Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 774/15

2 Ds. 1160/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 grudnia 2016 roku

Sąd Rejonowy w Świdnicy w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSR Marek Żurawski

Protokolant Sylwia Domańska

Prokurator Prokuratury Rejonowej w Świdnicy D. S.

po rozpoznaniu dnia 20 kwietnia 2016 roku, 8 lipca 2016 roku, 10 października 2016 roku, 12 grudnia 2016 roku, 21 grudnia 2016 sprawy karnej

(...)

ur. (...) w S.

syna J. i M. z domu Z.

oskarżonego o to, że:

w dniu 11 sierpnia 2015 roku w S. w województwie (...), dokonał zaboru w celu przywłaszczenia telefonu komórkowego marki (...) wartości 500 zł należącego do A. D. (1), a następnie działając w celu utrzymania się w posiadaniu zabranej rzeczy, bezpośrednio po dokonanej kradzieży, użył wobec niej przemocy polegającej na popychaniu i wywróceniu pokrzywdzonej na ziemię, czym spowodował u A. D. (1) obrażenia ciała w postaci otarć naskórka w okolicy obu stawów kolanowych, naruszających czynności narządów jej ciała na okres poniżej siedmiu dni

tj. o czyn z art. 281 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

I.  oskarżonego A. D. (2) uniewinnia od zarzucanego mu czynu;

II.  na podstawie art. 632 pkt 2 kpk koszty sądowe zalicza na rachunek Skarbu Państwa.

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 11 sierpnia 2015 A. D. (2) spotkał się że swoją żoną A. D. (1) w Restauracji (...) w S.. Małżonkowie chcieli omówić sprawy rodzinne, w szczególności finansowe albowiem od jakiegoś czasu, z uwagi na nieporozumienia miedzy nimi, prowadzili oddzielne gospodarstwo domowe. Gdy A. D. (2) przyszedł do restauracji (...), oczekiwała tam już jego żona, więc A. D. (2) przysiadł się do jej stolika, innych osób na sali restauracyjnej nie było. Do małżeństwa D. podeszła kelnerka B. G. (1) i przyjęła od nich zamówienie. Po około 30 minutach B. G. (1) ponownie podeszła do stolika A. i A. D. (2) aby zapytać czy ma coś jeszcze podać. Wtedy zobaczyła jak A. D. (2) gwałtownym ruchem chwycił za telefon leżący obok A. D. (1), szybko wstał i udał się do wyjścia tak gwałtownie, że wywróciły się krzesła przy stoliku. A. D. (1) usiłowała odebrać mu telefon krzycząc, że jest to jej telefon. B. G. (1) zwróciła im uwagę, że zaraz zadzwoni na Policję, A. D. (1) stwierdziła" niech dzwoni" i próbowała nadal odebrać A. D. (2) telefon. A. D. (2) odpychał od siebie A. D. (1) łokciem i obydwoje zmierzali do wyjścia kłócąc się. B. G. (1) szła za nimi i nadepnęła na leżąca na podłodze baterie od telefonu komórkowego a następnie znalazła na podłodze telefon komórkowy koloru czarnego. Słysząc, że kobieta krzyczy do A. D. (2) aby oddał telefon, B. G. (1) stwierdziła, że to ona ma telefon - ale A. D. (1) odpowiedziała, że to nie jest jej telefon.

Państwo D., przepychając się wyszli z restauracji (...) na korytarz Hotelu (...), gdzie recepcjonistą był K. C. (1). A. D. (1) łapała A. D. (2) za ręce, a on próbował tego uniknąć, odsuwał się od niej i próbował się uwolnić. A. D. (1) widząc K. C. (1) poprosiła go aby wezwał Policję, nie powiedziała jednak dlaczego ma on to uczynić, A. D. (2) się nie odzywał. K. C. (1) udał się na własną recepcję i zadzwonił na Policję, po czym odebrał jeszcze jeden telefon. Przed lokalem A. D. (1) przewróciła się i pociągnęła za sobą męża. A. D. (2) pierwszy się podniósł i odszedł z miejsca zdarzenia, gubiąc klapki.

Wtedy przed Hotel wyszła B. G. (1), która po zakończeniu rozmowy telefonicznej z innym klientem zainteresowała się co się stało z kłócącą się parą. Przed Hotelem (...) zauważyła A. D. (1), która skarżyła się, że nie może oddychać. Po zakończonej rozmowie telefonicznej K. C. (1) także wyszedł przed Hotel, gdzie zobaczył grupę gapiów i nie wiedział czy kobieta i mężczyzna, którzy wychodzili z restauracji tam jeszcze są.

