Pełny tekst orzeczenia

V Ka 457/17

UZASADNIENIE

J. C. został obwiniony o to, że w dniu 8 czerwca 2015 roku ok. godz.16:55 w K. ul. (...) kierował rowerem po niewłaściwej stronie drogi

tj. o wykroczenie z art.97 k.w.

Sąd Rejonowy w Pabianicach wyrokiem z dnia 19 stycznia 2017 r. w sprawie II W 1564/15:

1.  w miejsce zarzucanego czynu obwinionego J. C. uznał za winnego tego, że w dniu 8 czerwca 2015 r. około godz.16:55 w K. na ulicy (...) kierując rowerem korzystał z chodnika zamiast z jezdni, to jest czynu wypełniającego dyspozycję art.97 k.w. w zw. z art.33 ust.5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (t j. Dz.U. z 2012 poz.1137 ze zm.) i za to na podstawie art.97 k.w. wymierzył obwinionemu karę grzywny w kwocie 50 złotych,

2.  zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów postępowania, w pozostałej części obciążając tymi kosztami Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca obwinionego, zaskarżając wyrok w całości na korzyść obwinionego. Na podstawie art.427 §2 k.p.k. w zw. z art.109 §2 k.p.w. oraz art.104 §1 pkt 7 k.p.w. w zw. z art.5 §1 pkt 4 powyższemu rozstrzygnięciu zarzucił obrażę przepisów postępowania, a to art.5 §1 pkt 4 k.p.w. poprzez jego niezastosowanie oraz naruszenie prawa materialnego, a to art.45 §1 k.w. poprzez jego niezastosowanie, co stanowi bezwzględną przyczynę odwoławczą. Ponadto na zasadzie art.438 pkt 2 i 3 k.p.k w zw. z art.109 §2 k.p.w. powyższemu rozstrzygnięciu zarzucił obrazę przepisów postępowania, a to:

a)  art. art.14 §1 i 2 k.p.k. w zw. z art.8 k.p.w. poprzez umożliwienie oskarżycielowi publicznemu na modyfikowanie zarzutu z wniosku o ukaranie, w ten sposób, że zamiast ukarania obwinionego za wykroczenie polegające na kierowaniu rowerem po niewłaściwej stronie drogi (jezdni), opisanym w art.16 ust. 1 ustawy – Prawo o ruchu drogowym w zw. z art.97 k.p.w. (tak na rozprawie w dniu 30 września 2016 roku) wniósł o ukaranie za wykroczenie polegające na tym, że obwiniony jechał po chodniku (tak na rozprawie w dniu 13 stycznia 2017 roku) i uznaniu tej modyfikacji jako skutecznie zmieniającej przedmiot wyrokowania, co miało istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia, gdyż doprowadziło do skazania obwinionego, w sytuacji gdy winien on zostać uznany za niewinnego kierowania rowerem po niewłaściwej stronie jezdni;

b)  art.7 k.p.k. w zw. z art.8 k.p.w. poprzez:

-.

-

brak wszechstronnej oceny dowodów w niniejszej sprawie i niezasadne przyjęcie, że nie zachodziły sytuacje wymienione w art.33 ust. 5 ustawy – Prawo o ruchu drogowym, co doprowadziło do przedwczesnego skazania obwinionego za zarzucany mu czyn, w sytuacji gdy, szerokość chodnika, po którym poruszał się obwiniony w dniu zdarzenia wynosiła co najmniej 2,6 metra oraz (bezsporne) na drodze tej brakowało wydzielonej drogi dla rowerów, a zatem, iż zostały spełnione przesłanki z art.33 ust.5 pkt 2ustawy Prawo o ruchu drogowym;

-

dowolną ocenę dowodów powodującą bezpodstawne przyjęcie, że obwiniony działał umyślnie z zamiarem bezpośrednim, iż można mu przypisać winę w czasie czynu, w sytuacji gdy obwiniony nie miał możliwości wykazania argumentów przeciwnych, co doprowadziło do błędnych ustalań faktycznych w tym zakresie;

c)  art.399 §1 i 2 w zw. z art.81 k.p.w. poprzez niepoinformowanie o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu, nie rozpoznanie i jednocześnie nie uwzględnienie wniosku obrońcy o przerwę lub odroczenie rozprawy, mające na celu przygotowanie się do obrony na wypadek zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzuconego obwinionemu tj. z kwalifikacji z art.97 k.w. w zw. z art.16 ust. 1 ustawy – Prawo o ruchu drogowym na art.97 k.w. w zw. z art.33 ust.5 ustawy – Prawo o ruchu drogowym, co mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, skoro obwiniony do czasu złożenia przez oskarżyciela wniosku o ukaranie za czyn o znamionach innych, niż dotychczas wskazywanych nie miał możliwości podjęcia właściwiej obrony tj. wykazania, iż zachodzą okoliczności wyłączające ukaranie, o których mowa w art.33 ust.5 ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz, ewentualnie, iż zachodzą przesłanki do odstąpienia od ukarania obwinionego.

