Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 97/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 października 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca:

SSA Bogumiła Metecka-Draus

Sędziowie:

SSA Piotr Brodniak (spr.)

SSA Janusz Jaromin

Protokolant:

sekretarz sądowy Aneta Maziarek

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Kamieniu Pomorskim Bożeny Krzyżanowskiej

po rozpoznaniu w dniu 29 września 2016 r.

sprawy M. S.

oskarżonego z art. 173 § 3 kk w zb. z art. 173 § 1 kk w zb. z art. 157 § 1 i 3 kk w zb.
z art. 157 § 2 i 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 178 § 1 kk i inne

na skutek apelacji, wniesionych przez prokuratora, pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych P. P. i D. P. (1) adw. Z. B. oraz obrońcy oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 22 lutego 2016 r., sygn. akt III K 108/15

I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- w opisie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie I części dyspozytywnej wyroku oznaczenie numeru rejestracyjnego samochodu (...) zastępuje oznaczeniem (...),

- w opisie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie II części dyspozytywnej wyroku po słowie (...) wpisuje sformułowanie „to jest w ruchu lądowym”,

- wskazuje, iż środek karny orzeczony wobec oskarżonego w punktach I i III części dyspozytywnej wyroku to dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych,

- z treści rozstrzygnięcia zawartego w punkcie VI części dyspozytywnej wyroku eliminuje zwroty „powiększone o należny podatek VAT w wysokości 23 %” i ustala, że kwoty pieniężne zasądzone od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych to poniesione przez nich koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji;

II. w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki związane z postępowaniem odwoławczym, wymierza mu za to postępowanie opłatę w kwocie 600 (sześciuset) złotych, a ponadto zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych C. B., J. B., K. P., D. P. (1) i P. P. kwoty po 600 (sześćset) złotych z tytułu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym.

Piotr Brodniak Bogumiła Metecka-Draus Janusz Jaromin

Sygn. akt II AKa 97/16

UZASADNIENIE

M. S. został oskarżony o to, że:

I. w dniu 1 stycznia 2014 r. około godziny 13.30 w K. (...), na ulicy (...), umyślnie - przewidując możliwość popełnienia katastrofy w ruchu lądowym i godząc się na jej popełnienie, sprowadził katastrofę w ruchu lądowym zagrażającą życiu i zdrowiu wielu osób, w ten sposób, że prowadząc własny samochód osobowy marki(...) nr rej. (...), umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, przez to, że prowadził go w stanie nietrzeźwości wyrażającej się stężeniem 2,15 promila alkoholu w krwi oraz w stanie po użyciu substancji psychotropowej: amfetaminy wyrażającym się stężeniem 1,1 nanograma w 1 mililitrze krwi i w stanie po użyciu środka odurzającego w postaci delta9-tetrahydrokannabinolu wyrażającym się stężeniem 1,1 nanograma w 1 mililitrze krwi oraz zaniechał przy prowadzeniu tego pojazdu użycia przez siebie okularów leczniczych, do czego przy prowadzeniu pojazdów był zobowiązany orzeczeniem lekarskim z dnia 2 marca 2011 r., stwierdzającym ograniczenie w korzystaniu z uprawnień do kierowania pojazdami ze względu na stan zdrowia, nadto prowadził pojazd z prędkością nadmierną - wyższą co najmniej o 30 km/h od prędkości administracyjnie dopuszczalnej - niebezpieczną i niezapewniającą mu panowania nad pojazdem, doprowadził do zjechania pojazdu z jezdni na pobocze i chodnik przeznaczony dla ruchu pieszych, tracąc możliwość kontroli ruchu pojazdu w momencie uderzenia pojazdu w krawężnik pobocza, a następnie uderzył lewym bokiem pojazdu w idących prawidłowo po chodniku pieszych, doprowadzając następnie do wywrócenia pojazdu na jego dach, którego to zdarzenia nieumyślnym następstwem byłą śmierć sześciu pieszych, w tym pięciu w czasie i w miejscu zdarzenia:

- B. J. - jako skutku doznanych przez nią obrażeń wielonarządowych, w szczególności następstw urazu czaszkowo- mózgowego ze złamaniami kości czaszki oraz rozległy, pourazowym uszkodzeniem mózgu i zaaspirowaniem krwi do dróg oddechowych z następowym uduszeniem,

- P. J. - jako skutku doznanych przez niego obrażeń wielonarządowych, w szczególności następstw urazu czaszkowo-mózgowego ze złamaniami kości czaszki oraz rozległym pourazowym uszkodzeniem mózgu i zaaspirowaniem krwi do dróg oddechowych z następowym uduszeniem,

-M. P. (1) - jako skutku doznanych przez nią obrażeń wielonarządowych, w szczególności następstw urazu klatki piersiowej i jamy brzusznej z pęknięciem aorty piersiowej i zmiażdżeniem wątroby z masywnym krwotokiem wewnętrznym,

-R. P. - jako skutku doznanych przez niego obrażeń wielonarządowych, w szczególności załamania kręgosłupa piersiowego z pęknięciem aorty piersiowej i następowym masywnym krwotokiem wewnętrznym,

-R. B. - jako skutku doznanych przez niego obrażeń wielonarządowych, w szczególności załamania kręgosłupa szyjnego z przerwaniem ciągłości rdzenia kręgowego,

oraz śmierć

- D. J., w tym dniu, w szpitalu w K. (...) - jako skutku doznanych przez niego obrażeń wielonarządowych, w szczególności następstw urazu klatki piersiowej że złamaniem żeber, rozerwaniem płuca lewego i masywnym krwotokiem wewnętrznym,

a ponadto którego to zdarzenia nieumyślnym następstwem był ciężki uszczerbek na zdrowiu pieszego H. J. w postaci choroby realnie zagrażającej życiu obejmującej sińce i otarcia naskórka, stłuczenie lewego wskaziciela, otwartą ranę prawej pięty, ze złamaniem kości stopy, ranę języka, stłuczenie mózgu z niewielkiego stopnia niedowładem połowicznym prawostronnym, złamanie wyrostków kolczystych kręgosłupa w odcinku szyjnym i piersiowym z przemieszczeniem odłamów, stłuczenie obu płuc z obustronną odmą opłucnową, złamanie żeber IV-V po stronie lewej, stłuczenie prawej nerki, pourazowe zmiany w postaci krwiaka śródściennego, wykrzepiania, rozwarstwienia przedniej ściany aorty wstępującej i łuku wraz z początkowym odcinkiem lewej tętnicy szyjnej wspólnie oraz krwiak śródpiersia tylnego,

a ponadto którego to zdarzenia nieumyślnym następstwem były obrażenia naruszające czynności narządów ciała na czas powyżej siedmiu dni pieszej J. P. w postaci powierzchownych obrażeń na szyi i obu kończynach dolnych, złamania górnej i dolnej gałęzi lewej kości łonowej i lewej kości kulszowej oraz obecności śladowej ilości płynu w okolicy dolnego bieguna nerki,

a ponadto którego to zdarzenia nieumyślnym następstwem były obrażenia naruszające czynności narządów ciała na czas do dni siedmiu pasażerki tego pojazdu - A. B. w postaci: powierzchownych otarć naskórka, ran twarzy i rąk oraz niepowikłanego i niewymagającego stosowania unieruchomienia urazu kręgosłupa szyjnego w mechanizmie pośrednim, tzw. biczowym, czym działał na ich szkodę,

tj. o czyn z art. 173 § 3 kk w zb. z art. 173 § 1 kk w zb. z art. 157 § 1 i 3 kk w zb. z art. 157 § 2 i 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 178 § 1 kk;

II. w dniu 1 stycznia 2014 roku, około kilku minut przed popełnieniem czynu opisanego powyżej - w punkcie I w K. (...), na ulicy (...), a następnie na ulicy M. (...)oraz na ulicy (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości wyrażającej się stężeniem 2,15 promila alkoholu we krwi, prowadził w ruchu lądowym pojazd mechaniczny - samochód marki (...), nr rej. (...),

tj. o czyn z art. 178a § 1 kk;

Sąd Okręgowy w Szczecinie, wyrokiem z dnia 22 lutego 2016 r., wydanym w sprawie III K 108/15, M. S. uznał za winnego tego, że w dniu 1 stycznia 2014r. około godziny 13.18 w K. (...) na ul. (...), prowadząc samochód osobowy marki B. (...) nr rej. (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości wyrażającym się stężeniem 2,15 ‰ alkoholu we krwi oraz w stanie po użyciu substancji psychotropowej amfetaminy wyrażającym się 28,5 ng/ml we krwi i w stanie po użyciu środka odurzającego w postaci delta 9 tetra hydrokanabinolu wyrażającym się stężeniem 1,1 ng/ml we krwi, prowadząc ów pojazd bez okularów leczniczych, a do czego był zobowiązany orzeczeniem lekarskim z 02.03.2011r. stwierdzającym ograniczenie w korzystaniu z uprawnień do kierowania pojazdami ze względu na ów stan zdrowia, a nadto prowadząc auto z prędkością nadmierną wyższą od administracyjnie dopuszczalnej w terenie zabudowanym nie mniejszą niż 80 km/h oraz niezapewniającą mu panowania nad pojazdem a nadto naruszając obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejazdu kolejowego i naruszając poprzez to umyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym – umyślnie z zamiarem ewentualnym spowodował katastrofę w tym ruchu zagrażającą życiu i zdrowiu wielu osób, w ten sposób, że na skutek wadliwego manewru skrętu nieadekwatnego do sytuacji drogowej doprowadził do zjechania auta z jezdni na pobocze i chodnik przeznaczony dla ruchu pieszych, tracąc kontrolę nad autem po uderzeniu nim w krawężnik pobocza, a następnie nie kontrolując toru ruchu auta, jego lewym bokiem uderzył w idących prawidłowo chodnikiem pieszych, zaś auto w tym czasie obracając się, wywróciło się na swój dach, w wyniku którego to zdarzenia, śmierć na miejscu ponieśli:

- B. J., wskutek doznanych obrażeń wielonarządowych w szczególności urazu czaszkowo - mózgowego ze złamaniem kości czaszki oraz rozległym pourazowym uszkodzeniem mózgu i zaaspirowaniem krwi do dróg oddechowych z następowym uduszenia,

