Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV P 19/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 maja 2015 roku

Sąd Rejonowy w Grudziądzu IV Wydział Pracy

w składzie:

Przewodniczący:

SSR Agnieszka Lubińska

Protokolant:

stażysta Ewelina Fabińska

po rozpoznaniu w dniu 6 maja 2015 roku w Grudziądzu

na rozprawie sprawy z powództwa W. M.

przeciwko Przedsiębiorstwu (...)-3" Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w G.

o sprostowanie protokołu powypadkowego

O R Z E KŁ:

I.  nakazuje pozwanemu "T.-3" Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w G. sprostować protokół ustalania okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy Nr 010 2014 r. poprzez:

a) zmianę w punkcie 4. protokołu słowa "prawej" na słowo "lewej" w zdaniu "Spowodowało to uraz dłoni prawej.";

b) wykreślenie w punkcie 5. protokołu punktu 2. "brak koncentracji uwagi na wykonywanej czynności";

II.  nie obciąża pozwanego kosztami procesu;

III.  kosztami sądowymi, od uiszczania których powód był zwolniony, obciąża Skarb Państwa;

IV.  wyrokowi w punkcie I. a) nadaje rygor natychmiastowej wykonalności.

Sygn. akt IV P 19/15

UZASADNIENIE

Powód W. M. wniósł do tutejszego Sądu pozew przeciwko Przedsiębiorstwu (...)-3" Sp. z o.o. w G. o sprostowanie protokołu powypadkowego Nr 010 2014 r.

W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że jest zatrudniony u pozwanego w oparciu o umowę o pracę. W dniu 12.11.2014 r. uległ w pracy wypadkowi, doznając złamania lewego nadgarstka. Wskazał, że nie zgadza się, że przyczyną tego wypadku był jego brak koncentracji uwagi przy wykonywanej czynności. Podał, że nie zgadza się również z twierdzeniem pozwanego, że był przeszkolony na dane stanowisko pracy. Ponadto zaznaczył, że w protokole wpisano, że uszkodzona jest prawa ręka, a faktycznie doznał on urazu lewej ręki.

Na rozprawie w dniu 11 marca 2015 r. i 22 kwietnia 2015 r. powód sprecyzował żądanie pozwu, wskazując, że domaga się sprostowania protokołu powypadkowego przez wykreślenie punktu 5 ustęp 2 "brak koncentracji uwagi na wykonywanej czynności" oraz sprostowania, że uszkodzona jest lewa ręka, a nie prawa.

W odpowiedzi na pozew /k. 15-16/ pozwany wniósł o oddalenie powództwa
w całości i zasądzenie od powoda kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew pozwany wskazał, że powód pracuje na stanowisku pomocnika ślusarza na podstawie umowy o pracę na czas określony od dnia 1 sierpnia 2012 r. do 31 grudnia 2021 r. W dniu 12 listopada 2014 r. wykonywał prace związane ze śrutowaniem elementów konstrukcji stalowych. Po 6 godzinach pracy, podczas transportu na wózku pomocniczym jednej z oczyszczonych już blach, rant blachy niespodziewanie poślizgnął się na powierzchni wózka. Powód nie zdołał utrzymać ciężaru obracanego elementu, który wyślizgnął się powodowi z dłoni prawej, przygniatając rękę lewą do wózka i powodując złamanie kości nadgarstka lewego. Zdarzenie to zakwalifikowano jako wypadek przy pracy.

Pozwany wskazał ponadto, że w dniu 25 listopada 2014 r. sporządzony został protokół powypadkowy, w którym za przyczyny wypadku uznano: 1. poślizgnięcie się rantu blachy na powierzchni wózka, 2. brak koncentracji uwagi na wykonywanej czynności, 3. zaskoczenie niespodziewanym zdarzeniem. Tego samego dnia powód został zapoznany z treścią protokołu oraz pouczony o przysługującym mu prawie do zgłoszenia uwag i zastrzeżeń co do treści protokołu. Powód odebrał zaś protokół, bez uwag i zastrzeżeń co do jego treści, dnia następnego, potwierdzając tę czynność swoim podpisem.

