Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 2041/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 marca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA Ryszard Sarnowicz

Sędziowie: SA Teresa Mróz

SO del. Tomasz Wojciechowski (spr.)

Protokolant: Izabela Nowak

po rozpoznaniu w dniu 7 marca 2017 r. w Warszawie na rozprawie

sprawy z powództwa M. D.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 13 października 2015 roku, sygn. akt XX GC 754/12

I.  odrzuca apelację w zakresie dotyczącym kwoty 20.158,50 zł (dwadzieścia tysięcy sto pięćdziesiąt osiem złotych pięćdziesiąt groszy) z ustawowymi odsetkami za okres od dnia 27 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty;

II.  zmienia zaskarżony wyrok:

1.  w punkcie pierwszym w ten sposób, że oddala powództwo w zakresie obejmującym żądanie zapłaty kwoty 10.560,23 zł (dziesięć tysięcy pięćset sześćdziesiąt złotych dwadzieścia trzy grosze) z ustawowymi odsetkami za okres od dnia 27 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty;

2.  w punkcie trzecim w ten sposób, że koszty procesu w postępowaniu pierwszoinstancyjnym rozdziela między stronami proporcjonalnie do wyniku postępowania stwierdzając, że powód wygrał sprawę w 43% i pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu;

III.  zasądza od M. D. na rzecz (...) S.A. w W. kwotę 1.147 zł (tysiąc sto czterdzieści siedem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym;

IV.  nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w W. na rzecz (...) S.A. w W. kwotę 1.008 zł (tysiąc osiem złotych) tytułem zwrotu opłaty od apelacji w zakresie, w jakim została ona odrzucona.

VI ACa 2041/15

UZASADNIENIE

M. D. pozwem z dnia 27 kwietnia 2012 roku wniósł o zasądzenie od (...) S.A. w W. kwoty 106.941 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa oraz kosztami procesu. Roszczenie wywiódł z odpowiedzialności pozwanego jako ubezpieczyciela za skutki kolizji z dnia 1 lipca 2011 roku, w której uszkodzeniu uległ należący do niego samochód I. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Wskazał również na koszty najmu pojazdu zastępczego.

(...) S.A. wniósł o oddalenie powództwa i obciążenie powoda kosztami procesu.

Wyrokiem z dnia 13 października 2015 roku, wydanym w sprawie XX GC 754/12, Sąd Okręgowy w Warszawie:

I.  zasądził od (...) S.A. w W. na rzecz M. D. kwotę 56.471,23 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 27 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty;

II.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

III.  rozdzielił koszty procesu pomiędzy stronami stosunkowo, w ten sposób, że zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.051 zł, w tym 217 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Powołane rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

W dniu 1 lipca 2011 roku doszło do kolizji drogowej, w wyniku której uszkodzeniu uległ samochód I. (...) o numerze rejestracyjnym (...) stanowiący własność M. D.. Zdarzenia spowodowała kierująca pojazdem R. (...) o numerze rejestracyjnym (...) M. S.. Sprawca kolizji ubezpieczony był od odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A. w W..

Szkoda została zgłoszona u (...) S.A. w W. w dniu 1 lipca 2011 roku.

Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego (...) S.A. w dniu 4 sierpnia 2011 roku przyznał M. D. odszkodowanie w wysokości 8.778,77 zł mającej stanowić koszt przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody.

Na okres od 4 do 29 lipca 2011 roku M. D. wynajął pojazd zastępczy – auto-lawetę. Dobowa stawka najmu wynosiła 676,50 zł brutto (550 zł netto). W dniu 1 sierpnia 2011 roku wynajmujący wystawił fakturę na kwotę 17.589 zł brutto. Następnie poszkodowany ponownie wynajął pojazd zastępczy na okres od 30 lipca do 30 września 2011 roku. Przy analogicznej stawce dziennej całkowity koszt wyniósł 42.619,50 zł brutto.

7 września 2011 roku M. D. wezwał (...) S.A. do zapłaty kwoty 72.121,52 zł, w tym 54.532,52 zł odszkodowania za zaistniałą szkodę w pojeździe oraz 17.589 zł zwrotu kosztów najmu.

