Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV. Ka. 500/16

UZASADNIENIE

T. R. został oskarżony o to, że w dniu 23 lipca 2014r. w miejscowości P. (...), gm. C., woj. (...) spowodował naruszenie czynności narządu ciała W. S. w ten sposób, że w trakcie awantury, którą wywołał uderzył go kołkiem drewnianym o długości około 1 metra i średnicy 10 cm kilkakrotnie w lewą kończynę górną i dolną oraz w twarz w wyniku czego doznał on obrażeń ciała obrażeń ciała w postaci złamania lewej kości nosowej, rany spojówki, rany powieki dolnej, wylewu krwi do ciała szklistego, odwarstwienie siatkówki oka lewego, które to obrażenia naruszyły czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni, tj. o przestępstwo określone w art. 157 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim wyrokiem z dnia 30 czerwca 2016 roku w sprawie sygn. akt II K 1126/14:

1. oskarżonego T. R. w ramach zarzucanego mu czynu uznał za winnego tego, że w dniu 23 lipca 2014r. w miejscowości (...), gm. C., woj. (...) spowodował naruszenie czynności narządu ciała W. S. w ten sposób, że uderzył go kołkiem drewnianym o długości około 1 metra i średnicy 10 cm kilkakrotnie w lewą kończynę górną i dolną oraz w twarz w wyniku czego doznał on obrażeń ciała w postaci złamania lewej kości nosowej, rany spojówki, rany powieki dolnej, wylewu krwi do ciała szklistego, odwarstwienie siatkówki oka lewego, które to obrażenia spowodowały ślepotę oka lewego tzn. ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci innego ciężkiego kalectwa czym wypełnił dyspozycję art. 156 § 1 pkt 2 k.k. przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 23.07.2014 roku i za to na podstawie art. 156 § 1 pkt 2 k.k. wymierza mu karę 2 lat pozbawienia wolności,

2. na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądził od oskarżonego T. R. na rzecz oskarżyciela posiłkowego W. S. kwotę 50.000 złotych tytułem naprawienia części szkody i częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę,

3. zasądził od oskarżonego T. R. na rzecz oskarżyciela posiłkowego W. S. kwotę 1.230 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,

4. zwolnił oskarżonego od obowiązku uiszczenia kosztów sądowych przejmując je w całości na rachunek Skarbu Państwa.

Powyższy wyrok zaskarżył obrońca oskarżonego oraz pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego W. S..

Obrońca zaskarżył wyrok w całości i na korzyść T. R.. Apelacja wskazując na zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść i zarzut obrazy przepisów postepowania (art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k.), poprzez ustalenie, iż T. R. miał jakikolwiek zamiar spowodowania skutku w postaci „innego ciężkiego kalectwa” (ślepota oka lewego) oraz poprzez uznanie, iż obrażenia doznane przez pokrzywdzonego należy zakwalifikować z art. 156 §1 pkt 2 k.p.k. oraz rażącą niewspółmierność orzeczonej bez warunkowego zawieszenia jej wykonania kary pozbawienia wolności i środka karnego.

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego zaskarżył wyrok na niekorzyść T. R., w części dotyczącej orzeczenia o karze i obowiązku naprawienia szkody oraz częściowego zadośćuczynienia za doznaną szkodę.

Zaskarżonemu wyrokowi pełnomocnik zarzucił:

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, poprzez uznanie, iż orzeczony wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody i częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 50.000,00 złotych stanowi ekwiwalent części poniesionej przez pokrzywdzonego szkody majątkowej i niemajątkowej, podczas gdy materiał dowodowy zgromadzony w aktach niniejszej sprawy świadczy o tym, że rozmiar doznanych obrażeń ciała, intensywność cierpień, czas ich trwania, nieodwracalność następstwa doznanego uszczerbku uzasadniają orzeczenie wobec T. R. obowiązku naprawienia szkody i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 150.000,00 złotych na rzecz pokrzywdzonego,

