Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II AKa 262/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 stycznia 2017 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Wiesław Pędziwiatr (spr.)

Sędziowie: SSA Stanisław Rączkowski

SSA Robert Wróblewski

Protokolant: Beata Sienica

przy udziale prokuratora Prokuratury Regionalnej Dariusza Szyperskiego

po rozpoznaniu w dniu 24 stycznia 2017 r.

sprawy T. N. (1)

oskarżonego z art. 278 § 1 kk w związku z art. 294 § 1 kk w związku z art. 64 § 1 kk, art. 286 § 1 kk w związku z art. 12 kk w związku z art. 64 § 1 kk, art. 286 § 1 kk w związku z art. 12 kk;

J. N.

oskarżonego z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk, art. 286 § 1 kk;

M. R. (1)

oskarżonego z art. 278 § 1 kk w związku z art. 294 § 1 kk, art. 286 § 1 kk

K. K.

oskarżonego z art. 286 § 1 kk w związku z art. 12 kk, art. 286 § 1 kk

i E. N. (1)

oskarżonej z art. 233 § 1 kk i art. 286 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonych i prokuratora co do oskarżonych T. N. (1) i K. K.

od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu

z dnia 6 kwietnia 2016 r. sygn. akt III K 202/14

I.  rozwiązuje kary łączne pozbawienia wolności wymierzone T. N. (1) i J. N. w pkt. XV części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku;

II.  zmienia zaskarżony wyrok wobec T. N. (1) w pkt. I części dyspozytywnej i M. R. (1) w pkt. IX części dyspozytywnej w ten sposób, że za podstawę wymiaru kar orzeczonych wobec tych oskarżonych przyjmuje art. 278 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.;

III.  zmienia zaskarżony wyrok wobec T. N. (1) w ten sposób, że przyjmuje, iż czyny przypisane mu w pkt III i V części rozstrzygającej stanowią ciąg przestępstw z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za ciąg tych przestępstw na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k. wymierza mu karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności;

IV.  zmienia zaskarżony wyrok wobec K. K. w pkt. XI części dyspozytywnej w ten sposób, że przyjmuje, iż szkoda wyrządzona J. P. (1) czynem opisanym w tym punkcie wynosiła 239.625 złotych i ustala na kwotę 239.625 złotych obowiązek naprawienia szkody określony wobec oskarżonego w pkt. XVIII części dyspozytywnej tego wyroku;

V.  zmienia zaskarżony wyrok wobec J. N. w pkt. VI części dyspozytywnej w ten sposób, że przyjmuje iż kwota niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez pokrzywdzoną wynosiła 15.337,88 złotych, zaś rzeczywista kwota, którą J. W. otrzymała od oskarżonego wynosiła 50.000 złotych i wymiar kary pozbawienia wolności za ten czyn obniża do 1 (jednego) roku;

VI.  na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 i 2 k.k., a w odniesieniu do T. N. (1) także w zw. z art. 91 § 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym przed 1 lipca 2015 roku w zw. z art. 4 § 1 k.k., łączy orzeczone wobec:

1.  T. N. (1) w pkt III niniejszego wyroku oraz w pkt I, II, IV części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku kary i wymierza karę łączną 7 (siedmiu) lat pozbawienia wolności,

2.  J. N. w pkt. V niniejszego wyroku oraz w pkt. VII i VIII części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku kary pozbawienia wolności i wymierza karę łączną 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;

VII.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. zalicza J. N. na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 24 stycznia 2014 roku do 21 lutego 2015 roku;

VIII.  w pozostałej części zaskarżony wyrok wobec T. N. (1), J. N., M. R. (1), K. K. i E. N. (1) utrzymuje w mocy;

IX.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokatów:

1.  A. S. (1),

2.  A. S. (2),

3.  M. B. (1),

po 600 złotych tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu oskarżonych T. N. (1), E. N. (1) i K. K. oraz po 138 złotych podatku od towarów i usług;

X.  zasądza na rzecz Skarbu Państwa od T. N. (1), K. K. i E. N. (1) po 742 złote zaś od J. N., M. R. (1), po 4 złote wydatków związanych z postępowaniem odwoławczym i wymierza im opłaty:

1.  T. N. (1) 600 złotych,

2.  J. N. 8.400 złotych za obie instancje,

3.  M. R. (1) 400 złotych,

4.  K. K. 400 złotych,

5.  E. N. (1) 300 złotych.

UZASADNIENIE

Prokuratora Okręgowa we Wrocławiu oskarżyła T. N. (1) o przestępstwo z art. 278 § 1 k.k. i art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. popełnione w sposób opisany w pkt. I części wstępnej wyroku.

Nadto zarzucono mu popełnienie przestępstwa, tym razem z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i w zw. z art. 64 § 1 k.k., które miał popełnić w sposób opisany w pkt. II części wstępnej wyroku, a także zarzucono mu dopuszczenie się czynów kwalifikowanych z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. popełnione w sposób opisany w pkt. III, IV i V części wstępnej wyroku.

Zarzuty popełnienia trzech przestępstw postawiono także J. N.. Zarzucono mu naruszenie dwukrotne art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w sposób opisany w pkt. VI i VIII części wstępnej wyroku oraz popełnienie występku opisanego w pkt. VII części wstępnej wyroku naruszającego art. 286 § 1 k.k.

Oskarżono także M. R. (1) o popełnienie czynu z art. 278 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w sposób opisany w pkt. IX części wstępnej wyroku oraz naruszenie art. 286 § 1 k.k. w sposób określony w pkt. X części wstępnej wyroku.

Zarzuty postawiono również K. K. . Według aktu oskarżenia popełnił on czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 w sposób opisany w pkt. XI części wstępnej wyroku oraz naruszył w sposób określony w pkt. XII normę art. 286 § 1 k.k.

E. N. (1) zarzucono popełnienie czynu z art. 233 § 1 k.k. w sposób opisany w pkt. XIII oraz naruszenie art. 286 § 1 k.k. w sposób opisany w pkt. XIV części wstępnej wyroku.

Wyrokiem z 6 kwietnia 2016 roku w sprawie III K 202/14 Sąd Okręgowy we Wrocławiu, orzekł, że:

I.  uznaje oskarżonego T. N. (1) za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w pkt. I. części wstępnej wyroku, tj. czynu z art. czyn z art. 278§1kk w zw. z art. 294§1 kk w zw. z art. 64§1kk i za to na podstawie art. 286§1 kk i art. 294§1 kk wymierza mu karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;

II.  uznaje oskarżonego T. N. (1) za winnego tego, że w okresie od dnia 19 marca 2010r. do dnia 22 czerwca 2010r., działając w warunkach czynu ciągłego oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził C. N. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 131.000 zł, w ten sposób, że nakłonił go do zawarcia aktu notarialnego - umowy przedwstępnej sprzedaży mieszkania przy ul. (...) we W. z dnia 19 marca 2010r. Rep. A Nr (...) oraz aktu notarialnego z dnia 19 marca 2010r. Rep. A numer (...) dot. udzielenia przez C. N. pełnomocnictwa T. N. (1) do zawarcia przyrzeczonej umowy sprzedaży tego lokalu, wprowadzając C. N. w błąd poprzez obiecanie mu kwoty 132.000 zł z tytułu sprzedaży mieszkania, nie mając zamiaru przekazania mu tej kwoty, po czym na podstawie w/w pełnomocnictwa działając w imieniu i na rzecz C. N. kupił od w/w nieruchomość przy ul. (...) we W., co zostało potwierdzone aktem notarialnym z dnia 22 czerwca 2010r. Rep. A numer (...), w którym to oświadczył, że zapłacił cenę sprzedaży nieruchomości w kwocie 132.000 zł, podczas, gdy w rzeczywistości C. N. otrzymał od niego jedynie 1000 zł, czym działał na szkodę C. N., przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa opisanego w pkt. I. części wstępnej wyroku, tj. czynu z art. 286§1kk w zw. z art. 12 kk w zw. z art. 64§1kk i za to na podstawie art. 286§1 kk wymierza mu karę 2 lat pozbawienia wolności;

III.  uznaje oskarżonego T. N. (1) za winnego tego, że w okresie od września 2012r. do dnia 22 stycznia 2013r, działając w warunkach czynu ciągłego, wspólnie i porozumieniu z J. N. oraz innymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził W. C. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 72.101,20zł, w ten sposób, iż wykorzystując jej niezdolność do podejmowania decyzji i ich należytego pojmowania wynikającą z jej stanu psychicznego przejawiającego się w zespole psychoorganicznym z objawami otępiennymi i wtórnymi objawami psychotycznymi, nakłonił ją do zawarcia w dniu 10 września 2012r. aktu notarialnego Rep. A numer (...) dot. umowy przedwstępnej zamiany należącego do niej mieszkania przy ul. (...) we W. na mieszkanie należące do B. i J. N. oraz do zawarcia aktu notarialnego Rep. A (...) dot. udzielenia pełnomocnictwa B. N. i J. N. do rozporządzenia w jej imieniu i na jej rzecz nieruchomością, a następnie do zawarcia w dniu 21 września 2012r. aktu notarialnego Rep. A (...) dot. umowy ustanowienia odrębnej własności zajmowanego przez W. C. (1) lokalu mieszkalnego przy ul. (...) we W. i przeniesienia jego własności, w wyniku czego B. N. i J. N. w dniu 22 stycznia 2013r. działając na podstawie w/w pełnomocnictwa zawarli akt notarialny Rep. (...) dot. umowy zamiany należącego do nich lokalu mieszkalnego w O. przy ul. (...), określając jego wartość na kwotę 95.000 zł, na lokal mieszkalny należący do W. C. (1) we W. przy ul. (...), o wartości rynkowej nie mniejszej niż 168.975 zł, określając jego wartość na kwotę 140.000 zł z dopłatą 45.000 zł dla W. C. (1), wprowadzając ją w błąd co do wartości zamienianego przez nią mieszkania oraz zamiaru przekazania kwoty wynikającej z różnicy wartości obu lokali, czym działali na szkodę W. C. (1), tj. czynu z art. 286§1kk w zw. z art. 12 kk i za to na podstawie art. 286§1 kk wymierza mu karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności;

IV.  uznaje oskarżonego T. N. (1) za winnego tego, że w dniu 26 września 2012r. w O., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z M. R. (1), doprowadził W. C. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 1369zł, w ten sposób, że wykorzystując niezdolność W. C. (1) do podejmowania decyzji i ich należytego pojmowania wynikającą z jej stanu psychicznego przejawiającego się w zespole psychoorganicznym z objawami otępiennymi i wtórnymi objawami psychotycznymi, nakłonili ją do podpisania umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych nr (...), wprowadzając ją w błąd co do użytkowania i posiadania przez nią telefonu komórkowego m-ki S. (...) A. o numer (...), użytkowanego następnie przez T. N. (1), czym działali na szkodę W. C. (1), tj. czynu z art. 286§1kk i za to na podstawie art. 286§1 kk wymierza mu karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;

V.  uznaje oskarżonego T. N. (1) za winnego tego, że w okresie od dnia 16 października 2012r. do dnia 13 czerwca 2013r. w O., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w warunkach czynu ciągłego oraz wspólnie i w porozumieniu z K. K., doprowadził W. C. (1) i (...) (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 757,36 zł, w ten sposób, że wykorzystując niezdolność W. C. (1) do podejmowania decyzji i ich należytego pojmowania wynikającą z jej stanu psychicznego przejawiającego się w zespole psychoorganicznym z objawami otępiennymi i wtórnymi objawami psychotycznymi, nakłonił ją do podpisania umowy o świadczenie usług telewizji (...)+, w wyniku czego doszło do wydania dekodera cyfrowego (...) nr (...) o wartości 600 zł wraz z kartą cyfrową (...) o wartości 100 zł, pozbawiając W. C. (1) możliwości korzystania z telewizji (...) + oraz obciążając ją kosztami wynikającymi z niezapłaconego abonamentu na kwotę nie mniejszą niż 57,36 zł, czym działał na szkodę W. C. (1) i (...) (...) S.A., tj. czynu z art. 286§1kk w zw. z art. 12kk i za to na podstawie art. 286§1 kk wymierza mu karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;

VI.  uznaje oskarżonego J. N. za winnego tego, że w okresie od dnia 2 marca 2010r do dnia 11 stycznia 2011r. we W., działając w warunkach czynu ciągłego oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził J. W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie nie mniejszej niż 62.387,62 zł, wprowadzając J. W. w błąd, iż zapłaci jej całą należność wynikającą ze sprzedaży należącego do niej mieszkania przy ul. (...) we W. o wartości 150.000 zł, nie mając zamiaru przekazania jej tej kwoty, w ten sposób, że nakłonił ją do zawarcia aktu notarialnego - pełnomocnictwa Rep.A (...)z dnia 2 marca 2010r, udzielonego J. N. przez J. W. do wykupu mieszkania przy ul. (...) we W. od Wojskowej Agencji Mieszkaniowej z siedzibą w W., w wyniku czego zapłacił kwotę 33.312,38 zł z tytułu nabycia lokalu na rzecz Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, a następnie nakłonił pokrzywdzoną do zawarcia aktu notarialnego - przedwstępnej umowy sprzedaży w/w nieruchomości z dnia 20 maja 2010r. Rep. A numer (...) zawartego pomiędzy J. W. a J. N. oraz aktu notarialnego pełnomocnictwa Rep.A (...) z dnia 4 listopada 2010r. udzielonego J. N. przez J. W. do sprzedaży niniejszego mieszkania, po czym na podstawie w/w pełnomocnictwa działając w imieniu i na rzecz J. W. wraz z żoną B. N. w dniu 11 stycznia 2011r. kupił od w/w nieruchomość przy ul. (...) we W., co zostało potwierdzone aktem notarialnym Rep. A numer (...), w którym to oświadczył, że przed podpisaniem tego aktu zapłacił J. W. cenę sprzedaży nieruchomości w kwocie 147.900zł, zaś pozostałą kwotę 2.100 zł zapłaci w dniu podpisania aktu, podczas, gdy w rzeczywistości J. W. otrzymała od J. N. w okresie od 20 maja 2010r. do dnia 17 stycznia 2011r. kwotę łączną nie większą niż 5000 zł, czym działał na szkodę J. W., tj. czynu z art. 286§1kk w zw. z art. 12 kk i za to na podstawie art. 286§1 kk wymierza mu karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz na podstawie art. 33§2 kk grzywnę w liczbie 150 (sto pięćdziesiąt) stawek dziennych, przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę po 100 (sto) złotych;

VII.  uznaje oskarżonego J. N. za winnego tego, że w lutym 2012r. we W., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził Z. D. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 174.281zł, wprowadzając Z. D. w błąd poprzez obiecanie mu w/w kwoty z tytułu sprzedaży należącego do niego mieszkania przy ul. (...) we W. o wartości 174.281 zł, nie mając zamiaru przekazania mu tej kwoty, w ten sposób, że wraz z żoną B. N. w dniu 25 stycznia 2012r. kupił od w/w nieruchomość przy ul. (...) we W., co zostało potwierdzone aktem notarialnym Rep. A numer (...), w którym to oświadczył, że przed podpisaniem tego aktu zapłacił Z. D. cenę sprzedaży nieruchomości w kwocie 174.281 zł, podczas, gdy w rzeczywistości Z. D. nie otrzymał żadnych pieniędzy z tytułu sprzedaży mieszkania, czym działał na szkodę Z. D., tj. czynu z art. 286§1 kk i za to na podstawie art. 286§1 kk wymierza mu karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności oraz na podstawie art. 33§2 kk grzywnę w liczbie 250 (dwieście pięćdziesiąt) stawek dziennych, przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę po 100 (sto) złotych;

VIII.  uznaje oskarżonego J. N. za winnego tego, że w okresie od września 2012r. do dnia 22 stycznia 2013r, działając w warunkach czynu ciągłego, wspólnie i porozumieniu z T. N. (1) oraz innymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził W. C. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 72.101,20zł, w ten sposób, iż wykorzystując jej niezdolność do podejmowania decyzji i ich należytego pojmowania wynikającą z jej stanu psychicznego przejawiającego się w zespole psychoorganicznym z objawami otępiennymi i wtórnymi objawami psychotycznymi, nakłonił ją do zawarcia w dniu 10 września 2012r. aktu notarialnego Rep. A numer (...) dot. umowy przedwstępnej zamiany należącego do niej mieszkania przy ul. (...) we W. na mieszkanie należące do B. i J. N. oraz do zawarcia aktu notarialnego Rep. A (...) dot. udzielenia pełnomocnictwa B. N. i J. N. do rozporządzenia w jej imieniu i na jej rzecz nieruchomością, a następnie do zawarcia w dniu 21 września 2012r. aktu notarialnego Rep. A (...) dot. umowy ustanowienia odrębnej własności zajmowanego przez W. C. (1) lokalu mieszkalnego przy ul. (...) we W. i przeniesienia jego własności, w wyniku czego B. N. i J. N. w dniu 22 stycznia 2013r. działając na podstawie w/w pełnomocnictwa zawarli akt notarialny Rep. (...) dot. umowy zamiany należącego do nich lokalu mieszkalnego w O. przy ul. (...), określając jego wartość na kwotę 95.000 zł, na lokal mieszkalny należący do W. C. (1) we W. przy ul. (...), o wartości rynkowej nie mniejszej niż 168.975 zł, określając jego wartość na kwotę 140.000 zł z dopłatą 45.000 zł dla W. C. (1), wprowadzając ją w błąd co do wartości zamienianego przez nią mieszkania oraz zamiaru przekazania kwoty wynikającej z różnicy wartości obu lokali, czym działał na szkodę W. C. (1), tj. czynu z art. 286§1kk w zw. z art. 12 kk i za to na podstawie art. 286§1 kk wymierza mu karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz na podstawie art. 33§2 kk grzywnę w liczbie 150 (sto pięćdziesiąt) stawek dziennych, przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę po 100 (sto) złotych;

IX.  uznaje oskarżonego M. R. (1) za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w pkt. IX. części wstępnej wyroku, tj. czynu z art. czyn z art. 278§1kk w zw. z art. 294§1 kk i za to na podstawie art. 286§1 kk i art. 294§1 kk wymierza mu karę 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

X.  uznaje oskarżonego M. R. (1) za winnego tego, że w dniu 26 września 2012r. w O., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z T. N. (1), doprowadził W. C. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 1369zł, w ten sposób, że wykorzystując niezdolność W. C. (1) do podejmowania decyzji i ich należytego pojmowania wynikającą z jej stanu psychicznego przejawiającego się w zespole psychoorganicznym z objawami otępiennymi i wtórnymi objawami psychotycznymi, nakłonili ją do podpisania umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych nr (...), wprowadzając ją w błąd co do użytkowania i posiadania przez nią telefonu komórkowego m-ki S. (...) A. o numer (...), użytkowanego następnie przez T. N. (1), czym działali na szkodę W. C. (1), tj. czynu z art. 286§1kk i za to na podstawie art. 286§1 kk wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

XI.  uznaje oskarżonego K. K. za winnego tego, że w okresie od lipca 2008r. do dnia 12 września 2008r, działając w warunkach czynu ciągłego oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził J. P. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci własności ½ nieruchomości przy ul. (...) we W. o powierzchni użytkowej 108,91 metrów kwadratowych, w ten sposób, że wykorzystując stan psychiczny J. P. (1) wyłączający świadome lub swobodne podjęcie przez niego decyzji i wyrażenie woli, z uwagi na wystąpienie zaburzeń świadomości, orientacji i pamięci, którego podłożem było uzależnienie od alkoholu, a także zmiany metaboliczne w przebiegu uzależnienia oraz organiczne uszkodzenie centralnego układu nerwowego, nakłonił go do zawarcia w dniu 11 lipca 2008r. aktu notarialnego Rep. A (...) dot. udzielenia pełnomocnictwa D. G. (1) do zawarcia w imieniu J. P. (1) przyrzeczonej umowy sprzedaży w/w nieruchomości, w wyniku czego w dniu 12 września 2008r. D. G. (1) działając na podstawie tego pełnomocnictwa w imieniu i na rzecz J. P. (1) oraz K. K. sprzedali na postawie aktu notarialnego Rep. A (...) mieszkanie przy ul. (...) we W. D. G. (1) określając jego wartość na kwotę 550.000 zł, wprowadzając pokrzywdzonego w błąd co do zamiaru przekazania mu pieniędzy ze sprzedaży jego udziału, czym działał na łączną szkodę J. P. (1) w wysokości 229.500zł, tj. czyn z art. 286§1kk i art. 294§1 kk w zw. z art. 12 kk i za to na podstawie art. 286§1 kk i art. 294§1 kk wymierza mu karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;

XII.  uznaje oskarżonego K. K. za winnego tego, że w okresie od dnia 16 października 2012r. do dnia 13 czerwca 2013r. w O., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w warunkach czynu ciągłego oraz wspólnie i w porozumieniu z T. N. (1), doprowadził W. C. (1) i (...) (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 757,36 zł, w ten sposób, że wykorzystując niezdolność W. C. (1) do podejmowania decyzji i ich należytego pojmowania wynikającą z jej stanu psychicznego przejawiającego się w zespole psychoorganicznym z objawami otępiennymi i wtórnymi objawami psychotycznymi, nakłonił ją do podpisania umowy o świadczenie usług telewizji (...)+, w wyniku czego doszło do wydania dekodera cyfrowego (...) nr (...) o wartości 600 zł wraz z kartą cyfrową (...) o wartości 100 zł, pozbawiając W. C. (1) możliwości korzystania z telewizji (...) + oraz obciążając ją kosztami wynikającymi z niezapłaconego abonamentu na kwotę nie mniejszą niż 57,36 zł, czym działał na szkodę W. C. (1) i (...) (...) S.A., tj. czynu z art. 286§1kk w zw. z art. 12kk i za to na podstawie art. 286§1 kk wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

XIII.  uznaje oskarżoną E. N. (1) za winną tego, że w dniu 22 sierpnia 2012r. w Komisariacie Policji W. G. przy ulicy (...), pouczona o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, w toku postępowania przygotowawczego sygn. akt 4Ds.1518/12, zeznała nieprawdę, iż jest daleką krewną S. Ż., który jest jej wujkiem, tj. czynu z art. 233§1kk i za to na podstawie art. 233§1 kk wymierza jej karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

XIV.  uznaje oskarżoną E. N. (1) za winną tego, że w dniu 31 sierpnia 2012r. w O. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, oraz wspólnie i w porozumieniu z Ł. K. i innymi osobami, doprowadziła W. C. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 4719,62 zł, w ten sposób, że wykorzystując niezdolność W. C. (1) do podejmowania decyzji i ich należytego pojmowania wynikającą z jej stanu psychicznego przejawiającego się w zespole psychoorganicznym z objawami otępiennymi i wtórnymi objawami psychotycznymi, a także wprowadzając ją w błąd, iż pieniądze te zostaną przeznaczone na jej potrzeby, nakłoniła ją do podpisania umowy pożyczki nr (...) na kwotę 4000 zł w Banku (...) S.A. w O. przy ul. (...), w wyniku czego W. C. (1) zawarła w/w umowę pożyczki w Banku w obecności Ł. K., który następnie przekazał kwotę 4000 zł E. N. (1), w wyniku czego W. C. (1) została obciążona całkowitym kosztem kredytu w wysokości 4719,62 zł nie otrzymując w rzeczywistości do dysponowania przyznanej kwoty pożyczki w kwocie 4000 zł, czym działała na szkodę W. C. (1), tj. czynu z art. 286§1kk i za to na podstawie art. 286§1 kk wymierza jej karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

XV.  na podstawie art. 85 i art. 86§1 i 2 kk wymierzone powyżej kary łączy i wymierza oskarżonym kary łączne:

T. N. (1) 7 (siedmiu) lat pozbawienia wolności;

J. N. 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz 400 (czterystu) stawek dziennych grzywny, przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę po 100 (sto) złotych,

M. R. (1) 2 (dwóch) lat i 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;

K. K. 3 (trzech) lat i 2 (dwóch) miesięcy pozbawienia wolności;

E. N. (1) 1 (jednego) roku i 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;

XVI.  na podstawie art. 69 § 1 i § 2 k.k oraz art. 70 § 1 pkt. 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym przed nowelizacją Kodeksu Karnego, która weszła w życie z dniem 1 lipca 2015r. i art. 4§1 kk, wykonanie orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonej E. N. (1) na okres 4 (czterech) lat próby;

XVII.  na podstawie art. 63§1 kk na poczet orzeczonych kar łącznych pozbawienia wolności zalicza oskarżonym okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania:

J. N. od 24 stycznia 2014r. do 21 kwietnia 2015r.,

M. R. (1) w dniu 24 stycznia 2014r.,

K. K. w dniach 12 i 13 maja 2014r.,

XVIII.  na podstawie art. 46§1 kk orzeka obowiązek naprawienia szkody poprzez wpłatę przez oskarżonych:

T. N. (1) kwoty 390.000zł na rzecz spadkobiercy/ów B. H. jako spadkobierczyni E. J.,

M. R. (1) kwoty 399.080zł na rzecz spadkobiercy/ów B. H. jako spadkobierczyni E. J.,

T. N. (1) kwoty 131.000zł na rzecz C. N.,

J. N. kwoty 62.387,62zł na rzecz J. W.,

J. N. kwoty 174.281zł na rzecz Z. D.,

K. K. kwoty 229.500zł na rzecz J. P. (1),

T. N. (1) i K. K. na rzecz (...) (...) S.A. po 378,68zł;

XIX.  na podstawie art. 45§1 kk orzeka przepadek na rzecz Skarbu Państwa korzyści majątkowych uzyskanych z przestępstw przez oskarżonych:

T. N. (1) kwoty 1369zł,

J. N. kwoty 72.101,20zł,

E. N. (1) kwoty 4.000zł;

XX.  na podstawie art. 44§1 kk orzeka przepadek przez pozostawienie w aktach sprawy dowodów ujętych w wykazie Drz: 317/13, 77/14-87/14, 90/14-91/14, 406/14, 440/14-441/14, 462/14, 521/14-524/14, 669/14-673/14;

XXI.  na podstawie art. 230§2 kpk zwraca:

(...) S.A. 28 Oddział we W. dowody ujęte w wykazie Drz: 200/13 - 207/13,

(...) S.A. I Oddział we W. dowody ujęte w wykazie Drz: 191/13-194/13,

(...) S.A. w O. dowód ujęty w wykazie Drz 726/14,

Oskarżonym T. i E. N. (1) dowody ujęte w wykazie Drz: 322/14 –384/14, 416/14-439/14, 443/14,

KP W. G. dowodu ujętego w wykazie Drz: 463/14 i 479/14,

oskarżonemu J. N. dowody ujęte w wykazie Drz: 447/14-458/14, 464/14-478/14, 88/14-89/14;

XXII.  na podstawie art. 231§1 kpk składa do depozytu sądowego dowody ujęte w wykazie Drz: 184/13-185/13, 195/13-199/13, 208/13-210/13, 385/14-415/14, 321/14, 323/14, 385/14-405/14, 407/14-415/14, 442/14, 444/14-446/14, 459/14-461/14;

XXIII.  zasądza od Skarbu Państwa (kasa tut. Sądu) na rzecz adw. A. S. (1) i A. S. (2) po 4147,20zł (w tym podatek VAT) oraz adw. M. B. (1) 3847,20zł (w tym podatek VAT) tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonym z urzędu, odpowiednio: T. N. (1), E. N. (1) i K. K.;

XXIV.  zasądza od Skarbu Państwa (kasa tut. Sądu) na rzecz adw. S. L. i adw. A. S. (3) po 4147,20zł (w tym podatek VAT) tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżycielom posiłkowym z urzędu, odpowiednio: J. P. (1) i J. W.;

XXV.  zasądza od oskarżonego J. N. na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów postępowania na niego przypadających, w tym wymierza mu opłatę w wysokości 8400zł;

XXVI.  zwalnia pozostałych oskarżonych od ponoszenia kosztów postępowania, w tym i opłaty w sprawie.

Nie pogodził się z wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu T. N. (1), którego obrońca zaskarżył go w części, w zakresie odnoszącym się do pkt. I – V oraz XV, XVIII i XIX oraz w zakresie w jakim Sąd I instancji nie zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary okresu rzeczywistego pozbawienia wolności i zarzucił:

1 . odnośnie czynu wskazanego w punkcie I części dyspozytywnej wyroku:

a) na zasadzie art. 439 § 1 pkt 8 k.p.k. zaistnienie bezwzględnej przyczyny odwoławczej wobec wydania orzeczenia, pomimo, że postępowanie karne co do tego samego czynu tej samej osoby zostało już prawomocnie zakończone wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 31 stycznia 2012 r. (sygn. akt: III K 141/11), utrzymanym w mocy wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 28 czerwca 2012 r., sygn.. akt: II AKa 137/12, co stanowi obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k.;

b) na zasadzie art. 438 pkt 2 k.p.k. obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a mianowicie – naruszenie art. 7 w związku z art. 92 i 410 k.p.k., poprzez dowolną miast swobodną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, wbrew zasadom doświadczenia życiowego oraz zasadom logicznego rozumowania, nadto w sposób wybiórczy, a nie wszechstronny, powyższe wobec niezasadnego przyjęcia, że:

- wyjaśnienia oskarżonego T. N. (1) oraz zeznania świadka M. K. (1) są niewiarygodne i nie znajdują potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, podczas gdy pozostają one spójne i konsekwentne, a nadto znajdują potwierdzenie w treści zeznań świadków: P. C. i D. G. (2) (odnośnie świadomego wyrażania woli i logicznego kontaktu z E. J.) oraz wyjaśnień współoskarżonego M. R. (1) (co do rzeczywistego charakteru zawartej umowy pożyczki);

- umowa pożyczki z dnia 19 czerwca 2009 r. jest umowa o charakterze fikcyjnym, zaś stan psychiczny E. J. nie pozwalał jej na dobrowolne zawarcie przedmiotowej umowy, a rozrządzenie takowe były objęte świadomym działaniem i zgodne z jej rzeczywistą wolą, podczas gdy przedmiotowa umowa miała charakter rzeczywisty, należycie zabezpieczała interes E. J. (wobec zapisu o obowiązku zwrotu sumy o 20 % wyższej od pożyczonej i dodatkowym zabezpieczeniu wekslowym), zaś oskarżony zawarł ją w dobrej wierze, będąc przekonanym o możliwości świadomego i swobodnego kierowania przez E. J. swoim postępowaniem, działając w Zaufaniu do zaświadczenia lekarskiego z dnia 23 maja 2009 r. wydanego przez lekarza specjalistę z zakresu psychiatrii A. M. (1), stwierdzającego brak objawów choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego czy otępienia;

c) na zasadzie art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, który mógł mieć wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu, że: T. N. (1) w dniu 19 czerwca 2009 r. we W., zabrał w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 390.000 zł należące do E. J., w ten sposób, że pieniędzmi tymi rozdysponował bez wiedzy i zgody E. J., która to z powodu zaawansowanego zespołu otępiennego miała zniesioną zdolność do świadomego i swobodnego podejmowania decyzji i wyrażania woli, czego oskarżony miał mieć świadomość; podczas gdy oskarżony zawarł z E. J. w dniu 19 czerwca 2009 r. umowę pożyczki kwoty 400.000 zł na okres 18-stu miesięcy (do dnia 19 grudnia 2010 r.), którą to umowę zawarł będąc przekonanym co do jej świadomego i swobodnego wyrażania woli, w zaufaniu do treści zaświadczenia lekarskiego z dnia 23 maja 2009 r. wydanego przez lekarza psychiatrę A. M. (1), która to umowa miała rzeczywisty charakter i zabezpieczała należycie interes pożyczkodawczyni, przy czym E. J. wiedziała i wyrażała zgodę na rozdysponowanie środkami pieniężnymi w taki sposób.

