Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X P 150/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 maja 2017 r.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w następującym składzie:

Przewodniczący: SSR Agnieszka Chlipała-Kozioł

Ławnicy: T. T., U. K.

Protokolant: Ewelina Grześkowiak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 17 maja 2017 r. we W.

sprawy z powództwa M. W.

przeciwko Fabryka (...) SA we W.

o odszkodowanie w związku z nieuzasadnionym rozwiązaniem umowy o pracę

I.  zasądza od strony pozwanej Fabryki (...) SA we W. na rzecz powoda M. W. kwotę 9 639,00 zł (dziewięć tysięcy sześćset trzydzieści dziewięć złotych) brutto tytułem odszkodowania w związku z nieuzasadnionym rozwiązaniem umowy o pracę;

II.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 720 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

III.  nakazuje stronie pozwanej uiścić na rzecz Skarbu Państwa (kasa tut. Sądu) kwotę 482 zł tytułem opłaty stosunkowej od pozwu, od uiszczenia której powód był zwolniony z mocy ustawy;

IV.  wyrokowi w pkt. I nadaje rygor natychmiastowej wykonalności co do kwoty 3 213 zł.

UZASADNIENIE

Powód M. W. pozwem z 29 lutego 2016 r. (data stempla pocztowego) skierowanym przeciwko Fabryce (...) S.A. z siedzibą we W., wniósł odwołanie od rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia i dochodził zasądzenia od strony pozwanej odszkodowania w wysokości trzykrotności miesięcznego wynagrodzenia oraz zasądzenia kosztów procesu według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje żądanie powód podniósł, że w dniu 15 lutego 2016 r. wręczono mu pismo datowane na 8 lutego 2016 r. w załączeniu do którego przesłano rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia, datowane na 25 stycznia 2016 r. oraz kserokopię raportu. Jako podstawę rozwiązania umowy wskazano rzekome uszkodzenie obsługiwanej obrabiarki. W załączonym raporcie wskazano, że w dniu 22 stycznia 2016 r. miał pozostawić obsługiwaną maszynę z otwartym zaworem zasilania w chłodziwo, który został zamknięty dopiero 25 stycznia 2016 r., skutkiem czego doszło do zalania maszyny.

Powód zdecydowanie zaprzeczył aby opisane zdarzenie miało miejsce i aby w jakimkolwiek zakresie ponosił za nie odpowiedzialność.

Powód podkreślił, że pracodawca wiedział, że maszyna w okresie poprzedzającym zalanie miała uszkodzony system chłodniczy, przez co nie było powodu, dla którego miałby korzystać z tego systemu, a tym bardziej pozostawić otwarty zawór chłodniczy, który znajduje się w pewnym oddaleniu od maszyny i mógł zostać odkręcony równie dobrze przez inne osoby. Wskazał, że strona pozwana w żadnym razie nie ma pewności, że to on otworzył zawór chłodziwa. Podkreślił, że pracodawca tego samego dnia, w którym dowiedział się o uszkodzeniu maszyny, jednoznacznie rozstrzygnął o jego winie, chociaż nie było go tego dnia w pracy. Zarzucił, że nie usiłowano wyjaśnić z nim sprawy (k. 2-4).

Odpowiadając na pozew strona pozwana Fabryka (...) S.A. z siedzibą we W. wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda kosztów procesu według norm przepisanych i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Uzasadniając swoje stanowisko, strona pozwana zarzuciła, że z raportu sporządzonego w dniu 25 stycznia 2016 r. przez osobę nadzorującą pracę powoda wynika, że po zakończeniu pracy w dniu 22 stycznia 2016 r. powód pozostawił obsługiwaną przez siebie obrabiarkę z otwartym zaworem zasilania w chłodziwo, który został zamknięty dopiero 25 stycznia 2016 r. Zalanie maszyny spowodowało jej unieruchomienie oraz wyrządziło szkodę.

Po zdarzeniu powód nie stawił się do pracy, w żaden sposób nie skontaktował się z pracodawcą i nie próbował nawet wyjaśnić okoliczności zdarzenia (k. 17-20).

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny.

Powód M. W. był zatrudniony u strony pozwanej w okresie od 1 lipca 2004 r. do 15 lutego 2016 r., na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, ostatnio w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku operatora OSN – frezer, wytaczarz.

