Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IC 348/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Toruń, 30 grudnia 2016r.

Sąd Okręgowy w Toruniu Wydział I Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Elżbieta Stępniewicz

Protokolant: sekretarz sądowy Marlena Ossowska

po rozpoznaniu na rozprawie 29 grudnia 2016r.

sprawy z powództwa małoletniego K. W. reprezentowanego przez rodziców A. W. i M. W.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w T. z udziałem interwenienta ubocznego po stronie pozwanej M. D.

o zapłatę i ustalenie

1. zasądza od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w T. na rzecz powoda małoletniego K. W. kwotę 80.079,03(osiemdziesiąt tysięcy siedemdziesiąt dziewięć złotych trzy grosze) zł z ustawowymi odsetkami od 21marca 2014r. do 31 grudnia 2015r., a od 1 stycznia 2016r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie do dnia zapłaty;

2. ustala, że pozwany będzie ponosił odpowiedzialność na przyszłość za skutki błędu związane z ewentualnym wstawieniem protezy lewego jądra;

3. oddala powództwo w pozostałej części,

4. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4834,81( cztery tysiące osiemset trzydzieści cztery złote osiemdziesiąt jeden groszy) zł tytułem zwrotu części kosztów procesu,

5. nakazuje pobrać od powoda z zasądzonego w punkcie jeden wyroku roszczenia na rzecz Skarbu Państwa( kasy Sądu Okręgowego w Toruniu) kwotę 1334,63(tysiąc trzysta trzydzieści cztery złote sześćdziesiąt trzy grosze) zł tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych;

6. nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa( kasy Sądu Okręgowego w Toruniu) kwotę 2709,71(dwa tysiące siedemset dziewięć złotych siedemdziesiąt jeden groszy) zł tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych;

7. oddala wniosek o zasądzenie kosztów postępowania na rzecz interwenienta ubocznego.

Sygn. akt I C 348/15

UZASADNIENIE

W pozwie wniesionym do Sądu Okręgowego w Toruniu, powód - małoletni K. W.; zastępowany przez przedstawicieli ustawowych rodziców A. i M. W.; wniósł o:

- zasądzenie od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w T. kwoty 120.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z odsetkami ustawowymi od 21 marca 2014r. do dnia zapłaty,

- zasądzenie od pozwanego kwoty 79,03 zł tytułem odszkodowania z odsetkami ustawowymi od 21 marca 2014r. do dnia zapłaty ( 60,42 zł z tytułu kosztów dojazdu- około 40km + 18,61 zł opłata za dokumentację medyczną),

- ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za szkody, jakie mogą wystąpić u powoda w przyszłości, wynikające z popełnienia błędu diagnostycznego skutkującego amputacją jego lewego jądra,

- zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł,

- zwolnienie powoda od ponoszenia kosztów sądowych w całości.

W uzasadnieniu pozwu pełnomocnik powoda wskazał, że 28 listopada 2014r. A. i M. W. zgłosili się z 11-miesięcznym powodem K. W. do lekarza pediatry w placówce medycznej pozwanego. Powodem wizyty był obrzęk i nasilający się ból jądra lewego. Zatrudniony u pozwanego lekarz – M. D., zdiagnozowała u powoda zapalenie jądra i nie wykonując żadnych badan, przepisała leki mające na celu zwalczenie zapalenia. Stan zdrowia powoda nie poprawił się i przy kolejnej wizycie został skierowany do szpitala, gdzie zastosowano leczenie operacyjne. W trakcie zabiegu zostało usunięte obumarłe jądro lewe. Pełnomocnik powoda podniósł, że konieczność amputacji jądra lewego, wystąpiła na skutek nieprawidłowej diagnozy (niezgodnej z zasadami wiedzy medycznej), postawionej przez lekarza pełniącego dyżur w placówce medycznej pozwanego. Powód wskazał, że odpowiedzialność pozwanej placówki medycznej opiera się na art. 415 kc w związku z art. 430 kc.

W odpowiedzi na pozew, pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwany zaprzeczył wszelkim okolicznościom faktycznym podniesionym przez pełnomocnika powoda, za wyjątkiem okoliczności wyraźnie przyznanych. Pozwany podniósł brak biernej legitymacji procesowej pozwanego w niniejszym postępowaniu, wskazując, że w roku 2004 dr M. D. nie była pracownikiem pozwanego, a strony łączył wyłącznie kontrakt cywilnoprawny. W opinii pozwanego, podstawą prawną powództwa nie może być art. 415, 429 lub art. 430 kc, ani też art. 33 ustawy o działalności leczniczej. Z ostrożności procesowej, pozwany podniósł, że pełnomocnik powoda nie wykazał winy lekarki, ani związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy błędną jego zdaniem diagnozą, a szkodą pacjenta. Nadto, pozwany uznał kwotę zadośćuczynienia za nadmierną i nieuzasadnioną.

W dniu 18 kwietnia 2016r., pozwany wniósł o zawiadomienie i wezwanie do udziału w sprawie w charakterze interwenienta ubocznego M. D..

M. D. zgłosiła przystąpienie do strony pozwanej jako interwenient uboczny i wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz interwenientki ubocznej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pełnomocnik M. D. podniósł, że podnoszony przez powoda zarzut błędu w sztuce lekarskiej jest całkowicie bezpodstawny, gdyż nie miało miejsca żadne niewłaściwe zachowanie lekarza, umożliwiające sformułowanie takiego zarzutu.

