Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 56/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 marca 2017 roku

Sąd Rejonowy w Szczytnie w II Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SR Andrzej Janowski

Protokolant: sekr. sąd. Katarzyna Strzelec

przy udziale As. Prok. Prokuratury Rejonowej w Szczytnie Krzysztofa Batyckiego

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach i 02.03.2017 roku sprawy:

1.  K. M. (1) , syna C. i H. zd. G., urodzonego (...)w M.

2.  B. J. (1), syna J. i J. zd. S., urodzonego (...) w O.

3.  J. K. (1) , syna C. i M. zd. (...), urodzonego (...) w O.

4.  K. Ż. (1) , syna M. i H. zd. Ś., urodzonego (...) w S.

oskarżonych o to, że:

w dniu 28 czerwca 2015 roku w msc. D., gm. R., woj. (...) działając wspólnie i w porozumieniu dokonali pobicia P. K. (1) poprzez uderzanie wymienionego pięściami i kopanie po całym ciele powodując u pokrzywdzonego zwichnięcie w stawie skokowym lewym, narażając P. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 157 § 1 k.k.

tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k.

I. oskarżonych K. M. (1), B. J. (1), J. K. (1) i K. Ż. (1) uznaje za winnych zarzucanego im czynu i za to:

- na podstawie art. 158 §1 k.k. w zw. z art. 34 §1, §1a pkt 1 k.k. i art. 35 §1 k.k. w zw. z art. 37a k.k. skazuje K. M. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1) na kary po 8 (osiem) miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując oskarżonych do wykonywania w tym okresie nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 32 (trzydziestu dwóch) godzin w stosunku miesięcznym,

- na podstawie art. 158 §1 k.k. skazuje J. K. (1) na karę 5 (pięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II. na podstawie art. 63 §1 k.k. zalicza na poczet kary orzeczonej wobec oskarżonego K. Ż. (1) okres rzeczywistego pozbawienia go wolności w sprawie w dniu 07.01.2016 r. od godz. 14:00 do godz. 14:45;

III. na podstawie art. 46 §1 k.k. orzeka wobec wszystkich oskarżonych solidarny obowiązek zadośćuczynienia pokrzywdzonemu P. K. (1) za doznaną krzywdę poprzez zapłatę na jego rzecz kwoty 4.000 (cztery tysiące) złotych;

IV. na podstawie art. 34 §3 k.k. i art. 72 §1 pkt 7a k.k. zobowiązuje oskarżonych K. M. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1) do powstrzymywania się od kontaktowania się z pokrzywdzonym P. K. (1) w sposób wyrażający agresję fizyczną i słowną;

V. na podstawie art. 627 k.p.k. zasądza od wszystkich oskarżonych solidarnie na rzecz oskarżyciela posiłkowego P. K. (1) kwotę 2.500 (dwa tysiące pięćset) złotych tytułem zwrotu poniesionych przez niego wydatków;

VI. na podstawie art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 3 i ust 2 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. 1983r. Nr 49 poz. 223 z późn. zmian.) zasądza od oskarżonych K. M. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1) na rzecz Skarbu Państwa opłaty w kwotach po 180 (sto osiemdziesiąt) złotych, na podstawie art. 1 i art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. 1983r. Nr 49 poz. 223 z późn. zmian.) zasądza od oskarżonego J. K. (1) na rzecz Skarbu Państwa opłatę w kwocie 120 (sto dwadzieścia) złotych i na podstawie art. 627 k.p.k. obciąża ich go pozostałymi kosztami sądowymi w sprawie w częściach równych.

UZASADNIENIE

Sąd uznał następujące fakty za udowodnione :

W dniu 28 czerwca 2015 roku pokrzywdzony P. K. (2) wraz z żoną E. K. (1) oraz dziećmi bawił się na festynie zorganizowanym z okazji 90-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w miejscowości D.. Impreza odbywała się w remizie strażackiej i na pobliskim placu, obok którego znajduje się miejscowy sklep. Uczestniczyli w niej również oskarżeni K. M. (1), J. K. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1). Pokrzywdzony spożywał w czasie imprezy alkohol.