Pismem z 8 lutego 2016 r. doręczonym powodowi 15 lutego 2016 r. strona pozwana rozwiązała z powodem umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia. Jako przyczynę rozwiązania stosunku pracy wskazano uszkodzenie przez powoda obsługiwanej przez niego obrabiarki w dniu 22 stycznia 2016 r.

Dowody:

Okoliczności bezsporne.

W ostatnim okresie zatrudnienia, powód pracował na wydziale ZM5, gdzie obsługiwał jedną z maszyn do obróbki metalu. Na hali znajduje się około 40 różnych stanowisk. Pod koniec 2015 r. zaczął pracować na maszynie wyposażonej w około 200 litrowy zbiornik na ciecz chłodzącą. Taki duży zbiornik miała jeszcze tylko jedna maszyna. Chłodziwo do zbiornika jest doprowadzane za pomocą węża, który można zdemontować i przekładać do innych maszyn. Jego przepływ uruchamia się poprzez odkręcenie zwykłego zaworu kulowego, znajdującego się w odległości około 20 metrów od maszyny, na której pracował powód. Stojąc przy maszynie powód nie widział zaworu i nie mógł kontrolować, kto do niego podchodzi i z niego korzysta. Do zaworu jest ogólny dostęp. Po odkręceniu zaworu, poprzez niewielki mieszalnik, do zbiornika maszyny podawana jest woda razem z koncentratem z beczki, która jest ustawiona przy zaworze i mieszalniku. Koncentrat przechowywany jest w osobnym magazynku. Sprawdzaniem stanu koncentratu, jego dystrybucją zajmuje się p. C.. Bezpośrednio pod zaworem na chłodziwo znajduje się jeszcze drugi zawór, który służy do nalewana czystej wody.

Przy pracy na pozostałych maszynach, pracownicy korzystają z małych podręcznych zbiorników na chłodziwo. W celu ich napełnienia często pobierają czystą wodę z dolnego zaworu. Poza tym korzystają również z chłodziwa podawanego przez wąż do zbiornika w maszynie powoda.

Maszyna obsługiwana przez powoda jest częściowo umieszczona w wybetonowanym dole. Fundamenty maszyny mają około 1 metra głębokości.

Przy obrabianiu na maszynie powoda dużego elementu wymagającego obfitego chłodzenia, zbiornik napełniano do pełna. Zajmowało to około 20 minut. Po napełnieniu zbiornika należało zakręcić zawór. Gdy zbiornik został napełniony, przy samym procesie obróbki nie było już potrzeby odkręcania zaworu, gdyż maszyna pobierała chłodziwo z wypełnionego wcześniej zbiornika.

Naprawami maszyn zajmuje się dział utrzymania ruchu, którym kieruje M. B. (1). W okresie około dwóch tygodni przed zalaniem obrabiarki, powód nie używał chłodziwa ze zbiornika w maszynie, gdyż system nie podawał go na obrabiany element. Było to zgłoszone mechanikowi, który wymienił filtr, jednak system nadal nie działał. Poza tym były zgłaszane problemy ze szczelnością zbiornika na chłodziwo.

W dniu 22 stycznia 2016 r. (piątek) powód pracował od godziny 6:30. Tego dnia obrabiał przez cały dzień jeden detal – belkę stalową. Przy jej obróbce nie używał chłodziwa ze zbiornika w maszynie, gdyż system był niesprawny. Do gwintowania otworów używał chłodziwa z plastikowej butelki. Tego dnia podczas pracy nie zgłaszał żadnych problemów z maszyną. Pracę na hali zakończył około godz. 13:30, po czym poszedł do szatni umyć się i przebrać. W czasie pracy nie używał zaworu doprowadzającego wodę z koncentratem do zbiornika w maszynie.

W następnych dniach 23 i 24 stycznia 2016 r. (sobota i niedziela) nikt nie pracował na maszynie obsługiwanej przez powoda. W sobotę 23 stycznia 2016 r. na hali pracowali natomiast inni pracownicy. W niedzielę 24 stycznia 2016 r. nikt nie pracował na hali.

W poniedziałek 25 stycznia 2016 r. powód miał rozpocząć pracę o 6:30. Nie przyszedł jednak do pracy ze względu na chore dziecko. Rano W. A. zauważył, że zawór doprowadzający wodę do zbiornika obrabiarki obsługiwanej przez powoda jest otwarty. Zgłosił to M. P. (1) i poinformował go, że maszyna została zalana. O fakcie tym powód został poinformowany telefonicznie. Na skutek zalania maszyna była wyłączona z eksploatacji przez okres około 6-7 miesięcy.

