Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt V C 1686/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

P., dnia 18 sierpnia 2016 r.

Sąd Rejonowy Poznań Nowe Miasto i W. w P. V Wydział Cywilny w następującym składzie:

Przewodniczący:SSR Monika Frąckowiak

Protokolant:starszy sekretarz sądowy Sylwia Hochół

po rozpoznaniu w dniu 4 sierpnia 2016 r. w Poznaniu

sprawy z powództwa A. W.

przeciwko M. M.

- o zapłatę

1.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 34.789 zł (trzydzieści cztery tysiące siedemset osiemdziesiąt dziewięć złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 4 grudnia 2015r do dnia zapłaty;

2.  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

3.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 2716,80 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

SSR Monika Frąckowiak

UZASADNIENIE

Powódka A. W. wniosła o zasądzenie od pozwanej M. M. kwoty 50.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu (tj. 4 grudnia 2015 r.) do dnia zapłaty oraz kosztami postępowania, w tym koszami zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje żądnie powódka podniosła, że dnia 28 lutego 2015 r. zmarła I. J., a spadek po niej, na podstawie testamentu nabyła w całości pozwana. Wydziedziczeni zostali natomiast jej synowie, w tym ojciec powódki L. P.. Powódka zwróciła uwagę, że zgodnie z art. 1011 K.c. jako zstępnej wydziedziczonego ojca przysługuje jej po zmarłej babci zachowek stanowiący połowę wartości udziału spadkowego, który przypadłby jej w razie dziedziczenia ustawowego, a więc wynoszący 1/6 części. W ocenie powódki w skład spadku wchodzi nieruchomość położona w P. przy ulicy (...) o wartości 300.000 zł. Wobec tego wartość przysługującego jej zachowku określiła na 50.000 zł (pozew - k. 2-4).

W odpowiedzi na pozew pozwana M. M. wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. Uzasadniając swoje stanowisko w pierwszej kolejności przyznała, że jest jedyną spadkobierczynią zmarłej dnia 28 lutego 2015 r. I. J.. Wyjaśniła, że ze spadkodawczynią znała się od urodzenia, a ich relacje były bardzo bliskie - wspólnie uczestniczyły w uroczystościach, spędzały święta itp. Treść testamentu wynikała z wdzięczności testatorki za dotychczasową opiekę (którą przez lata świadczyła pozwana) i wolą, by trwała ona nadal. Pozwana zwróciła przy tym uwagę, że dzieci I. J. (a również jej wnuki) od około 1975 r. nie utrzymywali z nią kontaktu, nie interesowali się jej losem, nie pomagali w chorobie. W ocenie pozwanej decyzja o powołaniu jej do całości spadku jest w tych okolicznościach w pełni uzasadniona. Pozwana stanęła również na stanowisku, że obecne żądanie powódki, która także nigdy nie interesowała się babcią i nie próbowała nawet nawiązać z nią kontaktu, pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Jej zdaniem fakt, że testatorka nie wydziedziczyła powódki wynika najprawdopodobniej z tego, że nie zdawała sobie sprawy z jej istnienia.

Niezależnie od powyższego pozwana wskazała, że wartość wchodzącej w skład spadku nieruchomości wynosi 280.000 zł, przy czym od wartości tej powinno odjąć się długi spadkowe odpowiadające kosztom pogrzebu (7161 zł) oraz pomoc w kosztach utrzymania. Oprócz tego pozwana podniosła, że przy obliczaniu zachowku należy doliczyć darowizny uczynione na rzecz ojca powódki w kwocie 21.917 zł. Pozwana zakwestionowała również żądanie odsetek od dnia wniesienia pozwu podnosząc, iż ustalenie wartości spadku następuje według cen z chwili orzekania (odpowiedź na pozew - k. 33-45).

Do stanowiska pozwanej powódka odniosła się w piśmie z dnia 31 marca 2016 r. (k. 77-). W pierwszej kolejności wskazała, że brak kontaktu I. J. wynikał z jej suwerennej decyzji podjętej po rozwodzie z pierwszym mężem. W kolejnych latach nie życzyła sobie kontaktu z rodziną, w szczególności dziećmi, mimo, że próbowały one taki kontakt nawiązać. Wobec tego, zdaniem powódki, nie istniały podstawy do wydziedziczenia, a z pewnością do obarczenia dzieci winą za brak kontaktu z matką. Tym samym za chybiony powódka uznała również zarzut naruszenia art. 5 K.c. Zaprzeczyła również darowiźnie, jakiej spadkodawczyni miałaby dokonać na rzecz syna oraz ponoszeniu przez pozwaną kosztów utrzymania I. J..

