Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt P 174/16

UZASADNIENIE

Powód Syndyk Masy Upadłości (...) 69 (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w upadłości likwidacyjnej w S., pozwem, który został nadany w polskiej placówce pocztowej w dniu 30 kwietnia 2015 r., po ostatecznym sprecyzowaniu żądania (k. 90), wniósł o zasądzenie od pozwanego J. B. kwoty 2.266,35 zł, na którą składają się kwoty: 1.903,45 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 30 sierpnia 2014 r. do dnia zapłaty oraz 362,90 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 maja 2013 r. do dnia zapłaty. Strona powodowa domagała się również zasądzenia od pozwanego, na swoją rzecz, kosztów procesu według norm prawem przepisanych. W uzasadnieniu swego stanowiska syndyk wskazał, iż pozwany przekroczył dopuszczalną normę zużycia paliwa w tak dużym stopniu, że świadczy to o celowym i umyślnym spuszczeniu przez niego paliwa, czyli dokonaniu tzw. „przepału”.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości podnosząc zarzut przedawnienia roszczenia, a także wskazując, że nie obowiązywały go powoływane przez stronę powodową normy zużycia paliwa. Pozwany podkreślił również, że syndyk nie udowodnił wysokości szkody.

W toku procesu strony podtrzymały swoje stanowiska. Syndyk wniósł przy tym, w przypadku dalszego kwestionowania przez pozwanego sposobu dokonania obliczenia przepału oraz samego faktu umyślnego przekroczenia norm zużycia paliwa, o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu transportu drogowego „na okoliczność przekroczenia przez pozwanego dopuszczalnej normy zużycia paliwa, prawidłowości sposobu wyliczenia rzeczywiście zużytej ilości paliwa przez pozwanego, nieprawidłowości i niezgodnego z umową użytkowania pojazdu, celowości działań pozwanego przy przekroczeniu normy zużycia paliwa”. Podczas rozprawy w dniu 16 grudnia 2016 r. pełnomocnik powoda oświadczył, iż syndyk stoi na stanowisku, że pozwany dokonał zaboru paliwa. Podniósł, że dowód z opinii biegłego ma wykazać, iż nawet przy uwzględnieniu warunków atmosferycznych i innych okoliczności, na które powołuje się strona pozwana, nie było możliwe zużycie takiej ilości paliwa, jakie miało miejsce w niniejszej sprawie. Na rozprawie w dniu 1 marca 2017 r. pełnomocnik powoda wskazał, iż strona powodowa nie ma wiedzy, co się stało z brakującym paliwem.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W kwietniu 2011 r. pozwany zawarł z obecnie znajdującą się w upadłości spółką umowę zlecenia na stanowisku kierowcy. Podczas obowiązywania tej umowy pozwany zapoznał się z normami zużycia paliwa dla okresu letniego i zimowego obowiązującymi w ww. spółce na podstawie Zarządzenia nr (...) Prezesa Zarządu oraz Zarządzenia (...). Wyraził również pisemną zgodę na potrącanie z wynagrodzenia obciążeń wynikających z przekroczenia ww. norm.

W dniu 28 maja 2012 r. pozwany zawarł z ww. spółką kolejną umowę zlecenia, na mocy której zobowiązał się do świadczenia usług kierowcy na trasach krajowych i międzynarodowych. Umowę zawarto na czas określony do dnia 30 listopada 2011 r.

W dniu 2 stycznia 2013 r. pozwany zawarł z ww. spółką umowę o pracę na czas określony od dnia 2 stycznia 2012 r. do dnia 31 grudnia 2013 r., na stanowisku kierowcy, z wynagrodzeniem zasadniczym w wysokości 1.600 zł brutto. Stosunek pracy ustał w dniu 6 kwietnia 2013 r. za wypowiedzeniem przez pracownika.

