Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt III C 66/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

S., dnia 9 grudnia 2016 r.

Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie III Wydział Cywilny w następującym składzie:

Przewodniczący: SSR Joanna Suchecka

Protokolant: sekretarz sądowy Joanna Schultz     

po rozpoznaniu w dniu 2 grudnia 2016 r. w Szczecinie

na rozprawie sprawy z powództwa Z. W.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda Z. W. kwotę 1418,03 zł (tysiąc czterysta osiemnaście złotych trzy grosze) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 maja 2013r. oraz kwotę 300 zł (trzysta złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 16 kwietnia 2014r.

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 536 zł (pięćset trzydzieści sześć złotych) tytułem kosztów procesu;

IV.  nakazuje pobrać od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie kwotę 445,62 zł (czterysta czterdzieści pięć złotych sześćdziesiąt dwa grosze) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygn. akt III C 66/16

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 9 grudnia 2016r. wydanego w postępowaniu zwykłym

Powód Z. W. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. kwoty 2197,52 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 9 czerwca 2013r.

W uzasadnieniu pozwu wskazał, że w dniu 4 kwietnia 2013r. doszło do zalania budynku jednorodzinnego stanowiącego jego własność, który w chwili zdarzenia był objęty ochroną ubezpieczeniową u pozwanego wynikającą z umowy ubezpieczenia OC łączącej strony. Pozwany odmówił wypłaty odszkodowania. Powód w oparciu o opinię rzeczoznawcy ustalił koszt likwidacji szkody na kwotę 3497,52 zł. Koszt wykonania tej kalkulacji wyniósł 300 zł. Powód wskazał, że w sprawie III Nc 1370/15 dochodził części odszkodowania i w postępowaniu to zakończyło się wydaniem nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym, którym od pozwanego została zasądzona na rzecz powoda kwota 1600 zł. Pozwany nie wniósł sprzeciwu i uregulował zasądzoną należność, co zdaniem powoda świadczy o przyjęciu przez pozwanego odpowiedzialności za zdarzenie, z którego wynikła szkoda. W niniejszym postępowania powód dochodzi pozostałej części odszkodowania. W odniesieniu do roszczenia z tytułu odsetek powód podał, że uwzględnił 30-dniowy termin liczony od dnia, kiedy pozwany wydał pierwszą decyzję w sprawie, tj. 9 maja 2013r.

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 18 grudnia 2015r. orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu.

Pozwany wniósł sprzeciw, w których zakwestionował powództwo w całości.

W argumentacji zawartej w sprzeciwie pozwany potwierdził zawarcie z powodem umowy ubezpieczenia oraz wystąpienie zdarzenia powodującego szkodę, stwierdził natomiast, że jego odpowiedzialność za szkodę została wyłączona na mocy § 13 pkt 8 ppkt b ogólnych warunków ubezpieczenia, zgodnie z którym nie odpowiada za szkody powstałe wskutek opadu poprzez niekonserwowane lub nienależycie konserwowane dach, ściany, balkony, tarasy lub okna, jeżeli obowiązek ich konserwacji należał do ubezpieczającego, ubezpieczonego lub osoby bliskiej ubezpieczonego, chyba że niedopełnienie tego obowiązku nie miało wpływu na zaistnienie wypadku ubezpieczeniowego. Ponadto pozwany zakwestionował wysokość szkody ujętej w kosztorysie podnosząc, że obejmuje on również koszt prac, które nie dotyczą miejsc, w jakich wystąpiły skutki zalania. Pozwany zaznaczył także, że wobec rozdrobnienia roszczeń powód nie może domagać się podwójnych kosztów procesu, a zwrot celowych kosztów w tym zakresie uzyskał już w postępowaniu III Nc 1370/15.

