Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 300/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 stycznia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Anna Polak

Sędziowie:

SSA Barbara Białecka

SSO del. Gabriela Horodnicka - Stelmaszczuk (spr.)

Protokolant:

St. sekr. sąd. Edyta Rakowska

po rozpoznaniu w dniu 19 stycznia 2017 r. w Szczecinie

sprawy (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S., D. M.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

o objęcie ubezpieczeniem społecznym

na skutek apelacji płatnika

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 12 stycznia 2016 r. sygn. akt VII U 617/15

uchyla zaskarżony wyrok znosząc przeprowadzone postępowanie i sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Szczecinie VI Wydziałowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej.

del. SSO Gabriela Horodnicka- SSA Anna Polak SSA Barbara Białecka

Stelmaszczuk

Sygn. akt III AUa 300/16

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. decyzją nr (...) z dnia 2 marca 2015r. - na podstawie art. 83 ust. 1 pkt 1 i 3 oraz art. 6 ust. 1 pkt 4 w zw. z art. 9 ust. 4a , art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2, art. 18 ust. 3 oraz art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych w związku z art. 81 ust. 1 i 6 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych - stwierdził, że D. M. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia u płatnika składek (...) Sp. z.o.o. w S. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od 20 sierpnia 2011 roku do 30 sierpnia 2011 roku, od 14 września 2011 roku do 30 września 2011 roku oraz od 14 października 2011 roku do 18 października 2011 roku, z podstawami wymiaru składek szczegółowo wskazanymi w treści decyzji. W uzasadnieniu decyzji organ rentowy wskazał, że umowy zawarte pomiędzy płatnikiem składek, a D. M. pomimo nazwania ich umowami o dzieło, faktycznie są umowami o świadczenie usług. Przede wszystkim strony nie określiły dzieła w sposób obiektywnie weryfikowalny, a określiły rodzaj czynności polegających na naprawie rynien i elewacji oraz malowania blachodachówki. W treści umów nie określono indywidualnych parametrów dzieła. Wykonawcy nie pozostawiono swobody działania w zakresie miejsca wykonywania pracy, narzędzia i materiały niezbędne do wykonania powierzonego zadania były dostarczane przez zamawiającego, a przedmiot umowy nie był poddawany sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. W ocenie organu rentowego czynności wykonywane przez ubezpieczonego nie prowadziły do powstania nowego, zindywidualizowanego wytworu – dzieła, które staje się niezależną od twórcy autonomiczna wartością.

Z powyższą decyzją nie zgodził się płatnik składek (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S., który wniósł o jej zmianę. W uzasadnieniu swojego stanowiska płatnik składek wskazał, że oceniając charakter umów zawartych przez płatnika z zainteresowanym podkreślić należy, iż organ rentowy nie dopełnił staranności w ustaleniu stanu faktycznego przedmiotu umów, które mają charakter umów o dzieło. Celem umów nie było bowiem staranne działanie D. M., a określony rezultat pracy (uzyskanie wolnej od zanieczyszczeń ściany, zmiana koloru blachodachówki, wykonanie podparcia rynien zgodnie z projektem oraz ich udrożnienie). Zdaniem płatnika okoliczności te wskazują, że zawarte z zainteresowanym umowy były umowami rezultatu, o czym świadczą następujące okoliczności: wykonywanie prac w sposób samodzielny i swobodny, zakreślony termin na osiągnięcie rezultatu, osiągnięty rezultat- dzieło – był odbierany przez zamawiającego i poddawany testowi na istnienie wad, w razie ich stwierdzenia wykonawcy obniżano wynagrodzenie. Nadto wynagrodzenie w każdej umowie było ustalone z góry za osiągnięcie konkretnego rezultatu.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie w całości oraz o zasądzenie na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, podtrzymując argumentację zawartą w uzasadnieniach zaskarżonej decyzji.

Postanowieniem z dnia 28 maja 2015 roku Sąd zawiadomił zainteresowanego D. M. o toczącym się postępowaniu, jednakże nie wstąpił on do toczącego się postępowania.

