Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ka 717/16


WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ

POLSKIEJ

Dnia 22 grudnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku, VIII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Dariusz Niezabitowski

Protokolant Aneta Chardziejko

przy udziale Prokuratora Andrzeja Grygoruka

po rozpoznaniu w dniu 15.12.2016 r.

sprawy A. K. (1)

oskarżonego z art. 177 § 1 kk w zw. z art. 178 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez obrońcę oskarżonego i Prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku

z dnia 7 września 2016 r. sygn. akt VII K 499/15

I.  Zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy.

II.  Zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. M. (1) kwotę 1000 (jednego tysiąca) złotych tytułem kosztów związanych z ustanowieniem pełnomocnika z wyboru w postępowaniu odwoławczym

III.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 180 (stu osiemdziesięciu) złotych tytułem opłaty za II instancję i obciąża go pozostałymi kosztami procesu za postępowanie odwoławcze w ½ części, zaś w zakresie apelacji Prokuratora kosztami tymi obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

A. K. (1) został oskarżony o to, że:

w dniu 21 marca 2015 roku około godziny 13:35 w B. przy ulicy (...), na wysokości nr (...), prowadząc samochód osobowy K. nr rej. (...), będąc w stanie nietrzeźwości, co potwierdziło badanie urządzeniem (...) z wynikiem 0,90 mg/dm ( 3 )i 0,95 mg/ dm ( 3), umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że jadąc ulicą (...) od ulicy (...) w kierunku ulicy (...), spowodował wypadek drogowy w ten sposób, że nie zachował bezpiecznej odległości od pojazdu poprzedzającego marki T. nr rej. (...) i w trakcie hamowania tego pojazdu uderzył w jego tył, w wyniku czego kierujący pojazdem T. M. M. (1) doznał obrażeń ciała w postaci kompresyjnego złamania trzonu kręgu (...) i uszkodzenia te spowodowały naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia trwające dłużej niż 7 dni,

tj. o czyn z art. 177 § 1 k . k . w zw. z art. 178 § 1 k . k .

Wyrokiem z dnia 7 września 2016 roku Sąd Rejonowy w Białymstoku uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, z tym, że czyn ten zakwalifikował z art. 177 § 1 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. i za to na mocy art. 177 § 1 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. skazał go i wymierzył karę 1 roku pozbawienia wolności.

Na mocy art. 69 § 1 i 2 k.k, art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił oskarżonemu tytułem próby na okres 2 lat. Na mocy art. 42 § 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres lat 2, zaliczając na jego poczet okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 21.03.2015 r.

Na mocy art. 46 § 2 k.k. orzekł od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego M. M. (1) nawiązkę w kwocie 3.000 złotych w celu zadośćuczynienia za naruszenie czynności narządu ciała.

Zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. M. (1) kwotę 4320 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 180 złotych tytułem opłaty oraz kwotę 1420,66 złotych tytułem pozostałych kosztów sądowych.

Apelację od przedmiotowego wyroku wnieśli obrońca oskarżonego oraz Prokurator.

Obrońca zaskarżył wyrok w całości i zarzucił mu:

1) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku polegający na niezasadnym i nielogicznym przyjęciu przez Sąd I instancji:

a. iż w zachowaniu zatrzymującego pojazdy policjanta D. U. (1), nie było elementu zawinienia przy powstaniu przedmiotowego zdarzenia, w sytuacji, w której z wyjaśnień oskarżonego i zeznań pokrzywdzonego wynika, że wejście policjanta na jezdnię było nieodpowiedzialne i niebezpieczne,

b. przyjęcie przez Sąd w oparciu o opinię biegłego J. Ż., że w zachowaniu policjanta D. U. (2) nie było nieprawidłowości, w sytuacji, w której z tej samej opinii wynika, iż biegły zakwalifikował moment pojawienia się policjanta na jezdni jako stan zagrożenia, skutkujący rozpoczęciem gwałtownego hamowania,