Wobec powyższego, na podstawie 427 §1 k.p.k. w zw. z art.109 §2 k.p.w. obrońca obwinionego wniósł o:

1.  uchylenie zaskarżonego rozstrzygnięcia w całości i umorzenie postępowania;

2.  zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz obwinionego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm prawem przepisanych za I i II instancję.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd rejonowy nie dopuścił się zarzucanych mu uchybień mających wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a kwestionowane rozstrzygnięcie uznające J. C. za winnego przypisanego mu wykroczenia jest merytorycznie trafne.

Sąd pierwszej instancji w sposób kompletny zebrał materiał dowodowy, rozważył jego całokształt oraz uzasadnił swoje stanowisko w sposób należyty i wyczerpujący. Dokonana ocena dowodów została poprzedzona ujawnieniem na rozprawie całości okoliczności mogących mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia i została poczyniona z uwzględnieniem zasad wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd rejonowy przeprowadził analizę zgromadzonych dowodów, odnosząc się do okoliczności mogących stanowić podstawę ustaleń faktycznych i wskazał na przesłanki dokonanej oceny.

Sąd rejonowy dokonał ustaleń faktycznych zgodnie ze złożonymi przez obwinionego wyjaśnieniami przyjmując ostatecznie, że we wskazanym w zarzucie miejscu i czasie kierując rowerem korzystał z chodnika zamiast jezdni.

Idąc za tokiem rozumowania obrońcy stanowić to miało przypisanie obwinionemu innego niż określonego z zarzucie czynu, co niezależnie od stanowiska oskarżyciela na rozprawie przed sądem I instancji, gdyby uznać słuszność owego argumentu, winno powodować umorzenie postępowania na skutek przedawnienia.

Rzecz jednak w tym, że argument ten jest całkowicie chybiony.

Dotyczy on w istocie zagadnienia tożsamości czynu.

Na gruncie reguł utrwalonych w orzecznictwie przyjmuje się, że granice oskarżenia zostają utrzymane, jak długo w miejsce czynu zarzuconego, w ramach tego samego zdarzenia faktycznego (historycznego) można przypisać oskarżonemu czyn nawet ze zmienionym opisem i jego oceną prawną, ale mieszczący się w tym samym zespole zachowań człowieka, które stały się podstawą poddania w akcie oskarżenia przejawów jego działalności wartościowaniu z punktu widzenia przepisów prawa karnego materialnego (tak wyrok SN z dnia 4 kwietnia 2006 r., III KK 306/05, OSNKW 2006, z. 7-8, poz. 69).

Sąd od strony przedmiotowej związany jest jedynie przez zdarzenie, które jest określone w akcie oskarżenia, nie zaś przez każdy z elementów jego opisu. Istotna jest zatem tożsamość czynu wyznaczana ramami faktycznymi tego czynu (tak: T. Grzegorczyk, ibidem, str. 96).

Sąd nie jest więc związany ani szczegółowym opisem czynu zawartym w zarzucie aktu oskarżenia, ani kwalifikacją prawną nadaną temu czynowi przez oskarżyciela (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 30 października 2012 r., II KK 9/12, z dnia 17 maja 2011 r. III KK 96/11 postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2010 r. III KK 97/10 OSNKW 2011/6/50).

Oznacza to, że jedynie zdarzenie historyczne, jako opis określonych faktów z przeszłości wiąże sąd orzekający w sprawie.

W przypadku będącym przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie, stwierdzić należy ponad wszelką wątpliwość, iż granice tożsamości czynu zostały utrzymane.

Obwinionemu nie przypisano niczego innego jak objętego stawianym zarzutem naruszenia przepisów ruchu drogowego poprzez nieprawidłową jazdę rowerem w wymienionym tamże czasie i miejscu tj. na wskazanym odcinku drogi. W tym kontekście ustalenie na jakim jej fragmencie (wobec osi poprzecznej) obwiniony kierował rowerem absolutnie tożsamości czynu nie narusza. W tym miejscu należy przypomnieć, że pojęcie „drogi” określone w przepisach ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r Prawo o ruchu drogowym, stosownie do art. 2 ust. 1 obejmuje wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt.

