Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 164/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 grudnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący - SSO Jerzy Dymke

Sędziowie: SO Marta Truszkowska

SO Grzegorz Zabielski (spr.)

Protokolant - sekr. sąd. M. C.

po rozpoznaniu w dniu 07 grudnia 2016 r. w Ostrołęce

na rozprawie

sprawy z powództwa J. S. i E. S.

przeciwko S. S. (1) i Z. S.

o zamianę świadczeń z umowy dożywocia na rentę

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Rejonowego w Przasnyszu z dnia 5 lutego 2016 r. wydanego

w sprawie sygn. akt I C 192/14

orzeka:

1.  Zmienia zaskarżony wyrok:

a) w pkt I. w ten sposób, że zamienia - z dniem 13 grudnia 2016 r. - część uprawnień ustanowionych w umowie dożywocia zawartej w dniu 02 marca 2009 r. w Kancelarii Notarialnej w P. przed notariuszem A. Kołodziejską (R.. A Nr (...)), przysługujących pozwanym S. S. (1) i Z. S. od każdoczesnego właściciela obciążonej nieruchomości, polegających na uprawnieniu do korzystania z połowy domu mieszkalnego oraz zezwoleniu na chowanie 30 sztuk drobiu rocznie, na odpowiadającą ich wartości dożywotnią rentę w kwocie 710 zł (siedemset dziesięć złotych) miesięcznie, płatną przez powodów J. S. i E. S. (solidarnie) na rzecz S. S. (1) i Z. S. (in solidum) z góry do piętnastego dnia każdego kolejnego miesiąca, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w spełnieniu któregokolwiek z miesięcznych świadczeń;

b) w pkt II w ten sposób, że koszty procesu znosi wzajemnie pomiędzy stronami,

c) w pkt III w ten sposób, że po słowach: „tymczasowo ze Skarbu Państwa”, dodaje wyrażenie w brzmieniu: „oraz kwotę 126 zł (sto dwadzieścia sześć złotych) tytułem uzupełnienia należnej opłaty sądowej od pozwu;

2.  Oddala apelację w pozostałej części;

3.  Odstępuje od obciążenia pozwanych obowiązkiem zwrotu powodom kosztów postępowania apelacyjnego;

4.  Nakazuje pobrać od powodów na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Przasnyszu kwotę 102 zł (sto dwa złote) tytułem uzupełnienia należnej opłaty sądowej od apelacji.

Sygn. akt I Ca 164/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 5 lutego 2016 r. wydanym w sprawie sygn. akt I C 192/14 z powództwa J. S. i E. S. przeciwko S. S. (1) i Z. S. o zamianę świadczeń z umowy dożywocia na rentę, Sąd Rejonowy w Przasnyszu w pkt I. oddalił powództwo, w pkt II. zasądził (solidarnie) od J. S. i E. S. na rzecz pozwanych S. S. (1) i Z. S. (solidarnie) kwotę 1.217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu – kosztów zastępstwa procesowego oraz w pkt III. nakazał pobrać od powodów J. S. i E. S. solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Przasnyszu kwotę 1.105,69 zł tytułem zwrotu wydatków wyłożonych tymczasowo ze Skarbu Państwa.

Podstawą tegoż orzeczenia były poniższe najważniejsze ustalenia faktyczne i oceny prawne wyrażone na ich gruncie.

Zawartą w formie aktu notarialnego umową dożywocia z dnia 2 marca 2009 r. małżonkowie S. S. (1) i Z. S. przenieśli na swojego syna J. S. i jego żonę E. S. własność gospodarstwa rolnego, obejmującego nieruchomość rolną położoną w P., o łącznej powierzchni 24,7054 ha oraz inwentarz żywy i martwy, w zamian za prawo dożywocia polegające na korzystaniu z połowy domu mieszkalnego, obowiązku wydawania uprawnionym 2 litrów mleka dziennie, obowiązku finansowania utrzymania 30 sztuk drobiu rocznie i zezwoleniu na ich chowanie, dostarczaniu uprawnionym wyżywienia i ubrania, obowiązku zapewnienia odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie, jak też sprawienia im własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego miejscowym zwyczajom. W umowie zastrzeżono wyłączenie z niej ciągnika U. C 360 o numerze rejestracyjnym (...) oraz ciągnika U. o numerze rejestracyjnym (...).

Następnie strony umówiły, że S. i Z. S. przekażą młodym dwa ciągniki - wyłączone z umowy dożywocia, a w zamian J. i E. S. będą spłacać kredyty ciążące na S. i Z. S.. Mimo dojścia do takiego porozumienia, od tego momentu relacje między stronami zaczęły się psuć. W styczniu 2010 roku miała miejsce kłótnia S. S. (1) z synem z powodu tego, że mleczarka, która przyjechała po mleko, utknęła w śniegu i nie mogła wyjechać. Natomiast w grudniu 2010 roku, na dwa tygodnie przed Wigilią, miała miejsce kłótnia pomiędzy S. i Z. S. a E. S.. Syn J. i E. S. zadzwonił wówczas do ojca do pracy informując go o tym, że dziadkowie wyganiają mamę z domu. Wynikła awantura, a po nadejściu Ś. rodzina nie spędziła razem Wigilii. Powodowie zaczęli unikać pozwanych.

