Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 135/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 września 2013 r.

Sąd Apelacyjny - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Maciej Piankowski

Sędziowie:

SSA Bożena Grubba (spr.)

SSA Barbara Mazur

Protokolant:

stażysta Katarzyna Pankowska

po rozpoznaniu w dniu 17 września 2013 r. w Gdańsku

sprawy (...) Spółka z o.o. w B.

z udziałem zainteresowanych: A. F., A. B., Ł. L., K. K. (1), K. H., B. K., L. K.,

M. K. (1), E. K., K. K. (2), A. K. (1) przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

o ubezpieczenie

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w (...) Spółki z o.o. w B.

od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy VI Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 10 października 2012 r., sygn. akt VI U 3003/11

1.  oddala obie apelacje

2.  zasądza od pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. na rzecz wnioskodawcy (...) Spółki z o.o. w B. kwotę 720 (siedemset dwadzieścia 00/100) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.

Sygn. akt III AUa 135/13

UZASADNIENIE

Decyzjami z dnia 14, 15, 19 i 20 września 2011 r. oraz 3 i 10 października 2011 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. orzekł, że A. F. w okresie od 1 sierpnia 2008 r. do 30 listopada 2008 r. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu i chorobowemu, K. K. (1) w okresie od 1 października 2007 r. do 31 stycznia 2008 r. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu i chorobowemu, K. H. w okresie od 14 marca 2008 r. do 31 marca 2008 r. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu
i chorobowemu, B. K. w okresie od 1 października 2007 r. do 31 maja 2008 r. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu i chorobowemu, L. K. w okresie od 1 października 2008 r. do 31 grudnia 2008 r. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu i chorobowemu, M. K. (1)
w okresie od 17 stycznia 2008 r. do 31 sierpnia 2008 r. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu i chorobowemu, A. B. w okresie
od 1 października 2007 r. do 1 kwietnia 2008 r. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu i chorobowemu, Ł. L. w okresie od 24 stycznia 2008 r. do 29 sierpnia 2008 r. podlegał obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu i chorobowemu, A. K. (1) w okresie od 8 października 2007 r.
do 31 sierpnia 2008 r. oraz od 1 października 2008 r. do 31 grudnia 2008 r. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu i chorobowemu. E. K.
w okresie od 2 grudnia 2008 r. do 31 grudnia 2008 r. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu i chorobowemu, K. K. (2) w okresie od 17 września 2008 r. do 31 grudnia 2008 r. podlegał obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu i chorobowemu - z tytułu wykonywania pracy w (...) Spółka z o.o.
w B..

W uzasadnieniu decyzji organ rentowy wskazał, że przeprowadzone postępowanie kontrolne wykazało, iż zawarte z ww. osobami umowy o dzieło nie spełniają faktycznie warunków wynikających z przepisu art. 627 k.c., lecz mają charakter umów o pracę, o czym zdaniem pozwanego świadczy rodzaj wykonywanej pracy oraz wykonywanie jej pod kierownictwem i w określonym miejscu.

Odwołania od powyższych decyzji złożyła (...) Spółka z o.o. w B., która wniosła o ich zmianę. W uzasadnieniu odwołująca wskazała, iż w jej ocenie, pozwany organ rentowy nie wykazał żadnej z przesłanek pozwalających na zakwalifikowanie łączącego strony stosunku jako stosunku pracy.

W odpowiedzi na odwołania, organ rentowy wniósł o ich oddalenie, podtrzymując argumentację zawartą w zaskarżonych decyzjach.

Sprawy z odwołań spółki od wyżej wymienionych decyzji zostały połączone do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia pod wspólną sygnaturą VIU 3003/11.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia
10 października 2012 r. w sprawie VI U 3003/11:

1. zmienił decyzję pozwanego z dnia 15 września 2011 r. w ten sposób, że uznał, iż A. F. nie podlega jako pracownik (...) Spółka z o.o. obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu i chorobowemu w okresie od dnia 1 sierpnia 2008 r. do 30 listopada
2008 r.,

2. zmienił decyzję pozwanego z dnia 15 września 2011 r., w ten sposób, że uznał, iż K. K. (1) nie podlega jako pracownik (...) Spółka z o.o. obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu i chorobowemu w okresie od dnia 1 października 2007 r.
do 31 stycznia 2008 r.,

3. zmienił decyzję pozwanego z dnia 14 września 2011 r., w ten sposób, że uznał, iż K. H. nie podlega jako pracownik (...) Spółka z o.o. obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu i chorobowemu w okresie od dnia 14 marca 2008 r. do 31 marca 2008 r.,
4. zmienił decyzję pozwanego z dnia 19 września 2011r., w ten sposób, że uznał, że B. K. nie podlega jako pracownik (...) Spółka z o.o. obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu i chorobowemu w okresie od dnia 1 października 2007 r.
do 31 maja 2008 r.,

5. zmienił decyzję pozwanego z dnia 20 września 2011 r., w ten sposób, że uznał, iż L. K. nie podlega jako pracownik (...) Spółka z o.o. obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu i chorobowemu w okresie od dnia 1 października 2007 r. do 31 grudnia 2008 r.,

6. zmienił decyzję pozwanego z dnia 20 września 2011 r., w ten sposób, że uznał, że M. K. (1) nie podlega jako pracownik (...) Spółka z o.o. obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu i chorobowemu w okresie od dnia 17 stycznia 2008 r.
do 31 sierpnia 2008 r.,

7. oddalił odwołania od pozostałych zaskarżonych decyzji dotyczących zainteresowanych: A. B., Ł. L., A. K. (1), E. K., K. K. (2),

8. zasądził od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. na rzecz (...) Spółka z o.o. kwotę 360 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia i rozważania Sądu pierwszej instancji.

(...) sp .z o.o. w B. w dniach 1 sierpnia 2008 r. i 1 października 2008 r. zawarła z zainteresowaną A. F. umowy nazwane umowami o dzieło. Przedmiotem pierwszej z tych umów było gratowanie detali w ilości sztuk 2.000 za wynagrodzeniem 677 zł, w drugiej zaś zlecono jej gratowanie detali w ilości sztuk 2.000 za wynagrodzeniem 873 zł. Przesłuchana w charakterze strony A. F. zeznała, że zawarła ze spółką (...) umowy o dzieło. Nie była to stała współpraca. Przychodziła do pracy kiedy chciała, przeważnie w soboty „po godzinach”, po uprzednim telefonicznym uzgodnieniu z kierownikiem terminu i godzin pracy. Pracowała przeważnie 4 godziny dziennie. Każdego dnia po skończeniu pracy kierownik zmiany sprawdzał jakość wykonanej pracy
i ilość sztuk i na tej podstawie ustalane było wynagrodzenie, które Spółka wypłacała 1 raz w miesiącu. W okresie współpracy z H. na podstawie umowy o dzieło była zatrudniona u innego pracodawcy. Zainteresowana wiedziała o rodzaju zawartej umowy.

W dniu 1 października 2007 r. i 1 stycznia 2008 r. Spółka (...) zawarła z zainteresowaną K. K. (1) umowy nazwane umowami o dzieło, których przedmiotem było nakładanie pałąków do wiader za wynagrodzeniem wynoszącym brutto 2.484,00 zł w przypadku pierwszej umowy i 829,00 zł w przypadku umowy drugiej. Przesłuchana w charakterze strony K. K. (1) zeznała, że pracowała w Spółce (...) na podstawie umowy o dzieło od września lub października 2007 r. do kwietnia 2008 r. Czas pracy ustalała sama w zależności od tego ile chciała zarobić. Pracowała czasami od 8.00 do 16.00, czasami od 11.00 do 15.00. Gdy nie chciała iść
do pracy, to zawiadamiała o tym kierownika, nieraz przychodziła na telefon kierownika, który informował, że jest praca i pytał czy może przyjechać.

W dniu 14 marca 2008 r. Spółka (...) zawarła z zainteresowaną K. H. umowę nazwaną umową o dzieło, której przedmiotem było pakowanie odbiornika w ilości 200 sztuk,
za wynagrodzeniem 793.00 zł. Przesłuchana w charakterze strony K. H. potwierdziła,
że zawarła ze spółką (...) umowę o dzieło chociaż nie potrafiła sprecyzować w jakim terminie
ją wykonywała. Zeznała, że nie była to stała współpraca. Przychodziła do pracy kiedy chciała, przeważnie w soboty i niedziele w zależności od tego czy była praca, po uprzednim telefonicznym uzgodnieniu terminu, którego musiała przestrzegać. Musiała przestrzegać także godzin rozpoczęcia
i skończenia zmiany. Zainteresowana twierdziła, że wynagrodzenie było ustalane według stawki
godzinowej, chociaż nie potrafiła wskazać kwoty. Pamiętała jednak, że w sobotę i niedzielę zarabiała 360 zł. W ramach tej pracy oklejała ramy od TV, zakładała „pieluchy” do obudów TV. Pracowała
w zespole, który miał opiekuna. Opiekun notował ilość wykonanej pracy, nie notował czasu pracy.
W okresie współpracy z H. na podstawie umowy o dzieło była zatrudniona u innego pracodawcy w oparciu o umowę o pracę.