- P. J., wskutek doznanych obrażeń wielonarządowych w szczególności urazu czaszkowo - mózgowego ze złamaniami kości czaszki oraz rozległym pourazowym uszkodzeniem mózgu i zaaspirowaniem krwi do dróg oddechowych z następowym uduszeniem,

- M. P. (1), wskutek doznanych obrażeń wielonarządowych w szczególności urazu klatki piersiowej i jamy brzusznej z pęknięciem aorty piersiowej i zmiażdżeniem wątroby z masywnym krwotokiem wewnętrznym,

- R. P. wskutek doznanych obrażeń wielonarządowych w szczególności złamania kręgosłupa piersiowego z pęknięciem aorty piersiowej i następowym masywnym krwotokiem wewnętrznym,

- R. B., na skutek doznanych obrażeń wielonarządowych w szczególności złamania kręgosłupa szyjnego z przerwaniem ciągłości rdzenia kręgowego,

a nadto:

D. J. na skutek obrażeń wielonarządowych w szczególności urazu klatki piersiowej ze złamaniami żeber, rozerwania płuca lewego i masywnego krwotoku wewnętrznego, poniósł śmierć w dniu zdarzenia w szpitalu,

zaś

H. J. doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu na skutek doznania stłuczenia mózgu z niewielkiego stopnia niedowładem połowicznym prawostronnym, złamania wyrostków kolczystych kręgosłupa w odcinku szyjnym i piersiowym z przemieszczeniem odłamów, stłuczenia obu płuc z obustronną odmą opłucnową, złamania żeber IV-V po stronie lewej, stłuczenia prawej nerki urazu lewego stawu kolanowego w postaci podchrzęstnego impaktowego złamania kłykcia bocznego lewej kości udowej, pourazowej zmiany w postaci krwiaka śródściennego, wykrzepiania, rozwarstwienia przedniej ściany aorty wstępującej i łuku wraz z początkowym odcinkiem lewej tętnicy szyjnej wspólnej, krwiaka śródpiersia tylnego, sińców i otarć naskórka, stłuczenia lewego wskaziciela, otwartej rany prawej pięty ze złamaniem kości stopy oraz rany języka,

nadto:

J. P. doznała urazu w postaci powierzchownych obrażeń na szyi i obu kończynach dolnych, złamania górnej i dolnej gałęzi kości łonowej i lewej kości kulszowej oraz obecności śladowej ilości płynu w okolicy dolnego bieguna nerki, co skutkowało rozstrojem jej zdrowia na czas powyżej 7 dni,

a nadto:

A. B. doznała powierzchownych otarć naskórka, ran twarzy i rąk oraz niepowikłanego i niewymagającego unieruchomienia urazu kręgosłupa szyjnego w mechanizmie pośrednim tzw. biczowym, co skutkowało rozstrojem jej zdrowia na czas do 7 dni,

czym działał na ich szkodę to jest popełnienia przestępstwa z art. 173 § 1 kk w zb. z art. 173 § 3 kk w zb. z art. 157 § 1 i 3 kk w zb. z art. 157 § 2 i 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 178 § 1 kk i za to przestępstwo, na podstawie art. 173 § 3 kk w zw. z art. 11 § 3 kk w zw. z art. 178 § 1 kk, wymierzył oskarżonemu karę 15 lat pozbawienia wolności, a na podstawie art. 42 § 3 kk, orzekł wobec niego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na zawsze.

Nadto, Sąd Okręgowy uznał M. S. za winnego tego, że w dniu 1 stycznia 2014r. około godziny 13.00 w K. (...) prowadził ulicami B. (...), M. (...) i (...) samochód osobowy marki (...) nr rej. (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości wyrażającej się stężeniem 2,15 ‰ alkoholu we krwi to jest popełnienia przestępstwa z art. 178a § 1 kk i za to przestępstwo, na podstawie art. 178a § 1 kk, wymierzył oskarżonemu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 42 § 2 kk, orzekł wobec niego środek karny zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 3 lat.

Na podstawie art. 85 kk, art. 86 § 1 kk i art. 90 § 2 kk, Sąd Okręgowy orzekł wobec M. S. karę łączną 15 lat pozbawienia wolności oraz łączny środek karny zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na zawsze.

Na podstawie art. 63 § 1 kk, na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności, Sąd Okręgowy zaliczył oskarżonemu okres jego rzeczywistego pozbawienia wolności w spawie od 01.01.2014 r. w całości.

Na podstawie art. 77 § 2 kk, Sąd Okręgowy ograniczył M. S. prawo do ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie do czasu odbycia przez niego kary pozbawienia wolności w wymiarze 12 lat.

Poza tym, Sąd Okręgowy rozstrzygnął o kosztach sądowych oraz o kosztach poniesionych przez oskarżycieli posiłkowych.

Apelację od wyroku wnieśli pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych D. P. (1) i P. P., obrońca oskarżonego oraz prokurator.

Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych D. P. (1) i P. P. zarzucił wyrokowi:

1) obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 174 kpk, a w konsekwencji art. 7 kpk, art. 4 kpk, oraz art. 410 kpk oraz art. 7 kpk i art 4 kpk, polegającą na błędnym przyjęciu, że nie można czynić ustaleń faktycznych na podstawie tej części zeznań funkcjonariuszy Policji P. W. i S. K., które dotyczą informacji, przekazanych funkcjonariuszom przez świadka A. B. podczas rozmów w dniu 1 stycznia 2014 r. przed pierwszym jej przesłuchaniem w charakterze świadka, albowiem treść zeznań funkcjonariuszy w zakresie w jakim dotyczą one tych rozmów, jest sprzeczna z zeznaniami A. B. składanymi zarówno w toku postępowania przygotowawczego jak i na rozprawie" oraz, że „przyjęcie za dowód informacji z rozmowy z jedną ze świadków byłoby oczywistym naruszeniem prawa do rzetelnego i bezstronnego procesu", podczas gdy zeznania funkcjonariuszy Policji powinny stanowić podstawę ustaleń faktycznych, albowiem zachodziła konieczność weryfikacji zeznań A. B., celem wyjaśnienia różnic w jej zeznaniach składanych podczas konfrontacji z P. W., a informacjami, które przekazywała w pozostałych swoich zeznaniach, co w konsekwencji skutkowało całkowicie dowolnym ustaleniem stanu faktycznego w wyniku uznania zeznań A. B. jako wiarygodnych w tej części w jakiej świadek ta opisuje przebieg wydarzeń od momentu ruszenia oskarżonego spod bloku rodziców A. B., aż do tragicznego zakończenia jazdy na ul. (...), w sytuacji gdy zeznania wskazanych wyżej funkcjonariuszy Policji są konsekwentne, wewnętrznie logicznie spójne i wzajemnie się uzupełniają, a także w pełni korespondują z wnioskami zawartymi w opinii biegłego w dziedzinie techniczno - kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych i techniki samochodowej oraz

pozostałym materiałem dowodowym, czego żadną miarą nie można powiedzieć o zeznaniach A. B., tj. dokonaniu przez Sąd pierwszej instancji oceny przywołanych dowodów wbrew zasadom prawidłowego rozumowania, wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego, wydaniu wyroku z nieuwzględnieniem całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej i nieuwzględnieniu okoliczności przemawiających na niekorzyść oskarżonego, co w konsekwencji doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych,

2) obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 7 kpk oraz art. 4 kpk i art. 410 kpk, polegającą na dowolnym przyjęciu przez Sąd pierwszej instancji, „że oskarżony faktycznie skręcił kierownicą, aby skorygować tor jazdy, ale zrobił to nieumiejętnie", co stoi w sprzeczności w twierdzeniami biegłego z zakresu ruchu drogowego, że manewr skrętu w prawo nie był wymuszony sytuacją na drodze, ale był zależny wyłącznie od woli kierującego, a więc poczynieniu ustalenia wbrew, wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego,

3) obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 366 § 1 kpk , art 170 § 1 pkt 1, 3, 4 i 5 kpk, polegającą na oddaleniu wniosku dowodowego pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych o dokonanie eksperymentu procesowego, a co najmniej oględzin miejsca zdarzenia oraz wniosku o zasięgnięcie opinii drugiego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków celem ustalenia, w którym miejscu na jezdni znajdował się pojazd prowadzony przez oskarżonego, kiedy do pieszych pozostawał dystans 50 m, a więc odległość, z której jak wskazała biegła z zakresu okulistyki przy panujących w dniu zdarzenia warunkach oskarżony „widział, że poruszająca się plama jest to grupa ludzi", tak aby stwierdzić czy oskarżony rozpoczął manewr skrętu w prawo, kiedy już widział pieszych, czy zanim ich zobaczył, oraz czy mógł skorygować tor jazdy samochodu, tak aby nie kierować pojazdu w strefę, w której znajdowali się pokrzywdzeni piesi, co było konieczne i możliwe do ustalenia poprzez przeprowadzenie zawnioskowanych dowodów,

4) obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 410 kpk, art. 7 kpk oraz art. 4 kpk poprzez całkowite pominięcie przez Sąd pierwszej instancji przy ustaleniu stanu faktycznego wniosków pisemnej i ustnej opinii biegłej z zakresu okulistyki D. P. (2) oraz niedokonaniu oceny wiarygodności oraz rzetelności tych opinii, a także ich przydatności dla niniejszego postępowania, w sytuacji gdy wnioski biegłej mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy oraz przemawiają na niekorzyść oskarżonego i powinny stanowić impuls do podjęcia przez Sąd nie tylko na wniosek, ale z urzędu dalszych czynności dowodowych wskazanych w zarzucie poprzednim.

Podnosząc te zarzuty, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych D. P. (1) i P. P. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Nadto, wniósł o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego w tym kosztów zastępstwa procesowego wobec każdego z oskarżycieli posiłkowych, których jako pełnomocnik reprezentuje.