4 października 2011 roku (...) S.A. wskazał, że z zebranych materiałów wynika, iż naprawa samochodu jest ekonomicznie nieuzasadniona, gdyż jej koszt przy zachowaniu technologii przewidzianej przez producenta przekracza wartość pojazdu. Tym samym odpowiedzialność odszkodowawcza ogranicza się do wypłaty odszkodowania w kwocie odpowiadającej wartości pojazdu przed szkodą pomniejszonej o wartość pozostałości powypadkowych.

11 października 2011 roku (...) S.A. w W. uznał za zasadny czas wynajęcia samochodu zastępczego okres 26 dni przy stawce netto 300 zł za dobę i w konsekwencji przyznał dopłatę do odszkodowania w wysokości 7.800 zł. Odmówił zadośćuczynienia zgłoszonym roszczeniom w szerszym zakresie.

8 listopada 2011 roku M. D. wezwał (...) S.A. do zapłaty kwoty 106.941,02 zł, na którą składa się 54.532,52 zł odszkodowania za zaistniałą szkodę w pojeździe, a reszta stanowi koszt najmu pojazdu zastępczego.

9 stycznia 2012 roku (...) S.A. poinformował o braku podstaw do dopłaty odszkodowania.

Na dzień powstania szkody koszty naprawy pojazdu M. D. wynosiły 64.187,27 zł, a wartość samochodu 47.400 zł, co czyniło naprawę ekonomicznie nieuzasadnioną. Natomiast wartość rynkowa pozostałości to 14.400 zł.

Pojazdy podobnej klasy w 2011 roku można było wypożyczyć na terenie kraju w dwóch wypożyczalniach. Stawka najmu długoterminowego wynosiła od 284,55 zł do 350 zł netto za dobę.

W oparciu o opisany stan faktyczny Sąd Okręgowy stwierdził, że powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.

Bezsporny był fakt zaistnienia kolizji drogowej, w wyniku której uszkodzeniu uległ pojazd stanowiący własność powoda, oraz objęcie sprawcy szkody ochroną ubezpieczeniową pozwanego w ramach umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Sąd pierwszej instancji wskazał w tym kontekście na art. 415, 805 i 822 k.c., a także art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych stwierdzając, że zakres akcesoryjnej odpowiedzialności ubezpieczyciela pokrywa się zasadniczo z zakresem odpowiedzialności cywilnoprawnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym wynikającym z przepisów kodeksu cywilnego określających zakres odpowiedzialności odszkodowawczej. Jest on wyznaczony art. 361 § 1 k.c. wymagającym istnienia adekwatnego związku przyczynowego oraz art. 361 § 2 k.c., który przewiduje odpowiedzialność za straty oraz utracone korzyści.

Sąd ustalił wartość pojazdu przed wypadkiem, koszt jego naprawy, wartość pozostałości, a także koszty wynajmu pojazdu zastępczego w oparciu o opinię biegłego z zakresu techniki samochodowej A. R.. Uznał ją za spójną, logiczną, właściwie uzasadnioną i opartą na fachowej wiedzy autora. Wskazał na dokonane przez biegłego przed wydaniem opinii oględziny oraz dokładną kwalifikację uszkodzeń powstałych w wyniku kolizji. Odnotował rzetelne i przekonujące odniesienie się przez biegłego w opinii uzupełniającej do zastrzeżeń stron.

Z powołanej opinii wynikają wartości przytoczone w opisie stanu faktycznego, a w konsekwencji także konkluzja, że nastąpiła szkoda całkowita, przez którą należy rozumieć uszkodzenia wyłączające możliwość naprawy albo koszt naprawy pojazdu znacznie przewyższający jego wartości przed uszkodzeniem. W takiej sytuacji świadczenie ubezpieczyciela obejmuje kwotę odpowiadającą różnicy wartości pojazdu przed i po wypadku. Od ustalonego w ten sposób świadczenia Sąd Okręgowy odjął wypłacone poszkodowanemu odszkodowanie w wysokości 8.778,77 zł, co dało wynik w kwocie 24.221,23 zł.