Sąd ustalił , co następuje:

28 listopada 2004r. około godziny 18.45, A. i M. W. zgłosili się z 11 – miesięcznym wówczas powodem K. W. do lekarza pediatry w palcówce medycznej pozwanego. Powodem wizyty był obrzęk oraz nasilający się ból jądra lewego. Doktor M. D., pełniąca wówczas dyżur, zdiagnozowała u dziecka zapalenie jądra i przepisała leki mające na celu jego zwalczenie. Pediatra nie wykonał żadnych badań diagnostycznych.

Z uwagi na brak poprawy stanu zdrowia powoda, 1 grudnia 2004r. A. i M. W. ponownie udali się do lekarza w placówce medycznej pozwanego, gdzie otrzymali skierowanie do szpitala. Małoletniego przyjęła wówczas i skierowała do szpitala dr H. S..

Chłopiec został przyjęty do Wojewódzkiego Szpitala (...) w T. z powodu bolesności, obrzęku i zaczerwienienia jądra lewego trwających od 3 dni. Na podstawie przeprowadzonych badań, K. W. został zakwalifikowany do zabiegu, w trakcie którego zdecydowano o usunięciu obumarłego jądra. Nie wystąpiły powikłania, chłopiec w stanie ogólnym dobrym, bez dolegliwości, z lekko obrzękniętym workiem mosznowym został wypisany do domu. W trakcie badania kontrolnego, specjalista chorób dziecięcych zdiagnozował stan po usunięciu jądra lewego, w wyniku skrętu powrózka skutkującego martwicą jądra. Podczas wizyty u lekarza 22 czerwca 2005r., odnotowano stan po amputacji jądra lewego. W dniu 9 czerwca 2011r., w Centrum (...) u powoda zdiagnozowano stan po usunięciu gonady z powodu skrętu jądra w 2004r. Jednocześnie zalecono powodowi odbycie kolejnej wizyty w 2015r., w celu podjęcia decyzji co do wprowadzenia protezy.

( okoliczności bezsporne, patrz też: odpis skrócony aktu urodzenia K. W. k. 16, dokumentacja medyczna k. 17-32, zeznanie przedstawiciela ustawowego powoda M. W. k. 330)

M. D., która 28 listopada 2004r. pełniła dyżur w placówce C. w T., udzielała świadczeń zdrowotnych w pozwanej placówce, na podstawie kontraktu cywilnoprawnego łączącego strony, zawartego 23 grudnia 2003r. W dniu 1 marca 2012r., strony rozwiązały łączącą je umowę cywilnoprawną o udzielanie świadczeń zdrowotnych.

(dowód: umowa cywilnoprawna o udzielanie świadczeń zdrowotnych z 23

grudnia 2003r. k. 164-170, wypowiedzenie umowy cywilnoprawnej o udzielanie świadczeń zdrowotnych, k. 171, zeznania prezesa zarządu (...) sp. z o.o. w T. k.331)

Zgodnie z § 4 ust. 3 umowy z 23 grudnia 2003r. Pani M. D. zobowiązała się umożliwić zleceniodawcy czyli pozwanemu, kontrolę wykonania umowy – w tym umożliwić pełen wgląd we wszystkie dokumenty związane ze świadczeniami zdrowotnymi udzielanymi przez interwenienta ubocznego. W okresie obowiązywania umowy pozwany dokonywał rejestracji pacjentów, których przyjmować miała Pani D., ustalał godziny otwarcia poradni, zasady odpłatności za udzielane świadczenia- cennik usług, zasady ewidencjonowania świadczeń zdrowotnych. M. D. miała pracować w Poradni Pediatrycznej w godzinach od 8.00 do 18.00 w wymiarze 126 godzin miesięcznie według harmonogramu pracy ustalonego przez osoby nadzorujące pracę poradni. Pozwany zgodnie z umową zapewnił Pani D. gabinet z wyposażeniem i ewentualnym personelem.

(dowód: umowa cywilnoprawna o udzielanie świadczeń zdrowotnych z 23 grudnia 2003r. k. 164-170, załącznik nr 1 k. 168, zeznania interwenienta ubocznego k.331)

Ojciec powoda za wydanie dokumentacji medycznej dotyczącej pobytu małoletniego powoda w szpitalu zapłacił 18,61 zł. Jeżdżąc z małoletnim powodem na wizyty lekarskie samochodem, powód pokonał około 40 km, a rodzice powoda wydatkowali na ten cel 60,42 zł.

(okoliczności bezsporne, patrz też faktura k. 44, wyliczenie k. 10v)

Pełnomocnik M. i A. W. opiekunów prawnych małoletniego, w piśmie 10 lutego 2014r., zgłosił pozwanemu szkodę i zażądał spełnienia roszczenia odszkodowawczego w wysokości 120.079,03 zł.

W odpowiedzi na pismo dotyczące zgłoszonych roszczeń, (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w T. poinformowała w piśmie z 14 kwietnia 2014r., że postępowanie wyjaśniające w przedmiotowej sprawie zostało zakończone, a zgłoszone roszczenia nie znajdują uzasadnienia faktycznego, ani prawnego.

(dowód: zgłoszenie szkody k. 34-42, odpowiedź C. na pismo powoda, k.43)

Badania przeprowadzone przez lekarza pediatrę M. D. 28 listopada 2004r., nie potwierdzały rozpoznania zapalenia jądra i nie wykluczały skrętu jądra. Przeprowadzający badanie lekarz powinien był potwierdzić lub wykluczyć rozpoznanie skrętu jądra, kierując powoda na konsultację do specjalisty chirurga dziecięcego lub wykonując badanie USG.

