Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV K 641/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 listopada 2016 r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie w IV Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Tomasz Ładny

Prokurator: Katarzyna Rudnicka - Bastecka

Protokolant: Paulina Puzia

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 15.06.2016r., 14.09.2016r., 26.10.2016r. i 21.11.2016r. sprawy K. P. (1), s. J. i A., ur. (...) w W.,

oskarżonego o to, że:

I. w okresie od maja do czerwca 2014r. do dnia 31.10.2014r. w mieszkaniu nr (...) przy ul. (...) w W. znęcał się psychicznie i fizycznie nad E. S. (1) w ten sposób, że znajdując się pod wpływem alkoholu wszczynał awantury, groził pozbawieniem życia i zdrowia, wyzywał ją używając słów powszechnie uznanych za obelżywe, popychał, przyduszał, szarpał, chwytał za ubranie, odpychał, ponadto złośliwie ją niepokoił,

tj. o czyn z art. 207§1 kk

II. w okresie od 4 października 2014r. do lutego 2015r. w mieszkaniu nr (...) przy ul. (...) w W. uporczywie nękał E. S. (1) w ten sposób, że wykonywał na jej numery telefonów uporczywe połączenia, wysyłał jej wiadomości tekstowe, śledził ją, szantażował umieszczeniem na stronach internetowych roznegliżowanych zdjęć, nachodził w miejscu zamieszkania, złośliwie niepokoił czym w istotny sposób naruszał prywatność pokrzywdzonej,

tj. o czyn z art. 190a§1 kk

orzeka

I.  Oskarżonego K. P. (1) uznaje za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt I, przy czym ustala, że miał on miejsce w okresie od maja do października 2014r. w mieszkaniu w W. przy ul. (...) oraz innych miejscach, a oskarżony pozostawał z pokrzywdzoną we wspólnym pożyciu i czyn ten kwalifikuje z art. 207§1 kk i za to skazuje go, a na mocy art. 207§1 kk w zw. z art. 37a kk wymierza mu karę 100 (sto) stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 40 (czterdziestu) złotych;

II.  Oskarżonego K. P. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt II czynu i za to na podstawie art. 190a§1 kk w zw. z art. 37a kk wymierza mu karę 80 (osiemdziesiąt) stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 40 (czterdzieści) złotych;

III.  Na podstawie art. 85 kk i art. 86§1 i 2 kk łączy orzeczone kary i wymierza oskarżonemu karę łączną grzywny w wymiarze 140 (sto czterdzieści) stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 40 (czterdziestu) złotych;

IV.  Na podstawie art. 41a§1 i 4 kk orzeka wobec oskarżonego K. P. (1) środki karne w postaci zakazu kontaktowania się z pokrzywdzoną i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej E. S. (1) na odległość mniejszą niż 100 (sto) metrów – na okres 2 (dwóch) lat.

V.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę (...),61 (tysiąc czterdzieści pięć i 61/100) złotych, w tym 560 (pięćset sześćdziesiąt) złotych tytułem opłaty.

VI.  Zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej E. S. (1) zwrot wydatków poniesionych przez nią w związku z ustanowieniem pełnomocnika w wyboru w kwocie 726,56 (siedemset dwadzieścia sześć i 56/100) złotych, w tym 23% VAT.

Sygn. akt IV K 641/15

UZASADNIENIE

Na podstawie materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej Sąd ustalił co następuje:

E. S. (2) i K. P. (1) w okresie od września 2012 r. do października 2014 r. pozostawali w nieformalnym związku. Od maja 2014 r. zamieszkiwali razem w mieszkaniu należącym do E. S. (2) przy ul. (...) w W. prowadząc wspólne gospodarstwo, przy czym jego koszty dzielili między sobą.

Początkowo ich wspólne pożycie układało się poprawnie. Z czasem sytuacja zaczęła stopniowo ulegać zmianie i stosunki między nimi zaczęły się pogarszać, a sytuacje konfliktowe występować coraz częściej. Dochodziło między nimi do kłótni, awantur, niewłaściwego odnoszenia się do siebie. Stroną atakującą, napastliwą i prowokującą owe awantury był K. P. (1). K. P. (1), w sytuacji gdy znajdował się pod wpływem alkoholu, wszczynał awantury, w trakcie których wyzywał E. S. (2) słowami powszechnie uznanymi za obelżywe i obraźliwe, groził jej pozbawieniem życia i zdrowia, jak również popychał, szarpał, przyduszał, chwytał za ubranie, odpychał. Po awanturach K. P. (1) przepraszał E. S. (1), obiecywał poprawę swojego zachowania. K. P. (1) nie był prowokowany do takiego zachowania przez E. S. (1), a główną przyczyną takiego zachowania wobec niej stanowiły jego wahania nastroju. Był osobą drażliwą, agresywną, często wpadał w gniew i bez żadnego racjonalnego powodu prowokował awantury z E. S. (2), w trakcie których używał wobec niej słów powszechnie uznanych za obelżywe i obraźliwe, znieważając ją, ponadto groził jej pozbawieniem życia. K. P. (1) zachowywał się w ten sposób wobec E. S. (2) nie tylko gdy przebywali sami w domu, wywoływał awantury również w miejscach publicznych. W obecności znajomego M. S. (1) oraz siostry E. M. S. kierował wówczas wobec E. S. (2) słowa powszechnie uznawane za obelżywe i wulgarne. Zachowanie K. P. (1) nie pozostawało bez wpływu na stan emocjonalny E. S. (1), która obawiała się jego nieobliczalnego zachowania, odczuwała strach przed partnerem i realnie obawiała się, że może zrobić jej krzywdę podczas kolejnej awantury.