Na rozprawie w dniu 22 kwietnia 2015 r. pozwany uznał powództwo w części, odnośnie tego, że uszkodzona jest lewa ręka, a nie prawa.

Pozwany, z uwagi na fakt zawarcia w dniu 18 sierpnia 2014 r. umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z Towarzystwem (...) S.A., wniósł o zawiadomienie tego podmiotu i wezwanie go do wzięcia udziału w sprawie.

Wniosek o przypozwanie został doręczony Towarzystwu (...) S.A. w W., wraz z zawiadomieniem o terminie rozprawy. Podmiot ten nie przystąpił do przedmiotowego procesu.

Sąd ustalił, co następuje:

Powód, W. M. został zatrudniony przez Przedsiębiorstwo (...) - 3" Spółka z o.o. w G. na podstawie umowy o pracę na czas określony od 1 sierpnia 2012 r. do 31 grudnia 2021 r. na stanowisku pomocnik ślusarza. Krótko po rozpoczęciu zatrudnienia, w połowie sierpnia 2012 r., powód został przydzielony do pracy przy oczyszczaniu konstrukcji stalowych w zakładzie pozwanego przy ul. (...) w G.. Od tego czasu pracował codziennie na tym samym stanowisku pracy. Instruktaż w kwestii prawidłowego wykonywania pracy na tym stanowisku uzyskał od innego współpracownika.

Praca powoda składa się z prac pomocniczych, polegających na przygotowaniu elementów konstrukcji stalowych do oczyszczania: przewożeniu ich i układaniu oraz z procesu oczyszczania, przy czym samo oczyszczanie zajmuje powodowi łącznie około 2-2,5 godziny dziennie.

Praca oczyszczania odbywa się w zamkniętej, odizolowanej komorze, z dwiema małymi szybkami, do której wchodzi tylko jeden pracownik, ubrany w kombinezon ochronny, materiałowe rękawice robocze i hełmofon z dopływem powietrza. Blacha (element konstrukcji stalowej) leży na powierzchni dna wózka pomocniczego. Wózek pomocniczy stanowi metalową konstrukcję, której dno nie jest trwale przytwierdzone do pozostałych elementów wózka, lecz leży na wspornikach. Dno wózka może się w niewielkim zakresie przemieszczać z uwagi na istnienie 2-3 centymetrowego luzu między dnem a ramą wózka. Powierzchnia dna wózka jest metalowa, chropowata od ciągłego jej piaskowania. Elementy konstrukcji stalowej mają ranty śliskie, jeśli były odcinane gilotyną, bądź ostre, jeśli były odseparowane wypalarką. Nie ma możliwości pracy bez grubych rękawic ochronnych, wymienianych na nowe po jednym lub dwóch dniach.

Oczyszczanie (śrutowanie) następuje przez nakierowanie dyszy, z której pod ciśnieniem wydostają się opiłki metalu, na leżącą płasko na powierzchni wózka blachę. Po oczyszczeniu jednej strony blachy rozłącza się dyszę i odkłada na bok. Pracownik odwraca oczyszczaną blachą na drugą stronę. Odwracanie elementów o znacznym ciężarze odbywa się w ten sposób, że pracownik chwyta ranty blachy z dwóch stron, dwiema rękami, podnosi ją nad powierzchnią wózka, a następnie stawia blachę w pionie, opierając cały rant blachy na powierzchni wózka. Blacha nie jest ślizgana (przesuwana) na powierzchni wózka, a dłonie pracownika nie przemieszczają się po rancie blachy, lecz są trzymane sztywno w jednym miejscu. Po chwili spoczynku blachy w pionie, pracownik znowu podnosi ją nad powierzchnią wózka i kładzie na dnie wózka, oczyszczoną stroną do dołu.