Skręt jądra u chłopców jest jednym z częstszych schorzeń urologicznych, ponieważ jądra nie są dobrze umocowane w mosznie, co może prowadzić do owinięcia się jądra wokół powrózka nasiennego, zawierającego tętnice nasieniowodu i do odcięcia własnego dopływu krwi. Powoduje to gwałtowne niedokrwienie jądra. Jest to stan nagły i samoistny, towarzyszy mu ostry i silny ból jądra z obrzękiem. Ból ten promieniuje do pachwiny. Jednakże u niemowląt powyższy proces chorobowy może przebiegać bezobjawowo, często występuje również zaczerwienienie moszny po stronie skręconego jądra. Rozpoznanie skrętu jądra przeprowadza się na podstawie wywiadu lekarskiego, badania przedmiotowego uzupełnionego o badania obrazowe. Najlepszym badaniem obrazowym w diagnostyce skrętu jądra jest badanie USG jąder (nie koniecznie badanie dopplerowskie), gdyż w skręconym jądrze można rozpoznać zmienioną jego echogeniczność. Skręt jądra powinien być różnicowany z zapaleniem najądrza i jądra i odwrotnie. Badań dodatkowych i konsultacji nie przeprowadza się w celu znalezienia choroby, lecz w celu jej wykluczenia. W ocenie biegłego, istnieje związek przyczynowy pomiędzy postępowaniem pediatry, a zabiegiem amputacji jądra powoda. Postępowanie M. D. wobec małoletniego powoda w zakresie badania podmiotowego, przedmiotowego, diagnostyki i terapii nie było zgodne ze sztuką lekarską. U małoletniego powoda powinno być wykonane 28 listopada 2004r. badanie USG, gdyż tylko w ciągu 6 godzin od momentu skręcenia jądra, można było jeszcze je uratować, jądro można było odkręcić. Skierowanie małoletniego do szpitala 28 listopada 2004r. w celu wykluczenia skrętu jądra dawałoby szansę na uratowanie jądra. Biegły urolog niemal ze 100% pewnością stwierdził, że 28 listopada 2004r., u powoda K. W. występowało skręcenie jądra. Karygodnym było to, że skierowanie do szpitala zostało wystawione dopiero 1 grudnia 2004r. Biegły nie wykluczył, w przyszłości ze względów estetycznych możliwości wprowadzenia protezy jądra, stwierdził też że dalsze leczenie powoda nie jest konieczne. Biegły stwierdził, że „utrata jednego jądra” stanowi 20 % trwałego uszczerbku na zdrowiu.

(dowód: opinia biegłego J. K., k. 217-222, ustne wyjaśnienia biegłego k. 261)

U K. W. nie występują objawy psychologiczne mające związek przyczynowy z przebytą amputacją lewego jądra. Jednakże trudno jest przewidzieć czy w przyszłości wystąpią jakieś objawy psychologiczne i czy będą one miały wpływ na dalsze życie powoda. Biegłe wskazały, że będzie to zależało w dużej mierze od tego, w jaki sposób będzie funkcjonowało najbliższe środowisko chłopca, nie tylko rodzina, ale też rówieśnicy.

(dowody: opinia psychiatryczno – psychologiczna wydana przez lekarza psychiatrę B. R. i psychologa I. S., k. 282, wyjaśnienia biegłej I. S., k. 321)

Sąd zważył co następuje:

Proces cywilny toczy się na podstawie materiału dowodowego przedstawionego przez strony. Na obu stronach ciąży obowiązek wykazania swojego stanowiska. Pełnomocnik małoletniego powoda jako podstawę faktyczną żądania wskazywał błąd medyczny.

Kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy miała opinia biegłego J. K.. Została sporządzona przez biegłego chirurga urologa z wieloletnim – 41-letnim doświadczeniem zawodowym. Poza tym biegły jest osobą czynną zawodowo- przyjmuje ponad 500 pacjentów miesięcznie. Co roku uczestniczy w światowych zjazdach urologów, a jego wiedza jest zgodna z aktualnym stanem wiedzy medycznej i światowymi trendami. Przez ostatnie 20 lat pracy biegły wydał dla sądów i prokuratur wiele opinii. W ocenie Sądu opinia biegłego zasługuje w całości na akceptację. Wnioski w niej zawarte wynikają z wszechstronnej analizy dokumentacji medycznej i posiadanej przez biegłego wiedzy. Opinia jest logiczna, spójna, wyczerpująca, rzetelna i profesjonalna. Nadto, udziela odpowiedzi na wszystkie postawione przez Sąd pytania, jak i dotyka kwestii podnoszonych przez same strony. W konsekwencji wnioski biegłego Sąd uznał za przekonujące.

Sąd podzielił także w całej rozciągłości wnioski wynikające z opinii biegłych psychologa i lekarza psychiatry. Biegłe wskazały, że utrata jądra może, ale nie musi rzutować na stan psychiczny powoda. Wiele bowiem zależy od grupy rówieśniczej, w jakiej będzie funkcjonował powód. Opinie biegłych psychologa i psychiatry w ocenie Sądu, były pełne i rzetelne.

Sąd dał wiarę zeznaniom ojca małoletniego K. W.. Jego zeznania były spójne, logiczne i jasne. Nadto, znalazły odzwierciedlenie w dokumentacji medycznej zgromadzonej w sprawie.

Zeznania R. Ł.- prezesa zarządu pozwanego (...), Sąd uznał co do zasady za wiarygodne, zwłaszcza co do okoliczności dotyczących formy współpracy pozwanej placówki medycznej z M. D.. Sąd dał też wiarę zeznaniom interwenienta ubocznego M. D., która z uwagi na charakter zgłoszonej interwencji ( interwencja uboczna niesamoistna), została przesłuchana jako świadek.