Sąd Okręgowy odnotował, że strona pozwana nie kwestionowała swojej odpowiedzialności odszkodowawczej za najem pojazdu zastępczego co do zasady, a jedynie co do zakresu. Sporna była dobowa stawka najmu, a także uzasadniony jego okres.

Za usprawiedliwione uznano celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego poniesione w okresie niezbędnym do nabycia innego pojazdu mechanicznego, jeżeli odszkodowanie ustalano za szkodę całkowitą. Z przedłożonych przez powoda faktur obejmujących wynagrodzenie za korzystanie z pojazdu zastępczego wynika, że wynajmował on taki pojazd łącznie przez 89 dni. Sąd Okręgowy uznał, że najem w okresie od 4 lipca do 30 września 2011 roku był uzasadniony. Powód jest przedsiębiorcą, uszkodzony samochód służył mu do prowadzenia działalności gospodarczej i wykonywania przyjętych zleceń. W toku postępowania likwidacyjnego powód nie mógł podejmować decyzji o nabyciu nowego pojazdu, a pozwany początkowo stał na stanowisku, że należne powodowi odszkodowanie odpowiada kosztom naprawy. Pozwany 4 sierpnia 2011 roku wypłacił odszkodowanie jedynie w wysokości 8.778,77 zł, co nie pozwalało nawet na zagospodarowanie wraku.

Przechodząc do kwestii wysokości stawki czynszu najmu Sąd pierwszej instancji ocenił, iż wskazana przez powoda stawka 676,50 zł brutto jest wygórowana. Zgodnie z opinią biegłego pojazdy podobnej klasy można było wypożyczyć za 284,55-350 zł netto za jeden dzień. Biegły zwrócił uwagę, że faktury VAT wystawione powodowi nie są miarodajne, gdyż wynajmujący nie zajmował się wypożyczaniem pojazdów, a najem odbył się incydentalnie w ramach wzajemnej pomocy. Za koszty ekonomicznie uzasadnione uznano 450 zł brutto (365,85 zł netto) za jeden dzień najmu. Za 89 dni dało to łącznie 40.050 zł, którą to kwotę należało pomniejszyć o już wypłacone odszkodowanie w wysokości 7.800 zł. W rezultacie Sąd Okręgowy zasądził odszkodowanie uzupełniającej w kwocie 32.250 zł.

Łącznie powództwo uwzględniono do kwoty 56.471,23 zł oddalając je w pozostałej części.

O odsetkach za opóźnienie Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 817 § 1 k.c. Powód dochodził odsetek od dnia wniesienia pozwu, a szkodę zgłosił 1 lipca 2011 roku. Odsetki należało więc zasądzić zgodnie z żądaniem.

Orzeczenie o kosztach procesu Sąd pierwszej instancji oparł na art. 100 k.p.c. stosunkowo je rozdzielając. Wyliczył, że powód wygrał sprawę w 53%. W ramach kosztów stron uwzględnił opłatę od pozwu oraz wynagrodzenia zawodowych pełnomocników.

Pozwany złożył apelację, w której wskazał, iż zaskarża wyrok z dnia 5 października 2015 roku w części obejmującej punkt pierwszy w zakresie uwzględniającym powództwo ponad kwotę 45.911 zł z odsetkami, to jest co do kwoty 30.718,73 zł, oraz rozstrzygnięcie o kosztach procesu. Zarzucił naruszenie:

- art. 233 k.p.c. przez wyciągnięcie z materiału dowodowego wniosków sprzecznych z zasadami logicznego myślenia prowadzące do zasądzenia kwoty o 20.158,50 zł wyższej niż uznana za udowodnioną,

- naruszenie przepisów postępowania przez przytoczenie przepisów prawa, która uzasadniały oddalenie powództwa, które jednak w tej części zostało uwzględnione,

- naruszenie art. 17a ustawy o działalności ubezpieczeniowej przez jego błędne zastosowanie prowadzące do przerzucenia na pozwanego ciężaru udowodnienia, iż powodowi w ramach odszkodowania nie przysługuje kwota odpowiadająca podatkowi VAT.

