Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 747/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 stycznia 2017r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący - Sędzia SO Czesław Chorzępa

Sędziowie: Sędzia SO Dorota Stawicka-Moryc

Sędzia SO Małgorzata Dasiewicz-Kowalczyk (spr.)

Protokolant: Elżbieta Biała

po rozpoznaniu w dniu 20 stycznia 2017r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z powództwa J. J. (1), J. J. (2) i P. J.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu

z dnia 22 stycznia 2016r.

sygn. akt I C 1050/15

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego solidarnie na rzecz powodów 2400 zł kosztów postępowania apelacyjnego.

Sędzia SO Małgorzata Dasiewicz-Kowalczyk Sędzia SO Czesław Chorzępa Sędzia SO Dorota Stawicka-Moryc

Sygnatura akt II Ca 747/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 22 stycznia 2016r. Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieścia we Wrocławiu zasądził od strony pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. solidarnie na rzecz powodów J. J. (2), P. J. i J. J. (1) kwotę 24.258 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi następująco: od kwoty 2817 zł od 22 sierpnia 2015 r. do dnia zapłaty, od kwoty 11479 zł od 9 września 2014 r. do dnia zapłaty, od kwoty 9962 zł od 22 sierpnia 2015 r. do dnia zapłaty (pkt I); w pozostałym zakresie powództwo oddalił (pkt II); oraz zasądził od strony pozwanej solidarnie na rzecz powodów kwotę 3807 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (pkt III).

Rozstrzygnięcie swoje Sąd I instancji wydał w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

W dniu 22 lipca 2008 r. powodowie P. J., J. J. (2) i J. J. (1) zawarli ze stroną pozwaną (...) S.A. z siedzibą w W. umowę kredytu hipotecznego indeksowanego do franka szwajcarskiego (CHF) o nr (...). Kwota udzielonego kredytu wyniosła 378.239 zł, przeznaczona była na zakup gotowego mieszkania na rynku wtórnym oraz refinansowanie kosztów poniesionych na cele mieszkaniowe. W § 9 umowy określone zostały sposoby zabezpieczenia kredytu. Zgodnie z ust. 7-10 niniejszego paragrafu, ustanowione zostało dodatkowe zabezpieczenie kredytu do czasu, gdy saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu nie stanie się równe lub niższe niż 302591,20 zł. Zabezpieczenie to stanowiło ubezpieczenie kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy na podstawie umowy zawartej przez (...) S.A. z (...) S.A. Kredytobiorca zobowiązany był do zwrotu Bankowi kosztów ubezpieczenia w wysokości 2817 zł za pierwszy 36-miesięczny okres trwania ochrony ubezpieczeniowej. Jeżeli w ciągu okresu 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu nie stanie się równe lub niższe 302591,20 zł, kredytobiorca jest zobowiązany do zwrotu kosztów ubezpieczenia za kolejny 36-miesięczny okres udzielonej bankowi przez (...) S.A. ochrony ubezpieczeniowej. Powodowie byli również związani postanowieniami Regulaminu (...) w Banku (...) S.A. oraz Cennikiem Kredytu Hipotecznego, przedstawionymi im w formie załączników do umowy. Zgodnie z § 7 ust. 5 regulaminu, opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego określona jest w cenniku obowiązującym w dniu zawarcia umowy kredytu, zgodnie z którym wynosi ona 3%. Podstawa wyliczenia opłaty określona jest w oparciu o kwotę udzielonego kredytu wyrażoną w PLN wyliczoną według kursów waluty obcej według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w banku: a) w pierwszym dniu roboczym miesiąca, w którym sporządzona została umowa kredytu – w przypadku nowych kredytów, b) w ostatnim dniu roboczym miesiąca ochrony ubezpieczeniowej – w przypadku przedłużenia ochrony na okres kolejnych 36 miesięcy, zgodnie ze wzorem: Podstawa wyliczenia opłaty = [(kwota kredytu w PLN / kurs kupna dewiz) * kurs sprzedaży dewiz] – 80% wartości nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia kredytu. Podstawą zawarcia umowy kredytu był wniosek kredytowy powodów z 6 czerwca 2008 r. sporządzony na udostępnianym przez stronę pozwaną formularzu. Jako proponowane zabezpieczenie wnioskowanego kredytu wskazano hipotekę na nabywanej nieruchomości, cesję praw z umowy ubezpieczenia nieruchomości i budowy od ognia i innych zdarzeń losowych, cesję praw z umowy na życie kredytobiorcy. Do czasu ustanowienia wskazanych zabezpieczeń ustanowione miało być przejściowe zabezpieczenie w postaci ubezpieczenia kredytu.

W powyższym wniosku powodowie zaznaczyli też pola, które odpowiadały wnioskowi o ubezpieczenie niskiego wkładu własnego oraz wyrażeniu zgody na objęcie kredytu ubezpieczeniem brakującego wkładu własnego przez (...)S.A. Jednocześnie powodowie udzielili stronie pozwanej pełnomocnictwa do pobrania z ich rachunku bankowego opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego w (...) S.A. i pobierania składki za kolejne okresy ubezpieczenia.

W toku postępowania w przedmiocie tego wniosku nie było możliwości rezygnacji przez powodów z pokrycia kosztów umowy ubezpieczenia niskiego wkładu, mogli natomiast obniżyć kwotę kredytu lub zwiększyć poziom zaangażowanych środków własnych w celu zwiększenia procentowego wkładu własnego do poziomu zwalniającego z powyższego ubezpieczenia. Strony negocjowały na tym etapie jedynie marżę banku. Treść umowy kredytu przedstawionej powodom do podpisu nie podlegała dalszym negocjacjom; projekt umowy sporządziła strona pozwana, posługując się stosowanymi przez siebie wzorcami. Klient mógł uniknąć konieczności ubezpieczenia niskiego wkładu własnego w razie ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia na innej nieruchomości, zmniejszenia kwoty kredytu, zwiększenia wkładu własnego albo wzięcia kredytu w złotówkach, w stosunku do którego nie było wymagane dodatkowe zabezpieczenie.

Stroną ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest bank. Klient nie otrzymywał potwierdzenia warunków ubezpieczenia na piśmie i nie był uprawniony do żadnych świadczeń z tego ubezpieczenia. Wysokość składki ubezpieczenia ustalana była na zasadach uzgodnionych przez bank i ubezpieczyciela. Składka ubezpieczeniowa wpłacana przez klientów była przekazywana ubezpieczycielowi przez ubezpieczony bank. Jedyną korzyścią jaką uzyskiwał klient w związku z zawarciem umowy ubezpieczenia niskiego wkładu, było to, że mógł zawrzeć umowę kredytową bez angażowania środków własnych. Bez objęcia umowy tym ubezpieczeniem bank co do zasady nie wyraziłby zgody na udzielenie kredytu. Próg 80% wkładu własnego wynikał częściowo z rekomendacji nadzoru bankowego, bezpośrednio ustalał go zarząd banku w oparciu o informacje uzyskane od osób odpowiadających za zarządzanie ryzykiem w banku. Klient nie miał możliwości negocjowania tego progu. Istotą ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest zabezpieczenie interesów banku w sytuacji, gdy jest on zmuszony do wypowiedzenia klientowi kredytu, z uwagi na fakt, że klient nie spłaca zaciągniętego kredytu. W dniu 12 sierpnia 2008 r. (...) S.A. obciążył rachunek powodów kwotą 2817 zł tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Następnie pismem z 9 sierpnia 2011 r. Bank poinformował powodów o zbliżającym się terminie płatności składki ubezpieczenia niskiego wkładu własnego za kolejny 36-miesięczny okres, która oszacowana została na kwotę 11479 zł. W dniu 31 sierpnia 2011 r. rachunek powodów został obciążony przez Bank powyższą kwotą. W kolejnym piśmie z 8 sierpnia 2014 r. Bank poinformował powodów, że zbliża się termin płatności składki ubezpieczenia niskiego wkładu własnego za dalszy 36-miesięczny okres. Składka została oszacowana na kwotę 9962 zł. Ponadto wskazano, że istnieje możliwość na zastąpienie tej opłaty prowizją Banku w kwocie 8 302 zł. Pismem z 27 sierpnia 2014 r. powodowie wezwali (...) S.A. w W. do zapłaty należności w kwocie 15943,54 zł tytułem zwrotu nienależnie pobranych kosztów ochrony ubezpieczeniowej kredytu hipotecznego z niskim udziałem własnym, wskazując, że na kwotę tą składają się: należność główna w kwocie 11479 zł oraz odsetki ustawowe w wysokości 4464,54 zł liczone od 1 września 2011 r. W uzasadnieniu powodowie powołali się na okoliczność, że w dniu 31 sierpnia 2011 r. Bank nie był związany umową ubezpieczeniową z Towarzystwem (...) S.A. w W., w związku z czym obciążenie powodów kosztami ubezpieczeniowymi było bezzasadne. Powołując się na tożsame okoliczności faktyczne, wnioskiem z tej samej daty powodowie zwrócili się do Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie o zawezwanie Banku (...) S.A. do próby ugodowej. W dniu 29 sierpnia 2014 r. rachunek powodów został obciążony przez Bank kolejną kwotą 9962 zł tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu. 9 grudnia 2014 r. przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Mokotowa odbyło się posiedzenie ugodowe z wniosku powodów. (...) S.A. nie stawił się na nim, w związku z czym do ugody nie doszło. (...) S.A. opłacił składkę ubezpieczeniową dotyczącą ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytu powodów o nr(...) w (...) S.A. oraz w Towarzystwie (...) S.A. z siedzibą we W.. Ubezpieczenie to obejmowało: kwotę niskiego wkładu 93891,20 zł objętą ubezpieczeniem w sierpniu 2008 r. w (...) S.A., kwotę niskiego wkładu 382632,63 zł w okresie ubezpieczenia od 1 sierpnia 2011 r. do 31 lipca 2014 r. w (...) S.A. oraz kwotę niskiego wkładu 332067,13 zł w okresie ubezpieczenia od 1 sierpnia 2014 r. do 31 lipca 2017 r. w (...) S.A. Towarzystwo (...) S.A. w dniu 2 grudnia 2015 r. złożyło wobec Banku (...) S.A. oświadczenie, zgodnie z którym w stosunku do odszkodowań wypłaconych Bankowi po dniu 1 października 2015 r. rezygnuje z prawa do roszczenia regresowego przysługującego jej na podstawie art. 828 k.c. wobec klientów banku, którzy zawarli umowę kredytu objętą ubezpieczeniem na podstawie umowy ubezpieczenia niskiego wkładu portfela kredytów hipotecznych z 19 lipca 2010 r. i w razie potrzeby, zobowiązuje się dokonać wszelkich przewidzianych prawem i procedurą sądową czynności w celu odstąpienia od takiego dochodzenia.