Spółka zawarła w dniach 1 sierpnia 2008 r. i 1 października 2008 r. z zainteresowaną L. K. trzy umowy o dzieło, pierwszej z nich przedmiotem było naklejanie etykiet na detale
w ilości 99.000 sztuk za wynagrodzeniem 5.623 zł, drugiej zakładanie uszczelek na detale bez wskazania ilości sztuk za wynagrodzeniem 6.067 zł, trzeciej, czwartej i piątej przygotowanie detali
do malowania w ilości 4.000 sztuk za wynagrodzeniem brutto 3.200,00 zł w ilości 40.000 sztuk,
za wynagrodzeniem 5.080 zł, i 5000 sztuk, za wynagrodzeniem 3.221,00 zł. Przesłuchana
w charakterze strony L. K. zeznała, że współpracowała ze spółką (...)
od października 2007 r. do grudnia 2008 r. na podstawie pięciu umów o dzieło zawieranych na okresy po 3 miesiące. Wysokość wynagrodzenia była ustalana w zależności od ilości i rodzaju wykonanej pracy, w różnych wysokościach. W ramach jednej umowy wykonywała różne prace zlecane przez kierownika, który nadzorował jej pracę. Zeznała, że mogła nie przyjść do pracy bez wcześniejszego zawiadomienia, co wynikało jej zdaniem z zawartej umowy o dzieło. Zmiany pracy, na które przychodziła wyznaczała sobie sama w zależności od tego, jak pracowała córka, albowiem opiekowała się wnuczką. Bywało, że sama robiła sobie wolne, a czasami kierownik zawiadamiał ją telefonicznie, że nie ma pracy. Miała świadomość jaką umowę zawarła i dlatego zaprzestała pracy w ten sposób,
że pod koniec miesiąca grudnia nie przyszła do pracy albowiem nie czuła się związana umową.

Odwołując się spółka zawarła w dniu 1 października 2007 r., 1 stycznia 2008 r., 1 kwietnia 2008 r. z zainteresowaną B. K. umowy o dzieło. Przedmiotem pierwszej i drugiej z nich było oklejanie LCD, trzeciej gratowanie detali. Wynagrodzenie w pierwszej umowie wskazano
na kwotę 1.046,00 zł, drugiej 1.314,00 zł brutto, w trzeciej nie wskazano wynagrodzenia.

Z zainteresowaną M. K. (1) Spółka (...) zawarła 3 umowy o dzieło, których przedmiotem było - pierwszej z nich zakładanie pałąków do wiader za wynagrodzeniem 3.435,00 zł, drugiej i trzeciej gratowanie detali w ilości 2.000. W drugiej wskazano wynagrodzenie
w wysokości 3.083 zł, w trzeciej nie wskazano wynagrodzenia.

Wobec niestawiennictwa B. K. i M. K. (1) na kolejnych rozprawach Sąd odstąpił od ich przesłuchania opierając swoje ustalenia na materiale przedstawionym przez strony.

(...) sp. z o.o. w B. w dniach 1 października 2007 r., 1 stycznia 2008 r.,
1 kwietnia 2008 r. zawarła z zainteresowaną A. B. umowy nazwane umowami o dzieło,
w której zlecono jej do wykonania gratowanie detali oraz segregację owijek. W pierwszej z nich wskazano w ilości 5.200 sztuk za wynagrodzeniem 3.377 zł, w drugiej wskazano tylko wynagrodzenie 5.604 zł, w trzeciej natomiast wskazano jedynie termin wykonania umowy na dzień 30 czerwca
2008 r. Przesłuchana w charakterze strony A. B. zeznała, że współpracowała z firmą (...) od maja 2007 r. do maja 2008 r. obsługując wtryskarki. Praca jej polegała na odbieraniu detali z maszyny, gratowaniu, przyklejaniu naklejek. W jej przekonaniu pracowała „na cały etat”. Była to bowiem praca codzienna, trzyzmianowa /zmiana I - od 6.00 do 14.00, II - od 14.00 do 22.00 oraz
III - od 22.00 do 6.00./. Wynagrodzenie było od stawki godzinowej, wyższe w miesiącach gdy pracowała w sobotę i niedzielę. W przekonaniu zainteresowanej wypłacana jej była także premia, która miała wpływ na wysokość wynagrodzenia. Podpisywała listę obecności w portierni, którą podpisywał cały personel i była przekazywana do działu kadr. Obowiązywał ją czas pracy wyznaczony na zmiany, nie mogła wcześniej opuścić stanowiska pracy, bądź nie przyjść do pracy bez usprawiedliwienia.

W dniach 8 października 2007 r., 1 stycznia 2008 r. oraz 1 kwietnia 2008 r., 1 lipca 2008 r.
i 1 października 2008 r. Spółka (...) zawarła z zainteresowaną A. K. (1) pięć umów o dzieło, których przedmiotem było naklejanie etykiet na detale i gratowanie detali,
za wynagrodzeniem wynoszącym brutto odpowiednio: 2.087,00 zł, 4.091,00 zł. 2.317,00 zł
i 3.607,00 zł, w czwartej z umów nie wskazano wynagrodzenia. Przesłuchana w charakterze strony A. K. (1) zeznała, że w ramach zawartych umów pracowała w firmie (...)
od października 2007 r. do listopada 2011 r. Obowiązywały ją godziny pracy i praca trzyzmianowa. Początkowo wykonywała pracę przy pakowaniu elementów, a później, gdy było więcej pracy kierownik przeniósł ją na produkcję, gdzie obsługiwała maszynę. Przy obsłudze maszyny wyjmowała detale z maszyny, gratowała, je, pakowała i oklejała. Prowadziła karty pracy oraz tablice postępu produkcji, w których odnotowywała ilość wykonanych detali, braków detali. O rodzaju maszyny, którą obsługiwała decydował kierownik. Wynagrodzenie było ustalane wg stawki godzinowej 5,80 zł za godzinę. Nie mogła opuścić stanowiska pracy, jeżeli chciała zwolnić się z pracy musiała mieć zgodę kierownika. Podpisywała listę obecności, która była podzielona na działy. Oświadczyła,
że zawarła umowę o dzieło, bo sytuacja ją do tego zmusiła. Była zmuszona podjąć pracę, a innej pracy nie było. Zeznała także, że taką samą pracę wykonywały osoby zatrudnione wcześniej na podstawie umowy o pracę, w późniejszym okresie zatrudniani byli pracownicy na podstawie umowy o dzieło.

W dniu 24 stycznia 2008 r. Spółka (...) zawarła z Ł. L. umowę o dzieło, której przedmiotem było za wynagrodzeniem 2.606,00 zł, w umowie tej nie wskazano ilości zleconych do wykonania sztuk. Przesłuchany w charakterze strony Ł. L. zeznał, że współpracował
z firmą (...) przez 1 miesiąc w 2008 r., albowiem znalazł sobie inną pracę, jednakże mógł pracować dłużej. Przy zawarciu umowy wskazano mu warunki. Miał pracować w systemie trzyzmianowym, 8 godzin dziennie. W tym czasie codziennie przychodził do pracy. Pracę przydzielał kierownik, a nadzorował kierownik, bądź lider, w zależności od zmiany i rodzaju wykonywanej pracy. Podpisywał listę zarówno w portierni jak i w zakładzie pracy, z tym, że lista w zakładzie pracy podzielona była na wydziały. Zeznał także, że podpisując umowę nie wiedział jaka jest różnica pomiędzy umową o dzieło, a umową o pracę i nikt tego mu nie wyjaśniał. Potwierdził zeznania zainteresowanej A. K. (1), że wcześniej zatrudnione osoby miały umowy o pracę,
a w okresie późniejszym zawierane były umowy o dzieło.

W dniu 2 grudnia 2008 r. Spółka (...) zawarła z E. K. umowę o dzieło przedmiotem której było naklejanie etykiet na detale w ilości 40.000 sztuk za wynagrodzeniem
841,00 zł. Przesłuchana w charakterze strony E. K. zeznała, że współpracowała z firmą (...) przez okres od 2 do 31 grudnia 2008 r. Była zobowiązana świadczyć pracę codziennie w systemie trzyzmianowym, pod nadzorem brygadzisty. Nie mogła nie przyjść do pracy. W ramach zawartej umowy nie wykonywała pracy wskazanej w umowie, lecz przy obsłudze maszyny, a gdy maszyna była zepsuta wykonywała różne prace na stanowiskach wskazanych przez kierownika, pod nadzorem brygadzistki. Wynagrodzenie było miesięczne, niezależne od ilości wykonanej pracy.