c. uznanie przez Sąd, że oskarżony jest winny spowodowania przedmiotowego zdarzenia w sytuacji, w której z opinii biegłego J. Ż. ewidentnie wynika, iż ustalenie czy i w jakich okolicznościach oskarżony mógł uniknąć najechania na tył samochodu K., jest niemożliwe,

d. przyjęcie przez Sąd bezspornej winy oskarżonego, pomimo, iż z treści opinii biegłego J. Ż. wynika, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy uniemożliwia określenie wartości prędkości samochodu T., co nie pozwala na stwierdzenie, czy jakakolwiek nieprawidłowość w zachowaniu oskarżonego miała miejsce,

e. pominięcie przez Sąd elementu zawinienia ze strony pokrzywdzonego M. M. (1), w sytuacji w której biegły J. Ż. stwierdza, iż poza spornym jest fakt, że M. M. (1) zachował się w sposób nadmiernie asekuracyjny i zapobiegliwy,

f. że zdolności psychomotoryczne oskarżonego były upośledzone na skutek znajdowania się przez niego pod wpływem alkoholu, w sytuacji, w której z wyjaśnień biegłej M. D. w odpowiedzi na pytanie obrońcy na rozprawie z dnia 25 listopada 2015 r. stwierdziła, że w konkretnej sytuacji nie można stwierdzić, że stanie trzeźwości był wyłączną i bezpośrednią przyczyną tego wypadku,

2) naruszenie przepisów postępowania karnego mające wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 4 k.p.k. poprzez nie wzięcie pod uwagę całokształtu okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego oraz art. 7, 92, 410 oraz 424 k.p.k. poprzez brak wszechstronnego rozważenia w sprawie materiału dowodowego pod kątem zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a mianowicie:

a. pominięcie przez Sąd I instancji wyjaśnień oskarżonego, który jako czynny policjant wskazuje na błędy w zachowaniu D. U. (1) określając jego zachowanie jako nagłe i niespodziewane wejście na jezdnię,

b. oparcie orzeczenia w przeważającej mierze na zeznaniach pokrzywdzonego M. M. (1), który nie jest spójny i logiczny w swoich zeznaniach, kilkukrotnie zmieniając je, uniemożliwiając tym samym prawidłowe określenie sytuacji jaka miała miejsce

3) obrazę przepisów postępowania mających wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 6 k.p.k. w postaci nieuwzględnienia wniosku obrońcy w przedmiocie dopuszczenia ponownie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu ruchu drogowego w kwestii jednoznacznego wyjaśnienia czy oskarżony miał możliwość uniknięcia wypadku i czy ponosi za wypadek jakąkolwiek odpowiedzialność.

Wskazując na powyższe zarzuty, obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego lub jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Białymstoku.

Prokurator zaskarżył wyrok w części dotyczącej rozstrzygnięcia o środku karnym na niekorzyść oskarżonego. Na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k. orzeczeniu zarzucił:

- rażącą niewspółmierność wymierzonego oskarżonemu środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych w wymiarze 2 lat w sytuacji, gdy okoliczności sprawy, a przede wszystkim wysoki stopień jego nietrzeźwości, prowadzenie przez niego pojazdu mechanicznego po drodze publicznej w godzinach szczytu komunikacyjnego, spowodowanie wypadku na skutek umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz wzgląd na cele zapobiegawcze, jakie kara ma osiągać wobec oskarżonego, jak również potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa przemawiają za wymierzeniem oskarżonemu środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów w wyższym wymiarze.

Rzecznik oskarżenia wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 4 lat.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Generalnie stwierdzić należy, iż apelacja Prokuratora, domagająca się zaostrzenia wymiaru orzeczonego środka karnego na uwzględnienie nie zasługiwała. Nie sposób bowiem zaakceptować zawartych w niej argumentów. Zdaniem Sądu Odwoławczego, Sąd Rejonowy orzekając w sprawie w tym zakresie nie dopuścił się sugerowanych uchybień w kwestii oceny przesłanek, o jakich mowa w art. 42 § 2 kk, a rozstrzygnięcie kształtujące wymiar orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów na poziomie lat 2 wolne jest od błędów co do poczynionych ustaleń, a tym samym nie nosi znamion rażącej niewspółmierności (łagodności). Z uwagi jednakże na treść wydanego wyroku, brzmienie art. 457 § 2 kpk oraz brak stosownego wniosku rzecznika oskarżenia, dalsza część szczegółowych rozważań niniejszego uzasadnienia skoncentruje się na skardze odwoławczej obrońcy A. K. (1).

