Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K. 156/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 października 2016 roku.

Sąd Rejonowy w Golubiu-Dobrzyniu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Leszek Osiński

Protokolant: st.sekr.sądowy Małgorzata Prądzyńska

w obecności oskarżyciela prywatnego B. K.

po rozpoznaniu w dniu 12 lipca 2016 roku, 26 lipca 2016 roku i 23 września 2016 roku, 14 października 2016 roku

sprawy T. K. (1) z d. K.

córki S. i L. z d. W.

urodz. (...) w G.-D.

oskarżonej o to, że: w dniu 2 kwietnia 2016 roku w miejscowości B. na terenie działek użytkowanych przez mieszkańców dworku położonych przy nieruchomości numer 58 B. podeszła do B. K., wyrwała z jej rąk szpadel, a następnie używając siły pchnęła na ziemię, w wyniku czego B. K. doznała urazu łokcia, czym spowodowała naruszenie nietykalności

tj. o przestępstwo z art. 217 § 1 kk

ORZEKA:

I.  przyjmując, iż T. K. (2) w dniu 2 kwietnia 2016 roku w miejscowości B. na terenie działek użytkowanych przez mieszkańców dworku położonych przy nieruchomości numer 58 podeszła do B. K., wyrwała z jej rąk szpadel, a następnie popchnęła pokrzywdzoną, naruszając w ten sposób jej nietykalność cielesną, dopuszczając się tym samym czynu o znamionach występku z art. 217 § 1 kk oraz uznając, iż społeczna szkodliwość jej czynu była znikoma, na mocy art. 414 § 1 kpk w zw. z art. 1 § 2 kk w zw. z art. 17 § 1 pkt 3 kpk umarza postępowanie;

II.  zasądza od oskarżonej T. K. (2) na rzecz oskarżycielki prywatnej B. K. kwotę 1152 zł (jeden tysiąc sto pięćdziesiąt dwa złote) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w sprawie;

III.  zarządza zwrot oskarżycielce prywatnej uiszczonych zryczałtowanych wydatków postępowania w całości, wydatkami w sprawie obciążając Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 156/16

UZASADNIENIE

B. K. i T. K. (2) są sąsiadkami zamieszkującymi w domu wielorodzinnym w miejscowości (...). Od dłuższego czasu dochodzi między nimi do konfliktów na tle wykonywanego przez B. K. remontu mieszkania oraz użytkowania przydomowej działki, na której rodziny mieszkające w budynku urządzają ogródki. Jeden z tego typu incydentów miał miejsce 2 kwietnia 2016 roku. W dniu tym w godzinach rannych T. K. (2) przebywała w mieszkaniu swojej sąsiadki H. C.. Wraz z właścicielką mieszkania oraz jej córką B. G. piła kawę. Wskazane osoby siedziały przy stole w pokoju, którego okna wychodzą na podwórze oraz ogródki. W pewnym momencie B. G. zauważyła, iż na działkę od kilku lat użytkowaną przez T. K. (2) wjechał ciągnik rolniczy i przystąpił do jej zaorania. Na działkę weszła również B. K., która szpadlem wykopała krzaki truskawek oraz drzewko owocowe. B. G. poinformowała o tym T. K. (2), która natychmiast wybiegła z mieszkania i udała się w kierunku działki. Po dotarciu na miejsce T. K. (2) podbiegła do B. K., wyrwała jej szpadel i wyrzuciła na działkę przez nią użytkowaną. Żądając opuszczenia działki, popchnęła B. K.. Następnie B. K. potknęła się o bruzdę ziemi powstałą podczas orki i upadła. W tym czasie T. K. (2) wezwała kierowcę ciągnika Z. J. do zaprzestania prac i zjechania z działki. Zapytała go przy tym dlaczego orał jej działkę. Z. J. odparł, iż uczynił to na polecenie B. K.. W trakcie incydentu na miejsce zdarzenia przyszła H. C.. Pomiędzy sąsiadkami doszło do utarczek słownych. B. K. wezwała policję. Na miejsce przyjechał dzielnicowy z KPP w G. D. K.. B. K. poinformowała go, że została odepchnięta. Policjant nie zaobserwował przy tym żadnych obrażeń, zadrapań, śladów krwi na jej ciele. Nie ujawnił także uszkodzeń jej odzieży. Po pouczeniu o sposobie załatwienia powstałego konfliktu interwencję zakończono.

