Pełny tekst orzeczenia

III Ca 1954/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 19 października 2016 r., wydanym w sprawie z powództwa T. G. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w L. o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z rzeczy lub o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 29.617,00 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 20.000,00 zł od dnia 27 września 2013 r. do dnia 31 grudnia 2015 r., ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej samej kwoty od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 9.617,00 zł od dnia 6 października 2016 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie, zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.522,71 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi od powoda kwotę 910,25 zł, a od pozwanego kwotę 4.010,02 zł jako zwrot wyłożonych za strony w toku postępowania kosztów sądowych.

Sąd I instancji ustalił, że T. G. jest właścicielem nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...), dla której w Sądzie Rejonowym dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi prowadzona jest księga wieczysta Nr (...). Jego poprzednik prawny wyraził na piśmie zgodę na postawienie na działce Nr (...) dwóch słupów i przeprowadzenie kabla średniego napięcia; oświadczenie to nie zostało opatrzone datą. Działka Nr (...) została później podzielona na działki Nr (...), a tylko ta ostatnia wchodzi w skład przedmiotowej nieruchomości. Pismem z dnia 17 grudnia 2010 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 62.000,00 zł za bezumowne korzystanie z nieruchomości, zaś pismem z dnia 22 listopada 2012 r. do prawnego uregulowania tego korzystania poprzez ustanowienie służebności przesyłu; w odpowiedzi pozwany podniósł, że posiada już tytuł prawny do korzystania z nieruchomości. Na terenie nieruchomości znajdują się cztery linie elektroenergetyczne średniego napięcia 15 kV, z których pierwsza istnieje od dnia 3 czerwca 1967 r., druga od dnia 30 lipca 1986 r., trzecia od dnia 11 grudnia 1991 r., a czwarta od dnia 19 grudnia 2000 r. Z linii tych stale korzysta pozwana spółka i co kilka lat przeprowadza ich przeglądy. Wysokość wynagrodzenia za okres od dnia 17 grudnia 2003 r. do dnia 1 sierpnia 2013 r. za bezumowne korzystanie z nieruchomości powoda w związku z przeprowadzeniem wyżej wymienionych linii wynosi odpowiednio: dla pierwszej z nich – 6.172,00 zł, dla drugiej – 17.262,00 zł, dla trzeciej – 6.962,00 zł i dla czwartej – 5.393,00 zł. Dalej Sąd meriti ustalił, że zarządzeniem Ministra Górnictwa i Energetyki z dnia 25 listopada 1958 r. utworzono posiadające osobowość prawną przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą Zakłady (...), a w drodze wielu kolejnych przekształceń podmiotowych, szczegółowo opisanych w uzasadnieniu wyroku, następcą prawnym tego podmiotu stał się ostatecznie pozwany.

