Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 740/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 lutego 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Bogusław Suter

Sędziowie

:

SA Elżbieta Borowska (spr.)

SA Beata Wojtasiak

Protokolant

:

Izabela Lach

po rozpoznaniu w dniu 27 stycznia 2017 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki z o.o. w W.

przeciwko D. K.

o nakazanie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 6 czerwca 2016 r. sygn. akt VII GC 115/15

I.  odrzuca apelację w zakresie pkt. II i IV wyroku;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda 2160 zł tytułem kosztów instancji odwoławczej.

(...)

UZASADNIENIE

Powód (...) Spółka z o.o. z siedzibą w W. w pozwie z dnia 7 stycznia 2013 r., doprecyzowanym następnie pismem z dnia 26 lipca 2015 r., domagał się nakazania pozwanemu D. K. prowadzącemu działalność gospodarczą pod firmą (...): zaniechania dokonywania czynów nieuczciwej konkurencji polegających na naruszeniu tajemnicy(...); zaniechania dokonywania naruszeń oznaczenia przedsiębiorcy (...) Sp. z o.o. jako czynu nieuczciwej konkurencji, zaniechania stosowania reklamy bezprawnej i sprzecznej z dobrymi obyczajami; zaniechania naruszania prawa powoda do firmy; zaniechania stosowania ukrytej reklamy; zaniechania dokonywania czynów nieuczciwej konkurencji polegających na nakłanianiu dłużników powoda do nie płacenia na jego rzecz przysługujących mu należności pieniężnych z tytułu umów cywilnoprawnych – poprzez sposoby wskazane w treści pozwu oraz w piśmie z dnia 26 lipca 2015 r.. Powód twierdził, iż czyny te stanowią delikty nieuczciwej konkurencji i naruszają przepisy art. 12 ust. 2 pkt 4, art. 3 ust. 1 oraz art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Powód wniósł również o zasądzenie od pozwanego na rzecz(...) sumy 20.000 zł oraz o nakazanie opublikowania w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku na stronach głównych witryn internetowych prowadzonych przez pozwanego i w dzienniku(...) oświadczenia o wskazanej w pozwie, a sprecyzowanej w piśmie procesowym z dnia 26 lipca 2015 r. oraz na rozprawach w dniach 27 lipca 2015 r. i 23 maja 2016 r. treści, jak również o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości sześciokrotności minimalnej stawki wynikającej z rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. z uwagi na stopień trudności niniejszej sprawy oraz duży nakład pracy pełnomocnika.

Powód ostatecznie na rozprawie w dniu 31 maja 2016 r. ograniczył żądanie pozwu do złożenia przez pozwanego oświadczenia o treści opisującej wyżej opisane czyny, w myśl art. 18 ust. 1 pkt 3 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji zgodnie z punktem IV pisma z dnia 26 lipca 2015 r. oraz podtrzymał powództwo dotyczące żądania zasądzenia od pozwanego na rzecz (...) w S. kwoty 20.000 zł – punkt V pisma z dnia 26 lica 2015 r. W pozostałej części cofnął pozew i zrzekł się roszczenia.

Pozwany D. K. prowadzący działalność gospodarczą pod (...) z siedzibą w S. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości. W uzasadnieniu swojego stanowiska zakwestionował twierdzenia powoda o tym, jakoby prowadził on kiedykolwiek kampanie reklamowe w sposób i o treściach przez powoda wskazanych. Nie zgodził się też z twierdzeniami powoda, że jego działalność stanowi czyn nieuczciwej konkurencji, zakwestionował powstanie szkody po stronie powoda. Nadto twierdził, iż żaden przepis prawa nie zabrania używania firmy powoda poprzez publikację na swojej witrynie internetowej pytań klientów zawierających nazwę firmy powoda.

Wyrokiem z dnia 6 czerwca 2016 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku:

w pkt I nakazał pozwanemu D. K., aby opublikował w terminie 7 dni od uprawomocnienia się wyroku:

a)  na stronach głównych prowadzonych przez pozwanego witryn internetowych (...) przez okres jednego miesiąca, czarną czcionką (...) o wielkości „12” na białym tle, w pogrubionej czarnej, prostokątnej ramce, na pasku o szerokości 15% szerokości widoku strony głównej, po prawej stronie przylegającej do zewnętrznej ramy witryny i zaczynając od 3,5 cm od górnej krawędzi strony;

b)  w dzienniku(...) jednokrotnie, na „żółtych stronach” na stronie B11 tego dodatku, czarną czcionką, w prostokątnej czarnej ramce o wymiarach 4 cm x 8 cm, co stanowi około 2,9% widoku strony oświadczenie o następującej treści:

„Ja, D. K., prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...) i właściciel witryn internetowych(...), oświadczam, że:

- bezprawnie i bez zgody (...)na wyżej wymienionych witrynach internetowych ujawniałem do publicznej wiadomości nazwy klientów i kontrahentów (...), co stanowiło czyny nieuczciwej konkurencji;

- bezprawnie i bez zgody(...) na wyżej wymienionych witrynach internetowych używałem, korzystałem i umieszczałem brzmienie (...)” oraz jej korpusu (...) bez wiedzy i zgody tej Spółki, co stanowiło naruszenie prawa tej Spółki do firmy oraz stanowiło czyny nieuczciwej konkurencji;

- bezprawnie i bez zgody(...) używałem brzmienia tej(...)” oraz jej korpusu (...) jako hasła kluczowego w aplikacjach internetowych (G. A.), w tagach i metatagach, wspomagających reklamę mojej działalności gospodarczej, a także indeksowałem te witryny korzystając z brzmienia(...), co stanowiło czyny nieuczciwej konkurencji w zakresie reklamy, także sprzecznej z dobrymi obyczajami.