Mimo to nadal dochodziło do awantur, a konflikt między stronami narastał. Już w styczniu 2011 r. S. i Z. S. wystąpili do Sądu przeciwko J. i E. S. o rozwiązanie umowy dożywocia. Prawomocnym wyrokiem z dnia 6 września 2012 r. wydanym w sprawie I C 245/11 Sąd Okręgowy w Ostrołęce powództwo oddalił.

Potem toczyły się jeszcze inne procesy cywilne między stronami. Między innymi w 2013 r. J. i E. S. wystąpili do Sądu Okręgowego w Ostrołęce przeciwko S. i Z. S. o zamianę umowy dożywocia na rentę dożywotnią. Na rozprawie w dniu 13 maja 2013 r. w sprawie IC 376/13 strony zawarły ugodę, z mocy której dokonały zamiany części świadczeń z umowy dożywocia w postaci: zobowiązania do wydawania 2 litrów mleka dziennie, zobowiązania do finansowania utrzymania 30 sztuk drobiu rocznie, zobowiązania do dostarczania dożywotniego wyżywienia i ubrania na miesięczną rentę w kwocie po 900 złotych dla obojga dożywotników.

Pozwem z dnia 19 listopada 2013 r. J. i E. S. wystąpili przeciwko S. i Z. S. o ustalenie zakazu wstępu do pomieszczeń gospodarczych i inwentarskich oraz zbliżania się do miejsc składowania pasz dla zwierząt na terenie posesji przy ul. (...) w P..

Strony inicjowały także przeciwko sobie liczne postępowania karne. W 2011 r. S. i Z. S. złożyli pierwsze zawiadomienie o popełnieniu przez syna J. przestępstwa znęcania się nad nimi. W dniu 5 listopada 2012 r. S. S. (1) zgłosił funkcjonariuszom Policji w P. stosowanie przemocy fizycznej i psychicznej względem niego i jego żony przez jego syna i synową. Postępowanie w tej sprawie zostało jednak umorzone na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. przez Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Ostrołęce postanowieniem z dnia 25 czerwca 2012 r. Wszczęto też procedurę „Niebieskiej karty”, dotyczącą podejrzenia stosowania przemocy w rodzinie przez J. S. względem jego rodziców. Podjęte w jej ramach działania nie potwierdziły występowania przemocy w rodzinie. Potwierdzono natomiast istnienie konfliktu rodzinnego, związanego jednak wyłącznie z przekazanym gospodarstwem rolnym oraz brakiem partycypacji pozwanych w procesie decyzyjnym dotyczącym działalności rolnej i brakiem porozumienia w funkcjonowaniu dwóch odrębnych rodzin w jednym budynku mieszkalnym. Procedurę tę zakończono 18 kwietnia 2013 r. wobec nie stwierdzenia przemocy w rodzinie. Postanowieniem z dnia 16 stycznia 2013 r. Prokurator Prokuratury Rejonowej w Ostrołęce odmówił wszczęcia śledztwa w sprawie znęcania się fizycznego i psychicznego w okresie od 4 stycznia 2012 r. do 25 grudnia 2012 r. nad Z. S. i S. S. (1) przez J. S. i E. S..

Również powódka zgłosiła Policji stosowanie przemocy względem niej przez teściów, co skutkowało wszczęciem procedury „Niebieskiej karty” w dniu 28 sierpnia 2013 r. Wobec niestwierdzenia stosowania przemocy w rodzinie, zakończono tę procedurę 4 marca 2014 r.