Wyrokiem z dnia 12 stycznia 2016 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie i zasądził od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. na rzecz pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. kwotę 60,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Przedmiotem działalności (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. jest wynajem i zarządzenie nieruchomościami własnymi i dzierżawionymi. Płatnik składek (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. zawarł z D. M. trzy umowy nazwane „umowami o dzieło:

- umowę nr (...) z dnia 20 sierpnia 2011 roku, na mocy której D. M. zobowiązał się do naprawy rynien i elewacji przy hali nr III przy ul. (...), w terminie do 30 sierpnia 2011 roku, za wynagrodzeniem 12.300,00 zł brutto. W umowie powyższej strony ustaliły, że wypłata wynagrodzenia nastąpi w terminie 7 dni od daty odbioru dzieła i złożenia rachunku. Za wykonanie powyższej umowy D. M. otrzymał na podstawie rachunku z dnia 31 sierpnia 2011 roku wynagrodzenie w kwocie 10.529,00 zł netto,

- umowę nr (...) z dnia 14 września 2011 roku, na mocy której D. M. zobowiązał się do malowania blachodachówki przy ul. (...), w terminie do 30 września 2011 roku, za wynagrodzeniem 12.000,00 zł brutto. W umowie powyższej strony ustaliły, że wypłata wynagrodzenia nastąpi w terminie 7 dni od daty odbioru dzieła i złożenia rachunku. Za wykonanie powyższej umowy D. M. otrzymał na podstawie rachunku z 30 września 2011 roku wynagrodzenie w kwocie 10.272,00 zł netto,

- umowę nr (...) z dnia 14 września 2011 roku, na mocy której D. M. zobowiązał się do malowania blachodachówki przy ul. (...), w terminie do 28 października 2011 roku, za wynagrodzeniem 11.450,00 zł brutto. W umowie powyższej strony ustaliły, że wypłata wynagrodzenia nastąpi w terminie 7 dni od daty odbioru dzieła i złożenia rachunku. Za wykonanie powyższej umowy D. M. otrzymał na podstawie rachunku z dnia 30 października 2011 roku wynagrodzenie w kwocie 9.801,00 zł netto,

Płatnik składek (...) Spółka z o.o. w S., nie zgłosił D. M. do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych w związku z zawartymi umowami o świadczenie usług i nie opłacił należnych z tego tytułu składek.

Sąd Okręgowy uznał odwołanie wywiedzione przez (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. za nieuzasadnione, podnosząc, że zasady podlegania ubezpieczeniom społecznym uregulowane zostały w ustawie z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. 2015 r., poz. 121). Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 tej ustawy, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej wykonują pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwanymi dalej "zleceniobiorcami", oraz osobami z nimi współpracującymi, z zastrzeżeniem ust. 4. Ten ostatni przepis przewiduje, że osoby określone w ust. 1 pkt 4 nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, jeżeli są uczniami gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych, szkół ponadpodstawowych lub studentami, do ukończenia 26 lat. Osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu (art. 12 ust. 1 ustawy). Stosownie zaś do treści art. 13 pkt 2 ww. ustawy, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu podlegają osoby wykonujące pracę nakładczą oraz zleceniobiorcy - od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy.

Jednocześnie, Sąd pierwszej instancji wskazał, że skoro przepis art. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, wymieniając osoby fizyczne, które obowiązkowo podlegają ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, nie obejmuje tą kategorią osób wykonujących pracę na podstawie umów o dzieło, niewątpliwym jest, że osoby te nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu.

Zgodnie z art. 18 ust. 1 i 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe zleceniobiorców stanowi przychód w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych. Jeżeli w umowie zlecenia albo w innej umowie o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, odpłatność za jej wykonanie określono kwotowo, w kwotowej stawce godzinowej lub akordowej albo prowizyjnie, to stanowi to podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe.

Z dyspozycji art. 20 ust. 1 ww. ustawy wynika, że podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie wypadkowe stanowi podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i ubezpieczenia rentowe.

Z kolei zgodnie z art. 81 ust. 1 i 6 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2008 r., nr 164, poz. 1027 ze zm.) do ustalenia podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie zdrowotne osób wykonujących pracę na podstawie umowy zlecenia stosuje się przepisy określające podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe tych osób. Podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne pomniejsza się o kwoty składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, chorobowe finansowanych przez ubezpieczonych niebędących płatnikami składek, potraconych przez płatników ze środków ubezpieczonego, zgodnie z przepisami o systemie ubezpieczeń społecznych.

