Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 2389/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 marca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Marzena Konsek- Bitkowska

Sędziowie: SA Bogdan Świerczakowski (spr.)

SO (del.) Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska

Protokolant: protokolant sądowy Joanna Mikulska

po rozpoznaniu w dniu 7 marca 2017 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa W. J. (1)

przeciwko E. G.

o zapłatę zachowku

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie

z dnia 10 czerwca 2015 r., sygn. akt I C 1207/10

1.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie I (pierwszym) w części w ten sposób, że oddala powództwo o odsetki ustawowe od kwoty 400.005,51 zł (czterysta tysięcy pięć złotych pięćdziesiąt jeden groszy) za okres od 13 kwietnia 2011 r. do dnia 9 czerwca 2015 r.,

b) w punkcie II (drugim) w części w ten sposób, że zasądza od E. G. na rzecz W. J. (1) dalszą kwotę 1.240.013,12 zł (jeden milion dwieście czterdzieści tysięcy trzynaście złotych dwanaście groszy ) z ustawowymi odsetkami od dnia 10 czerwca 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty,

c)  w punkcie III (trzecim) w ten sposób, że zasądza od E. G. na rzecz W. J. (1) kwotę 433 zł

(czterysta trzydzieści trzy złote) tytułem zwrotu kosztów procesu,

d)  w punkcie IV (czwartym) w ten sposób, że nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego Warszawa - Praga w Warszawie od E. G. kwotę 55.584,31 zł (pięćdziesiąt pięć tysięcy pięćset osiemdziesiąt cztery złote trzydzieści jeden groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

e)  w punkcie V (piątym) w ten sposób, że nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego Warszawa - Praga w Warszawie z roszczenia zasądzonego na rzecz W. J. (1) kwotę 49.291,75 zł (czterdzieści dziewięć tysięcy dwieście dziewięćdziesiąt jeden złotych siedemdziesiąt pięć groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

2.  oddala apelację powoda w pozostałej części;

3.  zasądza od W. J. (1) na rzecz E. G. kwotę 6.871,64 zł (sześć tysięcy osiemset siedemdziesiąt jeden złotych i sześćdziesiąt cztery groszy) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

4.  nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego Warszawa- Praga w Warszawie od E. G. kwotę 42.000 zł (czterdzieści dwa tysiące) tytułem części nieuiszczonej opłaty od apelacji powoda;

5.  nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie z roszczenia zasądzonego na rzecz W. J. (1) kwotę 58.000 zł (pięćdziesiąt osiem tysięcy złotych) tytułem nieuiszczonej opłaty od jego apelacji.

Bogdan Świerczakowski Marzena Konsek- Bitkowska Katarzyna Jakubowska- Pogorzelska

Sygn. akt I ACa 2389/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 29 października 2010 r., sprecyzowanym pismem z dnia 16 maja 2011 r. (data wpływu), powód W. J. (1) wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej E. G. kwoty 3.115.139 zł, tytułem zachowku po zmarłym K. J. wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, iż spadkodawca K. J. był żonaty z W. J. (2), która zmarła przed nim. Do kręgu spadkobierców po K. J. wchodziło troje dzieci: córka – E. G., córka – T. L. (1) oraz syn – W. J. (1), zaś spadek po nim, na podstawie testamentu notarialnego z dnia 2 stycznia 2002 r., nabyła w całości córka T. L. (2), natomiast córka – E. G. oraz wnuczkowie: M. G. i K. G. zostali w nim wydziedziczeni. Z twierdzeń powoda wynika, iż na substrat zachowku składają się następujące darowizny: darowizna ½ niezabudowanej działki numer (...), o pow. 3151 m2, położonej we wsi G., gmina N. o wartości 5.149,000 zł, na rzecz T. L. (2), darowizna 1/3 nieruchomości niezabudowanej działki numer (...), o pow. 5192 m2, położonej we wsi G., gmina N. o wartości 5.149.000 zł, na rzecz E. G., darowizny łącznie 2/6 udziałów nieruchomości niezabudowanej działki numer (...) o pow. 651 m2, położonej we wsi G., gmina N. o wartości 50.000 zł, na rzecz E. G. i T. G., darowizna spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego położonego w W. przy ul. (...), o wartości 400.000 zł na rzecz E. G. oraz darowizna nieruchomości położonej w W., przy ul. (...), stanowiącej działkę gruntu nr (...), o pow. 1 ha 40 arów 98 m2, dla której prowadzona jest KW nr (...), o wartości 14.000.000 zł. Z twierdzeń powoda wynika nadto, iż domaga się on zapłaty zachowku od osoby obdarowanej, z uwagi na fakt, iż spadkobierczyni również jest do niego uprawniona, a nadto roszczenie względem niej jest już przedawnione. Jednocześnie z powyższym powód wskazał, iż przysługuje mu 2/3 udziału, który otrzymałby przy dziedziczeniu ustawowy, gdyż nie jest on trwale zdolny do pracy.

W odpowiedzi na pozew z dnia 4 lipca 2011 r. (data wpływu), pozwana E. G. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów sądowych, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. Na rozprawie w dniu 19 marca 2014 r., pozwana doprecyzowała swoje dotychczasowe stanowisko wnosząc o odroczenie zapłaty kwoty zachowku do dnia 31 grudnia 2014 r., z uwago na niemożność spłaty dochodzonej kwoty w tak krótkim okresie oraz zasądzenie ewentualnych odsetek od dnia wydania orzeczenia.

Uzasadniając swoje stanowisko pozwana podniosła, iż podstawowymi składnikami, stanowiącymi substrat zachowku, są dokonane przez spadkodawcę i jego małżonkę – W. J. (2), darowizny gospodarstw rolnych, położonych we wsi G., gm. N. oraz w W., przy ul. (...), przy czym darowizna drugiego z w/w gospodarstw rolnych, dokonana została w trybie przepisów ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników, zgodnie z którymi gospodarstwo to nie podlega zaliczeniu do masy spadkowej i nie może stanowić podstawy wyliczenia zachowku. Pozwana zakwestionowała przy tym wszystkie wartości darowizn wskazanych przez powoda. Nadto, pozwana podniosła, iż powód nie wykazał w żaden sposób, jakoby nie mógł on otrzymać od spadkobierczyni należnego mu zachowku, zaś wyłączne twierdzenia, iż spadkobierczyni sama jest uprawniona do zachowku, nie wyłączają możliwości dochodzenia go od niej. Zdaniem pozwanej, powód nieprawidłowo doliczył też do wartości spadku, darowizny poczynione na rzecz pozwanej, do której zastosowanie znajduje 10-letni termin przedawnienia, gdyż nie tylko została ona pozbawiona przez spadkodawcę prawa dziedziczenia po nim, ale także nie przysługuje jej, jako osobie wydziedziczonej, prawo do zachowku. Pozwana wskazała również na ograniczenie jej odpowiedzialności w związku z uzupełnieniem zachowku, wyłącznie do kwoty wzbogacenia się, wynikającego z poczynionych darowizn. Niezależnie od powyższego pozwana podniosła, iż niezasadnym jest przyjęcie, iż powodowi przysługuje 2/3 udziału, albowiem z załączonych do akt dokumentów wynika, iż powód jest osobą niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym, a niezdolność ta nie ma charakteru trwałego, a jedynie okresowy. Niezdolność powoda do pracy w gospodarstwie rolnym, w żaden sposób nie przesądza o możliwości powoda podjęcia pracy w innym charakterze, gdyż umiarkowany stopień niepełnosprawności, nie wyłącza osoby niepełnosprawnej z możliwości wykonywania pracy zarobkowej.

Wyrokiem z dnia 10 czerwca 2015 r. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie zasądził od pozwanej E. G. na rzecz powoda W. J. (1) kwotę 400.005,51 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 kwietnia 2011 r. do dnia zapłaty (pkt I), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II), zasądził od powoda W. J. (1) na rzecz pozwanej E. G. kwotę 5.340,58 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt III), nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie od pozwanej E. G. kwotę 13.633,89 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt IV) oraz nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego Warszawa Praga w Warszawie, z roszczenia zasądzonego powodowi W. J. (1), kwotę 91.242,17 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt V).

Podstawa faktyczna wyroku jest następująca.

Powód W. J. (1) jest synem K. J., zmarłego w dniu 30 listopada 2007 r. w W.. Od urodzenia powód jest osobą niepełnosprawną. Zaliczono powoda do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności. Powód nigdy nie pracował. Jedyną pracę jaką wykonywał, były zadania zlecone przez jego ojca, za wykonanie których wpłacił za niego wkład na lokal mieszkalny w kwocie 55.000 zł. Powód chodził do szkoły specjalnej podstawowej i zawodowej. Dopiero w wieku 50 lat, po wylewie, powód przeszedł na rentę.

K. J. pozostawał w związku małżeńskim z W. J. (2) (z d. Zawadzką). Z tego związku miał troje dzieci – syna W. J. (2), córkę E. G. (z d. J.) oraz córkę T. L. (2) (z d. J.).

W związku z wysiedleniem mieszkańców, podyktowanym koniecznością rozbiórki budynku położonego w W. przy ul. (...), dla potrzeb inwestycyjnych miasta, pismem z dnia 2 września 1976 r., Urząd Dzielnicowy W.Ż. w W. przekazał do realizacji Zarządowi (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W. wniosek powoda W. J. (1), który rozstrzygnięciem Komisji ds. Przydziałów Mieszkaniowych nr (...)z dnia 16 lutego 1976 r., uzyskał własnościowy lokal spółdzielczy typu M-3, nr (...), położony w bloku nr (...)na osiedlu (...). W dniu 27 grudnia 1976 r., (...) Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) w W. przydzieliła powodowi w/w lokal mieszkalny.

