Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIV W 1674/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 stycznia 2017 roku

Sąd Rejonowy w Słupsku XIV Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca SSR Edyta Sokołowska

Protokolant: Małgorzata Żmuda Trzebiatowska

Oskarżyciel publiczny: sierż. sztab T. R.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 08 listopada 2016 roku i 17 stycznia 2017 roku sprawy:

M. W.

syna K. i P. z domu O.

urodzonego (...) w S.

obwinionego o to, że:

w dniu 22 lipca 2015 r. około godz. 17:30 w U. na ul. (...) na terenie placu budowy znajdującego się poza drogą publiczną, prowadząc pojazd m-ki H. o nr rej. (...) nie zachował należytej ostrożności w trakcie prowadzenia pojazdu, a w szczególności nie obserwował w należyty sposób drogi przed pojazdem w wyniku czego uderzył przodem auta w nogi znajdującego się przy bramie wjazdowej pracownika dozorującego plac budowy, czym stworzył zagrożenie bezpieczeństwa innej osoby,

tj. o wykroczenie z art. 98 kw

I.  uniewinnia obwinionego M. W. od popełnienia zarzucanego mu w części wstępnej wyroku czynu, tj. wykroczenia z art. 98 kw;

II.  na podstawie art. 118 § 2 kpw kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt XIV W 1674/16

UZASADNIENIE

M. W. został obwiniony o to, że w dniu 22 lipca 2015r około godz. 17.30 w U. ul. (...) na terenie placu budowy znajdującego się poza drogą publiczną, prowadząc pojazd m-ki H. o nr rej. (...) nie zachował należytej ostrożności w trakcie prowadzenia pojazdu, a w szczególności nie obserwował w należyty sposób drogi przed pojazdem w wyniku czego uderzył przodem auta w nogi znajdującego się przy bramie wjazdowej pracownika dozorującego plac budowy, czym stworzył zagrożenie bezpieczeństwa innej osoby, tj. o czyn z art. 98 kw

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 22 lipca 2015r M. W. postanowił popływać w morzu w U. na skuterze wodnym. W tym celu pojechał do U. samochodem marki H. o nr rej. (...), zabierając po drodze swojego kolegę K. L.. Po dojechaniu do portu, M. W. skierował się do tzw. slipu- miejsca , gdzie woduje się łódki. Dojazd do tego miejsca możliwy był przez plac budowy. W tym dniu pracownikiem dozorującym plac budowy był T. W.. Zbliżając się do bramy wjazdowej na plac budowy, M. W. poruszał się za pojazdem z budowy- koparką. W momencie wjazdu samochodu H. na plac budowy, do samochodu z lewej strony od strony kierowcy nagle podszedł T. W., który nakazując kierowcy H. opuszczenie terenu budowy, po wymianie kilku nieprzyjemnych zdań z kierowcą, uderzył ręką w lewą stronę maski pojazdu H.. W związku z powyższym M. W. wyjechał z terenu budowy, stanął samochodem nieopodal miejsca zdarzenia oraz wezwał policję.

M. W. jest 62 letnim mężczyzną, jest żonaty, prowadzi własną działalność gospodarczą, osiągając z niej miesięcznie dochodów w granicach ok. 3000 do 6000 zł. Na utrzymaniu ma niepracującą i nie posiadającą żadnego dochodu żonę. Nie był karany. Nie leczył się psychiatrycznie ani odwykowo.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny na podstawie:

Wyjaśnień obwinionego (k. 62-64), K. L. (k.66-68), S. M. (k. 68-69, 26), J. L. (k. 81-82), M. M. (k 82-83), częściowo zeznań świadka T. W. (k.18, 64-66, 69, 84) oraz pozostałego materiału dowodowego ujawnionego na rozprawie.