Sad Okręgowy wskazał, że w rozpoznawanej sprawie strony różniły się w ocenie tego, na jakich zasadach D. M. wykonywał czynności na rzecz płatnika składek w okresach objętych zaskarżoną decyzją, czy w sposób odpowiadający wykonywaniu umowy o dzieło, czy też jak twierdził organ rentowy umowy o świadczenie usług (art. 750 k.c.), względnie zlecenia.

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia (art. 627 k.c.). Przedmiotem umowy jest zatem zobowiązanie do wykonania określonego dzieła, które może mieć charakter materialny jak i niematerialny, zaś sama umowa jest umową rezultatu. W wypadku wskazanej umowy cywilnoprawnej niezbędne jest, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia. Cechą konstytutywną dzieła jest samoistność rezultatu, która wyraża się przez niezależność powstałego rezultatu od dalszego działania twórcy oraz od osoby twórcy. Metodologia wykonania dzieła należy do uznania przyjmującego zamówienie, dzieło powinno jednakże posiadać cechy określone w umowie lub wynikające z charakteru danego dzieła. Jednocześnie, w wypadku umowy o dzieło bez znaczenia pozostaje rodzaj i intensywność świadczonej w tym celu pracy i staranności, przy czym wykonanie dzieła zwykle wymaga określonych kwalifikacji, umiejętności i środków.

Sad pierwszej instancji wskazał, że od umowy o dzieło odróżnić należy umowę o świadczenie usług (art. 750 k.c.), do której stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące zlecenia. Umowa o świadczenie usług jest umową starannego działania, zatem jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu. Spełnieniem świadczenia jest samo działanie w kierunku osiągnięcia danego rezultatu. Charakteryzuje się tym, że jej przedmiotem jest świadczenie usług, przy czym może dotyczyć wykonania jednej usługi, większej liczby, bądź dotyczyć stałego świadczenia usług określonego rodzaju.

Sąd meriti podkreślił przy tym, że – na zasadach wynikających z kodeksu cywilnego (art. 471 k.c.) – wykonujący usługę również odpowiada za należyte wykonanie zobowiązania. Sam fakt więc, że zleceniodawca przeprowadza kontrolę jakości wykonania usługi (innymi słowy, bada zachowanie przez usługodawcę należytej staranności) nie stanowi o tym, że czynność taka stanowi sprawdzian umówionego rezultatu na istnienie wad fizycznych i przemawia za zakwalifikowaniem umowy jako umowa o dzieło.

Sad ten nadmienił, że w orzecznictwie podkreśla się przy tym, że umowę której przedmiotem są usługi w szerokim tego słowa znaczeniu nie można uznać za umowę o dzieło, lecz umowę o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o umowie zlecenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2008 r., I PK 315/07). W wyroku z dnia 19 marca 2008 roku (sygn. akt I ACa 83/08) Sąd Apelacyjny w Poznaniu wyjaśnił natomiast, że wykonywanie powtarzalnych czynności - usług w pewnym przedziale czasowym, nie może zostać zakwalifikowane jako umowa o dzieło z uwagi na ciągłość czynności. Również w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie utrwalił się pogląd, że umowami o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu są umowy cywilnoprawne, których przedmiotem jest m.in. wykonywanie robót ciesielskich, montażowych, zbrojeniowych, murarskich, wykończeniowych, a nadto prac w zakresie sprzątania, oczyszczania, skucia (por. wyroki z 9 października 2012 r., sygn. akt III AUa 477/12, Lex nr 1238030 i sygn. akt III AUa 455/12, Lex nr 1240192, z 20 listopada 2012 r., sygn. akt III AUa 514/12, Lex nr 1264440, z 4 grudnia 2012 r., sygn. akt III AUA 575/12, Lex nr 1259770).

Sąd Okręgowy wskazał, że dzieło nie musi mieć cech indywidualności w takiej mierze jak utwór, nie zawsze musi być tworem niepowtarzalnym, chronionym prawem autorskim i wymagającym od jego autora posiadania specjalnych umiejętności. Tym niemniej, zawsze musi być jednorazowym efektem, zindywidualizowanym już na etapie zawierania umowy i możliwym do jednoznacznego zweryfikowania po wykonaniu. Z taką definicją, co do zasady nie koresponduje więc wykonywanie powtarzalnych czynności, w systemie pracy ciągłej. Szereg powtarzalnych czynności, nawet gdy prowadzi do wymiernego efektu, nie może być rozumiany jako jednorazowy rezultat i kwalifikowany jako realizacja umowy o dzieło. Przedmiotem umowy o dzieło nie może być bowiem osiąganie kolejnych, bieżąco wyznaczanych rezultatów. Tego rodzaju czynności są natomiast charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług, którą definiuje obowiązek starannego działania - starannego i cyklicznego wykonywania umówionych czynności. O tym jaki stosunek prawny łączy strony w rzeczywistości rozstrzyga całokształt okoliczności towarzyszących tak zawarciu umowy, jak i jej wykonywaniu (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 14 lutego 2013 r., sygn. akt III AUa 714/12, Lex nr 1322060).

