania satysfakcjonujących go informacji odstąpić od zawarcia umowy, czego jednakże nie uczynił, co niewątpliwie świadczy o niskiej staranności powoda, która nie powinna mieć miejsca. Okoliczność ta musi być brana pod uwagę przy ocenie przesłanki rażącego naruszenia interesów konsumenta i dobrych obyczajów. Można bowiem oczekiwać od konsumenta szczegółowego i rozważnego zapoznania się z postanowieniami umowy, tym bardziej, że kwestionowane w niniejszej sprawie postanowienia dotyczą nie kwestii marginalnych, ale zagadnień wpływających bezpośrednio na wysokość świadczeń głównych. Zatem pomimo, iż powód nie miał rzeczywistego wpływu na treść umowy w zakresie postanowienia dotyczącego oprocentowania kredytu, to niewątpliwie miał sposobność zapoznania się z warunkami umowy przed jej zawarciem.

Nie bez znaczenia pozostaje przy tym postawa pozwanego Banku, który przedstawiał powodowi także propozycje zmiany umowy w formie projektu aneksu z dnia 16 grudnia 2014 roku, zgodnie z którym § 11 ust. 2 umowy otrzymałby brzmienie „wysokość zmiennej stopu procentowej, o której mowa w ust. 1, na dzień zawarcia aneksu ustalona została jako stawka bazowa L. 3M dla (...) z dnia 28 grudnia 2012 roku wynosząca 0,01% powiększona o stałą w całym okresie kredytowania marżę MultiBanku w wysokości 2,6 %”. Propozycja ta nie została przez powoda przyjęta. Jak wynika również z treści umowy powód miał zagwarantowane uprawnienie do wypowiedzenia umowy w każdym czasie bez obowiązku podawania przyczyny, czy konieczności wystąpienia jakichkolwiek istotnych okoliczności warunkujących wykonanie uprawnienia (§20), z których to uprawnień nie skorzystał. Miał również możliwość wcześniejszej spłaty kredytu w każdym czasie bez pobierania przez Bank żadnych opłat.

Za prawidłową należy uznać także konkluzję Sądu Rejonowego, że skoro częściowa spłata kredytu odbyła się według konkretnych zasad i powód dokonał spłaty przy zastosowaniu określonego sposobu przeliczeń, to nawet jeśli był on niejasny według treści zaskarżonych postanowień umownych, z chwilą dokonania spłaty został skonkretyzowany. Prawidłowość powyższego rozumowania potwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 2015 roku wydanym w sprawie o sygn. akt IV CSK 362/15 ( publ. Biul.SN 2015/5/18 ) stwierdzając, że takiej sytuacji niedozwolony (abuzywny) charakter tych postanowień zostaje wyeliminowany.

Podobnie, nie budzi zastrzeżeń stanowisko Sądu I instancji, że różnica pomiędzy kursem sprzedaży, a kursem kupna jednostki pieniężnej w obcej walucie stosowana w okresie trwania umowy przez pozwanego nie narusza, w szczególności zaś w sposób rażący interesu powoda. Zauważyć bowiem trzeba, iż przyjmowany przez stronę pozwaną przez przeważający okres kurs waluty nie był wyższy niż około 5 – 6 groszy w stosunku do kursu średniego Narodowego Banku Polskiego (za wyjątkiem rat spłacanych w miesiącach luty, marzec, maj, czerwiec i lipiec 2009 roku kiedy maksymalna różnica wyniosła około 12 groszy).