Obwiniony M. W. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że miał ochotę popływać w U. na skuterze. Po drodze zabrał kolegę K. L.. W U. pojechali drogą prowadzącą do slipu, gdzie woduje się łódki. Jechali drogą budowlaną. Przed nimi jechała koparka. Gdy wjechali za nią na plac budowy, wtedy mężczyzna, który chciał zamknąć bramę za koparką, uderzył pięścią w przód pojazdu z jego lewej strony, używając wulgarnych słów. Jak twierdził obwiniony, mężczyzna kazał im opuścić teren budowy. M. W. wyjaśnił, że po wyjechaniu z terenu budowy zauważył wgniecenie w masce. W związku z tym wezwana została policja. Mężczyzna , który uderzył w pojazd, wezwał swojego kierownika, który rozmawiał z policjantami. Jak twierdził obwiniony, nie słyszał przebiegu tej rozmowy. Obwiniony wyjaśnił także, że przy drodze , którą się poruszał na slip, nie było żadnych znaków zakazujących wjazd. Dodał także, że dopiero po 6 miesiącach usłyszał zarzuty, że chciał przejechać dozorcę. Wyjaśnił także, że w dniu zdarzenia usłyszał, że kierownik budowy twierdził, że chciał przejechać kierowcę. Nie pamiętał jednak, czy słyszał to osobiście, czy tak przekazali mu policjanci. Stwierdził, że nikt wówczas nie pokazywał żadnych obrażeń. Zaprzeczył kategorycznie, by uderzył pojazdem w nogi dozorcy. Jak wskazał, mężczyzna stał z boku jego pojazdu.

Sąd zważył, co następuje:

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy zdaniem Sądu nie pozwalał na przypisanie obwinionemu M. W. czynu opisanego we wniosku o ukaranie.

W ocenie Sądu wyjaśnieniom obwinionego należy dać wiarę. Wyjaśnienia te są logiczne oraz spójne z zeznaniami innych wiarygodnych świadków, zwłaszcza K. L. i J. L.. Wskazać nadto należy, nie bez znaczenia dla oceny wiarygodności wyjaśnień obwinionego jest fakt, iż o przedmiotowym zdarzeniu to właśnie on poinformował Policję.

Z zasad doświadczenia życiowego wynika, że w przypadku, gdyby prawdziwą była wersja przedstawiana przez pokrzywdzonego T. W., obwiniony powinien być ostatnią osobą, która byłaby zainteresowana wezwaniem na miejsce zdarzenia funkcjonariuszy policji. Takie zachowanie obwinionego dodatkowo uwiarygodnia przedstawianą przez niego wersję zdarzenia.

K. L. opisał przebieg zdarzenia w sposób zbieżny z relacją obwinionego. Wskazał zwłaszcza, że na teren budowy wjechali za koparką oraz , że wówczas do ich samochodu z jego lewej strony podszedł mężczyzna, który po krótkiej wymianie zdań z obwinionym, uderzył w bok maski pojazdu. Jak twierdził, obwiniony wówczas wycofał się z miejsca zdarzenia i wezwał policję. Twierdził przy tym stanowczo, że nikt wówczas nie podnosił, aby doszło u kogoś do powstania obrażeń.

Zdaniem Sądu zeznania świadka są wiarygodne, albowiem są konsekwentne , logiczne i spójne z pozostałym uznanym przez Sąd za wiarygodny materiałem dowodowym.

Oceniając zeznania świadka, Sąd miał na względzie fakt, iż świadek jest kolegą obwinionego, i miał możliwość by uzgodnić z nim swoje zeznania. Niemniej jednak zeznania świadka korespondują nie tylko z wyjaśnieniami obwinionego, ale również z zeznaniami świadka J. L., który potwierdził, że w dniu zdarzenia nie były mu zgłaszane żadne obrażenia, a także z dokumentacją medyczną dostarczoną przez pokrzywdzonego T. W., z której nie wynika, aby doznał obrażeń, na które wskazywał. Nadto zeznania świadka znajdują potwierdzenie w niekwestionowanej przez strony, dokumentacji fotograficznej załączonej przez obwinionego, obrazującej miejsce uszkodzenie maski pojazdu marki H..

Funkcjonariusz policji, J. L. zeznał, że interwencja dotyczyła nieporozumienia polegającego na tym, że pojazd chciał wjechać na slip przez teren budowy, gdzie było robione nabrzeże i budowany był basen portowy. Policjant nie pamiętał, kto wezwał policję. Pamiętał jedynie, że ochroniarz twierdził, że obwiniony na niego najechał, zaś kierowca pojazdu twierdził, że ochroniarz wyszedł mu przed maskę i uderzył pięścią w pokrywę silnika. Świadek pamiętał, że na pokrywie silnika widać było wgniecenie, lecz nie pamiętał dokładnie, w którym miejscu. Świadek nie pamiętał również dokładnie wyglądu pojazdu. Twierdził natomiast, że w trakcie zdarzenia nikt ni zgłaszał mu obrażeń ciała. Policjant twierdził także, że tego dnia znajdował się na drodze dojazdowej do slipu przez teren budowy, znak B-1 .

