Pełny tekst orzeczenia

184/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 czerwca 2013 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku III Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący SSO Anna Hordyńska – ref.

SSO Sławomir Wołosik

Ławnicy: Jolanta Helena Jakuć

Sławomir Szustak

Stanisław Henryk Jasiński

Protokolant Andrzej Wiszowaty

przy udziale Prokuratora Izabeli Bohdziewicz

po rozpoznaniu dniach 19.01.2012 r., 14.02.2012 r., 28.02.2012 r., 29.02.2012 r., 6.03.2012 r., 3.04.2012 r., 5.04.2012 r., 8.05.2012 r., 16.07.2012 r., 17.07.2012 r., 26.02.2013 r., 14.03.2013 r., 17.04.2013 r., 16.05.2013 r., 7.06.2013 r. sprawy

A. K. (1) urodzonego (...) w B., syna E. i W. z d. Ż.

oskarżonego o to, że:

I/ W okresie od bliżej nieustalonego dnia, a co najmniej od 24 czerwca 2004 r. do 10 sierpnia 2004 r. w miejscowości G., działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia I. K. (1) dokonał jej zabójstwa działając ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że wykorzystując możliwość dostępu do posesji przy ul. (...), należącej do I. i J. K. (1), z racji spotkań rodzinnych, a także pod nieobecność właścicieli posesji przy użyciu dorobionych kluczy, w bliżej nieustalonych okolicznościach, co najmniej dwukrotnie wprowadził do pokarmu rtęć nieorganiczną, najprawdopodobniej w postaci chlorku rtęci, w ilości co najmniej 0,3 – 0, 5 g – w celu jej spożycia przez I. K. (1), która w wyniku tego doznała przewlekłego zatrucia rtęcią, a kumulująca się w jej organizmie rtęć doprowadziła do postępującego uszkodzenia narządów miąższowych: mózgu, nerek, wątroby i serca skutkującego ostatecznie ich niewydolnością, przy czym w dniu 27.06.2004 r. z powodu ostrych bólów brzucha, uporczywych wymiotów i biegunki, będących objawami zatrucia chlorkiem rtęci, I. K. (1) została hospitalizowana z rozpoznaniem między innymi ostrego zapalenia błony śluzowej żołądka i jelit, wrzodów żołądka, stanu zapalnego dwunastnicy i żylaków przełyku, a w dniu 07.08.2004 r., pokrzywdzona ponownie została hospitalizowana w stanie śpiączki z arefleksją, poprzedzonej silnymi wymiotami, po czym na skutek przewlekłego zatrucia rtęcią podana drogą doustną doszło u niej do niewydolności wielonarządowej, między innymi obrzęku mózgu, niewydolności nerek ( bezmocz), marskości wątroby, przewlekłego zapalenia błony śluzowej jelita cienkiego, zapalenia trzustki co spowodowało niewydolność krążeniowo – oddechową objawiającą się niedokrwieniem mięśnia sercowego, czyli zawałem mięśnia sercowego, skutkującego śmiercią I. K. (1) w dniu 10 sierpnia 2004 r.,

tj. o czyn z art. 148 § 2 pkt 1 k.k.

II/ W okresie od bliżej nieustalonego dnia, a co najmniej od 21 stycznia 2005 r. do 8 września 2009 r. w miejscowości G., działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia J. K. (1), M. i L. I. oraz w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia M. i W. I. usiłował dokonać ich zabójstwa w ten sposób, że wykorzystując możliwość dostępu do domu mieszkalnego przy ul. (...) należącego do M. i L. I. oraz do domu mieszkalnego przy ul. (...), należącego do J. K. (1), pod nieobecność właścicieli posesji przy użyciu dorobionych kluczy, a także z racji spotkań rodzinnych, w bliżej nieustalonych okolicznościach, poprzez kilkukrotne rozlanie rtęci metalicznej i dimetylortęci doprowadził do skażenia lewego narożnika pomieszczeń sypialni J. K. (1) oraz dwóch pomieszczeń - dawnej i obecnej sypialni M. i L. I. , w wyniku czego J. K. (1), M., L. i małoletni M. i W. I. na skutek przebywania w tych pomieszczeniach, zostali poddani toksycznym oddziaływaniom par rtęci wchłanianych drogą inhalacyjną i przez skórę, lecz zamierzonego celu zatrucia prowadzącego do śmierci pokrzywdzonego nie osiągnął z uwagi na zatrzymanie go w dniu 8 września 2009r., przez policję, przy czym J. K. (1) na skutek wdychania par rtęci doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - przewlekłego zatrucia rtęcią, pod postacią zespołu psychoorganicznego, stanowiącą ciężką chorobę długotrwałą, zaś L. I. na skutek wdychania par rtęci doznał przewlekłego zatrucia rtęcią, pod postacią zespołu lękowego (pseudoneurastenicznego) na podłożu organicznym co stanowi rozstrój zdrowia na czas powyżej 7 dni oraz w okresie od lipca 2008 r., do 8 września 2009 r., działając w zamiarze ewentualnym naraził E. J. na skutek przebywania w skażonym pomieszczeniu domu mieszkalnego przy ul. (...), może zostać narażona na toksyczny wpływ par rtęci p[prowadzący do zatrucia organizmu i na powyższe się godził,

tj. o czyn z art. 13 §1 k.k. w zw. z art. 148 § 3 k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zb. z art. 160 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

III/ W dniu 20 stycznia 2006 r., w miejscowości G., działając w sposób umyślny, wykorzystując możliwość dostępu do budynku mieszkalnego przy ul. (...), należącego do M. i L. I. przy użyciu dorobionych kluczy oraz wykorzystując nieobecność właścicieli, dokonał zniszczenia mienia we wskazanym budynku mieszkalnym, w ten sposób, że przy użyciu bliżej nieustalonego narzędzia dwuszczękowego typu metalowe szczypce oraz narzędzia jednoostrzowego typu nóż, przeciął część gumową przewodu doprowadzającego wodę do spłuczki wc w łazience na piętrze budynku, w wyniku czego doszło do zalania wodą podłogi w tej łazience oraz sufitów, ścian i podłóg we wszystkich pomieszczeniach na parterze i w piwnicy budynku, co skutkowało tym, że pomieszczenia te nie nadawały się do użytku, wymagały wielomiesięcznego suszenia, a następnie malowania ścian i naprawy podłóg na parterze budynku co spowodowało łączne straty w wysokości nie mniejszej niż 13.518 złotych na szkodę M. i L. I.,

tj. o czyn z art. 288 § 1 k.k.

IV/ W dniu 30 kwietnia 2006 roku w miejscowości G., działając w sposób umyślny, wykorzystując możliwość dostępu przy użyciu dorobionych kluczy do budynku mieszkalnego przy ul. (...) , połączonego z garażem, w którym zaparkowany był samochód marki S. (...) nr rej. (...), należący do M. i L. I., wykorzystując nieobecność właścicieli posesji, dokonał uszkodzenia wymienionego pojazdu, w ten sposób, że po odkręceniu korka wlewu oleju wsypał do niego piasek, w wyniku czego doszło do zatarcia silnika w samochodzie, co spowodowało straty w wysokości nie mniejszej niż 6.000 zł na szkodę M. i L. I.,

tj. o czyn z art. 288 § 1 k.k.

V/ Działając od bliżej nieustalonego dnia do 24 grudnia 2007 roku w miejscowości G., usiłował sprawdzić w dniu 24.12.2007 roku zdarzenie, zagrażające mieniu w wielkich rozmiarach mające postać pożaru w ten sposób, że wykorzystując możliwość dostępu do budynku mieszkalnego przy ul. (...), należącego do M. i L. I. przy użyciu dorobionych kluczy oraz wykorzystując nieobecność właścicieli budynku, w ten sposób, że przy użyciu urządzenia zapalającego wzniecił ogień na strychu budynku, w wyniku czego spaleniu uległa konstrukcja drewniana dachu i połać dachu, podłoga strychu oraz sufit i wyposażenie poddasza, lecz zamierzonego celu spowodowania pożaru nie osiągnął z uwagi na brak rozprzestrzeniania się ognia na niskie kondygnacje oraz zauważenie płomieni na zewnętrznej stronie dachu, zaalarmowanie straży pożarnej i podjętą akcję gaśniczą w wyniku czego spowodował zniszczenie strychu, poddasza oraz poszycia dachowego w wymienionym budynku mieszkalnym, co spowodowało straty w wysokości nie mniejszej niż 50 tys. zł na szkodę M. i L. I.,

tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 163 § 1 pkt. 1 k.k. w zb. z art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

VI/ Działając od bliżej nieustalonego dnia do 24 kwietnia 2009 roku w miejscowości G. przy ul. (...), usiłował sprowadzić w dniu 24 kwietnia 2009 roku o godzinie 1.32 zdarzenie, zagrażające mieniu w wielkich rozmiarach mające postać pożaru w ten sposób, że posłużył się urządzeniem zapalającym złożonym z mieszaniny pirotechnicznej, butelki plastikowej z substancjami łatwopalnymi w postaci toluenu i izomerów ksylenu, urządzeń elektrycznych w postaci baterii, zegarka elektronicznego, kabli elektrycznych oraz żarówki pozbawionej bańki szklanej, poprzez jego podłożenie w domu należącym do J. K. (1), w sypialni pod łóżkiem i spowodował jego uaktywnienie o godzinie 1.32, poprzez elektroniczne urządzenie zwłoczne wykorzystujące zegarek elektroniczny, powodując zapalenie się mieszaniny pirotechnicznej przez rozgrzany żarnik żarówki, pozbawiony bańki szklanej, lecz zamierzonego celu spowodowania pożarku nie osiągnął z uwagi na: wybudzenie pokrzywdzonych ze snu na skutek spalania mieszaniny pirotechnicznej, wyniesienie urządzenia zapalającego na zewnątrz domu i niewystarczające przepalenie od mieszaniny pirotechnicznej butelki, które nie doprowadziło do zapalania substancji łatwopalnej, w wyniku czego naraził, przebywających w tym czasie pod tym adresem, L. i M. I. (1) wraz z dwójką małoletnich dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,

tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zb. z art. 163 § 1 pkt. 1 k.k. w zb. z art. 160 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

VII/ Działając od bliżej nieustalonego dnia do 10/11 czerwca 2009 roku w miejscowości G., usiłował sprowadzić w nocy z 10 na 11 czerwca 2009 roku zdarzenie, zagrażające mieniu w wielkich rozmiarach mające postać pożaru w ten sposób, że wykorzystując możliwość dostępu do budynku mieszkalnego przy ul. (...), należącego do M. i L. I. z racji spotkań rodzinnych, a także przy użyciu dorobionych kluczy wykorzystując nieobecność właścicieli budynku, w ten sposób, że przy użyciu urządzenia zapalającego wzniecił ogień na strychu budynku, podczas snu M. I. (1) i małoletnich dzieci W. i M. w wyniku czego doszło do miejscowego wypalenia elementów drewnianych w podłodze pomieszczenia strychu oraz częściowego wypalenia i osmalenia konstrukcji dachowej, lecz zamierzonego celu spowodowania pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach nie osiągnął z uwagi na reakcję M. I. (1) po wyczuciu zapachu dymu, ewakuację pokrzywdzonych, wezwanie straży pożarnej i ugaszenie ognia, przy czym swoim działaniem naraził pokrzywdzonych M., W. i M. I. (2) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz dokonał zniszczenia strychu oraz poszycia dachowego w wymienionym budynku mieszkalnym, co spowodowało straty w wysokości nie mniejszej niż 8994 zł na szkodę M. i L. I.,

tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 163 § 1 pkt. 1 k.k. w zb. z art. 160 § 1 k.k. w zb. z art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

VIII/ Działając w bliżej nieustalonym czasie do dnia 8 września 2009 roku w miejscowości G., bez uprawnienia, uzyskał dostęp do informacji dla niego nie przeznaczonej, w ten sposób, że w celu uzyskania tychże informacji założył i posłużył się urządzeniem umożliwiającym podsłuch w ten sposób, że posiadając uprawnienia elektryka i niezbędną wiedzę w tym zakresie oraz wykorzystując dostęp do pomieszczeń z racji zakładania systemu alarmowego, podłączył przewód biegnący od swojej posesji przy ul. (...) do centralki systemu alarmowego w domu jednorodzinnym przy ul. (...) stanowiącego własność małżeństwa M. i L. I., która to centralka systemu alarmowego sprzężona jest z gniazdem telekomunikacyjnym, co umożliwia dostęp do informacji podawanych za pośrednictwem telefonu stacjonarnego, czym działał na szkodę wyżej wymienionych pokrzywdzonych,

tj. o czyn z art. 267 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

IX/ Działając w okresie od bliżej nieustalonego czasu do dnia 8 września 2009 roku w B. przy ul. (...), na terenie Zakładu (...), bez uprawnienia, uzyskał dostęp do informacji dla niego nie przeznaczonych, w ten sposób, że działając w celu uzyskania tychże informacji założył i posłużył się urządzeniem umożliwiającym podsłuch, w ten sposób, iż będąc zatrudnionym na stanowisku konserwatora z uprawnieniami elektryka, wykorzystując swoją wiedzę i dostęp do wszystkich pomieszczeń Zakładu (...) podłączył w pokoju Dyrektora Zakładu oraz w pokoju Kierownika administracyjnego przewody do linii telefonicznej poza centralą telefoniczną, przewody te następnie poprowadził do dwóch gniazd w pomieszczeniu kotłowni, gdzie zakończył je gniazdami i podłączył do urządzenia elektronicznego, a następnie dyktafonu, działając tym samym na szkodę Dyrektora Zakładu (...), oraz kierownika administracyjnego – R. K.,

tj. o czyn z art. 267 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

I. Oskarżonego A. K. (1) uznaje za winnego tego, że w okresie od bliżej nieustalonego dnia, a co najmniej od 24 czerwca 2004 r. do 10 sierpnia 2004 r.
w miejscowości G., działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia I. K. (1) dokonał jej zabójstwa w ten sposób, że wykorzystując możliwość dostępu
do posesji przy ul. (...), należącej do I. i J. K. (1), w bliżej nieustalonych okolicznościach, co najmniej dwukrotnie wprowadził do pokarmu rtęć nieorganiczną, najprawdopodobniej w postaci chlorku rtęci, w ilości co najmniej 0,3 – 0, 5 g – w celu jej spożycia przez I. K. (1), która w wyniku tego doznała przewlekłego zatrucia rtęcią, a kumulująca się w jej organizmie rtęć doprowadziła do postępującego uszkodzenia narządów miąższowych: mózgu, nerek, wątroby i serca skutkującego ostatecznie ich niewydolnością, przy czym w dniu 27.06.2004 r. z powodu ostrych bólów brzucha, uporczywych wymiotów i biegunki, będących objawami zatrucia chlorkiem rtęci, I. K. (1) została hospitalizowana z rozpoznaniem między innymi ostrego zapalenia błony śluzowej żołądka i jelit, wrzodów żołądka, stanu zapalnego dwunastnicy i żylaków przełyku, a w dniu 07.08.2004 r., pokrzywdzona ponownie została hospitalizowana w stanie śpiączki z arefleksją, poprzedzonej silnymi wymiotami, po czym na skutek przewlekłego zatrucia rtęcią podana drogą doustną doszło u niej do niewydolności wielonarządowej, między innymi obrzęku mózgu, niewydolności nerek ( bezmocz), marskości wątroby, przewlekłego zapalenia błony śluzowej jelita cienkiego, zapalenia trzustki co spowodowało niewydolność krążeniowo – oddechową objawiającą się niedokrwieniem mięśnia sercowego, czyli zawałem mięśnia sercowego, skutkującego śmiercią I. K. (1) w dniu 10 sierpnia 2004 r., tj. czynu z art. 148 § 1 k.k. i za to na mocy art. 148 § 1 k.k. skazuje go na karę 25 (dwudziestu pięciu) lat pozbawienia wolności.

