Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 1036/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 października 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA Krzysztof Tucharz

Sędziowie: SA Marcin Łochowski (spr.)

SO del. Tomasz Szanciło

Protokolant: Katarzyna Łopacińska

po rozpoznaniu w dniu 7 października 2016 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. K.

przeciwko (...) Sp. z o.o. w W.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 28 kwietnia 2015 r.

sygn. akt III C 1450/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok częściowo w ten sposób, że w punkcie trzecim zakazuje (...) Sp. z o.o. w W. publikowania lub rozpowszechniania na portalu internetowym (...) oraz w gazecie (...) informacji na temat relacji osobistych J. K. z S. S. bez zgody J. K., chyba że wiązać się to będzie bezpośrednio z działalnością publiczną J. K.;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od (...) Sp. z o.o. w W. na rzecz J. K. kwotę 270 zł (dwieście siedemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI ACa 1036/15

UZASADNIENIE

J. K. wniósł o zakazanie (...) sp. z o.o. w W. rozpowszechniania oraz publikowania w portalu internetowym (...), innych portalach należących do pozwanego oraz w gazecie (...) i innych środkach masowego przekazu należących do pozwanego wszelkich informacji słownych oraz graficznych, opisujących, choćby w sposób sugerujący, pożycie rodzinne powoda oraz jego związki z ewentualną (względnie domniemaną) kochanką, w szczególności informacji na temat łączących go stosunków z S. S., a nadto o nakazanie pozwanemu usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda przez złożenie oświadczenia o treści i formie sprecyzowanej w pozwie.

(...) sp. z o.o. z siedzibą w W. w wniósł o oddalenie powództwa w całości.

Wyrokiem z dnia 28 kwietnia 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zobowiązał pozwanego do zamieszczenia w gazecie codziennej (...), na pierwszej stronie w dziale pn. (...), w terminie 7 dni od uprawomocnienia się wyroku, oświadczenia w formie ogłoszenia, czcionką (...), nie mniejszą niż (...)pkt, w kolorze czarnym na białym tle, o następującej treści: „OŚWIADCZENIE. (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. wyraża ubolewanie z powodu naruszenia dóbr osobistych J. K. spowodowane opublikowaniem bez jego zgody w gazecie (...) w sierpniu 2013 roku artykułu prasowego zawierającego informacje dotyczące sfery życia prywatnego J. K., w tym informacji częściowo nieprawdziwych.”; zobowiązał pozwanego do zamieszczenia na stronie internetowej (...) na banerze reklamowym, znajdującym się u góry strony internetowej, w terminie 7 dni od uprawomocnienia się wyroku, oświadczenia w formie ogłoszenia, czcionką(...) o rozmiarze (...)((...)piksele), w kolorze black na białym tle, widocznego przez okres 1 tygodnia o następującej treści: „OŚWIADCZENIE. (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. wyraża ubolewanie z powodu naruszenia dóbr osobistych J. K. spowodowane opublikowaniem bez jego zgody na stronie internetowej (...) w miesiącach lipcu i sierpniu 2013 roku artykułów zawierających informacje dotyczące sfery życia prywatnego J. K., w tym informacji częściowo nieprawdziwych.”; zakazał pozwanemu rozpowszechniania i publikowania w portalu internetowym (...) oraz w gazecie codziennej (...) informacji na temat relacji osobistych J. K. z S. S. bez zgody J. K.; oddalił powództwo w pozostałej części oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 900 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd I instancji ustalił, że J. K. jest (...), (...), znanym głównie z udziału w (...) (dalej, jako: (...)), emitowanym przez telewizję (...). Jego(...) jest raczej niszowa, gromadząca na koncertach około (...) odbiorców i występując we wspomnianym programie lansował on swoją twórczość, a nie siebie samego. S. S. (1) jest byłą (w momencie powstania materiałów, o których mowa w procesie jeszcze przed rozwodem) żoną (...) M. S. (1) i synową J. S. – osób powszechnie rozpoznawalnych, w związku z tym zdarzało się, że towarzyszyła mężowi podczas imprez w rodzaju (...). S. S. (1), będąc z zawodu (...), w czasie swoich zajęć zawodowych poznała J. K. przy kręceniu teledysku. Osoby te połączyła bliska relacja, w konsekwencji której S. S. (1) zaszła w ciążę i urodziła córkę H.. Przy czym zarówno powód, jak i S. S. (1) starali się chronić prywatność ich związku, nie udzielając żadnych informacji na tematy osobiste. W międzyczasie małżonkowie S. przeprowadzali rozwód. Przy czym M. S. (1) również pozostawał wcześniej w związku z inną kobietą i jego małżeństwo przeżywało kryzys jeszcze zanim powód poznał swoja aktualną partnerkę.