W raporcie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z kontroli wzorców umownych kredytów hipotecznych wskazano, że w większości przypadków na kredytobiorców nakładany jest obowiązek ponoszenia kosztów umów ubezpieczenia w sytuacji, gdy nie są oni ani stroną umowy ani uposażonym z umowy. W ocenie Urzędu nie ma żadnych podstaw, aby kredytobiorca ponosił takie koszty, ponieważ pozostaje on osobą trzecią, w stosunku do której zakład ubezpieczeń może mieć roszczenie regresowe. W konsekwencji, ponosząc koszty umowy, nie odnosi on żadnych korzyści, a umowa zabezpiecza bank. W efekcie takie uregulowania rażąco naruszają interesy kredytobiorców oraz godzą w dobre obyczaje, ponieważ przenoszą ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej przez banki na konsumentów, a co za tym idzie mogą być niedozwolonym postanowieniem umownym w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 k.c. (...) S.A. sporządził porównanie warunków kredytowych na dzień zawarcia umowy przez powodów dla kredytu udzielanego w walucie PLN oraz indeksowanego do waluty CHF. Dla kredytu w PLN oprocentowanie wynosiło 7,35%, wysokość raty 2447,26 zł i wysokość opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu 1135 zł. Z kolei dla kredytu indeksowanego do CHF oprocentowanie wynosiło 4,185%, wysokość raty 1702,97 zł i wysokość opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu 2817 zł.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za uzasadnione w całości co do należności głównej.

Sąd wskazał, iż stan faktyczny istotny dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy był ostatecznie bezsporny. Strony bowiem nie prowadziły sporu co do okoliczności faktycznych dotyczących treści zawartej umowy kredytowej, faktu objęcia kredytu ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego, czy też trzykrotnego obciążenia powodów przez stronę powodową tytułem tego ubezpieczenia. Wszystkie te okoliczności w sposób nie budzący wątpliwości wynikają z dokumentacji złożonej przez strony. Zdaniem sądu strony tylko wyciągały odmienne wnioski z bezspornego stanu faktycznego i przedstawiały odmienną interpretacją prawną tych faktów. Podstawą powództwa powodów było twierdzenie, że postanowienie umowy kredytowej, nakładające na nich obowiązek opłaty składki ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, należy uznać za niedozwolone postanowienie umowne, które kształtuje prawa i obowiązki powodów będących konsumentami w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy. Sąd wskazał, iż zgodnie z treścią art. 385 1 § 1 k.c. do uznania danego postanowienia umownego za niedozwolone i wyeliminowania go z praktyki stosowania, konieczne jest więc stwierdzenie łącznego występowania czterech przesłanek, a mianowicie: 1) umowa musi zostać zawarta z konsumentem, 2) postanowienie nie zostało uzgodnione indywidualnie, 3) postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, 4) postanowienie umowy nie dotyczy sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron.

Kwestią oczywistą było, że powodów uznać należy za konsumentów, a co a tym idzie pierwsza z wymienionych przesłanek została spełniona. Odnosząc się do drugiej przesłanki Sad wskazał, iż za nie uzgodnione indywidualnie ustawodawca określił te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 ( 1 )§ 3 k.c.). Przyjmuje się, że możliwość zapoznania się konsumenta z takimi postanowieniami przed zawarciem umowy i nawet zrozumienie ich treści nie stanowią okoliczności wyłączającej uznanie tych klauzul za narzucone, ponieważ kryterium istotnym jest tu bowiem możliwość wpływania i oddziaływania na kształtowanie tej treści. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (art. 385 ( 1 )§ 4 k.c.), a zatem na przedsiębiorcy. Sąd wskazał, iż analiza stanowisk stron prowadziła do niewątpliwego wniosku, że ich spór w kwestii tego, czy zapisy umowy dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego były indywidualnie uzgodnione, był w istocie sporem co do prawa, a nie sporem co do faktów. W odpowiedzi na pozew (...) S.A. nie tylko nie kwestionował zaistnienia faktów, na podstawie których powodowie twierdzili, że przedmiotowe zapisy umowy nie były indywidualnie uzgodnione, ale tak naprawdę je przyznał, powołując jednak szereg odrębnych argumentów, które zdaniem strony pozwanej świadczyły o tym, że zapisy umowy zostały indywidualnie uzgodnione. Fakty, a więc wyłączny przedmiot potencjalnych dowodów, były w niniejszej sprawie bezsporne, a strony procesu spierały się tylko co do wykładni przepisów i subsumpcji stanu faktycznego pod konkretne normy prawne. Sąd oddalił zatem szereg wnioskowanych przez strony dowodów, uznając, że okoliczności, które mają być nimi udowodnione albo nie stanowią okoliczności faktycznych w rozumieniu art. 227 k.p.c. albo są to fakty nieistotne dla rozstrzygnięcia, co wykluczało dopuszczenie takich dowodów. Oddalając wnioski o dopuszczenie dowodu z wyroków sądowych załączonych przez strony oraz z ekspertyzy prawnej załączonej do odpowiedzi na pozew, Sąd wskazał, że wnioski te nie zmierzały do udowodnienia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia, a stanowiły jedynie argumenty potwierdzające stanowisko stron w kwestiach prawnych, a więc czy zapisy o ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego mają charakter klauzul niedozwolonych, czy też nie mają. Taka ocena prawna zarezerwowana jest jednak wyłącznie dla Sądu rozpoznającego konkretną sprawę i dowodzenie jej jest niedopuszczalne. Z podobnych przyczyn Sąd oddalił również wnioski dowodowe strony pozwanej o przesłuchanie świadków, będących pracownikami Banku (...) S.A. oraz wniosek powodów o dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron. Świadkowie I. R. oraz M. N. nie uczestniczyły w procesie zawierania umowy kredytowej między stronami niniejszego postępowania, wobec czego nie mogą mieć bezpośredniej wiedzy na temat okoliczności jej zawarcia, prowadzenie takich dowodów jest zbędne w świetle konieczności ustalenia przez sąd faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Osoby te mogłyby jedynie wskazać na ogólne procedury, obowiązujące pracowników Banku (...) S.A., co jednak strona pozwana powinna dowodzić dokumentami a nie świadkami, którzy mieliby opowiadać o treści tych dokumentów, jednak w żadnej mierze nie dowodziłoby to okoliczności, że zostały one zachowane w przypadku zawierania umowy z powodami, w związku z czym dowody te należało uznać za nieistotne dla rozstrzygnięcia. Odnośnie wniosku powodów o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka Ł. C., a więc pracownika Banku (...) S.A., który reprezentował stronę pozwaną przy zawieraniu umowy o kredyt hipoteczny z powodami oraz wniosku strony pozwanej dopuszczenie dowodu z zeznań świadka R. B. – pośrednika kredytowego, który brał udział w uzyskaniu przez powodów kredytu u strony pozwanej Sąd wskazał, iż dowody te były zbędne w świetle stanowisk stron w niniejszym procesie. Skoro były one zgodne co do istotnych okoliczności faktycznych, które wynikały z załączonych dokumentów, a ich spór dotyczył tylko kwestii prawnych, przyjąć należało, że zeznania w/w świadków nie mogły wnieść do sprawy nic istotnego. Strony nie prowadziły bowiem sporu co do tego czy powodowie świadomie podpisali umowę kredytu, była to bowiem okoliczność bezsporna, że taką świadomość mieli. Nie prowadziły także sporu co do tego, że brak zgody powodów na objęcie ich ubezpieczeniem niskiego wkładu spowodował by brak zgody banku na zawarcie z powodami tej umowy kredytu, była to bowiem okoliczność bezsporna. Nie było także sporu między stronami, że powodowie nie musieli brać tego kredytu u strony pozwanej i mogli kredyt uzyskać w innym banku, a więc że umowę podpisali dobrowolnie. Stąd prowadzenie tych dowodów było zbędne, bowiem – fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy wynikały z dokumentów, albo też były bezsporne. Analogiczne uwagi Sąd odniósł co do wniosku o dopuszczenie dowodu z przesłuchania powodów w charakterze strony. W świetle art. 299 k.p.c. dowód z przesłuchania stron ma charakter subsydiarny i można go przeprowadzić tylko w sytuacji, gdy po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. W realiach rozpatrywanej sprawy taka sytuacja nie zaszła, wobec czego przeprowadzenie tego dowodu było zbędne.