II. Oskarżonego A. K. (1) uznaje za winnego tego, że w okresie od bliżej nieustalonego dnia, a co najmniej od 21 stycznia 2005 r. do 8 września 2009 r.
w miejscowości G., działając umyślnie, wykorzystując możliwość dostępu do domu mieszkalnego przy ul. (...) należącego do M. i L. I. oraz do domu mieszkalnego przy ul. (...), należącego do J. K. (1), naraził wyżej wymienione osoby, a także małoletniego M. I. (2), W. I. oraz E. J. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że w bliżej nieustalonych okolicznościach, poprzez kilkukrotne rozlanie rtęci metalicznej i dimetylortęci doprowadził do skażenia lewego narożnika pomieszczeń sypialni J. K. (1) oraz dwóch pomieszczeń - dawnej i obecnej sypialni M. i L. I., w wyniku czego J. K. (1), M., L. i małoletni M. i W. I. oraz E. J. na skutek przebywania w tych pomieszczeniach, zostali poddani toksycznym oddziaływaniom par rtęci wchłanianych drogą inhalacyjną i przez skórę, przy czym J. K. (1) na skutek wdychania par rtęci doznał ciężkiego uszczerbku
na zdrowiu - przewlekłego zatrucia rtęcią, pod postacią zespołu psychoorganicznego, stanowiącą ciężką chorobę długotrwałą, zaś L. I. na skutek wdychania par rtęci doznał przewlekłego zatrucia rtęcią, pod postacią zespołu lękowego (pseudoneurastenicznego) na podłożu organicznym co stanowi rozstrój zdrowia na czas powyżej 7 dni tj. czynu z 160 § 1 k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k w zb. z art. 157 § 1 k.k. i za to na mocy art. 160 § 1 k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. skazuje go, a na mocy art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza mu karę 8 (ośmiu) lat pozbawienia wolności.

III. Oskarżonego A. K. (1) uznaje za winnego tego, że działając w bliżej nieustalonym czasie do dnia 8 września 2009 roku w miejscowości G., bez uprawnienia, uzyskał dostęp do informacji dla niego nie przeznaczonej, w ten sposób, że w celu uzyskania tychże informacji podłączył się do sieci telekomunikacyjnej w ten sposób, że posiadając uprawnienia elektryka i niezbędną wiedzę w tym zakresie oraz wykorzystując dostęp do pomieszczeń z racji zakładania systemu alarmowego, podłączył przewód biegnący od swojej posesji przy ul. (...) do centralki systemu alarmowego w domu jednorodzinnym przy ul. (...) stanowiącego własność małżeństwa M. i L. I., która to centralka systemu alarmowego sprzężona jest z gniazdem telekomunikacyjnym, co umożliwia dostęp do informacji podawanych za pośrednictwem telefonu stacjonarnego, czym działał na szkodę wyżej wymienionych pokrzywdzonych,
tj. czynu z art. 267 § 1 k.k. i za to na mocy art. 267 § 1 k.k. skazuje go na karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności.

IV. Oskarżonego A. K. (1) uznaje za winnego czynu opisanego w pkt. IX
z tym, że czyn ten kwalifikuje z art. 267 § 3 k.k. i za to na mocy art. 267 § 3 k.k. skazuje go, a na mocy art. 267 § 3 k.k. w zw. z art. 267 § 1 k.k. wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności.

V. Na mocy art. 85 k.k., art. 88 k.k. wymierza oskarżonemu A. K. (1) karę łączną 25 (dwadzieścia pięć) lat pozbawienia wolności.

VI. Na mocy art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary zalicza oskarżonemu A. K. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 8 września 2009 r. do dnia 14 czerwca 2013 r.

VII. Na mocy art. 46 § 1 k.k. zasądza od oskarżonego A. K. (1) tytułem zadośćuczynienia kwoty:

1/ na rzecz J. K. (1) za czyn z pkt. I - 30 (trzydzieści) złotych, za czyn z pkt. II 20 (dwadzieścia) złotych,

2/ na rzecz M. I. (1) za czyn z pkt. I - 25 (dwadzieścia pięć) złotych,

3/ na rzecz L. I. za czy z pkt. II - 15 (piętnaście) złotych.

VIII. Oskarżonego A. K. (1) uniewinnia od popełnienia czynów opisanych
w pkt III, IV, V, VI, VII.

IX. Zasądza od oskarżonego A. K. (1) na rzecz oskarżycieli posiłkowych J. K. (1), M. I. (1) i L. I. solidarnie kwotę 2400 zł (dwa tysiące czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

X. Zwalnia oskarżonego A. K. (1) od kosztów sądowych w części skazującej, w części uniewinniającej kosztami sądowymi obciąża Skarb Państwa.

Przewodniczący SSO Anna Hordyńska …………………………………………….

Sędzia SO Sławomir Wołosik ……………………………………………

Ławnicy: Jolanta Helena Jakuć…………………………………………

Sławomir Szustak…………………………………………….

Stanisław Henryk Jasiński……………………………………

III K 184/11

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W G.na ulicy (...)w domach oznakowanych odpowiednio numerami (...), (...)oraz (...) zamieszkiwał J. K. (1)ze swoją żoną I. K. (1), małżeństwo L.i M. I. (1)z dziećmi M.i W.oraz A. K. (2)wraz z mężem A. K. (1)i córką M.. M. I. (3)
i A. K. (2)to córki J. K. (1)i I. K. (1). Córki otrzymały działki budowlane od rodziców, na nich przy pomocy rodziców zbudowały domy.

Mężem córki J. i I. A. K. – jest A. K. (1).

Stosunki pomiędzy A. K. (1) a pozostałym członkami rodziny jego żony na pozór układały się dobrze. Jednak A. K. (1) skrywał głęboką niechęć
do rodziny I. i rodziny K.. Powodowała nim zazdrość.

Ten negatywny stosunek wyrażał się na przykład tym, że A. K. (1)
za pomocą anonimów informował różnego rodzaju instytucje o domniemanych czynach zabronionych popełnianych przez L.i M. I. (1). Anonimy wysłał między innymi do towarzystwa ubezpieczeniowego i Urzędu(...).

Kulminacja ekspozycji negatywnego stosunku A. K. (1) w stosunku
do rodziny żony miała miejsce w 2004 roku.

W tym czasie A. K. (1) wszedł w posiadanie (dokonał zakupu) niebezpiecznych substancji) w tym chlorku rtęci. Zakupił go w dniu 24 czerwca 2004 r..
Nie ustalono precyzyjnie sposobu działania A. K. (1) - w tym czasie A. K. (1) podał swojej teściowej związek rtęci (najprawdopodobniej chlorek rtęci) tak,
że przyjęła go droga doustną. Takie zachowanie miało miejsce nie jednorazowo. A. K. (1) podał go co najmniej dwa razy.

Na skutek zażycia toksycznej substancji I. K. (1) była hospitalizowana. Pierwszy raz w dniu 27 czerwca 2004 r. została przyjęta do szpitala z powodu ostrych bólów brzucha, uporczywych wymiotów i biegunki. Rozpoznano wówczas między innymi ostre zapalenie błony śluzowej żołądka i jelit, wrzody żołądka, stan zapalnego dwunastnicy i żylaki przełyku.

W dniu 7 sierpnia 2004 r. I. K. (1) ponownie została przyjęta do szpitala. Znajdowała się w stanie śpiączki z arefleksją, poprzedzoną silnymi wymiotami.

U I. K. (1) na skutek przewlekłego zatrucia rtęcią podana drogą doustną doszło u niej do niewydolności wielonarządowej, między innymi obrzęku mózgu, niewydolności nerek (bezmocz), marskości wątroby, przewlekłego zapalenia błony śluzowej jelita cienkiego, zapalenia trzustki co spowodowało niewydolność krążeniowo – oddechową objawiającą się niedokrwieniem mięśnia sercowego, czyli zawałem mięśnia sercowego.
Z tego powodu I. K. (1) zmarła w dniu 10 sierpnia 2004 r..

A. K. (1) posiadaną rtęć wykorzystał także przeciwko innym członkom rodziny żony. Rozlał mianowicie rtęć metaliczną i dimetylortęć w domu swojego teścia J. K. (1) i w domu M. i L. I.. Doszło do skażenia pomieszczeń w obu domach. Osoby przebywające w skażonych pomieszczeniach,
a mianowicie M. i L. I. oraz ich dzieci – M. i W., a także J. K. (1) i jego znajoma E. J., która często przebywała w jego domu, jak również nocowała w nim, zostali narażeni na toksyczne działanie rtęci.

J. K. (2) na skutek wdychania par rtęci doznał przewlekłego zatrucia rtęcią
pod postacią zespołu psychoorganicznego, co stanowi ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci ciężkiej choroby długotrwałej.

L. I. na skutek wdychania par rtęci doznał przewlekłego zatrucia rtęcią, pod postacią zespołu lękowego (pseudoneurastenicznego) na podłożu organicznym,
co stanowi rozstrój zdrowia na czas powyżej 7 dni.

A. K. (1) z wykształcenia był elektrykiem. Pracował w Zakładzie (...) w B. w charakterze konserwatora.

Posesja, na której zbudowany jest dom A. K. (1) bezpośrednio sąsiaduje z posesją, na którym stoi dom M. i L. I.. Obie rodziny postanowiły zainstalować własną sieć komunikacyjną. W tym celu, pomiędzy oba domami położony został kabel. Inwestycja wymagała dodatkowych nakładów dlatego też prace zostały przerwane. Tymczasem A. K. (1) wykorzystał to, aby móc podsłuchiwać rozmowy M. i L. I.. Podłączył się do sieci telekomunikacyjnej co pozwoliło mu uzyskać dostęp do treści rozmów prowadzonych przez telefon stacjonarny zainstalowany
w domu przy ul. (...). .

A. K. (1) dążył również do uzyskania dostępu do rozmów telefonicznych prowadzonych przez jego przełożonych w pracy – Dyrektora Zakładu (...) oraz kierownika administracyjnego – R. K.. Wykorzystując prace remontowe założył podsłuch w ten sposób, że podłączył w pokoju Dyrektora Zakładu oraz w pokoju Kierownika administracyjnego przewody do linii telefonicznej poza centralą telefoniczną, przewody te następnie poprowadził do dwóch gniazd w pomieszczeniu kotłowni,
gdzie zakończył je gniazdami i podłączył do urządzenia elektronicznego, a następnie dyktafonu.

A. K. (1) został zatrzymany w dniu 8 września 2009 r.

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił na podstawie zeznań świadków J. K. (1) (k. 3842-3830, 4v-5, 59v-60, 313v-315, 510v-511, 560-570, 2710), M. I. (1) (k. 3830-3833, 16v-17, 258v-259, 497v, 579-590, 2453-2454v), L. I. (k. 3833- 3837, 20v, 47v, 61v, 177v, 197v, 255v-256, 498v-499, 571-578, 1469v-1470, 1626-1628, 2391-2394, 2675v-2676, 2692v, 3863), A. K. (2) (k. 3857-3861, 67v-68, 253v-254, 347v-348, 667-676, 1865v), L. D. (k. 3861-3862, 974v-975), W. K. (k. 3862, 1350v-1351), L. K. (1) (k. 3877, 1473v-1474), M. R. (k. 3877-3897), R. K. (k. 3879-3881, 483v-484, 849), J. M. (k. 3881-3882, 204v-205, 1161v), J. K. (3) (k. 3882, 3365-3366), J. S. (k. 3969-3971, 490v-491, 2351v-2352), K. I. (k. 3971-3972), B. I. (k. 3972-3973), E. G. - wcześniej K. (k. 4048), M. K. (1) (k. 4048-4049), wyjaśnień oskarżonego A. K. (1) (k. 3791-3793, 289-291, 292, 833-837, 2112-2113, 2784-2785) oraz pozostałych dowodów zgromadzonych w sprawie, a w szczególności
z opinii biegłych z zakresu toksykologii, medycyny sądowej, psychiatrii, neurologii, psychologii.

Oskarżony A. K. (1) przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego (k. 289-291, t. II) przyznał się do założenia urządzenia podsłuchowego
w Zakładzie (...).

Nie przyznał się do założenia podsłuchu w domu M. i L. I.. Podał, że ujawniony kabel miał służyć do założenia sąsiedzkiej linii telefonicznej. Kable założył za zgoda i wiedzą L. I..

Odnośnie czynu z pkt. IX oskarżony A. K. (1) przyznał, że założył podsłuch. Wyjaśnił, ze jego motywem było rejestrowanie nielegalnych działań podejmowanych przez R. K.. Ujawnił przy tym, że miał żal do kierownictwa zakładu o to, ze bezpodstawnie obniżono mu wynagrodzenie, stosowano wobec niego mobbing i usiłowano pozbyć się go z miejsca pracy. Kiedy otrzymał polecenie całkowitego założenia instalacji telefonicznej wpadł na pomysł założenia podsłuchu. Urządzenie podłączył w marcu 2007 r. Linię podłączył do pokoju Dyrektora Zakładu (...), a z drugiej strony poprowadził ją do pomieszczenia kotłowni, gdzie była podłączona do urządzenia rejestrującego. Urządzenie załączało się samoczynnie. Dodatkowo wyprowadził inną linię,
do kierownika zakładu.

Odnośnie stosunków panujących w rodzinie oskarżony A. K. (1) przyznał, że napisał anonim do Towarzystwa (...), po okazaniu mu listów oświadczył, że sporządził oba, ponieważ domyślał się, że L. I. chce wyłudzić odszkodowanie. Powodem było to, ze ustalono, iż przyczyną pożaru była nieprawidłowa instalacja elektryczna, a to on ją wykonał i uważał, że nie mogła być przyczyną pożaru.

Swoje wyjaśnienia oskarżony A. K. (1) potwierdził przy ponownym przesłuchaniu (k 292 t. II). Przyznał się do założenia podsłuchu w Zakładzie (...).
Do pozostałych czynów nie przyznał się.

W dalszej kolejności oskarżony A. K. (1) (k. 833-837 t. V) przyznał się
do założenia podsłuchu w Zakładzie (...), nie przyznał się do pozostałych czynów, wyjaśnił przyczyny, dla których założył podsłuch i szczegółowo opisał nieprawidłowości, jakie jego zdaniem miały miejsce w Zakładzie (...).

Przesłuchiwany po raz kolejny oskarżony A. K. (1) (k. 1740 t. IX, k. 2112-2113 t. XI, k. 2784-2785 t. XIV, k. 3400 t. XVII) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.

Na rozprawie (k. 3791-3793) oskarżony A. K. (1) nie przyznał się
do popełnienia zarzucanych mu czynów z wyjątkiem czynu z pkt. IX – tj. czynu dotyczącego założenia podsłuchów w Zakładzie (...).

Odnośnie czynu I (zabójstwo I. K. (1)) wyjaśnił, ze w 2004 r. miała miejsce sekcja zwłok zmarłej I. K. (1), która wykluczyła jakiekolwiek popełnienie przestępstwa, dodał, że on nigdy nie miał konfliktu z teściową.

Odnośnie czynu II (rtęć w domu) A. K. (1) wyjaśnił, że odpady niebezpieczne zostały przekazane w 2006 r. do (...). Podał, że nigdy nie miał dorobionych kluczy do domu szwagra lub teściów.

Odnosząc się do czynu z pkt VIII A. K. (1) wyjaśnił, że linia telefoniczna była wykonana za zgodą jego szwagierki M. I. (1).

Oskarżony przyznał, że napisał donos do towarzystwa ubezpieczeniowego.
W pozostałym zakresie skorzystał z prawa do odmowy udzielania odpowiedzi na zadawane pytania.