Także ta skarga odwoławcza okazała się niezasadna, a wniosku w niej zawartego postulującego konieczność uwolnienia podsądnego od odpowiedzialności ewentualnie potrzebę ponownego cofnięcia sprawy na etap postępowania przed Sądem I instancji nie można było zaaprobować.

Oceniając słuszność apelacji w zakresie wyznaczonym treścią zarzutów, stwierdzić trzeba, że Sąd Okręgowy nie dopatrzył się ani zarzucanych przez skarżącego błędów w ustaleniach faktycznych, ani naruszenia przepisów postępowania, w tym tych odnoszących się do oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Przeciwnie, zdaniem Sądu Okręgowego w całości wypada zaakceptować poczynione ustalenia, jak i wyprowadzone na ich podstawie wnioski końcowe.

Sąd I instancji ocenił całość materiału dowodowego we wzajemnym powiązaniu. Wychwycił wszystkie istotne elementy zdarzenia w zachowaniu jego uczestników i w sposób klarowny je omówił. Poddając analizie całokształt okoliczności towarzyszących zdarzeniu na drodze, słusznie przyjął, że odpowiedzialność za nie ponosi oskarżony A. K. (1). Prezentowaną w skardze apelacyjnej argumentację, sprowadzająca się w swej istocie do próby przerzucenia odpowiedzialności za zaistnienie kolizji na funkcjonariusza policji – D. U. (1), który pojawił się na jezdni i spowodował zatrzymanie się jadącego bezpośrednio przed oskarżonym pojazdu pokrzywdzonego, a także pośrednio na pokrzywdzonego M. M. (1), w ocenie Sądu Okręgowego należy postrzegać wyłącznie w kategoriach linii obrony oskarżonego.

Tak bowiem materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie pozostawia wątpliwości co do zasadności przypisania zarzucanego oskarżonemu umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Sąd I instancji ocenił materiał dowodowy stosownie do dyrektyw wyrażonych w art. 7 kpk. Natomiast skarżący przedstawiając własną, alternatywną niejako wersję przyczyn kolizji, opartą na odmiennej ocenie zgromadzonych dowodów tj. zeznań pokrzywdzonego, a zwłaszcza interpretacji zachowania pierwszego z w/w świadków oraz treści opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego, nie doprowadził do skutecznego podważenia stanowiska wyrażonego w pisemnych motywach rozstrzygnięcia.

Przede wszystkim wskazać należy, że trafnie Sąd Rejonowy zdyskwalifikował wyjaśnienia oskarżonego w części odbiegającej od poczynionych ustaleń, uznając że w zakresie w jakim A. K. próbował obarczać odpowiedzialnością za zdarzenie świadka D. U. (1) oraz sugerować, iż stan nietrzeźwości w jakim sam się znajdował nie miał wpływu na zdarzenie, stanowią one jedynie linię obrony przyjętą na potrzeby procesu. Dowody zgromadzone w sprawie, w szczególności w postaci szkicu miejsca wypadku (k. 2), opinii biegłego (k. 111-118, 134v-135), protokołów użycia alcotestu (k. 4, 7-9), opinii sądowo-lekarskiej (k. 28) oraz zeznań świadków M. M. (1) (k. 84-85, 16) oraz D. U. (1) (k. 85-86, 36v) układają się w logiczną całość, prowadząc do akceptacji poczynionych ustaleń.

Ustosunkowując się do zarzutu dotyczącego błędu w ustaleniach faktycznych wbrew stanowisku skarżącego uznać należy, iż Sąd Rejonowy dokonując kompleksowej oceny zgromadzonych dowodów, poczynił prawidłowe i trafne ustalenia faktyczne w kwestiach akcentowanych w apelacji (pkt 1 ppkt a-f), mając przy tym na uwadze całokształt materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej (art. 410 k.p.k.).