W ocenie Sądu zeznania świadka uznać należy za wiarygodne, gdyż znajdują potwierdzenie w sporządzonych przez niego notatkach urzędowych (k. 5,6-7) z przebiegu zdarzenia, zwłaszcza w kwestii wersji podawanych przez obie strony, a także tego, iż w dniu tym nie zgłaszano mu żadnych obrażeń.

Zdaniem Sądu wiarygodności świadka nie podważa fakt, iż świadek na rozprawie nie pamiętał już dokładnie przebiegu interwencji, zwłaszcza, że od zdarzenia upłynął już długi okres czasu, a świadek - z racji wykonywanego zawodu, przeprowadza wiele interwencji dotyczących naruszenia przepisów prawa ruchu drogowego. W związku z tą usprawiedliwioną niepamięcią świadka, Sąd uznał więc za istotne dla rozstrzygnięcia sprawy te twierdzenia świadka, co do których miał pewność, a więc dotyczące tego, iż nie zgłaszano mu podczas interwencji żadnych obrażeń ciała oraz tego, że na pojeździe obwinionego stwierdzono wgniecenie oraz , że w dniu zdarzenia obowiązywał na drodze prowadzącej do slipu przez plac budowy, zakaz ruchu pojazdów ( znak B-1). W tym bowiem zakresie zeznania te korespondują w znacznej części z wyjaśnieniami obwinionego i świadka L., z wyjątkiem tej części w której obwiniony i świadek zaprzeczali , aby obowiązywał tam wówczas zakaz ruchu. Zaznaczyć w tym miejscu należy, iż kwestia ta nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem obwinionemu nie postawiono zarzutu popełnienia wykroczenia polegającego na złamaniu zakazu B-1.

Świadek S. M. nie wniósł w zasadzie nic istotnego do sprawy, poza wskazaniem miejsca zdarzenia – które co do zasady nie było kwestionowane przez żadną ze stron ( teren budowy). Świadek zarówno w toku czynności wyjaśniających, jak również przed Sądem, twierdził, że poza tym, iż widział jakieś „zamieszanie”, nie widział niczego konkretnego.

Sąd nie miał powodów by odmówić wiary zeznaniom tego świadka, zwłaszcza, że były one konsekwentne w toku całego postępowania, a w toku postępowania nie ustalono by świadka łączyła z którąkolwiek ze stron znajomość tego rodzaju, że uzasadniałaby zatajanie przez świadka pewnych okoliczności zdarzenia.

Zeznaniom świadka T. W. Sąd dał wiarę jedynie w części, w której potwierdził, że doszło do sporu z obwinionym na tle wjazdu na teren budowy. W tym, bowiem zakresie zeznania te korespondują zarówno z wyjaśnieniami obwinionego, jak również zeznaniami pozostałych świadków.

W ocenie Sąd należało odmówić wiarygodności zeznaniom tego świadka w tej części, w której twierdził, że obwiniony w sposób zamierzony i świadomy „centralnie” wjechał przodem pojazdu w nogi pokrzywdzonego, co spowodowało, iż świadek uderzył rękoma w maskę pojazdu i upadł na ziemię. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka również w tym zakresie, w którym twierdził, że na skutek zdarzenia doszło do obrażeń na prawej nodze, czego wynikiem są dwie blizny.

Zdaniem Sądu zeznaniom tym przeczą nie tylko opisane powyżej wyjaśnienia obwinionego czy też zeznania świadków L. i L., ale również pozostałe dowody w postaci dokumentacji fotograficznej wskazującej uszkodzenie na masce pojazdu H. oraz dokumentacji medycznej.

Jak sygnalizował już powyżej Sąd, z fotografii przedłożonej przez obwinionego wynika, że uszkodzenie znajduje się na masce pojazdu z lewej strony i polega na wgnieceniu. W tym miejscu zaznaczyć należy, iż pokrzywdzony nie kwestionował tego, iż uszkodzenie ukazane na zdjęciu powstało na skutek jego uderzenia. Zdaniem Sądu, nie potrzeba wiadomości specjalnych, lecz wyłącznie umiejętności logicznego myślenia i doświadczenia życiowego, aby stwierdzić, że takie uszkodzenie podważa wersję wskazywaną przez T. W., jakoby powstać miało na skutek oparcia się –po uderzeniu w nogi, o pojazd obwinionego. W ocenie Sądu logicznym jest, iż gdyby zdarzenie wyglądało tak, jak opisuje je pokrzywdzony, to na masce pojazdu w jej centralnym punkcie powinny znajdować się dwa wgniecenia , a nie jedno- i to po stronie kierowcy. Taki charakter uszkodzenia jak wskazano na zdjęciu, zdecydowanie bardziej uwiarygadnia wersję obwinionego – potwierdzoną przez świadka L., iż pokrzywdzony podszedł od lewej strony pojazdu, i to właśnie z tej strony ( a nie stojąc centralnie prze pojazdem) doszło do uderzenia w maskę.