Dowód: oświadczenie z dnia 21 kwietnia 2011 r. – k. 12, umowa zlecenia z dnia 28 maja 2012 r. – k. 9, umowa o pracę – k. 11, świadectwo pracy – k. 45

W okresie od 25 lutego 2013 r. do 15 marca 2013 r. pozwany przebywał w trasie w Rosji.

W okresie od 18 marca 2013 r. do 28 marca 2013 r. pozwany przebywał w trasie w Wielkiej Brytanii.

W karcie drogowej dotyczącej podróży do Rosji pozwany wskazał, że w związku z „wyciąganiem” samochodu z zasp śnieżnych zużył 6 litrów paliwa, przepalanie auta przez 5 godzin w temperaturze -30 stopni wiązało się ze zużyciem 15 litów paliwa. Podał, iż przez 6 dób oczekiwał na rozładunek samochodu przy temperaturze -20 lub – 30 stopni, a na ogrzewanie postojowe zużył 20 litrów paliwa. Powoływał się również na przepalanie auta w dniach 9 i 10 marca 2013 r. (6 litrów) oraz w P. bez wskazania daty (1 litr). Po powrocie pojazdu z Rosji samochód był roztankowany w S. na bazie. Pozwany nie był przy tym obecny. W karcie drogowej figuruje informacja o 130 litrach paliwa roztankowanych na bazie.

W karcie drogowej dotyczącej podróży do Wielkiej Brytanii pozwany powołał się na przepalanie auta w dniach 23 i 24 marca 2013 r., na co zużył 6 litrów.

Inspektor do spraw rozliczeń H. N. wyliczyła, iż w związku z trasą do Wielkiej Brytanii doszło do powstania „przepału paliwa” w ilości 113 litrów, a w związku z trasą do Rosji do powstania „przepału paliwa” w ilości 372 litrów. H. N. uwzględniła przepał paliwa w wysokości 42 litrów w związku z podróżą do Rosji i 6 litrów w związku z podróżą do Wielkiej Brytanii. Przepały w ww. ilości nie zdarzały się w spółce.

Po rozliczeniu tras i w razie stwierdzenia przekroczeń norm zużycia paliwa H. N. ustalała z przełożonym kierowców H. S. możliwe przyczyny przepału paliwa. W razie braku wytłumaczenia H. S. ustalał z pracownikiem przyczyny nadmiernego zużycia paliwa, czasem nakazując złożenie stosowanego oświadczenia na piśmie.

Trasa do Rosji została rozliczona do końca marca 2013 r., a trasa do Wielkiej Brytanii do końca kwietnia 2013 r. Wówczas było już wiadomo, że normy paliwowe uległy przekroczeniu. H. N. w kwietniu lub maju 2013 r. wystawiła dla pozwanego noty obciążeniowe opiewające na konkretne kwoty.

Pozwany nie otrzymał not obciążeniowych.

Dowód: rozliczenia paliwa – k. 13, 14, karty drogowe – k. koperta k. 89, zeznania świadka H. N. – k. 92-95, zeznania pozwanego – k. 91-92 w zw. z k. 124-126;

W dniu 25 kwietnia 2013 r. spółka wystawiła fakturę na kwotę 578,20 zł, w której jako nabywcę wskazała pozwanego, a jako tytuł faktury „przepał paliwa na sam. (...) w m-cu 03.2013”. Cena za litr paliwa ustalona została na 4,16 zł, a za 113 litów na kwotę 470,08, co powiększone o 23% podatek VAT dawało kwotę 578,20 zł. Jako termin zapłaty wskazano 30 kwietnia 2013 r.

W dniu 31 maja 2013 r. spółka wystawiła fakturę na kwotę 2.727,25 zł, w której jako nabywcę wskazała pozwanego, a jako tytuł faktury „przepał paliwa na sam. (...) w m-cu 03.2012”. Cena za litr paliwa ustalona została na 4,16 zł, a za 533 litry na kwotę 2.217,28, co powiększone o 23% podatek VAT dawało kwotę 2.727,25 zł. Jako termin zapłaty wskazano 10 czerwca 2013 r.