W piśmie z dnia 6 marca 2016 r. (k. 86-92) pozwana wyjaśniła, że z tytułu kosztów utrzymania spadkodawczyni poniosła kwotę 66.000 zł, która powinna być odliczona od wartości czynnej spadku.

W toku procesu strony zgodnie wskazały, że wartość wchodzącej w skład spadku nieruchomości to 280.000 zł.

Sąd ustalił, co następuje.

I. J. (zd. B., primo voto P.) dnia 20 kwietnia 1950 r. zawarła związek małżeński z B. P.. Ze związku tego pochodziło trzech synów: L. P., J. P. i M. P. (1). Powódka A. W. jest córką L. P..

W roku 1975 r. orzeczony został rozwód małżonków P.. Władzę rodzicielską nad małoletnim wówczas L. P. powierzono ojcu.

Po rozwodzie I. J. (wówczas P.) wyprowadziła się i zerwała wszelkie kontakty z rodziną. Nie interesowała się dziećmi, nie partycypowała w kosztach ich utrzymania, nie dokonywała na ich rzecz żadnych darowizn. Jej synowie bezskutecznie próbowali nawiązać z nią kontakt.

Dowody: wyrok rozwodowy (k. 48-49), odpisy skrócone aktów stanu cywilnego (k. 26), zeznania L. P. (k. 126), częściowo J. T. (k. 140-141), częściowo Z. K. (k. 141), M. P. (2) (k. 124-125), zeznania pozwanej (k. 142), M. P. (3) (k. 125-126), powódki (k. 141-142).

W 1977 r. I. P. zawarła drugi związek małżeński, z Z. J.. W początkowym okresie mieszkali oni w R.. W tym czasie zaprzyjaźnili się z M. P. (3), a później również z jej córką M. M., pozwaną. Kontakty między nimi były bardzo bliskie - często odwiedzali się, razem spędzali czas, uroczystości rodzinne, święta.

W latach dziewięćdziesiątych I. J. wraz z mężem sprzedali dom w R. i przeprowadzili się do P., a następnie, w roku 1997 r. do P.. Dom w P. sprzedali za kwotę około 220.000 zł. Za sumę 118.000 zl zakupili mieszkanie przy ul. (...) w P. – w stanie deweloperskim. W tym samym roku, tj. w 1997r zmarł Z. P.. Od tamtego momentu I. J. żyła sama, utrzymując się z oszczędności pochodzących ze sprzedaży domu w P., przy czym środki te były pomniejszone o nakłady na wykończenie mieszkania przy ul. (...). Gdy oszczędności się skończyły, spadkodawczyni zaczęła wynajmować jeden pokój w swoim mieszkaniu.

Od momentu, gdy I. J. przeprowadziła się do P., pozwana, jako że też mieszkała w P., utrzymywała z nią częsty i bliższy kontakt. Pomagała jej w pracach domowych, zakupach, sprawach urzędowych itp. Relacje te zacieśniły się po roku 2008 r., gdy I. J. poważnie zachorowała. Zaproponowała ona wówczas by pozwana opiekowała się nią i pomagała finansowo kwotą 1000 zł miesięcznie, w zamian za co zostanie powołana do spadku. Pieniądze te pozwana przekazywała spadkobierczyni do końca jej życia, a w końcowym jego okresie finansowała za nie zakup leków, dojazdy do lekarzy itp. Bez pomocy pozwanej I. J. nie byłaby w stanie samodzielnie się utrzymać. W szczególności nie wystarczała jej na to emerytura, którą w znacznej części przeznaczała na zakup drogich leków oraz utrzymanie mieszkania (miesięczne opłaty wynosiły łącznie około 600 zł).

Dowody: umowa o opiekę (k. 54), decyzje ZUS (k. 94-96), zeznanie podatkowe (k. 97), zeznania pozwanej (k. 142), M. P. (3) (k. 125-126), Z. K. (k. 141).

