Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V W 5344/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 maja 2017 r.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie V Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący SSR Piotr Grzędziński

Protokolant: stażysta Patrycja Prokop

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 27 marca 2017 r. i 15 maja 2017 r. sprawy M. K. , c. R. i D., ur. (...) w P.

obwinionej o to że:

w dniu 30 listopada 2015 roku około godziny 09.00 w W. stworzyła zagrożenie w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując pojazdem marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...) na ulicy (...) w kierunku Centrum, podczas zjazdu z obwodnicy nie zachowała bezpiecznej odległości od poprzedzającego ją pojazdu w wyniku czego najechała na tył samochodu marki H. o numerze rejestracyjnym (...), kierowanym przez P. P., który podczas zdarzenia doznał obrażeń ciała na okres poniżej 7 dni, tj. o wykroczenie z art. 86 § 1 kw

orzeka

I.  Obwinioną M. K. uniewinnia od popełnienia zarzucanego jej czynu.

II.  Kosztami postępowania w sprawie obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt V W 5344/16

UZASADNIENIE

Dnia 30 listopada 2015 r., przed godziną 9:00, M. K. jechała z P. do W. samochodem marki F. (...) o nr rej. (...). Około godziny 9:00 znalazła się na zjeździe z obwodnicy W. na al. (...). W tym miejscu znajduje się skrzyżowanie w formie ronda z sygnalizacją świetlną. M. K. zatrzymała się na czerwonym świetle bezpośrednio za P. P., kierującym samochodem marki H. o nr rej. (...). Na sąsiednim pasie z lewej strony stał pojazd dostawczy marki F. (...) , o numerze rej. (...).

Dowód: wyjaśnienia M. K. w toku czynności wyjaśniających i na rozprawie dnia 27 marca 2017 r. – k. 33 i k. 95, zeznania P. P. w toku czynności wyjaśniających i na rozprawie – k. 10 i k. 95, szkic – k. 11, nagranie z monitoringu z samochodu P. P. – k. 15.

Po zmianie światła na zielone oba pojazdy ruszyły. W tym samym czasie kierowca samochodu F. (...) zmienił pas ruchu, wjeżdżając przed auto P. P.. Ten gwałtownie zahamował. M. K. także zahamowała, aż do całkowitego zatrzymania pojazdu. Podczas zdarzenia nie doszło do kontaktu pomiędzy samochodami.

Dowód: wyjaśnienia M. K. w toku czynności wyjaśniających oraz na rozprawie dnia 27 marca 2017 r. – k. 33 i k. 95, zeznania P. P. w toku czynności wyjaśniających i na rozprawie dnia 27 marca 2017 r. w części uznanej za wiarygodną – k. 10 i k. 95, szkic – k.11, nagranie z monitoringu z samochodu P. P. – k. 15.

M. K. po gwałtownym hamowaniu kontynuowała jazdę. P. P. pojechał za nią, aż do parkingu przed jej miejscem pracy. Tam poinformował ją, że w niego wjechała i zaprezentował jej uszkodzenia pojazdu. Aby to uczynić, musiał najpierw szmatką wytrzeć pojazd, jako że w miejscu, w którym miało dojść do zderzenia, pojazd był zabrudzony, a uszkodzenia pod warstwą kurzu i zanieczyszczeń niewidoczne.

Dowód: wyjaśnienia M. K. w toku czynności wyjaśniających oraz na rozprawie dnia 27 marca 2017 r. – k. 33 i k. 95, zeznania P. P. w toku czynności wyjaśniających i na rozprawie dnia 27 marca 2017 r. w części uznanej za wiarygodną – k. 10 i k. 95, zeznania świadka K. P. na rozprawie w dniu 15 maja 2017 r., nagranie z monitoringu z samochodu P. P. – k. 15, nagranie monitoringu z parkingu.

Na samochodzie P. P. stwierdzono uszkodzenia w postaci zarysowania i wgniecenia zderzaka tylnego z prawej strony (lekko widocznego) oraz uszkodzenia (wyrwania z zaczepów) lampy zderzaka tylnego z prawej strony. F. (...) po zdarzeniu nie nosił widocznych śladów kontaktu z innym pojazdem.