W toku postępowania przygotowawczego ustalono, iż w wyniku zajścia A. D. (1) doznała otarcia naskórka w okolicy obydwu stawów kolanowych, oraz zgłaszała bolesność kręgosłupa szyjnego, obu barków i okolicy uda prawego. Powyższe obrażenia skutkowały naruszeniem czynności ciała pokrzywdzonej na okres poniżej siedmiu dni.

Dowody:

protokół oględzin lekarskich k; 1 Zbiór E

zeznania B. G. k; 28b, 29-30,

zeznania K. C. k; 9-11 Zbiór C,40

wyjaśnienia A. D. k; 3-6 Zbiór C, 8-11 Zbiór D

zeznania A. D. k; 3-6 Zbiór C, 8-11 Zbiór D

Oskarżony A. D. (2) w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że w dniu 11 sierpnia 2015 zadzwoniła do niego jego żona z pytaniem, czy ma dowód wpłaty do banku za meble. Oskarżony zaproponował spotkanie. Po chwili do oskarżonego ponownie zadzwoniła żona proponując spotkanie w restauracji (...) w S.. A. D. (2) udał się do restauracji, gdzie już oczekiwała jego żona i przysiadł się do jej stolika, innych osób na sali restauracyjnej nie było. W trakcie rozmowy o problemach rodzinnych A. D. (2) otrzymał SMS-a o stanie konta bankowego, żona wtedy uznała, że jest to sms od kochanki A. D. (2) i powiedziała mu, że ma na swoim telefonie nagranie, na którym A. D. (2) się samozaspokaja i wykorzysta je w sądzie na sprawie rozwodowej. A. D. (2) zaproponował aby obydwoje małżonkowie położyli swoje telefony na stoliku. Gdy obydwoje to zrobili a żona oskarżonego sięgała po filiżankę, A. D. (2) wykorzystał ten moment i zabrał ze stołu jej telefon mówiąc, zaraz poznam cała prawdę o tobie". Oskarżony włożył telefon żony do kieszeni spodni i zaczął wychodzić restauracji, drugi zaś telefon trzymał w reku.

A. D. (1) rzuciła się do niego i złapała go za rękę, obydwoje zaczęli się szamotać i tak wyszli z lokalu. Za nimi wyszła kelnerka mówiąc, że ma telefon A. D. (1). A. D. (2) wrócił do lokalu po saszetkę którą tam zostawił. Razem z nim wróciła A. D. (1), która przez cały czas trzymała go za rękę. Po zabraniu saszetki A. D. (2) ponownie wyszedł z lokalu szarpiąc się z A. D. (1), która nadal trzymała go za rękę. Przed lokalem A. D. (1) przewróciła się i pociągnęła za sobą oskarżonego. A. D. (2) pierwszy się podniósł i odszedł z miejsca zdarzenia, gubiąc klapki.

Następnie A. D. (2) zawiózł telefon żony do osoby, która miała mu zgrać na nośnik materiał dowodowy na sprawę rozwodową. Oskarżony chciał dowieźć, ze rozwód nastąpił z winy żony. W trakcie przesłuchania oskarżony zaprzeczył, że jakoby chciał ukraść telefon i torebkę żony oraz zadeklarował zwrot telefonu gdy tylko jego zawartość zostanie zgrana na nośnik. Oskarżony A. D. (2) był karany za przestępstwo karno skarbowe.

Dowody:

Wyjaśnienia A. D. k; 3-6 Zbiór E, 21-22,

informacja z KRK k; 8 Zbiór E

Sąd zważył, co następuje:

Sąd powziął zasadnicze wątpliwości co do sprawstwa i winy odnośnie czynu zarzucanego A. D. (2). Sąd ustalał stan faktyczny przede wszystkim w oparciu o zeznania niezależnych świadków: B. G. (1) i K. C. (3). W ocenie sądu są to jedyni, w pełni wiarygodni świadkowie w niniejszej sprawie, nie są powiązani z żadną że stron więziami rodzinnymi czy koleżeńskimi, a nadto nie mają jakiegokolwiek interesu w sposobie rozstrzygnięcia sprawy rozwodowej pomiędzy stronami. Z tego tez względu sąd uznał ich zeznania za wysoce wiarygodne.

