Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt IC 105/14

Dnia 11 lutego 2016r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu Wydział I Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący : SSO Paweł Poręba

Protokolant : sekr. sąd. Bożena Zaremba

po rozpoznaniu w dniu 11 lutego 2016 roku w Nowym Sączu na rozprawie

sprawy z powództwa J. P.

przeciwko M. W.

o stwierdzenie nieważności umowy ewentualnie o unieważnienie umowy

I.  oddala powództwo główne,

II.  oddala żądanie ewentualne ,

III.  przyznaje ze środków Skarbu Państwa Kasa Sądu Okręgowego w Nowym Sączu na rzecz r.pr. D. B. kwotę 4.428 zł (cztery tysiące czterysta dwadzieścia osiem złotych) brutto w tym 828 zł (osiemset dwadzieścia osiem złotych) podatku vat tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powodowi w urzędu,

IV.  zasądza od powoda J. P. na rzecz pozwanej M. W. kwotę 3.617 zł ( trzy tysiące sześćset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu,

V.  nieopłaconymi kosztami sadowymi obciąża Skarb Państwa.

SSO Paweł Poręba

Sygn. akt I C 105/14

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu

z dnia 11 lutego 2016 roku

Powód J. P. wystąpił ( k. 1-9 ) z powództwem skierowanym przeciwko M. W. domagając się stwierdzenia nieważności umowy sprzedaży nieruchomości zawartej w dniu 21 kwietnia 1998 roku przed notariuszem S. C. w Kancelarii Notarialnej przy ul. (...) w N., Rep A nr (...)– z powodu pozorności oraz okoliczności wskazujących, iż znajdował się on w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli.

Powód ewentualnie wniósł o unieważnienie przedmiotowej umowy na podstawie art. 388 § 1 k.c.

Wniósł nadto o zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania w tym kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu, które nie zostały opłacone.

Uzasadniając żądanie zgłoszone jako główne powód podał, iż w 1998 roku znajdował się w trudnej sytuacji materialnej, pracował jako ochroniarz otrzymując z tego tytułu niewielkie dochody oraz posiadał niewielki majątek, który nie przynosił żadnego dochodu. W tym czasie jego żona i córka chorowały i potrzebował pieniędzy na pokrycie wydatków związanych ze specjalistycznym leczeniem. Stąd powód z uwagi na problemy finansowe znajdował się w stanie głębokiej depresji

Dlatego czynił starania o pozyskanie pożyczki od swego znajomego A. K.. Ponieważ A. K. nie dysponował wolnymi środkami, to ustalono, że pożyczki udzieli jego córka M. K. ( W. ), a zabezpieczeniem spłaty będą nieruchomości objęte księgą wieczystą KW nr (...).

A. K. poinformował powoda, że dla zawarcia wiążącej umowy i zabezpieczenia pożyczki koniecznym jest sporządzenie umowy u notariusza, przy czym wszystkie formalności miał zorganizować notariusz S. C. w jeden dzień.

W dniu 21 kwietnia 1998 roku w kancelarii notarialnej stawili się powód, M. W., A. K. i jego znajomy. W tym dniu powód był zmęczony po nocnej zmianie, w stanie silnego rozchwiania emocjonalnego i był zdesperowany. Bardzo źle się czuł, miał problemy z koncentracją oraz precyzowaniem swoich myśli. Stan ten potęgowała dodatkowo kawa, którą wypił podczas porannej wizyty u A. K..

W trakcie wizyty u notariusza powód nie wiedział co się z nim dzieje, czuł zawroty głowy i był bliski omdlenia.

Okazało się wówczas, że notariusz odmówił sporządzenia umowy pożyczki pod zastaw nieruchomości i zaproponował zawarcie umowy sprzedaży nieruchomości z zastrzeżeniem prawa pierwokupu na rzecz powoda.

Powód twierdził, że będąc przekonanym o tym, że znajduje się w sytuacji bez wyjścia i nie będąc w stanie racjonalnie ocenić sytuacji wyraził zgodę na dokonanie czynności.

J. P. wskazał, iż nie pamięta co najmniej części wydarzeń, które miały miejsce w kancelarii u notariusza i nie pamięta momentu podpisywania umowy.

Ponieważ zaś strony postanowiły wówczas odłożyć moment podpisywania umowy na dzień następny to powód zaprzeczył autentyczności jego podpisu na umowie.

Po powrocie od notariusza powód był na tyle osłabiony, że musiał położyć się do łóżka. Po przebudzeniu jego stan wskazywał na zaburzenie świadomości podobne do tych jakie występują w przypadku upojenia alkoholowego pomimo, iż nie spożywał alkoholu.

Powód twierdził nadto, iż pamięta, że to notariusz zaproponował kwotę sprzedaży wpisaną w treści aktu notarialnego, dokonując jedynie szacunkowej wyceny nieruchomości. Po zaproponowaniu tej ceny okazało się, że pozwana ma jedynie 5000 złotych, dlatego powód informował obecnych, iż wstrzymuje się z podpisaniem umowy. A. K. wraz ze swoim znajomym udał się wówczas do banku jednak wrócił bez brakującej kwoty, dlatego notariusz zaproponował odłożenie zapłaty brakującej części ceny. Dalszych wydarzeń powód nie pamięta ponieważ zasłabł.

Zdaniem powoda notariusz na dzień 23 kwietnia 1998 roku wyznaczył termin podpisania umowy i wybrania dokumentów. W wyznaczonym terminie powód stawił się u notariusza, okazało się wówczas, że dzień wcześniej pozwana wybrała odpisy aktów notarialnych, w tym też odpis przeznaczony dla powoda. Powód był informowany przez notariusza, że nie może mu wydać dalszych wypisów a po swój wypis musi udać się do pozwanej.

Powód wielokrotnie wzywał pozwaną do wydania wypisu aktu notarialnego, a pozwana dokonała tego dopiero w dniu 07 marca 2007 roku. Do tego czasu powód nie znał treści umowy.

Niezależnie od tego zdaniem powoda umowa sprzedaży jest pozorna, gdyż wolą stron cały czas było i tak zawarcie umowy pożyczki, na mocy której M. K. przekaże powodowi pewną kwotę pieniędzy, zaś powód zobowiąże się do ich zwrotu, a zobowiązanie zabezpieczy na nieruchomości, z której w przypadku niedotrzymania przez powoda warunków umowy M. K. będzie mogła się zaspokoić.

Umowa stron przybrała inną formę – bez zmiany treści – wyłącznie na skutek tego, że notariusz odmówił dokonania czynności spisania umowy pożyczki pod zastaw.

Motywując zasadność zgłoszonego żądania ewentualnego J. P. twierdził na wypadek oddalenia żądania głównego, iż przedmiotowa umowa została zawarta przez strony w warunkach wyzysku przymusowego położenia powoda przez pozwaną. A. K. jako wieloletni znajomy powoda doskonale bowiem orientował się jaka jest aktualna sytuacja majątkowa i rodzinna J. P. w dniu 21 kwietnia 1998 roku. Stąd, jego zdaniem, pozwana została poinformowana przez ojca o problemach powoda. Świadczenie powoda z tytułu przeniesienia własności pozostaje przy tym w rażącej dysproporcji do świadczenia pozwanej z tytułu ceny.

Powód twierdził nadto, że w okolicznościach sprawy zasadnym jest nieuznanie upływu terminu określonego w art. 388 § 2 k.c. na podstawie art. 5 k.c.

Gdyby zaś upływ terminu nie został pominięty to umowę stron należy, zdaniem powoda, oceniać z perspektywy art. 58 § 2 k.c. Pozwana bowiem wykorzystując przymusowe położenie powoda naruszyła podstawowe zasady etycznego i uczciwego postępowania, w tym zasadę swobody zawierania umów, zaufania, lojalności i uczciwego obrotu. Czynność prawna zawarta w takich warunkach jako sprzeczna z zasadami współżycia społecznego jest nieważna.