Dowód:

- wyjaśnienia oskarżonej T. K. (2) – k. 31;

- zeznania świadka Z. J. – k. 33-34;

- zeznania oskarżycielki prywatnej – k. 70-71;

- zeznania świadka H. C. – k. 71-72;

- zeznania B. G. – k. 73;

- zeznania świadka D. K. – k. 82-83.

Oskarżona T. K. (2) lat 60, nie była dotychczas karana, wykształcenie średnie, pielęgniarka, zatrudniona z ZOZ w G.-D., dochód miesięczny 1434 złote.

Dowód:

- karta karna – k. 43;

- dane osobopoznawcze – k. 30-31.

Oskarżona T. K. (2) nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Złożyła wyjaśnienia, w których przedstawiła swoją wersję zdarzeń z dnia 2 kwietnia 2016 roku. Wskazała, iż była wówczas w mieszkaniu H. C., gdzie wraz z właścicielką mieszkania oraz jej córką B. G. piły kawę. Miały przy tym możliwość obserwacji terenu przydomowych działek. W pewnym momencie B. G. poinformowała ją, iż na teren jej działki weszła B. K. i zaczęła wykopywać zasadzone tam rośliny. Pracę na działce rozpoczął także Z. J., który ciągnikiem orał ziemię. Oskarżona wyjaśniła, iż za radą B. G. udała się na teren działki i wyrwała szpadel z rąk B. K.. Narzędzie to odrzuciła na działkę sąsiadki. Wezwała także Z. J. do zaprzestania prac na jej działce. Oskarżona zaprzeczyła zarazem, aby odepchnęła i uderzyła oskarżycielkę prywatną. W dalszych wyjaśnieniach oskarżona wskazała na tło konfliktu z oskarżycielką prywatną. Zdecydowanie zaprzeczyła, aby w wyniku zdarzenia B. K. mogła odnieść kontuzję łokcia (k. 31-33).

