Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1231/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 stycznia 2017 roku

Sąd Rejonowy w Wieluniu I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSR Marek Kolasa

Protokolant: sekr. D. S.

po rozpoznaniu w dniu 18 stycznia 2017 roku w Wieluniu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. G.

przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W.

o zadośćuczynienie

oraz

sprawy z powództwa L. D.

przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W.

o zadośćuczynienie

I.  w sprawie z powództwa M. G.:

1.  zasądza od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na rzecz powoda M. G. kwotę 3.000,00 (trzy tysiące 00/100) złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 30 września 2016 r. do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od powoda M. G. na rzecz pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. kwotę 363,40 (trzysta sześćdziesiąt trzy 40/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  obciąża obie strony nieuiszczonymi kosztami sądowymi obejmującymi opłatę sądową od pozwu w kwocie 375,00 (trzysta siedemdziesiąt pięć 00/100) złotych w ten sposób, że:

a)  nakazuje ściągnąć z zasądzonego na rzecz powoda M. G. w pkt 1 roszczenia kwotę 225,00 (dwieście dwadzieścia pięć 00/100) złotych,

b)  nakazuje pobrać od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. kwotę 150,00 (sto pięćdziesiąt 00/100) złotych,

w obu wypadkach na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Wieluniu;

II.  W sprawie z powództwa L. D.:

1.  zasądza od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na rzecz powódki L. D. kwotę 3.000,00 (trzy tysiące 00/100) złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 października 2016 r. do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od powódki L. D. na rzecz pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. kwotę 363,40 (trzysta sześćdziesiąt trzy 40/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  obciąża obie strony nieuiszczonymi kosztami sądowymi obejmującymi opłatę sądową od pozwu oraz wydatki związane z kosztem podróży świadka i utraconego zarobku w łącznej kwocie 460,78 (czterysta sześćdziesiąt 78/100) złotych w ten sposób, że:

a)  nakazuje ściągnąć z zasądzonego na rzecz powódki L. D. w pkt 1 roszczenia kwotę 276,47 (dwieście siedemdziesiąt sześć 47/100) złotych,

b)  nakazuje pobrać od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. kwotę 184,31 (sto osiemdziesiąt cztery 31/100) złotych,

w obu wypadkach na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Wieluniu.

Sygn. akt I C 1231/16

UZASADNIENIE

W odrębnych pozwach z odpowiednio 30 listopada i 5 grudnia 2016 r. (data nadania w placówce pocztowej) powodowie M. G. i L. D. , reprezentowani przez pełnomocnika - radcę prawnego, wnieśli o zasądzenie od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. kwot po 7.500 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną śmiercią dziadka, z odsetkami ustawowymi za opóźnienie odpowiednio od 30 września i 1 października 2016 r. do dnia zapłaty oraz zwrotu kosztów procesu. Dochodzone pozwem kwoty uwzględniają 50% przyczynienie się poszkodowanego do szkody. (pozwy – k.2-5, 48-52, koperty – k.45, 95)

Postanowieniem z 13 grudnia 2016 r. sprawy te zostały połączone do łącznego rozpoznania i rozstrzygnięcia w trybie art. 219 k.p.c. (postanowienie – k. 96)

Postanowieniem z 13 grudnia 2016 r. powodowie zostali zwolnieni od kosztów sądowych w całości (postanowienie – k.97)

W odpowiedzi na pozwy pozwany, reprezentowany przez pełnomocnika - radcę prawnego, wniósł o oddalenie obu powództw i zasądzenie zwrotu kosztów procesu. Pozwany uznał przyczynienie się poszkodowanego na poziomie 50%, niemniej podniósł, że krzywda powodów nie została udowodniona, zaś zadośćuczynienie ma charakter fakultatywny, a w przedmiotowej sprawie linia i stopień pokrewieństwa powodów ze zmarłym oraz znaczny upływ czasu od zdarzenia przemawiają za odmową udzielenia ochrony prawnej (odpowiedź na pozwy – k. 109-119)

Na rozprawie 18 stycznia 2017 r. stawili się powodowie wraz ze swoim pełnomocnikiem, i podtrzymali swoje stanowisko procesowe (protokół rozprawy – k. 148-150v)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

5 lutego 2005 r. w miejscowości Huta nieustalony kierowca niezidentyfikowanego pojazdu uderzył w znajdującego się na jezdni 70. letniego J. K., który w następstwie odniesionych obrażeń zmarł na miejscu. Postanowieniem z 30 czerwca 2005 r. Prokuratura Rejonowa w Wieluniu w sprawie o sygn. akt 2 Ds. 184/05 umorzyła prowadzone śledztwo z art. 177 § 2 k.k. z uwagi na niewykrycie sprawcy przestępstwa. W dacie zdarzenia zmarły znajdował się w stanie nietrzeźwości wyrażającym się 3,5 promila alkoholu we krwi.