Jedna z takich awantur miała miejsce na S. w W., gdy K. P. (1) po wypowiedzianej w żartobliwy sposób uwadze E. S. (2), że patrzy na inne kobiety, stał się agresywny i zaczął kierować wobec niej słowa obraźliwe. Po powrocie do mieszkania przy ul. (...) K. P. (1) w dalszym ciągu wyzywał E. S. (2), szarpał i popychał.

Podobna sytuacja miała miejsce pod koniec lipca 2014 r., gdy K. P. (1), E. S. (2) oraz jej siostra z chłopakiem wracali z wesela. E. S. (1) prowadziła samochód. W pewnym momencie K. P. (1), który znajdował się pod wpływem alkoholu, zaczął krytykować sposób jazdy E. S. (2). Następnie stał się agresywny, zaczął szarpać kierownicę, po czym używając hamulca ręcznego, zatrzymał pojazd, wysiadł, a następnie zaczął używać wobec E. S. (1) słów wulgarnych.

W dniu 3 października 2014 r. K. P. (1) znajdując się pod wpływem alkoholu wywołał kolejną awanturę, podczas której ponownie kierował w stronę E. S. (2) słowa obraźliwe. Ponadto K. P. (1) używał wobec E. S. (1) siły fizycznej, szarpał ją, przyduszał. Po zaistniałej awanturze E. S. (1) uznała, że wspólna egzystencja pod jednym dachem z K. P. (1) stawała się nie do zniesienia, zażądała żeby wyprowadził się z mieszkania przy ul. (...) w W..

Od tej chwili K. P. (1), pomimo postawy E. S. (2), która wielokrotnie wskazywała, że nie chce już z kontynuować związku, w dalszym ciągu przychodził do jej mieszkania. W rozmowach przepraszał za swoje zachowanie albo groził utratą zdrowia i życia, twierdził, że ją zniszczy, szantażował wysyłaniem anonimowych wiadomości do jej miejsca pracy, a także umieszczeniem roznegliżowanych zdjęć na stronach internetowych.

W dniu 24 listopada 2014 r. K. P. (1) przyszedł pod drzwi mieszkania, stał i pukał, po czym odszedł. W tym samym dniu, gdy E. S. (2) znajdowała się niedaleko miejsca zamieszkania, zauważyła, że K. P. (1) idzie za nią ulicą, patrzy na nią i śmieje się, a następnie zadzwonił do niej z nieznanego numeru telefonu. Gdy E. S. (2) rozłączyła się, K. P. (1) jeszcze kilkukrotnie próbował nawiązać połączenie. W późniejszym okresie jeszcze wielokrotnie K. P. (1) próbował nawiązać połączenia telefoniczne dzwoniąc na numer telefonu E. S. (2) zarówno numer komórkowy jak i numer stacjonarny.

W dniu 21 grudnia 2014 r. K. P. (1) ponownie przyszedł pod blok, w którym mieszała E. S. (2). Przez domofon groził jej i kazał sprawdzić profil na portalu społecznościowym F. czy nie ma jej roznegliżowanych zdjęć.

W dniu 28 grudnia 2014 r. gdy E. S. (2) wracała do domu K. P. (1) czekał na nią przed blokiem. Zachowywał się agresywnie, używał wulgarnych słów wobec niej. W dniu 31 grudnia 2014 r. znów przyszedł pod drzwi mieszkania E. S. (2). Następnie pokrzywdzona ujawniła uszkodzony zamek w drzwiach.

W styczniu 2015 r. E. S. (2) wracając z pracy ponownie spotkała K. P. (1), który czekał na nią w okolicy jej miejsca zamieszkania. K. P. (1) pokazał, posiadane w telefonie komórkowym jej roznegliżowane zdjęcia. E. S. (3) wskazała, żeby K. P. (1) zostawił ją w spokoju. Jednak poszedł za nią pod drzwi wejściowe do klatki i ponownie zażądał zwrotu swoich rzeczy, które miał zostawić w mieszkaniu, zaczął nerwowo się zachowywać, popchnął E. S. (1) na drzwi. Gdy odszedł E. S. (2) wchodząc na klatkę, skierowała w stronę K. P. (1) wulgarne słowa, co spowodowało że K. P. (1) wrócił, wszedł do klatki i zaczął szarpać i popychać E. S. (2).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowo wyjaśnień oskarżonego (k.39-40,207-214), zeznań pokrzywdzonej E. S. (2) (k.2v-3, 26-27,36-41,50-51,214-225), M. S. (2) (k.225-229), M. J. (k.10-14,229-230), M. S. (3) (k.23,230-231), A. S. (k.69-70,232-233), S. S. (k.65-67,231-232), karty informacyjnej (...) wraz z dokumentacja medyczną E. S. (2) (k.10-12), karty wymiany wkładek zamka (k.13-14), protokołu oględzin płyty (k.15-19), opinii psychologicznej (k.24-26), dokumentacji O. (k.27-28), notatki urzędowej (k.29,33,57), informacji (...) (k.31-32), karty karnej (k.41), protokołu oględzin rzeczy (k.43-46).

Przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego oskarżony K. P. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że nie znęcał się psychicznie ani fizycznie nad E. S. (2), Byli narzeczeństwem, nie pozostawali w związku konkubenckim. Pokrzywdzona miała zaburzenia osobowości, leczyła się u lekarzy psychiatrów, zażywała leki. Za całą sytuację odpowiedzialny jest M. S. (4), z którym pozostaje w konflikcie. E. S. (2) jest chorobliwie zazdrosna, przez co w trakcie związku był pomawiany o zdradę. Mieszkał z pokrzywdzoną od września 2014 r. Po rozstaniu nie groził jej smsami, nie dzwonił do niej. nie posiada jej roznegliżowanych zdjęć. Gdy spóźnił się do domu, zaatakowała go nożem kuchennym, uciekł wówczas z mieszkania. Po rozstaniu pokrzywdzona próbowała naprawić związek. Kilkukrotnie dzwoniła do niego i proponowała, aby przyjechał do jej mieszkania i został na noc. Nie nękał pokrzywdzonej. Miał już wtedy inną dziewczynę. To pokrzywdzona chciała do niego wrócić. Jeżeli pisał smsy lub dzwonił to przez pierwsze dni po rozstaniu i były związane z rozliczeniem mieszkania. Spotkał się z E. S. (2) w lutym lub marcu przy jej bloku. Przejeżdżał samochodem, a pokrzywdzona zawołała, żeby się zatrzymał. Był wówczas ze swoją dziewczyną. Gdy usłyszała, że ma inną partnerkę zdenerwowana, wbiegła do klatki i wówczas usłyszał krzyk i uderzanie (k. 39-40).