Około godziny 19-tej w budynku remizy doszło do utarczki słownej pomiędzy P. K. (1) a oskarżonym J. K. (1). Oskarżony wtrącił się do rozmowy pokrzywdzonego ze znajomym K. T. (1) na temat długu, który pokrzywdzony w wysokości 300 złotych miał u K. T. (1). Oskarżony miał pretensje do pokrzywdzonego. Mężczyźni kłócili się, po czym się rozeszli. Około godziny 21:00 P. K. (1) udał się do pobliskiego sklepu, gdzie stanął przed wejściem do niego. Tam w pewnym momencie podeszli do niego K. T. (1), mieszkaniec msc. D. G. K. oraz jeszcze jedna osoba i zaczęli zaczepiać pokrzywdzonego. Wymienieni zachowywali się wobec niego agresywnie, chcieli zaciągnąć go za sklep. Widząc agresję wymienionych mężczyzn wobec pokrzywdzonego, ze sklepu wyszła jego kierowniczka G. P. (1), która słownie ich uspakajała i zabrała ze sobą pokrzywdzonego do sklepu, zamykając za sobą drzwi. W czasie gdy pokrzywdzony był w środku, pod sklep przyszli także oskarżeni K. M. (1), J. K. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1). Po chwili do sklepu przyszła także żona pokrzywdzonego. Oboje wyszli wówczas na zewnątrz i stanęli na schodach. Tam ustalili, że E. K. (2) pójdzie po dzieci, podjedzie pod sklep samochodem i razem wrócą do domu. W tym czasie do wymienionych podeszli na schody K. M. (1) i K. T. (1), którzy zaczęli się kłócić z pokrzywdzonym. Gdy pokrzywdzony został sam w pewnym momencie podbiegł do niego K. M. (1) i bez słowa uderzył go dwukrotnie pięścią w twarz. Oskarżony uderzył pokrzywdzonego w nos, wskutek czego zaczął on krwawić. Po zadanych ciosach pokrzywdzony nie przewrócił się, stał zasłaniając twarz. W tym czasie na miejsce wróciła E. K. (2) dziećmi. Kiedy podchodziła do męża oskarżony K. M. (1) i K. T. (1) schodzili ze schodów. Pokrzywdzony powiedział żonie, że uderzony został przez K. M. (1) i poprosił ją żeby zadzwoniła na policję, gdyż K. T. (1) nasłał na niego swoich kolegów. Ponieważ E. K. (2) nie miała przy sobie telefonu wróciła po niego do samochodu, natomiast pokrzywdzony zszedł za nią ze schodów i zatrzymał się ocierając krew z twarzy. Po chwili wróciła do niego z telefonem, po czym zadzwonili na policję. Wówczas ponownie wobec pokrzywdzonego zaczął zachowywać się agresywnie znajdujący się nieopodal oskarżony J. K. (1), którego przytrzymywał G. K.. Oskarżony jednak wyrwał się wymienionemu, podbiegł do pokrzywdzonego i zaczął zadawać P. K. (1) ciosy w twarz. Gdy pokrzywdzony bronił się i zasłaniał przed uderzeniami, do K. przyłączyli się także oskarżeni B. J. (1) i K. Ż. (1), którzy także podbiegli do pokrzywdzonego i wspólnie z K. zaczęli go bić, wskutek tego pokrzywdzony przewrócił się. Kiedy leżał na ziemi oskarżeni J. K. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1) wspólnie bili i kopali go po całym ciele. E. K. (2) krzyczała do oskarżonych żeby zostawili jej męża, ale nie odnosiło to skutku. Bijąc pokrzywdzonego oskarżony J. K. (1) krzyczał przy tym do niego, że go zniszczy. Pokrzywdzony leżał i zasłaniał się, nie zadawał ciosów oskarżonym. W pewnym momencie oskarżeni odsunęli się od pokrzywdzonego. Wówczas żona pokrzywdzonego E. K. (2) zadzwoniła po pogotowie. Do czasu przyjazdu karetki pokrzywdzony leżał na ziemi, a następnie zabrany został do szpitala w S..