W poniedziałek 25 stycznia 2016 r., po rozmowie ze wszystkimi pracownikami z wydziału, którzy zaprzeczyli, by zostawili odkręcony zawór, M. P. (1) doszedł do wniosku, że to powód zostawił otwarty zawór. Na tę okoliczność sporządziła notatkę, którą przedstawił swoim przełożonym.

Od dnia 25 stycznia 2016 r. do dnia 12 lutego 2016 r. powód przebywał na zwolnieniu lekarskim. Kiedy powrócił do pracy, M. P. (1) rozmawiał z nim na temat pozostawionego odkręconego zaworu. Powód odparł jednak, że nie korzystał z tego zaworu w piątek.

Powód został przeszkolony z obsługi maszyny przez M. P. (1).

W piątek 25 stycznia 2016 r. jeden z pracowników obsługi technicznej przywiózł na halę, w której pracował powód, jedną beczkę z koncentratem. W poniedziałek beczka była pusta. Koncentrat został zassany przez mieszalnik.

Dowody:

- Zeznania świadka A. S. złożone na rozprawie 25.05.2016 r.,

- Zeznania świadka M. P. (1) złożone na rozprawie 19.10.2016 r. i 08.02.2016 r.,

- Zeznania świadka M. B. (1) złożone na rozprawie 08.02.2016 r.,

- Zeznania świadka M. B. (2) złożone na rozprawie 08.02.2016 r.,

- Zeznania świadka K. W. złożone na rozprawie 08.02.2016 r.,

- Zeznania świadka K. M. złożone na rozprawie 08.02.2016 r.,

- Zeznania świadka Ł. C. złożone na rozprawie 08.02.2016 r.,

- Wyjaśnienia powoda M. W. złożone na rozprawie 17.05.2017 r.,

- Wyjaśnienia przesłuchanego w char. strony pozwanej J. H. złożone na rozprawie 17.05.2017 r.,

- Kserokopia raportu z 25.01.2016 r. – karta 9,

- Wykaz dni pracy pracowników wydziału ZM5 – karta 94-102,

- Wydruk zdjęć – karta 107-108.

Średnie miesięczne wynagrodzenie powoda wynosiło 3.213,00 zł brutto (2.304,97 zł netto).

Dowody:

- Zaświadczenie – karta 24.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo było uzasadnione.

Podstawę prawną roszczenia powoda stanowił art. 58 k.p. w zw. z art. 56 § 1 zd. pierwsze k.p. Rozstrzygając zasadność dochodzonego roszczenia, należało zatem ustalić, czy strona pozwana dokonując rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia na zasadzie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. uczyniła to w sposób prawidłowy, a więc spełniało ono wymogi formalne (w szczególności konsultacji związkowych, formy pisemnej, podania przyczyny wypowiedzenia), i czy podana przyczyna rozwiązania umowy bez wypowiedzenia była rzeczywista i prawdziwa, a jeśli tak – czy postępowanie pracownika wyczerpało definicję „ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych”.

Zgodnie z treścią art. 30 § 4 k.p., w oświadczeniu pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia, powinna być wskazana przyczyna uzasadniająca rozwiązanie umowy o pracę. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 maja 2000 r. (I PKN 641/99, OSNP 2001/20/618, Pr.Pracy 2001/1/33) naruszenie art. 30 § 4 k.p. ma miejsce wówczas, gdy pracodawca nie wskazuje w ogóle przyczyny wypowiedzenia, bądź gdy wskazana przez niego przyczyna jest niedostatecznie konkretna, a przez to niezrozumiała dla pracownika. Warunku podania pracownikowi przyczyn uzasadniających wypowiedzenie umowy o pracę nie może zastąpić ocena pracodawcy, że przyczyna ta była znana pracownikowi. Podanie pracownikowi przyczyny wypowiedzenia ma umożliwić mu dokonanie racjonalnej oceny, czy ta przyczyna w rzeczywistości istnieje i czy w związku z tym zaskarżenie czynności prawnej pracodawcy może doprowadzić do uzyskania przez pracownika odpowiednich korzyści – odszkodowania lub przywrócenia do pracy (zob. wyrok SN z dnia 1 października 1997r., I PKN 315/97, OSNP 1998/14/427).