Odnosząc się natomiast do rzekomego naruszenia przez Sąd I instancji zasad procesowych: obiektywizmu (art. 4 kpk) oraz swobodnej oceny dowodów (art.7 k.p.k.) wskazać należy, iż Sąd Odwoławczy w wyniku dokonanej kontroli instancyjnej, nie dostrzega również w tym zakresie sugerowanych błędów.

Wskazać jedynie należy – w kontekście normy art. 7 kpk - iż ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd wówczas wykraczają poza ramy związane z ową swobodną oceną dowodów, gdy nie są poczynione na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, zostały dokonane bez wszechstronnej ich analizy, a ich ocena wykazuje błędy natury faktycznej, czy logicznej i jest sprzeczna ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Tymczasem procedowaniu Sądu I instancji powyższego nie można zarzucić.

Analizując treść pisemnych motywów wyroku i konfrontując je z całokształtem zebranych w niniejszym postępowaniu dowodów wyprowadzić należy jednoznaczną konkluzję, iż przeprowadzona przez Sąd I instancji analiza poszczególnych źródeł dowodowych, mająca doprowadzić do ustalenia prawdy materialnej, świadczy o czynieniu zadość regułom prawidłowego rozumowania, co oznacza, iż nosi ona znamiona wszechstronności i rzetelności zarówno co do samej oceny poszczególnych dowodów, jak i wyprowadzonego na jej podstawie wniosku końcowego Nie budzi też wątpliwości, iż pisemne motywy zaskarżonego wyroku, czynią zadość elementarnym wymaganiom przewidzianych w przepisie art. 424 § 1 pkt 1 kpk .

Przede wszystkim przeprowadzona przez Sąd Rejonowy analiza całokształtu materiału dowodowego doprowadziła do słusznego wniosku, że A. K. (1) swoim zachowaniem wypełnił znamion zarzucanego mu przestępstwa, gdyż będąc w stanie nietrzeźwości i prowadząc pojazd, umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym doprowadzając wskutek niezachowania bezpiecznej odległości do najechania na tył poprzedzającego go i hamującego pojazdu prowadzonego przez pokrzywdzonego M. M. (1). Konsekwencją powyższego stała się konieczność przypisania mu działania umyślnego w ramach czynu kwalifikowanego z art. 177 § 1 kk w zw. z art. 178 § 1 kk.

W nawiązaniu do powyższego wskazać należy, że pozbawione racji są wywody skarżącego co do przyczyn zaistnienia kolizji, oparte na interpretacji i ocenie zachowania dokonującego zatrzymania pojazdów funkcjonariusza Policji w osobie świadka D. U. (1). Skarżący kilkukrotnie w swej apelacji odwołuje się do zeznań pokrzywdzonego M. M. (1) oraz wydanej w sprawie opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego J. Ż. na poparcie swego stanowiska o rzekomo niezawinionych przez oskarżonego przyczynach wypadku. Wg niego to nieodpowiedzialne i niebezpieczne zachowanie policjanta spowodowało stan zagrożenia, bowiem doprowadziło do rozpoczęcia gwałtownego hamowania pojazdu pokrzywdzonego (manewru nadmiernie asekuracyjnego i zapobiegliwego zdaniem obrońcy), którego efektem stało się najechanie na tył T. przez oskarżonego, który tejże kolizji nie mógł uniknąć.