Powód, pracując na tym stanowisku od ponad dwóch lat, zdobył duże doświadczenie w tej pracy i wykonywał ją prawidłowo i sprawnie. Pracował w warunkach zorganizowanych przez pracodawcę, nie modyfikując w żaden sposób stanowiska pracy.

Powód posiadał zaświadczenie lekarskie stwierdzające zdolność do pracy na stanowisku ślusarz.

(okoliczności bezsporne;

dowód:

umowa o pracę z 31.07.2012 r. – k. 9, 20 akt;

zaświadczenie lekarskie - k. 31,32 akt;

zeznania świadka K. J. – k. 55v-56v akt;

zeznania świadka K. K. - k. 57-58 akt;

przesłuchanie powoda W. M. – k. 41v, 58v-59v akt)

W dniu 12 listopada 2014 r. W. M. rozpoczął pracę o godzinie 6.00. Wykonywał prace związane z oczyszczaniem elementów konstrukcji stalowych. Około godziny 9.00 miał 15-minutową przerwę w pracy.

Około godziny 12.00 powód przebywał w zamkniętej komorze, ubrany w strój roboczy, grube rękawice robocze i hełmofon. Oczyszczał na wózku pomocniczym blachę o wymiarach 30x40 cm, grubości 2 cm i ciężarze około 30 kilogramów. Był stale skoncentrowany na wykonywanej czynności. Po oczyszczeniu jednej strony blachy, powód chwycił blachę dwiema rękami, po obu jej stronach za ranty. Następnie, sztywno trzymając przeciwległe ranty, podniósł blachę nad powierzchnią wózka i postawił w pionie, opierając cały dolny rant blachy na powierzchni wózka. Niespodziewanie dolny rant blachy poślizgnął się na powierzchni wózka. W. M. nie zdołał utrzymać ciężaru blachy, która przewróciła się i przygniotła mu lewą dłoń do powierzchni wózka.

Nie było żadnych świadków tego zdarzenia.

Powód przerwał pracę i zgłosił wypadek swojemu przełożonemu, kierownikowi zmiany, K. J.. Powód kontynuował następnie pracę do godziny 14.00.

Z uwagi na nasilający się ból i opuchnięcie lewej ręki, W. M. około godziny 18.00 tego samego dnia udał się do (...) Szpitala (...) im. dr. W. B. w G., gdzie udzielana jest nocna opieka zdrowotna dla dorosłych. Lekarz stwierdził złamanie bez przemieszczenia kości łódeczkowatej nadgarstka lewego. Powodowi założono szynę dłoniowo-przedramienną i wystawiono zwolnienie lekarskie L-4.

(okoliczności bezsporne;

dowód:

protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy Nr 010 2014 r. - k. 3-

6, 21-24 akt;

karta informacyjna z poradni ortopedycznej z 9.01.2015 r. - k. 7 akt;

zaświadczenie lekarskie z wizyty w dniu 12.11.2014 r. - k. 8 akt;

zaświadczenie lekarskie z wizyty w dniu 12.11.2014 r. - k. 33 akt;

zeznania świadka K. J. – k. 55v-56v akt;

zeznania świadka K. K. - k. 57-58 akt;

przesłuchanie powoda W. M. – k. 41v, 58v-59v akt)

W dniu 13 listopada 2014 r. A. B., członek zarządu pozwanego, powołał zespół powypadkowy w składzie: K. K. - specjalista ds. BHP i Ł. K. - przedstawiciel pracowników. Faktycznie prace nad powstawaniem protokołu powypadkowego prowadzili K. K., K. J. i Ł. K.. Protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy Nr 010 2014 r. w ostatecznej treści powstał w dniu 25 listopada 2014 r.