Poza sporem pozostaje fakt, że w G.na ulicy (...)w domach oznakowanych odpowiednio numerami (...), (...)oraz (...) zamieszkiwał J. K. (1)(który wcześniej zamieszkiwał ten dom ze swoją zmarłą żoną I. K. (1)), małżeństwo L.i M. I. (1)z dziećmi oraz A. K. (2)wraz z mężem A. K. (1)i córką. M. I. (3)i A. K. (2)to córki J. K. (1). Córki otrzymały działki budowlane od rodziców, na nich przy pomocy rodziny zbudowały domy.

Na wstępie należy zauważyć, że przepisy Kodeksu postępowania karnego
nie zabraniają opierania ustaleń w kwestiach rozstrzyganych przez sąd na dowodzie z poszlak. Nie powinno się deprecjonować ustaleń dokonywanych na podstawie dowodzenia poszlakowego (pośredniego), bowiem jest to pełnowartościowy sposób dokonywania ustaleń w postępowaniu.

Poszlaki, podobnie jak dowody pośrednie wskazują na fakty uboczne. Poszlakę charakteryzuje większe oddalenie do faktu głównego i silniejsza zawiłość związku poszlak
z faktem głównym. Mimo to, poszlaka należy do szerokiego zbioru dowodów pośrednich,
ze względu na silnie akcentowaną cechę pośredniości (wyrok Sądu Apelacyjnego
w Warszawie z dnia 15 grudnia 2010 r. II Aka 356/10).

W procesie poszlakowym dowodzenie faktów przebiega w dwóch etapach.

Pierwszy z nich prowadza się do ustalenia faktów ubocznych na podstawie środków dowodowych wykazujących bezpośrednio ich zaistnienie. Jeśli w przekonaniu sądu poszlaki te są ustalone w sposób niewątpliwy, to w drugim etapie wolno wnioskować z nich o fakcie głównym w oparciu o związek wynikania.

Odnośnie czynów z pkt. I i II, w ocenie Sądu łańcuch udowodnionych poszlak rozumianych jako udowodnione fakty uboczne prowadzi pośrednio, tj. w drodze logicznego rozumowania, do stwierdzenia jednej tylko pewnej wersji zdarzenia, z której niewątpliwie wynika, że tylko oskarżony jest sprawcą przypisanych mu w pkt. I i II czynów.

Całościowa ocena rezultatów postępowania dowodowego pozwala na uznanie wielu istotnych w tym postępowaniu faktów za udowodnione w sposób pewny i niebudzący wątpliwości.

Nie ulega wątpliwości, że zmarła I. K. (1) z powodu stanu zdrowia była hospitalizowana, leczenie okazało się bezskuteczne, I. K. (1) zmarła. Dowodem
na tęokoliczność są zeznania świadków – J. K. (1), A. K. (2), M. I. (1) i L. I. oraz dokumentacja medyczna dotycząca leczenia I. K. (1) (k. 334-346, 400-429, 515-522, 1134, 1200, 1404).

Początkowo ustalono, że przyczyną śmierci I. K. (1)było zatrucie niewiadomego pochodzenia, dopiero po ekshumacji zwłok w 2009 r. (protokół ekshumacji zwłok k. 1422-1423, sprawozdanie z oględzin i sekcji zwłok k. 14241428 wraz z materiałem poglądowym k. 1478-1481) w badanych materiałach, próbkach pobranych podczas oględzin zwłok wykryto rtęć w wysokich stężeniach - nanogramy na gram jelito cienkie - 1516, jelito grube - 487, wątroba - 1201, serce - 1023, włosy – 227, co wynika z opinii Instytutu (...)
(k. 1802-1809, 1915-1922).

Stężenia te znacznie przekraczały poziomy referencyjne występujące u osób nienarażonych na działanie rtęci, np. w wątrobie u osoby nienarażzonej występuje stężenie
7 ng/g. Dodatkowo w próbkach ziemi z okolic trumny, wykryto śladowe ilości rtęci.

Zdaniem biegłej wykazane w badanym materiale ilości rtęci przemawiają
za narażeniem I. K. (1) przez dłuższy czas na rtęć bądź jej związki, w wyniku czego nastąpiła kumulacja tego metalu w organizmie, zwłaszcza w narządach miąższowych.
W ocenie biegłej wysokie stężenie w jelicie cienkim sugeruje, że rtęć mogła zostać wprowadzona do organizmu drogą pokarmową.

W swojej kolejnej opinii biegła T. L. (k. 1900-1903) wskazała, że najsilniejsze działanie toksykologiczne mają nieorganiczne związki rtęci, do których między innymi należy chlorek rtęci zwany sublimatem (w którego posiadaniu od dnia 24 czerwca 2004 r. był oskarżony A. K. (1)). Silne działanie toksyczne związane jest ze stosunkowo dobrą rozpuszczalnością w wodzie. Jako objawy zatrucia rtęcią biegła wskazała ślinotok, pieczenie w jamie ustnej i przełyku, przykry posmak metaliczny, wymioty, krwawa biegunka, martwica błony śluzowej oraz uszkodzenie czynności nerek prowadzące do bezmoczu i uremii
(k. 1901). Jako dawkę śmiertelną biegła wskazała 0,3 – 0,5 g sublimatu (k. 1901).

W tym miejscu warto wskazać, że objawy w postaci wymiotów, biegunki i bezmoczu wystąpiły u I. K. (1) a w momencie wystąpienia u niej pierwszych objawów zatrucia oskarżony A. K. (1) był już w posiadaniu chlorku rtęci.

Z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej J. Z. wynika,
że przyczyną zgonu I. K. (1) stała się niewydolność wielonarządowa w przebiegu przewlekłego zatrucia rtęcią (sprawozdanie sądowo – lekarskie wraz z opinią k. 2063-2066). W ocenie biegłego o tym, że zatrucie rtęcią miało charakter przewlekły świadczą wysokie stężenia rtęci stwierdzone w jelicie cienkim i grubym, co wskazuje również na podawanie rtęci droga doustną. Zdaniem biegłego objawami podawania rtęci drogą doustną były stwierdzone o pokrzywdzonej objawy kliniczne ze strony układu pokarmowego – wymioty, biegunka, bóle brzucha, zaburzenia elektrolitowe. Kumulująca się w organizmie I. K. (1) rtęć, powodowała uszkodzenie narządów miąższowych: mózgu -
co doprowadziło do utraty przytomności z arefleksją, czego wykładnikiem morfologicznym były rozsiane ogniska krwotoczne, nerek – co objawiało się bezmoczem, wątroby – prowadząc do jej marskości. Niewydolność tych ważnych dla życia układów spowodowała niewydolność krążeniowo – oddechową objawiającą się niedokrwieniem mięśnia sercowego, co zostało rozpoznane morfologicznie, jako świeży zawał mięśnia sercowego.

Biegły w swej ustnej opinii na rozprawie (k. 4520 i nast.) sprecyzował, że u I. K. (1) przy przyjęciu do leczenia szpitalnego występowało ostre zapalenie błony śluzowej żołądka i jelita cienkiego, a wcześniej wymioty. Biegły podał, że ewentualna martwica śluzówki powinna być zauważona podczas intubacji, jednak ewentualny brak obecności takich zmian mógłby wynikać z podania toksycznej substancji w odpowiednim rozcieńczeniu.

W świetle takich wniosków opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej należało ustalić, kto podał I. K. (1) toksyczną substancję.

Jednym z dowodów pośrednich wskazujących na sprawstwo oskarżonego A. K. (1), jest ujawniona niechęć do rodziny jego żony, w tym teściowej I. K. (1), która wskazuje na istnienie motywu dokonania zabójstwa teściowej.

Oskarżony nie wskazywał jakoby żywił negatywne uczucia do członków rodziny żony, nie mniej jednak sąd ustalił, że taki negatywny stosunek istniał.

Już z zeznań żony oskarżonego A. K. (2) wynika, że jej mąż A. K. (1) był zazdrosny, że M. i L. I. (to znaczy jej siostra i szwagier) mają więcej pieniędzy od nich. Świadek podała, że oskarżony twierdził, że siostra żony i jej mąż są bardziej szczęśliwi, często o tym wspominał (k. 253-254). A. K. (2) zeznała ponadto, że pomiędzy jej siostrą a jej mężem stosunki nie układały się najlepiej mówiąc wprost, że „A. i M. nie przepadali za sobą, unikali się, nie chcieli ze sobą rozmawiać”. Z relacji A. K. (2) wynika, że A. K. (1) nie chciał, aby żona odwiedzała siostrę, uważał, że siostra „nastawia” ją przeciwko niemu. Z zeznań A. K. (2) wynika także, że zdarzały się sytuacje, kiedy M. I. (1) przebywała w domu A. K. (2), a kiedy nadjeżdżał A. K. (1) wychodziła z domu,
aby uniknąć spotkania. Z drugiej strony, kiedy M. I. (1) przebywała
w mieszkaniu K., A. K. (1) komentował to słowami „chyba
nie usłyszała mnie, skoro nie uciekła” (k. 671). A. K. (2) zeznała także, że jej mąż A. K. (1) miał do niej pretensje o dobre kontakty z ojcem matką, siostrą i jej mężem. Podała, że on sam czuł się przez nich odtrącony, uważał, że I. K. (1), kiedy żyła, bardziej pomagała jej siostrze – M. I. (1).

J. K. (1) zeznał, że od matki A. W. K. słyszał, że on i jego żona faworyzują córkę M. i jej dzieci. A. K. (1) traktował jego i jego żonę jako „niżej stojących”. Według J. A. K. nie lubił teściowej, która również nie darzyła go nadmierną sympatią. Z zeznań J. K. (1) wynika także, że A. K. (1) nie lubił też M. I. (1). W rozmowach pomiędzy nimi ze strony A. K. (1) brakowało ciepła, nie było wspólnych rozmów, nie okazywał wdzięczności za okazaną pomoc (k. 563).

L. I. podał, że wie od swojej żony, że W. K. (1) uważała,
że I. są przez K. lepiej traktowani niż K. (k. 571-578). M. I. (1) również wyczuwała niechęć ze strony szwagra (k. 591-600).

Wyrazem negatywnego stosunku A. K. (1) do rodziny żony są również ujawnione w toku postępowania anonimy, których autorstwo nie budzi wątpliwości.

Jak wynika z akt sprawy A. K. (1) wysłał anonimowy list do Towarzystwa (...), które prowadziło postępowanie w związku z pożarem w domu M. i L. I. w dniu 24 grudnia 2007 r., w którym podważał zasadność roszczenia odszkodowawczego i sugerował celowe wprowadzanie w błąd organu ubezpieczeniowego
(k. 48).

Ponadto w aktach sprawy znajduje się anonimowy list (k. 102-104), którego nadawca zawiadamia o posługiwaniu się fałszywym zaświadczeniem o wykonaniu przeglądu kominiarskiego przy ubieganiu się o odszkodowanie.

W kontekście ujawnionych dowodów Sąd nie dał wiary zeznaniom W. K. (1)która utrzymywała, że jej syn miał dobre kontakty
z rodziną żony. Nie można wykluczyć, że W. K. (1)nie wiedziała o skrywanym negatywnym stosunku do rodziny jego żony, lub też składając określonej treści zeznania starała się polepszyć sytuację procesową oskarżonego – osoby dla niej najbliższej.

A. K. (1) w swoich wyjaśnieniach (k. 291) przyznał, że napisał anonim
do Towarzystwa (...), po okazaniu mu listów oświadczył, że sporządził oba, ponieważ domyślał się, że L. I. chce wyłudzić odszkodowanie. A. K. (1) wyjaśnił, że powodem napisania listów było to, że ustalono, iż przyczyną pożaru była nieprawidłowa instalacja elektryczna, a to on ją wykonał i uważał, że nie mogła być przyczyną pożaru.

Autorstwo tego listu nie budzi wątpliwości w świetle opinii biegłego z zakresu dokumentów, z której wynika, że A. K. (1) był autorem anonimu skierowanego
do towarzystwa ubezpieczeniowego (k. 2857-2869).

A. K. (2) początkowo twierdziła, że rozpoznaje na anonimie pismo jej męża, w dalszym toku postępowania stwierdziła, że nie przypomina sobie, żeby ktoś jej coś pokazywał, w tych samych zeznaniach stwierdziła, że nie miała okularów i dlatego powiedziała, że to pismo męża (k. 3859). Te zeznania nie mają szczególnego znaczenia
dla rozstrzygnięcia - oskarżony przyznał, że napisał anonim, opinia biegłego w ocenie Sądu usuwa wszelkie wątpliwości co do tej okoliczności. Zdaniem sądu wyżej omówione zeznania żony oskarżonego zmierzały do przedstawienia go w jak najlepszym świetle. Świadek jest osoba najbliższą dla oskarżonego, w ocenie Sadu treść jej zeznań podyktowana jest próbą polepszenia sytuacji procesowej oskarżonego.

Z opinii biegłego zakresu badań dokumentów wynika ponadto, że A. K. (1)był autorem listu do Urzędu (...), w którym zawiadamiał o rzekomych nieprawidłowościach podatkowych przy budowie domu M.i L. I.
(k. 1691-1704, 1965-1987), co było powodem wszczęcia kontroli Urzędu (...) wobec tych osób (k. 627-655).

Nie bez znaczenia dla oceny motywów działania oskarżonego A. K. (1) jest treść opinii sądowo psychiatrycznej dotyczącej oskarżonego A. K. (1) (k. 2840-2845, k. 2990-3013, 3448-3459). Biegli T. M. (1), I. S. i H. O. stwierdzili u oskarżonego A. K. (1) zaburzenia osobowości pod postacią osobowości paranoicznej.

Wykonane w trakcie obserwacji badania psychologiczne A. K. (1) wskazywały na to, że jego sprawność intelektualna jest na poziomie przeciętnym, pozwala
na krytyczny odbiór rzeczywistości, zdaniem biegłych oskarżony zna dobrze i rozumie obowiązujące zasady i normy współżycia społecznego, lecz z powodu niedostatecznej ich internalizacji nie zawsze stanowią one wyznacznik jego zachowania.

Stwierdzona u A. K. (1) osobowość paranoiczna należy
do specyficznych zaburzeń osobowości dotyczących zaburzeń percepcji i myślenia, struktury charakteru i sposobu zachowania się, obejmujących zazwyczaj kilka wymiarów osobowościowych związanych z dostrzegalnym zaburzeniem funkcjonowania indywidualnego i społecznego. Jest to szczególny rodzaj osobowości cechujący się podejrzliwością i nieufnością. Osoby takie są nadwrażliwe w kontaktach interpersonalnych. Głęboko przezywają niepowodzenia, krytykę i oznaki braku akceptacji ze strony otoczenia. Mają tendencję do przesadnego odnoszenia do siebie różnych wydarzeń i przypisywania innym ludziom wrogich zamiarów, imputowania im ukrytych motywów. Z czasem tworzą własną „pseudospołeczność”, w której ludzie nabierają złowrogich cech i motywów.
Są przekonane, że inni chcą ich oszukać i skrzywdzić lub dostrzegają nieprawidłowości,
które ich zdaniem należy piętnować. Często nie ufają nawet rodzinie i najbliższym przyjaciołom. Osoby z cechami paranoicznymi mają nadmierne poczucie własnej wartości
i uprawnień, wysoki poziom aspiracji, przekonanie o własnej moralności. Odczuwają lęk przed utratą autonomii i własnej pozycji. Typowa dla nich jest skłonność do upartej
i nieustępliwej obrony swoich praw, przekonań i racji. Wytrwale realizują wytknięte cele, często nie licząc się z kosztami społecznymi podejmowanych działań, ani ich konsekwencjami. Napotykane przeszkody czynią ich jeszcze bardziej nieugiętymi. Funkcjonują pod niezwykle silną presją i generują olbrzymie pokłady energii przy osiąganiu wyznaczonych celów.

