Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1006/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 stycznia 2017 roku

Sąd Rejonowy w Bartoszycach, I Wydział Cywilny

w składzie: Przewodniczący: SSR Ewa Kurasz

Protokolant: prac. sąd. Łukasz Kondrat

po rozpoznaniu w dniu 25 stycznia 2017 roku w Bartoszycach

sprawy z powództwa G. D.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej (...) z siedzibą w W.

o zapłatę

I.  oddala powództwo;

II.  odstępuje od obciążenia powoda kosztami procesu.

Sygn. akt I C 1006/15

UZASADNIENIE

Powód G. D. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej (...) z siedzibą w W. kwoty 10.200 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 09 kwietnia 2015 roku do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu pozwu pełnomocnik powoda wskazał, że w dniu 04 sierpnia 2014 roku powód podczas jazdy po drodze krajowej (...) na trasie O.L. uderzył w znajdującego się na jezdni dzika, który wcześniej został uderzony przez inny pojazd, a następnie w barierę energochłonną. Miejsce, w którym doszło do zdarzenia było zabezpieczone siatką, uniemożliwiającą przebieganie przez jezdnię zwierzyny, jednak w chwili zdarzenia bramka znajdująca się w siatce była otwarta, co spowodowało dostanie się dzika na jezdnię. Zdarzenie miało taki przebieg, że uniemożliwiało powodowi podjęcie manewrów obronnych. Po zdarzeniu pojazd powoda nie nadawał się do dalszej jazdy. Na miejsce została wezwana policja, która nie ukarała żadnego z jego uczestników mandatem karnym.

W ocenie powoda z uwagi na fakt, iż dzik dostał się na miejsce zdarzenia przez niezabezpieczoną bramkę, za szkodę w pojeździe powoda odpowiada zarządca drogi publicznej – (...), której pozwany jest ubezpieczycielem. Pozwany odmówił jednak uznania swojej odpowiedzialności za zdarzenie, gdyż w jego ocenie zarządca drogi dopełnił swoich obowiązków ustawiając na niej znak drogowy A-18b ostrzegający przed dziką zwierzyną (pozew k. 2-4, pismo k. 151).

Pozwany (...) Spółka Akcyjna (...) z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa.

W odpowiedzi na pozew pełnomocnik pozwanego wskazał, że odpowiedzialność zarządcy drogi jest oparta o art. 415 k.c., gdyż nie ma związku z wykonywaniem władzy publicznej. Zarządca drogi ma obowiązek między innymi oznaczyć miejsca, gdzie na jezdni może pojawić się dzika zwierzyna. Odcinek drogi, na którym doszło do kolizji pojazdu powoda z dzikiem był oznaczony takim znakiem. Mimo to z informacji ubezpieczyciela wynika, iż do chwili zdarzenia z udziałem powoda, na tym odcinku drogi nie miały miejsca kolizje z udziałem dzikich zwierząt. Stwierdził, że zarządca drogi dopełnił wszystkich ciążących na nim obowiązków i w związku z tym brak jest podstaw do ustalenia jego odpowiedzialności za zdarzenie.

Ponadto pełnomocnik pozwanego zakwestionował wysokość roszczenia powoda ( odpowiedz na pozew k. 24-28).

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 04 sierpnia 2014 roku o godz. 1:45 na drodze krajowej (...), kilometrze 16 + 800-700, w między węzłami (...) i (...), na jezdnię w kierunku O. z przydrożnego rowu wtargnął dzik i został uderzony przez jadący prawym pasem ruchu samochód ciężarowy marki V., a następnie wyrzucony pod wyprzedzający go lewym pasem ruchu samochód osobowy marki R., o nr rejestracyjnym (...), którego kierowcą był powód G. D.. Powód uderzył w dzika, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierę ochronną rozdzielającą jezdnie o różnych kierunkach jazdy. W wyniku zderzenia uszkodzeniu uległ prawy bok pojazdu powoda.

(dowody: notatka k. 65,

informacja o zdarzeniu drogowym k. 88, 113,

informacje z Komendy Powiatowej w N. k. 126, 159,

karta zdarzenia drogowego k. 127,

fotografie poglądowe z miejsca zdarzenia wykonane dnia 29.04.2015 k. 8-15)

Na miejsce zdarzenia zostali wezwani funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w N.. Sporządzili oni kartę zdarzenia drogowego i ustalili jego przebieg. Nie ukarali żadnego z kierujących biorących udział w zdarzeniu mandatem karnym, gdyż uznali, że jego przyczyną było wtargnięcie dzika na jezdnię. Nie ustalali też, w jaki sposób dzik dostał się na jezdnię, a w szczególności nie sprawdzali, czy bramki w siatce ochronnej znajdujące się w okolicy zdarzenia są zamknięte lub czy ogrodzenie z siatki w okolicy zdarzenia nie jest uszkodzone.