W dniu 19 sierpnia 2014 r. spółka wystawiła fakturę VAT – korektę do ww. faktury z 31 maja 2013 r. Korekcie podlegała kwota dochodzona za „przepał paliwa na sam. (...) w m-cu 03.13”, przy czym wskazano, iż jest to kwota 1.547,52 zł (372 litry x 4,16 zł), która powiększona o 23% podatek VAT daje kwotę 1.903,45 zł.

Dowód: faktura z dnia 25 kwietnia 2013 r. – koperta k. 89, faktura z dnia 31 maja 2013 r. – k. 20, faktura VAT – korekta z dnia 19 sierpnia 2014 r. – k. 19,

Pismem z dnia 6 października 2014 r. syndyk wezwał powoda do uiszczenia kwoty 2.266,35 zł, na którą składają się kwoty 1.903,45 zł oraz 362,90 zł.

Dowód: wezwanie do zapłaty z 6 października 2014 r. – k. 21;

W odpowiedzi na powyższe wezwanie pozwany wskazał, iż nigdy nie otrzymał faktur, na które syndyk powołuje się w wezwaniu do zapłaty. Podniósł, że pracował w spółce do marca 2013 r., w kwietniu 2013 r. otrzymał ostatnie wynagrodzenie, a w maju 2013 r. wyrównanie wynagrodzenia. Podkreślił, że gdyby spółce przysługiwały żądania z tytułu zawinionych przez niego kosztów, to pomniejszyłaby jego wynagrodzenie, a wcześniej doręczyłaby mu faktury. Jednocześnie zaznaczył, że jeżeli otrzyma wiarygodne dowody, to ureguluje należności bez odsetek, ponieważ opóźnienie nie nastąpiło z jego winy.

Dowód: pismo pozwanego – k. 24;

Pismem z dnia 21 października 2014 r. syndyk ponownie wezwał pozwanego do zapłaty ww. kwoty, przesyłając mu ww. faktury.

Dowód: wezwanie do zapłaty z dnia 21 października 2014 r. – k. 22;

W piśmie z dnia 2 listopada 2014 r. pozwany zwrócił się z prośbą o przesłanie mu kopii „karty paliwowej z fakturami oraz karty drogowej wraz ze wszystkimi kwitami z tankowania”. Podkreślił, iż żądanie jest niezasadne, a na ww. dokumenty będzie się powoływał przed sądem. Zwrócił również uwagę, że kwota, na którą opiewa wezwanie do zapłaty jest odmienna niż suma kwot z poszczególnych faktur i wniósł o wyjaśnienie, dlaczego kwoty te są różne.

Dowód: pismo z dnia 2 listopada 2014 r. – k. 25;

Pismem z dnia 13 listopada 2014 r. syndyk przesłał pozwanemu karty drogowe oraz rozliczenia paliwa.

Dowód: pismo z dnia 13 listopada 2014 r. – k. 23;

W piśmie z dnia 26 listopada 2014 r. pozwany, w oparciu o dostarczone mu dokumenty, dokonał rozliczenia przepału. Wskazał, iż cena paliwa powinna uwzględniać koszt zakupu części paliwa w Rosji za cenę znacznie niższą niż w Polsce. Wskazał, iż przy przyjęciu średniej ceny za litr paliwa w kwocie 3,81 zł oraz przy założeniu, iż przepał wyniósł 222 litry, koszt przepału winien wynosić 845,82 zł brutto. Pozwany zaznaczył w piśmie: „Proszę o uwzględnienie moich uwag i wyliczeń, ustosunkowanie się do nich oraz pomniejszenie ww. faktury do kwoty jaką faktycznie powinienem uregulować”.

Dowód: pismo pozwanego z dnia 26 listopada 2014 r. – k. 26-27;

Sąd Rejonowy zważył, co następuje :

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do uwzględnienia powództwa z uwagi na jego przedawnienie.