Aktem notarialnym z dnia 17 października 2007 r., rep. (...), powód sprzedał niniejszy lokal B. i G. małżeństwu D. za kwotę 297.000 zł. Część uzyskanych z tego tytułu środków finansowych, w wysokości 160.000 zł, powód darował siostrze – T. L. (2), jako zadośćuczynienie za opiekę nad nim przez ostatnie lata, łożenie na jego utrzymanie, opłaty czynszowe, lekarstwa oraz na bieżące potrzeby i „dochowanie” powoda i opiekę nad nim aż do śmierci.

W dniu 2 stycznia 2002 r., przed notariuszem w W.H. Ł., sporządzony został testament, rep. A nr (...). Na podstawie niniejszego testamentu, K. J. powołał do całego spadku swoją córkę – T. L. (2) (z.d. J.). Jednocześnie spadkodawca oświadczył, że wydziedzicza swoją córkę E. G. oraz wnuków: M. G. i K. G., pozbawiając ich jednocześnie prawa do zachowku z uwagi na: niewłaściwe zachowania względem spadkodawcy, nieokazywanie mu szacunku, nie służenie spadkodawcy pomocą oraz brak opieki nad nim.

Postanowieniem z dnia 22 kwietnia 2008 r., Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi – Północ, I Wydział Cywilny stwierdził, że spadek po zmarłym K. J., zmarłym 30 listopada 2007 r. w W., ostatnio stale zamieszkałym w W., przy ul. (...), na podstawie testamentu notarialnego z dnia 2 stycznia 2002 r., sporządzonego przed notariuszem H. Ł. w kancelarii notarialnej w W., za repertorium A nr (...), nabyła T. L. (3) z domu J. córka K. i W. w całości wprost.

Spadkodawca K. J. wraz ze swoją żoną W. J. (2) byli współwłaścicielami, na zasadach wspólności ustawowej nieruchomości położonej we wsi G., gminie N., stanowiącej działkę gruntu nr (...), o pow. 2 hektary 52 ary. Przedmiotowa działka podzielona została na: zabudowaną działkę nr (...) o powierzchni 14098 m2, niezabudowaną działkę nr (...), o powierzchni 5192 m2, niezabudowaną działkę nr (...) o powierzchni 3151 m2, niezabudowaną działkę nr (...) o powierzchni 1000 m2, niezabudowaną działkę nr (...) o powierzchni 998 m2 i niezabudowaną działkę nr (...) o powierzchni 651 m2, stanowiącą drogę dojazdową do działek nr (...).

Na podstawie umowy darowizny z dnia 30 listopada 1995 r., sporządzonej przed Notariuszem C. K. w Kancelarii Notarialnej w W., małżonkowie darowali córce E. G. do jej majątku odrębnego gospodarstwo rolne wraz z zabudowami, położone w W. przy ulicy (...), stanowiące działkę gruntu nr (...), o powierzchni 1 hektar 40 arów 98 m2, dla której prowadzona jest KW nr (...), o wartości 14.000.000 zł. Na nieruchomości tej w latach 80-tych wybudowany został parterowy dom mieszkalny, niepodpiwniczony o powierzchni 150 m2 z częścią gospodarczą. E. G. oświadczyła natomiast, że ustanawia na rzecz K. i W. J. (2) oraz W. J. (1) służebność osobistą, polegającą na dożywotnim i bezpłatnym zamieszkiwaniu w budynku mieszkalnym znajdującym się na w/w nieruchomości. W paragrafie 6 umowy darowizny, K. i W. małżonkowie J. oświadczyli nadto, iż powyższą darowiznę uczynili w trybie przepisów ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników, w celu uzyskania świadczeń emerytalnych. Część z przedmiotowej nieruchomości, o powierzchni 287 m2, gmina zajęła pod drogę, w okresie 2011/2013 r.

W związku z posiadaniem w/w nieruchomości, spadkodawca K. J., pobierał emeryturę rolniczą, przyznaną od 1 listopada 1991 r., która od stycznia 1995 r. do października 1995 r. wypłacana była w części składkowej z powodu nie przekazania gospodarstwa rolnego, zaś od listopada 1995 r. do grudnia 1996 r. wypłacana była w pełnej wysokości. Łącznie z tytułu emerytury rolniczej w 1995 r., spadkodawca pobrał kwotę 1.493,18 zł, natomiast w roku następnym - łączną kwotę 4.302,08 zł.

Emerytura składkowa spadkodawcy i jego żony, na której pozostawali do momentu darowania pozwanej w/w nieruchomości, polegała na tym, iż do momentu przepisania gospodarstwa na następcę, raz na kwartał spadkodawca i jego małżonka otrzymywali 5% wartości emerytury. Po dokonaniu darowizny niniejszej nieruchomości, w/w osoby za grudzień 1995 r., otrzymały już pełną emeryturę. Przyjmując powyższą darowiznę od rodziców, pozwana musiała zmienić sposób swojego dotychczasowego życia. Zrezygnowała z dotychczasowej pracy w firmie spadkobierczyni i podjęła się prowadzenia gospodarstwa rolnego. W sprawie przekazania gospodarstwa rolnego, rodzice stron procesu zwracali się najpierw do siostry pozwanej (spadkobierczyni) ale ona odmówiła, argumentując to tym, iż ma firmę i nie chce rezygnować z działalności. Z uwagi na fakt, iż niniejsza darowizna była dokonana w zamian za świadczenia emerytalne, Urząd Skarbowy nie naliczył od pozwanej żadnego podatku.

Z operatu szacunkowego rzeczoznawcy majątkowego A. P. wynika, iż na dzień jego sporządzenia, tj. 20 lipca 2013 r., wartość zabudowanej działki gruntu nr ew.(...)wynosiła 9.920.105,00 zł, w tym wartość rynkowa działki gruntu nr ew. (...) – 9.294.811,00 zł, wartość odtworzeniowa budynku mieszkalnego – 583.640,00 zł i wartość odtworzeniowa obiektów szklarni – 41.654,00 zł.

Aktem Notarialnym z dnia 1 lipca 1991 r., spadkodawca K. J. wraz ze swoją żoną W. J. (2), darowali niezabudowaną działkę gruntu nr (...) o powierzchni 2192 m2, swojej córce E. G. i swoim wnukom M. G. i K. G., po 1/3 części każdemu z nich oraz po 1/6 części niezabudowanej działki nr (...) o powierzchni 651 m2, stanowiącej drogę dojazdową. Na podstawie tej umowy darowizny, spadkodawca wraz ze swoją żoną darowali również niezabudowane działki gruntu nr (...), o powierzchni 3151 m2 i (...) o powierzchni 998 m2, swojej córce T. L. (2) i swojemu wnukowi – M. L., po połowie oraz po 1/6 części niezabudowanej działki nr (...), stanowiącej drogę dojazdową, a także sprzedali G. M. i G. małżonkom K., niezabudowaną działkę gruntu nr (...), o powierzchni 1000 m2 oraz udział wynoszący 1/6 części działki nr (...), stanowiącej drogę dojazdową, za cenę 10.000,00 zł.

Z mapy wpisanej do Składnicy Map i Dokumentów Geodezyjnych (...) W. w dniu 16 kwietnia 1996 r., za nr (...) wynika, iż działka ewidencyjna gruntu nr (...), objęta księgą wieczystą nr (...), podzielona została m.in. na działki gruntu nr: (...), natomiast działka gruntu nr (...) o powierzchni 1236 m2 powstała z działki gruntu nr (...) o powierzchni 57 m2, stanowiącej część działki gruntu nr (...), objętej księgą wieczystą nr (...), działki gruntu nr (...) o pow. 181 m2, stanowiącej część działki gruntu nr (...), objętej księgą wieczystą nr (...), działki gruntu nr (...), stanowiącej część działki nr (...), objętej KW nr (...). Z mapy tej wynika nadto, iż z części działki nr (...) (obecnie oznaczona nr (...)) o powierzchni 1184 m2 i części działki nr (...) (obecnie oznaczona nr (...)) o powierzchni 53 m2, powstała działka gruntu nr (...) o powierzchni 1237 m2.

Po wydzieleniu w/w działek gruntu, pozwana działając we własnym imieniu oraz wraz z mężem – działając w imieniu ich małoletnich dzieci, sprzedała J. P. w dniu 24 czerwca 1996 r., niezabudowane działki gruntu nr (...), za cenę odpowiednio 12.3700 zł oraz 13.210 zł, zaś A. T. niezabudowane działki gruntu nr (...), za łączną cenę 13.210 zł. Tego samego dnia, na mocy aktu notarialnego rep. A nr (...), pozwana działając we własnym imieniu oraz wraz z mężem – działając w imieniu ich małoletnich dzieci oraz spadkobierczyni T. L. (2) działając we własnym imieniu i w imieniu syna M. L. oraz G. M. i G. D. małżonków K., sprzedali J. M. działkę gruntu nr (...) o powierzchni 1237 m2, za cenę12.380 zł.

Środki finansowe uzyskane przez pozwaną oraz jej dzieci, ze sprzedaży w/w nieruchomości, pozwana przeznaczyła w całości na remont domu wybudowanego na gospodarstwie rolnym oraz na rozpoczęcie gospodarowania. Dom, który pozwana otrzymała od rodziców, był w stanie surowym zamkniętym. W środku budynku nie było nic zrobione. Pozwana poniosła koszty wylewek, położenia glazury, terakoty, zrobiła betonowe schody na górę, położyła na dachu blachę, wykończyła łazienkę i urządziła dzieciom pokoje na poddaszu. Pozwana część uzyskanych środków pieniężnych przeznaczyła także na zakup opału do szklarni, opłaty za gaz i zakup sadzonek. Spadkobierca wraz ze swoją żoną mieszkał na terenie tej nieruchomości jeszcze przed dokonaniem darowizny i pozostali tam aż do śmierci.