(dowód: postanowienie – k.11-14,67-70)

Powód M. G. w dacie śmierci dziadka miał 8 lat. J. K. mieszkał w tej samej miejscowości co wnuk, w Hucie. Powód miał jeszcze babcię, żonę J. K., która żyje nadal. Jego dziadkowie ze strony taty już wtedy nie żyli. Drugi dziadek zmarł, gdy powód był młodszy. Przed dziadkiem J. K. zmarł również szwagier mamy powoda. Powód mieszkał ok. 250 metrów od miejsca zamieszkania dziadka. Widywali się często, praktycznie codziennie. Powód był zżyty z dziadkiem. Dziadek bawił się z wnukiem, sprawował nad nim opiekę pod nieobecność rodziców, zabierał w pole, do lasu na grzyby. Zdarzało się, że zaprowadzał i odprowadzał ze szkoły. Pamiętał o wnuku, gdy ten miał urodziny, imieniny, przeważnie przynosił wtedy upominek. Był w szkole z okazji dnia dziadka. J. K. nie miał więcej wnuków poza powodami. Powód o śmierci dziadka dowiedział się następnego dnia od swojej mamy. Pamięta trochę te czasy, było to dla niego szokujące, stresujące. Pytał się, gdzie jest dziadek. Trochę rozumiał, co się stało. Nie był na pogrzebie dziadka, bo był chory. Nie widział ciała w trumnie. Po śmierci dziadka nie miał z kim spędzać wolnego czasu, nudził się, był smutniejszy. Czasami także dziś brakuje mu dziadka. Po śmierci J. K. powoda, tak jak wcześniej, odwiedzała babcia, żona zmarłego, która od ok. 2,5 lat mieszka razem powodem i jego rodzicami. Relacje powoda z babcią były podobne, choć dziadek częściej przyjeżdżał, bo jeździł na rowerze. Powód ma siostrę L. D.. Jest kawalerem.

(dowód: zeznania powoda w związku z jego wyjaśnieniami informacyjnymi – protokół rozprawy k.148-150v od 01:06:03 do 01:07:50 w zw. z od 00:06:18 do 00:15:58; zeznania świadka H. G. (1) – protokół rozprawy k.148-150v od 00:29:11 do 00:37:25; zeznania świadka K. G. - protokół rozprawy k.148-150v od 00:44:00 do 00:49:52)

L. D. w dacie śmierci dziadka miała 25 lat. Mieszkała w J., miejscowości położonej od Huty w odległości ok. 5 km. Była zżyta z dziadkiem, u którego jako dziecko spędzała wakacje, pomagała mu w pracach w gospodarstwie. Wyprowadziła się z domu w 1999 r., gdyż założyła własną rodzinę. W dacie śmierci J. K. miała męża i 6. letnią córkę, obecnie ma dwoje dzieci. Po zamieszkaniu w J. utrzymywała częste i bliskie relacje z dziadkiem, średnio 1-3 razy w tygodniu widywali się. Kilka razy w tygodniu przy okazji wizyt u rodziców odwiedzała też dziadków. Dziadek przyjeżdżał także do wnuczki do J. rowerem, by pomagać w gospodarstwie, które prowadzili teściowie powódki, przypilnować prawnuczkę. O śmierci dziadka powódka dowiedziała się telefonicznie od mamy, następnego dnia, bo w dniu zdarzenia była na weselu szwagierki. Płakała, rozpaczała, była smutna. Nie widziała ciała na miejscu zdarzenia, ale w otwartej trumnie w kaplicy podczas pogrzebu. Po śmierci J. K. brakowało powódce pomocy dziadka w gospodarstwie, trzeba było najmować ludzi do pomocy. Obecnie powódka jadąc do rodziców do Huty nie ma już do kogo wjechać po drodze.