Zgodnie z treścią art. 291 § 2 k.p. roszczenie pracodawcy o naprawienie szkody wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych, ulegają przedawnieniu z upływem 1 roku od dnia, w którym pracodawca powziął wiadomość o wyrządzeniu przez pracownika szkody, nie później jednak niż z upływem 3 lat od jej wyrządzenia.

W świetle uznanych za wiarygodne zeznań świadka H. N., zawnioskowanej przez stronę powodową, poza sporem pozostaje, iż zarówno sam fakt zaistnienia szkody, jak i jej wysokości był znany pracodawcy najpóźniej w maju 2013 r., kiedy to doszło do wystawienia not obciążeniowych. Roszczenie pracodawcy uległo zatem przedawnieniu najpóźniej z dniem 1 czerwca 2014 r. Tymczasem pozew w niniejszej sprawie został nadany w polskiej placówce pocztowej w dniu 30 kwietnia 2015 r.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał natomiast podstaw do przyjęcia, by pozwanemu można było zarzucać umyślne wyrządzenie szkody, a w konsekwencji, by w niniejszej sprawie zastosowanie znalazł trzyletni termin przedawnienia w myśl art. 291 §3 k.p. odsyłającego w zakresie przedawnienia do kodeksu cywilnego.

Przedstawione powyżej okoliczności faktyczne były w istocie między stronami bezsporne, a Sąd ustalił je w oparciu o przywołane powyżej dowody z dokumentów oraz z zeznań jedynego powołanego przez stronę powodową świadka, a także pozwanego.

Nie ulega wątpliwości, iż strona powodowa, wobec zgłoszenia przez pozwanego zarzutu przedawnienia, winna wykazać, zgodnie z ogólnym ciężarem rozkładu dowodu (art. 6 k.c. w zw. z art. 300 k.p.), iż pozwany umyślnie wyrządził szkodę, a zatem na moment wnoszenia pozwu żądanie nie było jeszcze przedawnione.

W ocenie Sądu strona powodowa obowiązkowi temu nie sprostała.

