Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 1393/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 czerwca 2013 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Marek Wojnar

Sędziowie: SO Włodzimierz Suwała (spr.)

SR del. Joanna Zaremba

protokolant asystent sędziego Marcin Krakowiak

przy udziale prokuratora Teresy Pakieły

po rozpoznaniu w dniu 24 czerwca 2013 r.

sprawy A. A.

oskarżonej o przestępstwa z art. 284 § 1 kk, art. 190 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżoną

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie

z dnia 24 lipca 2012 r. sygn. akt III K 1169/09

zaskarżony wyrok zmienia w ten sposób, że oskarżoną A. A. uniewinnia od zarzucanych jej w akcie oskarżenia czynów; kosztami postępowania w sprawie obciąża Skarb Państwa.

sygn. akt VI Ka 1393/12

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi – Południe w Warszawie wyrokiem z dnia 24 lipca 2012 r., sygn. akt III K 1169/09, oskarżoną A. A.uznał za winną tego, że:

1)  W okresie czasu od 2.04.2009 r. do 3.04.2009 r. w W. przy ul. (...) dokonała przywłaszczenia mienia w postaci elektronarzędzi, m.in. wiertarki, młota udarowego, szlifierki kątowej i innych o łącznej wartości 865 zł, działając tym samym na szkodę D. R., to jest popełnienia czynu z art. 284 § 1 k.k. i za to na podstawie tego przepisu wymierzył jej karę 1 roku pozbawienia wolności;

2)  W dniu 2.04.2009 r. w W. kierowała pod adresem D. R. groźby karalne pozbawienia go zdrowia, przy czym groźby te wzbudziły w w/wym. pokrzywdzonym uzasadnioną obawę że zostaną spełnione, to jest popełnienia czynu z art. 190 § 1 k.k. i za to na podstawie tego przepisu wymierzył jej karę 6 miesięcy pozbawienia wolności;

na podstawie art. 85 i art. 86 § 1 k.k. orzekł wobec niej karę łączną 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 k.k. warunkowo zawiesił na okres 2 lat próby; na podstawie art. 72 § 2 k.k. zobowiązał ją do naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez wpłatę na rzecz D. R. kwotę 865 zł w terminie 1 miesiąca od daty uprawomocnienia się wyroku; orzekł o kosztach procesu.

Wyrok zaskarżyła w całości A. A., a wywiedziona przez nią apelacja i zgłoszone w niej zastrzeżenia co do prawidłowości oceny przez Sąd I instancji zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego są ewidentnie zasadne. W rezultacie jedynym skutkiem zainicjowanego ową apelacją postępowania odwoławczego mogła być tylko zmiana zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie A. A. od popełnienia obydwu zarzucanych jej w akcie oskarżenia czynów.

Zdaniem Sądu Okręgowego, dotychczasowy przebieg procesu w nin. sprawie pokazał, że podstawowy dowód mający uzasadniać zasadność zarzutów wskazanych w akcie oskarżenia, to jest zeznania pokrzywdzonego D. R., w swoich kluczowych – dla obciążenia A. A. – fragmentach są niewiarygodne; niewiarygodne poprzez już samą sprzeczność z obiektywnie dającymi się wykazać, okolicznościami nin. sprawy. Ignorując te sprzeczności – na co słusznie zwrócono uwagę w apelacji – Sąd orzekający nie mógł po prostu ustalić prawidłowego stanu faktycznego.