W wyniku pobicia pokrzywdzony doznał zwichnięcia w stawie skokowym lewym, czym oskarżeni narazili P. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 157 § 1 k.k.

Powyższe fakty Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody:

- zeznania pokrzywdzonego P. K. (1) k.159v-161,162,163v,164,145v-147,148v,

- zeznania świadków : E. K. (2) k.161-162,327-327v149v-150, G. P. (1) k.163-164,152v, G. W. k.164v-165v,156v, P. N. k.153v-155, P. S. k.233v-234, częściowo : M. Ż. k.302v i S. D. k.314v-315;

- dokumenty : protokół oględzin osoby k.4-5, dokumentacja fotograficzna k.10-11, dokumentacja medyczna k.20, opinie biegłego lekarza k.31,270-271, protokół oględzin płyty DVD k.208-209, płyta k.210, kserokopie notatników funkcjonariuszy policji k.211-223.

Oskarżony K. M. (1) nie przyznał się do zarzuconego mu czynu. Wyjaśnił, że dnia 28 czerwca 2015 roku bawił się na imprezie w D. razem ze swoją żoną. Nie wie czy na tej imprezie byli pozostali oskarżeni. Nie widział na niej pokrzywdzonego. Nie był świadkiem pobicia pokrzywdzonego, nie brał udział w jego pobiciu. Nie widział, aby tego dnia przyjechała karetka pogotowia, ani żeby udzielano pokrzywdzonemu pomocy. Wskazał, że w czasie festynu pod sklepem był 5-10 minut, gdyż miał tam zaparkowany samochód. Nie widział pod sklepem pozostałych oskarżonych. O pobiciu P. K. (1) w czasie imprezy dowiedział się z wezwania na policję. (wyjaśnienia oskarżonego K. M. k.158v-159)

Oskarżony J. K. (1) nie przyznał się do zarzuconego mu czynu. Wyjaśnił, że na imprezie pokrzywdzony był agresywny wobec wielu osób. Widział współoskarżonych na festynie, ale nie widział żeby brali udział w jakiejś bójce. On także nie brał udziału w bójce z pokrzywdzonym. Zaprzeczył, żeby zachowywał się wobec niego agresywnie. (wyjaśnienia oskarżonego J. K. k.234v)

Oskarżony B. J. (1) nie przyznał się do zarzuconego mu czynu. Wyjaśnił, że na imprezie przebywał w towarzystwie swojej dziewczyny J. K. (3). Cały festyn spędzili razem. Nie widział, aby tego dnia pod sklep lub remizę przyjechała karetka pogotowia albo radiowóz policji. Nie widział nikogo kto by pobił pokrzywdzonego. O pobiciu P. K. (1) w czasie imprezy dowiedział się parę dni później. (wyjaśnienia oskarżonego B. J. k.234v)

Oskarżony K. Ż. (1) nie przyznał się do zarzuconego mu czynu. Wyjaśnił, że na imprezie widział P. K. (1). Pokrzywdzony był pijany, zachowywał się agresywnie. Wskazał, że nie było go na imprezie w czasie kiedy doszło do pobicia pokrzywdzonego, był już wtedy w domu. W jego ocenie pokrzywdzony chce od oskarżonych wyłudzić pieniądze, gdyż wie, że oskarżony jeździ ciężarówką, wie ile kierowcy zarabiają oraz wie, że B. J. pracuje w Anglii. (wyjaśnienia oskarżonego K. Ż. k.234v)

Sąd dokonał następującej oceny dowodów:

Przedstawione Sądowi przez oskarżyciela dowody, wskazane powyżej, dały podstawę do uznania oskarżonych K. M. (1), J. K. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1) za winnych zarzuconego im przestępstwa. Sprawstwo oskarżonych potwierdzają przede wszystkim dowody w postaci zeznań pokrzywdzonego P. K. (1) oraz jego żony, świadka E. K. (2).

