Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 487/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 marca 2016 roku

Sąd Okręgowy w Częstochowie I Wydział Cywilny

w następującym składzie:

Przewodniczący: SSO Jacek Włodarczyk

Protokolant: Dorota Kozieł

po rozpoznaniu w dniu 29 lutego 2016 roku w Częstochowie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. U. (1)

przeciwko pozwanym: Przedsiębiorstwu (...) A. M., N. (...) spółce jawnej w O., (...) S.A. w S., (...) S.A. w K., Towarzystwu (...) S.A. w W.

o zapłatę

orzeka:

1.  zasądza od pozwanych solidarnie Przedsiębiorstwa (...) A. M., N. (...) spółka jawna w (...) S.A. w K. oraz od pozwanych (...) S.A. w S. i Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powoda A. U. (1) kwotę 36.800 zł ( trzydzieści sześć tysięcy osiemset złotych ) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 sierpnia 2011r do dnia 22 grudnia 2014r w wysokości 13% w stosunku rocznym, od dnia 23 grudnia 2014r do dnia 31 grudnia 2015r w wysokości 8% w stosunku rocznym, od dnia 1 stycznia 2016r w wysokości 7 % w stosunku rocznym i kolejnymi ustawowymi odsetkami za opóźnienie w razie zmiany ich wysokości do dnia zapłaty z zastrzeżeniem, że zapłaty kwoty przez jednego z pozwanych zwalnia pozostałych do wysokości zapłaconej kwoty;

2.  oddala powództwo w pozostałej części;

3.  zasądza solidarnie od powoda A. U. (1) na rzecz pozwanych Przedsiębiorstwa (...) A. M., N. (...) spółka jawna w O., (...) S.A. w S., (...) S.A. w K., Towarzystwa (...) S.A. w W. kwotę 4068,88 zł ( cztery tysiące sześćdziesiąt osiem złotych osiemdziesiąt osiem groszy ) tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazuje pobrać solidarnie od pozwanych na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Częstochowie kwotę 4122,93 zł ( cztery tysiące sto dwadzieścia dwa złote dziewięćdziesiąt trzy grosze ) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

5.  nakazuje ściągnąć od powoda A. U. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Częstochowie z zasądzonego na rzecz powoda w punkcie 1 sentencji wyroku roszczenia kwotę 4466,51 zł ( cztery tysiące czterysta sześćdziesiąt sześć złotych pięćdziesiąt jeden groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygnatura akt I C 487/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 22 sierpnia 2011 r. (data wpływu) powód A. U. (1) wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanych Przedsiębiorstwa (...) A. M., N. G. sp. j. w O., (...) S.A. w S., (...) S.A. Oddział w C. (pop. w dacie wniesienia pozwu występującego pod nazwą (...) S.A. Oddział w C.), Towarzystwa (...) S.A. w W. solidarnie kwoty 4 800 zł wraz z ustawowymi odsetkami za okres od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za poniesioną szkodę oraz o zasądzenie od wszystkich w/w pozwanych solidarnie kwoty 67 000zł wraz z ustawowymi odsetkami za okres od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Nadto wniósł o zasądzenie na jego rzecz od w/w pozwanych solidarnie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm prawem przepisanych. W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, iż w dniu 26 lipca 2007 r. kosił zboże na polu położonym w J. przy ul. (...) przy użyciu kombajnu B.. Podczas koszenia, kombajn którym kierował, zahaczył metalowym daszkiem o dwa zwisające przewody średniego napięcia 15 kV linii napowietrznej J. - Z., doszło do zwarcia przewodów z ziemią i wyładowania elektrycznego. Podniósł, że pomimo dramatycznej sytuacji zachował zimną krew i kawałkiem drewna, który miał w kabinie, przerzucił zwisające przewody ponad daszkiem kombajnu. Następnie natychmiast przerwał pracę i mimo odczuwalnych dolegliwości i głębokiego szoku powiadomił o zdarzeniu najpierw swoją żonę, a następnie Policję oraz pracowników Zakładu (...). Dodał, że po przybyciu na miejsce zdarzenia pracownicy dyżurni z Pogotowia (...) stwierdzili m.in. wypalenie na ściernisku pod przewodami powstałe na skutek przeskoku iskry, pęknięcie jednej z opon przednich kombajnu i osmalenie pozostałych opon, przechylenie jednego ze słupów (słup nr 19) podtrzymujących linię średniego napięcia oraz zwis przewodów linii średniego napięcia znacznie poniżej wysokości określonej stosownymi normami tj. na wysokości 4.03 metra zamiast 5,1 metra, niezgodne z projektem wykonanie fundamentu słupa nr 19. Powód podniósł, ze tuż po zdarzeniu poczuł duszności, znaczne osłabienie, bóle w klatce piersiowej wywołane nieregularną pracą serca (kołatanie), żona zawiozła go do pobliskiego ośrodka zdrowia , gdzie udzielono mu pierwszej pomocy. Pomimo udzielonej pomocy i przepisanych leków objawy te nie ustąpiły, a wręcz nasiliły się, a dodatkowo pojawiły się stany lękowe i bezsenność. Wskazał, że przez następnych kilkanaście dni nie był w stanie powrócić do jakiejkolwiek pracy, narastający niepokój i lęk jaki odczuwał, stanowiły przeszkodę nie do pokonania, każda próba podjęcia i dokończenia żniw powodowała nawrót dolegliwości fizycznych do tego stopnia, że musiał stosować leki uspakajające. Powód wskazał, że nastąpił u niego rodzaj blokady psychicznej, uniemożliwiający pracę na kombajnie, a jak się później okazało także na innych maszynach rolniczych. W celu dokończenia prac żniwnych był zmuszony skorzystać z odpłatnej pomocy swojego ojca E. U. (1) i brata H. U. (1) i wypłacił im z tego tytułu kwotę 4 800zł, z tym że kwotę 3 200zł zapłacił bratu, a kwotę 1 600 zł ojcu. Powód stwierdził, że wobec utrzymujących się przez cały czas dolegliwości, głównie psychicznych, podjął leczenie w specjalistycznej poradni zdrowia psychicznego, terapia ta trwa do tej pory, w jej toku wyszło na jaw, że doznał uszczerbku na zdrowiu. Podniósł, że jego stan psychiczny ulegał systematycznemu pogorszeniu, nasilające się uczucie lęku i niepokoju, doprowadziło do pogłębiającej się depresji, już po pierwszej wizycie u specjalisty okazało się, że uraz jakiego doznał w związku ze zdarzeniem jest na tyle głęboki i trwały, że zniwelowanie jego ujemnych skutków będzie wymagało długiej terapii i nie gwarantuje powrotu do zdrowia. Do tej pory nie potrafi spokojnie wykonywać dotychczasowych prac polowych oraz części zwykłych domowych obowiązków. Wielomiesięczna terapia doprowadziła do tego, że powrócił do niektórych wcześniejszych zajęć, jednakże każda wizyta w miejscu zdarzenia wiąże się z powrotem bolesnych wspomnień i nawrotem wcześniejszych dolegliwości, co powoduje że musi zaprzestać tam pracy. Przez kilkanaście miesięcy był zmuszony prosić o pomoc w wykonywaniu normalnych obowiązków, każdy wyjazd w pole wywołuje nasilony stan lękowy i objawy depresji, na odczuwany ból psychiczny nałożyło się także skrępowanie, wywołane jego pewnego rodzaju „niepełnosprawnością”, co przekłada się na pogorszenie jego kontaktów z innymi osobami. Powód podkreślił, że do tej pory zajście do jakiego doszło w dniu 26 lipca 2007 r. w sposób niekorzystny odbija się na jego życiu. Powód wskazał, że w sprawie opisanego zdarzenia było prowadzone postępowanie karne przez Prokuraturę Rejonową w Częstochowie a potem przed Sądem Rejonowym w Częstochowie (sygn. akt XI K 428/08), gdzie szczegółowo wskazano uchybienia i błędy na etapie projektowania przebudowy linii 15 kV przebiegającej przez jego pole i w fazie wykonania przebudowy tej linii, co zdaniem powoda miało bezpośredni związek z wypadkiem z dnia 26 lipca 2007 r. Powód podniósł, że te błędy i nieprawidłowości obciążają zarówno pozwanego Przedsiębiorstwo (...) A. M., N. G. sp. j. w O. jako wykonawcę przedmiotowej przebudowy linii 15kW oraz (...) S.A. Oddział w C. (pop. w dacie wniesienia pozwu występującego pod nazwą (...) S.A. Oddział w C.) jako zlecającego wykonanie projektu przebudowy tej linii pracowni projektowej przy tym zakładzie oraz dodatkowo, to że wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi nie dokonywał w ogóle lub uczynił to bez należytej staranności okresowych przeglądów i kontroli sieć przesyłowej, a dokonany rzez niego odbiór prac wykonanych przez pozwanego Przedsiębiorstwo (...) A. M., N. G. sp. j. w O. pozostawia wiele do życzenia w zakresie sprawdzenia podstawowych parametrów wykonanych robót. Powód wskazał, że pozwany Przedsiębiorstwo (...) A. M., N. G. sp. j. w O. w dacie zdarzenia ubezpieczony był od odpowiedzialności cywilnej w zakresie przedmiotu swojego działania w (...) S.A. w S.. Powód wystąpił do Przedsiębiorstwa (...) A. M., N. G. sp. j. w (...) S.A. Oddział w C. z żądaniem zapłaty odszkodowania, na które składały się w/w koszty wynagrodzenia za prace polowe wykonane przez brata i ojca oraz kwota 3 575 złotych stanowiąca koszt zakupu nowych opon do kombajnu. W toku podjętego i przeprowadzonego postępowania odszkodowawczego (...) S.A. przyznało na rzecz powoda decyzją z dnia 16 lutego 2011 r. „świadczenie” w wysokości 6 491 zł obejmujące kwotę 3000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i kwotę 3275 zł tytułem zwrotu kosztów zakupu nowego ogumienia do kombajnu oraz kwotę 216 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdu na leczenie, a w pozostałym zakresie odmówiono powodowi wypłaty żądanego odszkodowania, na ponowne wezwanie ubezpieczyciel pozwanego podtrzymał swoją decyzję. Powód wskazał, że pozwem złożonym w tej sprawie domaga się więc wyrównania poniesionej szkody w postaci wydatków jakie poniósł na dokończenie prac żniwnych w roku 2007 tj. kwoty 4 800zł oraz kwoty 67 000 tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Według powoda wysokość przyznanego mu „świadczenia” przez ubezpieczyciela pozwanego Przedsiębiorstwa (...) A. M., N. G. sp. j. w O. jest rażąco niskie, jeśli wziąć pod uwagę okoliczności zdarzenia, rozmiar szkody oraz fakt, że skutki wypadku do dnia dzisiejszego wpływają bardzo niekorzystnie na zdrowie i życie powoda oraz sytuację jego rodziny. Powód podniósł, że jest młodym mężczyzną, wychowuje z żoną trójkę dzieci i prowadzi gospodarstwo rolne, które jest jedynym źródłem utrzymania jego i najbliższych, a od zdarzenia praca w gospodarstwie jest dla niego źródłem lęku i stresu, szczególnie wykonywanie prac polowych z użyciem sprzętu zmechanizowanego i maszyn wyzwala obawy i głęboką bojaźń. Podkreślił, że przed zdarzeniem nie miał żadnych tego typu problemów i z przyjemnością pracował w swoim gospodarstwie, teraz musi się „przełamywać” by wsiąść na traktor, nie mówiąc o kombajnie. Z uwagi na rozległy i głęboki uraz psychiczny jakiego doznał w wyniku zdarzenia w dalszym ciągu wymaga częstych konsultacji psychiatrycznych i leczenia w tym zakresie. Podniósł, że podstawę jego żądania stanowią przepisy art. 444§1 k.c. i art. 445§1 k.c. Nadto wskazał, że pozwany Przedsiębiorstwo (...) A. M., N. G. sp. j. w O. był ubezpieczony w Towarzystwie (...) S.A. w K. co uzasadnia jego odpowiedzialność ze wskazanym podmiotem ubezpieczonym.