Sąd ustalił, następujący stan faktyczny:

W dniu 24 sierpnia 2012r. została zawarta umowa ubezpieczenia (...) między powodem Z. W. a pozwanym (...) S.A. w W.. Przedmiotem ubezpieczenia był budynek mieszkalny położony w S. przy ul. (...), od zdarzeń losowych, przepięcia, dewastacji, akcji ratowniczej, wraz z klauzulą dodatkową nr 9 OC obejmującą szkody powstałe wskutek uszkodzenia, oderwania wężyka służącego do przepływu wody, na sumę ubezpieczenia 500.000 zł, na okres ubezpieczenia od 28 sierpnia 2012r. do 27 sierpnia 2013r. Integralną częścią umowy były ogólne warunki ubezpieczenia (OWU) (...). W § 13 OWU przewidziano przypadki, w których odpowiedzialność ubezpieczyciela jest wyłączona. Zgodnie z § pkt 8b (...) S.A. nie odpowiada za szkody powstałe wskutek: zalania wskutek opadu poprzez niekonserwowane lub nienależycie konserwowane: dach, ściany, balkony, tarasy lub okna jeżeli obowiązek ich konserwacji należał do ubezpieczającego, ubezpieczonego lub osoby bliskiej ubezpieczonego, o której mowa w § 12 (tj. osoby pozostającej z ubezpieczonym we wspólnym gospodarstwie domowym), chyba że niedopełnienie tego obowiązku nie miało wpływu na zaistnienie wypadku ubezpieczeniowego.

niesporne , a nadto dowód: polisa k. 8-9, OWU k. 68-81

W dniu 4 kwietnia 2013r. doszło do szkody w budynku objętym ubezpieczeniem polegającej na zalaniu części mieszkalnej i garażu.

Szkoda została zgłoszona ubezpieczycielowi, który koszt usunięcia uszkodzeń oszacował na kwotę 820,20 zł. W imieniu ubezpieczyciela oględziny obiektu przeprowadził T. M.. Oględziny potwierdziły zalanie obiektu, w jednym z pokoi występowały zacieki po przedostaniu się wody opadowej, w garażu przeciek spowodował pękanie tynku na ścianie i uszkodzenie okładziny na suficie. T. M. w oparciu o rodzaj i zakres uszkodzeń uznał, że źródłem zalania była nieszczelność obróbki blacharskiej na styku płyty tarasowej z bryłą garażu. Z zewnątrz wyglądały one prawidłowo, nie były widoczne szczeliny ani pęknięcia. Kierując się swoim doświadczeniem uznał, że nieuszkodzona warstwa zewnętrzna nie przesądza o tym, czy uszczelnienia pod spodem działają prawidłowo. Nie znalazł innych potencjalnych źródeł przecieku. T. M. nie stwierdził podczas oględzin nieprawidłowości w konserwacji obróbek blacharskich w okolicy styku tarasu z garażem.

W dniu 9 maja 2013r. została wydana decyzja o odmowie wypłaty odszkodowania z powołaniem się na § 13 pkt 8b OWU (...). Wskazano, że do zalania doszło w wyniku nieszczelnych obróbek blacharskich na połączeniu tarasu i dachu garażu. Za stan techniczny tych obróbek odpowiada właściciel nieruchomości i z tego względu pozwany nie przyjął odpowiedzialności za szkodę.

d owód : kosztorys k. 82-86; decyzja z dnia 9 maja 2013r. k. 12, 87, zeznania świadka T. M. k. 118

W celu oszacowania kosztów likwidacji szkody powód zwrócił się do R. S., (...) Stowarzyszenia (...). W swojej opinii wydanej 3 lutego 2014r. R. S. określił koszt usunięcia szkody na kwotę 3497,52 zł. Opinia została oparta na oględzinach przeprowadzonych przez R. S. w sierpniu 2013r., podczas których stwierdził następujące uszkodzenia: w pokoju - zalanie ścian pokrytych tapetą z włókna szklanego, zalanie sufitu z desek drewnianych lakierowanych (wypaczenie desek i widoczne ślady po wodzie), w garażu – zalanie i zagrzybienie ściany, zalanie i zagrzybienie podsufitki z płyty pilśniowej, na tarasie – lokalne odspojenie płytek, zalanie ściany w pasie pomiędzy tarasem i dachem garażu. Stwierdził, że miejsce przecieku znajdowało się na styku dachu garażu i tarasu. Za wydanie przedmiotowej opinii powód uiścił kwotę 300 zł.