2. odnośnie czynu wskazanego w punkcie II części dyspozytywnej wyroku:

a) na zasadzie art. 438 pkt 2 k.p.k. obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a mianowicie naruszenie art. 7 w związku z art. 92 i 410 k.p.k. poprzez dowolną miast swobodną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, wbrew zasadom doświadczenia życiowego oraz zasadom logicznego rozumowania, powyższe wobec niezasadnego przyjęcia, że zeznania świadka C. N., w szczególności złożone na etapie postępowania przygotowawczego, są wiarygodne i konsekwentne, podczas gdy pozostają one nieścisłe i nielogiczne (w szczególności wobec twierdzeń o rzekomym przerobieniu przez oskarżonego poświadczenia uiszczenia kwoty 1.000 zł poprzez dopisanie zer w taki sposób, że spreparował pokwitowanie na kwotę 120.000 zł), co więcej stają w oczywistej sprzeczności z konsekwentnymi i spójnymi wyjaśnieniami oskarżonego T. N. (1) i dowodami z dokumentów w postaci oświadczeń świadka: z dnia 15 marca 2010 r. o otrzymaniu od T. N. (1) kwoty 32.000 zł i z dnia 15 czerwca 2010 r. o otrzymaniu od T. N. (1) kwoty 80.000 zł;

b) na zasadzie art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, który mógł mieć wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu, że: T. N. (1) wprowadził C. N. w błąd poprzez obiecanie mu kwoty 132.000 zł z tytułu sprzedaży mieszkania, nie mając zamiaru przekazania mu tej kwoty, po czym działając w imieniu i na rzecz C. N. kupił nieruchomość przy ul. (...) we W., co zostało potwierdzone aktem notarialnym z dnia 22 czerwca 2010 r., Rep. A numer (...), w którym to oświadczył, że zapłacił cenę sprzedaży nieruchomości w kwocie 132.000 zł, podczas gdy w rzeczywistości C. N. otrzymał od niego jedynie 1000 zł, podczas gdy oskarżony wykonał zobowiązanie względem C. N. i przekazał mu całą kwotę 132.000 zł, płatną w trzech ratach, tytułem sprzedaży umowy mieszkania przy ul. (...) we W..

3. odnośnie czynu wskazanego w punktach III – V części dyspozytywnej wyroku:

a) na zasadzie art. 438 pkt 2 k.p.k. obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a mianowicie:

- naruszenie art. 4 w związku z art. 5 § 1 oraz art. 7 k.p.k., poprzez naruszenie podstawowych zasad procesowych określających regułę dowodzenia winy i zastąpienie tychże przez domniemanie winy oskarżonego, a to poprzez wydanie wyroku skazującego w sytuacji braku dowodów wykazujących by oskarżony działał wspólnie i w porozumieniu z J. N. i pozostałymi osobami w celu osiągnięcia korzyści majątkowej poprzez doprowadzenie W. C. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez zawarcie umów zamiany lokalu mieszkalnego; podczas gdy brak jest jakichkolwiek dowodów wykazujących by T. N. (1) nakłaniała W. C. (1) do zawarcia umów zamiany lokalu mieszkalnego co więcej z konsekwentnych i spójnych wyjaśnień oskarżonego J. N. wynika, że T. N. (1) okazał jedynie W. C. (1) mieszkanie przy ul. (...) w O. i pomógł jej przy przeprowadzce do wskazanego lokalu;

● naruszenie art. 7 w związku z art. 92 i 410 k.p.k. poprzez dowolną miast swobodną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, wbrew zasadom doświadczenia życiowego oraz zasadom logicznego rozumowania, nadto w sposób wybiórczy, a nie wszechstronny, powyższe wobec niezasadnego przyjęcie, że:

● wyjaśnienia oskarżonych T. N. (1) i M. R. (1) są niewiarygodne, podczas gdy pozostają one spójne z dokumentacją uzyskaną od operatora telekomunikacyjnego (...) sp. z o.o., z której wynika, że T. N. (1) regulował następnie zobowiązania wynikające z opłat abonamentowych, wykonując ze swojego rachunku bankowego przelewy odpowiednich kwot na konto należące do W. C. (1);

- wyjaśnień oskarżonych K. K., E. N. (1) i T. N. (1), w zakresie w jakim relacje te pozostają spójne i konsekwentne co do okoliczności, że W. C. (1) posiadała w mieszkaniu dekoder cyfrowy (...) C. (...) wraz z kartą, co dawało jej możliwość korzystania z telewizji (...)+;

b) na zasadzie art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za postawę zaskarżonego wyroku, który mógł mieć wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu, że:

- T. N. (1) nakłaniał W. C. (1) do zawarcia umów zamiany lokalu mieszkalnego, podczas gdy konstatacja ta nie polega na prawdzie i nie znajduje jakiegokolwiek potwierdzenia w treści zebranego materiału dowodowego;

- T. N. (1) nakłonił W. C. (1) do podpisania umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych nr UM) (...), wprowadzając ją w błąd co do użytkowania i posiadania przez nią telefonu komórkowego; podczas gdy to W. C. (1) zgodziła się zawrzeć przedmiotową umowę dobrowolnie i przekazać T. N. (1) telefon w użytkowanie pod warunkiem regulowania przez niego opłat z niej wynikających, co oskarżony realizował, oskarżony był przy tym przeświadczony, że W. C. (2) świadomie i swobodnie podejmuje decyzje i wyraża wolę, z uwagi na jej kontaktowość i logiczne wypowiadanie się;

- T. N. (1) nakłonił W. C. (1) do podpisania umowy podpisania umowy o świadczenie usług telewizji (...)+, pozbawiając ją możliwości korzystania z telewizji; podczas gdy to W. C. (1) zgodziła się zawrzeć przedmiotową umowę dobrowolnie i posiadała w mieszkaniu dekoder cyfrowy (...) C. (...) wraz z kartą, co dawało jej możliwość korzystania z telewizji (...)+ oskarżony był przy tym przeświadczony, że W. C. (2) świadomie i swobodnie podejmuje decyzje i wyraża wolę, z uwagi na jej kontaktowość i logiczne wypowiadanie się.

4. na zasadzie art. 438 pkt 4 k.p.k. rażącą niewspółmierność kar orzeczonych względem oskarżonego T. N. (1) jako nader surowych w punktach I-V części dyspozytywnej wyroku, a w konsekwencji rażącą niewspółmierność orzeczonej kary łącznej w wymiarze siedmiu lat pozbawienia wolności, jako nieadekwatnej do stopnia jego zawinienia oraz do celów kary; podczas gdy okoliczności sprawy przemawiały za wymierzeniem mu kary łagodniejszej.

5. na zasadzie art. 438 pkt 1 k.p.k. obrazę przepisów prawa materialnego, a mianowicie naruszenie art. 63 § 1 i 2 k.k. poprzez niezaliczenie na poczet orzeczonej kary okresu rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie oskarżonego T. N. (1), zważywszy, że oskarżony pozostawał zatrzymany i tymczasowo aresztowany w toku niniejszego postępowania karnego.

Stawiając te zarzuty wniósł o:

1. w odniesieniu do czynu wskazanego w punkcie I części dyspozytywnej wyroku – o uchylenie zaskarżonego wyroku i umorzenie postępowania;

2. o zmianę zaskarżonego wyroku uniewinnienie oskarżonego T. N. (1) od zarzucanych mu czynów w całości (w tym ewentualnie, na wypadek nieuwzględnienia wniosku z punktu 1 powyżej, również w zakresie czynu wskazanego w punkcie I części dyspozytywnej wyroku);

ewentualnie:

3. o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji (w tym ewentualnie, na wypadek nieuwzględnienia wniosku z punktu 1 i 2 powyżej, również w zakresie czynu wskazanego w punkcie I części dyspozytywnej wyroku);

Z daleko idącej ostrożności procesowej, wniósł – ewentualnie w odniesieniu do zarzutu sformułowanego w punkcie II.4 petitum apelacji:

4. o zmianę zaskarżonego wyroku w odniesieniu do oskarżonego T. N. (1) w zakresie rozstrzygnięcia o karach jednostkowych i karze łącznej i wymierzenie mu kar łagodniejszej od orzeczonej;

5. ponadto wniósł o zaliczenie oskarżonemu T. N. (1) na podstawie art. 63 § 1 k.k., na poczet orzeczonej kary, okresu rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie.

Z rozstrzygnięciem Sądu Okręgowego nie pogodziła się także E. N. (1) , i jej obrońca zaskarżył wyrok w części tj. w zakresie pkt. XIII – XVI oraz XIX części dyspozytywnej. Wyrokowi temu zarzucił:

I.  w odniesieniu do czynu opisanego w pkt XIII wyroku – obrazę przepisów prawa materialnego tj. art. 233 § 1 k.k. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na skazaniu oskarżonej za występek z art. 233 § 1 k.k. mimo, że zarzucony jej czyn, w ustalonym stanie faktycznym, nie wyczerpuje znamion przestępstwa w nim określonego; ewentualnie wyłącznie z ostrożności procesowej – naruszenie art. 233 § 5 pkt 1 k.k. poprzez jego niezastosowanie.

II.  w odniesieniu do czynu opisanego w pkt XIV wyroku – obrazę przepisów postępowania mającą istotny wpływ na treść zapadłego orzeczenia, a to:

- art. 391 § 1 k.p.k. (w brzmieniu obowiązującym przed nowelizacją wchodzącą w życie w dniu 1 lipca 2015 r.), poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie i odczytanie wyjaśnień Ł. K. pomimo nie wyczerpania przesłanek jego zastosowania, w szczególności w sytuacji gdy dowód ten służył ustaleniom zasadniczych i doniosłych okoliczności mających istotny wpływ na kwestię odpowiedzialności karnej oskarżonej E. N. (1) i z tego tytułu winien być przeprowadzony bezpośrednio przed Sądem;

- art. 2 § 2 k.p.k., art. 6 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 390 § 1 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. poprzez nieuprawnione oparcie się na jedynym dowodzie z wyjaśnień Ł. K., jego nieprawidłową i dowolną ocenę, mimo jego szczególnego charakteru, b o przeprowadzonego z naruszeniem zasady bezpośredniości, bez udziału stron i Sądu, w warunkach braku możliwości weryfikacji i obrony, a skutkujące przypisaniem winy oskarżonej.

III. w odniesieniu do czynu opisanego w pkt XIV wyroku – rażące błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia mające wpływ na treść zapadłego w sprawie orzeczenia, a polegające między innymi na błędnym ustaleniu, że oskarżona E. N. (1) nakłoniła W. C. (1) do zawarcia umowy pożyczki oraz, że pieniądze pochodzące z tej pożyczki zostały przekazane jej przez Ł. K..

Wskazując na powyższe obrońca oskarżonej wniósł o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej E. N. (1) od zarzucanych jej czynów, ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.

Nadto skarżący zarzucił temu orzeczeniu :

IV.  rażącą niewspółmierność kar wymierzonych w punktach XIII, XIV oraz XVI wyroku, przez wymierzenie ich w zbyt wysokim wymiarze, bez prawidłowego uwzględnienia dyrektyw jej wymiaru; i wniósł:

V.  o zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie kary i zastosowanie na podstawie art. 233 § 5 k.k. odstąpienia od wymierzenia kary w zakresie czynu opisanego w pkt XIII wyroku oraz wymierzenie za czyn opisany w pkt XIV wyroku kary 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres 2 lat.

Nie zaakceptował orzeczenia z 6 kwietnia 2016 roku także J. N. i jego obrońca zaskarżył go w całości w zakresie rozstrzygnięć dotyczących oskarżonego.

Apelujący zarzucił:

I.  W zakresie rozstrzygnięcia zawartego w pkt VI części dyspozytywnej wyroku.

1. Na podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k. obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, tj.:

- art. 7 k.p.k. poprzez dowolną , a nie swobodną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, wyrażającą się w uznaniu za wiarygodne zeznań pokrzywdzonej J. W. zgodnie z którymi nie otrzymała ona od oskarżonego kwot wskazanych na przedłożonych przez niego, a sporządzonych przez pokrzywdzoną pokwitowaniach wpłat za w pełni wiarygodne, podczas gdy zeznania pokrzywdzonej nie znajdują potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym zebranym w sprawie w tym opinii sądowo-psychiatrycznej i budzą uzasadnione wątpliwości w świetle zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego;

- art. 167 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. poprzez niewyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy, a to przez: nieprzeprowadzenie dowodów z przesłuchania świadków wskazanych w piśmie obrońcy J. N. z dnia 10.02.2015 r. pomimo ze wnioski dowodowe o przesłuchanie świadków wskazanych w tym piśmie zmierzały do ustalenia istotnych okoliczności w sprawie, tj. ustalenia kwot jakie otrzymała J. W. od oskarżonego, oraz ustalenia, że to pokrzywdzona zainicjowała działania oskarżonego związane z wykupem jej mieszkania;

- nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego grafologa na okoliczność własnoręcznego sporządzenia przez J. W. wszystkich pokwitowań wpłat przedłożonych przez oskarżonego, co wobec zakwestionowania przez pokrzywdzoną sporządzenia części z nich miało istotne znaczenie dla zweryfikowania wiarygodności zeznań pokrzywdzonej;

- nieprzeprowadzenie dowodu z akt postępowania prowadzonego przez izbę skarbową we W., w którym wydano decyzję Dyrektora Izby Skarbowej we W. z dnia 29 października 2014 r., której kopie do akt sprawy obrońca J. N. przedłużył na rozprawie w dniu 24.11.2014 r. na okoliczność sytuacji majątkowej oskarżonego pozwalającej mu nabywać mieszkania w kwotach wskazanych w aktach notarialnych zawieranych z pokrzywdzonymi J. W., Z. D. i W. C. (1).

2. Na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na jego treść wyrażający się w przyjęciu przez Sąd, że:

- oskarżony J. N. wprowadził w błąd pokrzywdzoną co do okoliczności, że zapłaci jej całą należność wynikającą ze sprzedaży należącego do niej mieszkania o wartości 150.000 zł nie mając zamiaru przekazania jej tej kwoty przez co doprowadził pokrzywdzoną J. W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie nie mniejszej niż 62.387,62 zł podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że oskarżony przekazał na rzecz pokrzywdzonej (bezpośrednio do jej rąk, oraz spłacając jej zobowiązania) kwotę odpowiadającą cenie sprzedaży mieszkania;

- oskarżony w okresie od 20 maja 2010 r. do 17 stycznia 2011 r. przekazał do rąk pokrzywdzonej J. W. kwotę łączną nie większą niż 5.000 zł, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy oceniony w granicach wyrażonych w art. 7 k.p.k. nie daje podstaw do powyższych ustaleń;

- oskarżony poniósł koszty wykupu mieszkania pokrzywdzonej w łącznej wysokości 82.612,38 zł, podczas gdy koszty wykupu wyniosły 87.662,12 zł, albowiem obejmowały także nieuwzględnione przez sąd opłaty notarialne i podatki, które obciążały J. W., a w całości zostały pokryte przez J. N..

II. W zakresie rozstrzygnięcia zawartego w pkt VII części dyspozytywnej wyroku, zarzucił:

1. Na podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k. obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, tj.:

- art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego wyrażającą się w uznaniu za wiarygodne zeznań pokrzywdzonego Z. D. zgodnie, z którymi nie otrzymał on od oskarżonego żadnych pieniędzy za w pełni wiarygodne, podczas gdy zeznania pokrzywdzonego w tym zakresie stoją w sprzeczności z treścią aktu notarialnego sporządzonego przy udziale pokrzywdzonego i treścią opinii sądowo-psychiatrycznej, oraz zgodnie z którymi przy jego podpisaniu był w stanie po spożyciu ok. 300-400g wódki, która to okoliczność nie znalazła potwierdzenia w zeznaniach notariusza A. K.;

- art. 167 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z akt postępowania prowadzonego przez izbę skarbową we W., w którym wydano decyzję Dyrektora Izby Skarbowej we W. z dnia 29 października 2014 r., której kopie do akt sprawy obrońca J. N. przedłożył na rozprawie w dniu 24.11.2014 r. na okoliczność sytuacji majątkowej oskarżonego pozwalającej mu nabywać mieszkania w kwotach wskazanych w aktach notarialnych zawieranych z pokrzywdzonymi J. W., Z. D. i W. C. (1).

2. Na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na jego treść wyrażający się w przyjęciu przez Sąd, że:

- pokrzywdzony Z. D. został wprowadzony w błąd co do otrzymania kwoty 174.281 zł podczas gdy jak wynika z zeznań samego pokrzywdzonego jego zamiarem było otrzymanie kwoty 60.000 zł za sprzedaż mieszkania przy ul. (...) we W.;

- pokrzywdzony Z. D. nie otrzymał żadnych pieniędzy od oskarżonego, podczas gdy zebrany materiał dowodowy w sprawie potwierdza, że pokrzywdzony otrzymał od oskarżonego kwotę 65.000 zł.

III. W zakresie rozstrzygnięcia zawartego w pkt VIII części dyspozytywnej wyroku zarzucił:

1. Na podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k. obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, tj.:

- art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego wyrażającą się w nieuznaniu za wiarygodne wyjaśnień oskarżonego w zakresie przekazania W. C. (1) kwot z tytułu różnicy wartości zamienianych mieszkań, jak i stanu świadomości W. C. (1), oraz nieuznaniu za wiarygodne zeznań samej pokrzywdzonej w zakresie w jakim wskazywała, że J. N. przekazał jej pieniądze w kwocie 35.000 zł;

- art. 167 k.p.k. i art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. poprzez: nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego rzeczoznawcy na okoliczność wartości mieszkania W. C. (1) w oparciu o dokumentacje zdjęciową załączoną do akt sprawy dokumentującą stan techniczny tego mieszkania i oparcie swoich ustaleń o rzekomym zaniżeniu rynkowej wartości mieszkania pokrzywdzonej o kwotę 28.975 zł jedynie do informacji uzyskanej z US W. podczas gdy stwierdzenie powyższej okoliczności z uwagi na stan techniczny mieszkania pokrzywdzonej wymagało wiadomości specjalnych i nie mogło opierać się na informacji uzyskanej z Urzędu Skarbowego sporządzonej bez uwzględnienia stanu technicznego mieszkania poddanego ocenie osoby posiadającej wiedzę specjalistyczną w tym zakresie;

- art. 167 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z akt postępowania prowadzonego przez izbę skarbową we W. w którym wydano decyzję Dyrektora Izby Skarbowej we W. z dnia 29 października 2014 r., której kopie do akt sprawy obrońca J. N. przedłożył na rozprawie w dniu 24.11.2014 r. na okoliczność sytuacji majątkowej oskarżonego pozwalającej mu nabywać mieszkania w kwotach wskazanych w aktach notarialnych zawieranych z pokrzywdzonymi J. W., Z. D. i W. C. (1).

2. Na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na jego treść wyrażający się w przyjęciu przez Sąd, że:

- oskarżony działał wspólnie i w porozumieniu z T. N. (1) w zamiarze doprowadzenia W. C. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, podczas gdy w zebranym w sprawie materiale dowodowym brak jest dowodów wskazujących na powyższa okoliczność;

- oskarżony znał stan psychiczny W. C. (1);

- oskarżony miał więcej niż powierzchowny kontakt z pokrzywdzoną W. C. (1) podczas gdy jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego, oskarżony ograniczył kontakt z pokrzywdzoną jedynie do kilku krótkich i formalnych spotkań w okresie od września 2012 r. do stycznia 2013 r. niezbędnych z uwagi na dokonywaną zamianę mieszkań, a w pozostałym zakresie z pokrzywdzoną kontakt utrzymywali jedynie Ł. K. i T. N. (1);

- oskarżony zamiast kwoty 45.000 zł przekazał W. C. (1) jedynie kwotę 1.873,80 zł podczas gdy powyższe ustalenia stoją w sprzeczności z zebranym w sprawie materiałem dowodowym w tym zeznaniami pokrzywdzonej, oraz potwierdzeniem przelewu bankowego w kwocie 5.000 zł;

- oskarżony celowo podał zaniżoną wartość rynkową mieszkania pokrzywdzonej o kwotę 28.975 zł, podczas gdy w sprawie brak jest dowodów na to, że oskarżony posiadał wystarczającą wiedzę pozwalającą mu na prawidłową ocenę wartości rynkowej zamienianych mieszkań, jak również dowodów w sposób niebudzący wątpliwości potwierdzających, że wartość rynkowa mieszkania pokrzywdzonej była nie mniejsza niż 168.975 zł, oraz podczas gdy prawomocnym orzeczeniem organ podatkowy właściwy ze względu na miejsce położenia nieruchomości orzekł o zgodności kwoty 140.000 zł z rzeczywistą ceną rynkową nieruchomości pokrzywdzonej W. C. (1).

Stawiając te zarzuty skarżący wniósł o uniewinnienie oskarżonego od wszystkich zarzucanych mu czynów.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu w sprawie III K 202/14 sporządził także obrońca K. K. w zakresie, który dotyczy rozstrzygnięć w pkt. XI, XII, XV, XVII i XVIII.

Obrońca K. K. wyrokowi temu zarzucił:

W zakresie czynu przypisanego oskarżonemu w pkt XI wyroku.

I. obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść wyroku (art. 438 pkt 2 k.p.k.), tj. przepisów art. 4, 7, 167, 201, 410, 424 § 1 k.p.k. poprzez:

1. przeprowadzenie oceny dowodów w postaci zeznań świadka J. P. (1), w sposób wybiórczy i sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, w oderwaniu od pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a w konsekwencji przyjęcie, że zeznania te są wiarygodne i mogą stanowić podstawę do czynienia ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie, podczas gdy J. P. (1) przesłuchiwany był jednokrotnie w toku śledztwa, a z uwagi na stan zdrowia niemożliwe było zweryfikowanie jego relacji podczas przesłuchania w postępowaniu jurysdykcyjnym. Zważyć przy tym należy że, przedstawiona przez niego wersja wydarzeń z 2008 r. jest bardzo ogólna i nie koresponduje z pozostałym materiałem dowodowym w szczególności w postaci zeznań świadków D. G. (1) i S. S. (które Sąd uznał za wiarygodne), a także z wyjaśnieniami oskarżonego K. K., które nie zostały zakwestionowane przez Sąd w zakresie w jakim dotyczą sekwencji wydarzeń skutkujących sprzedażą mieszkania przy ul. (...).

2. przeprowadzenie oceny dowodu w postaci umowy najmu lokalu przy ul. (...) w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego oraz w oderwaniu od realiów w jakich funkcjonowali pokrzywdzony i oskarżony w okresie objętym treścią zarzutu. Sąd meriti arbitralnie uznał, że nieuzasadnione jest zawarcie umowy najmu na okres 4 lat (wszak brak jest jakichkolwiek ograniczeń prawnych w tym zakresie, a czas trwania najmu można kształtować w ramach swobody umów); bez znaczenia dla możliwości zawarcia ww. umowy pozostawał fakt, że E. N. (1) nie była właścicielką wynajmowanego lokalu, gdyż prawo nie wymaga aby stroną umowy najmu był właściciel lokalu. Wpłata 40.000 zł z tytułu czynszu najmu za 4 lata z góry biorąc pod uwagę niestabilny (...) jest całkowicie uzasadnione, gdyż pozwoliła na dłuższy czas zapewnić mu mieszkanie.

3. przyjęcie, że zeznania świadka S. S. (notariusza) były w niewielkim stopniu przydatne dla ustalenia stanu faktycznego, podczas gdy świadek ten wprawdzie nie mógł przypomnieć sobie szczegółów towarzyszących sporządzeniu aktu notarialnego z dnia 11 lipca 2008 r., tj. pełnomocnictwa udzielonego przez J. P. (1) D. G. (1) do sprzedaży w jego imieniu udziału we współwłasności mieszkania przy ul. (...) we W., jednak w sposób stanowczy stwierdził, że gdyby zauważył, że strona umowy jest pod wpływem alkoholu lub jest w stanie psychicznym, który budziłby jego wątpliwości na pewno nie sporządziłby aktu notarialnego, a skoro sporządził akt notarialny w dniu 11 lipca 2008 r., to nie mogło być wątpliwości co do tego, że J. P. (1) rozumiał znaczenie dokonywanej przez siebie czynności prawnej.

4. przeprowadzenie oceny dowodu w postaci wyjaśnień oskarżonego w sposób sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, a także w oderwaniu od wniosków płynących z pozostałych dowodów przeprowadzonych w sprawie – szczególności zeznań D. G. (1), E. K. (1), S. S. oraz wyjaśnień oskarżonej E. N. (1). Ponadto Sąd meriti w sposób nieuprawniony odmówił wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego w kwestiach:

● świadomości i woli J. P. (1) co do czynności związanych ze sprzedażą mieszkania, opierając się w tym zakresie wyłącznie na zakwestionowanej w zarzucie nr 4 opinii biegłych sądowych;

● przekazania J. P. (1) pieniędzy pochodzących ze sprzedaży mieszkania wyłącznie na podstawie zeznań pokrzywdzonego złożonych w postępowaniu przygotowawczym, które nie zostały zweryfikowane w postępowaniu jurysdykcyjnym, a brak jest przy tym innych dowodów świadczących o tym, że oskarżony nie przekazał mu kwoty objętej zarzutem aktu oskarżenia.