W związku z tym, ja D. K., ubolewam, że swoim działaniem naraziłem(...) na szkody, a niniejsze oświadczenie publikowane jest w związku z wyrokiem Sądu Okręgowego w Białymstoku VII Wydział Gospodarczy z dnia 6 czerwca 2016 r. w sprawie sygnatura akt VII GC 115/15;

w pkt II oddalił powództwo w pozostałym zakresie żądania opublikowania oświadczenia, że: „publicznie nakłaniałem Internautów na wyżej wymienionych witrynach internetowych do tego, aby nie płacili należności wobec (...) sp. z o.o., co stanowiło czyny nieuczciwej konkurencji”;

w pkt III zasądził od pozwanego D. K. na rzecz (...) w S. kwotę 5.000 zł;

w pkt IV oddalił powództwo w pozostałym zakresie żądania zasądzenia kwoty 15.000 zł;

w pkt V umorzył postępowanie w sprawie w pozostałym zakresie;

w pkt VI zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 11.484,73 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższe orzeczenie oparte zostało na następujących ustaleniach faktycznych i ocenie prawnej.

Powód (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. prowadzi działalność gospodarczą w zakresie świadczenia usług windykacji należności i ich monitorowania dla klientów zewnętrznych. Powód kupuje również na swój rachunek i na swoją rzecz wierzytelności, a następnie realizuje te wierzytelności na drodze prawnej poprzez wytaczanie powództw o zapłatę. Z kolei pozwany D. K. w ramach prowadzonej działalności gospodarczej udziela porad prawnych na witrynach internetowych.

Powód, zorientowawszy się, że ściągalność długów uległa zmniejszeniu, ustalił, iż pozwany ujawniał do wiadomości publicznej poprzez swoje witryny internetowe o powiązaniach gospodarczych pomiędzy powodem a jego kontrahentami, wskazując jednocześnie na rodzaj tych powiązań. Pozwany precyzował, czy między stronami doszło do cesji wierzytelności, czy też do prowadzenia przez powoda czynności windykacyjnych na zlecenie oznaczonych klientów. W ten sposób pozwany ujawnił część listy klientów Spółki (wskazał na współpracę (...) – w obrocie jako (...) oraz(...)– w obrocie jako (...)).

Powód w piśmie z dnia 6 listopada 2012 r. wezwał pozwanego do zaniechania dokonywania naruszeń poprzez nieujawnianie do publicznej wiadomości nazw klientów i kontrahentów Spółki za pośrednictwem prowadzonych przez niego witryn internetowych(...). Powód wezwał również pozwanego do zaniechania stosowania nieuczciwej reklamy. Pozwany zareagował częściowo na to wezwanie i usunął z prowadzonych witryn te informacje, które odnosiły się do (...). Pozwany jednakże nie zrezygnował z umieszczania nazwy (firmy) powoda na swoich witrynach internetowych i kontynuował publiczne ujawnianie.

W tak ustalonych okolicznościach Sąd stwierdził, że powód wywodził roszczenia dochodzone pozwem z przepisów ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. z 2003 r., nr 153, poz. 1053; dalej u.z.n.k.) wskazując, że działania podejmowane przez pozwanego stanowiły czyny nieuczciwej konkurencji. Przejawem stosowania nieuczciwej konkurencji przez pozwanego miało być bowiem naruszenie przez pozwanego tajemnicy(...) w W.. W ocenie powoda z uwagi na profil prowadzonej przez niego działalności, jego lista kontrahentów posiada określoną wartość gospodarczą i komercyjny aspekt. Działanie pozwanego, zdaniem powoda, nie tylko zagraża, ale i narusza jego interes prawny.

Powód zarzucił też pozwanemu naruszenie prawa powoda do firmy (art. 43 10), i prowadzenie nieuczciwej reklamy poprzez korzystanie z aplikacji internetowych wspomagających reklamę internetową i pozycjonowanie stron z wykorzystaniem korpusu powoda ( (...)) jako słowa kluczowego(tagu). Pozwany używając firmy powoda na swoich witrynach internetowych dopuścić się miał stosowania reklamy bezprawnej i sprzecznej z dobrymi obyczajami. Pozwany mimo, że zaprzeczał, aby prowadził kampanię reklamową z użyciem nazwy firmy powoda, przyznawał, że publikuje na swoich stronach pytania ewentualnych klientów zawierające nazwę firmy powoda.

Z drugiej strony potwierdził na rozprawie w dniu 8 stycznia 2014 r. zaprzestania używania firmy powoda i jego korpusu, co wyrażało się w stwierdzeniu: ,,że chyba już prawie wszystko usunął᾽᾽. Na rozprawie w dniu 27 lipca 2015 r. pozwany wskazał, że w jego ocenie treści załączone do pozwu nie są publikowane w chwili obecnej na żadnej z witryn pozwanego. W piśmie procesowym z dnia 25 sierpnia 2015 roku przyznał dodatkowo, że publikował w przeszłości treści, w których występowała fraza (...). Treści te przedstawiały pytania klientów, na które pozwany udzielał odpowiedzi.