Zgodnie z art. 230 kpc Sąd uznał za bezsporne te okoliczności faktyczne przytoczone w pozwie i odpowiedzi na pozew, którym strona przeciwna nie zaprzeczyła.

Za wiarygodne Sąd uznał zgromadzone w sprawie dokumenty, żadna ze stron nie negowała ich autentyczności. Ponieważ treść przedstawionych przez strony dokumentów była między stronami bezsporna i nie budziła ze strony Sądu wątpliwości - nie wymagała przeprowadzenia dowodu ( art. 229 kpc).

Po pierwsze wyjaśnienia wymagała kwestia legitymacji biernej pozwanego. Podstawę prawną odpowiedzialności lekarza wykonującego czynności lecznicze, który ma podpisany kontrakt z niepublicznym podmiotem leczniczym, będzie stanowił art. 415 kc. W takim przypadku trzeba jednak podkreślić, iż odpowiedzialność może spoczywać również na podmiocie leczniczym. Zgodnie bowiem z art. 430 kc kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Pojęcie podporządkowania należy rozumieć szeroko, także jako podporządkowanie ogólnoorganizacyjne lekarzy, którym przy wykonywaniu powierzonych czynności, zwłaszcza w zakresie diagnozy i terapii, służy duża autonomia.

Nie ulega wątpliwości, iż powyższy przepis znajdzie zastosowanie do odpowiedzialności cywilnej placówki niepublicznej. Tym samym uzasadniona jest teza, iż w takim przypadku odpowiedzialność lekarza oraz podmiotu leczniczego będzie miała charakter odpowiedzialności solidarnej.

Przez długi czas w orzecznictwie nie rozpatrywano przypadku, gdy członek personelu medycznego wykonywał swoje obowiązki w oparciu o umowę cywilnoprawną, czyli tzw. kontrakt. Sytuacja uległa istotnej zmianie, kiedy to Sąd Najwyższy w wyroku z 26 stycznia 2011r., IV CSK 308/10, LEX nr 738127, orzekł, iż „niepubliczny zakład opieki zdrowotnej może na podstawie art. 430 kc ponosić odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną z winy lekarza prowadzącego indywidualną praktykę lekarską, która powstała przy wykonywaniu czynności na podstawie łączącej ich umowy o świadczenie usług medycznych".

Sąd Najwyższy stwierdził dodatkowo, iż status zakładu leczniczego będącego niepublicznym zakładem opieki zdrowotnej nie wyklucza go z kręgu podmiotów powierzających czynności innym w rozumieniu art. 430 kc. Zasady odpowiedzialności niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, które wykonują czynności lecznicze, udzielając świadczeń zdrowotnych w ramach umów zawartych z Narodowym Funduszem Zdrowia, nie różnią się od reguł odpowiedzialności zakładów publicznych. Reasumując, Sąd Najwyższy stwierdził, iż:

1.Zachowanie przez wykonującego powierzone czynności, określonej samodzielności nie wyłącza istnienia podporządkowania w rozumieniu art. 430 kc.

2. Niezależność zawodowa lekarza w zakresie sztuki medycznej nie sprzeciwia się stwierdzeniu stosunku podporządkowania w rozumieniu art. 430 kc.

3. Status zakładu leczniczego będącego niepublicznym zakładem opieki zdrowotnej nie wyklucza go z kręgu podmiotów powierzających czynności innym w rozumieniu art. 430 kc.

Nie oznacza to, iż lekarz wykonujący czynności w oparciu o kontrakt automatycznie zostanie uznany za podwładnego. W tym samym wyroku Sąd Najwyższy podkreślił potrzebę indywidualnej analizy każdego przypadku: „Zasadniczo umowy cywilnoprawne nie stwarzają stosunku podporządkowania. Jednocześnie podkreślono jednak, iż nie przesądza to o wyłączeniu a priori odpowiedzialności zakładu leczniczego korzystającego z usług tzw. lekarza kontraktowego. Stosunek zlecenia może być ukształtowany różnie, nie wykluczając istnienia więzi zależności, dostatecznej do stwierdzenia podporządkowania w rozumieniu art. 430 kc. Ocena tych wzajemnych relacji ostatecznie zależy od okoliczności sprawy". Dużo zależy więc od treści umowy łączącej podmiot prowadzący placówkę medyczną i lekarza. Wszelkie zapisy przyznające temu pierwszemu uprawnienia kontrolne (nadzorcze) będą interpretowane jako kreowanie stosunku zależności wymaganego przez omawiany art. 430 kc.

Odnosząc się do ustaleń w przedmiotowej sprawie, należy wskazać, że M. D. i (...)łączyła umowa cywilnoprawna. Trzeba zgodzić się z pozwanym, że M. D. nie była zatrudniona w pozwanej placówce na umowę o pracę, dlatego w sprawie nie będą miały zastosowania przepisy kodeksu pracy.

W tym miejscu trzeba posłużyć się przykładem pojawiającego się niekiedy w kontraktach lekarskich zapisu określającego, iż za proces diagnostyki oraz leczenia pacjenta odpowiedzialność ponosi wyłącznie lekarz. Tak sformułowana regulacja umowna może budzić wątpliwości, biorąc pod uwagę treść art. 430 kc, zgodnie z którym kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności.