Z winą umyślną mamy do czynienia wówczas, gdy pracownik chce przez swoje zachowanie wyrządzić szkodę lub co najmniej świadomie się na to godzi. Strona powodowa winna zatem wykazać, iż pozwany chciał wyrządzić szkodę lub świadomie na jej wyrządzenie się godził. Tymczasem syndyk masy upadłości nie przedstawił spójnych twierdzeń dotyczących powstania szkody. W pozwie odniósł się do celowego i umyślnego spuszczenia przez pozwanego paliwa, natomiast w odpowiedzi na sprzeciw powoływał się już na fakt umyślnego przekroczenia norm zużycia paliwa, którą to okoliczność miałby potwierdzić biegły sądowy (dowód z opinii biegłego miał być - zgodnie z wnioskiem strony powodowej – przeprowadzony na okoliczność przekroczenia przez pozwanego dopuszczalnej normy zużycia paliwa, nieprawidłowości i niezgodnego z umową użytkowania pojazdu, celowości działań pozwanego przy przekroczeniu normy zużycia paliwa). Podczas rozprawy w dniu 16 grudnia 2016 r. pełnomocnik powoda ponownie oświadczył, iż syndyk stoi na stanowisku, iż pozwany dokonał zaboru paliwa i z tymi okolicznościami wiąże umyślność w jego działaniu. Zaś podczas rozprawy w dniu 1 marca 2017 r. wskazał, iż strona powodowa nie ma wiedzy, co się stało z brakującym paliwem. Jak wynika z powyższego stanowisko strony powodowej nie jest spójne. Z jednej strony strona powodowa upatruje umyślności w zaborze paliwa przez pozwanego, z drugiej zaś w nieprawidłowym i niezgodnym z umową użytkowaniu pojazdu. Ani na jedną, ani na drugą okoliczność, choć pozwany im zaprzecza, nie naprowadza żadnych dowodów. Jedyny przesłuchany w sprawie świadek (wniosek o przesłuchanie drugiego świadka strona powodowa cofnęła) nie posiadał wiedzy, co stało się z brakującym paliwem oraz wskazał, iż nic nie wie o tym, by pozwany nieprawidłowo użytkował pojazd. W konsekwencji nie sposób ustalić, z jakim konkretnie zdarzeniem (zdarzeniami) syndyk wiąże umyślność w zachowaniu pozwanego. Jak należy wnosić z treści tezy zakreślonej dla biegłego w piśmie strony powodowej z dnia 28 września 2015 r., dowód z opinii biegłego miałby wykazać, że pozwany nieprawidłowo i niezgodnie z umową użytkował pojazd. Podczas rozprawy w dniu 16 grudnia 2016 r. wskazano natomiast, ponownie powracając do teorii kradzieży przez pozwanego paliwa, że dowód z opinii biegłego ma wykazać, iż nawet przy uwzględnieniu warunków atmosferycznych i innych okoliczności, na które powołuje się strona pozwana, nie było możliwe zużycie takiej ilości paliwa, jakie wystąpiło w niniejszej sprawie. Należy przy tym zauważyć, iż nawet wykazanie tej okoliczności, przy braku jakichkolwiek innych dowodów, nie świadczyłoby o kradzieży przez pozwanego paliwa - w szczególności w kontekście roztankowywania samochodu na bazie, przy której to czynności pozwany nie był obecny, ustalania na przestrzeni ponad roku różnej ilości „brakującego” paliwa (o czym szerzej poniżej), wystosowania wezwania do zapłaty i doręczenia pozwanemu faktur dopiero w październiku 2014 r. przy ustalonej praktyce ustalania z pracownikami na bieżąco przyczyn zwiększonego zużycia paliwa. Z drugiej zaś strony stwierdzenie przez biegłego, iż pojazd był użytkowany niezgodnie z umową, nie stanowi dowodu potwierdzającego świadome godzenie się na wyrządzenie szkody, w szczególności wobec faktu, iż strona powodowa nie przedstawiła żadnych dokumentów dających biegłemu jakiekolwiek dane co do okoliczności związanych z jazdą z wyjątkiem pokonanej trasy i ilości zużytego paliwa. Nie można również tracić z pola widzenia, iż niewątpliwie po 4 latach zmianie mógł ulec stan techniczny samochodu, którym poruszał się powód, w szczególności wobec powoływania się przez pozwanego na nieprawidłowy stan techniczny pojazdu podczas składania zeznań. Przede wszystkim jednak dowód z opinii biegłego nie może zastępować inicjatora postępowania sądowego w szukaniu nieprawidłowego zachowania pozwanego i to takiego, któremu można by przypisać umyślność, albowiem – wobec podniesionego zarzutu przedawnienia – jedynie warunek umyślności może doprowadzić do nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia.

Rozstrzygnięcia Sądu nie mogło także zmienić zawarte w piśmie pozwanego z dnia 26 listopada 2014 r. zdanie „Proszę o uwzględnienie moich uwag i wyliczeń, ustosunkowanie się do nich oraz pomniejszenie ww. faktury do kwoty jaką faktycznie powinienem uregulować”. Nawet bowiem przy założeniu, iż pozwany w ww. piśmie dokonał niewłaściwego uznania długu co do kwoty 845,82 zł, nie pozbawiało go to prawa wykazywania w procesie, iż nawet uznany przez niego dług nie istnieje, względnie też, że istnieje w mniejszej kwocie (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 1973 r., sygn. II CR 700/72). Także w wyroku Sądu Najwyższego z 18 marca 1983 roku (sygn. IV PR 26/82, publ. Służba (...) 1983 r., nr 6, str. 28) wskazano, iż uznanie przez pracownika w umowie z pracodawcą długu, w związku z ujawnionym niedoborem, nie stanowi nowego samoistnego tytułu prawnego zobowiązania, a ważność takiej umowy uzależniona jest od obowiązku pracownika wyrównania niedoboru. Również w wyroku z dnia 2 grudnia 1997 roku (sygn. I PKN 411/97, publ. OSNP 1998/20/593) Sąd Najwyższy stwierdził, iż uznanie przez pracownika w umowie z pracodawcą długu z tytułu niedoboru z reguły nie jest odnowieniem zobowiązania (art. 506 k.c. w zw. z art. 300 k.p.) i nie stanowi samoistnego tytułu prawnego zapłaty odszkodowania. Wobec tego, że samo uznanie długu nie kreuje odrębnego stosunku zobowiązaniowego, jego skutek materialny ogranicza się do przerwania biegu przedawnienia (art. 295 §1 pkt 2 k.p.), co w niniejszej sprawie jednak nie nastąpiło, albowiem w dniu 26 listopada 2014 r. roszczenie było już przedawnione (a zatem nie można było przerwać jego biegu).