W miejscu zamieszkania stron miały miejsce liczne interwencje Policji. 10 marca 2012 r. S. S. (1) zgłosił awanturę domową z synem. Kolejna interwencja miała miejsce już 11 marca 2012 r., ponownie z inicjatywy S. S. (1), który zgłosił awanturę z synem. Na miejscu ustalono, że konflikt dotyczy spraw majątkowych oraz niejasności odnośnie mienia ruchomego. 19 sierpnia 2012 r. S. S. (1) zgłosił, że pies jego syna J. zagryzł kurę i 4 małe kurczęta na podwórku. 12 września 2012 r. zaś zgłosił zagryzienie kolejnej kury przez psa należącego do syna. 2 listopada 2012 r. S. S. (1) zgłosił, że psy należące do jego syna i synowej biegają po podwórku i weszły do jego ogródka, niszcząc warzywa i kwiaty ozdobne, ponadto zagryzły jedną kurę chodzącą po podwórku. W dniu 2 grudnia 2012 r. S. S. (1) zgłosił zakłócenie ciszy nocnej przez syna J., przez głośne słuchanie muzyki – na miejscu nie potwierdzono faktu zakłócania ciszy nocnej. Syn J. położył się spać, oświadczył przy tym, że wcześniej miał gości i faktycznie słuchali muzyki, nie wiedział jednak, że przeszkadza to ojcu. 23 maja 2013 r. E. S. zgłosiła, że teściowa nie stosuje się do sądowego zakazu wypuszczania drobiu na posesję. 27 maja 2013 r. S. S. (1) zgłosił, że jego syn J. zdjął siatkę z ogrodzenia bez jego zgody. 29 maja 2013 r. S. S. (1) zgłosił uszkodzenie ogródka (uprawa pomidorów, ogórków i innych warzyw) przez syna J., a 3 czerwca 2013 r. zagryzienie dwóch królików przez psa należącego do syna. 8 czerwca 2013 r. S. S. (1) zgłosił, że syn z wiatrówki zabił jego perliczkę. 22 czerwca 2013 r. Z. S. zgłosiła awanturę z synem J. na tle rozbiórki przez niego drewnianej szopy w siedlisku. Tego samego dnia E. S. zgłosiła, że teściowa niszczy siatkę ogrodzeniową dla królików. Teściowie poinformowali, że klatka jest ich własnością. W obu przypadkach przeprowadzono ze stronami rozmowę. 9 lipca 2013 r. J. S. zgłosił, że w kwietniu 2013 r. S. i Z. S. naruszyli mir domowy jego rodziny. 9 lipca 2013 r. S. S. (1) zgłosił wyrzucenie z domu jego rzeczy. Przeprowadzono rozmowę profilaktyczną ze S. S. (1), który wyjaśnił, że między nim a synem J. od dłuższego czasu istnieje konflikt i dlatego syn mu dokucza. 14 lipca 2013 r. S. S. (1) zgłosił, że jego syn J. zniszczył ogrodzenie, w którym przebywają króliki i kury. Na miejscu ustalono, że J. S. przekopał słupki od ogrodzenia w głąb podwórka, przeprowadzono ze stronami rozmowę profilaktyczno – ostrzegawczą. 7 sierpnia 2013 r. J. S. zgłosił, że 22 czerwca 2013 r. matka Z. S. zaatakowała go kosą, wskutek czego doznał obrażeń ciała w postaci zasinienia skóry przedramienia prawego i dwóch śródskórnych ran przedramienia lewego. 27 sierpnia 2013 r. E. S. zgłosiła awanturę z teściową. 28 sierpnia 2013 r. E. S. zgłosiła przemoc w rodzinie, stosowaną przez teściów Z. i S. S. (1). Wówczas wdrożono procedurę „Niebieskiej karty”. 21 września 2013 r. J. S. zgłosił, że jego matka Z. S. kradnie z pola jego kukurydzę. W obecności patrolu Z. S. zwróciła kukurydzę o wartości 5 złotych. Wobec odmówienia złożenia przez zgłaszającego wniosku o ściganie sprawcy, odstąpiono od dalszych czynności w sprawie.

J. S. wniósł przeciwko Z. S. prywatny akt oskarżenia, zarzucając jej, że w dniu 22 czerwca 2013 r. w P. zaatakowała go kosą do cięcia trawy, w wyniku czego doznał on obrażeń na lewym przedramieniu w postaci 2 ciętych ran oraz siniaka na prawym przedramieniu, to jest o czym z art. 217 § 1 k.k. Wyrokiem z dnia 3 września 2014 r. wydanym w sprawie II K 664/13 Sąd Rejonowy w Przasnyszu umorzył postępowanie w sprawie na podstawie art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k.

Również Z. S. wniosła do Sądu Rejonowego w Przasnyszu prywatny akt oskarżenia przeciwko J. S. o to, że w dniu 22 czerwca 2013 r. spowodował u pokrzywdzonej naruszenie czynności narządów ciała trwające nie dłużej niż 7 dni oraz naruszył nietykalność cielesną pokrzywdzonej w ten sposób, że pobił ją, chwytając ją rękoma za ramiona i uderzając kilkakrotnie o ścianę oraz o inne przedmioty, w tym o kaloryfer oraz popchnął, co skutkowało licznymi zasinieniami plamistymi bocznej powierzchni uda lewego, licznymi owalnymi zasinieniami plamistymi powierzchni wewnętrznej obu ramion, bólami głowy w okolicy potylicznej oraz klatki piersiowej i okolicy lędźwiowo – krzyżowej, to jest o przestępstwo z art. 157 § 2 k.k. w zb. z art. 217 § 1 kk. Nadto oskarżycielka zarzucała oskarżonemu, że w dniu 27 sierpnia 2013 r. w P. spowodował u niej naruszenie czynności narządów ciała trwające nie dłużej, niż 7 dni oraz naruszył nietykalność cielesną pokrzywdzonej Z. S. w ten sposób, że pobił pokrzywdzoną, szarpiąc ją oraz wykręcając jej palce u obu rąk, jak też ścisnął rękami pokrzywdzoną za ramiona górne, co skutkowało obrzękiem stawów, licznymi owalnymi zasinieniami ramion i innymi obrażeniami, to jest o przestępstwo z art. 157 § 2 k.k. w zb. z art. 217 § 1 k.k. Postanowieniem z dnia 9 stycznia 2015 r. Sąd Rejonowy w Przasnyszu umorzył postępowanie w tej sprawie.