W nawiązaniu do powyższego, w przedmiotowym kontrakcie łączącym M. D. i (...) w § 4 pkt 3 zapisano, że zleceniobiorca w każdym czasie umożliwi zleceniodawcy kontrolę wykonania umowy, w tym pełen wgląd we wszystkie dokumenty związane ze świadczeniami zdrowotnymi udzielanymi przez zleceniobiorcę. W załączniku nr 1 o umowy zostało określone, że Pani M. D. będzie pracowała w poradni pediatrycznej w godzinach od 8.00 do 18.00 w wymiarze 126 godzin miesięcznie według ustalonego harmonogramu- pracy osoby nadzorujące pracę poradni. Choć umowa nie zakładała obowiązku osobistego świadczenia pracy, ale przed rozpoczęciem wykonywania umowy przez osoby trzecie Pani D. miała obowiązek uzyskać pisemna zgodę zarządu pozwanej spółki. Z kolei w § 6 pkt.1 umowy zapisano, że: „Zleceniobiorca ponosi osobistą i wyłączną odpowiedzialność za świadczenia zdrowotne wykonywane na podstawie niniejszej umowy, w szczególności za sposób lub zaniechanie ich udzielania (…) Odpowiedzialność zleceniodawcy w tym zakresie jest ograniczona wyłącznie do szkód powstałych bezpośrednio na skutek działania lub zaniechania zleceniodawcy”.

Podsumowując zatem, wskazany powyżej zapis umowny, będący de facto próbą ograniczenia zasady odpowiedzialności solidarnej wynikającej ze stosunku prawnego łączącego lekarza i podmiot leczniczy, należy uznać za bezskuteczny w stosunku do pacjenta, któremu szkoda została wyrządzona (M. Ł., M. N.- Zasady odpowiedzialności cywilnej lekarzy względem podmiotów leczniczych – odpowiedzialność kontraktowa).

W ocenie Sądu Pani M. D. pozostawała w takich relacjach z pozwanym, które dają podstawę do przyjęcia, że pozwany sprawował ogólno-organizacyjne kierownictwo. Pozwany wyznaczał, przez osobę nadzorującą pracę poradni, harmonogram pracy M. D. , miał też pełen wgląd we wszystkie dokumenty związane ze świadczeniami zdrowotnymi udzielanymi przez Panią D..

Zgodnie z art. 443 kc okoliczność, że działanie lub zaniechanie, z którego szkoda wynikła, stanowiło niewykonanie lub nienależyte wykonanie istniejącego uprzednio zobowiązania, nie wyłącza roszczenia o naprawienie szkody z tytułu czynu niedozwolonego, chyba że z treści istniejącego uprzednio zobowiązania wynika co innego. Przepis ten dotyczy więc sytuacji, gdy to samo zdarzenie wywołujące szkodę może być kwalifikowane zarówno wedle reżimu odpowiedzialności kontraktowej (czyli z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy – art. 471 kc ) jak i deliktowej ( czyli z tytułu popełnienia czynu niedozwolonego – art. 415 kc ).

Poszkodowanemu przysługuje swobodny wybór pomiędzy reżimami odpowiedzialności deliktowej i kontraktowej, i dokonywać się to będzie przy przytaczaniu okoliczności faktycznych stanowiących uzasadnienie dla dochodzonego roszczenia. Wybór jednego z roszczeń ma dla poszkodowanego doniosłe konsekwencje ze względu na istotne różnice zachodzące pomiędzy reżimem prawnym odpowiedzialności kontraktowej i reżimem prawnym odpowiedzialności deliktowej; wystarczy wskazać na odmienne terminy przedawnienia oraz na niedopuszczalność dochodzenia zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie przepisów o odpowiedzialności kontraktowej (tak SN w wyr. z 14.2.2003r., IV CKN 1768/00, Legalis).

Według powoda odpowiedzialność pozwanej placówki medycznej opiera się na art. 415 kc w związku z art.430 kc. Przepis art. 415 kc stanowi, iż kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Dla uznania odpowiedzialności pozwanego z tytułu czynu niedozwolonego, konieczne było więc wykazanie przez powoda, że:

- na skutek niewłaściwego leczenia powstała u niego szkoda,

- pomiędzy zachowaniem lub zaniechaniem pozwanego, a szkodą - zachodzi związek przyczynowy,

- pozwany ponosi winę.

Ciężar dowodu wykazania tych przesłanek spoczywał na powodzie ( art. 6 kc ).

Co do winy lekarza leczącego powoda należy wskazać, że treść; podzielanej w całości przez Sąd opinii biegłego urologa; jest jednoznaczna i kategoryczna. Zważyć też należy, że ugruntowany jest w orzecznictwie pogląd, według którego Sąd w sprawie, do rozstrzygnięcia której wymagane są wiadomości specjalistyczne, nie może wydać orzeczenia wbrew wnioskom wypływającym z opinii uznanej przez tenże Sąd za fachową i rzetelną (z ob. wyrok z 26.10.2006r. I CSK 166/06 – publ. Lex nr 209297 lub II UK 277/04 OSNP 2006/5-6/97).

Jak wskazuje się w piśmiennictwie wina zakładu opieki zdrowotnej polega na niewypełnianiu obowiązków obciążających go z uwagi na charakter i cel jego działalności. Naruszenie tego typu obowiązków poczytywane jest za winę własną zakładu, bez potrzeby ustalania kto i w jakim zakresie do stanu nieprawidłowego doprowadził. Ocena winy ma zatem charakter zobiektywizowany i w dużej mierze polega na stwierdzeniu stanu rzeczy pozostającego w sprzeczności z tym, który powinien być zapewniony.