W ocenie Sadu pierwszej instancji, płatnik, zaprzeczając twierdzeniom organu rentowego, który na podstawie przeprowadzonego postępowania kontrolnego dokonał niekorzystnych dla niego ustaleń, winien w postępowaniu przed sądem nie tylko podważyć trafność poczynionych w ten sposób ustaleń, dotyczących obowiązku ubezpieczeń społecznych, ale również, nie ograniczając się do polemiki z tymi ustaleniami, wskazać na okoliczności i fakty znajdujące oparcie w materiale dowodowym, z których możliwym byłoby wyprowadzenie wniosków i twierdzeń zgodnych z jego stanowiskiem reprezentowanym w odwołaniach od decyzji. Zdaniem tego Sądu M. spółka z .o w S. temu obowiązkowi nie sprostała.

Sąd meriti stwierdził, że jakkolwiek w polskim prawie obowiązuje zasada swobody zawierania umów, to jednak w postępowaniu przed sądem dopuszczalne jest badanie rzeczywistego charakteru prawnego łączącej strony umowy. W szczególności sąd ma obowiązek badać, czy dane postanowienia zawarte w umowie, czy też okoliczności związane z jej wykonywaniem nie wskazują, że strony zawierając danego rodzaju umowę nie wykroczyły poza granice swobody kontraktowej wyznaczonej m.in. przez kryteria właściwości – natury stosunku prawnego wynikającego z zawartej umowy.

Odnosząc się do meritum sprawy, Sąd ten podniósł, że dla potrzeb niniejszych ustaleń bez znaczenia pozostawało to, jak strony nazwały zawarte umowy. Oceniając charakter umów, należy brać pod uwagę nie tylko postanowienia przyjęte przez strony (mogące celowo stwarzać pozory zawarcia innej umowy), lecz także faktyczne warunki ich wykonywania. Nazwa umowy nie może bowiem automatycznie przesądzać o jej charakterze. W tym celu zasadnym było zbadanie zarówno postanowień umownych, jak i praktycznych aspektów wykonywania zawartych umów. Ustalając stan faktyczny w sprawie Sąd Okręgowy oparł się na dokumentacji zawartej w aktach organu rentowego i złożonej do akt sprawy, przesłuchał również A. J. prezesa zarządu spółki w charakterze strony, świadków: R. S. oraz D. M..

Autentyczność dokumentów nie była kwestionowana przez strony, nie budziła też wątpliwości sądu. Natomiast zeznania złożone przez A. J., R. S. i D. M., Sąd pierwszej instancji uwzględnił w zakresie, w jakim wykazywały okoliczności istotne dla sprawy, korespondowały z dokumentami zebranymi w przedmiotowej sprawie i nie były sprzeczne z zasadami logiki.

Sąd meriti, po analizie materiału dowodowego sprawy, w szczególności treści umów zawartych między stronami oraz dowodu z przesłuchania stron, przyjął, że zaskarżona decyzja organu rentowego została wydana prawidłowo. W ocenie tego Sądu nie można przychylić się do stanowiska płatnika składek, że czynności wykonywane przez świadka, a polegające na naprawie rynien i elewacji, udrażnianiu rynien oraz malowaniu blachodachówki w następujących po sobie kolejno okresach, spełniały kryteria, o których mowa w przytoczonym na wstępie art. 627 k.c.

