Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 376/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 stycznia 2017 r.

Sąd Rejonowy w Kętrzynie II Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca: Sędzia SR Małgorzata Kłek

Protokolant: st. sekr. sądowy Ewelina Kazberuk

Asesor Prok. Rej. w Bartoszycach: Maja Troszczyńska

po rozpoznaniu w dniach: 01.12.2016 r. i 19.01.2017r.

sprawy M. Z.

s. M. i M. z domu M.

ur. (...) w B.

oskarżonego o to, że:

w dniu 17 lutego 2016r. w B. w woj. (...), będąc nauczycielem w Specjalistycznym Ośrodku Szkolno – (...), podczas zajęć wychowania fizycznego pozbawił wolności niepełnosprawne intelektualnie małoletnie dzieci w wielu 11 do 14 lat tj. P. Ż., M. N. (1), M. N. (2), Ł. Ś. (1), M. C., D. P. i J. Ż. (1) w ten sposób, że zamknął na klucz drzwi sali gimnastycznej, znajdującej się na trzecim piętrze, z dostępem do niezabezpieczonych okien i przetrzymywał je tam bez opieki przez kilka minut, czym naraził je na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy ciążył na nim obowiązek opieki nad w/w uczniami,

tj. o czyn z art. 189 § 1 k.k. w zb. z art. 160 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

I.  ustalając, iż oskarżony M. Z. dopuścił się zarzucanego mu czynu z art. 189 § 1 k.k. w zb. z art. 160 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. z tą jedynie zmianą w opisie czynu, iż był nauczycielem w Specjalnym Ośrodku Szkolno – (...), na podstawie art. 66 § 1 k.k., art. 67 § 1 k.k. postępowanie karne wobec oskarżonego M. Z. warunkowo umarza na okres próby 1 (jednego) roku;

II.  na podstawie art. 67 § 3 k.k. orzeka wobec oskarżonego nawiązki na rzecz P. Ż., M. N. (1), M. N. (2), Ł. Ś. (1), M. C., D. P. i J. Ż. (1) w kwocie po 100 (sto) złotych na rzecz każdego z pokrzywdzonych;

III.  na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 629 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów sądowych, w tym kwotę 100 (sto) złotych tytułem opłaty.

Sygn. Akt II K 376/16

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny w sprawie :

M. Z. (lat 31) od 2009 r. zatrudniony jest w Specjalnym Ośrodku Szkolno (...) w B. na stanowisku nauczyciela wychowania fizycznego.

W dniu 17 lutego 2016 r. na czwartejgodzinielekcyjnejMichał Z. prowadził z uczniami zajęcia w-f w sali gimnastycznej znajdującej się na trzecim piętrze budynku szkoły. W zajęciach brały udział niepełnosprawne intelektualnie małoletnie dzieci w wielu 11 do 14 lat P. Ż., M. N. (1), M. N. (2), Ł. Ś. (1), M. C., D. P. i J. Ż. (1) (ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności). Pod koniec zajęć, gdy dzieci nie chciały się zastosować do poleceń nauczyciela i uporządkować sprzętu, M. Z. wyszedł z sali gimnastycznej, pozostawiając tam dzieci uczestniczące w zajęciach bez opieki. Zgasił światło i zamknął drzwi na klucz . Dwu- lub trzykrotnie otwierał drzwi i zaglądał do sali sprawdzając czy uczniowie uporządkowali materace, po czym ponownie zamykał drzwi na klucz. Kilka minut przed dzwonkiem udał się do pokoju nauczycieli w- f. Tam zastał go inny nauczyciel T. K.. W tym czasie pozostawione bez opieki dzieci dobijały się do drzwi sali gimnastycznej, wołały o pomoc, chciały opuścić salę, szukały sposobu wyjścia z zamkniętego pomieszczenia. Jeden z chłopców – Ł. Ś. (1)- wpadł na pomoc , aby wyjść z sali przez okno. Okna w sali były niezabezpieczone , kraty przy oknach nie były zamknięte , a dostęp do nich umożliwiały stojące pod oknami skrzynie. Krzyki dzieci i dobijanie się do drzwi słyszała M. A. ,pomoc nauczyciela, która przed dzwonkiem na przerwę przyszła pod salę, aby odebrać dziewczynki. W tym czasie na salę gimnastyczną innymi drzwiami wszedł W. A.. Dzieci zwróciły się do niego , aby je wypuścił . Gdy zadzwoniłdzwonek na przerwę,M. Z. wyszedł z pokoju nauczycieli w-f , otworzył zamknięte na klucz drzwi do sali gimnastycznej , przebywające tam dzieci poinformował, iż dostają oceny niedostateczne, po czym zakończył zajęcia pozwalając dzieciom opuścić salę.

Po zajęciach uczniowie opowiedzieli o zdarzeniu wychowawczyni S. M.. O zamknięciu w sali gimnastycznej większość z nich opowiedziała także swoim rodzicom po powrocie do domu.