Lekarz ponosi winę za powstanie szkody, jeżeli nie zastosował właściwych środków w należyty sposób. Przez "zastosowanie właściwych środków" rozumie się fachowe postępowanie, które w danej sytuacji było wskazane z medycznego punktu widzenia. Postępowanie odmienne określane zazwyczaj jest jako błąd w sztuce lekarskiej. Z kolei błąd diagnostyczny charakteryzuje się tym, że zostaje postawione nieprawidłowe rozpoznanie (wadliwa diagnoza) stanu zdrowia pacjenta. Polega on na nietrafnym ustaleniu, że pacjent cierpi na określone schorzenie w momencie, gdy faktycznie jest zdrowy (tzw. błąd pozytywny) bądź też odwrotnie, u pacjenta nie stwierdza się żadnej choroby, twierdząc, że jest zdrowy, a w rzeczywistości jest inaczej (błąd negatywny). Trzecim rodzajem błędu diagnostycznego spotykanym najczęściej w praktyce jest błąd mieszany, polegający na tym, że lekarz, co prawda rozpoznaje chorobę, ale jest to choroba inna niż ta, na którą faktycznie cierpi pacjent (zob. wyr. SN z 1.4.2008 r., IV KK 381/07, OSNKW 2008, Nr 7, poz. 56).

Do źródeł błędu diagnostycznego zalicza się powierzchowne, niedbałe zbadanie pacjenta, niewykonanie specjalistycznych badań, pomocnych do postawienia właściwej terapii, błędna analiza wyników badań czy wreszcie zaniechanie przeprowadzenia dobrego wywiadu.

Błąd w sztuce medycznej jest obiektywnym elementem winy lekarza wykonującego czynności medyczne, stanowi bowiem czynność lub zaniechanie lekarza, niezgodne z nauką medycyny w zakresie dla lekarza dostępnym. Pojęcie ,błędu w sztuce lekarskiej´ odnosi się zatem nie tylko do błędu terapeutycznego (błędu w leczeniu), ale również do błędu diagnostycznego (błąd rozpoznania).”- tak SA w Łodzi w wyroku z 22.12.2014r. IACa 903/14 LEX nr 1659104.

Zdaniem Sądu M. D. można przypisać zarówno błąd diagnostyczny jak i terapeutyczny. W ocenie Sądu lekarz nie postąpił zgodnie z:

1. art. 10 Kodeksu Etyki Lekarskiej, który stanowi:

„Lekarz nie powinien wykraczać poza swoje umiejętności zawodowe przy wykonywaniu czynności diagnostycznych, zapobiegawczych, leczniczych i orzeczniczych. Jeżeli zakres tych umiejętności przewyższa umiejętności lekarza, wówczas powinien zwrócić się do bardziej kompetentnego kolegi…”,

2. art. 37 ustawy o zawodzie lekarza ( ustawa z 5.12.1996r. tj. Dz.U. z 2015r., poz. 464,1633,1893):

„W razie wątpliwości diagnostycznych lub terapeutycznych lekarz z własnej inicjatywy bądź na wniosek pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego, jeżeli uzna to za uzasadnione w świetle wymagań wiedzy medycznej, powinien zasięgnąć opinii właściwego lekarza specjalisty lub zorganizować konsylium lekarskie”.

Należyta staranność jakiej lekarz leczący powoda powinien był dochować polegała na tym, że winien był skierować powoda do specjalisty lub wykonać badanie USG ( porównaj SN w wyroku z 7.01.1966r. OSPiKA 1966,poz. 278).

Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że niewątpliwe w sprawie jest wystąpienie po stronie lekarza wykonującego świadczenia medyczne w placówce pozwanego błędu lekarskiego - obiektywnej sprzeczności z powszechnie przyjętymi zasadami i regułami postępowania dyktowanymi przez naukę i praktykę medyczną.

W dniu 28 listopada 2004r., badając małoletniego powoda, M. D. nie postawiła odpowiedniej diagnozy. Co prawda rozpoznała chorobę, ale inną niż ta, na którą cierpiał wówczas małoletni K. W.. Stwierdzając zapalenie jądra, zaniechała dalszych specjalistycznych badań w celu wykluczenia innej choroby - skrętu jądra, na co wskazywały objawy występujące u powoda. Błąd diagnostyczny jakiego dopuściła się M. D., pociągnął za sobą wybór niewłaściwej metody leczenia - leczenia antybiotykowego i doprowadził do nieodwracalnych skutków, których można było uniknąć, to znaczy do obumarcia jądra i jego operacyjnego usunięcia.

Trzecia z niezbędnych przesłanek odpowiedzialności z art. 415 kc - związek przyczynowy - jest obiektywnym powiązaniem między zdarzeniem stanowiącym podstawę odpowiedzialności, a innym zdarzeniem (skutkiem) wywołującym określone niekorzystne konsekwencje w dobrach prawnie chronionych. Zgodnie z art. 361 § 1 kc stwierdzenie związku przyczynowego wymaga ustalenia, czy badany skutek wystąpiłby w nieobecności przyczyny oraz czy powiązanie między badanymi faktami ma charakter normalny . Warto tu wskazać orzeczenie, które zachowało swoją aktualność na gruncie praktyki orzeczniczej sądów. W wyroku z 17 czerwca 1969r., II CR 165/69, Sąd Najwyższy stwierdził, iż istnienie związku przyczynowego, gdy chodzi o zdrowie ludzkie, z reguły nie może być absolutnie pewne, toteż wystarcza, gdy jest on ustalony z dostateczną dozą prawdopodobieństwa. W przypadku powoda doza prawdopodobieństwa, jak wynika z treści opinii graniczyła z pewnością ( 99,9%).

Z ustaleń poczynionych w sprawie wynika, że 28 listopada 2004r. rodzice powoda zgłosili się z synem do lekarza ze względu na ból jądra, jego zaczerwienienie i obrzęk. Stan zdrowia dziecka stopniowo się pogarszał, a jądro znacznie się powiększyło. M. D. obejrzała i zbadała chłopca, stwierdzając, że jądro jest obtłuczone. Zaleciła przyjmowanie antybiotyku oraz ponowną wizytę, jeśli stan zdrowia dziecka nie ulegnie poprawie.