W myśl z art. 52 § 1 pkt 1 k.p. pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Cytowany przepis nie zawiera katalogu określającego, choćby przykładowo, na czym polega ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych przez pracownika. Z bogatego orzecznictwa sądów i dorobku doktryny wynika jednak, że nie każde naruszenie przez pracownika obowiązków może stanowić podstawę rozwiązania z nim umowy w tym trybie – musi to być naruszenie podstawowego obowiązku, zaś powaga tego naruszenia rozumiana musi być jako znaczny stopień winy pracownika. Przy ocenie ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, poza oceną stopnia natężenia złej woli pracownika, należy brać również pod uwagę rozmiar szkody, jaką może pociągać za sobą naruszanie obowiązków pracowniczych. Natomiast ocena, czy dane naruszenie obowiązku jest ciężkie, zależy od okoliczności każdego indywidualnego przypadku.

Rozwiązanie umowy o pracę w trybie art. 52 k.p., jako nadzwyczajny sposób rozwiązania stosunku pracy, powinno być stosowane przez pracodawcę wyjątkowo i z ostrożnością. Musi być uzasadnione szczególnymi okolicznościami, które w zakresie winy pracownika polegają na jego złej woli lub rażącym niedbalstwie (por. wyrok SN z 2 czerwca 1997 r., I PKN 193/97, OSNAPiUS 1998/9/269).

Powód nie kwestionował warunków formalnych złożonego mu oświadczenia, a jedynie samą przyczynę, podnosząc, że jest ona nieprawdziwa, albowiem powód nie dopuścił się zarzucanego mu czynu i nie przyczynił się do zalania maszyny i wyrządzenia pracodawcy szkody.

Jak wynika z treści oświadczenia strony pozwanej o rozwiązaniu umowy z powodem bez wypowiedzenia, przyczyną rozwiązania stosunku pracy było uszkodzenie przez powoda obsługiwanej przez niego obrabiarki w dniu 22 stycznia 2016 r.

Ciężar dowodu w zakresie wykazania prawdziwości wskazanej przyczyny spoczywał na stronie pozwanej.

Zgodnie z art. 100 § 1 i 2 pkt. 4 k.p. obowiązkiem pracownika – zaliczanym przez kodeks pracy do obowiązków o charakterze podstawowym – jest między innymi wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz chronić mienie pracodawcy.

Bezsporne w sprawie było, że na skutek zalania doszło do uszkodzenia obrabiarki obsługiwanej przez powoda, co zostało stwierdzone rano 25 stycznia 2016 r. Wtedy bowiem zauważono zalanie części maszyny znajdującej się poniżej poziomu podłoża wodą z koncentratem używanym przy procesie obróbki do schładzania obrabianych elementów. Na skutek tego, maszyna została wyłączona z eksploatacji na kilka miesięcy. Powstała więc po stronie pracodawcy znaczna szkoda, związana w szczególności z przestojem maszyny, brakiem możliwości jej użytkowania i kosztami jej naprawy.

W ocenie Sądu Rejonowego w toku postępowania strona pozwana nie udowodniła jednak, by do uszkodzenia maszyny doszło na skutek działań i z winy powoda M. W..

Zgromadzony materiał dowodowy nie pozwolił na jednoznaczne ustalenie aby to właśnie powód 22 stycznia 2016 r. pozostawił odkręcony zawór doprowadzający wodę z koncentratem do zbiornika zalanej maszyny. Żaden świadek nie potwierdził, by powód tego dnia używał zaworu. Powód również w swoich zeznaniach zdecydowanie zaprzeczył, aby miał odkręcać zawór, i swoje stanowisko wyczerpująco wyjaśnił. Z zeznań powoda wynika, że przez cały dzień obrabiał jeden stalowy element, przy czym do jego obróbki nie używał chłodziwa ze zbiornika w maszynie, lecz jeżeli zaszła taka konieczność chłodził obrabiany element podczas wiercenia płynem z plastikowej butelki. Z wyjaśnieniami powoda korelują zeznania świadka A. S., który zwracał powodowi uwagę, że nie powinien używać do chłodzenia chłodziwa z butelki ze względu na zasady bezpieczeństwa. Świadek nie był w stanie dokładnie wskazać, kiedy zwrócenie przez niego uwagi powodowi miało miejsce - czy stało się to w piątek 22 stycznia 2016 r., czy kilka dni wcześniej. Zeznania świadka potwierdzają jednak co do zasady wersję powoda, który wskazywał, że choć dysponował maszyną z systemem chłodzenia, to nie używał tego systemu jako niesprawnego i chłodził obrabiane elementy ręcznie, używając butelki.