Zauważyć jednak trzeba, że autor apelacji zarówno z zeznań pokrzywdzonego, jak i z rzeczonej ekspertyzy wychwycił jedynie te elementy, które są korzystne dla oskarżonego. Uwypuklił m.in. brak jednoznaczności zeznań M. M. (1) co do odległości dzielącej obydwa poruszające się pojazdy oraz to, iż wg wymienionego cyt. „ zachowanie policjanta który wszedł na jezdnię było nieodpowiedzialne i niebezpieczne dla uczestników ruchu, jak i dla niego samego” (k. 16). Ponadto zaakcentował, że rzeczona opinia biegłego nie zawiera rozważań co do możliwości uniknięcia przez oskarżonego kolizji. Autor apelacji sugerując w ten sposób rzekomą niepełność wydanej ekspertyzy, najwyraźniej jednak zupełnie bagatelizuje pozostały materiał dowodowy, który oceniany łącznie, przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego i logiki, pozwolił na wyprowadzenie kategorycznych w zakresie sprawstwa i winy oskarżonego wniosków, aprobowanych przez Sąd Okręgowy.

Faktem jest – co miał na uwadze Sąd I instancji – że wyłącznie na podstawie opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego wydanej co wyraźnie należy zaakcentować jedynie na podstawie relacji uczestników zdarzenia (obaj kierujący) oraz zeznań świadków (D. U. (1)) nie sposób wyprowadzić jednoznacznych wniosków co do przebiegu wydarzeń na drodze, poprzedzających uderzenie pojazdu oskarżonego w T. M. M. (1). Tak bowiem we wnioskach końcowych biegły stwierdził, że w oparciu o materiał którym dysponował nie można było przeprowadzić analizy czasowo – przestrzennej zdarzenia, ustalić warunków atmosferycznych, torów ruchu pojazdów, prędkości i odległości w momencie rozpoczęcia manewru hamowania T.. Nie można zatem ustalić i ocenić możliwości uniknięcia wypadku (k. 118) .

Powyższe stwierdzenia nie oznaczają jednak, że - wobec takiej treści ekspertyzy - poczynienie miarodajnych ustaleń w kwestii przyczyny zaistnienia kolizji nie mogło nastąpić na podstawie innych dowodów zebranych w sprawie.

Podkreślić bowiem trzeba, że zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego ustalenie winy - zwłaszcza na podstawie oceny wiarygodności dowodów - należy wyłącznie do kompetencji sądu. Opinia biegłego nie jest tu jedynym, ani decydującym wyznacznikiem. Zaznaczyć trzeba, że w myśl art. 193 § 1 kpk rolą biegłego jest - przy uwzględnieniu wiedzy specjalistycznej oraz doświadczenia zawodowego - udzielenie odpowiedzi na pojawiające się w sprawie pytania, które wymagają takiej wiedzy fachowej np. co do prędkości pojazdów, ich wzajemnego usytuowania, torów ruchu, miejsca zderzenia. Natomiast, jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 20 maja 2010 r., wysnucie z takiej opinii określonych wniosków, składające się na szeroko pojętą „ocenę dowodów”, a w ślad za tak dokonaną oceną „ustalenie stanu faktycznego” oraz rozstrzygnięcie, kto i jaki przepis naruszył, jak też - co najistotniejsze - proces „ustalenia winy”, czy „współzawinienia”, nie jest już zadaniem biegłego i należy do wyłącznej kompetencji sądu (II KK 306/09, LEX nr 590219). Prawnokarna ocena określonego zachowania sprawcy wymaga szerszego spojrzenia na całokształt okoliczności. Temu wymogowi niewątpliwie sprostał zaś Sąd I instancji, precyzyjnie wskazując, z jakich względów i na jakich podstawach – mimo braku wniosków opinii biegłego co do kwestii możliwości uniknięcia przez oskarżonego zderzenia – stało się możliwe odtworzenie prawdopodobnych przyczyn kolizji.