Wyrokiem z dnia 26 stycznia 2015 r. wydanym w sprawie II K 307/14 Sąd Rejonowy w Przasnyszu uniewinnił S. S. (1) i Z. S. od tego, że w kwietniu 2013 r. w bliżej nieokreślonej dacie w P. przy ul. (...) zajęli ogrodzony teren bez zgody jego właściciela oraz wbrew żądaniu właściciela terenu tego nie opuścili oraz że na przełomie kwietnia i maja 2013 r. w tym samym miejscu zajęli ogrodzony teren bez zgody jego właściciela i wbrew żądaniu właściciela terenu tego nie opuścili.

S. S. (1) i Z. S. byli bardziej, niż ich syn z synową uwikłani w konflikt i agresywni, uparci w swoich przekonaniach, zdeterminowani do poszerzania konfliktu.

Wartość służebności mieszkania zgodnie z umową dożywocia z dnia 2 marca 2009 r. dla obojga uprawnionych wynosi 529 złotych miesięcznie, a zezwolenie na hodowanie 30 sztuk drobiu – 10 złotych miesięcznie.

Na gruncie stanu faktycznego niniejszej sprawy Sąd Rejonowy uznał, że można od stron postępowania wymagać, by nadal pozostawały w bezpośredniej styczności – w takim zakresie, jaki same strony ukształtowały ugodą w sprawie IC 376/13 Sądu Okręgowego w Ostrołęce. Przemawiają za tym następujące okoliczności.

Po pierwsze, strony stanowią dla siebie najbliższą rodzinę. Zdaniem Sądu Rejonowego ta wielość potencjalnych stanów faktycznych w umowie o dożywocie pozwala stopniować wymagania, o których mowa w art. 913 § 1 k.c. – określona sytuacja konfliktowa może być oceniana łagodniej, gdy wystąpi wśród członków najbliższej rodziny, niż podobna sytuacja pomiędzy dalszymi krewnymi czy osobami zupełnie dla siebie obcymi. Innymi słowy – od członków najbliższej rodziny można wymagać więcej.

Po drugie, nie jest możliwe, a przynajmniej nie na podstawie materiału dowodowego przedstawionego przez strony, ustalenie, co tak naprawdę wywołało istniejącą pomiędzy stronami sytuację. Według art. 913 § 1 k.c. powody powstania pomiędzy stronami stosunków uniemożliwiających pozostawanie im w bezpośredniej styczności mogą być jakiekolwiek, jednak poznanie tych powodów nie jest obojętne dla oceny, czy faktycznie sytuacja jest taka, że wyłącza możliwość dalszego współegzystowania stron.

Po trzecie, każda ze stron zdecydowanie wyolbrzymia własne pokrzywdzenie w konflikcie oraz złą wolę drugiej strony. Wystarczy wskazać, że z licznych postępowań karnych żadne nie skończyło się prawomocnym stwierdzeniem popełnienia przez którąkolwiek ze stron jakiegokolwiek czynu zabronionego, krzywdzącego stronę przeciwną. W ocenie Sądu Rejonowego opisywane incydenty nie tyle świadczą o stopniu skłócenia stron, ile stanowią wyraz taktyki procesowej w inicjowanych wzajemnie postępowaniach.

Po czwarte, Sąd Rejonowy – wskazując na powyższe uwagi – stwierdził, że cała ta eskalacja konfliktu pomiędzy stronami, którą można by oceniać jako wytworzenie się stosunków uniemożliwiających stronom dalsze pozostawanie w bezpośredniej ze sobą styczności, służy właśnie temu, by zmienić lub wręcz zakończyć nawiązany przez strony stosunek prawny dożywocia przy wykorzystaniu art. 913 § 1 (powodowie) lub § 2 (pozwani) kodeksu cywilnego. W ocenie Sądu jednak takie postępowanie każdej ze stron nie zasługuje na ochronę – nie można bowiem akceptować sytuacji, że strony umowy dożywocia świadomie eskalują konflikt właśnie po to, by wykorzystać go do zmiany lub tym bardziej rozwiązania zawartej umowy, wbrew wspomnianej na wstępie zasadzie pacta sunt servanta. Bez wątpienia nie temu służą rozwiązania przewidziane w art. 913 § 1 i 2 k.c.

Po piąte, strony dotychczas na dobrą sprawę nie podjęły żadnych kroków w celu załagodzenia czy tym bardziej zażegnania konfliktu. W tym zakresie – zdaniem Sądu Rejonowego – z pewnością więcej wymagać można od powodów, już choćby z tego powodu, że to przede wszystkim młodsi powinni okazywać szacunek starszym.

W ocenie Sądu Rejonowego te argumenty nie pozwalały na uznanie, że od stron a zwłaszcza od powodów, nie można wymagać, by nadal pozostawały ze sobą w bezpośredniej styczności, a tym samym uznać za uzasadnione skorzystanie z art. 913 § 1 k.c. i zamianę przysługujących pozwanym uprawnień na rentę. A jeśli nawet byłoby inaczej i istniejący między stronami konflikt zasadniczo uprawniałby powodów do wystąpienia z przedmiotowym żądaniem, to w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy skorzystania przez powodów z takiego uprawnienia nie sposób uznać za zgodne z zasadami współżycia społecznego.