Dowód: wyjaśnienia M. K. w toku czynności wyjaśniających oraz na rozprawie dnia 27 marca 2017 r. – k. 33 i k. 95, zeznania świadka K. P. na rozprawie w dniu 15 maja 2017 r., protokół oględzin pojazdu – k. 14, faktura – k. 84, zlecenie naprawy – k. 85, kalkulacja naprawy – k. 86-89, wydruk maila oraz dokumentacja szkodowa - k. 100-104.

W dniu 2 grudnia 2015 r. P. P. zgłosił się na izbę przyjęć do szpitala. Stwierdzono u niego powierzchowny uraz głowy bez zmian pourazowych, zaburzeń neurologicznych i utraty przytomności. Obrażenia te stanowiły rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni.

Dowód: dokumentacja medyczna – k. 15-18, opinia sądowo-lekarska – k. 22.

Obwiniona M. K. nie przyznała się do winy. Wyjaśniła, że nie jest sprawcą zarzucanego jej wykroczenia, ponieważ dnia 30 listopada 2015 r. nie doszło do kolizji. Według niej na rondzie, w momencie, kiedy sygnalizator zmienił światło na zielone, P. P. ruszył szybko i następnie bardzo gwałtownie zahamował, kiedy samochód dostawczy próbował zmienić pas ruchu i wjechać przed jego pojazd. M. K. też gwałtownie zahamowała, dzięki czemu jej zdaniem udało się uniknąć zderzenia. Nie dotknęła samochodu P. P. swoim pojazdem w żadnym miejscu. Silnik jej samochodu zgasł. Uruchomiwszy go, M. K. zmieniła pas ruchu i odjechała. Nie widziała potrzeby, żeby zostać na miejscu, jako że nie doszło do kontaktu pomiędzy pojazdami. Zgodnie z wyjaśnieniami M. K., na parkingu pod jej miejscem pracy P. P. pokazał jej poprzeczną rysę na tylnym zderzaku, biegnącą od lampy do lampy. Rysa ta była całkowicie pokryta kurzem i stała się widoczna dopiero, kiedy P. P. wytarł zderzak. Zdaniem obwinionej musiała ona powstać przed zdarzeniem z jej udziałem.

Sąd wyjaśnienia obwinionej uznał za wiarygodne w całości. Zdaniem Sądu nic nie przemawia za tym, by nie dać wiary wersji zdarzenia prezentowanej przez M. K.. Wyjaśnienia obwinionej są spójne, logiczne i znajdują potwierdzenie w innych przeprowadzonych dowodach w tej części, w której takie inne dowody są dostępne. Za wersją prezentowaną przez obwinioną przemawia kilka okoliczności. Przede wszystkim wskazać należy, że na jej pojeździe nie znalazły się żadne widoczne uszkodzenia, które zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego powinny były powstać w razie, gdyby doszło do kontaktu z samochodem oskarżyciela posiłkowego. Nagranie z monitoringu oraz zeznania świadka potwierdzają zachowanie P. P. na parkingu przed pracą pokrzywdzonej w tym to, że wycierał tył samochodu, żeby odsłonić uszkodzenia dokonane rzekomo przez obwinioną. Sąd nie wyklucza, że zarysowania poczynione przez pojazd obwinionej mogły zostać pokryte brudem i kurzem w drodze od miejsca zdarzenia na parking. Biorąc pod uwagę jednak niewielką odległość, jaką pokrzywdzony miał przejechać po zdarzeniu (ok. 3 km.), zdaniem Sądu jest bardzo mało prawdopodobne, że kurz i zanieczyszczenia przykryłyby wgniecenie i zarysowanie tak, że stałyby się niewidoczne. Przemawia to za tym, że uszkodzenie zderzaka powstało wcześniej.