Obrońca M. S. zarzucił wyrokowi:

l. błąd w ustaleniach faktycznych przejawiający się w wadliwym ustaleniu, iż A. B. podczas jazdy autem z oskarżonym, ale jeszcze przed uderzeniem kołami w krawężnik chodnika, bała się, płakała i prosiła aby oskarżony zatrzymał się, mówiła „że ich pozabija", że „będzie wypadek", że oskarżony chciał A. B. dokuczyć i ją przestraszyć,

2. obrazę prawa materialnego tj. art. 173 § 1 i 3 kk poprzez ich błędną wykładnię wyrażającą się w przyjęciu, iż zdarzenie z dnia 1 stycznia 2014 r. opisane w pkt I sentencji wyroku stanowiło katastrofę w ruchu lądowym w rozumieniu art. 173 § 1 kk, oraz poprzez przyjęcie, iż prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym pozwala na przyjęcie umyślnego z zamiarem ewentualnym spowodowania przez oskarżonego katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowi wielu osób, gdy czyn oskarżonego powinien być kwalifikowany z art. 177 § 1 i 2 kk jako tzw. ciężki wypadek komunikacyjny w zb. z art. 178a § 1 kk,

3. obrazę prawa materialnego tj. art. 53 § 1 i 2 kk, art. 57 § 1 kk, art. 178 kk poprzez niewłaściwe ich zastosowanie wyrażające się w braku określenia kary w ramach ustawowego zagrożenia czynu przypisanego oskarżonemu, przyjęcie że oskarżonemu powinna być wymierzona maksymalna kara a następnie poprzez nadzwyczajne obostrzenie tak ustalonej kary ze względu na zaistnienie warunków do zastosowania art. 178 kk, a w konsekwencji dwukrotne uwzględnienie na niekorzyść oskarżonego stanu jego nietrzeźwości, a ponadto nieuwzględnienie pozytywnej opinii oskarżonego w miejscu zamieszkania, jego postawy po popełnieniu przestępstwa,

4. obrazę prawa materialnego tj. art. 77 § 2 kk wyrażającą się w zastosowaniu tego przepisu i ustanowieniu oskarżonemu surowszego ograniczenia dla skorzystania przez skazanego z warunkowego przedterminowego zwolnienia niż wskazane w art. 78 kk wyłącznie ze względu na skutki czynu oskarżonego, które same w sobie należą do znamion czynu przypisanego oskarżonemu i stanowią podstawę do przyjęcia, iż oskarżony popełnił kwalifikowany typ przestępstwa zagrożony surowszą karą w sytuacji gdy nie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek w rozumieniu tego przepisu przemawiający za jego zastosowaniem,

5. rażącą niewspółmierność kary 15 lat pozbawienia wolności w sytuacji gdy na korzyść oskarżonego przemawiają pozytywna opinia z miejsca zamieszkania, lojalne zachowanie w stosunku do organów wymiaru sprawiedliwości, złożenie wszechstronnych wyjaśnień, które umożliwiły odtworzenie przebiegu wypadku komunikacyjnego, przyznanie się do sprawstwa, skrucha i żal za popełnienie przestępstw.

Formułując te zarzuty, obrońca M. S. wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie kwalifikacji prawnej czynu opisanego w punkcie pierwszym części dyspozytywnej zaskarżonego wyroku oraz o zmianę zaskarżonego orzeczenia w zakresie kary przez orzeczenie odpowiedniej łagodniejszej kary pozbawienia wolności bez ustanawiania surowszego ograniczenia dla skorzystania przez skazanego z warunkowego przedterminowego zwolnienia.

Prokurator zarzucił wyrokowi:

I. obrazę przepisów prawa materialnego, to jest:

1. art. 42 § 3 kk - poprzez orzeczenie w punkcie I części dyspozytywnej wyroku środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz w punkcie III części dyspozytywnej wyroku łącznego środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych „na zawsze", w sytuacji, gdy zakaz ten w obu przypadkach winien zostać orzeczony „dożywotnio", stosownie do treści artykułu 42 § 3 kk w brzmieniu obowiązującym w czasie wydania wyroku,

2. art. 178a § 1 kk - poprzez niewpisanie w opisie czynu o tej kwalifikacji, umieszczonym w punkcie II części dyspozytywnej wyroku znamienia „w ruchu lądowym" przy określeniu prowadzenia pojazdu przez oskarżonego, który to brak powoduje, że opis tego czynu jest niezgodny z ustawową treścią przepisu art. 178a § 1 kk i uzasadnia stanowisko o zdekompletowaniu przez sąd znamion tego czynu zabronionego oraz związaną z tym obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, to jest obrazę art. 442 § 3 kpk, polegającą na nieuwzględnieniu wskazania sądu odwoławczego - Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, zawartego w uzasadnieniu wyroku z dnia 30 kwietnia 2015r, sygn. II AKa 35/15, zobowiązującego sąd pierwszej instancji, przy wydawaniu po raz drugi wyroku w tej sprawie, do uzupełnienia opisu czynu z art. 178a § 1 kk o brakujące znamię „w ruchu lądowym", w związku z przekazaniem sprawy przeciwko oskarżonemu M. S. do ponownego rozpoznania,

II. obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, to jest:

1. obrazę art. 413 § 1 punkt 6 kpk oraz artykułu 627 kpk, polegającą na niewskazaniu w punkcie VI części dyspozytywnej wyroku zastosowanych przepisów ustawy karnej, na nieokreśleniu tytułu prawnego zasądzenia od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych kwot pieniężnych powiększonych o należny podatek VAT w wysokości 23 %, a w przypadku przyjęcia przez sąd, że przedmiotowe kwoty, zasądzone na rzecz oskarżycieli posiłkowych, stanowią uzasadnione ich wydatki, w tym z tytułu ustanowienia w sprawie jednego pełnomocnika - polegającą na niezasadnym powiększeniu kwot należnych im o podatek VAT, albowiem pełnomocnicy ci nie byli pełnomocnikami wyznaczonymi z urzędu, lecz byli pełnomocnikami ustanowionymi przez nich z wyboru, która ta okoliczność, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie daje podstaw do powiększania należnych od oskarżonego kwot z tytułu ustanowienia pełnomocnika o podatek VAT.

Podnosząc te zarzuty, prokurator wniósł o:

1. zastąpienie w punkcie I jego części dyspozytywnej słów: „na zawsze" słowem: „dożywotnio" w odniesieniu do orzeczonego środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych;

2. zastąpienie w punkcie III jego części dyspozytywnej słów: „na zawsze" słowem: „dożywotnio" w odniesieniu do orzeczonego łącznego środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych;

3. uzupełnienie opisu czynu w punkcie II jego części dyspozytywnej, kwalifikowanego z art. 178a § 1 kk poprzez wpisanie dodatkowo w jego opisie słów: „w ruchu lądowym";

4. uzupełnienie punktu VI jego części dyspozytywnej poprzez wpisanie art. 627 kpk jako podstawy prawnej zasądzenia na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym opłaty, z jednoczesnym zastąpieniem słów: „koszty procesu" słowami: „koszty sądowe" oraz poprzez wpisanie, w odniesieniu do zasądzonych od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych kwot pieniężnych, ich tytułu prawnego, to jest wydatków oskarżycieli posiłkowych, w tym z tytułu ustanowienia w sprawie pełnomocnika oraz wyeliminowanie w tym punkcie wyroku zapisów o powiększeniu kwot należnych oskarżycielom posiłkowym o należny podatek VAT w wysokości 23 % oraz o utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku w pozostałym zakresie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacje pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych D. P. (1) i P. P. oraz obrońcy oskarżonego są bezzasadne. Natomiast apelacja prokuratora jest zasadna odnośnie zarzutu sformułowanego w punkcie I, a w zakresie zarzutu określonego w punkcie II zasługuje jedynie na częściowe uwzględnienie.

I

Apelacja pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych D. P. (1) i P. P..

Ustosunkowując się do zarzutów sformułowanych w tej apelacji, na wstępie wypada zauważyć, że ten wyspecyfikowany w punkcie 1 dotyczy kwestii, która w sposób jednoznaczny nie została rozstrzygnięta przez Sąd poprzednio rozpoznający niniejszą sprawę, a istnienie, między innymi, takiego stanu rzeczy spowodowało uchylenie zapadłego wówczas wyroku (wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 22 października 2014 r.). Czyniąc to spostrzeżenie należy jednocześnie przypomnieć, że owa kwestia jest konsekwencją uregulowania przewidzianego w art. 174 kpk, a na gruncie przedmiotowej sprawy materializuje się w związku z treścią zeznań funkcjonariuszy policji P. W. (k.190-193, k.526-528verte, k.1030-1031verte i k.1640verte-1641verte) i S. K. (k.195-198 i k.1035-1036verte i k.1638verte-1640). Te bowiem odzwierciedlają informacje, które A. B., w oczekiwaniu na swoje pierwsze przesłuchanie, przekazała wymienionym odnośnie przebiegu zdarzenia. Pozaprocesowy charakter owego przekazu sprawia zaś, że aktualizuje się pytanie, czy zeznania P. W. i S. K., w zakresie dotyczącym relacji zdanej im przez A. B., w ogóle mogą być przedmiotem oceny oraz ewentualnym źródłem ustaleń faktycznych ?

Z pisemnych motywów zaskarżonego wyroku wynika, że odpowiadając na wskazane wyżej pytanie, Sąd pierwszej instancji stwierdził, iż zeznania funkcjonariuszy policji P. W. i S. K., w części dotyczącej pozaprocesowej relacji przekazanej im przez A. B., nie mogą być wykorzystane procesowo. To stanowisko Sądu orzekającego, zdaniem Sądu Apelacyjnego, zasługuje zaś na pełną aprobatę. Natomiast przekonując o słuszności tej tezy, w pierwszej kolejności należy przypomnieć, że zgodnie z treścią cytowanego wcześniej przepisu, dowodu z wyjaśnień oskarżonego lub z zeznań świadka nie można zastępować treścią pism, zapisków lub notatek urzędowych. Ów zakaz, jak wynika to z piśmiennictwa oraz orzecznictwa Sądu Najwyższego i Sądów Apelacyjnych, nie ogranicza się jednak wyłącznie do treści pism, zapisków lub notatek urzędowych, ale również rozciąga się na sytuacje, w których to nie sporządzono wymienionych dokumentów, zaś źródłem poznania treści pozaprocesowych relacji świadka, bądź oskarżonego są, a właściwie mogą być, zeznania funkcjonariuszy policji, którzy wiedzę na temat tej relacji uzyskali w wyniku wcześniej dokonanego rozpytania, czy też innymi słowy, nieformalnego przesłuchania świadka lub oskarżonego.