M. Z. jako nauczyciel miał obowiązek opieki nad w/w uczniami.

Po tym zdarzeniu w dniu 18 lutego 2016 r. zostało skierowane do Dyrektora Ośrodka pismo podpisane przez większość rodziców dzieci zamkniętych przez M. Z. w sali, informujące o zdarzeniuz wnioskiem o wyciągnięcie konsekwencji.Po tym zdarzeniu odbyły się dwa spotkania z rodzicami pokrzywdzonych dzieci z udziałem M. Z., zainteresowanych nauczycieli i Dyrektora Szkoły M. L. w dniach 19 i 22 lutego 2016 r. Na zebraniu w dniu 22 lutego 2016 r. zostało sporządzone i podpisane przez większość rodziców pismo z wnioskiem o niezwalnianie M. Z. z pracy.

W dniu 22 lutego 2016 r. Dyrektor Specjalnego Ośrodka (...) zawiadomił Policję o zaistniałymzdarzeniuskładając zawiadomienie o przestępstwie.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustał na podstawie :

-wyjaśnień oskarżonego M. Z. k. 266-267,

- zeznań świadków M. L. k. 5-6,272-273 , D. Ż. k. 11, 268, A. C. k. 16-17, 268v, B. P. k. 32, 269 , B. N. (1) k. 37-38, 269v-270, S. N. (1) k. 49-50, 270, J. Ż. (2) k. 54-55, 270v, D. Ś. k. 59-60, 271, S. M. k. 70-72, 273-274, M. A. k. 74-75, 271-272, W. A. k. 78-79, 274, D. C. k. 81-82, 274-275 , T. K. k. 84-85, 275, A. J. k. 318, Z. K. k. 318v-319, M. D. k. 319 v- 320,

- zeznań małoletnich świadków J. Ż. (1) i Ł. Ś. (1),

- protokołu oględzin miejscak. 94-96,

- sądowych opinii psychologicznych k. 106-128,

- kwestionariusza z zakładu pracy k. 156,

- danych o karalności ,

- nagrania z przebiegu zebrania w dniu 22 lutego 2016 r. k. 308, dokumentów k. 290-301.

Oskarżony M. Z. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu . W wyjaśnieniach przedstawił swoją wersję zdarzenia. Podał, że pod koniec zajęć wychowania fizycznego grupa miała sprzątnąć salę, ale nie chciała wykonać jego polecenia. Obserwował dzieci, szukał metody, aby osiągnąć swój cel, tj. aby dzieci sprzątnęły salę. Jako schemat zakończenia zajęćzgasił światło. Wówczas dzieci zaczęły biec za nim do drzwi. Powiedział im, że to koniec lekcji i żeby wróciły sprzątnąć salę. Dzieci zareagowały śmiechem. Szukał kolejnego schematu, który da do zrozumienia, że nastąpił koniec lekcji. Dzieci zaczęły za nim wychodzić z sali. Powiedział im, że nie mogą za nim wychodzić i żeby wróciły na salę, aby ją sprzątnąć. Zamknął drzwi. Cała sytuacja trwała kilka chwil. Zgasił światło, wyszedł z sali i zamknął drzwi. Stał pod drzwiami, zaglądał tam trzy razy, aby skontrolować, co się dzieje. Jeden raz wyszedł do pokoju nauczycieli w-fu, który znajduje się kilka metrów od auli, aby odłożyć dziennik i wraz z dzwonkiem wszedł do auli. Sala była już sprzątnięta i zrobiłzbiórkę. To był kolejny schemat na koniec lekcji. Powiedział, że za takie zachowanie uczniowie powinni dostać jedynkę. Nie wstawiłem im tych jedynek. Stwierdził, że jest przekonany, że dzieciom w tej auli nic nie groziło, potrafi ocenić niebezpieczeństwo i ewentualne zagrożenie. Znał poziom sprawności fizycznej uczniów i poziom ich funkcjonowania. Wyjaśnił, że sam poprosił o zebranie z rodzicami, gdy dowiedział się , że są zastrzeżenia. W czwartek wyjaśnił całą sytuację przy wychowawczyni i przeprowadził lekcję w czwartek i piątek. Cała grupa uczniów funkcjonowała bez zarzutów, a na koniec czwartkowej lekcji M. N. (2) powiedział, że go bardzo lubi. Pani N. w piątek na zebraniu powiedziała, że nie było już żadnych problemów z M.. Przedstawił dalszy rozwój sytuacji związanej z tym zdarzeniem, w tym zebrania z rodzicami , rozmowę z dyrektorem ośrodka dotyczącą zwolnienia go z pracy . Według oskarżonego to dyrektor wyszedł z inicjatywąnapisania na niego skargi z dopiskiem „proszę o wyciągniecie konsekwencji”. W poniedziałek ( 22lutego 2016 r. ) nie pozwolono mu przeprowadzić lekcji z zespołem A i (...), a dwie godziny później dyrektor zawiesił go w obowiązkach nauczyciela. Oskarżony przedstawiał działania dyrektora jako odwet za jego stanowisko w sprawie ubiegania się przez M. L. o przedłużenie kadencji na tym stanowisku –oskarżony był jedynym nauczycielem, który nie podpisał opinii. Według oskarżonego dzieci były zamknięte na sali około 4 minuty. Teoretycznie miały one dostęp do okien, które znajdowały się powyżej skrzyni do skoku o wysokości około 1,3 metra. Według niego dzieci nie mogły wejść na skrzynię z uwagi na bardzo niską sprawność fizyczną. M. N. (2) boi się wejść na ławkę o wysokości 30 cm. M. N. (1) była po operacji kręgosłupa. D. P. był zwolniony z w-fu i nie ćwiczył na tych zajęciach, siedział na ławce. Ł. Ś. (1) miał niską sprawność fizyczną. Najlepiej funkcjonowali P. Ż. i J. Ż. (1), ale oni lepiej funkcjonowali w sferze psychicznej i nigdy nie pokazywali zachowań nieprzewidywalnych w sferze fizycznej. Z. bardzo dobrze, nie bał się o nie. W czasie, gdy te dzieci były zamknięte w sali, trzy razy wchodził tam kontrolując sytuację. Dzieci pukały do drzwi, więc je otwierał. W pokoju nauczycielskim był tylko chwilę, 15 lub 30 sekund odłożyć dokumenty, a po powrocie otworzył drzwi. Jak wracał z pokoju, to dzieci pukały do drzwi. Oskarżony wyjaśnił, że w czasie, gdy drzwi do sali były zamknięte i zaglądał do auli, dzieci śmiały się. Potwierdził, iż M. A. była pod salą, jak wracał z pokoju nauczycielskiego. Nie wiedział, że dzieci przykrywały się materacami. Na zebraniu z rodzicami nikt nie mówił, że dzieci płakały i bały się iść do szkoły. Na koniec piątkowego zebrania pani N. powiedziała, że nie chciałaby, abym prowadził zajęcia z jej synem. Pozostali rodzice pytali swoje dzieci, które chciały, abynadal prowadził z nimi zajęcia ( wyjaśnienia k. 266-267 ).