Mając na względzie stopień pokrewieństwa między stronami, obiektywnie błahe podłoże konfliktu prezentowane przez obie strony, w szczególności powodów, a przy tym wyolbrzymianie tak samych przyczyn jak i skutków konfliktu oraz brak realnej inicjatywy w celu jego zakończenia czy choćby załagodzenia, Sąd Rejonowy uznał, że pozbawienie pozwanych uprawnienia do zamieszkiwania w ich własnym jeszcze niedawno domu, stanowiącym dorobek ich życia, pozbawienie możliwości utrzymywania jakichkolwiek relacji z rodziną, w tym wnukami, byłoby sprzeczne z powszechnie akceptowanymi w społeczeństwie zasadami uczciwości, lojalności, poszanowania osób starszych, zwłaszcza rodziców, jak i obowiązkiem opieki nad nimi. Sąd Rejonowy zważył, iż wykorzystanie takiego uprawnienia przez powodów doprowadziłoby do skutków nie do zaakceptowania ze społecznego punktu widzenia – pozwani w konsekwencji musieli by bowiem opuścić gospodarstwo, które powodowie zawdzięczają właśnie im, i to wskutek konfliktu, który zrodził się już wkrótce po przekazaniu tego gospodarstwa z przyczyn obiektywnie błahych, obejmujących przykładowo brak akceptacji przez powodów wtrącania się rodziców do sposobu prowadzenia gospodarstwa. Zdaniem Sądu Rejonowego takie czynienie przez powodów użytku ze swojego uprawnienia w świetle art. 5 kodeksu cywilnego nie może zasługiwać na ochronę.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. oraz na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku wywiedli powodowie, zaskarżając go w całości i zarzucając mu:

1.  błąd w ustaleniach stanu faktycznego sprawy, polegający na uznaniu przez Sąd I instancji, iż to powodowie w odpowiedzi na zgłoszone przez pozwanych powództwo o rozwiązanie umowy dożywocia, zgłosili powództwo o zamianę pozostałych świadczeń wynikających z tej umowy na rentę, podczas gdy to powodowie chcąc, aby eskalacja konfliktu między stronami nie nabierała dalszego biegu, pragnęli zamiany pozostałych świadczeń na rentę i oddzielnego zamieszkania pozwanych, na co właśnie pozwani po raz trzeci odpowiedzieli złożeniem pozwu o rozwiązanie umowy o dożywocie,

2.  naruszenie prawa materialnego w postaci przepisu art. 913 § 1 k.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie, polegające na uznaniu przez Sąd I instancji, iż stosunki jakie wytworzyły się między stronami, nie spełniają ustawowej przesłanki przewidzianej normą przepisu art. 913 § 1 k.c. tj. nie są tego rodzaju, aby strony nie mogły pozostawać, ze sobą w bezpośredniej styczności,

3.  naruszenie prawa materialnego w postaci zastosowania przepisu art. 5 k.c., w sytuacji, gdy pozwani z takiej ochrony korzystać nie mogą, gdyż zgodnie z przyjętą zasadą „czystych rąk” sami naruszają zasady współżycia społecznego,

4.  naruszenie prawa procesowego w postaci przepisu art. 233§1 k.p.c. poprzez subiektywną i jednostronną, a nie wszechstronną i obiektywną ocenę dowodu z dokumentu w postaci odpisu pozwu o rozwiązanie umowy o dożywocie złożonego przez pozwanych jako załącznik do wniosku o zawieszenie postępowania w dniu 17.09.2015r., co skutkowało uznaniem, iż stosunki między stronami pozwalają im na bezpośrednią ze sobą styczność, podczas, gdy nawet sami pozwani, jak i powodowie zaprzeczali, aby było to obecnie możliwe.

Wskazując na powyższe wnieśli:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez zamianę świadczeń wynikających z umowy dożywocia z dnia 2 marca 2009 r. - akt notarialny rep. A nr (...) w postaci prawa korzystania z połowy domu mieszkalnego i zezwolenia na chowanie 30 szt. drobiu na rentę miesięczną w kwocie 539 zł łącznie dla obojga dożywotników tj. zgodnie z pkt. 1 żądania zgłoszonego w pozwie,

2.  zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powodów zwrotu kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa prawnego wg norm przepisanych.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 7 października 2016 r. pełnomocnik powodów podtrzymał w całości stanowisko wyrażone w złożonej apelacji oraz wniósł o zasądzenie od pozwanych na rzecz powodów zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego wg norm przepisanych. Natomiast pełnomocnik pozwanych wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie od powodów na rzecz pozwanych zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Mimo że w toku postępowania apelacyjnego, po uzyskaniu zgody stron, Sąd Okręgowy skierował je do mediacji, to jednak nie doszło do zażegnania sporu przed mediatorem.

Ostatecznie strony podtrzymywały dotychczasowe stanowiska odnośnie wywiedzionej apelacji. Powodowie wyrazili przy tym gotowość zapłaty wyższej - od proponowanej w apelacji - renty (700 zł) w przypadku uwzględnienia ich żądania zamiany świadczeń z umowy dożywocia na dożywotnią rentę.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Apelacja powodów była uzasadniona i skutkowała postulowaną przez nich zamianą części świadczeń z umowy dożywocia na dożywotnią rentę.