W dniu 25 lipca 2013 r. na stronie internetowej (...) ukazał się artykuł pt.(...). Opisano w nim informacje dotyczące życia prywatnego powoda – „… wiadomo z kim ma romans żona M. S. (2). Jak podaje jeden z tygodników S. zakochała się w J. K., młodym (...), uczestniku (...). Wiadomo, że żona (...) spodziewa się dziecka”. W dniu 27 lipca 2013 r. na stronie internetowej (...) pojawił się kolejny artykuł pt. (...), wskazując, że „S. będzie miała dziecko z J. K., (...), który występował w (...). Następnie napisano, że „S. i J. udawali, że łączą ich tylko sprawy zawodowe.” W dniu 30 lipca 2013 r. na portalu (...) zamieszczono artykuł pt. (...)”, wskazując, że „Skomplikowana sytuacja przerasta J. K. ((...)l.) – ojca dziecka, który o zakładaniu rodziny najwyraźniej nie myśli”. W dniu 1 sierpnia 2013 r. na tym samym portalu opublikowano artykuł (...), w którym opisano, iż „S. S. (1) przechodzi ostatnio trudny czas. Z doniesień wynika, iż żona (...) jest w (...)miesiącu ciąży, ale ojcem nie jest mąż – znany (...) M. S. (1) – ale o (...)lat młodszy kochanek, (...), K. K. (1), znany m. in. z występu w (...). Poznała go ponoć podczas kręcenia teledysku i między innymi od razu zaiskrzyło”. W tym samym dniu ukazał się kolejny artykuł pt. (...)”, w którym wskazano, że „według ujawnionych już jakiś czas temu informacji ojcem maleństwa, które niebawem pojawi się na świecie jest J. K. ((...)l.) (...). Para poznała się w pracy, gdy S. reżyserowała teledysk (...). Mówi się, że ona była już zmęczona trwającym od dłuższego czasu kryzysem w swoim związku, on z kolei nie potrafił oprzeć się pięknej kobiecie, jaką niewątpliwie jest S.”. W dniu 2 sierpnia 2013 r. opublikowano artykuł pt. (...). Wskazano w nim, że „te zdjęcia mówią same za siebie. K. nie mógł oderwać oczu od noworodka, a S. nie wypuszczał z ramion. Wygląda na to, ze tych dwoje naprawdę się kocha!”. W tym samym dniu pozwany opublikował artykuł pt. (...) Opisano w nim, że „S. S. (1) ((...)l.) urodziła! W czwartek po południu w jednym z (...) szpitali na świat przyszło drugie jej dziecko. Od dłuższego czasu mówi się, że ojcem maleństwa jest (...)J. K. ((...)l.) Jednak S. wciąż oficjalnie jest żoną M. S. (1) ((...)l.) i zgodnie z prawem to jego nazwisko powinno znaleźć się w akcie urodzenia dziecka”. Również w tym samym dniu pojawił się artykuł pt. (...), w którym opisano, iż „żona M. S. (1) kilka dni temu urodziła dziecko. Ojcem maleństwa jest kochanek S.. W niedzielny wieczór żona (...) wyszła z dzieciątkiem ze szpitala”. Również w dniu 2 sierpnia 2013 r. na stronie (...) opublikowano jeszcze jeden artykuł, pt. (...). Kolejny artykuł opublikowany został w dniu 5 sierpnia 2013 r. pt. (...) Wskazano w treści artykułu, że „w ostatni piątek w jednym z (...) szpitali, na świat przyszło drugie dziecko żony M. S. (1). Jego narodzinom towarzyszyła atmosfera prawdziwego skandalu, ale trudno się dziwić. Wszystko, dlatego że ojcem chłopca nie jest (...), tylko młody (...) J. K., który nawiązał romans z żoną S. pod koniec zeszłego roku. Żadne z nich nie planowało poważnego związku. S. przechodziła poważny kryzys małżeński, a dla K. liczyła się tylko kariera. Zresztą słyną z tego, że lubi towarzystwo pięknych dam i ma do nich ewidentną słabość”. Również w dniu 5 sierpnia 2013 r. na stronie internetowej (...) pojawiła się kolejna publikacja pt. (...)”, w której autor donosi, że „J. K. uwiódł M. S. (1) żonę, doczekał się z nią dziecka i jeszcze zamieszka w apartamencie (...) Historia romansu J. K. i S. S. coraz bardziej przypomina brazylijską telenowelę”. W dniu 8 sierpnia 2013 r. na łamach portalu (...) pojawił się tekst pt. (...)”. W artykule wskazano, iż „gdy okazało się, ze S. S. (1) od dawna nie żyje wspólnie z mężem, opinia publiczna wstrzymała oddech. O kryzysie w małżeństwie plotkowali wszyscy. A potem nadeszła wiadomość, że kobieta jest w ciąży z przyjacielem rodziny, znanym z (...) (...) J. K.. I nie było już wątpliwości, że małżeństwo S. zbliża się do nieuchronnego końca”. W dniu 30 sierpnia 2013 r. w gazecie (...) pojawił się artykuł pt. (...), autor pisze, że „S. S. (1) również jest w stałym związku z innym mężczyzną. To właśnie z J. K., (...), żona (...) ma dziecko. Małżonkowie, a także ich nowi partnerzy starają się mieć ze sobą jak najlepsze relacje”.

