Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 404/16

UZASADNIENIE

S. B. został oskarżony o to, że:

w okresie od dnia 29 sierpnia 2011 roku do dnia 31 sierpnia 2011 roku w Z., mając obowiązek opieki na osobą narażoną na niebezpieczeństwo, nieumyślnie naraził A. C. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że zaniechał przeprowadzenia u pokrzywdzonego kompleksowej diagnostyki radiologicznej i czynności terapeutycznych, zaniechał przedstawienia do oceny specjaliście z zakresu radiologii i diagnostyki obrazowej obrazu radiologicznego widocznego na zdjęciach RTG wykonanych u A. C. oraz nieprawidłowo ocenił ten obraz radiologiczny,

to jest o czyn z art. 160 § 2 i 3 k.k.

M. P. (1) został oskarżony o to, że:

w okresie od dnia 29 sierpnia 2011 roku do dnia 31 sierpnia 2011 roku w Z., mając obowiązek opieki na osobą narażoną na niebezpieczeństwo, nieumyślnie naraził A. C. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że zaniechał przeprowadzenia u pokrzywdzonego kompleksowej diagnostyki radiologicznej i czynności terapeutycznych, zaniechał przedstawienia do oceny specjaliście z zakresu radiologii i diagnostyki obrazowej obrazu radiologicznego widocznego na zdjęciach RTG wykonanych u A. C., nieprawidłowo ocenił ten obraz radiologiczny, a nadto w dniu 31 sierpnia 2011 roku podjął decyzję o wypisaniu A. C. ze szpitala

to jest o czyn z art. 160 § 2 i 3 k.k.

Wyrokiem z dnia 2 grudnia 2015 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi uznał obu oskarżonych za winnych popełnienia zarzucanych im czynów, wymierzając każdemu z oskarżonych karę po 6 miesięcy pozbawienia wolności. Wykonanie tych kar warunkowo zwiesił, ustalając wobec każdego z oskarżonych okres próby na 2 lata, a nadto na podstawie art. 71 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonych karę grzywny w wymiarze po 60 stawek dziennych, ustalając wysokość stawki dziennej w kwocie po 100 złotych. Sąd rozstrzygnął także o kosztach należnych oskarżycielce posiłkowej z tytułu zastępstwa procesowego oraz obciążył oskarżonych kosztami sądowymi w części, do kwoty po 3.000 złotych.

Wyrok zaskarżyli w całości obrońca oskarżonych, a nadto prokurator na niekorzyść obu oskarżonych.

Obrońca w swojej apelacji zarzucił wyrokowi obrazę przepisów postępowania, to jest art. 201 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez niedopuszczenie dowodu z opinii biegłego ortopedy oraz przyjęcie za podstawę skazania za zaniechanie czynności terapeutycznych opinii, która tych czynności nie wskazuje, co powoduje, iż jest ona niepełna; nieomówienie w uzasadnieniu wyroku przyczyn, dla których oskarżeni zostali uznani winnymi zaniechania czynności terapeutycznych; nadto zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia przez ustalenie, że pokrzywdzony był narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo oraz przyjęcie, że przeprowadzenie badań diagnostycznych lub nieokreślonych czynności terapeutycznych zmieniłoby stan zagrożenia dla zdrowia pacjenta i było przyczynowe dla takiego zagrożenia. W konkluzji apelacji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonych, ewentualnie jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Prokurator w swojej apelacji zarzucił wyrokowi obrazę przepisów postępowania, to jest art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. polegającą na niedokładnym określeniu przypisanych oskarżonym czynów w zakresie wskazania z czego wynikał obowiązek oskarżonych opieki nad pokrzywdzonym oraz na czym polegało i z czego wynikał narażenie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W konkluzji apelacji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia:

- w odniesieniu do oskarżonego S. B. poprzez dodanie do opisu czynu przypisanego następujących stwierdzeń: „ jako lekarz pełniący dyżur”, „wynikający z ustawy i umowy”, „wynikające z obrażeń doznanych przez pokrzywdzonego w wyniku upadku z wysokości”, „pomimo tego, że obraz ten ewidentnie wskazywał na występowanie u pokrzywdzonego złamań mnogich żeber z przemieszczeniem odłamów”,

- w odniesieniu do oskarżonego M. P. (1) poprzez dodanie do opisu czynu przypisanego następujących stwierdzeń: „ jako ordynator Oddziału (...) Urazowo - Ortopedycznej”, „wynikający z ustawy i umowy”, „wynikające z obrażeń doznanych przez pokrzywdzonego w wyniku upadku z wysokości”, „pomimo tego, że obraz ten ewidentnie wskazywał na występowanie u pokrzywdzonego złamań mnogich żeber z przemieszczeniem odłamów”.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelację obrońcy oskarżonych należało uznać za bezzasadną, gdyż żaden z podniesionych zarzutów, jak i wniosków, wespół z argumentacją przywołaną na ich poparcie w zestawieniu z rzeczową, przekonującą i wyczerpującą motywacją sądu I instancji nie zasługiwał na uwzględnienie. Natomiast apelacja prokuratora, w ramach podniesionego zarzutu obrazy art. 413 k.p.k. mogło zostać uwzględniona jedynie w części.