Sąd zauważył także, że powód wobec stwierdzenia dokonywania przez pozwanego tych samych czynów, na innych swoich witrynach, zmuszony był rozszerzyć powództwo o te czyny. Powód rozszerzył zatem roszczenie złożenia oświadczenia o stosowaniu deliktów przez pozwanego na witrynach (...).

Sąd za powodem zwrócił również uwagę na to, że pozwany, pomimo złożonych deklaracji, nie usunął ze wszystkich swoich witryn oznaczenia firmy powoda. Uczynił to jedynie częściowo. W innej zaś części pozwany zamienił korpus (...) na (...), (...) tłumacząc powodowi w rozmowie telefonicznej, że teraz wszystko odpowiada prawu. Potwierdzeniem powyższych okoliczności jest wydruk z Krajowego Rejestru D. i inne dowody w postaci notarialnego poświadczenia stron internetowych (...)oraz wydruków wraz z odpisami, stanowiące załączniki do pisma powoda z dnia 26 lipca 2015 r.

Sąd w pierwszej kolejności odwołując się do przeważającego w doktrynie i orzecznictwie poglądu uznał, że pomimo braku istnienia pomiędzy stronami stosunku konkurencji, gdyż obie strony procesu zasadniczo różnią się w zakresie przedmiotu działalności swoich przedsiębiorstw, możliwe było popełnienie przez pozwanego czynu nieuczciwej konkurencji na szkodę powoda. Jak bowiem podkreślił, dobrem prawnie chronionym na gruncie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji jest nie tyle sama konkurencja, ale prawo przedsiębiorców do prowadzenia działalności gospodarczej w warunkach swobodnej i uczciwej rywalizacji rynkowej, czyli właśnie swobodnej i uczciwej konkurencji. Tym samym w rozumieniu ustawy są obecnie wobec siebie konkurentami także – jak w niniejszej sprawie – przedsiębiorcy oferujący klienteli bardzo różne produkty i usługi.

Sąd w celu ustalenia, czy pozwany korzystał z aplikacji internetowych wspomagających reklamę internetową i pozycjonowanie stron z wykorzystaniem korpusu powoda ( (...)) jako słowa kluczowego oraz czy korzystanie z takich aplikacji daje wymierne korzyści finansowe i jest powszechnie stosowane w biznesie w celach marketingowych, dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu informatyki i Internetu. Biegły w swojej opinii stwierdził, że akronim (...) zawierający korpus nazwy powodowej Spółki znajduje się w nagłówkach dwóch artykułów umieszczonych na witrynach pozwanego i że pozwany stosował technikę pozycjonowania w/w witryn pod kątem użycia słowa kluczowego (...). Zdaniem biegłego choć nie da się ustalić kto faktycznie zamieszczał na forach odpowiedzi zawierające akronim (...), to wpisy takie mają wpływ na pozycjonowanie stron pozwanego. Jednocześnie biegły stwierdził, że elementem, który de facto ma największe znaczenie na pozycjonowanie stron, to płatny system reklamowy G. A., tzw. reklama kontekstowa. Biegły stwierdził też, powołując się w tej mierze na wyniki odpowiednich badań, że stosowanie reklamy kontekstowej zwiększa o 89% liczbę kliknięć w stosunku do jej wyłączenia. Wskazał m.in., że analiza zgromadzonego przez powoda materiału dowodowego w dużej mierze potwierdza fakt użycia na stronach pozwanego frazy (...). Występowanie tej frazy dotyczy treści w artykułach, metadanych w nagłówku (tj. opis strony, słowa kluczowe) oraz opinii użytkowników/klientów serwisów. Wobec czego stosowanie powyższych technik miało wpływ na indeksowanie stron pozwanego przez wyszukiwarki, a co za tym idzie – wysoką pozycję w wyniku wyszukiwania. Biegły zauważył praktykę pozwanego związaną z aliteracją – np. zamiana (...) na (...). Tym samym w ocenie biegłego materiał dowodowy załączony przez powoda potwierdził, że pozwany stosował reklamę kontekstową G. A. dla domeny (...)wiążąc słowo kluczowe (...) z różną kombinacją słów: „nakaz zapłaty”, „sprzeciw”, „spółka”.

Sąd w całości podzielił wnioski wynikające z opinii biegłego.

Sąd dokonując oceny, czy czyn, którego dopuścił się pozwany stanowił czyn nieuczciwej konkurencji stypizowany w art. 16 ust. 1 pkt 1 uznk dokonał również jego oceny w świetle art. 3 ust. 1 uznk. Sąd podzielił bowiem wyrażony w judykaturze pogląd, w świetle którego, aby działania podejmowane przez pozwanego mogły być zakwalifikowane jako czyn nieuczciwej konkurencji w świetle art. 16 ust. 1 pkt 1 uznk musiałyby zostać uznane za działania sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami i zagrażać lub naruszać interes innego przedsiębiorcy lub klienta. Zatem zdaniem Sądu ewentualne uwzględnienie powództwa wymagałoby ustalenia, że działania pozwanego polegające na posługiwaniu się w kampanii reklamowej oznaczeniem (...):

a)  wypełniały znamiona czynnościowe działań stypizowanych w pkt 1 art. 16 ust. 1 uznk,

b)  były sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami,

c)  zagrażały lub naruszały interes powoda.