W świetle zaś tychże dowodów, w tym zwłaszcza deklaracji oskarżonego co do prędkości poruszania się jego auta oraz czasookresu, jaki upłynął od chwili całkowitego zatrzymania się T. do uderzenia w jej tył przez samochód K., biegły był w stanie wyliczyć drogę niezbędną do bezpiecznego (bezkolizyjnego) zatrzymania się. W efekcie czego w kategorii przyczyny zaistnienia kolizji opiniujący wskazał po pierwsze prędkość pojazdu oskarżonego, która była znacząco wyższa pod poprzedzającej go T. i która w obliczu gwałtownego manewru hamowania tejże doprowadziła do najechania na jej tył, a po wtóre zbyt późną ocenę sytuacji na drodze i reakcję ze strony oskarżonego A. K. (1). Analizowana ekspertyza w ocenie Sądu Okręgowego ma jeszcze jeden niezaprzeczalny walor, a mianowicie opiniujący ekspert w sposób jednoznaczny wykluczył, aby interweniujący funkcjonariusz w osobie D. U. (1) w jakikolwiek sposób przyczynił się do zaistnienia zdarzenia. Przede wszystkim wykluczył w zachowaniu w/w tj. w sposobie wejścia na jezdnię i gestykulacji przekroczenie przepisów, bądź zasad zachowania bezpieczeństwa.

Przede wszystkim pozostają w błędzie zarówno pokrzywdzony, ale i skarżący sugerując jakoby w/w świadek dawał sygnał do zatrzymania się pojazdów poruszających się pasem ruchu, na którym finalnie doszło do kolizji. To, że kierujący T. pokrzywdzony na widok policjanta z podniesioną do góry ręką, co oznacza konieczność zachowania przez kierujących szczególnej uwagi, z powodu mającej nastąpić za chwilę zmiany warunków ruchu, odbywającego się dotychczas na drodze (k.117) zareagował gwałtownym hamowaniem, choć taka postawa funkcjonariusza nie dawała ku temu żadnych podstaw - jeszcze można zrozumieć, już jednak tego, iż owego sygnału funkcjonariusza, a zatem i hamowania samochodu T. nie dostrzegł oskarżony, który był zobligowany do należytej obserwacji drogi przed prowadzonym przez siebie pojazdem oraz zachowania, o jakim mowa w art. 19 ust 1 i 2 pkt 3 prawa o ruchu drogowym, nie sposób w ocenie Sądu Okręgowego w sposób racjonalny uzasadnić. Chyba, że uznać za Sądem I instancji, co w sposób jednoznaczny neguje skarżący odwołując się z kolei do opinii biegłej M. D., iż zdolności psychomotoryczne oskarżonego były zaburzone z uwagi na stan nietrzeźwości, w jakim A. K. (1) się znajdował.

Odnosząc się zatem do tej części skargi apelacyjnej obrońcy, a tym samym przeprowadzonej przez Sąd I instancji kwestii oceny dowodu z opinii tejże biegłej zważyć należy następujące okoliczności. Wprawdzie w istocie opiniująca w sprawie w toku rozprawy w dniu 25 listopada 2015 r. biegła nie była w stanie jednoznacznie zadeklarować, czy stan nietrzeźwości oskarżonego był wyłączną i bezpośrednią przyczyną tego wypadku, tym nie mniej jednak wg Sądu Okręgowego rzeczą oczywistą, a zatem nie wymagającą wiedzy specjalistycznej ze strony Sądu pozostaje konstatacja, iż tak wysoki - bo dochodzący w wypadku oskarżonego do granicy prawie 2 promilli stan zawartości alkoholu w organizmie – bezsprzecznie wpływ na jego zachowanie tj. choćby czas reakcji oraz ocenę sytuacji na drodze, bez wątpienia miał.

W toku postępowania pierwszoinstancyjnego obrona dążyła do wykazania, że być może to niewłaściwe zachowanie pokrzywdzonego M. M. (1), który rozpoczynając manewr gwałtownego hamowania postąpił w sposób nadmiernie asekuracyjny i zapobiegliwy mogło doprowadzić do spowodowania niebezpiecznej sytuacji na drodze, co w konsekwencji doprowadziło do uderzenia w tył jego pojazdu przez oskarżonego.. Teza ta została nota bene podtrzymana na etapie postępowania odwoławczego (pkt 1 ppkt e apelacji). Z taką sugestią nie można się absolutnie zgodzić. W kwestii tej bowiem jednoznaczne i klarowne stanowisko wynika z analizowanej wyżej opinii biegłego J. Ż.. Jakkolwiek postawa pokrzywdzonego została oceniona jako nieadekwatna do sygnału przekazanego ze strony funkcjonariusza policji (D. U. (1)), tym nie mniej gwałtowne hamowanie T. zakończone finalnie zatrzymaniem pojazdu przed interweniującym policjantem nie powinno było być zaskoczeniem dla oskarżonego, w sytuacji gdyby A. K. (1) prowadził swój pojazd zgodnie z obowiązkami, jakie nakłada na niego art. 19 ust 1 i ust 2 pkt 3 p.o.r.dr.