W dniach 17 września 2008 r. i 1 października 2008 r. Spółka (...) zawarła z K. K. (2) umowy nazwane umowami o dzieło przedmiotem, których było naklejanie etykiet na detale w ilości po 40.000 sztuk, za wynagrodzeniem odpowiednio 881,00 zł. i 4.111,00 zł. Przesłuchany w charakterze strony K. K. (2) zeznał, że współpracował ze spółką (...) dwukrotnie w 2006 i 2008 r. Pracował codziennie w systemie trzyzmianowym na montażu pod nadzorem brygadzisty, który sprawdzał ilość i jakość wykonanej pracy. Obowiązywały go godziny pracy danej zmiany. Nie mógł samowolnie opuścić miejsca pracy, albowiem wiązały się z tym konsekwencje np. nagana. Pakował obudowy do TV, skrzynie ogrodowe, stoły, jeździł wózkiem paletowym. Wynagrodzenie było ustalane wg stawki godzinowej. Codziennie podpisywał listę obecności na portierni. Każda zmiana i każdy dział miał swoją listę obecności. Z pracy został zwolniony „ze skutkiem natychmiastowym” przez kierownika zmiany w porozumieniu
z kierownikiem albowiem spożywał w zakładzie pracy alkohol i samowolnie opuścił zakład.

Jako wynika z zeznań świadków zawnioskowanych przez odwołującą, Spółka przeciętnie zatrudnia około 200 osób na podstawie umowy o pracę. Zajmuje się przetwórstwem tworzyw sztucznych. Spółka zatrudnia również osoby na podstawie umowy o dzieło podczas realizacji dodatkowych zamówień, reklamacji czy w okresie po awarii. Osoby te wykonywały proste czynności niewymagające specjalnych kwalifikacji. Chodziło m.in. o gratowanie detali, prace przy segregowaniu owijek, naklejanie etykiet, przygotowanie detali do malowania (polegało to na szlifowaniu elementów) lub skompletowaniu i pakowaniu poszczególnych elementów. Osoby wykonujące umowę o dzieło pracowały na terenie spółki, która działalność prowadzi praktycznie 24 godziny na dobę. Jest zatem otwarta całą dobę i pracownicy mogą korzystać z pomieszczeń. Osoby zatrudnione
na podstawie umowy o dzieło informowały koordynatora, który był pracownikiem H.,
w jakich godzinach chciałyby pracować. Osoby te pracowały w bardzo różnych wymiarach czasu pracy, zdarzało się, że przez kilka godzin, zdarzało się też, że pracowały znacznie dłużej niż 8 godzin. Niektórzy pracowali tylko w weekendy. Praca osób zatrudnionych na podstawie umowy o dzieło nie była bezpośrednio nadzorowana, natomiast tymi osobami zajmował się koordynator - brygadzista lub kierownik zmianowy. Koordynator dokonywał odbioru prac. Umowy o dzieło były zawierane nieraz na kilka miesięcy, osoby te jednak nie przychodziły codziennie do pracy. Czas pracy regulowali sami w zależności od zadań, które mieli wykonać. Jeżeli te osoby wykonały całą pracę w jednym miesiącu, mimo że umowa była zawarta na kilka miesięcy, to umowa kończyła się. Osoby zatrudnione
na podstawie umowy o pracę mogły również dodatkowo wykonywać podobne czynności, co osoby zatrudnione na podstawie umów o dzieło, ale ich zakres obowiązków był znacznie szerszy - pracownicy mają ściśle określone stanowisko pracy. Wynagrodzenie osób zatrudnionych na podstawie umowy o dzieło ustalane było na podstawie ilości wykonanych elementów. Rozliczenie osób wykonujących umowę o dzieło dokonywane było przeważnie w okresach miesięcznych, wiązało się
to również z organizacją systemu wynagradzania pracowników w firmie. Koordynatorzy co miesiąc przestawiali protokoły z ilości wykonanych przez te osoby prac bądź elementów i na tej podstawie wypłacano wynagrodzenie. Wynagrodzenia osób zatrudnionych na podstawie umów o dzieło
w poszczególnych miesiącach zatem różniło się.

Wszystkie osoby zatrudnione na podstawie umowy o dzieło były przeszkolone z zasad BHP. Spółka nie prowadziła ewidencji czasu pracy osób zatrudnionych na podstawie umowy o dzieło. Osoby te wykonywały ściśle określone w umowie czynności, które można było indywidualnie odebrać i określić. Miejsca, w których wykonywały umowy, były ustalane doraźnie przez koordynatora. Osoby te nie miały stałych miejsc pracy. Każda osoba, która wchodziła na teren zakładu musiała wpisać się do księgi wejścia - obowiązywało to zarówno pracowników, osoby wykonujące prace na podstawie umów cywilnoprawnych jak i osób postronnych. Wiązało się to z tym, iż formalnie siedziba spółki znajdowała się na terenie Zakładów (...), które wymagały ewidencji osób przebywających na terenie Zakładu, m.in. ze względu na zasady bezpieczeństwa. Wszystkie osoby zawierające umowę o dzieło były informowane o charakterze zawartej umowy i godziły się na jej zawarcie. Nadzór nad osobami wykonującymi umowy o dzieło polegał np. na tym, że koordynator sprawdzał czy osoby te poruszają się jedynie w miejscach, które zostały im wskazane oraz w jaki sposób wykonują powierzone im czynności. Osoba wykonująca umowę o dzieło, która nie przyszła
do siedziby spółki, nie musiała usprawiedliwiać swojej nieobecności.

Sąd Okręgowy uznał zeznania świadków M. K. (2), W. R., Z. W., R. P., B. D., K. M., M. I. jako mało przydatne do oceny stanów faktycznych w rozpoznawanych sprawach.
Są to zeznania ogólnikowe, mało precyzyjne, nie odnoszące się do zatrudnienia poszczególnych zainteresowanych, lecz ogólnych zasad stosowanych w firmie i to w sposób tendencyjny, jednoznacznie broniących interesów odwołującej się spółki. Wynika z nich bowiem jakoby spółka
w sposób jednoznaczny i ostry odróżniała pracowników wykonujących pracę w oparciu o umowę
o pracę oraz tych, którzy świadczyli pracę w oparciu o umowę o dzieło i traktowali wszystkich
w sposób absolutnie odmienny, gdy tymczasem stoi to w jaskrawej sprzeczności z zeznaniami zainteresowanych A. B., Ł. L., A. K. (1), E. K.
i K. K. (2). Z powyższych względów zeznania tych świadków cechuje mały walor dowodowy. Najbardziej przekonywującym dowodem, na którym Sąd się oparł był dowód
z przesłuchania zainteresowanych. Zeznania te były szczere, spontaniczne, w sposób wystarczająco szczegółowy przedstawiały przebieg zatrudnienia i jego istotne elementy stanowiąc przez
to miarodajny dowód w sprawie.

Kwestie sporne w połączonych do wspólnego rozstrzygnięcia sprawach sprowadzały się
do kwalifikacji prawnej umów objętych zaskarżonymi decyzjami.

W ocenie organu rentowego umowy te nie miały czysto cywilnoprawnego charakteru, lecz prowadziły do nawiązania stosunku pracy, zatem były umowami o pracę.

Sąd Okręgowy wskazał, że na podstawie przepisu art. 6 ust. 1 pkt 1, 11 ust. 1 i art. 12 ust.
1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych
(t.j. Dz. U. z 2009 r.,
Nr 205, poz. 1585 ze zm.) obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu
i wypadkowemu podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej
są pracownikami. Obowiązek ubezpieczenia pracownika istnieje od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku (art. 13 pkt 1 ww. ustawy). Według przepisu art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie obowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Zgodnie z treścią przepisu art. 22 § 1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i w czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca -
do zatrudnienia pracownika za wynagrodzeniem. Zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy
(§ 1 l ww. przepisu).

O charakterze prawnym łączącego strony stosunku zatrudnienia nie decyduje nadana mu przez strony nazwa, lecz jego treść (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2008 r., I UK 282/07).

Podkreślić należy, iż wykonywanie takich samych czynności, może występować w ramach umowy o pracę i umowy cywilnoprawnej. Cechą umowy o pracę nie jest pozostawanie w dyspozycji pracodawcy, bo to może występować też w umowach cywilnoprawnych, lecz wykonywanie pracy pod kierownictwem pracodawcy (pracy podporządkowanej). Ta cecha ma charakter konstrukcyjny dla istnienia stosunku pracy (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 listopada 2005 r., I UK 68/05, Wokanda 2006/4/26).

Przenosząc powyższe uwagi teoretyczne na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należało,
iż w przypadku umów o dzieło łączących Spółkę (...) z A. B., Ł. L., A. K. (1), E. K. i K. K. (2) zebrane w sprawie dowody dawały podstawę do ustalenia, iż w umowach tych przeważały cechy zatrudnienia pracowniczego.
W szczególności dowody z przesłuchania tych zainteresowanych wskazują na to, iż wykonywali oni pracę o charakterze podporządkowanym i pod kierownictwem Spółki sprawowanym przez osoby zatrudnione na stanowiskach brygadzisty czy kierownika zmiany. Zawarte między zainteresowanymi, a Spółką umowy nazwane umowami o dzieło nie były realizowane zgodnie z ich postanowieniami
w zakresie oznaczonego rodzaju pracy. Praca zainteresowanych polegała na wykonywaniu także czynności nie wskazanych w treści umów o dzieła.