Odnosząc się do apelacji obrońcy, w ocenie sądu okręgowego, sąd meriti procedował w niniejszej sprawie prawidłowo, nie uchybiając przepisom postępowania, w tym również tym wskazanym przez skarżącego. W toku postępowania zostały wyjaśnione - zgodnie z nakazem wynikającym z dyspozycji art. 366 § 1 k.p.k. - wszystkie istotne dla sprawy okoliczności. Ustalenia faktyczne sąd ten poczynił w oparciu o całokształt zgromadzonego w sprawie i ujawnionego w toku rozprawy głównej materiału dowodowego (art. 410 k.p.k.), który ocenił z poszanowaniem reguł wynikających z art. 7 k.p.k. a swoje rozstrzygnięcie w sposób należyty uzasadnił w pisemnych motywach wyroku sporządzonych zgodnie z wymogami art. 424 § 1 i 2 k.p.k., wbrew temu co zostało zarzucone w apelacji.

Apelacja obrońcy, w zakresie podniesionych zarzutów obrazy przepisów postępowania mających skutkować błędnym przypisaniem oskarżonym zarzucanych im czynów, podejmuje w gruncie rzeczy jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami sądu rejonowego, prezentując w uzasadnieniu środka odwoławczego wybiórczą i subiektywną optykę oceny dowodów oraz poczynionych na ich podstawie ustaleń. Argumenty przywołane przez autora apelacji żadną miarą nie mogą przekonywać co do tego, iżby podstawowy dowód, który stanowił dla sądu I instancji podstawę ustaleń faktycznych, to jest kompleksowa opinia biegłych medyków sądowych oceniona została wadliwie i obarczona była mankamentami, które nie pozwalały na ustalenie błędów diagnostycznych i terapeutycznych, których dopuścili się oskarżeni. W ocenie sądu odwoławczego, to apelujący usiłuje w sposób dowolny, powołując się na wybrane fragmenty wypowiedzi biegłych wykazać prawdziwość tez postawionych w swym środku odwoławczym, zasadzając je wyłącznie na własnych subiektywnych ocenach i przekonaniach. Przywołana w uzasadnieniu apelacji argumentacja, z przytoczonych powodów, w żaden sposób nie może zostać uznana za uprawnioną z punktu widzenia zasady swobodnej oceny zgromadzonych dowodów, prawidłowego rozumowania, a także wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego i konkurować z oceną zaprezentowaną przez sąd I instancji.

Reasumując, w ocenie sądu okręgowego w niniejszej sprawie brak jest jakichkolwiek podstaw do postawienia sądowi meriti zarzutu dokonania obrazy rzeczonych przepisów postępowania oraz dokonania błędnych ustaleń faktycznych. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku upewnia o tym, iż wszystkie przeprowadzone w czasie rozprawy dowody były w polu widzenia sądu I instancji, przy dokonywaniu ich oceny. To, iż część z nich, a w szczególności wyjaśnienia oskarżonych w procesie oceny dowodów nie zyskały waloru pełnej wiarygodności, nie sposób uznać za naruszenie dyspozycji art. 410 k.p.k., jak wydaje się to sugerować skarżący. O naruszeniu tego przepisu może być bowiem mowa jedynie wtedy, gdy sąd orzekający pominie jakąś okoliczność ujawnioną w toku rozprawy lub oprze ustalenia faktyczne na okoliczności w toku rozprawy nie ujawnionej, a taka sytuacji nie miała przecież miejsca.