Sąd zważył co następuje :

Wyjaśnienia oskarżonego dotyczące przebiegu zdarzenia – zamknięcia uczniów pozostających pod opieką oskarżonego w sali - w znacznej części zasługują na wiarę , jako że znajdują potwierdzenie w relacji innych osób przesłuchanych w charakterze świadków w tym w zeznaniach małoletnich Ł. Ś. (1) i J. Ż. (1) , w zeznaniach wychowawców i rodziców , którym dzieci opowiadały o zdarzeniu, jak też po części w zeznaniach świadków, którzy bezpośrednio zaobserwowali zamknięcie dzieci w sali.

Sąd miał jednak na uwadze, iż w zestawieniu z zeznaniami świadków , którym Sąd dał wiarę, w wersji zdarzeń przedstawionej przez oskarżonego pomijał on okoliczności dla niego niekorzystne lub przedstawiał je w odmienny sposób, co dotyczy w szczególności czasu pobytu w pokoju nauczycieli w-f , wypowiedzi kierowanych wówczas do T. K. jak i M. A. po powrocie z pokoju co do przyczyn zamknięcia dzieci w sali. Ocena przez oskarżonego samego zdarzenia w tym wskazywanie na brak jakiekolwiek zagrożenia dzieci pozostawionych przez niego bez opieki są jego oceną subiektywną. Podobnie wskazywanie na intrygę dyrektora , który zdaniem oskarżonego, chciał wykorzystać zdarzenie dla odwetu na oskarżonym za jego postępowanie przy opiniowaniu dyrektora, w celu zwolnienia go z pracy są tylko gołosłownymi twierdzeniami oskarżonego i stanowią wyrazem przyjętej przez niego linii obrony. Wskazać przy tym należy , iż obszerne wyjaśnienia oskarżonego dotyczące toku zdarzeń od daty złożenia pisma przez rodziców w dniu 18 lutego 2016 r. jak też postępowania dyrektora nie mają znaczenia dla oceny jego zachowania wobec małoletnich pokrzywdzonych będącego przedmiotem zarzutu.

Świadkowie zeznający w sprawie posiadali wiedzę o zdarzeniu z różnych źródeł.