Pismem z dnia 27 września 2013 r. powód wezwał spółkę pozwanego do zaprzestania naruszenia jego prawa do prywatności oraz usunięcia opublikowanych materiałów.

J. K. i S. S. (1) pozostają nadal w związku i wychowują córkę H. oraz M., córkę byłych małżonków S., posiadając również psa M., który wcześniej mieszkał z nią i rodzicami. Cały czas starają się, aby ich życie nie było opisywane i stanowiło domenę wyłącznie prywatną.

Sąd Okręgowy stwierdził, iż powództwo w części zasługiwało na uwzględnienie. Podstawę prawną żądania powoda stanowią przepisy kodeksu cywilnego regulujące problematykę ochrony dóbr osobistych. Zgodnie z treścią art. 23 k.c. dobra osobiste człowieka, w szczególności dobre imię i wizerunek, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Stosownie do art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie.

Sąd I instancji wskazał, że jednym z chronionych dóbr osobistych jest prawo do prywatności. Zakres pojęcia prywatności konstruuje się, uwzględniając kilka odrębnych praw i wolności zagwarantowanych w ustawie zasadniczej; są nimi: prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia (art. 47 Konstytucji RP). Osoba podejmująca działalność publiczną powinna być świadoma, że jej życie, czyny oraz poglądy będą poddawane ocenie i weryfikacji, ponieważ społeczeństwo ma prawo do pełnej informacji o wszystkich przejawach życia publicznego. Nie może to jednak prowadzić do usuwania wszelkich barier niedostępności, a tym samym do naruszenia samej istoty prawa do ochrony życia prywatnego. Ingerowanie w sferę prywatności może nastąpić wyjątkowo i obejmować tylko fakty, które pozostają w bezpośrednim związku z prowadzoną przez daną osobę działalnością publiczną ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2007 r., I CSK 47/07).

Do kategorii osób publicznych należą zarówno osoby sprawujące funkcje publiczne, jak i osoby, które nie pełniąc ich, odgrywają rolę w różnych dziedzinach życia publicznego, takich jak polityka, życie społeczne, kultura i sztuka, a pośród nich aktywni w tych dziedzinach, cieszący się znacznym zainteresowaniem publiczności i mediów, artyści i gwiazdy rozrywki. Osoby te nierzadko same zabiegają o popularność, będącą dla nich miarą powodzenia zawodowego, także przez udzielanie wywiadów i informacji o swoim życiu prywatnym wielonakładowym gazetom o niskich czasem aspiracjach. Publiczny – w przyjętym rozumieniu – status tych osób nie powoduje jednak, że ich życie prywatne staje się automatycznie „życiem publicznym”. Może ono być przedmiotem zawężonej ochrony prawnej jedynie w granicach, jakie wyznacza, konieczna na to zgoda zainteresowanej osoby zgodnie z art. 14 ust. 6 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe (dalej, jako: „p.p.”) ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 marca 2010 r., sygn. akt I ACa 13/10). Zatem ingerowanie w sferę prywatności może nastąpić tylko wyjątkowo i obejmować tylko takie fakty, które pozostają w bezpośrednim związku z prowadzoną działalnością publiczną ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 kwietnia 2011 r., I CSK 500/10). Z kolei w myśl z art. 81 ust. 2 ustawy z dnia 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2016 r., poz. 666 ze zm. – dalej, jako: „u.p.a.p.p.”) i art. 14 ust. 6 p.p., zawsze konieczne jest wykazanie związku pomiędzy wykonywaną działalnością publiczną a opublikowanym wizerunkiem, czy też informacją o prywatnym charakterze. Musi więc istnieć zależność między zachowaniem danej osoby w sferze publicznej. Poza tym ujawnienie danej informacji powinno służyć ochronie konkretnego, społecznie uzasadnionego interesu ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2011 r., I CSK 111/11). Samo zaliczenie kogoś do kategorii osób publicznych bez wykazania bezpośredniego związku publikowanych informacji oraz danych z działalnością publiczną danej osoby nie skutkuje, z mocy art. 14 ust. 6 p.p., zwolnieniem z obowiązku uzyskania zgody takiej osoby zainteresowanej na publikację dotyczącą prywatnej sfery jej życia. Okoliczność w postaci uprzedniego upublicznienia tych informacji nie stanowi ustawowej przesłanki zwalniającej z obowiązku uzyskania zgody na publikację, jeśli nie zostało wykazane, że zachowanie takie wiązało się bezpośrednio z działalnością publiczną danej osoby ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 2011 r., I CSK 497/10).