W oparciu o przytoczone zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w części objętej apelacją i zasądzenie kosztów postępowania, ewentualnie wydanie orzeczenia kasatoryjnego.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania nią wywołanego.

Podczas rozprawy apelacyjnej pełnomocnik pozwanego wyjaśnił, iż apelacja dotyczy wyroku rzeczywiście wydanego w sprawie, które to orzeczenie zapadło 13 października 2015 roku.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności należy zauważyć, iż jak wynika z akt sprawy pełnomocnikom stron doręczono wadliwy odpis wyroku Sądu Okręgowego. Jak wyżej przedstawiono Sąd ten orzekł w sprawie wyrokiem z dnia 13 października 2015 roku wydanym po zamknięciu rozprawy w dniu 5 października tegoż roku. Orzeczeniem tym zasądzono w punkcie pierwszym kwotę 56.471,23 zł (k.396). Jednak na wniosek pełnomocników przesłano im „odpisy” wyroku z 5 października 2015 roku, w którego punkcie pierwszym pojawia się kwota 76.629,73 zł (k.412). Pełnomocnik powoda rozbieżność tę wykryła, co spowodowało zwrócenie się do Sądu pierwszej instancji o wyjaśnienie sytuacji, a następnie uzyskanie prawidłowego odpisu orzeczenia (k.415). Pełnomocnik pozwanego składając apelację opierał się na otrzymanym „odpisie” wyroku i o właściwym stanie rzeczy poinformowany został dopiero podczas rozprawy apelacyjnej.

W ocenie Sądu Apelacyjnego dopuszczalne było wyjaśnienie na tym etapie postępowania przez pełnomocnika pozwanego treści apelacji przez wskazanie, iż dotyczy ona rzeczywiście wydanego rozstrzygnięcia, które zapadło 13 października 2015 roku. Niewątpliwą intencją pozwanego było zaskarżenie wyroku zapadłego w sprawie, a błąd co do jego daty wynikał jedynie z omyłki Sądu Okręgowego, który przesłał wadliwy dokument. Stąd należało przyjąć, iż pełnomocnik pozwanego sprostował jedynie oczywistą omyłkę w swoim piśmie.

Nie ulega wątpliwości, iż rozstrzygnięcie zawarte w punkcie pierwszym wyroku z dnia 13 października 2015 roku obejmuje kwotę 56.471,23 zł, której wysokość wynika również z rozważań Sądu Okręgowego zawartych w uzasadnieniu tego orzeczenia. Kwestionując zasądzenie kwoty 20.158,50 zł ponad wymienioną strona pozwana odnosi się do orzeczenia, które nie istnieje. Należy bowiem powtórzyć, iż Sąd Okręgowy zasądził 56.471,23 zł, a nie 76.629,73 zł, jak wynika z wadliwego „odpisu” orzeczenia przesłanego stronom.

Brak rozstrzygnięcia o zasądzeniu 20.158,50 zł, o których mowa w apelacji, powodował konieczność jej odrzucenia z uwagi na brak substratu zaskarżenia, stosownie do art. 373 w zw. z art. 370 k.p.c. Nie trzeba wyjaśniać, że zaskarżeniu może podlegać jedynie orzeczenie sądu, a nie treść wadliwego odpisu. W konsekwencji bezprzedmiotowe stają się zarzuty apelacji dotyczące naruszenia art. 233 k.p.c. oraz innych przepisów postępowania, co miało prowadzić do wydania rozstrzygnięcia niezgodnego z treścią jego pisemnych motywów.

Częściowe odrzucenie apelacji powodowało konieczność zwrotu odpowiedniej części wniesionej opłaty, konkretnie kwoty 1.008 zł, na podstawie art. 79 ust. 1 lit. b ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelacja w zakresie dotyczącym ujęcia w kwocie zasądzonego odszkodowania podatku VAT podlegała uwzględnieniu przez częściową zmianę zaskarżonego wyroku.