Dokonując oceny wyjaśnień oskarżonej, sąd zestawił je z zeznaniami oskarżycielki prywatnej oraz świadków Z. J., H. C. i B. G.. B. K. oraz Z. J. w sposób zdecydowany i jednoznaczny wskazali, iż po wyrwaniu szpadla z rąk pokrzywdzonej, T. K. (2) popchnęła ją. Niewątpliwie gest ten miał zmusić oskarżycielkę prywatną do zaprzestania prac i opuszczenia działki. Oskarżona była przy tym bardzo wzburzona. Nastrój ten spotęgowało ujawnienie wykopania drzewka owocowego oraz krzaków truskawek. Swoje niezadowolenie oskarżona wyraziła również żywiołowo w formie werbalnej. Wskazał na to świadek Z. J. (k.33). Relację B. K. i Z. J. w tym zakresie sąd uznał za wiarygodną. Należy wskazać, iż były to osoby bezpośrednio uczestniczące w incydencie, stojące najbliżej oskarżonej. Oddaje ona w sposób wiarygodny stan wzburzenia i zachowanie oskarżonej, która w sposób impulsywny zareagowała na poczynania swej oponentki. Faktu odepchnięcia nie potwierdziły z kolei H. C. i B. O.. Wskazać jednak trzeba, iż w momencie incydentu osoby te znajdowały się w mieszkaniu H. C., obserwując zdarzenie z okna. Od miejsca całego zajścia dzieliło je kilkadziesiąt metrów. Mogły w związku z tym nie dostrzec gestu odepchnięcia, zwłaszcza, iż doszło do niego bezpośrednio po wyrwaniu szpadla z rąk oskarżycielki prywatnej. Nie był to zatem jednoznacznie wyizolowany akt oskarżonej, a działanie pozostające w ścisłym związku z całym kompleksem jej poczynań, z zachowaniem znacznej dynamiki tegoż zdarzenia. Trzeba przy tym wskazać, iż cały incydent zamykał się w bardzo krótkim przedziale czasowym, co niewątpliwie nie służyło dokonaniu dokładnych obserwacji przez świadków będących w mieszkaniu H. C.. Z tego też względu sąd nie przyjął ich depozycji w tym względzie za wiarygodne. Konsekwentnie, zakwestionował także w tej części wyjaśnienia oskarżonej. W przekonaniu sądu postępowanie dowodowe nie pozwoliło z kolei na przypisanie oskarżonej spowodowania urazu łokcia u oskarżycielki prywatnej. Istnieją ku temu dwa zasadnicze powody. B. K. akcentowała co prawda, iż w wyniku popchnięcia upadła na ziemię, doznając urazu łokcia, jednak Z. J. zeznał, iż oskarżycielka prywatna potknęła się o bruzdy ziemi wykonane przez jego ciągnik (k.33). Wypowiedź ta wskazuje zatem wprost, iż do upadku doszło wskutek wykonania prac zleconych przez samą oskarżycielkę. Po wtóre, zupełnie nie przekonują w tym zakresie zeznania B. K., których poparcie miała stanowić przedłożona dokumentacja medyczna. Dokumentacja ta poza zapisem relacji oskarżycielki prywatnej wskazuje jedynie na niewielkie zmiany zwyrodnieniowe lewego stawu łokciowego w badaniu radiologicznym (k.51). Oczywistym jest, iż zmian tych nie sposób przypisać oskarżonej. Odnotować zaś należy oczywisty i niewymagający wiadomości specjalnych fakt, iż zmiany takie mogą objawiać się dolegliwościami bólowymi. Dokonane ustalenia w tym zakresie rzutowały na opis czynu przyjęty w sentencji wyroku. Sąd pominął w nim spowodowanie urazu łokcia. Dowód w tym zakresie okazał się nieprzekonujący, a przedstawiona dokumentacja medyczna wskazywała na inną możliwość powstania dolegliwości bólowych lewego łokcia. Dokumentację te sąd uznał za wiarygodną. Nie budziła ona wątpliwości. Została sporządzona przez osoby do tego uprawnione, posiadające odpowiednią wiedzę fachową. Podsumowując tę część rozważań, sąd ustalił, iż w istocie w trakcie zdarzenia doszło do upadku oskarżycielki prywatnej. Upadek ten był jednak wynikiem potknięcia o powstałe w wyniku prac bruzdy ziemi. Brak także przekonującego dowodu na powiązanie dolegliwości bólowych z działaniem oskarżonej. Dokumentacja medyczna wskazuje w tym wypadku raczej na istniejący już wcześniej proces chorobowy (zmiany zwyrodnieniowe). Ustalenia w tym zakresie prowadziły także do nieuwzględnienia przez sąd wniosku oskarżycielki prywatnej o zasądzenie kwoty 4.000 złotych tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Było to żądanie nieuzasadnione, nie znajdujące oparcia w poczynionych ustaleniach.

W trakcie postępowania dowodowego sąd przesłuchał również w charakterze świadka funkcjonariusza policji D. K.. Świadek ów przeprowadził interwencję w dniu zdarzenia. Na miejscu przyjechał już po incydencie wskazanym w akcie oskarżenia. Jego zeznania siłą rzeczy miały charakter czysto sprawozdawczy. Świadek wskazał w nich na informacje uzyskane od stron konfliktu. Wskazał na jego tło. Potwierdził, iż już wcześniej był informowany o nieporozumieniach sąsiedzkich. Dodał, iż podczas incydentu miało dojść do odepchnięcia i upadku. Nie odnotował przy tym na ciele pokrzywdzonej żadnych obrażeń, czy śladów krwi. Nie stwierdził także uszkodzeń jej odzieży. Relacja w tym zakresie wskazuje na niewielkie natężenia siły użytej przez oskarżoną. Zeznania świadka D. K. sąd uznał za w pełni wiarygodne. Zostały złożone przez osobę bezstronną, niezaangażowaną po żadnej ze stron konfliktu. Zeznania są wyważone i obiektywne. Wskazują wyczerpująco na informacje pozyskane przez świadka od stron konfliktu. Jego relacja dotycząca tła nieporozumień znalazła z kolei potwierdzenie w depozycjach stron. Zarówno B. K., jak i T. K. (2) nie ukrywały, iż od dłuższego czasu pozostają w konflikcie. Przedstawiały przy tym swoje argumenty. O ile zatem sam fakt konfliktu nie budził wątpliwości, to już jego przyczyny były prezentowane zdecydowanie odmiennie. Kwestia ta nie była jednak przedmiotem rozstrzygnięcia sądu. Z tego też względu odnotować jedynie należało przedłożenie dokumentacji związanej z remontem mieszkania oskarżycieli prywatnej oraz zdjęć działek użytkowanych przez mieszkańców budynku w B.. Materiał ten nie stanowił podstawy rozstrzygnięć w sprawie.