Sąd wywiódł następnie, że materialnoprawną podstawę roszczeń powoda stanowi art. 224 i n. k.c., zwracając jednocześnie uwagę, iż nie sposób poszukiwać jej wśród przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, skoro znajdują one zastosowanie dopiero wówczas, gdy nie istnieje inny środek prawny pozwalający na wyrównanie doznanego uszczerbku majątkowego. W dalszym toku wywodów przytoczono w całości treść art. 224 i 225 k.c., z których wynika m.in. że wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z rzeczy przysługuje jej właścicielowi w szczególności od samoistnego posiadacza pozostającego w złej wierze, jak również zaznaczono, że z mocy art. 230 k.c. norma ta stosuje się odpowiednio do stosunku pomiędzy właścicielem i posiadaczem zależnym rzeczy. Odnosząc się do zarzutów strony pozwanej, która podnosiła istnienie tytułu prawnego uprawniającego ją do korzystania z przedmiotowej nieruchomości, Sąd w pierwszej kolejności stwierdził, że nie można tego tytułu wywieść z oświadczenia poprzednika prawnego powoda, który udzielił zgody na posadowienie linii elektroenergetycznej za swoich gruntach, ponieważ na podstawie jego treści nie sposób ustalić, której linii ta zgoda dotyczy. W przedstawionym dokumencie nie oznaczono tej linii, nie podano także daty złożenia oświadczenia (co mogłoby ewentualnie pomóc przy dokonywaniu stosownych ustaleń), a teren działki, na której – zgodnie z jego treścią – miała zostać posadowiona linia – tylko częściowo wchodzi w skład nieruchomości, z którą związane są roszczenia T. G., wobec czego trudno stwierdzić, czy zgoda jego poprzednika odnosiła się do linii znajdującej się na tej nieruchomości. Rozważając natomiast zasadność zarzutu zasiedzenia służebności dającej tytuł prawny do korzystania z nieruchomości powoda związanego z trzema spośród czterech znajdujących się tam linii, Sąd przypomniał, że na gruncie art. 292 k.c. w związku z art. 172 k.c. dla stwierdzenia zasiedzenia konieczne jest wykazanie posiadania trwałego i widocznego urządzenia służącego do wykonywania służebności przez czas wymagany przez ustawę i zależny od dobrej lub złej wiary posiadacza. Stwierdzono, że istotna jest dobra lub zła wiara posiadacza w chwili rozpoczęcia wykonywania służebności, czyli początku korzystania z widocznego i trwałego urządzenia w rozumieniu art. 292 zd. I k.c., oraz zaznaczono, że art. 7 k.c. wprowadza domniemanie dobrej wiary posiadacza, zaś dla jego obalenia konieczne jest wykazanie, iż ówczesny właściciel nieruchomości sprzeciwiał się budowie urządzeń elektroenergetycznych na jego gruncie i podejmował w tym zakresie jakiekolwiek działania. Ewentualne zasiedzenie mogłoby odnosić się do służebności przesyłu, bądź też służebności gruntowej odpowiadającej swoją treścią służebności przesyłu, jeśli do zasiedzenia doszłoby przed dniem 3 sierpnia 2008 r., kiedy to do polskiego porządku prawnego wprowadzono instytucję unormowaną w art. 305 1 -305 4 k.c.

Sąd stwierdził, że bezsporne między stronami było to, że pozwany i jego poprzednicy prawni samoistnie posiadali służebność o treści odpowiadającej służebności przesyłu w odniesieniu do każdej z czterech posadowionych na nieruchomości linii. Podniósł, że (...) S.A. w L. nie wykazała swoich twierdzeń, iż pierwsza z nich istnieje już od 1954 r., a w konsekwencji pierwszym dniem, co do którego możliwe było z całą pewnością uznanie, że korzystano w ten sposób z przedmiotowej nieruchomości, jest 3 czerwca 1967 r., kiedy to sporządzono mapę związaną z remontem tej linii. Co do pozostałych dwóch linii, których dotyczył zarzut zasiedzenia, możliwe było ustalenie na podstawie złożonych do akt dokumentów, że jedna z nich została posadowiona w 1986 r., a druga w 1991 r. W ocenie Sądu posiadanie służebności odnoszących się do wszystkich trzech linii zostało nabyte w złej wierze, zważywszy, że poprzednicy prawni pozwanego nie posiadali żadnego tytułu prawnego do korzystania z nieruchomości, co wyłącza domniemanie z art. 7 k.c., gdyż wiedzieli, że tego rodzaju uprawnienie nie przysługuje im ani z mocy decyzji administracyjnej, ani też nie wynika z przepisu prawa, a równocześnie świadomi byli, że ograniczają w ten sposób prawa właściciela rzeczy. Sąd wskazał dalej, że przed dniem 1 lutego 1989 r. obowiązywał art. 128 k.c. statuujący zasadę jednolitości własności państwowej, czego konsekwencją była możność przypisania posiadania samoistnego jedynie Skarbowi Państwa, a nie przedsiębiorstwom państwowym wykonującym zarząd operatywny mieniem państwowym. W konsekwencji państwowa osoba prawna przed dniem 1 lutego 1989 r. nie miała możności nabycia praw rzeczowych w drodze zasiedzenia, natomiast bez przeszkód mogła do okresu swego posiadania sprawowanego po tej dacie doliczyć wcześniejszy okres władania przez Skarb Państwa. Sąd powołał dalej art. 176 k.c., stwierdzający, że posiadacz może doliczyć do swego czasu posiadania okres władania rzeczą przez poprzedników prawnych, o ile doszło do przeniesienia władania w czasie biegu terminu zasiedzenia i stwierdził, że w rozpoznawanej sprawie taka transmisja została przez pozwanego wykazana złożonymi do akt dokumentami.