Pozwana M. W. złożyła odpowiedź na pozew ( k. 167-170 ) wnosząc o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów postępowania.

M. W. przyznała, że zawarła z powodem w przewidzianej formie aktu notarialnego umowę sprzedaży, na mocy której nabyła nieruchomość od powoda. Powód chciał sprzedać nieruchomość i to on ustalił termin kontraktu. Zdaniem pozwanej, strony nie rozmawiały w ogóle co do odsprzedaży działki na rzecz powoda w przyszłości i nie zastrzegły w umowie prawa pierwokupu na rzecz powoda. Pozwana przyznała, że nie wszystkie pieniądze w dacie kontraktu zostały wypłacone powodowi, a do dnia 30 października 1998 roku pozwana miała dopłacić powodowi 3 500 złotych. Pieniądze te pozwana wypłaciła powodowi, z tym, że nie zabrała od niego pokwitowania. Powód okoliczność tę wykorzystał, gdyż później tj. w 2007 roku wystąpił o klauzulę wykonalności na akt notarialny i wyegzekwował od niej pieniądze odpowiadające rzekomo niedopłaconej kwocie 3 500 złotych. Zdaniem powódki, okoliczność ta potwierdzona listem adwokackim z 16 kwietnia 2007 roku świadczy o tym, że powód egzekwując pieniądze u komornika w tamtym czasie nie miał żadnych wątpliwości co do ważności aktu notarialnego.

Nadto powód wystąpił przeciwko niej z pozwem o zapłatę zaległości odsetkowej od niezapłaconej kwoty 3 500 złotych w wyniku czego pozwana zapłaciła jeszcze powodowi kwotę 6 741 złotych z czego 5 261 złotych stanowiły zaległe odsetki, a pozostała kwota koszty postępowania.

Twierdziła również pozwana, że dokumentacja dołączona przez powoda do pozwu nie wskazuje, aby powód cierpiał na schorzenia, które mogłyby sugerować zaburzenie jego świadomości, które wyłączyłyby możliwość świadomego i swobodnego podjęcia decyzji.

W odniesieniu do żądania ewentualnego pozwana podniosła, iż powołanie na dyspozycję art. 388 § 1 k.c. oznacza, że w pierwszej kolejności należy domagać się roszczenia o charakterze wyrównawczym, a żądanie unieważnienia umowy otwiera się dopiero po wykazaniu, że żądanie wyrównawcze jest nadmiernie utrudnione, niekoniecznie niemożliwe do spełnienia.

W toku postępowania postanowieniem z dnia 27 stycznia 2014 roku ( k. 160-161 ) Sąd oddalił wniosek powoda o zabezpieczenie powództwa przez ustanowienie zakazu zbywania nieruchomości objętych pozwem wobec ustalenia, że pozwana nie jest już właścicielem przedmiotowych nieruchomości.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód J. P. oraz A. K. - ojciec pozwanej M. W. znają się od około 40 lat i byli kolegami mimo, że mieszkali w różnych rejonach N.. A. K. handlował końmi, a powód zajmował się ich przechowywaniem i korzystał z nich w pracach polowych.

Dowód : / zeznania świadka A. K. od 00:49:28 k. 317; zeznania powoda J. P. od 00:10:24 k.413/2;

W 1998 roku powód J. P. miał 54 lata był rencistą i pracował jako ochroniarz mienia.

Dodatkowo przed 1998 rokiem i później powód świadczył usługi jako drużba weselny, brał udział w tradycyjnych weselach i przy tej okazji spożywał alkohol.

Przed 2000 rokiem zdarzały się sytuacje, że powód upijał się, jednak nigdy nie leczył się odwykowo z alkoholizmu. Od około 15 lat powód nie nadużywa alkoholu.

Od 1973 roku J. P. pozostawał w związku małżeńskim z L. P. i z małżeństwa posiadał dwoje dzieci, tj. syna ur. w (...) roku i córkę A. P. ( obecnie M. ur. w (...) roku ). Z rodziną mieszkał w N. przy ul. (...).

Żona powoda L. P. przed 1998 rokiem pracowała na pełen etat jako fryzjerka, w 1998 roku przeszła na rentę i później nadal pracowała jako fryzjerka na pół etatu.

Między małżonkami było ustalenie, że pieniądze zarobione przez L. P. służyły na zaspokojenie bieżących potrzeb rodziny, a J. P. ze swych dochodów będzie spłacał inne zobowiązania.

Dowód : / zeznania świadka L. P. od 00:23:50, k. 316; zeznania świadka A. M. od 01:34:38, k. 318; zeznania powoda J. P. od 00:10:24 k.413/2;

W księdze wieczystej o nr (...) prowadzonej w Sądzie Rejonowym w N. powód J. P. wpisany był jako wyłączny właściciel położonych w N., częściowo w terenach rolnych częściowo w terenach budowlanych, niezabudowanych - działki nr (...) w obrębie (...) i pgr nr (...) o łącznej powierzchni 0,1965 ha.

Podstawą prawną nabycia nieruchomości były postanowienia Sądu w sprawach Ns 168/89 o stwierdzenie nabycia własności i Ns 130/89 o uwłaszczeniu oraz umowa darowizny z 30 stycznia 1992 roku.

Nieruchomość ta znajduje się nad domem powoda, a powód faktycznie grunt posiadał i wykorzystywał rolniczo.

Dowód : / zeznania powoda J. P. od 00:10:24 k.413/2; kopia aktu notarialnego z dnia 21 kwietnia 1998 roku rep. A. nr (...), k. 25-27 /.

W okresie od 1996 roku do 1998 roku żona powoda L. P. oraz córka powoda A. M. przechodziły czasochłonne leczenie z uwagi na powikłania pogrypowe i korzystały pomocy lekarzy specjalistów.

Leczenie żony i córki powoda wiązało się z wydatkami finansowymi.

Dlatego powód szukał możliwości zdobycia środków pieniężnych na pokrycie wydatków.

J. P. rozmawiał w sprawie ewentualnej pożyczki pieniędzy między innym z A. K., jednak ten nie deklarował powodowi wsparcia finansowego ze swej strony. W trakcie rozmów powód oferował A. K. swoją nieruchomość.

Ponieważ pozwana M. W. miała plan budowy domu, to A. K. zaproponował powodowi, aby ten sprzedał swoją nieruchomość 19 arową pozwanej.

W tym celu A. K. i M. W. oglądali nieruchomość powoda.

Żona powoda L. P. i córka powoda A. M. widziały A. K. na gruncie powoda i pytały go czy kupił nieruchomość, jednak A. K. odsyłał ich z pytaniem do powoda.

Powód nie mówił żonie i córce czy sprzedaje nieruchomość.

Dowód : / zeznania świadka L. P. od 00:23:50, k. 316; zeznania świadka A. M. od 01:19:19, k. 317/2; zeznania powoda J. P. od 00:10:24 k.413/2; zeznania pozwanej M. W. od 01:11:56, k. 414/2 /.

W dniu 21 kwietnia 1998 roku w Kancelarii Notarialnej przy ul. (...) przed notariuszem S. C. J. P. i M. K. zawarli umowę sprzedaży, na mocy której powód sprzedał pozwanej działkę nr (...) i pgr. nr (...) o łącznej powierzchni 0,1965 ha za cenę 8 500 złotych. W dacie kontraktu powód kwitował odbiór kwoty 5000 złotych na poczet ceny, a pozostała kwota 3 500 złotych miała być wpłacona do 30 października 1998 roku.

Na tej umowie znajduje się własnoręczny podpis powoda J. P..

Dowód : / kopia aktu notarialnego z dnia 21 kwietnia 1998 roku rep. A. nr (...), k. 25-27; opinia biegłego grafologa K. M. z 03 stycznia 2015 roku, k. 273-277 /.