Zagadnienie związane z możliwością procesowego wykorzystania takich zeznań funkcjonariuszy policji było przedmiotem wielu judykatów Sądu Najwyższego oraz Sądów Apelacyjnych, a prezentowane w nich stanowiska nie zawsze były zbieżne. Niemniej jednak, w okresie ostatnich kilku lat, w orzecznictwie Sądu Najwyższego i Sądów Apelacyjnych wykrystalizował się pogląd, że „dowód z zeznań funkcjonariusza policji przeprowadzony na okoliczność wypowiedzi osoby rozpytywanej nie może zastąpić dowodu z wyjaśnień oskarżonego, czy z zeznań świadka. Na podstawie tego dowodu nie wolno czynić ustaleń faktycznych sprzecznych z wyjaśnieniami oskarżonego lub z zeznaniami świadka, wobec których dokonano czynności rozpytania, gdyż byłoby to usankcjonowanie nieformalnie przeprowadzonego dowodu z wyjaśnień lub z zeznań, w sytuacji gdy jego przeprowadzenie w formie określonej przez prawo dowodowe jest bezwzględnie wymagane jako podstawa prawna rozstrzygnięcia w przedmiocie odpowiedzialności karnej. Możliwe jest wykorzystanie dowodowe zeznań osoby sporządzającej notatkę urzędową obok wyjaśnień oskarżonego lub zeznań świadka w celu potwierdzenia i uzupełnienia oryginalnych zeznań i wyjaśnień, jedynie gdy tym zeznaniom lub wyjaśnieniom nie przeczą albo w celu weryfikacji tych wyjaśnień lub zeznań, gdy zachodzi konieczność wyjaśnienia różnic między treścią wyjaśnień lub zeznań, jednak z tym zastrzeżeniem, że nie można odmówić wiary wyjaśnieniom lub zeznaniom i dokonać odmiennych ustaleń faktycznych w oparciu o treść notatki urzędowej lub na podstawie dowodu z zeznań osoby sporządzającej notatkę urzędową” (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r., V KK 183/06, Prok. i Pr.- wkł. 2007/6/17, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2009 r., II KK 83/09, LEX nr 532383, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 maja 2016 r., III KK 334/15, LEX nr 2044481, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9 czerwca 2011 r., II AKa 85/11, KZS 2011/7-8/47, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 30 kwietnia 2014 r., II AKa 75/14, LEX nr 1495972).

Na kanwie tego, bez wątpienia trafnego zapatrywania, konieczne więc staje się wskazanie, tych wszystkich uwarunkowań występujących na gruncie analizowanej sprawy, które materializują omawianą, a wymagającą wyjaśnienia, sytuację procesową. A zatem, w pierwszym rzędzie trzeba zaakcentować, że relacja, którą A. B. przedstawiła funkcjonariuszom policji, a która to dotyczyła zachowania oskarżonego bezpośrednio przed zaistnieniem zdarzenia, a także ich kłótni w trakcie jazdy, jest sprzeczna z późniejszymi i co istotne, konsekwentnymi w tej materii, zeznaniami świadka. Po wtóre, nie można tracić z pola widzenia tego, że w katastrofie, która jest przedmiotem niniejszej sprawy, śmierć poniósł inny funkcjonariusz policji z K. (...), a także członkowie jego rodziny, który był dość bliskim znajomym P. W. i S. K.. Co więcej, to prawdopodobnie właśnie z tego powodu, a więc w celu wykluczenia ewentualnych zarzutów o stronniczość, czy brak obiektywizmu, a nie jak wskazuje to apelujący, z powodów służbowych, czy jak to określa, prewencyjnych, funkcjonariusze policji z jednostek w K. (...), od samego początku postępowania prowadzonego w przedmiotowej sprawie zostali „odsunięci” od wykonywania w niej czynności operacyjnych i śledczych, a obowiązek ich realizacji, powierzono funkcjonariuszom Komendy Wojewódzkiej Policji w S.. I wreszcie po trzecie, należy podkreślić, że ani P. W., ani S. K. nie przedstawili swym przełożonym, bądź innymi współpracownikom, informacji uzyskanych od A. B., co w zaistniałej sytuacji powinno raczej być czymś naturalnym i oczywistym. Czyniąc te uwagi oczywiście nie sposób nie zauważyć, że P. W. z własnej inicjatywy został przesłuchany przez prokuratora i w swych zeznaniach odzwierciedlił wspomniane informacje. W konsekwencji przesłuchany został również S. K.. Rzecz jednak w tym, że przesłuchanie P. W. nastąpiło dopiero 10 dni po zdarzeniu (10 stycznia 2014 r.) i to w momencie, gdy materiał aktowy niniejszej sprawy zawierał już procesową relację A. B. (protokół przesłuchania świadka A. B. z dnia 1 stycznia 2014 r. k.35-39).

Zaprezentowane powyżej okoliczności, zdaniem Sądu Apelacyjnego, materializują więc sytuację, która w świetle art. 174 kpk, narusza i to w sposób oczywisty gwarancje procesowe przynależne A. B. jako świadkowi i w konsekwencji narusza również gwarancje procesowe przysługujące oskarżonemu, jako że jego wyjaśnienia w analizowanym zakresie przystają do zeznań A. B.. A zatem, w kontekście przedstawionych uwarunkowań, zaaprobowanie tej sytuacji jest nie tylko niemożliwe, ale wręcz niedopuszczalne, a tego rodzaju stanowisko nakazuje jedynie powtórzyć, że rację ma Sąd Okręgowy, iż zeznania funkcjonariuszy policji P. W. i S. K., w części dotyczącej pozaprocesowej relacji przekazanej im przez A. B., nie mogą być przedmiotem oceny i źródłem czynionych ustaleń. Bez wpływu na trafność tej konstatacji pozostaje szeroko przedstawiona w omawianej apelacji specyfika zeznań P. W. i S. K., a więc to, że są one konsekwentne, a ponadto, że przystają do siebie i wzajemnie się uzupełniają. Te elementy, a właściwie nie elementy, lecz cechy charakterystyczne wspomnianych zeznań mogą być bowiem wyłącznie podstawą do oceny ich wiarygodności. Tymczasem poddanie owych zeznań takowej ocenie (oczywiście w omawianym ich zakresie), z powodów wskazanych powyżej, jest niedopuszczalne. W tej sytuacji, jako bezprzedmiotowe jawią się więc uwagi skarżącego, których kwintesencją jest stwierdzenie, że zeznania P. W. i S. K., w części dotyczącej relacji, którą zdała im A. B., są wiarygodne. Trzeba bowiem jeszcze raz wyraźnie zaakcentować, że ta kwestia, to jest kwestia wiarygodności owych zeznań, w realiach analizowanej sprawy w ogóle się nie materializuje, a co za tym idzie nie ma ona absolutnie żadnego znaczenia.

Natomiast odnosząc się do dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny zeznań A. B. (k.35-39, k.519-525, k.526-528, k.1026-1027verte i k.1575-1577) wypada zauważyć, że kwestionując ją, skarżący odwołuje się do zeznań M. P. (2) (k.136-138, k.1791-1792), B. B. (k.332-336, k.1036verte-1037verte i k.1608verte-1609verte) oraz P. B. (2) (k.326-331, k.1037verte-1038verte i k.1609verte-1610) i na ich podstawie stwierdza, że wypowiedzi A. B. zwerbalizowane bezpośrednio po zdarzeniu w obecności wspomnianych osób, prowadzą do zgoła odmiennych wniosków niż te, które sformułował Sąd orzekający. I tak, autor omawianej apelacji wskazuje, że zeznania M. P. (2) nie uprawniają do przyjęcia, że jego stwierdzenie, iż A. B. i oskarżony kłócili się tuż przed zdarzeniem, w istocie jest wnioskiem, który świadek wysnuł po rozmowie z A. B.. Tymczasem tak właśnie jest, a przekonują o tym zeznania M. P. (2) złożone na rozprawie w dniu 19 listopada 2015 r. W zeznaniach tych, wymieniony stwierdził przecież, że „ona (A. B. - uwaga Sądu Apelacyjnego) użyła sformułowania, że się pokłócili w czasie jazdy, stąd moje wrażenie, że musiało to być przed zdarzeniem, na tym odcinku drogi” (k.1791verte). Z kolei dążąc do wykazania, że oskarżony celowo wykonał manewr skrętu w prawo, to jest, że wykonał go po to, by pozbawić życia przynajmniej A. B., skarżący, nawiązując do zeznań wyżej wymienionych osób, przytacza takie jej wypowiedzi: „mamo! Ludzie, ci biedni ludzie, dlaczego on to zrobił” (zeznania B. B. k.1036verte), „dlaczego to zrobił, dlaczego to się stało” (zeznania P. B. (2) k.1038), „dlaczego on mi to zrobił” (zeznania M. P. (2) k.1792). Cytując te wypowiedzi A. B. i formułując, między innymi, na ich podstawie kategoryczny wniosek, że wspomniany wcześniej manewr oskarżony wykonał we wskazanym wyżej celu, apelujący w ogóle nie zważa na to, że już choćby w tej wypowiedzi odzwierciedlonej w zeznaniach P. B. (2), obok pytania „dlaczego to zrobił”, zawarte jest również inne, skądinąd, retoryczne pytanie, „dlaczego to się stało”. Skarżący pomija także, że z innego niż cytowany fragmentu zeznań B. B. (k.1036verte) również wynika, że A. B. formułowała wspomniane pytanie „dlaczego to się stało”. Wreszcie trzeba podkreślić, że autor omawianej apelacji całkowicie traci z pola widzenia i w konsekwencji zbywa milczeniem treść zeznań I. T. (k.207-209, k.1029, k.1607verte-1608), która bezpośrednio po zaistnieniu zdarzenia pomagała A. B. wydostać się z pojazdu i tym samym była świadkiem jej pierwszej reakcji. W związku z tym, odwołując się do zeznań I. T., należy więc zauważyć, że po wyjściu z samochodu, A. B. oznajmiła: „Boże, nie wiem jak to się stało, jak to mogło się stać ale ja nie kierowałam i nie siedziałam za kierownicą”. A zatem, tego rodzaju wypowiedź A. B., a także formułowane przez nią pytanie „dlaczego to się stało” można, a nawet trzeba postawić w opozycji wobec innego wypowiadanego przez nią pytania „dlaczego on mi to zrobił”. Zestawienie wszystkich tych wypowiedzi A. B. prowadzi więc do sytuacji, w której mamy do czynienia, nawet nie tyle z „grą słów”, co z ich swoiście rozumianą konkurencyjnością polegającą na tym, że zarówno autor omawianej apelacji, jak i obrońca oskarżonego (o tym w dalszej części uzasadnienia), na poparcie lansowanych przez siebie, dodać trzeba, przeciwstawnych tez, odwołują się do pewnych i to wybiórczo traktowanych zwrotów wypowiedzianych przez A. B.. Czyniąc tę uwagę, należy natomiast zauważyć, że owe zwroty są tylko „wycinkiem” bardzo lakonicznych wypowiedzi A. B. i to wypowiedzi, które wymieniona werbalizowała tuż po zdarzeniu, a więc wtedy gdy jej stan emocjonalny bez wątpienia był zaburzony. Zaakcentować również należy, że wspomniane wypowiedzi nie są jednoznaczne w swojej wymowie, zaś ich zawartość treściowa jest ograniczona. W tym stanie rzeczy, formułowanie na ich podstawie kategorycznych wniosków dotyczących oceny zeznań A. B., czy też wniosków traktujących na temat podmiotowej i przedmiotowej strony zachowania oskarżonego, jest po prostu niemożliwe. Co więcej, w przedstawionych wyżej realiach, dokonywanie w oparciu o wspomniane wypowiedzi A. B. jakichkolwiek ocen, czy też dokonywanie na ich podstawie jakichkolwiek ustaleń faktycznych, byłoby sprzeczne z regułami dowodzenia określonymi w kodeksie postępowania karnego. A zatem, podsumowując tę część rozważań stwierdzić jedynie należy, że dokonana przez Sąd Okręgowy ocena zeznań A. B. jest bezbłędna.