Dalej Sąd odnosząc się do oceny, czy zapisy umowy kredytowej dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu na gruncie niniejszej sprawy były indywidualnie uzgodnione, stwierdził że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy oraz przytoczona argumentacja stron jednoznacznie wykazały, że powodowie nie mieli rzeczywistego wpływu na treść umowy w części, w jakiej dotyczyła ona spornych postanowień umownych. Zapis dotyczący dodatkowego zabezpieczenia kredytu w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu był bowiem zapisem, który pozwany bank stosował w umowach z wszystkimi klientami, którzy nie dysponowali wymaganym wkładem własnym, co było bezsporne. Był to jeden z warunków, który kredytobiorca musiał zaakceptować, jeżeli chciał uzyskać kredyt w pożądanej wysokości. Sąd uznał za chybiony argument strony pozwanej, że powodowie mieli wpływ na treść umowy w tym zakresie, mogli bowiem np. zawnioskować o niższą kwotę kredytu albo zaoferować wyższy wkład własny, tak by nie było potrzeby ustanawiania dodatkowego zabezpieczenia. Argument ten w niczym nie zmienia faktu, że przy takich warunkach kredytowania, o jakie wnioskowali powodowie i jakie oferował bank, nie było możliwe skuteczne przeprowadzenie przez nich negocjacji co do ubezpieczenia wkładu własnego – ani co do rodzaju zabezpieczeń, ani co do rodzaju ubezpieczenia, jego warunków, wysokości składki czy też ubezpieczyciela (gdyż wynikały one z uzgodnień między bankiem a zakładem ubezpieczeń, a więc stron umowy ubezpieczenia), ani co do zasad ponoszenia kosztów z tego tytułu (gdyż określone były one regulaminami i cennikami wewnętrznymi, na których treść powodowie nie mieli wpływu). Powodowie nie mogli również negocjować progu wkładu własnego, który zwalniał z obowiązku ubezpieczenia, gdyż był on ustalony odgórnie przez zarząd banku i nie podlegał negocjacjom. Strona pozwana nie przedstawiła żadnych dowodów potwierdzających, że którykolwiek z jej klientów uiszczał składkę w wysokości niższej, niż wynikałoby to z cennika. Co więcej, Sąd uznał za wątpliwą możliwość rzeczywistego negocjowania wysokości składki, albowiem strona pozwana przyznała, że wysokość składki ubezpieczenia ustalana jest przez ubezpieczyciela, a więc przez podmiot którego nie łączą z kredytobiorcami żadne stosunki umowne, które nadawałyby im uprawnienie do negocjowania przedmiotowej składki. Z oświadczeń strony pozwanej nie wynikało przy tym, aby „negocjowanie” wysokości składki miało polegać na tym, że bank przejmie na siebie obowiązek uiszczenia części składki, zwalniając w tym zakresie kredytobiorcę z obciążeń związanych z ustanowionym zabezpieczeniem. Powodowie zresztą stanowczo zaprzeczyli, aby kwestia ta była przedmiotem negocjacji, wskazując, że negocjacjom podlegała wyłącznie wysokość marży banku. Ciężar dowodu w tej kwestii ciążył zresztą na stronie pozwanej (art. 385 1 § 4 k.c.), która jednak nie sprostała swoim obowiązkom dowodowym w tej materii. Sama strona pozwana przyznawała, iż wniosek kredytowy był jej wzorem, umowa kredytowa była jej wzorem, wysokość składki ubezpieczenia niskiego wkładu nie wynikała tylko z umowy, ale z regulaminu i cennika – obowiązywała zatem wszystkich kredytobiorców w tej samej wysokości. Na str. 9 odpowiedzi na pozew k. 75 strona pozwana wprost przyznała, że „powodowie dokonali samodzielnego i swobodnego wyboru oraz skorzystania z opcji dodatkowego zabezpieczenia spłaty kredytu w postaci jego ubezpieczenia, chociaż co prawda nie mieli żadnego wpływu na ukształtowanie umowy w tym zakresie”. W świetle takich twierdzeń strony pozwanej prowadzenie dowodów na okoliczność , iż jednak postanowienia umowy były uzgodnione indywidualnie było zbędne. Strona pozwana nawet nie twierdziła, że powodowie mieli możliwość negocjacji warunków ubezpieczenia, które pozwany bank uzgodnił przecież z towarzystwem ubezpieczeniowym, czy też wysokości samej składki – wynikała ona z cennika i regulaminu. Co prawda, możliwość zmiany sposobu zabezpieczenia była przedstawiana powodom przez pozwany bank, jednakże miało to miejsce już na etapie wykonywania umowy kredytu i pobierania przez bank składek ubezpieczeniowych, a nie w momencie kontraktowania. Argumentację strony pozwanej , że umowa była indywidualnie negocjowane, gdyż powodowie podpisali ją świadomie i dobrowolnie Sąd uznał za błędną, podkreślając przy tym, że strona pozwana sama przyznała, że powodowie nie mieli wpływu na samą treść postanowień umownych dotyczących obowiązku opłacania składki z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu, a ich decyzja ograniczała się jedynie do wyrażenia zgody na podpisanie umowy z takim zabezpieczeniem.

Dalej Sąd wskazał, że ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia spłaty kredytu w postaci umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, nie można uznać za świadczenie główne powodów. Pojęcie to winne być interpretowane w wąski sposób i dotyczy ono co do zasady jedynie elementów istotnych umowy. Nie można natomiast rozszerzać go na inne świadczenia stron, w szczególności na świadczenia o charakterze ubocznym, takie jak ustanowienie zabezpieczenia.

Dalej Sąd Rejonowy uznał, iż spełniona została także przesłanka kształtowania praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, z jednoczesnym rażącym naruszeniem jego interesów. Jeśli chodzi o rażące naruszenie interesów, to jest ono oczywiste chociażby na poziomie czysto ekonomicznym – powodowie zostali obciążeni obowiązkiem uiszczenia wysokiej kwoty bez uzyskania jakiekolwiek świadczenia ekwiwalentnego. Beneficjentem umowy ubezpieczenia był wyłącznie bank; powodom nie przysługiwały żadne świadczenia z tytułu tej umowy ubezpieczenia. Jedyną „korzyścią” jaką odnieśli w związku z zawarciem umowy ubezpieczenia było to, że udzielono im kredytu, co jednak zdaniem sądu nie świadczy o jakiejkolwiek „ekwiwalentności” świadczeń stron, skoro niezależnie od zawartej umowy ubezpieczenia powodowie, jeśli by bank wypowiedział by im umowę kredytu , jeśli ich kredyt został by spłacony przez ubezpieczyciela i tak mieliby nadal obowiązek spłaty tego kredytu z tym, że do ubezpieczyciela (regres) zamiast do banku. Sąd wskazał, iż oceny tej nie zmienia dokument przedłożony przez stronę pozwaną w postaci oświadczenia (...) S.A. z 2 grudnia 2015 r. o rezygnacji z prawa do roszczenia regresowego wobec klientów banku (k. 255). W niniejszej sprawie nie doszło do wypowiedzenia umowy kredytu powodom przez stronę pozwaną, więc takie oświadczenie Towarzystwa (...) w żadnej mierze nie zmienia położenia powodów. Co więcej, oświadczenie takie, żeby można było je uznać za mające praktyczne znaczenie, musiałoby zostać złożone wobec kredytobiorców, a nie banku. Takiego zaś oświadczenia o zrzeczenia się regresu złożonego klientom banku objętych umową zawarta przez bank (...) SA strona pozwana nie złożyła.