Wiarygodność T. W. umniejsza także fakt, iż ani funkcjonariusz policji ( bezstronny i obcy dla stron) ani sporządzona przez niego dokumentacja z miejsca zdarzenia, jak również dokumentacja medyczna ( wypis z (...) w S.) nie potwierdzają twierdzeń pokrzywdzonego, iż podczas zdarzenia doznał obrażeń ciała w postaci ran na nodze. Logicznym jest przecież, iż gdyby taka sytuacja miała miejsce to każdy racjonalnie myślący człowiek, taki fakt, zgłosiłby najpierw funkcjonariuszom policji na miejscu zdarzenia, a następnie lekarzowi- czego w przedmiotowej sprawie nie uczynił pokrzywdzony. Na marginesie wskazać należy, iż pokrzywdzony twierdził, iż doznał obrażeń wyłącznie na prawej nodze, co wydaje się nielogicznym, mając na uwadze, że pojazd obwinionego miał wjechać centralnie przodem w jego obie nogi. Nie bez znaczenia dla oceny zeznań świadka jest także fakt, iż świadek w zasadzie nie potrafił jednoznacznie wyjaśnić mechanizmu powstania tych obrażeń.

W ocenie Sądu powyższe daje podstawę do tego by odmówić wiarygodności zeznaniom tego świadka we wskazanym zakresie.

Sąd z dużą dozą ostrożności oceniał również zeznania świadka M. M. . Świadek potwierdził, iż obserwował część zdarzenia będącego przedmiotem postępowania. Wskazywał, że obwiniony wjechał na teren budowy oraz, że ochroniarz stał przy pojeździe obwinionego i się z nim kłócił. Świadek nie potrafił jednak wskazać, czy pokrzywdzony stał z boku czy przodu pojazdu. Twierdził, że jedynie kątem oka widział, że pokrzywdzony stanął przed samochodem a ten ruszył. Dalej świadek twierdził, że widział już tylko podnoszącego się z ziemi pokrzywdzonego. Świadek zaprzeczył, by widział jak pokrzywdzony uderza w maskę pojazdu obwinionego.

Zdaniem Sądu, świadek nie potrafił wskazać żadnych okoliczności zdarzenia w sposób kategoryczny, co czyni jego zeznania dowodem o małej wartości. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że świadek swoimi zeznaniami chciał z wszelką cenę uwiarygodnić wersję pokrzywdzonego, chociażby przez sam fakt, iż – jak można było wywnioskować z twierdzeń świadka, nie czuł sympatii do obwinionego, za to , że wjechał na placu budowy, przez co pracownicy tam zatrudnieni ( w tym świadek) mieli problem z parkowaniem swoich pojazdów. Zeznania świadka charakteryzuje wybiórczość, polegająca na tym, iż wskazuje on te elementy , które mogą potwierdzić wersję pokrzywdzonego, pomijając te które mogłyby wersją tą podważyć (np. uderzenie ręką w maskę pojazdu).

Mając na uwadze powyższe, Sąd uznał, iż w przedmiotowej sprawie, postępowanie dowodowe nie pozwoliło na wykazanie, iż obwiniony dopuścił się wykroczenia z art. 98 kw.

Zgodnie z art. 98. odpowiedzialności za to wykroczenie podlega ten, kto, prowadząc pojazd poza drogą publiczną, strefą zamieszkania lub strefą ruchu, nie zachowuje należytej ostrożności, czym zagraża bezpieczeństwu innej osoby.

Zdaniem Sądu, zgromadzone i opisane przez Sąd oraz uznane za wiarygodne dowody, wskazują, iż podczas zdarzenia nie doszło do sytuacji, którą opisywał pokrzywdzony, a więc najechania na niego przez obwinionego.

W obliczu powyższego , Sąd uniewinnił obwinionego od popełnienia zarzucanego mu czynu.

O kosztach postępowania Sąd rozstrzygnął na podstawie art. 118 § 2 kpw, obciążając nimi Skarb Państwa.

Z/

1.  Odnot. w kontrolce uzasadnień;

2.  Odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć obwinionemu.

3.  Z wpł. apelacji lub do prawomocności