W toku rozprawy głównej oskarżony K. P. (1) ponownie nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że nie zgadza się z postawionymi zarzutami. Na przełomie lipca – sierpnia 2014 r. wyjechał z pokrzywdzoną na wakacje. Na przełomie spędził z nią prawie 2 tygodnie wraz z jej rodzicami. Po powrocie zamieszkał z E. S. (2) na okres 2,5 miesiąca, a we wrześniu się wyprowadził. Uważa, że pokrzywdzona wprowadzała toksyczność w związek, który zniszczyła jej chorobliwa zazdrość. Nie był z nią w konkubinacie, nie prowadził gospodarstwa domowego. Pomieszkiwał u niej. Dochodziło pomiędzy nimi do konfliktów, których przyczyną była zazdrość pokrzywdzonej. Podczas kłótni E. S. (2) wymachiwała rękoma, krzyczała, uderzała go przedmiotami. Potrafiła ją zdenerwować błahostka, bardzo emocjonalnie wyrażała swoje niezadowolenie. Miała problemy zdrowotne z przysadką mózgową Przeważnie po każdej kłótni, godzili się. Mieszał z E. S. (2) po przyjeździe ze spędzonych wakacji, w okresie sierpień – wrzesień 2014 r. Mieszkanie wynajmowała E. S. (2). Nie uiszczał żadnych opłat związanych z mieszkaniem. Nie prowadził wspólnego gospodarstwa z pokrzywdzoną. Nigdy nie dotknął fizycznie pokrzywdzonej, nie popychał, szanował jej ciało. Rozstał się z pokrzywdzoną we wrześniu, po którym próbował odzyskać od pokrzywdzonej swoje rzeczy, które pozostawił w mieszkaniu. Przyjeżdżał z siostrą pod blok, aby je odebrać, ale nikt nie otwierał, nawet jeśli słyszał, że ktoś był w środku. Próbował kontaktować się z nią telefonicznie, z uwagi na to, że dojeżdża do W. często widział E. w miejscu, gdzie wsiada on do tramwaju. Tam próbował chociaż ustalić, gdzie się spotkają i odzyska swoje rzeczy. Nie doszło to do skutku, wezwał więc patrol policji, aby odzyskać swoją książeczkę wojskową oraz inne rzeczy. Wówczas E. S. (2) wydała mu rzeczy, które chciał. E. S. (2) poznał w okresie wakacyjnym, lipcu lub sierpniu 2012 r. W maju 2014 r. nie mieszkał z pokrzywdzoną, przyjeżdżał do W. ze swojego miejsca zamieszkania i umawiali się w konkretnym miejscu, po czym odprowadzał ją do mieszkania i wracał do swojego domu. Jeśli późno wracali wtedy został u pokrzywdzonej na jedną noc. Zamieszkał z pokrzywdzoną po przyjedzie pod koniec lipca lub w pierwszym tygodniu sierpnia. W okresie od maja do chwili zamieszania z pokrzywdzoną, współżył z pokrzywdzoną, ale nie prowadził z nią wspólnego gospodarstwa. Mieli umowę, że każdy płaci za siebie. Po przyjeździe z wakacji podjęli decyzję o wspólnym zamieszkaniu. Nawet gdy wspólnie mieszkali, w dalszym ciągu obowiązywała umowa, że każdy płaci za siebie. Czasami nawzajem sobie pożyczali pieniądze, które później oddawali. Nigdy nie mieli wspólnego budżetu. Wyprowadził się z mieszkania bowiem pokrzywdzona podejrzewała go o zdradę. Nawet jak był na uczelni czuł się kontrolowany. Prawdopodobnie wyprowadził się, w pierwszej połowie września. Gdy wyprowadzał się z mieszkania, nie było wówczas pokrzywdzonej. Nie zabrał wszystkich rzeczy albowiem czuł się rozżalony. Dzień wcześniej pokłócił się z pokrzywdzoną, która podejrzewała go o zdradę. W emocjach zabrał najpotrzebniejsze rzeczy. Nie myślał o drobiazgach osobistych. Pokrzywdzona uderzała go i wtedy podjęli decyzję, że nie będą już razem ze sobą. Nigdy nie nadużywał alkoholu. Gdy na początku września widział już, że z pokrzywdzoną nie poradzą sobie sami zaproponował, że skierują się do psychologa, który pomoże im rozwiązać konflikty w związku. Okazało się, że to nie jest terapia dla par. Został oszukany przez pokrzywdzoną, która przedstawiła go w takim świetle, że psycholog stwierdziła, że spotka się z nim samemu. Nigdy nie groził E. S. (2) pozbawieniem zdrowia i życia, nie wyzywał pokrzywdzonej słowami uznanymi za powszechnie obelżywe, nie popychał jej, nie przymuszał, nie szarpał, nie chwytał za ubranie. Złapał ją raz za ubranie jak chciała skakać z okna. Wtedy pobiegł do niej. Nie niepokoił jej w inny sposób. O swoich problemach rozmawiał z M. S. (2) oraz ze swoim przyjacielem K. P. (2). Rozmawiał z nim zazwyczaj dzień po jakimś incydencie czy kłótni. Gdy mieszkał z pokrzywdzoną nikt do nich nie przyjeżdżał. Pokrzywdzona nie miała znajomych w W.. Miał kontakt z rodziną pokrzywdzonej. Jej rodzina nie wiedziała, że mieszkają razem. Pozostawali w związku od 2013 r. od okresu wakacyjnego - do września, kiedy się rozstali, jednak nie był to okres ciągły, były częste rozłąki na dzień lub dwa na przemyślenie sytuacji. Gdy pokłócił się z pokrzywdzoną, powiedział że nie chce się z nią spotykać, zabrał rzeczy i zszedł na klatkę schodową. Wówczas wybiegła za nim na dół i zaczęła uderzać pięściami i mówiła, żeby wrócił. Po tym jak wyprowadził się od pokrzywdzonej, przez pierwsze tygodnie próbował odzyskać swoje rzeczy, jednak nie udało mu się to. Nie miał zdjęć E. S. (2), nie szantażował jej w żaden sposób, w okresie odnoszącym się do drugiego zarzutu miał już dziewczynę, z którą się spotykał. Nie dzwonił w okresie 04.10.2014 – 02.2015 r. Później już nie miał numeru telefonu do pokrzywdzonej. Dzwonił przez pierwszy miesiąc, dzwonił do pokrzywdzonej, 2-3 razy dziennie, w celu odzyskania swojej rzeczy. Później, po pierwszym miesiącu nie dzwonił do niej. Nie miał już do niej numeru telefonu. Nie pisał sms’ów. Nie obserwował pokrzywdzonej ani jej nie śledził. Po rozstaniu z pokrzywdzoną widział ją może 2-3 razy. Nie nachodził pokrzywdzonej w miejscu zamieszkania. Dwa razy był w przychodni, która jest naprzeciwko. Gdy się wyprowadził od E. S. (2), następnie przychodził odebrać rzeczy do mieszkania, kiedy nie odbierała telefonu, pukał do drzwi. Raz w październiku, prawdopodobnie w lutym, na przełomie marca, w końcówce zimy. W lutym chciał odzyskać osobistą rzecz od niej. Łącznie po wyprowadzce był u niej 3-4 razy. Oskarżony podtrzymał złożone w toku postępowania przygotowawczego wyjaśnienia i zaprzeczył, żeby znał numery (...) (k. 207-214).

Sąd zważył, co następuje.

Sąd odmówił waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego w części dotyczących przestępstwa znęcania się nad pokrzywdzoną uznając, że nie znajdują one potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie w szczególności w zeznaniach pokrzywdzonej E. S. (2) jak również w zeznaniach świadków M. S. (1), M. J. oraz M. S. (3), którym sąd dał wiarę i na podstawie, których dokonał ustaleń faktycznych w przedmiotowej sprawie.

Oskarżony w złożonych wyjaśnieniach przedstawił zupełnie odmienny obraz stosunków panujących pomiędzy nim a pokrzywdzoną. K. P. (1) starał się przedstawić E. S. (2) jako osobę mającą problemy psychiczne, zaburzenia osobowości, a ponadto chorobliwie zazdrosną, co miało być przyczyną agresywnych zachowań pokrzywdzonej i wywoływania awantur, stosowaniem wobec niego siły fizycznej, rzucaniem przedmiotami. Natomiast oskarżony nie ma sobie nic do zarzucenia, nie czuje się w najmniejszym stopniu odpowiedzialny za zaistniałą sytuację. Oskarżony potwierdził, że miały miejsce awantury, ale później godzili się. Poza tym oskarżony zaprzeczył, że stosował przemoc fizyczną wobec pokrzywdzonej. Wyjaśnienia te nie mogły zostać uwzględnione albowiem są one sprzeczne z materiałem zgromadzonym w niniejszej sprawie.

