Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 1371/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 stycznia 2017 roku

Sąd Rejonowy Gdańsk – Południe w Gdańsku w Wydziale II Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Danuta Blank

Protokolant: Katarzyna Nowopolska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 19 października 2016 roku, 9 grudnia 2016 roku i 18 stycznia 2017 roku sprawy:

1.  A. A. , urodzonej dnia (...) w G., córki A. i A. zd. C.

oskarżonej o to, że:

I.  w dniu 9 czerwca 2015 roku w G. groziła K. W. (1) popełnieniem przestępstwa, przy czym groźba wzbudziła w pokrzywdzonej uzasadniona obawę, że będzie spełniona

- tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k

2.  M. K. , urodzonego dnia (...) w G., syna Z. i H. zd. K.

oskarżonego o to, że:

II.  w dniu 4 lipca 2014 roku w G. groził Ł. W. i K. W. (2) popełnieniem przestępstwa, przy czym groźba wzbudziła w pokrzywdzonych uzasadnioną obawę, że będzie spełniona;

- tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.

III.  w dniu 9 czerwca 2015 roku w G. groził K. W. (2) popełnieniem przestępstwa, przy czym groźba wzbudziła w pokrzywdzonych uzasadnioną obawę, że będzie spełniona;

- tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.

orzeka:

I.  oskarżoną A. A. od zarzucanego jej czynu uniewinnia;

II.  oskarżonego M. K. od zarzucanych mu czynów uniewinnia,

III.  na podstawie art. 632 pkt. 2 k.p.k. koszty procesu ponosi Skarb Państwa.

Sygn. akt: II K 1371/15

UZASADNIENIE

Oskarżona A. A. stanęła pod zarzutem tego, że

II.  w dniu 9 czerwca 2015 roku w G. groziła K. W. (1) popełnieniem przestępstwa, przy czym groźba wzbudziła w pokrzywdzonej uzasadniona obawę, że będzie spełniona

- tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k

Oskarżony M. K. stanął pod zarzutem tego, że:

IV.  w dniu 4 lipca 2014 roku w G. groził Ł. W. i K. W. (2) popełnieniem przestępstwa, przy czym groźba wzbudziła w pokrzywdzonych uzasadnioną obawę, że będzie spełniona;

- tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.

V.  w dniu 9 czerwca 2015 roku w G. groził K. W. (2) popełnieniem przestępstwa, przy czym groźba wzbudziła w pokrzywdzonych uzasadnioną obawę, że będzie spełniona;

- tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Ł. W., wraz z żoną B. W. oraz dziećmi K. i K. W. (2) zamieszkują w lokalu nr (...) położonym w G. przy ul. (...). W roku 2014 r. w lokalu nr (...), położonym w tej samej klatce, na tym samym piętrze, mieszkał Z. K., wraz z żoną H. K. oraz synem M. K.. Pomiędzy rodzinami W. i K. od kilku lat istniał intensywny konflikt sąsiedzki. W kontaktach z sąsiadami, Ł. W. odnosił się do nich z niechęcią, co związane było z ich przynależnością do sekty Świadków Jehowy. Jednym z punktów zapalnych konfliktu było również zachowanie M. K., który spożywał piwo w swym samochodzie oraz palił niekiedy papierosy klatce schodowej, przez co na korytarzu unosił się zapach dymu tytoniowego. W sytuacjach takich zdarzało się, że Ł. W. zwracał uwagę M. K., domagając się, by opuścił klatkę schodową i pozbierał pety wyrzucane na trawnik. Dochodziło wówczas między nimi do utarczek słownych, w trakcie których M. K. groził Ł. W., że mu „wpierdoli”. W czasie kłótni, Ł. W. nierzadko wyzywał M. K. słowami uważanymi powszechnie za obelżywe. M. K. nie użył nigdy przemocy wobec Ł. W. oraz członków jego rodziny. W związku z zaistniałym konfliktem, Ł. W. kilkukrotnie składał zawiadomienia o kierowaniu gróźb oraz złośliwym niepokojeniu przez M. K., a także kierował skargi do spółdzielni mieszkaniowej. W składanych zawiadomieniach oraz skargach, Ł. W. wyolbrzymiał negatywne zachowania M. K., a także bezpodstawnie pomawiał go niszczenie mienia, opluwanie drzwi, czy też organizowanie libacji alkoholowych na klatce schodowej. Częstokroć konfliktowe sytuacje prowokował Ł. W. wysypując pety na wycieraczkę państwa K., czy używając gazu wobec ojca oskarżonego.