(dowody: notatka k. 65,

informacja o zdarzeniu drogowym k. 88, 113,

informacje z Komendy Powiatowej w N. k. 126, 139, 159,

karta zdarzenia drogowego k. 127,

pismo k. 89-91,

zeznania świadków P. M. k. 206, P. K. k. 239v i B. Ł. k. 240)

Droga na której doszło do zdarzenia jest drogą ekspresową, dwujezdniową, o czterech pasach ruchu. W miejscu zdarzenia dozwolona administracyjnie prędkość to 120 km/h.

Ogrodzenie z siatki zabezpieczającej przed wtargnięciem na jezdnie dzikich zwierząt jest ustawione po obu stronach drogi od miejscowości S. do miejscowości Z., to jest od km 0 +020 do km 26+095. Przerwy w ogrodzeniu znajdują się w okolicy skrzyżowań i węzłów, a ponadto w ogrodzeniu tym co kilkaset metrów są bramki ewakuacyjne. Węzły komunikacyjne znajdują się około 4 km przed miejscem zdarzenia i około 6 km za miejscem zdarzenia.

Bramki, z uwagi na swoją funkcję, nie są zamykane na kłódki ani zamki, w związku z czym często są pozostawiane otwarte przez ludzi korzystających z nich. Jedna z tych bramek znajduje się w okolicy zdarzenia (na km 16+780). Pracownicy (...) codziennie dokonują kontroli drogi, w tym również w niedziele i święta, w trakcie których zamykają bramki, które ktoś w międzyczasie pozostawił otwarte. Zganiają również z jezdni zwierzęta, które dostają się tam przez węzły.

Po zamontowaniu siatki zabezpieczającej ilość wypadków komunikacyjnych z udziałem dzikich zwierząt zmniejszyła się znacznie. Z uwagi na istnienie węzłów komunikacyjnych oraz pozostawianie otwartych bramek w ogrodzeniu przez korzystających z nich ludzi zupełne wyeliminowanie obecności dzikiej zwierzyny na jezdni nie jest jednak możliwe.

Miejsce zdarzenia jest objęte znakiem drogowym A-18b z tabliczką T2 – 21 km, ostrzegającą przed możliwością wtargnięcia na jezdnię dzikiej zwierzyny, ustanowionym około 5 km przed miejscem zdarzenia.

(dowody: notatka k. 65,

informacja o zdarzeniu drogowym k. 88, 113,

informacje z Komendy Powiatowej w N. k. 126, 139, 159,

karta zdarzenia drogowego k. 127,

pismo k. 89-91,

informacja z (...) k. 151, 170,

lokalizacja znaków k. 162,

lokalizacja bram i furtek k. 163-165,

plan sytuacyjny drogi krajowej k. 166,

zeznania świadków W. P. k. 205-206, P. M. k. 206, P. K. k. 239v i B. Ł. k. 240)

Po zdarzeniu powód zgłosił szkodę do ubezpieczyciela z tytułu odpowiedzialności cywilnej samochodu ciężarowego marki V.(...)Spółki Akcyjnej (...) z siedzibą w W.. Decyzjami z 08 września 2014 roku i 10 października 2014 roku ubezpieczyciel ten odmówił jednak wypłaty odszkodowania z uwagi na brak odpowiedzialności za powstanie szkody ubezpieczonego posiadacza pojazdu marki V., wskazując, że przyczyną zdarzenia było wtargnięcie dzika na jezdnię.

(dowody: pisma k. 89-92, 133,

ocena techniczna k. 134-135,

akta szkody w formie plików na płycie CD k. 48)

W dniu 12 października 2014 roku powód sprzedał pojazd w stanie uszkodzonym za kwotę 4.000 złotych.