Nie można podzielić zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., w ramach którego skarżący usiłuje wywodzić, że Sąd Rejonowy czyniąc ustalenia faktyczne nie uwzględnił braku możliwości uzyskania przez powoda w czasie trwania umowy informacji dotyczących kryteriów zmian oprocentowania i sposobu wyliczenia wysokości pobieranych odsetek. Ustosunkowując się do tak sformułowanego zarzutu wyrazić należy przekonanie, iż stanowisko skarżącego zdaje się wynikać z niedostatecznego zaznajomienia się z motywami zaskarżonego wyroku. Wbrew opinii apelującego Sąd Rejonowy, a także Sąd Odwoławczy w pełni podzielają pogląd, że pozwany zmieniał oprocentowanie kredytu w trakcie trwania umowy na podstawie kryteriów, których stosowalność nie była jasna. Jednakże odpowiedź na pytanie o rażące naruszenie interesu powoda w tym kontekście nie wyraża się ustaleniem samej niejasności postanowień umowy i ewentualnie faktu uchylenia się przez Bank od wyjaśnienia powodowi sposobu ustalenia zmiany oprocentowania, ale sprowadza się do wykazania, że faktycznie zmiana taka następowała arbitralnie, stawiając powoda w gorszej pozycji niż klientów innych banków udzielających kredyty hipoteczne, czy też pozwany wprowadził procedury wewnętrzne powodujące dostosowanie aktualnego oprocentowania kredytów do sytuacji gospodarczej w sposób uwzględniający interesy obu stron umowy. Jak wskazano wcześniej, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na stronie powodowej. Dla rozstrzygnięcia sprawy istotne jest ustalenie, czy wskazana przez powoda klauzula umowna kształtowała jego obowiązki w trakcie trwania umowy w sposób rażąco niekorzystny – przy uwzględnieniu ekonomicznego składnika pojęcia interesu, czy rzeczywiście na skutek takiego, a nie innego sformułowania kwestionowanych postanowień umowy kredytowej, powód musiał ponieść wyższe koszty kredytowe, niż gdyby umowa kredytowa została sformułowana w inny sposób. Materiał dowodowy, który został przez strony przedstawiony w toku procesu, nie pozwala na sformułowanie powyższego wniosku. Powód nie przeprowadził na powyższą okoliczność skutecznego dowodu, na przykład w postaci opinii biegłego, dotyczącej słusznego, zgodnego z interesami obu stron, oprocentowania kredytu powodów w okresie kredytowania, czy choćby zestawienia oprocentowania kredytu powoda z porównywalnymi co do wysokości, daty udzielenia, przedmiotu kredytowania i zabezpieczeń, kredytami udzielonymi przez inne banki. Sama niejasność postanowienia umownego nie powoduje przecież jeszcze jego eliminacji z obrotu, konieczne jest wykazanie naruszenia interesu konsumenta w rażącym stopniu. Takiego rażącego naruszenia interesu powoda w toku wykonywania umowy kredytowej nie można ustalić w niniejszej sprawie. W ocenie Sądu Okręgowego materiał dowodowy niniejszej sprawy nie dawał podstaw do przyjęcia, by pozwany w zakresie dokonywanych zmian oprocentowania kredytu strony powodowej postępował w sposób dowolny, bez uzasadnionych podstaw, albowiem okoliczności te nie zostały wykazane przez skarżącego. Nieuzasadnione było przy tym przerzucenie ciężaru dowodu w tym zakresie na stronę pozwaną.

Całkowicie chybiony jest zarzut naruszenia art. 232 w związku z art. 217 § 1 k.p.c. Zachodzi potrzeba wyjaśnienia, że wskazane przepisy są adresowane do stron postępowania, gdyż określają ich obowiązki w zakresie wykazywania faktów, z których wywodzą skutki prawne. Przepisów tych Sąd Rejonowy nie mógł zatem naruszyć w sposób i w formie zarzucanej przez skarżącego. Niezależnie od tego, skarżący mija się z prawdą sugerując, że Sąd Rejonowy uznał za udowodnione twierdzenia pozwanego o postępowaniu według jasnych i klarownych zasad przy dokonywaniu zmian oprocentowania. Analiza akt postępowania, a także uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie daje podstaw do przyjęcia, że Sąd Rejonowy uznał za uwodniony m.in. fakt podejmowania przez pozwanego działań mających znamiona analizy co do potrzeby i zakresu zmiany oprocentowania kredytu w okresie od marca 2006 roku do lutego 2015 roku oraz pouczenia pracowników o swoich obowiązkach polegających na rzetelnym informowaniu konsumentów przed zawarciem umowy o zasadach i kryteriach wykonywania danych czynności oraz zasadach zmiany kursu walut. Wbrew zarzutom skarżącego Sąd I instancji nie wyprowadził również wniosku, że określenie wskaźnika L. 3M (...) w dniu podpisania umowy na poziomie 0,3 % determinowało wartość żądania powoda. Uznać zatem należy wywody powoda w tym względzie za całkowicie gołosłowne. Co zaś tyczy się ustaleń Sądu co do obniżenia przez pozwanego oprocentowania w dniu 9 lutego 2015 roku, są one prawidłowe i dotyczą okresu objętego żądaniem pozwu. Skarżący pomija bowiem, iż wyniku przedmiotowej zmiany powództwa dokonanej w piśmie z dnia 3 grudnia 2015 roku, a następnie w piśmie z dnia 25 marca 2016 roku rozszerzył żądanie pozwu obejmując nim wartość należności pobranych przez pozwanego w okresie od marca 2006 roku do lutego 2015 roku.