Biegli a rozprawie w dniu 6 marca 2012 r. podtrzymali swoja pisemną opinię. Dodali, że zazdrość również mieści się w kanonie cech osobowości paranoicznej. Biegła I. S. podała, że oskarżony ujawniał negatywny stosunek do przełożonych z Zakładu poprawczego, żywił negatywny stosunek do członków rodziny żony. Ten wniosek,
jej zdaniem wynika stąd, że czasem o teściu wypowiadał się negatywnie, podawał przykłady nadużywania alkoholu, z jednej strony deklarował, że stosunki w rodzinie były poprawne,
ale z treści niektórych wypowiedzi wynikało, że ma jednak tej rodzinie sporo do zarzucenia.

Nie ulega również wątpliwości, że oskarżony A. K. (1) miał możliwość dostępu do pomieszczeń zajmowanych zarówno przez teściów, jak i małżeństwo I..

Był członkiem rodziny, a zatem z racji tego mógł przebywać w obu domach
bez wzbudzania podejrzeń.

Ponadto, miał również dostęp do kluczy obu domów.

Klucze do domu teściów znajdowały się w ogólnodostępnym miejscu. Z zeznań L. I. wynika, że J. K. (1) miał zwyczaj pozostawiać klucze
do mieszkania w kotłowni tak, że były ogólnodostępne (k. 61v). A. K. (2) natomiast podała, że cała rodzina wiedziała o miejscu pozostawiania kluczy (k. 67v).

Sam J. K. (1) przyznał, że klucze od domu zostawiał w kotłowni,
która znajduje się obok domu (k. 566). O tym, że klucze tam się znajdują wiedziało wiele osób, przede wszystkim rodzina.

Należy mieć przy tym na uwadze, że w toku postępowania dokonano przeszukania pomieszczeń w miejscu pracy oskarżonego A. K. (1) – w Zakładzie (...) w B., przeszukano pomieszczenia zajmowane przez A. K. (1). W toku tego przeszukania ujawniono klucze, które poddano badaniom mechanoskopijnym.

Z opinii biegłego z zakresu mechanoskopii (k. 1311-1312) wynika, że klucze zabezpieczone w Zakładzie (...) (dwa z nich) to dorobione klucze do domu J. K. (1), natomiast trzy z zabezpieczonych kluczy pozwalają na obracanie bębenków wkładki profilowanej klucza zabezpieczonego od L. I. (klucz dorobiony).

Powyższa okoliczność jest dowodem na to, że oskarżony A. K. (1) mógł swobodnie poruszać się po obu domach, nawet pod nieobecność ich mieszkańców.

W tym miejscu warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden istotny element. Mianowicie
w toku postępowania ujawniono, że A. K. (1) podłączywszy się do sieci telekomunikacyjnej miał możliwość zapoznania się z treścią rozmów prowadzonych
przez M. i L. I. (o czym będzie mowa również w dalszej części uzasadnienia), co ułatwiało mu zorientowanie się, kiedy może niezauważony wejść do ich domu pod nieobecność lokatorów.

Za udowodniony fakt sąd uznał zainteresowanie i wiedzę oskarżonego A. K. (1) w dziedzinie skutków działania szkodliwych substancji (toksykologii).

Z protokołu oględzin pomieszczenia gospodarczego w Zakładzie (...)
w B., gdzie zatrudniony był oskarżony A. K. (1)(k. 302-3110) wynika, że w trakcie tej czynności ujawniono szereg przedmiotów, które wskazywały na związek A. K. (1)przedmiotowym przestępstwem. Znaleziono tam różnego rodzaju substancje oraz książkę „Toksykologia”– Podręcznik dla studentów, lekarzy i farmaceutów pod redakcją Witolda Seńczuka, w której znajdowały się różnego rodzaju dokumenty, kartki
i odręczne zapiski.

Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że zainteresowanie oskarżonego toksykologią biorąc pod uwagę stopień i charakter jego wykształcenia (elektryk) nie wydaje się przypadkowe.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że to właśnie A. K. (1)korzystał z książki „Toksykologia”. Świadczy o tym fakt ujawnienia pomiędzy kartkami tego podręcznika dokumentów należących do A. K. (1)- w aktach sprawy znajdują się kserokopie dokumentów, które znajdowały się w książce. Są to m.in. faktury wystawione
na nazwisko A. K. (1)(k. 1338). Ponadto na kartkach książki ujawniono ślady linii papilarnych oskarżonego A. K. (1), co potwierdza opinia z zakresu badań daktyloskopijnych (k. 1534-1535).

Charakter pytań zadawanych świadkom przez obrońców oskarżonego nakazuje odnieść się do kwestii przypadkowości wejścia przez oskarżonego w posiadanie książki „Toksykologia”. Świadek J. C., która pracuje w bibliotece Zakładu (...)zeznała, że A. K. (1)przychodził do biblioteki zakładowej, jednak wypożyczał tylko czasopisma, nie wypożyczał żadnych książek, dodała, że książki medyczne znajdują się na składzie ambulatorium (k. 689-690), natomiast świadek D. K.(k. 691-692) która pracuje w ambulatorium zeznała, że nie wypożyczała A. K. (1)żadnych książek o tematyce medycznej.

Nie może być zatem mowy, że A. K. (1) wszedł przypadkowo w posiadanie książki i nie zapoznawał się z treścią zabezpieczonego podręcznika.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że oprócz studiowania podręcznika do toksykologii A. K. (1) również w inny sposób poszukiwał wiadomości na temat działania substancji szkodliwych dla zdrowia. Świadczą o tym dowody w postaci wydruków
z zwartości komputera (k. 736 - 813, 814-824, k. 825, k. 827 – 828, 829, 831) oraz opinie biegłych z zakresu systemy informatyczne i komputerowe z 2/12/2009 (k. 729-733, 1148-1152, 1415-1418). Na jednym z komputerów zatrzymanych w trakcie przeszukania domu oskarżonego ustalono, że użytkownik przeglądarki internetowej F. wykonywał wyszukanie w wyszukiwarce internetowej G. ze słowami kluczowymi „arszenik uszkodzenie nerek”.

Na uwagę zasługuje fakt, że zarówno zabezpieczone substancje, jak również książka wraz z fakturami na zakup substancji nie były przechowywane przez oskarżonego w ogólnie dostępnym miejscu. Przechowywane były w ukryciu, co wynika wprost z protokołu przeszukania i zabezpieczenia tych przedmiotów.

A. K. (1) mógł kupować różnego rodzaju substancje odczynniki z uwagi
na to, że miał zarejestrowaną działalność gospodarczą (k. 1519) w zakresie robót elektrycznych. W ten sposób dokonał zakupu między innymi związków rtęci.

W kontekście miejsca odnalezienia wyżej wymienionych przedmiotów należy jednak stwierdzić, że oskarżony A. K. (1) nie nabył toksycznych substancji w związku
z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą, a faktyczny cel nabycia trucizn odbiegał od tego, który podał w oświadczeniach, które są niezbędnym elementem procedury nabycia tego rodzaju środków.

Jak wynika ze znajdujących się w aktach deklaracji i oświadczeń (k. 1000, 1009, 1011) substancje nabyte przez A. K. (1) miały być wykorzystane do badania właściwości organicznych połączeń rtęci oraz ich rozpadu do związków nieorganicznych,
do badania zastosowania kwasu dimerkaptobursztynowego jako związku chelatującego metale oraz do badania właściwości chelatujących, natomiast chlorek rtęci został rzekomo nabyty do celów dezynfekcyjnych (k. 1848, 1849, 1851).

Oskarżony A. K. (1) warsztat miał w domu, co wynika z zeznań jego żony A. K. (2). Z oświadczeń, jakie składał przy zakupie substancji w firmach (...) wynika, że substancje te miały być przeznaczone do działalności gospodarczej. Nielogiczny jest zatem fakt przechowywania ich w ukrytym miejscu w miejscu pracy. Gdyby bowiem rzeczywiście służyć miały do wykonywania działalności naturalne byłoby przechowywanie ich w miejscu prowadzenia działalności, a nie w miejscu pracy.
Ta okoliczność prowadzi do konkluzji, że rtęć i inne substancje nie były kupowane w celach wskazanych w oświadczeniach. Na pewno jednak służyły do celów prywatnych A. K. (1), a nie służbowych, związanych z jego pracą w Zakładzie (...), ponieważ skoro musiałby takie substancje wykorzystać w pracy, to nie zamawiałby ich
na własne imię i nazwisko.

W toku przeszukania, o czym była mowa wyżej, zabezpieczono również, w tym samym pomieszczeniu szereg substancji toksycznych. Zabezpieczone substancje, to -
jak wynika z opinii Instytutu (...) w K. Zakład (...)
(k 1357-1381, 1493-1513) - między innymi cyjanek potasu, arsen, metanol i rtęć metaliczna, fosfor czerwony. Z opinii biegłego wynika, że masa substancji znajdującej się w dowodzie rzeczowym nr 4 odpowiada 32 dawkom śmiertelnym.

Dowodem posiadania przez oskarżonego A. K. (1) substancji toksycznych w postaci rtęci są faktury na zakup tych substancji.

W firmie (...)nabył w dniu 17 czerwca 2004 r. – ditlenek selenu (k. 979), w dniu 27 lipca 2004 r. – cyjanek potasu (k. 986), w dniu 21 stycznia 2005 r. - rtęć metaliczną (k. 992), w dniu 4 sierpnia 2005 r. – dimethylmercury – dimetylortęć (k. 999), w dniu 14 listopada 2005 r. – meso2,3-Dimercaptosuccini– kwas dimerkaptobursztynowy – DMSA(k. 1008), w dniu 26 lutego 2006 r. meso2,3-Dimercaptosuccini- kwas dimerkaptobursztynowy – DMSA(k. 1010), w dniu 28 czerwca 2006 r. - meso2,3-Dimercaptosuccini- kwas dimerkaptobursztynowy – DMSA, fosfor czerwony, magnez metal wióry (k. 1016), a w dniu 16 czerwca 2008 r. trójtlenek arsenu
(k. 1024).

W firmie (...) natomiast nabył między innymi w dniu 24 czerwca 2004 r. chlorek rtęci (k. 1789, 1850).

Powyższe okoliczności potwierdziła w swoich zeznaniach świadek L. D. – pracownik firmy (...). Firma (...) Spółka z o.o. przy ul. (...)
w B. zajmuje się sprzedażą kompleksowego wyposażenia laboratoriów. L. D. podała, że szkło i sprzęt laboratoryjny może kupić każdy, natomiast odczynniki
jako substancję niebezpieczną sprzedaje się tylko firmom na fakturę. Chodzi o substancje szkodliwe dla środowiska i organizmów żywych. Z zeznań L. D. wynika,
że jeśli przychodzi klient i zamawia odczynnik, to powinien złożyć oświadczenie,
aby zamówienie zostało zrealizowane. Po wypełnieniu oświadczenia firma w P. weryfikuje na podstawie sposobu wykorzystania, czy dany odczynnik może być sprzedany danemu klientowi. Z danych z rejestru wynika, że A. K. (1) składał zamówienia
w B. i W.. Zakupy były dokonywane od 2004 do 2006 roku.

Dowodem na posiadanie przez oskarżonego substancji toksycznych, oprócz wyżej wymienionych faktur oraz faktu ujawnienia części z nich w pomieszczeniach Zakładu (...) jest także fakt, że A. K. (1) utylizował odpady niebezpieczne. Świadek M. M. (4) zeznał, że odbierał odpady i opisał sposób postępowania z odpadami niebezpiecznymi. Zeznał, że w rejestrze figuruje odbiór na nazwisko A. K. (1), zam. B. Wybickiego 4, który przekazał 1 kilogram odpadów o kodzie klasyfikacyjnym 16 05 06, co oznacza chemikalia laboratoryjne i analityczne zawierające substancje niebezpieczne. Odpady odebrane zostały przez kierowcę R. S. w dniu
18 grudnia 2006 r.

W tym miejscu należy zwrócić uwagę na zbieżność czasową pomiędzy nabyciem przez oskarżonego A. K. (1) substancji w postaci chlorku rtęci (24 czerwca 2004 r.) w zgonem I. K. (1), który nastąpił w dniu 10 sierpnia 2004 r. i jej pierwszą hospitalizacją, która miała miejsce w dniu 27 czerwca 2004 r.. Bezwzględnie z porównania tych dat wynika, że w czerwcu 2004 r. A. K. (1) dysponował substancją, która, jak ustalono stała się przyczyną zgonu jego teściowej.

Nie można także tracić z pola widzenia faktu, że u członków najbliższej rodziny oskarżonego A. K. (1)tj. jego żony i córki nie stwierdzono skutków narażenia na toksyczne działanie związków rtęci. Należy mieć przy tym na uwadze, że wśród nabywanych przez oskarżonego substancji znajdował się także kwas dimerkaptobursztynowy (meso2,3-Dimercaptosuccini), który, jak wynika z opinii B. G.oraz z opinii T. L., jest substancją ułatwiającą eliminację szkodliwych substancji z organizmu.

W pierwszym etapie dowodzenia sąd ustalił niewątpliwość faktów ubocznych,
o których była mowa wyżej. Te okoliczności to negatywny stosunek do członków rodziny żony, specyficzna osobowość oskarżonego, możliwość poruszania się po pomieszczeniach domu I. K. (1), wiedza w zakresie działania substancji toksycznych, a wreszcie posiadanie toksycznej substancji, w postaci związków rtęci, które jak ustalono były przyczyną zgonu I. K. (1).

Moc i jednoznaczność poszlak (we wzajemnym powiązaniu) w pełni uzasadnia przyjęcie ustalenia o uczestniczeniu oskarżonego w dokonaniu zabójstwa a zarazem wykazuje przy uwzględnieniu całokształtu materiału dowodowego wykluczenie innych wersji dokonania tego zabójstwa, a to wobec braku jakichkolwiek przesłanek, które by je uprawdopodobniały.

Informacje o badaniu wód gruntowych wykluczają sugestie, co do możliwości zatrucia się I. K. (1) rtęcią w sposób przypadkowy (k. 2150 -2222.).

Reglamentacja sprzedaży rtęci prowadzi natomiast do wniosku, że nie jest to towar ogólnie dostępny, a właśnie oskarżony A. K. (1), osoba z otoczenia zmarłej taką substancje posiadał. Należy wyraźnie podkreślić, że obrót substancjami niebezpiecznymi jest i był reglamentowany (Rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej
z dnia 17 kwietnia 2003 r. w sprawie ograniczeń, zakazów i warunków obrotu lub stosowania substancji i preparatów niebezpiecznych
– Dz. U. Nr 86, poz. 799., Rozporządzenie Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 5 lipca 2004 r. w sprawie ograniczeń, zakazów lub warunków produkcji, obrotu lub stosowania substancji niebezpiecznych i preparatów niebezpiecznych oraz zawierających je produktów – Dz. U. Nr 168, poz. 1762). Jak wskazano wyżej sąd
nie dał wiary, że oskarżony nabywał związki rtęci w celach wskazanych w oświadczeniach. W ocenie sądu celem zakupu tych substancji był zamiar użycia ich w celu doprowadzenia
do zgonu I. K. (1).

Nieodpartośćkonsekwencji logicznych wynikających z poszlak usuwa wszelkie wątpliwości co do tego, że oskarżony był sprawcą przypisanego mu czynu, tj. zabójstwa I. K. (1).

Oskarżony pierwszy raz nabył chlorek rtęci w dniu 24 czerwca 2004 r. i te datę Sąd przyjął jako ewentualną początkową datę jego zachowania.

Jak wynika z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej do śmierci I. K. (1) doszło na skutek przewlekłego zatrucia rtęcią, co oznacza, że substancja ta została podana więcej niż jeden raz.