Sąd dał wiarę zeznaniom P. K. (1). Pokrzywdzony w sposób pewny i jednoznaczny opisał przez kogo, kiedy i gdzie został pobity. Z jego zeznań wynika, że zanim do tego doszło, już w budynku remizy został zaczepiony przez oskarżonego J. K. (1), doszło między nimi do utarczki słownej. Następnie kiedy stał na schodach przed sklepem pierwsze ciosy w twarz zadał mu K. M. (1), po czym był bity i kopany przez agresywnie zachowującego się wobec niego J. K. (1) oraz B. J. (1) i K. Ż. (1). Cała trójka, gdy leżał na ziemi przed schodami, jednocześnie biła i kopała go po całym ciele, wszystko trwało bardzo szybko. On wcześniej nie był w konflikcie z żadnym z oskarżonych. Z zeznań pokrzywdzonego wynika także, że pobicie go przed sklepem przez K. M. (1), J. K. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1) było w jednym czasie, w jego ocenie było ono inspirowane przez K. T. (1), u którego miał dług.

Sąd dał wiarę zeznaniom żony pokrzywdzonego E. K. (2), naocznego świadka zdarzenia. Jej zeznania potwierdzają relacje pokrzywdzonego. Świadek zanim doszło do pobicia jej męża przez oskarżonych J. K. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1) widziała agresywnego, wyrywającego się do jej męża J. K. (1), którego przytrzymywał znajomy G. K.. Z jej zeznań wynika, że kiedy K. udało się wyrwać zaczął bić jej męża i wówczas od razu przyłączyli się do niego B. J. (1) i K. Ż. (1). Widziała jak oskarżeni ci jednocześnie bili jej męża, kiedy ten leżał na ziemi. Krzyczała do nich i bezskutecznie próbowała ich odciągnąć. W między czasie K. Ż. wytrącił jej telefon z ręki. W czasie kiedy schyliła się po niego szukając go, oskarżeni przestali bić jej męża. Gdy po chwili podniosła się oskarżonych przy jej mężu już nie było. Świadek nie widziała wprawdzie ciosów zadanych mężowi przez oskarżonego K. M. (1) na schodach przed sklepem, jednakże z jej zeznań wynika, że w tym czasie odeszła po dzieci i samochód, ale kiedy po chwili wróciła na miejsce zobaczyła męża zakrwawionego, stojącego na schodach w tym samym miejscu, natomiast ze schodów schodzili wtedy K. M. (1) i K. T. (1), a pokrzywdzony od samego początku wskazywał, że pobił go K. M. (1).

Drobne różnice w zrelacjonowaniu przebiegu zdarzenia przez pokrzywdzonego i jego żonę wynikać mogą z charakteru i sposobu relacjonowania zdarzenia przez wymienionych. W ocenie Sądu pokrzywdzony chciał lakonicznie i bezpośrednio opisać przede wszystkim zadane mu ciosy w twarz oraz bicie go i kopanie kiedy leżał, natomiast E. K. (2) przedstawiała także szersze tło całego zajścia, w tym m.in. odejście po dzieci, agresję J. K. (1), powstrzymywanie go przez G. K., odejście po telefon, wytrącenie go jej przez K. Ż.. Tym niemniej zeznania pokrzywdzonego i jego żony, zborne i konsekwentne, oceniane łącznie zgodnie z zasadami logiki stworzyły spójny obraz przestępstwa oskarżonych.

Sąd dał wiarę zeznaniom pracownic sklepu, świadków G. P. (1) oraz G. W.. Świadkowie słyszały przez otwarte drzwi i widziały jak pokrzywdzony agresywnie zaczepiony został pod sklepem przez K. T. (1) i G. K. oraz jeszcze jedną osobę. Słyszały jak K. T. (1) chciał żeby pokrzywdzony zaciągnięty został za sklep. Chcąc uchronić pokrzywdzonego przed pobiciem G. P. wyszła przed sklep i zabrała pokrzywdzonego do środka, gdzie zamknęły się z nim, do czasu, aż po chwili przyszła po niego żona. Z relacji świadków wynika, że P. K. (1) był spokojny, gdy został zabrany do sklepu nie miał obrażeń na twarzy. Świadkowie nie widziały co działo się przed sklepem po wyjściu pokrzywdzonego z żoną, gdyż zamknęły drzwi sklepu i zajmowały się zakończeniem pracy oraz tzw. zamknięciem dnia. Sąd uznał relacje świadków za wiarygodne, albowiem były one obce dla stron, nie komentowały zdarzenia, nie były zainteresowane rozstrzygnięciem sprawy.