Zainteresowana A. B. obsługiwała maszynę /wtryskarkę/, odbierała detale
z wtryskarki, gratowała je, przyklejała naklejki. Tymczasem czynności wskazane w treści zawartych ze Spółką (...) umów o dzieło wskazują tylko gratowanie detali. Pracowała w wyznaczonym przez pracodawcę czasie i miejscu. Była to praca podporządkowana, pod kierownictwem pracowników Spółki /brygadzisty, kierownika zmiany/.

Zainteresowany Ł. L. zeznał natomiast, że zajmował się gratowaniem i pakowaniem detali. Wprawdzie w przypadku zainteresowanego Ł. L. przedmiot umowy przynajmniej
w części pokrywał się z rzeczywistym przedmiotem wykonywanych czynności, jednak charakter podporządkowania praca pod kierownictwem przez 8 godzin we wszystkie dni robocze, w systemie trzyzmianowym oraz konieczność wykonywania innych poleceń zdecydowanie przemawiają
za uznaniem, że w łączącej strony umowie przeważały cechy stosunku pracy.

Taki sam wniosek należało wyprowadzić w stosunku do zainteresowanej A. K. (1). Z jej zeznań wynikało, że przez okres 4 lat, pracowała w Spółce codziennie przez
8 godzin w systemie trzyzmianowym. Zajmowała się pakowaniem detali, a później została skierowana do pracy na produkcji, gdzie obsługiwała maszynę. Nie zdarzało się, by wychodziła wcześniej z pracy. Przed wejściem do budynku podpisywała listę obecności, które były oddzielne dla każdego działu.

Także w przypadku E. K. dowód z jej przesłuchania wykazał, że nie wykonywała ona czynności określonych w umowie, a mianowicie naklejanie etykiet na detale lecz wciskała elementy elektroniczne do obudowy TV. Pracowała w wyznaczonym przez brygadzistę czasie,
8 godzin dziennie w systemie trzyzmianowym.

Podobnie w przypadku zainteresowanego K. K. (2), który nie wykonywał pracy wskazanej w umowach w postaci naklejania etykiet na detale, a pracował przy pakowaniu skrzynek, stołów, obudów TV pod nadzorem brygadzisty albo kierownika zmiany. Pracował 8 godzin dziennie przez 5 dni w tygodniu w systemie trzyzmianowym. Także sposób rozwiązania z nim umowy świadczy o podporządkowaniu, albowiem został zwolniony jak to określił „ze skutkiem natychmiastowym” z powodu naruszenia regulaminu.

Zeznania zainteresowanych A. B., Ł. L., A. K. (1), E. K. i K. K. (2) są wiarygodne, cechuje je spontaniczność, są szczegółowe
i precyzyjnie opisują warunki wykonywania zatrudnienia. Pozwalają na stanowcze stwierdzenie,
iż rzeczywista więź prawna łącząca ich ze Spółką (...) miała czysto pracowniczy charakter. Pracowali oni codziennie przez 8 godzin w systemie trzyzmianowym, a sposób świadczenia przez nich pracy świadczy o tym, że praca miała charakter pracy podporządkowanej i wykonywanej pod kierownictwem przełożonego, którym był brygadzista lub kierownik zmiany. Taki sposób świadczenia pracy - pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez Spółkę (...) przy jednoczesnym zerwaniu więzi pomiędzy przedmiotem zawartych przez strony umów, a rzeczywistym przedmiotem wykonywanej pracy pozwala na ustalenie, że rzeczywista więź prawna łącząca podmioty miała czysto pracowniczy charakter. Warunki zatrudnienia A. B., Ł. L., A. K. (1), E. K. i K. K. (2) odpowiadały w pełni definicji stosunku pracy z art. 22§ li1 1 k.p.

W konsekwencji zaskarżone decyzje dotyczące A. B., Ł. L., A. K. (1), E. K. i K. K. (2) odpowiadały prawu, gdyż pracowniczy charakterach ich zatrudnienia wskazywał na podleganie tych osób ubezpieczeniom społecznym, zgodnie z treścią decyzji organu rentowego.

Powyższych ustaleń nie podważały dowody z zeznań świadków M. K. (2), W. R., Z. W., R. P., B. D., K. M.
i P. I., gdyż miały one zasadniczo charakter abstrakcyjny w tym znaczeniu, iż nie odnosiły się do warunków zatrudnienia konkretnej osoby (w tym zainteresowanych A. B., Ł. L., A. K. (1), E. K. i K. K. (2)), lecz do całej załogi - grupy kilkuset osób zatrudnionych przez Spółkę (...) na podstawie umów o dzieła
i umów o pracę, na co Sąd wskazywał we wcześniejszej części uzasadnienia.

Powyższe motywy uzasadniały zatem oddalenie odwołania Spółki (...) wniesionego
od decyzji organu rentowego odnoszącej się do zainteresowanych A. B., Ł. L., A. K. (1), E. K. i K. K. (2) / pkt 7 wyroku/.

Podstawę prawną rozstrzygnięcia o tej części sporu stanowiły przepisy art. 477 14 § 1 k.p.c.
w związku z art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 8 ust. 1, art. 11 ust. 1, art. 12 pkt 1 oraz art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.

Odwołania tej Spółki wniesione od decyzji dotyczących pozostałych zainteresowanych osób podlegały uwzględnieniu. Dowody z przesłuchania w charakterze stron procesu P. I.
i zainteresowanych Angielki F., K. K. (1), K. H., L. K., jak również dowody z zeznań wskazanych wyżej świadków nie dawały podstaw do dokonania ustaleń, zgodnie z którym Spółkę tę wiązały z tymi zainteresowanymi więzi prawne o charakterze pracowniczym. Nie jest rzeczą Sądu w niniejszym postępowaniu dokonywanie oceny czy umowy zawarte przez Spółkę (...) z zainteresowanymi należałoby kwalifikować zgodnie z ich nazwą jako umowy o dzieło czy też jako inny rodzaj umowy czysto cywilnoprawnej istotne jest to, czy były podstawy do przypisania im cech typologicznych umów o pracę, tak jak zakwalifikował je organ rentowy, czy też takich podstaw nie było.

Zdaniem Sądu Okręgowego materiał dowodowy zgromadzony w przedmiotowej sprawie wykazał jednoznacznie, iż strony w spornych okresach czasu łączyła umowa cywilnoprawna, a ich wolą nie było wykonywanie zatrudnienia w oparciu o stosunek pracy. Mimo faktu, iż zainteresowani pracowali na terenie spółki, świadczone przez nich czynności związane z pracami wykonywanymi przez pracowników spółki, nie miały jednak charakteru pracy podporządkowanej pracodawcy, wykonywanej pod jego ścisłym kierownictwem. Wskazać należy, iż prace wykonywane były
o przeróżnych porach dnia i nocy, zarówno od poniedziałku do piątku jak i w weekendy, co oznacza, że ich czas pracy nie został ściśle określony przez pracodawcę. Zainteresowani wprawdzie podpisywali listę wejść, jest to jednak podyktowane procedurą na terenie (...): każda osoba wchodząca na teren spółki musiała podpisać listę wejść. Brak było również podporządkowania pracowników regulaminowi pracy oraz poleceniom pracodawcy, bowiem zainteresowani przebieg wykonywanych prac w poszczególnych dniach uzgadniali jedynie z koordynatorem.

Należy podkreślić, iż wskazane w umowach o dzieło okresy ich trwania wskazują, iż były one zawierane w zależności od zapotrzebowania odwołującego, co oznacza, iż świadczona przez zainteresowanych praca nie miała charakteru trwałego i ciągłego. Mimo, iż formalnie umowy o dzieło zawierane były na okres z reguły 3 miesięczny to najczęściej zainteresowani pracowali w krótszych okresach, nie przychodzili codziennie do pracy i pracowali nieraz po kilka godzin, a czasami kilkanaście godzin. Zainteresowani zeznali, iż przychodzili do pracy w terminach ustalonych
z koordynatorem lub brygadzistą H..

Powołując się na doktrynę i orzecznictwo należy wskazać, że w prawnym stosunku pracy następuje włączenie pracownika do działalności pracodawcy i podporządkowanie go regulaminowi pracy oraz poleceniom kierownictwa co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy. Pracownik zobowiązuje się przy tym nie do wykonywania jakiegokolwiek konkretnego zadania, lecz do stałego wypełniania określonego rodzaju pracy związanej z określonym stanowiskiem, zawodem lub kwalifikacjami. Tymczasem w przedmiotowych sprawach zainteresowani byli zatrudniani
do wykonania konkretnego zadania (naklejanie nalepek, pakowanie detali, gratowaniem detali).