(dowód: zeznania powódki w związku z jej wyjaśnieniami informacyjnymi – protokół rozprawy k.148-150v od 01:07:50 do 01:08:26 w zw. z od 00:15:58 do 00:28:21; zeznania świadka H. G. (1) – protokół rozprawy k.148-150v od 00:37:25 do 00:44:00; zeznania świadka K. G. - protokół rozprawy k.148-150v od 00:51:02 do 00:56:03; zeznania świadka R. D. - protokół rozprawy k.148-150v od 00:56:03 do 01:06:03)

Powodowie reprezentowani przez (...) SA. z/s w L. zgłosili szkodę pismem z 31 sierpnia 2016 r. za pośrednictwem (...) SA domagając się przyznania zadośćuczynień z tytułu krzywdy wywołanej śmiercią dziadka po 20.000 zł. W przypadku M. G. pozwany nie ustosunkował się do zgłoszenia, zaś co do L. D. pismem z 18 października 2016 r. odmówił przyznania zadośćuczynienia.

(dowód: pisma – k.15-17, 62-64, 65-66)

Prawomocnym wyrokiem z 27 kwietnia 2015 r. tut. Sąd w sprawie o sygn. akt I C 458/14 zasądził od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na rzecz żony zmarłego S. K. 20 tys. zł, a na rzecz jego pełnoletnich dzieci H. G. (2) i M. K. po 10 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.

(dowód: wyrok z uzasadnieniem – k.18-40, 71-93)

Na chwilę zamknięcia rozprawy pozwany nie zaspokoił roszczeń powodów.

(bezsporne)

Sąd Rejonowy dokonał oceny dowodów:

Sąd oddalił wniosek dowodowy zawarty w pozwach, o przeprowadzenie dowodu z akt 2Ds. 184/05 i I C 458/14, gdyż po pierwsze nie jest znany procedurze cywilnej taki dowód, a po wtóre – okoliczności które za pomocą tego tych akt miały być wykazane, zostały ustalone za pomocą innych dowodów a także w trybie art. 230 k.p.c.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo jest usprawiedliwione co do zasady.

Źródłem odpowiedzialności strony pozwanej jest art. 19 ust. 2 i art. 98 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r. nr 950 ze zm.). Art. 19 ustawy stanowi, że poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczeń bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. O zgłoszonym roszczeniu zakład ubezpieczeń powiadamia niezwłocznie ubezpieczonego (ust. 1.) Poszkodowany może dochodzić roszczeń bezpośrednio od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w przypadkach, o których mowa w art. 98 ust. 1 i 2. (ust. 2). W myśl art. 98 ust. 1 pkt 1 do zadań Funduszu należy zaspokajanie roszczeń z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych, o których mowa w art. 4 pkt 1 i 2, w granicach określonych na podstawie przepisów rozdziałów 2 i 3, za szkody powstałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na osobie, gdy szkoda została wyrządzona w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, a nie ustalono ich tożsamości.

Z powyższego wynika, że zakres odpowiedzialności (...) jest analogiczny do zakresu odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń.

Zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy, z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Art. 35 ustawy stanowi, że ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu.

Podstawą prawną roszczenia o zadośćuczynienie jest art. 448 w zw. z art. 24 k.c. przewidujący ochronę dóbr osobistych.

Wina sprawcy szkody (art. 415 k.c.), jako jedna z przesłanek odpowiedzialności, została wykazana poprzez powołanie się przez stronę powodową na postępowanie przygotowawcze prowadzone w sprawie 2Ds. 184/05 o przestępstwo z art. 177 § 2 k.k. (naruszenie bezpieczeństwa w ruchu lądowym, którego następstwem jest śmierć innej osoby) i przyczynę umorzenia tego postępowania (niewykrycie sprawcy przestępstwa). Tym twierdzeniom strona pozwana nie zaprzeczyła, mimo że prowadziła postępowanie likwidacyjne, w tym z wniosku innych członków rodziny zmarłego i była stroną procesu z ich powództwa o zadośćuczynienie w sprawie o sygn. akt I C 458/14. Skoro nie został w odpowiedzi na pozew zaprzeczony fakt, na którym zasadzało się powództwo, tj. naruszenie przepisów ruchu drogowego przez nieustalonego kierowcę niezidentyfikowanego pojazdu, to w świetle wyników całej rozprawy został on uznany za przyznany w trybie art. 230 k.p.c.