U notariusza stawili się pozwana M. W., powód J. P. oraz A. K.. Umowa notarialna była już przygotowana bo J. P. wcześniej dostarczył do notariusza dokumenty i on umówił spotkanie. Każda ze stron kontraktu przyjechała sama, wszyscy spotkali się w (...) w N.. Pozwana przed wejściem do notariusza na korytarzu wypłaciła powodowi część ceny za działkę w kwocie 5000 złotych. Notariusz przed podpisaniem kontraktu rozmawiał ze stronami, by upewnić się co do rzeczywistych zamiarów stron, a następnie akt notarialny został odczytany i podpisany przez M. W. ( wówczas jeszcze K. ) i J. P..

Przez cały czas podczas sporządzania kontraktu J. P. czuł się dobrze, nic nie wskazywało na to, by był w stanie wyłączającym swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli.

Dowód : / zeznania świadka A. K. od 00:49:28 k. 317; zeznania powoda J. P. od 00:10:24 k.413/2; zeznania pozwanej M. W. od 01:11:56, k. 414/2, zeznanie świadka S. C. od 00:07:58 k. 315/2, zeznanie świadka M. N. od 00:03:44 k. 422/2 /.

W dacie zwarcia umowy nieruchomość powoda według cen rynkowych warta była 16 185 złotych

Dowód : / opina biegłego sądowego A. W. z dnia 19 października 2015 roku, k. 363-390 /.

Pomimo zawarcia umowy powód nadal korzystał z działek i uprawiał grunt rolniczo aż do 2007 roku

Dowód : / zeznania świadka A. K. od 00:49:28 k. 317; zeznania świadka L. P. od 00:23:50, k. 316; zeznania świadka A. M. od 01:19:19, k. 317/2; zeznania powoda J. P. od 00:10:24 k.413/2; zeznania pozwanej M. W. od 01:11:56, k. 414/2 /.

Pozwana przed upływem terminu wyznaczonego w kontrakcie zapłaciła J. P. bez pokwitowania resztę ceny - 3 500 złotych.

Dowód : / zeznania świadka A. K. od 00:49:28 k. 317; zeznania pozwanej M. W. od 01:11:56, k. 414/2 /.

Pozwana zaniechała planów budowy budynku na spornej nieruchomości i w dniu 12 kwietnia 2007 roku sprzedała działki S. Ł. i L. Ł.. Powód chciał wtedy odkupić działkę od pozwanej, ale ta otrzymała już wcześniej zadatek.

Dowód : / zeznania świadka A. K. od 00:49:28 k. 317; zeznania świadka L. P. od 00:23:50, k. 316; zeznania świadka A. M. od 01:19:19, k. 317/2; zeznania powoda J. P. od 00:10:24 k.413/2; zeznania pozwanej M. W. od 01:11:56, k. 414/2 ; odpis z ksiąg wieczystych KW nr (...), k. 10-14, z KW nr (...), k. 15-20 /.

Powód wówczas zażądał ponownie zapłaty kwoty 3500 złotych twierdząc, że reszty ceny nie otrzymał. Wszczął w tym celu postępowanie sądowe i uzyskał tytuł wykonawczy na kwotę 3500 złotych. Kwota ta podlegała ściągnięciu w drodze egzekucji w sprawie KM 266/07.

Następnie J. P. wniósł przeciwko M. W. pozew o zaległe odsetki od kwoty 3500 złotych, które zostały zasądzone wraz z kosztami postępowania w kwocie 6741 złotych. Pozwana wpłaciła kwotę 6750 złotych w dniu 31 sierpnia 2007 roku w kancelarii adwokackiej adw. B. - pełnomocnika powoda. Powód inicjował szereg postępowań przygotowawczych.

Dowód : / kopia pokwitowania, k. 172; kopia nakazu zapłaty k. 173; kopia postanowienia z 22 maja 2007 roku, k. 174-175; list adwokacki z 16.04.2007 k. 177;kopia protokołu przesłuchania świadka - 23-24/

Powód J. P. od 12 marca 1982 roku leczył się w PZP w N. z powodu zaburzeń nerwicowych. Nigdy nie rozpoznano u niego zaburzeń głębszych niż nerwicowe. Powód po uzyskaniu świadczeń rentowych coraz rzadziej zgłaszał się coraz rzadziej do lekarza psychiatry.

Powód od 21 grudnia 1994 roku, kiedy uzyskał zaświadczenie o stanie zdrowia dla potrzeb orzeczniczych nie zgłaszał się do Poradni aż do czerwca 1999 roku. Wówczas także pracował jako ochroniarz co wymagało od niego dobrej sprawności psychofizycznej.

W dniu 21 kwietnia 1998 roku powód nie był osobą chorą psychicznie ani nie cierpiał na inne zaburzenia czynności psychicznych. J. P. w 1999 roku nie leczył się psychiatrycznie, a jego wcześniejsze leczenie nie było spowodowane chorobą psychiczną lub niedorozwojem umysłowym czy zespołem otępiennym.

W dniu 21 kwietnia 1998 roku J. P. nie znajdował sie w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli.

Dowód : / opina psychiatryczna biegłej G. Z. z 05 czerwca 2015 roku k. 335-337, dokumentacja medyczna powoda - k. 31-159 /.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dołączonych do akt dokumentów, których wiarygodność i autentyczność nie zostały przez strony podważone, nie wzbudziły także zastrzeżeń Sądu, zeznań świadków S. C., A. K., M. N. oraz zeznań pozwanej M. W., a jedynie częściowo na podstawie zeznań świadków A. M. i L. P. oraz powoda J. P..

Powód usiłował wykazać nieważność umowy sprzedaży nieruchomości obj. kw (...) zawartej w dniu 21 kwietnia 1998 roku Rep. A nr (...) powołując się na szereg okoliczności wywołujących nieważność czynności prawnej.

W ocenie Sądu powód nie wykazał ( art. 6 k.c. ) żadnej z przesłanek nieważności umowy, na jakie się powoływał.

W pierwszej kolejności wskazać trzeba, iż nieprawdziwe okazały się twierdzenia powoda o tym, iż nie podpisał aktu notarialnego z 21 kwietnia 1998 roku. Przeprowadzona na tą okoliczność opinia biegłego grafologa K. M. (k. 273-277) jednoznacznie wskazuje, iż podpis pod umową notarialną sprzedaży nieruchomości pochodzi od J. P.. Powód poza swoimi twierdzeniami, że nie pamięta czy umowę podpisał, żadnych okoliczności przeciwnych przeciwko opinii biegłego nie udowodnił.

Całkowicie nieprawdziwe i gołosłowne okazały się także zeznania powoda J. P. kiedy twierdził, że nie miał zamiaru sprzedaży nieruchomości, że chciał zawrzeć jedynie umowę pożyczki kwoty 1000 złotych oraz że do podpisania umowy sprzedaży został niejako zmuszony sytuacją, jaka zastała go u notariusza. Notariusz miał bowiem odmówić sporządzenia umowy pożyczki pod zastaw nieruchomości, i to na spotkaniu u notariusza miał powstać pomysł sprzedaży nieruchomości z prawem pierwokupu. Okoliczności te nie znajdują jednak żadnego potwierdzenia w materiale dowodowym.

Z zeznań świadka A. K. ( k. 317 od 00:49:28 ) oraz pozwanej M. W. ( k. 414/2 od 01:11:56 ) wynika, że pozwana nie miała początkowo woli zakupu nieruchomości, jednak powód usilnie nachodząc A. K. namawiał go do zakupu. Strony ustaliły cenę na 8500 złotych, z czego 5000 złotych zostało powodowi przekazane przed wejściem do notariusza, a resztę w niecałe 3 miesiące po podpisaniu umowy.

Twierdzenia powoda ( k. 413/2 od 00:10:24 ) w tym kontekście trzeba uznać za całkowicie nielogiczne. Skoro bowiem powód miał pożyczyć od pozwanej kwotę jedynie 1000 złotych i dowiedzieć się u notariusza, że umowy pożyczki nie można sporządzić, czemu przed wizytą u notariusza miałby przyjąć kwotę 5000 złotych na poczet ceny sprzedaży. Ponadto skoro kwota pobrana przez powoda miała stanowić jedynie pożyczkę i powód miał mieć prawo pierwokupu to dlaczego uprawnienie to nie znalazło się w akcie notarialnym.