Odnośnie przypisanego oskarżonej czynu z art. 190 § 1 k.k., to kompletując materiał dowodowy dotyczący tej części procesu, Sąd Rejonowy w jego poczet zaliczył wykaz połączeń telefonicznych wychodzących z telefonu o nr 660 782 647 (k. 41-42), za pośrednictwem którego miała oskarżona kierować groźby względem pokrzywdzonego. Z tego bilingu wynika, że od godziny 0.00 dnia 3.04.2009 r. nie wykonywano żadnych połączeń ze wspomnianego wyżej telefonu do telefonów posiadanych przez pokrzywdzonego. Natomiast jeśli chodzi o treść rozmowy telefonicznej jaka pomiędzy oskarżoną a pokrzywdzonym miała się odbyć „około godziny 23 ( 00) w dniu 2 kwietnia 2009r.”, to przesłuchany w niedługi czas później (a więc wtedy, kiedy najlepiej ją pamiętał – także jeśli chodzi o własne reakcje na nią) D. R. opisał ją następująco: „skontaktowała się ze mną telefonicznie p. A., która nie dopuszczając mnie do głosu krzyczała, że ją okradłem. Pani A. powiedziała mi że ona wie gdzie ja mieszkam i załatwi sprawę inaczej jak się wyraziła łamiąc mi ręce i nogi. Ja przestraszyłem się tej groźby i wzbudziła ona u mnie obawy jej spełnienia” (k.5). Z tym tylko, że ani w tym przesłuchaniu, ani tez następnych, tak w postępowaniu przygotowawczym jak i przed Sądem orzekającym (k.36 – 37, 137, 139), D. R. nie nadmienił ani jednego słowa, dlaczego tej groźby telefonicznej A. A. w ogóle miał się obawiać, że będzie spełniona. S. w omawianym pierwszym przesłuchaniu z k. 3 – 6 D. R. wyraźnie zeznał, że bezzwłocznie po przedmiotowym telefonie odA. A. udał się, nocą przecież, wraz ze swoją ciężarną żoną (9 miesiąc, ciąża zagrożona – tak B. R., k. 35) do miejsca zamieszkania oskarżonej; a w czasie, opisanej w tychże zeznaniach, konfrontacji jaka zaszła pomiędzy pokrzywdzonym i jego żoną a oskarżoną i świadkiem B. B. (1) z drugiej strony, nie znajduje się nic, co by wskazywało, że w tej bezpośredniej, twarzą w twarz, konfrontacji D. R. wykazywał jakiejkolwiek obawy przed akurat oskarżoną i z powodu jej działań wobec jego osoby.

Już zatem z powyżej przedstawionego zachowania się D. R. po otrzymaniu krytycznego telefonu od A. A., ewidentnie wynika, że treść tej rozmowy telefonicznej nie wzbudziła u pokrzywdzonego „uzasadnienia obawy”, w rozumowaniu dyspozycji art. 190 § 1 k.k., że to, co w tej rozmowie D. R. uznał za „groźby”, będzie spełnione. Tego zaś rodzaju ustalenie w pełni już uprawiało Sąd Okręgowy do zmiany zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie A. A. od czynu zarzucanego jej w pkt II aktu oskarżenia.

Przechodząc do czynu z pkt I aktu oskarżenia kwalifikowanego z art. 284 § 1 k.k., to również i tu zeznania D. R. nie mogły stać się wiarygodną i wystarczającą podstawą dowodową dla wydania wyroku skazującego. Sąd Rejonowy, pisemnie motywując zaskarżony wyrok, był oczywiście uprawiony do tego, aby występujące w wyjaśnieniach oskarżonej sprzeczności wskazać jako przesłankę podważającą wiarygodność tych wyjaśnień – wszakże generalne nie przyznanie się A. A. do popełnienia czynu z art. 284 § 1 k.k. nadal istnieje w procesie. Można też przyjąć, w ślad za Sądem orzekającym, że na drodze analizy zeznań takich świadków jak S. S. (1), R. C. (1), R. T. i J. P., że oskarżona wiedziała kto i w jakim zakresie uczestniczy w remoncie domu przy ul. (...) w W. i że wiedziała, że po zejściu w miejscu robót remontujący zostawili jakieś swoje narzędzia używane w tym remoncie oraz narzędzia te widziała. Jednak bezpośredniego dowodu na to, że pozostawione narzędzia, ponad te, które świadek B. B. wydał w obecności funkcjonariuszy Policji pokrzywdzonemu, przywłaszczyła sobie (w rozumieniu art. 284 § 1 k.k.) A. A. po prostu nie ma. A twierdzenia D. R., że to akurat oskarżona dokonała tego rodzaju przywłaszczenia są jego osobistymi tylko przekonaniami, których nie potwierdzają żadne obiektywne okoliczności, wytrzymujące analizę dowodową spełniającą kryteria przewidziane w art. 5 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k.

Po pierwsze, właścicielem mieszkania m 1 przy ul. (...) (w którym wykonywano przedmiotowy remont) był B. B. a nie oskarżony. I to w nieruchomości należącej do B. B. a nie oskarżonej były pozostawione omawiane narzędzia. Uporczywe twierdzenia pokrzywdzonego, że właścicielką tą była A. A., powyższego stanu rzeczy niczego nie zmienią. Również depozycje D. R., jakoby to wyłącznie oskarżona była osobą zamawiająca prace remontowe, rozliczająca je itd, też nie są odpowiadające we wszystkim rzeczywistości. N. p. świadek R. C. tak o tym: „Do dnia 01 marca 2009 r. wykonywaliśmy prace remontowe w tym domu bez jakichkolwiek problemów. Kwestie zakupu towarów również D. ustalał z p. A.. D. również część spraw załatwiał z mężczyzną, który tam zamieszkiwał razem z nią. Przez cały okres remontu tego mieszkania mężczyzna ten był obecny przy nas”. (k. 33 verte).