Dalej wywiedziono, że w dacie rozpoczęcia posiadania służebności związanej z linią elektroenergetyczną posadowioną w 1967 r. obowiązywał art. 172 k.c. w brzmieniu pierwotnym wymagający dla zasiedzenia przy nabyciu władania w złej wierze upływu lat 20, a zatem do zasiedzenia doszło wraz z dniem 3 czerwca 1987 r. Natomiast rozpatrując tę kwestię w odniesieniu do dwóch pozostałych linii, których dotyczył zarzut, Sąd przypomniał, że ustawą z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55 z 1990 r., poz. 321) znowelizowano art. 172 k.c., przedłużając powyższy termin do lat 30, co powoduje, że nabycie służebności w drodze zasiedzenia mogłoby nastąpić wskutek nieprzerwanego jej posiadania samoistnego odpowiednio do roku 2016 i 2021, przy czym w każdym z tych przypadków termin zasiedzenia został przerwany wskutek złożenia pozwu w sprawie niniejszej. Ponieważ terminy te jednak nie upłynęły, tym samym do zasiedzenia służebności uprawniających do korzystania z nieruchomości powoda w związku z istnieniem na niej linii posadowionych w roku 1986 i w roku 1991 nie doszło, a zarzut zasiedzenia okazał się w tym zakresie niezasadny. W konsekwencji Sąd Rejonowy stwierdził, że w okresie czasu objętym pozwem (...) S.A. w L. była uprawniona do zależnego posiadania nieruchomości T. G. jedynie w związku z korzystaniem z najwcześniej tam posadowionej linii elektroenergetycznej, natomiast władanie polegające na korzystaniu z pozostałych linii nie miało podstawy prawnej, należy je zakwalifikować jako bezumowne i wykonywane było ono w złej wierze. Uzasadnia to uwzględnienie roszczenia o zapłatę wynagrodzenia za to korzystanie w obliczonej przez biegłego kwocie 29.617,00 zł, natomiast w pozostałej części powództwo musi zostać oddalone. Odsetki za opóźnienie od zasądzonej należności przyznano na podstawie art. 481 § 1 k.c. zgodnie z żądaniem zawartym w pozwie i w piśmie procesowym rozszerzającym powództwo, mając na uwadze, że wezwanie do zapłaty zostało skierowane do pozwanego jeszcze przed wszczęciem procesu i od chwili jego otrzymania (...) S.A. w L. pozostawała w opóźnieniu ze spełnieniem swego świadczenia. O kosztach postępowania poniesionych przez strony Sąd rozstrzygnął zgodnie z wynikającą z art. 100 k.p.c. zasadą stosunkowego ich rozliczenia i według podobnej reguły rozłożył pomiędzy stronami ciężar poniesienia kosztów sądowych wyłożonych w toku procesu przez Skarb Państwa, biorąc za podstawę art. 113 ust. 1 i ust. 2 pkt. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2016 r., poz. 623 ze zm.) w związku z art. 100 k.p.c.

Apelację od tego wyroku złożył pozwany, zaskarżając go w zakresie rozstrzygnięcia zasądzającego dochodzone należności na rzecz powoda oraz orzeczenia o kosztach postępowania i domagając się zmiany tego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania przed Sądami obu instancji. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono naruszenie:

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną, ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i uznanie, że nieruchomość należąca do powoda objęto w posiadanie w złej wierze w celu wybudowania i eksploatacji urządzeń przesyłowych w sytuacji, gdy nie przeprowadzono żadnego dowodu obalającego domniemanie dobrej wiary;

art. 7 k.c., art. 172 k.c., art. 292 k.c., art. 305 4 k.c. i art. 352 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, a w konsekwencji uznanie, że w odniesieniu do przedmiotowej nieruchomości nie doszło do zasiedzenia służebności przesyłu, pomimo upływu okresu posiadania tej nieruchomości w dobrej wierze w zakresie odpowiadającym służebności przesyłu;

art. 224 § 1 k.c., art. 225 k.c. i art. 230 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyznanie powodowi wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z jego nieruchomości w sytuacji, kiedy pozwanemu przysługuje tytuł prawny do korzystania z tej nieruchomości w postaci służebności przesyłu.