Dnia 21 sierpnia 2009 r. I. J. sporządziła w formie aktu notarialnego testament, w którym do całości spadku powołała pozwaną M. M.. Jednocześnie testatorka wydziedziczyła swoich synów M. P. (1), J. P. oraz L. P., jako przyczynę podając uporczywe niedopełnianie przez nich obowiązków rodzinnych wobec matki, nieutrzymywanie z nią kontaktu od 1975 roku, nieinteresowanie się jej losami i brak opieki w chorobie. Tego samego dnia I. J. zawarła z pozwaną umowę o opiekę, na podstawie której pozwana zobowiązała się sprawować opiekę nad spadkodawczynią. Od tego też momentu pozwana co miesiąc przekazywała spadkodawczyni kwotę 1000 zł w gotówce.

Dowód: testament (k. 8-10), umowa o opiekę (k. 54).

I. J. zmarła dnia 28 lutego 2015 r. Spadek po niej w całości odziedziczyła pozwana.

Dowód: odpis skrócony aktu zgonu (k. 7), postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku (k. 59).

W skład spadku po I. J. nieruchomość lokalowa położona w P. przy ulicy (...), dla której Sąd Rejonowy Poznań - Stare Miasto prowadzi księgę wieczystą nr (...). Wartość tej nieruchomości według stanu z chwili otwarcia spadku i cen obecnych wynosi 280.000 zł.

Okoliczności bezsporne, a nadto dowody: wydruk księgi wieczystej (k. 13-20).

Pismem z dnia 26 października 2015 r. powódka wezwała pozwaną do zapłaty tytułem zachowku kwoty 50.000 zł w terminie 7 dni od otrzymania wezwania. W odpowiedzi pozwana odmówiła spełnienia świadczenia. Do chwili orzekania nie przekazała powódce z tego tytuły żadnych środków.

Okoliczności bezsporne, a nadto dowody: pisma (k. 21-22).

W związku z pogrzebem I. J. pozwana poniosła koszty w kwocie 5261,54 zł.

Dowód: karta informacyjna (k. 62-63),

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wskazanych dowodów, które uznał za wiarygodne.

Za wiarygodne i autentyczne Sąd uznał dokumenty zgromadzone w sprawie, albowiem zostały one sporządzone przez uprawnione podmioty, ich treść nie była podważana przez strony, a Sąd nie znalazł podstaw by kwestionować je z urzędu.

Jeśli chodzi o zeznania świadków M. P. (2), M. P. (3), L. P., Z. K., to sąd dał im w przeważającej części wiarę. W zasadzie bezspornym było, że zerwanie kontaktów z synami było suwerenną decyzją I. J.. Nie jest rzeczą sądu ocena tego stanu rzeczy, a wobec tego, że wszyscy byli zgodni, że spadkodawczyni nie życzyła sobie kontaktów z pierwszą rodziną, bez znaczenia pozostawały okoliczności dotyczące tego jak intensywnie spadkobiercy, w tym L. P. i powódka podejmowali próby nawiązania kontaktu z I. J.. Wobec takiej a nie innej postawy spadkodawczyni nie mogło być bowiem mowy o zastosowaniu w sprawie przepisu art. 5 kc, o czym w dalszej części uzasadnienia.

Za niewiarygodne Sąd uznał zeznania Z. K. i pozwanej w części dotyczącej darowizn, jakie spadkodawczyni miała uczynić na rzecz synów, choć trzeba zastrzec, że referowały one jedynie to, co przekazywała im spadkodawczyni. Brak jest innych dowodów, w tym z dokumentów, na fakt dokonania takiej darowizny. Sąd zauważa przy tym, że choć ojciec powódki przyznał, że przed laty otrzymał znaczną sumę pieniędzy, to jednak pochodziły one od siostry spadkodawczyni. Nie ma przy tym żadnych dowodów na to, by środki pochodziły od jego matki. Sama ciotka przekazując pieniądze w istocie zaprzeczyła takiemu ich pochodzeniu. Tłumaczyła ona, że należą się one za opiekę nad jego babcią, którą faktycznie, jeszcze jako małoletni, wykonywał.

