Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 1333/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lutego 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Arkadiusz Łata

Protokolant Sylwia Sitarz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej G. w G. Joanny Szlosar-Meller

po rozpoznaniu w dniu 10 lutego 2017 r.

sprawy T. M. syna J. i S.,

ur. (...) w Ż.

oskarżonego w art. 288§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 29 września 2016 r. sygnatura akt IX K 265/15

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych) i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 105 zł (sto pięć złotych).

Sygn. akt VI Ka 1333/16

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Apelacja obrońcy nie jest zasadna i na uwzględnienie nie zasługuje.

Sąd orzekający dokonał bowiem w przedmiotowej sprawie prawidłowych ustaleń faktycznych i wbrew zapatrywaniom skarżącego nie naruszył w żadnym stopniu prawa procesowego, a i prawa materialnego. Wątpliwości nie nasuwało rozstrzygnięcie w kwestii sprawstwa i winy T. M. oraz prawnej kwalifikacji przypisanego mu występku. Także wymierzona kara grzywny za rażąco i niewspółmiernie surową uchodzić nie może.

Sąd merytoryczny starannie i w prawidłowy sposób przeprowadził postępowanie dowodowe, a wyczerpująco zgromadzony materiał dowodowy poddał następnie wszechstronnej i wnikliwej analizie oraz ocenie, wyprowadzając trafne i logiczne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu I instancji zaprezentowany w części sprawozdawczej zapadłego wyroku jest prawidłowy i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Nie przekroczono przy tym swobodnej oceny dowodów, jak i nie popełniono uchybień tego rodzaju, że mogłyby one spowodować konieczność uchylenia orzeczenia i przekazania sprawy do rozpoznania ponownego.

Sąd Rejonowy wskazał na jakich oparł się dowodach, dlaczego dał im wiarę oraz należycie wytłumaczył z jakich przyczyn odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego, w których nie przyznawał się on do postawionego zarzutu. Sąd Okręgowy nie doszukał się najmniejszych podstaw do odmiennej aniżeli Sąd jurysdykcyjny oceny przeprowadzonego na rozprawie głównej materiału dowodowego, jak również do podważenia ustaleń faktycznych i ocen prawnych poczynionych w postępowaniu rozpoznawczym.

Wszelkim wymogom formalnym zakreślonym przez obowiązujące przepisy prawa odpowiada nadto pisemne uzasadnienie zaskarżonego wyroku, co umożliwia kontrolę odwoławczą.

Apelacja obrońcy ma natomiast w zasadniczej mierze charakter polemiczny, jednakże argumentacja w niej podnoszona ocen i ustaleń Sądu I instancji, a co za tym idzie – również końcowego rozstrzygnięcia nie dyskredytuje.

W pierwszym rzędzie do zakwestionowania stanowiska Sądu merytorycznego nie prowadziło bynajmniej ujawnienie na polu uprawnym należącym do T. M. licznych nawet śladów opon samochodowych. Przeprowadzone w sprawie dowody nie uprawniały do powiązania owych śladów z pojazdem kierowanym krytycznego dnia przez świadka B. K.. Poza samym oskarżonym nikt dosłownie – żaden inny świadek, czy też dowód – nie potwierdził tezy, by to właśnie ten samochód przemieszczał się po polu uprawnym T. M., zaś S. U. i B. K. twierdzeniom takim zdecydowanie wręcz przeczyli. Co więcej, wyjaśnienia oskarżonego nie przesądzały przy tym, by pojazd, z jakim zetknąć się miał krytycznego dnia na własnym polu utożsamić należało z samochodem pokrzywdzonego. T. M. nie był wręcz w stanie bliżej określić jego wyglądu, nie wspominając już o marce, czy typie.

Po wtóre, nie do przyjęcia pozostawała koncepcja obrońcy, by uszkodzenia stwierdzone w pojeździe U. powstać miały w wyniku najechania na któryś z prętów metalowych wbitych w podłoże na polu oskarżonego (czyli jednak podczas jazdy samochodem po tym polu), „odbicia” owego pręta w przeciwnym kierunku oraz uderzenia w sposób punktowy w karoserię auta. Nie można zapominać, iż zgodnie z tym, co podniósł T. M. pręty ustawione zostały celem odstraszenia ptactwa. Ich końcówki wystające z ziemi zabezpieczone zostały nałożeniem plastikowych butelek. Nie było zatem tak, jak pisze obrońca, iżby służyły one do „zawieszania” tychże butelek, bowiem stosownie do sensu wypowiedzi oskarżonego zostały one na pręty zatknięte szyjkami w dół.

W podobnych warunkach nawet przy założeniu „odbicia” najechanego pręta w przeciwną stronę (w bok samochodu) do uszkodzenia pojazdu dojść nie mogło. W karoserię trafiłaby wtedy plastikowa butelka.