Dowody: częściowo zeznania świadka Ł. W. – k. 42-42v akt głównych; zeznania świadka K. W. (2) – k. 42v-43v akt głównych; częściowo zeznania świadka B. W. – 44v-45 akt głównych; częściowo zeznania świadka K. W. (1) – 43-44, kwestionariusze wywiadu środowiskowego kuratora – k. 50-50, 76-80 akt głównych; wyjaśnienia oskarżonej A. A. k. 41v, 81-82, wyjaśnienia oskarżonego M. K. k. 88-89

Dnia 4 lipca 2014 roku około godziny 19:00, Ł. W., B. W. i K. W. (1) przyjechali samochodem na parking przy ul. (...) i zaczęli wyjmować zakupy z bagażnika. W tym samym czasie, na tym samym parkingu przebywał również M. K., który siedział ze swoją dziewczyną, A. A., w samochodzie i spożywał piwo. Po opróżnieniu bagażnika, Ł. W., B. W. i K. W. (1) skierowali się, w stronę klatki schodowej. Idąc w kierunku bloku, Ł. W. spojrzał na M. K.. M. K. rzekł wówczas do niego „ ty gruby pedale, nakopię ci do dupy!”. Po wypowiedzeniu tych słów pozostał w samochodzie. Ł. W. nie obawiał się spełnienia tej groźby, lecz odpowiedział M. K. przy użyciu wulgarnych słów, po czym udał się do mieszkania. Tego samego dnia około godziny 22:00, K. W. (2) stał przed klatką schodową bloku przy ul. (...) i rozmawiał ze swym kolegą, P. Z.. W pewnym momencie, położonym obok klatki chodnikiem przechodził M. K., który spojrzał na nich i rzekł: „ Co się patrzycie pedały? Chcecie wpierdol?”. M. K. nie podszedł wówczas do K. W. (2) i P. Z., lecz natychmiast się oddalił i usiadł na ławce. K. W. (2) nie przestraszył się wypowiedzianej groźby, lecz pozostał przed klatką schodową i kontynuował rozmowę z P. Z..

Dowody: częściowo zeznania świadka Ł. W. – k. 42-42v akt głównych; zeznania świadka K. W. (2) – k. 42v-43v akt głównych; częściowo zeznania świadka B. W. – 44v-45 akt głównych; częściowo zeznania świadka K. W. (1) – 43-44, ; zeznania świadka P. Z. –k.61v , 95 zb. C, 44-45 i 88-88v; informacja z Komisariatu VIII Policji w G. – k. 61 akt głównych;

Dnia 9 czerwca 2015 roku Ł. W. i K. W. (1) weszli do klatki schodowej i skierowali się w stronę schodów. W tym samym czasie, po schodach schodziła A. A., która prowadziła przed sobą psa na smyczy. Mijając się z nią w drzwiach, K. W. (1) potknęła się o smycz. Prowadzony przez A. A. pies zaczął wówczas piszczeć i skomleć. A. A. powiedziała wówczas do K. W. (1), że ją kopnie. W związku z tym, pomiędzy A. A. a K. W. (1) i Ł. W. doszło wulgarnej wymiany zdań, w trakcie której obrażali się wzajemnie słowami uważanymi powszechnie za obelżywe. Po chwili, A. A. wyszła na zewnątrz. K. W. (1) nie obawiała się spełnienia groźby i udała się wraz z ojcem do mieszkania. Tego samego dnia około godziny 22:00, K. W. (2) stał przed sklepem (...) przy ul. (...) i rozmawiał ze swym kolegą, P. Z.. W pewnym momencie, obok nich przechodził, wraz z A. A., M. K., który spojrzał na K. W. (2) i rzekł: „ Co się patrzysz? Chcesz wpierdol?”. M. K. i A. A. nie zatrzymali się wówczas obok K. W. (2), lecz natychmiast się oddalili. K. W. (2) nie przestraszył się wypowiedzianej groźby, lecz z P. Z. do sklepu.