Zdaniem Sądu Okręgowego, przedmiot umów zawartych przez płatnika z D. M. został ujęty zbyt ogólnie, nie został zindywidualizowany. Przedmiot ten nie został również ustalony w sposób obiektywnie weryfikowalny. Jest to istotne o tyle, że umowa o dzieło jako umowa rezultatu musi zawierać kryteria, w oparciu o które możliwa będzie weryfikacja jej wykonania. Oznacza to, że wykonujący musi wiedzieć w oparciu o przesłanki (parametry), jak dane dzieło ma być wykonane. Przesłanki te muszą mieć charakter cech indywidualnych. W optymalnym wariancie wykonaniu dzieła towarzyszyć winna specyfikacja zbliżona do projektu lub projektem będąca. Tymczasem analiza treści umów zawartych przez płatnika z D. M. nakazuje uznanie, że zabrakło w nich cech indywidualizujących powierzoną pracę. W ocenie Sądu meriti, trudno również uznać, iż prace powierzone D. M. polegające na podejmowaniu czynności stosunkowo nieskomplikowanych, rutynowych, możliwych do odtworzenia, a więc powtarzalnych stanowiły dzieło, w rozumieniu przepisów k.c. Podejmowane przez niego czynności wymagały jedynie starannego działania, nie były to umowy rezultatu. Z materiału dowodowego sprawy wynika też, że przedmiotem spornych umów było świadczenie przez D. M. określonych usług na rzecz działalności gospodarczej prowadzonej przez płatnika składek, a czynności wykonywane przez niego były czynnościami powtarzalnymi. Nie bez znaczenia pozostaje także to, iż praca wykonywana przez D. M. nie wymagała wyjątkowych predyspozycji. Poza tym, w ocenie Sądu Okregowego, rezultat umowy był uzależniony od czynników zewnętrznych, np. dostarczenia przez zamawiającego materiałów niezbędnych do wykonania umowy, co oznacza, że wykonawca nie mógł zagwarantować rezultatu umowy, a więc nie mógł zagwarantować powstania dzieła. Również fakt, że co do zasady poprawność wykonywania prac podlegała kontroli nie oznacza, że czynności te wykonywane były w ramach umów o dzieło, ponieważ wykonujący usługę również odpowiada za należyte wykonanie zobowiązania. Nawet gdyby zatem odwołująca się spółka przeprowadzała kontrolę jakości – czego odwołująca się nie wykazała (brak jest w tym przedmiocie stosownej dokumentacji, w szczególności protokołów odbioru prac) – nie stanowi o tym, że czynność taka stanowiła sprawdzian umówionego rezultatu na istnienie wad fizycznych.

W związku z powyższym Sad Okręgowy zgodził się z pozwanym organem rentowym, że czynności wykonywane przez D. M. nie prowadziły do stworzenia nowego, unikatowego wytworu o zindywidualizowanych cechach i właściwościach określonych w umowie. Praca D. M. była pozbawiona innowacyjnej myśli, nie zależała od jego inwencji twórczej (a przynajmniej płatnik składek nie wykazał, aby tak było), a istotą zobowiązania było wykonywanie szeregu czynności faktycznych, które miały charakter jednorodzajowy, powtarzalny i odtwórczy. Brak jest w spornej umowie określenia rezultatu w sposób z góry przewidziany, w szczególności przy użyciu obiektywnych jednostek metrycznych, a także ustalenia, jakimi wadami fizycznymi mógłby być obciążony rezultat.

W ocenie Sądu pierwszej instancji zamiarem stron i celem umów było uniknięcie dopełnienia obowiązków płatnika składek i w celu osiągnięcia takiego rezultatu nie może być abstrakcyjnie interpretowana zasada swobody umów, prezentowana przez płatnika w odwołaniu. Skoro dana umowa wiążąca się z obowiązkami publicznoprawnymi, w tym wypadku obowiązkiem opłacenia składek na ubezpieczenia społeczne, to wbrew twierdzeniom strony skarżącej, obowiązkiem organu rentowego, a następnie zakres kognicji sądu ubezpieczeń społecznych sięga badania rzeczywistej treści umowy stron. Odmiennie bowiem ustawodawca traktuje osoby związane umowami zlecenia czy też umowami o świadczenie usług, do których należy stosować przepisy o zleceniu, niż osoby wykonujące dzieło. Zatem zgodnym celem stron tych stosunków zobowiązaniowych było obejście prawa w razie całkowicie dowolnego zawierania umów nazwanych tylko umowami o dzieło w celu uniknięcia obowiązku opłacenia składek na ubezpieczenie społeczne.