P. stanowią świadkowie , którzy bezpośrednio zaobserwowali zachowania oskarżonego i małoletnich pokrzywdzonych w czasie zdarzenia podczas zamknięcia dzieci w sali.Do grupy tej należą nauczyciele w-fu W. A. i T. K. oraz zatrudniona jako pomoc nauczyciela M. A. . Z zeznań T. K. wynika, że około trzy minuty przed końcem czwartej lekcji udał się do pokoju nauczycieli w-f, zastał tam oskarżonego siedzącego w fotelu . Usłyszał stukanie do drzwi , od oskarżonego dowiedział się , że to stukająuczniowie , z którymi miał zajęcia, zdenerwowali go i ich zamknął. Następnie oskarżonywziął klucze i wyszedłz pokoju równo z dzwonkiem. W pokoju przebywali razem około 3 minut. T. K. zeznając w maju 2016 r. podał, że czasami któreś z dzieci wspomina tę sytuację , że oskarżony zamknął je, gasząc światło. M. A. ,pełniąca funkcję pomocy nauczycielskiej, podała, że około 2 – 3 minuty przed końcem lekcji udała się pod aulę , w której odbywały się zajęcia w-f po M. N. (1). Oczekując na koniec zajęć, stojąc pod drzwiami, słyszała nawoływania dzieci „ wypuście nas stąd” i mocne uderzenia w drzwi. Po chwili zadzwoniłdzwonek na przerwę i w tym momencie z pokoju nauczycieli w-f wybiegł oskarżony. Powiedział , że musiał je zamknąć , bo go zdenerwowały ( słowami jak na karcie 75). Po otwarciu przez niego drzwi z sali wyszedł W. A. , a próbujące wybiec za nim dzieci oskarżony zawrócił do auli , mówiąc , że jeszcze z nimi nie skończył. Już po zajęciach dziewczynki opowiadały jej o zdarzeniu , były bardzo przestraszone. J. Ż. (1) powiedziała, że byli niegrzeczni , nauczyciel ich zamknął w sali, pozostawił samych, Ł. Ś. (1) wpadł na pomysł, żeby wyjść z sali przez okno. Z relacji dzieci wynikało, że nauczyciel podczas tych zajęć kilkakrotnie zostawiał je na tej sali i co jakiś czas zaglądał. Z relacji W. A. wynikało, iż po dzwonku wszedł na aulę drugimi drzwiami, kierując się do pokoju nauczycieli w-f. Zobaczył dzieci stojące przy zamkniętych drzwiach. Powiedziały , że nauczycie je zamknął , Ł. Ś. (1) zwrócił się do niego , aby je wypuścił. Gdy chciał otworzyć drzwi, w tym samym czasie zostały one otworzone z drugiej strony przez oskarżonego , obok stała M. A.. T. K. przekazał mu , że dzieci zdenerwowały oskarżonego i dlatego je zamknął. Po pewnym czasie od J. Ż. (1) dowiedział się , że podczas zajęć chłopcy przykryli materacem M. C., , to nie spodobało się nauczycielowi, który ich zamknął na sali. Ł. Ś. (1) kazał skakać przez okno D. P., J. powiedział, żeby tego nie robić.

Sąd dał wiarę zeznaniom wskazanych świadków jako spójnym , logicznym i konsekwentnym treść zeznań świadczy, iż każdy z nich podaje okoliczności , które sam zaobserwował , zeznania te wzajemnie się uzupełniają . W świetle zeznań wskazanych świadków wyjaśnienia oskarżonego co do czasu pobytu w pokoju nauczycieli w-f ( 15 – 30 sekund) brzmią niewiarygodnie , podobnie jak twierdzenia o stosowaniu przemyślanej metody wychowawczej wobec uczniów – z zeznań świadków jednoznacznie wynika, iż oskarżony był zdenerwowany i zamknął uczniów „za karę”.