Według stanu na dzień 20 lipca 2013 r., wartość niezabudowanej działki gruntu nr ew. (...) wynosiła 3.603.248 zł, wartość niezabudowanej działki gruntu nr ew. (...) wynosiła 2.309.809 zł, natomiast wartość niezabudowanej działki gruntu nr ew. (...)wynosiła 331.359 zł.

Spadkodawca K. J. był członkiem Spółdzielni Mieszkaniowej (...) z siedzibą w W. i przysługiwało mu spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...), o powierzchni użytkowej 60,70 m2, położonego w W. przy ul. (...). Przydział lokalu spadkodawca otrzymał w dniu 20 października 1980 r., w czasie trwania małżeństwa.

Umową w formie aktu notarialnego z dnia 28 grudnia 1993 r., sporządzoną przez notariusza A. M. w Kancelarii Notarialnej w W., małżonkowie K. i W. J. (2), darowali spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...) wraz z wkładem budowlanym i udziałem członkowskim, swojej córce E. G., do jej majątku odrębnego.

W dniu 13 marca 1997 r., pozwana E. G. sprzedała spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w budynku przy ul. (...) w W., za cenę 104.000 zł. Na dzień sporządzenia operatu szacunkowego przez rzeczoznawcę majątkowego A. P., tj. 50 lipca 2013 r. wartość przedmiotowego lokalu mieszkalnego wrosła do kwoty 348.336 zł.

Wyrokiem z 7 maja 2012 r., wydanym w sprawie o sygn. akt I C 1285/11, Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie, oddalił powództwo K. J. przeciwko T. L. (2) o zachowek.

Rozważania prawne Sąd Okręgowy rozpoczął od stwierdzenia, że powód usiłował bezskutecznie uzyskać zachowek wytaczając powództwo przeciwko spadkobiercy testamentowemu. Uprawniony jest zatem do poszukiwania zaspokojenia zachowku od osób, które otrzymały darowizną doliczoną do spadku.

Sąd Okręgowy wskazał, że w procesie o zachowek, Sąd ustala krąg uprawnionych do zachowku, wartość majątku spadkowego oraz jaka część wartości udziału spadkowego należy się uprawnionym. Powodowi bezspornie przysługuje roszczenie o zachowek i gdyby dziedziczył po ojcu na podstawie ustawy, jego udział w spadku wynosiłby ½. Zasadniczą kwestią w niniejszej sprawie było ustalenie składu oraz wartości spadku, które to okoliczności wskazane przez powoda, zostały przez pozwaną częściowo skutecznie zakwestionowane.

Jak wynika z treści art. 994 § 1 k.c., przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku drobnych darowizn, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych, ani dokonanych przed więcej niż dziesięciu laty, licząc wstecz od otwarcia spadku, darowizn na rzecz osób niebędących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku. Wedle powyższego do spadku zaliczane są darowizny na rzecz spadkobierców bez względu na czas ich dokonania, niezależnie od tytułu ich powołania (ustawowo lub testamentowo) i niezależnie, czy obdarowany spadkobierca jest równocześnie uprawniony do zachowku. Sąd Okręgowy zważył, że pozwana jest osobą, którą należy traktować jako spadkobiercę, a tym samym bez względu na czas przyjęcia przez nią darowizn od spadkodawcy, zasadnym jest wliczenie ich wartości przy obliczaniu substratu zachowku. Nie podzielił w tym zakresie twierdzeń pełnomocnika pozwanej, zawartych w odpowiedzi na pozew oraz załączniku do protokołu z dnia 27 maja 2015 r., jakoby do pozwanej, jako osoby wydziedziczonej, miał zastosowanie 10-cio letni termin, przewidziany w omawianej regulacji. Oświadczenie o wydziedziczeniu nie pozbawia bowiem spadkobiercy prawa do dochodzenia zachowku, a brak takiego prawa i istnienie skutecznej podstawy do wydziedziczenia możliwe jest do ustalenia w toku procesu o zasądzenie zachowku wniesionego przez osobę wydziedziczoną. W niniejszym postępowaniu nie wykazano jednak, aby takie ustalenia zostały poczynione, zatem brak jest podstaw do przyjęcia, że pozwana, jako wydziedziczona ma prawo korzystać z przywileju niedoliczania do substratu zachowku darowizn uczynionych na jej rzecz przez spadkodawcę przed dziesięcioma laty. Terminem „spadkobierca” ustawodawca posługuje się w szerszym zakresie znaczeniowym, niż tylko wobec osoby, która ostatecznie nabyła spadek. Przykładem powyższego jest chociażby treść art. 928, 992, 1020, 1021 k.c. Przyjąć zatem należy, iż takie, szersze rozumienie tego słowa odnosi zastosowanie także do przepisu 994 k.c.

Wobec powyższego, określając substrat zachowku, w ocenie Sądu Okręgowego zasadnym było zaliczenie na jego poczet wszelkich darowizn uczynionych przez spadkobiercę na rzecz dzieci spadkodawcy. Z akt niniejszej sprawy wynika, iż ocenie podlegają w tym przypadku jedynie darowizny uczynione na rzecz pozwanej i spadkobierczyni, albowiem pozwana nie wykazała w toku procesu, aby powód otrzymał od spadkodawcy jakąkolwiek darowiznę. Co prawda, pozwana wskazywała, iż powód otrzymał od spadkodawcy lokal mieszkalny położony w W. przy ul. (...), jednakże z akt niniejszej sprawy wynika, iż lokal ten został powodowi przydzielony w związku z wysiedleniem spowodowanym budową trasy (...), zaś spadkodawca wpłacił na ten cel wkład mieszkaniowy, na który powód zapracował, świadcząc pracę na rzecz swojego ojca. Możliwość powoda świadczenia pracy potwierdzona jest również uzyskaniem przez powoda zawodu. Przesłuchiwany na rozprawie w dniu 4 lipca 2011 r. powód wskazał, że z zawodu jest ślusarzem - mechanikiem.

W ocenie Sądu Okręgowego, substrat zachowku w przedmiotowej sprawie, stanowią wszystkie darowizny wskazane przez powoda, za wyjątkiem darowizny gospodarstwa rolnego wraz z zabudowami, położonego w W. przy ulicy (...), stanowiącego działkę gruntu nr (...), o powierzchni 1 hektar 40 arów 98 m2, dla której prowadzona jest KW nr (...). Sąd Okręgowy wskazał, że charakter prawny niniejszej umowy darowizny wskazuje, iż jej celem było przekazanie gospodarstwa przez spadkodawcę i jego małżonkę, dla uzyskania pełnych świadczeń emerytalnych. Potwierdzenie powyższego wynika nie tylko w treści pisma Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Oddziału (...) w W. z dnia 23 listopada 2012 r., ale także z treści samej umowy darowizny, w której jednoznacznie wskazano, iż małżonkowie uczynili powyższą darowiznę, w trybie przepisów ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników, w celu uzyskania świadczeń emerytalnych. Zgodnie ze stanowiskiem doktryny, przy ustalaniu zachowku nie uwzględnia się wartości gospodarstwa rolnego przekazanego przez spadkodawcę następcy na podstawie umowy przewidzianej w art. 59 ustawy z dnia 14 grudnia 1982 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin (uchwała SN z dnia 21.06.2012 r., III CZP 29/12, OSNC 2013/1/7). Umowa przekazania gospodarstwa rolnego, zawarta w trybie przepisów ustawy z 1982 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników stanowi integralny składnik systemu emerytalnego i rentowego rolników. Celem jej zawarcia było bowiem uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego, z czym wiązała się wzajemna zależność umowy i decyzji w przedmiocie tych świadczeń, polegająca na tym, że utrata mocy jednej pociąga za sobą utratę mocy drugiej z tych czynności. Tego rodzaju powiązanie czynności rolnika, następcy i państwa (jako świadczeniodawcy) sprawia, że umowa przekazania gospodarstwa następcy nie mieści się w katalogu umów uregulowanych w kodeksie cywilnym. Jakkolwiek wspólną cechą tej umowy i umowy darowizny jest co prawda nieodpłatność świadczenia, jednakże umowa ta nie była zawierana causa donandi, ale causa obligandi - przyczyną jej zawarcia było bowiem dążenie do uzyskania świadczenia z ubezpieczenia społecznego (postanowienie SN z dnia 6 września 2013 r., V CSK 417/12, Lex nr 1402680). Pomimo zatem zatytułowania aktu notarialnego jako „umowy darowizny”, w ocenie Sądu Okręgowego przyjąć należy, że ma ona odmienny charakter i winno się ją potraktować jako umowę mającą jedynie elementy umowy darowizny, gdyż jej celem jest przeniesienie własności, dla uzyskania określonego przysporzenia w postaci świadczenia emerytalnego. Sąd Okręgowy wskazał, iż umowa ta wywołała również wpływ w zakresie prawa administracyjnego, albowiem stanowiła podstawę do wypłaty tego świadczenia przez odpowiedni organ. W związku z powyższym stwierdził, iż brak jest podstaw, aby niniejszą darowiznę zaliczyć do substratu zachowku. Szczególnie, iż pozwana przyjmując nieruchomość nie tylko podjęła się pracy w omawianym gospodarstwie rolnym, czego wymagał od niej charakter tego typu umowy, ale także oświadczyła, że spełnia wymogi ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Co prawda przekazanie gospodarstwa odbyło się na podstawie art. 84 i następnych ustawy z dnia z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników, ale rozwiązania kształtujące charakter umów przekazania gospodarstwa rolnego następcy, modelowo nie różnią się to od tych wynikających z przepisów ustawy z dnia 14 grudnia 1982 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin i ustawy z dnia 27 października 1977 r. o zaopatrzeniu emerytalnym oraz innych świadczeniach dla rolników i ich rodzin. Ponadto rozrządzenie spadkodawcy zmierzało do uzyskania przysporzenia w postaci emerytury w pełnej wysokości i w tym właśnie celu umowa z dnia 30 listopada 1995 r. została zawarta. Powód jednocześnie nie wykazał, aby umowę tę zawarto w tym kształcie, tylko dla uzyskania zwolnienia od podatku. Tym bardziej, że pozwana zrezygnowała z dotychczasowej pracy, aby podjąć obowiązki wynikające z prowadzenia gospodarstwa rolnego.