W odpowiedzi na pozew pozwana Przedsiębiorstwo (...) A. M., N. G. sp. j. w O. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W ocenie pozwanej powód oparł powództwo na błędnej podstawie prawnej z art. 822 k.c. pozywając solidarnie pozwaną oraz zakłady ubezpieczeń, z którymi ma ona zawarte umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, podczas gdy może dochodzić roszczeń bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. W ocenie pozwanej w tej sytuacji zachodzi solidarność niewłaściwa (przypadkowa, pozorna, nieprawidłowa), co oznacza, że pozwanie Przedsiębiorstwa (...) A. M., N. G. sp. j. jest nieuzasadnione, gdyż to potencjalnie w/w ubezpieczyciele jako asekuratorzy ponoszą odpowiedzialność cywilną za pozwaną w przedmiotowym sporze. Nadto pozwana z ostrożności procesowej podniosła, że powód, poza uszkodzeniem opon, nie wykazał w odpowiedni sposób zasadności zgłoszonych roszczeń m.in. odnośnie żądania zadośćuczynienia związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem a zaburzeniami lękowo-depresyjnymi, nadto powód sam doprowadził do zdarzenia, gdyż nie zachowując należytej ostrożności i bagatelizując niebezpieczeństwo potrącił linię napięcia, co oznacza że przyczynił się do powstania lub zwiększenia rozmiaru szkody. Poddał także w wątpliwość zasadność żądania odszkodowania za wykonane prace polowe przez krewnych wykazując m.in. że z doświadczenia życiowego wynika, że na wsi rodzina pomaga sobie bezinteresownie, nie otrzymując w zamian żadnego wynagrodzenia i że rolnicy nie ewidencjonują przychodów z pomocy polowej. Stwierdził, że przyznanie przez zakład ubezpieczeniowy świadczenia przez powoda nie może być utożsamiane z uznaniem zasadność świadczenia pozwanego z powodu istnienia wskazanej solidarności niewłaściwej. Nadto wskazał, że żądanie zadośćuczynienia we wskazanej pozwem wysokości jest rażąco wygórowane uwzględniając stopień uszczerbku na zdrowiu powoda.

W odpowiedzi na pozew pozwana Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu pozwana stwierdziła, że nie jest ubezpieczycielem Przedsiębiorstwa (...) A. M., N. G. sp. j. ale ubezpiecza odpowiedzialność cywilną N. G. (2) tj. wspólnika w/w spółki. Pozwana wskazała, że po zgłoszeniu szkody w związku ze zdarzeniem z dnia 26 lipca 2007 r. wszczęła procedurę likwidacyjną i w wyniku poczynionych w jej trakcie ustaleń wydała decyzję o odmowie wypłaty odszkodowanie, gdyż zdarzenie do którego doszło we wskazanym dniu i jego następstwa nie rodzą odpowiedzialności pozwanej jako ubezpieczyciela kierownika budowy N. G. (3). W niniejszej sprawie pozwana stoi na tym samym stanowisku, zwraca uwagę iż uznanie odpowiedzialności kierownika budowy nie rodzi automatycznej odpowiedzialności ubezpieczyciela, nadto odróżnienia wymaga odpowiedzialność inżynierów budownictwa za następstwa zawinionego działania lub zaniechania podczas wykonywania samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, tj. czynności wymagających samodzielnej analizy i oceny zjawisk technicznych od odpowiedzialności przedsiębiorców wykonujących roboty budowlane. Zdaniem pozwanej w tej sprawie prace jakie wykonywał kierownik budowy N. G. (3) polegające na przykręceniu belek ustoju do konstrukcji słupa 19 nie wymagały samodzielnej analizy i oceny zjawisk technicznych. Przy tych pracach kierownik budowy N. G. (3) sprawował funkcję zarówno kierownika budowy, jak i wykonawcy. W opisanej sytuacji, w ocenie pozwanej możliwa jest jego odpowiedzialność jedynie jako wykonawcy robót, a wiec działania kierownika budowy N. G. (3) stanowiąc przyczynę szkody, pozostają poza zakresem ochrony ubezpieczeniowej udzielanej w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej inżynierów budownictwa przez pozwaną. Pozwana wskazała, że z ostrożności procesowej kwestionuje również wysokość kwoty roszczenia powoda o zadośćuczynienie, która w jej ocenie jest zawyżona, a ponadto nieudowodniona, podobnie jak kwota dochodzonego odszkodowania.

W odpowiedzi na pozew pozwana (...) Spółka Akcyjna w S. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu podniosła, że nie kwestionuje zaistnienia zdarzenia z dnia 26 lipca 2007 r. oraz nie neguje istnienia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej z pozwanym Przedsiębiorstwem (...) A. M., N. G. sp. j., kwestionuje natomiast wysokości roszczenia o zadośćuczynienie jako wygórowane i nie znajdujące potwierdzenia w materiale dowodowym oraz zasadność roszczenia o odszkodowanie tytułem wyrównania wydatków jakie powód poniósł na dokończenie prac żniwnych, jako nieudowodnione. Pozwana wskazała, że po otrzymaniu zawiadomienia o szkodzie w toku czynności likwidacyjnych, na postawie przedłożonej przez powoda dokumentacji medycznej, ustaliła uszczerbek na zdrowiu powoda wynoszący 1-2% oraz że rokowania są pozytywne tj. że z upływem czasu powinna nastąpić poprawa stanu zdrowia powoda i na tej podstawie przyznała świadczenie w wysokości 3 000zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę będącą następstwem zdarzenia, która w opinii pozwanej jest adekwatna do rozmiaru krzywdy, uwzględnia indywidualne okoliczności sprawy i wyczerpuje możliwość dochodzonych roszczeń z tego tytułu przez powoda.. Zdaniem pozwanej powód nie wykazał, że stan jego zdrowia uzasadnia wysokość roszczenia, którego się domaga, wskazana przez niego kwota została określona dowolnie i nie znajduje potwierdzenia w złożonych dowodach. W ocenie pozwanej także roszczenie o odszkodowanie poprzez zasądzenie żądanej kwoty 4 800zl nie zostało należycie wykazane, zdaniem pozwanej warunku tego nie spełniają oświadczenia krewnych powoda złożone na tą okoliczność oraz deklaracje zeznań podatkowych PIT, gdyż nie wynika z nich że dotyczą prac polowych na które powołuje się powód.

Pismem procesowym z dnia 24 kwietnia 2015 r. (data nadania w urzędzie pocztowym) powód rozszerzył żądanie pozwu w ten sposób, że dodatkowo wniósł o zasądzenie solidarnie od pozwanych, na jego rzecz kwoty 4 500zł tytułem dalszego zadośćuczynienia za doznaną szkodę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wpływu tego pisma do sądu ( Sąd Okręgowy doręczył odpisy tego pisma pozwanym ).

W toku postępowania pozwani podtrzymali swoje stanowiska.

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

W dniu 26 lipca 2007 r. A. U. (1) pojechał na swoje pole położne w J. przy ul. (...) w celu wykonania prac polowych kombajnem (...) B. Z56, dzień był słoneczny, panowała wysoka temperatura. Pole to jest pofałdowane, pagórkowate, przebiega przez nie w orientacji północ – południe napowietrzna linia energetyczna średniego napięcia 15 kV relacji J.- Z. należąca do pozwanego zakładu (...) S.A. Oddział w C.. Wcześniej tj. w lutym 2006 r. pozwany Przedsiębiorstwo (...) A. M., N. G. sp. j. w O., na zlecenie pozwanego (...) S.A. Oddział w C. dokonał przebudowy powyższej linii napowietrznej, otrzymał w tym celu od (...) S.A. Oddział w C. odpowiednią dokumentację projektową wykonaną na zlecenie tego podmiotu przez funkcjonujący przy nim zakład projektowy, który to projekt został uzgodniony przez (...) S.A. Przebudowa polegała m.in. na zabudowie słupa oporowego nr 19, którego zadaniem głównym było utrzymanie odpowiedniego naciągu w sekcji linii 19-16, której fragment, pomiędzy przęsłami 17-18 znajdował nad polem powoda. Prace wykonawcze nadzorował kierownik robót N. G. (3), będący jednocześnie jednym ze wspólników firmy (...) A. M., N. G. sp. j. w O.. Po zabudowaniu słupa nr 19 ani wykonawca Przedsiębiorstwo (...) A. M., N. G. sp. j. w O., ani odbierający roboty zakład energetyczny nie sprawdzili wysokości zwisów w poszczególnych przęsłach sekcji 19-16 i odległości przewodów od ziemi. Oględzin i przeglądu linii nie dokonywano także w późniejszym terminie, aż do czasu zdarzenia.