Kolejną grupę świadków są nauczyciele i rodzice dzieci zamkniętych przez oskarżonego, którzy wiedzę o zdarzeniu uzyskali w znacznej mierze z relacji dzieci. I tak S. M. wychowawczyni części dzieci o zdarzeniu dowiedziała się z relacji chłopców Ł. Ś. (1), M. N. (2) i P. Ż. , którzy przekazali , że nauczyciel w-f zamknął ich na sali , aŁukasz Ś. kazał im wychodzić przez okno. W dalszych rozmowach z dziećmi dowiedziała się , że M. Z. zamknął je za karę , bo byli niegrzeczni , Ł. Ś. (1) wpadł na pomysł , żeby wyjść przez okno , powstrzymałaich J. Ż. (1). Dzieci były przestraszone tym zajściem. Relację dzieci potwierdziła M. A.. Podobną relacje przekazały dzieci M. C. , D. P. i J. Ż. (1) wychowawczyni D. C., która potwierdziła, że dzieci były przestraszone, a Ł. Ś. (1) płakał, kiedy mówił o tym zdarzeniu. Także większość rodziców małoletnich pokrzywdzonych dowiedziała się o zdarzeniu z relacji swoich dzieci , przy czym różny był stopień szczegółowości przekazanych informacji. D. Ż. o zdarzeniu dowiedziała się z relacji syna P. , który przekazał , że nie chcieli posprzątać materacy, nauczyciel się na nich zdenerwował , za karę zgasił światło i wyszedł z sali,zamykając drzwi na klucz . Dzieci był przestraszone , stukały do drzwi , wołały, żeby ich wypuścić, Ł. mówił do D., żeby skakał przez okno. Również A. C. zeznała, że jej syn M. następnego dnia po zdarzeniu powiedział , że nauczyciel w-f zamknął ich w sali , dzieci się bały , szarpały za klamkę , Ł. powiedział do D. , żeby wyszedł przez okno. B. N. (2), że jej syn M. po szkole podczas obiadu powiedział jej , że na lekcji w-f byli niegrzeczni , nauczyciel postawiłim jedynki i zamknął w auli ze zgaszonym światłem, pozostałe okoliczności zdarzenia przekazała jej S. M. i M. A. . Syn w wyniku tej sytuacji bardzo się przestraszył i przez kolejne dni miał opory, żeby iść do szkoły. W związku ze zdarzeniem napisała pismo do DyrektoraOśródka, które podpisali inni rodzice . S. N. (2) o zdarzeniu dowiedział się do córki M. , która po południu opowiedziała , że na lekcji w-f nauczyciel zamknął ich w saligimnastycznej i zgasił światło, chłopcy dusili się jakimś materacem , był też pomysł, żeby wyjść przez okno. Powiedziała, że jak były zamknięte, wołały o pomoc. Świadek stwierdził przy tym, że dyrekcja powinna wiedzieć o takim zdarzeniu , bo zagrażało bezpieczeństwu dzieci.J. Ż. (2) o zdarezniu dowiedziała się telefonicznie od wychowawczyni, szczegóły poznała na spotkaniu , w którym brali udział inni rodzice i oskarżony. Od córki dowiedziała się początkowo , że dzieci się wygłupiały , skakały po materacach . Później córka mówiła jej , że dzieci waliły w drzwi , krzyczały, żeby je wypuścić. Ł. Ś. (1) namawiał D., żeby skakał przez okno, a ona go powstrzymała . J. Ż. (2) podała, ze napisała pismo po drugim zebraniu , aby nie wyciągać konsekwencji wobec oskarżonego, jednak uważa , że nie powinien pracować w tej szkole. Kolejny rodzic D. Ś. o zdarzeniu dowiedział się od syna wpiątek 19 lutego 2016 r, kiedy zabierał go z internatu do domu. Syn powiedział, że podczas zajęć w-f nauczyciel zamknął ich w sali gaszącświatło za karę, bo byli niegrzeczni. Dzieci się bardzo przestraszyły, krzyczały, stukały do drzwi wołając pomocy . Ł. Ś. (1) przyznał, że zaproponował , aby wyjść przez okno. B. P. , matka D., o zdarzeniu dowiedziała się od wychowawczyni , syn nic jej nie mówił , po jego zachowaniu widziała , ze jest przestraszony , inny niż zwykle. Większość z rodziców podała, że nie chcą , aby oskarżony nadal uczył ich dzieci, ponieważ uważali tę sytuację za niebezpieczną, większość z nich uważała też , że powinien ponieść konsekwencje swojego czynu , choć nie zależało im na tym , żeby został ukarany za przestępstwo. Jednocześnie wskazywali , iż tak naprawdę oskarżony nie uważał, że zrobił co złego , zachowywał się na zebraniach arogancko, miał pretensje do rodziców i dyrekcji ośrodka.

Podobnie dyrektor szkoły M. L., obecny na zebraniu z rodzicami, potwierdził relację Ł. Ś. (2) zdarzenia , z której wynikało, ze nauczyciel wyszedł i zgasił światło , dzieci panikowały , czuły się zagrożone , nie wiedziały czy wyszedł tylko na chwilę , czy też zamknął je i poszedł do domu. Ł. Ś. (1) wpadł na pomysł, żeby wyjść oknem, ale jedna z dziewczynek powiedziała , żeby tego nie robić , że jest za wysoko. M. L. podał ponadto, iż M. Z. na tym zebraniu stwierdził, że jest to błąd metodyczny , a nie wykroczenie , chcąc uzyskać dyscyplinę na zajęciach zastosował karę pozostawienia i zamknięcia dzieci w auli , aby posprzątały po zajęciach.

Sąd dał wiarę zeznaniom wskazanych świadków – rodziców i nauczycieli ośrodka , co do przekazanych im przez dzieci relacji dotyczących zdarzenia . Każdy ze świadków przedstawił okoliczności uzyskania wiedzy o zdarzeniu i podjętych w związku z tym czynnościach, a ich relacje się wzajemnie uzupełniają . Z zeznań tych wynika, iż dzieci były poruszone zamknięciem ich w sali , zdarzenie to w większości samorzutnie opisywały swoim rodzicom, a ich relacje co do istotnych elementów zdarzenia były zbieżne.

Istotnym jest przy tym , iż okoliczności zdarzenia przekazane rodzicom i wychowawcom , zostały potwierdzone w toku zeznań złożonych przez małoletnich świadków Ł. Ś. (1) i J. Ż. (1) , którzy będąc przesłuchani w czerwcu 2016 r. ,pomimo upływu czasu jak też ograniczeń wynikających z obniżonej sprawności intelektualnej podali w sposób zbieżny istotne okoliczności zdarzenia z udziałem oskarżonego.