- rażącą niewspółmierność kary orzeczonej w wymiarze 2 lat pozbawienia wolności, w sensie jej nadmiernej łagodności, poprzez niedostateczne uwzględnienie motywacji oskarżonego i sposobu zachowywania się sprawcy, rodzaju i ujemnych następstw popełnionego przestępstwa i niezasadne uwzględnienie jako okoliczności łagodzącej przyznania się T. R. do popełnienia zarzuconego mu czynu, w sytuacji, gdy sąd zmienił opis czynu i kwalifikacje prawno-karną na czyn z art. 156 § 1 pkt 2 k.k., a oskarżony nie przyznawał się do spowodowania ślepoty oka lewego pokrzywdzonego.

W konsekwencji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:

- podwyższenie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności do 3 lat,

- orzeczenie wobec T. R. obowiązku naprawienia szkody i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 150.000,00 złotych na rzecz oskarżyciela posiłkowego W. S.,

- orzeczenie wobec oskarżonego T. R. zakazu zbliżania się do oskarżyciela posiłkowego W. S..

Nadto wnosił o zasądzenie na rzecz oskarżyciela posiłkowego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.

W toku postępowania apelacyjnego dopuszczono dowód z pisemnej opinii (...) Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej w Ł. na okoliczność kwalifikacji prawno-karnej obrażeń pokrzywdzonego i innych. Zgodnie z w/w opinią obrażenia doznane w dniu 23 lipca 2014 roku przez pokrzywdzonego W. S. wypełniają znamiona ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pod postacią innego ciężkiego kalectwa, a ostatecznym skutkiem doznanego urazu stała się ślepota oka lewego pokrzywdzonego. Powyższe spowodowało, iż utracił on zdolność widzenia stereoskopowego – dwuocznego, które umożliwia postrzeganie głębi i ocenianie odległości konkretnych przedmiotów. Do uszkodzenia oka lewego mogło dojść w wyniku uderzenia w okolicę oka drewnianym kołkiem o długości około 1 metra i średnicy około 10 cm w sposób opisany przez W. S.. Uraz oka może doprowadzić do różnych następstw od niezbyt groźnych do poważnych ze ślepotą włącznie Możliwymi następstwami poważnych urazów gałki ocznej są: zmętnienia, zniekształcenia rogówki, zaćma urazowa, jaskra wtórna, krwotoki do ciała szklistego, odwarstwienie siatkówki lub witreoretinopatia proliferacyjna. Aby doszło do odwarstwienia siatkówki siła urazu musi być co najmniej średnia, a narzędzie musi godzić w okolice gałki ocznej (k.424-429).

Na rozprawie apelacyjnej obrońca oskarżonego popierał własną skargę apelacyjną i wnioski w niej zawarte. Wnosił o nieuwzględnienie apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego. Oskarżony przyłączył się do stanowiska swojego obrońcy.

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego popierał własną skargę apelacyjną i wnioski w niej zawarte. Wnosił o nieuwzględnienie apelacji obrońcy. Oskarżyciel posiłkowy przyłączył się do stanowiska swojego pełnomocnika.

Prokurator wnosił o nieuwzględnienie obu złożonych środków odwoławczych i utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się być zasadna w takim stopniu, że w wyniku jej uwzględnienia powstały podstawy do zmiany zaskarżonego wyroku jedynie poprzez: warunkowe zawieszenie wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności, z jednoczesnym orzeczeniem kary grzywny, oddaniem oskarżonego pod dozór kuratora sądowego i orzeczeniem zakazu zbliżania się oskarżonego do oskarżyciela posiłkowego.

Nietrafne są natomiast tak zarzuty podniesione w apelacji obrońcy, dotyczące błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia, polegające na błędnym ustalenia sprawstwa oskarżonego w zakresie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego, jak i zarzuty podniesione przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego w zakresie niewspółmierności wymierzonej T. R. kary i środków karnych.

Wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji obrońcy, ustalenia poczynione przez Sąd I instancji, a dotyczące sprawstwa oskarżonego w zakresie czynu z art. 156 § 1 pkt 2 k.k., są prawidłowe, gdyż stanowią wynik nie budzącej żadnych zastrzeżeń oceny zebranych w sprawie dowodów. Obrońca nie wykazał w żaden sposób, aby rozumowanie Sądu pierwszej instancji, przy ocenie zgromadzonych w sprawie dowodów w tej części, było wadliwe, bądź nielogiczne. Ocena wartości tych dowodów została dokonana przez Sąd pierwszej instancji wszechstronnie, we wzajemnym ich kontekście z innymi dowodami, zgodnie z wiedzą i doświadczeniem życiowym i jako taka korzysta w pełni z ochrony art. 7 k.p.k. Oskarżony w chwili czynu był całkowicie poczytalny i działał świadomie, uderzał pokrzywdzonego długim, drewnianym kołkiem w okolicę oka, a więc w miejsce niebywale delikatne i ważne dla zdrowia, szczególnie tego właśnie narządu. I nie tylko każdy dorosły, zdrowy i rozumny człowiek, ale można by rzec, że już nawet przeciętne rozgarnięte dziecko ma wiedzę o powadze zagrożenia i możliwych tragicznych skutkach uderzania drewnianym kijem w okolice oka.

Nie ma także racji pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego twierdząc, że wymierzona T. R. kara 2 lat pozbawienia wolności jest rażąco łagodna i jedynie kara tego samego rodzaju, ale w rozmiarze 3 lat spełni wymagane prawem cele. W ocenie Sądu Okręgowego skarżący nie zdołał wykazać, by jedynie bezwzględna kara pozbawienia wolności w rozmiarze 3 lat uwzględniała wszystkie okoliczności sprawy, w tym: motywację oskarżonego, sposób zachowywania się sprawcy oraz rodzaj ujemnych następstw popełnionego przestępstwa. Na poparcie swoich twierdzeń pełnomocnik podnosi, że oskarżony wcale nie przyznał się do popełnienia zarzuconego czynu. Tymczasem Sąd Okręgowy zważył, że w toku postępowania przygotowawczego T. R. przyznał się, iż wziął w ręce kij i poszedł na podwórze do sąsiada, a tam uderzył go – choć nie pamiętał gdzie. Przed sądem oskarżony także werbalnie przyznał się do popełnienia zarzuconego przestępstwa (wówczas zakwalifikowanego z art. 157 § 1 k.k.) i potwierdził wyjaśnienia składane uprzednio. W tych wyjaśnieniach dodatkowo opisał jedynie swój konflikt z sąsiadem oraz swoją opinię o nim, którego uważa, za „dokucznika”. Z tego powodu wersję oskarżonego (uderzyłem raz, nie pamiętam gdzie) trudno uznać za „nieprzyznawanie się”, jak chciałaby tego strona oskarżycielska. T. R. przyznał się werbalnie do czynu i merytorycznie do jednego uderzenia, jednocześnie informując, że nie pamięta, w które miejsce. Tym samym nie zaprzeczył wcale, by nie uderzył pokrzywdzonego właśnie w okolice oka. Choć także ustalono, że było to kilka ciosów, to wyjaśnienia oskarżonego („…nie pamiętam gdzie”) nie stały na przeszkodzie ostatecznym ustaleniom faktycznym dokonanym przez Sąd Rejonowy i nie wymagały w istocie jakiegoś szczególnego postępowania dowodowego w tym zakresie. Problem zakwalifikowania doznanych przez W. S. obrażeń pozostawał głównie w kwestii biegłych sądowych i prawidłowości wydanych przez nich opinii. Fakt, iż biegły okulista konsekwentnie stał na stanowisku braku podstaw do surowszego zakwalifikowania czynu oskarżonego – nawet przy przyjęciu następstwa w postaci ślepoty oka, tylko utwierdzał oskarżonego w mylnym przekonaniu o mniejszym stopniu odpowiedzialności i braku należytej powagi swojego zachowania.