Jednocześnie postępowanie dowodowe potwierdziło stanowisko powoda, że system podawania chłodziwa ze zbiornika w maszynie od przynajmniej kilku dni był niesprawny, natomiast sam zbiornik nie był w pełni szczelny. Usterki nie udało się naprawić, co czyni wiarygodnymi twierdzenia powoda, że od pewnego czasu nie odkręcał zaworu napełniającego zbiornik w maszynie, gdyż nie podawała ona zgromadzonego w zbiorniku chłodziwa na obrabiany element, i że używał do chłodzenia płynu z butelki. Twierdzenia te po części potwierdzają również zeznania świadków. Ponadto tego samego dnia miała miejsce wymiana beczki z koncentratem. Nie jest więc wykluczone, że np. pracownik obsługi technicznej odkręcił zawór chociażby w celu sprawdzenia pobierania koncentratu do mieszalnika, i zapomniał go zakręcić.

Należy mieć również na uwadze, że zawór, którego niezakręcenie spowodowało zalanie maszyny, jest ogólnie dostępny dla wszystkich pracowników przebywających na hali, jak również innych przechodzących przez tę halę osób, przez co teoretycznie każdy z pracowników mógł pozostawić zawór otwarty, zarówno w piątek, jak i w sobotę. Jak wynika z zeznań świadków, pracownicy nabierali sobie czystą wodę z dolnego zaworu. Jego odkręcenie nie uruchamiało wprawdzie dopływu chłodziwa do zbiornika maszyny powoda, jednakże świadkowie zeznają również, że tym chłodziwem napełniano także podręczne zbiorniki do maszyn. W tym celu należało odkręcić właśnie zawór górny i wężem nalać chłodziwa.

Podkreślenia również wymaga, że zawór był usytuowany w znacznej odległości do maszyny powoda i w czasie wykonywania przez niego pracy przy maszynie był dla niego niewidoczny. Powód nie miał więc możliwości fizycznej kontroli nad tym kto z niego korzysta.

Kończąc pracę powód był zobowiązany wyłączyć maszynę, nie musiał jednak kontrolować na zakończenie pracy, czy zawór jest zakręcony. Obowiązek zakręcenia zaworu obciążał każdą osobę, która z niego korzystała. Jeśli powód używał zaworu do nalania chłodziwa do zbiornika, to po jego zapełnieniu (co trwało ok. 20 minut) był zobowiązany zawór zakręcić. Jeżeli więc w ciągu dnia powód nie uzupełniał zbiornika w maszynie, to logicznym jest, że nie musiał na koniec pracy tego dnia dokonywać kontroli, czy zawór jest zakręcony. Nawet bowiem gdyby powód każdego dnia sprawdzał zamknięcie zaworu, to nie można byłoby wykluczyć, że po opuszczeniu przez niego miejsca pracy ktoś inny skorzystałby z zaworu później.

Świadek M. P. (1) oraz - na bazie raportu świadka P. - strona pozwana, założyli, że to powód musiał sporny zawór otworzyć i pozostawić w pozycji otwartej. Pozwana wskazywała, że takie wyjaśnienie jest najbardziej prawdopodobne, skoro to powód pracował w dniu 22 stycznia 2016 r. przy maszynie, która miała odrębny system chłodzenia i wymagała napełniania zbiornika. Otwarcie zaworu przez inną osobę było w ocenie strony pozwanej mało prawdopodobne, pozostali pracownicy zaprzeczyli bowiem, by korzystali z zaworu.

Strona pozwana uznała, że skoro najprawdopodobniej to powód pozostawił zawór w pozycji otwartej, to zachodzą podstawy do jego dyscyplinarnego zwolnienia, bez konieczności wysłuchania jego stanowiska.