Według Sądu Okręgowego, J. K., jako (...) jest osobą znaną w dosyć wąskim gronie. Z uwagi na ograniczony krąg odbiorców (...), jego (...) gromadzi na koncertach do (...)osób. Powód nie jest powszechnie znany i rozpoznawany. Do czasu wystąpienia w programie (...) nie był znany szerszej publiczności, a także zainteresowanie jego osobą wygasło z chwilą zakończenia programu. Nie należy umniejszać popularności powoda podczas trwania i emisji w telewizji (...), z uwagi na popularność tego programu. Jakkolwiek nie można twierdzić, że z tego tytułu powód stał się na zawsze celebrytą, bo przede wszystkim lansował tam swoją (...), a nie własną osobę. Kolejne odcinki i edycje (...)pokazują już innych (...), a tym samym dynamizm tego programu stanowi, że wciąż nowi wykonawcy staja się popularni w danym momencie. J. K. nie kontynuuje kariery w telewizji, nadal pozostając skoncentrowany na swoim rodzaju (...) która nie jest powszechnie dostępna i emitowana chociażby w programach radiowych. Przyjmując, iż powód nie jest osobą publiczną, Sąd I instancji uznał, że każda informacja na temat jego życia prywatnego winna być opublikowana za jego bezpośrednią zgodą.

Jeżeli nawet uznać, iż powód jest osobą publiczną, to ograniczenie prywatności odnosi się wyłącznie do tych elementów życia prywatnego, które związane są z pełnioną funkcją. Nie sposób natomiast przyjąć, iż związek powoda z S. S., który ściśle jest związany z kręgiem życia prywatnego, równocześnie powiązany jest z twórczością J. K.. Tym samym, w ocenie Sądu Okręgowego, niewątpliwie zostało naruszone dobro osobiste powoda w postaci prawa do prywatności.

Jak wynika z zeznań powoda oraz świadka S. S., zarówno powód, jak i jego partnerka nigdy nie informowali o swoim życiu prywatnym i bardzo cenią sobie spokój. Powód i jego partnerka, szczegółowo opisali swoje nastawienie do pojęcia celebryty i Sąd I instancji stwierdził, że nigdy żadne z nich nie miało zamiaru występować w takiej roli. Wskazywanie przez pozwanego innych przedstawicieli świata mediów, którzy często zabiegając o popularność wręcz obnoszą się ze swoim życiem prywatnym i ujawniają nawet szczegóły intymne, nie może stanowić, że wszystkie osoby, które pojawiły się kiedykolwiek publicznie akceptują ten stan rzeczy.

Jak wynika z zeznań E. L. i A. P., osoby pracujące nad przedmiotowymi materiałami, prosząc o informacje i komentarze na temat związku powoda i S. S., od powoda i menadżera (...) otrzymały zdecydowaną odpowiedź, że na tematy prywatne nie będą udzielane odpowiedzi. Pomimo tego podjęto decyzję o przygotowaniu serii materiałów, które są przedmiotem nie tylko tego procesu, ale również postępowania z powództwa byłych małżonków S.. Tym samym, pozwany podjął ryzyko odpowiedzialności za treść sporządzonych materiałów, wiedząc od początku, że nie ma na to zgody powoda. W ocenie Sądu Okręgowego, na podstawie zeznań osób przygotowujących artykuły, celem pozwanego było opisanie problemów rodzinnych popularnego (...), bo to miało zainteresować czytelników, a w tym kontekście wskazano również na osobę J. K..

Niewątpliwie natarczywe towarzyszenie J. K. i jego partnerce w szpitalu, podczas narodzin ich dziecka, stanowi naruszenie ich prywatności – zawężonej do intymności, której ochrona bezspornie należy się również osobom publicznym. O ile należy się zgodzić, z twierdzeniem pozwanego, że w przypadku osób publicznych sfera prywatności doznaje ograniczenia, to nie sposób tego podzielić w przypadku naruszenia sfery intymnej osoby publicznej. Na portalu internetowym (...) znalazło się zdjęcie powoda, który spogląda na swoje dziecko niedługo po jego przyjściu na świat. Według Sądu I instancji, jest to chwila bardzo intymna, która zasługuje na uszanowanie. Pozwana spółka opublikowała także zdjęcie powoda w szpitalu z jego partnerką, również po porodzie, co stanowiło naruszenie prawa do prywatności powoda przez ukazanie ich bliskich relacji intymnych w tak szczególnym dniu. Ingerencja dziennikarzy(...), jak również zdjęcia umieszczone na portalu (...) były niestosowne przez naruszanie sfery prywatności powoda, tym bardziej przy wyraźnym jego sprzeciwie w tym przedmiocie. Co więcej, informacje umieszczone przez pozwaną były częściowo nieprawdziwe, chociażby co do płci dziecka.