d owód : opinia R. S. k. 21- 38; faktura k. 39 , zeznania świadka R. S. k. 119

Powód pismem z dnia 25 października 2013r., za pośrednictwem biura pomocy prawnej i dochodzenia odszkodowań – F. S., złożył odwołanie od decyzji z dnia 9 maja 2013r. wnosząc o wypłatę kwoty bezspornej. Ubezpieczyciel podtrzymał dotychczasowe stanowisko. Pismem z dnia 28 marca 2014r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 3797,52 zł, w tym kwoty 300 zł tytułem kosztów wynagrodzenia za sporządzenie opinii w celu oszacowania szkody, w terminie 7 dni. Pismo zostało doręczone pozwanemu w dniu 8 kwietnia 2014r.

n iesporne , a nadto korespondencja k. 14-15, pełnomocnictwo k.13, wezwanie do zapłaty z dnia 28 marca 2014r. z potwierdzeniem odbioru k. 19-20

Powód wystąpił wobec pozwanego na drogę postępowania cywilnego z żądaniem zapłaty kwoty 1600 z ustawowymi odsetkami od dnia oraz kosztami procesu. W sprawie III Nc 1370/15 został wydany nakaz zapłaty, w którym zasądzono dochodzoną należność oraz kwotę 647 zł tytułem kosztów procesu. Pozwany wykonał nakaz zapłaty w całości.

niesporne

Łączny koszt usunięcia szkody, według cen średnich w drugiego kwartału 2013r. wynosi 3.018,03 zł. W celu przywrócenia budynku do stanu sprzed zdarzenia z dnia 4 kwietnia 2013r. niezbędne jest dokonanie następujących prac:

- w pokoju: zerwanie tapety na ścianach od strony ogrodu i od strony garażu, położenie nowej tapety wraz z pracami pomocniczymi (gruntowanie), pomalowanie tapety, demontaż i ponowny montaż belki podsufitowej i listwy narożnikowej styropianowej, częściowa wymiana podsufitki z desek wraz z wykończeniem, prace zabezpieczeniowe;

- w garażu – wymiana podsufitki z płyt pilśniowych, częściowe odbicie zawilgoconych tynków wewnętrznych, odgrzybienie części powierzchni tynków, uzupełnienie części tynków wewnętrznych, malowanie częściowe ścian;

- na tarasie – prace przygotowawcze do zabezpieczenia po zalaniu części powierzchni ściany, malowanie powierzchni części ściany, wypełnienie spoin przy połączeniu obróbki blacharskiej ze ścianą, wymiana płytek gresowych w ilości 9 sztuk.

W dniu zdarzenia budynek mieszkalny przy ul. (...) w S. był po remoncie kapitalnym. Elementy wykończeniowe miały podwyższony standard. Remont nie obejmował garażu.

W pokoju zalanie miało miejsce w narożniku, co powoduje konieczność wymiany tapety na całych dwóch ścianach, na styku których doszło do zalania. Nie jest możliwa wymiana tylko części tapety na tych ścianach, gdyż taki zakres naprawy nie przywróci stanu poprzedniego, ani wyłącznie pomalowanie tapety, gdyż została ona uszkodzona, wybrzuszona i nie nadaje się do ponownego pomalowania. Uszkodzeniu i odkształceniu uległy także deski na suficie, zachodzi konieczność wymiany jednej deski stropowej i jednego pasa desek boazeryjnych. Prace te muszą został połączone z malowaniem i bejcowaniem. Pokój w dniu zalania znajdował się w bardzo dobrym stanie technicznym.

W garażu znajdowały się nieremontowane od kilkudziesięciu lat tynki. Elementem nowym garażu była podsufitka z płyt pilśniowych, która uległą uszkodzeniu oraz kawałek nowej ściany przylegającej do salonu. Nie występują ślady wskazujące na wielokrotność zalania. W kosztorysie zostały ujęte prace obejmujące naprawę nowych elementów garażu.

Prace remontowe wykonywane na nieruchomości przed zalaniem obejmowały również taras. W miejscu, w którym ubezpieczyciel stwierdził przeciek, znajdował się element blaszany, który wchodził pod płytki na tarasie. Mogło się zdarzyć, że powstała nieszczelność, która nie była widoczna od zewnątrz. Przyczyn wystąpienia tego rodzaju nieszczelności może być wiele, w tym sposób przeprowadzenia prac remontowych, silne podmuchy wiatru, obluzowanie się blachy. Aby usunąć taką nieszczelność należy rozebrać część płytek, usunąć blacharkę i wykonać te elementy na nowo.