5. przyjęcie, że opinie sądowe psychologiczno-psychiatryczne dotyczące stanu zdrowia J. P. (1) są pełne, jasne i logiczne, podczas gdy:

- biegłe nie przeprowadziły bezpośredniego badania pokrzywdzonego opierając się wyłącznie na dokumentacji i historii choroby znajdującej się w aktach sprawy;

- wnioski co do czasu, w którym pokrzywdzony miał znajdować się w stanie wyłączającym świadome lub swobodne powzięcie decyzji lub wyrażenie swojej woli oparte zostały wyłącznie na dokumentacji ze (...) Zespołu (...) (z dnia 29.10.2008 r.), w której stwierdzono w stosunku do J. P. (1) „od czerwca tego roku (2008 r.) znaczne nasilenie zaburzeń pamięci …”. W aktach sprawy brak jest jednak jakichkolwiek danych pozwalających na zweryfikowanie prawdziwości stwierdzeń zawartych w ww. dokumentacji (a przede wszystkim źródła ich pochodzenia). W efekcie, wyłącznie w oparciu o zapis lekarza prowadzącego leczenie J. P. (1) (który nie został przesłuchany w toku niniejszego postępowania) ustalono okres w jakim pokrzywdzony miał mieć zaburzoną możliwość swobodnego wyrażania swojej woli;

- wnioski zawarte w opiniach biegłych N. B. i M. S. są przeciwne do wniosków lekarzy (...) we W. orzekających w przedmiocie niepełnosprawności J. P. (1) w dniu 10.12.2008 r., którzy uznali, że J. P. (1) nie jest osobą niepełnosprawną i jest zdolny do pracy (po przeprowadzeniu, w przeciwieństwie do biegłych sądowych, badań fizykalnych). W opinii uzupełniającej (przy uwzględnieniu dokumentacji z (...)) biegłe sądowe podtrzymały w całości swoją opinię pisemną z dnia 30.08.2013 r. Sąd I instancji zaniechał jednak ustalenia przyczyn zaistnienia rozbieżności w ocenie stanu zdrowia pokrzywdzonego poprzestając na uznaniu, że opinia biegłych B. i S. ma większy walor dowodowy, gdyż sporządzana była na potrzeby toczącego się postępowania, natomiast ocena (...) nie odnosiła się wprost do zdrowia J. P. (1) w krytycznym czasie, a zatem ma mniejszy walor dowodowy w niniejszej sprawie;

- biegłe stwierdziły w toku przesłuchania na rozprawie w dniu 10.11.2015 r., że „stan opiniowanego jest bardzo zmienny”, co rzutuje na zasadność sformułowanych przez nie kategorycznych wniosków, jakoby przez cały okres od czerwca do października 2008 r. J. P. (1) miał zaburzoną możliwość swobodnego wyrażenia swojej woli.

6. nieprzeprowadzenie z urzędu dowodu z przesłuchania w charakterze świadków A. S. (4) i K. S. po uprzednim ustaleniu ich aktualnych adresów. Wobec braku możliwości przesłuchania w toku postępowania sądowego J. P. (1) przesłuchanie ww. świadków miało istotne znaczenie dla ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie, w szczególności stanu zdrowia psychicznego i możliwości swobodnego wyrażania woli i podejmowania decyzji, a także motywów podjęcia decyzji o sprzedaży mieszkania przy ul. (...) we W..

II. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść (art. 438 pkt 3 k.p.k.), polegający na:

● dowolnym przyjęciu, że K. K. nakłonił J. P. (1) do zawarcia aktu notarialnego dot. udzielenia pełnomocnictwa D. G. (1) do sprzedaży w imieniu pokrzywdzonego udziału we współwłasności mieszkania przy ul. (...), podczas gdy brak jest dowodów potwierdzających fakt, że oskarżony w jakikolwiek sposób wpływał na procesy motywacyjnej J. P. dotyczące rozporządzenia udziałem we współwłasności mieszkania. Ponadto, jak wynika z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie J. P. (1) miał zamiar sprzedać swój udział we współwłasności przedmiotowego mieszkania zanim zwrócił się do niego D. G. (1), albowiem wcześniej zawarł on umowę przedwstępną sprzedaży swojego udziału z K. S..

● dowolnym przyjęciu, że K. K. wprowadził J. P. (1) w błąd co do zamiaru przekazania mu pieniędzy ze sprzedaży jego udziału, podczas gdy całość kwoty należnej pokrzywdzonemu z tytułu sprzedaży mieszkania przy ul. (...) została przelana na rachunek bankowy stanowiący własność właśnie J. P., a brak było jakiegokolwiek rozporządzenia przez niego mieniem w tym zakresie.

● przyjęciu, że dokonując czynności związanych ze zbyciem udziału we współwłasności lokalu przy ul. (...) J. P. (1) znajdował się w stanie wyłączającym świadome lub swobodne podjęcie decyzji, podczas gdy analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności w postaci zeznań świadków D. G. (1), S. S., E. K. (1), a także wyjaśnień K. K. i E. N. (1) oraz dokumentacji (...) we W., prowadzi do wniosku przeciwnego.

W zakresie czynu przypisanego oskarżonemu w pkt XII wyroku:

II. obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść wyroku (art. 438 pkt 2 k.p.k.), tj. przepisów art. 4, 7, 410, 424 § 1 k.p.k. poprzez:

1. dowolną ocenę dowodów w postaci wyjaśnień oskarżonych K. K. i T. N. (1) w zakresie w jakim dotyczą one okoliczności związanych z przekazaniem W. C. (1) sprzętu do odbioru telewizji cyfrowej, a także montażem tegoż sprzętu w mieszkaniu pokrzywdzonej w O. i uznanie, że wyjaśnienia oskarżonych wykluczają się, podczas gdy możliwym jest aby każdy z oskarżonych podejmował się montażu ww. anteny. Ponadto wyjaśnienia obu oskarżonych są zbieżne, gdyż obaj wyjaśnili, że do montażu wzywany był specjalista, który miał ustawić sygnał w antenie.

2. pominięcie przy ustalaniu stanu faktycznego dot. czynu przypisanego oskarżonemu w pkt XII wyroku okoliczności ujawnionej na rozprawie głównej tj., że oskarżony J. N. na rozprawie w dniu 25.-09.2014 r. wyjaśnił, że będąc w mieszkaniu W. C. (1) w październiku i listopadzie 2012 r. widział dekoder stojący pod telewizorem.

III. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść (art. 438 pkt 3 k.p.k.), polegający na:

● przyjęciu, że K. K. doprowadził W. C. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem pozbawiając ją możliwości korzystania z telewizji (...)+, podczas gdy analiza materiału dowodowego nie pozwala na przyjęcie takich wniosków. Oskarżeni T. N. (1) i K. K. spójnie wyjaśnili, że sprzęt wydany im w salonie sprzedaży zainstalowany został w miejscu zamieszkania pokrzywdzonej, a wersję tą potwierdził w wyjaśnieniach oskarżony J. N. w dniu 25.09.2014 r., stwierdzając, że widział ów dekoder w mieszkaniu pokrzywdzonej. Brak jest przy tym jakichkolwiek dowodów wskazujących co działo się z ww. sprzętem elektronicznym w przedziale czasowym między jego zainstalowaniem, a stwierdzeniem jego braku w toku postępowania przygotowawczego.

Podnosząc te zarzuty apelujący wniósł o:

II.  uniewinnienie oskarżonego K. K. od obu zarzucanych mu czynów;

ewentualnie:

- uchylenie zaskarżonego wyroku w części dotyczącej oskarżonego K. K. i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Wniósł także o zasądzenie na rzecz obrońcy z urzędu kosztów reprezentowania oskarżonego w postępowaniu odwoławczym wg norm przepisanych.

Nie zaakceptował orzeczenia Sądu Okręgowego we Wrocławiu także M. R. (1) , którego obrońca zaskarżył wyrok ten w całości.

W zakresie odnoszącym się do punktu X części dyspozytywnej zarzucił:

1.na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2 k.p.k. – obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 173 § 1 k.p.k. skutkująca ustaleniem, że oskarżony M. R. (1) był w dniu 26 września 2012 r. obecny wraz z W. C. (1) w punkcie sprzedaży telefonii komórkowej (...) w O. i zajmował się formalnościami związanymi z zawarciem umowy telekomunikacyjnej (str. 100 uzasadnienia) pomimo, że jak wynika z protokołu okazania osoby, świadek M. B. (2) w trakcie czynności okazania wykluczyła obecność oskarżonego w ww. miejscu zeznając, że : „z okazanych mi mężczyzn nie rozpoznaję nikogo jako osoby, która wskazałam w toku przesłuchania mnie jako świadka”, a także że oskarżony jest jedynie podobny do tego mężczyzny, który jednak był wyższy i bardziej postawny, co prowadzi do wniosku, że nie mógł być nim oskarżony.

2.na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2 k.p.k. – obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj. przepisu art. 7 k.p.k. wyrażającą się brakiem dokonania wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego skutkującej ustaleniem, że oskarżony M. R. (1) w dniu 26 września 2012 r. był obecny wraz z W. C. (1) w punkcie sprzedaży telefonii komórkowej (...) w O., pomimo, że:

- z dowodu z wyjaśnień oskarżonego T. N. (1), wynikało iż, to oskarżony T. N. (1), a nie oskarżony M. R. (1), zajmował się formalnościami związanymi z zawarciem w dniu 26 września 2012 r. przez W. C. (1) umowy telekomunikacyjnej w salonie sprzedaży (...);

- z dowodu z wyjaśnień oskarżonego T. N. (1) wynikało, iż oskarżony zapłacił gotówką 150 zł świadkowi M. B. (2) przy okazji zawarcia umowy telekomunikacyjnej, o czym mogła wiedzieć jedynie osoba, która faktycznie była w salonie sprzedaży (...) i uczestniczyła w formalnościach związanych z jej zawarciem, co wskazuje na wiarygodność jego wyjaśnień w tym zakresie;

- z niekwestionowanych w tym zakresie prawidłowych ustaleń faktycznych Sądu meriti opartych na dowodach wynika, ż to T. N. (1) korzystał z telefonu otrzymanego w salonie sprzedaży (...) i że to on opłacał abonament za jego korzystanie;

- z dowodu z wyjaśnień oskarżonego M. R. (1), który konsekwentnie wyjaśniał w toku postępowania przygotowawczego i w trakcie rozprawy głównej w dniu 12.01.015 r., że nie zna i nigdy nie widział W. C. (1), że nigdy nie był w O. w salonie sprzedaży (...), że nie ma nic wspólnego z pokrzywdzoną W. C. (1), które to wyjaśnienia uznać należało za wiarygodne zważywszy, że korespondowały z wyjaśnieniami wszystkich innych współoskarżonych i pokrzywdzonej W. C. (1) oraz zważywszy, że oskarżony przyznając się do zarzutu dotyczącego kradzieży pieniędzy E. J., czyli do znacznie poważniejszego przestępstwa, przedstawiał okoliczności faktyczne, które Sąd meriti uznał za częściowo wiarygodne, a jednocześnie kategorycznie zaprzeczył znajomości z W. C. (1) i popełnieniu na jej szkodę jakiegokolwiek przestępstwa;

- z dowodu z zeznań zmarłej pokrzywdzonej W. C. (1), która znając dane osobowe osób, które interesowały się jej majątkiem i popełniały na jej szkodę przestępstwa, nigdy nie wspomniała o M. R. (1), choć w trakcie przesłuchania i rozmów ze świadkami wymieniała oskarżonego Ł. K., J. N. i B. N., co potwierdza wyjaśnienia oskarżonego o braku znajomości z W. C. (1);

- z dowodu z wyjasnień oskarżonej E. N. (1), która wyjaśniła w podobny sposób jak oskarżony T. N. (1), że telefon otrzymany przy zawarciu umowy telekomunikacyjnej przez W. C. (1), miał być prezentem urodzinowym dla jej syna i za przeprowadzkę oraz, że oskarżony M. R. (1) nie miał nic wspólnego z podpisaniem umowy telekomunikacyjnej, co nawet przy oczywistej naiwności powyższej argumentacji o sprezentowaniu telefonu, oznacza jednocześnie, że oskarżony M. R. (1) nie uczestniczył w podpisywaniu umowy telekomunikacyjnej przez W. C. (1), tak jak i nie uczestniczył w ww. „przeprowadzce” i jakichkolwiek zdarzeniach związanych z W. C. (1), a osoba uczestniczącą w powyższym był oskarżony T. N. (1);

- z dowodu z wyjaśnień Ł. K., który będąc oskarżonym o czyny na szkodę W. C. (1) i który składał wyjaśnienia, które zostały ocenione przez Sąd meriti jako wiarygodne, nie wspomina o jakimkolwiek udziale oskarżonego M. R. w popełnieniu przestępstw przez ww. na szkodę W. C. (1), ani o znajomości oskarżonego z pokrzywdzoną;

- z całokształtu materiału dowodowego wynika, że osobami które znały W. C. (1) i które mogły mieć z ww. jakikolwiek związek, a także które brały udział w „przeprowadzce” z W. do O., zawieraniu umów kredytowych i o pożyczkę, zawarciu umowy z Canal+Cyfrowy, były powtarzające się osoby, a wśród nich nie było oskarżonego M. R. (1), co czyni nieprawdopodobnym, ażeby spośród tych wielu zdarzeń, oskarżony M. R. (1) miał wziąć udział akurat w jednym z nich.

W części dotyczącej rozstrzygnięcia z pkt IX zarzucił:

1. Na podstawie art. 427 § 1 k.p.k. oraz art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażącą niewspółmierność kary jednostkowej z rozstrzygnięcia z pkt IX części dyspozytywnej wyroku, tj. kary pozbawienia wolności w wymiarze 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, co skutkowało brakiem warunkowego zawieszenia jej wykonania, pomimo że:

- oskarżony był dotychczas niekarany i prowadził nienaganny tryb życia,

- oskarżony przyznał się na rozprawie głównej w dniu 12 stycznia 2015 r. do popełnienia czynu opisanego w pkt IX części wstępnej wyroku,

- oskarżony zadeklarował chęć naprawienia wyrządzonej szkody,

- zgodnie ze zgromadzonym materiałem dowodowym rola oskarżonego przy popełnieniu czynu zabronionego na szkodę E. J. nie była znacząca,

- oskarżony przebywając w Zakładzie Karnym będzie miał znacząco ograniczone możliwości wykonania obowiązku naprawienia szkody orzeczonego przez Sąd.

Stawiając te zarzuty wniósł o:

1.  zmianę pkt IX części dyspozytywnej wyroku, wyrażającą się wymierzeniem oskarżonemu kary 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres wynoszący 5 lat próby za czyn opisany w pkt IX części wstępnej wyroku;

2.  zmianę pkt X części dyspozytywnej wyroku, wyrażającą się uniewinnieniem oskarżonego od popełnienia zarzuconego mu czynu w tym punkcie.

Apelację na niekorzyść T. N. (1) i K. K. wywiódł także Prokurator Okręgowy we Wrocławiu.

Zarzucił on:

I.  Odnośnie pkt I i IX sentencji wyroku – naruszenie prawa materialnego, a to art. 286 § 1 k.k. poprzez zastosowanie go w zw. z art. 294 § 1 k.k. jako podstawy wymiaru kary wobec T. N. (1) za czyn przypisany w pkt I, podczas gdy podstawę kary powinien stanowić art. 278 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., ponieważ oskarżonemu przypisano kradzież mienia znacznej wartości, nie zaś oszustwo, a podstawę wymiaru kary winien stanowić przepis, którego znamiona wyczerpało przestępne działanie oskarżonego.

II.  Odnośnie pkt XI i XVIII sentencji wyroku – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku i mających wpływ na jego treść, wbrew regułom wynikającym z zasad określonych w art. 7 k.p.k., a wynikające z dowolnej i sprzecznej z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego oceny zgromadzonego materiału dowodowego, a w szczególności treści aktu notarialnego z dnia 12 września 2008 r., rep. A 10387/2008 oraz historii rachunku bankowego należącego do J. P. (1) w banku (...) poprzez błędnie oznaczenie wysokości szkody i skorelowanego z nią obowiązku naprawienia szkody nałożonego na oskarżonego K. K. względem J. P. (1) na kwotę 229.500 zł, podczas gdy analiza zgromadzonego materiału dowodowego prowadzi do jednoznacznego wniosku, że oskarżony K. K. spowodował szkodę w kwocie 239.625 zł i w takiej wysokości obowiązek ten winien był Sąd w swym orzeczeniu określić.

Stawiając te zarzuty wniósł o:

I.  zmianę zaskarżonego wyroku, w części dotyczącej pkt I i IX sentencji poprzez wskazanie, że Sąd karę jednostkową za czyn opisany w pkt I sentencji wyroku orzekł na podstawie art. 278 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.

II.  zmianę zaskarżonego wyroku, w części dotyczącej pkt XI oraz XVIII sentencji poprzez przyjęcie, że K. K. działał na łączną szkodę J. P. (3) w wysokości 239.625 zł, zamiast orzeczonej kwoty 229.500 zł i w związku z powyższym nałożenie na oskarżonego obowiązku naprawienia szkody na rzecz ww. pokrzywdzonego w kwocie 239.625 zł;

przy pozostawieniu bez zmian pozostałych rozstrzygnięć zawartych w zaskarżonym wyroku.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności Sąd Apelacyjny odniesie się do wywodów skargi obrońcy oskarżonego T. N. (1).

I. Odnośnie zarzutu oznaczonego jako 1) a).

Pierwszy ze stawianych zarzutów dotyczy zaistnienia bezwzględnej przyczyny odwoławczej opisanej w art. 17 § 1 pkt. 7 k.p.k. w zw. z art. 439 § 1 pkt. 8 k.p.k. i wydania orzeczenia skazującego wbrew regułom z art. 17 § 1 pkt. 7 k.p.k. mimo, że postępowanie karne, o ten sam czyn popełniony przez tę samą osobę, a dotyczący tej samej osoby pokrzywdzonej, zastało prawomocnie zakończone.

Nie może być wątpliwości co do tego, że zarzut apelującego jest oczywiście chybiony i z jego uzasadnieniem nie sposób się zgodzić.

W pierwszej kolejności należy podnieść, że zasadnicze znaczenie dla czynienia ustaleń faktycznych oraz określenia zdarzenia historycznego, na którym opiera się przypisane sprawcy zachowanie mają te okoliczności, które zawarte są w opisie czynu przypisanego sprawcy w wyroku. Zawarte tam dane określają granice zdarzenia i to zarówno w zakresie czasowym, ale i podmiotowym oraz przedmiotowym. Dla oceny określonego zdarzenia przez pryzmat reguły res iudicata ne bis in idem istotne jest zatem to co zawarte jest w treści wyroku przypisującego oskarżonemu przestępcze zachowanie, a nie ustalenia zawarte w jego uzasadnieniu. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2013 roku, II KK 70/12, Lex 1294448).

Jeśli zważyć, że T. N. (1) został skazany w wyroku, do którego odwołuje się apelujący, w sprawie III K 141/11 Sądu Okręgowego we Wrocławiu za popełnienie czynu z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i art. 12 k.k. oraz w zw. z art. 64 § 1 k.k., a którego ramy czasowe zostały ustalone na okres od 27 stycznia 2009 roku do 23 lutego 2009 roku zaś zachowanie polegało na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci nieruchomości składającej się z działki zabudowanej to nie może być wątpliwości co do tego, że obecnie poddawany kontroli odwoławczej czyn oskarżonego jest innym niż ten za który został skazany 31 stycznia 2012 roku.

Wszak obecnie skazano go za zachowanie opisane w pkt. I części wstępnej zaskarżonego wyroku popełnione 19 czerwca 2009 roku, a zatem poza zakresem czasowym poprzednio osądzonego zachowania oraz za kradzież kwoty 390.000 złotych stanowiących część należności za nieruchomość, którą uprzednio (w okresie od 27 stycznia 2009 roku do 23 lutego 2009 roku) w oszukańczy sposób oskarżony od pokrzywdzonej uzyskał. Nie może być wątpliwości co do tego, że przypisany oskarżonemu obecnie czyn jest kolejnym przestępstwem popełnionym przez oskarżonego. Najpierw pozbawił poprzez oszustwo pokrzywdzoną jej nieruchomości, którą sprzedał w jej imieniu i na swoją rzecz nie płacąc umówionej ceny, a potem będąc właścicielem nieruchomości sprzedał je małżonkom D.. Z uzyskanej ceny, 790.000 złotych – według zastrzeżeń kupujących w przedwstępnej umowie sprzedaży – miało zostać wpłacone na konto E. J., które jednak po przelaniu tychże na konto pokrzywdzonej uzyskane przez nią pieniądze tejże pokrzywdzonej wraz z drugim oskarżonym ukradł.

Kwestia zbieżności zachowań oskarżonego przez pryzmat art. 17 § 1 pkt. 7 k.p.k. była przedmiotem rozważań Sądu I instancji i tenże w sposób klarowny i przekonujący wykazał niezasadność twierdzeń obrońcy. Jeśli nadto uwzględni się i tę okoliczność, że w sprawie III K 141/11, obrońcy oskarżonego podnosili zarzut niezasadnego przyjęcia (zresztą wbrew treści tego orzeczenia) dokonania pokrzywdzenia E. J. poprzez wypłatę przez oskarżonego i M. R. (1) z rachunku pokrzywdzonej kwoty 790.000 złotych w ramach doprowadzenia pokrzywdzonej do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, podczas gdy wypłata ta stanowiła odrębny czyn nieobjęty zakresem tego postępowania (zob. k. 916, t. V), to w postępowaniu obecnym zarzut obrońcy jawi się jako sprzeczność z tym co podnosili obrońcy w uprzednim postępowaniu. Mając dodatkowo na uwadze, że Sąd Apelacyjny w sprawie II AKa 137/12, stwierdził jednoznacznie, że (…) do czynności sprawczych oszustwa Sąd ten – wbrew twierdzeniu apelujących – nie zaliczył podjęcia przez T. N. i M. R. z konta bankowego E. J. wspomnianej w apelacji kwoty 790.000 zł do czego doszło w dniu 19 czerwca 2009 r. (vide str. 5 uzasadnienia orzeczenia) – to znaczy poza zakresem czasowym czynu przypisanego oskarżonemu (zob. k. 2161, t.XI) to oczywistym staje się, że obecnie poddane kontroli orzeczenie dotyczy innych okoliczności choć tego samego oskarżonego i tej samej pokrzywdzonej.

Nie może być więc mowy o błędzie Sądu Okręgowego i skazaniu za to samo zachowanie, za które T. N. (1) został już ukarany w postępowaniu przywołanym przez obrońcę.

Zarzut ten jest oczywiście chybiony.

II. Odnośnie zarzutu 1) b) i c).

Nie może być żadnych wątpliwości, że Sąd Okręgowy nie popełnił nie tylko błędu proceduralnego, lecz trafnie swoje rozstrzygnięcie o odpowiedzialności oskarżonego za kradzież mienia należącego do E. J. oparł na dokumentacji medycznej, nie zaś na wypowiedziach, przywoływanych przez apelującego, świadków i oskarżonych. Nie tylko więc zarzut błędnego procedowania jest niezasadny (ppkt b) apelacji) lecz nietrafny jest również zarzut błędnych ustaleń faktycznych (ppkt c).

Zarzuty skarżącego sprowadzają się do stwierdzenia, że pokrzywdzona E. J. była w krytycznym czasie osobą sprawną nie tylko fizycznie, lecz przede wszystkim intelektualnie. Podejmowała ona według obrońcy oskarżonego świadome i racjonale decyzje, których beneficjentem został oskarżony. Sąd I instancji zajmując się kwestią stanu zdrowia psychicznego pokrzywdzonej nie popełnił błędu w ocenach dowodów, bo oparł się nie na wypowiedziach osób zainteresowanych rozstrzygnięciem w tym choćby T. N. (1) i M. R. (1) oraz jego matki M. K. (1), lecz na niezależnych od kogokolwiek i bezinteresownych opiniach medycznych, które przywołał w swej motywacyjnej części orzeczenia. Jeśli zestawić dane z tych dokumentów w tym choćby zaświadczenie lekarskie z 15 stycznia 2009 roku (k. 6723, t. XLIII), opinię sądowo – psychiatryczną wydaną dla potrzeb postępowania o ubezwłasnowolnienie w sprawie I Ns 100/09 (k. 2192 – 2195, t. XII), opinię sądowo – psychiatryczną sporządzoną dla potrzeb postępowania karnego (k. 2408 – 2411, t. XIII i k. 7045 – 7051, t. XLIII) z informacją o pobycie E. J. w szpitalu z rozpoznaniem m.in. zespołu psychoorganicznego to przekonanie Sądu Okręgowego o nieporadności życiowej pokrzywdzonej miało swoje silne i jednoznaczne podstawy. Nie mogły ich wzruszyć informacje wynikające z zaświadczenia, które wystawił psychiatra A. M. (1) 23 maja 2009 roku. Odwoływanie się do tego dokumentu przez obrońcę oskarżonego jest o tyle nietrafne, że przecież lekarz ten wyjaśnił powody, dla których wydał takie zaświadczenie. Pierwszym z nich było przedstawienie badanej pacjentki nie jako E. J., lecz osoby posługującej się nazwiskiem Balińska i nie połączenia różnych nazwisk z jedną osobą, kolejnym powodem było wykonanie badania w pośpiechu, niezbyt wnikliwie, bez obszernego, regularnego wywiadu, co według samego A. M. (1) spowodowało, że treść jego zaświadczenia była błędna. Skoro lekarz, do zaświadczenia którego odwołuje się apelujący, jednoznacznie stwierdza, że wydał błędne zaświadczenie, a jego treść nie odpowiadała stanowi psychicznemu pokrzywdzonej to opierając się na pozostałych dowodach z dokumentacji medycznej o pokrzywdzonej oraz opiniach psychiatrycznych Sąd I instancji postąpił zgodnie z regułą oceny dowodów wyrażoną w art. 7 k.p.k. i mając na uwadze całokształt tych dowodów uprawniony był do wyprowadzenia wniosku, że pokrzywdzona miała zniesioną swobodę świadomego pokierowania swoimi działaniami. Już toczenie się postępowania o ubezwłasnowolnienie E. J. było wystarczającą przesłanką do uznania niezasadności zarzutu apelacyjnego i to zarówno odnoszącego się do błędu proceduralnego jak i błędnego ustalenia faktycznego. Powiązanie tego faktu z wynikami badań psychiatrycznych pokrzywdzonej jedynie utwierdza w przekonaniu o trafności rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego o stanie zdrowia pokrzywdzonej w krytycznym czasie. Jeśli jednak nadto uwzględni się wypowiedzi oskarżonego T. N. (1), że pokrzywdzona nie tylko była świadoma w czasie rozporządzania swoją nieruchomością (27 stycznia 2009 do 23 lutego 2009), ale także w czasie, gdy „zawierała” umowy pożyczki to zupełnie niezrozumiałe są działania z jej udziałem, w których występuje się do lekarza psychiatry o wydane zaświadczenia o jej stanie zdrowia psychicznego. Jeśli świetnie orientowała się ona w czasie i miejscu oraz okolicznościach jej dotyczących to nie było żadnego powodu, aby ubiegać się o takie zaświadczenie. Tymczasem zaś oskarżony do takiego zaświadczenia odwołuje się.

Należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy nie popełnił błędu w ocenie zgromadzonych dowodów i prawidłowo, bo zgodnie z regułami poprawnego rozumowania, wskazaniami wiedzy i zasadami wynikającymi z doświadczenia życiowego ustalił, które dowody zasługują na wiarę, a które, zwłaszcza zaś wyjaśnienia oskarżonych T. N. (1) i M. R. (1), pozbawione są cech wiarygodności. Jeśli przy tym Sąd ten odwołał się do wypowiedzi R. F., J. R., lecz także zeznań funkcjonariusza policji W. M. i wypowiedzi W. D. to nie sposób uznać, że zasadne są zarzuty apelacji. Sąd wyjaśnił, dlaczego odmówił wiary zeznaniom notariusza D. G. (3) oraz dlaczego nie mogły być istotnymi dla czynionych ustaleń wypowiedzi P. C.. Odwołanie się w apelacji do jednego zdania wypowiedzianego przez tego ostatniego świadka, którego kontakt z pokrzywdzoną był właśnie powierzchowny nie może niwelować jednoznacznych ocen Sądu I instancji. W sytuacji, gdy pokrzywdzona była osobą, wobec której toczyło się postępowanie o ubezwłasnowolnienie twierdzenia D. G. (3) o niebudzącym wątpliwości stanie psychicznym E. J. trafnie zostały ocenione jako niemogące stanowić podstawy ustaleń. Albo notariusz nie dołożyła należytej staranności w czasie kontaktu z pokrzywdzoną albo inne powody, tylko jej znane, wpłynęły na sporządzenie aktu notarialnego z udziałem osoby nierozpoznającej wagi tych czynności i ich skutków.

Nie można zaakceptować stwierdzenia apelacji, że pokrzywdzona świadomie zawarła umowę pożyczki kwoty po 400.000 złotych na rzecz T. N. (1) i M. R. (1), a pożyczka ta była zabezpieczona w sposób korzystny dla E. J.. Jeśli zważyć, że kobieta została pozbawiona jedynej wartościowej rzeczy, którą miała, jej własnego domu, i niczego z tego tytułu nie otrzymała, to twierdzenie, że całą kwotę, jaką przelano na jej konto jako zapłatę za tę nieruchomość następnie tego samego dnia pożyczyła obcym sobie osobom nie tylko sprzeczne jest z zasadami doświadczenia życiowego, lecz wręcz ze zdrowym rozsądkiem. Pokrzywdzona nie tylko bowiem pozbyła się swej nieruchomości, ale sama dobrowolnie pozbawiła się jakichkolwiek środków z tej transakcji. Takie twierdzenie grzeszy naiwnością i w żaden sposób nie mogą tej oceny zmienić twierdzenia, że miała ona odzyskać tę kwotę z 20% odsetkami. Słusznie zdyskredytował te twierdzenia Sąd I instancji i w żadnej mierze nie naruszył norm, które wskazuje apelujący.

Ustalenia Sądu I instancji w tym zakresie są bezbłędne, a apelacja nie podważyła tych ustaleń.

III. Odnośnie do zarzutu 2) a) i b)

Za chybione uznano także zarzuty sformułowane w tych punktach apelacji. I one podnoszą błędy proceduralne w ocenie wartości dowodowej wypowiedzi pokrzywdzonego i wyjaśnień oskarżonego oraz w konsekwencji błędne ustalenia o sprawstwie i winie oskarżonego.

Sąd Okręgowy prowadząc postępowanie miał okazję nie tylko zapoznać się z wypowiedziami pokrzywdzonego C. N. złożonymi w toku śledztwa, lecz również odebrać od niego zeznania w toku rozprawy. Co więcej, Sąd dokonując analizy jego wypowiedzi miał na uwadze także opinie biegłych psychiatry i psychologa na temat jego zdolności postrzegania, zapamiętywania i odtwarzania postrzeżeń. Jeśli zatem Sąd uznaje, że daje wiarę wypowiedziom świadka o tym, iż nie otrzymał on od oskarżonego żadnej innej kwoty niż 1.000 złotych to nie sposób uznać, że dopuścił się dowolnej oceny materiału dowodowego. Sąd mając do wyboru wypowiedzi oskarżonego oraz zeznania świadka wskazał, że dał wiarę świadkowi w zakresie jednego istotnego faktu, to jest tego, że oskarżony przekazał mu tylko 1.000 złotych, nie zaś całość ceny sprzedaży mieszkania, o czym starał się przekonać oskarżony. I choć świadek istotnie w swych zeznaniach podawał różne okoliczności nie zawsze spójne z tym co podał wcześniej, to jednak jak trafnie zauważył Sąd I instancji był stanowczy i konsekwentny w tym, że poza kwotą 1.000 złotych nie otrzymał żadnych innych pieniędzy.

Odwoływanie się przez obrońcę oskarżonego do stwierdzeń pokrzywdzonego, że oskarżony miał jakoby sfałszować pokwitowanie na kwotę 120.000 złotych słusznie zostało uznane przez Sąd I instancji za okoliczność nieistotną dla potrzeb czynionych ustaleń. Jak podkreślił to Sąd meriti i należy podzielić to zapatrywanie, nie jest przedmiotem tego postępowania ustalenie czy oskarżony dopuścił się fałszerstwa dokumentu. Jego zasadniczym elementem było ustalenie czy oskarżony przekazał pokrzywdzonemu umówioną z nim kwotę odpowiadającą cenie zakupu mieszkania.

Sąd I instancji poddał ocenie wyjaśnienia oskarżonego, który podał, że przekazał pokrzywdzonemu należność w trzech ratach i uznał tę wypowiedź za nieprawdziwą, dokonując analizy poszczególnych zachowań na osi czasu. Jeśli przeanalizować daty poszczególnych „czynności” związanych z „przekazaniem” pieniędzy przez pryzmat ich dat, to wnioskowanie Sądu o nieprawdziwości wypowiedzi oskarżonego należy podzielić.

Zwraca bowiem uwagę, że według oskarżonego, a za nim do tych okoliczności odwołuje się jego obrońca, wypłacił on należność C. N. w trzech ratach. I tak, z oświadczenia pokrzywdzonego zawartego na k. 4128, t. XXVII wynika, że oskarżony przekazał pokrzywdzonemu 32.000 złotych. Oświadczenie to pochodzi z 15 marca 2010 roku. Cztery dni później 19 marca 2010 roku w umowie przedwstępnej zawartej tego właśnie dnia, w akcie notarialnym zamieszczono § 4 ust. 1, a w nim zapis, że pokrzywdzony otrzymał 20.000 złotych (k. 3216 – 3219, t. XX) tytułem zadatku. Z zapisu tego nie wynika zatem, że oskarżony zapłacił już pokrzywdzonemu łącznie 52.000 złotych, choć była to istotna (40%) część ceny zakupu mieszkania. Natomiast z ust. 4 § 4 tej umowy wynika, że oskarżony zobowiązuje się zapłacić sprzedawcy 112.000 złotych (podkreślenie SA), a nie 80.000 złotych. Gdyby istotnie, jak twierdzi obrońca, oskarżony zapłacił pokrzywdzonemu kwotę 52.000 złotych przed sporządzeniem aktu notarialnego to w jego dobrze pojętym interesie było umieszczenie takiego stwierdzenia w tejże umowie, bo przecież do chwili sporządzenia tego aktu notarialnego zapłacił pokrzywdzonemu 52.000 złotych, do zapłaty pozostało więc nie 112.000 złotych jak widnieje w akcie notarialnym, lecz 80.000 złotych. Twierdzenie zatem, że skoro oskarżony dysponował oświadczeniem nabywcy o otrzymaniu 32.000 złotych nie było potrzeby umieszczania tych informacji w akcie notarialnym nie może w żaden sposób się obronić. Idąc tokiem rozumowania obrońcy wyrażonym w apelacji, w jej części motywacyjnej, należy stwierdzić pewną wewnętrzną sprzeczność wywodów apelującego. Wszak obrońca stwierdza, że skoro pokrzywdzony potwierdził na piśmie 15 marca 2010 roku, że otrzymał 32.000 złotych nie było potrzeby umieszczania zapisu na ten temat w akcie notarialnym, to przez pryzmat tego stwierdzenia, należy ocenić dalsze działania o podobnym charakterze. Wszak przecież przed zawarciem przyrzeczonej umowy sprzedaży (22 czerwca 2010 roku), bo 15 czerwca 2010 roku miała zostać przekazana pokrzywdzonemu pozostała kwota z ceny zakupu mieszkania tj. 80.000 złotych (k. 4129, t. XXVII). Jeśli tak, to idąc tokiem rozumowania obrońcy zbędne było zamieszczanie zapisu w akcie notarialnym o uiszczeniu ceny sprzedaży (§ 4 aktu notarialnego, k. 3240, t. XX) wszak oświadczenia, na które powołuje się skarżący dowodziły uregulowania tej należności. Tymczasem zapis taki w tymże akcie notarialnym widnieje. Jeśli oskarżony zabezpieczał się przyjęciem oświadczenia od pokrzywdzonego o otrzymaniu przez niego 80.000 złotych oraz 32.000 złotych to brak takiego oświadczenia co do kwoty 20.000 złotych słusznie zrodziło przekonanie u Sąd I instancji o nieprawdziwości stwierdzeń oskarżonego o uregulowaniu należności i utwierdziło o prawdziwości wypowiedzi pokrzywdzonego, że nie otrzymał, poza 1.000 złotych, żadnych innych pieniędzy za mieszkanie, które sprzedał oskarżonemu.

Jeśli zważyć na ciąg zdarzeń, ale zwłaszcza na treść przedwstępnej umowy sprzedaży i zapis § 4 ust. 4 tej umowy to zupełnie słusznie Sąd I instancji odmówił wiary oskarżonemu i uznał, że popełnił on czyn mu zarzucony.

Wywody apelacji nie przekonały o nietrafności ustaleń faktycznych w tym zakresie, a finalnie także o nietrafności tego rozstrzygnięcia, bowiem nie popełnił błędu Sąd meriti dając wiarę pokrzywdzonemu i odmawiając jej T. N. (1).

IV. Odnośnie do zarzutu 3)a).

Twierdzenia apelującego, że rozstrzygnięcie kwestionowane w apelacji wydane zostało bez żadnej podstawy dowodowej nie może być uznane za trafne. Wbrew temu zarzutowi Sąd Apelacyjny stwierdza bowiem, że w sposób wyraźny i jednoznaczny takie dowody wskazał Sąd meriti i w pierwszej kolejności wymienił wyjaśnienia Ł. K.. Sąd ten na s. 85 – 93 dokonał analizy zarzutu postawionego T. N. (1) odnośnie pokrzywdzenia W. C. (1) przy zamianie mieszkań oraz wymienił, jakie dowody dały podstawy do przypisania oskarżonemu dopuszczenia się tego czynu. Jeśli odwołać się do rozważań Sądu Okręgowego to zauważyć należy, że ustalił tenże i przyjął za pewne iż oskarżony nie tylko, jak twierdzi obrońca, okazał pokrzywdzonej mieszkanie należące do J. N., lecz podjął szereg innych czynności. I tak:

1.  oskarżony był pierwszym z którym skontaktował się Ł. K. informując o możliwości zamiany mieszkania, które użytkowała W. C. (1),

2.  następnie to właśnie oskarżony skontaktował się z J. N. i w toku tego spotkania ten ostatni powiadomiony o możliwej zamianie przystał na to,

3.  kolejnym działaniem oskarżonego było zawiezienie pokrzywdzonej i Ł. K. do O., aby W. C. (1) mogła obejrzeć mieszkanie,

4.  oskarżony, wraz z Ł. K., udał się do MOPS i próbował tam uzyskać zaświadczenie o stanie psychicznym pokrzywdzonej,

5.  oskarżony zawiózł pokrzywdzoną do kancelarii notarialnej celem zawarcia umowy przedwstępnej,

6.  to oskarżony przekonał pokrzywdzoną aby oddała mu 5.000 złotych, które miała otrzymać od J. N., bo potrzebne były na remont mieszkania w O.,

7.  wraz z E. N. (1) i K. K. zorganizował przeprowadzkę pokrzywdzonej do O. otrzymując za to określone wynagrodzenie od J. N..

Nie jest zatem tak, jak twierdzi obrońca oskarżonego, że Sąd I instancji tylko na tej podstawie, że oskarżony pomógł w przeprowadzce pokrzywdzonej wyprowadził wniosek o udziale oskarżonego w tym przestępczym czynie. Te okoliczności, których wartość dowodową dezawuuje obrońca mają swoją wagę i znaczenie i uprawniały Sąd I instancji do ich uwzględnienia w ocenie przebiegu całego zachowania prowadzącego finalnie do pokrzywdzenia W. C. (1). Należy odrzucić twierdzenie apelującego, że brak było podstaw do przyjęcia wiodącej roli oskarżonego w tym przestępstwie. Zestawienie zachowań opisane wyżej, wynikających z wypowiedzi Ł. K., nie pozostawia wątpliwości co do tego, że Sąd I instancji był uprawniony do stwierdzenia o jego roli w tym przestępstwie, a ustalenie to nie jest, w tych okolicznościach, dowolne lecz oparte o konkretne przesłanki, które tenże Sąd wziął pod uwagę. To, że oskarżony (ale i pozostali zaangażowani w ten proceder) przeczą tym okolicznościom nie oznacza, że należy oprzeć się na ich twierdzeniach i należy ich, tylko z tego powodu, uniewinnić od ich popełnienia. Jak to bardzo obrazowo przedstawił Sąd Apelacyjny w Krakowie; Byłoby wynaturzeniem sprawiedliwości, gdyby jej wymiar miał zależeć od tego, do czego sprawca zechce się przyznać. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 5 września 1996 roku w sprawie II AKa 193/96, zamieszczony w Prok.i Pr. 1997/3/18). Jeśli nadto uwzględni się zeznania W. C. (1) mówiącej jednoznacznie o nieznanych jej mężczyznach uczestniczących w czynnościach prowadzących do zamiany mieszkania i połączy je z wypowiedziami Ł. K., to przekonanie o niezasadności zarzutu obrońcy oskarżonego jedynie się ugruntowuje.

Apelujący podkreśla także w swej skardze, że nie może być mowy o popełnieniu przez oskarżonego przypisanego mu czynu, ponieważ nie partycypował on w zyskach płynących z realizacji procederu. Stwierdzenie to pozostaje w sprzeczności nie tylko z ustaleniami Sądu Okręgowego, który wszak przyjął jako pewne, że oskarżony otrzymał wynagrodzenie za dokonanie przeprowadzki W. C. (1), ale co równie istotne ustalił, że to oskarżony odebrał pokrzywdzonej 5.000 złotych otrzymanych od J. N. z „przeznaczeniem na remont” mieszkania w O.. Już te okoliczności wskazują, że oskarżony osiągnął określoną korzyść majątkową. Nawet jednak gdyby przyjąć hipotetycznie, że tak się nie stało i te ustalenia nie odpowiadają rzeczywistości, to w sytuacji, gdy współdziałający z oskarżonym J. N. uzyskał mieszkanie w wyniku zamiany i to on nie zapłacił pokrzywdzonej umówionej różnicy między cenami tych mieszkań to on wszak odniósł z tego postępku korzyść majątkową, a współdziałający z nim oskarżony ponosi wówczas odpowiedzialność karną. Treść art. 115 § 4. k.k. Korzyścią majątkową lub osobistą jest korzyść zarówno dla siebie, jak i dla kogo innego. przesądza o tym, że nawet jeśli oskarżony nie otrzymałby z procederu w którym uczestniczył ani złotówki, lecz korzyść tę osiągnął ktoś inny i on jest sprawcą popełnienia występku z art. 286 § 1 k.k.

Argumentacja dotycząca faktu, że nie doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez pokrzywdzoną jest o tyle chybiona, jeśli zważyć, że istotą tego przestępstwa ze strony oskarżonego i kolejnego współsprawcy było dokonanie zamiany i niezapłacenie pokrzywdzonej różnicy ceny między wartością mieszkania do niej należącego a tego, które otrzymała w zamian. Trudno w takich okolicznościach uznać, że operacja zamiany mieszkań była przeprowadzona w sposób równoważny dla stron tej czynności. Oskarżony, oraz współdziałający z nim J. N., wykorzystał stan psychiczny pokrzywdzonej i mieszkanie o większej wartości przejęto w zamian za to, które miało wartość mniejszą oraz pozostawiając sobie wysokość dopłaty, jaką należało pokrzywdzonej przekazać.

Trafnie w tej sytuacji Sąd I instancji uznał sprawstwo i winę oskarżonego.

IV. Co do apelacji T. N. (1) w zakresie zarzutu związanego z zawarciem umowy z (...) opisanego w pkt 3)a) oraz ppkt b) tiret drugie oraz co do apelacji M. R. (1) zarzuty opisane w pkt I. 1. i 2.

W zakresie, jaki dotyczył pokrzywdzenia W. C. (1) poprzez nakłonienie jej do zawarcia umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych z operatorem (...), możliwe, a wręcz konieczne jest rozważenie o apelacji nie tylko T. N. (1), ale i M. R. (1). Obu bowiem oskarżonym przypisano popełnienie tego czynu i obaj nie zgodzili się z treścią rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego podnosząc w apelacjach sporządzonych przez ich obrońców określone w tych skargach zarzuty.

W tej sytuacji Sąd Apelacyjny czuje się uprawniony do wspólnych rozważań o tych skargach.

Zarzut podnoszony w apelacji obrońcy T. N. (1) w istocie sprowadza się do tego, że pokrzywdzona w chwili podpisywania umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych miała zachowaną swobodę podejmowania decyzji i ta była jej dobrowolnym i z rozeznaniem podjętym wyborem.

Kwestia ta była przedmiotem rozważań Sądu meriti i nie miał on żadnych wątpliwości co do tego, że było inaczej niż przedstawić chciał to oskarżony T. N. (1). Podstawowe znaczenie w ustaleniu tej oceny miała dla Sądu Okręgowego opinia biegłych; psychiatry i psychologa, którzy jednoznacznie stwierdzili, że stan świadomości pokrzywdzonej w czasie krytycznym był zaburzony z powodu zespołu psychoorganicznego z cechami otępiania oraz objawami psychotycznymi w postaci urojeń prześladowczych. Twierdzenie w tych okolicznościach, że pokrzywdzona zdecydowała się na zawarcie umowy abonenckiej na świadczenie usług telekomunikacyjnych uznać należy za wyjątkowo naiwne. Jeśli przy tym uwzględni się okoliczność, że pokrzywdzona, osoba samotna, nieznająca oskarżonego oraz jego rodziny, nagle bez żadnego powodu chce zrobić synowi oskarżonego i E. N. (1), osobie dla niej zupełnie obcej, prezent o wartości 1.369 złotych to zdyskredytowanie tego twierdzenia oskarżonego, ale i E. N. (1) pozostaje w ramach swobodnej oceny materiału dowodowego nie tylko jako logicznie uzasadnione lecz przede wszystkim jest zgodne z doświadczeniem życiowym jako jednym z kryteriów uprawniających do oceny wartości dowodów przedstawianych w toku procesu.

Sąd Apelacyjny odrzuca argumentację zawartą w apelacji obrońcy T. N. (1), iż pokrzywdzona decyzję o podpisaniu umowy abonamentowej z operatorem P. podjęła świadomie i dobrowolnie. Jej stan psychiczny w owym czasie wykluczał taką możliwość i słusznie Sąd Okręgowy ustalił pokrzywdzenie W. C. (1) działaniami oskarżonych. To, że T. N. (1) regulował należności z tytułu tej umowy nie ma żadnego znaczenia wszak pokrzywdzona została skłoniona do rozporządzenia swoim mieniem w postaci właśnie aparatu telefonicznego, który został jej przez oskarżonego zabrany i był przez niego użytkowany.

Zarówno obrońca T. N. (1) jak i obrońca M. R. (1) podnoszą, że nietrafnie Sąd Okręgowy oparł się na zeznaniach M. B. (2) gdyż ta nie była pewna czy mężczyzną, który był krytycznego dnia z pokrzywdzoną podczas podpisywania umowy, był M. R. (1).

Kwestia ta nie umknęła jednak uwadze Sąd I Instancji i przeprowadził on rozważania w tym zakresie. Jeśli zatem Sąd ten uznał, że czynności wykonane z udziałem świadka, w czasie których M. B. (2) wskazała na M. R. (1) jako osobę, która była obecna wraz z W. C. (1) w placówce P. podczas podpisywania umowy, są tymi na których opiera swe ustalenia, to mieszczą się one w granicach wyznaczonych treścią art. 7 k.p.k. Jest tak tym bardziej, że przecież choć obrona stwierdza, że M. B. (2) wykluczyła M. R. (1) jako obecnego podczas tych czynności to stwierdzenie to pozostaje w oczywistej sprzeczności z treścią jej wypowiedzi. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że czynność okazania osoby odbyła się niemalże w rok po wypowiedziach świadka identyfikującego oskarżonego jako sprawcę przestępstwa, a to mogło mieć znaczenie dla trafności jej depozycji, bo upływ czas zatarł pewne szczegóły w jej pamięci. Nawet jeśli uwzględni się jednak te zastrzeżenia wyrażone w toku okazania (k. 4781. t. XXXI) to nie może umknąć uwadze, że właśnie oskarżonego świadek wskazała jako osobę przypominającą jej tego którego wówczas widziała z pokrzywdzoną. Jeśli zatem połączy się tę jej wypowiedź z zeznaniami, w toku których na fotografiach rozpoznała oskarżonego, to uprawnione było wnioskowanie Sądu I instancji o oskarżonym jako sprawcy zarzuconego mu czynu.

Miał zatem podstawy Sąd I instancji aby zdyskredytować zaprzeczenia M. R. (1), tym samym argumenty obrońcy wskazujące że tenże Sąd winien oprzeć się na konsekwentnych wyjaśnieniach M. R. (1) nie mogły przekonać. Sąd był uprawniony do wyboru określonych dowodów i nadania im waloru wiarygodności i tak postąpił, natomiast wykazując, dlaczego odrzuca wyjaśnienia i M. R. (1) i T. N. (1), poruszał się w ramach uprawnień wynikających właśnie z art. 7 k.p.k.

Istotnie Sąd nie rozważył o treści wypowiedzi E. N. (1), jeśli jednak i ona upierała się przy tym, że telefon używany przez jej męża, który opłacał abonament był prezentem dla jej syna od W. C. (1) to niedorzeczność takiego postąpienia, o czym wspomniano już wyżej, dyskredytuje wartość wypowiedzi oskarżonej i nie pozwala na przyjęcie, że podaje ona prawdę w zakresie odnoszącym się do M. R. (1). Jej wypowiedzi miały, jak się wydaje, uwiarygodnienie relacji jej męża co pozwalałoby na obalenie także tej części zarzutu w którym on sam był określony jako współsprawca tego czynu.

To, że W. C. (1) nigdy nie wymieniła z imienia i nazwiska oskarżonego oraz że nie uczynił tego Ł. K. nie dowodzi jeszcze, że oskarżony nie uczestniczył w tym przestępstwie.

Pokrzywdzona wszak na temat dotyczący zawartej umowy z P. nie wypowiadała się, nie mówiła nie tylko o osobach, które z nią wówczas były, lecz również o żadnych okolicznościach dotyczących tej operacji. Podobnie Ł. K. nie wypowiadał się na temat okoliczności dotyczących zawarcia umowy przez W. C. (1) z P. o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Trudno zatem, w oparciu o brak wypowiedzi tych osób o zachowaniach związanych z tym czynem, wyprowadzać wniosek, że jest to dowód na brak sprawczej roli oskarżonego w tym występku.

Wymaga jeszcze rozważania jeden z argumentów apelacji. Dotyczy on okoliczności zapłaty kwoty 150 złotych w placówce P.. Według skarżącego, obrońcy M. R. (1), tylko T. N. (1) mógł być tym, który był wówczas z pokrzywdzoną, bo tylko on i M. B. (2), wiedzieli, że taka kwota była uiszczona podczas tej transakcji. Rozumowanie takie nie może jednak przekonać. Istotnie wiedzę tę miała M. B. (2) oraz miał ją mężczyzna, który był wówczas z pokrzywdzoną w salonie (...). Nie oznacza to jednak, że mógł być nim tylko T. N. (1), bo on tę kwotę wymienił. Nic nie stoi na przeszkodzie przyjęciu, że wiedzę tę miał oskarżony M. R. (1), który uiścił tę należność w placówce P., a następnie przekazał tę informację T. N. (1) żądając od niego zwrotu tych pieniędzy, które musiał wyłożyć w jego imieniu.

Wywody apelacji nie przekonały, bo argumentacja Sądu Okręgowego, uzupełniona o stwierdzenia powyżej, uprawnia do uznania, że rozstrzygnięcie tego Sądu nie jest dotknięte wadami wymienionymi w skardze obrońcy M. R. (1).

Podsumowując stwierdzić należy, że Sąd I instancji wykazał w sposób przekonujący trafność swego rozstrzygnięcia. Czyni to zarzuty obu apelacji o popełnionych błędach proceduralnych, a w konsekwencji o błędnych ustaleniach faktycznych (choć zarzut ten postawił tylko obrońca T. N. (1), to jest on oczywisty także w zakresie odnoszącym się do M. R. (1)) nieuzasadnionymi, a wręcz chybionymi.

V. Co do zarzutu 3) ppkt a) tiret trzecie i ppkt b) tiret trzecie, apelacji T. N. (1) i zarzutów zawartych w apelacji K. K. dotyczących niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci zestawu do telewizji satelitarnej.

Z powodów związanych ze zbieżnością przypisanego oskarżonym działania przestępczego na szkodę W. C. (1) możliwe stało się odniesienie do obu apelacji w jednym, obejmującym obu oskarżonych, miejscu zawierającym rozważania o stawianych zaskarżonemu rozstrzygnięciu zarzutach.

Apelacje T. N. (1) i K. K. podnoszą zarzut niezasadnego odrzucenia wyjaśnień obu oskarżonych, mimo, że są one wzajemnie zbieżne, ale co bardziej istotne apelujący obrońca T. N. (1) podnosi także zarzut niezasadnego dania wiary A. M. (2) i Z. T.. Gdy zważy się, że Z. T. to pracownik, który sprzedał zestaw satelitarny do odbioru telewizji (...)+ i na te tylko okoliczności składał on zeznania, akcentując rolę oskarżonych oraz stwierdzając, że pokrzywdzona tylko potakiwała, a fakt obecności oskarżonych, co istotne, został potwierdzony nagraniem monitoringu z punktu sprzedaży to zarzut niezasadnego oparcia ustaleń faktycznych na wypowiedziach tego świadka, którym to ustaleniom oskarżeni nie przeczą należy ocenić jako oczywiście nietrafny. Podobnie odnieść należy się do zarzutu dotyczącego nieuzasadnionego oparcia ustaleń na zeznaniach A. M. (2). Wszak poza stwierdzeniem, że dano wiarę temu świadkowi, co w kontekście dalszej konstatacji, iż bezzasadnie odmówiono jej oskarżonym, sugeruje niewiarygodność tego świadka, apelujący nie przedstawia żadnych okoliczności mogących podważyć zaufanie Sądu do wypowiedzi pracownicy MOPS w O.. Jeśli zauważyć, że A. M. (2) jest osobą obcą i dla pokrzywdzonej i dla oskarżonych, nie znaleziono żadnych powodów, dla których mogłaby ona składać określonej treści zeznania, ocenione przez obrońcę oskarżonego jako niekorzystne dla niego. Sąd Apelacyjny nie dostrzegł ani racjonalnych ani emocjonalnych powodów, dla których świadek miałaby mówić nieprawdę na temat okoliczności istotnych z punktu widzenia interesów oskarżonych.

W tych okolicznościach sugestie apelującego o nietrafnym oparciu się Sądu meriti o wypowiedzi tego świadka muszą zostać uznane za oczywiście chybione.