Konkludując Sąd Okręgowy wskazał, że do substratu zachowku wchodzą:

a)  1/3 udziału w działce gruntu nr (...) o wartości 3.603.248 zł : 1/6 = 600.541,33 zł,

b)  1/6 udziału w działce gruntu nr (...), stanowiącej drogę dojazdową o wartości 331.359 zł (331.359 zł : 1/6 = 55.226,50 zł);

c)  udział w ½ w działce (...) i działce (...), przypadający spadkobierczyni - T. L. (2), wynoszący w przypadku działki gruntu nr (...) 577.452,25 zł (2.309.809 zł : ¼), natomiast w przypadku działki gruntu nr (...) - 192633,96 zł (770.535,84 zł: ¼) oraz

d)  ½ spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego nr (...), o powierzchni użytkowej 60,70 m2, położonego w W. przy ul. (...) o wartości 348.336,00 zł (348.336,00 : ½ = 174.4168,00 zł).

Ogółem substrat zachowku wyniósł: 1.600.022,04 zł.

W przypadku dziedziczenia ustawowego po K. J. spadek nabyliby: syn W. J. (2), córka E. G. oraz córka T. L. (2) po 1/3 części spadku każda z nich. Biorąc jednak pod uwagę, przepis art. 992 k.c., który stanowi, że przy ustalaniu udziału spadkowego stanowiącego podstawę do obliczania zachowku uwzględnia się także spadkobierców niegodnych oraz spadkobierców, którzy spadek odrzucili, natomiast nie uwzględnia się spadkobierców, którzy zrzekli się dziedziczenia albo zostali wydziedziczeni, powód uprawniony jest tytułem zachowku do połowy wartości udziału spadkowego, a więc w wysokości 1/4 części spadku. Ze zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego, nie wynika bowiem, jakoby powód był trwale niezdolny do pracy. Ocena niniejszej okoliczności należy do Sądu, który bierze pod uwagę chwilę otwarcia spadku, jaką w niniejszej sprawie jest dzień 30 listopada 2007r. Co prawda powód złożył obszerną dokumentację medyczną oraz orzeczenia o stopniu jego niepełnosprawności, jednakże z dokumentów tych nie wynika jednoznacznie, by był trwale niezdolny do pracy. Wojewoda (...) decyzją z dnia 2 lipca 2008 r., zmieniającą orzeczenie o niepełnosprawności wydane przez Miejski Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności ustalił, że niepełnosprawność powoda istnieje od urodzenia, a pozwana w swych zeznaniach twierdziła, iż powód nigdy nie pracował zawodowo, jednakże okoliczności te nie przesądzają o jego trwałej niezdolności do pracy. Zgodnie bowiem z regulacją zawartą w art. 4 ust. 2 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz.U. z 2011 r., Nr 127, poz. 721 ze zm), do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę z naruszoną sprawnością organizmu, niezdolną do pracy albo zdolną do pracy jedynie w warunkach pracy chronionej lub wymagającą czasowej albo częściowej pomocy innych osób w celu pełnienia ról społecznych. Z powyższego wynika, iż samo ustalenie umiarkowanego stopnia niepełnosprawności nie jest jednoznaczne z trwałą niezdolnością do pracy, natomiast powód w żaden sposób nie wykazał tej okoliczności w toku niniejszej sprawy.

Zdaniem Sądu Okręgowego powód może zatem skutecznie domagać się połowy udziału spadkowego, który by mu przypadł, gdyby dziedziczył on spadek z ustawy. Do spadku dochodziłby powód oraz T. L. (2), zatem jego udział wyniósłby 800.011,02 zł, a połowa z tego to kwota 400.005,51 zł i taka właśnie kwota została zasądzona od pozwanej na rzecz powoda w pkt I wyroku.

Powód domagał się nadto zasądzenia odsetek – od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, w odpowiedzi na co pozwana wnosiła o nieorzekanie o odsetkach w powyższym zakresie, ewentualnie o zasądzenie ich od dnia wydania niniejszego orzeczenia. Zgodnie z treścią art. 455 k.c., jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Zgodnie zaś z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 czerwca 2013 r. w sprawie I ACa 183/13 w wypadku roszczenia o zachowek odsetki za opóźnienie należą się od daty wezwania zobowiązanego do zapłaty. Roszczenie o zachowek jest bezterminowe i jego wymagalność podlega ustaleniu na podstawie art. 455 k.c. Zatem odsetki za czas opóźnienia w spełnieniu świadczenia pieniężnego, jakim jest zachowek biegną od daty wezwania dłużnika do zapłaty tego świadczenia (wyrok SN z dnia 22.05.2013 r., III CSK 319/12, Lex nr 1353210). Jeżeli uprawniony złoży do sądu pozew o zachowek bez wcześniejszego wezwania do jego zapłaty, to doręczenie pozwu jest równoznaczne doręczeniu wezwania do zapłaty zachowku. Podstawą takiej interpretacji jest przepis art. 455 k.c. stanowiący, że jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. O prawidłowości ustalenia takiej chwili wymagalności roszczenia o zachowek mowa w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2010r. w sprawie o sygn. akt II CSK 178/2010 (Lex nr 942800). Odnosząc powyższe rozważania do realiów niniejszej sprawy Sąd wskazał, iż pozew wraz z załącznikami doręczono pozwanej w dniu 12 kwietnia 2011 r. (k. 162). W pozwie zostało sformułowane konkretne roszczenie, jakiego powód domaga się od pozwanej ze szczegółowym podaniem sposobu obliczenia kwoty zachowku w oparciu o wartość składników masy spadkowej. W tej sytuacji Sąd Okręgowy uznał, że od dnia następnego po doręczeniu pozwu wraz z załącznikami, pozwana pozostawała w opóźnieniu wobec powoda ze spełnieniem świadczenia i od tego terminu powód mógł zatem żądać odsetek ustawowych. Wobec powyższego zasądzone zostały odsetki od dnia 13 kwietnia 2011 r., czyli od dnia następnego po dniu doręczenia pozwanej odpisu pozwu.

W pozostałej części Sąd Okręgowy oddalił powództwo. Powód nie wykazał podstawowych kwestii wpływających na wskazaną przez niego wartość, tj. jego trwałej niezdolności do pracy, uprawniającej go do 2/3 wartości udziału spadkowego oraz wskazanej przez niego wysokości dokonanych przez spadkodawcę darowizn. Powód wliczył również do substratu zachowku darowiznę gospodarstwa rolnego, której uwzględnienie nie znajduje, zdaniem Sądu Okręgowego, żadnych podstaw prawnych. Niezasadnym było również zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda odsetek od zasądzonej należności za okres od daty wytoczenia powództwa do dnia 12 kwietnia 2011 r. Powód nie wzywał bowiem pozwanej wcześniej do zapłaty.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy postanowił na podstawie art. 100 k.p.c. stosunkowo je rozdzielając. Na koszty niniejszego postępowania składała się: opłata od pozwu w kwocie 100.000 zł i wynagrodzenie biegłego w łącznej kwocie 4.876,06 zł, poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa, oraz wynagrodzenie pełnomocników stron w łącznej kwocie 14.434,00 zł (7.217,00 zł x 2). Wobec powyższego, Sąd Okręgowy w pkt III wyroku, zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 5.340,58 zł, co stanowi 87% poniesionych przez strony procesu kosztów wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika. Natomiast o nieuiszczonych kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku wniosły obie strony.

Powód zaskarżył wyrok w części tj. w punktach II, III, IV i V.

Zarzucił naruszenie prawa materialnego, tj.: art. 65 k.c. poprzez błędną ocenę, że umowa z dnia 30 listopada 1995 r. była umową przekazania gospodarstwa rolnego, a nie darowizną, art. 888 k.c. w zw. z art. 993 i 994 k.c. poprzez nie zaliczenie darowizny nieruchomości stanowiącej działkę gruntu nr (...) o pow. 1 hektar 20 arów 98m 2 położoną przy ulicy (...) w W. na substrat zachowku oraz art. 991 § 1 zd. 1 k.c. poprzez nie przyznanie 2/3 wartości udziału spadkowego, w sytuacji, gdy powód jest osobą trwale niedolną do pracy.

Powód zarzucił także naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c. poprzez błędne ustalenie, że umowa z dnia 30 listopada 1995 r. była umową przekazania gospodarstwa rolnego, a nie darowizną oraz art. 102 k.p.c. i przepisów ustawy o kosztach sądowych poprzez nie przejęcie nie uiszczonych przez powoda kosztów sądowych na rachunek Skarbu Państwa.