Z zebranego materiału dowodowego, a w szczególności z przesłuchania zainteresowanych wynika, że zainteresowana A. F. przychodziła do pracy jedynie w soboty i po zakończeniu pracy, którą świadczyła w innym zakładzie pracy na podstawie umowy o pracę. Pracowała
4 h dziennie. Godziny pracy i dni uzgadniała wcześniej telefonicznie z kierownikiem.

Także zainteresowana K. K. (1) przychodziła do pracy w dni przez siebie wybrane i pracowała od 8.00 do 16.00, od 11.00 do 15.00, czasem przyjeżdżała na telefon kierownika, który proponował wykonanie konkretnej pracy. Nie podpisywała żadnej listy obecności.

K. H. pracowała w H. jedynie w wybrane przez siebie weekendy,
po uprzednim m zgłoszeniu telefonicznym.

Zainteresowana L. K. również dowolnie przychodziła do pracy, mogła nie przyjść bez żadnego usprawiedliwienia. Wybierała sobie także zmiany, w zależności od tego, jak pracowała jej córka, albowiem pomagała jej w opiece nad dzieckiem. Nie pracowała na nocne zmiany.
Po zakończeniu tygodnia, dzwoniła do kierownika z pytaniem czy jest praca i uzgadniała terminy pracy w następnym tygodniu.

Reasumując stwierdzić należało, iż umowy łączące zainteresowanych: A. F., K. K. (1), K. H. i L. K. ze Spółką (...) nie miały dominujących cech stosunku pracy. Osoby zainteresowane nie kwestionowały ich stricte cywilnoprawnego charakteru, a sposób wykonywania tych umów wykluczał możliwości zakwalifikowania ich jako umów o pracę. Decydujące znaczenie przypisać tutaj należy takim cechom tych umów jak brak ciągłości i ewidencji czasu wykonywanych przez te osoby czynności, elastyczność występującą przy stawianiu się do wykonywania tych umów, rzeczywiste przerwy czasowe w świadczeniu pracy, swoboda przy określaniu dobowego wymiaru czasu pracy w danym dniu, czy w końcu swobodna decyzja osób zainteresowanych co do możliwości rozwiązania tych umów.

Jeżeli chodzi o zainteresowane M. K. (1) i B. K., przesłuchanie których uniemożliwiło ich niestawiennictwo na rozprawach, uznać należy, że organ rentowy nie wykazał, aby zawarte z nimi umowy o dzieło były wykonywane w warunkach typologicznych dla umów o pracę. Nie można za taki dowód uznać przesłuchania kilku innych pracowników w trakcie postępowania kontrolnego. Natomiast świadkowie A. K. (2) i H. L. zeznali którzy przeprowadzali kontrolę zeznali, że ograniczenia czasowe przeprowadzonej kontroli wynikające z ustawy o swobodzie działalności gospodarczej uniemożliwiły zbadanie warunków świadczenia pracy wszystkich zakwestionowanych umów, a wnioski o ich pracowniczym charakterze wywiedli z zeznań tych kilku przesłuchanych osób oraz z okoliczności, że wszystkie te umowy zredagowane były w ten sam sposób. Przyznali ponadto, że gdyby znali konkretne warunki pracy wszystkich zainteresowanych, to nie we wszystkich przypadkach objętych decyzjami ustaliliby,
że osoby zawierające umowy o dzieło podlegały ubezpieczeniu pracowniczemu.

Natomiast dowody zgłoszone przez Spółkę (...) potwierdziły okoliczność, że Spółka
ta zatrudniała osoby w oparciu o umowy o dzieło, którym nie można było przypisać cech typologicznych umowy o pracę, a jak wskazano wyżej rodzaje prac wymienionych w spornych umowach z M. K. (3) i B. K. mogły być wykonywane w warunkach umowy o dzieło. Zatem rolę decydującą przypisać tu należy woli stron wyrażonej poprzez zawarcie właśnie umowy o dzieło, a nie umowy o pracę.

Powyższe ustalenia uzasadniały zatem zmianę zaskarżonych decyzji na podstawie art.
477 14 § 2 k.p.c.
poprzez ustalenie, iż zainteresowani A. F., K. K. (1), K. H., L. K., M. K. (1) i B. K. nie podlegali ubezpieczeniom społecznym z tytułu pracowniczego zatrudnienia w Spółce (...) w okresach wskazanych
w zaskarżonych decyzjach (pkt 1 - 6 wyroku). Podstawę prawną rozstrzygnięcia w tym zakresie stanowiły przepisy art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 8 ust. 1, art. 12 i art. 13 pkt 1 powołanej ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

W punkcie 8 orzeczono o kosztach procesu poniesionych przez (...) Spółkę z o.o., która wygrała spór co do 6 z 11 zaskarżonych decyzji. Koszty te objęły wynagrodzenie pełnomocnika procesowego wykonującego zawód radcy prawnego przyznane według stawki minimalnej
na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c. i § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (...)
( Dz. U. z 2002 r. Nr 163, poz. 1349 ze zm.).

Apelację od wyroku wywiodła (...) Spółka z o.o. w B. oraz pozwany organ rentowy.

Wnioskodawca zaskarżył wyrok w części oddalającej jego odwołania od decyzji pozwanego dotyczących zainteresowanych: A. B., E. K., A. K. (1), Ł. L. oraz K. K. (2) zarzucając:

- naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów, które miało wpływ na wynik sprawy, polegające na niewszechstronnej ocenie dowodów - z pominięciem treści dowodów z dokumentów - umów o dzieło, rachunków podpisywanych przez zainteresowanych oraz decyzji organu rentowego, a także na dowolnej ocenie dowodu z zeznań świadka E. K., co prowadziło do uznania, iż zainteresowanych łączyła
ze spółką umowa o pracę a nie umowa o dzieło,

- naruszenie prawa materialnego poprzez niewłaściwe zastosowanie art. 83 ust. 1 pkt. 1 ustawy
o systemie ubezpieczeń społecznych
(t.j. Dz. U. z 2009 r., Nr 205, poz. 1585 ze zm.) w zw. z art.
91 ust. 5 tej ustawy wskutek wydania decyzji za okres nieobjęty kontrola i protokołami kontroli, wobec zainteresowanych A. B. i A. K. (1).

Wniósł o zmianę wyroku w części oddalającej odwołania oraz o zmianę wyżej wskazanych decyzji ZUS poprzez ustalenie, że A. B., E. A. K., Ł. L. oraz K. K. (2) nie podlegają jako pracownicy (...) sp. z o.o. z siedzibą w B. obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnym, rentowym, wypadkowym i chorobowym, ewentualnie
o uchylenie wyroku w części zaskarżonej i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Ponadto wniósł o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Swoje stanowisko wnioskodawca obszernie, szczegółowo i wyczerpująco uzasadnił.

Organ rentowy zaskarżył wyrok w punktach od 1 do 6 oraz 8 zarzucając mu:

- błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na rozstrzygnięcie sprawy polegający na przyjęciu,
że umowy zawarte pomiędzy zainteresowanymi a (...) Sp. z o.o. w B. nie miały charakteru umów o pracę, podczas gdy okoliczności sprawy świadczą o tym, że miały one
w przeważającej mierze cechy umów o pracę, konsekwencją czego jest naruszenie norm prawa materialnego tj. art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1, art. 13 ust. 1 ustawy z dnia
13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych
(t.j. Dz. U. z 2009 r., Nr 205, poz. 1585 ze zm.),

- naruszenie norm prawa procesowego - tj. art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granic zasady swobodnej oceny dowodów.

Powołując się na powyższą podstawę apelacji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku
i oddalenie wszystkich przedmiotowych odwołań, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

W uzasadnieniu apelacji pozwany szczegółowo przedstawił swoje stanowisko w sprawie.

Wnioskodawca w odpowiedzi na apelację organu rentowego wniósł o jej oddalenie
i o zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje (...) Spółka z o.o. w B. i organu rentowego nie zasługiwały
na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd Okręgowy, dysponując należycie zgromadzonym i pełnym materiałem dowodowym, prawidłowo ustalił stan faktyczny, jak również dokonał jego trafnej oceny prawnej.

Sąd Apelacyjny zaakceptował w całości ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji, traktując je jak własne, nie widząc w związku z tym konieczności ich ponownego szczegółowego przytaczania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 r., I PKN 339/98, OSNP 1999, nr 24, poz. 776). Sąd Odwoławczy w pełni podziela także ocenę prawną, jakiej dokonał Sąd pierwszej instancji, uznaje ją za wyczerpującą, a tym samym nie ma potrzeby powtarzać w całości trafnego wywodu prawnego (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2006 r., IV CK 380/05; z dnia 16 lutego 2005 r., IV CK 526/04; z dnia 27 listopada 2003 r., II UK 156/03).