Powoduje to konieczność odrzucenia argumentu apelacji, że należy uznać za zgodne z rzeczywistością wypowiedzi oskarżonych, że dekoder znajdował się w mieszkaniu pokrzywdzonej. Jest tak tym bardziej, że świadek ten przedstawił fakty dotyczące istotnej daty, która związana jest z działaniami oskarżonych. Wszak z ich wyjaśnień wynika i nie ulega wątpliwości, że po zakupie zestawu satelitarnego udali się oni do domu pokrzywdzonej i tam doszło z ich udziałem do montażu anteny i próby ustawienia sygnału telewizyjnego. Tak wynika z ich wypowiedzi, które nota bene są cytowane także przez obrońcę K. K.. Zakup zestawu satelitarnego miał miejsce 16 października 2012 roku jest więc oczywistym, że tego samego dnia o którym mówią oskarżeni próbowali oni przeprowadzić jego uruchomienie. Tymczasem zeznania A. M. (2) wskazują, że 16.10.2012 roku nie widziała ona żadnego dekodera w mieszkaniu pokrzywdzonej odwiedzając ją właśnie tego dnia. Co nie mniej istotne nie widziała ona także tego dekodera podczas kolejnej wizyty tj. 22.10.2012 roku. Tym samym Sąd I instancji miał podstawy do zdyskredytowania wyjaśnień oskarżonych i uznania ich wypowiedzi jako nieprawdziwe. Jest tak tym bardziej, że jak słusznie wskazał tenże Sąd, ich wypowiedzi na temat próby poszukiwania możliwości uruchomienia dekodera i ustawienia sygnału telewizyjnego pozostają we wzajemnej sprzeczności. Cytowane przez obrońcę K. K. wypowiedzi oskarżonych mogące według obrońcy sugerować, że to po kolei każdy z nich takie próby podejmował i brak jest sprzeczności w tych relacjach należy uznać, za próbę ich wyjaśnienia nieprzystającą do rzeczywistości. Wszak z ich wyjaśnień nie wynika, że czynili to po kolei. Wynika natomiast, że podejmował taką czynność K. K. i nie potrafił tego zrobić, dlatego w tym celu został wezwany fachowiec. Wypowiedź oskarżonego wyraźnie wskazuje, że to on nie potrafił ustawić sygnału, a nie że nie potrafił tego zrobić on, a następnie, czy uprzednio, T. N. (1). Podobne wypowiedzi zostały przekazane przez tego właśnie oskarżonego i jednoznacznie wynika z nich, że to on, a nie jego kolega nie umiał sobie poradzić ze znalezieniem sygnału. Twierdzenie zatem apelacji, że oskarżeni czynili to jeden po drugim jest właśnie twierdzeniem dowolnym i wyprowadzaniem wniosków w oparciu o treści, niezawierające tychże okoliczności, które przywołuje apelujący. Zasadnie Sąd I Instancji zdyskredytował wypowiedzi oskarżonych uznając, że są jedynie nieopartą na faktach linią obrony.

Odwoływanie się do wypowiedzi J. N. i E. N. (1) na poparcie tez apelacji jest o tyle chybione, że jako osoby powiązane z oskarżonymi wspólnymi zarzutami aktu oskarżenia i przypisanymi przez Sąd I instancji przestępstwami, a przy tym E. N. (1) także rodzinnie, nie dają pewnych podstaw do uznania ich relacji za wiarygodne. Sąd I instancji w tych okolicznościach nie mógł z pełnym przekonaniem oprzeć ustaleń o te relacje. Tym bardziej, że pozostały one w sprzeczności z zeznaniami bezstronnej A. M. (2).

Powiązanie jej wypowiedzi oraz informacji wynikających z treści jej relacji o zachowaniach pokrzywdzonej, a zwłaszcza tego fragmentu tych zeznań, w których mówi świadek, że W. C. (1) nie umiała obsłużyć pilota do telewizora nie pozwala na przyjęcie, iż to wypowiedzi oskarżonych stanowić winny kanwę ustaleń w zakresie tego zarzuconego oskarżonym zachowania.

Nie można przy tym zapominać o istotnej okoliczności związanej ze stanem psychicznym pokrzywdzonej i stwierdzonymi zmianami jej osobowości wynikającymi z zespołu psychoorganicznego z cechami otępiennymi, co upoważniało Sąd I instancji do wyprowadzenia wniosku, że oskarżeni popełnili przestępstwo w sposób opisany w V i XII części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku.

Mając na uwadze treść argumentacji Sądu I instancji oraz wywody motywujące zarzuty apelacji uznano, że te ostatnie nie wytrzymują konfrontacji z twierdzeniami Sądu i nakazują uznanie zasadności rozstrzygnięcia skazującego oskarżonych za zachowania im przypisane.

VI. Co do zarzutu 5) apelacji obrońcy oskarżonego T. N. (1).

Skarżący zarzuca obrazę prawa materialnego, a to art. 63 § 1 k.k. poprzez niezaliczenie okresu aresztowania T. N. (1) na poczet wymierzonej mu kary łącznej pozbawienia wolności.

Zważyć należy, że oskarżony został zatrzymany 22 stycznia 2014 roku i osadzony w jednostce penitencjarnej. Z tą datą wprowadzono mu do wykonania karę pozbawienia wolności w rozmiarze 8 miesięcy, orzeczoną wyrokiem Sądu Rejonowego we Wrocławiu – Śródmieście z 23 marca 2010 roku w sprawie II K 377/09. Odbywał ją on do 22 września 2014 roku. Następnie wprowadzono mu do wykonania kolejną zastępczą karę pozbawienia wolności orzeczoną wyrokiem Sądu Rejonowego Wrocław – Fabryczna z 9 listopada 2010 roku w sprawie II K 1014/10 w rozmiarze 29 dni. Karę tę odbył oskarżony od 22 września 2014 roku do 21 października 2014 roku. Następną karę zastępczą odbywał od 21 października 2014 roku do 28 czerwca 2015 roku w rozmiarze 250 dni ze skazania wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 31 stycznia 2013 roku w sprawie III K 141/11. Z dniem 28 czerwca 2015 roku rozpoczął odbywanie kary 4 lat pozbawienia wolności wymierzonej wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 31 stycznia 2013 roku w sprawie III K 141/11, a jej koniec przypada na 27 czerwca 2019 roku, po czym oskarżony rozpocznie odbywanie kolejnej kary pozbawienia wolności w rozmiarze 5 lat orzeczonej wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 30 czerwca 2015 roku w sprawie III K 270/15. Koniec tej kary przypada na 25 czerwca 2024 roku (zob. informacja Dyrektora Zakładu Karnego z 21 listopada 2016 roku – zestawienie odbytych i pozostających do odbycia kar k. 7746 oraz informacje o wprowadzeniu do wykonania orzeczonych kar k. 4986, 4987 t. XXXII i k. 6936, 6937 t. XLIII).

Oczywistym w tej sytuacji staje się, że skoro w czasie, gdy wobec oskarżonego trwało aresztowanie wykonywano wobec niego kary pozbawienia wolności tym samym nie jest możliwe zaliczenie okresu aresztowania na poczet wymierzonej mu wyrokiem z 6 kwietnia 2016 roku kary łącznej pozbawienia wolności.

Zarzut nie przystaje do okoliczności, jakie związane są z izolacją oskarżonego i dlatego okazał się on oczywiście niezasadny.

VII. Odnośnie do apelacji obrońcy oskarżonego J. N..

Wobec tego, że w treści apelacji obrońcy J. N. w zakresie przypisanych mu zachowań przestępczych podnoszony jest ten sam zarzut naruszenia art. 167 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. przed rozważeniem dalszych szczegółowych zarzutów odnoszących się do poszczególnych przypisanych oskarżonemu występków możliwe jest rozważenie o tych zarzutach. Okoliczności świadczące o niezasadności tych właśnie zarzutów są bowiem identyczne.

Odnosząc się do zarzutów błędnego zaniechania przeprowadzenia dowodu z akt postępowania skarbowego mającego wykazać, że oskarżony miał możliwości finansowe regulowana należności związanych z zakupem nieruchomości od J. W., Z. D. i W. C. (1) stwierdzić należy, iż byłby one zasadne gdyby Sąd I instancji lub choćby oskarżyciel publiczny kwestionował występowanie takich możliwości po stronie oskarżonego. Tymczasem w żadnym miejscu wywodów Sądu meriti nie doszukano się stwierdzenia, że oskarżony nie posiadał środków na zapłatę ceny zakupu mieszkania Z. D. (i innych mieszkań).

Skoro tak, to jest oczywistym, że dla czynionych ustaleń fakt ten nie został wykorzystany w sposób podnoszony przez skarżącego, a zatem nie tylko, że nie przyjęto iż oskarżony nie posiadał określonych środków na realizację poszczególnych transakcji, ale w żaden sposób nie kwestionowano tych okoliczności. Nie wpłynęły one na czynione ustalenia oraz oceny, tym samym nie mogło dojść do zaburzenia treści wyroku poprzez pominięcie danych wynikających z akt postępowania skarbowego.

Zarzut skarżącego okazał się chybiony.

1.  Odnośnie do zarzutów opisanych w pkt. I. ppkt 1) i 2) – pokrzywdzenie J. W..

Podnoszone w apelacji obrońcy J. N. zarzuty związane z rozstrzygnięciem skazującym, ergo ustalającym sprawstwo i winę oskarżonego w zakresie mu przypisanym, ocenione zostały jako skuteczne.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do ustalenia Sądu I instancji, że pokrzywdzona otrzymała od oskarżonego jedynie 5.000 złotych i to mimo, że przedstawione pokwitowania wskazują, iż było to 50.000 złotych.

Jedynie marginalnie Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, na nieprawidłowe podkreślanie przez apelującego, że kwota ta wynosiła 51.000 złotych. Jeśli zsumuje się wartości wymienione na pokwitowaniach z k. 5275 – 5285, t. XXXIV, to kwota łączna wynikająca z tej operacji to 50.000 złotych. Jak się wydaje obrońca zamiast odnieść się do tych dowodów zsumował wartości, które w uzasadnieniu wymienił Sąd I instancji. Na stronie 30, 31 uzasadnienia tenże Sąd wskazał kwoty, które widnieją na pokwitowaniach. Popełnił jednak błąd i miast określić, że 3.01.2011 roku pokrzywdzona otrzymała 2.000 złotych wpisał kwotę 3.000 złotych (zob. k.5283, t. XXXIV), co dało obrońcy asumpt do odwoływania się do sumy tych kwot na poziomie 51.000 złotych.

Sąd I instancji uznał, że pokwitowania nie odzwierciedlają kwot, które J. W. rzeczywiście otrzymała od oskarżonego. Przytoczone jednak argumenty, a to zeznania byłego męża, syna, byłej synowej oraz ocena zeznań P. N. – brata oskarżonego, odwoływanie się do stwierdzeń tych osób oraz choćby B. M., iż pokrzywdzona uroiła sobie, że oskarżony chciał z nią ułożyć sobie życie nie mogą zniweczyć wartości dowodowej przedstawionych dokumentów w postaci pokwitowań.

Nie można zignorować faktu, że pokrzywdzona to osoba bez dolegliwości psychicznych o utrwalonej, stabilnej osobowości, bez deficytów poznawczych z zachowaną świadomością i swobodą w podejmowaniu decyzji i wyrażaniu woli (opinia psychiatryczna i psychologiczna k. 3816, t. XXIV i k. 7004, t. XLIII). I choć Sąd uwzględnił opinie psychiatry i psychologa to w żaden sposób nie odniósł się do ich ustaleń i wniosków z nich wynikających. Jeśli zaś uwzględni się ich treść to trudno przyjąć, że osoba o zachowanej sprawności psychicznej oraz dojrzałej osobowości sama sporządzała i podpisywała oświadczenia, w których kwitowała przyjęcie określonych, znacznych kwot, gdy realnie były to jedynie dziesiąte części tych wartości. Nie doszukano się w wypowiedziach pokrzywdzonej żadnych racjonalnych i przekonujących argumentów dla uznania, że kwitowała przyjęcie tysięcy złotych, a przyjmowała tylko setki złotych. Twierdzenia o tym, że miała problemy z zapisem zer w kwitowanych kwotach należy jednoznacznie i zdecydowanie zdyskredytować, choćby z powodu, że przecież poza wyrażaniem tych kwot cyframi wpisywała je także słownie. Na okoliczność tę zasadnie wskazał obrońca oskarżonego. Zresztą wątpliwości w tym zakresie wykazał także Sąd I instancji. Sąd ten próbując odnaleźć motywy zachowań pokrzywdzonej wymienił wstyd przed ujawnieniem jej naiwności. Nie oparł jednak tego stwierdzenia o żaden dowód, a co za tym idzie stanowiło ono spekulację w tym zakresie, niedopuszczalną w procesie karnym w zakresie ustalanych faktów. Twierdzenia, że pokrzywdzona liczyła na związanie się z oskarżonym i dlatego przyjmowała, co on jej przekazywał i kwitowała co chciał, nie mogą przekonać o prawdziwości takiego przebiegu zdarzeń. Nie miał takiej pewności także Sąd I instancji, który wszak stwierdza, że wersja wydarzeń ( nota bene w zakresie motywacji stworzona przez Sąd, bo nie wynika z żadnych dowodów) wydaje się prawdopodobna (s. 109 uzasadnienia). Aby móc przypisać sprawcy popełnienie określonego przestępstwa konieczne jest posiadanie pewności co do przebiegu zdarzeń, bo tylko pewność pozwala na uznanie winy i wymierzenie kary. Skoro Sąd przyjął jedynie prawdopodobny przebieg zdarzeń tym samym nie mógł mieć i nie miał pewności, że istotnie było tak jak ustalił, co w konsekwencji nie powinno skutkować przypisaniem oskarżonemu sprawstwa w postaci jaką nadano w części skazującej zaskarżonego wyroku. Tym samym należało przyznać rację skarżącemu w zakresie zarzutu opisanego w pkt I. ppkt 1) tiret pierwsze. Ustalenie o tym, że oskarżony nie przekazał pokrzywdzonej kwot pieniężnych w wysokości, którą potwierdzają pokwitowania przez nią sporządzone i podpisane jest więc ustaleniem dowolnym.

Oba zarzuty związane ze sporządzonymi pokwitowaniami podnoszące obrazę prawa procesowego poprzez nieprzeprowadzenie opinii biegłego grafologa i nieprzesłuchanie wskazanych świadków na okoliczności związane ze sporządzaniem pokwitowań oraz ustalenia rzeczywiście otrzymanych kwot nie zyskały uznania Sądu Apelacyjnego. W odniesieniu do zarzutu braku w materiale dowodowym opinii grafologa należy odpowiedzieć następująco. Zarzut ten jest oczywiście chybiony. Wszak przecież Sąd I instancji bez żadnych wątpliwości przyjął, i dał temu wyraz w uzasadnieniu, że to pokrzywdzona sporządzała i podpisała wszystkie dowodowe pokwitowania. Ustalenie takie znajduje się na s. 30 uzasadnienia, a jego rozwinięcie w motywacyjnej części rozważań na s. 109, gdzie Sąd stwierdzając wcześniej, iż w zasadniczej części daje wiarę pokrzywdzonej podkreśla także, że „(…) J. W. przyznała, iż to ona sama je sporządzała i podpisywała na żądanie oskarżonego (…)”. Jeśli zatem Sąd bez żadnych wątpliwości na podstawie wypowiedzi pokrzywdzonej przyjął, że to J. W. sporządzała i podpisywała pokwitowania, a zatem zgodnie z relacjami oskarżonego, tym samym zupełnie zbędne było sięganie po opinię biegłego. Miałby on badać okoliczności pozwalające ustalić fakt, który Sąd uznał za udowodniony zgodnie z twierdzeniem oskarżonego.

Ustalając odmiennie niż uczynił to Sąd I instancji, że pokrzywdzona otrzymała kwoty, które kwitowała należy uznać za bezprzedmiotowy zarzut nieprzesłuchania świadków wskazanych we wniosku z 10 lutego 2015 roku. Skoro Sąd Apelacyjny ustalił tę okoliczność zgodnie z oczekiwaniem skarżącego tym samym odpada konieczność przesłuchania wymienionych świadków, a zarzut sformułowany przez apelującego traci na znaczeniu i nie może prowadzić do wniosku o wpływie nieprzeprowadzenia tych dowodów na treść rozstrzygnięcia.

Niezasadność zarzutu nieprzeprowadzenia dowodu z akt postępowania prowadzonego przez Izbę Skarbową we W. wykazana została wyżej, co zwalania z konieczności powtarzania argumentacji tam przywołanej.

Jedynie częściowo uznano rację skarżącego odnośnie zarzutu opisanego w pkt I ppkt 2) tiret trzecie. Istotnie Sąd I instancji w swych wyliczeniach kwot, które w wyniku transakcji z oskarżonym otrzymała J. W. nie uwzględnił wydatków, które poniósł oskarżony w związku z wykupem mieszkania do niej należącego.

Skoro pokrzywdzona dokonywała kupna mieszkania, które zajmowała, od Wojskowej Agencji Mieszkaniowej (WAM), aby je następnie sprzedać, bo nie miała środków na jego utrzymanie zaś oskarżony pokrywał zadłużenie obciążające ją, tym samym należy przyjąć, że to z jego nakładów pochodziły koszty i opłaty, które należało uiścić w związku z tą transakcją. Zapisy aktu notarialnego dotyczącego umowy kupna mieszkania od WAM w § 12 dowodzą, że koszty wynikające z aktu notarialnego ponosi kupująca, a zatem J. W.. Ogółem wyniosły one 2.049, 74 złotych (§15 aktu). Tym samym do sumy wartości uregulowanych przez oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej ustalonej przez Sąd Okręgowy na 82.612,38 złotych, której nie kwestionuje obrona, należy doliczyć 2.049,74 złotych.

Jedynie marginalnie należy zwrócić uwagę Sądowi Okręgowemu, że wyliczając kwoty, które przekazał J. W. oskarżony pominął, choć ustalił to jednoznacznie (zob. s. 31 uzasadnienia), że oskarżony przekazał pokrzywdzonej 5.000 złotych. Tym samym wysokość wyliczonej przez Sąd Okręgowy wartości, którą niekorzystnie rozporządziła pokrzywdzona winna być pomniejszona właśnie o tę kwotę. W świetle jednak rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego to uchybienie nie ma zasadniczego znaczenia.

Wracając do zarzutów apelującego nie można jednak zgodzić się z jego twierdzeniem, że należało doliczyć do wydatków poniesionych przez oskarżonego opłat, które ponieść trzeba było w związku z zawarciem aktu notarialnego sprzedaży przez J. W. mieszkania oskarżonemu i jego żonie. Według skarżącego opłatę od czynności cywilnoprawnej pomiędzy pokrzywdzoną a oskarżonym i jego żoną winna ponieść sprzedająca. Tymczasem z treści umowy przyrzeczonej (k. 3787, t. XXIV) w § 10 aktu notarialnego wynika, że koszty tego aktu oraz opłatę sądową ponoszą kupujący, ergo oskarżony i jego żona. Podobnie rzecz ma się z umową przedwstępną z 20 maja 2010 roku (k. 3872, t. XXIV). W § 7 uregulowano to jednoznacznie. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości w zakresie odnoszącym się do kwestii regulacji opłat od czynności cywilnoprawnych należy odwołać się do przepisów regulujących tę materię i wskazać, że zapis umowy przyrzeczonej jest zgodny z art. 4 pkt 1) ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych (Dz. U. 2016, 223 t. j.), który ma brzmienie:

Art. 4. Obowiązek podatkowy, z zastrzeżeniem art. 5, ciąży:

1) przy umowie sprzedaży - na kupującym;

Skoro kupującymi byli małżonkowie N. tym samym to oni obciążeni byli obowiązkiem uiszczenia podatku, który wskazuje obrońca i bezzasadnym jest jego wniosek o zaliczenie także tej opłaty w poczet należności przysługujących pokrzywdzonej, a uiszczonej przez oskarżonego.

Podsumowując zatem kwoty, które w związku z umową kupna mieszkania od J. W. uiścił oskarżony należy wskazać, że składały się na nie 82.612,38 złotych nie kwestionowane przez oskarżonego, które wyliczył Sąd Okręgowy, 2.049,74 złotych opłaty, którą należało ponieść w związku z zakupem mieszkania od WAM, 50.000 złotych, które otrzymała od oskarżonego pokrzywdzona, kwitując ich przyjęcie, co łącznie dało kwotę 134.662,12 złote.

Jest rzeczą charakterystyczną w tej akurat sprawie, że oskarżony bardzo przewidująco, i słusznie, gromadził dowody uiszczenia w związku z tą transakcją określonych należności. Był je w stanie udokumentować bardzo jednoznacznie i pewnie. Dlatego twierdzenia obrońcy zawarte w motywacyjnej części odnoszącej się do tego zarzutu, iż oskarżony poza wskazanymi już kwotami regulował zadłużenie u dostawcy prądu, czynsz za lokal w czasie, gdy zajmowała go pokrzywdzona, bieżące wydatki za prąd i inne media ( nota bene nie wskazane jakie), wydatki związane z przygotowaniami do wykupu i sprzedaży lokalu, nie znajdujące żadnego wsparcia dowodowego nie pozwalają na uznanie ich za odpowiadające rzeczywistości. Prawdą jest, że oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności, nie oznacza to jednak, że gdy wymienia on określone okoliczności faktyczne znane tylko jemu to, jeśli dowodził podobnych przedkładając stosowne dokumenty, a nie czyni tego w pozostałym zakresie nie pozwala to na uznanie wiarygodności jego wypowiedzi w tej części, do której odwołuje się skarżący.

Biorąc pod uwagę, że wszystkie pozostałe okoliczności oskarżony potwierdził stosownymi dokumentami, brak takich, a dotyczących przywoływanych w apelacji, daje uprawnienie do odrzucenia tych twierdzeń jako wiarygodnych.

Konsekwencją tego stwierdzenia jest uznanie, że nie doszło do zapłaty całości uzgodnionej ceny sprzedaży mieszkania oraz że oskarżony łącznie za mieszkanie należące do J. W. zapłacił 134.662,12 złote z uzgodnionej kwoty 150.000 złotych. Tym samym nie uregulował on kwoty 15.337,88 złotych i doprowadził pokrzywdzoną do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o wartości nie mniejszej niż 15.337,88 złotych.

Czyniąc takie ustalenia, co do sprawstwa oskarżonego na Sądzie Apelacyjnym spoczywał obowiązek wymierzenia mu za tak przypisane zachowanie określonej kary. Jej górną granicę wyznaczało orzeczenie w tym zakresie Sądu Okręgowego zaś dolną sankcja określona w art. 286 § 1 k.k. Sąd Apelacyjny uznał, że kara pozbawienia wolności, którą należy orzec wobec J. N. to rok pozbawienia wolności. Miano na uwadze, że wartość mienia, które w wyniku przestępczego działania uzyskał oskarżony jest znacznie niższa niż ustalił to Sąd Okręgowy. Nie można przy tym jednak pominąć i tego, że oskarżony działał dopuszczając się tego czynu z wykorzystaniem wiedzy wynikającej z wykonywanej przez niego pracy funkcjonariusza policji. Należy także pamiętać, że pokrzywdził swym zachowaniem i wykorzystał osobę, która z uwagi na swe słabości psychofizyczne (alkoholizm) została pozbawiona jedynej wartościowej rzeczy, jaką miała tj. mieszkania. Oskarżony, choć sam następnie po 6 miesiącach od oszukania pokrzywdzonej sprzedał ten lokal za 262.000 złotych nie był w stanie uregulować niewielkiej pozostałej części należności przypadającej J. W.. Takie zachowanie wskazuje, że oskarżony jest człowiekiem bez skrupułów, działającym z niskich pobudek, a to z chęci osiągnięcia korzyści majątkowej kosztem nawet osób słabych, chorych, nieporadnych życiowo.

Uznano, że kara grzywny wymierzona oskarżonemu przez Sąd I instancji nie wymaga korekty gdyż jest karą sprawiedliwą, bo dotyka oskarżonego materialnie, będąc adekwatną odpłatą do motywacji, która mu towarzyszyła w popełnieniu tego przestępstwa. Jest tak tym bardziej, że zgodnie ze wskazaniami obrońcy, a przyjętymi przez Sąd, oskarżony dopuszczając się tego czynu był osobą majętną i mającą możliwości regulowania swych należności bez konieczności pokrzywdzenia J. W..

2.  Co do zarzutów opisanych w pkt. II. ppkt 1) i 2) – pokrzywdzenie Z. D..

Argumenty apelacji nie przekonały o nietrafności rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego przypisującego J. N. popełnienie występku, którym pokrzywdzony został Z. D..

Argumentem mającym potwierdzić nieprawidłowość rozstrzygnięcia przypisującego oskarżonemu sprawstwo i winę w działaniu na szkodę Z. D. jest stwierdzenie, że wbrew ustaleniom Sądu opartym na jego zeznaniach oskarżony uregulował ustaloną cenę, a potwierdzeniem tego są zapisy w akcie notarialnym z 25 stycznia 2012 roku o sygnaturze A (...) (k. 3933, 3934, t. XXIV). W pierwszej kolejności wskazać należy, że do zapisów odnoszących się przekazania ceny zakupu mieszkania zawartych w akcie notarialnym należy podjeść z daleko idącą ostrożnością. Wszak z wypowiedzi notariusz A. K. wynika – na co zwrócił uwagę i co podkreśla Sąd I instancji – że nie weryfikuje ona stwierdzeń o tym, czy istotnie doszło do przekazania umówionych kwot i opiera się tylko na oświadczeniach stron, które nie okazują żadnych pokwitowań (k. 3868, t. XXIV). W tej sytuacji twierdzenia apelującego, że istnieje obiektywny dowód uregulowania należności za zakup mieszkania Z. D. i uiszczenia tej należności przez oskarżonego nie jest do końca przekonujący. Jeśli nadto uwzględni się stwierdzenia Sądu I instancji, że oskarżony zachowywał dalece posuniętą ostrożność i w przypadku odnoszącym się do J. W. żądał od niej takich pokwitowań stwierdzenia, że akt notarialny potwierdza wpłatę należności pokrzywdzonemu przez oskarżonego nie mogą być uznane za pewne i uprawniały Sąd I instancji do ustaleń, które poczynił w tej sprawie.

W sprawie tej nadto jest charakterystycznym, że inicjatorem tej transakcji (sprzedaży mieszkania przez Z. D.) był T. N. (1). Jego rola w niej jest istotna i postąpienia z jego udziałem nie są bez znaczenia dla czynionych ustaleń. Trafnie podkreślił to Sąd I instancji. Relewantne znaczenie dla czynionych rozważań ma fakt związany z zawarciem pierwszej umowy między T. N. (1) a Z. D.. Była to przedwstępna umowa z 31 sierpnia 2011 roku przeniesienia własności mieszkania (k. 3998 – 3999, t. XXV), a w niej znajdujące się tam zapisy o regulacji ustalonej ceny sprzedaży . Zwraca uwagę w pierwszym rzędzie fakt, że ustalono ją w § 4 ust. 1 na 180.000 złotych z czego 84.000 złotych to zaliczka, zaś 36.000 złotych to zadatek w celu spłaty wierzycieli. Istotne znaczenie w prowadzonych tu rozważaniach ma także umowa, ale między T. N. (1) a J. N. z 16 września 2011 roku (k. 6760 – 6762, t. XLII), a w niej m.in. zapis o ustalonej cenie zakupu mieszkania należącego do Z. D.. Miała ona wynosić 174.281 złotych. Już na wstępie rzuca się w oczy, że jest to cena niższa niż ta, którą ustalił T. N. (1) ze Z. D. dwa tygodnie wcześniej. Abstrahując od tego, że ten ostatni chciał tylko 60.000 złotych widać rozbieżność między tym cenami, a to wiązało się choćby z koniecznością uiszczenia wyższego podatku w przypadku zakupu mieszkania przez T. N. (1) według ustaleń umowy z 31 sierpnia 2011 roku, a następnie sprzedaży tegoż za cenę niższą niż sam kupił, J. N.. Jest jednak w tej umowie kolejna ważna okoliczność, a mianowicie stwierdzenie o zobowiązaniu do przelania w dniu 16 września 2011 roku kwoty 85.000 złotych przez oskarżonego na konto bankowe wskazane przez T. N. (1). Wnikliwość Sądu I instancji pozwoliła mu na ustalenie, niekwestionowane przez strony, że żadna taka kwota nie została przelana przez oskarżonego w dacie o jakiej mowa w akcie notarialnym.