Logiczne jest, że skoro to powód pracował w piątek 22 stycznia 2016 r. na zalanej później maszynie, to pierwsze podejrzenia przełożonych i pracodawcy mogły dotyczyć jego osoby. Stanowisko strony pozwanej, jako oparte jedynie na zasadzie prawdopodobieństwa wystąpienia takich a nie innych zdarzeń, mogło zdaniem Sądu stanowić jedynie punkt wyjścia do prowadzenia dalszych wyjaśnień. Strona pozwana mogła początkowo założyć, że do zdarzenia najprawdopodobniej przyczynił się powód, nie mogła jednak na ustaleniu prawdopodobieństwa takiego przebiegu zdarzeń poprzestać, decydując od razu o przypisaniu powodowi winy i jego dyscyplinarnym zwolnieniu. Ustalenia strony pozwanej ograniczyły się do rozmów z pracownikami obecnymi w pracy w poniedziałek. Przed podjęciem decyzji o dyscyplinarnym zwolnieniu powoda nie poproszono o wyjaśnienia powoda ani pracowników przebywających na hali w piątek i sobotę, nie ustalono ponad wszelką wątpliwość jakie elementy obrabiały poszczególne osoby, czy potrzebowały chłodziwa i w jaki sposób chłodziły elementy, nie wyjaśniono okoliczności związanych z przywiezieniem beczki z koncentratem ani usterką systemu podającego chłodziwo. Tymczasem w świetle tych okoliczności, twierdzenie, że to na pewno powód pozostawił otwarty zawór w piątek i spowodował zalanie maszyny w poniedziałek, choć nadal jest prawdopodobne, wywołuje liczne i uzasadnione wątpliwości, które nie pozwalają na przypisanie powodowi niewątpliwej winy za zdarzenie.

Samo prawdopodobieństwo, że to powód pozostawił odkręcony zawór i spowodował zalanie, nie jest wystarczające dla zastosowanego dyscyplinarnego trybu rozwiązania stosunku pracy.

Na marginesie wskazać należy, że nawet gdyby uznać, że to powód nie zakręcił w piątek spornego zaworu, to nie sposób przyjąć, by uchybienie to miało charakter ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Brak jakichkolwiek podstaw do przyjęcia założenia, że powód chciał celowo uszkodzić obrabiarkę pracodawcy lub przewidując możliwość uszkodzenia, godził się na to, nie sposób zatem przypisać bowiem powodowi winy umyślnej ani rażącego niedbalstwa. Gdyby zaś powód pozostawił zawór otwarty przez nieuwagę, to jego zachowanie nie podlegałoby zdaniem Sądu ocenie jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i nie mogłoby skutkować jego dyscyplinarnym zwolnieniem.

Stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd ustalił głównie w oparciu o osobowe źródła dowodowe posiłkując się dowodami z dokumentów niekwestionowanych przez strony i niebudzących żadnych wątpliwości, w szczególności znajdujących się w aktach osobowych powoda. Dokumenty te zostały sporządzone w przewidzianej formie, a ich autentyczność, nie została zakwestionowana przez strony w toku postępowania.

Sąd oddalił wniosek dowodowy z opinii biegłego sadowego na okoliczność zakresu uszkodzenia maszyny, na której pracował powód i przyczyn jej uszkodzenia, konieczności remontu, zakresu wyłączenia z pracy. Powoływane okoliczności nie miały bowiem żadnego znaczenia dla sprawy. Bezsporne, nie kwestionowane przez powoda w toku postępowania było, że doszło do uszkodzenia obsługiwanej przez niego obrabiarki. Sporne było natomiast to czy doszło do tego na skutek działań powoda i z jego winy.

Oceny zeznań świadków oraz stron Sąd dokonał w kontekście całego zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków, gdyż spójnie korespondowały ze zgromadzonym materiałem dowodowym w sprawie. Żaden ze świadków nie potwierdził, aby to właśnie powód korzystał z zaworu w piątek, a tym bardziej by pozostawił w piątek otwarty zawór przy mieszalniku, nikt bowiem takiego zdarzenia nie zaobserwował. Wytypowanie z grona pracowników akurat powoda, było wyłącznie przypuszczeń, nie zaś obiektywnie zweryfikowanych faktów.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom powoda, które były spontaniczne i konsekwentne. Powód w trakcie zeznań nie potwierdził, aby pozostawił otwarty zawór. Wyjaśnił, że przez około dwa tygodnie przed zdarzeniem nie używał w ogóle płynu chłodzącego ze zbiornika maszyny i nie miał potrzeby odkręcania zaworu.