Przedmiotem sporu było jedynie to, czy zainteresowani podlegali obowiązkowym ubezpieczeniom z tytułu stosunków pracy. W przypadku ustalenia, że wnioskodawcę
i zainteresowanych nie łączyły stosunki pracy, poza sporem pozostawała kwestia jakiego rodzaju umowy prawa cywilnego łączyły wnioskodawcę i zainteresowanych. Inaczej mówiąc, ewentualne stwierdzenie, że wnioskodawcę i zainteresowanych nie łączyły umowy o pracę nie oznaczało automatycznie przyjęcia, że między tymi stronami nawiązane zostały umowy o dzieło, a nie
na przykład umowy o świadczenie usług.

Trzeba bowiem zauważyć, że przedmiot sporu został określony przez zaskarżone decyzje,
a w nich organ rentowy przyjął, że podstawą objęcia zainteresowanych ubezpieczeniami społecznymi są umowy o pracę.

W niniejszej sprawie nie ma zatem znaczenia odróżnienie cech charakterystycznych między umowami prawa cywilnego, a zwłaszcza odmienności zachodzących między umową o dzieło,
a umową o świadczenie usług. Istotne jest jedynie to, czy w stanie faktycznym wynikającym
z przeprowadzonego postępowania dowodowego zawarte przez wnioskodawcę i zainteresowanych umowy można zakwalifikować jako umowy o pracę.

Zaznaczyć należy, że zgodnie z art. 22 k.p. nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy, określonych w § 1 tego artykułu.

Daleko idąca zasada swobody umów, jaka występuje w prawie cywilnym (art. 353 1 k.c.) została znacząco ograniczona w prawie pracy. Zatem, jeżeli praca jest wykonywana w warunkach określonych przez art. 22 § 1 k.p., to – nawet wbrew woli stron takiej umowy – strony łączy umowa
o pracę. Według art. 22 § 1 1 k.p. zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 tego artykułu jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy.

Istota stosunku pracy znalazła wyraz w treści art. 22 § 1 k.p. Zgodnie z tym przepisem, przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 grudnia 1975 r., I PRN 42/75 (Służba Pracownicza 1976 nr 2, s. 28) przyjął, że o zakwalifikowaniu umowy o świadczenia usług jako umowy o pracę, decyduje sposób wykonywania umowy, a w szczególności realizowanie przez strony - nawet wbrew postanowieniom zawartej umowy - tych cech, które charakteryzują umowę o pracę. Jeśli zaś
w stosunku prawnym nie przeważają cechy stosunku pracy, to o jego charakterze przesądza nazwa
i sposób realizacji zobowiązania (wyrok z dnia 2 września 1998 r., I PKN 293/98, OSNAPiUS 1999
nr 18, poz. 582). Wobec różnych cech charakterystycznych wykonywania zatrudnienia na podstawie umowy o pracę i umów cywilnoprawnych, dla oceny rodzaju stosunku prawnego decydujące jest ustalenie, które z tych cech mają charakter przeważający (wyrok Sądu Najwyższego z dnia
14 września 1998 r., I PKN 334/98, OSNAPiUS 1999 nr 20, poz. 646).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd I instancji, dokonując analizy zgromadzonego materiału dowodowego dotyczącego zawartych przez strony umów oraz sposobu ich wykonywania, zasadnie uznał, iż wnioskodawcę nie łączyły z zainteresowanymi A. F., K. K. (1), K. H., L. K., B. K. i M. K. (1) umowy o pracę. Prawidłowa analiza przedłożonych dokumentów oraz zeznań świadków i zainteresowanych musiała prowadzić do wniosku, że wskazani wyżej zainteresowani wykonywali na rzecz wnioskodawcy czynności w ramach stosunku poza-pracowniczego, co w konsekwencji powoduje nieobjęcie ich w spornych okresach pracowniczymi obowiązkowymi ubezpieczeniami emerytalnym, rentowym, wypadkowym i chorobowym.

Rzeczywistą wolą stron nie było zatem w przypadku wymienionych zainteresowanych zawarcie umów o pracę, gdyż celem podejmowanych czynności nie było świadczenie pracy w sposób, o jakim mowa jest w art. 22 § 1 k.p.

W umowach zawartych przez wnioskodawcę z zainteresowanymi (A. F., K. K. (1), K. H., L. K., B. K. i M. K. (1)), jako przedmiot umów wskazano gratowanie detali (A. F., B. K., M. K. (1)), nakładanie pałąków do wiader (K. K. (1), M. K. (1)), pakowanie odbiornika (K. H.), naklejanie etykiet na detale (L. K.), zakładanie uszczelek na detale (L. K.), przygotowanie detali do malowania (L. K.), oklejanie LCD (B. K.). Z treści umów może wprawdzie wynikać, że zadaniem zainteresowanych było raczej wykonywanie pewnych czynności niż stworzenie dzieła, jako konkretnego i indywidualnie oznaczonego rezultatu pracy przyjmującego zlecenie. W doktrynie i orzecznictwie wyraża się pogląd, że nie można uznać za dzieło czegoś, co nie odróżnia się w żaden sposób od innych występujących na danym rynku rezultatów pracy materialnych bądź niematerialnych, gdyż wówczas zatraciłby się indywidualny charakter dzieła. Dzieło nie musi wprawdzie być czymś nowatorskim
i niewystępującym jeszcze na rynku, jednak powinno posiadać charakterystyczne, wynikające
z umowy cechy, umożliwiające zbadanie, czy dzieło zostało wykonane prawidłowo i zgodnie
z indywidualnymi wymaganiami bądź upodobaniami zamawiającego. Zadania zlecone przez wnioskodawcę zainteresowanym nie posiadają niewątpliwe takich cech. Już w samej treści umowy zawartej z zainteresowanymi A. F., B. K., K. H., M. K. (1), L. K. zawarto sformułowanie: „Zleceniodawca zleca a zleceniobiorca przyjmuje do wykonania czynności”. W umowie z K. K. (1) nie użyto tego sformułowania, lecz wpisano – „zlecamy do wykonania”. Zlecone jej zadania de facto również sprowadzają się
do wykonania określonych czynności, a nie do stanowiących rezultat ich pracy dzieł. Były to proste
i wielokrotnie powtarzalne czynności, niewymagające jakichkolwiek specjalnych kwalifikacji.
W przypadku niektórych zainteresowanych wskazywano także ilości czynności do wykonania, przy czym były to zawsze bardzo duże liczby. U tych zaś zainteresowanych, u których w umowie nie wskazano liczby, z charakteru czynności takich jak gratowanie detali, czy zakładanie pałąków
do wiader wnioskować można, że w umowie nie chodziło o wykonanie jednej takiej czynności, ale raczej o większą ilość, która uzależniona była od możliwości i tempa pracy wykonującego zlecenie.

Zważyć także należy, że wnioskodawca nie przywiązywał nadmiernej wagi do tego, czy zainteresowani wykonali określoną w umowie ilość czynności. Z wystawionych rachunków wynika, że kwoty wypłacane zainteresowanym - o których mowa powyżej - nie pokrywały się
z wynagrodzeniem ustalonym w umowach, co dowodzi tego, że umówione dzieła nie zostały w istocie wykonane zgodnie z treścią zawartych umów. Gdyby dla wnioskodawcy zamówionym dziełem była określona w umowie ilość wykonanych czynności, w razie niewykonania jej mógłby dochodzić roszczeń z tytułu niewykonania umowy. Jak jednak trafnie ustalił Sąd I instancji zainteresowani A. F., K. K. (1), K. H., B. K., L. K. i M. K. (1) otrzymywali wynagrodzenie za wykonaną pracę, czyli za taką ilość, jaką udało im się wykonać.

Nawet jednak tak istotne wątpliwości, co do zakwalifikowania przedmiotowych umów jako umów o dzieło, nie mogą automatycznie uzasadniać ich kwalifikacji jako umów o pracę.

W ramach stosunku pracy – co wynika z treści cytowanego wyżej art. 22 § 1 k.p. – pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy, wykonywania pracy pod kierownictwem pracodawcy oraz wykonywania pracy w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Natomiast pracodawca zobowiązany jest do „zatrudniania pracownika”
za wynagrodzeniem.

Nie może ulegać wątpliwości, że wnioskodawca i zainteresowani wskazani wyżej określili zgodnie rodzaje wykonywanych prac. Wnioskodawca każdorazowo wskazywał zainteresowanym miejsce wykonywania prac.

Ponadto zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na stwierdzenie, że to wnioskodawca (jako pracodawca) miał kompetencje do wyznaczania zainteresowanym (jako pracownikom) czasu pracy. Tymczasem w ramach stosunku pracy to pracodawca ma kompetencje do jednostronnego określania czasu pracy pracownika.

Zgodnie z art. 104 1 § 1 pkt 2 k.p. w regulaminie pracy (o ile pracodawca nie jest objęty w tym zakresie układem zbiorowym pracy) powinny być określone zasady dotyczące systemów i rozkładów czasu pracy oraz przyjęte okresy rozliczeniowe czasu pracy. Zainteresowani, tj. A. F., K. K. (1), K. H., B. K., L. K. i M. K. (1) przy wykonywaniu prac takim zasadom nie podlegali. Z ich zeznań wynika bowiem, że czas,
w którym uzgodnione prace miały być wykonane nie był „wyznaczany” przez wnioskodawcę, lecz był w każdym przypadku przedmiotem „uzgodnień” między stronami.