Zgodnie z dokonanymi ustaleniami faktycznymi, choć zachowanie oskarżonego, który wykonał swoisty „samosąd” na sąsiedzie, zasługuje na surowe potraktowanie, to ograniczyło się do zadania kilku razów (w nogę, w rękę i jednego w twarz). Oczywiście sprawca, będący człowiekiem dorosłym i rozumnym, który uderza w okolice oka musi - co najmniej - wiedzieć, że takim ciosem może spowodować nawet ślepotę tego narządu ciała pokrzywdzonego. Do takiego też najpoważniejszego następstwa doszło w przedmiotowej sprawie, na co złożyło się kilka czynników, w tym dodatkowo problemy z gojeniem się oka. Choć początkowo wydawało się, że obrażenia pokrzywdzonego nie są wyjątkowo poważne i nawet sam W. S. uznawał, że dojdzie do zdrowia nawet bez pomocy lekarskiej (udał się do lekarza po dwóch dniach od zdarzenia), to – nieszczęśliwie - na skutek powikłania w leczeniu oka doszło ostatecznie do jego ślepoty (poza innymi obrażeniami). Oczywiście słusznie ustalił Sąd Rejonowy, że T. R. działał z premedytacją, na co wskazuje choćby uprzednie wejście w posiadanie narzędzia, którym następnie uderzał sąsiada. Z drugiej jednak strony wystąpił czynnik silnego wzburzenia, związany z kolejnym zniszczeniem drzew oskarżonego, o które ten oskarżał W. S.. Jakikolwiek „plan” oskarżonego, który spowodował sięgnięcie po kija, miał więc charakter nagły. Brak jest dowodów, by oskarżony czynił jakieś przygotowania do pobicia swojego sąsiada. Nie potwierdzono, by podejrzenia oskarżonego były uzasadnione, ale jednocześnie nie wykluczono wersji oskarżonego o tym, że faktycznie doznawał on nienaturalnego niszczenia swojej własności. Nie negując więc dokonanych przez sąd meriti ustaleń faktycznych, trzeba pamiętać o silnym zdenerwowaniu T. R. towarzyszącemu jego nagannemu zachowaniu i powodach tego zdenerwowania. W ocenie sądu odwoławczego wszystkie wymienione powyżej okoliczności nie uzasadniają wnioskowanego przez apelanta podwyższenia wymiaru orzeczonej kary pozbawienia wolności do lat 3. To właśnie kara 2 lat pozbawienia wolności jest taką, która uwzględnia wszystkie okoliczności sprawy, takie jak sposób działania T. R., jego motywację, postać zamiaru i rozmiar wyrządzonej przez niego ostatecznie szkody. Czyn wyczerpujący dyspozycje art. 156 § 1 pkt 2 k.k. jest zagrożony karą do 10 lat pozbawienia wolności. Rażąca niewspółmierność kary występuje jednak tylko wówczas, gdy sąd pierwszej instancji w jaskrawy sposób nie skoreluje wymierzonej kary ze stopniem winy, społecznej szkodliwości czynu oraz z celami kary. Tymczasem to właśnie wnioskowana kara 3 lat pozbawienia wolności byłaby, w ocenie sądu odwoławczego, taką właśnie karą niewspółmierną w sensie jej surowości.

Za usprawiedliwioną okolicznościami sprawy, a przede wszystkim spełniającą zmierzone cele wychowawcze i zapobiegawcze jest w przedmiotowej sprawie orzeczona kara 2 lat pozbawienia wolności, z jednoczesnym warunkowym zawieszeniem jej wykonania na maksymalny okres próby, z orzeczeniem kary grzywny, dozoru kuratora i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego.