Na tarasie budynku powód prowadzi prace mające na celu usunięcie nieszczelności.

dowód : opinia biegłej T. W. k. 134-152 , uzupełniająca ustna opinia biegłej T. W. k. 185-186

Sąd zważył co następuje:

Powództwo okazało się w znacznej części zasadne.

Powód wywodził swoje roszczenie z łączącej strony umowy ubezpieczenia. Zgodnie z art. 805 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Świadczenie ubezpieczyciela polega w szczególności – przy ubezpieczeniu majątkowym – na zapłacie określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku.

W sprawie nie było kwestionowane, że wystąpiła szkoda objęta umową stron. Przedmiotem sporu było to, czy wystąpił przypadek wyłączający odpowiedzialność ubezpieczyciela za przedmiotową szkodę oraz wysokość szkody.

Jeśli chodzi o zasadę odpowiedzialności pozwanego za szkodę niewątpliwym było, że zastosowanie znajdowały regulacje zawarte w ogólnych warunkach ubezpieczenia (...). W danym przypadku decydujące znaczenie miało postanowienie zawarte w § 13 pkt 8b. Dla przypomnienia, zgodnie z jego treścią 8b (...) S.A. nie odpowiada za szkody powstałe wskutek: zalania wskutek opadu poprzez niekonserwowane lub nienależycie konserwowane: dach, ściany, balkony, tarasy lub okna jeżeli obowiązek ich konserwacji należał do ubezpieczającego, ubezpieczonego lub osoby bliskiej ubezpieczonego, o której mowa w § 12 (tj. osoby pozostającej z ubezpieczonym we wspólnym gospodarstwie domowym), chyba że niedopełnienie tego obowiązku nie miało wpływu na zaistnienie wypadku ubezpieczeniowego. Wobec zasady wyrażonej w art. 6 k.c. to na pozwanym ciążył obowiązek wykazania, że wystąpił przypadek wyłączenia jego odpowiedzialności za szkodę. Skoro zatem pozwany twierdził, że przyczyną zalania był brak konserwacji lub nienależyta konserwacja dachu, a dokładniej elementu blacharskiego, który się na nim znajdował i gdzie wystąpiło źródło przecieku, to na okoliczność tę winien naprowadzić odpowiednie dowody.

Zdaniem Sądu pozwany nie sprostał powyższej powinności. Na poparcie swoich twierdzeń przedstawił wyłącznie dowód z zeznań świadka T. M., który nie uprawnia do ustalenia, że przyczyną powstania przecieku była nieprawidłowa konserwacja elementów blacharskich. Świadek ten opisał przebieg oględzin, podał, że wyniki prowadziły do wniosku, że źródłem zalania była nieszczelność obróbki blacharskiej, jednocześnie jednak nie przedstawił żadnych informacji, które pozwoliłyby na ustalenie przyczyny powstania tej nieszczelności. Należy zaś w tym miejscu wyraźnie podkreślić, iż sam fakt występowania nieszczelności w dachu jako źródła zalania nie jest wystarczający do przyjęcia, iż odpowiedzialność ubezpieczyciela jest na podstawie § 13 pkt 8b wyłączona. Zgodnie z przytoczoną wyżej treścią tego postanowienia, ubezpieczyciel nie odpowiada za szkodę powstałą wskutek braku lub nienależytej konserwacji dachu, ścian, balkonów, tarasów lub okien. Oznacza to, że nie w każdym przypadku, gdy źródłem przecieku jest nieszczelność na dachu, ścianach, balkonach, tarasach lub oknach, odpowiedzialność ubezpieczyciela jest wyłączona, lecz tylko wówczas, gdy przyczyną nieszczelności jest nieprawidłowa konserwacja wskazanych elementów lub jej brak. Nie może bowiem ulegać wątpliwości, że w toku eksploatacji, tudzież przy renowacji budynku może dojść do różnych zdarzeń, które wywołają usterki w stanie technicznym nieruchomości, i nie da się im zapobiec mimo podejmowania czynności konserwacyjnych. Mogą wystąpić również takie usterki, które nie zostaną zauważone mimo dochowania należytej staranności i przez to nie wpłyną na częstotliwość czynności konserwacyjnych. Innymi słowy tylko adekwatny związek przyczynowy między powstaniem danej usterki a zaniedbaniem czynności konserwacyjnych uzasadnia zwolnienie się ubezpieczyciela z odpowiedzialności za szkodę. Występowanie tego związku wynik wykazać ubezpieczyciela