Sąd przytaczając art. 16 ust. 1 pkt 1 uznk zauważył, że w jego treści została częściowo powtórzona przesłanka sprzeczności z prawem lub dobrymi obyczajami ujęta w określonej w art. 3 ust. 1 uznk klauzuli generalnej.

Oceniając działanie pozwanego pod kątem przesłanek wynikających z powyższych regulacji, Sąd w pierwszej kolejności przyjął, że stosowana przez pozwanego forma reklamy polegająca na posługiwaniu się bez zgody powoda w kampanii reklamowej oznaczeniem (...) była sprzeczna z prawem, tj. naruszała przepis art. 43 10 k.c., który gwarantuje ochronę prawa do firmy przedsiębiorcy. Używanie przez pozwanego firmy powoda w kampanii reklamowej objęte jest bowiem domniemaniem bezprawności. Pozwany zaś, wbrew ciążącej na nim w tym zakresie powinności, domniemania tego nie obalił.

Zdaniem Sądu działania pozwanego były także sprzeczne z dobrymi obyczajami. Sąd wskazał bowiem, że pozwany posługiwał się firmą powoda , aby zidentyfikować osoby przeciwko którym powód prowadzi postępowania sądowe i zaproponować im doradztwo prawne w sporach z powodem. Choć sam fakt, iż pozwany poszukiwał klientów spośród dłużników powoda nie był naganny, to jednak to że posługiwał się on w tym celu firmą powoda, było sprzeczne z zasadami uczciwości obrotu gospodarczego. Sąd uznał również, że działania pozwanego naruszały interes powoda. Pozwany udzielając dłużnikom powoda „od ręki” pomocy prawnej, zwiększał ilość potencjalnych dłużników skłonnych do wchodzenie w spór z powodem, czym niewątpliwie działał na jego szkodę.

Reasumując, Sąd doszedł do wniosku, że działania pozwanego stanowiły czyny nieuczciwej konkurencji, zważywszy, że były sprzeczne z dobrymi obyczajami. Wyrazem takiego uznania było też zachowanie pozwanego, który już w trakcie postępowania (przed wydaniem wyroku) uwzględnił częściowo żądania powoda. Z kolei w reakcji na takie stanowisko pozwanego, powód dokonał modyfikacji powództwa przez jego częściowe cofnięcie i ostatecznie domagał się jedynie nakazania opublikowania odpowiednich oświadczeń na stronach internetowych prowadzonych przez pozwanego i w (...).

W związku z powyższym Sąd uwzględnił częściowo żądania powoda. Za niezasadne i zbyt daleko idące uznał natomiast żądanie niemajątkowe powoda w zakresie opublikowania oświadczenia o treści : „publicznie nakłaniałem Internautów na wyżej wymienionych witrynach internetowych do tego , aby nie płacili należności wobec (...) sp. z o.o., co stanowiło czyny nieuczciwej konkurencji ”. Również jako wygórowane ocenił żądanie majątkowe powoda w zakresie zasądzenia kwoty 20.000 zł na rzecz (...) w S.. Adekwatną kwotą na ten cel, w ocenie Sądu była bowiem kwota 5.000 zł.

O kosztach procesu w zakresie żądania niemajątkowego Sąd orzekł w oparciu o zasadę wynikającą z treści art. 100 zd. drugie k.p.c. Sąd postanowił w tym zakresie obciążyć pozwanego kosztami w całości, bowiem powód uległ tylko w nieznacznej części co do swojego żądania. Zaś w zakresie żądania zapłaty – roszczenia majątkowego Sąd orzekł o kosztach na mocy art. 98 k.p.c. zgodnie z zasadą ponoszenia odpowiedzialności za wynik sporu.

Apelację od tego wyroku wywiódł pozwany, który zaskarżając go w całości, zarzucał Sądowi naruszenie następujących przepisów:

1)  art. 231 k.p.c. poprzez błędne uznanie, że z wydruków bliżej nieokreślonych plików oraz stwierdzenia biegłego wynika, że prowadził on reklamę kontekstową z użyciem wskazanych przez powoda fraz;

2)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę opinii biegłego, tj. uznanie, że z przedmiotowej opinii wynika, że prowadził on reklamę kontekstową z użyciem fraz wskazanych przez powoda;

3)  art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem odpowiednich przepisów prawa, w tym w szczególności przepisów ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz ustawy prawo o własności przemysłowej, jak również przez brak w uzasadnieniu wyroku gruntownej analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, przedstawienia toku rozumowania;

4)  art. 12 ust. 2 pkt 4, art. 3 ust. 1 oraz art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji poprzez błędną ich wykładnię i niewłaściwe zastosowanie poprzez przyjęcie, iż prowadził on reklamę kontekstową wskazaną w treści pozwu i dalszych pismach procesowych oraz iż treści publikowane przez jego klientów oraz niego samego stanowią czyn nieuczciwej konkurencji;

5)  art. 100 k.p.c. przez zasądzenie od niego na rzecz powoda w oparciu o przepis art. 98 k.p.c. całości kosztów procesu, pomimo że powód w znacznej części cofnął pozew, jak również pod koniec procesu niemal całkowicie zmodyfikował powództwo.

Zarzucał również Sądowi sprzeczności istotnych ustaleń faktycznych Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego polegające na przyjęciu, że dopuścił się on czynu nieuczciwej konkurencji, a także orzeczenie ponad żądanie pozwu, tj. oparcie wyroku na treści art. 43 10 k.p.c.