Z uwagi na specyfikę sprawy, zgromadzona dokumentacja i przesłuchani świadkowie stanowili jedynie punkt wyjścia do badań i wyrażenia opinii przez fachowych biegłych. Sąd niezwykle skrupulatnie i szczegółowo wyjaśnił wszystkie istotne wątpliwości i niejasności w opiniach, ustalając stan faktyczny w sprawie w oparciu o logiczny, konsekwentny wywód oparty na faktach zaczerpniętych z materiału dowodowego i powiązany z opiniami biegłych, który nie sposób podważyć. W ocenie sądu odwoławczego nie było podstaw do skutecznego formułowania zarzutu obrazy art. 201 k.p.k. w związku z oddaleniem wniosku dowodowego o dopuszczenie dodatkowo dowodu z opinii biegłego ortopedy. Mając na uwadze kryteria oceny dowodu z opinii biegłych, ujęte w art. 201 k.p.k. stwierdzić należało, iż sąd rejonowy w pełni zasadnie uznał, że wydana w sprawie opinia jest jasna, pełna i niesprzeczna, a co za tym idzie, brak jest podstaw do jej weryfikowania lub uzupełniania, poprzez dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ortopedy, jak domagał się tego skarżący.

Bezzasadny okazał się także zarzut dokonania przez sąd błędnych ustaleń faktycznych, jako że tego rodzaju zarzut może zostać skutecznie podniesiony wyłącznie wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania oraz wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego, bądź jest rezultatem oceny obarczonej nieuprawnioną dowolnością. Zarzut taki nie może się sprowadzać – jak to ma miejsce w niniejszej sprawie – do zwykłej polemiki z ustaleniami sądu, lecz do wykazania jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych. Prawidłowa ocena dowodów, zwłaszcza opinii biegłych i wyjaśnień oskarżonych, zagwarantowała też trafne ustalenia faktyczne co do zawinienia oskarżonych.

Podsumowując, sąd odwoławczy, podzielając w całości obszerną i wyczerpującą argumentację zawartą w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, pragnie w pełni się do niej odwołać, nie dostrzegając w związku z tym konieczności ponownego jej szczegółowego przytaczania. Czyniąc jednak zadość wymogom procedury sąd okręgowy odniesie się do poszczególnych argumentów zawartych w apelacji, a mających dowodzić dokonanie przez sąd rejonowy błędnych ustaleń faktycznych. Przy czym na wstępie zauważyć należy, iż charakterystyczną jest sytuacja, gdzie skarżący przywołuje dla wykazania swoich racji wyłącznie te dowody lub ich część, które odpowiadają jego intencjom procesowym, a nie chce dostrzec dowodów dla niego niekorzystnych.

Z treści opinii powołanych w sprawie biegłych jednoznacznie wynika, że w związku z wypadkiem, któremu uległ pokrzywdzony oraz doznanymi obrażeniami, koniecznym było przeprowadzenie kompleksowej diagnostyki wszystkich okolic ciała, przy zastosowaniu tomografii komputerowej lub kombinacji różnych badań obrazowych. Błędem również było opieranie się wyłącznie na informacjach od pacjenta dotyczących samopoczucia i zgłaszanych dolegliwości, bowiem już badania rtg przeprowadzone na izbie przyjęć szpitala, którymi dysponowali oskarżeni wskazywały na konieczność przeprowadzenia dokładniejszej i szerszej diagnostyki radiologicznej w obrębie klatki piersiowej pokrzywdzonego, a od oskarżonych jako lekarzy należało wymagać przewidzenia, iż może to doprowadzić do narastania niewydolności oddechowej pokrzywdzonego, co wymagało dalszej jego hospitalizacji. Skutkiem zaś niedostatecznej diagnostyki było niewykrycie obrażeń kośćca w obrębie klatki piersiowej, a w końcowym rezultacie podjęcie przez oskarżonego M. P. decyzji o wypisaniu pokrzywdzonego ze szpitala.

Tymczasem skarżący ten aspekt i tę część informacji pomija lub bagatelizuje, eksponując kwestie, iż poszczególni biegli odmiennie określali zakres badań dodatkowych, które winnych zostać przeprowadzone, a także wskazując, iż biegli nie byli w stanie określić, przez jaki czas pacjent winien być hospitalizowany

W kontekście okoliczności związanej z zagrożeniem dla życia i zdrowia pokrzywdzonego, skarżący, usiłując zakwestionować wnioski opinii biegłych wskazuje, iż przez cały czas pobytu pokrzywdzonego w szpitalu jego stan pozostawał stabilny i nie ulegał pogorszeniu. Rzecz w tym, iż okoliczność na którą powołuje się skarżący nie wyłącza możliwości przyjęcia istnienia zagrożenia dla życia i zdrowia pokrzywdzonego. Poza tym, jak się wydaje rozumowanie skarżącego obarczone jest błędem logicznym. Otóż bez wątpienia istniało zagrożenie dla życia i zdrowia pokrzywdzonego, co zasadnie wykazał sąd rejonowy, tylko oskarżeni nie rozpoznali takiego zagrożenia, a mogli i powinni go rozpoznać. Teza skarżącego o braku realnego i bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia pokrzywdzonego jest kolejnym elementem pomijania wniosków opinii biegłych i próbą zastępowania jej waloru dowodowego własnymi ocenami.