Biorąc powyższe pod uwagę powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości, tj. zasądzenie kwoty 3.115.139 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej od dnia 13 kwietnia 2011 r. do dnia zapłaty, a także zasądzenie kosztów procesu za I instancję od pozwanej na rzecz powoda, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz przejęcie kosztów sądowych nieuiszczonych przez powoda na rachunek Skarbu Państwa. Nadto powód wniósł o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za II instancję.

Pozwana zaskarżyła pkt I wyroku w części dotyczącej określenia początkowego terminu biegu odsetek ustawowych na dzień 13 kwietnia 2011 r. Zarzuciła naruszenie art. 455 k.c. poprzez jego błędną wykładnię skutkującą nieprawidłowym określeniem terminu wymagalności roszczenia o zachowek, a w konsekwencji wskazaniem niewłaściwego terminu, od którego należy obliczać powodowi odsetki ustawowe od zaległych kwot.

Mając powyższe na uwadze pozwana wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez zasądzenie odsetek ustawowych od kwoty głównej świadczenia od dnia 10 czerwca 2015 r. do dnia zapłaty.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja pozwanej okazała się zasadna w całości, natomiast apelacja powoda zasługiwała na uwzględnienie w części.

Pozwana zakwestionowała wyrok Sądu I instancji jedynie w zakresie daty, od której powinny zostać zasądzone odsetki od kwoty głównej. Zdaniem Sądu Apelacyjnego jedyny zarzut apelacji złożonej przez pozwaną zasługiwał na uwzględnienie. Należy zgodzić się z Sądem Okręgowym, że roszczenie o zachowek jest roszczeniem bezterminowym. Taka ocena roszczenia powoda nie oznacza jednak, że w niniejszej sprawie odsetki od kwoty zasądzonej na rzecz powoda powinny być liczone od dnia następującego po dniu wezwania pozwanej do zapłaty, to jest od dnia następującego po dniu doręczenia jej odpisu pozwu, co miało miejsce 12 kwietnia 2011 r. W orzecznictwie i doktrynie występują dwa stanowiska dotyczące określenia wymagalności świadczenia z tytułu zachowku. Pierwsze z nich wskazuje, że roszczenie o zachowek jest roszczeniem bezterminowym i jego wymagalność należy ustalić w oparciu o regułę z art. 455 k.c. Zatem dopóki dłużnik nie zostanie wezwany do spełnienia świadczenia, dopóty obowiązek zapłaty kwoty pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku nie aktualizuje się. Odsetki ustawowe za opóźnienie należą się dopiero od daty wezwania zobowiązanego do zapłaty zachowku. Drugie natomiast stanowisko podkreśla, że skoro ustalenie wartości spadku w celu określenia zachowku oraz obliczenie zachowku następuje według cen z chwili orzekania o roszczeniu o zachowku, to odsetki od tak ustalonego świadczenia pieniężnego powinny być naliczane dopiero od daty wyrokowania w sprawie, skoro dopiero z tym momentem roszczenie o zapłatę – tak ustalonej kwoty – stało się wymagalne.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego w tej sprawie należy przychylić się do drugiego z powołanych poglądów. Sąd miał przy tym na uwadze stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w jednym z orzeczeń, zgodnie z którym termin, od którego zobowiązany z tytułu zachowku popadł w stan opóźnienia - warunkujący zasądzenie odsetek ustawowych - należy ustalić indywidualnie z uwzględnieniem okoliczności danej sprawy. O stanie opóźnienia można mówić wówczas, gdy zobowiązany znał już wszystkie obiektywnie istniejące okoliczności pozwalające mu racjonalnie ocenić zasadność i wysokość zgłoszonego roszczenia z tytułu zachowku. Może to nastąpić także w dacie poprzedzającej chwilę wyrokowania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 2013 r., II CSK 403/12). Mając na uwadze powyższe wskazania Sąd Apelacyjny stwierdza, że w rozpoznawanej sprawie nie sposób uznać, aby roszczenie powoda stało się wymagalne przed datą wyrokowania przez Sąd I instancji, a w związku z tym – aby przed tą datą pozwana popadła w stan opóźnienia. Pozwana zakwestionowała wysokość roszczenia powoda. Ostatecznie wysokość kwoty należnej powodowi została ustalona na podstawie opinii biegłych z zakresu wyceny nieruchomości; w sprawie sporządzane były też opinie uzupełniające. Nadto powód niezasadnie przyjął, że jest osobą trwale niezdolną do pracy i wobec tego podstawą obliczenia należnego mu zachowku są 2/3 wartości udziału spadkowego, który przypadłby mu w razie dziedziczenia ustawowego, co w sposób oczywisty doprowadziło do nietrafnego zawyżenia przez powoda wysokości jego roszczenia. Pozwana trafnie wskazała więc w apelacji, że nie można przyjąć, iż wraz z doręczeniem jej odpisu pozwu została skutecznie wezwana do zapłaty. Powód w pozwie – jak okazało się na skutek przeprowadzonego postępowania dowodowego, którego wyniki w zakresie wartości kluczowych dla sprawy nieruchomości nie były ostatecznie kwestionowane oraz którego wyniki nie potwierdziły trwałej niezdolności powoda do pracy – dowolnie określił wysokość swojego roszczenia. Wysokość ta została zweryfikowana w toku przeprowadzonego postępowania dowodowego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego zasadne jest więc postawienie tezy, że skoro de facto wysokość roszczenia powoda w dacie doręczenia pozwanej odpisu pozwu tak naprawdę nie była sprecyzowana – bo nie można uznać, że dowolne określenie wysokości roszczenia przez powoda stanowi jego sprecyzowanie – to nie sposób twierdzić, że przez doręczenie jej odpisu pozwu została skutecznie wezwana do zapłaty i tym samym roszczenie powoda stało się od tej daty wymagalne. Wymagalność przedmiotowego roszczenia o zachowek zbiega się w dniem wyrokowania w sprawie. Taki punkt widzenia znajduje oparcie w uchwale 7 sędziów Sądu Najwyższego z 26 marca 1985 r., III CZP 75/84, stanowiącej zasadę prawną, zgodnie z którą wartość spadku, dla potrzeb obliczenia zachowku, ustala się według cen z daty orzekania o roszczeniach z tytułu zachowku. Za takim stanowiskiem przemawia też treść art. 995 k.c., zgodnie z którym wartość przedmiotu darowizny doliczonej do spadku oblicza się według cen z chwili ustalenia zachowku. Odsetki za opóźnienie spełnienia świadczenia należą się więc od dnia ustalenia przez sąd jego wysokości z uwzględnieniem cen z daty orzekania, jako że dopiero z tym momentem roszczenie o zapłatę ustalonej przez sąd kwoty stało się wymagalne. Wyżej powołany pogląd znalazł też odzwierciedlenie w wyrokach Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 1999 r., I CKN 248/98, Lex nr 898244; z dnia 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98, Lex nr 40488 oraz z dnia 25 maja 2005 r. I CK 765/04, Lex nr 180835.

Na przeszkodzie zasądzenia odsetek od kwoty głównej już od dnia doręczenia pozwanej odpisu pozwu stała jeszcze następująca okoliczność. Zasadniczo z roszczeniem o zachowek można wystąpić przeciwko spadkobiercy (art. 991 § 2 k.c.). Dopiero gdy uprawniony nie może otrzymać należnego mu zachowku od spadkobiercy lub osoby, na której rzecz został uczyniony zapis windykacyjny, może on żądać od osoby, która otrzymała od spadkodawcy darowiznę doliczoną do spadku, sumy pieniężnej potrzebnej do uzupełnienia zachowku (art. 1000 § 1 k.c.). W niniejszej sprawie miała miejsce sytuacja określona w ostatnim z powołanych przepisów. Należy mieć na uwadze, że w momencie wytoczenia powództwa w niniejszej sprawie nie istniała jeszcze legitymacja bierna po stronie pozwanej. Należy przypomnieć, że E. G. nie jest spadkobierczynią K. J., a została pozwana w związku z otrzymaniem od spadkodawcy określonych darowizn. W toku niniejszego postępowania powód wystąpił z roszczeniem o zachowek przeciwko jedynej spadkobierczyni swojego zmarłego ojca – T. L. (2). Sprawa została zarejestrowana w Sądzie Okręgowym dla Warszawy-Pragi w Warszawie pod sygnaturą akt I C 1285/11 i zakończyła się wydaniem w dniu 7 maja 2012 r. wyroku oddalającego powództwo, który nie został zaskarżony przez żadną ze stron i uprawomocnił się w dniu 29 maja 2012 r. (k. 60 akt sprawy SO dla Warszawy-Pragi w Warszawie, sygn. akt I C 1285/11). Dopiero z chwilą uprawomocnienia się wyroku w sprawie o zachowek wytoczonej przeciwko jedynej spadkobierczyni K. J. zaktualizowała się więc możliwość dochodzenia przez W. J. (1) od E. G. roszczenia o zachowek, a ta ostania zyskała legitymację bierną w niniejszej sprawie. Tym samym nie sposób uznać, że roszczenie powoda skierowane przeciwko pozwanej w niniejszej sprawie stało się wymagalne z chwilą doręczenia pozwanej odpisu pozwu (12 kwietnia 2011 r.), skoro w tej dacie nie istniała jeszcze możliwość skutecznego dochodzenia od niej kwoty potrzebnej do pokrycia zachowku. Zanim nastąpiło wykazanie, że uprawniony nie może otrzymać należnego mu zachowku od jedynej spadkobierczyni K. J., nie istniała możliwość dochodzenia tej kwoty od E. G.. Ziszczenie się okoliczności, która warunkowała legitymację bierną pozwanej w niniejszej sprawie, nastąpiło dopiero w chwilą uprawomocnienia się wyroku w sprawie I C 1285/11 wytoczonej przez powoda przeciwko T. L. (2). Z tą bowiem chwilą możliwe było stwierdzenie, że uprawniony do zachowku W. J. (1) nie może otrzymać należnego mu zachowku od spadkobiercy (art. 1000 § 1 k.c.). Ze względu na powyższe, niezależnie od przyjętego przez Sąd Apelacyjny, a omówionego wyżej poglądu co do daty wymagalności roszczenia o zachowek, niemożliwe było zaakceptowanie stanowiska Sądu Okręgowego co do daty, od której powinny być zasądzone odsetki od świadczenia głównego należnego powodowi. Na marginesie należy zauważyć, że wyżej omówiona kwestia została dostrzeżona przez Sąd Okręgowy, który trafnie zauważył, że osoba uprawniona do zachowku może z roszczeniem z tego tytułu wystąpić w pierwszej kolejności wobec spadkobiercy, w drugiej kolejności wobec osoby, na rzecz której został uczyniony zapis windykacyjny, dopiero w trzeciej kolejności natomiast wobec osoby obdarowanej (uzasadnienie k. 762-763). Sąd I instancji nie wyciągnął jednak z poczynionego spostrzeżenia, w kontekście okoliczności niniejszej sprawy, właściwego wniosku co do daty wymagalności roszczenia powoda.