W pierwszej kolejności – w nawiązaniu do zarzutu podniesionego przez pozwanych – wypada podnieść, że nie wiązała Sądu wysokość ekwiwalentu za zamianę części świadczeń objętych treścią prawa dożywocia, proponowana przez powodów w pozwie czy też w apelacji. Innymi słowy ustalenie, że wartość świadczeń dożywotnich jest wyższa od proponowanej w pozwie (apelacji) nie uprawniała strony pozwanej do żądania – tylko z tej przyczyny - oddalenia powództwa (apelacji).

Występując z żądaniem zamiany części świadczeń na dożywotnią rentę, powodowie musieli mieć świadomość, że uwzględnienie go - co do zasady - może skutkować zasądzeniem od nich renty w wysokości odbiegającej od proponowanej w pozwie. Z przepisu art. 913 § 1 k.c. jednoznacznie wynika, że dożywotnia renta ma odpowiadać wartości uprawnień. W orzecznictwie przyjmuje się, że renta ta ma charakter ekwiwalentu, a nie charakter alimentacyjny i powinna być z tego względu obliczona według uprawnień wynikających z umowy dożywocia, a nie według potrzeb dożywotnika ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku wydany w dniu 23 października 2015 r. w sprawie ACa 527/15, LEX nr 1927529).

Przechodząc już do oceny zasadności zarzutów zgłoszonych w apelacji, stwierdzić należy, że nietrafny okazał się zarzut błędnego ustalenia staniu faktycznego, gdyż - zdaniem Sądu II instancji - został on ustalony w sposób prawidłowy, na podstawie materiału dowodowego ocenionego należycie zgodnie z zasadami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c.

Sąd Okręgowy podzielił i przyjął za własne ustalenia Sądu Rejonowego w ich części dotyczącej stanu stosunków między stronami. Ustalenia te są miarodajne do oceny, czy doszło do naruszenia przepisów prawa materialnego.

W tym miejscu przypomnieć wypada, że naruszenie prawa materialnego może polegać na błędnej wykładni określonego przepisu prawa lub na jego niewłaściwym zastosowaniu, przy czym błędna wykładnia polega na mylnym rozumieniu treści bądź znaczenia wskazywanego przepisu ( por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 25 października 2000 r. IV CKN 141/00, LEX nr 533911, z dnia 5 grudnia 2000 r., IV CKN 179/.00, LEX nr 52505). Niewłaściwe zastosowanie prawa polega na błędnym przyjęciu lub zaprzeczeniu związku, jaki występuje między ustaleniami faktycznymi dokonanymi w toku postępowania a przyjętą przez sąd normą prawną ( wyrok SN z dnia 10 lutego 2000 r., II UKN 398/99, LEX nr 1218248).

W ocenie Sądu, zarzut naruszenia prawa materialnego w kształcie określonym w apelacji okazał się zasadnym, nawet po uwzględnieniu zasad współżycia społecznego, które miał na uwadze Sąd I instancji, przy dokonywaniu wykładni przepisu art. 913 § 1 k.c., które to - zgodnie z trafnym poglądem wyrażonym w orzecznictwie - mogą wpływać na zakres wykładni i stosowania określonych przepisów, ale nie stanowią samodzielnej podstawy prawnej rozstrzygnięcia; wyjątek stanowią sytuacje, w których dany przepis wyraźnie się do nich odwołuje, tylko, bowiem w takim wypadku, (gdy zasady współżycia społecznego należą do podstawy prawnej rozstrzygnięcia) ich naruszenie należy traktować na równi z naruszeniem prawa materialnego ( por. postanowienie SN z 21 kwietnia 1997 r., II CKN 101/97, LEX nr 258545).

W przekonaniu Sądu Okręgowego, stan stosunków, jaki wytworzył się między stronami umowy dożywocia, zdecydowanie uzasadnia wniosek, że nie można wymagać od nich, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności. Za taką konkluzją uzasadniającą zastosowanie normy określonej w art. 913 § 1 k.c. przemawia długa lista sytuacji konfliktowych szczegółowo i prawidłowo ustalona przez Sąd I instancji, kończących się interwencjami Policji, kilkukrotnym wdrożeniem procedury „Niebieskiej karty” czy też zainicjowaniem postępowań sądowych. Końca tegoż konfliktu nie widać, więcej można dostrzec nawet symptomy jego dalszej eskalacji. Oczywiście w pewnym zakresie – jak trafnie wskazał Sąd Rejonowy - może mieć to związek z działaniami podejmowanymi przez każdą ze stron w celu znalezienia uzasadnienia dla żądań zamiany świadczeń na rentę lub rozwiązania umowy dożywocia. Problem jednak polega na tym, że obie strony nie potrafią zapanować nad swoimi emocjami i z pozoru błahych przyczyn, często i systematycznie dochodzi między nimi do gorszących awantur. Istnieje przy tym realna obawa, że w przypadku wystąpienia poważniejszego pretekstu, konflikt może skutkować znacznie poważniejszymi konsekwencjami dla którejkolwiek ze stron. Oczywiście rację ma Sąd I instancji, odwołujący się do pewnych zasad współżycia utrwalonych w społeczeństwie, które powinny nadal obowiązywać w stosunkach rodzinnych, jednak doświadczenie nakazuje przyjąć, że właśnie w stosunkach rodzinnych czasami trudniej o osiągnięcie kompromisu skutkującego wyciszeniem konfliktu, który często jest wynikiem nagromadzenia się przez dłuższy czas drobnych urazów i pretensji, które z kolei mogą ulec gwałtownej eskalacji z błahych przyczyn, jak w niniejszej sprawie - w przypadku konfliktu syna z ojcem z powodu różnicy zdań przy odkopywaniu samochodu, który ugrzązł w śniegu.