Brak agresji ze strony pokrzywdzonego podczas imprezy wynika także z zeznań świadka S. D. (k.314v-315), jej prowadzącego oraz świadka M. Ż. (k.302v), który pilnował na niej z innymi strażakami porządku.

Z kolei szczególnie agresywne zachowanie na miejscu oskarżonego J. K. (1) potwierdzają także zeznania funkcjonariuszy Policji, świadków P. N. i P. S.. Świadkowie wysłani zostali na interwencję, jednak kiedy przybyli w okolice sklepu pokrzywdzonego już nie było, został zabrany przez karetkę. Nie udało im się ustalić na miejscu jaki był przebieg zdarzenia i co się naprawdę stało, z uwagi na agresję tłumu wobec nich, wśród którego szczególnie agresywny był wobec nich oskarżony J. K. (1), który wyzywał przy tym wulgarnie policjantów. Sąd dał wiarę zeznaniom tych świadków, albowiem zeznania złożone zostały przez osoby obce, wykonujące czynności służbowe, wynik sprawy nie wpływał na ich sytuację.

Z opinii biegłego lekarza S. S. (2) (k.31) wynika, że w wyniku pobicia pokrzywdzony doznał zwichnięcia w stawie skokowym lewym. Obrażenie to naruszyło prawidłowe czynności jego ciała na okres powyżej 7 dni w myśl przepisu art. 157 §1 k.k. Z opinii uzupełniającej biegłego z dnia 30 września 2016 roku (k.270-271) wynika, że pokrzywdzony odzyskał już w pełni zdrowie, aktualnie odczuwa jedynie okresowe dolegliwości bólowe.Sąd dął wiarę opiniom biegłego, albowiem ich wnioski nie budziły wątpliwości, opinie nie były kwestionowana przez strony.

Jako wiarygodne Sąd uznał także dokumenty w postaci protokołu oględzin osoby (k.4-5), dokumentacji fotograficznej (k.10-11), dokumentacji medycznej (k.20), protokołu oględzin płyty DVD (k.208-209), płyty DVD (k.210) oraz kserokopii notatników funkcjonariuszy policji (k.211-223), albowiem ich autentyczność nie była kwestionowana przez strony. Dowody te korespondując z zeznaniami pokrzywdzonego oraz opiniami biegłego obrazują charakter doznanych przez niego obrażeń oraz potwierdzają miejsce i czas zdarzenia.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonych K. M. (1), J. K. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1), uznając je za wyjątkowo kłamliwe i naciągane, stanowiące jedynie wyraz przyjętej linii obrony, polegającej na zaprzeczaniu faktom. Wyjaśnieniom oskarżonych przeczą zeznania pokrzywdzonego i bezpośredniego świadka E. K. (2).