Tymczasem świadek T. M. zeznał, że w trakcie oględzin nie stwierdził nieprawidłowości w zakresie konserwacji obróbki blacharskiej. Podał, że ich stan wizualny był dobry. Jedynie wyraził opinię, że konserwacja musiała być nieprawidłowa, skoro doszło do zalania, podał przy tym, że zacieki w garażu wskazywały na wielokrotność zalania, co mogło świadczyć o utrzymującym się od jakiegoś czasu nieprawidłowym stanie obróbki blacharskiej. Jest to jednak wyłącznie opinia świadka, która nie została poparta odpowiednim dowodem. W ocenie Sądu ustalenie stanu obróbki blacharskiej i przyczyny nieszczelności wymagało skorzystania z wiadomości specjalnych. Ważne było bowiem, w świetle § 13 pkt 8b OWU czy w istocie czynności konserwacyjne zostały zaniedbane i skutkowały powstaniem nieszczelności obróbki. Pozwany nie zaoferował jednak dowodu na tę okoliczność. Nie zabezpieczył materiału, który pozwoliłby na potwierdzenie domniemania zaprezentowanego przez świadka. Natomiast przeprowadzony w sprawie dowód z opinii biegłej T. W. wskazuje na okoliczności przeciwne, wobec twierdzeń pozwanego. Mianowicie biegła stwierdziła, że stan techniczny budynku był bardzo dobry i nie można postawić właścicielowi zarzutu, że nie dbał o nieruchomość. Przed zdarzeniem budynek został poddany kapitalnemu remontowi, który obejmował także taras, a w tym obróbkę blacharską, w okolicy której doszło do przecieku. Już te okoliczności poddają w uzasadnioną wątpliwość hipotezę, że czynności konserwacyjne nie były należycie prowadzone. Świadek T. M. potwierdził zresztą, że wizualny stan obróbki blacharskiej był dobry i nie występowały oznaki braku konserwacji. Biegła dalej podała, że przyczyny powstania nieszczelności mogły być różne. Jako przykład wskazała prace remontowe, silne podmuchy wiatru, obluzowanie się blachy. Stwierdziła również, że aby usunąć taką nieszczelność należy rozebrać część płytek, usunąć blacharkę i wykonać te elementy na nowo. Informacje te nie pozwalają na ustalenie, że w istocie to obowiązki konserwacyjne zostały przez właściciela zaniedbane. Ważne jest również to, iż biegła dokonując oględzin nie stwierdziła występowania objawów wielokrotnego zalania. Hipotezę wielokrotnego zalewania wysnuł świadek T. M., który podał, że zaciek w pokoju był zdarzeniem jednorazowym, zaś w garażu występowało wiele zacieków. Ta hipoteza nie została jednak potwierdzona żadnym innym dowodem, w tym materiałami zebranymi przez ubezpieczyciela. Biegła podała, że w swojej opinii opierała się na wynikach przeprowadzonej przez siebie wizji lokalnej oraz materiale ubezpieczyciela i nie znalazła podstaw do ustalenia, że zalewanie w garażu było wielokrotne z tego samego źródła przecieku, jak w zdarzeniu z dnia 4 kwietnia 2013r. Sąd jedynie zauważa, że garaż nie był wyremontowany, znajdowały się tam stare tynki i nie jest wykluczone, że taki stan garażu mógł wywołać wrażenie, że przeciek z tego samego miejsca występował więcej niż jeden raz.

W konsekwencji powyższego Sąd uznał, że powód nie wykazał prawdziwości hipotezy, że przyczyną nieszczelności była nieodpowiednia konserwacja obróbki blacharskiej na tarasie, a tym samym nie udowodnił występowania przypadku wyłączającego jego odpowiedzialność za szkodę.