Wskazując na powyższe wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości, przy jednoczesnym obciążeniu powoda kosztami procesu.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja w części co do pkt II i IV była niedopuszczalna, natomiast w pozostałym zakresie nie zasługiwała na uwzględnienie.

Wstępnie wskazać należy, iż o dopuszczalności środka zaskarżenia decyduje nie tylko legitymacja procesowa osoby wnoszącej środek zaskarżenia, lecz również przesłanka interesu prawnego. Interes ten zachodzi w przypadku pokrzywdzenia (gravamen), polegającego w klasycznym ujęciu na niezgodności orzeczenia z żądaniem zgłoszonym w procesie przez stronę. W niniejszej sprawie jest to o tyle istotne, że rozstrzygnięcie zawarte w pkt II I IV zaskarżonego wyroku pozostawały w zgodzie z postulatami pozwanego, a zatem apelacja w części kwestionującej te rozstrzygnięcia była niedopuszczalna i w związku z tym podlegała odrzuceniu.

Za nietrafny uznać należy zarzut naruszenia prawa procesowego, dotyczący naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy dokonał analizy całości materiału dowodowego jak też dokonał jego oceny prawnej. Okoliczność, iż sąd zastosował inne przepisy prawa materialnego, niż wedle pozwanego miały mieć zastosowanie w sprawie, nie obliguje sądu do ich omawiania w motywach wyroku. Powód domagał się ochrony swoich praw na gruncie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, w związku z czym sąd prawidłowo ocenił zasadność roszczeń powoda wywodzonych z przepisów tej ustawy.

Zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może znaleźć uzasadnienie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny, zrozumienia toku rozumowania sądu, który doprowadził do wydania orzeczenia, gdy sfera motywacyjna pozostaje nieujawniona bądź niezrozumiała lub gdy zawarte w nim rozważania pozostają całkowicie bez związku z rozpoznawaną sprawą. Tylko bowiem w takim przypadku uchybienie art. 328 § 2 k.p.c. może być uznane za mogące mieć wpływ na wynik sprawy. Taka sytuacja nie miała miejsca w niniejszej sprawie.

Za chybiony należy też uznać zarzut naruszenia art. 231 k.p.c., zważywszy, iż uzasadnienie tego zarzutu jest błędne, gdyż Sąd nie stosował domniemań faktycznych.

Skarżący w żaden sposób nie podważył też poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych. Wprawdzie w wywiedzionym przez siebie środku odwoławczym sformułował zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., co sugerowałoby że zmierzał on także do podważenia podstawy faktycznej wyroku, tym niemniej w uzasadnieniu apelacji praktycznie nie rozwinął tego zarzutu. Tymczasem w orzecznictwie sądowym ugruntowane jest stanowisko, że zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów wymaga wskazania, które zasady oceny dowodów zostały naruszone i w jaki sposób oraz jaki miało to wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Jedynie wykazanie istotnych błędów logicznego rozumowania, sprzeczności z doświadczeniem życiowym lub pominięcia dowodów prowadzących do odmiennych wniosków może doprowadzić do oceny naruszenia przez sąd art. 233 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 września 2005 r., sygn. akt IV CK 86/05, opubl. Lex nr 187100). Sąd Apelacyjny uchybień takich w dokonanej przez Sąd Okręgowy ocenie dowodów się jednak nie dopatrzył i oceniając jako prawidłowe ustalenia faktyczne Sądu meriti w całości przyjął je za własne.

Fakt prowadzenia przez pozwanego reklamy kontekstowej z użyciem fraz zawierających pełną nazwę, względnie akronim, firmy powoda został potwierdzony dowodem z opinii biegłego z zakresu informatyki i Internetu. Biegły, analizując strony internetowe należące do pozwanego, jednoznacznie stwierdził, że pozwany stosował technikę pozycjonowania prowadzonych przez siebie stron internetowych, używając słowa kluczowego zawierającego akronim firmy powoda (...) w kodzie źródłowym tych stron (tagach i metatagach) oraz korzystając z usługi (...). Pozwany nie kwestionował tej opinii. Nie uczynił tego również w apelacji, podnosząc jedynie, że z opinii biegłego nie wynika, że prowadził on nieuczciwą reklamę. Uszło jednak uwagi skarżącego, że kwestia oceny reklamy pod kątem jej uczciwości nie należy do biegłego, lecz jako ocena normatywna pozostaje w wyłącznej kompetencji sądu orzekającego w procesie stosowania prawa. Przypomnieć też trzeba, że pozwany nie kwestionował w toku postępowania używania firmy powoda. Na rozprawie w dniu 8 stycznia 2014 r. stwierdził bowiem, „że już chyba prawie wszystko usunął”, zaś w piśmie z dnia 25 sierpnia 2015 r. (k. 330-331) wprost przyznał, że kierował treści, w których występowała fraza (...). Niewątpliwie gdyby rzeczywiście pozwany – jak twierdzi – nie prowadził kampanii reklamowej w sposób wskazany przez powoda, nie podejmowałby działań ukierunkowanych na usunięcie wszystkich treści zawierających korpus jego firmy. Ocenę tę dodatkowo umacnia poświadczony notarialnie protokół otwarcia stron internetowych należących do pozwanego, którego to dowodu pozwany także nie podważył. Również biegły wskazał, iż fraza (...) występowała zarówno w treści artykułów zamieszczanych na stronach internetowych, metadanych w nagłówku (tj. opis strony, słowa kluczowe) oraz opinii użytkowników/klientów serwisów. Wobec czego stosowanie powyższych technik (sklasyfikowanych jako wewnętrzne i zewnętrzne) miało wpływ na indeksowanie stron pozwanego przez wyszukiwarki, a co za tym idzie – wysoką pozycję w wyniku wyszukiwania.