Czysto spekulatywny charakter mają zarazem wywody w kwestii możliwości doznania przez samochód uszkodzeń w lesie. Już bowiem zgromadzony w sprawie materiał fotograficzny przedstawiający widok z leśnej drogi – tj. z głębi lasu – w kierunku pola oskarżonego, na której to drodze ugrzązł w błocie wóz U. – wskazywał na brak w jej obrębie wszelkich obiektów (drzew, krzewów, stałych przedmiotów) w kontakcie z jakimi uszkodzenia mogły zaistnieć.

Odnosząc się z kolei do problematyki rodzaju oraz umiejscowienia uszkodzeń samochodu V. potrzeba zauważyć, iż w postępowaniu przygotowawczym przeprowadzono oględziny tego wozu i sporządzono protokół powyższej czynności. Dokonywał tego funkcjonariusz Policji i brak wszelkich racjonalnych podstaw, by kwestionować prawidłowość i rzetelność tak samej czynności, jak i treści zapisów. Protokół ów ocenić należało w kategoriach dowodu w pełni obiektywnego i wiarygodnego, gdyż obrazował on czynność w zupełności typową, rutynową wręcz i nie było potrzeby powoływania do niej – jak postuluje skarżący – biegłego, czy specjalisty. Co do wyceny rozmiaru wyrządzonej szkody – określonej „po kosztach naprawy” predestynowany najbardziej był obeznany z podobną tematyką specjalista ze sfery blacharstwa i lakiernictwa samochodowego i w sprawie wyceny takiej dokonano. Kwota 700-zł wskazywana przez blacharza-lakiernika jako określona w sposób wyważony i umiarkowany przekonywała – właśnie w świetle zasad doświadczenia życiowego. Odwoływanie się in concreto do nich pozostawało całkowicie uzasadnione.

Co się zaś tyczyło zagadnienia możliwości spowodowania „brechą” uszkodzeń takich jak w wozie U., zważywszy twierdzenia obrońcy, iż w okolicznościach opisywanych przez świadka „byłyby one większe”, zauważyć potrzeba iż wszystko zależało od takich indywidualnych czynników jak siła i kąt uderzenia, odległość sprawcy od pojazdu w momencie użycia łomu. Samochód był ponadto wtedy w ruchu, co z całą pewnością miało wpływ na „zniwelowanie” siły uderzenia.

Spowodowanie „brechą” uszkodzeń stwierdzonych następnie w aucie pokrzywdzonego, w warunkach oraz okolicznościach jakie opisywał S. U. jawiło się jako w pełni wyobrażalne.

Ocen oraz ustaleń Sądu orzekającego w żadnym stopniu nie przekreśla też zróżnicowanie w nazwaniu zakresu uszkodzeń pojazdu w relacjach świadków U. i K.: „dziura i prawie dziura” w porównaniu z treścią wspomnianego wcześniej protokołu oględzin, gdzie mowa jedynie o „wgłębieniu”. Nawet jeśli świadkowie tu „przesadzili”, to znaczenie rozstrzygające odgrywały wyniki oględzin. Na nich też bazowała wycena rozmiaru szkody. Jej wyolbrzymienie w relacjach świadków nie odgrywało żadnego praktycznego znaczenia.

Odnośnie dalszej argumentacji obrońcy potrzeba zauważyć, iż ustawa karna dla przypisania sprawcy określonego czynu zabronionego (w szczególności występku z art. 288 § 1 kk) nie wymaga ustalenia oraz udowodnienia skonkretyzowanego motywu działania. Jest to zatem kwestia zupełnie drugorzędna.

Obowiązująca procedura karna nie zna z kolei tego rodzaju kryteriów oceny wiarygodności zeznań świadków, jakie proponuje obrońca. Mianowicie wedle stopnia „zainteresowania” rezultatem procesu oraz stopnia wzajemnej znajomości. Na marginesie, osobą najbardziej zainteresowaną wynikiem procesu jest oskarżony.

Sąd Rejonowy prawidłowo też ustalił, wskazał i ocenił wszystkie okoliczności mające wpływ na wybór rodzaju i rozmiaru kary. Wymierzona grzywna jest dostosowana do stopnia zawinienia oskarżonego i stopnia szkodliwości społecznej popełnionego przezeń czynu. Wysokość jednej stawki dziennej grzywny nie przekracza przy tym finansowych oraz majątkowych możliwości T. M.. Wobec specyfiki dokonanego występku pełne podstawy miało również rozstrzygnięcie oparte o art. 46 § 1 kk.

Orzeczona kara należycie spełni zatem swe cele zapobiegawcze, wychowawcze oraz w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Mając to wszystko na uwadze i uznając wyrok za prawidłowy utrzymany on został w mocy.

O wydatkach postępowania odwoławczego i opłacie za drugą instancję orzeczono jak w pkt. 2 wyroku niniejszego.