Dalej Sąd wskazał, iż istotą zakwestionowanego zapisu umowy jest obciążenie powodów wysoką opłatą bez jakiegokolwiek świadczenia ekwiwalentnego. Powodowie nie byli stroną umowy ubezpieczenia i nie mieli żadnego wpływu na jej treść i sposób wykonywania, jak również nie mogli się z jej tytułu domagać żadnych świadczeń. Przedsiębiorca (pozwany bank) przerzucił w istocie na nich obciążenia, jakie ponosił w związku ze swoim normalnym ryzykiem gospodarczym, wynikającym z decyzji biznesowej o udzielaniu kredytów „podwyższonego ryzyka” (przekraczających 80% wartości nieruchomości). Jakkolwiek z punktu widzenia interesów banku zrozumiałe jest zawieranie umów ubezpieczenia, mających chronić bank przed tego typu ryzykami, nie oznacza to jednak wcale, że strona pozwana wykazała zasadność przerzucenia na konsumenta – który wszak „opłaca” ryzyko banku w formie marży i odsetek kapitałowych dalszych kosztów związanych z normalnym ryzykiem gospodarczym banku. Umowa ubezpieczenia została zawarta wyłącznie w interesie banku; jej zawarcie było jego suwerenną decyzją i generowało po jego stronie koszty związane z normalną działalnością gospodarczą. Zdaniem Sądu nie można podzielić poglądu strony pozwanej, że takie koszty mogą być przerzucane na kredytobiorcę, zwłaszcza, że nie miał on żadnego wpływu na ich wysokość i w istocie były oderwane od jego zachowania w stosunku zobowiązaniowym jako strony. Nadto Sąd wskazał, iż (...) S.A. w istocie nie wykazał, z czego (poza regulacjami wewnętrznymi banku) wynika wysokość składki i czy faktycznie składka w wysokości pobranej od powodów została przekazana podmiotowi wymienionemu w umowie, stąd nie wiadomo wcale czy w istocie powodowie „refinansowali” składkę, która opłacał bank, czy też była to ukryta kolejna prowizja. Wraz z zawarciem umowy kredytowej powodom bowiem nie doręczono umowy ubezpieczenia, którą Bank zawarł z towarzystwem ubezpieczeniowym, stąd konsument nie miał możliwości oceny czy faktycznie refinansuje składkę, czy też oprócz refinansowania składki płaci bankowi kolejną ukrytą prowizję. Takie postępowanie banku Sąd ocenił jako sprzeczne z dobrymi obyczajami. W § 9 umowy kredytowej wyraźnie wskazano, że kredytobiorca zobowiązany jest zwrócić Bankowi poniesione koszty ubezpieczenia niskiego wkładu. W konsekwencji świadczenie to miało w teorii jedynie refinansować koszty poniesione przez Bank i nie przynosić mu z tego tytułu żadnego dodatkowego dochodu. Analogiczne wnioski płyną z treści § 7 ust. 5 regulaminu kredytowania osób fizycznych. Zatem w celu wykazania, że wskazane zapisy nie stanowią klauzul abuzywnych, zasadne byłoby przedstawienie przez stronę pozwaną dowodów, że rzeczywiście poniosła ona koszty ubezpieczenia w wysokości odpowiadającej kwotom, którymi zostali obciążeni powodowie. (...) S.A. tym wymaganiom nie sprostał, ponieważ dołączył tylko oświadczenia (...) S.A. oraz (...) S.A., z których wynika, że strona pozwana rzeczywiście opłaciła składkę ubezpieczeniową, jednak nie podano, w jakiej wysokości jeśli chodzi o umowę powodów. Co więcej, z dokumentów tych wynika, że po zawarciu umowy kredytowej, w trakcie trwania ochrony ubezpieczeniowej, doszło do zmiany ubezpieczyciela na (...) S.A., a więc pobrane od powodów składki są przekazywane innemu podmiotowi, niż by to wynikało z umowy kredytu. Taka zmiana ubezpieczyciela świadczy o tym, że wysokość składek ubezpieczeniowych tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, którymi obciążani byli powodowie, jest oderwana od rzeczywiście zawartej przez Bank (...) konkretnej umowy ubezpieczenia, niezależnie bowiem od jej warunków klient obciążany jest składką wg wzoru zawartego w regulaminie. Powołane okoliczności wykluczały przyjęcie przez Sąd, że kwoty pieniężne pobrane przez stronę pozwaną od powodów w rzeczywistości miały charakter refinansowy i stanowiły tylko zwrot kosztów ochrony ubezpieczeniowej poniesionej przez (...) S.A. Dalej Sąd wskazał, że mechanizm ustalania wysokości składki został ukształtowany przez bank w ten sposób, że mógł być dla konsumenta dezinformujący i niejasny. Klient zawierający umowę kredytu i spłacający go zgodnie z harmonogramem przedstawionym mu przy zawieraniu umowy przez bank, mógł oszacować kiedy osiągnie pułap 20% wkładu własnego i będzie zwolniony z obowiązku uiszczenia składki, a składka już wpłacona ulegnie proporcjonalnemu zwrotowi. Powodowie, podejmując decyzję o akceptacji warunków narzuconych im przez bank, kierowali się uzyskanymi od pracownika banku zapewnieniami co do przypuszczalnego okresu „uzupełniania” przez nich wkładu własnego. Jednakże w wyniku wzrostu kursu CHF saldo zadłużenia kredytobiorców, którzy zaciągali kredyt waloryzowany (czy też indeksowany) tą walutą, wzrosło wielokrotnie, co pociągnęło za sobą drastyczne narastanie kwoty „brakującego wkładu własnego” – która znacząco przekroczyła tę kwotę, która przy podpisywaniu umowy zwolniłaby kredytobiorcę z obowiązku ubezpieczenia. W wyniku tego składki, które kredytobiorcy zobowiązani byli uiścić na rzecz banku tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, ponoszone miały być przez okres wielokrotnie dłuższy, niż zakładany przez konsumentów przy zawieraniu umowy, a ponadto składka ta – mimo spłacania kredytu – sukcesywnie rosła (o czym świadczy np. porównanie kolejnych składek pobranych od powodów). W istocie zatem konsument nie tylko nie miał żadnego wpływu na zakwestionowane postanowienie umowne – ale również nie miał faktycznej wiedzy umożliwiającej mu przewidzenie, jakiego rodzaju obciążenia i przez jak długi okres bank będzie z tego tytułu na niego nakładał, co więcej nie miał wiedzy czy faktycznie refinansuje składkę płaconą przez banku, czy też w kwocie naliczanej mu przez bank składki nie ma ukrytej dodatkowej prowizji.

Stoi to w sprzeczności z zasadami dotyczącymi udzielania kredytów konsumentom – konsument musi mieć bowiem możliwość oszacowania kosztów wynikających z tytułu zawarcia umowy kredytu, jeśli zaś takiej możliwości żadna ze stron obiektywnie nie ma (np. z uwagi na wahania kursu waluty waloryzującej czy indeksującej kredyt) – powinien być o tym przez bank poinformowany. Regulacje umowy, regulaminu i cennika nie były w tym zakresie zdaniem Sądu jasne i czytelne i nie dawały konsumentom możliwości stwierdzenia, w jakim stopniu wysokość składki ubezpieczeniowej będzie zależała od zmiany kursu CHF. Tego rodzaju regulacja rażąco narusza ekonomiczne interesy konsumentów i stawia ich w nierównorzędnym (niekorzystnym) położeniu wobec kontrahenta (przedsiębiorcy), przerzucając na nich – bez ich wiedzy i świadomości – ryzyko zmiany kursy waluty kredytu, a tym samym i ryzyko zmiany wysokości progu niskiego wkładu własnego (który powodowie traktowali jako wartość stałą, która zostanie w możliwym do przewidzenia okresie wpłacona, zaś bank – jako wartość zmienną w czasie).

Zasadniczo jedynym beneficjentem ubezpieczenia pozostawała strona pozwana – profesjonalista na rynku usług finansowych, która jako ubezpieczona dzięki zobowiązaniu powodów do uiszczania składek uzyskała daleko idące zabezpieczające płatność kredytu w razie problemów z ich wypłacalnością. Ustanowienie zabezpieczenia ubezpieczeniowego implikowało uzyskanie przez powodów wyższego kredytu – a co za tym idzie równocześnie gwarantowało Bankowi większy zysk związany z wyższą podstawą do obliczania rat kredytowych i odsetek uzyskiwanych przez instytucję finansową z tytułu spłaty wyższego kapitału. Strona pozwana będąc profesjonalistą wykonującym działalność gospodarczą i prowadzącym przedsiębiorstwo zorientowane na osiąganie zysku z tytułu umowy kredytu uzyskuje tenże zysk w postaci opłat przygotowawczych, prowizji a głównym jego źródłem pozostają odsetki od spłacanego, pożyczonego kapitału. Odsetki stanowią wynagrodzenie banku z tytułu użyczenia pieniędzy jak i stanowią kompensatę ewentualnych niepowodzeń innych kredytów (których zaspokojenie z zabezpieczenia nie pokryło salda zadłużenia). W ocenie Sądu obciążanie dodatkowymi opłatami zmniejszającymi ryzyko prowadzonej przez bank działalności gospodarczej rażąco naruszała interesy konsumentów - powodów. Nie bez znaczenia pozostaje także, że wysokość rat ubezpieczenia pozostawała stosunkowo wysoka, a tym samym obciążenie powodów pozostawało znaczące, nadto uwzględniając zawarcie z nimi przez stronę pozwaną umowy kredytu waloryzowanego obcą walutą (frankiem szwajcarskim) w chwili kontraktowania nie sposób było ustalić, jak długo zabezpieczenie będzie trwać, tj. kiedy wartość kredytu pozostałego do spłaty osiągnie pułap, w którym wedle umowy wystarczającym będą poczynione przy kontraktowaniu pozostałe zabezpieczenia. Okoliczności powyższe wskazują, że poprzez zawarcie umowy zawierającej omawiane postanowienie doszło do przerzucenia ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną przez stronę pozwaną zawodowo działalnością bankową na powodów – konsumentów.

Sąd zatem uznał, że w niniejszej sprawie występują wszystkie cztery przesłanki, pozwalające uznać, że postanowienie umowy kredytu hipotecznego, które zobowiązuje powodów do zwrotu stronie pozwanej kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, stanowi niedozwolone postanowienie umowne.Uznanie przedmiotowych zapisów za klauzulę abuzywną powoduje, że są one bezskuteczne wobec powodów, a pozwany bank nie miał uprawnień do pobierania na jego podstawie jakichkolwiek należności. Wobec powyższego, wszelkie pobrane z tego tytułu kwoty należało uznać za bezpodstawnie uzyskane korzyści majątkowe, które podlegają zwrotowi powodom jako świadczenie nienależne (art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c.).