W sensie logicznym zatem, dokonane – uściślone w opisie czynu przez sąd rejonowy ustalenia ewidentnie wskazują na „niewłaściwą stronę drogi” jaką poruszał się obwiniony.

Skarżący jak się wydaje utożsamia opis ujęty w zarzucie z niewłaściwą stroną jedni. Niemniej nawet i w takim wypadku (co przecież nie miało miejsca) granice tożsamości czynu zostałyby zachowane. Ocenie z punktu widzenia norm prawa materialnego podlega bowiem w szerokim sensie sposób jazdy pojazdem w oznaczonym czasie i miejscu jako właśnie zdarzenie historyczne, nie zaś każdy element opisu w zarzucie. Przyjęcie zaś za uzasadnione argumentów skarżącego prowadziłoby do absurdalnych wręcz wniosków i oderwania procesu karnego od jego istoty i zasad. Idąc bowiem za tokiem rozumowania obrońcy należałoby przykładowo choćby przyjąć, że uniewinnieniem skutkować winien zarzut jazdy z niesprawnym oświetleniem po prawej stronie pojazdu, podczas gdy okazałoby się, że było ono niesprawne po stronie lewej, czy wreszcie (co ilustruje powyższe w sposób najbardziej ewidentny) przy zarzucie kradzieży szpadla, podczas gdy przypisany został czyn polegający na kradzieży łopaty.

Przedstawiony wniosek jawi się w sposób na tyle oczywisty, że nie ma potrzeby powoływania innych argumentów na jego poparcie.

W tym kontekście całkowicie chybione pozostają zarzuty, że oskarżyciel publiczny na rozprawie dokonywał „modyfikacji zarzutu zmieniającej przedmiot wyrokowania”, jak i że sąd I instancji naruszył przepisy postępowania poprzez brak uprzedzenia „o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu”.

O ile nawet, w dalszym ciągu idąc za wywodem obrońcy, stanowić to miało naruszenie przepisów postępowania, to i tak w żadnym razie nie wykazano w apelacji by mogło mieć to jakkolwiek wpływ na treść wyroku. Zwłaszcza zaś w kontekście zarzucanego spowodowania, iż obwiniony nie mógł przygotować się do obrony tj. nie miał możliwości wykazania argumentów przeciwnych. Obwiniony wytłumaczył bowiem powody dla których poruszał się tą częścią drogi – potrącanie go przez jadące jezdnią samochody i zostały one dostrzeżone przez sąd rejonowy oraz zaakceptowane poprzez danie wiary wyjaśnieniom obwinionego. Nie wpływają jednakże na podstawę odpowiedzialności obwinionego. Obrońca zaś nie wykazał, by jakiekolwiek inne argumenty mógł przedstawić, ani też zainicjować w tym kierunku postępowanie dowodowe. Trudno zresztą przewidywać by jakiekolwiek dowody mogły zostać jeszcze powołane, co zresztą wynika z osnowy zarzutów. Poza zatem poczynieniem teoretycznych wywodów (na poparcie jak wskazano wyżej i tak chybionego zarzutu), apelacja żadnych innych okoliczności nie podnosi.

Powołując się zaś na okoliczność, że takie poruszanie się prze obwinionego rowerem było w występujących warunkach dozwolone zgodnie z art. 35 ust. 5 ustawy z uwagi na szerokość chodnika (powyżej 2 m.) i brak wydzielonej drogi dla rowerów, obrońca nie dostrzega już, że zgodnie a tym artykułem dotyczy to układy sytuacyjnego na drodze, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, co nie występowało (ograniczenie prędkości do 50 km/h).

Nie zachodził też „swoisty” stan wyższej konieczności, bowiem nic nie zmuszało obwinionego do podjęcia jazdy po chodniku. Mógł rower prowadzić idąc, nie naruszając tym samym obowiązujących przepisów.

Takie właśnie zachowanie obwinionego – w szerokim sensie, stanowiło jeden z powodów zaistniałej kolizji z innym pojazdem, do której z całą pewnością nie doszłoby, gdyby obwiniony postępował zgodnie z przepisami ruchu.

Wobec powyższego sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do uwzględnienia apelacji wniesionej przez obrońcę obwinionego i dlatego utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

Zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania kosztami za postępowanie odwoławcze należało obciążyć obwinionego.