Biegły stwierdził, że rozpoznanie skrętu jądra przeprowadza się na podstawie wywiadu lekarskiego (w przedmiotowej sprawie z rodzicami powoda) oraz badania przedmiotowego, uzupełnionego o badania obrazowe. Najlepszym zaś badaniem obrazowym w diagnostyce skrętu jądra jest badanie USG jąder. Należy mieć na uwadze, iż M. D. postawiła jasną diagnozę, że powód ma zapalenie jądra. Nie skierowała chłopca na dodatkowe badania i nie skonsultowała się ze specjalistą chirurgii dziecięcej, co może znaczyć, że była pewna swojego rozpoznania. W ocenie biegłego, ból jądra i narastający obrzęk, powinny były budzić u lekarza przeprowadzającego badanie podejrzenie skręcenia jądra. Z tego względu, M. D. powinna była potwierdzić albo wykluczyć rozpoznanie skrętu jądra, kierując powoda na konsultację do specjalisty chirurga dziecięcego.

Jak wskazał w swojej opinii biegły urolog, losy jądra po jego skręcie zależne są od czasu niedokrwienia i stopnia skręcenia powrózka nasiennego. Niedokrwienie trwające dłużej niż 6 godzin, kończy się martwicą jądra, a w konsekwencji operacją i amputacją. Jak wynika z ustaleń poczynionych w sprawie, rodzice zgłosili się z małoletnim powodem do placówki medycznej pozwanego 28 listopada 2004r., a skierowanie do szpitala, otrzymali dopiero 1 grudnia 2004r. Gdyby lekarz przeprowadzający badanie od razu skierował chłopca do szpitala celem wykluczenia skrętu jądra, istniałaby szansa na jego uratowanie. Jeśli więc rodzice zgłosiliby się z powodem do szpitala w ciągu 6 godzin od momentu skręcenia jądra, istniałaby możliwość jego odkręcenia, a operacja nie byłaby konieczna. W ocenie biegłego, nie skierowanie powoda na badanie USG i jego nie wykonanie, doprowadziły do amputacji jądra. Nadto, biegły stwierdził, że wobec postępujących objawów, skierowanie dziecka do szpitala było koniecznością, natomiast leczenie antybiotykowe jakie zastosowała wobec chłopca M. D., było nieprawidłowe. Biegły urolog jednoznacznie wskazał, że postępowanie lekarza pediatry wobec powoda w zakresie badania podmiotowego, przedmiotowego, diagnostyki i terapii, nie było zgodne ze sztuką lekarską, a jednocześnie, że było ono powodem amputacji jądra.

Daje to asumpt do przyjęcia, że pomiędzy zachowaniem lekarza udzielającego świadczeń medycznych w placówce pozwanego, a szkodą związek przyczynowy istnieje. Mając na uwadze całość wywiedzionej powyżej argumentacji należy dojść do wniosku, że powództwo okazało się zasadne.

Ustalenie przez sąd odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia za doznaną przez poszkodowanego szkodę niemajątkową jest niewątpliwie kwestią rodzącą najwięcej trudności. Wynika to z charakteru krzywdy - z braku możliwości przedstawienia wartości niemajątkowej w kategoriach finansowych i ekonomicznych. Doznanego cierpienia fizycznego i psychicznego nie można w sposób precyzyjny wycenić. Ustawodawca zaniechał wskazania kryteriów jego ustalania i przez posłużenie się klauzulą generalną w postaci tak zwanej sumy odpowiedniej, pozostawił jej ostateczne ustalenie uznaniu sądu.

Zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie prawa cywilnego powszechnie przyjmuje się, iż zadośćuczynienie pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną. Chodzi zatem o próbę wynagrodzenia doznanej szkody niemajątkowej za pomocą pieniądza. Zdaniem Sądu Najwyższego w tym celu poszkodowany powinien otrzymać od osoby odpowiedzialnej za szkodę sumę pieniężną o tyle w konkretnych okolicznościach odpowiednią, ażeby mógł za jej pomocą zatrzeć lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną. Przyznana suma pieniężna powinna więc uwzględniać zarówno krzywdę istniejącą w chwili orzekania, jak i taką, którą poszkodowany będzie w przyszłości z pewnością odczuwać. (tak SN w orzeczeniu z 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSP 2007, nr 1, poz. 11).

W ocenie Sądu kwotą adekwatną do doznanych przez powoda cierpień tak natury fizycznej jak i psychicznej oraz ich intensywności, trwałości, nieodwracalnych zmian w postaci trwałego uszczerbku na zdrowiu, ale też uwzględniającą konsekwencje które szkoda spowodowała w życiu powoda - jest kwota 80 000,00 zł. W pozostałym zakresie, Sąd powództwo oddalił. Ustalając taką wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia ( art. 445 kc w zw. z art. 415 i 430kc), Sąd miał na względzie to, że zawód lekarza jest profesją zaufania publicznego, której wykonywanie powinno łączyć się z zachowaniem wysokich standardów moralnych i etycznych. Odejście od tych zasad może prowadzić do zwiększenia krzywdy odczuwanej przez pacjenta. W wyroku z 9 stycznia 1978 r., IV CR 510/77, OSNCP 1978, nr 11, poz. 210, SN podkreślił, że elementem krzywdy doznanej przez pacjenta jest świadomość, że wyrządzona ona została przez lekarzy, którym pacjent powierzył z pełnym zaufaniem do ich wiedzy i zwykłej staranności zawodowej, zdrowie. W ocenie Sąd zasądzona na rzecz powoda kwota w punkcie pierwszym wyroku nie jest kwotą niewspółmiernie nieodpowiednią -ani nie jest zbyt niską, a także nie jest rażąco wygórowana. Ustalając należną powodowi kwotę z tytułu zadośćuczynienia Sąd miał na względzie także to, że pomimo tego, że do zdarzenia wywołującego szkodę doszło u powoda w okresie nie do końca świadomego psychicznie życia i przy stosunkowo krótkim okresie dolegliwości bólowych - to jednak strata części ciała powoda stanowiącego istotny element różniący płciowo mężczyzn i kobiety będzie towarzyszyła powodowi być może już przez całe świadome psychicznie życie ( o ile nie zdecyduje się na wstawienie protezy).