Nie można także pominąć okoliczności wynikających z kolejnej czynności potwierdzonej aktem notarialnym. Aneksem z 28 grudnia 2011 roku stwierdzono, że oskarżony zapłacił tytułem zaliczki 74.281 złotych oraz zapłacił zadatek w kwocie 85.000 złotych, zaś pozostałą część ceny zobowiązał się zapłacić w dniu zawarcia umowy (k. 6758, 6759, t. XLII). Zastanawia, dlaczego w umowie tej stanowiącej przecież aneks do umowy z 16 września 2011 roku mowa jest o zapłacie zaliczki w kwocie 74.281 złotych przed podpisaniem tego aktu, choć przecież w umowie głównej stwierdzono, że oskarżony zapłacił już tytułem zaliczki 34.281 złotych. Tymczasem brak jest zapisu o uzupełnieniu zaliczki przez dopłatę 40.000 złotych lecz widnieje nowy zapis o zaliczce w kwocie 74.281 złotych. Konieczne staje się także odwołanie do kolejnego aktu notarialnego, a to z 25 stycznia 2012 roku o rozwiązaniu umowy przedwstępnej z 16 września 2011 roku i zasadniczym dla czynionych tu rozważań zapisie o zwrocie wpłat J. N. jakie przekazał on T. N. (1). W tym akcie notarialnym w § 3 T. N. (1) oświadczył, że zwrócił J. N. 159.281 złotych, a ten ostatni potwierdził tę okoliczność (k. 6756, t. XLII). Tego samego dnia, 25 stycznia 2012 roku, przed tym samym notariuszem doszło do sporządzenia aktu notarialnego sprzedaży mieszkania przez Z. D. małżonkom N. za kwotę 174.281 złotych i według jego treści cena została zapłacona przed podpisaniem aktu, co potwierdził Z. D..

Według obrońcy treść zapisów tego aktu notarialnego dowodzi, że należność wobec Z. D. została uregulowana.

Jeśli zatem iść tokiem rozumowania obrońcy to należy zwrócić uwagę, że według zapisów aktów notarialnych Z. D. nie tylko otrzymał należność od J. N. z umowy z 25 stycznia 2012 roku, bo potwierdza to zapis aktu notarialnego, ale także otrzymał 120.000 złotych które przekazał mu przed zawarciem umowy z 31 sierpnia 2011 roku T. N. (1). Wszak tak wynika z treści tego aktu notarialnego. Tym samym pokrzywdzony otrzymał nie tylko określoną kwotę od oskarżonego, który twierdzi, że przekazał mu 65.000 złotych, ale także 120.000 złotych od T. N. (1), czyli łącznie 185.000 złotych tj. kwotę wyższą niż, nie tylko ustaloną w akcie notarialnym z 25.01.2012 roku, ale także wyższą niż umówiona pomiędzy nim a T. N. (1). Tymczasem chciał on jedynie 60.000 złotych na co kilkukrotnie wskazuje w apelacji obrońca J. N.. Jest jednak bardziej wymownym i zwracającym uwagę fakt, że z aktu notarialnego z 31.08.2011 roku wynika iż T. N. (1) przekazał przed jego zawarciem pokrzywdzonemu 120.000 złotych, lecz brak jest nie tylko jakichkolwiek dowodów na zwrot tych pieniędzy przez pokrzywdzonego ale także jakichkolwiek twierdzeń dotyczących tych okoliczności. Nie mniej wymownym jest w tej sytuacji fakt, że T. N. (1), który według omawianego tu aktu notarialnego przekazał 120.000 złotych pokrzywdzonemu nie tylko tych pieniędzy od pokrzywdzonego nie odzyskał, ale jeszcze to co miał dostać jako zapłatę za to mieszkanie od J. N. temu oskarżonemu zwrócił. Jest więc uprawnionym stwierdzenie, że sam T. N. (1) stracił na tej transakcji, niczego nie zyskując, 120.000 złotych. Wydaje się to nieprawdopodobne, a wręcz można z całą pewnością stwierdzić, że takie fakty nie miały miejsca.

Analiza tych okoliczności pokazuje, że odwoływanie się przez obrońcę do zapisów aktów notarialnych nie upoważnia do jednoznacznego stwierdzenia, iż zawarte w nich oświadczenia są potwierdzeniem realnie wykonanych czynności pomiędzy stronami wymienionymi w tych aktach. Rację ma Sąd Okręgowy podkreślając, że zapisy aktów notarialnych zawierały oświadczenia pozornych czynności odnoszących się do regulowania należności wynikających z zawieranych umów.

Skoro akty notarialne nie dawały pewności, co do realności uregulowania zobowiązań wynikających z zawieranej umowy zakupu mieszkania przez J. N. od Z. D. aktualizuje się konieczność oceny nie treści dokumentów i ich znaczenia dla ustaleń o odpowiedzialności oskarżonego, lecz wypowiedzi zainteresowanych osób, a to pokrzywdzonego i J. N..

Sąd I instancji miał do wyboru wyjaśnienia oskarżonego twierdzącego, że przekazał sprzedającemu ustaloną cenę oraz zeznania Z. D. stwierdzającego stanowczo i konsekwentnie, że nie otrzymał żadnej kwoty za sprzedane mieszkanie.

Prowadzona analiza wartości dowodowej wypowiedzi Z. D. doprowadziła tenże Sąd do ustalenia, że są one prawdziwe. Nie doszukano się błędu w tych wywodach, mogącego podważyć tę ocenę. Jeśli nadto uwzględni się i tę okoliczność, że Sąd I instancji dogłębnie przeanalizował sytuację oskarżonego i jego wypowiedzi to był on uprawniony do zdyskredytowania wiarygodności wyjaśnień oskarżonego. Jest tak tym bardziej, że trudno odnaleźć powody, dla których pokrzywdzony złożył takiej, a nie innej treści zeznania. Wszak przecież znając już wartość mieszkania i to od umowy z T. N. (1) opiewającą na 180.000 złotych twierdził, że nie przekazano mu nie tylko tej właśnie kwoty lecz także nie przekazano mu nawet tej uzgodnionej i oczekiwanej przez niego w wysokości 60.000 złotych. Gdyby zatem, jak twierdzi oskarżony, przekazał on Z. D. 65.000 złotych to ten otrzymałby nie tylko to na co się umówił, ale także 5.000 złotych ekstra, nie miałby więc powodów twierdzić, że niczego nie otrzymał. Wszak on uważał, że poniósł szkodę w wysokości 60.000 złotych, a nie 174.281 złotych za którą to kwotę, według aktu notarialnego, sprzedał mieszkanie. Powyżej przeprowadzone rozważania dodatkowo utwierdzają w przekonaniu, że nie popełnił nieprawidłowości proceduralnych, a w konsekwencji także w zakresie ustaleń, Sąd I instancji i trafnie przyjął dopuszczenie się przestępstwa przez J. N..

Nie podzielono także zarzutu obrońcy, że wartość mienia, którym niekorzystnie rozporządził pokrzywdzony to 60.000 złotych. Jeśli zważyć, że wartość mieszkania, niekwestionowana przez strony, ustalona została na 174.281 złotych i mieniem o tej wartości rozporządził pokrzywdzony niczego w zamian nie otrzymując to właśnie takiej wartości mienie stało się przysporzeniem oskarżonego, i takiej wartości mienie utracił pokrzywdzony na skutek działania oskarżonego. Chęć uzyskania kwoty 60.000 złotych przez pokrzywdzonego została wykorzystana przez oskarżonego do wejścia w posiadanie mienia o znacznie wyższej wartości. Obietnica przekazania takiej kwoty, finalnie nieprzekazanej, była elementem tworzenia w wyobrażeniu pokrzywdzonego rzetelności po stronie kupującego oskarżonego i doprowadzenia dzięki temu do zawarcia umowy o przeniesieniu własności mieszkania o wartości 174.281 złotych. Pokrzywdzony nie tylko nie uzyskał kwoty, której oczekiwał, lecz utracił, bez zapłaty, mieszkanie o wartości 174.281 złotych.

Apelacja w zakresie dotyczącym tego zachowania oskarżonego okazała się nieskuteczna.

3.  Co do zarzutów z pkt. III ppkt 1) i 2) apelacji – działanie na szkodę W. C. (1).

Już na wstępie należy odnieść się do twierdzeń apelacji, że niezasadnie Sąd I instancji ustalił świadomość oskarżonego co do stanu psychicznego pokrzywdzonej W. C. (1). Sąd Apelacyjny akceptuje ustalenie Sądu Okręgowego w tym zakresie i argumentację tego Sądu dotyczącą tych okoliczności. Trudno uznać, że oskarżony, osoba mająca określone doświadczenia zawodowe, jako funkcjonariusz policji, nadto pracujący jako dzielnicowy, mógł mieć wątpliwości co do stanu psychicznego pokrzywdzonej. Jeśli zważyć, że kontaktował się on z nią kilkukrotnie to nie sposób uwierzyć, że miał on problemy z ustaleniem jaki jest stan świadomości pokrzywdzonej. Te kilkukrotne spotkania, odbywające się od września 2012 roku dawały pełny obraz sylwetki pokrzywdzonej, a już funkcjonariuszowi policji, na co dzień w pracy zawodowej stykającemu się z różnymi osobami w tym i słabymi psychicznie nie było potrzeba dodatkowych informacji (takich nie potrzebowali inni funkcjonariusze policji, na co wskazuje zapis na k. 2477, t. XIII) aby stwierdzić to co w efekcie bez wątpliwości Sąd I instancji ustalił w oparciu o opinię biegłych. To, że nie były to kontakty powierzchowne wynika także z wyjaśnień samego oskarżonego, który wszak podał, że rozmawiał z pokrzywdzoną, która wypytywała go o szczegóły transakcji, a co więcej, że to on osobiście zawiózł ją samą do mieszkania w O.. Jeśli zatem Sąd Okręgowy wykorzystując wiedzę biegłych nie miał wątpliwości, co do świadomości oskarżonego o stanie psychicznym pokrzywdzonej to stwierdzenia apelacji, że popełnił błąd w tym zakresie nie może być uznane za wystarczające do zdyskredytowania stanowiska Sądu wyrokującego. Nie może być wątpliwości w tym zakresie także i z kolejnego powodu. Wszak ustalenia Sądu, niekwestionowane w tej części przez obrońcę oskarżonego wskazują, że oskarżony w związku z przeprowadzonymi czynnościami dotyczącymi zamiany mieszkań współdziałał z Ł. K. i T. N. (1) i to na takim poziomie, że nie zgodził się przekazać swych danych Ł. K.. Jest więc oczywiste, że kontakt ten, tak zresztą wynika z wyjaśnień Ł. K., miał głównie z T. N. (1). Ten oskarżony wykonywał główne czynności z udziałem pokrzywdzonej do podpisania pism umożliwiających działanie prowadzące finalnie do zamiany mieszkań. Jeśli zatem oskarżony utrzymywał kontakt z T. N. (1) w związku z czynnościami prowadzącymi końcowo do sytuacji, że mieszkanie W. C. (1) mogło stać się przedmiotem zamiany to nie może być wątpliwości co do tego, że był o tych czynnościach informowany przez T. N. (1). A ten przecież wraz z Ł. K. podjął działania, aby uzyskać dokumenty poświadczające stan zdrowia psychicznego W. C. (1). Powtórzyć zatem należy, że jeśli stan świadomości pokrzywdzonej nie budził żadnych zastrzeżeń to ubieganie się przez T. N. (1) i Ł. K. o takie dokumenty było zupełnie zbędne, co więcej trudno przyjąć aby dokumenty takie znajdowały się w placówce MOPS. Skoro oskarżony kontaktował się T. N. (1) to uprawniony jest wniosek, że i o staraniach o dokumenty miał on wiedzę, a zatem występujące u oskarżonych wątpliwości co do stanu psychicznego pokrzywdzonej były także udziałem J. N..

Powyższe okoliczności połączone z wywodami Sądu Okręgowego pozwalają na uznanie niezasadności zarzutu apelacji dotyczącego tej kwestii.

Sąd Okręgowy zwrócił także uwagę na istotny element tej sprawy wiążący się wyjaśnieniami oskarżonego. W tym kontekście należy przypomnieć, że oskarżony ma prawo do milczenia (art. 300 k.p.k. i art. 386 § 1 k.p.k.) oraz nie musi udowadniać czegokolwiek w toku postępowania (art. 74 § 1 k.p.k.) i dopóki nie zostanie mu udowodnione sprawstwo i wina musi być uważany za niewinnego (art. 5 § 1 k.p.k.). Jeśli jednak zdecyduje się na składanie wyjaśnień podlegają one ocenie tak jak każdy inny dowód przeprowadzony przed Sądem. Tej ocenie poddane zostały wyjaśnienia oskarżonego w zakresie dotyczącym regulacji ustalonej należności związanej z zamianą mieszkania. Trafnie zauważył Sąd I instancji, że wyjaśnienia oskarżonego, który zdecydował się złożyć relacje w toku postępowania przygotowawczego o kontaktach z pokrzywdzoną oraz sposobie rozliczeń z nią nie są tożsame z tym, o czym oskarżony wyjaśniał w toku rozprawy. Już relacja złożona w czasie postępowania przygotowawczego w konfrontacji z danymi wynikającymi z aktów notarialnych nawsuwała wątpliwości co do prawdziwości wypowiedzi oskarżonego (k. 5219, t. XXXIV). Wszak podaje on, że przekazał pokrzywdzonej do ręki 5000 – 7000 złotych oraz że przelał na jej konto dalsze 5.000 złotych oraz przekazał do ręki 5.000 złotych. Wyjaśnił, że spłacił także zadłużenie. Proste rachunki dowodzą, że kwota przekazana w ramach tych działań to maksymalnie 18.800 złotych. Tymczasem z umowy przedwstępnej wynika, że kwota dopłaty wynosząca 35.000 złotych została pokrzywdzonej już zapłacona. Dalsze wywody oskarżonego, który podawał, że ustnie umówił się z W. C. (1), że to on będzie ponosił opłaty za mieszkanie we W. i O. do końca grudnia 2013 roku budzą zdziwienie. Wszak oskarżony z chwilą dokonania zamiany 22 stycznia 2013 roku nie miał żadnego interesu w tym, aby opłacać mieszkanie w O. należące do innego właściciela. Taka konstatacja jawi się jako oczywista tym bardziej, że oskarżony na pytanie, dlaczego złożył takie zobowiązanie oświadczył „ tak jakoś” (k.5219, t. XXXIV), on sam więc nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć takiego zobowiązania. Trudno uznać, że jego wypowiedź przekonuje o prawdziwości jego twierdzeń w zakresie rozliczeń z pokrzywdzoną. Jeśli nadto uwzględni się i ten fakt, że od momentu zawarcia umowy przedwstępnej 10 września 2012 roku do podpisania 22 stycznia 2013 roku umowy notarialnej przyrzeczonej upłynęły 4 miesiące to nie sposób uznać, że oskarżony wydał w tym czasie na utrzymanie mieszkania we W. należącego w owym czasie do W. C. (1) brakujące do rozliczenia dopłaty ponad 16.000 złotych. Te okoliczności podważają zaufanie do prawdziwości wypowiedzi oskarżonego.

Jest tak tym bardziej, że jego wypowiedzi z rozprawy w żaden sposób nie rozwiewają wątpliwości w tym zakresie. Wszak przecież wynika z nich, że potrącił z kwoty 35.000 złotych, które miał jakoby zapłacić przed zawarciem aktu notarialnego, 2.000 złotych tytułem spłaty zadłużenia, 5.000 złotych przekazane do ręki pokrzywdzonej przed zawarciem umowy przedwstępnej, 5.000 złotych tytułem kosztów opłat za mieszkanie do momentu zamiany mieszkań i kolejne 5.000 złotych za ogrzewanie za rok 2012. Jeśli nadto doliczy się do tych wskazanych przez oskarżonego kwot także i tę, która wynika z przelewu bankowego to łącznie daje to 22.000 złotych tym samym nie jest to kwota odpowiadająca uzgodnionej wysokości dopłaty. Budzi także zdziwienie twierdzenie oskarżonego, że przekazał na poczet opłat za mieszkanie pokrzywdzonej 5.000 złotych co miało regulować te należności do czasu zamiany mieszkań. Wszak zadłużenie, jakie miała pokrzywdzona – regulująca uprzednio z udziałem M. K. (2) (k. 2453, t. XIII) należności na bieżąco co najmniej do 28 maja 2012 roku – wynosiło na 10 września 2012 roku 1.873,80 złote. Tym samym zwraca uwagę, że za niecałe 4 miesiące (od czerwca 2012 roku do września 2012 roku) zadłużenie wyniosło 1.873 złote zaś oskarżony za ten sam czas wyliczył sobie konieczność poniesienia opłat na poziomie 5.000 złotych. Tylko jemu znane są dane, jakie brał pod uwagę, bo trudno je wywnioskować z wydatków związanych z utrzymaniem mieszkania we W.. Wyliczenia przedstawione na k. 2470 i 2471, (t. XIII) wskazują, jakie były obciążenia związane z utrzymaniem mieszkania i w żaden sposób nie można przyjąć, że 4 miesiące to koszt 5.000 złotych. Jeśli tak, to podważa to zaufanie do wiarygodności oskarżonego i w związku z wypowiedziami pokrzywdzonej kierowanymi do osób wskazanych przez Sąd I instancji (E. K. (2), M. B. (2), A. M. (2)) o tym, że nie dostała ona pieniędzy za zamianę mieszkania oraz że nie ma z czego żyć pozwala na uznanie, za prawdziwe wypowiedzi W. C. (1), że nie dostała pieniędzy za zamianę mieszkania. Mając w tych okolicznościach do oceny wypowiedzi oskarżonego oraz pokrzywdzonej Sąd I instancji był uprawniony do wyboru tych, które uznał za prawdziwe i motywując swoje stanowisko postąpił zgodnie z regułami wynikającymi z art. 7 k.p.k. Uwzględnił wszak nie tylko wypowiedzi oskarżonego, które zostały zdyskredytowane, bo nie zasługiwały na wiarę jako wzajemnie niespójne, ale także dane wynikające z zapisów aktów notarialnych konfrontowanych z tymi relacjami oraz z zeznaniami pokrzywdzonej i świadków zupełnie niezainteresowanych rozstrzygnięciem na korzyść czy niekorzyść oskarżonego czy pokrzywdzonej.

Apelujący podnosi w motywacyjnej części skargi, że twierdzenia Sądu o pokrzywdzeniu W. C. (1) poprzez niezapłacenie jej ustalonej kwoty pozostaje w sprzeczności z tym, co Sąd I instancji ustalił. Skarżący przywołuje ustalenie o przekazaniu pokrzywdzonej przed zawarciem umowy przedwstępnej 5.000 złotych oraz przelewie 5.000 złotych przed zawarciem umowy przyrzeczonej. Nie można jednak zapominać, że przecież Sąd I instancji ustalił, że oskarżony współdziałał z T. N. (3) oraz Ł. K. tym samym nie może być mowy o błędzie w ustaleniach odpowiedzialności oskarżonego w sytuacji, gdy z 10.000 złotych przekazanych przez oskarżonego to nie pokrzywdzona odniosła korzyść, a wspólnicy J. N.. Współdziałanie w tej sytuacji doprowadziło do uzyskania przez współsprawców korzyści z popełnionego wspólnie z J. N. przestępstwa. Realną zaś korzyścią, jaką odniosła pokrzywdzona była zapłata zaległych opłat, co celnie wychwycił Sąd I instancji. Nie można także uznać za podważające ustalenia Sądu I instancji twierdzenia apelacji, że pokrzywdzona potwierdziła pisemnie przyjęcie kwoty 35.000 złotych, tak wszak wynika z aktu notarialnego. Pozostaje to jednak w sprzeczności z wypowiedziami samego oskarżonego, który jednoznacznie i wyraźnie wyjaśniał, że przekazywał pokrzywdzonej różne kwoty w różnym czasie, a zatem nie 35.000 złotych i co więcej suma tych należności nie pokrywa się z kwotą wymienioną najpierw w umowie przedwstępnej, a potem w umowie przyrzeczonej.

Odnosząc się do zamieszczonego w środku odwoławczym zarzutu dotyczącego obrazy art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k. i art. 366 § 1 k.p.k. stwierdzić należy że jest on bezzasadny. Należy na wstępie stwierdzić, że obrońca oskarżonego w toku postępowania sądowego toczącego się w pierwszej instancji, nie podjął żadnej inicjatywy i nie złożył żadnych wniosków dowodowych zmierzających do ustalenia wartości przedmiotowej nieruchomości (mimo, że przejawiał aktywność w odniesieniu do innych kwestii), godzi się zwrócić uwagę na fakt mający znaczenie istotne, a mianowicie że oskarżony był osobą, która trudniła się skupowaniem i sprzedażą lub wynajmowaniem mieszkań. Operacja zamiany i dopłaty wartości mieszkania, które w wyniku zamiany otrzymał nie była pierwszą w jego działaniach, a sam przyznał przecież „Kupowałem nieruchomości w celu wynajęcia, remontowałem je i wynajmowałem” (k. 6312, t. XLI). Nie sposób uznać w tych okolicznościach, że oskarżony nie miał świadomości realnej wartości tego mieszkania w czasie, gdy przeprowadzał operację zamiany mieszkań.

Jest przy tym charakterystycznym, że oskarżony nie kwestionuje ustaleń organów skarbowych w tej części, która dotyczy mieszkania w O. natomiast już ustalenia tych organów dotyczące mieszkania we W. uważa za zawyżone.

Trudno w tych okolicznościach uznać, że oskarżony nie miał świadomości rzeczywistej wartości mieszkania, które znajduje się w atrakcyjnej dzielnicy W. i nawet mieszkanie wymagające remontu nie traci na wartości z uwagi na jego dogodne położenie. Wartość każdej nieruchomości w danym czasie określają prawa rynku i to one właśnie wyznaczają jej rzeczywistą (realną) wartość, jeśli więc zważyć na informacje dotyczące wartości poszczególnych lokali znajdujących się w budynku przy ulicy (...), które zostały sprzedane oraz określonych kwot uzyskanych za ich sprzedaż to jasnym staje się, że Sąd I instancji nie popełnił błędu ustalając, w oparciu o informacje urzędu skarbowego i zawarte tam dane, wartość mieszkania należącego do W. C. (1). Twierdzenia oskarżonego o tym, że mieszkanie było w totalnej ruinie nie może być podstawą podważania wartości tego mieszkania, podanej przez urząd skarbowy, jeśli zważyć, na niekwestionowane przez stronę ustalenie Sądu I instancji dotyczące wykonanego w tym mieszkaniu we wrześniu 2011 roku remontu. O żadnych zatrważających warunkach związanych z wyposażeniem mieszkania w wodę, energię elektryczną, gaz, c.o., kanalizację nie mówiła także opiekująca się pokrzywdzoną, pracownica socjalna M. K. (2). Przyznawała ona, że było to mieszkanie brudne i zagracone, lecz nie stwierdzała, że było pozbawione podstawowych mediów, jak starał się przekonać o tym oskarżony. Oczekiwanie zatem, aby post factum biegły ustalał wartość mieszkania w sposób teoretyczny jest postulatem bezzasadnym.

Jeśli przy tym zważyć, na co zwracano już uwagę, że obrońca oskarżonego nie wystąpił z takim wnioskiem w toku rozprawy pierwszoinstancyjnej, to stawianie w apelacji zarzutu, iż nie uczynił tego Sąd pierwszoinstancyjny musi być uznane nie tylko za chybione, ale wręcz swego rodzaju nielojalność wobec tego Sądu.

IX. Co do apelacji obrońcy oskarżonego K. K..

1. Zarzuty obrazy prawa procesowego.

Apelujący formułuje zarzut naruszenia normy procesowej, tj. art. 7 k.p.k. Sąd odwoławczy odnosząc się do zarzutu naruszenia reguł sformułowanych w art. 7 k.p.k. zobowiązany jest przypomnieć, że treść tej normy (swobodna ocena dowodów) ma charakter zasady ogólnej. Tylko wskazanie naruszenia konkretnych przepisów proceduralnych, które wypełniają normy ogólne może być uznane za skuteczny zarzut apelacyjny. Tego jednak apelujący nie uczynił i nie wymienił oraz nie uzasadnił, które ze szczególnych norm procesowych (poza odwołaniem się do pogwałcenia art. 201 k.p.k. oraz art. 167 k.p.k.) naruszono w toku procedowania w tej sprawie.

Rozważania Sądu meriti nie zawierają błędów wskazujących na złamanie reguł oceny dowodów zawartych w art. 7 k.p.k. Wywody Sądu I instancji są jasne, zrozumiałe, wewnętrznie spójne, ale przede wszystkim, wbrew twierdzeniom apelującego, pozostają w zgodzie z zasadami poprawnego rozumowania, zbieżne są ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczeniem życiowym. Przekonanie o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną prawa procesowego ponieważ orzekający w tej sprawie Sąd poprzedził je ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.), i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), stanowiło ono wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), było wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zgodnie art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. – właściwie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku ( por. postanowienie SN z dnia 18.01.2007r. sygn. III KK – 271/06 – OSNwSK 2007/1/9). Nie doszło do obrazy tych przepisów, które w wymienił obrońca w swej apelacji stawiając zarzut naruszenia zasad postępowania, a co więcej wpływu tego naruszenia na treść wyroku.

Odnosząc się do obrazy art. 424 k.p.k. stwierdzić należy, że uzasadnienie wyroku wskazuje logiczny proces, który doprowadził Sąd do wniosku o winie oskarżonego. Sąd wymienił w uzasadnieniu, jakie fakty uznaje za ustalone, na czym opiera poszczególne ustalenia i dlaczego nie uznaje dowodów przeciwnych, a następnie z dokonanych ustaleń wyprowadził określone wnioski o odpowiedzialności oskarżonego. Treść uzasadnienia ustala zatem a posteriori proces myślowy, który przebiegał w czasie narady, poprzedzając wydanie wyroku. ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2009 roku, WA 31/09, OSNwSK 2009/1/1936). Ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji charakteryzuje się szczegółowością i wnikliwością prowadząc do jednoznacznych ustaleń. Trzeba przy tym podkreślić, że nie stawia zarzutu powierzchowności ocen przeprowadzonych dowodów także apelujący. Jego zarzuty dotyczą jedynie odmiennej oceny poszczególnych, relewantnych dla czynionych ustaleń dowodów, które w toku procesu zostały przez Sąd przeprowadzone. Treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku pozwala ustalić, na których dowodach Sąd się oparł i dlaczego uznał sprawstwo oskarżonego w postaci jakiej przypisał mu czyn w części rozstrzygającej. Rozważania Sądu meriti nie noszą w sobie cech arbitralnego stwierdzenia, że Sąd nie miał wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego, lecz zawierają analizę poszczególnych, podstawowych dowodów w zakresie dotyczącym stawianego oskarżonemu zarzutu, w tym zasadniczych dla czynionych ustaleń zeznań pokrzywdzonego oraz opinii biegłych – psychologa i psychiatry – istotnej z punktu widzenia oceny wiarygodności wypowiedzi pokrzywdzonego, a zwłaszcza jego stanu świadomości. Sąd dokonał także, przez pryzmat doświadczenia życiowego oraz reguł poprawności rozumowania oceny wyjaśnień oskarżonego i wskazał, w jakiej części tym wypowiedziom dał wiarę oraz uzasadnił, dlaczego w innej odmówił wiarygodności oskarżonemu. Powiązał przy tym tę analizę z dokumentacją dotyczącą operacji bankowych na koncie pokrzywdzonego, a zatem z dowodem, którego wartość jest jednoznaczna i obiektywna. Jeśli więc całokształt tych dowodów, które legły u podstaw ustaleń Sądu I instancji weźmie się pod uwagę, to nie można zgodzić się z twierdzeniem naruszenia zasad swobodnej oceny materiału dowodowego, a w konsekwencji nietrafnych ustaleń faktycznych prowadzących do uznania sprawstwa i winy K. K.. Motywacyjna część rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego w żadnym razie nie naruszyła reguł poprawnego przekazania powodów orzeczenia, co zarzuca skarżący, a zwłaszcza w sposób, który wpływałby zakłócająco na treść wyroku. Obraza przepisu art. 424 k.p.k. nigdy nie jest wszak naruszeniem prawa procesowego mającym wpływ na treść orzeczenia, bowiem do sporządzenia uzasadnienia dochodzi po wydaniu wyroku ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 kwietnia 2013 roku, II AKa 95/13, LEX nr 1312112). Wbrew wywodom apelującego Sąd I instancji wyjaśnił zrozumiale powody, dla których orzekł o odpowiedzialności K. K.. Godzi się zauważyć, że skarżący odwołując się do oceny wypowiedzi pokrzywdzonego stwierdza, że ocena ta ma charakter wybiórczy, bowiem nie uwzględnia faktu, że zeznania te są na wysokim poziomie ogólności podnosząc jednocześnie, że świadek nie został przesłuchany z uwagi na swój stan zdrowia w toku postępowania sądowego. Podkreślenia wymaga więc stwierdzenie, że nie tylko możliwe, ale wręcz konieczne jest, w sytuacji niemożności przeprowadzenia dowodu przed sądem, posiłkowanie się przez Sąd wypowiedziami świadka złożonymi w toku postępowania przygotowawczego. Przepis art. 391 § 1 k.p.k. regulował tę kwestię w sposób niebudzący wątpliwości przed 1 lipca 2015 roku (tak było również w okresie od 1 lipca 2015 roku do 15 kwietnia 2016 roku – zob. art. 36 pkt. 2) ustawy z 27 września 2013 roku o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw Dz. U. z 25 października 2013 roku, poz. 1247, a więc w czasie gdy trwał proces K. K.). Obowiązkiem Sądu było zatem przeprowadzenie dowodu w postaci zeznań J. P. (1) poprzez odczytanie jego wypowiedzi z postępowania przygotowawczego. Zarzut jednokrotnego przesłuchania świadka i pominięcie przesłuchania przez Sąd nie mógł w tej sytuacji być skuteczny, skoro spełnione zostały przesłanki ustawowe przeprowadzenia dowodu w sposób uregulowany przywołanym wyżej przepisem. Jeśli Sąd I instancji postąpił według ustalonych przez ustawodawcę reguł to nie można mu skutecznie czynić z tego powodu zarzutu naruszenia prawa i wpływu tego naruszenia na wynik procesu. Polski proces karny nie daje prymatu dowodom z uwagi na fazę postępowania, w której zostały przeprowadzone. Istotna jest wartość tego dowodu dla czynionych ustaleń i jego korelacja z innym przeprowadzonymi w sprawie dowodami. Taki związek został przez Sąd I instancji wywiedziony i wyjaśniono okoliczności, które doprowadziły Sąd ten do uznania wiarygodności wypowiedzi pokrzywdzonego, lecz jak wyjaśnił tenże Sąd tylko w ograniczonym zakresie, a to dotyczącym nieotrzymania pieniędzy za sprzedany udział we współwłasności mieszkania oraz stwierdzonego przez niego samego samokrytycznie uzależnienia od alkoholu, a także umieszczenia go w mieszkaniu przy ulicy (...). Jeśli zatem Sąd I instancji miał świadomość stanu psychicznego pokrzywdzonego oraz możliwość zakłócenia relacji o przebiegu zdarzeń i uwzględniając tę okoliczność wyjaśnił, dlaczego dał wiarę określonym fragmentom wypowiedzi pokrzywdzonego to nie sposób uznać, że jego ocena jest dowolna. Jest tak tym bardziej, że przecież odwoływał się tenże Sąd do innych wymienionych na s. od 116 do 126 dowodach analizując obszernie i dogłębnie ich wartość dla czynionych ustaleń.