W szczególności Ł. Ś. (1) przesłuchany w dniu 9 czerwca 2016 r. podał, że nauczyciel w- f widząc , jak na M. kładli materace i wchodzili na nie, kazał posprzątać materace , po czym wyszedł i zgasił światło , zamykając drzwi na klucz . Wtedy posprzątali , nauczyciel przyszedł , kazał poprawić , znów zgasił światło,kazał poczekać do dzwonka. Próbowali się wydostać z trem sali , sprawdzali drugie drzwi , żeby wyjść , ale one były zamknięte. Niektóre dzieci się bały . Stukali do drzwi . Wpadł na pomysł , żeby wyjść przez okno, ale koleżanką J. powiedziała, żeby tak nie robić . Był drugi wuefista, który wszedł z drugiej strony. Na koniec zajęć nauczyciel powiedział , że maja oceny niedostateczne.

J. Ż. (1) przesłuchana 9 czerwcu 2017 r. również zeznała, że dzieci nie chciałysprzątać , skakali po M. C. na materacach , nauczyciel ich zamknął . Ł. Ś. (1) mówił, żeby skakać przez okno, ale on mówiła D., żeby tego nie robi. Pan M. zanim wyszedł mówił, żeby posprzątali, potem ich zamknął, sprawdzałaklamkę i nie mogłaodtworzyć drzwi. Stukali w drzwi i krzyczeli, że chcą wyjść , część dzieci się śmiała , jak stała przy drzewach . Pan M. jak ich otworzył kazał iść na zbiórkę , wszyscy dostali jedynki . Nie chcieli być zamknięcie w tej sali .

Z opinii biegłego psychologa dotyczącej Ł. Ś. (1) wynika, ze diagnostyka psychologiczna potwierdza umiarkowany poziom niepełnosprawności i rozliczne defekty w rozwoju intelektualnym mogące stanowić przyczynę podlegania opisywanych przez niego doświadczeń zakłóceniom w stopniu istotnym dla oceny ich wiarygodności . Jednak mimo globalnych trudności poznawczych możliwości orientacyjne i komunikacyjne chłopca są zadawalające , ograniczenia poznawcze mogą przekładać się na trudności w klarownym opisie zdarzeni, chronologii wydarzeń , określeniu czasookresu , bez ograniczeń dla wiarygodności podstawowego wątku zeznania. Biegła wskazała , iż pomimo rozlicznych ograniczeń poznawczych i emocjonalno – społecznychchłopiec dysponuje podstawowymi sprawnościami psychicznymi pozwalającymi na dokonywanie spostrzeżeń i składanie relacji o zdarzeniu. Analiza treści zeznań wyklucza wątek sugestywności czy przypadkowości w obszarze relacjonowania. Analiza kryteriów psychologicznej wiarygodności uwzględniająca ograniczenia intelektualne i społeczno – emocjonalna chłopca ale i wyraźnąspójność relacji z jego indywidulanymi właściwościami wskazuje na obecność cechrelacjonowania przemawiających za psychologiczna wiarygodnością . Treści przedłożone w trakcie przesłuchania stanowią relację tego, co małoletni pamięta a nie tego co zostało mu powiedziane lub zasugerowane. Zeznania chłopca zarówno w obszarze treści jak i zawartości są adekwatne do wieku i poziomu intelektualnego.

Opiniując odnośnie J. Ż. (1) biegła psycholog stwierdziła, że diagnostyka psychologiczna wskazuje na umiarkowany poziom niepełnosprawnościintelektualnej dziewczynki. Pomimo rozlicznych ograniczeń poznawczych i emocjonalno – społecznych dysponuje ona podstawowymi sprawnościami psychicznymi pozwalającymi na dokonywani spostrzeżeń i składanierelacji o zdarzeniu , przy czym relacjonowanie ograniczone jest do wymieniania faktów i składowych zdarzeniawraz z elementem podstawowego wnioskowania i uogólniania. Analiza zeznań , swobodnej narracji małoletniej, charakter zeznańtożsamy z posiadanymi dyspozycjami i ograniczeniami, wyklucza poddawanie J. wpływowi, a tym samym tendencje do kłamstwa czy konfabulacji rozumianej jako wypełnianie luk pamięciowych zmyśloną treścią Analiza kryteriów psychologicznej wiarygodności uwzgledniająca ograniczenia intelektualne i społeczno – emocjonalne małoletniej, ale i wyraźnąspójność jej relacji , z jej indywidulanymi właściwościami pozwala wnioskować o obecności cech relacjonowaniaprzemawiającym za jego wysokim poziomem psychologicznej wiarygodności. Relacja złożona przez J. Ż. (1) dotyczy jej własnych doświadczeń – charakter relacjonowania typowy dla posiadanych możliwości intelektualnych , język opisu a nieoceny .

Sąd podzielił wnioski zawarte w opiniach biegłej psycholog dotyczących stanu rozwoju umysłowego małoletnich świadków, zdolności postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń , albowiem opinie te są jasne, pełne, wyczerpująco i logicznie umotywowane , zgodne z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego , nie były kwestionowane przez strony.