Sąd Okręgowy zwrócił także uwagę na sposób podawania wiadomości. Przykładowo w tytule jest informacja o zabraniu przez powoda psa M. S. (1) po uprzednim zabraniu jego żony, a dopiero po rozwinięciu informacji w Internecie można dowiedzieć się, że jest to pies M., córki S., który mieszka z nią u mamy. Chęć zainteresowania odbiorców informacjami przez pozwanego, prowadzi do zmanipulowania, w ocenie Sądu I instancji, tytułu, za którym w zasadzie nie kryje się nic fascynującego.

Odpowiedzialność cywilna wydawcy za naruszenie prawa spowodowane opublikowaniem przedmiotowych artykułów wynika wprost z treści art. 38 p.p.

Powód w pozwie podnosił również, że naruszone zostały jego dobra osobiste w postaci czci i dobrego imienia, przez opublikowanie na jego temat informacji nieprawdziwych, co był przejawem nierzetelności dziennikarskiej. Nadto, w jego ocenie, w spornej publikacji bezpodstawnie przypisano mu zachowanie narażające powoda na utratę zaufania wobec niego.

Sąd I instancji wskazał, że „cześć, dobre imię, dobra sława człowieka są pojęciami obejmującymi wszystkie dziedziny jego życia osobistego, zawodowego i społecznego. Naruszenie czci może więc nastąpić zarówno przez pomówienie o ujemne postępowanie w życiu osobistym i rodzinnym, jak i przez zarzucenie niewłaściwego postępowania w życiu zawodowym, naruszające imię danej osoby i mogące narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lub innej działalności” ( tak Sąd Najwyższy w wyroku z 29 października 1971 r., II CR 455/71). Nadto, „gdy chodzi o cześć człowieka, obiektywna ocena konkretnych okoliczności, a nie subiektywne odczucie zainteresowanej osoby, decyduje o tym, czy w ogóle miało miejsce naruszenie dobra osobistego” ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 1969 r., I CR 305/69, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 kwietnia 2002 r., II CKN 953/00).

W ocenie Sądu Okręgowego, artykuły opublikowane przez pozwaną spółkę nie naruszały czci ani też dobrego imienia powoda. Powód jest (...) i informacje opublikowane przez pozwanego w żaden sposób nie stanowiły podstawy do utraty zaufania potrzebnego do wykonywania jego zawodu. Nie stanowiły pomówienia również informacje o związku powoda z S. S.. J. K. związał się z aktualna partnerką jeszcze w czasie, gdy formalnie była mężatką i on był ojcem H.. Otoczenie powoda wiedziało o jego związku z S. S. i akceptowało partnerkę powoda. Z materiału dowodowego nie wynika, aby postępowanie powoda w tym zakresie spotkało się z jakimś ostracyzmem, czy chociażby negatywnymi ocenami. Zespół nadal funkcjonuje, a negatywne odczucia powoda, że został przedstawiony, jako nieodpowiedzialny, niestały w uczuciach bawidamek są jego subiektywną oceną. Nawet z materiałów będących przedmiotem niniejszego procesu nie wynika, aby dziennikarze negatywnie oceniali powoda, czy też próbowali go napiętnować. Sąd I instancji, uznał, że w środowisku (...) zdarzają się zmiany partnerów i nie stanowi to o utracie dobrego imienia, wręcz przeciwnie – postrzegane jest w tym środowisku jako zachowanie normalne, niewzbudzające szerszego zainteresowania, a tym bardziej niewzbudzające odbioru negatywnego. Artykuły umieszczane na stronie internetowej (...) w ogólnym przekazie nie wskazywały na J. K. jako osoby o „czarnym charakterze”, sprawcy rozbicia małżeństwa S.. Portal wcześniej informował, iż związek (...) przechodził kryzys i była to wiadomość podana jeszcze przed ogłoszeniem o związku powoda z S. S. w mediach. Ten stan, to jest faktyczna separacja małżonków w momencie, gdy doszło do poznania powoda i przyszłej partnerki, została potwierdzony przez świadka S.. Tym samym, zdaniem Sądu I instancji, powód nie mógł być postrzegany, jako osoba, która rozbiła małżeństwo S.. Ostateczny wydźwięk publikacji stawia J. K. w pozytywnym świetle przez określenia: „K. stanął na wysokości zadania. Woził ukochaną na badania, cierpliwie czekał w szpitalu, gdy rodziła, a gdy było już po wszystkim z ojcowską dumą rozpływał się nad dzidziusiem”, „Sytuacja nie jest łatwa dla każdego z nich”.