Nie znalazły także potwierdzenia w materiale dowodowym wyjaśnienia oskarżonego, że E. S. (2) była osobą agresywną. Przeczą temu przesłuchani w sprawie świadkowie, którzy opisują pokrzywdzona jako osobę spokojna, o delikatnym usposobieniu. Przeciwnie to oskarżony przedstawiany jest w negatywnym świetle jako osoba, agresywna, wywołująca kłótnie bez powodu, chorobliwie zazdrosna. Potwierdzają to zeznania K. S. (1), byłej partnerki oskarżonego, która opisała go jako osobę o zmiennych nastrojach, łatwo wpadającej w gniew, stosującej przemoc fizyczną i kontrolującą zachowanie drugiej osoby.

Odnosząc się do wyjaśnień złożonych przez oskarżonego w zakresie uporczywego nękania pokrzywdzonej E. S. (2), uznać należy iż zasługują na uwzględnienie w tej części, w której oskarżony nie kwestionuje, iż rzeczywiście w okresie objętym zarzutem przychodził do miejsca zamieszkania E. S. (2), a także, że spotkali się gdy przejeżdżał samochodem obok jej bloku. W treści złożonych wyjaśnień oskarżony koncentrował się na przedstawieniu powodów, które skłoniły go do takiego zachowania, wskazując, iż w wynikało to z chęci odzyskania pozostawionych rzeczy. Jednakże Sąd uznał, iż wskazane okoliczności miały jedynie usprawiedliwić zachowanie oskarżonego, które tak naprawdę miało wzbudzić w pokrzywdzonej poczucia zagrożenia i naruszenie jej prywatności. Wskazać należy, iż pokrzywdzona wskazywała, że nie życzy sobie kontaktów z oskarżonym. Jednak on pomimo tego wielokrotnie przychodził do pokrzywdzonej, śledził ją na ulicy oraz dzwonił i wysyłał wiadomości tekstowe. Oskarżony zaprzeczył także, że to nie on kontaktował się z numerów telefonów okazanych mu w trakcie rozprawy, jednakże Sąd uznał wskazania oskarżonego za niewiarygodne. Jak bowiem zeznała pokrzywdzona, oskarżony wielokrotnie dzwonił z numeru (...). Zeznania pokrzywdzonej znajdują również potwierdzenie w dokumentacji załączonej do sprawy – spisu połączeń numerów komórkowych, z których oskarżony wykonywał połączenia z numerem komórkowym i stacjonarnym należących do pokrzywdzonej.

Reasumując Sąd uznał wersję zdarzenia przedstawioną w złożonych wyjaśnieniach przez oskarżonego jako przyjętą przez niego linię obrony, zmierzającą do uniknięcia odpowiedzialności za zarzucany mu czyn, która jednakże nie może się ostać z uwagi na sprzeczność ze zgromadzonym materiałem dowodowym.

Sąd uznał za w pełni wiarygodne zeznania pokrzywdzonej E. S. (2), albowiem są logiczne, spójne, konsekwentne oraz znajdują potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie. Należy stwierdzić, iż pokrzywdzona w sposób szczegółowy i wyczerpujący przedstawiła sytuację istniejącą w ww. mieszkaniu, jej relacje z oskarżonym, sposób jego zachowania, okoliczności stosowania przez oskarżonego wobec niej przemocy fizycznej, używania wobec niej słów wulgarnych, wywoływania awantur bez powodu, w tym stopień agresji w trakcie wywoływanych awantur, powody, które według oskarżonego miały doprowadzać do takiego stanu rzeczy, jak również wpływ jaki zachowanie oskarżonego wywierało zarówno na jej stan psychiczny.

Oceniając jej zeznania należy stwierdzić, iż ze względu na charakter przestępstwa znęcania są one subiektywne. Nie mniej jednak ich treść w połączeniu z treścią zeznań pozostałych świadków, wskazuje, iż odtwarzają one rzeczywisty zachowania się oskarżonego i wpływ jaki ono miało na oskarżycielkę posiłkową.

Nie wpływa na ich wiarygodność także to, iż nie zostały one w pełnym zakresie potwierdzone przez pozostałych świadków, które to osoby nie były naocznymi obserwatorami znęcania się oskarżonego nad pokrzywdzoną, a o zaistniałej sytuacji dowiedziały się z relacji pokrzywdzonej. Powszechnie wiadome jest, iż w przypadku przestępstwa znęcania zdarzenia najczęściej mają miejsce w „czterech ścianach" i zazwyczaj, poza domownikami, nie ma bezpośrednich świadków trwającego konfliktu.

Jako wiarygodne Sąd uznał także zeznania pokrzywdzonej w zakresie uporczywego nękania przez oskarżonego. Z jej zeznań wynika, iż oskarżony wielokrotnie kontaktował się z nią telefonicznie, wysyłał wiadomości tekstowe, co potwierdzają bilingi połączeń wykonywanych do E. S. (2) zarówno na jej domowy numer telefonu jak również numer telefonu komórkowego. Pomimo wskazań pokrzywdzonej, że nie chce utrzymywać z oskarżonym kontaktu, on w dalszym ciągu dążył do nawiązania z nią kontaktu, przychodził do miejsca jej zamieszkania, śledził ją, a także groził.