Przedstawiciel wnioskodawcy kontaktował się wcześniej z zainteresowanym (zwykle telefonicznie) informując, że jest określona praca do wykonania i wówczas dana osoba godziła się
na wykonanie tej pracy, lub też nie. W przypadku, gdy zainteresowany odmawiał wykonania prac
w danym czasie proponowano wykonanie tych prac innej osobie.

Zainteresowani, tj. A. F., K. K. (1), K. H., L. K., B. K. i M. K. (1) mieli zatem daleko idącą (nietypową dla stosunku pracy) swobodę w określaniu przez siebie czasu wykonania powierzonych im prac. Niektórzy zainteresowani (z racji innych obowiązków) decydowali się na wykonywanie pracy tylko w weekendy, lub zasadniczo tylko w nocy. Inni natomiast preferowali wykonywanie prac przez kilka godzin, a jeszcze inni przez kilkanaście godzin w ciągu doby. Nie zawsze też czas ich pracy odpowiadał rozkładowi czasu pracy pracowników danej zmiany. Czas pracy zainteresowanych był więc różny, ale – wbrew zarzutom
i twierdzeniom zawartym w apelacji pozwanego – z materiału dowodowego wynika, że czas pracy podlegał „uzgodnieniu” między wnioskodawcą i zainteresowanymi, a nie był im „wyznaczany” przez wnioskodawcę, czego wymaga się w przypadku stosunku pracy.

Z materiału dowodowego wynika ponadto, że zainteresowani, tj. A. F., K. K. (1), K. H., B. K., L. K. i M. K. (1) nie podlegali pracowniczej organizacji pracy, w tym tzw. dyscyplinie pracy, co dotyczy między innymi zasad usprawiedliwiania nieobecności. Zainteresowani nie ponosili typowych dla pracowników konsekwencji nieprzystąpienia do pracy zgodnie z obowiązującym pracowników rozkładem czasu pracy.

Wpisywanie się zainteresowanych w związku z wejściem na teren zakładu pracy, a następnie odnotowanie opuszczenia tego zakładu nie wiązało się z ewidencjonowaniem czasu pracy zainteresowanych, lecz wynikało z charakteru działalności wnioskodawcy. Ewidencjonowano obecność osób na terenie zakładu pracy ze względów bezpieczeństwa oraz z uwagi na konieczność późniejszego rozliczenia czasu przeznaczonego przez zainteresowanych na wykonanie zleconych im obowiązków.

Sam fakt, że koordynator prac (lub inna osoba upoważniona przez wnioskodawcę) sprawdzał (sporadycznie), czy zainteresowani pozostają na swoich – wskazanych na dany dzień - miejscach pracy i nie przemieszczają się w inne miejsca zakładu, nie oznacza, że mieści się w tym podporządkowanie pracownicze.

Tak samo należy potraktować okresowe (a nie ciągłe) weryfikowanie prawidłowości zleconych zainteresowanym, o których mowa powyżej prac do wykonania. Generalnie stosunek cywilno-prawny nie kreuje stosunku kierownictwa, choć w konkretnych przypadkach nie sposób wykluczyć istnienia stosunku podległości. Ogólna kontrola osoby zatrudnionej na podstawie umowy cywilnoprawnej (np. zlecenia), dokonywana przez zleceniodawcę z punktu widzenia rezultatów działalności nie świadczy o podporządkowaniu pracowniczym (por. Sąd Najwyższy w wyrokach
z dnia 28 czerwca 2011 r., II PK 9/11, LEX nr 1044012 oraz z dnia 2 lutego 2010 r., II PK 157/09, OSNP 2011, nr 13-14, poz. 179).

Dla stwierdzenia, że podporządkowanie pracownika pracodawcy występuje w treści stosunku prawnego z reguły wskazuje się na takie elementy jak: określony czas pracy i miejsce wykonywania czynności, podpisywanie listy obecności, podporządkowanie pracownika regulaminowi pracy oraz poleceniom kierownictwa co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy oraz obowiązek przestrzegania norm pracy, obowiązek wykonywania poleceń przełożonych, wykonywanie pracy zmianowej i stała dyspozycyjność, dokładne określenie miejsca i czasu realizacji powierzonego zadania oraz ich wykonywanie pod nadzorem kierownika (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia
12 maja 2011 r., II UK 20/11, LEX nr 885004).

W niniejszej sprawie powyższe cechy charakterystyczne dla stosunku pracy nie wystąpiły. Wnioskodawca nie posiadał kompetencji do jednostronnego określania czasu wykonania prac przez zainteresowanych, brak było podporządkowania przez zainteresowanych regułom regulaminu pracy, ich czas pracy nie był ewidencjonowany, a nadto zainteresowani nie mieli obowiązku pozostawać
do dyspozycji wnioskodawcy w określonym czasie, ani rozliczania się z czasu pracy. Zainteresowani wreszcie nie mieli obowiązku wykonywać poleceń przełożonych (takowych nie było).

Wnioskodawca nie realizował wobec zainteresowanych, o których mowa powyżej kompetencji (ale i obowiązków) związanych z pracowniczym „zatrudnianiem”, rozumianym jako organizowanie czasu pracy oraz miejsca pracy, które umożliwiałoby wykonywanie pracy w stałych
i programowanych rozkładach czasu pracy oraz w wymiarze czasu pracy odpowiadającym wymiarowi zatrudnienia poszczególnych zainteresowanych (tj. pracy w pełnym lub niepełnym etacie).

Wskazać także należy, że choć w umowach zawartych z zainteresowanymi A. F., K. K. (1), K. H., L. K., B. K., L. K.
i M. K. (1) zastrzeżono osobiste świadczenie pracy, to jednak ze względu
na nieskomplikowany charakter wykonywanych przez nich czynności oraz wykonywanie tych samych czynności przez różne osoby, w razie niemożności przyjścia przez daną osobę do pracy, możliwe było zastąpienie jej innym pracownikiem.

Ocena charakteru umowy według typologicznej metody kwalifikacji umów ma charakter zobiektywizowany. W rezultacie, sam zamiar zawarcia umowy o dzieło, a także świadome podpisanie takiej umowy nie mogą nadać charakteru takiego stosunku prawnego, jeśli wykazuje ono
w przeważającym stopniu cechy innej rodzajowo umowy, ale nie oznacza to jednak, że w takim przypadku należy daną umowę zakwalifikować jako umowę o pracę, gdyż do takiego jej zakwalifikowania również muszą wystąpić cechy konstrukcyjne właściwe dla tej umowy.

W świetle art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz. U. z 2009 r., nr 205, poz. 1585 ze zm. zwana dalej u.s.u.s.) obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami, z wyłączeniem prokuratorów. Stosownie zaś do treści art. 12 ust. 1 ustawy systemowej obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym. W myśl natomiast art. 13 pkt 1 cytowanej ustawy obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu podlegają pracownicy - od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia jego ustania.

Materiał dowodowy nie pozwolił na przyjęcie – jak tego oczekiwał organ rentowy –
że zainteresowani A. F., K. K. (1), K. H., B. K., L. K. i M. K. (1) wykonywały zlecone im przez wnioskodawcę czynności
w ramach stosunku pracy, a tym samym pozwany niezasadnie uznał, że w spornych okresach podlegali oni obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu
i chorobowemu.

Odmiennie sytuacja przedstawiała się jeżeli chodzi o A. B., Ł. L., A. K. (1), E. K. i K. K. (2), którym – jak trafnie wskazał Sąd
I instancji, po przeprowadzeniu kompleksowej oceny zgromadzonego materiału dowodowego – bezsprzecznie powierzone im obowiązki wykonywali w ramach zawartych ze Spółką (...) umów, będących de facto umowami o pracę.