(dowód : zeznania powoda A. U. k. 704-706, zeznania świadków: E. U. k. 186, Z.N. k. 304-306, R. G. k. 284, dokumenty z akt sprawy sygn. XI K 428/08 – informacja z Z. E. k. 20, karta oględzin linii napowietrznej k. 31-32, 47-53 umowa pomiędzy Z. E. a (...) w O. k. 37-41, 80-84, 296-300, raport z prac k. 89, decyzja o pozwoleniu na budowę k.95, projekt budowlano-wykonawczy k. 96-180, protokół odbioru technicznego i dziennik budowy k. 197-205, protokół k. 301-304, dokumentacja techniczna k. 348-381)

Po dotarciu na miejsce powód nie zauważył niczego niepokojącego, w szczególności by przewody były obniżone w związku z czym około godziny 17:00 rozpoczął koszenie zboża w/w kombajnem, którym samodzielnie kierował, w czasie tych prac nikt mu nie towarzyszył i nie pomagał. Koszenie rozpoczął wzdłuż dłuższej, północnej granicy pola, wykonując pierwszy pokos jechał z kierunku zachodniego na wschód, z góry na dół, przejechał pod linią napowietrzną – nic w tym czasie się nie wydarzyło co by mogło go zaniepokoić, dojechał do końca pola, zakręcił w prawo i przejechał w poprzek wzdłuż krótszej, wschodniej granicy, po czym ponownie zakręcił w prawo i rozpoczął koszenie drugiego pokosu wzdłuż dłuższej południowej granicy pola, w kierunku ze wschodu na zachód. W trakcie koszenia powód znajdował się w pozycji stojącej, był lekko pochylony do przodu i wzrok miał skierowany na dół, obserwował przedpole przed mechanizmem tnącym zboże i był skupiony aby utrzymywać kombajn w prostej linii jazdy, tak aby nie najechać na granicę pola. W pewnym momencie, podczas koszenia drugiego pokosu, kombajn kierowany przez powoda zahaczył metalowym daszkiem ochronnym o przewód linii napowietrznej 15 kV przebiegającej nad polem, przewód wpadł pod daszek zabezpieczający kombajnistę przed słońcem. Powód spostrzegł co się wydarzyło, bardzo się wystraszył, gdyż przewód znajdował się w odległości około 30 centymetrów od jego głowy i iskrzył, usiadł na siedzeniu, zatrzymał kombajn i myśląc, że zahaczył o pierwszą linię napięcia próbował wycofać kombajn do tyłu, tak by linia samodzielnie wydostała się spod daszka. Wycofując zorientował się, że o tylnią część daszka zahaczyła także inna linia, faktycznie pierwsza z linii napięcia 15 kV, a z przodu daszku kombajnu jest druga linia. Zauważył również, że na skutek dotknięcia liny wysokiego napięcia z metalową częścią daszku doszło do iskrzenia również w tylnej części daszku, chciał szybko wyskoczyć z kombajnu ale był w szoku i tego nie zrobił. Po wykonaniu kombajnem kilku manewrów w przód i tył, zorientował się, że nie wydostanie się z tej sytuacji, utknął pomiędzy dwoma przewodami linii 15 kW i nie ma też możliwości ucieczki ponieważ ściernisko w bezpośrednim sąsiedztwie kombajnu pali się. Wówczas powód wrzucił tylny bieg i suchym drewnem o długości około 25 cm, które miał ze sobą w kabinie dla zabezpieczenia motowidła w razie wymiany żyletki (noża tnącego) odrzucił iskrzący przewód, który był pod daszkiem na daszek kabiny i puścił sprzędło. W ten sposób wycofał kombajn spod przewodów i po odjechaniu spod linii 15 kV pewnego odcinka, zorientował się, że kombajn ma uszkodzone tylne opony, a także przednie. Nie było świadka tego zdarzenia. Następnie powód powiadomił telefonicznie o zdarzeniu żonę oraz policję i pogotowie energetyczne.

(dowód : zeznania powoda A. U. k. 704-706, 1021, zeznania świadka E. U. k. 186, opinia sądowa biegłej H. D. k. 736-741, dokumenty z akt sprawy sygn. XI K 428/08 : zeznania powoda k. 7-9, 309-311)

Przybyli na miejsce pracownicy zakładu energetycznego stwierdzili, że w miejscu zdarzenia na ściernisku pod przewodami jest niewielkie wypalenie od przeskoku iskry, ślady pęknięcia dużej przedniej opony kombajnu z widocznymi śladami osmolenia oraz brak powietrza w tylnych oponach kombajnu, a także stwierdzili lekkie przechylenie słupa nr 19. Po zmierzeniu wysokości przewodów od ziemi okazało się, że wysokość zawieszenia w miejscu zdarzenia wynosiła 4,03 metra i 4,08 metra. Polska Norma PN-E-050100-1 dopuszcza natomiast najmniejszą pionową odległość przewodów roboczych od ziemi dla linii 15 kV – 5,1 metra. Zmierzona wysokość kombajnu wynosi 4,05 metra. W dacie zdarzenia powód A. U. (1) był trzeźwy.

(dowód : zeznania powoda A. U. k. 704-705, zeznania świadków : E. U. k. 186, R. G. k. 284-286, częściowo J. K. k. 286-287, protokół zniszczeń k. 17, dokumenty z akt sprawy sygn. XI K 428/08 protokół oględzin kombajnu k.26-27, protokół zniszczeń i szkód k. 42, Polska Norma elektroenergetycznych linii napowietrznych k. 44-45)

W wyniku tego zdarzenia, w trakcie zetknięcia linii napowietrznych 15 kV z metalowymi elementami daszku ochronnego kombajnu, doszło do doziemienia linii 15 kV (wystąpił przeskok ładunku do ziemi po oponach kombajnu). W przypadku gdyby powód postanowił opuścić kombajn i zszedł na grunt lub dotknął metalowej części kombajnu zostałby porażony prądem, co skutkowałoby jego zgonem. Zachowanie powoda polegające na pozostaniu w kabinie kombajnu i odsunięciu przewodu linii średniego napięcia było prawidłowe i uzasadnione zaistniałą sytuacją i panującymi warunkami atmosferycznymi.

(dowód: zeznania powoda A. U. k. 704-706, opinia sądowa biegłej H. D. k. 741-742)

Powód wcześniej wielokrotnie wykonywał tym kombajnem koszenie zboża, posiada go od 1990 roku, ma prawo jazdy kategorii T uprawniające do poruszania się kombajnem po drogach publicznych oraz przeszedł w 1991 r. kurs dla kombajnisty. Pole w J. przy ul.(...) uprawiał od kilku lat, do czasu modernizacji przedmiotowej linii 15 kV wielokrotnie wykonywał tam prace polowe, w tym przy wykorzystaniu kombajnu, nie występowały żadne utrudnienia. Po modernizacji linii w 2006 r. był zadowolony ponieważ przebieg linii nad jego polem - w jego ocenie, został podwyższony, w związku z czym czuł się pewniej i bezpieczniej. W 2006 r. nie dokonywał na tym polu prac przy użyciu kombajnu, w dniu zdarzenia młócka z wykorzystaniem tej maszyny odbywała się po raz pierwszy od modernizacji linii średniego napięcia.

(dowód : zeznania powoda A. U. k. 704-706,1020)

W dacie zdarzenia A. U. (1) miał 34 lat, był żonaty, miał dwoje małoletnich dzieci, zamieszkiwał w domu z rodziną samodzielnie, nie mieszkał z nim nikt inny z członków jego rodziny czy rodziny żony, był z natury pogodnym człowiekiem, uśmiechał się, lubił pracę w gospodarstwie rolnym, którą wykonywał już od 18 roku życia, wychował się na wsi, gospodarstwo przejął od rodziców. Posiadane gospodarstwo rolne stanowiło dla powoda i jego rodziny jedyne źródło dochodów, nie zajmował się inną pracą zarobkową, jego życie koncentrowało się głównie na uprawie posiadanych gruntów rolnych, których areał sukcesywnie powiększał, zajmował się również inwentarzem żywym, którego znaczną ilość posiadał w gospodarstwie, nadto dysponował wieloma specjalistycznymi maszynami i urządzeniami rolniczymi, zdecydowaną większość prac w gospodarstwie wykonywał samodzielnie, ponieważ praca ta przynosiła mu satysfakcję, okazjonalnie w pracach wspierała go żona. Przed zajściem nie miał problemów zdrowotnych, nie leczył się psychiatrycznie. W styczniu 2007 r. zmarł tragicznie brat powoda, powód silnie to przeżył, ale nie korzystał ze specjalistycznej pomocy lekarskiej, nie zażywał w związku z tym żadnych leków, okres intensywnej żałoby trwał przez kilka miesięcy, na wiosnę powód podjął normalnie prace w gospodarstwie rolnym.

(dowód : zeznania powoda A. U. k. 703 , zeznania świadka E. U. k. 186, 701-702)

Bezpośrednio po wypadku A. U. (1) poczuł duszności, znaczne osłabienie, bóle w klatce piersiowej, nie mógł spać. Ponieważ następnego dnia dolegliwości te nie ustąpiły, a nadto zaczął odczuwać wewnętrzny lęk, niepokój, był wystraszony i odczuwał kołatanie serca, jego żona zawiozła go do lekarza rodzinnego do Ośrodka (...) w J.. Powód był w złym stanie, tak że nie mógł samodzielnie prowadzić samochodu. W trakcie wizyty lekarskiej, lekarz zbadał powoda, wykonał EKG, które nie wykazało większych nieprawidłowości i zapisał tabletki na uspokojenie. W trakcie kolejnych dni, pomimo zażywania przepisanych lekarstw, stan zdrowia powoda ulegał pogorszeniu, był rozdrażniony, wyłączał się zupełnie z życia, popadał w stany nieobecności, cierpiał na bezsenność, często płakał, jego najbliżsi mieli problemy z nawiązaniem z nim kontaktu. Nie mógł i nie zajmował się jakąkolwiek pracą w gospodarstwie, było to wykluczone, większość czasu spędzał w domu, zajmował się dziećmi, oglądał telewizję, jedynie chodził po terenie gospodarstwa rolnego i doglądał zwierząt, nie zajmował się pracą przy nich. W związku z brakiem poprawy stanu zdrowia powód za namową żony zgłosił się w sierpniu 2007 r. do (...) s.c. w C. i podjął leczenie psychiatryczne u lekarza psychiatry A. K. (1) polegające na konsultacjach w trakcie systematycznych wizyt lekarskich i na leczeniu farmakologicznym. U powoda rozpoznano zaburzenia adaptacyjne depresyjno-lekowe, zażywa leki na uspokojenie A. i H.. Na wizyty początkowo uczęszczał co 1-2 miesiące, w ostatnim czasie zwykle co 2-3 miesiące, nie był hospitalizowany psychiatrycznie. Powód do tej pory leczy się, do tej pory utrzymują się u niego objawy lękowe, z somatycznymi ich objawami - kołataniem serca, drżeniem, napięciem mięśni i zaburzenia koncentracji, chociaż o mniejszym natężeniu, niż kiedy zaczynał leczenie psychiatryczne, zażywa też mniejszą dawkę lekarstw. Leczenie powoda nie zakończyło się, trudno określić kiedy to nastąpi. Jednostka chorobowa na jąka cierpi powód to zaburzenia lękowe, które stanowią bezpośrednią konsekwencję wypadku, któremu uległ podczas prac żniwnych w dniu 26 lipca 2007 r., gdy doszło do wyładowanie elektrycznego na skutek kontaktu elementów kombajnu z linią średniego napięcia. Nie ma możliwości określenia jak długo będzie utrzymywał się stan psychiczny powoda w związku z tym zdarzeniem, zaburzenia na jakie cierpi można uznać za utrwalone. Czasookres występowania zaburzeń adaptacyjnych powoda przekroczył 6 miesięczną granicę czasową dla reakcji adaptacyjnej, w związku z tym określono uszczerbek na jego zdrowiu na około 7% (według tabeli procentowej oceny uszczerbku na zdrowiu będącej załącznikiem do Rozp. Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18.12.2002 r. (pkt 10, ppkt a). Tragiczna śmierć brata powoda nie ma znaczenia dla ustalonego uszczerbku, śmierć brata nie ma wpływu na jego zaburzenia lekowe powstałe w wyniku zdarzenia z przewodami średniego napięcia.