Sąd dał wiarę zeznaniom oskarżyciela posiłkowego w dużej części: co do tego, że zatrzymał się na światłach przed pokrzywdzoną, że na jego pas ruchu wjechał nagle samochód dostawczy i że był zmuszony do gwałtownego hamowania oraz co do przebiegu zdarzeń po ponownym włączeniu się do ruchu. Sąd nie dał natomiast wiary zeznaniom pokrzywdzonego co do uderzenia w jego samochód przez pojazd prowadzony przez M. K.. Nie uznał w związku z tym za wiarygodne, że uszkodzenia, które znajdowały się na samochodzie pokrzywdzonego, powstały we wskazany przez niego sposób, tj. poprzez uderzenie samochodu M. K.. Zeznania pokrzywdzonego są spójne – konsekwentnie prezentował on przebieg zdarzenia z dnia 30 listopada 2015 r., wskazując na sprawstwo M. K.. Wbrew twierdzeniom oskarżyciela, na wystąpienie zderzenia nie wskazuje jednak obraz z kamery umieszczonej w jego samochodzie. Także fakt istnienia uszkodzeń na zderzaku samochodu pokrzywdzonego nie może świadczyć o sprawstwie obwinionej. Zgodnie z przedstawioną dokumentacją, pokrzywdzony odebrał samochód z naprawy lakierniczej na kilka dni przed zdarzeniem (27 listopada 2015 r.). Uszkodzenia musiały więc powstać w krótkim czasie (27-30 listopada). Brak jednak dowodów na to, że zostały spowodowane przez obwinioną, a nie wcześniej przez inny pojazd bądź uderzenie w jakąś przeszkodę. Także to, że obwiniona bardzo dobrze zapamiętała trasę, którą przemierzała w tym dniu, nie świadczy o tym, jak chce oskarżyciel posiłkowy, że obwiniona wiedząc, że spowodowała kolizję, próbowała uciec. M. K. mogła równie dobrze zapamiętać szczegóły trasy ze względu na zachowanie pokrzywdzonego na parkingu przed jej miejscem pracy. Jak wynika z jej zeznań, tego samego dnia, kilkukrotnie opowiadała co się stało rano, m.in. współpracownikom i mężowi. Samo to mogło wpłynąć na utrwalenie się wydarzeń w jej pamięci.

Sąd uznał za wiarygodne dowody z nagrań z monitoringu: z kamery umieszczonej w samochodzie P. P. oraz z kamery skierowanej na parking przed budynkiem, w którym pracowała M. K.. Kamery te przedstawiają autentyczne nagranie z czasu i miejsca zdarzeń, których przebieg dokumentują, co potwierdziły strony. Kamera umieszczona w samochodzie pokrzywdzonego rejestrowała jedynie to, co działo się przed pojazdem pokrzywdzonego. Nagranie stanowi więc dowód tego, że po ruszeniu ze świateł rzeczywiście miało miejsce gwałtowne hamowanie, spowodowane zachowaniem kierowcy F. (...) . Nie da się jednak rozstrzygnąć, czy gwałtowne ,,szarpnięcie” widoczne na nagraniu jest skutkiem uderzenia przez jadący z tyłu samochód, czy też gwałtownego zatrzymania auta. Jedynym przydatnym dla sprawy, zarejestrowanym przez tę kamerę obrazem jest to, że na miejscu zdarzenia była obecna M. K., ponieważ widać, jak krótko po zdarzeniu przejeżdża obok pokrzywdzonego z prawej strony. Ta okoliczność została jednak przez obwinioną wcześniej potwierdzona.

Opinia biegłego z zakresu medycyny została sporządzona z należytą starannością, cechuje się wysokim stopniem profesjonalizmu, a wnioski w niej zawarte opierają się na udostępnionym biegłemu materiale. Sąd uznał ją więc za wiarygodną w całości.

Sąd uznał także za wiarygodne dowody z dokumentów: szkic (k. 11), protokół zatrzymania rzeczy (k. 12-13), protokół oględzin (k. 14), dokumentacja medyczna (k. 15-18), informacja o wykroczeniach (k. 73), faktura (k. 84), zlecenie naprawy (k. 85), kalkulacja naprawy (k. 86-89), mapka (k. 105), wydruk maila i dokumentacja szkodowa (k. 100-104). Wziął jednak pod uwagę, że szkic z karty 11 został wykonany przez pokrzywdzonego i jest w części kwestionowany przez obwinioną. Sam szkic nie jest jednak przydatny dla wyjaśnienia, czy doszło do zdarzenia wskazanego we wniosku o ukaranie. Pozostałe dowody z dokumentów zostały sporządzone z należytą starannością, część w przepisanej prawem formie przez upoważnione do tego podmioty i stanowią potwierdzenie okoliczności wskazanych w ich treści. Nie ma powodów, by kwestionować ich autentyczność, nie zgłaszały do nich zastrzeżeń także strony.

Przechodząc do oceny prawnej tak ustalonego stanu faktycznego, należy zwrócić uwagę, że we wniosku o ukaranie obwinionej zostało zarzucone zachowanie, które realizuje znamiona czynu z art. 86 § 1 k.w. Polega ono na spowodowaniu, poprzez niezachowanie należytej ostrożności, zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu lądowym, na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu.