Ustalenia Sądu i ocena zeznań pokrzywdzonej są także wynikiem obowiązującej w postępowaniu procesowym zasady bezpośredniości, dzięki której Sąd poprzez obecność uczestników procesu na rozprawie, stwarza możliwość dokonania prawidłowych ustaleń faktycznych oraz trafnych ocen, również na podstawie odbioru wrażeń wynikających z zachowania uczestników postępowania. Biorąc wobec tego pod uwagę również zasadę bezpośredniości Sąd w pełni uznał za wiarygodne zeznania pokrzywdzonej i jednocześnie z tych samych względów odmówił dania waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka M. S. (2) albowiem podobnie jak w przypadku zeznań pokrzywdzonej E. S. (2), zeznania świadka tworzą logiczną i spójną całość, ponadto są zgodne z treścią pozostałego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w tym potwierdzają okoliczności odnośnie sposobu i charakteru zachowania oskarżonego, przyczyn takiego zachowania, jak również częstotliwości jego występowania, wskazywane przez E. S. (2). Jak wynika z zeznań świadka w jego obecności oskarżony wykazywał agresywne zachowanie, to on prowokował kłótnie, wywoływane z błahych powodów, w trakcie których nie panował nad sobą, ubliżał pokrzywdzonej słowami powszechnie uznanymi za obraźliwe. W trakcie tych sytuacji pokrzywdzona była stroną broniącą się, prosiła oskarżonego żeby zostawił ją w spokoju. Natomiast oskarżony przedstawiał zaistniałe sytuacje jako powstałe z winy pokrzywdzonej, zrzucając na nią całą odpowiedzialność. Ponadto świadek potwierdził, że E. S. (2) w rozmowach wskazywała, że obawia się oskarżonego, boi się zostawać z nim w mieszkaniu. Świadek przyznał, że miała miejsce sytuacja, gdy otrzymał telefon od E. S. (4), która prosiła go o udzielenie jej pomocy. M. S. (2) w złożonych zeznaniach opisał również okoliczności nękania pokrzywdzonej przez oskarżonego, który nachodził ją w mieszkaniu, dobijał się, straszył ją, dzwonił do niej. Z treści ich zeznań wynika także, iż zachowanie oskarżonego miało negatywny wpływ na stan emocjonalny pokrzywdzonej, która stała się osobą przybitą psychicznie i zastraszoną, obawiającą się, ze oskarżony może wyrządzić jej krzywdę.

M. S. (2) co do zasady nie był bezpośrednim świadkiem relacji pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzoną, jednakże utrzymywał stały kontakt z pokrzywdzoną, która opowiadała o powstałych sytuacjach, które miały związek z zachowaniem się oskarżonego, widział podczas spotkań w jakim stanie emocjonalnym znajdowała się pokrzywdzona. Wszystkie te okoliczności w ocenie Sądu pozwalają uznać, iż złożone przez świadka zeznania odzwierciedlają rzeczywisty przebieg i charakter opisywanych zdarzeń, a także, że ich treść, jak i sposób składania zeznań, wskazuje, iż stanowią obiektywny i wartościowy materiał dowodowy, znajdujący potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zebranym w sprawie, a zatem nie ma powodów aby przyjąć, iż są pozbawione wiarygodności.

Zeznania przesłuchanej w charakterze świadka M. S. (3) - siostry pokrzywdzonej, Sąd uznał za wiarygodne, jednak z uwagi na dość ograniczoną wiedzę świadka odnośnie stosunków panujących pomiędzy pokrzywdzoną i oskarżonym, potraktował w sposób uzupełniający dla dokonanych ustaleń faktycznych w sprawie. Świadek opisała sposób zachowania oskarżonego wobec pokrzywdzonej w lipcu 2014 r. podczas wspólnego powrotu samochodem z wesela. Wówczas oskarżony, znajdujący się pod wpływem alkoholu, bez powodu stał się agresywny w stosunku do pokrzywdzonej, która prowadziła pojazd, zaciągnął hamulec ręczny, zaczął szarpać za kierownicę, po czym wysiadł z samochodu i kierował w stronę pokrzywdzonej wulgarne słowa.

Zeznania świadka M. J. Sąd również uznał za wiarygodne, albowiem nie sposób nie zauważyć, że potwierdzają okoliczności wskazywane przez świadka M. S. (2), którego zeznania, obok zeznań pokrzywdzonej, Sąd potraktował jako zasadnicze przy ustalaniu stanu faktycznego w sprawie. Jak bowiem wynika z treści zeznań świadka M. J. dowiedział się od E. S. (2), że oskarżony K. P. (1) podczas awantury w dniu 3 października 2014 r. znajdując się pod wpływem alkoholu wyzywał ją słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, szarpał ją. W zeznaniach świadek ponadto wskazał, że pokrzywdzona była wystraszona zachowaniem oskarżonego, bała się, że zrealizuje on swoje groźby. Świadek opisał spotkanie pokrzywdzonej i oskarżonego, które miało miejsce w listopadzie 2014 r. E. S. (2) prosiła oskarżonego o zwrot kluczy, wskazywała, że nie chce się z nim spotykać, opisując ponadto stan w jakim znajdowała się pokrzywdzona jej zdenerwowanie i obawa przed oskarżonym.