Wsparciem wyjaśnień oskarżonych miały być zeznania świadka J. K. (3) (k.314v). Z jej zeznań wynika, że w czasie imprezy przebywała w towarzystwie swojego ówczesnego narzeczonego, oskarżonego B. J. (1). Nie kojarzyła żeby ktoś został w jej czasie pobity, nie widziała żeby na miejsce przyjeżdżała karetka lub policja. Sąd nie dał wiary zeznaniom tej świadek z uwagi na jej wcześniejsze bliskie relacje z oskarżonym B. J.. Negatywnie na ocenę jej zeznań wpływa także fakt – jak sama wskazała – jej rozmowy o tej sprawie z byłym narzeczonym, co podważa obiektywność tej świadek.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka G. K. (k.290-290v). Z jego zeznań wynika, że podczas imprezy nie widział oskarżonych. Nie widział też pokrzywdzonego, nie widział, żeby został on pobity. On nikogo od pokrzywdzonego niego nie odciągał. Widział na miejscu karetkę, ale nie wie kogo zabrano. Sąd nie dał także wiary zeznaniom świadka K. T. (1) (k.234). Świadek zaprzeczył, aby był świadkiem pobicia pokrzywdzonego i żeby w czasie zdarzenia był w towarzystwie oskarżonych w okolicach sklepu. Podał także, że pokrzywdzony nie miał wobec niego żadnego długu. Przede wszystkim wskazać należy, że na krytyczną ocenę zeznań wymienionych wpływa to, że są oni znajomymi oskarżonych i w ocenie Sądu nie chcieli składać niekorzystnych dla nich zeznań, pogarszając ich sytuację procesową. Ponadto zeznaniom tych świadków przeczą jednoznacznie zeznania świadka E. K. (2), z których wynika, że wymieni byli obecni na miejscu zdarzenia w czasie kiedy oskarżeni pobili jej męża, w szczególności z jej zeznań wynika, że tuż przed pobiciem jej męża przez oskarżonych K., J. i Ż., K. T. (1) miał powiedzieć widząc agresję oskarżonych, zwłaszcza K., „niech się biją” (k.149 dół). Nadto zdaniem Sądu świadkowie ci składając takiej treści zeznania nie chcieli być powiązani z pobiciem pokrzywdzonego w jakikolwiek sposób. Jest to tym bardziej oczywiste jeśli weźmie się pod uwagę, że ich agresywne zachowanie wobec pokrzywdzonego przed sklepem opisały w swych zeznaniach świadkowie G. P. (1) i G. W. oraz że świadkowie ci pojawili się w sprawie w toku procesu i składali pierwsze zeznania przed Sądem zdając sobie sprawę z konsekwencji jakie mogą im grozić, szczególnie, że ich znajomych postawiono w stan oskarżenia. Zeznaniom K. T. przeczą także relacje pokrzywdzonego i jego żony, z których wynika, że pokrzywdzony miał wobec niego dług pieniężny.

W konsekwencji Sąd uznał oskarżonych za winnych tego, że w dniu 28 czerwca 2015 roku w msc. D., gm. R., działając wspólnie i w porozumieniu dokonali pobicia P. K. (1) poprzez uderzanie wymienionego pięściami i kopanie po całym ciele, powodując u pokrzywdzonego zwichnięcie w stawie skokowym lewym, narażając P. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 157 § 1 k.k.

Czyn oskarżonych zakwalifikować należało jako przestępstwo z art. 158 §1 k.k.

Za powyższe przestępstwo Sąd wymierzył K. M. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1) kary po 8 miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując oskarżonych do wykonywania w tym okresie nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 32 godzin w stosunku miesięcznym, natomiast J. K. (1) Sąd wymierzył karę 5 miesięcy pozbawienia wolności.

Wymierzając kary Sąd jako okoliczność obciążającą wobec wszystkich oskarżonych przyjął, że dopuścili się pobicia niesprowokowani przez pokrzywdzonego. Pokrzywdzony nie dał im jakiegokolwiek powodu do zaatakowania go. Tym samym wykazali oni oczywistą pogardę dla prawa oraz życia i zdrowia innego człowieka. Okazali się wandalami gotowymi bez skrupułów zaatakować drugiego człowieka. Sąd miał tu na uwadze także brak skruchy po stronie oskarżonych, którzy nie tylko nie zrozumieli swej winy, ale czuli się pokrzywdzonymi w sprawie. Ponadto na niekorzyść wobec oskarżonego J. K. (1) Sąd uwzględnił jego uprzednią karalność (dane o karalności k.324-325). Sąd w przypadku tego oskarżonego miał także na uwadze jego agresję nie tylko wobec pokrzywdzonego, ale także późniejsze agresywne zachowanie wobec interweniujących policjantów i to w sytuacji uprzedniego skazania za czyn z art. 226 §1 k.k.