Na rozprawie przed Sądem Okręgowym w Łodzi w dniu 20 marca 2017 r. powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od skarżącego na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

W pierwszej kolejności Sąd odwoławczy dokonał w trybie art. 350 § 3 k.p.c. sprostowania komparycji zaskarżonego orzeczenia, gdzie wskutek oczywistej omyłki wskazano, że sprawa niniejsza dotyczy wyłącznie roszczeń o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia, podczas gdy powód powołał się w rzeczywistości na dwie alternatywne podstawy prawne – a więc nie tylko na przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, ale także poddał ocenie Sądu roszczenie o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z rzeczy. Treść uzasadnienia orzeczenia nie budzi wątpliwości, że Sąd I instancji odniósł się do kwestii zasadności obu tych roszczeń, ostatecznie zasądzając objętą wyrokiem należność nie z tytułu wskazanego w komparycji wyroku bezpodstawnego wzbogacenia, ale wywodząc ją z drugiej ze wskazanych podstaw prawnych. W ocenie Sądu II instancji dla jednoznaczności i czytelności treści zapadłego orzeczenia celowe było w takiej sytuacji usunięcie skutków popełnionej omyłki poprzez stosowne uzupełnienie zapisu dotyczącego przedmiotu niniejszej sprawy.

Przechodząc natomiast do meritum apelacji, stwierdzić trzeba w pierwszej kolejności, że ocena dobrej lub złej wiary powinna polegać na stworzeniu wzorca odpowiedniego zachowania się w danej sytuacji (zachowania, jakie w identycznej sytuacji osoba rozsądna, sumienna, przezorna, wyposażona we właściwe w danej sytuacji cechy i kwalifikacje powinna podjąć, aby powziąć wiedzę o rzeczywistym stanie prawnym) i porównaniu postępowania ocenianej osoby z tym wzorcem. Jeżeli postępowanie wyznaczone tym wzorcem doprowadziłoby do uzyskania przez ocenianą osobę wiedzy o prawdziwym stanie rzeczy, a osoba ta takiego postępowania nie podjęła, to działała ona w złej wierze. Obalenie domniemania dobrej wiary (udowodnienie złej wiary) polega bądź na wykazaniu, że oceniany podmiot wiedział o okolicznościach istotnych z punktu widzenia przepisu chroniącego dobrą wiarę, bądź na wykazaniu, że jego niewiedza o tych okolicznościach jest skutkiem niedbalstwa. Pierwsza droga wymaga zwykle zastosowania domniemań faktycznych, ponieważ zwykle o posiadaniu określonej wiedzy można wnioskować z zachowania ocenianej osoby i innych faktów. Natomiast dowód drugiej postaci złej wiary – niewiedzy spowodowanej niedołożeniem należytej staranności – zwykle jest łatwiejszy do przeprowadzenia, ponieważ nie podlega raczej dowodzeniu (jako tzw. fakt negatywny) samo zaniechanie uzyskania informacji przez osobę ocenianą, a działania podmiotu kwestionującego dobrą wiarę koncentrują się na wykazaniu, w jakich okolicznościach działała osoba oceniana i na czym polegały w tym przypadku wymogi należytej staranności (tak P. Machnikowski [w:] „Kodeks cywilny. Komentarz” pod red. E. Gniewka, Warszawa 2006, teza 7 i 22 do art. 7, s. 26-27 i 29). Zdaniem Sądu II instancji, nie może być większych wątpliwości, że przy czynieniu naniesień na gruncie w postaci trwałych i widocznych urządzeń, z których określony podmiot – Skarb Państwa czy przedsiębiorstwo przesyłowe – miałby następnie korzystać, dobra wiara wyrażałaby się w usprawiedliwionym w danych okolicznościach przekonaniu tego podmiotu, że przysługuje mu takie prawo do władania nieruchomością, jakie faktycznie wykonuje – a więc w uznaniu, że przysługuje mu do tego gruntu prawo własności, bądź też innego rodzaju uprawnienie, w ramach którego naniesień tych może dokonywać z zamiarem korzystania z nich w przyszłości. Jeśli zatem na tle okoliczności faktycznych danej sprawy można uznać, że osoba, która posadowiła urządzenia, działała w ramach sytuacji, która nie dawała jej usprawiedliwionych podstaw do mniemania, że stawia je na własnym gruncie, bądź też że z mocy ustawy lub czynności prawnej nabyła do tego uprawnienie, bez przeszkód przypisać jej można złą wiarę.