O niewiarygodności zeznań powoda w tym zakresie świadczy i to, że gdy pozwana nieruchomość sprzedała w 2007 roku powód wniósł o nadanie klauzuli wykonalności na § 5 aktu notarialnego w zakresie zapłaty kwoty 3500 złotych, a następnie pozew o zapłatę odsetek. Wtedy powód nie twierdził, iż jest to reszta kwoty udzielonej mu pożyczki gdyż roszczenie okazałoby się przedawnione. Świadczy to niezbicie o tym, iż wersja o pożyczce jest nieprawdziwa i obliczona wyłącznie na zdyskredytowanie umowy z dnia 21 kwietnia 1998 roku na potrzeby niniejszego postępowania.

Niewiarygodne są wreszcie insynuacje powoda jakoby A. K. miał przywieść powoda do notariusza, a wcześniej poczęstować go kawą, po której powód miał poczuć się źle i nie wiedzieć co się z nim dzieje. Z zeznań pozwanej ( k. 414/2 od 01:11:56 ) oraz świadka A. K. ( k. 317 od 00:49:28 ) wynika, że każdy do kontraktu stawił się sam, a strony umówiły się w Rynku na postoju taksówek. Zeznania powoda w tym zakresie są wzajemnie sprzeczne. Raz bowiem powód twierdzi ( k. 413/2 od 00:10:24 ), że niczego z kontraktu nie pamięta, nie był w stanie nawet stwierdzić czy kontrakt podpisał, a jednocześnie podaje, że dopiero u notariusza dowiedział się, że nie może sporządzić umowy pożyczki pod zastaw nieruchomości. Jednocześnie także pamiętał, że notariusz kazał mu przyjść po odbiór odpisu aktu notarialnego w dniu 25 kwietnia 1998 roku.

Na niekonsekwencję w zeznaniach powoda wskazywała także w opinii biegła psychiatra G. Z., która podkreśliła w opinii ( k. 335-337 ), że gdyby powód w dacie sporządzenia aktu miał jakieś zaburzenia świadomości to nie pamiętałby wszystkich wydarzeń, a nie jedynie wybiórczo.

Nieprawdą jest także i to, że przy kontrakcie był jeszcze M. N. - okoliczności nie potwierdził sam świadek M. N. ( k. 422/2 od 00:05:52 ), ani żaden z uczestników umowy poza powodem.

Sąd uznał zeznania świadka M. N. ( k. 422/2 od 00:05:52 ) za wiarygodne, gdyż jest to osoba obca dla stron postępowania i nieuwikłana w konflikt. M. N. nie miał zatem żadnego interesu w zeznawaniu na korzyść którejkolwiek ze stron postępowania, a przed Sądem podał, że był kilkukrotnie zaczepiany przez powoda na ulicy i przez niego straszony.

Wersji powoda o tym, że dopiero u notariusza dowiedział się, że nie może sporządzić umowy pożyczki i zmienił pierwotny zamiar przeczy nawet zeznanie świadka A. M. - córki powoda ( k. 317/2 od 0d 01:19:19 ), która zeznała, że ojciec umówił się z A. K. na sprzedaż działki z prawem pierwokupu zanim strony stawiły się u notariusza.

W zakresie zapłaty ceny za nieruchomość powód podawał także ( k. 414 od 00:10:24 ), że w dniu następnym, kiedy obudził się w domu miał przy sobie jedynie 600 złotych, oraz że 4000 złotych mu zginęło. Okoliczność ta wskazuje zatem niezbicie, że powód miał świadomość tego co wydarzyło się u notariusza oraz że zainkasował wówczas pieniądze.

Teoretycznie zaś, jeśliby nawet założyć, że w dniu podpisania kontraktu powód nie miał świadomości jego sporządzenia, to już z pewnością dnia następnego świadomość tę musiał uzyskać. Nie czynił jednak żadnych kroków w celu odzyskania nieruchomości aż do 2007 roku, kiedy dowiedział się, że pozwana nieruchomość sprzedała.

O gołosłowności twierdzeń powoda o kradzieży pieniędzy świadczy z kolei to, że J. P. nie zawiadamiał żadnych organów w tym policji, a przecież pieniądze były mu wówczas niezbędne na leczenie córki i żony.

Trudno sobie zatem wyobrazić by powód dobrowolnie zaniechał odzyskania, jak twierdził, skradzionych mu pieniędzy.

W kontekście braku świadomości sporządzenia umowy zwrócić należy uwagę na zeznania notariusza S. C., który podkreślał, że zawsze przed sporządzeniem jakiegokolwiek kontraktu rozmawia ze stronami by upewnić się co do ich stanu świadomości i woli sporządzenia umowy. Gdyby notariusz w dacie sporządzenia kontraktu powziąłby jakąkolwiek wątpliwość co do stanu świadomości powoda to z pewnością do sporządzenia aktu by nie doszło.

Na niewiarygodność zeznań powoda wskazuje także ich sprzeczność z zeznaniami świadka L. P. - żony powoda. Świadek ten zeznała bowiem ( k. 316 od 00:23:50 ), że o sprzedaży dowiedziała się 10 lat temu kiedy przyszedł do nich do domu S. Ł. i oświadczył, że nieruchomość kupił, podczas gdy powód twierdził, że powiedział żonie o sprzedaży dopiero w marcu 2015 roku kiedy została powołana na świadka w niniejszej sprawie. Zeznanie świadka L. P. w tym zakresie potwierdziła także A. M. ( k. 317/2 od 01:19:19 ), która zeznała, że o sprzedaży dowiedziała się w 2007 lub 2008 roku od S. Ł., oraz że ojciec początkowo wypierał się, że działkę sprzedał, ale potem się przyznał.

Co do choroby L. P. i A. M. zeznania tych świadków zasługują na wiarę.

Niewiarygodne są natomiast twierdzenia świadka L. P., kiedy podawała ( k. 316 od 00:23:50 ), że A. K. miał przywieść powoda pod dom chyba po kontrakcie i sąsiad L. K. miał mówić, że powód wyglądał jak pijany. Skoro bowiem świadek miała w ogóle nie wiedzieć o kontrakcie co najmniej do 2007 roku to jak wytłumaczyć jej twierdzenie, że sytuacja ta miała miejsce akurat 21 kwietnia 1998 roku. Podobnie zresztą twierdził powód przy czym okoliczność ta nie poddaje się weryfikacji, gdyż osoba, która miała rzekomo twierdzić o dziwnym zachowaniu powoda już nie żyje.

W pozostałym zakresie zeznania świadków A. M. i L. P. zasługiwały na wiarę.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka A. K. ( k. 317 od 00:49:28 ) i pozwanej M. W. ( k. 414 od 01:11:56 ), gdyż były one logiczne, spójne i zbieżne z pozostałym materiałem dowodowym, w szczególności z dokumentami przedstawionymi przez strony. Sąd miał na uwadze i to, że to powód jako osoba wywodząca skutki prawne z podawanych twierdzeń nie była w stanie w przekonujący sposób wykazać spójnej wersji, która mogłaby zaprzeczyć wiarygodności zeznań pozwanej oraz świadka.

W ocenie Sądu powód J. P. nie zdołał zaś w żaden sposób wykazać ( art. 6 k.c. ) prawdziwości swoich twierdzeń, iż rzeczywistą wolą stron było zawarcie umowy pożyczki, a nie umowy przeniesienia własności nieruchomości tylko celem zabezpieczenia zwrotu pożyczki.

Umowa pożyczki miała dotyczyć kwoty 8500 złotych.