Bezprawność sprawcy, jako jedna z przesłanek odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych, była objęta domniemaniem z art. 24 k.c., które nie zostało obalone. Przedmiotem kontrowersji był wyłącznie zakres przysługujących powodom roszczeń, których źródłem było spowodowanie śmierci ich dziadka.

Wysokość krzywdy powodowie oszacowali na 15.000 zł, gdyż domagają się zapłaty kwot po 7.500 zł uwzględniających 50% przyczynienie.

Biorąc pod uwagę, że dobro osobiste w postaci prawa do życia w rodzinie zostało wykreowane w ostatnich latach, zwłaszcza po roku 2008, kiedy miała miejsce nowelizacja art. 446 k.c. polegająca na dodaniu § 4 k.c., istnieje już bogate i dość jednolite orzecznictwo SN oraz sądów powszechnych dotyczące kryteriów ustalania wysokości tego świadczenia. Wnioski płynące z wykładni przepisów art. 448 i art. 24 k.c. pod kątem rozpatrywanego dobra osobistego są następujące.

Przede wszystkim należy zaznaczyć, że przy ochronie dóbr osobistych – a na tych przepisach opiera się powództwo - należy uwzględniać kryteria zobiektywizowane. Istotnym czynnikiem rzutującym na wysokość zadośćuczynienia będzie zatem nie to, w jaki sposób bliscy zmarłego przeżywają stratę i starają sobie radzić po jego śmierci, ale to, jaki był rodzaj i intensywność więzi między uprawnionym a zmarłym - a to wynika z linii i ze stopnia pokrewieństwa oraz z rzeczywistego przebiegu tych relacji. Ponadto w każdym wypadku wysokość zadośćuczynienia musi być dokonana z uwzględnieniem okoliczności, że śmierć każdej osoby jest zdarzeniem pewnym, które prędzej czy później musi nastąpić. Tym samym zadośćuczynienie rekompensuje w istocie często jedynie wcześniejszą utratę członka rodziny.

Podnieść też trzeba, iż wysokość zadośćuczynienia za naruszenie w ogóle dóbr osobistych z reguły powinna być umiarkowana, jako że jest to nie zasadnicze, ale – co wynika z art. 24 k.c. - dalsze roszczenie zmierzające do usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego (poza zazwyczaj złożeniem oświadczenia odpowiedniej treści w odpowiedniej formie). Sąd orzekając w przedmiocie takiego żądania musi wziąć pod uwagę kompensacyjny charakter zadośćuczynienia i rodzaj naruszonego dobra - ciężar gatunkowy poszczególnych dóbr osobistych nie jest bowiem jednakowy i nie wszystkie dobra osobiste zasługują na jednakowy poziom ochrony za pomocą środków o charakterze majątkowym. Ponadto, sąd musi zbadać nasilenie złej woli sprawcy oraz celowość zastosowania tego środka. Przekłada się to zarówno na możliwość zasądzenia zadośćuczynienia w konkretnej sprawie, jak i na jego wysokość.

Z uwagi na ciężar gatunkowy dobra osobistego w postaci prawa do życia w rodzinie, wywodzonego z Konstytucji RP, powinno ono w hierarchii wartości zasługiwać na wzmożoną w porównaniu z innymi dobrami ochronę. Naruszenie tego dobra stanowi dalece większą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego, niż w przypadku innych dóbr, a jej skutki rozciągają się na całe życie osób bliskich. Dlatego doznana w tym przypadku szkoda jest bardziej godna ochrony z uwagi na naruszenie dobra wysokiej rangi i w najwyższym stopniu.

Oznacza to, iż świadczenia zasądzane na rzecz bliskich zmarłego członka rodziny i oparte na przepisach art. 448 w zw. z art. 24 k.c., choć winny być utrzymane na umiarkowanym poziomie, jak to dotychczas przyjmowano w odniesieniu do wszystkich dóbr osobistych, to jednak muszą być wyższe niż w przypadku naruszenia innych dóbr osobistych, wymienionych przykładowo w art. 23 k.c. (tajemnica korespondencji, wolność, swoboda sumienia, itd.).