Utrzymujący się do tej pory stan zdrowia powoda sprawia, że nie wrócił do normalnego życia, pracuje w gospodarstwie, wykonując większość prac ale z pewnymi ograniczeniami, czuje lęk i obawy w zetknięciu z urządzeniami zasilanymi energią elektryczną, a tych jest w gospodarstwie bardzo wiele, stara się nie obsługiwać tych urządzeń. W okresie żniw powód korzysta z pomocy osób trzecich i brata. Praca w gospodarstwie odbierana jest obecnie przez niego jako konieczność, bowiem stanowi jedyne źródło utrzymania rodziny, powód nie czerpie jednak już z tego satysfakcji jak przed zdarzeniem, ponieważ wykonywane prace, stanowią dla niego źródło lęku i stresu.

(dowód : zeznania powoda A. U. k. 703-707, zeznania świadka E. U. k. 186, 702, zeznania świadka A. K. k. 412c-413, opinia sądowo-psychiatryczna k. 504-506, opinia psychologiczno-psychiatryczna pisemna i uzupełniająca ustna k. 686v-687, dokumentacja lekarska k. 34-46, 493-500)

Po zdarzeniu z uwagi na stan zdrowia, powód nie mógł kontynuować prac w gospodarstwie rolnym, w związku z czym zwrócił się o pomoc do swojego brata H. U. (1) i ojca E. U. (1), aby pomogli dokończyć za niego żniwa na jego polu. Do dnia zajścia powód prace w gospodarstwie wykonywał samodzielnie, jedynie okazjonalnie korzystał z pomocy innych osób tj. żony lub ojca. Poproszeni przez powoda jego krewni przystąpili do pracy już następnego dnia tj. 27 lipca 2007 r. i prace te, z uwagi na znaczny areał gruntów uprawianych przez powoda wynoszący wówczas kilkadziesiąt hektarów, wykonywali aż do jesieni. Poza młóceniem zboża kombajnem wykonali również inne prace na jego rzecz przy uprawach w polu. W związku z dużym nakładem pracy i poświęconym czasem, a także niemożnością jakiejkolwiek pomocy przez powoda w tych czynnościach, powód postanowił wynagrodzić brata i ojca, zapłacił bratu za wykonaną na jego rzecz pracę kwotę 3200zł, a ojcu 1 600zł, wręczając im gotówkę po wykonaniu tych prac. Krewni powoda sporządzili na tą okoliczność stosowne oświadczenia o przyjęciu tych środków pieniężnych od powoda oraz kwoty te wykazali w złożonych do właściwego urzędu skarbowego deklaracjach PIT o osiągniętych dochodach za rok 2007 r., wykazując m.in. jako źródło przychodów dokładnie te sumy, które uzyskali od powoda. W następnych latach bliscy powoda także pomagali mu w gospodarstwie, z tym że już w nieco mniejszym zakresie gdyż powód był w stanie samodzielnie wykonać niektóre prace, za wykonaną pracę bliscy otrzymywali rekompensatę w naturze m.in. w postaci możliwości nieodpłatnego odebrania części plonów z pola powoda, czy nieodpłatnego użyczenia sprzętu i maszyn rolniczych z zatankowanym paliwem.

(dowód : zeznania powoda A. U. k. 704-706, zeznania świadków : E. U. k. 186-187, 413, 701-702, H. U. k. 413v-414, 702-703, oświadczenia k. 18, 19 deklaracje PIT k. 19-24, 25-26,28-33)

W związku ze zdarzeniem z dnia 26 lipca 2007 r. zostało wszczęte przez Prokuraturę Rejonową w C. śledztwo, które zakończyło się skierowaniem do sądu sprawy z aktem oskarżenia przeciwko N. G. (3) współwłaścicielowi Przedsiębiorstwa (...) A. M., N. G. sp. j. w O., o popełnienie przestępstwa z art. 160§1 k.k. na szkodę powoda A. U. (1). Sąd Rejonowy w Częstochowie, Wydział XI Grodzki, po przeprowadzeniu postępowania w tej sprawie (pod sygn. XI K 428/08), uznał iż oskarżony nieumyślnie naraził A. U. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez porażenie prądem w ten sposób, ze jako kierownik robót w Przedsiębiorstwie (...) A. M., N. G. sp. j. w O. w lutym 2006 roku, podczas budowy słupowej stacji transformatorowej, przebudowy linii napowietrznej oraz budowy linii kablowych dla zasilenia osiedla domków jednorodzinnych w rejonie ulicy (...) w Z. na rzecz (...) S.A. Oddział w C., zlecił podległym pracownikom wykonanie niezgodne z projektem ustoju słupa krańcowego, w wyniku czego nastąpiło pochylenie nowo rozbudowanego słupa nr 19 oraz obniżenie się przewodów linii 15 kV J. - Z. i podczas wykonywania prac polowych przy użyciu kombajnu kierowanego przez powoda doszło do kolizji kombajnu z przewodami linii 15 kV, czym wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 160§3 k.k. i na podstawie art. 66§1i 2 k.k. i art. 67§1 k.k. postępowania karne wobec N. G. (3) warunkowo umorzył na okres próby wynoszący 2 lata. W uzasadnieniu wyroku wskazano na szereg nieprawidłowości i błędów popełnionych zarówno na etapie projektowania, jak i w fazie wykonawczej. Jeśli chodzi o etap projektowania podniesiono m.in. że pomimo opracowania przebudowy słupa oporowego nr 19, co skutkowało ingerencją w całą sekcję 16-19 i konieczności przeprojektowania linii 15 kV, w projekcie nie dokonano przeliczenia wielkości zwisów w poszczególnych przęsłach tj. 16-17, 17-18, 18-19, odległości przewodów od ziemi w tych przęsłach oraz nie przedstawiono profilu całej sekcji, w projekcie nie było też zalecenia dla wykonawcy co do konieczności przeprowadzenia pomiarów wielkości zwisów oraz odległości przewodów od ziemi, a dodatkowo projektując słup nr 19 (o wysokości 13,5 metra) nie podwyższono odpowiednio stanowisk słupów 17 i 18 (o dwa metry), czyli zaniechano wymiany tych słupów na wyższe. Odnośnie prac wykonawczych wskazano, że nadzorujący te prace N. G. (3) – jako kierownik budowy, podjął decyzję o zmianie ustoju (fundamentu) przedmiotowego słupa oporowego nr 19, odpowiedzialnego za utrzymanie odpowiedniego naciągu w sekcji linii 16-19, nie konsultując tej kwestii z projektantem oraz pomijając zapis o tym w dzienniku budowy, niezależnie od tego prace te zostały wykonane wadliwie, gdyż wykonawca zaniechał należytego połączenia konstrukcji słupa z jego podstawą (jedna z belek nie została przykręcona do słupa i była ułożona w pionie, zamiast w poziomie). Pracownicy w/w zakładu energetycznego nie sprawdzili ustoju słupa przed jego zasypaniem, nie sporządzono protokołu tzw. robót zanikowych.

(dowód : dokumenty znajdujące się w niniejszej sprawie : wyroku i uzasadnienie SR w C. (...) k. 260-281, dokumenty z akt sprawy sygn. XI K 428/08 – k. 68-69, 70-71, 72, 77-79, 80-84, 89, 95, 96-180, 196, 197-205, 233-235, 296-304, 348-382, 460-466, 548, 561-580, opinia biegłego z zakresu instalacji i urządzeń elektroenergetycznych W. B. k. 182-184 i opinia uzupełniająca k. 386-388, opinia biegłego z zakresu sieci i instalacji elektrycznych Z. D. k. 489-490 i ustana opinia uzupełniająca k. 489-491)

Pozwany Przedsiębiorstwo (...) A. M., N. G. sp. j. w O. w dniu zdarzenia był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w zakresie przedmiotu swojego działania w (...) Spółka akcyjna w S.. N. G. (3) będący kierownikiem budowy robót wykonywanych przez pozwanego Przedsiębiorstwa (...) A. M., N. G. sp. j. w O. przy przebudowie linii 15 kV, jako członek Izby Inżynierów Budownictwa, w dacie zdarzenia był objęty obowiązkowym ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej za szkody, które mogą wyniknąć w związku z wykonywaniem samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie u pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. na podstawie umowy generalnej z dnia 11 grudnia 2003 r. zawartej pomiędzy ubezpieczycielem a Polską Izbą Inżynierów Budownictwa.

(dowód: okoliczność bezsporna, dokumenty z akt sprawy sygn. XI K 428/08 : zaświadczenie dot. N.G. k. 227- 229 )

Pismem z dnia 21 sierpnia 2007 r., sprecyzowanym kolejnym pismem z dnia 16 października 2007 r., powód zgłosił pozwanej (...) S.A Oddział w C. (obecna nazwa (...) S.A. w K.) roszczenie o wypłatę zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze zdarzeniem z dnia 26 lipca 2007 r. w kwocie 70 000 zł i roszczenie o odszkodowanie w kwocie 8 455 zł. Tożsame żądanie powód skierował w dniu 23 lipca 2010 r. do pozwanej Przedsiębiorstwa (...) A. M., N. G. sp. j. w O. oraz do ubezpieczyciela tej firmy pozwanej (...) S.A. w S. oraz ubezpieczyciela N. G. (3) jako członka Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa – pozwanej (...) S.A. w W., aby w ramach zawartych umów ubezpieczenia zlikwidowały szkodę. Decyzją z dnia 22 lutego 2011 r. pozwana (...) S.A. w S. przyznała na rzecz powoda kwotę 3 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę będącą następstwem zdarzenia z dnia 26.07.2007 r. oraz przyznała na rzecz powoda kwotę 3491 złotych tytułem odszkodowania obejmującego zwrot kosztów zakupu ogumienia do kombajnu i kosztów dojazdu do miejsca odbywania leczenie poniesionych przez powoda w związku z tym zdarzeniem. Pozostali pozwani odmówili wypłaty odszkodowania i zadośćuczynienia

(dowód: okoliczność bezsporna, dokumenty korespondencji powoda k. 47-66)

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo częściowo zasługuje na uwzględnienie.

Ustalony powyżej stan faktyczny nie był co do zasady przedmiotem sporu. Okoliczności samego zdarzenia w dniu 26 lipca 2007 roku, w tym jego przebieg, udział powoda i bezpośrednio wynikłe z niego następstwa, nie były przez strony kwestionowane.

Wątpliwości budziła natomiast zasadnicza kwestia tj. zasada odpowiedzialności, którą pozwani – w toku całego postępowania, podważali. Pozwani Przedsiębiorstwo (...) A. M., N. G. sp. j. w O., (...) S.A. Oddział w C. oraz Towarzystwo (...) S.A. w W. kwestionowali bowiem swoją odpowiedzialność wobec powoda A. U. (1) za zdarzenie z dnia 26 lipca 2007 roku, z tym że dla uzasadnienia swojego stanowiska sprowadzającego się w istocie do wykazania braku po ich stronie legitymacji biernej do występowania w procesie, każdy z pozwanych przytaczał odmienną argumentację, zatem każda z nich wymaga odrębnego omówienia.