W ramach ustalania okoliczności i przyczyn wypadku od W. M. zostały odebrane wyjaśnienia, spisane w formie protokołu "Zapis wyjaśnień poszkodowanego w wypadku." Ponadto, K. K. udał się z powodem na miejsce wypadku, gdzie W. M. opisał jego przebieg. K. K. jedynie wizualnie sprawdził wózek pomocniczy, stwierdzając, że jest on sprawny. K. J. przekazał informacje pisemne, w charakterze świadka wypadku.

Zespół powypadkowy ustalił, co następuje:

"W dniu 12.11.2014 r. o godz. 6.00 poszkodowany rozpoczął pracę na swoim stanowisku jako pomocnik ślusarza w zakładzie (...) - 3 przy ul. (...) w G.. Tego dnia na polecenie kierownika K. J. wykonywał prace związane ze śrutowaniem elementów konstrukcji stalowych. Praca ta między innymi wymagała oczyszczania za pomocą dyszy elementów konstrukcji. Po oczyszczeniu elementu z jednej strony, poszkodowany obracał ręcznie ten element na drugą stronę i układał go na wózku pomocniczym w wyznaczonym miejscu.

Około godz. 12.00 po oczyszczeniu elementu z jednej strony wystąpiła potrzeba obrócenia kolejnego elementu o wymiarach 30cm x 40 cm, grubości 2 cm i ciężarze około 30 kg. Pracę tą wykonywał w rękawicach roboczych. W pewnym momencie podczas obracania elementu na wózku pomocniczym na drugą stronę, niespodziewanie po odwróceniu, rant blachy w trakcie odkładania poślizgnął się na powierzchni wózka. Poszkodowany nie zdołał utrzymać ciężaru blachy, która wyślizgnęła mu się z dłoni prawej przygniatając mu dłoń lewą do powierzchni wózka. Spowodowało to uraz dłoni prawej. Poszkodowany pracę natychmiast przerwał. Zgłosił wypadek kierownikowi K. J.. Początkowo sądził, że uraz nie jest groźny i pracował dalej do końca zmiany. Po powrocie do domu ból się nasilił i ręka opuchła, więc ok. godz. 18.00 udał się do (...) szpitala w G.. Lekarz stwierdził złamanie kości nadgarstka lewego i po udzieleniu pomocy skierował go na leczenie domowe.

Poszkodowany świadom jest zagrożeń występujących na jego stanowisku pracy. Odbył stosowne szkolenia bhp i badania lekarskie z wynikiem pozytywnym. Zapoznany został z instrukcjami bhp oraz oceną ryzyka zawodowego przy tej pracy. Pracował w odzieży roboczej i butach roboczych."

W punkcie 5 protokołu powypadkowego wpisano, że przyczynami wypadku były:

1. poślizgnięcie się rantu blachy na powierzchni wózka,

2. brak koncentracji uwagi na wykonywanej czynności,

3. zaskoczenie niespodziewanym zdarzeniem.

(okoliczności bezsporne;

dowód:

protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy Nr 010 2014 r. - k. 3-

6, 21-24 akt;

zapis wyjaśnień poszkodowanego w wypadku - k. 25-26 akt;

zeznania świadka K. J. – k. 55v-56v akt;

zeznania świadka K. K. - k. 57-58, 64v-65 akt;

przesłuchanie powoda W. M. – k. 41v, 58v-59v akt;

przesłuchanie A. B. w charakterze pozwanego - k. 60-60v)

W. M., podczas spotkania w biurze K. K. znajdującego się na terenie zakładu pracy, otrzymał od niego do zapoznania się projekt protokołu powypadkowego. Nie zawierał on jeszcze podpisów członków zespołu powypadkowego i składał się z czterech oddzielnych kartek papieru. Powód po zapoznaniu się z wymienionymi w punkcie 5 protokołu powypadkowego przyczynami wypadku, nie zgodził się z przyczyną wskazaną w punkcie 2 "brak koncentracji uwagi na wykonywanej czynności". K. K. poinformował powoda, że możliwe jest wykreślenie zapisu zawartego w tym punkcie. W. M. zrozumiał, że protokół powypadkowy nie będzie zawierał zapisu o braku koncentracji uwagi na wykonywanej czynności.