Sąd Apelacyjny uznaje za w pełni prawidłowe i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd pierwszej instancji. Odpowiadają one w zupełności zgromadzonemu materiałowi dowodowemu, a obecnie nie są kwestionowane przez żadną ze stron. W szczególności w apelacji pozwany jednoznacznie stwierdził, iż nie neguje wyliczonej wysokości odszkodowania poza jedynie kwestią zastosowania cen i stawek brutto, a nie netto.

Podobnie na aprobatę zasługują oceny prawne wyrażone w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego. Obszernie i przekonująco wyjaśniono tam jakie przepisy i w jaki sposób winny zostać zastosowane w sprawie oraz do jakich wniosków to prowadzi.

Sąd pierwszej instancji pominął jednak zasadniczą kwestię statusu powoda. Niewątpliwie jest on przedsiębiorcą, co wynikało już z samego pozwu i nie było kwestionowane w dalszym toku procesu. O okoliczność tę wypada poszerzyć ustalenia faktyczne dokonane w sprawie, skoro ma ona istotne znaczenie dla treści orzeczenia.

Jak kilkakrotnie wyjaśniał Sąd Najwyższy o ile poszkodowanym jest przedsiębiorca, to należne mu odszkodowanie nie obejmuje podatku VAT, jeżeli może on obniżyć podatek od niego należny o kwotę podatku naliczonego (w szczególności uchwały z 17 maja 2007 roku, III CZP 150/06 oraz z 22 kwietnia 1997 roku, III CZP 14/97, a także z 16 października 1998 roku, III CZP 42/98). Pogląd ten jest niewątpliwie trafny i nie był kwestionowany w późniejszym orzecznictwie. U jego podstaw leży stwierdzenie, iż w skład ceny rzeczy, którą w ramach naprawienia szkody miałby nabyć poszkodowany, wchodzi kwota podatku VAT. Jeżeli poszkodowany jest przedsiębiorcą, to zasadniczo ma prawo do obniżenia kwoty należnego od niego podatku VAT o kwotę podatku naliczonego przy nabywaniu towarów i usług. W sensie ekonomicznym w razie dokonania takiego odliczenia poniesie on zatem niższy koszt nabycia owej rzeczy. W rezultacie wydatek zmierzający do naprawienia szkody będzie odpowiadał kwocie netto. Nieskorzystanie z prawa do odliczenia, o ile ono przysługiwało, nie wpływa na wysokość szkody, gdyż zaniechanie to byłoby zależne wyłącznie od poszkodowanego, a więc nie mogłoby prowadzić do rozszerzenia zakresu odpowiedzialności odszkodowawczej.

Istota zagadnienia dotyczy zatem określenia rozmiaru szkody w kontekście art. 361 § 2 k.c., a więc prawidłowego zastosowania tego przepisu. Nietrafnie skarżący odwołuje się do art. 17a nieobowiązującej już ustawy z 22 maja 2013 roku o działalności ubezpieczeniowej, który dotyczył wypłaty odszkodowania poszkodowanym niebędącym płatnikami podatku VAT. Powód nie kwestionuje tymczasem, iż jest przedsiębiorcą i podatnikiem tego podatku. Skoro jednak chodzi o naruszenie prawa materialnego, które Sąd Apelacyjny uwzględnia z urzędu, to nie miało znaczenia wadliwe określenie w apelacji przepisu, któremu uchybić miał Sąd pierwszej instancji.