Odnosząc się więc do zgłoszonych w tym zakresie twierdzeń pozwanej Przedsiębiorstwa (...) A. M., N. G. sp. j. w O., należy stwierdzić, że wbrew wyrażonemu w nich poglądowi, powód A. U. (1) był uprawniony równocześnie domagać się spełnienia zgłoszonego roszczenia tak od pozwanej spółki jak i od jej ubezpieczyciela tj. (...) S.A. w S.. Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie zarówno w poglądach przedstawicieli doktryny jak i orzecznictwie sądowym. Zgodnie z wyrokiem SN z dnia 19 października 2011 r. (II CSK 86/11, LEX nr 1096037), uwzględniając istotę zobowiązania in solidum oraz specyfikę actio directa, przyjąć należy, że w relacji ubezpieczyciel – poszkodowany zastosowanie mają zarówno przepisy prawa ubezpieczeń, jak i przepisy prawa cywilnego dotyczące obowiązku naprawienia szkody. Poszkodowany na gruncie takich zasad zajmuje szczególną pozycję prawną wynikającą z tego, że przysługują mu dwa odrębne roszczenia. Między nimi zachodzi ścisła współzależność, polegająca na tym, że oba roszczenia istnieją obok siebie dopóty, dopóki jedno z nich nie zostanie całkowicie zaspokojone. Innymi słowy, poszkodowany nie może uzyskać dwóch odszkodowań, a o tym, w jaki sposób i w jakiej kolejności nastąpi realizacja przysługującego mu odszkodowania, decyduje on sam, kierując żądanie przeciwko ubezpieczonemu, albo ubezpieczycielowi, albo obu podmiotom jednocześnie. Odrębność obu roszczeń, zważywszy na ich specyfikę wynikającą z konstrukcji in solidum oraz actio directa, nie oznacza, że w przypadku solidarności nieprawidłowej nie ma zastosowania reguła przewidziana w art. 374 k.c., zgodnie z którym odnowienie dokonane między wierzycielem a jednym z dłużników solidarnych zwalnia współdłużników (zob. też glosę M. Frasa, PUG 2012, nr 7, s. 30 i n.). Zgodnie z tym stanowiskiem, o tym więc w jaki sposób i w jakiej kolejności nastąpi realizacja roszczeń powoda, decyduje sam uprawniony do odszkodowania. W niniejszej sprawie powód mógł więc wystąpić z roszczeniem przeciwko ubezpieczonemu, przeciwko ubezpieczycielowi lub przeciwko obu tym podmiotom równocześnie, może więc dokonać swobodnego wyboru podmiotu, od którego będzie dochodził spełnienia świadczenia. Mamy tu bowiem do czynienia z sytuacją prawną podmiotów odpowiedzialnych podobną do pozycji dłużników solidarnych (tzw. solidarność przypadkowa), a ten rodzaj zobowiązania zbliżony jest do solidarności biernej, gdyż po stronie zobowiązanej występuje kilku dłużników (pozwanych), chociaż brak jest wspólnego przepisu ustawy lub jednej czynności prawnej kreujących taką formę odpowiedzialności. Solidarność bierna jest bowiem instytucją wykreowaną w interesie wierzyciela, aby zwiększyć pewność jego zaspokojenia, oczywiście względy słuszności przemawiają aby otrzymał on tylko jedno świadczenie (zob. Agnieszka Pyrzyńska, Komentarz do Kodeksu Cywilnego). W realiach niniejszej sprawy każdy z w/w pozwanych odpowiada na innej podstawie prawnej – pozwana Przedsiębiorstwo (...) A. M., N. G. sp. j. w O. na zasadzie odpowiedzialność deliktowej - art. 415 k.c. N. G. (3) przy realizacji prac wykonywanych przez spółkę występował w dwojakiej roli. Jako wspólnik spółki prowadził sprawy spółki- art. 39 ksh. W imieniu spółki nadzorował prace zlecone przez (...) S.A. To jego decyzje, w zakresie odstępstw od projektu budowlanego, doprowadziły do nieprawidłowego wykonania zadania. Zatem w konsekwencji samej spółce można przypisać odpowiedzialność deliktową- art. 415 kc. Z drugiej strony N. G. (3) jednocześnie występował jako kierownik budowy, który nie sprzeciwił się wykonaniu w sposób nieprawidłowy prac budowlanych. Nie odnotował odstępstw w dzienniku budowy.

Ubezpieczyciel pozwanej spółki (...) S.A. w S., jako gwarant, odpowiada na zasadzie art. 822§1 k.c. Zgodnie z tym przepisem przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. Nadto uprawniony do dochodzenia odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia OC może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń (art. 822 § 4 k.c.). Z treści tego przepisu wynika więc prawo (a nie obowiązek) wyboru przez uprawnioną osobę zakładu ubezpieczeń jako podmiotu, od którego będzie domagał się naprawienia szkody.

Jeśli chodzi o zarzuty pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. kwestionujące jej odpowiedzialność w przedmiotowej sprawie, to zdaniem Sądu, także one nie zasługują na uwzględnienie. Nie ma bowiem racji pozwana twierdząc, że N. G. – jako kierownik budowy, wykonując prace przy przebudowie linii napięcia 15 kV, nie pełnił samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie i jego działania (opisane szczegółowo przez pozwaną) stanowiące przyczynę szkody, pozostają poza zakresem ochrony ubezpieczeniowej udzielanej w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej inżynierów budownictwa przez pozwaną. Zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. prawo budowlane ( Dz.U. 2016.209 j.t.) za samodzielną funkcję techniczną w budownictwie uważa się działalność związaną z koniecznością fachowej oceny zjawisk technicznych lub samodzielnego rozwiązania zagadnień architektonicznych i technicznych oraz techniczno-organizacyjnych, a w szczególności działalność obejmującą kierowanie budową lub innymi robotami budowlanymi (art. 12 ust. 1 pkt 2 cyt. ustawy). N. G. (3) w dacie wykonywania opisanych prac posiadał uprawnienia budowlane w zakresie kierowania budową obiektów budowlanych, był członkiem Izby Inżynierów Budownictwa, opłacał składki. Zgodnie z ustawą z dnia 15 grudnia 2000 r. o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów (Dz.U. 2001 r., Nr 5, poz. 42) członek Izby Inżynierów Budownictwa podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej, za szkody które mogą wyniknąć w związku z wykonywaniem samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie. Pozwana Towarzystwo (...) S.A. w W. zawarła z Izbą Inżynierów Budownictwa umowę generalną w dniu 11 grudnia 2003 r., którą objęła odpowiedzialnością cywilną w w/w zakresie członków izby. Pozwana nie kwestionuje tych okoliczności, w związku z czym nie powinna również budzić wątpliwości zasada odpowiedzialności pozwanej, jak również możliwość dochodzenia także od niej świadczenia przez powoda w związku z odpowiedzialnością in solidum, co wyżej wykazano. Fakt, że N. G. (3) , jak wyżej wskazywano, łączył dwie role- wykonawcy robót ( jako wspólnik spółki jawnej ) i kierownika budowy, nie wyłącza odpowiedzialności spółki (...).

Odnośnie natomiast twierdzeń pozwanej (...) S.A. Oddział w C. należy podnieść, że zasadę odpowiedzialności w przypadku pozwanej określa art. 435§1 k.c. (w zw. z art. 444 § 1 kc i art. 445 § 1 kc.). W myśl przepisu art. 435 § 1 kc prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych, itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. R. legis tego przepisu sprowadza się do powinności naprawienia szkody przez podmiot prowadzący nastawione na zysk przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, a więc stwarzające permanentne zagrożenie dla stykających się z nim ludzi. Odpowiedzialność tego podmiotu powstaje bez względu na jego winę, a także bez względu na to, czy szkoda nastąpiła w warunkach zachowania bezprawnego. Oparta jest na zasadzie ryzyka i nie wyklucza jej nawet fakt, iż działalność przedsiębiorstwa była w pełni zgodna z przyjętymi nakazami bezpieczeństwa i ostrożności. Przesłankami tej odpowiedzialności są zatem jedynie ruch przedsiębiorstwa, szkoda oraz związek przyczynowy pomiędzy ruchem a szkodą. W związku z tym zgłaszany przez pozwaną zarzut sprowadzający się do tego, iż brak możliwości uznania jej działań za zawinione automatycznie wyklucza ją z kręgu podmiotów odpowiedzialnych za wypadek jakiemu uległ powód - w świetle obowiązujących przepisów, również nie znajduje uzasadnienia. W związku z tym zgłoszenie przez powoda roszczenia do pozwanej (...) S.A. Oddział w C. było także zasadne. Pozwana nie udowodniła istnienia żadnych przesłanek egzoneracyjnych. W szczególności nie zwalania pozwanej od odpowiedzialności fakt, że to zawinione działania pozwanej spółki jawnej i (...) jako kierownika budowy, były bezpośrednia przyczyną zdarzenia. Spółka jawna (...) nie była osobą trzecią dla (...) S.A., ponieważ osobami trzecimi nie są m.in. pomocnicy, podwykonawcy itp. Osobami trzecimi są tylko te podmioty, których nie łączy z przedsiębiorstwem żaden stosunek prawny i które nie są włączone w ruch przedsiębiorstwa- por. Komentarz do Kodeksu Cywilnego do art. 435 G. B..

Jak więc wyżej wykazano, pozwani w niniejszej sprawie odpowiadają na zasadzie in solidum.

Powód A. U. (1) domagał się zasądzenia odszkodowania za poniesione koszty w postaci zapłaty wynagrodzenia za pracę wykonaną na jego rzecz przez krewnych i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku z wypadkiem jaki miał miejsce w dniu 26 czerwca 2007 r.

Stosownie do treści art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na podstawie art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, Sąd może również przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Dochodzenie przez poszkodowanego roszczeń z art. 444§1 k.c. i z art.445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. zależy więc od przypisania określonej osobie odpowiedzialności za zdarzenie szkodzące (na wskazanej przez ustawodawcę zasadzie winy, ryzyka lub słuszności) oraz ustalenia szkody, pozostającej w adekwatnym związku przyczynowym z tym zdarzeniem (por. art. 361).