Ponadto, z opinii toksykologicznej wynika, że stężenie rtęci w jelicie cienkim pozwala na postawienie tezy, że substancja została wprowadzona do organizmu droga doustną.

Oskarżony A. K. (1) w ocenie Sądu działał w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia swojej teściowej – I. K. (1).

Zamiar pozbawienia życia można ustalić także dowodzeniem pośrednim
przy uwzględnieniu sposobu działania, jego intensywności oraz innych podobnych okoliczności.

Rekonstrukcja procesu motywacyjnego zachodzącego w psychice sprawcy może następować na podstawie uzewnętrznionych przejawów jego zachowania w stosunku
do pokrzywdzonego. Ta ocena w przypadku oskarżonego prowadzi do wniosku, że oskarżony działał w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia I. K. (1). A. K. (1) nabywając truciznę miał świadomość skutków jej podawania.

W ocenie Sądu można w ty przypadku mówić o premedytacji w działaniu oskarżonego. Premedytacja jest najmocniej potępianą forma umyślności, ponieważ sprawca tak działający nie tylko jest w pełni świadomy każdego z elementów czynu, ale uwzględnia każdy z nich w planowaniu, obejmuje świadomością wszelkie uwarunkowania
i konsekwencje, by swój cel osiągnąć i uniknąć wykrycia. Przeżywanie tego przez odpowiednio długi czas dowodzi najwyższego napięcia złej woli. Powtarzalność działania oskarżonego, który podał ofierze więcej niż jedną dawkę substancji toksycznej oraz obserwowanie bieżących konsekwencji swego działania dowodzi stałości złego zamiaru, baraku refleksji, trwałości odrzucania prawa.

Prokurator zarzucił oskarżonemu działanie ze szczególnym okrucieństwem (art. 148 § 2 pkt. 1 Kodeksu karnego). W ocenie Sądu jednak okoliczności zdarzenia pozwalają
na przypisanie oskarżonemu zbrodni zabójstwa w postaci podstawowej (art. 148 § 1 k.k.)

W nauce prawa karnego podkreśla się, że każde zabójstwo ze swej istoty jest okrutne. Cechą uzasadniającą surowsze traktowanie sprawcy jest zatem szczególne nasilenie tego okrucieństwa.

Interpretacja pojęcia „szczególne okrucieństwo” stwarza trudności. Należy przyjąć,
że znamię te wypełnia zadawanie ofierze dodatkowych cierpień. Nie wydaje się natomiast, aby o szczególnym okrucieństwie mogła decydować sama relacja między sprawcą o ofiarą, jeżeli sposób popełnienia zabójstwa nie charakteryzował się szczególnym okrucieństwem.

Określenie „ze szczególnym okrucieństwem” jest pojęciem pojemnym i złożonym. Oznacza więcej niż typowo naganny sposób pozbawienia życia innej osoby. To szczególnie drastyczny i brutalny sposób działania, zadawanie ofierze dodatkowych niepotrzebnych cierpień, to torturowanie, męczenie, maltretowanie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 10 października 2005 r., II Aka 298/05, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia
19 września 2002 r. II Aka 182/02, Prok. i Pr., 2003/3/27,

Szczególnym okrucieństwem zabójstwa jest zadawanie ofierze dodatkowych cierpień, bądź to psychicznych, bądź to fizycznych, męczących ją i wykraczających ponad granice niezbędne do osiągnięcia skutku w postaci jej śmierci, co winno podmiotowo wynikać
z nastawienia sprawcy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 8 lipca 2004 r.,
II AKa 139/04, Prok. i Pr. 2005/6/22, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia
12 września 2002 r. II Aka 220/02, KZS 2002/10/53, wyrok sadu apelacyjnego w Krakowie
z dnia 20 września 2001 r., II Aka 195/01, KZS 2001/10/22).

Mając na uwadze to, że w zasadzie każde zabójstwo, jako przejaw bezprawnego
i okrutnego umyślnego pozbawienia drugiego człowieka życia jest okrutne, o okrucieństwie szczególnym można mówić wówczas, gdy zarówno w ujęciu obiektywnym, związanym
ze sposobem działania sprawcy, jak i subiektywnym, wyrażającym się w nastawieniu sprawcy, wiąże się ono z zadawaniem ofierze cierpień szczególnych, a więc takich,
które urzeczywistniając podjęty przez niego zamiar zabicia pokrzywdzonego wykraczają –
w istotny sposób – poza to, co w danych warunkach niezbędne, aby zamiar ten zrealizować.

Dla przyjęcia, że zabójstwo popełnione zostało ze szczególnym okrucieństwem konieczne jest ustalenie, że sprawca zamierzając pozbawić inną osobę życia podjął takie działania, których charakter i intensywność wykraczały poza potrzebę realizacji zamierzonego skutku, w szczególności, gdy są one całkowicie niepotrzebne do osiągnięcia tego skutku (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 11 lipca 2002 r., II Aka 215/02, KZS 2003/4/57, wyrok sadu apelacyjnego w Łodzi z dnia 13 grudnia 2001 r., II Aka 168/00, Prok. i Pr. 2002/7-8/24).

Reasumując należy stwierdzić, że szczególnym okrucieństwem jest zadanie cierpień ofierze ponad granice niezbędności do osiągnięcia zamierzonego celu, dodatkowe psychiczne czy fizyczne udręczenie ofiary. Sposób popełnienia, choć sam z siebie może być drastyczny, nie jest po temu wystarczający, gdy brak jest podmiotowego nastawienia sprawcy, by okazać ofierze swe okrucieństwo i to w dodatku szczególne. Drastyczność popełnienia zbrodni powinna znaleźć wyraz w wymiarze kary, bez potrzeby epatowania surowszą kwalifikacją prawną.

Dlatego też Sąd przyjął, że brak jest w działaniu oskarżonego znamienia w postaci szczególnego okrucieństwa. Fakt, że I. K. (1) cierpiała przed śmiercią wynikał
z obranego przez oskarżonego sposobu pozbawienia jej życia. W tym zakresie zatem Sąd zmienił opis i kwalifikację czynu przyjmując, że zachowanie oskarżonego wyczerpało znamiona czynu z art. 148 § 1 k.k..

Sąd wyeliminował z opisu czynu również opis sposobu, w jaki oskarżony miał możliwość podania zmarłej toksycznej substancji. Nie ustalono bowiem, czy A. K. (1) dokonał tego przebywając w pomieszczeniach z racji spotkań rodzinnych,
czy też wszedł do pomieszczeń pod nieobecność właścicieli. Okoliczność ta ma jednak drugorzędne znaczenie.

Odnosząc się do czynu z pkt. II należy stwierdzić, że w obu domach, tj. w domu J. K. (1) jak również w domu M. i L. I. stwierdzono podwyższone stężenia rtęci.

Na podstawie badania zawartości rtęci w pomieszczeniach, które miało miejsce
w okresie od 29 do 30 czerwca 2010 r. (k. 2074-2103) stwierdzono duże stężenie rtęci
w pokoju J. K. (1)i trochę mniejsze w domu M.i L. I.. Pomieszczenia, w których stwierdzono podwyższone stężenia (...)to kuchnia i pokój nr (...)
w domu J. K. (1)(B.31) oraz pomieszczenia na pierwszym piętrze
w domu u M.i L. I.(B. (...)).

Najwyższe stężenie rtęci stwierdzono w próbce nr 1 (sypialnia przy ulicy (...)), zdaniem bieglej tak wysokie stężenie rtęci (3,503 mg/kg s.m.) nie wskazuje, że zawartość rtęci w tej próbce mogłaby pochodzić z naturalnej jej zawartości w materiałach stosowanych w budownictwie (k. 2116-2122).

Opinie Instytutu Ekspertyz Sądowych (k. 1551-1556, 1781-1783, 2260-2264, 2280-2287, 3269-3273) zawierają dokładne wskazania dotyczące ustaleń w zakresie stwierdzonych stężeń rtęci w narządach osób, które przebywały w wyżej wymienionych pomieszczeniach.

Biegła z zakresu toksykologii B. G. (k. 2957-2960) podała, że stwierdzone u L. I. w badaniu psychologicznym i badaniu tomograficznym cechy organicznego uszkodzenia mózgu można wiązać z przewlekłym narażeniem na rtęć. W ocenie biegłej na podstawie dowodów nie można rozpoznać przewlekłego zatrucia rtęcią, można stwierdzić jedynie postać subkliniczną zatrucia. Zdaniem biegłej można także stwierdzić,
że J. K. (1) był narażony na rtęć, być może następstwem tego narażenia są stwierdzone zaniki korowo-podkorowe.

Biegła B. G. podała (k. 2985-29880), że nie ma możliwości ustalenia dawki, związku rtęci i czasu narażenia. W opinii uzupełniającej sprecyzowała (k. 3316-3318), że M. i L. I., J. K. (1), W. i M. I. (2) byli narażeni na toksyczne działanie rtęci, a u L. I. i J. K. (1) wystąpiły objawy przewlekłego zatrucia rtęcią, przy czym nie jest możliwe (po badaniu
w szpitalu) dokładne ustalenie na jaki związek rtęci J. K. (1) i L. I. byli narażeni, jednak brak ograniczenia pola widzenia w badaniu okulistycznym, co jest charakterystyczną zmianą dla zatrucia organicznymi związkami rtęci (metylortęć) sugeruje, że związkiem tym były pary rtęci metalicznej.

Biegła wypowiedziała się także odnoście kwalifikacji skutków, jakie toksyczne działanie rtęci spowodowało u L. I. i J. K. (1) stojąc
na stanowisku, że w przypadku J. K. (1) są to skutki określone w art. 156 § 1
pkt 2 Kodeksu karnego
, zaś w przypadku L. I. z art. 157 § 1 k.k.
(k. 3328- 3329, 3421-3422).

Na tej podstawie, Sąd ustalił, że osoby przebywające w tych pomieszczeniach tj. J. K. (1), M. i L. I. oraz ich dzieci M. i W. I. były narażone na toksyczne działanie tej substancji. W ocenie Sądu na toksyczne działanie rtęci narażona była również E. J. – bliska znajoma J. K. (1). Wszyscy członkowie rodziny, w tym oskarżony A. K. (1) wiedzieli, że J. K. (1) pozostaje w bliskich kontaktach z E. J., która często pozostawała na noc w domu J. K. (1). Jak wynika bowiem z zeznań E. J. poznała J. K. (1) w czerwcu 2008 r. i od tego czasu nocowała często w jego domu. Z zeznań E. J. wynika, że pierwsza o jej związku z J. K. (1) dowiedziała się A. K. (2), żona oskarżonego, wkrótce poznała także samego oskarżonego A. K. (1). A. K. (1) miał zatem wiedzę, że E. J. często przebywa w pomieszczeniach, które skaził rtęcią.

U M. I. (1) nie stwierdzono konsekwencji narażenia na toksyczną substancję. Zdaniem biegłych (k. 3066-3070) ośrodkowy M. I. (1) nie wykazuje zmian organicznych wywołanych parami rtęci, ani innymi przyczynami chorobowymi.

Nie stwierdzono również takich zmian u W. i M. I. (2) (k. 3071-3074). Ośrodkowy układ nerwowy małoletnich dzieci nie wykazuje zmian organicznych.

Zdaniem biegłych (k. 3308-3311) ośrodkowy układ nerwowy E. J. wykazuje dyskretne zmiany organiczne, które są wynikiem naturalnego procesu starzenia, współistniejących chorób somatycznych, nie można z cała stanowczością wykluczyć toksycznego wpływu par rtęci.

Powyższe wnioski odnośnie wszystkich osób narażonych na działanie rtęci potwierdziła w swojej opinii biegła B. G. (k 3316-3318).

W przypadku J. K. (1) i L. I. działanie oskarżonego, który skaził pomieszczenia rtęcią doprowadziło do nieodwracalnych skutków,
które w przypadku J. K. (1) stanowiło ciężką chorobę długotrwałą,
a w przypadku L. I. rozstrój zdrowia na czas powyżej 7 dni.

Z opinii sądowej psychiatryczno – neurologiczno – psychologicznej (k. 2768-2774) wynika, że w badaniu L. I. stwierdzono u niego cechy organicznego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego nie dające objawów klinicznych (zaburzenia pamięci, koncentracji uwagi, chwiejność emocjonalna itp.). Mają one potwierdzenie
w testowych badaniach psychologicznych – stwierdzono obniżone funkcje analizy i syntezy danych wzrokowych, myślenia przyczynowo – skutkowego w sytuacjach skutkowych, myślenia abstrakcyjnego oraz w badaniu KTG – zaniki korowe. Wyżej wymienione zmiany organiczne ośrodkowego układu nerwowego w ocenie biegłych mogą być wywołane parami rtęci.

W aktach znajduje się opinia zespołu biegłych z zakresu medycyny sądowej J. Z., psychiatry Z. S., neurologii T. P., psychologa I. K. (2) (k. 4421-4442), którzy wypowiedzieli się odnośnie stanu zdrowia osób, u których stwierdzono wyraźne skutki toksycznego działania związków rtęci. Stwierdzili mianowicie, że u J. K. (1) doszło do przewlekłego zatrucia rtęcią pod postacią zespołu psychoorganicznego, co stanowi ciężką chorobę długotrwałą, a dominującym czynnikiem etiologicznym był toksyczny wpływ związków rtęci, zaś L. I.
na skutek wdychania par rtęci doznał przewlekłego zatrucia rtęcią, pod postacią zespołu lękowego (pseudoneurastenicznego) na podłożu organicznym co stanowi rozstrój zdrowia
na czas powyżej 7 dni, przy czym stwierdzone zmiany organiczne ośrodkowego układu nerwowego powstały na skutek działania związków rtęci. . Biegli wykluczyli przy tym inne podłoże stwierdzonych uszkodzeń.

Biegli podtrzymali swoja opinie na rozprawie w dniu 26 lutego 2013 r. (k. 4511 i nast.).

Odnośnie J. K. (1) biegli sprecyzowali, że badania, które zostały przeprowadzone w zakresie układu nerwowego, badanie rezonansem magnetycznym i EEG potwierdzają uszkodzenie układu nerwowego pod wpływem związków rtęci.

Na sprawstwo oskarżonego w tym zakresie wskazują te same poszlaki, które zostały omówione odnośnie zabójstwa I. K. (1). Wśród nich należy wymienić negatywny stosunek do członków rodziny, specyficzną osobowość oskarżonego, możliwość poruszania się po pomieszczeniach domu I. K. (1) oraz domu M. i L. I., wiedza w zakresie działania substancji toksycznych, a wreszcie posiadanie toksycznej substancji w tym dimetylortęci. Posiadanie przez oskarżonego toksycznej substancji stanowi istotny element łączący w logiczną całość wszystkie wymienione poszlaki. Na tej podstawie Sąd ustalił, że to właśnie oskarżony A. K. (1), który posiadał toksyczne substancje doprowadził do skażenia pomieszczeń obu domów, czym naraził osoby w nich przebywające na toksyczne działanie trucizny.

W tym miejscu jeszcze raz należy zwrócić uwagę, że nie wydaje się przypadkowe,
iż oskarżony zaopatrzył się w kwas dimerkaptobursztynowy (DMSA), który ułatwia eliminację toksycznych związków z organizmu. Analiza odnalezionych faktur oraz informacje przekazane z firmy (...)dowodzą tego, że środek ten oskarżony nabył w dniach 14 listopada 2005 r. (k. 1008) i 26 lutego 2006 r. (k. 1010). W ocenie sądu jest to dowód na to, że oskarżony znając skutki przebywania w pomieszczeniach skażonych rtęcią, gdzie przebywał z racji spotkań rodzinnych, zaopatrzył się w substancję, która miała eliminować rtęć z organizmu jego i członków jego najbliższej rodziny.


Zdaniem sądu jednak, brak jest podstaw, aby oskarżonemu przypisać zamiar pozbawienia życia wielu osób.