(dowód: umowa k. 132)

Pismem z dnia 04 marca 2015 roku pełnomocnik powoda zgłosił roszczenie o naprawienie szkody wobec pozwanego (...) Spółki Akcyjnej (...) z siedziba w W., jako ubezpieczyciela z tytułu odpowiedzialności cywilnej zarządcy drogi krajowej (...)(...)z siedzibą w W., a w dniu 13 kwietnia 2015 roku wystosował do pozwanego przesądowe wezwanie do zapłaty.

Decyzjami z 17 kwietnia 2015 roku i 04 maja 2015 roku pozwany odmówił wypłaty odszkodowania wskazując na odpowiedzialność ubezpieczonego na zasadzie winy i brak podstaw do stwierdzenia tej odpowiedzialności w niniejszej sprawie.

(dowody: pisma k. 16-18, 19, 56-57, 67-72,

decyzje k. 20, 53-54, 55, 58-59,

pismo k. 64)

Sąd zważył, co następuje:

Stan faktyczny w sprawie ustalono w oparciu o dowody z fotografii (k. 8-15), akt szkody w formie plików utrwalonych na płycie CD k. 48, kopii akt szkody k. 51-111 oraz dokumentów zawartych w aktach sprawy. Dowody te są ze sobą zgodne i tworzą spójny obraz stanu faktycznego, a w trakcie postępowania nie ujawniły się okoliczności przeczące ich autentyczności.

Rozstrzygając sprawę Sąd oparł się również o dowody z zeznań świadków W. P. (k. 205-206), P. M. (k. 206), P. K. (k. 239v) i B. Ł. (k. 240). Treść tych zeznań jest wzajemnie spójna i zgodna z dowodami dokumentów i przedstawia pełny obraz przyczyn i okoliczności zdarzenia z dnia 04 sierpnia 2014 roku jak też czynności podejmowanych przez zarządcę drogi celem zapewnienia bezpieczeństwa kierującym.

Powództwo wniesione w sprawie nie było zasadne.

W myśl art. 822 § 1, 2, 4 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia, a uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela

Zgodnie z art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. W myśl art. 361 § 1 i 2 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

Powyższe przepisy uzależniają obowiązek naprawienia szkody od kumulatywnego zaistnienia zdarzenia i szkody połączonych związkiem przyczynowym pozwalającym stwierdzić, iż szkoda jest adekwatnym skutkiem zdarzenia. Dodatkowo art. 415 k.c. uzależnia odpowiedzialność sprawcy szkody od winy za zaistnienie zdarzenia wyrządzającego szkodę, wina ta przy tym może mieć postać od najlżejszej jako winy nieumyślnej do najcięższej postaci winy umyślnej (zamiaru bezpośredniego wyrządzenia szkody).

W niniejszej sprawie pozwany nie kwestionował swoje legitymacji czynnej w sprawie jako ubezpieczyciela z tytułu odpowiedzialności cywilnej zarządcy drogi krajowej (...). Bezsporne było też między stronami, że ewentualna odpowiedzialność zarządcy drogi kształtuje się na zasadzie winy, w oparciu o art. 415 k.c. Powód upatrywał przy tym tej odpowiedzialności nie w działaniu, lecz w zaniechaniu zarządcy drogi, na skutek którego na jezdnię dostał się dzik będący przyczyną uszkodzenia pojazdu powoda. Rozpoznając sprawę należy więc mieć na uwadze, że szkoda może być wyrządzona przez zaniechanie tylko jeśli na sprawcy ciąży normatywny obowiązek działania, którego zaniechał, a którego podjęcie zapobiegłoby szkodzie w normalnym związku przyczynowo – skutkowym.

Obowiązki zarządcy drogi określa ustawa z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (t.j. Dz. U. z 2016 roku, poz. 1440 ze zm.). Zgodnie z art. 20 ust. 4 i 10, 11 i 12 tego aktu prawnego, do zarządcy drogi należy w szczególności utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą, z wyjątkiem części pasa drogowego zajętych pod wiaty przystankowe i inne urządzenia służące do obsługi podróżnych oraz przeprowadzanie okresowych kontroli stanu dróg i drogowych obiektów inżynierskich oraz przepraw promowych, ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym weryfikację cech i wskazanie usterek, które wymagają prac konserwacyjnych lub naprawczych ze względu na bezpieczeństwo ruchu drogowego, wykonywanie robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających, a także przeciwdziałanie niszczeniu dróg przez ich użytkowników.