Wydaje się, że źródła konfliktu w niniejszej sprawie należy upatrywać w zupełnym nieprzygotowaniu stron do zawarcia umowy o dożywocie. Z dużym prawdopodobieństwem należy przyjąć, że została ona zawarta głównie w celu otrzymania tzw. renty strukturalnej przez pozwanego, przy jednoczesnej nadziei pozwanych na zachowanie dalszego wpływu na prowadzenie gospodarstwa rolnego i dochody przynoszone przez to gospodarstwo, o czym może świadczyć wyłączenie ciągników ze składu gospodarstwa i pobieranie należności za dostawę mleka przez pozwanych jeszcze po zawarciu umowy. Układaniem czy też regulowaniem wzajemnych stosunków, strony zajęły się dopiero po zawarciu umowy o dożywocie, już po powstaniu pierwszych nieporozumień na gruncie prowadzenia gospodarstwa rolnego, spłaty zobowiązań, przy czym można odnieść wrażenie, że zawarte porozumienie pozostawiło po obu stronach niedosyt, który zdeterminował charakter przyszłych relacji między nimi. Sąd Okręgowy zaproponował stronom poddanie się mediacji, jednakże skończyło się na zgodnych deklaracjach, albowiem strony nie były zainteresowane osiągnieciem kompromisem, skutkującym wyciszeniem sporu.

Jak trafnie wskazał Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku wydanym w dniu 20 lutego 2014 r. w sprawie I ACa 758/13, LEX nr 1437906, niewątpliwie podstawowym uprawnieniem stron umowy dożywocia jest możliwość żądania zmiany świadczeń na dożywotnią rentę. Przesłanką wystąpienia z żądaniem takiej zamiany jest wytworzenie się między dożywotnikiem a zobowiązanym takich stosunków, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności, przy czym nie mają istotnego znaczenia przyczyny wytworzenia się złych stosunków między stronami, a tylko samo rzeczywiste ich powstanie, co wyraźnie formułuje art. 913 § 1 k.c. W tej kwestii analogiczne stanowisko wraził Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku wydanym w dniu 21 maja 2015 r. w sprawie ACa 1315/14, LEX nr 1761980. I ten pogląd wydaje się ugruntowany w orzecznictwie.

Trzeba w tym miejscu podkreślić, że istotą stosunku opartego na umowie dożywocia jest pozostawanie zobowiązanego i dożywotnika w bliskości, a przynajmniej w bezpośredniej styczności. Dla bytu roszczenia z art. 913 § 1 k.c. istotnym jest to, że doszło do sytuacji, w której nie można już mówić o istnieniu rodzinnych czy quasi – rodzinnych relacji ( por. Teresa Bielska-Sobkowicz w Komentarzu do art. 913 kodeksu cywilnego pod red. Jacka Gudowskiego z serii Wielkie Komentarze, LexisNexis, Warszawa, 2013, str. 1181)

W ocenie Sądu, nie sposób traktować stanu stosunków, jaki wytworzył się w ostatnich latach między stronami w kategoriach przyjaznych relacji rodzinnych. Zaistniały stan rzeczy niewątpliwie uprawnia którąkolwiek ze stron do wystąpienia z żądaniem zamiany - co najmniej - części świadczeń z umowy dożywocia na rentę odpowiadającą ich rynkowej wartości. Zatem Sąd II instancji nie podzielił w tej kwestii oceny wyrażonej przez Sąd Rejonowy. Pozwani wprawdzie kwestionowali istnienie podstaw do żądania tej zamiany, lecz pozostawało to z kolei w sprzeczności z ich stanowiskiem prezentowanym w sprawach przez nich zainicjowanych o rozwiązane umowy o dożywocie, których podstawą są właśnie niewłaściwe relacje panujące między jej stronami, w dodatku z akcentowaniem ich wyjątkowości - w rozumieniu art. 913 § 2 k.c..

Za rozdzieleniem stron zamieszkujących w tym samym budynku mieszkalnym przemawia szereg zdarzeń mających swe źródło w stosunkach sąsiedzkich, które zdają się nie mieć końca. Brak realnych perspektyw na wyciszenie konfliktu w sytuacji dalszego związania stron umową dożywocia, przemawia za zamianą części świadczeń objętych tą umową na dożywotnią rentę.