Zgodnie z art. 720§2 k.c. umowa pożyczki, której wartość przenosi 500 złotych powinna być stwierdzona pismem. Umowa pożyczki miała być zawarta w 1998 roku, tymczasem w tym okresie obowiązywał jeszcze art.75 k.c. (uchylony z dniem 25 września 2003 roku ustawą z dnia z dnia 14 lutego 2003 roku o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. nr 49 poz. 408). Stwierdzenie pismem zostało w powyższych przypadkach zastrzeżone tylko dla celów dowodowych. Ustawodawca nie posłużył się sformułowaniem forma pisemna, z czego wnioskować należy, iż sama umowa pożyczki może zostać dokonana w dowolny sposób, lecz dla celów dowodowych winna znaleźć potwierdzenie w spisanym dokumencie, np. pokwitowania wydania lub odbioru sumy pożyczki. Niezachowanie wymaganej art. 720 § 2 k.c. formy zawarcia umowy pożyczki ma ten skutek, że sama ta czynność prawna jest ważna, a ustawodawca nakazuje stosować tylko ograniczenia dowodowe określone w art. 74 § 1 k.c. oraz art.246 k.p.c., czyli nie jest w sporze dopuszczalny dowód ze świadków ani dowód z przesłuchania stron na fakt dokonania czynności.

Jednakże nawet wymienione tym przepisem ograniczenia dowodowe nie znajdują zastosowania w razie wystąpienia przesłanek wymienionych w art. 74 § 2 k.c., czyli jeżeli obie strony wyrażą na to zgodę, jeżeli żąda tego konsument w sporze z przedsiębiorcą albo jeżeli fakt dokonania czynności prawnej będzie uprawdopodobniony za pomocą pisma (wyrok SN z dnia 17 listopada 2000 roku sygn. V CKN 141/00 LEX nr 515423).

Obydwie strony zgłosiły wniosek o przesłuchanie stron na okoliczność zawarcia umowy.

Powód J. P. argumentował w pozwie, iż dokumentem stwierdzającym pożyczkę, był akt notarialny umowy sprzedaży nieruchomości z dnia 21 kwietnia 1998 roku.

W ocenie Sądu powód takich twierdzeń nie zdołał jednak wykazać.

Umowa zbycia nieruchomości ( k. 25-28 ) jest podmiotowo i przedmiotowo różna od umowy pożyczki jaka miała według powoda zostać zawarta pomiędzy powodem a M. W.. W treści zaskarżonej umowy brak odniesienia do jakiekolwiek pożyczki lub zabezpieczenia takiej umowy.

Strony umowy pomimo obowiązku wynikającego z ustawy z dnia 9 września 2000 roku o podatku od czynności cywilnoprawnych (Dz. U. z 2010r. t.j., nr 101, poz.649), nie dokonały zgłoszenia umowy jako umowy pożyczki do urzędu skarbowego i nie uiściły należnego podatku.

Wszystkie naprowadzone powyżej okoliczności spowodowały, iż twierdzeniom powoda jakoby wolą stron było zawarcie umowy pożyczki Sąd nie dał wiary.

Sąd podzielił opinię biegłej psychiatry G. Z. ( k. 335-337 ) jako fachową, rzeczową i logiczną. Na jej podstawie Sąd ustalił, iż powód J. P. w dacie 21 kwietnia 1998 roku nie był chory psychicznie, ani nie cierpiał na zaburzenia czynności psychicznych, a także nie znajdował się w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli.

Z opinii wynika też, że powód od 1994 roku do 1999 roku nie był na żadnej wizycie w (...). Opinia biegłej została sporządzona na podstawie dokumentacji medycznej oraz badania powoda, a jej wnioski nie były kwestionowane przez żadną ze stron postępowania. Co więcej powód słuchany w charakterze strony w dniu 12 stycznia 2016 roku oświadczył, iż z opinią biegłej się zgadza ( k. 414 od 00:10:24 ).

Sąd podzielił także opinię biegłego rzeczoznawcy A. W. ( k. 365 -398 ) jako fachową i rzeczową. Opinia ta nie była kwestionowana przez żadną ze stron postępowania.

W ocenie Sądu brak podstaw do kwestionowania powyższych ustaleń.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

Podkreślić należy, iż powód domagał się ustalenia nieważności czynności prawnej zwartej w dniu 21 kwietnia 1998 roku w formie aktu notarialnego jako umowy sprzedaży nieruchomości (k. 25-27) odwołując się do wad kwalifikowanych skutkujących bezwzględną nieważnością czynności, czyli do braku świadomości i swobody powzięcia decyzji i wyrażenia woli (art. 82 k.c. ) oraz pozorności uregulowanej w art.83 k.c. Powód powoływał się także i na fakt, że nie pamięta by składał podpis pod aktem notarialnym.

Zgodnie z art.189 k.p.c. powód może domagać się ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego, jeżeli ma w tym interes prawny.

Powód wykazał interes prawny w ustaleniu nieważności powyższej czynności prawnej, ponieważ w wyniku dalszych zdarzeń wyzuto go z prawa korzystania z nieruchomości, którą posiadał do 2007 roku.

W pierwszej kolejności, aby rozważać istnienie w chwili zawarcia umowy wad oświadczenia woli, należy ustalić, czy oświadczenia te zostały przez strony złożone. Powód bowiem twierdził, iż nie pamięta czy podpisał akt notarialny i sugerował, że pod dokumentem mógł znajdować się podrobiony podpis. Zarzut ten okazał się jednak całkowicie pozbawiony podstaw. Biegły grafolog K. M. w przeprowadzonej na zlecenie Sądu opinii grafologicznej wskazał jednoznacznie ( k. 273-277 ), że pod umową z dnia 21 kwietnia 1998 roku znajduje się podpis nakreślony ręką J. P.. Należało zatem uznać, iż umowa jako zawierająca oświadczenia woli obu stron została zawarta zgodnie z przepisami prawa.

Skoro umowa z dnia 21 kwietnia 1998 roku została przez strony zawarta należało rozważyć dalsze przesłanki nieważności umowy w postaci wad oświadczenia woli, na jakie powoływał się powód.

W ocenie Sądu nie zachodzi nieważność umowy z powodu braku świadomości powzięcia decyzji i wyrażenia woli.

Zgodnie z art. 82 k.c. nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Dotyczy to w szczególności choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego, chociażby nawet przemijającego, zaburzenia czynności psychicznych.

„Stan wyłączający świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli" nie może być rozumiany dosłownie, wobec czego nie musi oznaczać całkowitego zniesienia świadomości i ustania czynności mózgu. Wystarczy istnienie takiego stanu, który oznacza brak rozeznania, niemożność rozumienia posunięć własnych i posunięć innych osób oraz niezdawanie sobie sprawy ze znaczenia i skutków własnego postępowania" ( tak: wyrok SN z dnia 7 lutego 2006 r., IV CSK 7/05, publ. LEX nr 180191; wyrok SN z dnia 27 lipca 2010 r. II CSK 147/10, publ. LEX nr 621139). Decydujące znaczenie ma zatem określenie stopnia zmniejszenia udziału świadomości w postępowaniu człowieka, stopnia zaburzenia czynności psychicznych w momencie składania oświadczenia woli.

W ocenie Sądu powód J. P. nie wykazał by chwili sporządzenia aktu notarialnego pozostawał w stanie wyłączającym świadome i swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli.

Nieprawdziwe okazały się bowiem twierdzenia powoda o tym, że A. K. przed umową poczęstował go kawą, która spowodować miała utratę świadomości powoda. Okoliczność ta nie została potwierdzona w materiale dowodowym.

Z analizy zeznań samego powoda wynika, że zasłania się niepamięcią jedynie co do niektórych zdarzeń podczas sporządzania aktu notarialnego w takim zamyśle, żeby skutkowało to stwierdzeniem, że akt notarialny nie został skutecznie zawarty.

I tak powód twierdził, że nie pamięta, czy podpisał akt notarialny, ale pamięta na przykład cenę za nieruchomość, którą miał zaproponować notariusz oraz to, że po odbiór odpisu aktu miał zgłosić się w dniu 25 kwietnia 1998 roku.

Jak już wskazano wersja powoda o tym, że został poczęstowany kawą i po niej źle się poczuł była niespójna.