W odniesieniu do wysokości szkody Sąd w całości oparł się na opinii biegłej T. W.. Zaznaczyć należy, że powód nie zgłosił żadnych zastrzeżeń do treści tej opinii i ustalonych w niej kosztów usunięcia szkody. Biegła ustosunkowała się w ustnej opinii uzupełniającej do zarzutów pozwanego dotyczących zakresu wskazanych przez nich prac, wyjaśniła, że zarzuty te opierają się przede wszystkim na błędnym odczytaniu opinii i zawartego w niej kosztorysu, a nadto przekonująco przedstawiła, jakie elementy uległy uszkodzeniu i jakie muszą zostać wymienione, aby przywrócić stan sprzed szkody. Całościowa analiza opinii biegłej prowadzi do wniosku, że wszystkie kwestie sporne zostały wyjaśnione.

Dokonując oceny mocy dowodowej powyższej opinii Sąd miał na względzie, że opinia biegłego, jak każdy inny dowód, podlega swobodnej ocenie sądu zgodnie z regułami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c. Sąd rozważa jej wiarygodność i moc dowodową na podstawie własnego przekonania, zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, przy wszechstronnym uwzględnieniu pozostałego materiału dowodowego. Istotne znaczenia przy ocenie ma stanowczość opinii, jej kompleksowość, spójność wniosków, doświadczenie biegłego. Sąd jako nieposiadający wiadomości specjalnych nie jest władny podważać wniosków biegłego, jeśli lektura opinii nie wykazuje, że sposób przeprowadzenia opinii i wnioskowania zawiera braki, wady logiczne bądź inne nieprawidłowości wychwytywane przez osobę niebędącą specjalistą w danej dziedzinie. Sporządzona w sprawie pisemna opinia nie zawiera tego rodzaju defektów, a uzupełniająca ustna potwierdza pierwotne wnioski. Subiektywne niezadowolenie strony z wyników opinii nie uzasadnia odmowa jej przyjęcia. Wskazać przy tym należy, że żadna ze stron ani nie zgłosiła formalnie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego lub o uzupełnienie opinii, ani – co decydujące- nie zgłosiła żadnych konstruktywnych zarzutów wobec wydanej w sprawie opinii, które uzasadniałyby jej uzupełnienie, czy wersyfikację przez innego specjalistę.

W oparciu o powyższą opinię Sąd przyjął, że koszt usunięcia szkody to łącznie kwota 3018,03 zł. Brak było podstaw do ustalenia wysokości tych kosztów na podstawie prywatnej opinii sporządzonej przez R. S.. Mogła ona zostać potraktowana jedynie jako dowód dodatkowy, potwierdzający istnienie szkody i jej zakres, jednak – z uwagi na treść art. 278 k.p.c. – decydujące znaczenie dowodowy w zakresie ustalenia wysokości szkody należało przyznać opinii biegłej. Nadto powód nie naprowadził dowodów, jak również twierdzeń co do tego, aby poniósł wydatki wskazane w opinii R. S..

Ponieważ, co niesporne, na rzecz powoda została już wypłacona kwota 1600 zł tytułem szkody powstałej w dniu 4 kwietnia 2013r. to aktualne roszczenie powoda z tego tytułu opiewa na kwotę 1418,03 zł (3018,03 zł – 1600 zł = 1418,03 zł).

Odsetki od powyższej kwoty zostały zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu od dnia 9 maja 2013r., przy uwzględnieniu treści art. 817 § 1 k.c., zgodnie z którym ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Pozwany w dniu 9 maja 2013r. wydał decyzję o odmowie odszkodowania, zatem termin 30 dni biegł już wcześniej. W wyroku omyłkowo wskazano miesiąc maj, zamiast czerwiec – jak zostało określone w pozwie.