Apelujący podważa w pkt 2. zarzutów odnoszących się do obrazy procedury, niezasadne jego zdaniem, ustalenie, że umowa najmu mieszkania przy ulicy (...) była fikcją. Wbrew wywodom apelacji nie sposób przyjąć, że w tym zakresie doszło do błędnej oceny wartości tego dowodu. Wszak Sąd I instancji analizował niekwestionowane przez obrońcę fakty wynikające z zeznań funkcjonariusza policji W. M. (k. 1944, t. X) z których wynika, że w styczniu 2009 roku przebywał on w mieszkaniu, w którym zameldowana była E. N. (2) i zastał w nim pokrzywdzonego J. P. (1) wraz z oskarżonym K. K.. Pokrzywdzony przekazywał mu wówczas, że jest właścicielem mieszkania przy ulicy (...), lecz nie miał żadnego dokumentu to potwierdzającego, zaś zameldowany w tym mieszkaniu został dopiero po przesłuchaniu T. N. (1). Gdy zważyć, że przesłuchanie T. N. (1) w charakterze świadka miało miejsce 12 listopada 2009 roku (k. 698 – 701, t. IV, k. 1905, t. X) to uprawniony był wniosek Sądu I instancji, że czynności administracyjne i cywile podejmowane w tej sprawie zmierzały jedynie do upozorowania prawidłowości działań i stworzenia wrażenia ich legalności dla celów obrony w rozpoczynającym swój bieg postępowaniu przygotowawczym. Gdyby było inaczej to i umowa najmu i zameldowanie pokrzywdzonego w tym mieszkaniu nastąpiłoby niezwłocznie po jego przeniesieniu do tego mieszkania, nie zaś po roku od sprzedaży udziału w mieszkaniu użytkowanym uprzednio przez pokrzywdzonego.

Nie jest w tej sytuacji błędem Sądu I instancji, że odmiennie od obrońcy i oskarżonego ocenił te czynności i opierając się o doświadczenie życiowe przekonał o trafności tej oceny.

Ma rację obrońca oskarżonego, że brak jest zakazów dotyczących ustalania okresu najmu oraz sposobu regulacji należności wynikających z takiej umowy. Nie oznacza to jednak, że należy przyjąć błąd Sądu I instancji, co do oceny wartości dowodu w postaci tejże umowy najmu. Z jednej strony apelujący podnosi jako argument świadczący, że nie ma niczego szczególnego w tym, iż pokrzywdzony zapłacić miał z góry 40.000 złotych za wynajmowane mieszkanie za okres 4 lat z uwagi na niestabilny tryb jego życia, z drugiej zaś wskazuje, że działania związane ze sprzedażą udziału w mieszkaniu były czynnościami świadomymi i objętymi jego wolą.

Jeśli prowadził niestabilny tryb życia, a wynikał on z alkoholizowania się w stopniu wysokim, co według biegłych zaburzało jego świadomość i wpływało na podejmowane decyzje, to także i taka czynność jak zapłata 40.000 złotych za wynajmowany pokój trafnie została przez Sąd I instancji podważona jako działanie racjonalne i podjęte świadomie przez pokrzywdzonego. Kwestionowanie tego zachowania w sytuacji, gdy brak jest potwierdzenia na dokonanie realnie zapłaty przez J. P. (1) (pozostającego w przekonaniu, że jest właścicielem, a nie najemcą mieszkania przy ulicy (...) vide: zeznania W. M.) jest uprawnionym wnioskowaniem Sądu Okręgowego. Zwraca uwagę, że dokumentacja bankowa, choć zawiera informacje o operacjach bankowych z udziałem J. P. (1) nie mieści odnotowanego wykonania przez niego pobrania lub przelewu takiej właśnie kwoty (k. 3776 – 3778, t. XXIII).

Nie sposób uznać nietrafności oceny zeznań S. S. i wpływu tej oceny na treść rozstrzygnięcia. Sąd wszak przecież ustalił niebudzący wątpliwości fakt, że oskarżony był spokrewniony z pokrzywdzonym, mieszkał z nim i to przez dłuższy czas, znał go więc nie tylko z powierzchownych kontaktów lecz kontaktów codziennych, nie mógł więc on mieć wątpliwości co do tego, że J. P. (1) ma zaburzenia świadomości spowodowane przez długotrwałe i intensywne alkoholizowanie się. Jeśli zaś uwzględni się fakt, że kontakt S. S. ograniczył się jedynie do krótkotrwałego spotkania 11 lipca 2008 roku podczas sporządzania pełnomocnictwa dla D. G. (1) to nie sposób przyjąć, że tenże świadek miał możliwość ustalenia stanu psychicznego pokrzywdzonego w sposób niebudzący wątpliwości. Jeśli przy tym zważyć, że pokrzywdzony był w towarzystwie znanego mu adwokata trudno przypuszczać, aby w tych okolicznościach świadek koncentrował się na pokrzywdzonym i zwracał wnikliwą uwagę na jego stan skoro to ze znaną mu, w jego odczuciu godną zaufania osobą, o określonym statusie zawodowym pojawił się on w kancelarii notarialnej. Nie ma więc racji obrońca oskarżonego, iż nietrafnie zminimalizowano wartość dowodową wypowiedzi tego świadka. To, że świadek jak stwierdził, nie zauważył, iżby stan świadomości pokrzywdzonego budził jego wątpliwości nie oznacza, że tenże miał pełną świadomość niczym nieograniczoną w tym czasie.

Apelujący podkreśla w swej skardze (zarzut 4) także bezzasadne odmówienie wiary oskarżonemu w sytuacji, gdy jego wypowiedzi znajdują potwierdzenie w wypowiedziach D. G. (1), E. K. (1), S. S. i wyjaśnieniach E. N. (2). Mimo odwołania się do tych wypowiedzi apelujący poza przytoczeniem jako odrębnego zarzutu dotyczącego S. S. i uzasadniającej go motywacji nie przedstawia żadnych okoliczności wskazujących na zbieżność między wypowiedziami oskarżonego a relacjami przywołanych osób, trudno w tej sytuacji dokonać analizy tego zarzutu przez pryzmat ocen i ustaleń Sądu Okręgowego. Wszak Sąd ten miał na uwadze wszystkie wymienione przez apelującego zeznania i wyjaśnienia, dał temu wyraz na s. 122 – 124. Wyjaśnił, w jakiej części oraz dlaczego poszczególnym osobom dał wiarę i postąpił zgodnie z uprawnieniami wynikającymi z art. 7 k.p.k., a wyjaśnienia powodów, dla których tak uczynił przekonują, zwłaszcza, że w tych częściach, w których uznał te wypowiedzi za wiarygodne wspierane są one poprzez dokumenty notarialne. Zeznania E. K. (1), do których odwołuje się apelujący potwierdziły ustalenia Sądu I instancji, że pokrzywdzony był osobą uzależnioną od alkoholu i z tego powodu doznawał zaburzeń świadomości (padaczki alkoholowej) tym samym już choćby jej wypowiedzi, abstrahując od kontaktów samego oskarżonego z pokrzywdzonym, potwierdzają ustalenia, że nie sposób uznać iż był on w pełni świadomy tego co się dzieje z nim i jego uprawnieniem do mieszkania.

Zarzut sformułowany przez obrońcę oskarżonego w pkt. 4 został oceniony jako nietrafny.

Rozważenia wymagają obecnie zarzuty opisane w pkt. 5. i 6.

Apelujący podważa ustalenia Sądu wynikające z oceny dowodów w postaci opinii biegłych, psychologa i psychiatry.

Jednym z argumentów mających przekonać o błędnym procedowaniu Sądu I instancji było oparcie się przez biegłe jedynie na dokumentacji medycznej bez przeprowadzenia badań samego pokrzywdzonego przez biegłe, a przy tym pominięcie w tej sytuacji wypowiedzi lekarza prowadzącego leczenie J. P. (1), który nie został w toku postępowania przesłuchany. Apelujący podobny zarzut stawia także w zarzucie 6. apelacji i wywodzi, że Sąd pominął konieczność przesłuchania z urzędu dwóch innych osób, a to K. S. oraz A. S. (4).

Jest charakterystycznym w apelacji obrońcy K. K., że na te okoliczności apelujący zwraca uwagę dopiero w toku postępowania odwoławczego. Wcześniej nie wykazywał inicjatywy dowodowej i nie wystąpił z wnioskiem o przesłuchanie tych osób w celu ustalenia w oparciu o ich wypowiedzi stanu świadomości pokrzywdzonego. Jest tym bardziej wymownym w analizie tego zarzutu fakt, że materiały dowodowe związane z orzeczeniem (...) ds. Orzekania o (...) włączone zostały do sprawy, nie na wniosek obrońcy oskarżonego, lecz, na wniosek pełnomocnika pokrzywdzonego J. P. (1) (k. 6942, k. 6948, t.XLIII). Po raz kolejny przychodzi zatem Sądowi Apelacyjnemu skonstatować, że jest to swego rodzaju nielojalność obrońcy wobec Sądu I instancji odwoływanie się do nieprzeprowadzenia dowodu, o który sam nie występował.

Abstrahując jednak od postawy apelującego stwierdzić należy, że nie przekonały wywody skargi obrońcy, iż ustalenie Sądu dotyczące stanu świadomości pokrzywdzonego oparte zostało o niepełną, niejasną lub niespójną opinię biegłych. Skarżący wywodzi swoje przekonanie o błędnej ocenie opinii biegłych z treści orzeczenia (...) ds. Orzekania o (...) z 10.12.2008 roku. Tymczasem przecież biegłe nie tylko wydały pisemną opinię w toku postępowania przygotowawczego i zawarły w niej jednoznaczne stwierdzenia, lecz co jest nie mniej ważne zapoznały się z dokumentacją (...) (k. 7108, 7109, t. XLIV) włączoną do materiału dowodowego (co zresztą apelujący zauważa) na wniosek pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, zostały także uzupełniająco przesłuchane w toku rozprawy, przy aktywnym udziale obrońcy oskarżonego, i w oparciu o te materiały nie zmieniły swej opinii podtrzymując ustalenia, jakie poczyniły i wnioski, które wyprowadziły. W tej sytuacji trudno uznać, że opinia biegłych nosi jakieś mankamenty i należy ją zdyskwalifikować. Wyjaśniły one, że nie było potrzeby badań bezpośrednich pokrzywdzonego, bo wystarczającą jest dokumentacja medyczna dotycząca go. Jeśli zważyć, że nie zakwestionowano umiejętności zawodowych i przygotowania zawodowego oraz doświadczenia zawodowego biegłych nie sposób uznać, że dla ustaleń stanu świadomości pokrzywdzonego i jego zdrowia psychicznego istotne znaczenie miałby wypowiedzi osób bez jakichkolwiek kompetencji w tym zakresie tj. A. S. (4) i K. S.. Biegłe dysponowały dokumentacją medyczną osób zawodowo zajmujących się stanem zdrowia psychicznego określonych pacjentów i były upoważnione do oparcia się, nie o wypowiedzi innych pozostających w kontakcie z pokrzywdzonym, ale o diagnozy lekarzy, którzy zajmowali się w procesie leczenia J. P. (1).

Należy nadto zwrócić uwagę na treść pisma przewodniego, jakie zostało wystosowane do Sądu Okręgowego przez działającą z upoważnienia Przewodniczącego Zespołu (...) (k. 6994, t. XLIII). Wynika z niego jedynie, że J. P. (1) nie jest osobą niepełnosprawną w rozumieniu obowiązujących przepisów prawa. Ergo Zespół do Orzekania o (...) miał za zadanie stwierdzenie niepełnosprawności lub jej brak w oparciu o przesłanki wynikające z ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, i w rozumieniu tych przepisów , wobec braku określonych okoliczności, nie został uznany za niepełnosprawnego. Biegłe sądowe natomiast badały określony stan świadomości pokrzywdzonego w określonym czasie i dysponując informacjami o stanie zdrowia psychicznego J. P. (1) oraz informacjami z (...) wydały stanowczą i jednoznaczną w swej treści opinię. Ma rację Sąd Okręgowy, podkreślając że czyniły to na potrzeby postępowania karnego i to ich stwierdzenia, skoro nie zostały podważone i mieszczą się w zakresie ich kompetencji prawidłowo zostały uznane przez Sąd za podstawowe do czynienia ustaleń.

Zarzuty opisane w pkt. 5. i 6. nie mogły zostać uwzględnione.

2. Zarzuty błędnych ustaleń faktycznych.

Nie jest dowolnym przyjęcie przez Sąd I instancji uczestnictwa oskarżonego w nakłanianiu J. P. (1) do sprzedaży udziału we współwłasności mieszkania oraz udzielenia w tym zakresie pełnomocnictwa D. G. (1). Przebieg zdarzeń wskazuje na ten fakt jednoznacznie. Jeśli uwzględni się poszczególne zdarzenia i przeanalizuje ich kolejność na osi czasu nie może być wątpliwości co do tego, że oskarżony tylko wtedy mógł mieć szansę na sprzedaż swego udziału i to za pokaźną kwotę, gdy kupującym oba udziały we współwłasności tego mieszkania był D. G. (1). Wszak pierwszą umowę o kupnie – sprzedaży udziału oskarżonego, ten ostatni zawarł właśnie z oskarżonym 24 czerwca 2008 roku. Aby mogło dojść do skutecznego uzyskania pieniędzy z tej transakcji przez oskarżonego swój udział w tym lokalu musiał także sprzedać jego wujek J. P. (1), lecz nie komukolwiek ale właśnie D. G. (1), i to niezależnie od tego, że A. S. (4) działający w imieniu i na rzecz pokrzywdzonego zawarł z D. G. (1) przedwstępną umowę sprzedaży udziału pokrzywdzonego w tym lokalu. Najprostszą i najskuteczniejszą formą zabezpieczenia tej transakcji, w której oskarżony otrzyma określoną kwotę za należący do niego udział w tym mieszkaniu było upełnomocnienie przez J. P. (1) nabywcę do zawarcia umowy przyrzeczonej. Wówczas i kupujący i oskarżony jako sprzedający swój udział mieli pewność, że transakcja będzie przeprowadzona i to w sposób skuteczny dla nich obu oraz dotyczący obu udziałów, a tym samym całej nieruchomości. W interesie zatem oskarżonego było przekonanie jego wuja do upełnomocnienia nabywcy do zawarcia umowy przyrzeczonej, bo tylko wtedy on sam mógł liczyć na przekazanie należnej mu części ceny zakupu. I tak się też stało. Jeśli zauważyć, że od czasu, gdy oskarżony mógł liczyć na uzyskanie określonej kwoty pieniędzy sprawy nabrały wyraźnego przyspieszenia to jasne się staje, że on sam jako osoba najbliższa pokrzywdzonemu oddziaływał na niego, aby głównie jego interes został zaspokojony. Opierając się o doświadczenie życiowe był Sąd I instancji uprawniony do wnioskowania o roli i zachowaniach oskarżonego.

Zupełnie nietrafny jest zarzut dowolności ustalenia, że K. K. wprowadził w błąd swego wuja, co do zamiaru przekazania mu pieniędzy ze sprzedaży udziału.

Nie ulega wątpliwości, że cena sprzedaży mieszkania w tym i kwota należna pokrzywdzonemu została przelana w całości przez kupującego na konto bankowe J. P. (1). W tym zakresie stwierdzenia apelacji uznać należy za zgodne z rzeczywistością. Jednoznaczne ustalenia Sądu Okręgowego, wynikające wprost z materiału dowodowego, nie pozostawiają jednak żadnych wątpliwości co do tego, że doszło do rozporządzenia mieniem J. P. (1) i przeniesienia własności udziału pokrzywdzonego we współwłasności mieszkania lecz nie otrzymał on jakiejkolwiek części z należnych mu pieniędzy.

Dokumentacja bankowa pozwala na stwierdzenie, że już tego samego dnia, kiedy doszło do przelewu należności za to mieszkanie przez D. G. (1) dokonano wypłat z konta J. P. (1) na kwotę stanowiącą zapłatę za sprzedane mieszkanie. Jak trafnie ustalił Sąd Okręgowy, i tej okoliczności wszak obrona nie podważa, wypłat w różnych oddziałach banku dokonał właśnie oskarżony. Jeśliby pokrzywdzony otrzymał tę należność, jaka na niego przypadała nie miałby powodu, aby twierdzić, że nie otrzymał żadnej kwoty za sprzedane mieszkanie, a tak przecież konsekwentnie twierdził. Słusznie zdyskredytował wypowiedzi oskarżonego tenże Sąd w zakresie w jakim chciał on przekonać, że jego wujek otrzymał pieniądze ale w niewyjaśnionych okolicznościach (sugestia, że zostały mu skradzione) utracił. Takie tłumaczenie, przedstawione przez oskarżonego, nie może być uznane za wiarygodne w sytuacji, gdy to on był tym, który wypłacał pieniądze z konta bankowego w różnych oddziałach Banku (...). Jeśli zważyć, że według jego wyjaśnień jego wujek był wówczas obecny trudno uznać za przekonujące twierdzenia, że to on dokonał wypłaty, a potem przekazał połowę należności wujkowi. Po cóż miałby to robić pokrzywdzony i zdawać się na siostrzeńca, gdy przecież sam tych czynności mógł dokonać. Słusznie zdyskredytował te wypowiedzi Sąd I instancji i nie popełnił błędu w tym zakresie, bo wyjaśnienia oskarżonego sprzeczne są z doświadczeniem życiowym i przeczą regułom poprawnego rozumowania.

Według apelującego błąd proceduralny w zakresie ocen wiarygodności dowodów osobowych w postaci wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań D. G. (1), S. S. i E. K. (1) doprowadził do nietrafnego ustalenia, że pokrzywdzony miał zaburzoną świadomość w czasie, gdy przeprowadzano poszczególne czynności finalnie pozbawiając go prawa do udziału w mieszkaniu, które kupił D. G. (1). Już wyżej stwierdzono, że nie doszukano się błędu w postępowaniu Sądu I instancji, który wyjaśnił przekonująco powody, dla których uznał wypowiedzi tych poszczególnych osób za pomocnicze dla czynionych ustaleń zaś wyjaśnienia oskarżonego tylko częściowo za wiarygodne. Konsekwencją tej oceny jest konieczność odrzucenia zarzutu błędnego ustalenia, co do świadomości pokrzywdzonego o znaczeniu czynności, które zostały wówczas przeprowadzone. Dodatkowo należy jednak odwołać się do sformułowań samej apelacji. Wszak przecież apelujący na s. 8 motywów skargi pisze, że „(…) w chwili dokonywania zakwestionowanej czynności J. P. (1) nie znajdował się w stanie wyłączającym świadome lub swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, w przeciwnym razie notariusz odmówiłby dokonania jakichkolwiek czynności.” Jednak w innym miejscu tej apelacji skarżący zwraca uwagę na brak odpowiedniego doświadczenia życiowego, dojrzałości i rozsądku u pokrzywdzonego (s. 9). Tak postawione stwierdzenia zawierają wewnętrzną sprzeczność. Jeśli pokrzywdzony to osoba bez doświadczenia życiowego i dojrzałości oraz rozsądku to trudno zgodzić się z pierwszym stwierdzeniem, że podejmował decyzje świadomie i swobodnie. Ma rację apelujący, że pokrzywdzony to osoba o zdegradowanej przez alkohol osobowości. Wskazuje na to m.in. żona D. G. (1), która zeznając w tej sprawie opisywała stan w jakim widywała pokrzywdzonego (leżącego na ulicy, w ciągłym stanie upojenia alkoholowego, brudnego) jeśli pani G. sąsiadująca wszak mieszkaniem z pokrzywdzonym miała możliwość obserwacji takich zachowań J. P. (1) miał ją także jej mąż i jemu stan ten był znany. Zaś bez wątpliwości był znany siostrzeńcowi obcującemu stale z pokrzywdzonym, mieszkającemu z nim i mającemu kontakt na co dzień i tym samym nie sposób uznać, że zarzut błędu w ustaleniach Sądu I instancji może być oceniony jako skuteczny. Opinia biegłych oraz zeznania osób mających kontakt z pokrzywdzonym nie pozostawia żadnych wątpliwości co do tego, że nie ma racji obrońca zarzucając nietrafne ustalenia Sądowi Okręgowemu w tym zakresie.

X. Co do apelacji Prokuratora.

Apelacja ta dotyczy rozstrzygnięć związanych z kwalifikacją prawną czynu pierwszego, który zarzucono T. N. (1) oraz czynu IX, którego popełnienie zarzucono współdziałającemu z nim w tym przestępstwie M. R. (1).

Choć oskarżyciel wskazując osoby, co do których składa apelację podniósł obrazę prawa materialnego odnośnie pierwszego pkt rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego i wymienił T. N. (1) zaś wskazując na takie uchybienie nie określił, że dotyczy ono także M. R. (1), mimo że wymienił pkt IX części rozstrzygającej, to Sąd Apelacyjny uznał, że uprawniony jest na podstawie art. 455 k.p.k. do poprawienia kwalifikacji prawnej podstaw wymiaru kary orzeczonej wobec obu tych oskarżonych. Nie jest to bowiem działanie na niekorzyść M. R. (1), co do którego brak imiennego wskazania że jest on podmiotem apelacji oskarżyciela publicznego gdyż zagrożenie karą za czyn kradzieży mienia znacznej wartości jest niższe niż podstawa prawna wskazana w rozstrzygnięciu, które wydał Sąd I instancji.

Pomyłka Sądu I instancji jest oczywista, skoro opis czynu T. N. (1) i M. R. (1) i jego kwalifikacja prawna wskazują, że wypełnione zostały znamiona występku kradzieży mienia znacznych rozmiarów tym samym podstawą wymiaru kary nie mógł być przepis art. 286 § 1 k.k. i art. 294 § 1 k.k., lecz powinien być nim przepis art. 278 § 1 i art. 294 § 1 k.k. Sąd Okręgowy tę pomyłkę dostrzegł i lojalnie ją wskazał w swym uzasadnieniu.

Podobnie postąpił tenże Sąd zwracając uwagę na s. 137 uzasadnienia na błąd ustalenia wysokości wyrządzonej szkody J. P. (1) i skorelowaną z nią powinnością naprawienia szkody przez K. K.. Zarzut apelującego w tym zakresie oskarżyciela publicznego jest zasadny i został uwzględniony w rozstrzygnięciu reformatoryjnym.

XI. Co do apelacji obrońcy oskarżonej E. N. (1).

1. Odnośnie zarzutu obrazy prawa materialnego tj. art. 233 § 1 k.k.

Co do zasady, zarzut obrazy prawa materialnego ma rację bytu wyłącznie wówczas, gdy apelujący nie kwestionuje poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych. Naruszenie tego prawa polega bowiem na jego wadliwym zastosowaniu lub też niezastosowaniu do prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, który nie jest kwestionowany przez stronę skarżącą (zob. T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne. W-wa 2005, s. 775, a także wyrok SN z dnia 26 lutego 2009 r., WA 3/09, OSNwSK 2009, poz. 566). W innym wypadku zarzut taki należy uznać za przedwczesny. Dopuszcza się jednak podnoszenie go łącznie z zarzutem błędu w ustaleniach faktycznych, jako zarzutu ewentualnego. Skarżący może bowiem uzasadniać, że nawet w sytuacji, gdy ustalenia faktyczne poczynione przez sąd meriti zostaną uznane przez instancję odwoławczą za prawidłowe, to i tak prawo materialne zostało do nich zastosowane w sposób nieprawidłowy (por. por. P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. I. W-wa 2007, s. 660 oraz wyrok SA w Krakowie z dnia 27 listopada 2008 r., II AKa 187/08, KZS 2009 r., z. 2, poz. 37).

Odwołując się także do utrwalonej linii orzeczniczej, konsekwentnie Sąd odwoławczy przypomina, że zarzut obrazy prawa materialnego tylko wtedy jest skuteczny, gdy apelujący nie kwestionuje, nie tylko deklaratywnie, ale i rzeczywiście, ustaleń poczynionych w sprawie. Judykatura od dawna ma ugruntowane stanowisko w tym zakresie. Sąd Najwyższy wyraża pogląd, że obraza prawa materialnego stanowi względną podstawę odwoławczą z art. 438 pkt 1 k.p.k. wtedy, gdy prawo to zostało wadliwie zinterpretowane przez sąd pierwszej instancji, gdy sąd ten wadliwie zastosował przepis prawa materialnego, pomimo, że w układzie okoliczności danej sprawy nie było to dopuszczalne, bądź wówczas, gdy sąd nie zastosował przepisu prawa materialnego mimo, iż w konkretnej sytuacji procesowej było to obligatoryjne. (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2013 roku, III KK 17/13, LEX nr 1311644, podobnie tenże Sąd w wyroku z dnia 23 lipca 1974 roku w sprawie V KR 212/74, OSNKW 1974/12/233). Nie mniej wymowne jest także stanowisko Sądu Apelacyjnego w Łodzi, według którego „Obraza prawa materialnego zachodzi tylko wtedy, gdy nastąpiła błędna wykładnia danego przepisu, albo został zastosowany przepis niewłaściwy lub pominięto obligatoryjne [rozstrzygnięcie] .

Nie ma natomiast obrazy prawa materialnego, gdy wadliwość orzeczenia - przynajmniej w przekonaniu autora środka odwoławczego - jest wynikiem błędnych ustaleń przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia. (…)” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 16 stycznia 2002 roku, II AKa 243/01, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/24, KZS 2004/7-8/82).

Jeśli zważyć na treść zarzutu, a zwłaszcza jego uzasadnienie, to należy stwierdzić, że apelująca, choć nie neguje ustaleń Sądu I instancji co do przebiegu przesłuchania oskarżonej oraz treści jej wypowiedzi na temat jej pokrewieństwa z I. Ż., to jednak podważa zasadniczy w tej sprawie fakt. Zdaniem skarżącej Sąd I instancji nie wykazał wystąpienia po stronie oskarżonej znamion strony podmiotowej występku z art. 233 § 1 k.k.