Stąd też sformułowane przez pozwanego zarzuty naruszenia art. 233 k.p.c był niezasadny.

Podobnie też chybione były zarzuty naruszenia prawa materialnego. Merytoryczne odniesienie się do tych zarzutów wymaga krytycznej oceny podniesionego przez pozwanego w apelacji zarzutu orzeczenia ponad żądanie pozwu, który to z kolei zarzut pozwany utożsamia z oparciem wyroku na treści art. 43 10 k.c., zamiast przepisów ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (t.j. Dz.U. z 2016 r., poz. 1030 ze zm.) oraz ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. – Prawo własności przemysłowej (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 1410 ze zm.). Po pierwsze zarzut orzeczenia ponad żądanie nie może dotyczyć zastosowania prawa materialnego przez sąd. Uszło uwagi apelującego, ze zgodnie z zasadami da mihi factum, dabo tibi ius oraz iura novit curia strony postępowania nie mają obowiązku wskazywania podstaw prawnych swoich żądań. Artykuł 3 k.p.c. nakłada na strony jedynie obowiązek dawania wyjaśnień co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą oraz przedstawienia dowodów. Stosuje prawo zaś sąd, który w ramach procesu subsumpcji dopasowuje odpowiednie przepisy do określonego stanu faktycznego. Nie jest zatem wykluczona sytuacja, gdy pomimo wskazania przez stronę podstawy prawnej, dochodzonego roszczenia, sąd odczyta je w kontekście innego przepisu. Powód w pozwie powołał się na art. 43 10 k.c. i przepisy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji jako źródło swoich roszczeń, nie wywodząc ich z ochrony znaku towarowego. Z kolei w powoływanej przez pozwanego ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną nie stypizowano tego rodzaju czynu jakiego dopuścił się pozwany. Zatem zgodnie z art. 11 tej ustawy w sprawach nieuregulowanych w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną do świadczenia usług drogą elektroniczną, w szczególności do składania oświadczeń woli w postaci elektronicznej, stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego oraz innych ustaw.

Wbrew odmiennemu stanowisku skarżącego, Sąd Okręgowy nie naruszył przepisów art. 12 ust. 2 pkt 4, art. 3 ust. 1 oraz art. 16 ust. 1 pkt 1 uznk. Te dwa ostatnie przepisy stanowiły podstawę prawną zaskarżonego rozstrzygnięcia. Sąd I instancji podzielając pogląd doktryny i orzecznictwa, że istnienie tzw. stosunku konkurencji pomiędzy stronami nie stanowi warunku sine qua non do możliwości popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji, prawidłowo ocenił, że zachowanie pozwanego polegające na bezprawnym, bez zgody powoda, używaniu jego firmy w usługach internetowych (G. A.), w tagach i metatagach wspomagających reklamę swojej działalności gospodarczej wypełniało znamiona czynu nieuczciwej konkurencji, określone tak w przepisie o ogólnym charakterze – art. 3 ust. 1 uznk, jak i przepisie szczególnym – art. 16 ust. 1 pkt 1 uznk.

Przybliżając mechanizm działania meta -taggingu jako czynu nieuczciwej konkurencji, wskazać należy, iż jest to działanie związane z wykorzystywaniem wyszukiwarek internetowych. Meta-tagging polega na używanie cudzych znaków chronionych bądź oznaczeń odróżniających oraz zapisywanie ich w języku (...) bądź (...), przez co stają się one rozpoznawane przez wyszukiwarki internetowe, natomiast nie są widoczne dla przeglądających strony www. Meta-tagging jest często wykorzystywany przy pozycjonowaniu stron internetowych. Po wprowadzeniu oznaczonego hasła do wyszukiwarki (np. zawierającego znak towarowy, nazwę firmy), wyszukiwarka niejako „przekierowuje” do stron internetowych nie związanych z pożądanym oznaczeniem. Umieszczenie przez pozwanego w kodzie źródłowym swoich stron internetowych nazwy firmy powoda lub jej akronimu, powodowało zmianę na jego korzyść wyników wyszukiwania w porównaniu z wynikiem jaki by uzyskał bez zastosowania tego zabiegu. Również reklama z wykorzystaniem słów kluczowych (keywords advertising) powoduje, iż razie wpisania przez użytkownika konkretnego, słowa/hasła do wyszukiwarki, oprócz obiektywnie otrzymywanych rezultatów wyszukiwania, pojawiają się również linki sponsorowane, które prowadzą do stron firm zajmujących się działalnością korespondującą z hasłem wpisanym w wyszukiwarce.

Wskazać należy, że zarówno w polskim, jak i europejskim orzecznictwie kwestia tego rodzaju nieuczciwej konkurencji w internecie była już przedmiotem wypowiedzi. W wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 24.10.2004 r.(sygn. X GC 210/03/2, niepubl.) zakazano pozwanej firmie umieszczania w kodzie źródłowym strony internetowej słów, które były częścią nazwy konkurencyjnego przedsiębiorstwa uznając ten czyn za reklamę wprowadzająca w błąd. W wyroku dnia 25 listopada 2009 r. Sądu Apelacyjnego w Warszawie, VI Ca 325/09, nie publik.) tego typu działanie uznał za reklamę sprzeczną z przepisami prawa i naruszającą dobre obyczaje.