Mając na uwadze całościowy przekaz opublikowanych teksów oraz zawód, jaki wykonuje J. K., a tym bardziej typ (...), jaki tworzy oraz środowisko, które interesuje się (...), Sąd Okręgowy stwierdził, że wskazany materiał zamieszczony przez pozwanego nie narusza czci i dobrego imienia powoda.

Z tych względów, Sąd I instancji na zasadzie art. 23, 24 § 1 k.c. w zw. z art. 38 p.p. zobowiązał pozwanego do zamieszczenia oświadczenia o treści wskazanej w sentencji wyroku. Żądanie przeproszenia zostało zmodyfikowane w zakresie treści oświadczenia, aby przeproszenie było bardziej spójne i zawierało wszystkie istotne elementy dotyczące naruszenia uznanych przez sąd dóbr osobistych. Skorygowanie treści w oparciu o kryterium adekwatności nie wykracza poza sprecyzowanie jego treści podanej w pozwie, a nadanie jurydycznej formy, nie jest wyrokowaniem ponad żądanie. W ocenie Sądu Okręgowego, sformułowana w wyroku treść przeproszenia jest konkretna, definitywna, kategoryczna i pozwala na zakończenie sporu między stronami. Sąd I instancji uznał za wystarczającą jednorazową publikację oświadczenia w formie ogłoszenia. Sąd Okręgowy starał się zrównoważyć interesy pokrzywdzonego z jednej strony, aby zapewnić mu najszersze i najbardziej satysfakcjonujące zadośćuczynienie moralne oraz pozwanego z drugiej strony tak, aby z kolei nie stosować wobec niego nadmiernej i nieusprawiedliwionej okolicznościami represji. Takimi samymi kryteriami Sąd Okręgowy kierował się przy określeniu formy i częstotliwości ukazania się oświadczenia tej samej treści na stronie internetowej, gdzie ukazywały się informacje na temat związku powoda z S. S..

Nadto, Sąd I instancji zakazał pozwanemu rozpowszechniania i publikowania w portalu internetowym (...) oraz w gazecie codziennej (...) informacji na temat relacji osobistych J. K. z S. S. bez zgody J. K., tym bardziej, że pozostają oni nadal w związku wychowując wspólnie dzieci (w tym córkę M. S. (1)), a więc istnieje obawa kolejnych publikacji. Zakaz w niniejszej sprawie uściślono do środków masowego przekazu, gdzie ukazywały się informacje na temat powoda i sprecyzowano również w zakresie odpowiadającym ramom procesu. Istotą jest zgoda J. K. na ewentualne publikacje o jego życiu prywatnym.

Sąd Okręgowy, mając na uwadze zasadność wytoczonego powództwa i zakres uwzględnionego roszczenia, zasądził także w oparciu o art. 100 k.p.c. na rzecz powoda koszty procesu.

W apelacji pozwany zaskarżył wyrok w części, tj. w pkt 1., pkt 2. oraz pkt 3. i pkt 5., zarzucając temu orzeczeniu:

- naruszenie zasady wolności słowa i prasy określonej w art. 54 ust. 1 Konstytucji RP oraz w art. 1 p.p. przez zaprzeczenie prawa pozwanego do publikacji informacji o osobach powszechnie znanych w środowisku artystycznym RP;

- naruszenie art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności poprzez ograniczenie praw pozwanego jako wydawcy prasowego do otrzymywania informacji i ich dalszej publikacji;

- naruszenie przepisów art. 23 k.c. w zw. z art. 24 k.c. przez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na: a) uznaniu, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci prawa do prywatności, b) zastosowaniu nieadekwatnego środka ochrony w stosunku do istniejących okoliczności stanu faktycznego – w tym publicznego statusu powoda oraz okoliczności uzasadniających ujawnienie spornych informacji, c) uznaniu, że działanie pozwanego było bezprawne i brak było interesu społecznego uzasadniającego publikację spornego materiału prasowego;

- naruszeniu art. 1, 10 ust. 1 i 12 pkt 1 oraz 41 p.p. przez niewłaściwe ich zastosowanie i uznanie, że: zachowanie powoda, znanego(...), który wchodzi w intymne relacje z powszechnie znaną kobietą, pozostającą w związku małżeńskim z innym mężczyzną i która rodzi jego dziecko, nie zasługuje na krytykę społeczną i nie może być przedmiotem debaty dotyczącej zaniku tradycyjnie pojmowanej rodziny i powstania modelu tzw. rodziny patchworkowej;

- naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez: a) dokonanie oceny materiału dowodowego w sposób dowolny, a nie swobodny tzn. bez uwzględnienia wszystkich dowodów zebranych w sprawie, b) nieustosunkowanie się do wszystkich dowodów zgłoszonych przez stronę pozwaną i niewyjaśnienie dlaczego dowody te nie zostały wykorzystane w procesie oceny materiału dowodowego, c) sformułowanie wniosków co do braku statusu powoda jako osoby powszechnie znanej sprzecznie z materiałem dowodowym zebranym w sprawie, a także stanowiskiem doktryny i orzecznictwa.