W rozpoznawanej sprawie stwierdzono, że przedmiotowe działki były częścią nieruchomości będących własnością poprzedników prawnych powoda i pozostawały w ich posiadaniu, a także – jak wynika z treści aktu notarialnego stwierdzającego dokonanie darowizny w dniu 23 listopada 1992 r. – jeszcze przed tą datą ówczesny stan prawny tej nieruchomości uregulowany był w księdze wieczystej. Trudno w tych okolicznościach byłoby zatem przyjąć czyjąkolwiek usprawiedliwioną niewiedzę co do tego, kto jest w rzeczywistości właścicielem gruntów, przez które przeprowadzane były linie przesyłowe, a w szczególności nie można by uznać, że zapoznanie się z treścią księgi wieczystej – lub ewentualnie zbadanie w inny sposób stanu własności nieruchomości – nie należy do zakresu należytej staranności podmiotu zajmującego się prowadzeniem działalności polegającej na przesyle energii elektrycznej. Brak równocześnie podstaw do przyjęcia, że podmiot, który objął nieruchomość w posiadanie zależne, miał uzasadnione powody, by przyjąć, że upoważnił go do tego sam właściciel, bądź też, że zezwalają mu na to powszechnie obowiązujące przepisy prawa. W stanie prawnym obowiązującym na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX w., a więc na gruncie obowiązującego wówczas art. 75 (a później art. 70) ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości (t.j. Dz. U. Nr 30 z 1991 r., poz. 127 ze zm.), prawo do posadowienia na gruncie prywatnym przewodów i urządzeń służących do przesyłu energii elektrycznej i urządzeń technicznych niezbędnych do korzystania z nich, jak również prawo dostępu do nich w celu ich konserwacji, mogło przysługiwać poprzednikowi prawnemu uczestnika postępowania – wobec braku zgody właściciela gruntu – tylko po nabyciu ich na drodze przewidzianej przepisami prawa, a więc po uzyskaniu zezwolenia terenowego organu administracji państwowej (później – rejonowego organu rządowej administracji ogólnej). W konsekwencji dobra wiara po stronie podmiotu, który przeprowadził linię energetyczną przez przedmiotową nieruchomość, zaistniałaby jedynie wówczas, gdyby pozostawał on w uzasadnionym okolicznościami przekonaniu, że dochowane zostały przewidziane przepisami wymogi prawne i niezbędne zezwolenie zostało uzyskane.

Należy podnieść, iż niejednokrotnie judykatura podkreślała, iż fakt objęcia rzeczy w posiadanie w połączeniu z faktem notoryjnej znajomości określonych przepisów prawa uzasadnia wyprowadzenie z tych przesłanek wniosku – zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego – że podmiot wszedł w posiadanie rzeczy w złej wierze i obalenie domniemania z art. 7 k.c. Klasycznym przykładem jest tu sytuacja osoby, która uzyskała władanie nieruchomością w drodze umowy zawartej bez zachowania formy aktu notarialnego – powszechnie aprobowana jest teza, że wobec wyraźnego sformułowania obowiązujących przepisów prawa oraz ich znajomości i dostępności nie sposób przyjąć, że nabywca rzeczy, zachowując należytą staranność, nie mógł dowiedzieć się o konieczności zadośćuczynienia określonej formie dla celów nabycia własności; nie można zatem mówić o istnieniu dobrej wiary po jego stronie (tak np. w uchwale 7 sędziów SN z dnia 6 grudnia 1991 r., III CZP 108/91, OSNC Nr 4 z 1992 r., poz. 48 i w niezliczonej liczbie podobnych orzeczeń Sądu Najwyższego i innych sądów). Przenosząc taką tezę na grunt okoliczności niniejszej sprawy, nie sposób przyjąć, że jednostka państwowa, której przedmiotem działania była działalność związana z gospodarką energetyczną, czy też przedsiębiorstwo przesyłowe, mogły pozostawać w dobrej wierze co do istnienia po ich stronie uprawnienia do wejścia w posiadanie cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności przesyłu, jeśli okoliczności sprawy nie usprawiedliwiały ich przekonania o dochowaniu trybu, który ją do tego uprawniał; stosowne przepisy prawa były bowiem z pewnością jej znane. Orzecznictwo wypowiadało się niekiedy nawet bardziej kategorycznie, twierdząc, że zajęcie cudzej nieruchomości i umieszczenie na niej urządzeń energetycznych bez uzyskania tytułu prawnego jest równoznaczne ze złą wiarą (tak np. w wyroku SN z dnia 25 listopada 2008 r., II CSK 346/08, niepubl.); stwierdza się także, że dowodem złej wiary obalającym domniemanie z art. 7 k.c. może być stwierdzenie braku własnego tytułu posiadacza uprawniającego do wejścia na cudzy grunt czy korzystania z niego w określonym zakresie (tak np. w postanowieniu SN z dnia 7 maja 2014 r., II CSK 472/13, niepubl.)