Mając na uwadze przedstawiony powyżej materiał dowodowy, sąd uznał, iż oskarżona T. K. (2) w dniu 2 kwietnia 2016 roku w miejscowości B. na terenie działek użytkowanych przez mieszkańców dworku, położonych przy nieruchomości nr 58, podeszła do B. K., wyrwała z jej rąk szpadel, a następnie popchnęła pokrzywdzoną, naruszając w ten sposób jej nietykalność cielesną. Czyn opisany wypełnia ustawowe znamiona czynu zabronionego określonego w art. 217 § 1 kk. Powołany przepis penalizuje uderzenie człowieka lub inną formę naruszenia nietykalności cielesnej. Z taką inną formą naruszenia nietykalności mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Inne naruszenie nietykalności cielesnej obejmuje wszak wszelkie możliwe rodzaje ingerencji sprawcy w nietykalność cielesną człowieka, wszelkie zachowanie, przez które ciało pokrzywdzonego doznaje dotyku ze strony sprawcy. Może to być np. szarpanie, czy popychanie (por. J. Wojciechowski, Komentarz, KK – część szczególna, t. I, wyd. 2 Warszawa 2004, s. 1137). W przedmiotowej sprawie wątpliwości sądu nie budziło to, iż T. K. (2) w istocie podeszła do oskarżycielki prywatnej i chcąc zmusić ją do zaprzestania dalszych prac na działce, wyrwała jej szpadel i popchnęła ją. Wskazała na to w swych zeznaniach nie tylko pokrzywdzona (k. 70), ale również świadek Z. J. (k. 33). Świadek ów dodał, że oskarżona wulgarnie zażądała opuszczenia terenu działki przez B. K. (k. 33). Temu służyło jej odepchnięcie. Towarzyszyły mu zarzuty dotyczące samowolnego zajęcia działki przez B. K.. T. K. (2) zgłaszała w tym czasie pretensje związane z wyrwaniem krzaków truskawek oraz drzewka owocowego (k. 31). Opisana sytuacja w oczywisty sposób wpisywała się w naświetlony już powyżej konflikt sąsiedzki. Wyraźnie wskazywała na to zresztą sama oskarżona, wyjaśniając, iż po przybyciu na miejsce zdarzenia, wyrwała szpadę z ręki oponentki, a następnie rozłożyła ręce i zabroniła Z. J. wstępu na jej działkę (k. 31). Właśnie w tym specyficznym kontekście należy dokonać prawnej oceny zachowania oskarżonej. Działała ona wszak w celu zapobieżenia wykonania prac na terenie, który od długiego czasu uprawiała i na którym znajdowały się jej nasadzenia. Jeszcze przed odepchnięciem pokrzywdzonej T. K. (2) zauważyła wszak, iż B. K. wykopała jej truskawki. To wywołało u niej wzburzenie i potrzebę interwencji. Odepchnięcie oskarżycielki prywatnej miało skłonić ją do odstąpienia od rozpoczętych prac, „wygonienia” jej z działki. Nie towarzyszyła temu wzmożona agresja, chęć poniżenia, zadania bólu, czy pobicia pokrzywdzonej. Oskarżona zareagowała niewątpliwie impulsywnie, wypełniając znamiona czynu określonego w art. 217 § 1 kk. Okoliczność ta nie przesądza przeto automatycznie o przyjęciu przestępczego charakteru jej czynu. Dokonując jego oceny sąd miał na uwadze treść art. 1 § 2 kk, według którego nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma. Kwantyfikatory stopnia społecznej szkodliwości czynu wskazano w art. 115 § 2 kk. Według powołanego przepisu przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Przekładając powyższe wskazania na grunt niniejszej sprawy, należy wskazać i jeszcze raz powtórzyć, iż w sprawie mamy do czynienia z odepchnięciem, które miało doprowadzić do opuszczenia terenu działki przez pokrzywdzoną. Z całą pewnością oskarżona nie miała zamiaru uderzyć pokrzywdzonej (co też się nie stało), wyrządzić jej jakiejkolwiek krzywdy czy zadać bólu. Zachowanie oskarżonej ustalone w trakcie procesu i opisane w sentencji wyroku nie wyrządziło żadnej szkody. Na znikomą społeczną szkodliwość czynu wskazuje także sposób i okoliczności popełnienia czynu. Oczywistym jest, iż nie było to wystąpienie przemyślane, wcześniej opracowane co do szczegółów. Przeciwnie, stanowiło impulsywną reakcję na zachowanie pokrzywdzonej. Było ono zaskoczeniem dla oskarżonej oraz jej sąsiadek, przez co wywołało poczucie pokrzywdzenia i buntu przeciwko tak pojmowanej samowoli B. K.. Rozumowanie to wskazuje zarazem na motywację oskarżonej. Po raz kolejny należy wobec tego wskazać, iż jedynym celem wystąpienia oskarżonej było zmuszenie pokrzywdzonej do opuszczenia działki. Uwzględnienie całokształtu okoliczności przedmiotowej sprawy prowadzi do wniosku, iż społeczna szkodliwość czynu była znikoma. W ocenie sądu uznanie zachowania oskarżonej za przestępcze oznaczałoby w praktyce penalizację zachowań błahych, w istocie nic nie znaczących. Z całą mocą podkreślić trzeba przy tym, iż sąd absolutnie nie pochwala zachowania oskarżonej. Nie było ono jednak na tyle istotne, społecznie znaczące, aby wymagało zastosowania norm prawa karnego. W sprawie nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż formułując zarzut popełnienia przestępstwa, oskarżycielka prywatna tak naprawdę dążyła do wykazania swych racji w sporze wynikłym na tle użytkowania działki. Wystąpienie z prywatnym aktem oskarżenia było obliczone przede wszystkim na uzyskanie dodatkowego argumentu w zarysowanym konflikcie. W przekonaniu sądu przyjęcie logiki oskarżycielki prywatnej prowadziłoby w istocie do konieczności interwencji prawa karnego w zwykłych sprawach życia codziennego, w których dochodzi przecież do tego typu incydentów. Innymi słowy, uznanie zachowania oskarżonej za przestępstwo oznaczałoby uznanie bardzo szerokiej gamy zachowań za relewantne na gruncie prawa karnego. Prowadziłoby to w istocie do olbrzymiej penalizacji zachowań życia codziennego.