Zgodnie z treścią art. 69 § 1 i 2 k.k., w brzmieniu obowiązującym w dacie popełnienia czynu, sąd może warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary nie przekraczającej 2 lat pozbawienia wolności, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Zawieszając tę karę, sąd bierze pod uwagę przede wszystkim postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy tryb życia i zachowanie się po popełnieniu przestępstwa. Analiza akt sprawy prowadzi do wniosku, że przy wymiarze kary wobec T. R. na niekorzyść w/w sąd I instancji poczytał: „działanie z premedytacją, w sposób zaplanowany i bez powodu”. Sąd Okręgowy zważył, że owe sformułowania, bardzo pejoratywne, tylko częściowo obrazują faktyczne zachowanie T. R.. Oskarżony działał z premedytacją, a świadek D. N. zaprzeczyła, by to ona wskazała na pokrzywdzonego, jako sprawcę niszczenia krzewów w sadzie. Nie sposób jednak twierdzić, by T. R. działał w zaplanowany sposób. Potwierdzono także źródło wzburzenia oskarżonego – anormalne niszczenie krzewów, które ten, bez należytego udowodnienia, przypisał sąsiadowi, z którym nie łączyły go dobre stosunki.

Zdaniem Sądu Okręgowego decydującym przy ostatecznym wymiarze kary, a dokładnie przy ocenie, czy sprawca zasługuje na dobrodziejstwo warunkowego zawieszenia orzeczonej kary pozbawienia wolności jest uprzednia niekaralność oskarżonego. Ta okoliczność w połączeniu z wiekiem T. R., każe odmiennie ocenić zasadność zastosowania wobec oskarżonego dobrodziejstwa określonego w art. 69 k.k. Oskarżony ma ponad 60 lat i dotychczas nie wchodził w konflikt z prawem. Z tego powodu należy przyjąć, że jego zachowanie z dnia 23 lipca 2014 roku miało charakter zupełnie incydentalny. Od chwili zdarzenia upłynął okres ponad 2 i pół roku. W tym czasie oskarżony unika kontaktów z pokrzywdzonym, choć także nie padło z jego ust „przepraszam”, to była jakaś nieudana próba załagodzenia sytuacji poprzez zawołanie pokrzywdzonego i przywitanie się (zeznania pokrzywdzonego k.21v).

Reasumując Sąd Okręgowy dokonując łącznej oceny okoliczności sprawy i możliwości zastosowania instytucji probacyjnej, doszedł do wniosku, iż kara bezwzględna pozbawienia wolności orzeczona wobec oskarżonego nie jest jedyną, która ma szanse spełnić zamierzone cele zapobiegawcze i wychowawcze w zakresie kształtowania świadomości prawnej w społeczeństwie.

Za taką karę uznano ostatecznie wymierzoną przez sąd merytoryczny karę 2 lat pozbawienia wolności, ale z jednoczesnym zawieszeniem jej wykonania na okres próby lat 5, z dodatkowym oddaniem sprawcy pod dozór kuratora sądowego, orzeczeniem wnioskowanego przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego i orzeczenie kary grzywny. W tym miejscu Sąd Okręgowy zauważa, iż jedynie warunkowe zawieszenie wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności pozwalało na orzeczenie wnioskowanego przez pełnomocnika oskarżyciela zakazu zbliżania się do W. S.. W oparciu o art. 72 § 1 pkt 7a k.k., wobec warunkowego zawieszenia wykonania kary, orzeczono taki zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego, który obowiązuje przez cały okres warunkowego zawieszenia jej wykonania i którego ewentualne naruszenie może stać się podstawą do uznania, iż oskarżony rażąco narusza porządek prawny, co skutkować będzie zarządzeniem wykonania orzeczonej kary. Wskazany okres próby określono na maksymalną jego wielkość, a efektywną kontrolę nad wykonywaniem przez sprawcę nałożonych obowiązków próby i przestrzeganiem porządku prawnego przez T. R. powierzono kuratorowi sądowemu. W ocenie sądu odwoławczego kuratorski nadzór wzmocni wychowawcze oddziaływanie na sprawcę, w szczególności zapobiegnięcie ponownemu powrotowi oskarżonego na drogę przestępstwa. Podobne znaczenie ma wymierzona sprawcy kara grzywny, w rozmiarze 150 stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej na 20 złotych (łącznie 3.000 złotych do zapłaty).