Dowody: częściowo zeznania świadka Ł. W. – k. 42-42v akt głównych; zeznania świadka K. W. (2) – k. 42v-43v akt głównych; częściowo zeznania świadka B. W. – 44v-45 akt głównych; częściowo zeznania świadka K. W. (1) – 43-44, zeznania świadka P. Z. – k. 61, 95v zał. 1, 44v-45, 88-88v akt głównych;

Przesłuchiwana w postępowaniu przygotowawczym, oskarżona A. A. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Wyjaśniła, że nie groziła K. W.. Trzymała psa na smyczy, a K. kopnęła go w okolice brzucha. Pies zapiszczał z bólu. Ona wówczas odeszła i powiedziała, że jak jeszcze raz kopnie psa, to też ją kopnie. Ta dziewczyna zaczęła do niej mówić, że jest gówniarą. Doszło do wymiany zdań. Ona nie groziła jej tym, że dostanie wpierdol. Potem powiedziała o zdarzeniu M.. Podjęli decyzję o wyprowadzce. Oni starają się unikać państwa W., żeby nie było problemów. Ona nie wie, dlaczego tak się na nich uwzięli.

Vide: wyjaśnienia oskarżonej A. A. – k. 82 zał. 1;

Przesłuchiwana na rozprawie, oskarżona A. A. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Wyjaśniła, że według niej, to nie były groźby i nie wie, dlaczego K. W. (1) tak to odebrała. To było powiedziane w emocjach, bo kopnęła jej małego szczeniaka.

Vide: wyjaśnienia oskarżonej A. A. – k. 41v akt głównych;

Przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym, oskarżony M. K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że w 2014 roku nie groził Ł. W.. Ł. W. tak specjalnie mówił, żeby on poniósł konsekwencje. Do K. wtedy coś powiedział, ale już nie pamięta. On nie chce wchodzić w żadne konflikty, bo oni zgłaszają na policję sprawy, które nie są prawdziwe, żeby wykorzystać przeciwko nim. On nie groził K. przy sklepie (...). Nie było takiej sytuacji. O 22:00, to oni byli z O. już w B.. On nie odzywa się do tych ludzi w ogóle. Przez tą sytuację, wyprowadził się z O. z S..

Vide: wyjaśnienia oskarżonego M. K. – k. 89 zał. 1;

Sąd zważył, co następuje:

Dokonując ustaleń faktycznych w sprawie, Sąd oparł się na zeznaniach świadka P. Z., ustaleniach kuratora sądowego poczynionych w drodze wywiadu, a także na zebranych dokumentach urzędowych. Wyjaśnienia oskarżonych A. A. i M. K., jak i zeznania świadków Ł. W., K. W. (2), B. W. i K. W. (1) posłużyły poczynieniu ustaleń faktycznych jedynie częściowo, tj. w takim zakresie, w jakim zostały uznane za wiarygodne.