Mając na uwadze przedstawioną argumentację, sąd na mocy art. 414 § 1 kpk w zw. z art. 1 § 2 kk i art. 17 § 1 pkt 3 kpk umorzył postępowanie wobec znikomej społecznej szkodliwości czynu.

Na mocy art. 629 kpk w zw. z art. 628 pkt 1 kpk i § 11 ust. 2 pkt 1 i § 17 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800) zasądzono od oskarżonej na rzecz oskarżycielki prywatnej kwotę 1152 złote tytułem kosztów zastępstwa procesowego w sprawie. Orzeczenie w tym zakresie uwzględnia wynik procesu. Art. 629 kpk odsyła w razie umorzenia postępowania z powodu znikomej społecznej szkodliwości czynu do odpowiedniego stosowania art. 628 kpk. Ten zaś przepis przesądza, iż sąd zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela prywatnego poniesione przez niego koszty procesu. Oskarżycielka prywatna korzystała w procesie z pomocy profesjonalnego pełnomocnika z wyboru. Pełnomocnik ów wystąpił o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W tym zakresie należało w związku z tym sięgnąć do przepisów powołanego rozporządzenia MS w sprawie opłat za czynności adwokackie. Stawka minimalna wynikająca z tego rozporządzenia wynosiła 720 złotych. Do tego należało doliczyć kolejne 20% tej kwoty za każdy kolejny dzień rozprawy (720+3x144= (...)).

Na mocy art. 622 kpk zarządzono zwrot oskarżycielce prywatnej uiszczonych zryczałtowanych wydatków w całości. Również i w tym zakresie orzeczenie uwzględnia wynik procesu, w którym postępowanie umorzono ze względu na znikomy stopień społecznej szkodliwości czynu.