Jeśli chodzi o zeznania świadka Z. K., to sąd dał z kolei wiarę jej zeznaniom w zakresie tego, że pozwana wspierała spadkodawczynię finansowo w kwocie 1000 zł miesięcznie od czasu spisania testamentu i podpisania umowy o opiekę. Zeznania te tworzyły spójną, logiczną całość z przekonującymi zeznaniami pozwanej przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego i chronologii zdarzeń. Zarówno z zeznań świadka M. P. (3), jak i Z. K. wynika, że spadkodawczynię łączyły z pozwaną relacje iście rodzinne od wielu lat. Pozwana traktowała spadkodawczynię jak babcię, tym bardziej że obie biologiczne babcie pozwanej zmarły, kiedy ta była jeszcze nastolatką. Sytuacja materialna spadkodawczyni nie była najlepsza. Wprawdzie w 1997r sprzedała wraz ze swoim mężem dom w P. za 220.000 zł, ale w tym samym roku kupili oni mieszkanie za kwotę 118.000 zł, przy czym musieli wydatkować gros środków na wykończenie mieszkania. Oczywistym jest, że jakieś oszczędności z tego tytułu spadkodawczyni pozostały. Trzeba jednak zważyć, że już w 1997r zmarł mąż spadkodawczyni, więc utrzymywała się tylko z jednej emerytury. Jak wynika z umowy o opiekę (k. 54), I. J. była osoba schorowaną już od wielu lat. Na miesięczne wydatki spadkodawczyni składały się zatem opłaty za mieszkanie (około 600 zł miesięcznie), koszty leków i wizyt lekarskich oraz inne oczywiste wydatki jak wyżywienie, środki czystości, ubranie. Z zasad doświadczenia życiowego wynika, że bieżące dochody I. J. nie wystarczały w takim razie na miesięczne utrzymanie, a zatem była ona zmuszona pożytkować oszczędności ze sprzedaży domu w P.. Oczywiście przekonujące jest, że już po kilku latach oszczędności te wyczerpały się. W tej sytuacji spadkodawczyni sprzedała także garaż, wynajmowała też pokój. Nie mniej wobec tego, że na niektóre leki konieczne było przeznaczanie nawet kilkuset złotych miesięcznie (które to twierdzenia są w pełni przekonujące dla każdego, kto zajmował się starszą, schorowana osobą), i te dodatkowe środki nie starczyły na długi okres czasu. Wiarygodne jest zatem, że ostatecznie w 2009r spadkodawczyni zdecydowała się na swoistą umowę z pozwaną, której zdecydowała się przekazać majątek, w zamian za regularne wspieranie jej finansowo i sprawowanie nad nią opieki. Dzięki takiej decyzji spadkodawczyni mogła też zrezygnować z wynajmu pokoju, co dla osoby starszej, schorowanej musiało być dużym dyskomfortem. Sąd za przekonujące przyjął, że pozwana przekazywała od momentu spisania testamentu i podpisania umowy o opiekę kwoty 1000 zł, tym bardziej że potwierdziła te okoliczności Z. K.. Trzeba podkreślić, że świadek ta jest osobą obcą dla obu stron postępowania, bardzo związaną za to ze spadkodawczynią. Przekonujące jest, że tylko jej spadkodawczyni przekazała wiedzę co do przekazywania jej przez pozwaną kwot po 1000 zł miesięcznie. Kwestia taka jest bowiem dość intymna i krępująca, o jakiej informuje się tylko osoby najbardziej zaufane. Przekonujące jest też, że pozwana i spadkodawczyni nie sporządzały na okoliczność przekazywania pieniędzy żadnych pokwitowań. Jak zaznaczono wcześniej, łączyły je relacje rodzinne, a spadkodawczyni miała do pozwanej pełne zaufanie. Nawet zresztą mimo zażyłych stosunków pobieranie pieniędzy od pozwanej było czynnością krępującą. To zaś, że M. M. i I. J. podpisały umowę o opiekę wynikało z tego, że spadkodawczyni była przekonana, że umowa ta uchroni pozwaną od konieczności płatności podatku od spadku. Nie jest to zresztą pierwsza sprawa spadkowa w której pojawia się wątek takiego „uchronienia” się przed podatkiem od spadku na skutek podanych do wiadomości publicznej błędnych porad prawnych. Poza tym, że powyższa wersja zdarzeń była w pełni przekonująca z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego, sąd podkreśla, że tak pozwana, jak i Z. K. zeznając były bardzo spokojne i pewne, i to bez względu na ilość pytań zadawanych czy to przez przewodniczącą, czy tez przez pełnomocników stron.

Sąd zważył, co następuje.

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.

Powódka domagała się w toku niniejszego procesu zasądzenia na jej rzecz od pozwanej kwoty 50.000 zł tytułem zachowku.

Tak sformułowane roszczenie znajduje oparcie w przepisie art. 991 i nast. K.c. Prawo do zachowku przysługuje zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy (art. 991 § 1 K.c.).