Prawo do pomniejszenia podatku VAT należnego o naliczony jest zasadą wyrażoną w art. 86 ustawy z dnia 11 marca 2004 roku o podatku od towarów i usług. Powód spełnia kryterium podmiotowe, gdyż bezspornie jest przedsiębiorcą i podatnikiem tego podatku. Jak wynika z powołanych wyżej uchwał Sądu Najwyższego istotna jest sama możliwość odliczenia podatku, a nie to czy poszkodowany z niej skorzystał. W odpowiedzi na apelację powód podnosi, iż możliwości tej może zabraknąć („mogą bowiem wystąpić takie stany faktyczne, (…) kiedy poszkodowany jako płatnik podatku VAT nie będzie miał prawa do dokonania obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego”) nie wskazuje jednak żadnej konkretnej okoliczności, która uniemożliwiałaby mu odliczenie naliczonego podatku VAT od podatku należnego w związku z dokonywaną przez niego sprzedażą towarów i usług. W rezultacie Sąd Apelacyjny uznał ten zarzut za gołosłowny i nieprzekonujący. Odniesienie przepisów powołanej ustawy do ustalonych w sprawie okoliczności nie prowadzi do wniosku, iż istnieją jakiekolwiek przeszkody do skorzystania przez powoda z tego mechanizmu. Biorąc pod uwagę rodzaj pojazdu i jego przeznaczenie (auto-laweta) należy uznać, iż mógł on służyć wyłącznie do prowadzenia działalności gospodarczej podatnika, gdyż jego użycie do innych celów nie byłoby istotne (art. 86a ust. 4, pkt 2), a także z uwagi na konstrukcję pojazdu (art. 86a ust. 9 pkt 1 lit.b ustawy), co wyłącza regulację ograniczające prawo do odliczenia podatku (art. 86a ust. 1 ustawy).

Należy jeszcze odnotować, iż w toku postępowania likwidacyjnego, ani też w pozwie, powód nie zakwestionował wypłacenia mu przez ubezpieczyciela odszkodowania w kwotach netto. Nie odniósł się również do zarzutu przeciwko uwzględnianiu podatku VAT zgłoszonego w odpowiedzi na pozew. Skoro zasadą jest prawo do odliczenia naliczonego podatku VAT, to dopiero wskazanie przez poszkodowanego istotnych dla tego prawa okoliczności faktycznych może prowadzić do ustalenia odszkodowania w kwocie brutto. Poszkodowany w ten sposób określa rozmiar szkody w razie potrzeby wykazując, iż definitywnie, to jest bez prawa do odliczenia, poniesie ciężar podatku VAT przy likwidacji szkody. Powtórzyć należy, iż prawo to z zasady przysługuje, a więc również na zasadzie domniemania faktycznego można przyjąć, iż w danym przypadku poszkodowany mógł z niego skorzystać.

Wbrew stanowisku powoda nie ma znaczenia, iż obowiązek naprawienia szkody powstaje już w chwili jej zaistnienia. Nie sprzeciwia się to uwzględnieniu okoliczności, które prowadzą do zmniejszenia jej rozmiaru, choćby miały one nastąpić w przyszłości. Nawet zatem powstanie prawa do odliczenia części podatku dopiero po zaistnieniu szkody nie niweczy obowiązku stosownego obniżenia zasądzanego odszkodowania. Chodzi przecież o określenie efektywnej wysokości wydatków niezbędnych do naprawienia szkody. Przyjęcie odmiennego stanowiska podważałoby przedstawione wyżej poglądy orzecznictwa.

Niezasadnie również powód powołuje się na uchwałę Sądu Najwyższego z 15 listopada 2001 roku (III CZP 68/01), skoro dotyczyła ona poszkodowanych nie będących podatnikami VAT.

Nie ma także znaczenia czy poszkodowany zdecyduje się w ogóle na naprawę czy nabycie nowego pojazdu. Odszkodowanie określa się uwzględniając koszty niezbędne do usunięcia szkody, w tym przypadku nabycia nowego pojazdu. Podobnie bez wpływu na treść rozstrzygnięcia pozostaje sposób wykazania rozmiaru szkody, a zatem niezasadnie powód akcentuje, iż powołane uchwały Sądu Najwyższego zapadły w sprawach, w których przedstawiono fakturę zakupu nowego pojazdu bądź odszkodowanie obliczono metodą kosztorysową. Skoro na wysokość odszkodowania nie wpływa czy poszkodowany szkodę usunął, to i te okoliczności powinny pozostać bez znaczenia. Zauważyć należy, iż wobec stwierdzenia w niniejszej sprawie szkody całkowitej powód mógłby nabyć nowy pojazd za cenę obejmująca podatek VAT i następnie kwotę tego podatku odliczyć od podatku należnego za świadczone usługi. Podobnie mógłby postąpić z podatkiem naliczonym w związku z wynajmem samochodu zastępczego od podmiotu trzeciego.