Godzi się więc przypomnieć, że zamiar oznacza (...) zjawisko obiektywnej rzeczywistości, realny przebieg procesów psychicznych, nie jest zaś pojęciem z dziedziny ocen czy też z dziedziny wartości. Ustalenie zamiaru - lub jego braku - jest więc ustaleniem natury faktycznej. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2011 roku, III KK 280/10, Biul.PK 2011/7/20). Oznacza to, że argumentując skargę apelująca kwestionuje zasadnicze ustalenie Sądu I instancji w postaci zamiaru z jakim działała oskarżona. Jasnym się staje w tej sytuacji, że formuła zarzutu obrazy prawa materialnego jest chybiona.

Odnosząc się natomiast do treści zarzutu i jego motywacji należy zbadać w postępowaniu odwoławczym, czy istotnie trafnie ustalił Sąd I instancji, po stronie oskarżonej wystąpienie zamiaru popełnienia występku złożenia fałszywych zeznań.

Nie można mieć w tym zakresie jakichkolwiek wątpliwości, zaś podnoszone przez apelującą okoliczności w żaden sposób nie podważają ustaleń Sądu oraz ich oceny przez pryzmat przestępstwa złożenia fałszywych zeznań. Apelacja w zakresie tego rozstrzygnięcia Sądu I instancji jest oczywiście chybiona i nie może doprowadzić do zmiany orzeczenia w kierunku postulowanym przez apelującą.

Należy bowiem mieć na uwadze, że oskarżona to nie jest osoba o ograniczonej poczytalności, bez doświadczenia życiowego, z zaburzeniami osobowości. Jest osobą z wyższym wykształceniem, która rozumie normy nie tylko społeczne, ale i prawne. Danie wiary jej twierdzeniom, że I. Ż. jest jej wujkiem, bo wynikało to z nazwiska babci oskarżonej oraz I. Ż. jest tak naiwnym tłumaczeniem, że w żadnym razie nie zasługuje ono na poważne potraktowanie. Tym bardziej, że w dalszych wypowiedziach oskarżona odwoływała się nie do faktów potwierdzonych jakimikolwiek dokumentami tylko do zwyczajów panujących na wschodzie Polski. Twierdzenie, że z faktu iż dane rodziny się znają wynika, że są rodziną jest wyjątkowo absurdalnym i trudnym do akceptacji poglądem. Nie trzeba jakiegoś specjalnego dowodu, aby mieć pewność, że osoba z wyższym wykształceniem ma świadomość, że w określonej sytuacji prawnej istotne jest nie to co uważa się według jakiegoś zwyczaju, ale to co ma oparcie w obowiązujących regułach prawnych. Oskarżona, osoba dorosła nie może skutecznie powoływać się na swoje niczym nie poparte przeświadczenie, że jest spokrewniona z kimś innym tylko dlatego, że jej babcia miała nazwisko podobne do nazwiska I. Ż.. W taki sposób może tłumaczyć się dziecko, które do znajomych swoich rodziców mówi zwyczajowo wujku, ciociu, a nie, doświadczona życiowo dorosła osoba.

Sąd I instancji nie popełnił żadnego błędu rozstrzygając o odpowiedzialności oskarżonej. Miała ona świadomość, że żadne więzy rodzinne nie łączą jej oraz I. Ż., a mimo tego stwierdzała w toku przesłuchania, w okolicznościach, które ustalił Sąd I instancji i których nie kwestionuje skarżąca, że jest z nim spokrewniona.

W żadnym razie nie można zaakceptować następnego stwierdzenia apelacji, że doszło do obrazy art. 233 § 5 pkt 1) k.k. Według skarżącej Sąd nie wykorzystał możliwości odstąpienia od wymierzenia oskarżonej kary, choć jej zeznania nie mogły mieć i nie miały żadnego wpływu na rozstrzygniecie sprawy.

Po pierwsze należy zwrócić uwagę, że przepis, do którego odwołuje się skarżąca nie nakłada na Sąd obowiązku nadzwyczajnego złagodzenia kary lub odstąpienia od jej wymierzenia w sytuacjach wskazanych w tym przepisie. Jest w tej sytuacji oczywiste, że nie mogło dojść do obrazy prawa materialnego jak zarzuca skarżąca.

Po wtóre decyzja o wykorzystaniu możliwości wynikających z tego przepisu należy do swobodnej decyzji Sądu orzekającego, który może ją podjąć, lecz nie ma takiej powinności.

Po trzecie należy zaakceptować nałożenie sankcji na oskarżoną, bowiem jej czyn godzi w podstawy prawidłowego ustalania przebiegu zdarzeń oraz rozstrzygania przez organy sądowe przedkładanych mu spraw, a zatem w istotę wymiaru sprawiedliwości.

Skoro Sąd i instancji nie dostrzegł okoliczności przemawiających za nadzwyczajnym złagodzeniem wymiaru kary lub nawet odstąpieniem od jej wymierzenia to miał prawo wydać rozstrzygniecie, jakie zawarł w zaskarżonym wyroku i w żadnym razie nie popełnił błędu w tym zakresie. Postawa oskarżonej, która odmówiła odpowiedzi na pytania dotyczące kwestii ustalenia jej pokrewieństwa z I. Ż. świadczy o lekceważeniu jej powinności jako świadka i nakazuje uznanie, że osoba taka na względy wnikające z przepisu wskazanego przez obrońcę oskarżonej nie zasługuje.

W tej części apelacja w żadnej mierze nie przekonała o niesłuszności orzeczenia.

2. Co do zarzutów obrazy prawa procesowego oraz błędnych ustaleń w odniesieniu do orzeczenia o pokrzywdzeniu W. C. (1).

Apelujący w pkt II tiret pierwsze podnosi, że Sąd I isntgnacji niezasadnie wykorzystał możliwości jakie wynikają z treści art. 391 § 1 k.p.k. i odczytał jako zeznania wypowiedzi Ł. K.. Kwestia odczytania zeznań w toku tej rozprawy była już przedmiotem rozważań Sądu Apelacyjnego. Należy zatem powtórzyć to co wyrażono w motywacyjnej części analizy zarzutu obrońcy oskarżonego K. K. na temat wykorzystania instytucji odczytania zeznań złożonych przez J. P. (1).

Podobnie i w odniesieniu do zarzutu postawionego przez obrońcę E. N. (1) należy stwierdzić, że skoro Sąd I instancji nie miał możliwości z przyczyn od niego niezależnych przeprowadzenia dowodu bezpośrednio w toku procesu to nie tylko miał możliwość, ale wręcz powinność sięgnięcia do formy przeprowadzenia dowodu, która sformułowana jest w art. 391 § 1 k.p.k. Gdyby zaakceptować pogląd wyrażony w apelacji to w ekstremalnych przypadkach nie byłoby możliwe zakończenie postępowania przed Sądem w sytuacji, gdy jeden ze świadków nie stawiałaby się na wezwanie i uniemożliwiał z różnych przyczyn jego bezpośrednie przesłuchanie przed Sądem.

Nie można skutecznie zarzucić Sądowi I instancji, że nie czynił starań o przesłuchanie Ł. K.. W pierwszej fazie procesu przecież starał się sprowadzić go na rozprawę w charakterze oskarżonego, bo taki status miał wówczas tenże. Informacje przekazywane przez policję wskazywały, że Ł. K. nie przebywa pod wskazanym adresem lub też, że pod takim adresem nie mieszka (K. 6452, 6454, t. XLI). Gdy okazało się to nieskuteczne dopiero wówczas 12 stycznia 2015 roku wyłączył jego sprawę do odrębnego rozpoznania (k. 6540, t. XLI). Zgromadzone w aktach dokumenty świadczą także i o tym, że Sąd nie poprzestał na tych przywołanych wyżej informacjach, lecz poszukiwał Ł. K., czego dowodzą notatki z akt sprawy (k. 7206, 7209, t. XLIV) o tym, że Ł. K. nie podejmuje korespondencji z żadnego znanego adresu. Należy przyznać, że obrońca oskarżonej lojalnie na te okoliczności zwraca także uwagę.

Odmiennie jednak ocenia postąpienie Sądu, który w pewnym momencie podjął decyzję o przeprowadzeniu dowodu poprzez odczytanie wypowiedzi Ł. K..

Jeśli zważyć na stwierdzenia zawarte w apelacji, że już po zakończeniu postępowania przed Sądem I instancji, Ł. K. odnalazł się i jego sprawa przed Sądem Rejonowym w Oleśnicy została zakończona to jasnym się staje, że do czasu wydania wyroku przez Sąd Okręgowy jego sprowadzenie na rozprawę nie było możliwe. Nie popełnił zatem błędu Sąd ten skoro nie było możliwości przesłuchania Ł. K. do czasu wyrokowania. Zauważyć należy, że po odczytaniu wyjaśnień, które złożył Ł. K. obrońca oskarżonej, zresztą także i pozostali obrońcy i oskarżeni nie złożyli żadnych oświadczeń, co pozwoliło Sądowi I instancji na uznanie, że ta forma przeprowadzenia dowodu została zaakceptowana, a jego ocena od tego momentu należała do tego właśnie Sądu. Jest tak, choć rzeczywiście obrońca oskarżonej złożyła wniosek o jego przesłuchanie bezpośrednio przed Sądem (k. 7236, t. XLIV). Prawdą też jest, że Sąd nie odniósł się wprost do tego wniosku, lecz jeśli zwróci się uwagę, że 12 października 2015 roku (k. 7235, t. XLIV) podjął postanowienie o odczytaniu wyjaśnień Ł. K. to w sposób konkludentny rozstrzygnął na temat postulatu obrońcy oskarżonej. Należy także domniemywać akceptację dla tej, zgodnej z prawem formy, przeprowadzenia tego dowodu po stronie oskarżonej i jej obrończyni skoro, jak wyżej już podkreślono – obecne podczas rozprawy 12 października 2015 roku – nie złożyły one żadnych oświadczeń, co do treści ujawnionych wypowiedzi Ł. K..

Wbrew wywodom apelacji nie można uznać za celny zarzut naruszenia art. 390 § 1 k.p.k. wobec pozbawienia oskarżonej i jej obrończyni prawa do uczestnictwa w przeprowadzeniu dowodu z wyjaśnień Ł. K.. Zarzut ten pozostaje w oczywistej sprzeczności z protokołem z rozprawy dokumentującym przeprowadzenie tego dowodu. Wszak na rozprawie w dniu 12 października 2015 roku (k. 7235, t. XLIV) obecni byli oskarżona oraz jej obrończyni. Sąd I instancji odczytał wypowiedzi Ł. K. w czasie obecności i oskarżonej i jej obrończyni, zaś żadna z nich nie złożyła żadnych oświadczeń dotyczących treści odczytanych wypowiedzi mimo takiego uprawnienia wynikającego z art. 386 § 2 k.p.k.

Wynikające z motywacyjnej części apelacji stwierdzenia o pozbawieniu oskarżonej udziału przy przeprowadzeniu kluczowego dowodu są więc nieprzystającymi do realiów postępowania dowodowego. To, że Ł. K. nie został przesłuchany bezpośrednio przed Sądem nie oznacza, że dowód ten został przeprowadzony bez udziału oskarżonej i jej obrończyni. Było bowiem wprost przeciwnie. Dowód został przeprowadzony w sposób dopuszczalny ustawą karną procesową z przyczyn wymienionych w art. 391 § 1 k.p.k. i w konsekwencji podlegał ocenie jak każdy inny dowód wprowadzony legalnie do procesu.

Sąd I instancji dokonując tej oceny wskazał powody, dla których dał wiarę Ł. K. i już wyżej stwierdzono, że do takich ocen był uprawniony, a argumentacja, którą przytoczył nie jest sprzeczna z zasadami poprawnego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Dokonując krytycznej analizy tych wywodów należy stwierdzić, że nie przekonały motywy apelacji obrońcy oskarżonej, iż oparto się w ustaleniach i ocenach na jedynym tylko dowodzie co nie powinno mieć miejsca i nie powinno prowadzić do przypisania winy oskarżonej.

Wypada w tej sytuacji zauważyć, iż sam fakt oparcia orzeczenia skazującego na zeznaniach tylko jednego świadka, nawet w sytuacji nieprzyznania się oskarżonego do winy, samo przez się nie może stanowić podstawy do zarzutu dokonania błędnych czy dowolnych ustaleń faktycznych w sprawie. Nie istnieje żadna reguła dowodowa, która uzasadniałaby pogląd, że zeznania jedynego świadka są niewystarczającą podstawą skazania, podobnie zresztą jak niedopuszczalne jest wartościowanie zeznań li tylko w zależności od zajmowanej pozycji społecznej świadka, czy też od pełnionej przez niego funkcji publicznej. Rzecz jednak w tym, że tego rodzaju "jedyny" dowód nie może stać w sprzeczności z innymi dowodami, które nie mają wprawdzie decydującego znaczenia dla kwestii odpowiedzialności karnej, stanowią jednak podstawę do dokonania lub weryfikacji ustaleń faktycznych odnoszących się do określonych fragmentów zdarzenia .(wyrok SN z dnia 11 stycznia 1996 roku w sprawie II KRN 178/95, M.Prawn. 1996/10/376, identycznie Sąd Apelacyjny w Krakowie w sprawie II AKa 130/09).

I tak też jest w tej sprawie. Wbrew twierdzeniom apelacji wyjaśnienia Ł. K. nie są jedynymi dowodami, na których oparł się Sąd I instancji. Dokonując analizy dowodów w tej sprawie Sąd ten przecież wymienił nie tylko te wyjaśnienia jako podstawę swych ustaleń, ale także wskazał na wypowiedzi E. K. (3) oraz co nie mniej istotne na dokumentację monitoringu banku i równie relewantne dokumenty bankowe. Nie ulega wątpliwości, że te dane wytworzone w związku ze staraniami o kredyt jednoznacznie dowodzą iż pokrzywdzona o taki kredyt się ubiegała i go otrzymała. Połączenie tych faktów z wypowiedziami Ł. K. uprawniało do wyprowadzenia wniosku o roli oskarżonej w tym procederze. Jeśli wynika z nich, że to E. N. (1) nakłaniała pokrzywdzoną osobę o niepełnej sprawności intelektualnej z powodu objawów otępiennych i wtórnych objawów psychotycznych, do starań o kredyt to niesłuszne jest stwierdzenie, iż Sąd nie ustalił podstawy, na której oparł przypisane oskarżonej nakłanianie do pobrania kredytu. Taką podstawą były właśnie wyjaśnienia Ł. K.. Sąd dokonując oceny wartości dowodowej tych wyjaśnień nie był bezrefleksyjny w swych stwierdzeniach, bo przecież zauważył, że Ł. K. umniejszał w pewnym zakresie swoją odpowiedzialność, lecz wypada zauważyć, że w tej części, która dotyczyła jego przestępczych zachowań był jednoznaczny w swych relacjach. Nie jest zatem tak, że jedynie obciążał innych zaś sam przedstawiał siebie jako nic nieznaczące ogniwo w przestępczych działaniach współsprawców. Jest wszak wprost przeciwnie. Tę okoliczność podkreślił już Sąd I instancji zauważając, że przecież to Ł. K. postawiono w pierwszej kolejności zarzut nakłonienia W. C. (1) do uzyskania kredytu. I to wówczas, będąc samodzielnie podejrzewany o takie zachowanie nie tylko przyznał się do popełnienia tego czynu, ale także szczegółowo opisał przebieg tego przestępstwa i dopiero wówczas ujawnił rolę innych w tym czynie, w tym właśnie E. N. (1). Jeśli przy tym tenże Sąd I instancji dokonał analizy zeznań E. K. (3), podkreślił znaczenie danych z monitoringu bankowego, danych bankowych związanych z zawarciem umowy kredytowej oraz opinii biegłego z zakresu informatyki to jego ustalenia oparte zostały o konkretne dowody. W żaden sposób nie jest w tej sytuacji możliwe skuteczne podważanie ustaleń tego Sądu.

Jest tak tym bardziej, że apelująca w istocie kwestionuje ocenę jednego dowodu nie zauważając (pomijając) tych okoliczności, które wynikają ze wskazanych przez Sąd pozostałych dowodów.

Nie można zlekceważyć jeszcze jednej istotnej okoliczności związanej z (...). Skoro zarzucono jej słusznie i skutecznie złożenie fałszywych zeznań to jej zaprzeczenia, choć mieszczą się w ramach uprawnień oskarżonego nie pozwalają na pewne i jednoznaczne przyjęcie, że to jej relacje o roli w tym przestępstwie uznać należy za wiarygodne, a nakazują odrzucenie wypowiedzi tego, który do czynu takiego się przyznaje i szczegółowo opisuje rolę własną oraz współsprawczyni.

Należy w tych okolicznościach zaakceptować trafność rozstrzygnięcia Sąd I instancji o sprawstwie i winie E. N. (1) co do pokrzywdzenia W. C. (1).

XII. Rozważania w zakresie dotyczącym sankcji nałożonych na oskarżonych.

Apelujący obrońcy T. N. (1) i M. R. (1) podnieśli zarzuty dotyczące orzeczenia wobec tych oskarżonych niesprawiedliwych kar. Rażącą niewspółmierność orzeczonych kar jednostkowych oraz kary łącznej postawiła także apelująca w imieniu E. N. (1). Wobec zaś tego, że apelacje oskarżonych J. N. i K. K. podważały ustalenia o winie tych oskarżonych także i wobec nich Sąd Apelacyjny zobowiązany był rozważyć, czy wymierzono im kary sprawiedliwe.

Biorąc pod uwagę kierunek tych apelacji konieczne było zbadanie czy kary te nie są rażąco surowymi.

Orzeczenie o karze tylko wtedy wymagałoby zmian gdyby było one rażąco niewspółmierne. Przy uwzględnieniu zaś faktu, iż apelują w tym zakresie tylko obrońcy T. N. (1), M. R. (1) i E. N. (1) zaś obrońcy J. N. i K. K. kwestionują winę tych oskarżonych, ta niewspółmierność musiałaby oznaczać rażącą surowość. Zmiana kary w instancji odwoławczej nie może następować w każdym wypadku, w którym jest możliwa …, lecz wtedy tylko, gdy kara orzeczona nie daje się akceptować z powodu różnicy pomiędzy nią a karą sprawiedliwą, różnicy o randze zasadniczej, rażącej, wręcz „bijącej w oczy ” (wyrok SN z dnia 2 lutego 1995 roku - KZS 4/96 poz. 42), a więc nie w razie różnicy niewielkiej, nieznaczącej. Tutejszy Sąd Apelacyjny również przyjmuje domniemanie słuszności wyroków I instancji, to jest odmawia im swej aprobaty jedynie w razie stwierdzenia, że są (mogą być) niesprawiedliwe. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 21 września 2000 roku II AKa 154/00, KZS 2000/10/37). Okoliczności mające wpływ na rozstrzygnięcia o sankcjach, wymienione w uzasadnieniu wyroku Sądu I instancji, przekonująco wykazały powody, dla których karę określono na poziomie, jaki wyrażono w zaskarżonym orzeczeniu.

W głębokim przekonaniu Sąd odwoławczego w odniesieniu do żadnego z oskarżonych kary te nie noszą cech niesprawiedliwości polegającej na wymierzeniu im kar nazbyt surowych. Zarówno w zakresie rozstrzygnięć o karach jednostkowych jak i karach łącznych (poza przypadkiem J. N., o czym rozważano wyżej) Sąd Apelacyjny uznaje, że argumentacja przytoczona przez Sąd I instancji przede wszystkim przekonuje, ale i wyjaśnia powody, dla których określono sankcje wobec oskarżonych na poziomie wyrażonym w zaskarżonym wyroku.

Biorąc pod uwagę motywację towarzyszącą sprawcom, którzy dla zysku żerowali na osobach dotkniętych starością, chorobą, niedołężnością i pozbawiali ich wartościowych nieruchomości bądź jak E. N. (1) wykorzystali naiwność pokrzywdzonej aby uzyskała ona kredyt następnie zabrany przez oskarżoną, byle samemu na tym zarobić należy uznać, że represje nałożone na oskarżonych zostały odpowiednio wyważone. Na pewno nie są one rażąco surowe. Wymiar kary należy do dyskrecjonalnej władzy sędziego i tylko wtedy, gdyby doszło do rażąco niesprawiedliwego rozstrzygnięcia w tym zakresie Sąd odwoławczy władny byłby dokonać zmiany orzeczenia. Jednak nie tylko analiza materiału dowodowego, ale i treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku, nie prowadzą do wniosku, że doszło do skrzywdzenia oskarżonych poprzez nałożenie na nich represji nie do zaakceptowania.

Podkreślenia wymaga zwłaszcza rola T. N. (1) osoby z przeszłością kryminalną, sprawcy wysoce zdemoralizowanego, który mimo doświadczeń związanych z pobytem w zakładzie karnym po raz kolejny wraca na drogę przestępstwa. W odniesieniu do niego ani kary jednostkowe ani też kara łączna nie noszą cech niesprawiedliwej surowości. W żadnym razie nie mogą sankcje te uznane być za rażąco surowe. Oskarżony winien przebywać w warunkach izolacji, bowiem jego pobyt na wolności kończy się najczęściej skrzywdzeniem innych, tak jak w tym przypadku osób słabych i wymagających raczej opieki. Tenże nie zasługuje na żadne względy.

Należy także zaznaczyć wyjątkowa naganność działania J. N.. Jego postawa wymaga specjalnego napiętnowania, bo w swej przestępczej działalności oskarżony ten wykorzystywał wiedzę, jaką uzyskał jako funkcjonariusz policji.

Brak skargi na niekorzyść oskarżonych w zakresie rozstrzygnięć o karach, zwalnia z konieczności rozważań czy kary te nie są rażąco łagodne, choć można mieć co do tego istotne wątpliwości, jeśli zważyć ilość osób pokrzywdzonych lecz przede wszystkim wykorzystanie ich stanu nieporadności życiowej.

Nie przekonały wywody apelującego obrońcy oskarżonego M. R. (1), iż zasługuje on na łagodniejsze potraktowanie, a zwłaszcza poprzez warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności, w tym także z powodu urodzin córeczki. Stwierdzić należy, że w tym zakresie oskarżony odwołuje się do potrzeby zmniejszenia dolegliwości związanych z wykonywaną karą dla jego najbliższych w tym dziecka słabego i bezbronnego. Należy jednak pamiętać, że oskarżony dopuszczając się przestępstw nie miał na uwadze takich względów dotyczących równie słabych i nieporadnych, wymagających opieki osób. Wówczas żadna refleksja dotycząca pokrzywdzenia takich osób nie była jego udziałem. Należy zatem stwierdzić, że jego odwoływanie się do sytuacji rodzinnej ma cechy instrumentalnego traktowania tych okoliczności do których odwołuje się skarżący. Podkreślanie przez obrońcę sytuacji osobistej oskarżonego i przywoływanie faktu jego niekaralności w przeszłości jest o tyle nieskuteczne, że w odniesieniu do tego oskarżonego okoliczności te zostały uwzględnione przez Sąd I instancji. Znacznie większe znaczenie nadaje im obrońca, co nie oznacza, że powinno to skutkować zmianą orzeczenia wobec M. R. (1).

Sąd Apelacyjny akceptuje tę część orzeczenia, która dotyczy nałożonych na oskarżonych sankcji.

Nie budzą wątpliwości także rozstrzygnięcia kompensacyjne oraz środki karne nałożone na oskarżonych. Mając na uwadze stwierdzenie Sądu Okręgowego o niewłaściwie określonej wysokości szkody wyrządzonej J. P. (1) oraz nałożonemu na K. K. zobowiązaniu do jej naprawienia dokonano stosownej korekty także w zakresie środka kompensacyjnego nałożonego na tego oskarżonego. Niestety przez przeoczenie Sąd Apelacyjny nie skorygował wysokości zobowiązania do naprawienia szkody orzeczonego wobec J. N.. Ustalając, iż wartość niekorzystnie rozporządzonego mienia na rzecz oskarżonego przez J. W. wynosiła 15.337,88 złotych przeoczono iż także środek kompensacyjny jaki nałożono na oskarżonego winien ulec modyfikacji do tej właśnie wysokości. Jest oczywistym, że zobowiązanie, które obciąża oskarżonego wobec J. W. winno zostać określone na kwotę 15.337, 88 złotych, tak jednak niestety nie stało się.

W żadnym razie kary jednostkowe oraz łączna wymierzone E. N. (1) nie rażą surowością, a orzeczenie wobec niej o warunkowym zawieszeniu wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności utwierdza w przekonaniu, że apelacja w tym zakresie jest oczywiście niezasadna. Skoro Sąd I instancji majacy bezpośredni kontakt z oskarżoną wyważył wymiar kar oraz uznał za możliwe danie szansy oskarżonej poprzez zawieszenie jej wykonania to należy uznać, wbrew wywodom apelacji że wnikliwie i dogłębnie przeanalizował powody swego rozstrzygnięcia zaś argumenty przywołane w apelacji nie przekonują o nietrafności tego orzeczenia.

Także w tej części wyrok Sądu meriti należy uznać za prawidłowy.

XI. Odnośnie korekty wprowadzonej przez Sąd Apelacyjny w pkt III wyroku.

Wykorzystując regułę wynikającą z art. 455 k.p.k. Sąd Apelacyjny uznał za konieczne poprawienie błędnej kwalifikacji czynów, jakie przypisano T. N. (1) w III i V części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku.

Oba czyny zostały popełnione przez oskarżonego wobec tej samej pokrzywdzonej W. C. (1). Oskarżony wykorzystał ten sam modus operandi i tę samą sposobność, bo niezdolność pokrzywdzonej do podejmowania decyzji i ich należytego pojmowania, współdziałał przy tym za każdym razem z innymi osobami, oba te zachowania czasowo wręcz zazębiały się, gdyż pierwsze popełnił od września 2012 roku do 22 stycznia 2013 roku, zaś drugie od 16 października 2012 roku do 13 czerwca 2013 roku. Tym samym spełnione zostały przesłanki materialnoprawne ciągu przestępstw, o którym mówi przepis art. 91 § 1 k.k., co zobowiązywało do przyjęcia tej konstrukcji zbiegu realnego oraz w konsekwencji wymierzenie jednej kary. Tak też uczynił Sąd odwoławczy. Określono ją na poziomie, jaki ustalił Sąd Okręgowy w pkt III części dyspozytywnej badanego wyroku uznając iż jest ona odpowiednią odpłatą za ciąg przestępstw jaki przypisano finalnie oskarżonemu. Mimo łączenia oskarżonemu T. N. (1) czterech a nie pięciu kar pozbawienia wolności uznano, że nie może to w sposób łagodzący wpłynąć na wymiar kary łącznej, bowiem skala zła, którego dopuścił się oskarżony, a o czym rozważał Sąd Apelacyjny wyżej, na to nie pozowała. Wymierzono zatem oskarżonemu karę łączną na poziomie określonym przez Sąd Okręgowy.

IV. Co do rozstrzygnięć o kosztach postępowania.

Rozstrzygając o wynagrodzeniu uczestniczących w postępowaniu odwoławczym wyznaczonych z urzędu obrońców oskarżonych T. N. (1), E. N. (1) i K. K. oparto się o przepis art. 29 ustawy z dnia 26 maja 1982 roku prawo o adwokaturze (Dz. U. Nr 16, poz. 124 z p. zm.) w zw. z § 2 i § 4 ust. 1 i 3 oraz § 17 ust. 1 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 3 października 2016 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. 2016, poz. 1714).

Podstawą orzeczenia o nałożeniu na oskarżonych obowiązku uregulowania wydatków w postępowaniu odwoławczym był przepis art. 634 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. oraz art. 633 k.p.k., a także art. 2 ust. 1 pkt. 4, 5, 6 oraz art. 3 ust. 1 w zw. z art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity Dz. U z 1983 roku, Nr 49, poz. 223 z p.zm.) w zw. z art. 624 § 2 k.p.k. wobec J. N..

Wszystkie przytoczone wyżej rozważania doprowadziły do rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie Sąd odwoławczy.

SSA Stanisław Rączkowski SSA Wiesław Pędziwiatr SSA Robert Wróblewski