Pozostawało zatem ustalić ekwiwalent tych świadczeń. W tej kwestii należało tylko częściowo podzielić ich wycenę zaproponowaną przez biegłego J. T., która wydaje się być zaniżoną a przez to utrudniającą powodom znalezienie innego lokum o zbliżonych parametrach i właściwościach. Dożywotnik zmuszony do opuszczenia przysługującego mu z mocy umowy o dożywocie lokalu mieszkalnego, nie może być narażony na konieczność długiego poszukiwania lokalu, będącego następstwem przyznania mu zbyt niskiego ekwiwalentu za przysługujące mu uprawienie do mieszkania. Równowartość świadczenia podlegającego zamianie musi odpowiadać wartości, za którą bez większych problemów można pozyskać inny lokal mieszkalny o zbliżonych parametrach i właściwościach. Odpowiadając na wątpliwości wyrażone przez Sąd podczas rozprawy apelacyjnej, powodowie wyrazili gotowość świadczenia renty (w części przypadającej za uprawnienie do korzystania z mieszkania) w kwocie 700 zł miesięcznie, która w świetle miejscowych realiów rynkowych wydaje się być odpowiednim ekwiwalentem za uprawnienie pozwanych do dalszego korzystania z połowy domu mieszkalnego, przyznane w analizowanej umowie dożywocia.

W ocenie Sądu do poczynienia ustaleń w powyższej kwestii nie było wymagane uzupełnienie opinii przez biegłego rzeczoznawcę. Wystarczyło doświadczenie Sądu nabyte przy rozstrzyganiu spraw o zbliżonym stanie faktycznym, jak też przeciętne rozeznanie w zakresie warunków zawierania umów o najem lokali mieszkalnych na lokalnym rynku mieszkaniowym.

Zdaniem Sądu powyższa kwota powinna być zasądzona na rzecz obojga małżonków (dożywotników) na zasadzie in solidum, albowiem w przypadku śmierci jednego z nich, zakres tego świadczenia nie powinien ulec zmniejszeniu stosownie do treści art. 911 k.c. Na gruncie wykładni tegoż przepisu w piśmiennictwie wskazuje się, że mieszkanie zajmowane przez kilku uprawnionych powinno być w razie śmierci jednego z nich pozostawione pozostałym bez żadnych uszczupleń, podobnie nie powinno ulec zmniejszeniu świadczenie polegające na dostarczaniu do takiego mieszkania światła czy opału. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że rozstrzygnięcie w tym zakresie zależy od okoliczności konkretnego przypadku, jeżeli bowiem zmarły dożywotnik zajmował, ze względu na swoje szczególne potrzeby, część mieszkania, którą można bez uszczerbku dla pozostałych oddzielić, nie jest wykluczone zmniejszenie świadczeń i w tym zakresie.

W ocenie Sądu nie sposób w realiach niniejszej sprawy przyjąć, by - w przypadku śmierci jednego z uprawnionych do mieszkania - renta stanowiąca ekwiwalent za korzystanie z mieszkania miałaby ulec zmniejszeniu o połowę. Stanowiłoby to poważne utrudnienie dla pozostałego dożywotnika w uzyskaniu na wolnym rynku innego nawet znacznie mniejszego lokalu.

Sąd oddalił apelację jedynie w zakresie dotyczącym ustalenia wartości tych świadczeń w części przekraczającej 700 zł (czyli ponad kwotę, na którą godzili się powodowie w postępowaniu apelacyjnym). Wypada tylko wskazać, że kwota 700 stanowiąca ekwiwalent za podlegającą zamianie służebność mieszkania, została powiększona o 10 zł, stanowiące ekwiwalent (wyliczony przez biegłego J. T.) za zezwolenie na chowanie 30 sztuk drobiu.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak sentencji na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. (pkt 1 wyroku) i w zakresie wykraczającym poza wartość 700 zł na podstawie art. 385 k.p.c. (pkt 2 wyroku).

O kosztach postępowania w obu instancjach orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c., obciążając pozwanych tymi kosztami jedynie w części, uwzględniając przy tym złożoność stosunków między nimi, która stanowiła podstawę rozstrzygnięcia, różnicę w potencjale majątkowym stron, będącą w głównej mierze skutkiem przesunięcia majątkowego na rzecz wygrywających powodów, dokonanego na podstawie umowy o dożywocie. W tych okolicznościach nie sposób było obciążyć pozwanych pełną wysokością kosztów procesu, jako przegrywających spór na gruncie sposobu wykonywania tej umowy.

Nadto Sąd na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.s.c. nakazał pobranie od powodów na rzecz Skarbu Państwa nieuiszczone części opłat od pozwu i apelacji, mianowicie różnicę między wysokością każdej z tych opłat obliczoną od wartości przedmiotu sporu (zaskarżenia) ustaloną przy uwzględnieniu rocznej równowartości świadczeń podlegających zamianie (12 x 710 zł) a wysokością opłat od pozwu i apelacji faktycznie uiszczonych przez powodów, obliczonych od wskazanych przez nich wartości przedmiotu sporu (w pozwie) i zaskarżenia (w apelacji).

M. T. J. G. Z.