W. M. nie zgłosił żadnych pisemnych uwag do treści protokołu powypadkowego, albowiem sądził, że jego ustne uwagi zostały uwzględnione i protokół powypadkowy nie będzie zawierał zapisu o braku koncentracji uwagi na wykonywanej czynności.

(dowód:

przesłuchanie powoda W. M. – k. 41v, 59-60 akt)

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o okoliczności bezsporne, dowody z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, zeznania świadków K. J. i K. K. oraz przesłuchanie powoda W. M. i A. B. w charakterze pozwanego.

Sąd uznał za wiarygodne dokumenty zgromadzone w toku postępowania, których prawdziwość nie była kwestionowana przez strony. Pewne wątpliwości budzi prawidłowość powstawania protokołu powypadkowego - kolejność składania podpisów poszczególnych osób pod jego treścią i sposób zapoznania z nim powoda. Przeprowadzone postępowanie nie dało jednak wystarczających podstaw do stwierdzenia faktycznego przebiegu prac zespołu powypadkowego. Z uwagi na fakt, iż rozstrzygnięcie przedmiotowej sprawy wymagało w zasadzie wyłącznie ustalenia przyczyn wypadku przy pracy powoda, Sąd nie czynił pewnych ustaleń odnośnie prawidłowości prowadzenia postępowania wyjaśniającego przyczyny wypadku. Przebieg pracy zespołu powypadkowego i sposób powstania protokołu powypadkowego nie był bowiem podstawą wydania wyroku w sprawie.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków K. J. i K. K. w części, w zakresie, w jakim znajdują one potwierdzenie w zebranym w sprawie materiale dowodowym i ustalonym stanie faktycznym. Badając wiarygodność tych świadków Sąd miał na względzie fakt, że są oni pracownikami pozwanego. Ujawnienie przez nich ewentualnych nieprawidłowości w powstawaniu protokołu powypadkowego mogłoby się dla nich wiązać z negatywnymi konsekwencjami zawodowymi. Z ich zeznań wyłania się wyidealizowany obraz prac nad powstawaniem protokołu powypadkowego. Istnieją jednak liczne sprzeczności w zeznaniach tych świadków, dotyczące roli K. J. w wyjaśnianiu przyczyn wypadku, osób tworzących ten protokół i terminów dokonywania poszczególnych czynności. Sąd w tym zakresie dał wiarę powodowi, którego wypowiedzi są w tym zakresie spójne, konsekwentne i przekonujące.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka K. J. odnośnie twierdzenia, że przeprowadzał szkolenie stanowiskowe powoda po przyjęciu go do pracy, mające miejsce na stanowisku, na którym doszło do wypadku. Świadek wskazał bowiem uprzednio, że szkolenie BHP powoda miało miejsce na początku zatrudnienia powoda, zaś przeprowadzone postępowanie wykazało, że powód początkowo przez okres kilku tygodni pracował na innym stanowisku pracy. Dopiero po pewnym czasie został skierowany do oczyszczania konstrukcji stalowych. To ustalenie nie miało jednak większego wpływu na rozstrzygnięcie.

Zeznania powoda W. M. są zasadniczo jasne, logiczne i konsekwentne. Sąd nie znalazł żadnych powodów, aby odmówić im waloru wiarygodności. Wypowiedzi powoda znajdują oparcie w dokumentach, jak i w zeznaniach świadków, w zakresie, w jakim Sąd uznał je za wiarygodne. Sąd nie dopatrzył się żadnych sprzeczności w tych zeznaniach.

Sąd dał wiarę zeznaniom A. B. przesłuchanego za pozwaną osobę prawną. Jego zeznania są jasne, logiczne, znajdują oparcie w uznanych za wiarygodne zeznaniach świadka K. J. i nie pozostają w sprzeczności z zeznaniami powoda. Zeznania te nie dotyczyły okoliczności ani przebiegu samego wypadku, i w tym zakresie niewiele wniosły do rozpoznania sprawy.