Sąd wskazał, iż zwolnienie się przez stronę pozwaną z obowiązku zwrotu nienależnego świadczenia w oparciu o art. 409 kc wymagało wykazania, że zużyła korzyść, nie pozostając wzbogaconą. Z przedłożonych przez stronę pozwaną dokumentów nie wynika, w jakiej wysokości opłacała składki ubezpieczeniowe. W realiach niniejszej sprawy nie znajdował zastosowania art. 411 pkt 1 k.c. Powodowie mogli konsekwentnie podważać zasadność uiszczanych wpłat, jednakże okoliczność ta nie może być traktowana jako równoważna wiedzy o braku zobowiązania do uiszczania składek (de facto automatycznie pobieranych przez bank a nie spełnianych przez powodów). Taką wiedzę, a nie zwykłe przypuszczenie co do zasadności swego stanowiska powodowie nabyć mogli dopiero w toku niniejszej sprawy po zapadnięciu wyroku, a pewność (co do zasady) uzyskają w wyniku jego uprawomocnienia się, uprzednio musząc znosić działania banku polegające na pobieraniu kosztów kredytu, w odmiennym razie narażając się na jego wypowiedzenie przez bank i wszystkie negatywne konsekwencje z tym związane. Mając na uwadze powyższe względy, zwrotowi na rzecz powodów podlegały kolejno pobrane kwoty składki: 2817 zł, 11479 zł i 9962 zł, tj. łącznie kwota 24258 zł. O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Decydujące znaczenie miał moment wezwania do zapłaty strony pozwanej, ponieważ dopiero w tym momencie roszczenie o zwrot świadczenia nienależnego stało się wymagalne. Wezwanie do zapłaty obejmujące kwotę 11479 zł, zostało doręczone stronie pozwanej 1 września 2014 r. Powodowie wyznaczyli 7-dniowy termin zapłaty, w związku z czym od 9 września 2014 r. strona pozwana pozostawała w opóźnieniu z zapłatą kwoty 11479 zł. Powodowie nie wykazali, żeby wezwali (...) S.A. do zapłaty pozostałej części należności, w związku z czym za wezwanie takie należało traktować doręczenie odpisu pozwu, które nastąpiło 7 sierpnia 2015 r. Przyjmując za najbardziej uzasadniony 14-dniowy termin spełnienia świadczenia, strona pozwana znajdowała się w opóźnieniu z zapłatą kwoty 2817 zł i 9962 zł od 22 sierpnia 2015 r.

Powództwo uwzględnione zostało niemalże w całości, a zatem orzeczenie o kosztach procesu oparto na treści art. 100 zd. 2 k.p.c., na mocy którego sąd może włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła strona pozwana zaskarżając je w części tj. co do punktu I i III i wniosła o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje; ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Strona pozwana zarzuciła

I. naruszenie przepisów prawa procesowego, mającego istotny wpływ na rozstrzygnięcie, tj.:

1. art. 227 k.p.c. w zw. z 217 § 3 k.p.c. i art 232 k.p. c. poprzez bezzasadne oddalenie dowodów z zeznań świadka I. R., z zeznań świadka M. N., z zeznań świadka R. B. oraz z ekspertyzy sporządzonej przez (...) pod przewodnictwem prof. dr hab. T. S. z dnia 16 grudnia 2014 roku - które to dowody służyły wykazaniu istotnych dla sprawy okoliczności (szczegółowo wymienionych w odpowiedzi na pozew a także powtórzonych w niniejszej apelacji) a ich przyjęcie skutkowałoby rozstrzygnięciem korzystnym dla strony pozwanej;

2. art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów, polegającej na niepełnej i wybiórczej ocenie zgromadzonych w sprawie dowodów, w oderwaniu od zgromadzonych w sprawie i uznanych za wiarygodne przez Sąd Rejonowy dokumentów, a także na nielogicznym, niespójnym i niezgodnym z życiowym doświadczeniem rozumowaniem, co skutkowało przyjęciem za udowodnione okoliczności nieznajdujących potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, a także nieuwzględnieniem i pominięciem w podstawie faktycznej innych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy faktów, zdarzeń i okoliczności, które znajdują potwierdzenie w zgromadzonych w sprawie dowodach. Konsekwencją naruszenia przez Sąd Rejonowy granic swobodnej oceny dowodów było nieprawidłowe ustalenie stanu faktycznego w niniejszej sprawie, polegające na:

a) błędnym uznaniu, że postanowienia umowy kredytowej w zakresie pokrywania przez powodów kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie zostały indywidualnie uzgodnione z powodami, w sytuacji, gdy to sami powodowie zawnioskowali o objęcie ich umowy kredytowej ubezpieczeniem niskiego wkładu (na co pozwany jedynie wyraził zgodę), a do tego powodowie dysponowali możliwością zaproponowania zmian do umowy, z której jednak sami zrezygnowali w odniesieniu do klauzuli ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, a więc w rzeczywistości doszło do indywidualnego uzgodnienia tego postanowienia umownego;

b) błędnym uznaniu, że pozwany nie zaprezentował powodom w sposób jasny i rzetelny warunków pobierania od nich opłat z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, podczas gdy zasady pobierania opłat z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego sformułowane zostały w sposób jednoznaczny w umowie kredytowej oraz załącznikach do niej, z którymi to dokumentami powodowie się zapoznali i zaakceptowali ich treść;

c) błędnym uznaniu, w oparciu jedynie o wyrywkowe i nieobiektywne twierdzenia powodów wyrażone w pismach procesowych, że w chwili podpisywania umowy powodowie nie mieli świadomości co do istoty ubezpieczenia niskiego wkładu, w tym przesłanek jego zastosowania i kosztów oraz na tej podstawie uznanie, że bank naruszył dobre obyczaje w sytuacji, gdy pozwany przekazał powodom wszystkie informacje dotyczące obciążającego ich obowiązku pokrywania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, w tym poinformował ich o występujących zależnościach pomiędzy kursem CHF (tzw. ryzykiem kursowym) a dodatkowymi kosztami kredytu, a ponadto powodowie mogli - gdyby tylko zachowali odpowiednią staranność podczas zawierania umowy kredytowej - uzyskać od pozwanego wszystkie inne informacje na temat ubezpieczenia niskiego wkładu własnego co jednak zaniechali;

d) błędnym uznaniu, że powodowie nie otrzymali żadnego ekwiwalentu z tytułu objęcia ich umowy kredytowej ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego, podczas gdy z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, iż dzięki zastosowaniu tego mechanizmu powodowie mogli uzyskać kredyt we wnioskowanej przez siebie, maksymalnej wysokości, w istocie zatem klauzula ta nie tylko nie narusza interesów powodów, ale umożliwiła realizację ich zamierzeń gospodarczych, a koszt ponoszony przez powodów był proporcjonalny do uzyskiwanej przez nich korzyści;

e) błędnym uznaniu, że stosowane przez pozwany Bank zapisy w umowie o kredyt hipoteczny stanowią niedozwolone postanowienia umowne i w konsekwencji przyjęciu, że pobrane od powodów kwoty tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego były świadczeniem nienależnym, w sytuacji gdy z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że postanowienia umowy były indywidualnie uzgadniane z powodami oraz kształtowały one prawa i obowiązki powodów w sposób zgodny z dobrymi obyczajami i nie naruszały ich interesów

II. naruszenie przepisów prawa materialnego:

1. art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, iż klauzula ubezpieczenia niskiego wkładu zawarta w umowie kredytowej powodów stanowi niedozwolone postanowienie umowne, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że nie zostały zachowane przesłanki uprawniające do zastosowania tego przepisu, albowiem klauzula ta została indywidualnie uzgodniona z powodami oraz nie kształtowała ona praw i obowiązków konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i nie naruszała ich interesów w sposób rażący;

2.art. 405 k.c. w zw. z 410 § 2 k.c. przez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, iż po stronie pozwanego zaistniało bezpodstawne wzbogacenie kosztem powodów, podczas gdy pozwany w żadnym stopniu nie jest i nigdy nie był w jakikolwiek sposób bezpodstawnie wzbogacony względem powodów albowiem pobranie opłat z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego oraz sposób ich wyliczenia uregulowany był w umowie o kredyt hipoteczny, którą to umowę wraz ze wszystkimi załącznikami powodowie podpisali i zgodzili się - w momencie zawierania umowy kredytowej - na zawarte w niej zapisy;

3. art 411 pkt 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie, pomimo iż powodowie spełniający świadczenie wiedzieli (tzn. pozostawali w takim przekonaniu), że nie są do świadczenia zobowiązani, a spełnienie świadczenia nie nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej, w konsekwencji czego brak podstaw do żądania przez powoda zwrotu świadczenia spełnionego na rzecz pozwanego.