Nie ulega wątpliwości, że w praktyce zachodzą sytuacje uzasadniające przekonanie o przysługiwaniu prawa do wkroczenia w zakres cudzego władania, co w konsekwencji pozwala Sądowi przyjąć istnienie dobrej wiary po stronie posiadacza. Tytułem przykładu można tu wskazać uzyskanie od właściwych organów administracyjnych pozwolenia na budowę określonych instalacji, z czego można wyprowadzić wniosek, że podmiot przystępujący do realizacji inwestycji dysponował zgodą właściciela gruntu i potwierdzającą jego prawa decyzją administracyjną (tak w wyroku SA w Łodzi z dnia 30 września 2013 r., I ACa 425/13, niepubl.), wydanie decyzji zatwierdzającej plan realizacyjny zagospodarowania terenu inwestycji na podstawie art. 30 ustawy z dnia 31 stycznia 1961 r. o planowaniu przestrzennym, art. 30 ustawy z dnia 31 stycznia 1961 r. - Prawo budowlane oraz zarządzenia Ministra Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska z dnia 20 stycznia 1973 r. (tak w postanowieniu SN z dnia 14 listopada 2012 r., II CSK 120/12, niepubl.) bądź zlecenie wyspecjalizowanemu podmiotowi opracowania projektu oraz zgromadzenia dokumentacji wymaganej do wykonania inwestycji, obejmującej budowę linii energetycznej wraz z koniecznymi do jej utrzymania urządzeniami wraz z uzyskaniem wszelkich wymaganych decyzji oraz zgód właścicieli nieruchomości na przeprowadzenie linii przez ich nieruchomości i budowę urządzeń, bądź decyzji wywłaszczeniowych (tak w postanowieniu SN z dnia 9 stycznia 2014 r., V CSK 87/13, niepubl.). Należy zgodzić się ze stanowiskiem, że zaistnienie tego rodzaju okoliczności może wywołać u inwestora zamierzającego posadowić urządzenia energetyczne na cudzym gruncie uzasadnione przekonanie, że służy mu takie prawo. W rozpoznawanej sprawie nie zachodzą jednak przesłanki pozwalające stwierdzić, by podobne fakty, bądź też okoliczności do nich zbliżone, miały miejsce. Brak w zgromadzonym materiale dowodów, że poprzednik pozwanego mógł w chwili rozpoczęcia władania nieruchomością w określonym zakresie – wskutek istniejących wówczas okoliczności – pozostawać w usprawiedliwionym tymi okolicznościami przekonaniu, że jego władztwo opiera się na prawie. W konsekwencji, zdaniem Sądu odwoławczego, o ile powiązanie faktu posadowienia instalacji energetycznych na cudzym gruncie i notoryjnej znajomości – po stronie podmiotu wchodzącego w posiadanie służebności – unormowań prawnych upoważniających do wejścia w tego rodzaju posiadanie jedynie po spełnieniu ustawowych warunków uzasadnia obalenie domniemania dobrej wiary z art. 7 k.c., to żadne dowody przedstawione w toku postępowania nie pozwalają przyjąć, że stan faktyczny istniejący w chwili objęcia rzeczy we władanie mógł wywołać u poprzednika prawnego pozwanego uzasadnione przekonanie, że wymogi wynikające z obowiązujących przepisów prawa zostały spełnione, a jego władanie zgodne jest z prawem. Wskazać bowiem należy, że nawet bierne zachowanie właściciela nieruchomości, na której posadowiono urządzenia przesyłowe, nie musi ujawniać woli znoszenia działalności przedsiębiorstwa przesyłowego na jego gruncie, a tym bardziej nie musi oznaczać, że brak sprzeciwu jest tożsamy ze zgodą na takie korzystanie lub z zawarciem stosownej umowy (tak np. w wyroku SN z dnia 24 lipca 2009 r., II CSK 121/09, niepubl.).