Wobec ustalenia, iż roszczenie powoda stało się wymagalne w dniu wydania wyroku przez Sąd I instancji, a pozwana nie spełniła w tym terminie świadczenia należnego powodowi trzeba stwierdzić, że od dnia 10 czerwca 2015 r. pozostawała ona w opóźnieniu i od tego dnia należało zasądzić odsetki na rzecz powoda (art. 481 § 1 k.c.). W związku z powyższym Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie 1 a) wyroku i zmienił wyrok Sądu Okręgowego w punkcie I w części w ten sposób, że oddalił powództwo o odsetki ustawowe od kwoty zasądzonej przez Sąd Okręgowy na rzecz powoda za okres od 13 kwietnia 2011 r. do 9 czerwca 2015 r. Sąd Apelacyjny, jak już wyżej wskazano, stoi bowiem na stanowisku, że roszczenie powoda stało się wymagalne dopiero z dniem 10 czerwca 2015 r., to jest z dniem wydania wyroku przez Sąd I instancji. Konsekwentnie, odsetki od dalszej kwoty zasądzonej na rzecz powoda w punkcie 1 b) wyroku Sądu Apelacyjnego także należało zasądzić od dnia 10 czerwca 2015 r. Zasądzenie odsetek ustawowych za okres od 10 czerwca 2015 r. do 31 grudnia 2015 r. oraz odsetek ustawowych za opóźnienie od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty wynika ze zmiany z dniem 1 stycznia 2016 r. treści art. 481 k.c.

Odnośnie apelacji powoda w pierwszej kolejności analizie podlegał zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., ponieważ rozważanie zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego jest celowe dopiero po ustaleniu w sposób prawidłowy stanu faktycznego. Jeśli chodzi o zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przez błędne ustalenie, że umowa z dnia 30 listopada 1995 r. była umową przekazania gospodarstwa rolnego, a nie darowizną, to należy wskazać, że zarzut ten został błędnie sformułowany jako zarzut naruszenia przepisu prawa procesowego. Powód podnosząc tak sformułowany zarzut de facto kwestionuje ocenę prawną przedmiotowej umowy, dokonaną przez Sąd I instancji. Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił fakt zawarcia wspomnianej umowy, ale dokonał nietrafnej – zdaniem powoda – jej analizy z punktu widzenia przepisów prawa materialnego. Kwestia prawidłowego zakwalifikowania umowy z 30 listopada 1995 r. została zatem oceniona przez Sąd Apelacyjny przy rozważaniu podniesionych w apelacji powoda zarzutów naruszenia prawa materialnego.

Jeśli chodzi o zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.c. przez nieuznanie, że powód jest osobą trwale niezdolną do pracy należy wskazać, że zarzut ten okazał się niezasadny. W orzecznictwie zarówno Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych istnieje ugruntowany pogląd, zgodnie z którym skuteczne podniesienie zarzutu naruszenia wskazanego wyżej przepisu wymaga wykazania, że sąd I instancji uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające samo przekonanie skarżącego o innej, niż przyjął to sąd, wadze i doniosłości poszczególnych dowodów, tudzież ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez sąd I instancji. Jak wskazuje się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. przykładowo wyrok Sądu Najwyższego z 27 września 2002 r., II CKN 817/00).

Odnosząc powyższe uwagi do niniejszej sprawy trzeba podkreślić, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.c. przez nieuznanie, że powód jest osobą trwale niezdolną do pracy stanowi w istocie jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu Okręgowego w tym przedmiocie. Uzasadniając przedmiotowy zarzut powód wskazał jedynie, że nie sposób zgodzić się z ustaleniami Sądu I instancji co do kwestii trwałej niezdolności powoda do pracy, bowiem niepełnosprawność powoda istniała od urodzenia, nadto powód otrzymuje obecnie rentę rolniczą z tytułu niezdolności do pracy do 2017 r., kiedy to osiągnie wiek emerytalny. Powód w ogóle nie wskazał ewentualnych błędów w rozumowaniu Sądu I instancji, które miały w jego ocenie skutkować nieprawidłowym ustaleniem, że powód nie jest trwale niezdolny do pracy; nie wskazał, jakich konkretnie uchybień miał dopuścić się Sąd Okręgowy oceniając dowody przedstawione na tę okoliczność. Przytoczony wyżej zarzut sprowadza się wyłącznie do prostego zaprzeczenia niekorzystnemu dla powoda ustaleniu Sądu I instancji, bez przedstawienia jakiejkolwiek argumentacji na poparcie stanowiska zajętego w apelacji. Tymczasem analiza zgromadzonych dowodów prowadzi do wniosku, że Sąd Okręgowy dokonał trafnego ustalenia i prawidłowo stwierdził, że powód nie jest osobą trwale niezdolną do pracy. Sąd Apelacyjny w pełni podziela to stanowisko. Powód w apelacji odnosi się do faktu otrzymywania do 2017r., kiedy to uzyska uprawnienie do emerytury, rolniczej renty z tytułu niezdolności do pracy i z tego faktu wyprowadza istnienie u siebie trwałej niezdolności do pracy. Na poparcie swojego stanowiska powód załączył zaświadczenie wystawione przez Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (k. 782). Z przedmiotowego dokumentu wynika po pierwsze, że powodowi do 2017 r. przysługuje rolnicza renta okresowa z tytułu niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym. Niezdolność do pracy w gospodarstwie rolnym a trwała niezdolność do pracy w rozumieniu art. 991 § 1 k.c. w ocenie Sądu Apelacyjnego nie są bynajmniej kategoriami tożsamymi. Z dokumentu przedstawionego przez powoda wynika jedynie, że nie może on pracować w gospodarstwie rolnym, nie zaś to, że nie może pracować w ogóle. Ponadto należy zauważyć, że w powołanym dokumencie mowa jest o rencie okresowej, innymi słowy – przyznanej jedynie na ograniczony okres, co siłą rzeczy wyklucza uznanie, że powód jest trwale niezdolny do pracy, skoro istnienie tej niezdolności (i to nie niezdolności w ogóle, a jedynie niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym) zostało stwierdzone w ograniczonym czasie. Poza tym dla oceny istnienia trwałej niezdolności powoda do pracy miało znaczenie niekwestionowane przez żadną ze stron ustalenie Sądu Okręgowego, przyjęte za własne przez Sąd Apelacyjny, że powód wykonywał zadania zlecone mu przez ojca, innymi słowy świadczył pracę na jego rzecz, w zamian za co ojciec stron uiścił na rzecz powoda wkład za lokal mieszkalny. Już z samych zasad logicznego rozumowania wynika więc, że skoro powód był w stanie świadczyć pracę na rzecz swojego ojca, to nie sposób mówić w jego wypadku o trwałej i zupełnej niezdolności do pracy. Istnienie u powoda umiarkowanego stopnia niepełnosprawności samo w sobie w żadnym razie nie przemawia za ustaleniem, że jest on trwale niezdolny do pracy – właśnie ze względu na fakt, że jest to jedynie umiarkowany, a nie znaczny stopień niepełnosprawności. Powód nie wykazał bynajmniej, że występujący u niego stopień niepełnosprawności w ogóle uniemożliwia mu pracę, a to nim, stosownie do treści art. 6 k.c., ciążył obowiązek dowodowy w tym zakresie.

Wobec powyższego należało uznać za nietrafny wskazany wyżej zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., albowiem stanowił on jedynie gołosłowną polemikę z ustaleniami faktycznymi dokonanymi przez Sąd Okręgowy, które Sąd Apelacyjny w pełni podziela i przyjmuje za własne.