Powód w pozwie, który był sporządzony przez profesjonalnego pełnomocnika, wskazywał ( k. 5 ), że do podpisania kontraktu miało dojść nie 21 kwietnia 1998 roku, ale dnia następnego, gdyż powód u notariusza miał zawroty głowy i był bliski omdlenia i z tej przyczyny strony miały w tym dniu odstąpić od podpisania umowy. Okoliczność ta pozostaje jednak w sprzeczności z treścią samego aktu notarialnego, a także z późniejszymi zeznaniami powoda ( k. 413/2 od 00:10:24 ), który twierdzeń o odstąpieniu od podpisania umowy w dniu 21 kwietnia 1998 roku następnie nie podtrzymywał.

Z przeprowadzonego w postępowaniu dowodu z opinii biegłej psychiatry G. Z. wynika ( k. 335-337 ), iż J. P. od 12 marca 1982 roku leczył się w PZP w N. z powodu zaburzeń nerwicowych, ale nigdy nie rozpoznano u niego zaburzeń głębszych niż nerwicowe. Powód od 21 grudnia 1994 roku, kiedy uzyskał zaświadczenie o stanie zdrowia dla potrzeb orzeczniczych nie zgłaszał się do Poradni aż do czerwca 1999 roku. Nie bez znaczenia jest i to, że w tym czasie pracował jako ochroniarz co wymagało od niego dobrej sprawności psychofizycznej.

Opinia biegłej stwierdza jednoznacznie, iż w dniu 21 kwietnia 1998 roku powód nie był osobą chorą psychicznie ani nie cierpiał na inne zaburzenia czynności psychicznych. J. P. w 1998 roku nie leczył się psychiatrycznie, a jego wcześniejsze leczenie nie było spowodowane chorobą psychiczną lub niedorozwojem umysłowym czy zespołem otępiennym.

W dniu 21 kwietnia 1998 roku J. P. nie znajdował się także w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli.

Stąd brak jest podstaw do stwierdzenia nieważności umowy z dnia 21 kwietnia 1998 roku z powodu przesłanki braku świadomości powzięcia decyzji i wyrażenia woli, gdyż taki stan w dacie sporządzenia umowy nie został przez powoda wykazany.

W ocenie Sądu powód nie wykazał także zaistnienia przesłanki pozorności umowy.

Z brzmienia art.83 k.c. wynika, iż nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Jeżeli oświadczenie takie zostało złożone dla ukrycia innej czynności prawnej, ważność oświadczenia ocenia się według właściwości tej czynności (§1).

Dokonanie czynności w formie aktu notarialnego nie wyklucza jej pozorności (tak: wyrok SN z dnia 2 października 2008r., II CSK 208/08, publ. LEX nr 512975, wyrok SN z dnia 11 maj 2007 roku, I CSK 70/07, publ. LEX nr 287785).

Na powodzie jako podmiocie, który z wykazania tej wady wywodzi skutki prawne spoczywał ciężar ( art. 6 k.c. ) udowodnienia zaistnienia przesłanek pozorności, na które składają się: złożenie oświadczenia woli drugiej stronie, dotarcie tego oświadczenia do adresata oraz świadomość i wola obu stron czynności, czyli składającego i adresata o pozorności tej czynności.

Oświadczenie składane dla pozoru to oświadczenie symulowane.

Ta symulacja musi się składać z dwóch elementów: woli i świadomości obu stron czynności wywołania wobec osób trzecich rzeczywistego, prawdziwego przeświadczenia, że ich zamiarem jest wywołanie skutków prawnych, objętych treścią ich oświadczeń woli; oraz musi między stronami istnieć tajne, niedostępne osobom trzecim porozumienie, że te oświadczenia woli nie mają wywołać zwykłych skutków prawnych (akt konfidencji), że zamiar wyrażony w treści symulowanych oświadczeń woli nie istnieje lub że zamiar ten jest inny niż ujawniony w symulowanych oświadczeniach. Oba akty - pozorna czynność prawna i akt konfidencji muszą być ze sobą intelektualnie i czasowo powiązane ( tak: Adam Jedliński Komentarz do art.83 Kodeksu cywilnego 2012.06.01 LEX).

Nie ma pozorności tam, gdzie dokonujący czynności prawnej dokonuje jej - choćby za wiedzą i zgodą drugiej strony - dla osoby trzeciej ( tak: wyrok SN z dnia 8 czerwca 1971 roku sygn. II CR 250/71, publ. LEX nr 6941).

Nie jest więc oświadczeniem woli pozornym oświadczenie nie na serio, w żarcie, na scenie, na wykładzie itp.

Nie jest też pozorne oświadczenie woli dotyczące powierniczego przeniesienia własności rzeczy ruchomej lub przelewu wierzytelności na zabezpieczenie albo nabycia nieruchomości przez zleceniobiorcę dla zleceniodawcy, ponieważ umowy takie są rzeczywiste i mają na celu wywołanie zamierzonych skutków prawnych.

W wyroku z 8 września 2011 r., III CSK 349/2010, LexisNexis nr (...), „Monitor Prawa Bankowego" 2013, nr 5, s. 36, Sąd Najwyższy uznał, że powierniczy przelew wierzytelności w celu jej ściągnięcia i przekazania zbywcy nie jest czynnością pozorną. Nie ma bowiem podstaw do przyjęcia, że czynności prawne powiernicze są czynnościami pozornymi, ponieważ składane oświadczenia woli co do przeniesienia prawa (wierzytelności) i powstania zobowiązania między stronami umowy odpowiadają rzeczywiście podjętym przez nie decyzjom.

W wyroku z 23 czerwca 1986 r., I CR 45/86 (LexisNexis nr (...)), Sąd Najwyższy zdefiniował pozorność jako „wadę oświadczenia woli polegającą na niezgodności między aktem woli a jej przejawem na zewnątrz, przy czym strony zgodne są co do tego, aby wspomniane oświadczenie nie wywołało skutków prawnych".

Sąd orzekający w niniejszej sprawie poglądy te również podziela.

Wskazać trzeba, iż przepis art. 83 k.c. zawiera w sobie odniesienia do dwóch instytucji tzw. pozorności prostej (bezwzględnej), czyli dokonania symulowanej czynności prawnej, która ma nie wywoływać skutków prawnych oraz pozorności złożonej (względnej), w której pod symulowaną nieważną czynnością kryje się inna zamierzona przez strony czynność dyssymulowana.

Zwykła pozorność ma miejsce wtedy, gdy pod pozorowaną czynnością prawną poza tym nic się nie kryje, np. osoba A - pragnąc uchronić się od odpowiedzialności podatkowej - zawiera z osobą B umowę pozorującą sprzedaż (pozbycie się) wartościowego składnika majątkowego po to, ażeby uniemożliwić jego egzekucyjne zajęcie i sprzedaż w drodze licytacji, przy czym obie strony tej rzekomej umowy są zgodne co do tego, że nie będzie ona miała żadnych skutków prawnych wynikających z umowy sprzedaży.

Najczęściej jednak czynność taka ma na celu ukrycie innej - rzeczywistej i zamierzonej - czynności prawnej, np. strony udają, że zawierają umowę sprzedaży, chcąc ukryć darowiznę nieruchomości i w ten sposób uniknąć wyłączenia rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych (art. 6 w zw. z art. 5 u.k.w.h.). Jak z tego wynika, strony pozorują dokonanie czynności prawnej na serio, ponieważ mają w tym swój cel.

W ocenie Sądu nieprawdziwe są twierdzenia powoda o tym, iż nie miał on woli sprzedaży nieruchomości, że chciał zawrzeć jedynie umowę pożyczki pod zastaw nieruchomości.