W ocenie Sądu powód nie udowodnił (a jego obciążał ciężar dowodu w tym zakresie – art. 6 k.c.), aby (...) w W. jako zarządca drogi (...) nie dopełniła swoich obowiązków związanych z utrzymaniem drogi i zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu, co skutkowało znalezieniem się najezdni dzika, który doprowadził do wypadku pojazdu powoda. W szczególności przeprowadzone postępowanie dowodowe nie wykazało, aby dzik dostał się na jednię przez niezamkniętą furtkę ewakuacyjną lub uszkodzone ogrodzenie z siatki zabezpieczającej.

Jak wynika z twierdzeń powoda, po kolizji nie badał on, w jaki sposób dzik dostał się na jezdnię, a w szczególności, czy nastąpiło to przez otwartą bramkę lub uszkodzony fragment siatki. Wskazał, że taką przyczynę zdarzenia podpowiedzieli mu interweniujący na miejscu funkcjonariusze Policji. Tymczasem ze sporządzonych przez nich notatek i materiałów nie wynika, aby w ogóle badali oni sposób dostania się dzika na pas drogowy (k. 113, 126-127, 139). W swoich zeznaniach potwierdzili oni, ten fakt i wskazali, że nie wiedzą, w jaki sposób dzik dostał się na jezdnię. P. K. zeznał, że nie ma wiedzy o innych zdarzeniach z udziałem dzikich zwierząt na tym odcinku drogi, a B. Ł., że było to jego takie drugie zdarzenie. Nie potwierdza to tezy strony powodowej, jakoby do zdarzeń z udziałem dzikich zwierząt dochodziło w tym miejscu często, właśnie na skutek zaniedbań zarządcy drogi.

Jak z powyższego wynika, ani powód ani funkcjonariusze Policji nie badali po zdarzeniu w jaki sposób dzik dostał się na jezdnię, a w szczególności czy w okolicy wypadku znajdowała się otwarta bramka ewakuacyjna lub uszkodzone ogrodzenie z siatki. Powód nie udowodnił więc swoich twierdzeń w tym zakresie (art. 6 k.c.).

]Jak wynika z zeznań funkcjonariuszy Policji oraz pracowników (...) dzikie zwierzęta na drogę ogrodzoną siatką mogą się dostawać na dwa sposoby: przez niezamknięte furtki ewakuacyjne oraz przez teren przy węzłach komunikacyjnych, który z przyczyn oczywistych nie może być szczelnie ogrodzony. W odległości kilku kilometrów od zdarzenia znajdują się węzły komunikacyjne, więc ta druga wersja zdarzenia nie jest wykluczona. Jako prawdopodobną wskazał ją zeznając funkcjonariusz Policji B. Ł. (k. 240).

Nawet gdyby jednak przyjąć, że dzik dostał się na jezdnię przez otwartą furtkę ewakuacyjną, nie oznacza to automatycznie odpowiedzialności pozwanego za szkodę w wypadku powoda. Powód nie wykazał, aby istniał obowiązek ogrodzenia siatką ochronną dróg ekspresowych (pozwany wskazał, że taki obowiązek jest tylko co do autostrad k. 64). Zainstalowanie siatek poprawia jednak w sposób znaczny bezpieczeństwo ruchu (patrz zeznania W. P. k. 205-206). W ocenie Sądu, jeśli zarządca drogi instaluje na niej nieobowiązkowe urządzenia poprawiające bezpieczeństwo, nie może to co do zasady pogarszać jego sytuacji i zwiększać odpowiedzialności za szkody. Tak byłoby w przypadku przyjęcia, że zarządca drogi ekspresowej, na której nie zainstalowano siatek, nie odpowiada za szkody z udziałem dzikiej zwierzyny, a taki, na której siatki zainstalowano, ponosi taką odpowiedzialność.

Niezależnie od powyższego przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że zarządca drogi podejmuje czynności zmierzające do zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa na drodze. Z zeznań jego pracowników wynika, ze furtki awaryjne, z uwagi na swoja funkcję, nie mogą zostać trwale zamknięte. Są one rozmieszczone w ogrodzeniu dość często (co kilkaset metrów) i z tego powodu często korzystają z nich ludzie, którzy pozostawiają je otwarte. Pracownicy zarządcy drogi codziennie, w tym również w niedziele i święta, dokonują objazdów drogi, w czasie których zamykają otwarte furtki, a także zganiają zwierzęta, które dostaną się na pas drogowy. Wskazali oni przy tym, że z uwagi na częste korzystanie z furtek przez ludzi i przedostawanie się zwierzyny na jezdnię przez węzły komunikacyjne, praktycznie nie jest możliwe wyeliminowanie jej przedostawania się na pas drogowy, nawet mimo istniejącej siatki zabezpieczającej. Powyższe wskazuje na to, że nawet przy zachowaniu najwyższej staranności nie jest możliwe uniknięcie wtargnięć dzikiej zwierzyny na jezdnię. Co za tym idzie zarządcy drogi nie można co do zasady obciążać odpowiedzialnością za zdarzenia z jej działem, chyba że w konkretnym przypadku zostanie wykazane, że zaniechał on swoich obowiązków co do dbania o sprawność i funkcjonalność infrastruktury drogowej.