Nadto strona apelująca wniosła o przeprowadzenie pominiętych przez Sąd Rejonowy dowodów:

- z zeznań świadka I. R. – na okoliczność procedury zawierania umowy kredytowej, jej etapów, czasu trwania, czynności, które mogą podejmować kredytobiorcy, a w szczególności możliwość negocjowania warunków umowy kredytowej, typowych postanowień umowy kredytowej, okresu obowiązywania decyzji kredytowej, treści wytycznych obowiązujących w Banku (...) S.A. w przedmiocie udzielania kredytów hipotecznych, w tym tych z ubezpieczeniem niskiego wkładu, możliwości proponowanych przez kredytobiorcę innych form zabezpieczenia, dodatkowego i przejściowego charakteru ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, przeszkolenia pracowników pozwanego w zakresie stosowania ubezpieczenia niskiego wkładu, przyczyn objęcia umowy kredytowej powodów ubezpieczeniem niskiego wkładu, sposobu wyliczenia kosztów związanych z objęciem umowy ubezpieczenia niskiego wkładu, które obowiązani byli uiścić powodowie, stosowania się przez pozwanego do rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego;

- z zeznań świadka M. N. – na okoliczność procedury zawierania umowy kredytowej, jej etapów, czasu trwania, czynności które mogą podejmować kredytobiorcy, a w szczególności możliwość negocjowania warunków umowy kredytowej, treści wytycznych obowiązujących w Banku (...) S.A. w przedmiocie udzielania kredytów hipotecznych, w tym tych z ubezpieczeniem niskiego wkładu, możliwości proponowanych przez kredytobiorcę innych form zabezpieczenia, dodatkowego i przejściowego charakteru ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, przyczyn objęcia umowy kredytowej powodów ubezpieczeniem niskiego wkładu;

- z zeznań świadka R. B. na okoliczność wnioskowani przez powodów we wniosku kredytowym o ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, informowania powodów o innych formach zabezpieczenia kredytu oraz o możliwości proponowania przez kredytobiorcę innych forma zabezpieczenia niż ubezpieczenie niskiego wkładu, dodatkowego i przejściowego charakteru ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, przyczyn objęcia umowy kredytowej powodów ubezpieczeniem niskiego wkładu, porównania ofert innych banków przez powodów i celu takiego porównania;

-ekspertyzy sporządzonej przez (...) pod przewodnictwem prof. dr hab. T. S. z 16 grudnia 20104r. na okoliczność braku abuzywności stosowanych przez pozwanego klauzul ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, ekwiwalentności świadczeń strony umowy kredytowej, jednoznacznego sformułowania klauzul ubezpieczenia niskiego wkład własnego przez pozwanego.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie oraz zasądzenie od strony pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa prawnego w kwocie 2400 zł.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Apelacja strony pozwanej nie dawała uzasadnionych podstaw prowadzących do wzruszenia zaskarżonego wyroku. Sąd pierwszej instancji dokonał bowiem prawidłowych ustaleń stanu faktycznego, które Sąd Okręgowy przyjął za własne, a podjęte rozstrzygnięcie znajduje oparcie w obowiązujących przepisach oraz w wywiedzionych na ich podstawie niewadliwych rozważaniach prawnych, które Sąd Odwoławczy podzielił.

W rozpatrywanej sprawie Sąd Rejonowy zakwestionowane przez powodów postanowienia umowy kredytowej w zakresie nakładającym na powodów obowiązek pokrycia opłaty (składki) z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego uznał za niedozwolone postanowienia umowne, stwierdzając, iż w tym stanie rzeczy nie wiązały one powodów, a pobrana na ich podstawie opłata tytułem składki ubezpieczeniowej podlegała zwrotowi (art. 385 1kc w zw. z art. 410 kc i art. 405 kc). Ze stanowiskiem tym nie zgodziła się strona pozwana, podnosząc szereg zarzutów naruszenia tak regulacji procesowych jak i prawa materialnego, których jednak Sąd II instancji nie podzielił. Uwzględniając stanowisko strony pozwanej, wywiedzione zarzuty oraz ich uzasadnienie uznać należało iż spór w niniejszej sprawie koncentrował się w zasadzie wyłącznie na ocenie prawnej stanu faktycznego, który jako taki był w istocie bezsporny.

W ocenie Sądu Okręgowego nietrafny był zatem zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., bowiem strona skarżąca nie dyskwalifikowała wyników przeprowadzonego przez Sąd Rejonowy postępowania dowodowego, by móc następnie oczekiwać odmiennej oceny powództwa. Brak przedstawienia przekonujących argumentów na okoliczność dopuszczenia się przez Sąd I instancji zarzucanego uchybienia rygorom art. 233 § 1 k.p.c. co do sposobu gromadzenia i oceny materiału dowodowego, w tym brak określenia kryteriów oceny, które Sąd ten naruszył przy ocenie wiarygodności poszczególnych dowodów, przekładał się na bezzasadność omawianego zarzutu. Samo przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd doniosłości poszczególnych dowodów lub ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu nie jest wystarczające do podniesienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. . Pamiętać należało, że ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczają wymagania prawa procesowego, zasady doświadczenia życiowego, reguły logicznego rozumowania, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych, a rozważając ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok SN z 2005.06.24 V CK 806/04 LEX nr 152459). W przekonaniu Sądu Okręgowego ocena wyrażona przez Sąd Rejonowy została dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, przy uwzględnieniu wszystkich przeprowadzonych dowodów, i okoliczności mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Wszystkie przeprowadzone dowody zostały przez Sąd Rejonowy przywołane i szczegółowo omówione. Sąd wskazał wyraźnie dowody na jakich się oparł, jak i dlaczego określone wnioski dowodowe oddalił jako zbędne bowiem zmierzające do wykazania okoliczności nie podlegających dowodzeniu, bezspornych czy nieistotnych (art. 227 kpc). Sąd odwołał się do merytorycznych i rzeczowych argumentów potwierdzających trafność dokonanej oceny. Poczynione ustalenia faktyczne nie wykazują błędów tak faktycznych, ani logicznych, a wyprowadzone przez Sąd wnioski mają należyte umocowanie w zebranym materiale dowodowym, układają się w logiczną całość, pozostającą w pełnej zgodzie z doświadczeniem życiowym. Strona pozwana w apelacji nie kwestionowała w istocie ustalonego przez Sąd Rejonowy stanu faktycznego, a podnoszone zarzuty naruszenia prawa procesowego dotyczyły nieprzeprowadzenia dowodów, które jednak nie rzutowały na bezsporny stan faktyczny a wyłącznie na jego ocenę wyrażoną przez Sąd Rejonowy, której trafności odmówić nie sposób. Nie można bowiem zarzucić, by Sąd I instancji na tle przeprowadzonych dowodów budował wnioski, które z nich nie wynikają. Zarzut niewyprowadzenia wniosków konkurencyjnych, podanych przez skarżącego nie świadczy o naruszeniu art. 233§1 kpc. Za chybione uznać więc również należało poniesione przez stronę pozwaną zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego tj. art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i 323 kpc poprzez niedopuszczenie i nieprzeprowadzenie przez Sąd powielonych w apelacji dowodów. Wskazać w tym miejscu trzeba, iż źródłem określenia obowiązków stron i uprawnienia sądu w odniesieniu do zasad gromadzenia materiału dowodowego jest przepis art. 232 zd.1 k.p.c., który stanowi, iż to strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Sąd decydując o dopuszczeniu dowodu przedstawionego przez stronę, rozważa przede wszystkim, czy dany fakt ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.), czy fakt ten wymaga udowodnienia (art. 228, 229 i 230 k.p.c.), czy dany środek dowodowy nie jest wykluczony (art. 246 i 247 k.p.c.), wreszcie czy okoliczność, na którą dowód został zgłoszony, nie została już dostatecznie wyjaśniona (art. 217 § 2 k.p.c.). Stosownie do treści art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Ocena, które fakty mają dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie, jest uzależniona od tego, jakie to są fakty, a także od tego, jak sformułowana i rozumiana jest norma prawna, którą zastosowano przy rozstrzygnięciu sprawy. Stan faktyczny w każdym postępowaniu jest oceniany w aspekcie przepisów prawa materialnego. Przepisy te wyznaczają zakres koniecznych ustaleń faktycznych, które powinny być w sprawie dokonane. Przepisy prawa materialnego mają też decydujące znaczenie dla oceny, czy określone fakty, jako ewentualny przedmiot dowodu, mają wpływ na treść orzeczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 2000 r., sygn. akt I CKN 975/98, LEX nr 50825). Zdaniem Sądu Okręgowego ekspertyza, stanowiąca w zasadzie opinię prawną, nie może stanowić dowodu w sprawie, albowiem sąd rozpoznając sprawę samodzielnie dokonuje subsumcji ustalonego stanu faktycznego do konkretnych norm prawnych. Jednocześnie taka ekspertyza może stanowić jedynie poparcie stanowiska procesowego stron. Stan faktyczny sprawy nie był kwestionowany, został ustalony w sposób prawidłowy Sąd Okręgowy przyjął te ustalenia za własne. Przeprowadzenie tym samym dowodów również z zeznań świadków na okoliczności, które nie były sporne (dobrowolne zawarcie umowy kredytu przez powodów, jej treść, znajomość postanowień umowy przez powodów jak i sposobów zabezpieczeń, w tym ubezpieczenia niskiego wkładu, czasu jego trwania, sposobu obliczenia, czy treść wniosku kredytowego) było całkowicie zbędne. Odnosząc się zaś do obowiązujących w banku procedur zawierania umów kredytowych to okoliczność ta pozostawała nieistotną w sprawie (art. 227 kpc). Co za tym idzie kwalifikacja wniosków dowodowych wywiedzionych przez stronę pozwaną przez Sąd Rejonowy była trafna i Sąd Okręgowy wyrażając w tym zakresie ocenę zbieżną, powielone na etapie apelacji wnioski dowodowe również oddalił.

Istotą rozpoznawanej sprawy było to, czy postanowienia zawarte w tej konkretnej umowie kredytu (w swej treści niespornej) pomiędzy stronami, a dotyczące regulowania przez powodów składek na ubezpieczenie niskiego wkładu, które strona pozwana zawarła z osobą trzecią - ubezpieczycielem – stanowią niedozwolone postanowienie umowne. Sąd I instancji wyraził w tej kwestii trafne stanowisko będące wynikiem wnikliwej i wszechstronnej oceny materiału dowodowego w sprawie.