Dla ustalenia, że doznana krzywda jest następstwem zdarzeń, o których stanowi art. 445 k.c., i przypisania podmiotowi odpowiedzialności, istotne jest także powszechne zastosowanie oznaczonej w art. 361 § 1 k.c. koncepcji związku przyczynowego. Określone tą konstrukcją reguły kauzalności obowiązują więc niezależnie od zdarzeń, z którymi system prawny wiąże odpowiedzialność odszkodowawczą. Dotyczy to zarówno odpowiedzialności za szkodę majątkową, jak i niemajątkową. Krzywda powinna być normalnym następstwem czynu sprawcy (por. wyrok SN z 7 lutego 2006 r., I PK 272/05, LEX nr 281244). Trzeba jednocześnie zauważyć, że także w przypadku kompensaty krzywdy adekwatny związek przyczynowy stanowi nie tylko przesłankę odpowiedzialności, ale wyznacza zakres naprawienia uszczerbku. Przy dokonywaniu oceny normalności nie jest konieczne ustalenie, że każdorazowemu zaistnieniu danej przyczyny towarzyszy krzywda (por. wyrok SN z 28 lutego 2006 r., III CSK 135/05, LEX nr 201033). Nie jest też konieczne stwierdzenie, że jest to skutek typowy, zazwyczaj występujący. Wystarczy stwierdzenie, że zwiększa się prawdopodobieństwo jego wystąpienia. Zwiększenie prawdopodobieństwa określa się, porównując możliwość wystąpienia danego skutku w dwóch sytuacjach: gdy dana przyczyna zaistnieje i gdy jej zabraknie.

Zgodnie z regułą wyrażoną w art. 6 k.c. na powodzie spoczywa ciężar wykazania okoliczności stanowiących przesłanki roszczeń, którymi są: wystąpienie uszkodzenia ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia oraz wystąpienie krzywdy po stronie poszkodowanego (szkoda), zawinione działanie zobowiązanego, w wyniku którego doszło do powstania szkody oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy działaniem zobowiązanego a wystąpieniem szkody.

Powód sprostał temu zadaniu i wykazał odpowiedzialność każdego z pozwanych w niniejszej sprawie.

W pierwszej kolejności należny podnieść, że nie może budzić wątpliwości fakt doznania i istnienia szkody po stronie powoda w związku z wypadkiem jakiemu uległ w dniu 26 lipca 2007 r., co początkowo pozwani, w przypadku ewentualnego uznania jednak ich odpowiedzialności (z ostrożności procesowej) starali się kwestionować w niniejszej sprawie. W świetle opinii sądowo-psychiatrycznej biegłego M. M. i opinii sądowo-psychologicznej biegłych M. J.-N. i biegłego W. J., zeznań powoda oraz zeznań świadków A. K. (3) i E. U. (3), a także zgromadzonej dokumentacji lekarskiej jest oczywiste, że powód cierpi na zaburzenia adaptacyjne depresyjno-lękowe, zaburzenia to pojawiły się bezpośrednio po zdarzeniu, stanowią jego następstwo i trwają do dzisiaj, schorzenie to stanowi ok. 7% procentowy uszczerbek na jego zdrowiu. Dolegliwości te w sposób bezpośredni i istotny rzutują na funkcjonowanie powoda w życiu rodzinnym, przy wykonywaniu codziennych czynności i pracy w gospodarstwie .

Odpowiedzialność za zdarzenie w wyniku którego powód doznał opisanej szkody ponoszą pozwani. Za powyższą oceną przemawia przede wszystkim treść opinii biegłych opracowanych na potrzeby sprawy karnej sygn. XI K 428/08 tj. opinii biegłego z zakresu instalacji i urządzeń elektroenergetycznych W. B. (2) oraz opinia biegłego z zakresu sieci i instalacji elektrycznych Z. D., a także sporządzona w niniejszej sprawie opinia sądowa biegłej H. D. (2). Z opinii tych płynie zgodny wniosek, że przyczyną obniżenia się przewodów w przęśle 17-18, o które zahaczył kombajn kierowany przez powoda w dniu 26 lipca 2007 r. (z którego to zdarzenia powód wywodzi swoje roszczenie), były zarówno błędy popełnione na etapie projektowania i wykonawstwa, które szczegółowo w opiniach wskazano, natomiast przechył słupa nr 19 w kierunku linii, a tym samym obniżenie przewodów roboczych do wartości 4.03.i 4,08 metra było wynikiem wadliwego wykonania ustoju tego słupa tj. zmianą ustoju słupa i niewłaściwego wykonania ustoju. Na skutek popełnionych błędów projektowych i wykonawczych następowało powolne przechylanie się słupa nr 19 w kierunku linii, a tym samym obniżenie się wysokości przewodów linii średniego napięcia do wartości 4,03-4,08 metra w dniu 26 lipca 2007 r. Za fazę projektową przebudowy linii odpowiadała pozwana (...) S.A. Oddział w C. (wówczas występująca pod nazwą (...) S.A.), na tym etapie popełniono błędy polegające m.in. na tym, że pomimo opracowania przebudowy słupa oporowego nr 19, co skutkowało ingerencją w całą sekcję 16-19 i konieczności przeprojektowania linii 15 kV, w projekcie nie dokonano przeliczenia wielkości zwisów w poszczególnych przęsłach tj. 16-17, 17-18, 18-19, odległości przewodów od ziemi w tych przęsłach oraz nie przedstawiono profilu całej sekcji, w projekcie nie było też zalecenia dla wykonawcy co do konieczności przeprowadzenia pomiarów wielkości zwisów oraz odległości przewodów od ziemi, a dodatkowo projektując słup nr 19 (o wysokości 13,5 metra) nie podwyższono odpowiednio stanowisk słupów 17 i 18 (o dwa metry), czyli zaniechano wymiany tych słupów na wyższe. Powyższy projekt uzgodnił organ pozwanej (...) S.A. Szereg błędów popełniono również na etapie prac wykonawczych, które na zlecenie pozwanej (...) S.A. Oddział w C. przeprowadziła pozwana Przedsiębiorstwo (...) A. M., N. G. sp. j. w O.. W imieniu tej spółki prace nadzorował jej wspólnik N. G. (3), który jako kierownik budowy, podjął decyzję o zmianie ustoju (fundamentu) przedmiotowego słupa oporowego nr 19, odpowiedzialnego za utrzymanie odpowiedniego naciągu w sekcji linii 16-19, nie konsultując tej kwestii z projektantem oraz pomijając zapis o tym w dzienniku budowy, niezależnie od tego prace te zostały wykonane wadliwie, gdyż wykonawca zaniechał należytego połączenia konstrukcji słupa z jego podstawą (jedna z belek nie została przykręcona do słupa i była ułożona w pionie, zamiast w poziomie). Powyższe prace pod nadzorem N. G. (3) i na jego zlecenie wykonali robotnicy pozwanej spółki. Po zakończeniu prac pracownicy pozwanego zakładu energetycznego nie sprawdzili ustoju słupa przed jego zasypaniem, nie sporządzono protokołu tzw. robót zanikowych, w późniejszym czasie, aż do daty zdarzenia nie dokonywano oględzin ani przeglądu stanu modernizowanej linii średniego napięcia. Nikt też z pracowników, zarówno z pozwanego zakładu energetycznego jak i wykonującej modernizację pozwanej spółki nie zmierzył wysokości zwisu przewodów roboczych linii od poziomu gruntu. Okoliczność tą potwierdził także pracownik pozwanego zakładu (...) (k. 304-306).

Mając więc na uwadze poczynione na wstępie tej części uzasadnienia uwagi i w świetle opinii w/w biegłych, trzeba uznać, że przesłanki z art. 415 k.c. w odniesieniu do pozwanej Przedsiębiorstwa (...) A. M., N. G. sp. j. w O. zostały spełnione. Do podstawowych obowiązków kierownika budowy należy m.in. obowiązek kierowania budową obiektu budowlanego w sposób zgodny z projektem i pozwoleniem na budowę, przepisami, w tym techniczno-budowlanymi oraz przepisami bezpieczeństwa i higieny pracy. N. G. (3) wykonując te czynności nie dopełnił ciążących na nim obowiązków i jako kierownik budowy podjął błędną decyzję o zmianie typu ustoju słupa nr 19, czym spowodował niebezpieczeństwo dla zdrowia powoda, prace te na jego polecenie wykonali robotnicy pozwanej spółki. W tym czasie pozwana spółka miała wykupione ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanej (...) S.A. w S., zatem także ten podmiot ponosi odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie. N. G. (3) – jako kierownik budowy był objęty ubezpieczeniem przez pozwaną (...) S.A. w W., co uzasadnia także odpowiedzialność tego ubezpieczyciela.

Jak wyżej wykazano za wadliwe wykonanie przebudowy sieci napięcia 15kV ponosi również odpowiedzialność pozwany zakład energetyczny. Nawet gdyby przyjąć, że pozwany zakład nie uchybił żadnym procedurom na etapie planowania przebudowy sieci oraz przy odbiorze wykonanych robót, i tym samym brak byłoby podstaw do przypisania mu winy, to jak wyżej wykazano zgodnie z art. 435§1 k.c. odpowiada na zasadzie ryzyka za zaistniałe zdarzenie. Faktem jest, że w dniu zdarzenia przewody linii 15kV zwisały nad polem powoda na wysokości 4:03 i 4:08 , natomiast Polska Norma PN-E-050100-1 dopuszcza najmniejszą pionową odległość przewodów roboczych od ziemi dla linii 15 kV – 5,1 metra. Obowiązkiem pozwanego zakładu energetycznego było więc takie przeprowadzanie kontroli nad linią i sprawdzanie jej stanu, by jej przebieg odpowiadał wyznaczonym w tym zakresie stosownym normom. Pozwany zakład nie dopełnił tych obowiązków. W dniu zdarzenia nie wystąpiły żadne skrajne czy ekstremalne zjawiska np. pogodowe (siła wyższa), w świetle zebranych dowodów brak także podstaw do uznania że szkoda nastąpiła wyłącznie z winy powoda lub osoby trzeciej, co wyłączałoby odpowiedzialność zakładu energetycznego. W szczególności powód nie powoływał i wykazał żadnej z tych okoliczności. Ciężar udowodnienia tych okoliczności spoczywa natomiast na odpowiedzialnym. W związku z tym nie zachodzą przesłanki wyłączające odpowiedzialność pozwanego zakładu.

Spór dotyczył również zakresu i rozmiarów odpowiedzialności pozwanych, w tym wysokości zadośćuczynienia i odszkodowania należnego powodowi. Pozwani, w wypadku uznania ich odpowiedzialności, podnosili także ten zarzut.

Ustawodawca wskazał, że suma pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia ma być „odpowiednia”, nie sprecyzował jednak zasad ustalania jej wysokości. Nie ulega wątpliwości, że o rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy, zadośćuczynienie ma bowiem na celu naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się doznaną krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Nie dający się ściśle wymierzyć charakter krzywdy sprawia, że ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia zależy od oceny sądu. Ocena ta powinna uwzględniać całokształt okoliczności sprawy, nie wyłączając takich czynników, jak np. wiek poszkodowanego oraz postawa sprawcy. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, odniesione jednak do indywidualnych okoliczności danego wypadku. Oceniając rozmiar doznanej krzywdy trzeba zatem wziąć pod rozwagę całokształt okoliczności, w tym rodzaj doznanych przez poszkodowanego obrażeń i rozmiar związanych z nimi cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku, kalectwo i jego stopień, oszpecenie, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową, konieczność korzystania ze wsparcia bliskich oraz inne czynniki podobnej natury. Zadośćuczynienie powinno spełniać funkcję kompensacyjną.