W niniejszej sprawie powódka jest wnuczką zmarłej dnia 28 lutego 2015 r. I. J., która na podstawie testamentu notarialnego do całości spadku powołała pozwaną. Okoliczności te nie były sporne. Spadkodawczyni miała trzech synów, przy czym wszystkich ich wydziedziczyła. Zgodnie jednak z art. 1011 K.c zstępni wydziedziczonego zstępnego są uprawnieni do zachowku, chociażby przeżył on spadkodawcę. Wobec tego powódce przysługuje prawo do zachowku, mimo, że jej ojciec, L. P., został wydziedziczony.

Zgodnie z art. art. 991 § 1 K.c. co do zasady zachowek wynosi połowę tego, co uprawniony uzyskałby w przypadku dziedziczenia ustawowego. Skoro w razie dziedziczenia ustawowego powódce przypadłby udział w wysokości 1/3 części, to z tytułu zachowku przysługuje jej kwota stanowiąca równowartość 1/6 wartości spadku (1/3 x 1/2 = 1/6).

Zgłoszone przez powódkę roszczenie co do zasady nie było kwestionowane przez pozwaną. Niespornym było również, że w skład spadku wchodzi nieruchomość lokalowa położona w P. przy ulicy (...), dla której Sąd Rejonowy Poznań - Stare Miasto prowadzi księgę wieczystą nr (...). Ostatecznie strony porozumiały się również, że wartość tego prawa, według stanu na dzień otwarcia spadku i cen aktualnych, wynosi 280.000 zł.

W pierwszej kolejności spór pomiędzy stronami sprowadzał się do wysokości długów spadkowych jakie, ustalając zachowek, należy odliczyć od wartości czynnej spadku. Pozwana powołując się na art. 922 § 3 K.c., zgodnie z którym do długów spadkowych należą koszty pogrzebu spadkodawcy w takim zakresie, w jakim pogrzeb ten odpowiada zwyczajom przyjętym w danym środowisku, wskazywała, że poniosła takie koszty w kwocie 7161 zł. Powódka z kolei podnosiła, że na ten cel pozwana otrzymała zasiłek pogrzebowy, wobec czego nie można wskazanych wydatków traktować jak długów spadkowych.

W tym miejscu należy zwrócić uwagę na art. 6 K.c. normujący rozkład ciężaru dowodu w postępowaniu cywilnym. Zgodnie z tym przepisem obowiązek udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Tym samym na pozwanej spoczywał ciężar udowodnienia poniesienia kosztów pogrzebu we wskazanej wysokości, zaś na powódce - uzyskania przez pozwaną zasiłku pogrzebowego.

Pozwana w większości sprostała ciążącemu na niej obowiązkowi. Przedstawiła bowiem dokument zatytułowany „karta informacyjna”, sporządzony i podpisany przez pracownika zakładu pogrzebowego, z którego wynika, że koszty pochówku wyniosły łącznie 5261,54 zł. Pozostałych deklarowanych wydatków nie udowodniła, w szczególności nie przedłożyła na tę okoliczność żadnego dokumentu, wobec czego należało uznać, że nie zostały one poniesione.

Swojemu ciężarowi dowodu nie sprostała natomiast powódka. W szczególności nie przedstawiła żadnego dowodu na okoliczność uzyskania przez pozwaną zasiłku pogrzebowego.

Mając powyższe na uwadze należało uznać, że do długów spadkowych należy wliczyć kwotę 5261,54 zł.

Oprócz tego powódka domagała się zaliczenia do długów spadkowych również kwot przekazywanych spadkodawczyni w ramach pomocy w poniesieniu kosztów utrzymania. Możliwość uwzględnienia takich wydatków jest powszechnie akceptowana w orzecznictwie. W szczególności Sąd Najwyższy w uchwale z 7 sierpnia 1975 r. (III CZP 60/75, OSNCP 1976, nr 5, poz. 93) wskazał, że w skład spadku wchodzą koszty związane z ostatnią chorobą spadkodawcy, takie jak koszty sprawowania opieki nad chorym, koszty leczenia, utrzymania. Do długów spadkowych należą także szeroko rozumiane koszty utrzymania, takie jak koszty remontów, napraw, konserwacji mieszkania zajmowanego przez spadkodawcę.