Powód bowiem wielokrotnie chodził do ojca pozwanej z wolą sprzedaży nieruchomości, gdyż jak twierdził, potrzebował pieniędzy na leczenie żony i córki. Powód wręcz namawiał A. K. by tę nieruchomość kupił. Nie jest zatem prawdą, że po stronie powoda nie było woli sprzedaży nieruchomości. O tym, iż strony zawarły faktycznie umowę sprzedaży nieruchomości świadczy fakt, iż powód faktycznie aż do 2007 roku nie interesował się stanem własnościowym nieruchomości, ale też nie oddawał pozwanej czy też jej ojcu żadnych pieniędzy z tytułu zwrotu pożyczki. Elementem niezbędnym dla zakwalifikowania umowy jako umowy pożyczki jest wszak element zwrotu pożyczonej kwoty. Powód zachował się zgoła przeciwnie niż dłużnik z tytułu umowy pożyczki.

Powód nie tylko żadnych pieniędzy pozwanej nie oddawał, ale też w 2007 roku wniósł do Sądu wniosek o nadanie klauzuli wykonalności na akt notarialny w zakresie zapłaty przez pozwaną kwoty 3500 złotych tytułem reszty ceny za sprzedaną nieruchomość. Ten fakt świadczy niezbicie, iż powód nie miał zamiaru oddawać pozwanej żadnych pieniędzy i nie czuł się jej dłużnikiem, przeciwnie, po tym jak pozwana nieruchomość sprzedała, wystąpił o zapłatę reszty ceny, chociaż przez dziewięć lat nie upominał się o zapłatę niemal 40% ceny, i to pomimo tego, że jak twierdził pieniądze w 1998 roku były mu bardzo potrzebne. Na uwagę zasługuje i to, że składając wniosek o klauzulę na akt notarialny powód zapomniał chyba o tym, że zgodnie z art. 722 k.c. roszczenie biorącego pożyczkę o wydanie przedmiotu pożyczki przedawnia się z upływem sześciu miesięcy od chwili, gdy przedmiot miał być wydany. Wówczas jednak powód nie twierdził, że zawierał z pozwaną umowę pożyczki bo jego sytuacja prawna byłaby dalece bardziej niekorzystna.

Stąd, w ocenie Sądu, stwierdzić należało, iż powód nie ma jednej wersji tego zdarzenia i prezentuje je w sposób odmienny w zależności od potrzeb procesowych. Wersja o zawarciu ukrytej umowy pożyczki pod umową sprzedaży nieruchomości z przytoczonych względów jest nielogiczna i nie została przez powoda wykazana żadnym przekonującym dowodem.

Co więcej elementem koniecznym dla oceny, iż czynność miała charakter pozorny jest wykazanie również, iż brak zamiaru wywołania skutków prawnych został przejawiony wobec drugiej strony czynności prawnej tak otwarcie, aby miała ona pełną świadomość co do pozorności złożonego wobec niej oświadczenia woli i co do rzeczywistej woli jej kontrahenta i w pełni się z tym zgadzała (tak: wyrok SN z dnia 25 lutego 1998 roku, II CKN 816/97, publ. LEX nr 56813).

Wola i świadomość pozorności nie może pozostawać zatem tylko w sferze jednej strony czynności prawnej, nie może mieć charakteru jednostronnego zastrzeżenia umownego, tzw. reservatio mentalis .

Zatajenie pozorności (ukrycie braku zamiaru wywołania określonych skutków prawnych) nie pozbawia oświadczenia woli skuteczności.

Postawę powoda J. P., - gdyby nawet uznać, do czego w ocenie Sądu brak jakichkolwiek przesłanek, że miał on wolę jedynie zawarcia umowy pożyczki, a nie przeniesienia własności nieruchomości - można zakwalifikować co najwyżej jako potajemne zastrzeżenie umowne, które z uwagi na nieujawnienie go drugiej stronie nie wpływa na ważność dokonanej czynności prawnej.

Pozwana M. W. była bowiem przekonana, że zawiera umowę sprzedaży nieruchomości i że z chwilą jej zawarcia nieruchomość stała się jej własnością. Świadczy o tym choćby fakt dalszej sprzedaży nieruchomości przez powódkę. Co więcej z zeznań powoda J. P. wynika, że także on traktował M. W. jako właściciela nieruchomości, skoro twierdził, że pozwana po sprzedaży pozwalała mu korzystać z nieruchomości. Skoro powód liczył się ze zdaniem pozwanej należy uznać, że sam siebie za właściciela nie uważał.

Wobec nieudowodnienia przez powoda wady pozorności także i ta podstawa ewentualnego uwzględnienia powództwa odpadła.

Mając powyższe na uwadze Sąd na podstawie art. 82 k.c. i 83 k.c. w zw z art. 189 k.p.c. oddalił powództwo główne o czym orzeczono w pkt I wyroku.

Nie zostały wypełnione także przesłanki uwzględnienia roszczenia ewentualnego tj. ustalenia nieważności umowy z powodu jej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego (art.58 § 2 k.c.) lub wyzysku (art. 388 § 1 k.c.).

Powód może zgłosić w pozwie żądanie ewentualne na wypadek nieuwzględnienia żądania sformułowanego jako podstawowe i usytuowane na pierwszym miejscu.

O żądaniu ewentualnym można mówić wówczas, gdy obok żądania głównego wysunięto w pozwie żądanie drugie jako ewentualne, o którym sąd może orzec tylko wtedy, gdy nie przyjmuje za uzasadnione żądania pierwszego ( tak: orzeczenie SN z dnia 7 września 1960 r., 2 CR 366/59, publ. (...) 1961, nr 12, s. 424 i n. ).

Jeżeli w chwili orzekania (art. 316 k.p.c. w związku z art. 187 § 1 pkt 1 k.p.c. ) żądanie pierwotne pozostaje aktualne, to sąd orzeknie o tym żądaniu, bez rozstrzygania w sentencji wyroku co do żądania ewentualnego. Natomiast gdy w chwili orzekania przedmiot świadczenia pierwotnego nie istnieje, wówczas sąd oddalając żądanie pierwotne orzeka (pozytywnie lub negatywnie) o żądaniu ewentualnym.

Z przeprowadzonego postępowania dowodowego wynika, iż to powód wielokrotnie nachodził A. K., którego istotnie wcześniej znał, by ten pomógł mu w trudnej sytuacji życiowej w jakiej się znalazł i kupił od niego nieruchomość. Poza sporem jest, że powód w tym czasie potrzebował pieniędzy.

A. K. nie miał natomiast początkowo żadnego zamiaru zakupu nieruchomości. Dopiero na usilne prośby powoda działkę kupiła pozwana - córka A. K..

Powód otrzymał od pozwanej całą kwotę ceny, tj. 5000 złotych przed zawarciem umowy i 3500 złotych przed upływem 3 miesięcy od zawarcia kontraktu, ale bez pokwitowania.

Ustalenie, że pozwana zapłaciła powodowi kwotę 3500 złotych oparte jest na doświadczeniu życiowym i późniejszym zachowaniu powoda. Gdyby bowiem powód nie dostał kwoty 3500 złotych to jego zaniechanie przez 9 lat odzyskania reszty ceny (prawie 40%) byłoby całkowicie nielogiczne. Powód otrzymał zatem za nieruchomość łącznie kwotę 8500 złotych oraz w 2007 roku 3500 złotych z egzekucji aktu notarialnego i 6750 złotych jako zaległe odsetki. Łącznie tytułem zapłaty za nieruchomość powód otrzymał zatem od pozwanej od 1998 roku do 2007 roku kwotę 18750 złotych.

Według szacunku biegłego ( k. 363-399 ) w tamtym czasie nieruchomość objęta kontraktem z dnia 21 kwietnia 1998 roku była warta około 16185 złotych.

Z powyższego wynika, że powód otrzymał łącznie ostatecznie wyższą cenę.

Nie można zatem, w ocenie Sądu, zasadnie obecnie twierdzić, iż umowa z dnia 21 kwietnia 1998 roku naruszała jakiekolwiek zasady współżycia społecznego.

Nadto podkreślenia wymaga, iż powód poza ogólnym powołaniem się na zasady współżycia społecznego, które miałyby być przez pozwaną naruszone, nie sprecyzował ich w taki sposób by ewentualna ocena naruszenia konkretnych zasad była przez Sąd możliwa.