Poziom życia poszkodowanego nie może być natomiast zaliczany do czynników, które wyznaczają rozmiar doznanej krzywdy i wpływają na wysokość zadośćuczynienia. Suma pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Powinna zatem wynagrodzić poszkodowanemu doznane przez niego cierpienia fizyczne i psychiczne i ułatwić przezwyciężanie ujemnych przeżyć. Nie oznacza to jednak, że formą złagodzenia doznanej krzywdy musi być nabywanie dóbr konsumpcyjnych o wartości odpowiadającej poziomowi życia poszkodowanego. Takie pojmowanie funkcji kompensacyjnej prowadziłoby do różnicowania krzywdy, a tym samym wysokości zadośćuczynienia zależnie od stopy życiowej poszkodowanego. Godziłoby to w zasadę równości wobec prawa, a także w powszechne poczucie sprawiedliwości. (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2010r., sygn. akt II CSK 94/10, OSNC 2011/4/44 oraz przytoczone tam liczne orzecznictwo).

Odnosząc powyższe rozważania do niniejszej sprawy należy wskazać, że krzywda jakiej doznał powód w wyniku wypadku z dnia 26 lipca 2007 r. była wyższa niż to przyjęła pozwana (...) S.A. w S., przyznając powodowi zadośćuczynienie w kwocie 3 000 zł. Wysokość ta jest nieadekwatna do rzeczywistych rozmiarów poniesionej przez niego krzywdy. Zwrócić należy uwagę, że przed wypadkiem powód był zdrowym, pogodnym młodym mężczyzną. W chwili wypadku miał 35 lat, wcześniej nigdzie się nie leczył. Prowadził dobrze prosperujące gospodarstwo rolne, był zaradnym człowiekiem, zdecydowaną większość prac w gospodarstwie wykonywał samodzielnie, praca dawała mu radość i satysfakcję osobistą, stanowiła również jedyne źródło utrzymania rodziny, miał w tym czasie dwoje dzieci i żonę. W wyniku wypadku, jego dotychczasowy styl życia uległ znaczącym zmianom. Komfort i jakość życia powoda znacząco się obniżyła. W wyniku wypadku doznał urazu psychicznego, cierpi na zaburzenia adaptacyjne o charakterze depresyjno- lękowym. Proces leczenia trwa już ponad 8 lat, w tym czasie powód cały czas regularnie uczęszcza na wizyty lekarskie i stosuje farmakoterapię. Doznany uraz psychiczny wiąże się z silnym emocjonalnym przeżyciem jakiego doświadczył podczas zdarzenia, które stanowiło realne zagrożenie dla jego życia, powód cały czas ma tego świadomość i za każdym razem przeżywa to od nowa w sytuacjach, które kojarzą mu się z okolicznościami tego zajścia. To z kolei wypływa na jego sposób życia, unika bowiem styczności z urządzeniami i maszynami zasilanymi energią elektryczną. Niewątpliwie w sytuacji prowadzenia gospodarstwa rolnego stanowi to dla niego dużą uciążliwość, samo poczucie, że musi być zależny w pewnych sytuacjach np. związanych z obsługą takich urządzeń od innych osób, rzutuje negatywnie na jego sferę emocjonalną, warto też podkreślić że początkowo nie mógł w ogóle pracować w gospodarstwie. To co przed zdarzeniem stanowiło dla niego źródło satysfakcji czyli praca w gospodarstwie, jest obecnie powodem jego lęków i obaw, które przenoszą się również na jego życie rodzinne i kontakty z innymi ludźmi. Podkreślenia wymaga, że wprawdzie dysfunkcja powoda dotyka sfery jego psychiki, to jednak nie ogranicza się tylko do niej, gdyż bezpośrednio rzutuje także na jego możliwości fizyczne, a te oddziałują na jego sytuację zawodową. Przed zdarzeniem powód nie doświadczał żadnych ograniczeń w pracy fizycznej. W prowadzonym przez niego samodzielnie gospodarstwie rolnym, przy uwzględnieniu jego znacznej wielkości – jak na krajowe warunki, miało to niebagatelne znaczenie, było wręcz warunkiem koniecznym by podołać temu zadaniu. Doznany przez niego w wyniku wypadku uraz psychiczny znacznie obniżył jego sprawność fizyczną, powód musi się niejednokrotnie „przełamywać” by wykonać dany rodzaj prac polowych, a pewnych czynności np. młócenie zboża kombajnem pod liniami napięcia, nie jest w stanie w ogóle wykonywać. Niewątpliwie musi to wywoływać w nim frustrację i zażenowanie, dodatkowo fakt ten powoduje że prowadzona działalność rolna jest mniej efektywna. Trzeba też zauważyć, że rokowania co do zupełnego wyleczenia powoda są niepewne, nie wiadomo czy wróci on do stanu jak przed zdarzeniem. Zgodnie z opinią biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii uszczerbek na zdrowiu wynosi u powoda 7%. Jest to niewielka wartość, okoliczność ta miała drugorzędne znaczenie przy ustalenia wysokości zadośćuczynienia, najistotniejsze w tym zakresie była doznana krzywda moralna, a jej rozmiar – jak wyżej wskazano, był znaczny.

Należy też podkreślić, że zdaniem Sądu w okolicznościach niniejszej sprawy brak podstaw do uznania, że powód w jakimkolwiek stopniu przyczynił się do zaistniałego wypadku lub zwiększenia szkody. Nie sposób bowiem uznać, że jego zachowanie było zawinione, nawet w kategoriach niedbalstwa czy lekkomyślności. Powód tak jak zawsze po dotarciu na pole wzrokowo sprawdził czy wszystko jest w porządku, w tym czy linia przebiega prawidłowo, nic nie wzbudziło jego podejrzeń czy obaw, w ocenie tej utwierdził go fakt, że po skoszeniu pierwszego pokosu, gdy przejechał pod linią średniego napięcia nic niepokojącego się nie wydarzyło, co nakazywałoby przerwać pracę, czy podjąć jakiekolwiek inne kroki. W związku z tym dalej kontynuował młócenie zboża. Pozycja którą zajmował jako kombajnista w trakcie koszenia zboża powodowała że nie rozglądał się na boki, czy dalej przed lub ponad siebie, wzrok miał skierowany ku dołowi, na element tnący maszyny i był skoncentrowany na równym prowadzeniu kombajnu, którego sterowanie jest utrudnione z uwagi na skrętne tylne koła tych maszyn. Pozycja powoda była standardowa, w ten sposób wygląda praca każdego kombajnisty przy młóceniu zboża. Powód nie miał więc możliwości zatrzymania się przed zwisającym kablem średniego napięcia, gdyż kabla tego nie widział, okoliczność ta - w związku ze wskazaną specyfiką pracy kombajnisty, nie może być interpretowana jako zaniedbanie. Powód wcześniej nie miał żadnych negatywnych doświadczeń z wykorzystaniem tej maszyny, w szczególności nigdy nie zahaczył kombajnem o przewody w trakcie wykonywanych prac polowych. Zasadnie miał prawo czuć się bezpiecznie, zwłaszcza że w jego ocenie po modernizacji linii, miał wrażenie że przebiega ona wyżej niż wcześniej. Należy też zwrócić uwagę, że powód posiadał stosowne uprawnienia do wykonywania prac przy użyciu kombajnu, użytkował go od kilkunastu lat, miał więc bardzo duże doświadczenie w eksploatacji tej maszyny. Jego zachowanie w trakcie samego zdarzenia było także prawidłowe, pozostanie w kombajnie, unikanie kontaktu z metalowymi elementami maszyny oraz odrzucenie przewodu poza kombajn przy użyciu suchego kawałka drewna było prawidłową reakcją w zaistniałej sytuacji. Dotknięcie ręką metalowej części maszyny lub próba opuszczenia kombajnu zakończyłaby się jego śmiercią, co wynika z opinii biegłej (k. 742). Powód nie spowodował żadnego dodatkowego obniżenia przewodów w stosunku do ich stanu na chwilę gdy rozpoczynał 1 – szy pokos zboża, nie zahaczył wówczas daszkiem kombajnu o żaden przewód linii elektroenergetycznej (k. 802).

Mając na uwadze całokształt przytoczonych okoliczności, nie zasługiwało na aprobatę stanowisko biegłej, że powód mógł dostrzec nadmierny zwis linii wysokiego napięcia, że dopuścił się zaniedbań w trakcie wykonywania prac polowych w dniu 26.07.2007 r. i nie dochował podstawowych wymogów zasad bezpieczeństwa pracy kombajnem. Po pierwsze należy stwierdzić, że biegła sądowa H. D. (2) jest specjalistą z zakresu elektryki, automatyki przemysłowej i systemów cyfrowych, nie jest natomiast biegłą z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, wydała więc w tym zakresie opinię wykraczającą poza jej specjalizację. Oznacza to, że jej ocena nie jest w tym zakresie miarodajna. Nie poprzestając jednak na tych ustaleniach, nie można tracić z pola widzenia okoliczności towarzyszących zaistniałemu wypadkowi. Trzeba podkreślić, że wysokość obniżenia linii w dacie wypadku nie pozwalała na to by powód mógł jednoznaczne stwierdzić, iż podczas pracy dojdzie do zahaczenia o kabel, linia nie zwisała na wysokości np. jego wzroku czy 2 metrów od ziemi, ale na wysokości nieco ponad 4 metrów, co wykluczało możliwość realnej oceny jej wysokości bez posiadania urządzeń pomiarowych. Trzeba też zwrócić uwagę, że teren pod linią był pagórkowaty a przebieg linii nierównomierny – linia zwisała, zatem odległość od ziemi nie była stała, lecz zmienna, co utrudniało ustalenie wzrokowo poziomu zwisu. Trudno natomiast wymagać od powoda, czy generalnie rolników, aby w wypadku przebiegu linii elektroenergetycznych nad uprawianymi przez nich gruntami, każdorazowo przed przystąpieniem do prac polowych badali ich wysokość, czy zatrzymywali maszyny przez przejazdem pod nimi, gdy obniżenie linii nie jest ewidentne. Powinności takiej nie wyznaczają żadne uregulowania prawne. Nie może to dziwić. Tak rozumiana ostrożność w istocie uniemożliwiałaby wykonywanie prac polowych. Nie można bowiem wymagać, by rolnik wyposażony np. w odpowiednią tyczkę czy inne urządzenie pomiarowe, badał wysokość przebiegu linii napięcia przez jego pole, jeśli wziąć pod uwagę że mogłoby to dotyczyć odcinka kilkuset i więcej metrów, przy uwzględnieniu wielkości areałów jakie są w ich posiadaniu, wynoszących niejednokrotnie kilka lub kilkanaście hektarów. Doprowadziłoby to do paraliżu wykonywanych prac, a rolnik zamiast uprawiać ziemię przejąłby funkcję mierniczego, ewentualnie musiałby do tego celu zaangażować inną osobę. Taki pogląd jest więc nie do obrony. To obowiązkiem operatora przesyłowego było (i jest) zapewnienie odpowiedniego usytuowania i zabezpieczenia swojej infrastruktury technicznej i powód miał podstawy by wierzyć, że wszystkie kable znajdują się na wysokości zgodnej z przepisami. Wysokość ta – zgodnie ze stosowną normą, dla tego typu linii winna wynosić minimalnie 5,1 metra, co uwzględniając gabaryty i wysokość kombajnu (4,05metra), umożliwiałaby jego swobodny i bezkolizyjny przejazd. Kończąc należy podkreślić, że powód przed rozpoczęciem pracy kombajnem wzrokowo dokonał oceny sytuacji i nie dostrzegł żadnych nieprawidłowości na polu, w tym dotyczących przebiegu linii elektroenergetycznej. Jest oczywiste, że weryfikacja wzrokowa jest subiektywna i może być obarczona sporym marginesem błędu, ale nie można z tego faktu wywodzić ujemnych konsekwencji dla powoda. Powód, uwzględniając powołane wyżej okoliczności, mógł nie zauważyć przechyłu słupa i obniżenia linii, ale to w żaden sposób go to nie obciąża.