Przesłuchana w charakterze świadka K. S. (2) nie posiadała wiedzy odnośnie zachowań oskarżonego skierowanych wobec pokrzywdzonej, jednakże świadek, jako była partnerka oskarżonego, opisała sposób jego zachowania i postępowania. Jak wynika z zeznań świadka oskarżony był osobą agresywna, miał duże wahania nastrojów. Gdy sytuacja nie układała się tak jak chciał oskarżony żeby wymusić określone zachowanie, wywoływał kłótnie, krzyczał, używał siły fizycznej w postaci szarpania. Gdy świadek zakończyła związek z oskarżonym, wówczas on zaczął dzwonić, pisać smsy, czekał na nią pod szkołą. Okoliczności przedstawione przez świadka są spójne z zachowaniami oskarżonego opisanymi przez przesłuchanych w charakterze świadków i pokrzywdzonych, a tym samym potwierdza, iż faktycznie oskarżony jest osobą, która nie panuje nad swoim zachowaniem, mściwą, która nie szanuje zdania innej osoby.

Nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy zeznania A. P. albowiem świadek nie posiadała wiedzy odnośnie sytuacji panującej w związku oskarżonego i pokrzywdzonej.

Odnośnie pozostałych dowodów zgromadzonych w sprawie zaliczonych w poczet materiału dowodowego na podstawie art. 394 § 1 i 2 kpk, Sąd uwzględnił je przy ustalaniu stanu faktycznego nie znajdując podstaw do zakwestionowania ich autentyczności ani prawdziwości zawartych w nich treści.

Po dokonaniu oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w oparciu o kryteria wskazane w art. 7 kpk Sąd uznał K. P. (1) za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu stypizowanego w art. 207 § 1 kk. Sąd zmienił opis przypisanego oskarżonemu czynu w ten sposób, iż uznał, iż miał on miejsce w okresie od maja do października 2014 r. w mieszkaniu przy ul. (...) oraz innych miejscach, biorąc pod uwagę wskazania pokrzywdzonej E. S. (2), że oskarżony zamieszkał u niej od maja 2014 r. oraz zeznania świadków opisujących zachowania oskarżonego poza miejscem zamieszkania. Ponadto Sąd ustalił, że oskarżony i pokrzywdzona pozostawali we wspólnym pożyciu. Sąd dokonując niniejszych ustaleń miał również na uwadze uchwałę Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 25 lutego 2016 r., I KZP 20/15, która ustala, iż „zawarty w art. 115 § 11 kk zwrot "osoba pozostająca we wspólnym pożyciu" określa osobę, która pozostaje z inną osobą w takiej relacji faktycznej, w której pomiędzy nimi istnieją jednocześnie więzi duchowe (emocjonalne), fizyczne oraz gospodarcze (wspólne gospodarstwo domowe). Ustalenie istnienia takiej relacji, tj. "pozostawania we wspólnym pożyciu", jest możliwe także wtedy, gdy brak określonego rodzaju więzi jest obiektywnie usprawiedliwiony”. Dokonując oceny związku łączącego oskarżonego i pokrzywdzoną nie ma wątpliwości, że łączyła ich stabilna, trwała relacja, K. P. (1) oraz E. S. (2) przez okres kilku miesięcy mieszkali razem w mieszkaniu przy ul. (...) w W.. Biorąc pod uwagę zgromadzony materiał dowodowy, bezsporny jest więc fakt, iż strony łączyły więzi: fizyczna i psychiczna. Wskazać należy, iż strony nie miały wspólnego budżetu, każda z osób pokrywała swoje wydatki, a tym samym pomiędzy E. S. (2) i K. P. (1) nie występowała więź gospodarcza. Sąd miał na uwadze, iż definicja pozostawania we wspólnym pożyciu to faktyczna relacja pomiędzy dwoma osobami oparta na istnieniu analogicznych więzi jak w przypadku związku małżeńskiego. Jednakże w ocenie Sądu sam brak więzi gospodarczej nie przesądza o nieistnieniu wspólnego pożycia pomiędzy E. S. (2) a K. P. (1). Podnieść należy, iż obecnie powszechne jest występowanie rozdzielności majątkowej w małżeństwie, gdzie każdy z małżonków dysponuje swoim majątkiem. W takiej sytuacji nie oznacza to jednak, że małżeństwo nie istnieje. Przenosząc powyższe wskazania do realiów niniejszej sprawy w ocenie Sądu zasadne jest również odniesienie powyższych zasad do nieformalnych związków. Tak więc pomimo braku wspólnego majątku uznać należy, iż strony niniejszego postępowania pozostawały we wspólnym pożyciu.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie potwierdza, iż zachowanie K. P. (1) w okresie wskazanym w treści przypisanego mu czynu wypełniało ustawowe znamiona przestępstwa psychicznego i fizycznego znęcania się nad pokrzywdzoną E. S. (2). Wszczynane bez powodu pod wpływem alkoholu awantury, grożenie pozbawieniem życia i zdrowia, wyzywanie w sposób wulgarny, popychanie, przyduszanie, szarpanie dokonywane były w systematycznie powtarzający się sposób. Oskarżony swoim działaniem wyczerpał, więc, oba ogniwa zawartej w przepisie art. 207 § 1 alternatywy łącznej, tj. znęcania psychicznego i fizycznego. W ocenie Sądu, na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, nie sposób przyjąć, że w niniejszej sprawie zachodzi wzajemność krzywd. Stroną prowokującą i atakującą był wyłącznie oskarżony. Swoim zachowaniem K. P. (1) wypełnił ustawowe znamiona występku z art. 207 § 1 kk.