Sąd miał na uwadze treść opinii zespołu biegłych (k. 4421-4442) i treść ich ustnych opinii z rozprawy, że stałe przebywanie w środowisku toksycznym powoduje wchłanianie się rtęci, i długie przebywanie w takim środowisku może doprowadzić do zgonu w bliżej nie określonej przyszłości.

Rzeczą podstawową dla rozstrzygnięcia kwestii, czy działanie oskarżonego stanowiło usiłowanie zabójstwa, jest określenie kierującego oskarżonym zamiaru. Gdy nie jest możliwe jego ustalenie na podstawie wyjaśnień samego oskarżonego jak również na podstawie zeznań pokrzywdzonych, wnioski w tym zakresie wynikać muszą z całokształtu ujawnionych okoliczności zachowania oskarżonego oraz skutków tego zachowania.

W tej kwestii należy wrócić uwagę, że oskarżony znał działanie substancji toksycznych, w tym rtęci. Doprowadził przy jej użyciu do zgonu I. K. (1), a zatem gdyby jego zamiarem było pozbawienie życia pozostałych członków rodziny i innych osób wiedziałby, jakie dawki należy zastosować. Bezwzględnie jednak działał z zamiarem
(co najmniej ewentualnym) narażenia wyżej wymienionych osób na niebezpieczeństwo wystąpienia skutku w postaci śmierci lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
co zmaterializowało się w przypadku J. K. (1), który zapadł na ciężką chorobę długotrwałą.

Mając wyżej wymienione argumenty na uwadze Sąd zmienił opis i kwalifikację prawną czynu przyjmując, że wyczerpał on znamiona czynu z art. z art. 160 § 1 k.k.,
który z uwagi na stwierdzone następstwa pozostaje w zbiegu z art. 156 § 1 pkt 2 k.k (skutki narażenia stwierdzone u J. K. (1)) oraz z art. 157 § 1 k.k. (skutki narażenia stwierdzone u L. I.).

Sąd wyeliminował z opisu czynu również opis sposobu, w jaki oskarżony miał możliwość skażenia pomieszczeń. Nie ustalono bowiem, czy A. K. (1) dokonał tego przebywając w pomieszczeniach z racji spotkań rodzinnych, czy też wszedł
do pomieszczeń pod nieobecność właścicieli. Okoliczność ta ma jednak drugorzędne znaczenie.

W ocenie Sądu materiał dowodowy pozwala także na przypisanie oskarżonemu A. K. (1) sprawstwa w zakresie czynu polegającego na tym,
że bez uprawnienia, uzyskał dostęp do informacji dla niego nie przeznaczonej w ten sposób, że podłączył się do linii telekomunikacyjnej i w ten sposób mógł śledzić treść rozmów telefonicznych prowadzonych z telefonu stacjonarnego M. i L. I..

Oskarżony wprawdzie nie przyznał się do tego czynu, jednak jego stanowisko w tym zakresie, w świetle zgromadzonych dowodów sąd potraktował jako wyraz przyjętej
przez niego liii obrony.

W dniu 22 lipca 2009 r. osoby zajmujące się instalowaniem alarmu w domu M.
i L. I. przy ul. (...) w G. ujawniły dodatkowy przewód biegnący z podłączenia telefonicznego do miejsca zamieszkania A. K. (1),
co wynika z notatki urzędowej (k. 203). Przeprowadzono eksperyment procesowy,
który potwierdził, że istnieje połączenie pomiędzy budynkami, a łącze jest aktywne
(k. 1163-1164).

Wyżej wymienione dowody potwierdzają zeznania świadka J. M., który zeznał, że po jednym z pożarów w domu L. i M. I. (1) stwierdził, że system alarmowy uległ uszkodzeniu, a dokonując sprawdzenia instalacji alarmowej ujawnił dodatkowy kabel. Okazało się, że kabel wychodził poza budynek i prowadził do sąsiedniego domu. Kabel, jeżeli jest podłączony do innego telefonu może być wykorzystany
jako podsłuch telefonu stacjonarnego. Podał, że kiedy ujawnił kabel i odciął go stwierdził,
że telefon działa normalnie, co utwierdziło go w przekonaniu, że do linii właściciela ktoś
bez jego zgody podłączył jakieś urządzenie bądź aparat telefoniczny.

W trakcie oględzin (protokół oględzin miejsca ujawnienia podsłuchu
wraz z materiałem poglądowym k. 226-232) ujawniono, że kabel wychodzący z domu
przy posesji B. (...)przechodzi do domu przy posesji B. (...). W chwili wykonywania oględzin kabel nie był do niczego podłączony.

Fakt ujawnienia kabla przez J. M. potwierdzili w swoich zeznaniach M. I. (1) i L. I.. L. I. zeznał, że w lipcu 2009 r. J. M. ujawnił kabel wychodzący od instalacji alarmowej w kierunku domu A. K. (1). Podał, że instalację alarmową zakładał A. K. (1). Również
z zeznań L. I. wynika, że J. M. sprawdził, że kabel jest pod napięciem, co wskazywało na to, ze na jego końcu musi być aparat telefoniczny.

M. I. (1) (k. 258-259) ponadto podała, że podczas prowadzonych
przez nią rozmów miała wrażenie, że jest podsłuchiwana i ktoś odkłada słuchawkę.
To zeznanie pozostaje w zgodzie z zeznaniami L. I. w tym zakresie,
który potwierdził, że żona, która najczęściej korzysta z telefonu stacjonarnego mówiła mu,
że w trakcie rozmów słyszała trzask odkładanej słuchawki. Dodał, że nie wyrażał zgody
na taką instalację.(k. 255-256).

Z opinii technicznej (k. 487-489) wynika, że ujawniona na posesjach
przy ul. (...) w G., tj. pomiędzy domem A. i A. K. (2) a domem M. i L. I. instalacja może służyć
do podsłuchiwania rozmów.

W ocenie sądu w świetle wyżej wymienionych dowodów nie ma wątpliwości,
że A. K. (1) wykorzystując swoją wiedzę w zakresie instalacji elektrycznych uzyskał dostęp do treści rozmów telefonicznych. Nie ulega wątpliwości, że taka możliwość istniała, albowiem jak wynika z zeznań świadka J. M. łącze to było aktywne.
Nie bez znaczenia w tej kwestii są zeznania M. I. (1), które podała, że miała wrażenie, że ktoś podsłuchują ją w trakcie rozmów telefonicznych.

W ocenie sądu nie może być także wątpliwości co do tego, że sprawcą tego czynu jest oskarżony A. K. (1). Po pierwsze wypada podkreślić, że to on miał niezbędną wiedzę techniczną, aby skonstruować takie połączenie. Ponadto świadek A. K. (2) zeznała, że ujawniony kabel znajdował się w warsztacie jej męża – A. K. (1). Z jej zeznań wynika także, że w zasadzie tylko oskarżony miał dostęp do tego pomieszczenia, ona rzadko tam wchodziła. Zatem jedynie oskarżony miał możliwość korzystania
z wykonanego przez siebie podłączenia.

Sąd zmienił opis i kwalifikację tego czynu uznając, że zachowanie oskarżonego polegało na podłączeniu się do sieci telekomunikacyjnej i wyczerpało znamiona art. 267 § 1 k.k.. Jak wynika z zeznań świadka J. M. nie odnaleziono urządzenia do podsłuchu,
w chwili ujawnienia kabla nie był on do niczego podłączony.

Odnośnie założenia podsłuchów w Zakładzie (...) w B. Sąd uznał, ze w tym zakresie wina i okoliczności popełnienia czynu przez oskarżonego A. K. (1) nie budzą wątpliwości.

Oskarżony A. K. (1) przyznał się do tego czynu i w swoich obszernych wyjaśnieniach szczegółowo wskazał powody, dla których założył podsłuchy. Należy przy tym wskazać, że obiektywnie powody te nie mają znaczenia dla oceny zachowania oskarżonego
w tym zakresie, bowiem w żadnym wypadku jego działań nie można uznać za prawnie uzasadnione i legalne.

Ponadto sąd dysponował dowodami w postaci: zeznań świadków M. R. i R. K., protokołu przeszukania pomieszczenia konserwatora zakładu poprawczego A. K. (1) (k.213-215), podczas którego ujawniono
w szafce ubraniowej dyktafon, plastikowe pudełko z urządzeniami elektrycznymi, protokołu oględzin kotłowni i innych pomieszczeń w Zakładzie (...) (k. 233-237)
z materiałem poglądowym, w toku tej czynności ujawniono kabel prowadzący do gabinetu dyrektora.

Z opinii technicznej sporządzonej przez W. O. (k. 487-488) wynika,
że za pomocą ujawnionej instalacji oraz urządzenia można dokonywać podsłuchu rozmów telefonicznych. Sporządzając opinie uzupełniającą (k. 525) biegły dokonał czynności ustalających, które obwody włączone do gniazd RJ 45 zainstalowane w kotłowni są obwodami czynnymi, w jednym gniazdku RJ 45 na przewód nr 4 i 5 został włączony
nr (...) natomiast w drugim gniazdku na przewody 7 i 8 jest włączony nr tel. (...) centrali wewnatrzakładowej.

Na podstawie tych dowodów ustalono, że A. K. (1) założył urządzenie umożliwiające podsłuch i za pomocą podłączonego dyktafonu nagrywał rozmowy M. R. i R. K.. Tym zachowaniem wyczerpał dyspozycję art. 267 § 3 k.k.

Świadkowie W. K. (2), T. B., I. K. (3), M. B., W. A., W. J., S. D., K. P., A. S., J. S., K. I., M. K. (2),
J. K. (4), R. S., A. K. (2) c. M. nie wnieśli nic istotnego
do sprawy.

W toku postępowania wyłoniły się wątpliwości, co do stanu poczytalności oskarżonego. W ocenie biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologa oskarżony A. K. (1) w chwili popełnienia czynów miał zachowaną zdolność rozumienia ich znaczenia i kierowania swoim postępowaniem, natomiast stwierdzona u niego osobowość paranoiczna nie ma wpływu na poczytalność.

Wymierzając oskarżonemu A. K. (1) tak kary za poszczególne przestępstwa, jak też karę łączną Sąd miał na względzie ogólne zasady
i dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53 Kodeksu karnego, uwzględniając stopień winy, stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele, które kara ma osiągnąć
w stosunku do sprawcy, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Nie ulega wątpliwości, że stopień społecznej szkodliwości czynów oskarżonego A. K. (1), w szczególności dwóch pierwszych, należy określić jako bardzo wysoki. Przy ocenie stopnia winy Sąd miał na uwadze rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej szkody, sposób oraz okoliczności popełnienia czynu, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy.

Oskarżony dopuścił się czterech czynów, w tym najcięższej zbrodni. Pozbawił życia innego człowieka – swoją teściową, doprowadził do nieodwracalnych skutków zdrowotnych
u teścia i szwagra, naraził innych członków rodziny na daleko idące negatywne skutki
w sferze ich zdrowia. Powyższe świadczy o wysokim stopniu deprawacji w sferze społecznej, emocjonalnej i moralnej, o braku poszanowania dla życia ludzkiego i nie usprawiedliwia go jego osobowość.

Jako okoliczność łagodzącą Sąd wziął pod uwagę fakt, że oskarżony nie był
w przeszłości karany.

Zdaniem Sądu wymierzone oskarżonemu kary – jednostkowe za poszczególne przestępstwa i kara łączna, aczkolwiek surowa, pozostają współmierne do stopnia winy oskarżonego i szkodliwości społecznej jego czynów. Długoterminowa kara uwzględnia ciężar gatunkowy popełnionych przez oskarżonego przestępstw i na odpowiednio długi czas odizoluje sprawcę od społeczeństwa, by ten nie stanowił dla niego zagrożenia,
a i przymusowo wdrożył się do życia zgodnego z obowiązującymi normami prawnymi. Również w świetle całości okoliczności wszystkich czynów, jakich dopuścił się A. K. (1) wymierzone mu kary jednostkowe, jak również kara łączna pozbawienia wolności jest sprawiedliwa z punktu widzenia społecznej oceny zachowania oskarżonego.

Sąd uwzględnił wnioski oskarżycieli posiłkowych o zadośćuczynienie, uznając,
że zasądzone w orzeczonych wysokościach są współmierne do rozmiaru krzywdy pokrzywdzonych.

Odnośnie poniesionej przez pokrzywdzonych krzywdy i związanego z tym zadośćuczynienia wspomnieć należy, iż zadośćuczynienie za doznaną krzywdę
to odszkodowanie za szkodę niematerialną wynikłą z faktu popełnienia przez sprawcę przestępstwa, a stanowią ją negatywne przeżycia psychiczne wiążące się z tym czynem.

Zadośćuczynienie ma funkcję kompensacyjną i zasądzona suma zadośćuczynienia
nie ma na celu usunięcia szkody niemajątkowej, a jedynie ma stanowić rekompensatę
dla pokrzywdzonego, która choć częściowo złagodzi jego cierpienia. Sąd Najwyższy wielokrotnie podkreślał, iż celem zadośćuczynienia jest pomoc pokrzywdzonemu w zatarciu, lub w chociaż złagodzeniu poczucia krzywdy oraz odzyskaniu równowagi psychicznej. Zadośćuczynienie ma wobec niewspółmierności szkody niemajątkowej zrównoważyć negatywne przeżycia pokrzywdzonego.

Zadośćuczynienie winno być odpowiednie i odnosić się do krzywdy wyrządzonej pokrzywdzonemu. Ustalenie konkretnej kwoty tytułem zadośćuczynienia jest więc ze swej istoty objęte sferą swobodnej oceny sędziowskiej, co oczywiście nie może oznaczać dowolności. Zadośćuczynienie, jako forma rekompensaty za krzywdy i dolegliwości moralne powinno być mierzone ich dolegliwością, ale i współczesnym standardem społeczeństwa.