Wobec powyższego w ocenie Sądu adekwatną kwotą zadośćuczynienia za doznaną krzywdę przez powoda będzie kwota 35 000 zł. Kwota ta powinna wynagrodzić mu rozstrój zdrowia i uszczerbek oraz poczucie krzywdy moralnej, których źródłem był wstrząs psychiczny jakiego doznał powód w wyniku wypadku z dnia 26 lipca 2007 r., a także wynagrodzi mu znaczne obniżenie jakości życia i codziennego funkcjonowania, które również jest skutkiem tego wydarzenia. Ze względu na fakt, że strona pozwana wypłaciła powodowi z tego tytułu dotychczas kwotę 3.000 zł, na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia należało zasądzić kwotę 32.000 zł. Dalej idące żądanie zadośćuczynienia oddalono. Żądana przez powoda kwota zadośćuczynienia w wysokości 71 500 zł jest wygórowana.. Wprawdzie powód bezpośrednio po wypadku nie mógł w ogóle wykonywać prac w gospodarstwie, skutki wypadku z dużą intensywnością negatywnie oddziaływały na jego zdrowie psychiczne, zmuszony był korzystać z częstych wizyt lekarskich i zażywania większych dawek lekarstw, to po upływie roku stan ten uległ poprawie, po tym czasie rozpoczął pracę w gospodarstwie i obecnie z pewnymi ograniczeniami wykonuje większą część prac, jego stan zdrowia psychicznego uległ poprawie, ale nadal nie doszedł do pełnej sprawności. Konkludując tą część rozważań należy uznać, że powód niewątpliwie w związku z wypadkiem jakiemu uległ w dniu 26 lipca 2007 r. doznał poważnej krzywdy, niemniej jednak jej stopień nie był tak wysoki jak w zgłoszonym roszczeniu.

Odnosząc się do żądania przez powoda odszkodowania z tytułu kosztów wypłaty wynagrodzenia za wykonane na jego rzecz prace przez brata i ojca Sąd uznał je za zasadne w całości. Powód udowodnił wysokość poniesionych z tego tytułu kosztów przedkładając stosowne oświadczenia i deklaracje zeznań podatkowych PIT 36 za rok 2007 tych osób, w których dokładnie wykazano te kwoty. Brat powoda H. U. (1) otrzymał od powoda za pracę, której powód nie mógł wykonać samodzielnie w związku ze zdarzeniem, kwotę 3 600 zł, natomiast ojciec powoda - E. U. (1) otrzymał od niego kwotę 1200 zł. Zapłata powyższych kwot przez powoda na rzecz krewnych nie budzi wątpliwości, jeśli wziąć pod uwagę, że powód po zdarzeniu nie był w stanie w ogóle wykonywać jakichkolwiek prac w gospodarstwie, zatem krewni w całości wykonali je za niego. Nakład ich pracy, uwzględniając rozmiar gospodarstwa i skalę prowadzonych upraw polnych, był więc bardzo duży, powód moralnie poczuwał się do tego by wynagrodzić ich za poświęcony czas i wykonaną, ciężką pracę. Trudno zakładać, że powód i jego krewni postanowili upozorować poniesienie szkody, zadając sobie aż tyle trudu, wykazując dochód w zeznaniach podatkowych.

Sąd uznał za wiarygodne opinie sporządzone przez w/w biegłych (z zastrzeżeniem dotyczącym części opinii biegłej H. D. – o czym wyżej), są one fachowe, rzeczowe i znajdują potwierdzenie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, zatem brak podstaw aby je kwestionować. Powołane wyżej dokumenty nie budziły wątpliwości w zakresie ich autentyczności, której nie kwestionowała żadna ze stron.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków: E. U. (3), H. U. (1), A. K. (3), R. G. (2), Z. N. i J. K. (2) (za wyjątkiem jego twierdzeń dotyczących słów wypowiadanych przez powoda po wypadku). Świadkowie nie uczestniczyli w wypadku, opisali natomiast okoliczności poprzedzające i mające miejsce już po wypadku. Ich relacje są rzeczowe, jasne i stanowcze. Zeznania te znalazły oparcie w materiale dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy. W ocenie Sądu są przekonujące.

Sąd uznał zeznania powoda A. U. (1) złożone w trybie art. 299 i 304 k.p.c. za wiarygodne, gdyż znalazły one oparcie w materiale dowodowym, w szczególności w zeznaniach w/w świadków oraz przedłożonej w sprawie dokumentacji.

W tym miejscu należy również podnieść, że zgodnie z treścią art. 11 k.p.c. ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. W postępowaniu karnym warunkowo umorzono postępowanie, czyli w/w zasada nie miała tutaj zastosowania. Wyrok sądu karnego był natomiast dokumentem urzędowym, który brano pod uwagę, Wykorzystano także zgromadzone w postępowaniu karnym dowody, czemu strony nie sprzeciwiały się. Sąd nie kwestionował więc ustaleń podjętych w tym postępowaniu, które dają jasny i klarowny obraz przyczyn i okoliczności które złożyły się na zaistnienie zdarzenia, z którego powód wywodzi roszczenia w niniejszej sprawie.

Sąd oddalił wniosek strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, tak rzeczowy w postaci obszernej dokumentacji, jak i osobowy w postaci zeznań powoda i opinii biegłych, był wystarczający aby Sąd mógł samodzielnie poczynić ustalenia w zakresie zachowania powoda i poddać je ocenie pod kątem czy doszło do naruszenia przez niego zasad bezpieczeństwa. Dopuszczenie dowodu z opinii tego biegłego nie było więc konieczne i uzasadnione w okolicznościach tej sprawy, tym bardziej, że w istocie opinia biegłego miałaby się sprowadzać do tego, czy powód obserwował należycie przedpole kombajnu. Stanowisko Sądu i ocena tego zagadnienia zostały wyrażone powyżej, w uzasadnieniu.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. Wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. Terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę, może być więc, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień tego wyrokowania. W ocenie Sądu pozwani już w toku postępowania likwidacyjnego powinni zapłacić na rzecz powoda kwotę zadośćuczynienia, które w całości rekompensowałoby doznaną przez powoda krzywdę. Stopień doznanej krzywdy przez powoda w wyniku wypadku, uzasadniał przyjęcie, że wysokość zadośćuczynienia powinna wynosić o wiele więcej niż przyjęta przez pozwany zakład ubezpieczeń kwota 3.000 zł. Tak więc wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę powstała jeszcze przez złożeniem pozwu. Niemniej jednak oznaczenie wcześniejszej daty odsetek byłoby wyjściem poza żądanie pozwu. Tak więc należało zasądzić odsetki zgodnie z żądaniem pozwu. W ten sam sposób należało się odnieść do żądania zapłaty odszkodowania tytułem kosztów zapłaty wynagrodzenia dla krewnych powoda. Kwotę tą powód wykazywał w toku postępowania likwidacyjnego. Wszyscy pozwani byli wzywani przez powoda przed wytoczeniem powództwa do zapłaty zadośćuczynienia i odszkodowania , wszyscy pozostawali w opóźnieniu w dacie 22.08.2011r.

Z uwagi na zmianę wysokości odsetek ustawowych Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 16 grudnia 2014 r. w sprawie wysokości odsetek ustawowych (Dz. U. z 2014 r., poz. 1858) oraz obwieszczeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 7 stycznia 2016 r. (M. P. z 2016 r. 47) w sprawie wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie, za okres od dnia 22 sierpnia 2011 r. do 22 grudnia 2014 r. zasądzono odsetki w wysokości 13% w stosunku rocznym, od dnia 23 grudnia 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. zasądzono odsetki w wysokości 8% w stosunku rocznym, a za przypadający później okres odsetki ustawowe zostały ustalone w wysokości 7% w stosunku rocznym, z zastrzeżeniem, że w przypadku ponownej zmiany wysokości odsetek ustawowych, będą one naliczane w wysokości zgodnej z obowiązującymi przepisami w dniu ich naliczania.

Mając na uwadze odpowiedzialność pozwanych opierającą się na zasadzie in solidum, w rozstrzygnięciu zawarto również zastrzeżenie, że zapłata kwoty przez jednego z pozwanych zwalnia pozostałych do wysokości zapłaconej kwoty.

Podstawą orzeczenia były przepisy art. 444 § 1 k.c. oraz art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. , 415 kc, 435 § 1 kc, 822 kc i 481 § 1 i 2 kc.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.

Roszczenie powoda zostało uwzględnione w 48%, co oznacza, że to na powodzie istnieje obowiązek stosunkowego zwrotu kosztów procesu poniesionych przez pozwanych w sprawie.

Koszty procesu poniesione przez powoda to 7784 zł. Koszty procesu poniesione przez pozwanych to 15.010 zł ( z czego Elkom sp. j. 3784 zł, E. Hestia – 3600 zł, (...) S.A. – 3919 zł, (...) S.A. 3617 zł ). Suma kosztów procesu to 22.794 zł z czego 48 % to 10.941,12 zł. W tej wysokości koszty procesu powinni ponieść pozwani. Różnica kosztów poniesionych przez pozwanych ( 15.010 zł ), oraz tych które powinni ponieść ( 10.941,12 zł ) to kwota 4068,88 zł. Taką kwotę zasądzono tytułem zwrotu kosztów procesu solidarnie od powoda na rzecz pozwanych na podstawie art. 100 kpc i art. 105 § 2 kpc.

Skarb Państwa wyłożył tymczasowo w sprawie koszty w wysokości łącznej 8589,44 zł, z czego 48% to 4122,93 zł- takie koszty obciążają pozwanych, zaś kwota 4466,51zł – powoda. Orzeczono na podstawie art. 113 ust. 1 i ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r o kosztach sądowych w sprawach cywilnych , Dz.U. 2014, 1025 tekst jednolity.