Sąd uznał za zasadne zasądzenie kwoty: 79,03 zł, na którą składają się koszty dojazdu do lekarzy 60,42 zł i koszty pozyskania dokumentacji medycznej 18,61 zł. Sąd miał na uwadze to, że w zakresie poniesionej przez powoda szkody związanej z kosztami dojazdu nie jest możliwe ścisłe ustalenie szkody - dlatego na podst. art. 322 kpc Sąd zasądził 60,42 zł, a kwotę 18,61 zł na podstawie art. 415 kc w zw. z art. 430 kc. Należy zauważyć, że pozwany w odpowiedzi na pozew nie negował poniesienia przez powoda powyższych kosztów, nie zgadzał się jedynie z kwotą żądanego przez powoda zadośćuczynienia ( patrz k. 163)

Mając na uwadze powyższe rozważania i powołane przepisy prawne, Sąd orzekł jak w punkcie jeden wyroku, a w punkcie trzy wyroku co do kwoty 40 tys. zł oddalił powództwo.

O odsetkach należnych powodowi Sąd orzekł w myśl art. 481 kc.

Powód udowodnił również, że ma interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody na jego osobie mogące powstać w przyszłości, a związane z amputacją jądra. Powoda może czekać bowiem w przyszłości kolejny zabieg operacyjny wstawienia protezy, wiążący się z bólem oraz cierpieniem fizycznym i psychicznym. Konieczne więc będą kolejne ingerencje medyczne, hospitalizacja oraz leczenie specjalistyczne. Istnieje ryzyko wystąpienia dalszych konsekwencji wynikających ze zdarzenia.

Podstawę dla domagania się ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość stanowił art. 189 kpc. Daje on możliwość ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa , gdy powód ma w tym interes prawny. Zdaniem Sądu pozostaje aktualne stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z 17 kwietnia 1970r., III PZP 34/69, mające moc zasady prawnej. Uchwała stanowi, że w sprawie o naprawienie szkody wynikłej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia zasądzenie świadczenia odszkodowawczego nie wyłącza ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia. Z uwagi na powyższe, Sąd orzekł jak w punkcie 2 wyroku. Ponieważ nie udało się Sądowi w sposób jednoznaczny ustalić czy u powoda wystąpią w przyszłości jakieś objawy psychologiczne i czy będą one miały wpływ na dalsze życie powoda, Sąd w pozostałej części odnośnie żądania ustalenia powództwo oddalił.

O kosztach procesu Sąd orzekł zgodnie z zasadą stosunkowego rozdziału wyrażoną w art. 100 kpc. Powód wygrał sprawę w 67%, poniósł łączne koszty w kwocie 7216,14 zł. Na koszty te złożyły się następujące kwoty: 2018zł opłata od pozwu, 1581,14 zł wydatki na koszty wydania opinii, 3600 zł wynagrodzenie pełnomocnika, 17 zł opłata skarbowa za pełnomocnictwo, 67% tej kwoty wynosi 4834,81 zł. Pozwany nie poniósł kosztów w sprawie, poniósł je interwenient uboczny, który przystąpił do pozwanego. Koszty te wyniosły 4828 zł- 1211 zł opłata od interwencji, 3600 zł wynagrodzenie pełnomocnika i 17 zł opłata skarbowa od pełnomocnictwa. Sąd oddalił wniosek o zasądzenie na rzecz interwenienta kosztów procesu, uznając, że nie miał on żadnego wkładu w rozpoznanie i rozstrzygnięcie sprawy ( punkt siedem wyroku).

Rozliczeniu podlegały także koszty sądowe, których z uwagi na udzielone przez Sąd tymczasowe częściowe zwolnienie od kosztów sądowych, strona powodowa pierwotnie nie poniosła w całości. Powód zapłacił tylko 2018 zł opłaty od pozwu( całość opłaty wynosiła 6004zł). Koszty sądowe, które nie zostały uiszczone przez strony łącznie wyniosły 4044,34 zł. Na kwotę tą oprócz nieuiszczonej w całości opłaty od pozwu złożyła się też kwota 58,34 zł z tytułu poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatków związanych z wydaniem opinii. Zgodnie z wynikiem sprawy – koszty te rozdzielono i powód zobowiązany został do pokrycia 33% nieuiszczonych kosztów sądowych czyli 1334,63zł. Dlatego w punkcie piątym wyroku z roszczenia zasądzonego w punkcie pierwszym wyroku Sąd nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa stosowną kwotę tytułem części opłaty od pozwu. (art. 113 ust. 2 pkt 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych), a 67 % nieuiszczonych kosztów sądowych czyli 2709,71 zł Sąd nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa od pozwanego- punkt sześć wyroku ( art. 113 ust. 1 ostatnio przywołanej ustawy).

(...)

(...)

(...)

(...)