Oskarżonemu A. K. (1) zarzucono ponadto, że:

- w dniu 20 stycznia 2006 r., w miejscowości G., działając w sposób umyślny, wykorzystując możliwość dostępu do budynku mieszkalnego przy ul. (...), należącego do M. i L. I. przy użyciu dorobionych kluczy
oraz wykorzystując nieobecność właścicieli, dokonał zniszczenia mienia we wskazanym budynku mieszkalnym, w ten sposób, że przy użyciu bliżej nieustalonego narzędzia dwuszczękowego typu metalowe szczypce oraz narzędzia jednoostrzowego typu nóż, przeciął część gumową przewodu doprowadzającego wodę do spłuczki wc w łazience
na piętrze budynku, w wyniku czego doszło do zalania wodą podłogi w tej łazience
oraz sufitów, ścian i podłóg we wszystkich pomieszczeniach na parterze i w piwnicy budynku, co skutkowało tym, że pomieszczenia te nie nadawały się do użytku, wymagały wielomiesięcznego suszenia, a następnie malowania ścian i naprawy podłóg na parterze budynku co spowodowało łączne straty w wysokości nie mniejszej niż 13.518 złotych
na szkodę M. i L. I., tj. popełnienie czynu z art. 288 § 1 k.k.
(czyn z pkt. III),

- w dniu 30 kwietnia 2006 roku w miejscowości G., działając w sposób umyślny, wykorzystując możliwość dostępu przy użyciu dorobionych kluczy do budynku mieszkalnego przy ul. (...) , połączonego z garażem, w którym zaparkowany był samochód marki S. (...) nr rej. (...), należący do M. i L. I., wykorzystując nieobecność właścicieli posesji, dokonał uszkodzenia wymienionego pojazdu, w ten sposób, że po odkręceniu korka wlewu oleju wsypał do niego piasek, w wyniku czego doszło do zatarcia silnika w samochodzie, co spowodowało straty
w wysokości nie mniejszej niż 6.000 zł na szkodę M. i L. I.,
tj. popełnienie czynu z art. 288 § 1 k.k. (czyn z pkt IV),

- działając od bliżej nieustalonego dnia do 24 grudnia 2007 roku w miejscowości G., usiłował sprawdzić w dniu 24.12.2007 roku zdarzenie, zagrażające mieniu
w wielkich rozmiarach mające postać pożaru w ten sposób, że wykorzystując możliwość dostępu do budynku mieszkalnego przy ul. (...), należącego do M.
i L. I. przy użyciu dorobionych kluczy oraz wykorzystując nieobecność właścicieli budynku, w ten sposób, że przy użyciu urządzenia zapalającego wzniecił ogień
na strychu budynku, w wyniku czego spaleniu uległa konstrukcja drewniana dachu i połać dachu, podłoga strychu oraz sufit i wyposażenie poddasza, lecz zamierzonego celu spowodowania pożaru nie osiągnął z uwagi na brak rozprzestrzeniania się ognia na niskie kondygnacje oraz zauważenie płomieni na zewnętrznej stronie dachu, zaalarmowanie straży pożarnej i podjętą akcję gaśniczą w wyniku czego spowodował zniszczenie strychu, poddasza oraz poszycia dachowego w wymienionym budynku mieszkalnym, co spowodowało straty
w wysokości nie mniejszej niż 50 tys. zł na szkodę M. i L. I.,
tj. popełnienie czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 163 § 1 pkt. 1 k.k. w zb. z art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn z pkt V),

- działając od bliżej nieustalonego dnia do 24 kwietnia 2009 roku w miejscowości G. przy ul. (...), usiłował sprowadzić w dniu 24 kwietnia 2009 roku
o godzinie 1.32 zdarzenie, zagrażające mieniu w wielkich rozmiarach mające postać pożaru
w ten sposób, że posłużył się urządzeniem zapalającym złożonym z mieszaniny pirotechnicznej, butelki plastikowej z substancjami łatwopalnymi w postaci toluenu
i izomerów ksylenu, urządzeń elektrycznych w postaci baterii, zegarka elektronicznego, kabli elektrycznych oraz żarówki pozbawionej bańki szklanej, poprzez jego podłożenie w domu należącym do J. K. (1), w sypialni pod łóżkiem i spowodował jego uaktywnienie o godzinie 1.32, poprzez elektroniczne urządzenie zwłoczne wykorzystujące zegarek elektroniczny, powodując zapalenie się mieszaniny pirotechnicznej przez rozgrzany żarnik żarówki, pozbawiony bańki szklanej, lecz zamierzonego celu spowodowania pożaru nie osiągnął z uwagi na: wybudzenie pokrzywdzonych ze snu na skutek spalania mieszaniny pirotechnicznej, wyniesienie urządzenia zapalającego na zewnątrz domu i niewystarczające przepalenie od mieszaniny pirotechnicznej butelki, które nie doprowadziło do zapalania substancji łatwopalnej, w wyniku czego naraził, przebywających w tym czasie pod tym adresem, L. i M. I. (1) wraz z dwójką małoletnich dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. popełnienie czynu
z art. 13 § 1 k.k. w zb. z art. 163 § 1 pkt. 1 k.k. w zb. z art. 160 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn z pkt. VI)

oraz to, że

- działając od bliżej nieustalonego dnia do 10/11 czerwca 2009 roku w miejscowości G., usiłował sprowadzić w nocy z 10 na 11 czerwca 2009 roku zdarzenie, zagrażające mieniu w wielkich rozmiarach mające postać pożaru w ten sposób, że wykorzystując możliwość dostępu do budynku mieszkalnego przy ul. (...), należącego
do M. i L. I. z racji spotkań rodzinnych, a także przy użyciu dorobionych kluczy wykorzystując nieobecność właścicieli budynku, w ten sposób,
że przy użyciu urządzenia zapalającego wzniecił ogień na strychu budynku, podczas snu M. I. (1) i małoletnich dzieci W. i M. w wyniku czego doszło
do miejscowego wypalenia elementów drewnianych w podłodze pomieszczenia strychu
oraz częściowego wypalenia i osmalenia konstrukcji dachowej, lecz zamierzonego celu spowodowania pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach nie osiągnął z uwagi
na reakcję M. I. (1) po wyczuciu zapachu dymu, ewakuację pokrzywdzonych, wezwanie straży pożarnej i ugaszenie ognia, przy czym swoim działaniem naraził pokrzywdzonych M., W. i M. I. (2) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz dokonał zniszczenia strychu oraz poszycia dachowego w wymienionym budynku mieszkalnym,
co spowodowało straty w wysokości nie mniejszej niż 8994 zł na szkodę M. i L. I., tj. popełnienie czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 163 § 1 pkt. 1 k.k. w zb.
z art. 160 § 1 k.k. w zb. z art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (czyn z pkt VII).

Oskarżony A. K. (1) w toku całego postępowania konsekwentnie
nie przyznawał się do popełnienia czynów z pkt. III do VII.

Odnośnie czynu z pkt. VI (podłożenie urządzenia zapalającego w dniu 24 kwietnia 2009 r.) A. K. (1) nie przyznał się do jego popełnienia i wyjaśnił (k. 289-291, t. II), że nie ma z tym ładunkiem nic wspólnego, co więcej, podał, że rodzina nie chciała zgłaszać tego faktu organom ścigania i to on namówił teścia, żeby sprawę zgłosić Policji. Podał
przy tym, że nie ma wiedzy niezbędnej, aby skonstruować takie urządzenie.

W kolejnych swoich wyjaśnieniach (k 292 t. II) konsekwentnie nie przyznawał się
do popełnienia wyżej wymienionych czynów, podał, że jeżeli chodzi o bombę „to nie była jego robota”.

W dalszych swoich wyjaśnieniach oskarżony A. K. (1) nie przyznawał się do popełnienia wyżej wymienionych czynów i korzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień (k. 833-837 t. V, k. 1740 t. IX, k. 2112-2113 t. XI, k. 2784-2785 t. XIV, k. 3400 t. XVII).

Na rozprawie (k. 3791-3793) oskarżony A. K. (1) podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko.

Odnośnie czynu z pkt. III (przecięcie wężyka od spłuczki) podał, że pierwszy raz
o czymś takim słyszy.

Odnośnie czynu z pkt. IV (uszkodzenie samochodu poprzez wsypanie piasku do zbiornika) oskarżony wyjaśnił, że „nie ma o tym pojęcia”.

Odnosząc się do czynu z pkt VI (podłożenie urządzenia zapalającego w dniu
24 kwietnia 2009 r.) jeszcze raz podkreślił, że to on namówił teścia, aby ten fakt zgłosić
na Policję.

Odnośnie czynu z pkt. VII (pożar w dniu 10-11 czerwca 2009 r.) A. K. (1) wyjaśnił, że w czasie, kiedy to zdarzenie miało miejsce przebywał na wczasach w okolicach A..

Odnośnie czynów, od których oskarżony został uniewinniony: dwukrotne zniszczenie mienia tj. poprzez przecięcie wężyka doprowadzającego wodę do spłuczki, wsypanie piasku do zbiornika samochodu, dwukrotne spowodowanie pożaru tj. w dniach 24 grudnia 2007 r. oraz 10-11 czerwca 2009 r. oraz podłożenie urządzenia samozapalającego w dniu 24 kwietnia 2009 r. Sąd miał na względzie, że brak było bezpośrednich dowodów winy oskarżonego,
a udowodnione fakty uboczne nie pozwalały na przypisanie oskarżonemu A. K. (1) sprawstwa w tym zakresie.

Łańcuch wiążących się ze sobą poszlak może być uznany za zamknięty tylko wówczas, gdy każda z poszlak, stanowiąca ogniwo tego łańcucha, ustalona jest w sposób niewątpliwy, z wyłączeniem odmiennego jej rozumienia. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 2007 r. VKK 186/07 OSNKW 2007/1/2669, wyrok Sądu najwyższego z dnia 21 października 2002 r. V KKN 283/01).

W procesie poszlakowym ustalenie faktu głównego (winy oskarżonego) jest możliwe wtedy, gdy całokształt materiału dowodowego pozwala na stwierdzenie, że inna interpretacja przyjętych faktów ubocznych poszlak nie jest możliwa. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2003 r. V KK 230/02).

Odnośnie tych czynów za udowodnione Sąd uznał fakty uboczne takie jak niechęć
do rodziny, osobowość oskarżonego, możliwość poruszania się po pomieszczeniach obu domów, jednak w ocenie sądu nawet wzajemne powiązania tych faktów nie prowadzą
do konkluzji, że oskarżony jest sprawcą tych czynów. Te okoliczności, a w szczególności jego stosunek do rodziny i zazdrość oraz specyficzna osobowość mogłyby jedynie wskazywać na istnienie motywu takiego działania oskarżonego. Zgodnie jednak z obowiązująca
w polskim procesie karnym zasadą domniemania niewinności winę sprawcy należy udowodnić. Zdaniem Sądu zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na wyprowadzenie jednoznacznych wniosków odnośnie sprawstwa oskarżonego A. K. (1)
w wyżej wymienionym zakresie.

Odnośnie czynu z pkt. III – przecięcie przewodu doprowadzającego wodę Sąd dysponował dowodem w postaci zeznań świadków M. i L. I.,
którzy potwierdzili fakt zalania mieszkania. Co istotne, zdarzenie miało miejsce w 2006 r.
i wówczas bezpośrednio po tym fakcie świadkowie nie wiązali tego faktu z działaniem innej osoby. L. I. jednak zachował przedmiotowy przewód, który w toku postępowania przygotowawczego został poddany badaniom.

Z opinii z przeprowadzonych badań mechanoskopijnych (k. 1317-1318, 2301-2303) wynika, że ujawniono na zabezpieczonym przewodzie ślad przecięcia, jednakże ślad ten
nie pozwala na identyfikację narzędzia. Biegły wypowiedział się, że w celu przecięcia dowodowego przewodu do spłuczki użyto narzędzia jednoostrzowego typu nóż
oraz prawdopodobnie narzędzia dwuszczękowego typu szczypce uniwersalne, jednakże ślady działania narzędzi na jednym z końców dowodowego przewodu do spłuczki nie pochodzą
od dostarczonych do badań szczypiec bocznych do cięcia drutu, nożyczek oraz szczypiec płaskich wygiętych, które zabezpieczono w toku przeszukania pomieszczeń należących
do A. K. (1).

W ocenie Sądu, wyżej wymienione dowody, nawet w kontekście omówionych
w poprzedniej części uzasadnieniach poszlak nie dają podstaw, aby przypisać oskarżonemu A. K. (1) sprawstwo w zakresie tego zarzutu.

Wprawdzie ustalono, że oskarżony żywił niechęć do rodziny, miał możliwość poruszania się po domu M. i L. I., jednak brak możliwości ustalenia,
że przecięcia przewodu dokonano za pomocą narzędzia należącego do oskarżonego bądź będącego w posiadaniu oskarżonego nie pozwala na wysuwanie daleko idących wniosków tylko i wyłącznie na podstawie wyżej wskazanych faktów ubocznych. Zdaniem Sądu brak jest możliwości powiązania osoby oskarżonego w sposób jednoznaczny z tym przestępstwem
i dlatego sąd uniewinnił go od popełnienia tego czynu.

Z tych względów jako nie mający znaczenia w sprawie sąd ocenił dowód w postaci wyceny szkody powstałej na skutek tego zdarzenia (k. 3490-3499).

Oskarżonemu A. K. (1) zarzucono ponadto uszkodzenie pojazdu L. I. poprzez wsypanie piasku do zbiornika oleju (czyn z pkt. IV).

L. I. podał (k. 578), że doszło do zatarcia silnika w jego samochodzie,
a mechanik, który naprawiał samochód - L. K. (2) - stwierdził, że do zbiornika nasypano piasku. Świadek zeznał, że w celu otwarcia wlewu oleju należało podnieść klapę
od wewnątrz. L. I. zeznał, że nigdy nie zostawiał samochodu z otwartymi drzwiami. Z jego zeznań wynika, że niedzielę, kiedy miało miejsce zdarzenie pojechał z żoną do K. samochodem teścia. Garaż był zamknięty, klucze od domu i garażu zostawili
w domu lub w kotłowni. Wieczorem po powrocie postanowił wyjechać do pracy,
nie zauważył żadnych śladów w garażu. Po przejechaniu 2 kilometrów jego samochód zatrzymał się i zapaliła się kontrolka oleju.

Zeznania świadka L. I. w tym zakresie potwierdził również J. K. (1) (k. 2710v), który potwierdził fakt, że zięciowi zepsuł się samochód, przyczyna awarii nie była mu znana.

Świadek S. K. (k. 1473-1474) mechanik samochodowy,
który dokonywał naprawy samochodu L. I. stwierdził, że w silniku znajduje się duża ilość piasku.

Świadkowie J. i T. M. (2) nie wnieśli nic do sprawy, zeznali jedynie,
że pomagali holować samochód L. I..

W ocenie sądu wyżej wymienione dowody są wiarygodne, jednak wskazują tylko
i wyłącznie na zaistnienie faktu uszkodzenia samochodu L. I.
a jednocześnie nie pozwalają na jednoznaczne ustalenie sprawcy tego uszkodzenia. Należy mieć przy tym na względzie, że do zdarzenia doszło w kwietniu 2006 r., postępowanie przygotowawcze zostało wszczęte w 2009 r., a więc ponad trzy lata po tym fakcie
i poszukiwanie innych dowodów było praktycznie niemożliwe.

Zdaniem Sądu na podstawie wyżej omówionych faktów ubocznych i faktu udowodnienia oskarżonemu innych czynów na szkodę członków rodziny nie można czynić ustaleń w zakresie sprawstwa oskarżonego w sytuacji, kiedy brak jest ogniwa wiążącego osobę oskarżonego z tym zdarzeniem. Odmienna ocena tych dowodów naruszałaby zasadę domniemania niewinności oskarżonego. Zdaniem Sądu oskarżyciel nie przedstawił bezpośrednich dowodów winy oskarżonego w tym zakresie, a łańcuch udowodnionych poszlak nie zamyka się pozwalając na postawienie tezy o udziale oskarżonego w tym przestępstwie.

W podobny sposób Sąd ocenił dowody na okoliczność pożarów w domu M.
i L. I..

Pierwszy z nich miał miejsce w dniu 24 grudnia 2007 r..

Fakt zaistnienia pożaru oraz okoliczności jego ugaszenia nie budzi wątpliwości. Wynika to przede wszystkim z zeznań świadków M. i L. I., J. K. (1). W sprawie dotyczącej pożaru toczyło się zarówno postępowanie przygotowawcze (k. 2398-2446), które zakończyło się wydaniem postanowienia o jego umorzeniu (k. 156-159), jak również postępowanie zmierzające do likwidacji szkody
oraz postępowanie przed sądem cywilnym, bowiem M. i L. I. wystąpili na drogę sądową w związku z tym, że towarzystwo ubezpieczeniowe odmówiło wypłaty odszkodowania.

Dowody na okoliczność zaistnienia pożaru oraz prowadzonych postępowań to między innymi polecenie wypłaty (k. 81), dokumenty dotyczące odszkodowania (k. 82-90), a w tym: opinia na temat związku konstrukcji budynku z przyczyną powstania pożaru (k. 91-98)
oraz inne dokumenty (k. 106-117, 165-172), a także zaświadczenie ze straży pożarnej
(k. 118), informacja o uszkodzonych elementach domu (k. 160), opinia z wyników przeprowadzonych oględzin (k. 119), wycena szkody (k. 127-149) oraz dokumenty dotyczące postępowania przed sądem cywilnym (k. 1203- 1285) wraz z opiniami biegłych dotyczącymi ewentualnych możliwych przyczyn pożarów.