Chybiony jest także podniesiony przez powoda zarzut z art. 388 § 1 k.c.

Przepis ten stanowi, że jeżeli jedna ze stron, wyzyskując przymusowe położenie, niedołęstwo lub niedoświadczenie drugiej strony, w zamian za swoje świadczenie przyjmuje albo zastrzega dla siebie lub dla osoby trzeciej świadczenie, którego wartość w chwili zawarcia umowy przewyższa w rażącym stopniu wartość jej własnego świadczenia, druga strona może żądać zmniejszenia swego świadczenia lub zwiększenia należnego jej świadczenia, a w wypadku gdy jedno i drugie byłoby nadmiernie utrudnione, może ona żądać unieważnienia umowy.

W ramach swobody kształtowania treści zobowiązania strony mogą ustalić świadczenia o nierównej wartości ( tak: wyrok SN z dnia 25 maja 2011 r., II CSK 528/10, publ. LEX nr 794768). Dopiero ocena tej nierówności w świetle kryteriów wskazanych w art. 388 k.c. może stanowić podstawę do udzielenia ochrony stronie, dla której umowa określa świadczenie o niższej wartości.

Jak wykazano powyżej okoliczność taka ostatecznie nie zachodziła ponieważ powód łącznie od pozwanej otrzymał kwotę wyższą od ceny rynkowej i nie można zatem w tym przypadku mówić, iż świadczenia obu stron umowy z dnia 21 kwietnia 1998 roku nie były świadczeniami ekwiwalentnymi.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2012 roku (II CSK 608/11, publ. LEX 1229961 ) umowa zawarta dla wyzysku nie jest bezwzględnie nieważna z mocy prawa.

Uszło także uwadze powoda i to, że art. 388 § 1 k.c. stosuje się do ukształtowania treści ważnej umowy z zachowaniem zasady ekwiwalentności wzajemnych świadczeń przez stosowne zmniejszenie, bądź zwiększenie któregoś z nich albo częściowe skorygowanie obydwu (roszczenie wyrównawcze). Dopiero gdyby się okazało, że realizacja takiej korekty byłaby nadmiernie utrudniona otwiera się roszczenie do unieważnienia umowy. Wyklucza to zatem skutek bezwzględniej nieważności na rzecz wzruszalności (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 2009 r., II CSK 160/09, publ. LEX nr 529679).

Dodatkowo należało mieć na uwadze, iż nawet gdyby zaszły przesłanki opisane w art. 388 § 1 k.c. to zgodnie z § 2 tego przepisu roszczenia opisane w § 1 czyli także żądanie unieważnienia umowy wygasają z upływem lat dwóch od dnia zawarcia umowy. Jest to termin zawity prawa materialnego, zatem nie może być on w żaden sposób przedłużony bądź przywrócony i jest uwzględniany z urzędu, odmiennie niż przy terminach przedawnienia.

Do biegu terminu z art. 388 § 2 k.c. nie można zatem podobnie jak do innych terminów zawitych prawa materialnego stosować, nawet w drodze analogii, przepisów o terminach przedawnienia ( tak: wyrok SN z dnia 30 stycznia 1998 roku I CKN 448/97, publ. LEX nr 56817). Z uwagi na umieszczenie tego terminu w grupie terminów służących do ukształtowania prawa nie jest dopuszczalne też nieuwzględnienie upływu tego terminu nawet poprzez wykorzystanie art. 5 k.c. ( tak: wyrok SA w Katowicach z dnia 1 sierpnia 2007 roku V ACa 269/07, publ. Biul. SAKa 2008/1/24; wyrok SN z dnia 19 maja 2004 roku, I CK 671/03, publ. LEX nr 585676 ).

Zatem stanowisko powoda w tym zakresie wyrażone w pozwie ( k. 8 ) jest błędne.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się, że umowa naruszająca zasadę ekwiwalentności świadczeń i przewidująca rażącą dysproporcję świadczeń stron może być oceniona w świetle postanowień art. 58 § 2 k.c., zwłaszcza wówczas, gdy nie powstały wszystkie przesłanki wyzysku przewidziane w art. 388 § 1 k.c.

Przepis art. 388 § 1 k.c. stanowi bowiem lex specialis w stosunku do ogólnego art. 58 § 2 k.c. ( tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2010 r., IV CSK 432/09, publ. LEX 564991 i przywołane tam orzecznictwo).

Tym samym brak przesłanek podmiotowych i przedmiotowych uzasadniających zastosowanie w tej sprawie konstrukcji wyzysku nie uniemożliwia badania treści i celu zawartej przez strony umowy w kontekście zasady swobody umów i elementów wyznaczających granice tej swobody.

W myśl art. 58 § 2 k.c. nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

Zasady współżycia społecznego są normami pozaprawnymi, regułami postępowania o aksjologicznym, a nie tetycznym uzasadnieniu. Odwołują się do powszechnie uznawanych w całym społeczeństwie lub w danej grupie społecznej wartości i ocen właściwego, przyzwoitego, rzetelnego, lojalnego czy uczciwego zachowania.

Podano wyżej, że w okolicznościach niniejszej sprawy powód nie wykazał jakie konkretne zasady współżycia społecznego miałyby być faktycznie naruszone.

Na etapie kontraktowania przez strony aż do zawarcia umowy sprzedaży w dniu 21 kwietnia 1998 roku pozwana nie postępowała wobec powoda nielojalnie lub nieuczciwie. Cena umówiona za nieruchomość została przez nią zapłacona w umówionym terminie, a powód po kilku latach wyegzekwował jeszcze od pozwanej 3 500 złotych oraz 6750 złotych jako zaległe odsetki. Łącznie tytułem zapłaty za nieruchomość powód otrzymał zatem od pozwanej od 1998 roku do 2007 roku kwotę 18750 złotych. Kwota to z całą pewnością odpowiada wartości rynkowej nieruchomości. Mało tego w okresie od 1998 roku do 2007 roku powód nadal faktycznie władał nieruchomością sprzedaną przez siebie pozwanej, wykorzystywał ją rolniczo i czerpał z niej pożytki. Pozwana zaś nigdy nie żądała od powoda wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości.

Okoliczności te wskazują, że w postępowaniu pozwanej względem powoda brak jest jakichkolwiek zachowań sprzecznych z zasadami współżycia społecznego.

W związku z powyższym na podstawie art. 58 § 2 k.c. i art. 388 § 1 i 2 k.c. także żądanie ewentualne podlegało oddaleniu o czym orzeczono w pkt II wyroku.

O kosztach procesu orzeczono jak w pkt IV wyroku na podstawie art. 98 k.p.c. i zasady odpowiedzialności za wynik procesu.

Pozwana wygrała proces, poniosła koszty wynagrodzenia pełnomocnika profesjonalnego w kwocie 3600 złotych obliczonego jako stawka minimalna według § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r., w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz.U. z 2002 r., Nr 163, poz. 1349 z późn. zm.) w zw. § 22 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu ( Dz. U. z 2015 roku poz. 1805) oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych.

W punkcie III wyroku Sąd przyznał pełnomocnikowi z urzędu powoda radcy prawnemu D. B. ze Skarbu Państwa wynagrodzenie za pomoc prawną udzieloną z urzędu w kwocie 4428 złotych na podstawie § 6 pkt 5 w zw z § 15 i 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r., w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz.U. z 2002 r., Nr 163, poz. 1349 z późn. zm.) w zw. § 22 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu ( Dz. U. z 2015 roku poz. 1805). Zasądzona kwota zawiera podatek VAT.

Kosztami sądowymi, od których ponoszenia powód został zwolniony ( w sprawie I Co 128/13 ), a którymi z racji wygrania procesu Sąd nie mógł obciążyć pozwanej, obciążono Skarb Państwa na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art.113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku ( tekst jednolity Dz.U. 2014 poz. 1025 ).

Mając powyższe na względzie Sąd orzekł jak w pkt. V wyroku.

SSO Paweł Poręba