Natomiast przy orzekaniu o tym zadośćuczynieniu nie powinno się brać pod uwagę zasad stosowanych w sprawach rozpatrywanych na podstawie art. 445 § 1 k.c., który to przepis dotyczy zadośćuczynień dla samych poszkodowanych (tj. osób, które bezpośrednio doznały uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia). Stosowanie takiej prostej analogii jest zawodne, bo wysokość zadośćuczynień przyznawanych na podstawie art. 445 § 1 k.c. jest uzależniona od wielu elementów wpływających na tę postać kompensaty szkody niemajątkowej, których nie sposób dostrzec w przypadku roszczenia z art. 448 w zw. z art. 24 k.c. Praktycznie nie występuje tutaj choćby trwały uszczerbek na zdrowiu, uwzględniany przy zadośćuczynieniu za krzywdę będącą następstwem uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia. Przepis art. 448 w zw. z art. 24 k.c. nie wiąże bowiem wystąpienia krzywdy ze szkodą ujętą w kategoriach medycznych.

Także mierzenie skali cierpienia osoby, która nie doznała uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia, pozostaje poza możliwościami dowodowymi sądu i zakładu ubezpieczeń. Aktualny stan wiedzy nie pozwala na udowodnienie rozmiaru uczuć i przywiązania czy też ich braku. Przede wszystkim zaś trudno zakładać, aby ustawodawca „premiował” osoby o słabszej konstrukcji psychicznej, reagujące intensywniej na sytuację traumatyczną, a gorzej traktował roszczenia osób o osobowości zamkniętej, kumulującej w sobie wewnętrzne emocje. Kryterium bólu jest więc nieprzydatne w praktyce sądowej i wydaje się słuszne, że kodeks cywilny nie odwołuje się do niego, zakładając, że utrata osoby najbliższej zawsze wywołuje ból. Odczuwanie bólu nie wymaga też dowodu.

Podnosi się też, że najwyższe zadośćuczynienia powinny być zasądzane na rzecz osób, które na skutek śmierci osoby bliskiej stały się samotne, zupełnie bez rodziny. Tak też należy potraktować roszczenia rodziców, którzy utracili jedyne dziecko i nie będą mogli już mieć własnych dzieci, albo roszczenia dzieci w wieku niemowlęctwa czy wczesnego dzieciństwa, które straciły przede wszystkim matkę, czy też jednocześnie oboje rodziców; osoby, na oczach których członek rodziny zginął tragicznie.

Ponadto zadośćuczynienie dochodzone na którejkolwiek podstawie z kodeksu cywilnego, ma charakter całościowy i obejmuje nie tylko obecne, jak i przyszłe cierpienia, ale i te, które już zaistniały, nawet wiele lat temu. Tym samym przepis art. 316 § 1 k.p.c. nie stanowi przeszkody do uwzględnienia powództwa o zadośćuczynienie. Jeśli więc naruszenie dóbr osobistych doprowadzi do powstania szkody niemajątkowej w postaci krzywdy, rozumianej jako ujemne następstwa w sferze przeżyć psychicznych człowieka, to szkoda ta nie ulegnie wraz z upływem czasu jakiemuś unicestwieniu, a roszczenie o zadośćuczynienie mające na celu jej zniwelowanie - wygaśnięciu. Na ogólnych zasadach roszczenie to jako majątkowe podlega jedynie przedawnieniu, którego termin wynosi obecnie 20 lat, jeśli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku (art. 442 k.c.). Dlatego dopóty roszczenie o zadośćuczynienie nie ulegnie przedawnieniu, to nadal istnieje i może być zasadnie dochodzone.

W przypadku zadośćuczynienia wydaje się natomiast, że czynnik czasu może mieć wpływ na jego wysokość, jeśli jest ono dochodzone po upływie wielu lat od naruszenia dóbr osobistych. Jest to związane z tym, że do określania zadośćuczynienia stosuje się w drodze analogii kryteria wskazane w przepisie art. 363 § 2 k.c., którego celem jest dążenie do możliwie pełnej kompensaty szkody, a ta w przypadku szkody niemajątkowej powiązana jest z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, która może zmieniać się w czasie.