Oskarżona A. A. potwierdziła, że dnia 9 czerwca 2015 roku mijała się z Ł. W. i K. W. (1) w drzwiach klatki schodowej bloku przy ul. (...). Kategorycznie zaprzeczyła jednak, jakoby groziła K. W. (1), twierdząc że powiedziała do niej jedynie, że ją kopnie, po tym, jak ona celowo kopnęła jej psa w okolice brzucha. Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonej w tym zakresie, w jakim wskazała, iż pokrzywdzona celowo kopnęła jej psa, uznając je za przejaw niechęci do pokrzywdzonej, wynikającej z głębokiego konfliktu. Należy zauważyć, że oskarżona twierdziła, że trzymała psa krótko na smyczy i mijała się z Ł. W. i K. W. (1) w drzwiach bloku. Mimo to, jednocześnie utrzymywała, że pies nawet nie zbliżył się do pokrzywdzonej, która podeszła do zwierzęcia i kopnęła je. Relacja oskarżonej dotycząca tej kwestii zawiera zatem istotną sprzeczność, gdyż jasne jest to, że w momencie przechodzenia przez wąskie przejście, pies musiał znaleźć się w niedużej odległości od pokrzywdzonej. Tym niemniej, w ocenie Sądu prawdopodobne jest to, że pokrzywdzona przypadkowo potrąciła psa, przez co zaczął on piszczeć, co z kolei wywołało złość A. A., która de facto jako strona sąsiedzkiego konfliktu, miała negatywny stosunek wobec Państwa W.. Warto zauważyć, że oskarżona przyznała, że zagroziła K. W. (1), że ją kopnie. Pokrzywdzona twierdziła wprawdzie, że A. A. zagroziła jej, że „ dostanie wpierdol”. Sąd rozstrzygnął jednak powstałą na tym tle wątpliwość na korzyść oskarżonej, uznając że zeznania pokrzywdzonej w tym zakresie są niewiarygodne, bowiem nasilone tendencją do celowego obciążania oskarżonych. Należy zauważyć, że pokrzywdzeni są członkami jednej rodziny, mieszkają ze sobą i z całą pewnością niejednokrotnie rozmawiali o zdarzeniach będących przedmiotem postępowania. Ich zeznania są ze sobą bardzo zgodne, co rodzi podejrzenie, że były uzgadniane. Dodać należy, iż zwrot „dostanie wpierdol” był często przez pokrzywdzonych używany opisując słowa wypowiadane przez M. K., stąd zdaniem Sądu K. W. (1) mogła się tym zasugerować i pomylić wskazując, iż oskarżona zagroziła jej, że„ dostanie wpierdol” a nie, że powiedziała, że ją kopnie. Za wiarygodnością wyjaśnień oskarżonej w tym zakresie przemawia okoliczność, iż zarówno jedno jak i drugie sformułowanie może stanowić groźbę karalną (przy wypełnieniu pozostałych znamion). Sąd zwrócił uwagę na fakt, iż zarówno z zachowania podczas rozprawy, jak i w świetle treści wywiadu kuratora sądowego oskarżona jawi się jako osoba bardzo spokojna i niekonfliktowa. Nawet z treści nieprzychylnych oskarżonym zeznań pokrzywdzonych odnoszących się do sytuacji, w których M. K. będąc w towarzystwie (...) im groził wynika, że nigdy wyżej wymieniona nie przejawiała żadnej agresji wobec nich. Stąd też Sąd uznał, że wielce prawdopodobnym jest, iż słowa skierowane do K. W. (1) zostały faktycznie powiedziane w emocjach i były niewłaściwą i niestosowną reakcją na to, że pokrzywdzona , być może nieumyślnie, zrobiła krzywdę psu oskarżonej.