Na etapie postępowania odwoławczego obrona usiłowała nadto wykazać, że przyczyną zaistniałego wypadku było również zachowanie interweniującego funkcjonariusza D. U. (1) (pkt 2 ppkt a apelacji). Kanwą tej sugestii miały być wyjaśnienia oskarżonego, który jako czynny policjant ocenił je w kategorii nagłego i niespodziewanego wejścia na jezdnię.

Biorąc pod uwagę okoliczności ustalone w niniejszej sprawie, zwłaszcza fakt, że w/w świadek zanim pojawił się na linii rozgraniczającej oba pasy ruchu i pokazał sygnał „uwaga – szczególna ostrożność – zmiana dotychczasowych warunków ruchu” , uprzednio zatrzymał ruch TIR-ów na prawym pasie, w ocenie Sądu Okręgowego trudno zasadnie przyjmować stanowisko o rzekomej nagłości i gwałtowności jego pojawienia się. I choć wprawdzie również pokrzywdzony w swych pierwszych zeznaniach w sprawie zachowanie D. U. (1) również określił podobnym mianem, to choćby fakt, iż M. M. (1) dostrzegł dawany przez świadka znak z odległości aż 50 metrów (k. 84) i zdołał skutecznie zatrzymać auto przed interweniującym funkcjonariuszem, w ocenie Sądu Okręgowego przyjąć należy, że nie sposób podzielić stanowiska skarżącego, co do oceny zachowania świadka D. U. (1).

Wreszcie też prawidłowości ustaleń poczynionych w sprawie nie podważają również twierdzenia obrony w zakresie odnoszącym się do kwestionowania decyzji Sądu Rejonowego w przedmiocie oddalenia kolejnych wniosków obrony o powołanie innego biegłego z zakresu ruchu drogowego (pkt 3 apelacji). Wbrew przekonaniu skarżącego, który kwestionując rzekomą niekompletność opinii, po raz kolejny domaga się udzielenia jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o możliwość uniknięcia wypadku, stwierdzić należy, iż również Sąd Okręgowy w realiach niniejszej sprawy nie dostrzega takowej potrzeby.

Na wstępie skarżącemu wypada przypomnieć, iż aby skutecznie podważyć opinię biegłego strona musi wykazać, że opinia dotknięta jest jedną z wad określonych w art. 201 k.p.k. Apelujący de facto nie wykazał, na czym miałoby polegać naruszenie tego przepisu. Zgłaszanie zatem przez autora apelacji własnych, subiektywnych i zupełnie oderwanych od realiów - dowodów, jakimi dysponował opiniujący w sprawie biegły zastrzeżeń w odniesieniu do opinii, uznanej przez Sąd meriti za przekonywująca i miarodajną dla oceny istoty stawianego oskarżonemu zarzutu, nie może stanowić przesłanki do powołania w sprawie innego biegłego.