Sąd oddalił wniosek pozwanego zgłoszony na rozprawie w dniu 6 maja 2015 r. o przesłuchanie w charakterze świadka U. G. na okoliczność tego czy spisywała wyjaśnienia powoda w dniu 13.11.2014 r. W ocenie Sądu okoliczność, jaka miała być stwierdzona za pomocą tego dowodu, nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Ponadto, przeprowadzenie tego dowodu spowodowałoby nieuzasadnioną zwłokę w postępowaniu.

Powód w przedmiotowej sprawie domagał się sprostowania protokołu powypadkowego przez wykreślenie punktu 5 ustęp 2 "brak koncentracji uwagi na wykonywanej czynności" oraz sprostowania, że uszkodzona jest lewa ręka, a nie prawa. W pozwie powód podał również, że nie zgadza się z twierdzeniem pozwanego, że był przeszkolony na dane stanowisko pracy. To ostatnie stwierdzenie nie było jednakże zawarte w protokole powypadkowym. Wynikało ono jedynie z zapisu wyjaśnień K. J. z dnia 13.11.2014 r., jako świadka wypadku. Powód zobowiązany na rozprawie do sprecyzowania żądania pozwu, nie potwierdził tego jako żądania pozwu.

W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że powód ma interes prawny w sprostowaniu protokołu powypadkowego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowany jest pogląd, że powództwo o ustalenie, że konkretne zdarzenie było wypadkiem przy pracy w rozumieniu art. 3 ustawy wypadkowej jest dopuszczalne na podstawie art. 189 kpc, i to niezależnie od możliwości dochodzenia przez poszkodowanego pracownika świadczeń z ubezpieczenia społecznego (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 2006 r., II PZP 14/2005, OSNP 2006/15-16 poz. 228 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 2007 r., I UK 8/07, OSNP 2008/15-16/228 i powołane tam orzecznictwo). W ocenie Sądu pogląd ten znajduje zastosowanie również w odniesieniu do powództwa o sprostowanie protokołu powypadkowego w zakresie ustalonych przyczyn wypadku przy pracy.

Przechodząc do dalszych rozważań prawnych należy zauważyć, że stan faktyczny w niniejszej sprawie w zakresie przebiegu przedmiotowego wypadku przy pracy jest w znacznej mierze bezsporny. Opis przebiegu wypadku zawarty w protokole powypadkowym opiera się w zasadzie w całości na wyjaśnieniach powoda, złożonych w trakcie prac zespołu powypadkowego. Zespół powypadkowy ustalił w tym zakresie, że "w pewnym momencie podczas obracania elementu na wózku pomocniczym na drugą stronę, niespodziewanie po odwróceniu, rant blachy w trakcie odkładania poślizgnął się na powierzchni wózka. Poszkodowany nie zdołał utrzymać ciężaru blachy, która wyślizgnęła mu się z dłoni prawej przygniatając mu dłoń lewą do powierzchni wózka." Nie było również wątpliwości, że zdanie zawarte w punkcie 4. protokołu powypadkowego "Spowodowało to uraz dłoni prawej." wynikało z omyłki, przyznanej przez pozwanego. Pozwany na rozprawie w dniu 22 kwietnia 2015 r. uznał powództwo w tej części. Z pozostałej treści protokołu powypadkowego wynika jednoznacznie, że prawidłowo ustalono, iż skutkiem wypadku powoda przy pracy było złamanie kości nadgarstka lewego.

Nie istnieje również spór odnośnie uznania przedmiotowego zdarzenia za wypadek przy pracy.

Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. 2009 r. Nr 167 poz. 1322; dalej: ustawa wypadkowa) za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:

1) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych;

2) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia;

3) w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że przygniecenie lewej ręki powoda do powierzchni wózka pomocniczego przez spadającą blachę było zdarzeniem nagłym wywołanym przyczyną zewnętrzną, które nastąpiło w związku z pracą i podczas wykonywania przez powoda zwykłych czynności pracowniczych. Zdarzenie to wywołało u powoda uraz w postaci złamania kości nadgarstka lewego.

Sporne w niniejszej sprawie jest natomiast to, czy jedną z przyczyn wypadku przy pracy powoda był brak koncentracji uwagi na wykonywanej czynności.

Przebieg przedmiotowego wypadku został ustalony przez zespół powypadkowy, badający wypadek. Jego pełen opis został zawarty w punkcie 4. protokołu powypadkowego. W ocenie Sądu, z ustalonego przez zespół powypadkowy przebiegu zdarzenia, zawartego w punkcie 4. protokołu powypadkowego, nie daje się wyprowadzić wniosek, że powód nie koncentrował się na wykonywanej czynności, podczas której doszło do wypadku. Ustalono bowiem, że "niespodziewanie po odwróceniu, rant blachy w trakcie odkładania poślizgnął się na powierzchni wózka". Z zapisu tego wynika, że przyczyną zdarzenia było niespodziewane poślizgnięcie się rantu blachy na powierzchni wózka, a nie dekoncentracja uwagi powoda. Podążając za tak przyjętym ustaleniem przebiegu wypadku, nie kwestionowanym przez żadną ze stron, należy poszukiwać przyczyn wypadku w śliskości powierzchni wózka bądź rantu blachy.

Postępowanie dowodowe przeprowadzone przed Sądem również nie wykazało, aby powód nie był skoncentrowany na wykonywanej czynności.

Podczas zdarzenia W. M. pracował w zamkniętej komorze, ubrany w strój roboczy, grube rękawice robocze i hełmofon. Oczyszczał na wózku pomocniczym blachę o wymiarach 30x40 cm, grubości 2 cm i ciężarze około 30 kilogramów. Pracując na tym stanowisku od ponad dwóch lat, zdobył duże doświadczenie w oczyszczaniu konstrukcji stalowych. Swoje obowiązki wykonywał prawidłowo i sprawnie. Pracował w warunkach zorganizowanych przez pracodawcę, nie modyfikując w żaden sposób stanowiska pracy. Miał pełną świadomość zagrożeń związanych z tą pracą i konieczności ciągłej koncentracji uwagi podczas procesu oczyszczania elementów konstrukcji stalowych.

Warunki w jakich odbywa się oczyszczanie elementów konstrukcji stalowych należy uznać za trudne. Pracownik musi być ubrany w grube rękawice robocze, co utrudnia mocne chwytanie i przytrzymywanie odwracanej blachy. Na głowie pracownika znajduje się hełmofon, ograniczający swobodę i widoczność. Oczyszczane blachy są ciężkie. Konstrukcja wózka pomocniczego i jego rozmiar powodują, że dostęp do leżącej płasko blachy w celu jej uchwycenia i podniesienia jest ograniczony. Pracownik ma niewiele miejsca na umieszczenie rąk po obu stronach blachy. Musi użyć znacznej siły celem uniesienia blachy ważącej 30 kilogramów ponad powierzchnię wózka i ustawienia jej w pozycji pionowej, podpartej na dolnym rancie.

W ocenie Sądu sytuacja, w której 30- kilogramowa blacha, po spionizowaniu jej i postawieniu dolnym rantem na powierzchni wózka, poślizgnęła się o tą powierzchnię, stanowi zdarzenie nagłe, niespodziewane przez pracownika. Nawet bowiem przy zachowaniu pełnej koncentracji na wykonywanej czynności, nie zawsze można przewidzieć wszystkie możliwe wersje wydarzeń.