W oparciu o relację A. i A. D. (2) dokonano jedynie ustalenia, tego, że poza Hotelem (...) przewróciła się i upadając pociągnęła za sobą A. D. (2), po czym oskarżony pierwszy wstał i oddalił się gubić klapki. Co do tego fragmentu zdarzenia, nie było co prawda bezstronnych świadków, lecz A. i A. D. (2), zgodnie relacjonowali ten fragment zdarzenia w taki sam sposób. Na relacji A. i A. D. (2) sąd oparł się jedynie częściowo, także wtedy, gdy relacje te były potwierdzone innymi dowodami i zgodne z doświadczeniem życiowym. Należy brać pod uwagę, że strony konfliktu są w trakcie postępowania sądowego o rozwód i wzajemnie usiłowały przez cały czas zbierać dowody do wykorzystania w sądzie na stronę przeciwną. Zdaniem sądu postępowanie karne w niniejszej sprawie miało charakter wyłącznie akcesoryjny wobec toczącego się procesu rozwodowego pomiędzy stronami.

Świadek A. D. (1) relacjonował przebieg zajścia w restauracji (...) odmiennie niż oskarżony - co do przyczyn dla których miał on zabrać jej telefon ze stolika. Pokrzywdzona zeznała, że w trakcie rozmowy o jej pobycie w K. u siostry A. D. (2) zerwał się z miejsca złapał leżący na stole telefon komórkowy (...) i razem z telefonem schowany do kieszeni spodni udał się do wyjścia. A. D. (1) chciała odebrać swój telefon i złapała oskarżonego za rękę, którą w kieszeni przytrzymywał jej telefon. A. D. (2) cały czas się wyrywał, szarpał nią i ją odpychał, w trakcie tego szarpania obydwoje wyszli przed restauracje. Wcześniej, zdaniem A. D. (1) oskarżony wrócił się restauracji aby zabrać pozostawiona przy stoliku torebkę pokrzywdzonej wraz z zawartością. Faktu tego nie potwierdza kelnerka B. G. (1). Przed restauracją (...) upadła na chodnik wraz z oskarżonym. Tzn. stwierdziła "Ja upadłam na chodnik a on razem ze mną" / k - k - 3-6 Zbiór C, 8-11 Zbiór D /

Nie umknął uwadze sądu fakt, iż pokrzywdzona A. D. (1) nie przejawiała przed sądem szczególnego zaangażowania w wyjaśnieniu wątpliwości pojawiających się w sprawie. Zainteresowanie, ze strony sądu i obrony, przejawiające się w szeregu pytaniach kierowanych do pokrzywdzonej skwitowała ona stwierdzeniem, że „nie pamięta zdarzenia i nie będzie na jego temat opowiadać / K -26-27 /.

Z powyższych względów, sąd uznał A. D. (1) za świadka mało wiarygodnego, poza tymi fragmentami jej zeznań, które są potwierdzone innym zeznaniami lub ich rzetelność wynika z logiki i doświadczenia życiowego.

Co do kwalifikacji prawnej:

Oskarżyciel publiczny zarzucił oskarżonemu czyn z art. 281 kk w zw. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk. Zgodnie z treścią art. 281 kk odpowiedzialności karnej z tego przepisu podlega ten, kto: „ w celu utrzymania się w posiadaniu zabranej rzeczy, bezpośrednio po dokonaniu kradzieży, używa przemocy wobec osoby lub grozi natychmiastowym jej użyciem albo doprowadza człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności”.

Bezspornym wydaje się, że sprawcą tego czynu może być wyłącznie ten kto dopuścił się kradzieży. Kradzieżą nazywamy zabór rzeczy w celu przywłaszczenia a nie zabór w jakimkolwiek innym celu. Kradzież rozbójnicza wymaga zachowania winy umyślnej w zamiarze bezpośrednim kierunkowym. Co oczywiste, że przy tej szczególnej odmianie kradzieży, wymagane jest tu dokonanie zaboru cudzej rzeczy w celu jej przywłaszczenia, a ponadto następne podjęcie czynności w celu utrzymania się w posiadaniu zabranej rzeczy. Występuje tu więc podwójna kierunkowość działania sprawcy.

Prawdziwy motyw / cel działania sprawcy / zabrania przez oskarżonego telefonu (...) A. D. (1), sama pokrzywdzona wyjawiła organom ścigania już w trakcie przesłuchania z 11 sierpnia 2015r. A. D. (1) zeznała na karcie 5 - ostatni akapit: " podejrzewam, że on chciał zabrać ten telefon z jednego powodu", po czym zeznała, że nagrała A. D. (2) w łazience jak się samozaspokaja, i "może on chciał zabrać telefon bo bał się, że ja mam to nagranie, możliwe, że to było powodem kradzieży tego telefonu".