Uwzględnienie zarzutu przedawnienia czyniło zbędnym ustosunkowywania się do pozostałych zarzutów strony pozwanej, tj. do zarzutu braku wykazania wysokości szkody oraz niestosowania do pozwanego, podczas trwania umowy o pracę, ww. Zarządzenia Prezesa Zarządu dotyczącego norm paliwowych. Na marginesie można jednak wskazać, iż w istocie strona powodowa nie wykazała wysokości szkody - nie odniosła się w żaden sposób do wskazywanej przez pozwanego okoliczności, iż paliwo w Rosji jest znacznie tańsze od paliwa w Polsce, a zatem do ewentualnego „przepału” nie sposób stosować tej samej stawki, a nadto nie wykazała, z jakich przyczyn nastąpiła korekta faktury dotyczącej podróży służbowej do Rosji (zmianie podlegała ilość litrów paliwa z 533 na 372) oraz z jakich powodów domagała się w związku z podróżą do Wielkiej Brytanii innej kwoty niż wynikająca z wystawionej przez nią faktury. Oczywiście wierzyciel może domagać się uregulowania jedynie części długu, zmiany w obliczeniach (w przypadku podróży do Rosji zmiana miała miejsce po ponad roku od wystawienia pierwszej faktury i dotyczyła ponad 150 litrów) nie są jednak, jak Sąd zakłada, dokonywane bez przyczyny, a strona powodowa domagająca się zapłaty konkretnej kwoty stanowiącej pochodną ustalonego „przepału”, winna wykazać, czym były spowodowane. Tymczasem syndyk poprzestał na przedłożeniu do akt sprawy faktur wraz z korektą oraz wyliczenia sporządzonego przez świadka bez wskazania daty jego powstania, choć jak się wydaje, odnoszącego do ponownie przeliczonej ilości paliwa, albowiem figuruje w nim wartość 372 litrów (a nie 533 litrów, do których nawiązywała pierwotnie wystawiona faktura). Odnosząc się do kolejnego zarzutu strony pozwanej zważyć można, iż z przedłożonego przez stronę powodową oświadczenia pozwanego o zapoznaniu się z normami zużycia paliwa wynika, iż oświadczenie to zostało złożone podczas obowiązywania umowy zlecenia. Sąd uznał jednak, mając na uwadze, iż do „zużycia według norm” pozwany odniósł się w swoim piśmie z dnia 26 listopada 2014 r., że normy paliwowe obowiązywały pozwanego także podczas trwającej między stronami umowy o pracę. Okoliczność ta nie ma jednak wpływu na rozstrzygnięcie sprawy, albowiem – jak wskazano powyżej – roszczenie strony powodowej uległo przedawnieniu.

Z uwagi na wszystkie wskazane powyżej okoliczności, powództwo podlegało oddaleniu, o czym orzeczono w sentencji wyroku.

Sygn. akt P 174/16 Pm

Z.

1. (...)

2. (...)

3. (...)

5 kwietnia 2017 r.