Oskarżony M. K. przyznał jedynie, że dnia 4 lipca 2014 roku „ coś” powiedział do K. W. (2), ale nie pamięta, co (k. 89 zał. 1). Zaprzeczył natomiast, że groził mu wówczas. Nadto zaprzeczył, że groził Ł. W. siedząc w samochodzie. W odniesieniu do zdarzenia sprzed sklepu (...) z dnia 9 czerwca 2015 roku, wyjaśnił wreszcie, że nie było go na miejscu zdarzenia, gdyż był w tym czasie z A. A. w B.. Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w tym zakresie. Należy przede wszystkim zauważyć, że były one sprzeczne z wiarygodnymi zeznaniami świadka P. Z., który potwierdził, że zarówno 4 lipca 2014 roku, jak i 9 czerwca 2015 roku, M. K. pytał pokrzywdzonego, czy chce „ wpierdol”. Natomiast w odniesieniu do czynu popełnionego na szkodę Ł. W., należy zauważyć, że zdarzenie to zostało zgodnie opisane przez wszystkich obecnych na miejscu zdarzenia członków rodziny W.. Każdy z wymienionych świadków (Ł. W., B. W. oraz K. W. (1)) wskazał, że zwracając się do pokrzywdzonego, M. K. określił go mianem „ grubego pedała”, a następnie zapowiedział, że „ nakopie mu do dupy”. Wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie Sąd uznał za przyjętą przez niego linię obrony. Sąd dał natomiast wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w pozostałym zakresie, to jest w części, w której wskazywał, że Państwo W. składają różne oskarżenia pod adresem jego rodziny, że dochodziło do sytuacji, w których Ł. W. użył gazu wobec jego ojca, jak również, że on nie chce wchodzić w żadne z nimi konflikty. Te ostatnie stwierdzenie potwierdza fakt, iż oskarżeni wyprowadzili się spod poprzedniego adresu, właśnie z uwagi na konflikt z Państwem W..

Zeznania świadków Ł. W., K. W. (2), K. W. (1) i B. W. należało uznać za wiarygodne jedynie w części. Sąd dał wiarę tym zeznaniom w zakresie, w jakim dotyczyły one okoliczności kierowania gróźb przez A. A. i M. K.. Natomiast, w ocenie Sądu, niewiarygodne są relacje tych świadków, w zakresie, w jakim dotyczą one przebiegu zdarzeń z dnia 4 lipca 2014 roku oraz 9 czerwca 2015 roku, jak i przebiegu konfliktu sąsiedzkiego z rodziną Państwa K.. W szczególności Sąd uznał za niewiarygodne zeznania pokrzywdzonych w zakresie, w jakim twierdzili, iż obawiali się realizacji gróźb przez oskarżonych.