Przepisy prawa pracy nie definiują umowy o pracę. Brak wskazania w normie prawnej elementów przedmiotowo istotnych tej czynności prawnej (essentialiarum negotii) powoduje, że do jej kwalifikacji nie można stosować metody klasyfikacyjnej (jak przy umowach nazwanych prawa cywilnego). Umowa o pracę jest dwustronną czynnością prawną kwalifikowaną prawnie metodą typologiczną. Metoda ta polega na porównaniu cech właściwych dla określonego typu umowy
z występującymi w umowie kwalifikowanej i w oparciu o ich nasilenie ustalenia rodzaju umowy. Przeważająca liczba cech właściwych dla danego typu umowy decyduje o zakwalifikowaniu ocenianej umowy jako umowy tego właśnie typu. Dla stosunku prawnego, którego podstawę stanowi umowa
o pracę cechami właściwymi są: osobisty charakter świadczenia pracy, odpłatność pracy, podporządkowanie pracownika w procesie wykonywania pracy, ciągły charakter (trwałość) wzajemnych zobowiązań podmiotów, swoisty rozkład odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązań (ryzyko podmiotu zatrudniającego). Cechy te są istotnymi dla każdej umowy o pracę, niezależnie od jej rodzaju. Brak bezwzględnego obowiązku osobistego świadczenia pracy wyklucza możliwość zakwalifikowania stosunku prawnego jako umowy o pracę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 października 1998 r., I PKN 416/98, OSNP 1999/24/775). Cechą umowy o pracę jest wykonywanie pracy pod kierownictwem pracodawcy (pracy podporządkowanej). Ta cecha ma charakter konstrukcyjny dla istnienia stosunku pracy. Dla stwierdzenia, że występuje ona w treści (sposobie wykonywania) stosunku prawnego, z reguły wskazuje się na takie elementy, jak: określony czas pracy i miejsce wykonywania czynności, podpisywanie listy obecności, podporządkowanie pracownika regulaminowi pracy oraz poleceniom kierownictwa co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy oraz obowiązek przestrzegania norm pracy (wyrok Sądu Najwyższego z 27 lutego 1979 r., II URN 19/79, Nowe Prawo 1981 nr 6, s. 82), obowiązek wykonywania poleceń przełożonych (wyrok Sądu Najwyższego z 11 kwietnia 1997 r., I PKN 89/97, OSNAPiUS 1998 nr 2, poz. 35), dokładne określenie miejsca i czasu realizacji powierzonego zadania oraz ich wykonywanie pod nadzorem kierownika (wyrok Sądu Najwyższego z 28 października
1998 r., I PKN 416/98, OSNAPiUS 1999 nr 24, poz. 775). W orzecznictwie wskazuje się też inne cechy charakterystyczne dla stosunku pracy (choć nieprzesądzające), takie jak: wykonywanie pracy skooperowanej, zespołowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z 20 marca 1965 r., III PU 28/64, OSNCP 1965 nr 9, poz. 157); ciągłość świadczenia pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 14 grudnia 1999 r., I PKN 451/99, OSNAPiUS 2001 nr 10, poz. 337); występowanie pewnych cech charakterystycznych dla stosunku pracy, np. wypłaty wynagrodzenia za godziny nadliczbowe (por. wyrok Sądu Najwyższego z 4 grudnia 1998 r., I PKN 484/98, OSNAPiUS 2000 nr 2, poz. 62), wypłaty zasiłku chorobowego i korzystania ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu Okręgowego, iż zawarte pomiędzy Spółką (...) a zainteresowanymi A. B., Ł. L., A. K. (1), E. K. i K. K. (2) umowy nie wypełniały swoim charakterem znamion umowy o dzieło, a stosunek prawny łączący strony posiadał cechy stosunku pracy.

I tak trafnie Sąd I instancji ustalił, że - jak wynika zarówno z zeznań powołanych w sprawie świadków, jak i wyjaśnień samych zainteresowanych - każdy z nich wykonywał pracę o charakterze podporządkowanym i pod kierownictwem Spółki. Mało tego, zawarte pomiędzy zainteresowanymi,
a Spółką, tzw. „umowy o dzieło” nie były realizowane zgodnie z ich postanowieniami w zakresie oznaczonego przedmiotu, albowiem, np. praca A. B. polegała na obsługując wtryskarki, podczas gdy z łączącej strony umowy wynikało, że do jej obowiązków winno należeć: wykonanie gratowania detali oraz segregacja owijek. Nie inaczej przedstawiała się sytuacja w przypadku E. K., która de facto pracowała przy obsłudze maszyn, podczas gdy w umowie wskazano,
że będzie naklejać etykiet na detale. Również w przypadku K. K. (2) sytuacja taka zaistniała. Faktycznie pracował przy montażu pod nadzorem brygadzisty, pakował obudowy
do TV, skrzynie ogrodowe, stoły, jeździł wózkiem paletowym, natomiast przedmiotem umowy było naklejanie etykiet na detale.

Istotne jest, że ww. zainteresowani wykonywali inne czynności wskazane przez kierownika,
w sytuacji, gdy np. zepsuła się maszyna, na której wykonywali pracę.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego zainteresowanych A. B., Ł. L., A. K. (1), E. K. i K. K. (2) łączył z wnioskodawcą stosunek pracy,
co wynikało z faktu, że wykonywali oni pracę o charakterze podporządkowanym i pod kierownictwem Spółki sprawowanym przez osoby zatrudnione na stanowiskach brygadzisty czy kierownika zmiany. Taki sposób świadczenia pracy pozwalał - w ocenie Sądu - na ustalenie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, iż rzeczywista więź prawna łącząca zainteresowanych A. B., Ł. L., A. K. (1), E. K. i K. K. (2) ze Spółką miała charakter pracowniczy, stąd zaskarżone decyzje dotyczące uznać należało za prawidłowe.

Ze względów wskazanych powyżej uznać zatem należało, że decyzje organu rentowego odnoszące się do zainteresowanych A. B., Ł. L., A. K. (1), E. K. i K. K. (2), jak również wydane we wskazanym zakresie rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego odpowiadało prawu.

Wyliczenia wnioskodawcy wskazane w apelacji dotyczące uzyskiwanego przez nich wynagrodzenia mają znaczenie drugorzędne i pozostają bez wpływu na powyższą ocenę Sądu
II instancji. Apelująca spółka porównuje tylko kwoty wynagrodzenia zainteresowanych nie biorąc pod uwagę, chociażby rodzaju wykonywanej pracy.

Wnioskodawca błędnie ocenił, że zainteresowana E. K. nie pracowała na podstawie umowy o pracę. Zeznała ona, że chodziła na zmiany codziennie, zaczynała i kończyła pracę o tej samej godzinie co wszyscy. Czynności wykonywała pod nadzorem brygadzisty. Wiedziała, że zarobi za miesiąc 840 zł brutto i będzie to wynagrodzenie niezależne od wykonanych elementów. W trakcie trwania umowy nie mogła nie iść do pracy (zeznania E. K. – k. 386-387 a.s., t. II).

Ponadto zarzut naruszenie prawa materialnego poprzez niewłaściwe zastosowanie art. 83 ust. 1 pkt 1 u.s.u.s. w zw. z art. 91 ust. 5 u.s.u.s. wskutek wydania decyzji za okres nieobjęty kontrola
i protokołami kontroli, wobec zainteresowanych A. B. i A. K. (1) pozostaje bez wpływu na niniejsze rozstrzygnięcie. Zarzut ten dotyczy postępowania przed organem rentowym poprzedzającym wydanie zaskarżonych decyzji, kiedy to stosuje się przepisy postępowania administracyjnego.

W sprawie, w której wniesiono odwołanie od decyzji organu rentowego, przedmiot oraz zakres rozpoznania i orzeczenie sądu pracy i ubezpieczeń społecznych wyznacza treść tej decyzji (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 1999 r., II UZ 52/99, OSNP 2000/15/601).

Ponadto Sąd dokonuje merytorycznej, a więc uwzględniającej przepisy prawa materialnego kontroli prawidłowości decyzji organu rentowego, natomiast jej wady wynikające z naruszeń przepisów postępowania przed tym organem, pozostają zasadniczo poza zakresem jego rozpoznania. Zasadę tę potwierdza to, że sąd orzekający w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych może stosować jedynie przepisy Kodeksu postępowania cywilnego. Należy także uwzględnić, że odwołanie od decyzji organu rentowego, aczkolwiek pełni rolę pozwu, nie podlega rygorom dla niego przewidzianym (art. 477 10 k.p.c.). Wystarczy samo niezadowolenie z decyzji organu rentowego
i wyrażenie woli co do odmiennego rozstrzygnięcia, a rzeczą sądu jest wyjaśnienie, jakie żądanie wynikających z prawa materialnego praw lub zobowiązań adresata decyzji organu rentowego zostało zgłoszone w odwołaniu. Sąd nie może zatem, kierując się żądaniem wyrażonym wprost przez odwołującego się jako uchylenie decyzji lub stwierdzenie jej nieważności, poszukiwać rozstrzygnięcia w oparciu o przepisy postępowania administracyjnego. Orzeczenie takie powinno wskazywać
w swojej podstawie na właściwe przepisy prawa materialnego i wyjaśniać merytoryczną przyczynę rozstrzygnięcia w nawiązaniu do sformułowanych w nich warunków nabycia prawa lub nałożenia obowiązku (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2013 r., II UK 412/12).

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny, podzielając stanowisko Sądu I instancji
i uznając wywiedzione przez strony apelacje za bezprzedmiotowe, na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł, jak w punkcie pierwszym sentencji wyroku.

O kosztach zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej Sąd II instancji orzekł
w punkcie drugim sentencji wyroku zgodnie z treścią przepisu art. 98 § 1 k.p.c. i 108 § 1 k.p.c.
w zw. z § 2 ust. 1-2 i § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września
2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu
(t.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 490).