Ustosunkowanie się do zarzutów sformułowanych w punktach 2 i 4 apelacji wymaga najpierw odniesienia się do zarzutu, który został wyspecyfikowany w punkcie 3. W ramach tego zarzutu apelujący kwestionuje bowiem kompletność materiału dowodowego zgromadzonego przez Sąd meriti i wskazuje, że niezrealizowanym obowiązkiem tego Sądu było przeprowadzenie eksperymentu procesowego, dokonanie oględzin miejsca zdarzenia, a także uzyskanie opinii innego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Celem tych dowodów miałoby zaś być ustalenie, „w którym miejscu na jezdni znajdował się pojazd prowadzony przez oskarżonego, kiedy do pieszych pozostawał dystans 50 m, a więc odległość, z której jak wskazała biegła z zakresu okulistyki przy panujących w dniu zdarzenia warunkach oskarżony „widział, że poruszająca się plama jest to grupa ludzi", tak aby stwierdzić czy oskarżony rozpoczął manewr skrętu w prawo, kiedy już widział pieszych, czy zanim ich zobaczył, oraz czy mógł skorygować tor jazdy samochodu, tak aby nie kierować pojazdu w strefę, w której znajdowali się pokrzywdzeni piesi, co było konieczne i możliwe do ustalenia poprzez przeprowadzenie zawnioskowanych dowodów”.

Przed przystąpieniem do rozważań dotyczących wskazanej wyżej tematyki należy poczynić uwagę natury porządkowej. Otóż trzeba zauważyć, że apelujący nie wnosił w trakcie postępowania pierwszoinstancyjnego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, a jedynie postulował, notabene skutecznie, o uzyskanie i przeprowadzenie dowodu z ustnej uzupełniającej opinii dotychczasowego biegłego M. M.. W tej sytuacji bezzasadnie więc brzmi twierdzenie skarżącego, że Sąd Okręgowy rzekomo oddalił wniosek zmierzający do uzyskania opinii autorstwa innego biegłego. Natomiast nawiązując do wniosku o przeprowadzenie eksperymentu procesowego wypada zauważyć, że w wywiedzionym środku odwoławczym, apelujący nie tylko, że nie kwestionuje, ale w ogóle nie odnosi się do argumentów, które Sąd orzekający przytoczył w postanowieniach zapadłych na rozprawach w dniach 19 listopada 2015 r. (k.1794verte) i 19 stycznia 2016 r. (k.1891), a które to legły u podstaw oddalenia wniosku. W tej sytuacji, odwołując się do tych argumentów, wystarczy jedynie powtórzyć za Sądem pierwszej instancji, że eksperyment procesowy winien być przeprowadzony w warunkach identycznych, bądź zbliżonych do tych, w których zaistniało przestępstwo. A zatem, skoro w chwili czynu oskarżony był nietrzeźwy, a ponadto znajdował się pod wpływem środka odurzającego i substancji psychotropowej, to oczywistym jest, że przeprowadzenie wnioskowanego przez skarżącego eksperymentu procesowego, nie było i nie jest możliwe. Z kolei o bezzasadności wniosku dotyczącego przeprowadzenia oględzin miejsca zdarzenia, jak trafnie stwierdził to Sąd Okręgowy w postanowieniu z dnia 19 stycznia 2016 r. świadczą uwagi zawarte w opiniach biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych M. M. (k. k.686-707, k.726-729, k.1041verte-1043verte i k.1792-1793verte). W opiniach tych ich autor niezmiennie bowiem wskazuje, że jedynymi ujawnionymi na miejscu zdarzenia śladami pozwalającymi zrekonstruować jego przebieg były ślady natarcia kół samochodu na chodnik. Na ich podstawie nie sposób natomiast odtworzyć tor ruchu pojazdu i to nawet na odcinku kilku, czy kilkunastu metrów przed miejscem rozpoczęcia znaczenia tych śladów. Na tym odcinku oskarżony mógł bowiem wykonywać manewry kierownicą, bądź na przykład, hamować z niepełną skutecznością, a więc w sposób niepozostawiający na jezdni żadnych śladów. Z tych samych powodów nie można też ustalić momentu, w którym nastąpił skręt kierownicą w prawo i w konsekwencji nie można również wskazać, w którym konkretnie miejscu drogi, po której jechał samochód, oskarżony wykonał ów skręt. Przytaczając uwagi sformułowane przez biegłego, należy również powtórzyć za nim to, co w świetle zasad doświadczenia życiowego jest nad wyraz oczywiste, a mianowicie, że obserwacja drogi przez kierującego pojazdem nie zależy wyłącznie od stanu wzroku tego kierującego, a co za tym idzie, nie zależy jedynie od jego zdolności percepcyjnych (k.1793verte). Obserwacja, o której mowa jest bowiem warunkowana wieloma czynnikami, których spektrum jest tak szerokie, że nawet nie sposób podjąć próbę zmierzającą do ich wyczerpującego wymienienia. Niemniej jednak, jako przykład takiego czynnika można chociażby wskazać spojrzenie przez kierującego w lusterko wsteczne, pochylenie przez niego głowy, bądź krótkotrwałe skręcenie jej w kierunku pasażera znajdującego się w pojeździe. A zatem, w kontekście zaprezentowanych spostrzeżeń rację ma Sąd Okręgowy stwierdzając w uzasadnieniu postanowienia z dnia 19 stycznia 2016 r., że ewentualne oględziny miejsca zdarzenia nie doprowadziłyby do ustalenia, czy po pierwsze, oskarżony rzeczywiście zauważył pieszych z odległości 50 metrów i po drugie, w którym miejscu na jezdni znajdował się pojazd kierowany przez oskarżonego w momencie gdy do pieszych pozostawał dystans 50 metrów. Tę pierwszą konstatację, a także poprzedzające je uwagi, które dotyczą uwarunkowań wpływających na zdolność obserwacji drogi przez kierującego pojazdem, należy również odnieść do zarzutu wyspecyfikowanego w punkcie 4 apelacji. W konsekwencji stwierdzić więc należy, że opinie biegłego z zakresu okulistyki (k.1730-1733 i k.1889verte-1890) nie mają, bo z oczywistych względów nie mogą mieć, decydującego dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy znaczenia. Co prawda z opinii pisemnej tego biegłego wynika, że „(…) można ze 100 % pewnością stwierdzić, iż mózg oskarżonego widział poruszającą się grupę pieszych na chodniku z odległości 50 metrów” (k.1733), a z opinii ustnej, że „przy panujących warunkach (oświetleniowych - uwaga Sądu Apelacyjnego) oskarżony z odległości 50 metrów widział, że poruszająca się plama jest to grupa ludzi” (k.1890), to jednak, pomimo kategorycznego charakteru tych tez, ich treść, odczytywana w całościowym kontekście opinii, wcale nie oznacza, że oskarżony rzeczywiście zauważył grupę pieszych z odległości 50 metrów. Co więcej, przedstawione w opinii pisemnej stanowisko biegłego nawiązujące do pytania określonego w punkcie 5 przekonuje, że cytowane wyżej wnioski posiadają wyłącznie teoretyczny charakter. Aby nie być w tej materii gołosłownym należy zaś przypomnieć, że wspomniane pytanie brzmiało następująco: „Czy oskarżony, jadąc bez okularów korekcyjnych w dniu zdarzenia miał możliwość zobaczenia pieszych poruszających się po chodniku w układzie sytuacyjnym ustalonym podczas eksperymentu procesowego, przy przyjęciu wady wzroku oskarżonego, którą biegły ustali na dzień zdarzenia, jeżeli tak, to dlaczego, jakie było pole widzenia oskarżonego, z jakiej odległości mógł zauważyć idącą grupę pieszych”. A zatem, wypada zauważyć, i to nawet abstrahując od tego, że eksperymentu procesowego ostatecznie nie przeprowadzono, iż z treści cytowanego pytania wynika, że sformułowana w nim teza dowodowa, to jest, „czy oskarżony (…) miał możliwość zobaczenia pieszych poruszających się po chodniku (…)” nawiązywała do konkretnych, rzeczywiście zaistniałych okoliczności zdarzenia. Natomiast biegły, odnosząc się do tej tezy, stwierdził: „trudno odpowiedzieć na tak sformułowane pytanie” (k.1732-1733). Takie stanowisko biegłego oznacza więc jedynie to, o czym była już mowa wcześniej, a mianowicie, że jego wnioski wskazane powyżej posiadają wyłącznie teoretyczny charakter.