Również w orzecznictwie TSUE pojawił się problem reklamy kontekstowej z użyciem słów kluczowych, aczkolwiek na tle dopuszczalności użycia zarejestrowanego znaku towarowego jako słowa kluczowego w usłudze(...) (wyrok TSUE z 23.3.2010 r., C-236/08, C-327/08 i C-238/08 Google France SARL i Google Inc. v. Louis Vuitton Malletier SA i inni, Zb.Orz. 2010, s. I-2417, wyrok TSUE z 25.3.2010 r., C-278/08 Die BergSpechte Outdoor Reisen und Alpinschule Edi Koblmüller GmbH v. Günther Guni i trekking.at Reisen GmbH , Zb.Orz. 2010, s. I-2517, wyrok TSUE z 26.3.2010 r., C-91/09 Eis.de GmbH v. BBY Vertriebsgesellschaft mbH , Zb.Orz. 2010, s. I-43, Wyrok TSUE z 8.7.2010 r., C-558/08 Portakabin Ltd i Portakabin BV v. Primakabin BV , Zb.Orz. 2010, s. I-6963, wyrok TSUE z 22.9.2010 r., C-323/09 Interflora Inc. i Interflora British Unit v. Marks & Spencer plc i Flowers Direct Online Ltd , Zb.Orz. 2011, s. I-8625).

Generalnie Trybunał stwierdził, iż uprawniony z rejestracji znaku towarowego cieszącego się renomą „jest uprawniony do zakazania konkurentowi umieszczania reklam na bazie odpowiadającego temu znakowi towarowemu słowa kluczowego, które konkurent ten bez zgody wspomnianego właściciela wybrał w ramach usługi odsyłania w Internecie, gdy konkurent ten czerpie w ten sposób nienależną korzyść z charakteru odróżniającego lub z renomy znaku towarowego (pasożytowanie) lub gdy wspomniana reklama” powoduje osłabienie charakteru odróżniającego lub jest szkodliwa dla renomy.

Powyższe wyroki odnosiły się co prawda do bezprawnego używania znaków towarowych w internecie, niemniej jednak można odnieść je odpowiednio – tak jak w niniejszej sprawie – do bezprawnego użycia nazwy firmy. Jak już bowiem wyżej wskazano, pozwany posługiwał się nazwą firmy powoda używając słów kluczowych w aplikacjach internetowych i wstawiając ją do metadanych, co stanowiło naruszenie art. 43 10 k.c., który to przepis gwarantuje każdemu przedsiębiorcy zakaz naruszania jego prawa do firmy. Działanie takie – jak trafnie uznał Sąd Okręgowy – było przy tym sprzeczne z dobrymi obyczajami. Stan faktyczny niniejszej sprawy jest o tyle odmienny, od wyżej wskazanych judykatów, iż pozwany poprzez użycie firmy powoda nie korzystał z renomy jego firmy, bazy klientów ją znających i kojarzących z określoną działalnością, ale ułatwiał sobie, dotarcie do przeciwników procesowych powodowej firmy, udzielając im następnie odpłatnej pomocy prawnej w procesach wytoczonych przez powoda. Niewątpliwie jego czyny wyczerpują definicję reklamy gospodarczej rozumianej jako wypowiedź (tu w internecie), odnoszącej się do towarów lub usług, której celem jest nakłonienie (zachęcenie) potencjalnych odbiorców do nabywania towarów i usług lub innego z nich korzystania.

W tym miejscu należy odwołać się do poglądu wyrażonego przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 11 lipca 2013 r. w sprawie C-657-11 Belgian Electronic Sorting Technology, gdzie Trybunał stwierdził, że użycie metatagu w kodzie źródłowym strony odpowiadające nazwie handlowej konkurenta skutkuje tym, że użytkownikowi internetu wprowadzającemu jedno z tych oznaczeń jako wyszukiwane słowo sugeruje się, iż ta strona ma związek z jego wyszukiwaniem. Takie użycie należy uważać za formę przekazu w rozumieniu art. 2 pkt 1 dyrektywy 84/450/EWG oraz art. 2 lit. a) dyrektywy 2006/114/WE Parlamentu Europejskiego i Rady (Dz. Urz. UE L nr 376 s.2). Nie ma przy tym znaczenia fakt, że te metatagi pozostają niewidoczne dla użytkownika internetu i że ich bezpośrednim odbiorcą nie jest on, lecz wyszukiwarka. Pojęcie reklamy obejmuje wyraźnie przekaz w jakiejkolwiek formie, włączając zatem również formy przekazu pośredniego, tym bardziej gdy mogą wpływać na zachowanie gospodarcze konsumentów, a tym samym mieć wpływ na konkurenta, do którego nazwy lub towarów odwołują się metatagi, stanowiąc tym samym reklamę wprowadzającą w błąd. Zatem reklama polegająca na używaniu słów kluczowych, nawet, jeśli nie jest widoczna dla użytkownika internetu, stanowi reklamę w rozumieniu powyższej dyrektywy.