Za wiarygodne Sąd uznał również wyjaśnienia przesłuchanego w charakterze strony pozwanej J. H.. Wyjaśnienia te nie pozwoliły jednak na dokonanie odmiennych ustaleń faktycznych. Pozwany przyznał, że nie ma bezpośredniego dowodu winy powoda, i wyjaśnił, że oparł swoje stanowisko na zasadzie prawdopodobieństwa.

Sąd oddalił wniosek strony pozwanej o przesłuchanie świadków zgłoszonych w piśmie z 16 stycznia 2017 r. Dowody te Sąd uznał za spóźnione, wraz z wezwaniem do złożenia odpowiedzi na pozew strona pozwana została bowiem pouczona o treści art. 207 § 6 k.p.c. Zgłaszając spóźnione wnioski dowodowe strona pozwana nie uprawdopodobniła, że ich zgłoszenie w odpowiedzi na pozew nastąpiło bez jej winy. W szczególności zaś przesłuchania kolejnych kilkunastu osób nie uzasadnia okoliczność, że świadek M. P. (2) nie pamiętał wszystkich okoliczności, jakie chciała za pomocą jego zeznań wykazać pozwana. Pozwana winna była dokonać ustaleń stanu faktycznego przed zwolnieniem powoda, i wyniki swoich ustaleń przedstawić najpóźniej w odpowiedzi na pozew. Pracodawca nie może poszukiwać dowodów potwierdzających słuszność jego stanowiska dopiero na etapie postępowania sądowego i przerzucać – jak podnosił - ciężar „ustalania prawdy obiektywnej” na sąd. Rolą pracodawcy, szczególnie w sytuacji zamiaru skorzystania z najbardziej niekorzystnej dla pracownika formy zwolnienia z pracy, jest prawidłowe ustalenie przebiegu zdarzeń i zabezpieczenie dowodów, a następnie przedstawienie tych dowodów przed sądem w sytuacji odwołania się przez pracownika od rozwiązania umowy, nie zaś poszukiwanie uzasadnienia swojego stanowiska przez składanie bardzo licznych wniosków dowodowych na niesprecyzowane dokładnie okoliczności. Co do zasady wnioski dowodowe, za pomocą których pracodawca wykaże słuszność swojego stanowiska, muszą być przedstawione w odpowiedzi na pozew. Przesłuchanie zawnioskowanych dodatkowo 15 świadków na wskazane przez pozwaną tezy dowodowe, zmierzałyby w ocenie Sądu jedynie do niepotrzebnego przedłużania procesu i nie przybliżyłoby Sądu do ustalenia, kto i kiedy pozostawił zawór w pozycji otwartej.

Z uwagi na powyższe odwołanie powoda Sąd uznał za uzasadnione i zasądził na jego rzecz odszkodowanie w kwocie 9639 zł brutto tytułem odszkodowania w związku z nieuzasadnionym rozwiązaniem umowy o pracę bez wypowiedzenia, tj. w wysokości trzymiesięcznego średniego wynagrodzenia za pracę liczonego jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy.

Orzeczenie o kosztach w punkcie II sentencji wyroku, znajduje podstawę w treści art. 98 § 1 k.p.c. zgodnie z którym, strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu).

W niniejszej sprawie kosztami poniesionymi przez powoda były koszty wynagrodzenia pełnomocnika go reprezentującego, które zgodnie z § 9 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. poz. 1804 ze zm.) biorąc pod uwagę dzień wniesienia pozwu wynosiły 360,00 zł. Sąd biorąc jednak pod uwagę charakter sprawy, jej skompilowanie, ilość przesłuchiwanych świadków, niezbędny nakład pracy pełnomocnika zasądził od strony pozowanej na rzecz powoda zwrot kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej stawce, czyli w wysokości 720,00 zł.

W punkcie III sentencji wyroku nieuiszczonymi kosztami sądowymi na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. Nr 167, poz. 1398 ze zm.) obciążył stronę pozwaną, jako przegrywająca proces. Na koszty te składała się stosunkowa opłata od pozwu, która wynosiła 482,00 zł (~ 5% z 9.639,00 zł).

O rygorze natychmiastowej wykonalności w pkt IV sentencji wyroku orzeczono na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c., zgodnie z którym zasądzając należność pracownika w sprawach z zakresu prawa pracy, sąd z urzędu nada wyrokowi przy jego wydaniu rygor natychmiastowej wykonalności w części nie przekraczającej pełnego jednomiesięcznego wynagrodzenia pracownika.

Mając powyższe na uwadze, orzeczono jak w sentencji.