W naszej kulturze przyjmuje się, że okres żałoby trwa krótko, ok. roku, a potem przemienia się w zwykły czas wspominania o zmarłym. Jeśli chodzi o uzewnętrznione przejawy żałoby, to członek rodziny zmarłego zazwyczaj nosi czarną odzież lub niektóre elementy ubioru, nie uczestniczy w radosnych uroczystościach rodzinnych, wierzący i praktykujący – bierze udział w mszach za osobę zmarłą.

W wyjątkowych wypadkach okres żałoby może trwać dłużej i wiązać się z powstaniem uszczerbku na zdrowiu w aspekcie psychologicznym, ale wymaga to udowodnienia w konkretnej sprawie.

Oceniając niniejszą sprawę w tym ujęciu należy podnieść, że doznanie przez powodów krzywdy i oszacowanie jej rozmiaru jest o tyle łatwiejsze do ustalenia, iż do zdarzenia będącego źródłem dochodzonych roszczeń doszło wiele lat temu. Tym samym przedmiotem badania jest ewentualna krzywda, która już zaistniała.

Powodom przysługuje co do zasady zadośćuczynienie, gdyż uzasadnia to stopień i linia pokrewieństwa łącząca te osoby ze zmarłym oraz utrzymywanie z nim bliskich, choć niecodziennych kontaktów.

Z materiału dowodowego nie wynika natomiast, by powodowie nadal odczuwali cierpienia psychiczne z tytułu śmierci dziadka. W ich przypadku krzywda ujawniła się bezpośrednio po śmierci J. K., i wtedy była najintensywniejsza, a następnie przez kolejne miesiące i lata uległa naturalnemu osłabieniu. Zatem to przede wszystkim cierpienia psychiczne z tego pierwszego okresu winny rzutować na rozmiar zadośćuczynienia. Śmierć dziadka miała miejsce w 2005 roku, zaś z żądaniem zadośćuczynienia powodowie wystąpili w 2016 roku. Wprawdzie ten czynnik szkodzący, jakim było wywołanie śmierci osoby najbliższej, nadal w kolejnych latach potencjalnie mógł oddziaływać na sferę przeżyć psychicznych powodów jako wnuków, to jednak nie wykazali oni w niniejszym postępowaniu, że z punktu widzenia obiektywnego obserwatora krzywda ta była nadal tak intensywna, jak w pierwszych latach po śmierci J. K.. Wysokość zadośćuczynienia, posiłkując się przepisem art. 363 § 2 k.c., należało zatem dostosować do warunków życia społeczeństwa z okresu bezpośrednio następującego po śmierci dziadka powodów: inna była wtedy siła nabywcza ludności, stopień zamożności, warunki życia, itp. O ile określone przez powodów zadośćuczynienia po 15.000 zł wydają się być dostosowane do krzywdy, jaką w obecnych warunkach społeczno-ekonomicznych może odczuwać wnuk po śmierci babci lub dziadka, o tyle na ówczesne czasy kwota ta musi być uznana za zdecydowanie przeszacowaną.

Jeśli chodzi o M. G., to zauważyć trzeba, że dorastanie bez posiadania wszystkich dziadków (dziadka i babci) po stronie obojga rodziców, jest już pierwszym doświadczeniem młodego człowieka, bynajmniej nie traumatycznym, uświadamiającym dziecku, że człowiek jest śmiertelny. Zatem takie wydarzenie w życiu dziecka jak śmierć dziadka lub babci nie musi oznaczać, że doszło u wnuka do krzywdy, zwłaszcza w stopniu uzasadniającym przyznanie wysokiego zadośćuczynienia. Jest to sytuacja jakościowo zupełnie odmienna od utraty przez dziecko w wieku niemowlęctwa czy wczesnego dzieciństwa jednego lub obojga rodziców i dorastanie bez niego. Wszak każde dziecko ma matkę i ojca, i przez swoje dzieciństwo zazwyczaj dorasta z obiema tymi osobami.

W przypadku L. D. w dacie śmierci dziadka była już osobą pełnoletnią, ukształtowaną, posiadającą własną rodzinę – męża, 6. letnią córkę. O ile kontakty ze zmarłym były częste, to jednak nie były tak bezpośrednie i intensywne, jak to ma miejsce w przypadku osób prowadzących wspólne gospodarstwo domowe, a przynajmniej wspólnie mieszkających razem. Ponadto były powodowane po części tym, że zmarły bezinteresownie świadczył pomoc wnuczce w pracy w gospodarstwie rolnym jej teściów.