Przepis art. 3 ust. 2 u.zn.k. wskazuje, że czynem nieuczciwej konkurencji jest zakazana lub nieuczciwa reklama. W myśl art. 16 ust. 1 pkt 1u.z.n.k. rodzajem nieuczciwej reklamy jest reklama sprzeczna z dobrymi obyczajami. W doktrynie rozróżnia się wąskie pojęcie dobrych obyczajów na tle przepisu art. 16 ust.1 pk1 u.z.n.k. (naruszenie norm moralnych i etycznych) i szerokie na tle art. 3 u.zn.k. (ocenie poddane jest zachowanie przedsiębiorców w działalności gospodarczej, a ocena zorientowana jest na zapewnienie niezakłóconego funkcjonowania konkurencji, poprzez rzetelne i niezafałszowane współzawodnictwo jakością, ceną i innymi pożądanymi przez klientów cechami oferowanych towarów lub usług).

Z kolei w judykaturze podkreśla się, iż w każdym wypadku, stosowania przepisów rozdziału 2 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, niezbędne jest wykazanie ogólnych przesłanek odpowiedzialności za czyn nieuczciwej konkurencji, które wynikają z art. 3 ust. 1 z.n.k.u. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 2006 r., I CSK 85/06, OSP 2008, nr 5, poz. 55). W istocie więc art. 3 z.n.k.u. pełni zarówno funkcję uzupełniającą, jak i korygującą (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2011 r., I CSK 796/10). W konsekwencji według Sądu Najwyższego przy ocenie sprzeczności reklamy z dobrymi obyczajami, decydujące są kryteria etyczno-moralne, aczkolwiek pewne znaczenie mają także czynniki ekonomiczno-funkcjonalne uczciwej konkurencji.

Mając to na względzie za sprzeczne z dobrymi obyczajami należało uznać działanie pozwanego polegające na wyszukiwaniu przeciwników procesowych powodowej firmy w celu udzielenia im następnie odpłatnej pomocy prawnej w procesach wytoczonych przez powoda, za pomocą reklamy kontekstowej – użycia słów kluczowych stanowiących nazwę firmy powoda bądź jej akronim. Nie można więc ocenić takiego zachowania inaczej jak tylko naruszające zasady moralne jak i godzące w zasady uczciwości obrotu gospodarczego. Jak trafnie zauważył Sąd Okręgowy pozwany docierał do dłużników powoda, używająca jego firmy, a ci mając pomoc prawną „od ręki”, chętnie z niej korzystali.

Z uwagi zaś na fakt, że wskutek działania pozwanego dłużnicy powoda podejmowali skutecznego względem niego czynności procesowe, jego zachowanie należało uznać też za naruszające interes powoda. Czyny nieuczciwej konkurencji ustawa uznaje za popełnione nie tylko w razie naruszenia interesów innego przedsiębiorcy lub klienta, co jest oczywiste, lecz także w przypadku zagrożenia ich interesów. Powód już w pozwie twierdził, iż powziął wiedzę o działaniach pozwanego, po stwierdzeniu, iż wzrosła liczba sprzeciwów składanych przez dłużników we wszczętych przez powoda postępowaniach sądowych. Pozwany temu nie przeczył (art. 230 k.p.c.). Zatem jego interes ma też pewną wagę gospodarczą. Ocena ta powoduje natomiast, że prawo materialne zostało w niniejszej sprawie właściwie zastosowane, skutkując jednocześnie bezzasadnością podniesionych w tej mierze zarzutów.

Niezasadnym był również zarzut naruszenia przepisów regulujących zasady zwrotu kosztów procesu, tj. art. 100 i 98 k.p.c. Zastosowanie ich przez Sąd I instancji stanowiło bowiem odzwierciedlenie wyniku procesu, a ten zakończył się przegraną pozwanego, o czym świadczy chociażby wywiedziony i aktualnie rozpoznawany środek odwoławczy. Dlatego nic w tym zakresie nie może zmienić sygnalizowany przez skarżącego fakt cofnięcia przez powoda w znacznej części pozwu. Jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy był on następstwem zachowania pozwanego, polegającego na spełnieniu żądań inicjatora postępowania. W orzecznictwie sądowym zaś utrwalonym jest stanowisko, że w sytuacji zaspokojenia przez pozwanego roszczeń powoda w rozumieniu przepisów o kosztach procesu (art. 98 k.p.c.) to pozwanego należy uznać wówczas za stronę przegrywającą sprawę (postanowienie SN z 12 kwietnia 2012 r. II CZ 208/11 LEX nr 1214570). Skarżący błędnie również kwestionował wysokość zasądzonych od niego na rzecz powoda przez Sąd I instancji kosztów procesu, w tym w szczególności niewłaściwej opłaty od roszczenia majątkowego. Ta ostatnia, jak wynika z akt sprawy, na wcześniejszym etapie postępowania została już bowiem rozstrzygnięta prawomocnym zarządzeniem Przewodniczącego Wydziału w Sądzie Okręgowym w Warszawie z dnia 5 marca 2013 r., sygn. akt XXVI GC 148/13 i w chwili obecnej nie może podlegać ponownej kontroli.

Dlatego też na podstawie art. 385 k.p.c. apelacja w pozostałej części podlegała oddaleniu.

O kosztach procesu należnych powodowi za drugą instancję – na które złożyło się wynagrodzenie jego pełnomocnika, będącego radcą prawnym, ustalone w kwocie minimalnej 2.160 zł na podstawie § 2 pkt 3 i § 8 pkt 19 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz.U. z 2015 r., poz. 1804) w brzmieniu obowiązującym na datę zainicjowania postępowania odwoławczego stosownie do § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2016 r., poz. 1667) – Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

(...)