Po drugie Sąd I instancji, w rezultacie na niekorzyść oskarżonej, spożytkował w procesie treść notatki urzędowej z k. 1 akt, choć przecież nie ma ona statusu dowodu w sprawie. Ale jeśli już, to wspomniana notatka sporządzona przez prowadzącego interwencję funkcjonariusza policji przemawia przeciwko następującemu ustaleniu faktycznemu sądu orzekającego odnośnie przebiegu tej interwencji (k. 257): „Zastano tam oskarżoną i B. B. (1). Oskarżona oświadczyła, że nie ma pokrzywdzonego, natomiast B. B. (1) wydał pokrzywdzonemu wkrętarkę ręczną maszynę do cięcia glazury wydania reszty narzędzi oskarżona odmówiła”. To ostatnie zdanie Sąd Rejonowy oparł, rzecz jasna, na zeznaniu D. R.. Tymczasem tak to obrazuje treść notatki urzędowej z k. 1: „Oświadczył (B. B. (1)), iż kwotę za remont ureguluje po zakończonym remoncie. Następnie wydał zgłaszającemu wiertarkę oraz urządzenie do cięcia glazury, ośw., że więcej narzędzi pana D. R. nie posiada”. Skądinąd w tym kontekście istnieje następujące zeznanie świadka B. R. (k. 35 verte): „… udaliśmy się w dniu 06.04.2009 r. do przełożonego p. B. i mój mąż rozmawiał z przełożonymi p. B. w obecności p. B.. W trakcie rozmowy p. B. przyznał się do nie zapłacenia za wykonaną usługę i przyznał się do nie oddania narzędzi. Od męża dowiedziałam się, że powiedział on wtedy, że ma na utrzymaniu rodzinę i gówna z kibla nie będzie wyjadał”. Zeznania z k. 35 B. R. potwierdziła przed Sądem (k. 177).

Po trzecie, wg ustaleń Sądu Rejonowego (k. 257): S. S. (1) w kontenerze na śmieci przy ul. (...) ujawnił kartonowe pudełka po narzędziach pokrzywdzonego”. Z tym tylko, że w swoich zeznaniach z postępowania przygotowawczego świadek S. S. szczegółowo opisał (k. 22 – 24) podejrzane zachowanie się i związki z tymi pudełkami nie A. A. lecz wyłącznie B. B. i dwóch mężczyzn zamieszkałych na ul. (...). Na marginesie, tak w owych zeznaniach S. S. opisał wydarzenia ujęte w notatce z k. 1: „Zauważyłem również, że na schody zostały wyniesione przez B. B. jakieś narzędzia budowlane … I usłyszałem, że p. B. lub p. A. twierdzą, że to są wszystkie narzędzia jakie mają a należące do p. D. …obchodząc posesję podszedłem do kobiety w ciąży stojącej przy samochodzie p. R.. W rozmowie z nią dowiedziałem się, że p. B. nie chce uregulować jej mężowi pieniędzy za remont, że przywłaszczył elektronarzędzia … i że groził połamaniem nóg i rąk … Po odjeździe policji rozmawiał ze mną na ten temat p. D. i potwierdził te fakty”. Skądinąd Sąd I instancji w niczym nie kwestionował wiarygodności zeznań świadka S. S..

W świetle wyżej wskazanych dowodów i okoliczności faktycznych sprawy, Sąd Okręgowy nie miał innego wyjścia jak zmienić zaskarżony wyrok poprzez uniewinnienie A. A. również od popełnienia zarzucanego jej w pkt I a/o czynu z art. 284 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy rzecz jasna, wobec tak a nie inaczej wyglądających zeznań D. R., nie był w stanie ustalić, dlaczego świadek ten – nie potrafiący nawet przez cały czas nin. procesu dostarczyć jakichkolwiek, naprawdę użytecznych, informacji pozwalających chociażby oszacować wartość narzędzi jakie miał utracić, tak konsekwentnie dążył do obciążenia za tą utratę akurat A. A.. Niemniej nie osobiste animozje ale wyłącznie „twarde” dowody ew. winy sprawcy mogą prowadzić do wydania przez Sąd wyroku skazującego za konkretne przestępstwa. Dowody, nadto, wystarczające do tego i prawidłowo ocenione w procesie. Tego rodzaju dowodów jednak zabrakło, co w zasadzie było już do zauważenie jeszcze na etapie postępowania przygotowawczego, prowadzonego w wyjątkowo jednostronny sposób. Sąd Rejonowy wszakże nie zajął się tym należycie – czego, wszakże również, negatywnych konsekwencji oskarżona A. A. ponosić nie może.

Dla tych wszystkich przyczyn Sąd Okręgowy orzekł jak w wyroku.