W niniejszej sprawie pozwana zeznaniami świadków udowodniła, że od zawarcia ze spadkodawczynią umowy o opiekę w roku 2008 przekazywała jej co miesiąc, aż do śmierci kwotę 1000 zł miesięcznie. Środki te I. J. przeznaczała na zaspokojenie swoich podstawowych potrzeb, takich jak zakup żywności, odzieży, leków, czynsz, dojazdy do specjalistów itp. W świetle zaprezentowanego wyżej stanowiska nie może budzić wątpliwości, że należy zaliczyć je do długów spadkowych.

Skoro pozwana przez kolejne siedem lat (od 2008 do 2015 r.) co miesiąc przekazywała spadkodawczyni kwotę 1000 zł miesięcznie, to za w pełni zasadne uznano jej żądanie zaliczenia do długów spadkowych 66.000 zł.

Pozwana podnosiła również twierdzenia o tym, że za życia I. J. dokonała na rzecz ojca powódki L. P. darowizny w kwocie 20.000 starych złotych, która powinna być uwzględniona przy obliczaniu zachowku zgodnie z art. 993 K.c. w myśl którego przy obliczaniu zachowku dolicza się do spadku darowizny.

Okoliczności dokonania wspomnianej darowizny pozwana nie udowodniła. Nie przedstawiła żadnego dokumentu, a i żaden ze świadków sytuacji takiej nie potrafił sobie przypomnieć.

Mając zatem na uwadze powyższe wartość spadku należało określić na kwotę 208.738,36 zł (280.000 - 66.000 - 5261,64 = 208.738,36), a wartość zachowku należnego powódce na szóstą część tej kwoty, tj. (po zaokrągleniu) 34.789 zł.

Najistotniejszą kwestią sporną między stronami była zgodność żądania powódki z zasadami współżycia społecznego. Pozwana podnosiła bowiem, że powódka nie kontaktowała się ze spadkodawczynią, nie interesowała jej losem, nie pomagała w chorobie, wobec czego również ona uporczywie nie dopełniała swoich obowiązków względem babci. Stanowisko to nie zasługiwało jednakże na uwzględnienie.

Instytucja zachowku służy zabezpieczeniu interesów osób najbliższych spadkodawcy przed skutkami dokonanych przez niego rozrządzeń w ramach przysługującej mu swobody testowania oraz poczynionych za życia darowizn. Celem zachowku jest między innymi zapewnienie sprawiedliwego podziału schedy między uprawnionymi członkami rodziny, co jest ściśle powiązane z moralnym obowiązkiem wspierania rodziny.

Mając na uwadze takie ratio legis przepisów o zachowku uzasadnione jest stanowisko, że o ile stosowanie art. 5 K.c. nie jest w tym kontekście wyłączone, to powinno być szczególnie rzadkie i zarezerwowane dla nadzwyczajnych sytuacji. Ocena sądu, czy żądanie zapłaty sumy odpowiadającej wysokości zachowku stanowi nadużycie prawa podmiotowego (art. 5 k.c.), nie powinna pomijać, że prawa osoby uprawnionej do zachowku służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych (wyr. SN z dnia 7 kwietnia 2004 r., IV CK 215/03, PiP 2006, z. 6, s. 111, z glosą T. Justyńskiego; wyr. SA w Warszawie z dnia 18 stycznia 2013 r., I ACa 688/12, Lex nr 1286660; wyr. SA w Łodzi z dnia 25 lipca 2013 r., I ACa 141/12, Lex nr 1356561; wyr. SA w Poznaniu z dnia 9 maja 2013 r., I ACa 334/13, Lex nr 1342321). Względy te nakazują szczególną ostrożność przy podejmowaniu oceny o nadużyciu prawa żądania zapłaty sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości zachowku, która nie może opierać się jedynie na ogólnym odwołaniu się do klauzuli generalnej zasad współżycia (wyr. SA w Białymstoku z dnia 31 marca 2011 r., I ACa 99/11, OSAB 2011, z. 1, poz. 21). Obniżenie wysokości zachowku może więc mieć miejsce w przypadkach zupełnie wyjątkowych, już samo pozbawienie uprawnionego do zachowku korzyści ze spadku w drodze dziedziczenia jest dla niego okolicznością krzywdzącą i dolegliwą, a stanu tego nie powinno jeszcze pogłębiać ograniczenie możliwości realizacji roszczeń z tytułu zachowku.