W podsumowaniu tej części rozważań stwierdzić zatem należy, że na podstawie wyczerpująco zgromadzonych przez Sąd Okręgowy dowodów nie sposób ustalić z jakiej faktycznie odległości oskarżony zauważył grupę pieszych, a to z kolei implikuje niemożność ustalenia miejsca, w którym wówczas znajdował się kierowany przez niego samochód. Bez wpływu na trafność tej konkluzji pozostaje zaś to, na co wskazuje apelujący, a mianowicie, że A. B. zauważyła pieszych w momencie gdy auto znajdowało się na wysokości drugiego „spowalniacza”. Trzeba bowiem jeszcze raz bardzo wyraźnie podkreślić to, co Sąd odwoławczy akcentował już wcześniej, że obserwacja drogi przez kierującego pojazdem jest elementem zindywidualizowanym, a więc takim, który uzależniony jest od bardzo wielu czynników i to nie tylko tych, które związane są, stricte, z predyspozycjami kierującego, ale również i tych, które wywołane są przez inne uwarunkowania materializujące się w trakcie prowadzenia samochodu.

Kontynuując rozważania wywołane zarzutami apelacji pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych D. P. (1) i P. P., należy w tym miejscu przypomnieć, że rolą Sądu ponownie rozpoznającego niniejszą sprawę było udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy zachowanie oskarżonego będące osnową przedmiotowej sprawy, zawiera (bądź nie) elementy wyczerpujące znamiona przestępstwa stypizowanego w art. 148 § 1 lub § 3 kk. Treść pisemnych motywów zaskarżonego wyroku wskazuje zaś, że Sąd meriti, dążąc do udzielenia wspomnianej odpowiedzi, odwołał się przede wszystkim do zeznań E. C. (k.29-30, k.1028, k.1607-1607verte), A. P. (k.25-26, k.1028, k.1608) oraz Z. C. (k.27-28, k.1038-1039, k.1610verte-1611) i w konsekwencji wyraził pogląd, że nie sposób przyjąć, iż oskarżony chciał spowodować, bądź co najmniej przewidywał możliwość spowodowania śmierci pieszych i (albo) A. B.. To stanowisko Sądu Okręgowego, zdaniem Sądu odwoławczego, zasługuje na pełną akceptację, a przekonując o jego słuszności, koniecznym staje się jedynie zaakcentowanie tych okoliczności, które dostrzegł Sąd orzekający, a które to wynikają z cytowanych dowodów. I tak, trzeba podkreślić, a wskazują na to zeznania Z. C., że na zakręcie jezdni zlokalizowanym bezpośrednio przed miejscem zdarzenia, auto kierowane przez oskarżonego przekroczyło oś jezdni. Z kolei zeznania E. C. i A. P. dowodzą, że na odcinku drogi bezpośrednio poprzedzającym miejsce zdarzenia, tył pojazdu zarzucało i to do tego stopnia, że ów tył, jak wyraziła to E. C., wręcz „tańczył”. Te okoliczności wynikające ze wskazanych dowodów, jak trafnie wskazał to Sąd Okręgowy (str. 25 uzasadnienia zaskarżonego wyroku), oczywiście nie pozwalają jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie z jakiego konkretnie powodu, czy też powodów, oskarżony wykonał manewr skrętu w prawo, niemniej jednak dają one asumpt do stwierdzenia, że ponad wszelką wątpliwość, nie uczynił on tego po to, by pozbawić życia pieszych i (albo) A. B.. Okoliczności, o których mowa wskazują bowiem na to, że tor jazdy samochodu był zakłócony, co w realiach przedmiotowej sprawy absolutnie nie dziwi, jeśli się zważy na to, że poruszał się on z prędkością około 80 km/h. Taka zaś prędkość, a więc prędkość znacznie przekraczająca tę administracyjnie dozwoloną, a przede wszystkim prędkość bezpieczną, ograniczała możliwości percepcyjne oskarżonego i tym samym możliwości zapanowania nad pojazdem. Zakres tych możliwości zawężał dodatkowo stan nietrzeźwości M. S. oraz stan wywołany zażyciem przez niego środków narkotycznych. Przypomnienie tych wszystkich uwarunkowań jest natomiast konieczne dla oceny racjonalności manewru skrętu w prawo wykonanego przez oskarżonego. Abstrahując od owych uwarunkowań należałoby zaś przyjąć, że decyzja o wykonaniu tego manewru nie była, czy też nie mogła być determinowana przez okoliczności, które ogólnie rzecz ujmując, były związane ze stanem psychofizycznym oskarżonego oraz ze sposobem prowadzenia przez niego pojazdu. Natomiast uwzględnienie wspomnianych uwarunkowań i urzeczywistnienie zasady określonej w art. 5 § 2 kpk, powoduje, że nie można wykluczyć, iż oskarżony wykonał rzeczony manewr by zapanować nad pojazdem, aczkolwiek, właśnie ze względu na te uwarunkowania, uczynił to w sposób nieumiejętny, a wręcz nawet sprzeczny z regułami określającymi technikę kierowania samochodami. Tego rodzaju konstatacja, wbrew twierdzeniom skarżącego, nie jest wcale sprzeczna z wnioskami sformułowanymi przez biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Przekonując o słuszności tej tezy należy natomiast przypomnieć, że ów biegły wskazał, iż na tor jazdy samochodu kierowanego przez oskarżonego nie miały wpływu żadne czynniki zewnętrzne, takie jak na przykład, warunki pogodowe, sytuacja na drodze, stan techniczny auta, czy ewentualnie stan nawierzchni jezdni. Zdaniem wspomnianego specjalisty, ślady ujawnione na miejscu zdarzenia, nie pozostawiają wątpliwości, że zmiana kierunku ruchu pojazdu była warunkowana wyłącznie decyzją kierującego, czyli M. S.. Rozwijając tę konkluzję, w opinii z dnia 6 maja 2014 r., biegły stwierdził jednocześnie, że cytowane wyżej wnioski należy rozumieć w ten sposób, iż manewr skrętu w prawo nie był determinowany przyczynami obiektywnymi, lecz czynnikami związanymi z osobą oskarżonego (k.727). W pełni akceptując te poglądy biegłego, trzeba także zaakcentować, że poza zakresem jego opiniowania pozostawały, bo z oczywistych względów musiały pozostawać, właśnie te, związane z osobą oskarżonego czynniki, które finalnie zmaterializowały zdarzenie. Ustalenie tych czynników, jak również ich ocena, należało bowiem do wyłącznej kompetencji Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę. A zatem, skoro najistotniejszym spośród wspomnianych czynników jest stan nietrzeźwości oskarżonego oraz stan wywołany zażyciem przez niego środków narkotycznych, to oczywistym jest, że to na Sądzie orzekającym a nie na biegłym spoczywał obowiązek ustalenia, jaki wpływ na przebieg zdarzenia miał ów stan. Czyniąc tę uwagę, należy zaś po raz wtóry odwołać się do wskazanych wcześniej uwarunkowań i uwzględniając je, wypada jedynie powtórzyć, że nie można wykluczyć, iż oskarżony wykonał manewr skrętu w prawo by zapanować nad pojazdem, aczkolwiek, właśnie ze względu na te uwarunkowania, uczynił to w sposób nieumiejętny, a wręcz nawet sprzeczny z regułami określającymi technikę kierowania samochodami.

Tak argumentując stwierdzić więc należy, że w dowodowych i faktycznych realiach przedmiotowej sprawy brak jest wystarczających przesłanek do przypisania M. S. przestępstwa stypizowanego w art. 148 § 1 lub § 3 kk.

II

Apelacja obrońcy oskarżonego.

Ustosunkowując się do tej skargi, na wstępie wypada zauważyć, że z jej uzasadnienia wynika, iż w ramach zarzutu sformułowanego w punkcie 1, obrońca oskarżonego, de facto, kwestionuje ocenę zeznań A. B. i to nie całych, lecz tego ich fragmentu, który wskazuje, że w trakcie jazdy samochodem, wymieniona prosiła oskarżonego, by zwolnił, bądź zatrzymał pojazd. Podejmując próbę wykazania, że tak nie było i tym samym próbę wykazania, że we wspomnianym zakresie zeznania A. B. są niewiarygodne, autor apelacji stwierdza w pierwszej kolejności, że ta część owych zeznań, która odzwierciedla zwroty jakie A. B. artykułowała wobec oskarżonego, jest zmienna. Formułując tę tezę apelujący nie wskazuje jednak na czym miałaby polegać ta „zmienność”, a co za tym idzie teza ta jest gołosłowna i jako taka stanowi przejaw nadużycia interpretacyjnego zeznań A. B.. Natomiast zupełnym nieporozumieniem jest dokonywanie, tak jak czyni to apelujący, oceny zeznań A. B. przez pryzmat wypowiedzi zwerbalizowanych przez nią bezpośrednio po zaistnieniu zdarzenia. Tematyka z tym związana była już przedmiotem rozważań Sądu odwoławczego przy okazji omawiania apelacji pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych (str. 16-18 niniejszego uzasadnienia). W związku z tym, że argumenty tam przedstawione zachowują swą aktualność również wobec twierdzeń zawartych w uzasadnieniu obecnie analizowanego środka odwoławczego, zbędnym jest ponowne przytaczanie tych argumentów. Spośród nich, jedynie dla przypomnienia należy wskazać, że zeznania I. T. nie są jedynym dowodem pozwalającym się zorientować jaka była treść wypowiedzi artykułowanych przez A. B.. Takimi dowodami są także, pomijane przez apelującego, zeznania B. B., P. B. (2) i M. P. (2), z których wynika, że A. B., między innymi, formułowała również pytanie „dlaczego on (oskarżony - uwaga Sądu Apelacyjnego) to zrobił”. Zwrócenie uwagi na ten zwrot jest zaś konieczne ponieważ jego interpretacja może prowadzić do zupełnie innych wniosków niż te, które skarżący formułuje na podstawie zeznań I. T.. A zatem, już choćby to przekonuje, że wypowiedzi A. B. zwerbalizowane bezpośrednio po zdarzeniu nie mogą być płaszczyzną służącą do oceny jej zeznań. Natomiast to, a czego rzecz jasna wykluczyć nie można, że składając te zeznania A. B. miała świadomość ewentualnie grożącej jej odpowiedzialności karnej, a także świadomość ewentualnej infamii społecznej, samo przez się, nie oznacza, że była, jak stwierdza to apelujący, „(…) zainteresowana maksymalnie negatywnym przedstawianiem oskarżonego oraz przedstawieniem swojej osoby w roli wyłącznie ofiary samowolnego zachowania oskarżonego”. Co więcej, ta cytowana a sformułowana przez apelującego teza, nijak się ma do realiów przedmiotowej sprawy, a to w konsekwencji sprawia, że jest ona bezzasadna. Trzeba bowiem podkreślić, że treść zeznań A. B. nie odpowiada pozaprocesowej relacji, którą wymieniona przedstawiła funkcjonariuszom policji P. W. i S. K.. Zaakcentować również należy, że treść owej relacji, potocznie stwierdzając, jest mniej korzystna dla oskarżonego aniżeli zeznania świadka. A zatem, gdyby A. B. rzeczywiście była „(…) zainteresowana maksymalnie negatywnym przedstawianiem oskarżonego (…)”, jej procesowe i pozaprocesowe relacje pozostawałyby względem siebie w zupełnie innym stosunku niż ten przedstawiony powyżej.