W konsekwencji, pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o zmianę pkt 1. wyroku przez sformułowanie treści oświadczenia w sposób adekwatny do okoliczności stanu faktycznego oraz oddalenie roszczenia zakazowego określonego w pkt 3. wyroku.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jest zasadna tylko w nieznacznym zakresie.

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że Sąd Apelacyjny podziela, co do zasady, ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, szczegółowo opisane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku i przyjmuje je za własne. Nietrafne jest jedynie ustalenie, że powód nie jest osobą publiczną. Nie miało to jednak wpływu na wynik sprawy. Sąd I instancji dokonał również trafnej oceny prawnej zasadności powództwa, z którą należy się w większości zgodzić. Jednak, uwzględniając powództwo w zakresie zakazania pozwanemu dalszych naruszeń, Sąd Okręgowy naruszył art. 14 ust. 6 p.p. W tym zakresie zaskarżone rozstrzygnięcie podlegało korekcie.

Znaczna część apelacji została poświęcona kontestowaniu ustalenia Sądu Okręgowego, że powód nie jest osobą publiczną (powszechnie znaną). Zdaniem Sądu Apelacyjnego, okoliczność ta nie ma jednak kluczowego znaczenia dla rozstrzygnięcia, czemu dał również wyraz Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, wskazując, że „nawet gdyby uznać, iż powód jest osobą publiczną, to ograniczenie prywatności odnosi się wyłącznie do tych elementów życia prywatnego, które związane są z pełnioną funkcją. Nie sposób natomiast przyjąć, iż związek powoda z S. S., który ściśle jest związany z kręgiem życia prywatnego, równocześnie powiązany jest z twórczością J. K.” (uzasadnienie zaskarżonego wyroku – k.). Nie ulega bowiem wątpliwości, że prywatna sfera życie podlega ochronie również w odniesieniu do osób publicznych. Uznanie zatem, że pozwany swymi publikacjami wkroczył w tę sferę (niezależnie od tego, czy powód jest, czy też nie osobą publiczną) uzasadnia udzielenie powodowi ochrony prawnej.

Sąd Apelacyjny nie podziela jednak oceny Sądu Okręgowego, że J. K. nie jest osobą publiczną. Zarzuty apelacji są więc w tym zakresie trafne. Dominuje bowiem obecnie szerokie ujęcie pojęcia osoby publicznej, które nie ogranicza tej kategorii jedynie do osób wykonujących funkcje publiczne. Samo to, że powód jest (...), występującym na koncertach, prezentując swoją twórczość bliżej nieograniczonemu kręgowi odbiorców, a nadto brał udział w programie telewizyjnym pozwala na zaliczenie go do kategorii osób publicznie znanych. Niezrozumiałe jest stanowisko Sądu I instancji, że powód promował w telewizji nie własną osobę, ale wykonywaną (...). Słusznie wskazuje pozwany, że tych dwóch płaszczyzn nie da się od siebie oddzielić. Występowanie w telewizji zawsze w mniejszym lub większym zakresie prowadzi do zwiększenia rozpoznawalności danej osoby, a więc jest formą autopromocji. Przekonuje również argumentacja pozwanego, że powód stał się osobą publiczną niejako pośrednio przez nawiązanie bliskiej relacji z S. S. – żoną znanego (...) M. S. (1), który jest bez wątpienia osobą publiczną.

Zakres chronionej sfery prywatności osób publicznych jest niewątpliwie węższy aniżeli zakres ochrony przyznany pozostałym podmiotom. Osoby publiczne muszą bowiem liczyć się z większym zainteresowaniem opinii publicznej ich życiem i zainteresowanie to muszą w pewnych granicach znosić. W szczególności granice koniecznej tolerancji muszą być większe w tych sferach, które na skutek działań samego uprawnionego są poddawane pod osąd opinii publicznej. Nawet jednak w przypadku osób publicznych zawężenie ochrony w tym zakresie nie oznacza całkowitego jej wyłączenia.

Zgodnie z art. 14 ust. 6 p.p. dozwolone jest publikowanie informacji dotyczących życia prywatnego osób publicznych, o ile istnieje bezpośredni związek pomiędzy treścią publikowanej informacji dotyczącej sfery życia prywatnego danej osoby z jej działalnością publiczną. Pozwany wskazuje, że doszło do zatarcia granic między sferą życia prywatnego i publicznego powoda. Pozwany w ten sposób odwołuje się do poglądu, że samo zachowanie osoby publicznej może wskazywać na chęć włączenia prywatnej sfery życia do własnej działalności publicznej. Jeżeli więc osoba publiczna poprzez swoje własne działania celowo wzbudza zainteresowanie opinii publicznej swoim życiem prywatnym i rodzinnym, dążąc do uzyskania większej popularności, będącej nierzadko miarą jej powodzenia zawodowego, uznać należy, że publikowanie informacji o sferze życia prywatnego pozostaje w związku z działalnością publiczną tej osoby ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2008 r., I CSK 341/07).