Na korzyść oskarżonych K. M. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1) Sąd uwzględnił ich dotychczasową niekaralność (dane o karalności k.320-322). Sąd nie znalazł po stronie oskarżonego J. K. (1) żadnych szczególnych okoliczności łagodzących.

Sąd uznał, iż kary w orzeczonym wymiarze są adekwatne do stopnia winy oskarżonych i stopnia społecznej szkodliwości przestępstwa, którego się dopuścili, stanowiąc sprawiedliwą za nie odpłatę. Spełnią one swe cele przede wszystkim w zakresie prewencji indywidualnej, ale także w zakresie prewencji ogólnej, zwłaszcza w środowisku, z którego wywodzą się i w którym przebywają oskarżeni, wskazując dobitnie, że każde naruszenie prawa spotka się nieuchronnie z represją karną.

Na podstawie art. 63 §1 k.k. Sąd zaliczył na poczet kary orzeczonej wobec oskarżonego K. Ż. (1) okres rzeczywistego pozbawienia go wolności w sprawie w dniu 07.01.2016 r. od godz. 14:00 do godz. 14:45.

Na podstawie art. 46 §1 k.k. Sąd orzekł wobec wszystkich oskarżonych solidarny obowiązek zadośćuczynienia pokrzywdzonemu P. K. (1) za doznaną krzywdę poprzez zapłatę na jego rzecz kwoty 4.000 złotych uznając, że będzie to stanowiło właściwe zrekompensowanie doznanych przez niego cierpień ze strony pokrzywdzonych.

Jednocześnie na podstawie art. 34 §3 k.k. i art. 72 §1 pkt 7a k.k., dla wzmocnienia celów kary, Sąd zobowiązał oskarżonych K. M. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1) do powstrzymywania się od kontaktowania się z pokrzywdzonym P. K. (1) w sposób wyrażający agresję fizyczną i słowną.

Na podstawie art. 627 k.p.k. Sąd zasądził od wszystkich oskarżonych solidarnie na rzecz oskarżyciela posiłkowego P. K. (1) kwotę 2.500 złotych tytułem zwrotu poniesionych przez niego wydatków.

O kosztach sądowych Sąd orzekł jak w pkt VI. wyroku, na podstawie art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 3 i ust 2 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych zasądzając od oskarżonych K. M. (1), B. J. (1) i K. Ż. (1) na rzecz Skarbu Państwa opłaty w kwotach po 180 złotych, na podstawie art. 1 i art. 2 ust. 1 pkt 2 tej ustawy zasądzając od oskarżonego J. K. (1) na rzecz Skarbu Państwa opłatę w kwocie 120 złotych oraz na podstawie art. 627 k.p.k. obciążając ich go pozostałymi kosztami sądowymi w sprawie w częściach równych. Sąd miał tu na uwadze, że oskarżeni K. M. (1) oraz K. Ż. (1) są zatrudnieni, uzyskują stałe dochody, zaś oskarżeni B. J. (1) i J. K. (1) uzyskują dochody z prac dorywczych. Sąd także uwzględnił powziętą na rozprawie informację o zatrudnieniu B. J. (1) za granicą, czemu ten nie zaprzeczył (k.235). Nadto Sąd uwzględnił, że na oskarżonych nie ciążą żadne duże zobowiązania finansowe. Sąd uznał, iż zasady słuszności nakazują, żeby oskarżeni ponieśli koszty postępowania, którego wszczęcie swym przestępstwem spowodowali.

Sąd pominął dowody w postaci zeznań świadków : B. B. (k.289v286-287), P. A. (k.290), D. D. (k.162v,151v) oraz dowody w postaci zeznań M. Ż. (k.302v-303) i S. D. (k.314v-315) w pozostałych częściach, albowiem nie wniosły one niczego istotnego do sprawy. Świadkowie nie widzieli zdarzenia, z ich zeznań wynika, że zorientowali się o nim dopiero kiedy zrobiło się zbiegowisko na miejscu zdarzenia i kiedy pojawiła się karetka pogotowia.