Obowiązkiem zarządcy drogi, w przypadku zagrożenia wtargnięcia na nią przez dziką zwierzynę, jest ustawienie na drodze odpowiedniego oznakowania ostrzegawczego. Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że zarządca drogi, na której doszło do kolizji, obowiązku tego dopełnił. Przed miejscem kolizji znak ten ustawiony jest w odległości około 5 km, z tabliczką T-2 wskazującą, że obowiązuje na przestrzeni kolejnych 21 km. Znaki te znajdują również wcześniej i później, w obu kierunkach jazdy (k. 162), w okolicy węzłów komunikacyjnych, kierowcy poruszający się drogą, pomimo oznaczenia jej jako drogi ekspresowej i ogrodzenia siatką, winni więc zdawać sobie sprawę z możliwości dostania się zwierzyny na jezdnię i zachować w tym przedmiocie ostrożność.

Wobec powyższego należy uznać, że powód nie wykazał przesłanki odpowiedzialności deliktowej zarządcy drogi jaką jest wina. Nie wykazał, że zaniechał on wykonania ciążącego na nim obowiązku normatywnego. Wręcz odwrotnie, przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że zarządca drogi przedsięwziął kroki zmierzające do zwiększenia bezpieczeństwa jazdy poprzez ustawienie znaków ostrzegawczych A-18b, ogrodzenie jezdni siatką zabezpieczającą i codzienne objazdy drogi przez swoich pracowników, którzy w ramach podejmowanych czynności zamykają otwarte furtki awaryjne i zganiają z jezdni dzikie zwierzęta, które się na nią przedostaną.

Ponieważ wina jest konieczną przesłanką odpowiedzialności deliktowej na podstawie art. 415 k.c., na podstawie tego przepisu powództwo wniesione w sprawie uległo oddaleniu.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. Na podstawie tego przepisu w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów procesu albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Przepis ten ustanawia jeden z wyjątków od zasady odpowiedzialności za wynik procesu na gruncie rozliczenia jego kosztów (art. 98 k.p.c.), mający na celu zapobieżenie sytuacji, gdy obciążenie strony przegrywającej proces jego kosztami kolidować będzie z poczuciem sprawiedliwości i słuszności. Przesłanki zastosowania tego przepisu nie zostały w nim wymienione nawet przykładowo, z jego treści wynika jedynie, iż ma on zastosowanie w przypadkach szczególnie uzasadnionych. W orzecznictwie wskazuje się, że przy ocenie ich wystąpienia należy przede wszystkim wziąć pod uwagę przyczynę nieuwzględnienia żądania, zawiłość lub precedensowy charakter sprawy albo subiektywne przekonanie co do zasadności zgłoszonego roszczenia oraz sytuację materialną strony (tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w postanowieniu z dnia 25 czerwca 2015 roku, sygn. akt ACz 596/15, patrz również wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 19 marca 2015 roku, sygn. akt I ACa 1358/14).

Na gruncie niniejszej sprawy za zastosowaniem tego przepisu przemawia jej precedensowy charakter i możliwość subiektywnego przekonania powoda o słuszności jego roszczenia. Kwestia odpowiedzialności zarządcy drogi na zdarzenia z udziałem dzikich zwierząt nie jest jednolicie rozstrzygana w orzecznictwie sądów okręgu olsztyńskiego (patrz wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie, sygn. akt X C 2890/13 i Sądu Okręgowego w Olsztynie, IX Ca 159/14), zależy też często od kazuistycznych ustaleń faktycznych, których poszkodowany nie jest w stanie poczynić samodzielnie przed procesem.

Wobec powyższego, na podstawie art. 102 k.p.c., odstąpiono od obciążenia powoda kosztami procesu.