Powyższe oznacza, że chybione okazują się zarzuty naruszenia przez Sąd meriti art. 233 § 1 k.p.c. i art. 7 k.c., a domniemanie wynikające z tego ostatniego przepisu zostało skutecznie obalone na gruncie zebranego materiału sprawy, zaś pozwany w toku postępowania nie przedstawił wystarczających dowodów, aby temu zapobiec. Zasadne przyjęcie istnienia złej wiary po stronie jego poprzednika w chwili objęcia nieruchomości we władanie oznacza z kolei, że Sąd I instancji prawidłowo zastosował art. 305 4 k.c. w związku z art. 292 k.c. i w związku z art. 172 § 2 k.c., ustalając, że nie doszło do zasiedzenia służebności wobec faktu, że termin zasiedzenia zapoczątkowany nabyciem posiadania w złej wierze nie upłynął do chwili wszczęcia postępowania w sprawie niniejszej, zaś tego rodzaju akcja właściciela rzecz skutkowała przerwaniem biegu tego terminu (tak w postanowieniu SN z dnia 23 października 2013 r., IV CSK 30/13, OSNC Nr 7-8 z 2014 r., poz. 79). Wobec tego, Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił niezasadność zarzutu zasiedzenia; należy w tym miejscu zaznaczyć, że choć skarżący domagał się w apelacji skorygowania zaskarżonego orzeczenia poprzez oddalenie powództwa w całości, to chyba jasne jest, że zarzut zasiedzenia – choćby nawet trafne okazały się podniesione przez niego argumenty dotyczące nabycia posiadania służebności w dobrej wierze – nie mógł w żadnym razie, biorąc pod uwagę terminy zasiedzenia przewidziane w Kodeksie cywilnym, odnieść skutku w zakresie odnoszącym się do władania nieruchomością związanego z eksploatacją linii posadowionej w 2000 r. Konsekwencją prawidłowego przyjęcia przez Sąd, że pozwanemu nie przysługiwało skuteczne względem właściciela uprawnienie do korzystania z jego rzeczy w postaci służebności przesyłu (bądź służebności gruntowej odpowiadającej jej swoją treścią) polegającej na korzystaniu z trzech linii przesyłowych przebiegających przez nieruchomość powoda (z wyjątkiem linii posadowionej w 1967 r., w odniesieniu do której zarzut zasiedzenia odniósł skutek) jest stwierdzenie zaistnienia stanu rzeczy przewidzianego w art. 225 k.c. w związku z art. 224 § 2 k.c. i w związku z art. 230 k.c. Bezumowne korzystanie z nieruchomości przez posiadacza zależnego czyni zasadnym roszczenie właściciela o zapłatę stosownego wynagrodzenia, równego co do wysokości temu, które posiadacz musiałby w normalnym toku zdarzeń zapłacić, gdyby jego posiadanie opierało się na prawie; wysokość wynagrodzenia nie budziła zresztą sporu w żadnej z instancji, w których sprawa była rozpoznawana.

Bezzasadność podniesionych zarzutów uzasadnia ostatecznie oddalenie apelacji w oparciu o art. 385 k.p.c., tym bardziej, że Sąd odwoławczy nie stwierdził w zaskarżonym orzeczeniu innych uchybień, które uzasadniałyby odmienne rozstrzygnięcie. O kosztach postępowania orzeczono zgodnie z wyrażoną w art. 98 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik procesu; koszty, jakie przegrywający sprawę skarżący winien zwrócić powodowi, ograniczają się do wynagrodzenia pełnomocnika reprezentującego T. G., obliczonego na kwotę 2.400,00 zł na podstawie § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 2 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800) w brzmieniu pierwotnym.