Tak więc w zależności, którą z wersji zdarzenia przyjmie się za bardziej wiarygodną, bezspornym pozostaje w ocenie sadu, iż zamiarem dla, którego A. D. (2) zabrał telefon A. D. (1) nie był zamiar przywłaszczenia telefonu, lecz zamiar;

a)  udowodnienia, że rozwód nastąpił z winy żony i "poznania całej prawdy o żonie" - tak A. D. (2);

b)  usunięcia z telefonu kompromitujących nagrań zaspokajającego się A. D. (2), wobec groźby okazania ich w sądzie - tak A. D. (1).

Nie był to w każdym razie ten cel jaki ustawodawca wymaga / znamię czynu / dla bytu przestępstwa z art. 281 kk.

Nadto do znamion czynu z art. 281 kk należą: użycie przemocy wobec osoby lub groźby natychmiastowym jej użycia albo doprowadzenie człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności”. Biorąc pod uwagę bezsporne okoliczności tej sprawy, znamiona takie jak stosowania groźby wobec A. D. (1) lub doprowadzenie jej do stanu nieprzytomności bądź bezbronności w sprawie nie zaistniały. Należy zatem rozważyć stosowanie wobec A. „przemocy”.

Przemoc to: oznacza bezpośrednie, fizyczne oddziaływanie na człowieka i nie obejmuje tzw. przemocy pośredniej, a więc pośredniego oddziaływania na człowieka przez określone postępowanie z rzeczą (por. uchw. SN z 10.12.1998 r., I KZP 22/98, OSNKW 1991, Nr 1–2, poz. 2 ). W realiach niniejszej sprawy, bezspornym w ocenie sądu jest, iż A. D. (2) schowawszy telefon A. D. (1) w kieszeni i przytrzymując go ręką, udał się do wyjścia z restauracji (...). To A. D. (1) chwytała go za rękę i próbowała odebrać mu telefon. A. D. (2) według relacji samej pokrzywdzonej „cały czas się wyrywał, szarpał nią i ją odpychał, w trakcie tego szarpania obydwoje wyszli przed restauracje”. Po pierwsze stwierdzić należy iż zachodzi poważna wątpliwość co do tego czy takie zachowanie A. D. (2) można nazwać stosowaniem przemocy wobec osoby” a nadto pamiętać trzeba, że jest to jedynie relacja pokrzywdzonej. Oskarżony o swoim zachowaniu mówi że „obydwoje zaczęli się szamotać i tak wyszli z lokalu”, zdaniem świadka B. G. (1)A. D. (2) odpychał od siebie A. D. (1) łokciem i obydwoje zmierzali do wyjścia kłócąc się”, zaś świadek K. C. (1) tego fragmentu zdarzenia nie widział.

W ocenie sądu nie można mówić także o stosowaniu przez A. D. (2) przemocy wobec osoby wtedy, gdy na ulicy przed Hotelem (...) upadła na ziemię. Zgodnie z relacją samej pokrzywdzonej „upadła na chodnik wraz z oskarżonym. Tzn. stwierdziła "Ja upadłam na chodnik a on razem ze mną" / k - k - 3-6 Zbiór C, 8-11 Zbiór D /. Jest to relacja zbieżna z wyjaśnieniami A. D. (2), który stwierdził, że „A. D. (1) przewróciła się i pociągnęła go za sobą”. Tak więc sama pokrzywdzona nigdy nie zeznała, że A. D. (2) „wywrócił ją na ziemię”. Bezspornym jest w świetle relacji obydwu stron konfliktu, że to A. D. (1) upadła a oskarżony upadł na nią będąc przez nią pociągnięty. Nie można przy tym wykluczyć, iż do upadku pokrzywdzonej doszło na skutek szarpania się z oskarżonym, trudno jednak w ocenie sądu uznać, że winę za ten upadek ponosi wyłącznie A. D. (2). Zdaniem sądu jawi się on jakom przypadkowa konsekwencja chaotycznej przepychanki miedzy stronami.

W toku postępowania przygotowawczego ustalono, iż w wyniku zajścia A. D. (1) doznała otarcia naskórka w okolicy obydwu stawów kolanowych, oraz zgłaszała bolesność kręgosłupa szyjnego, obu barków i okolicy uda prawego. Biorąc pod uwagę stwierdzone obrażenia, przyjąć należy, iż mogły one powstać jedynie podczas upadku A. D. (1) na ulicy pod Hotelem (...). Zatem, skoro nie można przypisać A. D. (2), iż doprowadził do upadku A. D. (1) stosując „przemoc na osobie”, nie można także zdaniem sądu przypisać mu sprawstwa i winy za powstanie stwierdzonych u pokrzywdzonej obrażeń ciała.

Konsekwencją wyroku uniewinniającego A. D. (2) było zaliczenie kosztów procesu na rachunek Skarbu Państwa.