Zeznania małoletnich świadków, potwierdzone relacją ich rodziców i wychowawców oraz zeznaniami M. A. , W. A. i T. K. , dają pełny obraz zachowania oskarżonego ,który pozbawił dzieci wolności zamykając je w sali gimnastycznej i uniemożliwiając jej opuszczenie, za karę , będąc zdenerwowany zachowaniem uczniów którzy nie wykonywali jego poleceń . Zamknięte w sali niepełnosprawne intelektualnie dzieci były przestraszone , dobijały się do drzwi , wołały pomocy , szukały innych możliwości wyjścia , stąd też pomysł opuszczenia sali przez okno. Okoliczności, iż dzieci faktycznie nie doznały żadnej krzywdy fizycznej jak też w dłuższym okresie czasu już nie wspominały tego zdarzenia, nie zmienia faktu , iż w momencie , gdy pozostawały zamknięte, czuły się zagrożone i przestraszone.

Zeznania pozostałych przesłuchanych w sprawie świadków nie wniosły nowych okoliczności.A. J. zatrudniona w ośrodku na stanowisku psychologa , brała udział w zebraniu w dniu 19 lutego 2016 r. , była obecna przy relacji Ł. Ś. (2) zdarzenia. Przedstawiła relacje Ł. Ś. (1) zbieżnie z relacją innych uczestniczących w tym zebraniu osób, wskazując, iż Ł. tym popłakiwał. Po tym zdarzeniu jedynie mama M. N. (2) zgłaszała, że chłopiec czasami wspomina to zdarzenie, że pan ich zamknął i nie chce chodzić do szkoły. W związku z tym A. J. kilkakrotnie rozmawiała z chłopcem , ale przy niej ani razu nie wspominał o tej sytuacji.Inni rodzice nie zgłaszali niepokojących objawów związanych z tym zdarzeniem.

Z zeznań Z. K. wynika , iż prowadziła ona indywidualną terapię sensoryczną z M.. Chłopiec mówił, że nie boi się pana M. , że on jest fajny. Świadek wskazywała na ograniczenia fizyczne dzieci , m.in. M. N. (2) i M. N. (1), którzy jako dzieci z zespołem (...) , mają lęki , nie wejdą na skrzynię. Ł. Ś. (1) ma zaburzoną koordynację ruchową, nie widzi na jedno oko, ma zaburzenia ruchu związane z wykonywaniem określonych ruchów wymagających precyzji.M. C. ma poważne zaburzenia w koordynacji oraz lęk przed wspinaniem. Z. K. wyraziła swoje przekonanie, że dzieciom nic się nie stało, nie widać po nich żadnych zmian.

Kolejny świadek M. D. z dziećmi, które brały udział w zdarzeniu, prowadziła zajęcia z techniki. Stwierdziła, że są mało sprawne manualnie i fizycznie , większość prac wykonywały z pomocą nauczyciela. Po tym zdarzeniu dzieci nie komentowały tego, krzywda im się nie stała, dzieci często opowiadają jak dzieje się coś złego.

Sąd dał wiarę zeznaniom tych świadków , przy czym posiadają oni niewielką wiedzę o zdarzeniu, a podawane przez nich okoliczności mają drugorzędne znaczenie w sprawie . Brak jest podstaw do kwestionowania podawanych przez nich okoliczności.

Mając powyższe na względzie, w ocenie Sądu, wina oskarżonego i okoliczności popełnienia zarzucanego mu czynu nie budzą wątpliwości , zaś nieprzyznawanie się przez oskarżonego do winy wynika z bagatelizowania przez niego swojego zachowania wobec dzieci i jego przystępnych skutków, stanowiąc wyraz przyjętej linii obrony .

Oskarżony swoim zachowaniem polegającym na tym , że w dniu 17 lutego 2016r. w B. będąc nauczycielem w Specjalnym Ośrodku Szkolno – (...), podczas zajęć wychowania fizycznego pozbawił wolności niepełnosprawne intelektualnie małoletnie dzieci w wielu 11 do 14 lat tj. P. Ż., M. N. (1), M. N. (2), Ł. Ś. (1), M. C., D. P. i J. Ż. (1) w ten sposób, że zamknął na klucz drzwi sali gimnastycznej, znajdującej się na trzecim piętrze, z dostępem do niezabezpieczonych okien i przetrzymywał je tam bez opieki przez kilka minut, czym naraził je na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy ciążył na nim obowiązek opieki nad w/w uczniami wyczerpał znamiona przestępstw z art. 189 § 1 k.k. w zb. z art. 160 § 2 k.k. pozostających w zbiegu kumulatywnym. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Przedmiotem ochrony art. 189§1 kk jest wolność zmiany miejsca przebywania człowieka stosownie do powziętej woli , tzw. wolność w znaczeniu lokomocyjnym . Chodzi o możliwość swobodnego przemieszczania się i wyboru miejsca przebywania Typowym zachowaniem sprawcy przestępstwa będzie zamknięcie człowieka w jakimś pomieszczeniu, zaś przedmiotem czynności wykonawczej może być każdy człowiek , który jest w stanie wyrazić wolę zmiany miejsca swojego pobytu w tym także małoletni jak i osoba upośledzona umysłowo. Przestępstwo jest dokonane z chwilą pozbawienia wolności człowieka i trwa do momentu jego uwolnienia , przestępstwem jest więc także krótkotrwałe pozbawienia wolności. Pozbawienie wolności występuje również wtedy , gdy zmiana miejsca pobytu pokrzywdzonego połączona była z narażeniem go na niebezpieczeństwo śmierci lub uszkodzenia ciała ( jak zeskoczenie z wysokości bądź wyskoczenie z szybko jadącego pociągu) .