Zdaniem Sądu meriti, z tych właśnie przyczyn, podniesione w odwołaniu zarzuty są całkowicie chybione, jako uwarunkowane jedynie interesem procesowym strony, któremu bezkrytycznie płatnik podporządkował cechy umowy o dzieło.

W tym stanie rzeczy, stosownie do treści art. 477 14 § 1 k.p.c., Sąd Okręgowy oddalił odwołanie płatnika składek jako bezzasadne, o czym orzekł w pkt I sentencji wyroku.

O kosztach postępowania Sąd orzekł w oparciu o przepisy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. oraz § 11 ust. 2 w zw. z § 2 ust. 1 i 2 i § 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 490 ze zm.).

Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodził się płatnik, zaskarżając je w całości i zarzucając mu naruszenie przepisów prawa procesowego, co miało wpływ na treść wydanego orzeczenia, a w szczególności:

- art. 233 k.p.c. przez błędne zakwalifikowanie umów zawartych przez z ubezpieczonym D. M., jako umów o usługi, w sytuacji gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje na to, iż umowy te miały charakter umów o dzieło;

- brak zastosowania per analogiam art. 189 1 k.p.c. do działania (...) Oddział w S., zgodnie którym to przepisem organ, w sytuacji kwestionowania istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, winien na drodze postępowania cywilnego dochodzić stosownego ustalenia, czego w przedmiotowymi postępowaniu ZUS nie uczynił.

Mając na względzie powyższe apelujący wniósł o zmianę wyroku Sądu Okręgowego i uwzględnienie odwołania w całości oraz stosowne rozstrzygnięcie o kosztach postępowania sądowego w I i II Instancji; ewentualnie w sytuacji, gdy Sąd uzna, iż w przedmiotowej sprawie zachodzą przesłanki opisane w art. 386 § 4 k.p.c. o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

W uzasadnieniu płatnik w sposób szczegółowy rozwinął podniesione zarzuty.

W odpowiedzi na apelację organ rentowy wniósł o jej oddalenie i zasądzenie na rzecz ZUS O/S. zwrotu kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem1 II instancji, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja okazała się o tyle zasadna, iż doprowadziła do wydania orzeczenia kasatoryjnego, tj. uchylającego zaskarżony wyrok z uwagi na stwierdzoną w tym zakresie nieważność postępowania przed Sądem Okręgowym.

Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie "w granicach apelacji" wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSN 2008/6/55).

W razie stwierdzenia nieważności postępowania sąd drugiej instancji uchyla zaskarżony wyrok, znosi postępowanie w zakresie dotkniętym nieważnością i przekazuje sprawę sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania (art. 386 § 2 k.p.c.)

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, postępowanie przed Sądem pierwszej instancji dotknięte jest nieważnością, którą należało wziąć pod uwagę z urzędu, niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji. Z tych też względów ocena ich zasadności stała się bezprzedmiotowa.

Na wstępie przypomnieć należy, że stosownie do treści art. 379 pkt 5 k.p.c., nieważność postępowania zachodzi między innymi wtedy, gdy strona została pozbawiona możliwości obrony swoich praw. Ma to miejsce między innymi wtedy, gdy wskutek naruszenia przez sąd obowiązujących przepisów prawa, strona nie brała udziału w sprawie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 6 czerwca 2002 r., I ACa 1372/01, OSA 2004/1/2). Pozbawienie strony możności obrony swych praw w procesie oznacza sytuację, w której sąd nie powinien w ogóle przystępować do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy, inaczej bowiem naraża się na konsekwencje określone w art. 386 § 2 k.p.c.

Kwestia oznaczenia stron w postępowaniu odrębnym dotyczącym spraw z zakresu ubezpieczeń społecznych rodzi wiele problemów orzeczniczych, a jest na tyle istotna, że niewłaściwe oznaczenie strony i w konsekwencji niezawiadomienie jej o toczącym się postępowaniu może prowadzić właśnie do nieważności postępowania.

Przystępując do dalszych rozważań należy wskazać, że art. 477 11 k.p.c. w sposób wyraźny dokonuje wyszczególnienia uczestników postępowania odrębnego dotyczącego spraw z zakresu ubezpieczeń społecznych. I tak, stronami są:

-

ubezpieczony,

-

osoba odwołująca się od orzeczenia wojewódzkiego zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności,

-

inna osoba, której praw i obowiązków dotyczy zaskarżona decyzja,

-

organ rentowy,

-

wojewódzki zespół do spraw orzekania o niepełnosprawności

-

zainteresowany (czyli ten, czyje prawa lub obowiązki zależą od rozstrzygnięcia sprawy).