Przechodząc do stanowiska autora apelacji, skarżący najwyraźniej nie chce, bądź zdaje się nie dostrzegać przyczyn, dla których opiniujący w sprawie J. Ż. nie był obiektywnie w stanie wypowiedzieć się w kwestii tego, czy oskarżony miał możliwość uniknięcia wypadku. Wyjątkowo skromny materiał dowodowy dotyczący przebiegu zderzenia pojazdów ogranicza się bowiem w zasadzie jedynie do dowodów osobowych pochodzących z wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadków i to takich, które zawierają jedynie szczątkowe informacje co do istotnych z punktu widzenia biegłego okoliczności, takich jak prędkości obu pojazdów (jedynie deklaracje oskarżonego), czy choćby odległości pomiędzy nimi (zeznania pokrzywdzonego). Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w początkowym ustaleniu charakteru zdarzenia, które z uwagi na brak obrażeń ciała jego uczestników zostało pierwotnie zakwalifikowane jako kolizja drogowa. Stąd brak w sprawie stosownych czynności w postaci szczegółowych oględzin miejsca zdarzenia, oględzin uszkodzeń pojazdów, stosownych pomiarów oraz utrwalenia ewentualnych śladów. Dlatego też nie sposób, jak zdaje się tego dowodzić skarżący racjonalnie zakładać i przyjmować, że ewentualna nowa ekspertyza, która byłaby sporządzana na podstawie dokładnie tego samego materiału dowodowego, doprowadziłaby do diametralnie odmiennego wniosku niż, ten który wynika z opinii, którą dysponował i oceniał Sąd I instancji.

Reasumując, stwierdzić trzeba, że ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Rejonowy została przeprowadzona z uwzględnieniem reguł wynikających z art. 4 i 7 kpk, jest oceną wszechstronną i bezstronną, nie narusza granic oceny swobodnej, jest zgodna z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz nie zawiera błędów faktycznych lub logicznych. Stanowi ona wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego i jest wyczerpująca i logiczna. W tej sytuacji kontrola odwoławcza uzasadnia stwierdzenie, że brak jest podstaw do zakwestionowania w jakimkolwiek zakresie zaskarżonego wyroku.

Zastrzeżeń nie budzi również orzeczona wobec oskarżonego A. K. (1) kara. W ocenie Sądu Okręgowego jest ona adekwatna do wagi popełnionego czynu i do stopnia zawinienia sprawcy. Sąd Rejonowy uwzględnił w sposób właściwy zarówno stopień jego społecznej szkodliwości, okoliczności jego popełnienia, umyślny charakter naruszenia przepisów, stopień nietrzeźwości oskarżonego, jak i warunki osobiste sprawcy, w tym sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i dotychczasową niekaralność. Dlatego też kara w wymiarze 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres lat 2, orzeczona na podstawie art. 4 § 1 kk w oparciu o ustawę względniejszą dla sprawcy tj. obowiązującą w chwili popełnienia czynu, zdaniem Sądu Okręgowego spełni swe cele zarówno w zakresie indywidualnego oddziaływania na oskarżonego, jak i w zakresie prewencji generalnej.

Również dodatkowa dolegliwość związana z orzeczonym środkiem karnym w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych tak swym zakresem, jak i wymiarem w pełni uwzględnia okoliczności popełnionego przestępstwa, jak i potencjalny stan zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, jaki A. K. (1) stwarzałby pozostając nadal jego uczestnikiem. 2-letni okres zatrzymania wymienionemu uprawnień do kierowania pojazdami, jest czasem niezbędnym, a przy tym wystarczającym do uzmysłowienia oskarżonemu naganności jego postawy, a zarazem wymuszenia pożądanej refleksji związanej z bezwzględnym zakazem siadania za kierownicę po alkoholu. Również rozstrzygnięcie co do orzeczonej nawiązki na rzecz pokrzywdzonego, jawi się jako adekwatne do zakresu naruszenia czynności narządu ciała pokrzywdzonego M. M. (nota bene nie było kwestionowane przez żadną ze stron procesu).

Mając na uwadze całość powyższych rozważań i nie dostrzegając innych uchybień, podlegających kontroli Sądu Odwoławczego z urzędu, Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.

O kosztach zastępstwa procesowego oskarżyciela posiłkowego M. M. (1) rozstrzygnięto na podstawie art. 627 kpk w oparciu o złożone zestawienie (k.313-314), z jednoczesnym uwzględnieniem regulacji zawartych w Rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (§ 15-16).

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze orzeczono na mocy art. 636 § 2 kpk w zw. z art. 633 kpk zaś o opłacie za II instancję w oparciu o art. 8 Ustawy z dnia 23.06.1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. nr 49 poz. 223 z późn. zmianami).