Natomiast przepisy art.160 k.k. penalizują narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Niebezpieczeństwo dla życia albo zdrowia drugiego człowieka będące skutkiem zachowania sprawcy to pewien obiektywnie istniejący układ rzeczy i zjawisk o charakterze dynamicznym, który łączy się z dużym prawdopodobieństwem wystąpienia określonych, ujemnych następstw dla chronionych dóbr. Do odpowiedzialności z art. 160 § 1 wymagane jest, by niebezpieczeństwo, o jakim mowa w tym przepisie, było bezpośrednie, a więc natychmiastowe, realne, konkretnie istniejące w sytuacji już stworzonej przez sprawcę, bez jego dalszych możliwych działań. Stan niebezpieczeństwa ma być wywołany zachowaniem się człowieka (sprawcy), który ponosi odpowiedzialność za jego wytworzenie. To przestępne zachowanie może przybrać zarówno postać działania, jak i zaniechania sprawcy. Ponadto niebezpieczeństwo, o którym jest mowa w przepisie, ma mieć charakter bezpośredni, przez co należy rozumieć, że w każdej chwili może dojść do wystąpienia wskazanych skutków, przy czym „przestępstwo będzie dokonane z chwilą narażenia na niebezpieczeństwo, chociażby osoba narażona nie doznała krzywdy. Bezpośredniość realnie grożącego niebezpieczeństwa oznacza, iż w sytuacji przez sprawcę już stworzonej, a więc bez dalszej akcji z jego strony, istnieje duże prawdopodobieństwo nastąpienia w najbliższej chwili wymienionych skutków. W art. 160 § 2 kk został określony typ kwalifikowany narażenia na niebezpieczeństwo. Znamieniem kwalifikującym w tym przestępstwie jest fakt, że na sprawcy ciążył obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy , iż oskarżony zamykając dzieci niepełnosprawne intelektualnie w sali znajdującej się na trzecim piętrze budynku z dostępem do niezabezpieczonych okien stworzył swoim zachowaniem bezpośrednie zagrożenie – niebezpieczeństwo nastąpienia skutków w postaci utraty życia czy ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jak wynika z zeznań świadków , zachowania dzieci z upośledzeniem umysłowym znacznym bądź umiarkowanym bywają nieprzewidywalne, niektóre z tych dzieci wymagają stałej opieki i nadzoru , zaś fakt ich niskiej sprawności fizycznej nie stanowi gwarancji niepodejmowania przez nich zachowań niebezpiecznych dla życia i zdrowia. Dzieci pozostając w zamknięciu poszukiwały sposobów opuszczenia pomieszczenia, a jedną z możliwości było wyjście – wyskoczenie przez okno.

Sąd ustalając, iż oskarżony M. Z. swoim zachowaniemwypełnił znamiona przestępstwz art. 189 § 1 k.k. w zb. z art. 160 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. jednocześnie miał na względzie , iż z uwagi na krótkotrwałe pozbawienie wolności dzieci i czas bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo , jak też brak faktycznej szkody uznał, iż stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego jest nieznaczny. Oskarżony jest osobą niekaraną , prowadzi ustabilizowany tryb życia , podejmuje działania w ramach stowarzyszenia na rzecz osób niepełnosprawnych , wykonuje zawód cieszący się uznaniem społecznym. Ponadto prowadzone postepowanie karne pozwoliło mu na zrozumienie naganności swojego zachowania . W tej sytuacji warunki i właściwościosobisto oskarżonego, jego dotychczasowy sposób życia przemawiają za zastosowaniem wobec niego instytrucji warunkowego umorzenia postępowania na okres próby jednego roku . Ponadto Sąd na podstawie art.67 § 3 k.k. orzekł wobec oskarżonego nawiązki na rzecz małoletnich pokrzywdzonych w kwocie po 100 (sto) złotych uznając je za adekwatne do krzywdy psychicznej pokrzywdzonych i możliwości majątkowych oskarżonego.

Sąd obciążył oskarżonego kosztami sądowymi z uwagi na jego dobrą sytuację materialną i możliwości zarobkowe.