Sąd Okręgowy pominął opisany czynnik rzutujący na określenie kwoty odszkodowania.

Przyjmując kwoty netto odszkodowanie powinno obejmować różnicę wartości pojazdu przed szkodą (38.537 zł) oraz wartości pozostałości (11.707 zł) pomniejszoną jeszcze o dotychczasową wypłatę (8.779 zł), a więc kwotę 18.051 zł. Z kolei za 89 dni najmu pojazdu zastępczego według stawki dobowej netto (365,85 zł) należy się 32.561 zł, od czego należy odjąć kwotę wypłaconą (7.800 zł), co daje ostatecznie 24.761 zł. W sumie należna po zakończeniu postępowania likwidacyjnego i dokonanych wówczas wypłatach część odszkodowania to kwota 42.812 zł. Wyrok Sądu Okręgowego podlegał jednak zmianie wyłącznie w zakresie objętym zaskarżeniem, co oznaczało konieczność zmniejszenia zasądzonego świadczenia do 45.911 zł z odsetkami i oddalenie powództwa w zakresie obejmującym kwotę 10.560,23 zł. Ubocznie można zauważyć, iż rozbieżność wynika z odjęcia przez pozwanego wypłaconych kwot od odszkodowania szacowanego według kwot brutto i pomniejszenia dopiero różnicy o podatek. Jednak oznaczony zakres zaskarżenia jest dla Sądu drugiej instancji wiążący.

Stosownej zmianie podlegało również rozstrzygnięcie o kosztach procesu. Powód wygrał sprawę w 43%, co wynika z zestawienia kwoty ostatecznie zasądzonej z pierwotnie dochodzoną. Szczegółowe wyliczenie kosztów procesu pozostawiono referendarzowi sądowemu na zasadzie art. 108 § 1 k.p.c. mając na uwadze, iż nie zostały jeszcze rozliczone wszystkie należności biegłych, a z akt sprawy nie wynika czy strony uiściły wszystkie kwoty odpowiadające wydatkom na ten cel poniesionym, do czego były wzywane.

Z tych przyczyn, na podstawie art. 373 w zw. z art. 370 oraz art. 386 § 1 k.p.c., orzeczono jak w sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd rozstrzygnął na podstawie art. 100 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Apelacja okazała się skuteczna w około 34%, w pozostałej części została odrzucona. Uwzględniono ją w zakresie odpowiadającym części opłaty wniesionej przez pozwanego, konkretnie kwocie 528 zł. Pozostałe koszty pozwanego to wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika odpowiadające wartości przedmiotu zaskarżenia w kwocie 1.800 zł, z czego należy się 619 zł. Mając na uwadze częściowe odrzucenia apelacji oraz całkowitą bezzasadność stanowiska powoda co do istoty sprawy Sąd Apelacyjny zasądził od powoda na rzecz pozwanego wspomnianą część opłaty od apelacji w całości, gdyż pozostała część została zwrócona. Z kolei jeśli chodzi o wynagrodzenie pełnomocników procesowych to uwzględniono część wynagrodzenia pełnomocnika pozwanego odpowiadającą zakresowi zmiany wyroku, natomiast pominięto w rozliczeniu wynagrodzenie pełnomocnika powoda, gdyż nie zajął on stanowiska w zakresie, w jakim apelację ostatecznie odrzucono wnosząc jedynie o ewentualne zastosowanie art. 102 k.p.c., a w części, w jakiej apelację uwzględniono, jego zarzuty okazały się w całości niezasadne. Wysokość wynagrodzenia zawodowego pełnomocnika pozwanego ustalono w oparciu o podstawie § 6 pkt 5 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U z 2013 roku, poz. 490 ze zm.) i § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 roku, poz. 1804).