Wobec powyższego należy uznać, że art. 5 k.c. do instytucji zachowku może być stosowany tylko w sytuacjach skrajnie rażącego zachowania uprawnionego względem spadkodawcy bądź tak drastycznej sytuacji zobowiązanego, że wykonanie uprawnienia do zachowku naraziłoby go na skrajny niedostatek bądź wręcz niesprawiedliwość (wyr. SA w Szczecinie z dnia 27 marca 2013 r., I ACa 892/12, Lex nr 1353836).

W okolicznościach niniejszej sprawy Sąd nie dopatrzył się takiego rażąco nagannego zachowania powódki ani też skrajnie złej sytuacji materialnej pozwanej. Jak już wyżej wskazano z całokształtu okoliczności sprawy wynika, że choć w istocie od 1975 r. nie istniały jakiekolwiek relacje między między I. J. a jej dziećmi i dalszymi zstępnymi, to nie było to spowodowane działaniami spadkobierców spadkodawczyni. To ona bowiem, po rozwodzie z pierwszym mężem w roku 1975 r., całkowicie zerwała kontakty z synami i w kolejnych latach nie chciała ich nawiązania.

Niezależnie od powyższego Sąd przychyla się do stanowiska wyrażonego przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 23 kwietnia 2014 r. (sygn. akt I ACa 692/13, Lex nr 1461014), zgodnie z którym, co do zasady, o zastosowaniu art. 5 K.c. do roszczeń z tytułu zachowku powinny decydować głównie okoliczności w płaszczyźnie uprawniony – spadkobierca, a nie uprawniony – spadkodawca.

Wobec powyższego w niniejszej sprawie nie zaszły żadne szczególne okoliczności, które uzasadniałyby zastosowanie art. 5 K.c.

Mając powyższe na uwadze zasądzeniu podlegała kwota 34.789 zł. W pozostałym zakresie żądanie co do świadczenia głównego podlegało oddaleniu.

O odsetkach orzeczono zgodnie z art. 481 § 1 i 2 K.c. Termin spełnienia świadczenia z tytułu zachowku nie został oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, wobec czego, zgodnie z art. 455 K.c. świadczenie to powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. W niniejszej sprawie wezwanie takie powódka skierowała do pozwanej w piśmie z dnia 26 października 2015 r., wyznaczając 7-dniowy termin na spełnienie świadczenia liczony od doręczenia pisma. Od jego upływu zatem pozwana pozostaje w opóźnieniu i zobowiązana jest do świadczenia odsetkowego. Powódka domagała się jednak odsetek od dnia wniesienia pozwu i żądaniem w takim kształcie Sąd był związany.

Strona pozwana, powołując się na liczne orzecznictwo, wskazywała, że skoro wartość spadku przyjmowanego za podstawę wyliczenia zachowku ustala się według cen z chwili orzekania, to i odsetki powinny być naliczane dopiero od tego momentu. Nie negując słuszności powyższego poglądu Sąd zwraca uwagę, że ma on zastosowanie jedynie w sytuacjach, gdy wartość rzeczy wchodzących w skład spadku jest pomiędzy stronami sporna i w konsekwencji podlega ona ustaleniu w toku procesu przy wykorzystaniu opinii biegłego. W niniejszej natomiast sprawie wartość ta w istocie nie była pomiędzy stronami spora i nie podlegała badaniu przez Sąd. Wobec tego nic nie stało na przeszkodzie, aby pozwana spełniła świadczenie wcześniej, w szczególności po wezwaniu jej do zapłaty, tym bardziej, że ostatecznie w większości słuszne okazały się jej zarzuty zmierzające do pomniejszenia wartości czynnej spadku o koszty pogrzebu i utrzymania spadkodawczyni. Innymi słowy jeszcze przed procesem pozwana mogła wyliczyć kwotę zachowku i dobrowolnie spełnić świadczenie na rzecz powódki.

O kosztach orzeczono zgodnie z art. 100 K.p.c. Mając na uwadze, że żądanie powódki zostało uwzględnione w części - do kwoty 34.789 zł obie strony powinny ponieść koszty procesu w zakresie, w jakim każda z nich uległa swojemu żądaniu, a więc powódka w 30%, a pozwana w 70%. Łącznie koszty procesu wyniosły 7334 zł, z czego powódkę obciążała kwota 4916,80 zł, a pozwaną - 2417,20 zł. Skoro powódka powinna ponieść 30% wszystkich kosztów procesu, tj. 2200 zł, to należało zasądzić na jej rzecz od pozwanej kwotę 2716,80 zł.

SSR Monika Frąckowiak