Według art. 476 § 5 pkt 2 „ubezpieczonym" jest – mówiąc najogólniej – osoba ubiegająca się o ustalenie obowiązku ubezpieczenia i świadczenia z tego wynikające. Ubezpieczonym zatem jest ten, kto występował o wydanie decyzji, kto swym wnioskiem wywołał aktywność organu rentowego.

„Osoba, której praw i obowiązków dotyczy zaskarżona decyzja" to osoba, względem której organ rentowy wydał decyzję, działając bez jej wniosku (z urzędu, w wyniku kontroli uprawnień). Chodzi tu więc przede wszystkim o decyzje wydawane w sprawach o ustalenie istnienia ubezpieczenia i obowiązek uiszczenia składek z tego tytułu, wymiar składek, ustalenie prawa do renty rodzinnej po zmarłym emerycie lub renciście, który pobierał dodatek rodzinny, wstrzymanie wypłaty świadczeń, ustalenie obowiązku zwrotu nienależnie pobranych świadczeń albo o ponowne ustalenie prawa do świadczeń lub przyznanie prawa do świadczeń wyższych po stwierdzeniu błędu organu rentowego lub odwoławczego.

Cechą łączącą ubezpieczonego oraz inną osobę, której praw i obowiązków dotyczy zaskarżona decyzja, jest to, że są adresatami decyzji administracyjnej, wymienionymi w niej jako strony postępowania przed organem ubezpieczeń społecznych. Nie jest natomiast stroną postępowania administracyjnego „zainteresowany". Co do zainteresowanego organ rentowy nie wydaje decyzji, lecz ta – skierowana do innych podmiotów – swoją treścią wpływa na jego prawa lub obowiązki, tak że ma on interes prawny w uzyskaniu konkretnego orzeczenia sądowego.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego osoba zatrudniona na podstawie umowy o dzieło u płatnika, co do którego organ rentowy wszczął postępowanie z urzędu, ma zatem w procesie z odwołania tego płatnika, status osoby, której praw i obowiązków dotyczy dana decyzja, zwłaszcza, że w postępowaniu przed organem rentowym została ona zawiadomiona o jego wszczęciu, nadano jej status strony, która mogła składać oświadczenia i wnioski i co jest kwestią kluczową, została adresatem decyzji ZUS. Niezawiadomienie zatem tych osób o rozprawach i uniemożliwienie im wypowiedzenia się w sprawie jest pozbawieniem możności obrony swych spraw w procesie.

Gdyby nawet przyjąć za Sądem Okręgowym, że osoby zatrudnione u płatnika na podstawie umów o dzieło (w tym D. M.) mają status zainteresowanych w sprawie (co, jak już wyżej wskazano, w okolicznościach nadania im statusu strony przez organ rentowy, zdaniem Sądu Apelacyjnego jest nieprawidłowe) nie można było zastosować wobec nich możliwości wynikającej § 2 art. 477 11 k.p.c. Przepis ten bowiem stanowi wyraźnie, że zastosować go można jedynie w przypadku, gdy zainteresowany nie bierze udziału w sprawie.

Umknęło uwadze Sądu pierwszej instancji, że D. M. był adresatem decyzji wydanej przez organ rentowy i w związku z tym brał udział w sprawie. Gdyby ZUS pominął go w postępowaniu administracyjnym i nie byłyby on adresatem decyzji, od której miał prawo się odwołać (i tym samym podważyć objęcie go ubezpieczeniami społecznymi), to wówczas Sąd mógłby dokonać zawiadomienia w trybie art. 477 11 § 2 k.p.c. i następnie nie zawiadamiać o podjętych czynnościach oraz terminach rozpraw.

Mając na względzie powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 2 k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok, zniósł postepowanie przed Sądem pierwszej instancji i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania temu Sądowi pozostawiając mu rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej na podstawie art. 108 § 2 k.p.c.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy, Sąd Okręgowy dokona prawidłowych doręczeń stronom i przeprowadzi ponownie całe postępowanie przy ich udziale.

SSA Barbara Białecka SSA Anna Polak SSO (del.) Gabriela Horodnicka-

Stelmaszczuk