Oczywistym jest, że wypełnienie znamion tego wykroczenia można by w przypadku obwinionej rozważać tylko w przypadku, gdyby doszło do kontaktu pomiędzy pojazdami. Jeżeli bowiem przyjmie się, że do zderzenia nie doszło, oznacza to, że obwiniona zachowała bezpieczną odległość od jadącego przed nią pojazdu. Nawet gwałtownie hamując nie wjechała bowiem w jego tył. Jej zachowanie na jezdni byłoby więc w takim wypadku zgodne z zasadami ostrożnego poruszania się w ruchu lądowym.

Sąd zważył, że w niniejszej sprawie mamy do czynienia z dwiema wykluczającymi się wersjami zdarzenia, prezentowanymi przez obwinioną i oskarżyciela posiłkowego. Niekwestionowaną przez strony i możliwą do ustalenia także na podstawie innych dowodów okolicznością jest to, że obwiniona i oskarżyciel posiłkowy jechali w dniu zdarzenia trasą S2 z P. do W. oraz oboje chcieli zjechać z obwodnicy na al. (...). Strony zgodnie twierdzą także, iż przy zjeździe, przed rondem z sygnalizacją świetlną, obwiniona zatrzymała swój pojazd bezpośrednio za pojazdem oskarżyciela posiłkowego, na tym samym pasie ruchu. Nie ulega wątpliwości także, co potwierdza nagranie z kamery umieszczonej w samochodzie oskarżyciela posiłkowego, że po ponownym ruszeniu biały samochód dostawczy próbował wjechać z sąsiedniego pasa ruchu przed pojazd oskarżyciela, zmuszając go do gwałtownego hamowania. Sporny i trudny do ustalenia jest natomiast przebieg kilku chwil, które nastąpiły po rozpoczęciu hamowania. Według wersji prezentowanej przez pokrzywdzonego, obwiniona uderzyła przodem swojego pojazdu w tylny zderzak jego samochodu. Zgodnie z relacją obwinionej zaś, ostro zahamowała, unikając zderzenia z pojazdem znajdującym się przed nią.

Z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego i logiki obie wersje są jednakowo prawdopodobne. Brak jest natomiast jakichkolwiek bezpośrednich dowodów, poza zeznaniami pokrzywdzonego i wyjaśnieniami obwinionej, wskazujących lub zaprzeczających którejkolwiek z wersji. Także inne dowody, w tym ślady ujawnione na pojazdach, zachowanie stron po zdarzeniu etc., ocenione z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania i wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie pozwoliły na jednoznaczne potwierdzenie wersji oskarżyciela posiłkowego lub wykluczenie wersji obwinionej (zaznaczyć przy tym wypada, że wiarygodność zeznań pokrzywdzonego obniża jego zachowanie na parkingu przed miejscem pracy obwinionej, tj. spuszczenie powietrza z ogumienia pojazdu – z reguły agresja, zacietrzewienie, złe emocje wpływają na trzeźwość osądu czy prawidłowość postrzegania rzeczywistości). Przebieg spornych chwil pozostał nadal wątpliwy, mimo wyczerpania możliwości dowodowych w sprawie. W związku z tym, Sąd na podstawie art. 8 k.p.w. obowiązany był zastosować zasadę zapisaną w art. 5 § 2 k.p.k. Przepis ten stanowi, że niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego (w tym przypadku obwinionej). Sąd działając zgodnie z tą dyrektywą przyjął w spornej części wersję obwinionej, ustalając, że nie doszło do zderzenia pojazdu obwinionej z pojazdem oskarżyciela posiłkowego. W konsekwencji uznał zaś, że czyn wskazany we wniosku o ukaranie nie został popełniony przez obwinioną.

Wobec takich okoliczności zdarzenia z dnia 30 listopada 2015 r. brak było podstaw do uznania, że obwiniona prowadząc samochód dopuściła się wykroczenia z art. 86 § 1 k.w. Stąd obwinioną M. K. należało uniewinnić od popełnienia zarzucanego jej czynu.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 118 § 2 k.p.w. Wobec uniewinnienia M. K., jako że wniosek o ukaranie pochodzi od oskarżyciela publicznego, koszty postępowania w niniejszej sprawie obciążają Skarb Państwa.