W ocenie Sądu Okręgowego, w sprawie nie doszło też do uchybienia art. 5 k.c. Norma ta, w świetle utrwalonego stanowiska judykatury, nie może stanowić podstawy dochodzenia żądań. Z formalnego punktu widzenia zakaz ten oznacza niedopuszczalność oparcia roszczenia procesowego na fakcie nadużywania prawa podmiotowego przez przeciwnika. Nadużycie może być jedynie podstawą obrony przeciw roszczeniu.

Wreszcie, niezasadny okazał się także zarzut naruszenia art. 191 k.p.c. w związku z art. 316 § 1 i 321 k.p.c. poprzez nierozpoznanie żądania ewentualnego sformułowanego w piśmie powoda z dnia 25 marca 2016 roku. Jak słusznie zauważył apelujący w omawianym piśmie powód sprecyzował swe roszczenie jako żądanie zasądzenia od pozwanego na jego rzecz łącznie kwoty 49.931,80 złotych wskazując poszczególne składnik żądania składające się na dochodzoną w ramach roszczenia kwotę. Jednakże wbrew odmiennemu przekonaniu skarżącego treść pisma nie pozwala na zakwalifikowanie go jako żądania ewentualnego. Zachodzi potrzeba wyjaśnienia, że co do zasady o żądaniu ewentualnym można mówić wówczas, gdy obok żądania głównego wysunięto w pozwie żądanie drugie jako ewentualne, którego przedmiot ze względu na okoliczności faktyczne leżące u jego podstaw jest odrębny od żądania podstawowego. Tym samym pisma procesowego powoda z dnia 25 marca 2016 roku, które zawiera rozszerzenie powództwa poprzez żądanie zasądzenia wyższej niż pierwotnie dochodzonej pozwem kwoty, nie należy utożsamiać z żądaniem ewentualnym. W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I instancji rozważył szczegółowo i wnikliwie żądanie pozwu z uwzględnieniem wszystkich modyfikacji roszczenia dokonanych w toku postępowania, które wymienione zostały w części wstępnej uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

Sąd Okręgowy pominął powoływany w postępowaniu apelacyjnym przez skarżącego dowód w postaci stanowiska Rzecznika (...), które zostało wyrażone w sprawie, ale miało na tyle ogólny i abstrakcyjny charakter, że mogło służyć tylko jako podstawa do ustalenia warunków stwierdzenia abuzywności postanowień umowy wiążącej strony, natomiast nie odnosiło się w istocie do okoliczności związanych z zawarciem i wykonywaniem spornej umowy pomiędzy stronami postępowania, a przez to nie mogło stanowić podstawy rozstrzygnięcia w rozpoznawanej sprawie.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy uznał, iż apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów mogących podważyć stanowisko Sądu Rejonowego, a tym samym jako bezzasadna podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Koszty postępowania apelacyjnego strony pozwanej stanowiło wyłącznie wynagrodzenie pełnomocnika procesowego w kwocie 2.400 zł. Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika pozwanego Sąd Okręgowy ustalił na podstawie § 2 pkt. 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1806, ze zm.).