Ponadto K. P. (1) w okresie od 4 października 2014 r. do lutego 2015 r. dopuścił się popełnienia przestępstwa nękania pokrzywdzonej E. S. (2), wypełniając znamiona art. 190a § 1 kk. Jak wynika z materiału dowodowego, oskarżony w okresie objętym zarzutem, a więc w czasie kilku miesięcy, dzwonił wielokrotnie do E. S. (2), wysyłał smsy. Przychodził do miejsca mieszkania pokrzywdzonej, prosił ją żeby wróciła do niego. Przychodził pod blok E. S. (2) i obserwował mieszkanie jak i pokrzywdzoną wchodzącą i wracającą z pracy. Często przychodził pod drzwi mieszkania pokrzywdzonej, dobijając się do drzwi. Ponadto oskarżony szantażował E. S. (2) umieszczeniem internecie jej roznegliżowanych zdjęć. Na zachowanie oskarżonego nie wpływała postawa pokrzywdzonej, która wielokrotnie prosiła K. P. (1) o zaniechanie z nią kontaktów. Oskarżony jednak w dalszym ciągu podejmował działania mające na celu kontrolowanie pokrzywdzonej. Takie zachowanie oskarżonego wzbudziło u pokrzywdzonej strach i poczucie zagrożenia, a tym samym oskarżony zdaniem Sądu wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 190a § 1 kk.

Przy wymiarze kary jako okoliczności obciążające Sąd potraktował działanie pod wpływem alkoholu, działanie bez jakiegokolwiek powodu.

Okolicznością łagodzącą Sąd potraktował przede wszystkim jego dotychczasową niekaralność (k.41) oraz stosunkowo nieznaczny okres czasu takiego zachowania się oskarżonego.

Sąd wyrokiem z dnia 24 listopada 2016 r. uznał oskarżonego K. P. (1) za winnego popełnienia czynów zarzucanych mu w akcie oskarżenia i za czyn z pkt I na podstawie art. 207 § 1 kk wymierzył mu karę 100 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość stawki na 40 zł., a za czyn z pkt II na podstawie art. 190a § 1 kk wymierzył mu karę 80 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość stawki na 40 zł.

Na podstawie art. 85 kk w zw. z art. 86 § 1 kk połączył wymierzone oskarżonemu K. P. (1) kary grzywny i wymierzył mu karę łączną 140 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość stawki na 40 zł.

Sąd uznał, iż wymierzona oskarżonemu K. P. (1) kara grzywny, jest adekwatna do stopnia winy oraz stopnia społecznej szkodliwości czynu, a także spełni wobec niego wychowawcze i zapobiegawcze cele o których mowa w art. 53 § 1 kk Sąd kierował się nie tylko nadmienionymi wskazaniami prewencji ogólnej, lecz miał na względzie także wychowawczą funkcję kary i zasadę jej indywidualizacji. W ocenie Sadu kara pozbawienia wolności, byłaby w tym przypadku karą zbyt surową rodzajowo, nadto stygmatyzującą oskarżonego. Oskarżony nie był dotychczas karany za przestępstwa i zdaniem Sądu sam fakt skazania powinien uświadomić oskarżonemu nieopłacalność naruszania norm porządku prawnego oraz konieczność, a zarazem nieuchronność poniesienia odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo. Sąd uznał, iż kara wolnościowa jest w tym przypadku właściwa i wystarczająco dolegliwa, a przy tym pomoże w osiągnięciu celów wychowawczych w stosunku do oskarżonego.

W ocenie Sądu kara grzywny w orzeczonym wymiarze jest dostosowana do dochodów oskarżonego, jego warunków osobistych i rodzinnych. K. P. (1) posiada stałe zatrudnienie, uzyskuje dochód w wysokości 2400 zł. W ocenie Sądu w sprawie niniejszej nie zachodzą przesłanki z art. 58 § 2 kk a sytuacja materialna oskarżonego wskazuje, iż grzywnę w tak ustalonej wysokości będzie on w stanie uiścić, a tym samym spowoduje ona dla niego wystarczającą dolegliwość.

Z uwagi na charakter popełnionego przez oskarżonego przestępstwa i podejmowanych przez niego zachowań, stosownie do treści art. 41a § 1 i 4 kk Sąd orzekł wobec oskarżonego zakaz kontaktowania się z pokrzywdzona i zakaz zbliżania się do niej, uznając iż ww. środki karne stanowić będą dla pokrzywdzonej E. S. (2) realną ochronę.

Zgodnie z treścią art. 627 kpk Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz E. S. (2) wynagrodzenie w kwocie 726,56 zł zawierającą należny podatek VAT w związku z ustanowieniem pełnomocnika w wyboru.

O kosztach sądowych Sąd orzekł na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych, uznając, iż sytuacja majątkowa oskarżonego nie uzasadnia zwolnienia go od obowiązku ich poniesienia.