W kwestii dotyczącej kwestionowanego przez skarżącego błędu terapeutycznego, odnotować jedynie należy, iż w przedmiotowej sprawie nie chodziło przecież o leczenie złamania żeber u pokrzywdzonego, lecz o opiekę nad pokrzywdzonym w warunkach szpitalnych i reagowanie na ewentualne powikłania, które mogły wystąpić w związku z doznanymi przez niego obrażeniami. O ile opieka szpitalna i właściwa terapia nie gwarantowały przeżycia pokrzywdzonego, o tyle zmniejszały ryzyko powstania powikłań i zwiększały szanse na przeżycie. Powyższe stanowisko także w sposób jednoznaczny wynik z opinii biegłych. W tym kontekście zauważyć także należy, iż domaganie się przez skarżącego obrońcę na etapie postępowania przez sąd I instancji dopuszczenia dowodu z opinii biegłego ortopedy pozostawało w całkowitym oderwaniu od realiów faktycznych sprawy.

Sąd rejonowy w sposób ze wszech miar wyczerpujący odniósł się także do problematyki związku przyczynowego, a przedstawioną na ten temat argumentację należało zaakceptować. Stanowisko zawarte w apelacji obrońcy, w którym skarżący nie przyjmuje za trafne rozważań sądu pierwszej instancji, nie dostrzega istotnych przecież, a szczegółowo omówionych przez sąd meriti okoliczności wynikających z opinii biegłych i pozostałych dowodów. W realiach procesowych sprawy nie ulega wątpliwości, że obaj oskarżeni jako lekarze, w związku z funkcjami jakie pełnili w szpitalu, niezależnie od ustaleń dotyczących źródła narażenia pokrzywdzonego, mięli prawny obowiązek spowodowania zmniejszenia zagrożenia dla jego życia i zdrowia, a co najmniej nie powiększania tego zagrożenia. W sytuacji, w której oskarżeni nie zaniedbaliby swoich obowiązków, to bez wątpienia, pokrzywdzony miałby większe szanse na przeżycie.

Nie ma również racji obrońca oskarżonych, twierdząc, że zaniechanie z ich strony nie pozostawało w bezpośrednim związku przyczynowym z narażeniem pokrzywdzonego. Dla bytu przestępstwa z art. 160 § 2 k.k. nie ma znaczenia to, czy pożądane zachowanie sprawcy, który nie odwrócił istniejącego zagrożenia, byłoby w stanie zagrożenie to odwrócić.

Sąd Okręgowy analizując przesłanki prawno-karnej odpowiedzialności za występek z art. 160 § 2 i 3 k.k. zauważa, że ma on charakter skutkowy, zaś odpowiedzialność lekarza jest możliwa w razie stwierdzenia "związku przyczynowego pomiędzy działaniem ocenianym, jako błąd w sztuce a ujemnymi konsekwencjami dla zdrowia lub życia pacjenta". Skutkiem należącym do znamion strony przedmiotowej występku z art. 160 § 2 i 3 k.k. jest nie tylko wywołanie takiej sytuacji, w której pacjent znajduje się, nie będąc uprzednio, w położeniu grożącym mu bezpośrednim niebezpieczeństwem dla życia lub zdrowia ale również na utrzymaniu (nie odwróceniu, nie zmniejszeniu) istniejącego już poziomu tego niebezpieczeństwa w czasie, kiedy urzeczywistnił się obowiązek działania lekarza-gwaranta. Tak ta kwestia ujmowana jest w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. wyrok z 14 lipca 2011 r. w sprawie III KK 77/11, OSNKW 2011/10/94, wyrok z 5 listopada 2002 r. w sprawie IV KKN 347/99, LEX nr 74394, postanowienie z dnia 3 czerwca 2004 r. w sprawie V KK 37/04, OSNKW 2004/7-8/73, wyrok z dnia 3 października 1973 r. w sprawie IV KR 256/73, Biuletyn SN 1974/2/26; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 kwietnia 2013 r.IV KK 43/13).). Dlatego też nie ma znaczenia dla bytu odpowiedzialności za występek z art. 160 § 2 i 3 k.k. okoliczność, czy ostatecznie zaniechane przez sprawcę działanie było w stanie całkowicie odwrócić niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia pacjenta (zapobiec naruszeniu chronionego dobra). Dla realizacji znamienia tego występku wystarczające jest wystąpienie skutku w postaci konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo dobra prawnego, nie zaś jego naruszenie.