Podsumowując, należy więc jedynie powtórzyć to, o czym była już mowa w pierwszej części uzasadnienia, a mianowicie, że dokonana przez Sąd Okręgowy ocena zeznań A. B. jest bezbłędna. Przekonania o trafności tej oceny nie zmienia również i to, że wspomniane zeznania są sprzeczne z zeznaniami funkcjonariuszy policji odnośnie faktu, że A. B., przez krótką chwilę, przebywała w radiowozie razem z M. S.. O tym, że tak w istocie było świadczą bowiem zeznania M. P. (2), których wiarygodność, zdaniem Sądu odwoławczego, nie budzi żadnych, nawet najmniejszych wątpliwości.

Dla wyczerpania omawianej tematyki stwierdzić wreszcie należy, że poprawne są również ustalenia faktyczne, które Sąd pierwszej instancji poczynił na podstawie zeznań A. B.. Wbrew sugestiom skarżącego nie są one obarczone jakimkolwiek błędem, a wyrażając ten pogląd wypada zauważyć, że to spośród owych ustaleń, że oskarżony był zły na A. B. i chciał ją przestraszyć wynika wprost z jej zeznań. Co więcej, ustalenie to doznaje wsparcia poprzez zeznania J. Z. (k.212-216, k.1643-1643verte), M. Z. (k.443-445, k.1643verte-1644), K. T. (k.385-386, k.1579), P. I. (k.383-384, k.1578-1578verte), T. I. (k.380-382, k.1577-1577verte), I. L. (k398-400, k.1578) i R. L.(k.396-397, k.1578verte), które to wskazują, że sytuacja konfliktowa jaka wytworzyła się pomiędzy oskarżonym i A. B., a więc sytuacja, na tle której zmaterializowało się zdarzenie, miała swój początek w trakcie imprezy sylwestrowej.

Ustosunkowując się do zarzutu wyspecyfikowanego w punkcie 2 omawianej apelacji i zachowując chronologię argumentów przytoczonych na jego poparcie, już w tym miejscu stwierdzić należy, że bezzasadnie brzmi sformułowana przez apelującego teza, iż zdarzenie będące przedmiotem osądu, zagrażało realnie życiu lub zdrowiu wyłącznie tych 9 osób, które w wyniku tego zdarzenia zostały pokrzywdzone. O tym, że liczba tych osób była i to zdecydowanie większa, przekonują chociażby zeznania E. C., do których to, jak najbardziej trafnie, odwołał się Sąd Okręgowy. Przed przystąpieniem do analizy tych zeznań, najpierw trzeba jednak poczynić, wywołane treścią apelacji (punkt 12), uwagi teoretyczne, dotyczące struktury uzasadnienia wyroku. A zatem, wskazać należy, że przepis art. 424 kpk określa elementy, które musi zawierać uzasadnienie, natomiast kolejność ich przedstawienia w tym dokumencie została ukształtowana w wyniku wieloletniej praktyki orzeczniczej sądów. Nie oznacza to jednak, że struktura uzasadnienia wyroku jest sformalizowana do tego stopnia, że ustalenia faktyczne poczynione przez sąd muszą być odzwierciedlone tylko w tej części, która zawiera rekonstrukcję zdarzenia. Co więcej, szczegółowe ustalenia dotyczące, na przykład, karalności oskarżonego, jego opinii środowiskowej, czy zamiaru z jakim działał, częstokroć znajdują swoje odzwierciedlenie dopiero w tych częściach uzasadnienia wyroku, które traktują na temat wymiaru kary i kwalifikacji prawnej czynu. Innymi więc słowy, uzasadnienie wyroku jest dokumentem, w którym co prawda wyróżnia się określone części strukturalne, niemniej jednak wszystkie one są ze sobą sprzęgnięte i to nie w jakimkolwiek celu, lecz po to, by po lekturze całego tego dokumentu, a nie poszczególnych jego części, zorientować się jakie przesłanki legły u podstaw rozstrzygnięcia wyrażonego w wyroku. W konsekwencji oznacza to więc, że dla oceny poprawności konkretnego ustalenia nie ma znaczenia to, w którym miejscu uzasadnienia wyroku zostało ono przedstawione. A zatem, na kanwie tych uwag błędne jest przekonanie apelującego, że w tej części uzasadnienia zaskarżonego wyroku, która traktuje na temat kwalifikacji prawnej czynu, niemożliwym było przywołanie ustalenia, iż w niedalekiej odległości od miejsca zdarzenia znajdowała się E. C. z czworgiem dzieci. Natomiast analiza jej zeznań nie pozostawia wątpliwości, że ustalenie, o którym mowa jest prawidłowe. Z zeznań tych (k.29-30) wynika przecież, że w momencie zaistnienia zdarzenia, wymieniona i towarzyszące jej dzieci znajdowali się około 100 metrów, a więc jak trafnie ustalił to Sąd Okręgowy, w niedalekiej odległości, od grupy osób, w którą wjechał kierowany przez oskarżonego samochód. W tej sytuacji jest więc oczywistym, że zdarzenie będące przedmiotem osądu zagrażało i to w sposób realny, również życiu lub zdrowiu E. C. oraz czworgu jej dzieci. W tym kontekście uwarunkowań faktycznych, twierdzenie skarżącego, że zagrożone było życie lub zdrowie wyłącznie 9 osób nie wytrzymuje więc jakiejkolwiek krytyki. Na marginesie tej konstatacji, jedynie dla porządku dodać należy, że w taki sam sposób zagrożone było życie lub zdrowie również innych osób, jak chociażby A. P., Z. C., czy J. K..

Odnosząc się do kolejnych uwag apelującego, które dotyczą oceny prawnej czynu przypisanego M. S., w pierwszej kolejności wypada zauważyć, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd pierwszej instancji przytoczył i to wyczerpująco okoliczności, które doprowadziły go do, bez wątpienia prawidłowego ustalenia, że oskarżony, z zamiarem wynikowym sprowadził katastrofę w ruchu lądowym. W związku z tym, powtarzając za Sądem pierwszej instancji, stwierdzić należy, że przestępstwo stypizowane w art. 173 § 1 kk, a polegające na sprowadzeniu katastrofy przez kierującego pojazdem, we wskazanej formie winy umyślnej (to jest w zamiarze ewentualnym) może być popełnione tylko wyjątkowo. Owa wyjątkowość wynika zaś z tego, że kierowca pojazdu mechanicznego w pierwszej kolejności narażony jest na skutki zdarzenia. Wyjątkowości, o której mowa, z drugiej strony, nie można jednak wyolbrzymiać, a przekonuje o tym chociażby przykład zaczerpnięty przez Sąd Okręgowy z orzecznictwa Sądu Najwyższego, który to dotyczy ściganego kierowcy, który w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej, za wszelką cenę, nie wyłączając katastrofy, zmierza do udaremnienia pościgu. Takim samym przykładem jak ten przytoczony przez Sąd orzekający, czy też inaczej, przykładem o takim samym znaczeniu, jest zdarzenie, które zmaterializował oskarżony. Odwołując się do okoliczności przedmiotowych tego zdarzenia, najpierw trzeba zwrócić uwagę apelującemu, że o zamiarze oskarżonego decyduje i ostatecznie zadecydował całokształt tych okoliczności, a nie każda z nich postrzegana z osobna. Tymczasem autor apelacji tak właśnie analizuje te okoliczności, co rzecz jasna, należy uznać za zabieg chybiony. Natomiast w całokształcie owych okoliczności, należy zaakcentować, że oskarżony naruszył cały szereg i to podstawowych zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wymienianie ich wszystkich, aktualnie jest zaś zbędne, ponieważ w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przytoczył je Sąd Okręgowy. Uwypuklić jednak należy, że oskarżony prowadził samochód w stanie nietrzeźwości oraz w stanie wywołanym użyciem środków narkotycznych, a także, a właściwie przede wszystkim, z prędkością, która nie zapewniała mu panowania nad pojazdem. Zaakcentować również należy to co, w niniejszej sprawie jest najistotniejsze, a mianowicie, że A. B., nie tylko zwracała uwagę oskarżonemu na zbyt dużą prędkość pojazdu, ale co więcej, prosiła go, by ją zmniejszył, bądź by zaprzestał jazdy. Dodać też trzeba, że formułując te prośby A. B. płakała i była „wystraszona” zaistniałą sytuacją. Z kolei oskarżony, w ogóle nie reagował na te prośby A. B. i kontynuował jazdę z taką samą, to jest niebezpieczną, prędkością. Do jej zmniejszenia nie skłoniło również oskarżonego zachowanie pojazdu, a więc to, że jego tył zarzucało. Wymienione elementy były więc, a przynajmniej powinny być, dla oskarżonego wyraźnym sygnałem, czy też inaczej mówiąc, ostrzeżeniem, że jeżeli nie ograniczy prędkości, to nieuchronnie może dojść do zdarzenia, którego rozmiary mogą przybrać postać katastrofy. A zatem, skoro pomimo wspomnianych sygnałów, oskarżony kontynuował jazdę z niebezpieczną prędkością, a przy tym czynił to po ulicach miasta i w takiej porze dnia gdzie natężenie ruchu pieszych było znaczne, to oczywistym jest, że musiał przewidywać możliwość sprowadzenia katastrofy zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób, a przy tym godził się na taki stan rzeczy. Konstatacji tej nie zmienia zaś podnoszony przez apelującego fakt, że osobowość oskarżonego nie jest osobowością charakterystyczną dla samobójcy. Nie negując tego spostrzeżenia, trzeba jednak zauważyć, że okoliczności przedmiotowe czynu prowadzą do wniosku, że prowadząc pojazd we wskazany wyżej sposób, a więc w tym konkretnym momencie, oskarżony nie liczył się nie tylko ze zdrowiem lub życiem innych osób, ale również nie liczył się z tymi skutkami zdarzenia, które mogły dotknąć także i jego.