W rezultacie żaden z powodów na skutek śmierci dziadka nie stał się zupełnie samotny, bo nie był on dla obojga z nich najważniejszym członkiem rodziny. Nad M. G. nadal osobistą pieczę sprawowali rodzice, miał też siostrę oraz mieszkającą w tej samej wsi babcię. Brak dziadka wedle relacji powoda miał powodować, że utracił towarzysza zabaw, ale przecież uczęszczał też do szkoły, gdzie wchodził w relacje z rówieśnikami. Jeśli chodzi o L. D., to przy utracie dziadka eksponuje elementy materialne – utrata pomocy w gospodarstwie teściów. Tak naprawdę była ona skupiona na tych członkach rodziny, z którymi aktualnie zamieszkiwała, widywała się codziennie, miała wobec nich określone obowiązki i uprawnienia wynikające z założenia rodziny, szczegółowo uregulowane w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. To obiektywnie pozwoliło obojgu mniej dotkliwie przejść przez okres żałoby.

Ważne jest i to, że śmierć dziadka nie zaburzała sekwencji zdarzeń występujących w życiu każdego człowieka, że najpierw umierają najstarsi - dziadkowie, następnie rodzice, a później osoby najmłodsze - dzieci. Z racji wieku dziadka (70 lat) powodowie, także 8. letni powód, musieli być już przygotowani na to, że te relacje rodzinne będą się nieuchronnie zbliżać ku naturalnemu końcowi.

Przy takim zindywidualizowaniu krzywdy powodów należy uznać, że jakkolwiek doświadczyli tragicznej śmierci dziadka, to jednak przedmiotem ochrony z art. 448 w zw. z art. 24 k.c. nie jest śmierć innego człowieka, ale zaistnienie krzywdy z tym związanej. W przypadku powodów doznane cierpienia są na granicy krzywdy wywołanej zerwaniem więzi między członkami rodziny. Nie mają one tak doniosłego i dalekosiężnego w skutkach wymiaru, jak przypadki osierocenia małych dzieci, zerwania więzi między wieloletnimi partnerami życiowymi, które uzasadniają zasądzenie zadośćuczynień na najwyższym poziomie.

Ponadto, mając na uwadze postulat jednolitości orzecznictwa, zadośćuczynienia dla wnuków zmarłego musiały być odpowiednio niższe, skoro małżonek i dzieci J. K. uzyskali odpowiednio 20 i 10 tys. zł.

Z tych względów Sąd uznał, że adekwatne do krzywdy powodów zadośćuczynienia wynoszą symbolicznie po 6.000 zł, a po uwzględnieniu przyczynienia z art. 362 k.c. zasądzeniu podlega po 3.000 zł.

Sąd zasądził te kwoty z ustawowymi odsetkami zgodnie z żądaniem (art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych w zw. z art. 481 i art. 359 k.c.).

Dalej idące żądanie w zakresie należności głównej zostało oddalone jako wygórowane.

O kosztach procesu orzeczono wedle zasady stosunkowego rozdzielenia z art. 100 zd. 1 in fine k.p.c. Powodowie wygrali proces w 40%.

Koszty każdego z powodów wyniosły 1.817 zł –– wynagrodzenie pełnomocnika, koszty pozwanego to 1.817 zł – wynagrodzenie pełnomocnika. Koszty stron w każdej z połączonych spraw wyniosły ogółem 3.634,00 zł. Powodowie winni zatem zwrócić pozwanemu różnicę między kosztami przez niego poniesionymi a kosztami należnymi (60% od sumy kosztów obu stron). Daje to ostatecznie kwotę 363,40 zł.

Przy odpowiednim zastosowaniu zasady z art. 100 zd. 1 in fine k.p.c. orzeczono o obowiązku poniesienia przez strony kosztów nieuiszczonej opłaty sądowej od pozwów, od których powodowie zostali tymczasowo zwolnieni, a w sprawie z powództwa L. D. także wydatków związanych z kosztem podróży świadka do sądu i utraconego zarobku, w proporcji do stopnia uwzględnienia/oddalenia powództwa (art. 113 ust. 1 i 2 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych - Dz. U. Nr 167, poz. 1398 ze zm.).