Na aprobatę zasługiwały podniesione przez powoda zarzuty naruszenia prawa materialnego, sprowadzające się do błędnego jego zdaniem zakwalifikowania umowy z dnia 30 listopada 1995 r., dotyczącej działki gruntu nr (...) jako umowy przekazania pozwanej gospodarstwa rolnego w trybie ustawy z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników, a nie umowy darowizny. Sąd Apelacyjny nie podziela oceny prawnej Sądu Okręgowego co do charakteru prawnego kwestionowanej umowy. Umowa z 30 listopada 1995 r., zawarta w formie aktu notarialnego, jest zarówno z jej jednoznacznej nazwy, jak i z treści umową darowizny. Wyrażone w niej essentialia negoti właściwe są właśnie dla tej umowy, nie zaś dla umowy z następcą na podstawie art. 84 ustawy z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników. Oprócz jednoznacznego określenia przedmiotowej umowy jako umowy darowizny, w całym tekście umowy spadkodawca K. J. wraz z żoną W. J. (2) konsekwentnie oznaczani są jako „darczyńca”, a pozwana jako „obdarowana”. Ponadto w § 2 umowy wprost zawarte jest oświadczenie spadkodawcy i jego żony, iż należącą do nich nieruchomość darują, zaś pozwana –obdarowana oświadczyła, że powyższą darowiznę przyjmuje. Powyższego charakteru umowy nie zmienia również fakt powołania się w niej na przepisy ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Takie odwołanie się w umowie darowizny na przepisy tej ustawy wskazuje bowiem jedynie na motyw jej zawarcia, jakim jest zaprzestanie działalności rolniczej (por. wyrok SN z 25 marca 1997 r., III CKN 39/96).

Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazał, że po zawarciu umowy z 30 listopada 1995 r. spadkodawca i jego żona począwszy od grudnia 1995 r. zaczęli otrzymywać emeryturę rolniczą w pełnej wysokości; wcześniej natomiast emerytura ta, ze względu na nieprzekazanie gospodarstwa rolnego, była ograniczona. Okoliczność uzyskania przez spadkodawcę emerytury rolniczej w pełnej wysokości, co zbiegło się w czasie z zawarciem umowy z 30 listopada 1995 r., straciła jednak na znaczeniu wobec zmiany stanu prawnego związanego z wejściem w życie nowych przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników, to jest ustawy z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników. Wcześniej obowiązujące przepisy ustawy z 14 grudnia 1982 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin uzależniały przyznanie rolnikowi emerytury od warunku przekazania gospodarstwa rolnego. Celem zawarcia umowy przekazania gospodarstwa rolnego było uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego, co oznacza, że umowa ta nie była zawierana causa donandi, ale causa obligandi i w tym przypadku nie można jej było uznać de facto za umowę darowizny. W chwili zawarcia między spadkodawcą a pozwaną umowy z dnia 30 listopada 1995 r. obowiązywała już nowa ustawa z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników, która wymogu takiego nie wprowadzała. Od zaprzestania działalności rolniczej, czyli w zasadzie wyzbycia się własności i posiadania gospodarstwa rolnego, uzależnione natomiast zostało przyznanie emerytury rolnikowi przed osiągnięciem ustawowo wymaganego wieku, a także pełnej wypłaty świadczeń z tytułu emerytury lub renty. Wybór rodzaju umowy prowadzącej do wyzbycia się gospodarstwa rolnego należał do stron i, jak trafnie podniósł powód w apelacji, mogła to być zarówno umowa określona w tejże ustawie, to jest jako umowa z następcą na podstawie art. 84 i 85 ustawy lub przewidziane w kodeksie cywilnym umowy dożywocia bądź darowizny (por. wyrok SN z 25 września 2003 r., V CK 207/02).

Z celu umowy z 30 listopada 1995 r. bezsprzecznie wynika, że miała być ona dowodem dla właściwego zakładu ubezpieczeń na zaprzestanie przez K. i W. małżonków J. działalności rolniczej. Świadczy o tym wprost oświadczenie zawarte w § 6 umowy, zgodnie z którym wymienione osoby uczyniły darowiznę w trybie ustawy z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników w celu uzyskania świadczeń emerytalnych. Treść oświadczenia w żaden sposób nie przemawia natomiast za uznaniem, że przedmiotowa umowa nie stanowi umowy darowizny w rozumieniu art. 888 § 1 k.c. Tym bardziej, że przecież wprost w tym oświadczeniu umowa ta jest określona jako umowa darowizny. Niemniej jednak, jak już wcześniej wskazano, zaprzestanie prowadzenia działalności rolniczej czyli w istocie wyzbycie się gospodarstwa rolnego czy nieruchomości gruntowej, mogło nastąpić na podstawie umów nazwanych w kodeksie cywilnym, albo na podstawie odrębnego typu umowy nazwanej na podstawie przepisów szczególnych - wybór jednej z tych form należał do stron, co w przedmiotowej sprawie znalazło odzwierciedlenie w postaci zawartej notarialnie umowy darowizny. W tym miejscu wskazać należy na pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w jednym z wyroków, który Sąd Apelacyjny w pełni podziela – kwestia darowizn podlegających doliczeniu do substratu zachowku została jasno uregulowana w art. 993 i 994 k.c. Z przepisów tych wynika, że zasadą jest, iż zaliczeniu podlegają wszystkie darowizny. Wyjątek stanowią drobne darowizny przyjęte zwyczajowo w danych stosunkach oraz darowizny na rzecz osób 7 niebędących spadkobiercami ani uprawnionymi do zachowku dokonane ponad 10 lat przed otwarciem spadku (dodatkowe wyjątki przewidują art. 994 § 2 i 3 k.c.). Charakter powołanych przepisów jest jednoznaczny. Ustawodawca, poza wskazanymi wyjątkami, nie zdecydował się na uzależnienie doliczania wartości świadczeń na podstawie umów darowizn do substratu zachowku od ich przedmiotu. Bez względu na to, czy przedmiotem darowizny jest nieruchomość, czy ruchomość, gospodarstwo rolne, czy przedsiębiorstwo, wartość darowizny podlega zaliczeniu na substrat zachowku. Ponadto, ustawodawca nie uzależnił także kwestii doliczania darowizn do substratu zachowku od celu, w jakim darowizna została dokonana. Nie ma znaczenia, czy darczyńca chciał w ten sposób uregulować sprawy majątkowe, czy uzyskać uprawnienie do renty bądź emerytury. Istotne jest, że zdecydował się na zawarcie umowy darowizny w kształcie przewidzianym w kodeksie cywilnym (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 marca 2011 r., III CZP 136/10).

Wobec powyższego wbrew stanowisku Sądu I instancji darowiznę poczynioną na rzecz pozwanej na podstawie umowy z 30 listopada 1995 r. należało zaliczyć na substrat zachowku. Sąd I instancji zasadniczo prawidłowo, bo jedynie z wyjątkiem w postaci pominięcia działki nr (...), darowanej pozwanej na podstawie umowy z 30 listopada 1995 r., obliczył zachowek należy powodowi. Rozliczeniu powinna więc ulec dodatkowo jedynie wartość przedmiotowej nieruchomości, która została ustalona przez Sąd Apelacyjny na kwotę 9.920.105 zł według stanu z chwili jej dokonania, a według cen z chwili ustalania zachowku (art. 995 § 1 k.c.). Sąd Apelacyjny oparł się w tym zakresie na niekwestionowanej przez strony opinii biegłego oraz zgodnych twierdzeniach stron podniesionych na rozprawie w dniu 7 marca 2017 r. (protokół rozprawy k. 840-841).

Wskazaną kwotę należało podzielić na połowę, bowiem nieruchomość stanowiąca działkę nr (...) nie stanowiła wyłącznej własności spadkodawcy; był on jej właścicielem wraz z żoną na zasadzie wspólności ustawowej małżeńskiej – co daje kwotę 4.960.052,50 zł. Kwota ta z kolei także podlega podzieleniu na połowę ze względu na dwóch spadkobierców uprawnionych do zachowku, którymi są powód i jego siostra T. L. (2); pozwana nie jest uwzględniana wobec wydziedziczenia jej i jej dzieci przez spadkodawcę (art. 992 k.c.). Otrzymana w ten sposób kwota 2.480.026,25 zł stanowi wartość udziału powoda w przedmiotowej nieruchomości, który przypadłby mu, gdyby w sprawie miało miejsce dziedziczenie ustawowe. Kwotę tę należało podzielić na połowę, co daje 1.240.013,12 zł – jest to kwota, która podlegała dalszemu zasądzeniu na rzecz powoda tytułem pokrycia zachowku. Sąd Apelacyjny, podobnie jak Sąd Okręgowy, do obliczenia zachowku należnego powodowi przyjął połowę jego udziału, który przypadłby mu w nieruchomości stanowiącej działkę nr (...) w razie dziedziczenia ustawowego. Powód nie jest bowiem małoletnim zstępnym ani osobą trwale niezdolną do pracy, a tylko w razie ziszczenia się jednej z tych przesłanek za podstawę obliczenia zachowku należnego powodowi należałoby przyjąć 2/3 jego udziału przypadającego mu w razie dziedziczenia ustawowego (art. 991 § 1 k.c.). Prawidłowe ustalenie Sądu Okręgowego co do braku u powoda trwałej niezdolności do pracy nie zostało skutecznie zakwestionowane w apelacji powoda, o czym była już mowa wyżej w kontekście zasadności naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny orzekł jak w punktach 1 a) i 1 b), zmieniając częściowo zaskarżony wyrok na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. oraz jak w punkcie 2, oddalając w części apelację powoda na podstawie art. 385 k.p.c.