Dla wyczerpania omawianej tematyki, a w nawiązaniu do uwagi skarżącego zawartej w punkcie 15 uzasadnienia apelacji, wypada jedynie przypomnieć, że dla bytu przestępstwa określonego w art. 173 § 1 i 3 kk wystarczającym jest wykazanie, że jego sprawca przewidywał możliwość sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, i że godził się na to. Natomiast owa możność przewidywania nie dotyczy, bo z oczywistych, logicznych względów dotyczyć nie może, konkretnych okoliczności czynu, które składają się na jego stronę przedmiotową. Natomiast odnosząc się do uwagi sformułowanej w punkcie 25 uzasadnienia apelacji, stwierdzić należy, że oskarżony zapewne chciał panować nad pojazdem, niemniej jednak sprokurowane przez niego okoliczności i świadomość ich istnienia dają asumpt do przyjęcia, że przewidywał również możliwość sprowadzenia katastrofy i godził się na jej zaistnienie.

Podsumowując tę część rozważań, stwierdzić zatem należy, że dokonana przez Sąd Okręgowy ocena prawna przestępstwa przypisanego M. S. jest bezbłędna, a co za tym idzie brak jest podstaw do jakiejkolwiek jej modyfikacji.

Odnosząc się do zarzutów wyspecyfikowanych w punktach 3, 4 i 5 omawianej apelacji, w pierwszej kolejności wypada zauważyć, że ten sformułowany w punkcie 3 zdaje się być niezrozumiały. Faktem jest, że przepis art. 178 kk obostrza wymiar kary orzekanej, między innymi, wobec sprawcy przestępstwa określonego w art. 173 kk, jeżeli w chwili jego popełnienia ów sprawca znajdował się w stanie nietrzeźwości. Konkretnie rzecz ujmując, regulacja przewidziana w art. 178 kk, niejako przesuwa, czy też innymi słowy, zaostrza granice ustawowego zagrożenia przewidzianego, między innymi, w przepisie art. 173 kk. Uwzględniając to zagrożenie, a także uwzględniając treść art. 178 kk, jest więc oczywistym, że Sąd pierwszej instancji był w pełni uprawniony do wymierzenia oskarżonemu takiej kary, jaką finalnie orzekł, to jest kary 15 lat pozbawienia wolności. W tej sytuacji bezzasadnie więc brzmi twierdzenie apelującego, że kara ta nie mieści się w granicach ustawowego zagrożenia.

Chybioną, a właściwie nie chybioną, lecz niezrozumiałą jest kolejna uwaga skarżącego, jakoby Sąd Okręgowy, dwukrotnie poczytał na niekorzyść oskarżonego stan jego nietrzeźwości. Okoliczność ta rzecz jasna determinowała wymiar kary orzeczonej wobec M. S., niemniej jednak, treść art. 178 kk, do którego to, jak należy się domyślać nawiązuje autor apelacji, nie stwarza podstaw do takiego twierdzenia, jak to sformułowane przez skarżącego.

Jeśli zaś chodzi o wysokość kar pozbawienia wolności wymierzonych oskarżonemu i to zarówno tych jednostkowych, jak i łącznej, stwierdzić należy, że kształtując je, Sąd pierwszej instancji wziął pod uwagę wszystkie, a więc zarówno podmiotowe, jak i przedmiotowe okoliczności czynów przypisanych wymienionemu. Dał zresztą temu wyraz w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, co w konsekwencji powoduje, że zbędnym jest ponowne przytaczanie tych okoliczności. W ich obliczu należy jedynie sformułować wniosek, że kary wymierzone M. S. nie rażą niewspółmierną surowością, a co za tym idzie nie są one dotknięte uchybieniem, o którym mowa w art. 438 pkt 4 kpk.

W pełni zasadne jest również rozstrzygnięcie wyrażone w punkcie V części dyspozytywnej zaskarżonego wyroku. Formułując ten pogląd należy jednocześnie zwrócić uwagę na to co wynika z uzasadnienia kwestionowanego orzeczenia, a mianowicie, że podejmując wspomniane rozstrzygnięcie, Sąd meriti, wbrew twierdzeniom skarżącego, miał w polu widzenia nie tylko tragiczne skutki czynu, ale również okoliczności jego popełnienia przez M. S.. Te natomiast posiadają na wskroś negatywną wymowę i to do tego stopnia, że uzasadnioną czynią tezę, o rażąco lekceważącym stosunku oskarżonego wobec obowiązujących i co istotne, podstawowych zasad porządku prawnego. Tego rodzaju konstatacja implikuje zaś następną, a mianowicie, że proces resocjalizacji oskarżonego musi być długotrwały oraz, że już obecnie można zasadnie przyjąć, iż nie osiągnie on zamierzonych celów po odbyciu przez oskarżonego tej części kary, która zgodnie z treścią art. 78 § 1 kk, uprawniałaby go do ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie.

Kontrowersji, poza tymi, o których będzie mowa przy okazji omawiania apelacji prokuratora, nie wywołują również rozstrzygnięcia o zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych. Orzeczenie tego środka karnego, zważywszy na charakter przestępstw przypisanych oskarżonemu, było bowiem obligatoryjne.

III

Apelacja prokuratora.

W ramach tematyki, do której nawiązuje zarzut sformułowany w punkcie I. 1. tej apelacji, w pierwszej kolejności wypada przypomnieć, że na skutek nowelizacji kodeksu karnego wprowadzonej ustawą z dnia 20 marca 2015 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2015. 541), przepis art. 42 § 3 kk uzyskał nowe brzmienie i w konsekwencji, od dnia wejścia w życie tej nowelizacji, to jest od dnia 18 maja 2015 r., przewidziany w cytowanym przepisie zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych orzeka się „dożywotnio” a nie „na zawsze”. Tego rodzaju zmiana nie pociąga jednak za sobą zmian co do długości obowiązywania zakazu oraz jego zakresu przedmiotowego, a to w efekcie oznacza, że przepis art. 42 § 3 kk w brzemieniu obowiązującym przed nowelizacją nie jest względniejszy od przepisu znowelizowanego. Co więcej, całościowa regulacja dotycząca dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, aktualnie jest nawet korzystniejsza dla oskarżonego od tej, która istniała w chwili czynu. Do takiego wniosku prowadzi zaś obowiązujący od dnia 1 lipca 2015 r., a dodany przez ustawę z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2015. 396), przepis art. 84 § 2a kk, który to stanowi, że po spełnieniu przewidzianych w nim warunków, w tym, między innymi, po stwierdzeniu, że wspomniany środek karny był w stosunku do skazanego wykonywany przynajmniej przez 15 lat, sąd może uznać go za wykonany. W tej sytuacji Sąd odwoławczy zmienił więc zaskarżony wyrok wskazując, że środek karny orzeczony wobec oskarżonego w punktach I i III części dyspozytywnej tego wyroku, to dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Natomiast uwzględniając zarzut podniesiony przez prokuratora w punkcie 1. 2. apelacji, Sąd Apelacyjny uzupełnił opis czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie II części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku o sformułowanie „to jest w ruchu lądowym”. Przytoczenie tego sformułowania w owym opisie miało zaś na celu jedynie skonkludowanie tych ustaleń, które w opisie tym zostały odzwierciedlone. Trzeba bowiem zauważyć, że rzeczony opis wskazuje, iż M. S. prowadził pojazd wymienionymi z nazwy ulicami K. (...), a więc, bez wątpienia, prowadził go „w ruchu lądowym”.

Jeśli zaś chodzi o zarzut sformułowany w punkcie II. 1. omawianej apelacji, to po pierwsze trzeba przypomnieć, że zgodnie z treścią art. 616 § 1 pkt 1 i 2 kpk do kosztów procesu należą koszty sądowe oraz uzasadnione wydatki stron, w tym z tytułu ustanowienia w sprawie jednego obrońcy lub pełnomocnika. Po wtóre, wypada zauważyć, że rozstrzygnięcie wyrażone w punkcie VI części dyspozytywnej zaskarżonego wyroku obejmuje zarówno koszty sądowe, jak i wydatki poniesione przez oskarżycieli posiłkowych z tytułu ustanowienia przez nich pełnomocników. W tej sytuacji, wskazanie w treści tego rozstrzygnięcia, że dotyczy ono kosztów procesu jest jak najbardziej prawidłowe. Natomiast w ramach tego rozstrzygnięcia, oczywiście błędnym było zasądzenie od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych również dwudziestotrzyprocentowego podatku od towarów i usług. Mając na uwadze treść art. 15, art. 16 i art. 17 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. 2016. 710 j.t.) stwierdzić bowiem należy, że C. B., J. B., K. P., D. P. (1), P. P. i I. P. nie są podatnikami wspomnianego podatku. W związku z tym, Sąd odwoławczy wyeliminował z treści omawianego rozstrzygnięcia zwroty „powiększone o należny podatek VAT w wysokości 23 %” i wskazał jednocześnie, że kwoty pieniężne zasądzone od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych, to poniesione przez nich koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji.

Dla wyczerpania tematyki związanej z omawianym rozstrzygnięciem stwierdzić jeszcze należy, że brak wskazania w zaskarżonym wyroku podstawy prawnej tego rozstrzygnięcia nie może być postrzegany w kategoriach błędu. Przeciwnie, tego rodzaju sytuacja jest nie tylko dopuszczalna, ale co więcej, jest wręcz ugruntowana przez wieloletnią praktykę orzeczniczą sądów.

O wydatkach związanych z postępowaniem odwoławczym Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 627 kpk i art. 636 § 1 kpk, zaś o opłacie należnej za to postępowanie od oskarżonego w oparciu o art. 2 ust. 1 pkt 6 i art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z późn. zm.). Natomiast o wydatkach poniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, a wynikających z tytułu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 616 § 1 pkt 2 kpk, art. 627 kpk oraz § 4 ust. 1, § 17 ust. 2 pkt 5 i ust. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. 2015. 1801), przy czym rozstrzygnięciem tym nie została objęta I. P., której pełnomocnik nie uczestniczył w postępowaniu odwoławczym.

Piotr Brodniak Bogumiła Metecka - Draus Janusz Jaromin