Tym samym w omawianej sprawie chodzi o to, czy oskarżeni podejmując prawidłowe działania diagnostyczno-terapeutyczne zmniejszyliby lub wręcz uchylili istniejące już niebezpieczeństwo i zaistnienie skutku w postaci naruszenia dobra jakim jest życie i zdrowie ludzkie. Co więcej, niejednokrotnie podjęcie nawet właściwych działań przez lekarza ani nie oddali, ani nie zmniejszy istniejącego już w chwili udzielania pomocy medycznej niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia pacjenta, ale to przecież nie oznacza, że w danym momencie lekarz może nie podejmować jakichkolwiek działań bez narażenia się na odpowiedzialność. Niewątpliwie zatem, w kontekście odpowiedzialności karnej z art. 160 § 2 k.k., lekarz obowiązany jest podjąć wszelkie możliwe czynności diagnostyczno-terapeutyczne, jakie tylko w danej chwili i warunkach są możliwie i jakie wynikają z aktualnego stanu wiedzy medycznej, gdy tylko ich zaniechanie narażałoby człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nie ma przy tym znaczenia to, czy pacjent wskutek błędu w sztuce lekarskiej zmarł albo doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Innymi słowy, lekarz obowiązany jest bronić ludzkiego życia i zdrowia gdy tylko są one zagrożone i jego odpowiedzialności nie uchyla sam fakt, że nawet gdyby postępował prawidłowo, to i tak nie dałoby się wykluczyć, że pacjent by zmarł. A zatem jest oczywiste, że w sprawie chodzi nie tyle o to, czy oskarżeni mogli uratować życie pokrzywdzonego, lecz o to czy podjęli działania adekwatne do istniejącego niebezpieczeństwa dla jego życia. Wskazywane przez biegłych lekarzy metody diagnostyczno – terapeutyczne, a także pozostawienie pokrzywdzonego w szpitalu, zmniejszało ryzyko śmierci pacjenta. Postępowanie oskarżonych, w którym rozpoznaliby zagrożenia niewątpliwie prowadziłoby do dalszej hospitalizacji pokrzywdzonego, a to pozwalałoby na ograniczenie istniejącego niebezpieczeństwa. Okoliczność, że pokrzywdzony ostatecznie zmarł oraz, że nawet w przypadku podjęcia postulowanego działania mogłoby dojść do jego zgonu, pozostaje bez znaczenia. Zasadna jest zatem konstatacja, że zachowanie oskarżonych skutkowało zwiększeniem już istniejącego zagrożenia dla życia i zdrowia pacjenta poprzez zaniechania diagnostyczne a w konsekwencji także terapeutyczne.

Z tych względów sąd odwoławczy nie uwzględnił apelacji obrońcy oskarżonych, a wobec nie stwierdzenia zaistnienia zarówno przesłanek z art. 440 k.p.k., jak i bezwzględnych przesłanek odwoławczych, o których mowa w przepisie art. 439 k.p.k. nie mógł przychylić się do wniosków apelacyjnych.

Wymierzona oskarżonym kara po 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat tytułem próby oraz orzeczone w związku z tym środkiem probacyjnym grzywny są karami adekwatnymi do stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz stopnia ich zawinienia. Rozstrzygnięciu temu nie można postawić zarzutu rażącej niewspółmierności kary w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k.

Odnosząc się do stanowiska obrońcy oskarżonych w przedmiocie apelacji prokuratora stwierdzić należy, iż ustalenia dotyczące funkcji, jakie pełnili oskarżeni w szpitalu nie były kwestionowane. Dla ustalenia źródła, z którego wywiedziona została ich odpowiedzialność karna bez znaczenia pozostawała okoliczność, na podstawie jakiej umowy byli zatrudnieni w szpitalu i jakie ta umowa zawierała postanowienia. Na podstawie dokonanych w sprawie ustaleń możliwym i celowym było zatem dokonanie stosownej zmiany zaskarżonego wyroku. Na marginesie odnotować jedynie należy, iż w oparciu o sformułowany w apelacji prokuratora zarzut obrazy art. 413 k.p.k. sąd odwoławczy nie był władny zmienić zaskarżonego wyroku w zakresie, który wymagałby zmiany ustaleń faktycznych odnoszących się do przyczyn narażenia pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Z tych powodów sąd odwoławczy jedynie w części uwzględnił apelację prokuratora.

O kosztach postępowania odwoławczego sąd okręgowy orzekł na mocy art. 636 k.p.k., obciążając nimi oskarżonych, nie znajdując podstaw do zwolnienia ich od obowiązku ponoszenia kosztów.