Na uwzględnienie nie zasługiwał natomiast zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 102 k.p.c. Naruszenie to w ocenie powoda miało polegać na niezasadnym ściągnięciu z roszczenia zasądzonego na rzecz powoda na rzecz Skarbu Państwa części nieuiszczonych kosztów sądowych, obliczonej z uwzględnieniem stopnia, w jakim powód przegrał sprawę. Zdaniem powoda całością nieuiszczonych kosztów sądowych powinna zostać obciążona pozwana. Stanowisko powoda jest błędne. Przede wszystkim należy zauważyć, że zwolnienie powoda od obowiązku uiszczenia kosztów sądowych nie oznacza, że ostatecznie w ogóle nie powinien od ponosić tych kosztów. Takie stanowisko stoi w sprzeczności z brzmieniem art. 113 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, który to przepis został prawidłowo zastosowany przez Sąd Okręgowy w zakresie ściągnięcia części nieuiszczonych kosztów sądowych z roszczenia zasądzonego na rzecz powoda. Nie można także zgodzić się z twierdzeniem powoda, że to pozwana powinna w całości ponieść koszty procesu, w tym nieuiszczone koszty sądowe. Pozwana przegrała sprawę jedynie w części, stąd nie sposób zrozumieć, dlaczego miałaby zostać obciążona kosztami procesu nie tylko w zakresie swojej przegranej, ale także w zakresie przegranej powoda. Pogląd taki jest w sposób oczywisty niezgodny z brzmieniem art. 100 zd. 1 k.p.c., zgodnie z którym w razie częściowego uwzględnienia żądań stron koszty procesu zasadniczo podlegają stosunkowemu rozdzieleniu lub wzajemnemu zniesieniu. Stosownie do treści art. 100 zd. 2 k.p.c. sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. Taka sytuacja nie miała jednak miejsca w niniejszej sprawie, bowiem nie sposób twierdzić, że powód, który ostatecznie w I instancji przegrał sprawę w 47%, uległ tylko co do nieznacznej części swojego żądania.

Niezależnie od powyższego trzeba podkreślić, że sposób skorzystania z przepisu art. 102 k.p.c. jest suwerennym uprawnieniem jurysdykcyjnym sądu orzekającego i do jego oceny należy przesądzenie, czy wystąpił szczególnie uzasadniony wypadek, który uzasadnia odstąpienie, a jeśli tak, to w jakim zakresie, od generalnej zasady obciążenia kosztami procesu strony przegrywającej spór. Ustalenie, czy w danych okolicznościach zachodzą „wypadki szczególnie uzasadnione” ustawodawca pozostawia swobodnej ocenie sądu, która następuje niezależnie od przyznanego zwolnienia od kosztów sądowych, z którego powód skorzystał, a więc już w tej materii uzyskał pomoc państwa, pochodzącą ze środków wszystkich podatników. Kolejne obciążanie wszystkich obywateli wygenerowanymi przez powoda kosztami procesu byłoby nieuzasadnione społecznie. Ubocznie należy wskazać, że ostatecznie Sąd Apelacyjny zmienił wyrok Sądu Okręgowego w zakresie kosztów procesu, ale nie ze względu na trafność zarzutu powoda w tym zakresie, a jedynie ze względu na zmianę zaskarżonego wyroku co do istoty sprawy. Zmiana ta siłą rzeczy implikowała zmianę proporcji, w jakiej każda ze stron przegrała sprawę i wymuszała obliczenie na nowo kwoty kosztów procesu obciążających strony. Sama zasada obliczenia i rozdzielenia kosztów procesu, zastosowana przez Sąd Okręgowy, była natomiast prawidłowa i Sąd Apelacyjny orzekając o kosztach procesu zarówno za I, jak i za II instancję, zastosował tę samą zasadę i oparł się na tych samych przepisach, na których opierał się w tym zakresie Sąd Okręgowy.

Zmiana zaskarżonego wyroku co do istoty sprawy pociągnęła za sobą konieczność jego zmiany także w zakresie kosztów procesu przez Sądem I instancji. O kosztach tych Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. Wartość przedmiotu sporu wynosiła 3.115.139 zł. Ostatecznie na rzecz powoda została zasądzona w sumie kwota 1.640.018,63 zł (400.005,51 zł w I instancji oraz dalsza kwota 1.240.013,12 zł w II instancji). Porównanie stosunku kwoty ostatecznie zasądzonej na rzecz powoda w postępowaniu przed Sądem I instancji do kwoty, której powód się domagał prowadzi do wniosku, że powód przegrał sprawę w 47%, a pozwana w 53% i w takim też stosunku należało rozdzielić między stronami koszty procesu za I instancję.

Każda ze stron poniosła koszty procesu w wysokości 7.217 zł, na które składa się opłata skarbowa od udzielonego pełnomocnictwa w wysokości 17 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 7.200 zł, ustalone na podstawie § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, które to rozporządzenie ma zastosowanie w niniejszej sprawie ze względu na datę wniesienia pozwu. Suma kosztów procesu poniesionych przez strony w postępowaniu przed Sądem I instancji wyniosła 14.434 zł. Z tej kwoty powód powinien ponieść 47%, to jest 6.784 zł, a poniósł 7.217 zł. Różnica między kosztami procesu poniesionymi przez powoda a kosztami, które powinien on ponieść, to jest kwota 433 zł, podlegała zasądzeniu od pozwanej na rzecz powoda (punkt 1c) wyroku).

Nieuiszczone koszty sądowe w postępowaniu przed Sądem I instancji wyniosły 104.876,06 zł. Złożyły się na nie kwota 100.000 zł tytułem opłaty od pozwu (art. 13 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych) oraz kwota 4.876,06 zł tytułem wynagrodzenia należnego biegłemu. O kosztach tych Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 i ust. 2 pkt 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, mając na uwadze stosunek, w jakim każda ze stron przegrała sprawę. Jak już wyżej wskazano, powód przegrał sprawę w I instancji 47%, a pozwana w 53%. W związku z powyższym Sąd Apelacyjny nakazał ściągnąć od pozwanej kwotę 55.584,31 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych za I instancję (art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych). Jednocześnie z roszczenia zasądzonego na rzecz powoda należało ściągnąć z tego samego tytułu kwotę 49.291,75 zł z uwzględnieniem faktu, że powód został uprzednio zwolniony od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych (art. 113 ust. 2 pkt 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny orzekł jak w punktach 1c), d), e) wyroku.

O kosztach postępowania za II instancję Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. Wartość przedmiotu zaskarżenia wskazana przez powoda wynosiła 2.715.134 zł (pismo powoda k. 797, protokół rozprawy apelacyjnej k. 840), natomiast wartość przedmiotu zaskarżenia odnośnie do pozwanej została ustalona przez Sąd Apelacyjny na kwotę 207.149 zł (postanowienie k. 822), co w sumie daje kwotę 2.924.283 zł. W wyniku postępowania odwoławczego na rzecz powoda została zasądzona dalsza kwota 1.240.013,12 zł. Porównanie stosunku kwoty zasądzonej na rzecz powoda, to jest 1.240.013,12 zł do łącznej kwoty wartości przedmiotów zaskarżenia (2.924.283 zł) prowadzi do wniosku, że powód przegrał sprawę w II instancji w 58%, a pozwana w 42% i w takim też stosunku należało obciążyć strony kosztami postępowania apelacyjnego. Obie strony poniosły koszty w postaci wynagrodzenia swoich pełnomocników, którego wysokość została ustalona na 5.400 zł na podstawie § 13 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, które to rozporządzenie ma zastosowanie w niniejszej sprawie ze względu na datę wniesienia apelacji stosownie do treści § 21 aktualnie obowiązującego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie. Pozwana dodatkowo uiściła od swojej apelacji opłatę w wysokości 10.358 zł; powód natomiast nie uiścił opłaty ze względu na zwolnienie go od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych. Suma kosztów procesu za II instancję poniesionych przez strony wyniosła 21.158 zł (2 x 5.400 zł oraz 10.358 zł – opłata od apelacji pozwanej. Z tej kwoty pozwana powinna ponieść 42% ze względu na stosunek, w jakim przegrała sprawę, co daje kwotę 8.886,36 zł. Pozwana tymczasem w postępowaniu apelacyjnym poniosła koszty procesu w wysokości 15.758 zł. Różnica między kosztami procesu poniesionymi przez pozwaną (15.758 zł) a kosztami, które powinna ona ponieść (8.886,36 zł), to jest kwota 6.871,64 zł, podlegała zasądzeniu od powoda na rzecz pozwanej tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

W związku z powyższym Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie 3 wyroku.

W przedmiocie opłaty od apelacji powoda Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 i ust. 2 pkt 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Jako wartość przedmiotu zaskarżenia powód wskazał różnicę między żądaną przez niego kwotą a kwotą zasądzoną na jego rzecz przez Sąd Okręgowy, to jest kwotę 2.715.934 zł (pismo powoda k. 797, protokół rozprawy apelacyjnej k. 840). Stosownie do treści art. 13 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych opłata sądowa od apelacji powoda wynosiła 100.000 zł. Powód nie miał obowiązku uiszczenia opłaty od apelacji ze względu na zwolnienie go od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych (postanowienie k. 118). Jak już wyżej wskazano, powód przegrał sprawę w 58%, a pozwana w 42%. W związku z powyższym Sąd Apelacyjny nakazał ściągnąć od pozwanej kwotę 42.000 zł, odpowiadającą stosunkowi, w jakim pozwana przegrała sprawę, tytułem części nieuiszczonej opłaty od apelacji powoda (art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych). Jednocześnie z roszczenia zasądzonego na rzecz powoda należało ściągnąć z tego samego tytułu kwotę 58.000 zł, obliczoną z uwzględnieniem stopnia, w jakim powód przegrał sprawę (art. 113 ust. 2 pkt 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).

Na podstawie powołanych przepisów Sąd Apelacyjny orzekł jak w punktach 4 i 5 wyroku.

Marzena Konsek-Bitkowska Bogdan Świerczakowski Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska