Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 81/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 marca 2017 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Barbara Bojakowska

Sędziowie SSO Joanna Składowska

SSR del. Beata Witkowska

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 22 marca 2017 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa K. G.

przeciwko L. S. C. de S. y (...) SA w M. Oddział w Polsce z siedzibą w W.

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Rejonowego w Łasku

z dnia 20 września 2016 roku, sygnatura akt I C 45/14

I.  z apelacji pozwanego zmienia zaskarżony wyrok w punktach 1, 3 i 4 w ten sposób, że:

a)  w punkcie 1 obniża zasądzoną na rzecz powoda kwotę z 45.000 złotych do 35.000 (trzydzieści pięć tysięcy) złotych z początkową datą odsetek 10 grudnia 2013 roku zamiast 1 grudnia 2013 roku, oddalając powództwo co do kwoty 10000 złotych;

b)  punktowi 3 nadaje brzmienie „znosi między stronami koszty procesu”;

c)  w punkcie 4 obniża kwotę należną od pozwanego na rzecz Skarbu państwa – Sądu Rejonowego w Łasku z 283,07 złotych do 235,89 (dwieście trzydzieści pięć 89/100) złotych;

I.  oddala apelację pozwanego w pozostałym zakresie a apelację powoda w całości;

II.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. alt I Ca 81/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 20 września 2016 r. Sąd Rejonowy w Łasku zasądził od pozwanego L. S. C. de S. y (...) S.A. w M., Oddział w Polsce z siedzibą w W., na rzecz powoda K. G. tytułem zadośćuczynienia kwotę 45000 zł, z odsetkami ustawowymi od dnia 1 grudnia 2013 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty (pkt 1.) oddalając powództwo w pozostałej części (pkt 2.).

Ponadto Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 953,20 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów postępowania (pkt 3.), nakazał pobrać od pozwanego rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Łasku kwotę 283,07 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów sądowych związanych z opinią biegłego (pkt 4.) oraz nie obciążył powoda kosztami sądowymi związanymi z opinią biegłego, pokrytymi tymczasowo przez Skarb Państwa (pkt 5.).

Powyższy wyrok zapadł w oparciu o ustalony przez Sąd Rejonowy stan faktyczny, który Sąd Okręgowy w pełni podzielił i przyjął za własny, a którego istotne elementy przedstawiają się następująco:

28 maja 2010 r. w miejscowości D. miał miejsce wypadek drogowy, w którym uczestniczyła kierująca rowerem 10-letnia P. G.. Poniosła ona śmierć na skutek obrażeń powstałych w wyniku uderzenia w nią pojazdu marki V. (...), o nr rej. (...) kierowanego przez M. M.. Pojazd posiadał polisę OC L. D.
nr 2009- (...).

W tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Łasku prowadziła śledztwo o sygn. akt
Ds. 683/10, które zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego.

Z opinii biegłego sądowego z zakresu badania przyczyn wypadków drogowych
mgr inż. P. W. wynika, że taktyka i technika jazdy realizowane przez małoletnią rowerzystkę P. G. miały bezpośredni i jedyny wpływ na zaistnienie wypadku drogowego. Rowerzystka swoim nagłym manewrem skrętu w lewo i wjazdem
na sąsiedni pas jezdni wytworzyła stan zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, który miał wpływ na zaistnienie tego wypadku drogowego. Prędkość samochodu przed wypadkiem mogła wynosić do około 66 km/h, a więc przekraczała wartość prędkości dopuszczalnej
na obszarze zabudowanym. Jednakże, gdyby kierujący samochodem jechał z prędkością dopuszczalną, to i tak nie miałby możliwości uniknięcia wypadku. Zatem wartość prędkości tego samochodu przed wypadkiem większa od wartości prędkości dopuszczalnej na obszarze zabudowanym nie miała związku przyczynowego z zaistnieniem tego wypadku drogowego,
a mogła ewentualnie mieć wpływ jedynie na jego skutki.

Z opinii biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej dr med. J. K. wynika, iż w niniejszej sprawie nie można przyjąć nawet statystycznie,
że potrącenie z prędkością około 50 km/h skutkowałoby przeżyciem P. G., gdyż była ona rowerzystką, a nie pieszą. W odniesieniu do potrąceń rowerzystów nie ma wyznaczonej prędkości potrącenia, przy której istnieją szanse przeżycia. Niewątpliwie śmierć P. G. pozostaje w bezpośrednim związku przyczynowym z ruchem pojazdu, który ją potrącił i z prędkością z jaką się poruszał, brak jest jednak podstaw do stwierdzenia, że potrącenie
z prędkością niższą od ustalonej, a mieszczącą się granicach dopuszczalnej na tym odcinku drogi, z całą pewnością pozwoliłoby na uniknięcie jej śmierci.

K. G. był świadkiem wypadku, w którym zginęła jego młodsza siostra.
To było dla niego traumatyczne przeżycie, widział jak ratownicy prowadzili reanimację P.. Pomiędzy rodzeństwem były dwa lata różnicy. Zdarzały się między nimi kłótnie,
ale zawsze potrafili dojść do porozumienia. Byli bardzo zżyci, lubili się razem bawić, jeździli na rowerach, grali w piłkę, bawili się z psem. Powód jako starszy brat czuł się odpowiedzialny za swoją siostrę, opiekował się nią, dbał o nią. Pomagał siostrze w odrabianiu lekcji, uczył gry na gitarze. Powodowi trudno było pogodzić się ze śmiercią siostry, zamknął się w sobie, mało mówił o jej śmierci, ale bardzo przeżywał wypadek. Pytał matkę czy P. jest szczęśliwa tam gdzie się znalazła. W przeżywaniu bólu i cierpienia powodowi pomagały rozmowy z księdzem. Na pogrzebie siostry był „jakby nieobecny". On czuł się winny, że to przez niego P. zginęła, ze nie dopilnował siostry. Po pogrzebie nie chodził do szkoły i miał gorsze stopnie.

Z opinii biegłego psychologa mgr M. B. wynika, iż zgodnie z wiedzą psychologiczną na temat dziecka w żałobie – dziecko w tym wieku, w dacie śmierci siostry K. był dzieckiem w wieku 12 lat, wie, że śmierć jest nieodwracalna, nieunikniona
i powszechny jest koniec życia materialnego. Reakcje emocjonalne dzieci w tym wieku
to głównie smutek, tęsknota – czasem wyrażane bezpośrednio, a czasem tylko poprzez zachowanie. Typowymi zrachowaniami u dziecka w tym wieku mogą być, ale nie muszą: wahania nastroju, drażliwość, problemy ze snem, apetytem, ale również niechęć do rozmowy na temat straty bliskiej osoby.

W przypadku małoletniego K. G. po śmierci siostry zarówno matka
jak i inne osoby zauważyły jedynie niechęć K. do rozmowy na temat siostry oraz częstszą potrzebę bycia w samotności, co mogło wynikać z niezrozumiałej przez dorosłych niechęci dziecka do rozmowy na temat siostry i tragicznego w skutkach wypadku.
Takie zachowania chłopca w tej fazie rozwojowej (tj. jeszcze w fazie młodszego wieku szkolnego) nie są symptomami zaburzeń emocjonalnych, lecz przejawami żałoby po stracie bliskiej osoby. Takie zachowania dziecka są normalną reakcją wobec straty i nie wymagają leczenia psychiatrycznego, ani terapii psychologicznej. Matka zapewniła synowi poradę psychologa, była to jednorazowa pomoc dla dziecka w żałobie. Powód nie chciał ponownego spotkania z psychologiem i to również wynikało z niechęci dziecka do rozmowy na temat straty siostry. Zachowania prezentowane przez K. po śmierci siostry tj. głównie niechęć do rozmowy o zmarłej siostrze nie wskazywały na symptomy zaburzeń emocjonalnych, lecz stanowiły typowe zachowania dla dziecka w tym wieku w okresie żałoby po stracie bliskiej osoby, jaką dla chłopca była jego młodsza siostra.

Aktualna diagnoza psychologiczna nie wykazuje żadnych symptomów zaburzeń funkcjonowania psychologicznego. Po śmierci siostry P. u powoda K. G. pojawiło się typowe zachowania dla dziecka W żałobie adekwatne do jego fazy rozwojowej. Prawidłowością psychologiczną jest, że dziecko w przeciwieństwie do osoby dorosłej częściej potrzebuje empatycznego towarzyszenia niż rozmowy. Rodzice i inne osoby dorosłe często
o tym nie wiedzą i oczekują takich zachowań jak u osób dorosłych. Tymczasem powinni zaakceptować to, że dziecko nie chce rozmawiać na temat osoby zmarłej i nie powinno się dziecka do tego przekonywać, wystarczy powiedzieć jasno, że rodzic jest gotowy
do rozmowy o zmarłej osobie, kiedy tylko dziecko zechce i jeśli zechce rozmawiać.

Zachowania powoda po śmierci siostry nie były symptomami zaburzeń emocjonalnych, lecz przejawami żałoby po stracie bliskiej osoby. W kategoriach uszczerbku na zdrowiu, nie ma też żadnych podstaw do prognozowania jakichś negatywnych konsekwencji dla psychiki powoda, zwłaszcza, że wynik aktualnej diagnozy psychologicznej nie wykazał żadnych symptomów zaburzeń osobowości, wręcz przeciwnie , badanie psychologiczne wykazało takie cechy osobowości opiniowanego, które wskazują na dobrą odporność na stres i dobre zdolności adaptacyjne powoda K. G..

W związku ze stratą siostry należy również zaznaczyć, że wspomnienie o śmierci siostry będzie dla K. G. nadal przeżyciem przykrym; poczucie straty bliskiej osoby (siostra P. była dla swojego brata bliską osobą, dzieci wychowywały się razem, miały dobre relacje, spędzały ze sobą dużo czasu) zawsze będzie odczuwane jako smutne, przykre, ale siła tego uczucia wraz z upływem czasu maleje (od śmierci siostry minęło pięć lat) i jak wykazuje diagnoza psychologiczna, funkcjonowanie psychologiczne powoda K. G. w codziennym życiu jest prawidłowe.

Sąd Rejonowy ustaleń faktycznych dokonał na podstawie dokumentów złożonych
do akt sprawy, opinii biegłego sądowego psychologa M. B. oraz zeznań świadków opisujących relacje powoda ze zmarłą siostrą oraz cierpienia po jej śmierci. Ponieważ w niniejszej sprawie zachodziła konieczność ustalenia przebiegu wypadku oraz rozważania kwestii przyczynienia się osoby zmarłej do postania szkody, wykorzystano
za zgodą pełnomocników stron opinie biegłych z zakresu: badania przyczyn wypadków drogowych mgr inż. P. W. i medycyny sądowej dr med. J. K. wydane w sprawie sygn. akt I C 291/13 Sądu Okręgowego w Sieradzu.

Sąd pierwszej instancji oddalił wniosek pełnomocnika pozwanego o wezwanie biegłych w niniejszej sprawie w celu potwierdzenia opinii, gdyż nie zachodziła taka potrzeba, zaś wnioski zawarte w opiniach pozwoliły na wydanie rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie bez konieczności uzupełniania tych opinii. Pełnomocnicy stron zapoznali się z treścią tych opinii i nie wnosili do nich zastrzeżeń. Nadto opinie te dotyczyły określonego zdarzenia
i w sensie obiektywnym nie mogły ulec zmianie, w zależności od tego kto występował
z powództwem.

Zdaniem Sądu Rejonowego, podstawą odpowiedzialności pozwanego Towarzystwa (...) jest przepis art. 822 § 1 i 4 k.c. Ponadto w niniejszej sprawie należy wziąć pod uwagę okoliczności zdarzenia drogowego, tj. potrącenie przez samochód jadącej drogą rowerzystki, którą to odpowiedzialność deliktowa kierującego kształtuje się na zasadzie ryzyka (art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c.). Natomiast podstaw zasądzenia „odpowiedniego” zadośćuczynienia należy poszukiwać w przepisie art. 446 § 4 k.c., który został wprowadzony do porządku prawnego ustawą z 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 116, poz. 731) obowiązującą
od 3 sierpnia 2008 r., w odniesieniu do którego to przepisu aktualność posiadają wypracowane przez orzecznictwo i doktrynę prawa cywilnego poglądy dotyczące instytucji zadośćuczynienia za doznaną krzywdę przewidzianej w art. 445 k.c.

W ocenie Sądu pierwszej instancji, mając na względzie powyższe regulacje prawne, powód wykazał, w sposób nie budzący wątpliwości, iż na skutek śmierci swojej siostry P. G. doznał rozpaczy uczucia bólu, osamotnienia i cierpienia. Ponadto stracił ważną dla siebie bliską osobę, z którą łączyły go niepowtarzalne więzi i nic ani nikt nie jest w stanie ich zastąpić.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania Sąd Rejonowy uznał, iż odpowiednią kwotą zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, uwzględniającą charakter i stopień cierpień doznanych przez powoda w związku ze śmiercią siostry, wiek i sytuację życiową powoda, stanowiąca odczuwalną dla powoda wartość ekonomiczną, pozwalającą na złagodzenie doznanej przez powoda krzywdy, powinna być kwota 90000 zł.

Sąd pierwszej instancji dokonał jednak miarkowania tej kwoty na skutek zastosowania art. 362 k.c., dokonując oceny zachowania małoletniej siostry powoda i dlatego na podstawie opinii biegłych doszedł do przekonania, że stanowiło ono współprzyczynę wypadku. Dodano przy tym, że P. G. posiadała wiedzę o zachowaniu się na drodze, gdyż jeździła samodzielnie rowerem po okolicy i znała zasady ruchu drogowego.

Z tych względów Sąd Rejonowy ustalił stopień przyczynienia dziecka do szkody, określając jego wysokość na 50%, co powodowało zasadzenie na rzecz powoda kwoty
45000 zł (90000 zł x 50%).

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. zasądzając je zgodnie
z żądaniem.

O kosztach orzeczono, na podstawie art. 100 k.p.c., mając na uwadze, że powód poniósł koszty procesu w wysokości: 4800 zł - koszty zastępstwa prawnego, a pozwany
4817 zł (koszty zastępstwa prawnego - 4 800 zł, koszty opłaty skarbowej od pełnomocnictwa 17 zł. Razem koszty wyniosły 9617 zł. Skoro powód wygrał sprawę w 60%, zatem powinien ponieść koszty procesu w wysokości 40%. Zasadzono zatem od pozwanego na rzecz powoda kwotę 953,20 zł (9617 zł x 40% = 3846,80 zł; 4800 zł – 3846,80 zł = 953,20 zł).

Co do kosztów sądowych poniesionych przez Skarb Państwa wyłożonych tymczasowo na pokrycie wynagrodzenia biegłego psychologa - nakazano ich pobranie od pozwanego
w kwocie 283,07 zł w części odpowiadającej przegranej (tj. 60%). Pozostałą zaś częścią tych kosztów nie obciążono powoda, z uwagi na jego sytuację rodzinną i majątkową oraz charakter roszczenia.

Apelację od wyroku wniosły obie strony.

Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo, w zakresie kwoty 15000 zł, zarzucając mu:

- naruszenie prawa materialnego art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędna wykładnię polegającą na ustaleniu nieadekwatnego zadośćuczynienia dla powoda za śmieć siostry
w wysokości 9 000 zł, zamiast 120 000 zł,

- naruszenie przepisów postępowania - art. 233 § 1 w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. polegających na dowolnej, a nie swobodnej ocenie materiału dowodowego, poprzez brak należytego rozważenia dowodów, w zakresie wysokości przyznanego powodowi zadośćuczynienia i stopnia cierpień związanych ze śmiercią siostry P..

W konsekwencji wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez zasądzenie poprzez zasadzenie na rzecz powoda kwoty 60000 zł z odsetkami od 1 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty oraz kosztów zastępstwa prawnego, za obie instancje.

Pozwany zaskarżył wyrok w części uwzgledniającej powództwo, co do kwoty
32000 zł oraz kosztów procesu, zarzucając mu:

- obrazę art. 227 k.p.c. w zw. z art. 217 k.p.c. i art. 235 § 1 w z w. z art. 278 § 1 k.p.c. oraz 286 k.p.c., poprzez ich niezastosowanie i niezasadne oddalenie wniosku o ustne wyjaśnienie, potwierdzenie opinii biegłych P. W. i J. K., wydanych w sprawie I C 291/13 Sądu Okręgowego w Sieradzu,

- obrazę art. 362 k.c. poprzez zaniżone ograniczenie obowiązku naprawienia szkody spoczywającego na pozwanym w świetle okoliczności sprawy.

- obrazę art. 446 § 4 k.c. poprzez ustalenie zadośćuczynienia w rażąco zawyżonej kwocie i nieodpowiedniej wobec rozmiaru krzywdy powoda.

- obrazę 481 § 1 k.c. w zw. z art. 446 § 4 k.c. poprzez zasądzenie odsetek ustawowych za okres poprzedzający wyrokowanie.

W oparciu o powyższe zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez obniżenie zasadzonej kwoty do 12500 zł, z odsetkami od dnia wyroku oraz stosowne rozstrzygniecie o kosztach procesu.

Nadto wnosił także o rozpoznanie zażalenia na postanowienie o oddalenie wniosku
o ustne potwierdzenie opinii przez biegłych, w trybie art. 380 k.p.c. i dopuszczanie wskazanego w zarzutach dowodu w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jedynie w części zasługuje na uwzględnienie, natomiast apelacja powoda w całości jest nieuzasadniona.

Sąd Rejonowy poczynił w sprawie prawidłowe, zgodne z zebranym materiałem dowodowym i w istocie niesporne ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy przyjmuje
za własne, nie w pełni jednak podzielając wyprowadzone na ich podstawie przez
Sąd pierwszej instancji wnioski.

W pierwszej kolejności należy jednak wskazać, że Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, kierując się opinią biegłych P. W. i J. K. wydanych w sprawie I C 291/13 Sądu Okręgowego w Sieradzu, że P. G. przyczyniła się do wypadku komunikacyjnego z dnia 28 maja 2010 r., w wyniku którego zmarła, pomimo niedopuszczenia tego dowodu w sposób formalny oraz oddalając wniosek o ustne przesłuchanie biegłych, celem potwierdzenia wydanych opinii.

Wbrew zarzutowi apelującej strony pozwanej nie doszło do naruszenia zasady bezpośredniości i ustności procesu, jawności, równości stron i kontradyktoryjności,
to jest art. 235 § 1 w z w. z art. 278 § 1 k.p.c. oraz 286 k.p.c., poprzez oparcie się
na znajdującej się w aktach innej sprawy cywilnej opinii biegłych.

Przede wszystkim obie strony były zgodne, by opinie te wykorzystać i żadna z nich
nie miała co do jej treści wątpliwości. Potwierdziła to zresztą pełnomocnik pozwanej
na rozprawie apelacyjnej. W tych okolicznościach nieporozumieniem jest żądanie przesłuchania biegłych, aby potwierdzili swoją opinię, co do której żadna ze stron
nie ma żadnych wątpliwości.

Ustalenie przebiegu wypadku miało istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy,
w kontekście ustalenia stopnia przyczynienia się zmarłej do wypadku, ale żadna ze stron nie podważała opinii biegłych oraz ich wniosków, co do przebiegu wypadku. Zgodnie z treścią
art. 229 k.p.c. fakty przyznane nie wymagają dowodu. Zbędne było zatem żądanie wzywania biegłych na rozprawę i trzeba zgodzić się z Sądem Rejonowym, że prowadziłoby to tylko
do przedłużenia i tak już długotrwałego postępowania. Nawet gdyby przyjąć, za apelującym, że opinie takie są tylko dokumentami prywatnymi, to zważywszy, ze żadna ze stron
nie kwestionowała ich prawdziwości, także można było czynić na ich podstawie ustalania,
które jak już podniesiono wyżej, nie były sporne w tym procesie. Utrwalone jest stanowisko sądów powszechnych, że opinie biegłych wydane w innej sprawie mogą być wykorzystane jako materiał dowodowy, gdy żadna ze stron tego nie kwestionuje (por. wyroki Sądów Apelacyjnych w Rzeszowie z 14 marca 2013 r., I ACa 537/12; w W. z 14 stycznia 2013 r., III AUa 3855/12; w L. z 10 października 2014r., I ACa 409/14).

Przytoczone natomiast orzeczenie Sądu Najwyższego z 16 czerwca 1967r.,
III PRN9/67, które w swej tezie wskazywało na potrzebę ustnego wyjaśnienia przez biegłego złożonej opinii na piśmie, dotyczyło sytuacji, kiedy strony nie były zgodne co do wniosków opinii z innego postępowania. W rozpoznawanej sprawie nie doszło do naruszenia zasady bezpośredniości, poprzez zaniechanie ustnego wysłuchania biegłych, dlatego też Sąd Okręgowy wniosek o przesłuchanie biegłych oddalił, wobec jednoznacznego stanowiska strony pozwanej, że nie kwestionuje opinii, ani ich wniosków.

Wreszcie nawet gdyby uznać, że doszło do naruszenia przepisów prawa procesowego, to tylko wtedy są one skuteczne, jeżeli miałyby wpływ na treść orzeczenia, czy ustalenia Sądu, czego pozwany nie zarzuca.

Odnosząc się, do zarzutów prawa materialnego, w związku z tym, że oboje apelujący zarzucili naruszenie art. 446 § 4 k.c., polegającego na nieprawidłowym ustaleniu wysokości zadośćuczynienia, w pierwszej kolejności zostanie omówiony ten zarzut, w odniesieniu
do obu apelacji.

Na wstępie należy zauważyć, że zadośćuczynienie ma charakter uznaniowy,
a przepisy kodeksu nie wskazują jakichkolwiek kryteriów, jakie należałoby uwzględniać
przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego; przepis ten mówi jedynie
o „odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za śmierć osoby bliskiej”. Kryteria, jakimi należy się kierować przy określaniu wysokości zadośćuczynienia dostarcza nam orzecznictwo i judykatura. Krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w tej formie pisemnej. Podkreśla się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, że każdy rozważany przypadek powinien być traktowany indywidualnie,
z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego (tak: wyrok Sądu Najwyższego z 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10,). Suma przyznana z tego tytułu ma stanowić jedynie przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej, wynagrodzić powinna cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć i przynajmniej częściowo, przywrócić równowagę zachwianą na skutek popełnienia czynu niedozwolonego. Ta funkcja zadośćuczynienia ma istotne znaczenie
przy ustalaniu jego wysokości. Sąd Najwyższy wielokrotnie podkreślał w swoim orzecznictwie, że z uwagi na taki jego charakter, zadośćuczynienie musi stanowić odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony także do stopy życiowej społeczeństwa,
która pośrednio powinna rzutować na jego umiarkowany wymiar, aby nie prowadziło
do wzbogacenia osoby uprawnionej, a jednocześnie nie pozbawiało zadośćuczynienia
jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej (por. wyroki Sądu Najwyższego z 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, z 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, z 4 lipca 2002 r., I CKN 837/00
i z 10 maja 2012 r., IV CSK 416/11).

Ustalając wysokość zadośćuczynienia za krzywdę doznaną na skutek śmierci najbliższego członka rodziny należy również pamiętać, na co zresztą wskazał także
Sąd Rejonowy, że na rozmiar tego rodzaju krzywdy mają wpływ przede wszystkim wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia
i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek pokrzywdzonego (por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10).

W nawiązaniu do tych kryteriów, należy zgodzić się z zarzutem apelującego pozwanego, że Sąd Rejonowy przytoczył wszystkie okoliczności, które powinny być brane pod uwagę przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, ale zupełnie nie odniósł ich do ustaleń faktycznych poczynionych w tej sprawie, arbitralnie tylko stwierdzając, że odpowiednią kwota zadośćuczynienia winno być 90000 zł. Podzielnie tego zarzutu apelującego nie oznacza jednak, że Sąd Odwoławczy podziela także jego wniosek, iż odpowiednią sumą zadośćuczynienia wina być kwota 50000 zł.

Mając na uwadze ustalone przez Sąd Rejonowy niesporne okoliczności sprawy,
to jest wiek siostry, bardzo dobre relacje z bratem (tylko dwa lata różnicy), wspólne dorastanie i wychowywanie, poczucie odpowiedzialności za siostrę przez powoda, jako starszego brata oraz bycie świadkiem wypadku, a z drugiej strony fakt przeżycia żałoby
bez powikłań, bez negatywnych konsekwencji dla rozwoju psychiki powoda i prawidłowe funkcjonowanie psychologiczne w życiu codziennym, w porównaniu do skutków wypadku jakie ujawniły się w życiu i zdrowiu matki powoda, Sąd Okręgowy uznał, że odpowiednim zadośćuczynieniem będzie kwota 70000 zł, która stanowi prawie połowę kwoty zadośćuczynienia przyjętej przez Sądy dla matki zmarłej.

Nie można zgodzić się z poglądem zaprezentowanym przez apelującego pozwanego, jakoby wieź między rodzeństwem w wieku szkolnym jest słabsza niż między osobami dorosłymi, ponieważ to nie wiek decyduje o charakterze więzi, jej intensywności , ale konkretny stan faktyczny sprawy.

Zupełnie chybiony był natomiast zarzut apelującego powoda, który z kolei podnosił,
że zadośćuczynienie zostało przyznane w rażąco zaniżonej wysokości. Wbrew twierdzeniom zawartym w uzasadnieniu apelacji, przeżywanie żałoby po siostrze nie miało tak tragicznego przebiegu, jak to opisuje apelujący. Jak wynika z opinii biegłej powód nie zamknął się
w sobie, a brak rozmowy z dorosłymi na temat siostry był jego sposobem na przeżywanie żałoby, które stanowi typowe zachowanie dla dziecka w tym wieku. Śmierć siostry nie miała także wpływu na jego wyniki w nauce, a tylko sytuacja rodzinna, to jest rozwód rodziców. Natomiast cechy osobowościowe powoda wskazują na dobrą odporność na stres i dobre zdolności adaptacyjne.

Chybiony był zatem także zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., który polegać miał
na nienależytym rozważeniu dowodów, w zakresie ustalenia wysokości należnego zadośćuczynienia, ponieważ jak już zauważano na wstępie Sąd Rejonowy, poczynił prawidłowe ustalenia, tylko wysnuł na ich podstawie częściowo nieprawidłowe wnioski. Zresztą apelujący nie wykazał na czym konkretnie miałyby polegać błędy Sądu w ocenie materiału dowodowego.

Dlatego też apelacja powoda w całości podlegała oddaleniu.

Przechodząc do kolejnych zarzutów strony pozwanej należy stwierdzić, że nie były one trafne.

W szczególności nie jest skuteczny zarzut naruszenia art. 362 k.c., poprzez ustalenie wysokości przyczynienia się, zmarłej do powstania wypadku tylko w 50%, zamiast jak tego żąda apelujący w 75%.

Przypomnieć należy, że do egzoneracji samoistnego posiadacza mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody odpowiadającego zasadzie ryzyka,
na podstawie art. 436 § 1 w z. z art. 435k.c., za szkodę na osobie lub mieniu, nie wystarczy ustalenie obiektywnej nieprawidłowości postępowania poszkodowanego, nawet wtedy,
gdy stanowiło ono wyłączną przyczynę szkody w rozumieniu związku adekwatnego.
W judykaturze jednolicie przyjmuje się, że jeżeli przyczyną szkody jest niezawinione zachowanie poszkodowanego, co obejmuje sytuację, w której poszkodowanemu nie można przypisać winy ze względu na cechy osobiste, przesłanka egzoneracyjna nie zachodzi
i odpowiedzialność posiadacza mechanicznego środka komunikacji (podobnie odpowiedzialność prowadzącego przedsiębiorstwo) nie zostaje wyłączona (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 11 stycznia 1960 r., I CO 44/59, OSNCK 1960/4/92; uchwała z 20 września 1975 r., III CZP 8/75, OSNC 1976/7-8/151;
wyrok z 20 stycznia 1970 r., II CR 624/69, OSNC 1970/9/163; wyrok z 5 czerwca 2014 r.,
IV CSK 588/13). Brak winy poszkodowanego nie stoi natomiast na przeszkodzie stwierdzeniu jego przyczynienia się do powstania szkody na podstawie art. 362 k.c.
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 października 2008 r., IV CSK 228/08, OSNC-ZD 2009, "C", poz. 66 i powołane tam orzeczenia). Samo stwierdzenie przyczynienia się poszkodowanego otwiera tylko możliwość rozważenia, czy należy zmniejszyć obowiązek naprawienia szkody. Ocena stopnia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody lub zwiększenia jej rozmiarów, a następnie dokonanie obniżenia należnych uprawnionym świadczeń należy do Sądu meriti. Jeżeli Sąd dochodzi do takiego wniosku powinien wskazać jakie jest w konkretnym stanie faktycznym „odpowiednie zmniejszenie stosownie
do okoliczności”. Istotne w tym zakresie mogą być okoliczności związane z przebiegiem wypadku, ze stopniem świadomości poszkodowanego dziecka odnośnie do jego nagannego zachowania lub grożącego mu niebezpieczeństw (por. wyrok Sądu Najwyższego
z 29 września 2016 r., V CSK 717/15, Legalis 1537160).

Odnosząc powyższe do rozpoznawanej sprawy, nie można zgodzić się z apelującym,
aby stopień przyczynienia się małoletniej P. G. był wyższy, niż ustalony przez
Sąd Okręgowy w Sieradzu, w sprawie I C 291/13, od którego to apelacja została oddalona przez Sąd Apelacyjny w Łodzi w sprawie I ACa 1181/15, co sprawia, że orzeczenie stało się prawomocne.

Z niekwestionowanych ustaleń Sądu Okręgowego w w/wym. sprawie wynika,
że kierowca samochodu, mimo iż widział poruszające się po drodze dzieci, nie zmniejszył prędkości. Na podstawie przyjętej powszechnie zasady ograniczonego zaufania kierowcy,
w stosunku do innych uczestników ruchu drogowego, można wyprowadzić wniosek,
że kierowca pojazdu poruszanego za pomocą sił przyrody musi liczyć się z możliwością pojawienia się na drodze przeszkody i prowadzić samochód z taką prędkością, by mógł
w każdej chwili zatrzymać pojazd przed nią. Zgodnie z opinią biegłego wydaną na potrzeby sprawy, kierowca bezpośrednio uczestniczący w tragicznym zdarzeniu, w którym śmierć poniosła małoletnia, miał dobrą widoczność, droga była prosta. Mógł, zatem zaobserwować nadjeżdżające z naprzeciwka dzieci i zachować szczególną ostrożność zwalniając
do prędkości, która pozwoliłaby mu wyhamować, w razie zaistnienia nieprzywidzianego zdarzenia. Tym bardziej, że uczestnikami ruchu, w przedmiotowym zdarzeniu, były małoletnie dzieci - 10-letnia dziewczynka i 13-letni chłopiec - którzy z uwagi na wiek mogą nie zachowywać dostatecznej ostrożności na drodze. Kierowca natomiast jechał z prędkością około 66 km/h. Gdyby natomiast zmniejszył prędkość do 32 - 37 km/h i uważnie obserwował jadące rowerami dzieci, to do wypadku, jak wynika z opinii biegłego mogłoby nie dojść,
a jeśliby nawet doszłoby do niego, to skutki byłyby zdecydowanie mniejsze.

Wszystko to sprawia, że zachowanie kierowcy, wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji miało wpływ na przebieg i skutki tragicznego zdarzenia.

Z drugiej strony niekwestionowany jest fakt, że siostra powoda
w sposób nieuzasadniony, wyjeżdżając rowerem na pas ruchu samochodu kierowanego przez M. M., odprowadziła do wypadku, mimo , że w chwili wypadku miała 10 lat, od 3 lat uczęszczała do szkoły podstawowej, co sprawia, że posiadała podstawową wiedzę na temat zasad ruchu drogowego, która została jej przekazana przez rodziców i nauczycieli.

Wszystko to sprawia, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ocenił okoliczności obciążające obie strony wypadku i ustalił, że każda z nich przyczyniła się do niego w tym samym stopniu.

Sąd Okręgowy nie podziela także zarzutu strony pozwanej, że zasądzenie odsetek ustawowych za okres poprzedzający wyrokowanie jest w przedmiotowej sprawie niewłaściwe i prowadzi do naruszenia art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 446 § 4 k.c.

W apelacji strona pozwana powołała orzecznictwo, które było niejednolite, ale przede wszystkim dotyczyło stanów faktycznych, w których w trakcie postepowania przed sądem ujawniły się nowe okoliczności majce wpływ na wysokość zadośćuczynienia. Prawidłowa wykładnia wymagalności roszczenia na tle wspomnianych przepisów, w odniesieniu do pozwanego ubezpieczyciela, zastosowana przez Sąd Rejonowy zasługuje na aprobatę Sądu Odwoławczego.

Obecnie jest przesądzone, że roszczenie o zadośćuczynienie jest roszczeniem majątkowym o charakterze bezterminowym, które staje się wymagalne od dnia wezwania
i jego skonkretyzowania. Znaczenie wezwania wierzyciela z art. 455 k.c. polega na tym,
że z jego chwilą na dłużniku zaczyna ciążyć obowiązek niezwłocznego spełnienia świadczenia i że nie spełniając go, popada w opóźnienie, a to uprawnia wierzyciela
do żądania odsetek za czas opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.). Dłużnik popada w opóźnienie, jeśli nie spełnia świadczenia pieniężnego w terminie, w którym stało się ono wymagalne także wtedy, gdy kwestionuje istnienie lub wysokość świadczenia (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 13 października 1993 r., I CRN 121/94, OSNC 1995/1/21 i 22 października 2003 r.,
II CK 146/02, 13 marca 2013 r., IV CSK 512/12). Uzupełnieniem regulacji kodeksowej,
jest art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…), który reguluje termin spełnienia świadczenia przez ubezpieczyciela i zgodnie z powołanym przepisem zasadą jest, że zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie, przy czym zgodnie
z orzecznictwem, ciążący na zakładzie ubezpieczeń obowiązek terminowego świadczenia zależy od spełnienia dodatkowych przesłanek dotyczących współdziałania poszkodowanego, w tym zwłaszcza zgłoszenia roszczenia, oraz obiektywnych możliwości ustalenia okoliczności koniecznych do ustalenia odszkodowania (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 1999 r., III CKN 315/98, OSNC 2000, Nr 2, poz. 31). Zasądzanie odsetek od daty wyrokowania prowadziłoby w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty wyroku
i stanowiło nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika, skłaniając go do jak najdłuższego zwlekania z zapłatą należnego od niego świadczenia pieniężnego, w oczekiwaniu
na orzeczenie sądu znoszące obowiązek zapłaty odsetek za wcześniejszy okres
(tak: m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98, OSNC 2000, Nr 9, poz. 158, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 18 października 2013 r.,
I ACa 422/13).

Oczywiście co do zasady nie jest wykluczone, że odsetki od przyznanego zadośćuczynienia, czy odszkodowania będą zasądzone od późniejszej daty niż wynikająca
z wyżej przywołanych przepisów, ale zależeć to będzie od okoliczności sprawy.

Roszczenie o zadośćuczynienie dochodzone w niniejszej sprawie zostało zgłoszone już w postępowaniu likwidacyjnym, a w trakcie postępowania przed Sądem nie pojawiły się żadne nowe okoliczności, które uzasadniałyby przyjęcie, że krzywda powoda zmaterializowała się dopiero w dacie wyrokowania. Samo natomiast przeprowadzenie postępowania dowodowego, nie uzasadnia ustalenia początkowej daty odsetek na dzień wyrokowania, tym bardziej, że pozwany jako profesjonalista mógł przeprowadzić takie samo postępowanie w ramach likwidacji szkody, gdyż samo postepowanie dowodowe
nie przyniosło żadnych nowych okoliczności, które nie byłyby znane stronie pozwanej wcześniej.

W tych warunkach, mając na uwadze rozważania dotyczące wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia, w kontekście zarzutu przyczynienia się do szkody, należało
na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 446 § 4 k.c. i art. 362 k.c. dokonać zmiany zaskarżonego wyroku i obniżyć zasądzoną w punkcie 1 kwotę z 45000 zł do kwoty 35000 zł, (70000 zł x 50%), oddalając jednocześnie powództwo co do kwoty 10000 zł, o czym orzeczono jak w punkcie I a sentencji.

Odnosząc się natomiast do kwestii zasądzonych przez Sąd Rejonowy odsetek, niezasadnym jest ustalenie ich daty początkowej na dzień 1 grudnia 2013 roku.

Sąd naruszył art. 321 k.p.c. i orzekł ponad żądanie, gdyż strona powodowa
w pozwie nie domagała się w ogóle odsetek, natomiast w piśmie modyfikującym roszczenie
(k. 45) wskazała, iż „żądza odsetek od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty”. Skoro zatem z daty na pozwie (k. 2) wynika, iż pozew został nadany w Urzędzie Pocztowym
w Ł. dnia 10 grudnia 2013 roku, to zasadnym było przyznanie odsetek od zasądzonego zadośćuczynienia od tego właśnie dnia, o czym orzeczono na podstawie art. 481 k.c.
w zw. z art. 817 k.c. i art. 455 k.c., jak w punkcie I a sentencji.

Ze względu na zmianę wysokości zasądzonego roszczenia, należało dokonać
na podstawie art. 100 k.p.c. korekty rozstrzygnięcia o kosztach procesu zawartego w zaskarżonym wyroku w punkcie 3, poprzez ich wzajemne zniesienie czym orzeczono w punkcie I b sentencji, gdyż strony ostatecznie wygrały i przegrały sprawę w podobnej proporcji (45% do 55%),

Na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych
w sprawach cywilnych (tekst jedn. z 2016r., poz. 623) i art. 100 k.p.c. należało też obniżyć wysokość wydatków pokrytych tymczasowo z funduszy Skarbu Państwa obciążających pozwanego, z kwoty 283,07 zł do kwoty 235,89 zł, przyjmując w zasadzie te same proporcje w zakresie wygrania i przegrania sprawy w pierwszej instancji, o czym orzeczono
jak w punkcie I c sentencji, zmieniając odpowiednio punkt 4 zaskarżonego wyroku.

Dalej idącą apelację pozwanego oraz apelację strony powodowej w całości,
jako bezzasadne, z mocy art. 385 k.p.c. Sąd Odwoławczy oddalił (pkt. II sentencji).

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Odwoławczy orzekł na podstawie
art. 100 zd. 1 k.p.c., mając na uwadze, że wprawdzie apelacja pozwanego została częściowo uwzględniona, to jednak kierując się wartością przedmiotu zaskarżenia każdej
ze skarżących stron, a nie wynikiem apelacji, należało uznać, że koszty powinny być wzajemnie zniesione, o czym orzeczono jak w punkcie III sentencji.