W ocenie Sądu, Ł. W., K. W. (2), K. W. (1) i B. W., jako osoby silnie zaangażowane w tenże konflikt, starały się w swych zeznaniach eksponować negatywne cechy oraz zachowania członków rodziny Państwa K., a zwłaszcza M. K. i Z. K., i na tym tle, przedstawiać siebie, jako ofiary agresji ze strony sąsiadów. Ł. W., starał się wręcz wykazać, że Państwo K. stanowią rodzinę patologiczną , która bez wyraźnego powodu, złośliwie stara się uprzykrzyć życie sąsiadom. Wskazywał także, iż są prześladowani przez sąsiadów, bezpodstawnie zarzucając im szereg zachowań (wybicie szyby, zaśmiecanie), na okoliczność których nie przedstawił żadnych dowodów. Przedstawionego przez nich obrazu nie potwierdziły jednak dowody o charakterze obiektywnym. Wprawdzie zebrany materiał dowodowy potwierdza, że jedną z przyczyn konfliktu sąsiedzkiego było niewłaściwe zachowanie oskarżonych (fakt palenia tytoniu na klatce schodowej potwierdziła w swych wyjaśnieniach nawet oskarżona A. A. – k. 82 zał. 1). Należy jednak zauważyć, że kurator sądowy ustalił w drodze wywiadu, że pomiędzy rodzinami K. i W. toczył się od kilku lat konflikt sąsiedzki. Jednakże ci spośród sąsiadów, którzy zgodzili się wziąć udział w rozmowie z kuratorem stwierdzili, że mają bardzo dobre zdanie na temat M. K.. Ustalenia te zdają się przede wszystkim wykluczać twierdzenia Ł. W. dotyczące skali rzekomego nagannego zachowania oskarżonego na klatce schodowej, a zwłaszcza wielokrotnego spożywania alkoholu ze znajomymi (k. 42 akt głównych). Co więcej dane zawarte w aktach sprawy wskazują na to, że wyrządzanie przykrych dolegliwości w trakcie konfliktu miało charakter wzajemny. Zebrany materiał dowodowy w wysokim stopniu uprawdopodabnia to, że Ł. W. w relacjach z sąsiadami przyjmował niekiedy wręcz postawę ofensywną. Warto w tym miejscu nadmienić, że jak wynika z informacji KP VIII (pismo z dnia 30.12.2014 r. w aktach sprawy II Kp1664/14), dnia 24 czerwca 2013 roku doszło do zdarzenia, w trakcie którego Ł. W. użył gazu wobec Z. K.. W rejestrach policyjnych brak było natomiast wzmianki, jakoby przyczyną użycia gazu był cios wymierzony przez Z. K.. Co więcej, w toku postępowania ustalono, że Ł. W. nigdy nie zgłosił faktu uderzenia pięścią przez sąsiada, co rodzi daleko idące podejrzenie, że przyczyną interwencji z dnia 26 czerwca 2013 roku było wyłącznie agresywne zachowanie oskarżyciela posiłkowego. Ustalenia Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe w Gdańsku, poczynione w toku postępowania VIII W 1322/16, nie potwierdzają wreszcie zeznań Ł. W. i B. W., jakoby zostali w przeszłości celowo potrąceni samochodem przez Z. K.. Sąd wprawdzie ustalił, że dnia 4 lutego 2016 roku, Z. K. nie ustąpił Ł. W. i B. W. pierwszeństwa na przejściu dla pieszych przy ul. (...) w G.. Tym niemniej postępowanie dowodowe przeprowadzone w sprawie o wykroczenie, wykluczyło jakoby potrącenie pieszych nastąpiło umyślnie. Nadto Sąd w uzasadnieniu krytycznie odniósł się do zeznań Ł. W.. Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności Sąd uznał, iż z uwagi na nasilenie konfliktu oraz mocną tendencje do dostarczania materiału obciążającego oskarżonych pokrzywdzeni nie byli w stanie i nie starali się nawet opisywać zdarzeń zgodnie z ich rzeczywistym przebiegiem, co negatywnie wpłynęło na ocenę wiarygodności ich zeznań. Należy zwrócić uwagę, iż ich zeznania w zakresie, w jakim wskazali, że obawiali się spełnienia gróźb oskarżonych były bardzo lakoniczne i racjonalnie nieumotywowane. Stwierdzenia te budzą uzasadnione wątpliwości, gdy zważyć, że zdarzało się, że Ł. W. zachowywał się wobec rodziny K. w sposób zaczepny i prowokacyjny (podrzucanie petów na wycieraczkę, używanie gazu), wypowiadał się o nich w sposób obraźliwy (bezpodstawnie nazywając rodziną patologiczną), zaś K. W. (1) wypowiadała się o oskarżonym z jawnym lekceważeniem i pogardą (wskazując, że oskarżony ma bardzo ograniczone słownictwo). Twierdzenia zaś K. W. (2) jakoby obawiał się oskarżonego stoją w rażącej sprzeczności z jego zachowaniem po wypowiedzeniu przez M. K. gróźb. Jak podał świadek Z. pokrzywdzony kontynuował rozmowę i nie dał się sprowokować.

Sąd dał w całości wiarę zeznaniom świadka P. Z. . Pomimo, iż świadek jest bliskim znajomym pokrzywdzonego K. W. (2), jego postawa nie zdradza nadmiernego zaangażowania emocjonalnego w przedmiotowej sprawie. W ocenie Sądu, P. Z. starał się przedstawić w możliwie obiektywny opis przedstawianych wydarzeń, wykazując się zauważalnym zdystansowaniem. Dodać należy, iż świadek wskazał, że groźby kierowane były także do niego, lecz on się ich nie obawiał.

Sąd dał wiarę wszystkim dokumentom urzędowym przywołanym w ustaleniach faktycznych. Zostały one sporządzone przez uprawnione do tego osoby, w zakresie ich kompetencji i prawem przepisanej formie. Ich autentyczność nie była przez żadną ze stron kwestionowana. Stanowią one obiektywne dowody zaświadczonych nimi okoliczności. Sąd nie znalazł żadnych podstaw dla umniejszenia ich wartości dowodowej. Brak było również podstaw do podważenia ustaleń poczynionych przez kuratora sądowego.

Pomimo ustalenia, że oskarżeni A. K. i M. K. wypowiadali groźby wobec pokrzywdzonych, Sąd uznał, że czyny te nie wypełniły znamion czynu z art. 190 § 1 k.k. Rzecz w tym, że w ocenie Sądu, groźby kierowane przez oskarżonych nie były realne, tj. nie wzbudziły w pokrzywdzonych uzasadnionej obawy, że będą spełnione. Odnośnie czynu zarzucanego A. A., należy zauważyć, że zapowiedź kopnięcia pokrzywdzonej, czy też „dania wpierdol” (jak utrzymywała pokrzywdzona) stanowiły rodzaj zaczepki wypowiedzianej w reakcji na przestraszenie psa, czy też formę wyładowania złości. Tym niemniej, K. W. (1) nie miała żadnych podstaw by sądzić, że zapowiedź kopnięcia, a nawet „wpierdolenia”, może zostać wykonana. W momencie wypowiadania tych słów, oskarżona znajdowała się bowiem u wyjścia i nie zmierzała w stronę pokrzywdzonej. Co więcej, pokrzywdzona miała świadomość, że wraz z nią, na klatce schodowej znajduje się jej ojciec, który z całą pewnością byłby w stanie zapobiec ewentualnemu atakowi A. A..

Podobnie, w odniesieniu do czynów zarzucanych M. K., należało uznać, że wypowiadane groźby stanowiły jedynie zaczepki ze strony oskarżonego, miały na celu ich obrażenie, sprowokowanie, zaś pokrzywdzeni Ł. W. i K. W. (2) nie spodziewali się, że oskarżony spełni swoje zapowiedzi . Jak wspomniano już wyżej, w ramach relatywnie długotrwałego konfliktu sąsiedzkiego, M. K. w przeszłości już kilkakrotnie formułował swe groźby wobec pokrzywdzonych, przy czym Ł. W. przyjmował również postawę ofensywną. Nigdy jednakże oskarżony nie dopuścił się wobec pokrzywdzonych przemocy fizycznej. Co więcej, w trakcie popełnienia czynów opisanych w akcie oskarżenia, oskarżony poprzez swoje zachowaniem, nie dał pokrzywdzonym powodu, by mogli przypuszczać, że tym razem M. K. dopuści się zamachu na ich zdrowie. Jak wynika z zebranych dowodów w przypadku czynu popełnionego na szkodę Ł. W., po sformułowaniu groźby, oskarżony pozostał w samochodzie i nie ruszył w stronę pokrzywdzonego. Natomiast w przypadku czynów popełnionych na szkodę K. W. (2), oskarżony jedynie przeszedł w odległości kilku metrów obok pokrzywdzonego i nie zatrzymując się skierował na niego swój wzrok, zaś po wypowiedzeniu gróźb, dalej podążał w wybranym wcześniej kierunku. Pokrzywdzony nie oddalił się z miejsca, w którym przebywał z P. Z., lecz kontynuował rozmowę z kolegą(m. in. zeznania świadka P. Z. – k. 88v akt głównych).

W myśl art. 414 § 1 k.p.k., w razie stwierdzenia, po rozpoczęciu przewodu sądowego, okoliczności wymienionych w art. 17 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k., sąd wydaje wyrok uniewinniający, chyba że sprawca w chwili czynu był niepoczytalny. Z uwagi na to, iż Sąd w przedmiotowym postępowaniu ustalił, że kierowane przez oskarżonych groźby kopnięcia, „nakopania do dupy”, czy też „wpierdolenia”, nie wywołały skutku w postaci wzbudzenia uzasadnionej obawy ich spełnienia u pokrzywdzonych, w punktach I. i II. sentencji wyroku, uniewinniono oskarżonych od popełnienia zarzucanych im czynów.

Z uwagi na uniewinnienie A. A. i M. K., Sąd obciążył kosztami procesu Skarb Państwa.

SSR Danuta Blank