Powierzchnia dna wózka jest metalowa, i choć od ciągłego jej piaskowania staje się chropowata, to nie można wykluczyć, że w niektórych miejscach ustawione na niej inne elementy metalowe mogą się ślizgać. Elementy konstrukcji stalowej podlegające procesowi oczyszczania mają ranty śliskie bądź ostre, w zależności od sposobu ich odcięcia. Możliwe jest ślizganie się ich na powierzchni wózka. Ponadto dno wózka może się w niewielkim zakresie przemieszczać z uwagi na istnienie 2-3 centymetrowego luzu między dnem, a ramą wózka. Fakt ten również może utrudniać stabilne postawienie blachy na powierzchni wózka.

Przeprowadzone przed Sądem postępowanie dowodowe wykazało, że powód w chwili zajścia wypadku był stale skoncentrowany na wykonywanej czynności. Po oczyszczeniu jednej strony blachy, powód chwycił blachę dwiema rękami, po obu jej stronach za ranty. Następnie, sztywno trzymając przeciwległe ranty, podniósł blachę nad powierzchnią wózka i postawił w pionie, opierając cały dolny rant blachy na powierzchni wózka. Niespodziewanie dolny rant blachy poślizgnął się na powierzchni wózka. W. M. nie zdołał utrzymać ciężaru blachy, która przewróciła się i przygniotła mu lewą dłoń do powierzchni wózka.

Nie było żadnych świadków tego zdarzenia, którzy mogliby stwierdzić dekoncentrację powoda. Przełożony powoda, K. J., potwierdził, że W. M. prawidłowo wykonywał swoje obowiązki.

Zespół powypadkowy, szukając przyczyn wypadku, nie zbadał dokładnie stanowiska pracy powoda. Nie zostało w wystarczającym stopniu sprawdzone podłoże, na którym odbywała się praca oczyszczania konstrukcji stalowych, podczas gdy postępowanie sądowe wykazało, że można w nim było upatrywać przyczyn wypadku. Nie ustalono czy istniała możliwość ślizgania się rantów blachy na powierzchni wózka, stabilności i ewentualnej ruchomości dna wózka pomocniczego.

Żadna z osób biorących udział w powstawaniu protokołu powypadkowego i ustalaniu przyczyn wypadku nie wyjaśniła przed Sądem w sposób przekonujący kwestii ustalenia braku koncentracji uwagi powoda na wykonywanej czynności. Z zeznań K. K. można wręcz odnieść wrażenie, że wskazano taką przyczynę z powodu nie ustalenia innej i z faktu, że znaczny procent wypadków przy pracy ma wpisaną przyczynę "brak koncentracji uwagi".

W ocenie Sądu przyczyny przedmiotowego wypadku należało poszukiwać w organizacji stanowiska pracy powoda, w ciężarze oczyszczanej blachy, śliskości jej rantów, powierzchni wózka - jej ruchomości i śliskości, a nie w braku koncentracji uwagi powoda. Ta ostatnia przyczyna nie została bowiem w żaden sposób udowodniona.

Wobec powyższego Sąd nakazał pozwanemu sprostować protokół ustalania okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy Nr 010 2014 r. poprzez zmianę w punkcie 4. protokołu słowa "prawej" na słowo "lewej" w zdaniu "Spowodowało to uraz dłoni prawej." oraz wykreślenie w punkcie 5. protokołu punktu 2. "brak koncentracji uwagi na wykonywanej czynności".

O kosztach procesu orzeczono w punkcie II. wyroku na podstawie art. 102 k.p.c., mając na względzie fakt, że ustalenie przyczyn wypadku przy pracy ma de facto charakter ocenny, a powód nie poniósł żadnych kosztów tego postępowania. W punkcie III. wyroku, ze względu na charakter sprawy, kosztami sądowymi, od uiszczania których powód był zwolniony, Sąd obciążył Skarb Państwa.

Z uwagi na uznanie powództwa w części, wyrokowi w punkcie I. a) nadany został rygor natychmiastowej wykonalności.