Wskazać trzeba, iż materialnoprawne reguły ochrony konsumentów przed niedozwolonymi postanowieniami umownymi, które znajdują zastosowanie w ramach sądowej kontroli wzorców umownych określają przepisy art. 385 1 –385 3 k.c. Przepisy te znajdują zastosowanie do umów obligacyjnych zawieranych przez przedsiębiorców z konsumentami, z użyciem lub bez użycia wzorców, ale także do klauzul wzorców umownych używanych przy zawieraniu umów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 października 2003 r., V CK 277/02, OSNC 2004, nr 11, poz. 184 oraz z dnia 7 grudnia 2006 r., III CSK 266/06, LEX nr 238949). Klauzulą niedozwoloną jest postanowienie umowy zawartej z konsumentem (lub wzorca umownego), które spełnia (łącznie) wszystkie przesłanki określone w przepisie art. 385 1 k.c.: 1) nie jest postanowieniem uzgodnionym indywidualnie; 2) kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, 3) postanowienie nie dotyczy głównych świadczeń stron.

Wbrew twierdzeniom strony apelującej Sąd Rejonowy dokonał w niniejszej sprawie wszechstronnego rozważenia wszystkich okoliczności sprawy w zakresie przeprowadzanej kontroli indywidualnej kwestionowanego postanowienia umownego, trafnie uznając iż wszystkie przesłanki przewidziane art. 385 1 kc zostały spełnione, normy tej nie naruszając.

Nie było wątpliwości co do statusu konsumentów po stronie powodów. Nie budził też zastrzeżeń, także samej strony pozwanej, fakt, iż zabezpieczenie w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu nie stanowi głównego świadczenia stron umowy kredytowej w rozumieniu art. 385 1 k.c., a co za tym idzie, postanowienie to mogło być poddane sądowej ocenie przewidzianej w tym przepisie. Przedmiotem zarzutów apelacji stała się kwestia oceny pozostałych przesłanek. W pierwszej kolejności podzielić należało konstatację Sądu I instancji, że postanowienia umowy kredyt hipotecznego indeksowanego do franka szwajcarskiego z dnia 22 lipca 2008r. w zakresie przewidującym obowiązek kredytobiorców pokrycia kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu (§9 umowy), stanowią wzorzec umowy zaproponowany konsumentom i nieuzgodniony z powodami indywidualnie, bowiem nie mieli oni rzeczywistego wpływu na jego treść. Dokonana przez Sąd Okręgowy analiza postępowania nie wykazała, żeby strona pozwana uczyniła zadość ciężącemu na niej w oparciu o treść art. 385 1 § 4 k.c. obowiązkowi dowiedzenia, że kwestionowane przez powodów postanowienie zostało z nimi indywidualnie uzgodnione. Wnioskowane (a oddalone) dowody ku temu zmierzać nie mogły. Co więcej jak zasadnie podkreślił Sąd Rejonowy, strona pozwana sama przyznała, iż powodowie nie mieli żadnego wpływu na treść umowy kredytowej, w tym i kwestionowany zapis o ubezpieczeniu niskiego wkładu, mogąc negocjować jedynie wysokość marży Banku z tytułu udzielonego kredytu. Nielogicznym jest w istocie wywodzenie przez Bank – w tym w apelacji – iż postanowienia te mimo wszystko należało uznać za uzgodnione indywidualnie, gdy rzeczone „uzgodnienie” wyrażać by się miało wyłącznie w wyrażeniu zgody bądź nie przez powodów na podpisanie umowy kredytu o określonej nie podlegającej weryfikacji treści. Bezspornym było, iż powodowie znali treść umowy kredytu, w tym również kwestionowany jej zapis, zaznaczyli też sami we wniosku kredytowym ubezpieczenie niskiego wkładu jako dodatkowy sposób zabezpieczenia, umowę też dobrowolnie podpisali. To wszystko jednak nie oznacza, iż warunki umowy kredytowej –w tym kwestionowane postanowienie - były z nimi uzgadniane indywidualnie. Czym innym niewątpliwie jest znajomość i rozumienie treści podpisywanej umowy a czym zgoła całkowicie odmiennym możliwość faktycznego wpływu na jej postanowienia i warunki. W sprawie nie było przedmiotem negacji, że gdyby powodowie nie podpisali umowy na przedstawionych im warunkach ( w tym w zakresie ubezpieczenia niskiego wkładu) to kredytu by po prostu nie uzyskali w oczekiwanej przez siebie kwocie. Negocjacyjność warunków umowy (poza marżą Banku) była zatem zerowa, co i pozwany Bank w istocie przyznał, błędnie tylko w fakcie zgody i dobrowolności w zawarciu umowy kredytu upatrując „ indywidualnych uzgodnień”, których faktycznie nie było. O ile powodowie mieli możliwość wyrażenia albo niewyrażenia zgody na zaproponowane warunki, to ingerencja w ich treść w istocie była wyłączona. Drogą do podważenia powyższej oceny nie mogły być rzecz jasna wskazywane przez pozwany Bank okoliczności możliwości ustanowienia innego zabezpieczenia, wzięcia niższego kredytu czy dopłacenia do wymaganego wkładu własnego z innego kredytu (konsumenckiego). Po pierwsze analizie podlegała konkretna umowa kredytowa i jej zapisy, a nie hipotetyczne treści jakie mogłyby być do niej wprowadzone, w tym nie w wyniku negocjacji a na skutek obniżenia kwoty kredytu, do pułapu który nie wymagałby dodatkowe zabezpieczenia. Co się tyczy innego sposobu zabezpieczenia w postaci hipoteki na innej nieruchomości, to o takim to sposobie we wniosku kredytowym nie ma nawet wzmianki (brak w ogóle takiej rubryki), nie sposób więc przyjąć wskazywaną „możliwość wyboru” dla kredytobiorcy, a została ona narzucona. Wniosek taki wynika też i z treści (wzoru) wniosku o zmianę warunków kredytu (k.31) w którym przy wnioskowanej zmianie w zakresie niskiego wkładu przewidziano jedynie zmianę ubezpieczenia na prowizję płatną czy to z góry czy to miesięcznie. Brak natomiast wzmianki o hipotece na innej nieruchomości. Co więcej skorzystanie ze wskazywanej i wymagalnej przez Bank formy zabezpieczenia i to w kształcie narzuconym przez Bank– w tym wypadku ubezpieczenia niskiego wkładu – nie oznacza wpływu na treść umowy kredytu w tym przede wszystkim treść kwestionowanego zapisu, skoro inaczej oczekiwanej kwoty kredytu kredytobiorca by nie uzyskał. Powodowie przy tej formie zabezpieczenia (ubezpieczenia niskiego wkładu) nie mieli możliwości odmiennego jego ukształtowania. Godzili się lub nie.

Kwestionowaną klauzulę uznać zatem należało za nieuzgodniony indywidualnie, a równocześnie za sprzeczną z dobrymi obyczajami i rażąco naruszającą interesy konsumentów - powodów. W ocenie Sądu Okręgowego naruszeniem dobrych obyczajów w niniejszej sprawie było już samo nieprzedstawienie powodom treści stosunku ubezpieczenia. Celem ubezpieczenia niskiego wkładu pozostawało zagwarantowanie pozwanemu Bankowi możliwie największych profitów przy równoczesnym (kosztem powodów) ograniczeniu ryzyka gospodarczego związanego z dokonaną czynnością bankową. Beneficjentem ubezpieczenia pozostawała strona pozwana – profesjonalista na rynku usług finansowych, która jako ubezpieczona, dzięki zobowiązaniu powodów do uiszczania składek, uzyskała zabezpieczenie płatności kredytu, w razie gdyby powodowie nie regulowali należnych rat z tego tytułu. Jakkolwiek ustanowienie zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia umożliwiło powodom uzyskanie wyższego kredytu, to nie można tracić z pola widzenia, że równocześnie gwarantowało to pozwanemu bankowi większy zysk. Wynikał on z wyższej podstawy do obliczania rat kredytowych i odsetek uzyskiwanych przez instytucję finansową z tytułu spłaty wyższego kapitału. Strona pozwana, będąc profesjonalistą wykonującym działalność gospodarczą i prowadzącym przedsiębiorstwo nakierowane na osiąganie zysku z tytułu umowy kredytu uzyskuje go z opłat przygotowawczych, prowizji, a głównym jego źródłem pozostają odsetki od spłacanego, pożyczonego kapitału. Odsetki stanowią wynagrodzenie banku i rekompensatę ewentualnych niepowodzeń innych kredytów (których zaspokojenie z zabezpieczenia nie pokryło sald zadłużenia). W ocenie Sądu Okręgowego obciążanie dodatkowymi opłatami zmniejszającymi ryzyko prowadzonej przez bank działalności gospodarczej rażąco naruszało interesy konsumentów - powodów. Zważyć bowiem należy, że powodowie mieli pokryć koszt ubezpieczenia, a uwzględniając art. 828 kc mogli oni również stać się dłużnikami ubezpieczyciela z racji wypłaconego pozwanemu odszkodowania. Powyższe oznacza, iż powodowie byli zobowiązani do podwójnej zapłaty. Musieli pokryć zarówno koszt ubezpieczenia, jak i koszt ewentualnie niespłaconego kredytu, ze wszystkimi odsetkami i innymi świadczeniami wynikającymi z umowy. Jak słusznie zauważył przy tym Sąd Rejonowy oświadczenia Towarzystwa (...) S.A. z 2 grudnia 2015 r. złożone wobec Banku (...) S.A. o rezygnacji z prawa do roszczenia regresowego przysługującego na podstawie art. 828 k.c, sytuacji podwodów nie zmieniało, skoro do nich nie było skierowane. Co więcej w sytuacji zmiany ubezpieczyciela przez pozwany Bank – wskazane oświadczenie tym bardziej znaczenia mieć nie będzie. Mimo zatem, iż na powodach spoczywał tak znaczny ciężar i chociaż nie byli stroną ubezpieczenia, nie mieli żadnych możliwości, aby dowiedzieć się, jaki jest zakres ochrony ubezpieczeniowej, a także o innych istotnych postanowieniach umowy ubezpieczenia. Nieudzielanie wskazanych informacji rażąco zatem naruszało interesy powodów, gdyż, nie mieli żadnej realnej możliwości ustalenia wystąpienia bądź nie wypadku ubezpieczeniowego, treść Regulaminu i umowy nie była wystarczająca, bowiem zakres informacji w nich ujawnionych ograniczał się do wskazania iż mają zwrócić stronie pozwanej koszty ubezpieczenia, nie wiedząc jednak naprawdę za co płacą. Nie bez znaczenia pozostaje także, że wysokość rat ubezpieczenia była stosunkowo wysoka, a tym samym obciążenie nimi powodów należy uznać za znaczne. Jednocześnie nie sposób był nawet ustalić w jakiej faktycznie wysokości Bank składkę ubezpieczeniową w ramach zawartej umowy uiszczał i czy była ona w pełni zgodna z kwotą pobieraną od powodów. Nie wynikało to z treści kwestionowanego zapisu umowy, ani z regulaminu czy cennika. Strona pozwana w toku postępowania w żadnym miejscu nie odniosła się do tej kwestii, nie mówiąc już o przedłożeniu dowodu uiszczenia ubezpieczenia, poprzestając na samym potwierdzeniu uiszczenia składki ubezpieczenia uzyskanego od ubezpieczyciela bez operowania przy tym żadnym kwotami. Uwzględniając nadto treść umowy i cennika przewidującego stałą opłatę za ubezpieczenia na pułapie 3% , a więc niezależnie od umowy zawartej z ubezpieczycielem i jej postanowień co do wysokości składki, uznać należało iż składka ubezpieczeniowa pobierana w jednakowo ustalony sposób od wszystkich kredytobiorców była zupełnie oderwana od kwoty faktycznie przez banki uiszczanej. Nie wiadomo tym samym jaka w ogóle kwota z tej uiszczonej przez powodów została przekazana ubezpieczycielowi a jaką zatrzymał Bank, uzyskując tym samym dodatkową korzyść. Strona pozwana w swej bardzo obszernej apelacji, nie wypowiedziała się w tym zakresie w ogóle, poprzestając na wywodzeniu jedynie jasnego i czytelnego dla kredytobiorcy wzoru w zakresie ustaleniu tej opłaty przez Bank, jednak nie odnosząc się do kwestii faktycznych kosztów ponoszonych w tym zakresie.

Strona pozwana w apelacji powoływała się na zapisy ustawy prawo bankowe dające jej możliwość żądania od kredytobiorców zabezpieczenia kredytów. W rozpoznawanej sprawie nie było jednak kwestionowane, czy do umowy kredytu można wprowadzić postanowienie przewidujące w ogóle ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, co nie budzi to zastrzeżeń. Przedmiotem sporu było, czy sposób, w jaki przedmiotowe postanowienie umowy kształtowało prawa i obowiązki powodów nie prowadziło do uznania go za klauzulę abuzywną. Uprawnienie do zabezpieczenia kredytu nie oznacza możliwości czynienia tego w sposób naruszający interesy konsumentów. Należy zauważyć, że jeżeli Bank chciał zabezpieczyć się na wypadek braku spłaty tej części kredytu, jaka nie była zabezpieczona rzeczowo – do czego bezspornie miał prawo – to mógł wymagać od powodów, aby to oni zawarli umowę ubezpieczenia z towarzystwem ubezpieczeń, w ten sposób eliminując problem związany z określaniem kosztu takiego ubezpieczenia oraz brakiem korzyści po stronie konsumenta- przy jednoczesnym obciążeniu go kosztem ubezpieczenia za inny podmiot- związanej z ubezpieczeniem spłaty kredytu. W obrocie prawnym funkcjonuje przecież powszechnie ubezpieczenie spłaty kredytu, w ramach którego ubezpieczającym i ubezpieczonym jest konsument- kredytobiorca. Takiej jednak opcji Bank w ogóle nie przewidywał. W narzuconym zaś przez stronę pozwaną rozwiązaniu problemu zabezpieczenia niskiego wkładu własnego korzyść jest zaś, rażąco jednostronna: tylko pozwany Bank korzysta z dobrodziejstw ubezpieczenia, nie ponosząc przy tym z tego tytułu żadnych kosztów. Co więcej, porównując narzucone powodom rozwiązanie do sytuacji, w której to powodowie byliby ubezpieczającymi, ich sytuacja prawna jako konsumentów jest pogorszona. Liczyć się oni muszą z obowiązkiem zwrotu świadczenia ubezpieczycielowi w zakresie wypłaconego odszkodowania, co w sytuacji gdyby sami byli ubezpieczającymi, co do zasady nie miałoby miejsca. Niewątpliwie celem ubezpieczenia niskiego wkładu pozostawało zatem zagwarantowanie pozwanemu bankowi możliwie największych profitów przy równoczesnym (kosztem powodów) ograniczeniu ryzyka gospodarczego związanego z dokonaną czynnością bankową. Zasadniczo jedynym beneficjentem ubezpieczenia pozostawała strona pozwana – profesjonalista na rynku usług finansowych, która jako ubezpieczona dzięki zobowiązaniu powodów do uiszczania składek uzyskała daleko idące zabezpieczenie płatności kredytu w razie problemów z ich wypłacalnością. Powodowie zostali obciążeni obowiązkiem uiszczenia niebagatelnej kwoty bez uzyskania jakiegokolwiek świadczenia ekwiwalentnego. Brak było zatem typowej dla stosunków zobowiązaniowych ekwiwalentności świadczeń. W sensie ekonomicznym bank przerzucił koszty zmniejszenia ryzyka prowadzenia swej działalności na swego klienta. Te okoliczności przesądzają o naruszeniu dobrych obyczajów i rażącym naruszeniu interesów powódki. Nie bez znaczenia pozostaje także, że, uwzględniając zawarcie z powodami przez stronę pozwaną umowy kredytu waloryzowanego obcą walutą (frankiem szwajcarskim), w chwili kontraktowania nie sposób było ustalić jak długo zabezpieczenie będzie trwać, tj. kiedy wartość kredytu pozostałego do spłaty osiągnie pułap, w którym wedle umowy wystarczającym będą poczynione przy kontraktowaniu pozostałe zabezpieczenia.

Mając na uwadze powyższe, a w szczególności fakt, iż w sprawie niniejszej zostały wykazane wszystkie przesłanki uznania kwestionowanego postanowienia umowy kredytowej za klauzulę abuzywną, należy stwierdzić, iż Sąd Rejonowy słusznie przyjął, że postanowienia umów zawarte w ich § 7 ust. 7-10 nie wiążą powodów. Tym samym zarzuty naruszenia przez Sąd pierwszej instancji normy art. 385 1 § 1 k.c. w kontekście art. 22 1 k.c. należało uznać za nieuzasadnione.

W tym świetle za nietrafny należało uznać również zarzut uchybienia przepisowi art. 410 § 2 k.c. i art. 405 kc. Strona apelująca podniosła, że Sąd Rejonowy nietrafnie przyjął, że po stronie pozwanego banku zaistniało bezpodstawne wzbogacenie kosztem powodów, podczas gdy pozwany bank w żadnym stopniu nie jest i nigdy nie był wzbogacony kosztem powodów. Skoro jednak, jak prawidłowo uznał Sąd Rejonowy, postanowienia zawarte w § 9 ust. 7-10 umowy kredytowej stanowiły niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 i § 2 k.c., to z tego powodu nie wiązały one powodów. Tym samym spełnienie na ich podstawie świadczeń nastąpiło bez podstawy prawnej, a w związku z tym były to świadczenia nienależne. Jako takie podlegały zwrotowi na podstawie art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c., którą to podstawę Sąd Rejonowy zastosował w niniejszej sprawie prawidłowo.

Nie zasługiwał na uwzględnienie także zarzut naruszenia przepisu art. 411 k.c. Powodowie wiedzę o braku zobowiązania do uiszczania składek nabyli dopiero w toku niniejszego postępowania. Na marginesie należy wskazać, że składki były automatycznie pobierane przez bank, a nie uiszczane przez powodów. Powodowie musieli znosić ten stan rzeczy, gdyż w przeciwnym wypadku narażali się na wypowiedzenie umowy przez bank i wszystkie negatywne konsekwencje z tym związane.

W kontekście powyższych ustaleń, w ocenie Sądu Okręgowego, brak było podstaw do podważenia wydanego w sprawie rozstrzygnięcia. Bardzo szeroka polemika podjęta w apelacji nie usprawiedliwiała zarzutu naruszenia przez Sąd Rejonowy wskazanych przepisów, co stwierdziwszy, Sąd Okręgowy nie miał obowiązku kolejnego, szczegółowego przytoczenia argumentów na rzecz prawidłowego rozstrzygnięcia, które było udziałem Sądu I instancji a które Sąd Odwoławczy akceptuje.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, uznając apelację za bezzasadną, na podstawie art. 385 k.p.c., orzekł jak w punkcie I sentencji.

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego ( punkt II sentencji) oparto na przepisie art. 98 k.p.c. Powodowie wygrali apelację w całości tym samym należy im się zwrot kosztów poniesionych w postępowaniu drugoinstancyjnym, na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego w stawce zgodnej z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, to jest w wysokości 2400 zł zgodnie z §2 pkt 5 w zw. z §10 ust 1 pkt 1 rozporządzenia.