Rzecz jednak w tym, że Sąd I instancji poczynił prawidłowe ustalenia, iż powód, jak i jego partnerka nigdy nie informowali mediów o swoim życiu prywatnym i bardzo cenią sobie spokój. Nie sposób zatem przyjąć, iż prywatne życie powoda w zakresie relacji z S. S. znalazło się w domenie publicznej. Bez znaczenia jest, że inne osoby, zabiegając o popularność, obnoszą się ze swoim życiem prywatnym i ujawniają nawet szczegóły intymne. W szczególności nie można uznać, że wszystkie osoby, które pojawiły się kiedykolwiek publicznie akceptują ten stan rzeczy.

Skoro zatem pozwany publikował i rozpowszechniał informacje należące do prywatnej sfery życia powoda, niemające związku z jego publiczną działalnością, to powodowi powinna zostać udzielona ochrona prawna.

Nie można podzielić zarzutów skarżącego, że zaskarżony wyrok narusza chronione na gruncie konstytucji i prawa międzynarodowego prawo do swobody wypowiedzi. Zarówno bowiem w orzecznictwie sądów polskich, jak i międzynarodowych podkreśla się, że prawo to – jak większość praw podmiotowych – nie ma charakteru absolutnego i podlega określonym ograniczeniom, wprowadzanym między innymi w celu ochrony praw osobistych innych osób. Wynikające z zaskarżonego wyroku ograniczenie swobody wypowiedzi skarżącego uznać należy za uzasadnione zarówno w świetle art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, jak i art. 10 ust. 2 Europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Ograniczenie to dokonane zostało bowiem w prawnie legitymowanym celu (potrzeba ochrony praw osobistych osób trzecich), znajduje swoją podstawę w przepisie rangi ustawowej (art. 24 k.c.), w końcu nie narusza zasady proporcjonalności w żadnym z jej aspektów ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 kwietnia 2016 r., VI ACa 554/15).

Zgodnie z art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. Zatem osoba naruszająca dobra osobiste nie ponosi odpowiedzialności, jeżeli jej zachowanie nie było bezprawne. Ponieważ zachowanie pozwanego naruszało dopuszczalne granice ingerencji w sferę życia prywatnego zakreślone w art. 14 ust. 6 p.p. Sąd Okręgowy trafnie zastosował większość środków ochrony prawnej wskazanych w sentencji zaskarżonego wyroku.

Jedynie zakaz sformułowany w pkt 3. wyroku jest za daleko idący i niezgodny z art. 14 ust. 6 p.p. W tym zakresie zarzuty apelacji są zasadne. Sąd Okręgowy zakazał bowiem pozwanemu rozpowszechniania i publikowania w portalu internetowym (...) oraz w gazecie codziennej (...) informacji na temat relacji osobistych J. K. z S. S. bez zgody J. K.. Należy zwrócić uwagę, że art. 14 ust. 6 p.p. pozwala na publikację i rozpowszechnianie informacji z prywatnej sfery życia osoby publicznej (a takimi są co do zasady informacje dotyczące relacji osobistych powoda z S. S.), jeżeli istnieje bezpośredni związek pomiędzy treścią publikowanej informacji dotyczącej sfery życia prywatnego danej osoby z jej działalnością publiczną. Tym samym, Sąd I instancji rozszerzył sferę ochrony prywatności powoda poza granice wynikające z art. 14 ust. 6 p.p. Słusznie wskazuje skarżący, że skutkiem rozstrzygnięcia zawartego w pkt 3. wyroku byłaby niemożliwość publikowania i rozpowszechniania informacji dotyczących życia prywatnego powoda pozostających w bezpośrednim związku z jego działalnością publiczną bez jego zgody.

Dlatego też, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok częściowo w ten sposób, że w oparciu o art. 14 ust. 6 p.p. w punkcie trzecim zakazał pozwanemu publikowania lub rozpowszechniania na portalu internetowym (...) oraz w gazecie (...) informacji na temat relacji osobistych J. K. z S. S. bez zgody J. K., chyba że wiązać się to będzie bezpośrednio z działalnością publiczną J. K..

Natomiast zaskarżony wyrok w pozostałym zakresie, mimo częściowo błędnego uzasadnienia, odpowiada prawu. Dlatego też, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego w pozostałej części, jako bezzasadną.

Nadto, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w. zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 13 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 11 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 461) zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 270 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Wobec powyższego Sąd Apelacyjny orzekł, jak w sentencji.