Co się zaś tyczy należności z tytułu kosztów poniesionych przez powoda na sporządzenie opinii przez R. S., zdaniem Sądu w okolicznościach sprawy poniesienie tego wydatku pozostaje w normalnym następstwie ze zdarzeniem, albowiem wobec odmowy wypłaty przez ubezpieczyciela odszkodowania powód był uprawniony do zasięgnięcia opinii specjalisty w celu ustalenia wysokości poniesionej szkody. Roszczenie to znajduje oparcie w art. 471 k.c. Odmienna jest jednak wymagalność tego roszczenia niż roszczenia z tytułu kosztów naprawy, gdyż zostało ono zgłoszone ubezpieczycielowi dopiero w piśmie z dnia 28 marca 2014r. doręczonym pozwanemu w dniu 8 kwietnia 2014r. Powód wezwał do zapłaty w terminie 7 dni, a zatem od dnia 16 kwietnia 2014r. pozwany pozostawał w opóźnieniu i od tego dnia zasądzone zostały odsetki, na podstawie art. 481 § 1 k.c.

Powództwo w pozostałej części podlegało oddaleniu.

O kosztach procesu orzeczono w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. Sąd przychyla się do stanowiska strony pozwanej, iż rozdzielenie roszczenia wynikającego z jednego zdarzenia na więcej niż jedno postępowanie sądowe, co do zasady nie powinno wpłynąć na przyznanie powodowi zwrotu kwoty wyższej z tytułu kosztów procesu, niż gdyby roszczenie było rozpoznawane w jednym postępowaniu. Podkreślić bowiem należy, że zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c. strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Celowe koszty, to koszty uzasadnione w danych okolicznościach, konieczne do osiągnięcia celu postępowania, jakim – w przypadku strony powodowej w sprawie o zapłatę – jest zaspokojenie jej roszczenia. Jakkolwiek procesowo dopuszczalne jest rozdrobnienie przez stronę roszczenia i dochodzenie go w kilku procesach, to co do zasady nie jest to działanie celowe. W danym przypadku powód nie wskazał żadnych okoliczności, które usprawiedliwiałyby takie działanie, pozwany nie powinien więc zostać obciążony konsekwencjami przyjętej przez powoda taktyki procesowej. Zdaniem Sądu nie istniały żadne przeszkody, aby całe roszczenie wynikające ze zdarzenia z dnia 4 kwietnia 2013r. mogło być dochodzone w tym samym procesie. Wystąpienie najpierw z roszczeniem o zapłatę kwoty 1600 zł (przekraczającej o 100 zł górną wartość przedmiotu sporu, dla której obowiązuje niższa stawka dla pełnomocnika) wskazuje raczej na to, że powód co najmniej przewidywał to, że w przypadku takiego rozdrobnienia roszczenia mogą powstać po jego stronie dwukrotnie wyższe koszty działania pełnomocnika.

Mając powyższe na względzie Sąd nie wziął pod uwagę kosztów działania pełnomocników stron przyjmując, że zostały one rozstrzygnięte w sprawie III Nc 1370/15 oraz uwzględniając to, że choć dopiero w niniejszym postępowaniu pozwany działał przez pełnomocnika procesowego, to w przeważającym zakresie roszczenie wobec niego było zasadne. W oparciu o art. 100 k.p.c. koszt działania pełnomocników procesowych winien ponieść pozwany. W niniejszym procesie przedmiotem rozliczenia była uiszczona przez powoda kwota 670 zł, na którą składała się zaliczka na wynagrodzenie biegłego oraz część opłaty od pozwu. Opłata w niniejszej sprawie wyniosła 100 zł, a w sprawie III Nc 1370/15 – 30 zł. Gdyby powód złożył jeden pozew należna opłata wynosiłaby 100 zł. Skoro pozwany pokrył już kwotę 30 zł tytułem opłaty od pozwu w sprawie III Nc 1370/15, uwzględnieniu w niniejszym procesie podlegała jedynie kwota 70 zł. Przyjmując, że spór w tej sprawie dotyczący wysokości pozostałej części roszczenia powód wygrał w ok. 80% pozwany winien mu zwrócić w tej części wskazane wydatki (tj. 80% z 670 zł = 536 zł).

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych pozwany został w całości obciążony wydatkiem na wynagrodzenie biegłego, ponad uiszczoną zaliczkę, z uwagi na to, że roszczenie względem niego co do zasady okazało się usprawiedliwione, a jedynie częściowo zostało oddalone co do wysokości. Prawomocnym postanowieniem z dnia 17 sierpnia 2016r. wynagrodzenie biegłej zostało ustalone na kwotę 1045,62 zł, z czego 445,62 zł zostało tymczasowo wypłacone biegłej z sum budżetowych.