W świetle tych dowodów nie budzi wątpliwości fakt, że pożar miał miejsce,
a budynek należących do M. i L. I. został w dużym stopniu uszkodzony.

W ocenie Sądu jednakże, w aktach sprawy brak jest dowodów winy oskarżonego A. K. (1).

Z notatki urzędowej na k. 1256 wynika, że o godzinie 18.30 sąsiad M. i L. I. powiadomił straż pożarną.

W tym czasie, M. I. (1) i L. I. przebywali na kolacji wigilijnej poza G., w domu u rodziców L. I.. Co istotne, na kolacji tej przebywali również J. K. (1) oraz A. K. (2) i jej mąż – oskarżony A. K. (1).

Ta okoliczność w ocenie Sądu wyklucza możliwość bezpośredniego wzniecenia pożaru przez oskarżonego, albowiem nie był on obecny na miejscu zdarzenia w chwili wybuchu pożaru.

W tym miejscu warto zwrócić uwagę na treść opinii biegłych dotyczących przyczyn pożaru zaistniałego w dniu 24 grudnia 2007 r.

Z opinii biegłego P. P. na temat przyczyn pożaru (k. 151-155) wydanej
w dniu 10 stycznia 2008 r. jedyną wytłumaczalną przyczyną pożaru mogło być zaprószenie ognia.

W opinii ustnej (k. 3357-3361) biegły P. P. stwierdził, że po zapoznaniu się całością materiału dowodowego, który został zgromadzony do września 2011 r. nie można wykluczyć, że przyczyną pożaru z dnia 24 grudnia 2007 r. było podpalenie.

W aktach znajduje się także inna opinia dotycząca tego samego pożaru. Jest to opinia biegłego M. K. (3) wydana na potrzeby postępowania cywilnego (k. 1235-1242) wraz z materiałem poglądowym (k. 1243-1244) i protokołem oględzin (k. 1244). Zdaniem tego biegłego przyczyną pożaru była wada instalacji elektrycznej polegająca na uszkodzeniu izolacji przewodu przez gryzonie pomiędzy warstwami desek (k. 1241).

W kolejnej opinii biegły M. K. (3) podtrzymał swoją dotychczasową opinię, w jego ocenie nie doszło do celowego uszkodzenia instalacji elektrycznej czyli świadomego działania zmierzającego do wywołania pożaru (k. 2740-2760) gdyż wymagałoby to
od potencjalnego sprawcy dotarcia na poddasze bez wiedzy właścicieli domu, albo za ich wiedzą w okresie w miarę nieodległym od chwili powstania pożaru, a poza tym, ingerencja
w sprawność przewodu elektrycznego nie zapewniała gwarancji zainicjowania spalania,
gdyż spreparowana usterka mogła doprowadzić do zadziałania wyłącznika nadmiarowo – różnicowego (bezpiecznika automatycznego) nadzorującego obwód z miejscem usterki, całkowicie eliminując szanse na wywołanie pożaru.

W opinii ustnej M. K. (3) (k. 2761-2765) wskazał, że nie brał pod uwagę podpalenia, ponieważ w momencie zaistnienia pożaru dom państwa I. był zamknięty i nic nie wskazywało na okoliczności sugerujące możliwość świadomego wzniecenia ognia. Biegły stwierdził także, że teoretycznie istniała możliwość spowodowania tego pożaru przez podpalenie, ewentualny sprawca musiałby mieć dostęp do budynku właścicieli pod ich nieobecność i spowodować opóźnione wzniecenie ognia. Nie mniej jednak mimo wszystko biegły stanął na stanowisku, że przyczyną pożaru była wada instalacji elektrycznej.

Kolejny pożar w domu M. i L. I. miał miejsce w dniu
10-11 czerwca 2009 roku. Dowodem na to, podobnie jak w przypadku poprzedniego pożaru są zeznania pokrzywdzonych oraz J. K. (1), dokumenty z postępowania przygotowawczego (k. 2450).

W dokumentach z postępowania przygotowawczego znajduje się opinia z zakresu badań chemicznych (k. 2468-2469), zbadano wówczas zawartość słoika z zawartością węgla popożarowego i nie stwierdzono obecności substancji łatwopalnych. Inne dowody dotyczące tego zdarzenia to wycena szkody (k. 3490-3499), i informacja, że ubezpieczyciel (...) S.A.wypłacił pokrzywdzonym tytułem odszkodowania kwotę 5437 złotych.

Z opinii biegłego P. P. z 3.10.2009 r. (k. 2682-2687) wynika, że jedyną wytłumaczalną przyczyną pożaru było podpalenie. Zdaniem biegłego źródło podpalenia znajdowało się na strychu jednak nie można określić, czy do wzniecenia pożaru użyta została substancja łatwopalna.

Biegły P. P. podtrzymał swoją opinię (k. 3357-3361) twierdząc,
że przyczyną tego pożaru mogło być podpalenie. Jednak jego zdaniem nie można było stwierdzić, co konkretnie był źródłem ognia, czy została użyta substancja łatwopalna.

Biegły M. K. (4) w swojej opinii z dnia 8.11.2010 r. (k. 2740-2760) wykluczył wadę instalacji i nieumyślne zaprószenie ognia wskazując jednocześnie na celowe wzniecenie ognia na poddaszu. M. K. (3) wskazywał, że nie ma dowodów
na świadome podpalenie (k. 1270), ponadto podał, że na strychu nie było żadnych materiałów łatwopalnych (k. 1271).

W tym miejscu należy podkreślić, że A. K. (1), nie było w pobliżu, kiedy miał miejsce pożar. Przebywał on wówczas na wczasach na jeziorem. L. I. zeznał, ż w czasie, kiedy miał miejsce pożar A. K. (1) był na trzydniowych wczasach nad jeziorem (k. 2675v).

Odnośnie obu pożarów wypowiedzieli się biegli ze Szkoły Głównej (...) Pożarniczej (k. 4383-4407). Ich zdaniem przyczyną obu pożarów były podpalenia z użyciem cieczy palnych. Zdaniem biegłych urządzenie zapalające podobnego typu do użytego w dniu 24 kwietnia 2009 r. mogło spowodować pożary w domu jednorodzinnym przy
ul. (...), a fakt, że w trakcie oględzin miejsc pożarów nie odnaleziono pozostałości po urządzeniach zapalających nie wyklucza możliwości, że urządzenia tego typu mogły być użyte do zainicjowania obu pożarów.

Reasumując należy stwierdzić odnośnie obu pożarów – biegli nie byli jednoznaczni
co do przyczyn pożarów, sposobów ich zainicjowania i nawet jeśli przyjąć za biegłymi, którzy jako ostatni wypowiadali się co do przyczyn pożarów (biegli ze Szkoły (...)k. 4383-4407), to jedyny wniosek jaki można z tego wyprowadzić to fakt, że przyczyną ta w obu przypadkach było podpalenie i użyta została ciecz palna. Brak jest natomiast ustaleń, w jaki sposób, przy użyciu jakich substancji i jakich urządzeń mogło dojść do zainicjowania ognia.

W chwili obecnej, biorąc pod uwagę, że od czasu pierwszego pożaru minęło prawie pięć lat, od drugiego cztery lata, możliwości poszukiwania innych dowodów są znikome.

Tak skąpy materiał dowodowy nie pozwala na połączenie tych faktów z osobą oskarżonego.

W tym względzie należy mieć także na uwadze, o czym była mowa wcześniej,
że w chwili zaistnienia obu pożarów oskarżony A. K. (1) przebywał poza domem, nie miał zatem możliwości bezpośredniego wzniecenia ognia. Musiałby zatem, tak jak zarzuca mu to oskarżyciel, posłużyć się urządzeniem, które pozwoliłoby na opóźnienie wzniecenia ognia.

Po zaistnieniu obu pożarów pogorzelisko było badane i nie stwierdzono śladów urządzeń, które świadczyłyby o użyciu takich urządzeń.

Biegli ze szkoły pożarniczej wypowiedzieli się jednoznacznie, że do wzniecenie pożarów użyta została substancja łatwopalna, jednak nie byli nawet w stanie wskazać, jakiego rodzaju mogła to być substancja, ani jak mogło być skonstruowane urządzenie zwłoczne.

Biegły M. K. (3) podał w swojej opinii że możliwe jest posłużenie się odpowiednio długą świecą, która po całkowitym wypaleniu mogłoby doprowadzić do wzniecenia ognia.

W ocenie Sądu, takie dowody nie dają podstaw, aby sprawstwo w zakresie obu tych czynów przypisać oskarżonemu A. K. (1). Brak jest bowiem ostatecznego ogniwa zamykającego łańcuch udowodnionych poszlak, dlatego też Sąd uniewinnił A. K. (1) od czynów polegających na spowodowaniu pożarów w dniach 24 grudnia 2007 r. oraz 10-11 czerwca 2009 r..

Te same rozważania dotyczą czynu z pkt. VI tj. podłożenie urządzenia samozapalającego. Brak jest okoliczności, które mogłyby wskazywać chociażby pośrednio
na związek oskarżonego z tym zdarzeniem. W ocenie Sądu tej tezy nie jest w stanie podważyć fakt odnalezienia przerobionego zegarka w pomieszczeniach, które użytkował oskarżony. Takie przedmioty są bowiem ogólnodostępne a brak jest ustaleń, że przedmioty,
z których skonstruowane było to urządzenie znajdowały się w posiadaniu A. K. (1).

Odnośnie tego czynu przedstawione przez oskarżyciela dowody nie pozwalają
na przypisanie winy oskarżonemu.

Nie można zanegować faktu o zaistnieniu tego zdarzenia. Przede wszystkim należy mieć na uwadze zeznania L. I. i M. I. (1), którzy szczegółowo opisali fakt ujawnienia urządzenia. Ich zeznania pozostają w zgodzie z zeznaniami J. K. (1), a także z wyjaśnieniami samego oskarżonego A. K. (1),
który nie przeczył, że widział owo urządzenie po tym, jak znalazł je L. I..

Z notatki urzędowej ( k. 1) wynika, że 11.30 funkcjonariusze Policji udali się
do G.. Na miejscu L. I. oświadczył, że o godz. 1.30 został obudzony przez żonę, która usłyszała syk, odciągnął łóżko i ujawnił przedmiot owalnego kształtu
z podłączonym zegarkiem. Inne dowody to notatka urzędowa, z której wynika, że ujawniono przedmiot, który odnalazł L. I. (k. 2).

Kolejny dowód to protokół z wykonanego działania minersko – pirotechnicznego
(k. 6). W przebiegu działań przy pomocy noża wielofunkcyjnego przecięto obudowę piankową i oddzielono elementy urządzenia w postaci – zegarek elektroniczny, baterie typu AAA6 szt., przewód czarny, butelka plastikowa o poj. 200 ml z zawartością bezbarwnej cieczy. Ustalono, że ujawniony przedmiot stanowił samodziałowe urządzenie zapalające.

Dowody te uzupełniają - protokół oględzin ujawnienia ładunku wybuchowego (k. 7-9) wraz z materiałem poglądowym (k. 10), protokół miejsca detonacji ładunku (k. 11-13)
z materiałem poglądowym (k. 14), zdjęcia urządzenia (k. 183) oraz zeznania J. K. (3).

Urządzenie zostało poddane badaniom. W opinii z zakresu badań chemicznych
(k. 261-262) biegły W. W. (2) stwierdził, że materiał z butelki plastikowej jest cieczą łatwopalną zawierającą toluen i izomery ksylenu. Na słoiku i na podłodze stwierdzono obecność toluenu i izomerów ksylenu (k. 264-265). Elementy z urządzenia wraz z mieszanina pirotechniczna odpowiednio skonstruowane mogły stanowić kompletne urządzenie zapalające, nie zawiera materiału wybuchowego (k. 267-269).

W ocenie Sądu przedstawione przez oskarżyciela dowody nie pozwalają
na jednoznaczne ustalenie, że urządzenie to zostało skonstruowane i podłożone
przez A. K. (1). Należy mieć na uwadze, że na urządzeniu nie odnaleziono żadnych śladów, które mogłyby identyfikować oskarżonego jako tego, który dotykał tego urządzenia (opinia daktyloskopijna - k. 181-182 – na urządzeniu nie wykryto odwzorowań nadających się do identyfikacji).

Drugi argument to fakt wykonania urządzenia z materiałów ogólnodostępnych. Należy przypomnieć, że elementy składowe tego urządzenia zegarek elektroniczny, baterie typu AAA6 szt., przewód czarny, butelka plastikowa o poj. 200 ml. W posiadanie takich przedmiotów może wejść każdy.

Kolejnym argumentem, który Sąd wziął pod uwagę jest fakt, że do podłożenia tego urządzenia doszło najprawdopodobniej w dniu 23 kwietnia 2009 r., kiedy w domu J. K. (1) odbywała się uroczystość z okazji imienin J. K. (1).

Sam J. K. (1) zeznał, że w czasie, kiedy urządzenia aktywowało się samoczynnie (k. 4-5) nie było go w domu, ponieważ nocował poza domem, u niego zostali
na noc córka z zięciem czyli M. i L. I. i dziećmi.

J. K. (1) podał, że ładunek w zasadzie mógł podłożyć każdy,
ponieważ klucze leżały w kredensie w kotłowni (k. 570). Składając kolejne zeznania
(k. 3829-3830) J. K. (1) podał, że raczej nie było możliwości, aby ktoś niepostrzeżenie wszedł do domu, on z gośćmi siedzieli w ostatnim z pokoi,
a w pomieszczeniu gdzie znaleziono ładunek bawiły się dzieci. Spotkanie odbywało się
w innym pokoju, kiedy przyszedł A. K. (1), to przebywał w ty samym pokoju
co reszta gości, nigdzie nie wychodził (k. 3829). Świadek J. K. (1) twierdził,
że drzwi wejściowe były zamknięte, nie wie kto A. K. (1) otworzył drzwi (k. 3830).

Te okoliczności potwierdzili w zasadzie także świadkowie M. I. (1), L. I. oraz M. K. (1) i E. G. wcześniej K..

Z zeznań tych świadków wynika, że A. K. (1) był obecny przez pewien okres czasu na uroczystości z okazji imienin J. K. (1), jednak nikt z nich
nie wskazywał na podejrzane konkretne jego zachowania. Z zeznań świadka E. G. wynika, że z miejsca, gdzie siedzieli goście nie widać było, kto wchodził
lub wychodził z domu, drzwi wejściowe do domu były otwarte, co potwierdziła w swoich zeznaniach także M. K. (1). W tym kontekście sąd nie dał wiary zeznaniom J. K. (1), że drzwi wejściowe były zamknięte. To z kolei świadczy o tym, że dom J. K. (1) nie był należycie zabezpieczony przed stepem osób trzecich.

W ocenie Sądu również w tym przypadku nawet przy przyjęciu, że po stronie oskarżonego mógł istnieć motyw takiego zachowania, brak jest elementu łączącego zdarzenie z osobą oskarżonego. Jak wskazano wyżej, fakt udowodnienia oskarżonemu działania w inny sposób na szkodę członków rodziny sam przez się nie może stanowić podstawy przypisania mu udziału we wszystkich zaistniałych zdarzeniach.

Mając wyżej wymienione argumenty na uwadze Sąd uniewinnił oskarżonego również od popełnienia czynu polegającego na podłożeniu urządzenia zapalającego w dniu
24 kwietnia 2009 r.

O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono na mocy art. 627 k.p.k. oraz § 2 ust. 1 i 2 oraz § 14 ust. 1 pkt 5 i § 16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163 pos. 1348z późn. zm.).

O kosztach sądowych orzeczono na mocy art. 624 § 1 k.p.k., art. 17 ust. 1 ustawy
z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych
(Dz. U. z 1983 r. Nr 49 poz. 223 z późn. zm.), w części uniewinniającej o kosztach orzeczono na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k.