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że wykonanie kary pozbawienia wolności orzeczonej w punkcie 1 warunkowo zawiesił na okres próby 5 lat ( art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k.), oddając oskarżonego pod dozór kuratora sądowego (art. 73 § 1 k.k.), nakładając zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego (art. 72 § 1 pkt 7a k.k.), oraz orzekając kare grzywny (art. 71 § 1 k.k.).

Nie przekonuje apelacja pełnomocnika, zarzucająca błąd w ustaleniach faktycznych, poprzez mylne uznanie, iż orzeczony wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody i częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 50.000,00 złotych stanowi ekwiwalent części poniesionej przez pokrzywdzonego szkody majątkowej i niemajątkowej. Po pierwsze należy podnieść, że pełnomocnik udokumentował szkodę majątkową pokrzywdzonego w wysokości 5.000 złotych (k. 170-171 i inne ). Znajomość akt sprawy, w tym potwierdzenie dalszego procesu leczenia W. S., uzasadnia przyjęcie, iż jego materialna szkoda jest oczywiście wyższa aniżeli w/w suma. Niewątpliwie także pokrzywdzony doznał dotkliwej krzywdy, związanej choćby z odczuwanym bólem fizycznym, dyskomfortem pobytu w szpitalu, ograniczeniem swoich doznań wzrokowych i wielu innych. Kwestia ta wymaga jednak przeprowadzenia postepowania dowodowego o cywilistycznym charakterze. Orzeczona natomiast na rzecz pokrzywdzonego kwota 50.000 złotych, to jedynie część poniesionej przez niego szkody o majątkowym i niemajątkowym charakterze. Zawarte w wyroku określenie obowiązku, orzeczonego w oparciu o przepis art. 46 § 1 k.k.: „ tytułem części szkody i częściowego zadośćuczynienia za doznana krzywdę” nie zamyka pokrzywdzonemu drogi do dochodzenia dodatkowych kwot w tego tytułu w procesie cywilnym – odszkodowawczym.

W pozostałej części wyrok, jako odpowiadający prawu, utrzymano w mocy.

O kosztach sądowych orzeczono w oparciu o przepisy powołane w części dyspozytywnej orzeczenia.

Sąd Okręgowy uznał, iż z uwagi na dokonaną zmianę rodzaju wymierzonej kary zasadniczej, uznać należało, iż odpowiednie zastosowanie mają zasady rządzące zasądzeniem kosztów postępowania w postępowaniu przez sądem I instancji. Do wydatków za postępowanie odwoławcze, poza ryczałtem za doręczanie pism, doliczono wysokość wynagrodzenia za wydaną przez Uniwersytet Medyczny w Ł. pisemna opinię (20 zł. – w/w ryczałt, 1824,53 zł. – k.444). Orzeczona na rzecz oskarżyciela posiłkowego kwota 1008 złotych uwzględnia natomiast odbycie dodatkowego terminu rozprawy apelacyjnej (840 zł., - pierwszy termin, 168 zł.- dodatkowy termin). W ocenie Sądu Okręgowego orzeczona kwota należycie uwzględnia niezbędny nakład pracy adwokata w postepowaniu odwoławczym, w tym poświęcony czas na przygotowanie się do prowadzenia sprawy, liczy stawiennictwa w sądzie. Nie sposób jest także nie zauważyć, iż jego własna apelacja w istocie nie została uwzględniona. O opłacie orzeczono w oparciu o przepisy art. 10 w zw. z art. 2. ust. 1 pkt 4 i art.3 ust.1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (t.j. DZ. U. z 1983 roku poz. 223 z późniejszymi zmianami).